• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

[Omówione] Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Moderatorzy: Mistrzowie fabularni, Moderatorzy kuźni, Moderatorzy technik, Moderatorzy Kart Postaci

Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

[Omówione] Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Arc II: Pierwsza KonfrontacjaFeedback
Drodzy Gracze!

Z dniem dzisiejszym zakończyły się oficjalne wątki eventu - przed nami jeszcze epilog w postaci biesiady w Amegakure (soonTM), jednakże już teraz chcemy podziękować Wam serdecznie za tak aktywny i jednocześnie liczny udział w nim. W historii Sakury był to największy event, który bez wątpienia wiązał się z wieloma wyzwaniami zarówno dla nas, jako MF, ale także i graczy, bowiem dla wielu z Was to był pierwszy event, w jakim braliście udział, co nas też cieszy, że pojawiają się na nich nowe twarze! ^ ^

Zdajemy sobie sprawę z tego, że oczywiście nie było idealnie i w następnych edycjach możemy zrobić coś lepiej... i to jest miejsce, w którym możecie nam pomóc! Chcemy usłyszeć od Was, co się podobało, co może na przyszłość zostać zmienione, a może macie jakieś zupełnie nowe pomysły, których na tym evencie nie było, a chcielibyście to zobaczyć?

Zaznaczamy, że temat ten pełni funkcję swoistej ankiety i nie będziemy komentować czy bronić decyzji podjętych przez nas w tej edycji eventu, aczkolwiek zamierzamy przejrzeć Wasze opinie i je następnie przegadać w gronie MFów, by następne wydarzenia były lepsze ^ ^

Z góry dzięki za poświęcony czas!

Temat będzie otwarty do 31.12.2023.
Ostatnio zmieniony 22 lut 2024, 16:16 przez Tora, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 2014
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Hehe, rozdziewiczam.

Grupa I:

Generalnie, było super. W sensie fabularnie, bawiłem się świetnie odgrywając postać i wszystko co się działo. Poza paroma potknięciami i niejasnościami - które w mojej opinii nie miały jakiegoś druzgoczącego wpływu na całość bo ich nawet nie zauważałem - to całość akcji była przejrzysta i płynna. Nagrody są super, tak samo wady. Wszystko klimatyczne, pasujące do sytuacji oraz do postaci. Kiepski jestem w takie lanie miodu.

Czy mam jakieś uwagi jednak? Jedną, małą. Generalnie - kompletnie nie czaje, jako postać i jako gracz, co my tam tak właściwie robiliśmy. Dlaczego tam była dziura w ziemi? Dlaczego tam były zagadki? Dlaczego tam była Toa? Czy to co robiliśmy miało jakikolwiek wpływ na całosć tej grupy? Generalnie nasza zwiadowcza zdawała się mi jakoś odklejona od całości z random wątkiem. I chociaż mi się bardzo podobało, wiadomo, tak chyba lepsze wplecenie tego w całość wątku i tematyki eventu byłoby na plus!

Grupa II:

Jeleń ty leniwa kurwo.

A poza tym? Było fajnie, eh, jak zwykle u każdego. Generalnie koncept "Dungeon crawlera" jak widziałem tą grupę zdecydowanie nie jest w moim guście i sam zamysł grupy pierwszej odpowiadał mi bardziej. Jest to jednak personalna fanaberia a sam zamysł w sobie nie był zły - zwłaszcza że był dobrze poprowadzony i zdecydowanie to najprostszy sposób by dać każdemy nagrodę idealną. Bo jak o nagrodach mowa moim zdaniem te w grupie II wypadły ogólnie najlepiej. Koniec wydawał mi się mocno zrushowany przez co mam wrażenie że był... no w sumie po co? Szczerze mówiąc gdyby tego nie było, wyszłoby lepiej. Było to moim zdaniem niepotrzebne przedłużenie. Co do Bossa - ziomka, który odradzał się 3? 4 razy? IMO świetne zagranie, chociaż na pewno znajdą się przecinwicy takiego rozwiązania. No i pojawienie się San było super. Generalnie wyszłoby lepiej gdyby uciąć ten final fight.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2023, 15:44 przez Hefajstos, łącznie zmieniany 2 razy.
Prowadzone Wątki:
Senka - To już dwa lata... może więcej ;;
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy... jak by co - dalej nie odpisał.
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja. Ale czy kiedyś odpisze?
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało. A i tak nie odpisuje.
YuYuYu - Szczekający renifer i jego właścicielka pilnują podglądacza w klinice.
Hikari - "Szuka" Hyakuzawy flirtując z haremem trzech dziuń.
Tsubaki - Se przylazła. I se jest.
Awatar użytkownika
Okami
Posty: 208
Rejestracja: 05 paź 2021, 14:12
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Grupa II
Jelonek jako prowadzący, spisał się dla mnie dobrze w swojej roli, jedynym minusem było to że czasami odpisywał po za terminem, ale też wiadomo każdy ma swoje życie, no i przede wszystkim fajne nagrody.
Cały event był ciekawy i myślę że wszyscy dali radę, na pewno wymagał on pomysłu i współpracy, zarówno przez prowadzących, jak też zwykłych graczy.
Nie obyło się bez kontrowersji (czytałem skargę), dlatego myślę że da to do myślenia że przede wszystkim liczy się zabawa, oraz by wszystko było uczciwie, w końcu są tu gracze też chcą wszystko robić zgodnie z zasadami.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2023, 21:17 przez Okami, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

No to trzeci:D

Grupa I:
Ogólnie w pewnym momencie miałem wrażenie, że wątek kompletnie zboczył z trasy i Norka nie miała pomysłu jak dalej poprowadzić Sairaia. Ja rozumiem, że nie poszedłem zgodnie ze scenariuszem, ale jakby ten taki... środkowy arc, gdzie jakby szukałem roboty, pójście po zioła etc. wydawały mi się taką zapchajdziurą i były dla mnie średnie. Z kolei leczenie ziomków bez chakry czy operacja na kwiatku - mrrr, było super. Ale ten środkowy part wydawał mi się trochę dziwny i wymuszony. Fabularnie aż tak bardzo nie śledziłem innych grup i byłem dość mocno wyjęty z samego eventu, co trochę też było... dziwne? Na swój sposób czułem bardziej się postacią jak na wydarzeniu wioskowym aniżeli na evencie tbh jak tak teraz o tym myślę.

Grupa II:
Imo najfajniej poprowadzona. Nie dlatego, że nie było problemów i fakt, że mam wróżkę z cudzych majtek dalej sprawia u mnie zgrzyt. Jak do samego pomysłu takiego dungeon crawlera, jak to ładnie Don nazwał ja nic nie mam... tylko wydawały mi się te pomieszczenia puste dość. Nie było tam wiele do roboty przez większość czasu, a gdy już się zaczęło coś dziać... no to była imba i rush emocji. Brakowało mi jednak tego, by te pomieszczenia jakby... żyły. Nawet jakimś cannon fodderem na jednego strzała. No i ten boss na koniec wydawał mi się... strasznie na siłę. Like... w jedną turę się pojawił i przedstawił swoje skille. W drugiej został zniszczony i w trzeciej kompletnie wyeliminowany. Może gdyby ta walka była trochę dłuższa, to wydawałaby się bardziej na miejscu, a obecnie była trochę jakby... boss dla bossa. Jednak bardzo mi się podobało to, że mogłem czytać tylko swój part i w pełni byłem świadomy tego, co się działo i co moja postać wiedziała. Kto się do niej odezwał, z kim była w pomieszczeniu etc. U Norki moja postać była wyłączona z całości, a u Dona... będzie trochę niżej napisane. Jeśli coś by mi miało szczerze przeszkadzać to postać San tam. Okej, fajny NPC, ale pamiętam, jak jakiś czas temu było, że "oj nie, za silne NPCe na wątkach A". Więc dostaliśmy na twarz bossa najcięższej grupy jednego z nadciągających eventów. I zwyczajnie czułem się jakby ktoś mi powiedział "zrobicie jak zagram, albo wal się" i to nie było... ciekawe. Fajnie, że udało się ją przegadać i wypuścić, co było bardzo spoko, ale pierwsze intro to było takie "no przejebane". Niektóre postaci, gdyby miały z nią kontakt wpierw, zapewne skończyłyby martwe. A chyba nie chcemy, by na eventach pojawiał się ktoś, kto pstryknięciem palców taką krzywdę może robić i to na niższych rangowo grupach thinking
Inna rzecz, którą sobie przypomniałem, to fakt, że sama końcówka eventu była zrushowana. Zabrakło mi tury dwóch, które byłyby takim... zwieńczeniem tego eventu. Po ucieczce, lizanie ran, opatrunek, spakowanie obozowiska. Pozwoliłoby to imo zamknąć kilka wątków, jak np. dla mnie leczenie Izumi czy ewentualne sprawdzenie przez Inuzuki, gdzie się udała ta nieszczęsna San. Tego nie było, tylko "elo, uciekliście, widzimy się za tydzień". Nawet jak byliśmy zmęczeni, chcieliśmy dać nagrody... to mogliśmy je dostać, PD dostać, nagrody zgłosić, ale jeszcze tura, dwie takiego domknięcia. Na Sairaiu miałem coś takiego, ale to w ogóle był inny wątek, więc tam się tego nie czepiam.

Grupa III:
Zacznę od tego, że fabularnie chyba najbardziej się wczułem w cały wątek, było dużo akcji, fajni NPCe etc. ale... mam wrażenie, że prowadzenie było trochę po łebkach. Ja rozumiem, że czternaście różnych osób na starcie, ciężko to ogarnąć, ale przy podzieleniu na party wspomnienie, że w tym momencie ten głos na krótkofalówce, że ten coś powiedział etc. sprawiało, że wydawało mi się, że te posty były napisane tylko po to, by były szybko. Imo wolałbym chyba posta dostać ten dzień później, ale bardziej uwzględniający działania postaci. Imo informacje o tym co się wydarzyło, w którym momencie powinny być w poście... nie w uwagach, które stawały się czasami wręcz dodatkowym partem, co imo nie powinno mieć miejsca. Uwagi to imo powinny być niuanse, typu mapka, może jakieś szczegóły rany dla medyków, którzy zbadali i widzieli, że jest kiepsko, a w uwagach np. "żyła szyjna przebita, tchawica zmiażdżona", choć i tak odniesienie do tego w uwagach powinno IMO być w poście. I przez to miałem właśnie wrażenie, że trochę jakby... byle jak, byle szybko wrzucić były pisane. A szkoda, bo wątki, fabuła i akcja była w super tempie. O, w uwagach można np. dlaczego technika nie została użyta bądź wstrzymana.
I imo, jak do pewnego momentu fajne było to, że można się rozwijać w trakcie na luzie, tak potem było już dla mnie to średnie. "O, potrzebuję Iryo, cyk już mam". Tak to zawsze większe trochu uczucie wyzwania by było.
No i to, co pisałem w grupie II. Zabrakło mi tury, dwóch na zamknięcie wątków. Coś, co śmiesznie wypunktował Hikari na onsenie. Kensei na początku eventu z Aiko "No, w razie czego po wszystkim zbadasz mi nogi". Hikari na onsenie: "Mogliby ci chociaż te nogi naprawić". Taka dosłownie tura, gdzie już byłoby całkowite wyhamowanie całości, domknięcie wątków i nie wpierdzielanie wszystkiego w milionowoznakowy post, Takie też jednoturowe, dwuturowe zamknięcie rozmów z NPCami, może jakaś durna przemowa od najstarszego chūnina z Kusy, na wzór tego w Taki. Bo tak to dosłownie "no zabiliście, tydzień w łóżku i pakować dupę na onsen". Takiego... wykończenia mi zabrakło.
Mam jeszcze obawę lekką, o której sobie uświadomiłem. Jak nagrody były spoko, tak były one czasami bardziej dopasowane, czasami gorzej, "lepsze" i "gorsze", choć wiadomo, starano się, by były one zbalansowane. I jak pomysł z wizją "zwykła wersja i wspomaganie" jest spoko, tak nie wiem czy chciałbym, by zostało to jako trend na każdy kolejny event. Każdemu według zasług, a tutaj się wydało w pewnym momencie, że póki przeżyjesz i tak będziesz miał wybór wspomagania. Czy każdy zasłużył w równym stopniu? To subiektywna opinia. Osobiście bardziej mi się podobało, jak tak myślę, jak było w Baibai, że powstało jedno (nawet jak w mojej opinii najgorsze) wspomaganie, ale bardzo klimatyczne. Tutaj powstało kilka, gdzie chyba najbardziej klimatyczne z tego wszystkiego jest umowa Tsubaki z Malchut, rozwijająca lore jakiejś krainy. Część to "masz tu pierścionek na ochronę", "o, to wypadło z bossa", "wiesz co, ci się to bardziej przyda" przez co nie było imo czuć takiego fajnego powiązania. Takie... "high level dla high levela". I mam z tym mieszane uczucia. Tam gdzie to pasuje to spoko. Ale nie chciałbym musieć za kilka lat, prowadząc jakiś event, na siłę wymyślać dwóch wersji i wspomagania, jeżeli byłoby to coś, co mi nie pasowałoby do konceptu. Albo mając zawalone wszystkie sloty wspomagań dostać info, że "normalnie miałbyś jeszcze coś fajniejszego, ale i tak byś nie mógł". Imo mega słabe by to było. Niektórzy nawet się obawiali powercreepa, jak dobrze pamiętam z rozmowy, ale no... nie jesteśmy pod PvP, więc dla mnie to nie problem. Nie aż taki przynajmniej.
I napomknę w sumie przy okazji o sytuacji Takashiego. Zapieczętował miecz po wrogu, nikt chyba tego zwoju nie ruszał, miecz nie jest nigdzie znaleziony. I ja rozumiem, ziomek umar, nie ma praw do większych nagród z eventu, EQ stracone. Tylko moja postać poszła zebrać to EQ. Poszła mu to oddać. Imo danie mu nawet "masz tu miecz, działa jak zwykłe Tsurugi, tylko zamiast metalu masz z lodu. Wytrzymałość jak to sklepowe." byłoby w takiej sytuacji spoko, a tak to... "nie i wuj". Znikło.

Ogółem:
Zabrakło mi tego, co było w Baibai tbh. W Baibai czułem, że wszystkie 3 grupy są partem jednego wydarzenia. Wróg był jeden, jednego typu. Odmienny, acz identyczny. Tutaj zaś mam wrażenie, że były to 3 zupełnie różne grupy, bez jakiegokolwiek połączenia. Nawet głupie "ej, wykorzystajmy ten sam wizerunek golemów". Bo nawet jak wyglądają tak samo, ich siły czy zdolności mogły być zupełnie inne. Nie wiem co było w grupie I, bo jak mówiłem, nie czytałem tam partów, ale wiem, że była jakaś wróżka jako generał, which was fine, jakiś NPC co Tsuru robiła swoje czary mary. Z tego co wiem, jakieś golemy były, w tym mokutonowe. Tymczasem na drugiej mamy typowego golema i jakąś metalową kukłę zniszczenia. A na trzeciej? Szkielety i pokemony. Gdyby chociaż ten fodder, którego np. na drugiej grupie mi brakowało, nawiązywał do tego, z czym walczyli w grupie I bądź III, nawet z innymi statami, to imo byłaby dla mnie większa imersja i spójność eventu.

Drugie zażalenie, to mam wrażenie, że w ogóle zapomniano jak było w świątyniach. Choćby taka pierdoła jak głos San, który ok, mógł być trochę zmieniony bo nagranie, jutsu etc. ale chyba nikogo by nie zabolało, gdyby uznać, że "ok, trochę inny, ale bardzo podobny do tego ze świątyń". Jakby... to po co była świątynia, jeśli coś, co się tam pojawiło nie było uwzględnione? No, chyba, że San to nie San, tylko jej siostra bliźniaczka czy ktokolwiek inny, to wtedy, gdy ta teoria okazałaby się prawdziwa, to skłonię głowę i będę bił się w pierś, że faktycznie, było to ok. Ale ta zmiana wydała mi się taka trochę na siłę. Tak samo znowu... golemy. W świątyni Shi i San uciekaliśmy przed armią kamiennych samurajów. Samurajowie jacyś też zniszczyli Kirigakure, jak dobrze pamiętam. Czy były golemy samuraje na tym evencie? No... niezbyt. Jakby niuans, który nikomu by chyba nie przeszkodził, gdyby zamiast szkieletów, miśków czy malphitów wrzucić po prostu chodzącego dużego kamiennego samuraja, co mi przynajmniej dałoby uczucie takiej kontynuacji. No i ostatni taki zgrzyt to ten Doton u Shi, którego za bardzo nie odczułem. Owszem, ożywał szpitalosmoka i korzystał z Domu, ale... nie wiem, metalowe ściany, zamiast kamiennych, jak na mistrza tego żywiołu? Ok, Don wspominał, że mógł tworzyć rzeczy nieorganiczne, ale trochę mi tego Dotonu zabrakło tutaj. Może faktycznie żeśmy tak go zownili. No i apropo też tej zarazy. Zabrakło mi jakiegoś smaczku na grupie I z nią związanego. Bo to wyglądało tak, że ok, fajny pomysł od Jofu, w Taki zignorowany, w Kusie zastosowany na pełną skalę, a jeszcze Ame było następne w kolejce. Trochu się nie kleiło, ale może było w tym coś jeszcze. Jednak z mojej obecnej perspektywy... lekko kappa.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2023, 8:54 przez Tora, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Rozkład jazdy, jazda z kurwami. Słoik miodu i soli naszykowany, less go.

Grupa I

Szturmowa:
(+)
Zaczynając od wstępu, zamysł był prosty. Bijemy i zabijamy. Klasyczny hack n slash idealny dla postaci jakie się tam zapisały. Każdy poszedł się bić i dostał to czego chciał. Sama pierwsza konfrontacja bardzo fajnie zgrana, dużo graczy, dużo przeciwników na tym samym poziomie, każdy miał równe szanse biorąc pod uwagę, że każdy zajął się kilkoma przeciwnikami. Jak padli, mini bossik, sztos. Ogólnie pierwsza połowa bardzo dobra. Ofc, wątki combatu są najprostsze, lecz balans był ok. Część nagród jaką znalazły nasze postacie czy biegłości jakie zdobyliśmy też bardzo klimatycznie jak np naszyjnik Asahiran czy pierścień Fuuki. Co prawda znalezienie ich w trawie było takie dość randomowe, tak samo bransoletka Lin, lecz jakoś ujdzie w tłoku. Magiczny las z unikatami, kto będzie narzekał XD
Drugi part, aka actual Boss Fight, też był ogólnie og. Wróżka w lesie, jakaś synergia z Ayaką, wspólne próby pokonania jej, śpiew jaki otumaniał. Sama wróżka fajna jak na taką grupę zmęczonego wpierdolu. Jeśli to jeszcze była jakaś Senju z skillami Shiin, to spoko zagranie.
(-)
Potknięcia były. Dużo dziwnych akcji w walce przy mini bossie, niedopowiedzenia czy zmienianie werdyktu po upomnieniach. Sama zresztą wiesz, nie ma co się rozpisywać. To samo tyczy się final bossa. Wiele ataków nie trafiło a powinny, pseudo plot armor etc. Wystarczyło tho zrobić mini armię entów albo mocniej ogrywać pnączami czy coś. Ot luźna idea po fakcie. Zresztą wszystko było już powiedziane w innych tematach czy na dc, więc nie ma co tu się rozpisywać. Do tego dorzucimy Wady, o których opowiem na końcu.

Idolki
(+)
Początek był baaaaaardzo dobry. Rozdzielenie idolek pozwoliło na fajne odgrywanie nierozłącznych sis i ich dylematów z tym związanym, co było fajne w moim odczuciu. Pierwsza zagadka jaka była wycelowana we mnie i jeszcze zawierała małą lekcję japońskiego była 69/10. Uwielbiam jak mi sprzedajesz takie smaczki raz na jakiś czas serio. Ogólnie wątek bez combatu też był dobrą opcją jaką bardzo szanuje. Dziunie totalnie nie combatowe dostały inne zadania, bo takie też istnieją na świecie i to było super. Tak samo zagadka muzyczna.
(-)
De facto, nie zrobiły nic XD Początkowe zbadanie lokalizacji faktycznie miało jakiś sens, czy to nie jest jakiś podziemny schron czy coś, ale potem? Kinda wtf. Randomowe połączenie się z Haruką jaka chyba poszła w zupełnie inną stronę, Duch Toy, Toi, Toa, czy jak się to odmienia, dezorientacja w terenie. Tu można założyć, że wina jest kinda po obu stronach, bo ja nie czytałem postów Haruki bo tak było fabularnie bo mnie tam zwyczajnie nie było, gdzie była opisywana scena w chyba lasku, z drugiej strony postacie wchodzą do nowej lokacji, więc można było nawet skrobnąć jedno zdanie opisu ekstra. Dą np też nie wiedział, że wyszliśmy z jaskini. Ogólnie wątek z historią ich rodu bardzo spoczko, lecz trochę nie na miejscu jak pisał Don. W random fabułce C-B spoko, lecz tu przyszliśmy ratować ludzi a ledwo uratowałyśmy siebie. Wady analogicznie.

Podsumowanie:
Szturmowa: Daje mocne 8/10. Solidna fabułka trzymająca się kupy. Drobne potknięcia mechaniczne jakie wierze, że się poprawią <3
Idolki: Daje 6/10. Fabułka bardzo fajna tylko trochę oderwana od realiów.

Grupa II
(+)
Kapitalny zamysł na wątek. Kurwa serio. Dungeon Crawler w moim odczuciu był serio super. Dobre połączenie combatu, eksploracji, zagadek czy też Talk no Jutsu. Sposób przekazania graczom (tym o którym wiem czyli grupa Ichigo) bardzo fajnie zrobiony i klimatycznie. Kiki fajnie zdobyła swój miecz, Yoru fajnie został zgwałcony, Ichigo też ładnie dostała swoją biegłość. Co do samej Truskawki, nie było to nawet wymuszone zranienie gdyż jej staty nie są najlepsze. Nie wiem czy zaliczyć to jako plus czy nie, lecz nie było nic takiego z dupy do ust. Kolczyki od Ameko dla Nany też super fabularne, chociaż czemu w takim wypadku nie dała ich jej na początku tho XD. Reszta nie wiem co dostała, ale jak patrzyłem kątem oka jak jeszcze miałem czas, było git. Ichigo Group Boss fight i sam Boss super też. Opcja z przemianą i drugą formą super.
(-)
To co zawsze panie Leleń. Terminowość aka słomiany zapał. Start z werwą, zajebisty, ostro wbijamy w fabułę, a potem stopniowy spadek. Classic Leleń. Życiowe sprawy rozumiem, więc nie wiem czy to tak na prawdę minus czy normalka, lecz wypadało by wpisać. Największym minusem całej grupy II jednak był final boss fight. Mam na myśli ten, po zniszczeniu cysterny. Sam naukowiec i zamysł na niego bardzo fajny. To, że po zabiciu (1 zgon) wstał i się przemienił, kapitalny, jak pisałem. Jednak w momencie, w którym został przerobiony na papkę i tak naprawdę rozbity na atomy bo została po nim tylko mokra plama (2 zgon), jego powrót był zwyczajnie z dupy. Nie mówiąc już o przeniesieniu wszystkich randomowo do Fire Realmu, zabicie go (3 zgon) i wywalenie do lawy po czym ten wrócił PONOWNIE jako wielki żywiołak... nooo kiepsko. Strasznie na siłę. Samo zniszczenie cylindra, jakaś implozja, ewentualnie 1-2 tury ucieczki i ratowania kogo się da z walącego się kompleksu były by chyba lepsze niż ten Final Final Final Boss Fight.

(+/-)
San situation. Nie wiem jak na to patrzeć. Pojawienie się jej było kinda z dupy, bo dlaczego nas zwyczajnie nie zajebała byśmy nie mogli wesprzeć Kusy, jaka robiła swoje na rzecz Zero, w którego jest zapatrzona. Jego cel powinien być jej celem. Ogólnie jej persona, natłok jaki wywarła samą sobą spoczko. Próba przekazania info o niej fajna, ale kinda nie dowiedzieliśmy się niczego więcej niż to co w Świątyniach. + cofnięcie czasu, więc taka Ichigo nie wie nic tho XD

Podsumowanie:
Daje 9/10. Jakby nie ta walka po zniszczeniu cylindra było by chyba 10/10. W pryzmacie wszystkich 3 grup, chyba najlepiej. Terminowości nie biorę pod uwagę, bo to takie 50:50.

Grupa III
(+)
Na wstępie spory szacun za podjęcie się tego gówna. Bo inaczej nie można tego nazwać. Kolejny szacun za strzelenie se w oba kolana i łokieć za dodanie masy NPCów, by Kusa wyglądała na bardziej żywą. To jest spory plusik. Każdy NPC, mimo iż znaliśmy ich krótko, miał swój zbudowany charakter, cele i przemyślenia. Nie tylko Shuna, Bulldog czy Belzebul jacy już się pojawili wcześniej na forum, lecz też świeżynki. Sama inwazja utrzymana w klimacie medyka też nice. Każdy miał co robić, każdy punkt miał swojego mini Bossa, swoje zajęcie. Walka na każdym z frontów była faktycznie wyzwaniem na S nawet dla takich koksów jakie tam się zjawiły z graczy. Ofc nie czytałem innych partów więc nie do końca wiem co się działo u innych, lecz raczej było git z tego co wiem. Kilku graczy zmarło, co na tak ostrej S'ce raczej nie jest dziwne, lecz ich śmierć też była zrobiona z głową a nie zdechli bo tak. Przekazanie części graczy nagród również bardzo klimatyczne. Np Tsubaki, Waku, Aiko czy Hikari. Pewnie ktoś jeszcze, ale nie śledziłem ich aż tak pilnie. Sam przeszczep Midoro też wyszedł naturalnie, lecz to tak kinda w wyniku tego co się stało. Co za tym idzie, tylko 1 z 3 nagród jakie mogłem wybrać miała sens. Ogólnie poziom nagród (przynajmniej te jakie sprawdziłem) bardzo wysoki i zasługujący na Eventową S. Infiltracja Shi szpitala również super zagrywka.
(-)
No to lecimy. Zaczynając lekko od ostatniego zdania aka nagród, opcja wyboru solo pierścienia czy "absorbcja" mokutonu i to jeszcze ze specką, podczas gdy Midoro był nieprzytomny i zdychał była taka... meh. Będąc już w temacie Midoro, zabranie wspomagania jakie jest corem całego buildu, grania postacią oraz jej zachowania bardzo nie fajne. Rozbudowując tę myśl, za dużo chamskiej ingerencji MG oraz samego trzymania się skryptu. Na pierwszy ogień damy samą zarazę. Ok, miała być ona głównym przeciwnikiem Kusy, ale nie mieliśmy na nią żadnego wpływu. My na murze mimo podjęcia prawie że natychmiastowego działania i tak zostaliśmy zarażeni i chuj. Nie wiem jak południowa czy klif, ale taki np szpital? Gdzie golemy wybuchły na zewnątrz jakim cudem dziunie wewnątrz budynku zostały zarażone? Było to wg scenariusza nie do uniknięcia i poza taką Yuki jaka "wstrzeliła się w event" każdy dostał po dupie. Nie było opcji, że ktoś został zarażony później jak się bronił, czy wcześniej, czy wgl uniknął by zarażenia bo by się dobrze ogarnął. Druga sprawa, ruchanie postaci efektami zarazy oraz później samym antidotum. Efekty w stylu krew z nosa, bóle brzucha, rozwalony wzrok, ślepota, puchnięcie ciała, ok, rozumiem i w pełni akceptuje. Zesranie się w gacie jest zwyczajnie upokarzające i deptające postać w gównie jakie sama wydaliła na twoje polecenie. Niestety, nadal logiczne i niechętnie akcpetowalne. Jednak zmiana płci czy zmiany na stałe jak otyłość czy wyłysienie jest po prostu poniżej pasa. Zwłaszcza, że nie mieliśmy nawet szansy uniknąć tej zarazy. Zwyczajnie nie mogliśmy zrobić NIC, by załagodzić efekty lub ich uniknąć. Jest to zwykły gwałt postaci oraz nadużycie pozycji MG. Ty może tak lubisz, spoko, nie ma problemu, ostre dark fantasy w stylu Cthulu gdzie nie mamy nic do powiedzia, ok, ale inni grają tu w Naturo. Przynajmniej ja. Zostawiając jednak ten temat, przejdźmy płynnie do drugiego, jaki ktoś przede mną już poruszył. Chyba Tora. Odpisy i porażająca brak detali. Pewnie, rozumiem, że prowadzenie wątku dla 2137 postaci w 1 miejscu nie jest łatwe, każdy może być zmęczony a fakt, że pisałeś to po x godzin to potwierdza. Ale kurwa. Przez event każdy jeden wątek został zatrzymany w jakim byłeś, co jest zrozumiałe. Fajnie by było, jakby faktycznie był dopieszczony na ostatni guziczek. Ilość informacji jakie ja otrzymywałem, była zwyczajnie za mała. Ile było sytuacji, że nie wiedziałem co się działo, gdzie dokładnie jest moja postać, w jakim jest stanie, oraz niepewna swojego otoczenia. Sporo. Skoro ktoś przede mną pisał o tym też, to widać w innych miejscach było podobnie. Wiec tu się podpisuje pod tym, jakby post nie był 4h po terminie tylko 24h ale dokładniejszy, było by super ekstra. Dalej, Wady. Lepiej, Wady wynikające z rzeczy, na które niemieliśmy wpływu. Ponowny powrót do gwałtu postaci. Każdy jak jeden mąż dostał wadę czy mu się to podoba czy nie. Kilka osób dostało więcej inni mniej, ale to wynikało z akcji, ok, acceptable. Ale Wada "Osłabiona Tolerancja" jest ponownie niesprawiedliwa. Na start w ryj dostaliśmy chorobą, na jaką nie mieliśmy żadnej gardy bez względu na podjęte działania, po czym wspaniała pani Doppi daje nam szczepionkę, jaka ok, zatrzymuje chorobę i ją leczy, fajnie, i w gratisie rozpierdala organizm doszczętnie. Wada ma timer ustawiony na rok i niemalże nie pozwala graczowi używać żadnych specyfików, bo nic nie dają. Pomijając już nazwenictwo jakie sugeruje, że specyfiki powinny wjeżdżać mocniej, to każdy używa specyfików. Nawet głupiej pigułki żywnościowej. Mało tego, każdy nadal by chciał chodzić na misje na swoją rangę. Każdy gracz na evencie może być uznany śmiało za S-ranka, lecz pójście na S'kę bez możliwości korzystania z wszelkich bonusów jakie daje forum, zwłaszcza tych kina basic na naszym poziomie jak wspomniane wcześniej pigułki, to zwykły strzał w kolano graczowi. Teraz taki gracz ma wybór, albo olewa swoje plany jakie miał (np pójście na S ze względu na złożoną prośbę) dla bezpieczeństwa i schodzi na B-A, albo robi yolo co najpewniej poskutkuje kolejnymi wadami, albo robi specjalne wątki by się tej wady szybciej pozbyć na tle medycznym, ponownie rezygnując ze swoich planów na postać. Ponownie, gwałt postaci. Czy tego chcieliśmy czy nie, zostaliśmy wyruchani. Zostawiając na chwilę już same misje i fabuły graczy jakie zostały naruszone, możliwe, że pojawi się nowy globalny event, by gracze się nie nudzili. Świat nie stoi w miejscu. Przez limit PD, taki Midoro np nie ma chuja by poszedł na rangę A z jakkolwiek dobrze nie uargumentowaną prośbą, bo nikt się na to najpewniej nie zgodzi. Mimo szeregu wad na które nie miałem wpływu, muszę albo zaryzykować kolejne wady na grupie S, albo stać z tyłu i chuja robić co się gryzie z charakterem postaci, albo nie iść na event co wbija mi nóż w plecy jako graczowi, jaki chce być na każdym evencie i aktywnie brać udział w fabule forum. Na koniec dorzucimy jeszcze samą kwestię szczepionki Doppi, jaka ok, była zrobiona na szybko etc, ale ponowne wjeżdżanie kurwa tirem w postać i narzucanie jej zmian jest, ponownie, gwałtem. Rozumiem coś tymczasowego jak właśnie efekty jakie wymieniła, krwotok, wysypka, temperatura, coś normalnego co po jakimś czasie ustąpi. Jednak na stałe zmiana koloru skóry (co jest czystą ingerencją w DNA, kurczenie się czy rozrost (jaki najpewniej powinien być kurwsko bolesny) czy mój ulubieniec, zesranie się, jakie jak już ustaliliśmy nie dość, że jest gwałtem, to jeszcze poniżeniem postaci i w efekcie gracza, który nie daj boże zżył się z postacią. Np kurwa ja.

Podsumowanie:
Daje 3/10. Fabuła jak i konflikt czy poziom wyzwania faktycznie na odpowiednim poziomie Eventowej S'ki, jaka jest główną fabułą forko. Masa jednak minusów jakie opisałem wyżej sprawia, że ocena leci na łeb na szyję.


Ogólne podsumowanie:
Fabuła z Zero i jego poplecznikami jest bardzo fajna i kapitalna. Dobrze jest budowana historia, zdobywanie informacji, konfrontacje z Main Bossem forum i jego ekipą. Nowa moda na rozdawanie Wad na lewo i prawo oraz nadużycie władzy MG i krzywdzenie postaci graczy ze względu na scenariusz jest jednak super nie fajne i demotywujące do grania. Mam szczerą nadzieję (serio), że to się jakoś poprawi. Nie mówię, że wszystko ma wychodzić idealnie i ma być z tego drugie Naruto, że wszystko idzie po myśli etc, ale na chwilę obecną, jest to zdecydowana przesada na negatywną stronę. Ilość Wad, oraz brak możliwości obronienia się przed nimi, w porównaniu do nagród jest zwyczajnie nie adekwatny. Każdy poszedł na wyzwanie na swój poziom, zrobił swoje najlepiej jak umiał i dostał wpierdol. Czym się więc różni Eventowa S'ka od zwykłej misji S? Tym, że możemy zdobyć unikaty? Ceną licznych Wad, jakich części nie da się pozbyć? To łatwiej znaleźć sobie kolegę z Bogiem Kowadła, nafarmić go na misjach D-C na jakich nic się nigdy nikomu nie dzieje bo to Bandit Hunter Simulator, i niech on nam robi Unikaty. Po co ryzykować rozjebaniem sobie postaci, buildu, zamysłu na postać jaką chcieliśmy grać albo gramy już od lat? Gracz za to, że aktywnie bierze udział w fabule forum i pomaga ją niejako budować, ma być "nagradzany" zepsuciem i zgwałceniem jego postaci? Przemyślcie to.

Ofc jest to tylko i wyłącznie moje zdanie, i może wiele osób myśli inaczej. Nie mogę się wypowiadać za całe forum, lecz taka jest moja perspektywa. Przyszedłem tu, zostałem, pomagałem budować to forko z zupełnie innym zamysłem na grę, niż to co pokazał ten event.

PS: nie wiem czy to dobre miejsce, Nori mówiła by to tu skrobnąć, kwestia kolejnego eventu. Ze względu na wyżej wymienione powody oraz wady, proponuję by next event zrobić nieco później, by gracze zdążyli się nieco ogarnąć po "nagrodach" z eventu jakie mają długie timery. Inaczej frekwencja może być kiepska, a to chyba nie o to chodzi.


Tora edit:
Przeczytałem podsumowanie i kinda się podpisuje. Event prowadziło 3 MFów ale spójności zabrakło trochę. Mając dostęp do AI można było na izi wygenerować 3lvle tych samych przeciwników, czy znaleźć w necie, bo jest tego w chuj. Odnośnie partu Świątynie & Arc II, może. Sam prowadziłem grupę I gdzie była właśnie opisana i San i Shi, i była wolna ręka byle się trzymać skryptu napisanego przez Jelenia. Tu było mało tego (poza samurajami u Kiki z jakimi się biła). Nie wiem, czy padło tu jakieś hasło, że coś mogłem narzucić na co obecni MF mieli lepszy pomysł czy coś, ale w przypadku takiej Rie, która de facto "spotkała" i Shi i San dwukrotnie, mogła się matma i fabuła nie zgadzać.
Ostatnio zmieniony 23 gru 2023, 10:21 przez Kakarotto, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Kurogane Hao
Posty: 234
Rejestracja: 07 cze 2021, 10:12
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Grupa I:

No jakoś tam mieli.

Niestety najmniej wiem co się działo to nic mądrego nie napisze.

Daje w ciemno :crewmate: /10

Grupa II:

Jeleń ty leniwa kurwo.

Koncepcyjnie wyglądało tam ciekawie. Niestety nie znam detali czasem tam zakulałem i wyglądało fajnie. Ludzie się chyba dobrze bawili. Tak że wyglądało dobrze. Trochę terminy się waliły ale co zrobisz jak nic nie zrobisz. Jednak dobra robota panie jeleniu.

Daje w ciemno 9/10

Grupa III:

Ehh no podsumował bym moje przygody słowami jakoś przeżyłem jako postać. Odbijając się od menhirów ścian i przyjacielskiego minowania pod nogi. Jako gracz jakiś niedosyt. Nie wiem czy któraś postać miała poziomy szczęścia Hao ale cóż. Chociaż szło płynnie. Też nie liczyłem na cuda gdyż Hao był nieco under lvl na start eventu ale jakoś smutno tak dostawać jedynie wpierdziel przez cały event. Te naprawdę małe poczcie jakiegoś wpływu na to co się dzieje. Co sprawiało że miałem lekkie poczucie frustracji. Klimat fajny, plot twisty też fajne. Możliwe że poczucie bezsilności jest złudne. Bo po prostu wyszło jak wyszło. Ale co mógł zrobić więcej Hao z plagą to nie wiem, a praktycznie 2 wady z tego powodu. Detal czasami znikał strasznie. Na całe szczęście partami sąsiadów dało się jakoś wkręcić w klimat, uzupełnić informacje i w miarę wyklepać. Aby znaleźć jakiś cel aby postać coś próbowała robić w tej sytuacji.

Tak że mym skromnym wnioskiem next event troszkę rozbić na S i S+ albo chociaż pomyśleć o tym zależnie od ilości chętnych i tego co jest planowane. Wydaje mi się że to poprawiło by te problemy które odczuwałem. Ale czy naprawdę by pomogło nie wiem.

Mimo wszystko bawiłem się jednak dobrze, ponieważ było płynnie i akcja trzymała w napięciu.

Daje tak stabilne 7,75(3)/10
Ostatnio zmieniony 23 gru 2023, 11:17 przez Kurogane Hao, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1153
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Grupka I:

A mi, w sumie się podobało? Szturmowa była bardzo spoczko i jakoś... no chyba nie mam tam nic do zarzucenia jako tako z perspektywy mojej? Fajnie się biło mobki, też dało radę porobić jakieś cool akcje i no Kwiatuszek był trochę overleveled na to. To przez to częściowo też mogłem mieć fun, bo wiadomo jak wychodzi to jest fun? Może jedno jedyne jakieś zażalenie, i to raczej drobnej w tej kwestii, to gdy tak 9x S koszt jebnąłem techniczką ognia. W sensie, in general mam wrażenie jakby to powinna być cool akcja która albo jebnie, albo zrobi dużo dobrego etc. I w sumie zrobiła, ale zwyczajnie jak przeczytałem opis tego to trochę czułem jakbym no użył zwykłej kuli ognia. Ot, zbrakło momentami tej epickości akcji maybe, jakoś? Za co też nie winię, bo czasem też jesteśmy bardziej zmęczeni, pisanie wszystkich grup jest meczące i takie tam. No ale jakbym miał o coś do szturmowej się przeczypić, to o ta. A tak to reszta jak dla mnie była supci i wiele fajnych rzeczy tam być. Dla mnie tam 10/10, nawet jak momentami chciałem być bardziej epic!

Idolkowo? Też bardzo fajnie, to czy tam Toa nie pasowała to... cieżko ocenić mi bo w sumie, tak trochę chuja ostatecznie o niej się dowiedzieliśmy. A była tam też jakaś scena. I tak jak kinda true, że nie wiadomo do końca jakie było nasze zadanie, tak z perspektywy Haruczki jaka miałą po prostu "follow Ruika" tego problemu nie odczułem i no, ciężko mi się do tego jakoś odwoływać. Chociaż muszę przyznać, że byłem dość confused naszą ostatnią lokacją. Dalej do końca nie wiem gdzie byliśmy, ale też - sam jestem średni w opisy i nie wczytuję się aż tak bardzo w opisy lokacji, to ciężko mi powiedzieć czy to ja nie przeczytałem, czy opis zwyczajnie był średni. Generalnie jakby, jedyne co mnie jakoś bolało to że chuj wiedziałem co z tą Toą zdziałać, bo kto wie jakie tam gusta miała, ale imo to nie jest coś jakby złego? Też szybko kwestie się inaczej rozwinąły więc tak. Generalnie no, 9/10.

Chyba jedyne takie faktyczne zażalenie to... te wady, imo? Dalej był to wątek C/B jakby nie patrzeć i naprawdę wyszło z niego dużo wad i... nie jestem do końca pewien co do ich potrzeby tam? W sensie, nie do końca nawet wiem dlaczego niektóre się pojawiły. Te sławetne brwi Sayu, stopy Lin czy coś tam ińszego. W sensie imo jak gracz coś zjebie i jest to aspekt walki tam, to dostajemy duży dmg i no ałka. Nie mniej, w dobie tak świetnych medyków? Imo trochu dziwne żeby jakoś z tego wady faktycznie były. Inna kwestia to akcja takiego kwiatuszka, gdzie to było świadome - jak najbardziej za to wada. Z drugiej strony też tak nie do końca jestem sure czy ta wada z słabością przeciwko Senju musiała być... tak trochę confused z nimi jestem. Jakoś tak mnie nie pasują, ale raczej to przez osobistą opinię, że jednak dla wady faktycznie coś musi się mocnego odjebać - i no im wyższy wątek, tym imo większa szansa. Chyba że wady mentalne, one to trochę oddzielna kwestia.

Grupa II:
Do siebie tam mam zażalenia też poza terminowością i chyba wincyj niż wy nawet mieliście, ale to jakby dla mnie to no :3

Grupa III:

A dla mnie tam było super. NPC top tier i najlepiej najpewniej przygotowane, z pewnością lepiej niż moje. Fabułka też bardzo spoczko, a sam wątek rozbudowany i jakby no, żył swoim życiem kinda a my jako postacie razem z nim? Nie był tak typowo pod nasze postacie, jak gdzieś nas nawet nie było - to tam NPC i tak swoje robiły. Także no, bardzo spoczko. Poziom imo też niezły, choć muszę powiedzieć że dość szybko ten Shi zniknął - aczkolwiek rozumiem z czego to wynikło. Nagrody generalnie super też były, barodz najsu dla postaci. Co do tego nie ogarniania sytuacji w jakiej się znajduje to tbh, ani razu takiej tam nie miałem. W sensie, smoko-szpital spoko, ale to była po prostu confusing kreatura. Nigdy nie miałem jakiegoś większego confusion poza tym, i szczerze, z tego co widziałem to gracze w 50% sami siebie trollowali nieczytaniem technik lub głupimi akcjami. Nie zdziwiłbym się gdyby były detale napisane przez Dona, a ktoś je przeoczył. I też nie było imo tam zbytnio "po łebkach" rzeczy? W sensie spoko, czasem NPC może skromnie na coś odpowiedziały, ale jakbyśmy wszystkie dialogi ciągnęli czy no jakoś nie nadawali też temu tempa, i jakby Don temu tempa nie nadawał - to byśmy tam siedzieli bardzo długo. Z faktem istnienia tam zarazy jaka nam przeszkadzała też nie miałem żadnego problemu. Kinda, mieliśmy wpływ. Mieliśmy medyków w Kusie. Może nie każdy miał wielki "personalny" wpływ tak jednak nie jest to solo wątek, a event dla 12 graczy. Każdy miał tam swoją rolę.

Chyba najbardziej, gdyby już miał faktycznie coś wymieniać, to może faktycznie trochę mniej "obrzydliwe" wady. To Eijiego? Szczerze, pomijałem nawet opisywanie tego, bo no - osobiście o gównie preferuje nie pisać, nawet jak to naturalne zjawisko w przyrodzie. Zwyczajnie, ja nie jestem takich wad fanem, ale to była chyba jedyna wada z tych wszystkich tak imo ostra? Tam wyłysienie, jakieś wychudzenie czy nawet przytycie? Pfff, please. Łatwe do rozwiązania rzeczy, nawet nie zostają na długo z postacią. Tak samo "Osłabiona Tolerancja" imo spoko. Wow, dostaliśmy bana na cziterskie przywrócenie sobie 100% kiedy chcemy na wątku, faktycznie rozjebało całkowicie nim siłę postek i nie można już na S chodzić xD No nie, to tak nie działa. Specyfiki, w znacznej większości, to nie "core" postaci.

Anyways, dla mnie było super fajnie. Interesujące i różnorodne, nowe NPC, a także spoczko zaplanowany cały plot jak dla mnie jest carry. A i sam kiedy walczyłem czy coś nie miałem problemów, praktycznie nigdy nie dopytywałem Dona jak coś wygląda bo ogarniałem.
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Shin'ya Yuki
Posty: 438
Rejestracja: 26 mar 2023, 23:39
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Junior Katoniarz
Discord: athrevin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Jako że byłem tylko na grupie trzeciej, to nie będę się wypowiadał na temat grup o których wiem tyle, ile z memów i pojedynczych postów.

Tak więc no, grupa trzecia:

Czy mi osobiście się podobało? Jak cholera! Właściwie to mógłbym zakończyć w tym miejscu feedback i pójść nie wiem, oglądać filmiki na youtube. Ale jako że moi poprzednicy dali bardziej konstruktywną krytykę, postaram się również wyjaśnić dlaczego mi ten event tak bardzo przypadł do gustu. Czy było to związane z tym, że udało mi się przejść go bez żadnych obrażeń? Pośrednio tak, ale już tłumaczę co mam przez to na myśli!
Bardzo doceniam to, że przeciwnicy nie mieli info od boga i nie pojawiali się w miejscach, w których pojawić się nie mieli. Gdyby MG chciał mnie uwalić, wymyśliłby przeciwnika który "całkiem przypadkiem" znalazł sposób na dostanie się do wymiaru Yuki, kiedy ta była we mgle za jego pośrednictwem. Tu tego nie było, dzięki czemu mogłem swoją postacią robić tam co chciałem i czułem, że miałem odpowiedni skillset do danej sytuacji. Było to bardzo rewarding.

Ale to tylko pierwsze kilka tur eventu, a ten miał ich o wiele więcej! I dalej, moja postać była w stanie sprawnie omijać jakąkolwiek konfrontację, z jakimkolwiek przeciwnikiem. A przy tym, nadal mogłem dla niej znaleźć jakąś niszę w której spełniła całkiem ważną, moim zdaniem, rolę. A było nią właśnie to, o czym mówił Midoro, że nie mieliśmy na nią żadnego wpływu. Mowa tu oczywiście tu o zarazie. Cieszy mnie bardzo, że Yuki która choć mając jakieś tam Iryo w czasie eventu, ale nie będąca ogólnie medykiem, mogła mieć realny wpływ na to jak zaraza uderzy w uczestników. Jeżeli ktoś uważa że nie miał na to żadnego wpływu, najwidoczniej po prostu nie interesowało go to, co się działo w innych podgrupach trzeciej grupy. Były jasne sygnały, czego nie można robić, na co uważać... Moim zdaniem, zaraza była poprowadzona okropnie dobrze i czuć było, że to właśnie ona była głównym problemem eventu, co jak się dowiedziałem od Don'a... no było takim planem.
Ktoś mógłby się zapytać, bo Yuki miała swoją technikę, jak inni mogli by się przyczynić do zarazy? No, na pewno nie wywalając się. Nie chcę tutaj oczywiście nikogo obrażać, ale były akcje które okropnie spowolniły graczy-medyków, co finalnie doprowadziło do prawie-że żadnej pomocy z produkcją antidotum (nie licząc ofc tsubaki, która dostarczyła próbki). Więc no, uważam że gracze mieli jak najbardziej wpływ na zarazę, nawet jeżeli nie była to oczywista pomoc.

Dalej... eee. Co dalej... No generalnie miałem trochę " pikachuface " jak zobaczyłem co w sumie potrafi Shi. I, kurcze... może to zabrzmi śmiesznie z "ust" osoby, która swoją postacią zadała minimalny dmg i to nawet nie jemu, a szpitalowi zamienionemu w smoka. Ale, wydawał się być słaby. Tak, wiem, zaraza jest tutaj najważniejsza. Ale przydało by się trochę więcej epickości nawet w tym co robił. Nie mówie o mieleniu graczy, ale po prostu więcej... prezentacji!
Aktualnie, nie czuć było od niego bossem. Wręcz przeciwnie, gdyby spojrzeć na to z boku, to boss music mógł grać bardziej w uszach Shi niż jego przeciwników, kiedy ten był sklepany do zera w kilka tur. I serio, ja wiem że on był silny. Ale można by dodać więcej efektów specjalnych. Jakieś fale uderzeniowe, rozbłyski, tornada. Pierdółki, które by mówiły "tak, to ten który jest TYM JEDYNYM". Poza tym, jestem świadom tego, że pewne rzeczy były pominięte, bo gracze zwyczajnie je olali. Chociażby wątek z jego żoną, czy też więcej sensownych pytań do samego Shi, które mogły by być zadane zanim zaczęto go klepać jeszcze przed jego przedstawieniem się...

Jako taki sidenote, osobiście trochę liczyłem na ten shitposting Furiony żeby się spełnił. Ten odnośnie tego, że zebrani ludzie byli oddani w ofiarę i wszystko było spiskiem Orokiego i kapłanek.

No, także ten. Mi jako mi, event się podobał i uważam że nagrody były w większości przypadków bardzo trafione. Choć tutaj, jest to pewnie też bardzo subiektywne i tak jak mi moja nagroda okropnie przypadła do gustu, tak nie wiem... komuś może jakaś nowa dziedzina jako wspomaganie może średnio pasować. Jednakże, nadal uważam że wszystkie unikaty jakie zostały rozdane w trzeciej grupie, są cholernie mocne i każdy powinien być z nich zadowolony!

10/10 I will take your entire stock!
Ostatnio zmieniony 24 gru 2023, 12:23 przez Shin'ya Yuki, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli nie jest powiedziane inaczej, Yuki jest w postaci szmacianej lalki.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

...a dobra, to też napiszę. Bo czemu nie.

Generalnie to w zasadzie mogłabym się podpisać pod tymi dwoma postami wyżej, bo na dobrą sprawę Event super. Bardzo mi się podobał i zdecydowanie był inny od poprzedniego, przez co nie chcę w sumie ich ze sobą porównywać. Bo to bez sensu. Znaczy mogą porównywać tower defense do dungeon crawlera, ale po co? No, ale do rzeczy. Jak w sumie były jeszcze przygotowania do Kusy, całe te zapisy, snucie teorii i inne takie, to miałam wrażenie, że dostaniemy taki Helmowy Jar. Wszyscy pod jednym murem, może podzieleni na jakieś "sektory" i robimy cavalary charge. Tymczasem dostaliśmy coś imo mega ciekawszego. Jedyne, o co mogę się w kwestii ogólnego przygotowania lekko czepić to... Dą, ja ci dalej pamiętam jak zmasakrowałeś geografię wioski Q__Q No ale dobra, zrobiłam chujowy opis, niech wam będzie .__.

Dalej... NPC! Kurde, masa tak fajnych postaci, a wylądowałam na roucuie, gdzie albo ich nie mam, albo umierają, albo tym NPC jest Eren Q__Q To nie jest narzekanie, spokojnie. Strasznie podoba mi się ich różnorodność i właściwie chyba jedyny taki NPC, jaki nie miał za wiele screentime'u to Iwamura. Biedny ziom : / Także pod tym względem daję okejkę. Z resztą kurde, w kwestii NPC nie podejrzewałam nawet, by miało wyjść inaczej, bo Don akurat umie robić super NPC.

Zaraza zaraza... Nie oszukujmy się. Shi zrobił z niej main bossa, bo sam był przede wszystkim medykiem, a nie niszczycielem światów. Fakt, że to ona była główną przeszkadzajką i przeciwnikiem jest akurat motywem bardzo fajnym i jako osoba, która obecnie ma timer tykający nad głową nie uważam, bym osobiście została przez nią jakkolwiek pokrzywdzona. Zwłaszcza, że z krótkiego q&a do MG po wszystkim absolutnie mieliśmy na nią wpływ. Wpływem definitywnie było to, że od samego początku zaczęliśmy wywracać się o własne nogi, nie pozwalając Jajko i Tsubaki w ogóle picknąć robienia antidotum, przez co spadło to na Doppi - i przez co to antidotum miało dodatkowe efekty. Wpływem była Yuki, która może i czillowała bombę z Kicią przez dobre 30 tur nie narażając się specjalnie i robiąc "prostą robotę", jednak taka postać, z takimi umiejętnościami. Jakby ich nie było, to skończyłoby się na większej ilości osób z rakiem. Bo antidotum dalej by nie było. I wpływ mieliśmy też my wszyscy i dosłownie każda osoba mogła zminimalizować jej efekty do minimum, przez co mieliśmy tyle możliwości by przejść przez to w miarę na chillku, że ciężko mi się jakkolwiek czepiać. Z resztą, Kirin Seiciaka i wywalenie okien w Kusie też pewnie zrobiło swoje w kwestii jej rozprzestrzenienia, no ale kto się spodziewał? Chopak ostatnim razem jak sprawdzał, to trzech potrzebował do rozwalenia drewnianej chaty. Jednocześnie faktycznie była ogromną przeszkadzajką i czuć było, że ta zaraza jest. Może faktycznie niektóre efekty można było sobie w puli darować? W sensie kurde, biedny Eiji. Pewnie, normalna rzecz taka biegunka, kto nie miał niech pierwszy kamieniem rzuci, no ale szkoda było chłopa i pewnie cokolwiek innego nie biłoby takiego mental dmg.

Czy coś mi się nie podobało... Kurde, no nie wiem. Jeżeli chodzi o samo poprowadzenie, może czasami zabrakło jakiś info. Ale to dopiero kiedy dołączało się do innych "grup" i nie bardzo było wiadomo, kiedy się wbiło i co się dzieje w danym momencie, jeśli nie śledziło się miejsca już wcześniej. A nie ukrywam, że inne grupy czytałam po łebkach, bo raz, że mnie tam nie ma, a dwa - po co mam się później pomylić i rzucić jakimś info od boga w poście? Czy w czymś to przeszkodziło, zmieniło mi plany czy rzuciło mnie w jakąś absurdalną sytuację? No, nie. Tyle, że chronologia robiła u mnie brrrp od pewnego momentu? Z DRUGIEJ STRONY nie zamierzam i na to jakkolwiek narzekać, bo nie oszukujmy się: ile razy Don nie siadł do posta od razu? Ile razy czekaliśmy nie wiadomo jak długo na naszego MG? To też zwyczajnie czuję, że czepianie się tego byłoby średnio fair, bo ciężko mieć ciastko i zjeść ciastko. Jakby pewnie Don nie był pod naszą presją, to posty pewnie wyglądałyby inaczej. Czy jednak wyglądały źle? Nie, bo to na dobrą sprawę dobre posty były. No i kurde, tak jakby Don gryzł za pytanie o rzeczy.

Ale jest w sumie jedna rzecz, na którą narzekam chyba od początku. Nie jest jednak jakkolwiek związana z tym, jak Don się spisał jako MG i to pewnie taka moja fanaberia, ale... na bogów, za dużo nas. Zwyczajnie za dużo. Format eventu, wyzwania etc. jak najbardziej pasują pod taką ilość, z mniejszą to byłaby patologia, jednak ilość osób na wątku jednak przytłacza. W pewnym momencie nawet już nie miało się sił czytać wszystkich, przez co większość rzeczy co była na krótkofalówce została pewnie przeze mnie mocno zignorowana. Innym takim minusem z tym związanym, jak tak teraz myślę, to... była nas cała masa na evencie, ale jakoś nie czuję, by np. Waku faktycznie poznała kogoś nowego. Trochę też wina route'a. Vinea ded. Hikariego to już znała wcześniej. Eren is gone. Masa jest osób, które no wie, że są, istnieją, może nawet zamieniła dwa słowa jak z Diarmuidem czy Jajko. Czy jest w tym coś złego? No nie, bo i tak bywa. Droga wojownika jest drogą samotną, wiadomo. Może jednak gdyby było nas mniej, byłoby łatwiej się jakoś nie wiem... zgrać? Zżyć? Poczuć, że jednak robi się ten event razem? Takie moje spostrzeżenie. Może warto dorobić dodatkową grupę, bo nie ma co: osób na S będzie jedynie więcej. I jak Don jest okej z prowadzeniem ogromnej ilości graczy, tak chyba nie każdy MG tak ma. No i może być trochę lżej dla graczy wtedy, kinda.

//A, BO PRAWIE ZAPOMNIAŁAM. Gimme back 72h na posta. Znaczy spoko, ja się w 42h wyrobię, ale ludzie nie. I później straszne spiny z tego powychodziły często na czacie, poganiania i generalnie taka se atmosfera, co której i tak podochodziły inne rzeczy. 72h to i tak czas, gdzie każdy wyrobi (raczej), a i MG chwilę odsapnie i poodpisuje na czilku gdzie indziej.

Takze no, ja tam jestem zadowolonym człowiekiem. A teraz ciao, idę udusić pewnego Cienia za zafundowanie mi chemioterpaii, bo "jak mi rozetnie brzuch to mi przecież nic nie będzie".
:padoru:
Ostatnio zmieniony 24 gru 2023, 13:27 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 3 razy.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Grupa II

Jeleń leniwa buło :bonk:

Już pomijając kwestię czasem nieterminowych odpisów ze strony Jelenia, za co sobie obniżył wynagrodzenie, to... bawiłam się super. Ja osobiście bardzo lubię takie eksploracyjne misje, nawet jeśli dla mojej postaci to duży wysiłek umysłowy. Czułam ogromną satysfakcję z tego, że trochę popsuliśmy scenariusz przez to jak podeszliśmy do Jofu i przez to zdobyliśmy trochę więcej informacji niż było to przewidywane na samym początku. Imo bardzo spoko opcja i fakt, że Jeleń nie wymuszał na nas tej walki z nią był 10/10.

Pojawienie się San było super smaczkiem fabularnym, ale także dobrym sposobem na wyeliminowanie silnych NPC, oddając w ten sposób event w ręce graczy, co było dobrą zagrywką, nawet jeśli przez to moja postać dorobiła się traumy, a jednocześnie to nadało jej nowy cel w życiu bowiem Nana zdecydowanie będzie chciała z San wyrównać rachunki.

Nie mogę nie powiedzieć, jak bardzo fabularnie podoba mi się artefakt, który dostałam od Jelenia. I tu nawet nie chodzi o jego właściwości (które też są super!), a fakt, że moja postać dostała go od swojej sensei, nie zaś była czymś podniesionym po potencjalnym wrogu. Tak więc, nie tylko mam jakiś fajny unikat, ale też ma on dla Nany ogromną wartość sentymentalną, więc będę za to Jelenia wielbić do końca życia chyba.

Czuję jedynie lekki niedosyt w kwestii walki z main bossem. Z jednej strony ta jego umiejętność znikania ludzi przy dotknięciu była dosyć... mocna jak na taki poziom wątku, z drugiej było to stosunkowo łatwe do wyminięcia, no i jednocześnie nie wiemy do końca co się działo z tymi "znikniętymi" osobami, bo tego nie sprawdziliśmy na własnej skórze. Kwestia walki poszła stosunkowo... szybko i trochę czułam jakby to było zrushowane, z drugiej strony Rie tam odpaliła summona z Katonem S i aktywnym senjutsu, więc... też częściowo spoko, że boss rzeczywiście dostał w dupę kiedy w dupę miał dostać, nawet jeśli to wiązało się z szybszym jego pokonaniem niż zostało przewidziane. Nagradzanie graczy za ich dobre akcje, które przez MG nie zostały przewidziane, jest zawsze bardzo fajne i mile widziane, tak więc nie będę na ten temat aż tak narzekać.

Grupa III

To moja pierwsza misja S ever na jakiej byłam jako gracz, więc byłam udziałem dosyć mocno zestresowana, biorąc pod uwagę fakt, że w porównaniu do większości nie miałam żadnych wspomagań i jedyne co Tsubaki tam potrafiła to patrzeć Byakuganem i być medykiem i gdyby się znalazła w bezpośrednim zagrożeniu to pewnie dostałaby mocno po dupie XD

W pierwszej kolejności, muszę powiedzieć że mam ogromny szacunek do Dona za jego regularność w odpisach i to jak szybko się pojawiały. Jak sama starałam się po powrocie z Polski odpisywać praktycznie od razu, tak Don wyniósł to na zupełnie inny poziom i nie wiem... może było łącznie z 5 tur gdzie nie było posta od razu jak się termin skończył? Za to zdecydowanie zasługuje na ogromną pochwałę i brawa, bo to nie jest łatwe pisać posta dla takiej ilości osób, które na dodatek są ogromnymi clownami.

Ogólnie to czuję niedosyt w kwestii tego, co moja postać mogła zrobić na evencie, a co zrobiła... aczkolwiek to nie jest w żaden sposób wina Dona. Nie chcę być niemiła dla moich współgraczy, ale od momentu w którym wywalił się Hitoshi, do oddania ostatnich próbek Doppi i podjęcia paktu z Malchut nie leczyłam ludzi może przez jakieś 3 tury. Tak więc dobrą połowę eventu spędziłam na robieniu za Shosen no Jutsu bota, bo koledzy z drużyny wywalali się na mordę, uniemożliwiając mi jakieś większe działanie w kwestii np. antidotum czy sprawdzenie tego nieszczęsnego 4 piętra na którym była żona Shi i nie mogłam tam pójść bo miałam inne rzeczy na głowie shrug

Uważam że zaraza była dobrym pomysłem. Nie mam żadnego problemu z faktem, że zostaliśmy nią zaatakowani i były związane z tym efekty uboczne. Jedynie niektóre można było pominąć i dać inne (mówię głównie o Eijim), ale nie zmienia to faktu, że nie uważam że to by było udupianie graczy na siłę. To był sposób działania Shi, zasadzki i sneaky akcje jak najbardziej są w porządku. My jako gracze też do takich akcji się posuwamy, więc czemu przeciwnik miałby tego nie zrobić? Nie zgodzę się również z tym, że nie mieliśmy żadnego wpływu na tę zarazę - bo mieliśmy. Na tym evencie była dwójka graczy - medyków, którzy mogli nad antidotum pracować, ale zostało to oddane w ręce NPC, bo tak się to wszystko potoczyło. I cieszmy się, że mieliśmy Yuki, która się wbiła w niszę, bo inaczej wszyscy byśmy skończyli z rakiem, a nie tylko ja z Waku i Midoro.

Super się bawiłam na herbatce u Malchut i po robieniu za shosen no jutsu bota przez pół eventu to był dla mnie super wątek i odpoczynek i no regrets, bo sobie uświadomiłam, że chyba siedzenie w szpitalu i robienie za medyka dla ludzi wywalających się w 7 turze eventu nie jest dla mnie XD

O samej walce z Shi i to jak szybko poszło... jakby pamiętajmy, że walka z Shi się zaczęła jeszcze w szpitalu, gdzie był ten smok i próba ewakuacji, więc to było trochę dłuższe niż te rozwalenie go w kilka tur. Z drugiej strony, są rzeczy których jako gracze nie wiemy, bo nie zdobyliśmy tych informacji. Też kwestia taka, że... no jeśli akcje graczy są dobre, to czemu miałyby nie zadziałać? Zapewne walka trwałaby dłużej, gdyby ludzie na froncie rozegrali to w gorszy sposób. No i nie zapominajmy o jednej ważnej rzeczy - działania grupy II miały wpływ na akcje w Kusie i to że Grupa II zniszczyła dobrą maszynę, UŁATWIŁO nam bezpośrednio walkę.

Swoją drogą, fakt że działania Grupy II miały tak duży bezpośredni wpływ na akcje w Kusie był super wątkiem, który mi osobiście dał poczucie połączenia, że to jest jeden event, a nie trzy różne.

Osobiście nie miałam większych problemów ze zrozumieniem postów Dona i zgodzę się z tym, że mam wrażenie, że niektórzy po prostu te szczegóły przeoczali ze względu na pisanie na ostatnią minutę. Istnieje też złota zasada w postaci "dopytaj" - jak miałam wątpliwości to szłam do Dona i one były zawsze rozwiewane. Czasem to co jest dla jednej strony zupełnie jasne, nie jest takie dla drugiej, co też jest normalne. Niektórzy też nie powinni komentować tego co się działo w innych podgrupach, jeżeli mieli problem z czytaniem postów we własnej grupie i nie ogarniali co się dzieje u nich na wątku, a co dopiero u innych. Nie miałam ani razu poczucia, że to co się działo w szpitalu nie miało sensu. Specyfiki od Doppi od początku były oznaczone jako "podejrzane" i że mogą mieć różne skutki uboczne, więc fakt że np. Yuki wzięła maść na chakrę było tylko decyzją i ryzykiem, które Arin podjął z pełną świadomością XD
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Uzumaki Mikan
Posty: 633
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:23
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Dobra, pora się wypowiedzieć:

1 Grupa


Zdecydowanie bawiłam się bardzo fajnie, chyba nie licząc świątyń najlepiej. Grupa wsparcia do wielkich nie należała toteż było tak familijnie - z czasem na pogadanie etc. same zadanie również pasowała dobrze do zdolności Kumariś czy Tsuru(Sairaia trochę nie liczę, on to bardziej solo grupę miał) i npc były super. Nagrody również wydają mi się bardzo fajne a co do wad to z własną problemu nie mam. Więc ten no, polecam, było fajnie. Może tempo tych 3 dni na posta było by mi personalnie lepsze ale te 2 dni dają lepsze tempo eventu więc coś za coś


2. Grupa


Pomyśl na dungeon crawler bardzo fajny, podobał mi się. Jedyne co to mogę "ponarzekać" że cóż po części z powodu decyzji grupy/postaci oraz planu dungeona zdecydowana większość ominęła Kurosawa i Sachiko. Co no zapewne jakiś niesmak pozostawia. Ale tak ogólnie to było fajnie, npcty supcio, dalej mi biednej Jofu. Osobiście z tempem nie mam żadnego problemu.

3 grupa

Udziału nie brałam więc wiele powiedzieć nie mogę. Dlaczego udziału nie brałam? Well wiedziałam, że event prowadzi Doniu i znam Donia prowadzenie. Widząc to i znając dość.... Ograniczone umiejętności jakim dysponuje Kurosawa uznałam że nie będę ryzykować i... w sumie dobrze? Kurosawa będąc najbliżej poziomem do Hao raczej zbyt wiele opcji do wykazania by nie miała?

I tak oto przechodzę do podsumowującej myśli. Wydaje mi się że lepszy na przyszłość był by poziom na 4 grupy. 1. C/B 2. B/A 3. A/S 4. S+ albo bardziej rozdzielić A I S

Dunno wydaje mi się że jest spora różnica między postaciami jak np. Kurosawa, Hao nawet i taka Mikan(ale tak bardziej kwestia tego że nie patrzę za bardzo na build u niej +brak wspomagania i tego że wszystkie mocne techniki funin są zwojami) a taką Wakuri, Midoro czy Seitaro.

Tak poza tym podziękowania dla naszych prowadzących za stworzenie i poprowadzenie eventu, dzięki za was czas! Było fajnie :3
Ostatnio zmieniony 24 gru 2023, 14:22 przez Uzumaki Mikan, łącznie zmieniany 2 razy.

Obrazek
Av1Av2Av3
Awatar użytkownika
Yasei Souh
Posty: 176
Rejestracja: 14 maja 2021, 13:51
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Dobra zaczynajmy.

Grupa 2
Jeleń ty leniwa kurwo.

Zacznijmy od tego, że wolę bić się na otwartych przestrzeniach i pod gołym niebem, a chodzenie po lochach nie jest moje ulubione. Jest jednak akceptowalne. Problem dla mnie? Nie była to misja infiltracyjna, a misja "zniszcz bazę wroga". Nie badalismy sekretów, żeby po cichu wyjść tylko dosłownie sialiśmy rozpierdol. Infiltracja z taką grupą byłaby jednak ciężka, bo większość z nas to były typowe muscle-heady. Ogólna ocena jednak spoko, choć pod koniec czułem się zmęczony tym eventem, szczególnie, że Jeleń odpalił Jelenia.

Grupa 3
Don ty cheeky chuju.

Nie wiem, dużo tu nie napiszę, bo oddałem Tsukirę w uścik archiwum, gdy tylko nadarzyła się okazja. Moja porada na przyszłość? Oblężeniem to nie było. Co najwyżej jakąś gloryfikowaną bitwą o "Zadupie mniejsze". Jeśli mówimy o obronie z murami, to widziałbym to jako jakąś kilkudniowe siedzenie na murach bez mycia się i z małą ilością prowiantu. To jest jedyna rzecz, którą bym zmienił. Do reszty uważam, że Don zrobił robotę - szczególnie z nagrodami.

Porada na przyszłość? Zmieńmy czas z 48h na 72h i wydłużajmy tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach, żeby uniknąć takich kłótni, podczas których gracze dosłownie usuwają kanał z discorda.
Prowadzone WątkiRetsu
Sloty4/5
Persona non GrataS - Fumei Mesai
Supertitions and WitchcraftB - Katsuse Hatsuri
Enter the DragonC - Yuki Azuma
The Bandit HuntC - Hattori i Miko
Awatar użytkownika
Cerberus
Posty: 229
Rejestracja: 28 kwie 2021, 14:53
Discord: lamozaur
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Dobra, w końcu mam chwilę (w sumie nie, ale czas goni), więc trzeba zacząć skrobać. Idąc tropem poprzedników też rozrzucę to na grupy, aczkolwiek z braku czasu może brzmieć to na szybko zlepiony zbiór słów, uwag etc...

Grupa I
Ogólnie bawiłem się spoko. Akcja była, całkiem wartka, bez większych przestojów. Wewnętrzny gracz był zadowolon z wydarzenia. Teraz już wiemy, jak został wyklepany ten evencik, że to nie gracze mieli grać pierwszych skrzypiec, co w samym zamyśle nie jest jakoś szczególnie złe. Tylko, brakowało mi takiego lekkiego wpływu na cokolwiek praktycznie. Akcja była, ale dla mojej postaci nie było dużo do roboty, już pierwsza wymiana ciosów pokazała mi, że z moim żywiołem dużo tam nie zdziałam. Dlatego pierwsza część - jaką uznaje, starcie z ludźmi i golemami/starcie z dużym golemem - przebiegała na przeszukiwaniu pola + działanie jako bateryjka chakry by podładować Josei'a.
Później było lepiej, cała znajomość z Wieczną, popisanie się skrzydłami, znalezienie przy pomocy innych słabego punktu bariery i akcja z Asalotem zostanie u mnie w serduszku na zawsze.
Bitwa z bossem, pozostawiła u mnie słodko-gorzki posmak. Pomimo przeładowania techniki i wzmocnienia jej mocą Wiecznej, nie odczułem żeby to coś dało - poza uziemieniem wróżki - jedni powiedzą, to AŻ tyle, drudzy TYLKO tyle. Dalej było z górki, NPC stwierdził, że poświęci się dla Asy by ją uratować. Miła fabularna zagrywka, aczkolwiek patrząc na to, że wróżka chwile później sama nie nadawała się do czegokolwiek, to zostawiło mnie z myślą, że ten ratunek wcale nie był aż taki konieczny.
Tak więc całość stworzyła u mnie mieszankę, którą nie bardzo wiem jak ubrać w słowa. Działo się, było w porządku, fabularnie nadało więcej smaku. Tylko te momenty bezsilności były dotkliwe. Nawet jeśli moja akcja nie miała szans przeważyć w potyczce, to miło byłoby dostać trochę opisowego mięska, niech przeciwnicy krwawią, płoną, nawet jeśli zaraz mają się zregenerować i pójść dalej. Wiem, że przy większej ilości graczy ciężko bawić się w jakieś barwniejsze opisy, ale to by mnie chyba nie zostawiało z takim "wywaliłem wszystko, nic to nie zrobiło".

Grupa II
Lochy i smoki, zawsze zajmowały specjalne miejsce w moim serduszku i taka zagrywka mi pasowała do zwiedzania bazy wroga. Każdy miał coś do roboty w większym lub mniejszym stopniu. Co jednak mnie tam gryzło, to to, że ów loch wydawał się dość... pusty? Jak na siedzibę, która dowiedziała się, że została odkryta, to mogliśmy po niej de facto biegać jak chcieliśmy. Przez co w gruncie rzeczy jedynie pierwsze pomieszczenia wywoływały pewien rodzaju dreszczyk emocji - tajemnica i zagrożenie - później, to było jedynie "odhaczanie" jednego po drugim, aż doszło się do bossa piętra i trzeba było się z nim uporać.
Tylko, że zanim do samych bossów dojdę, to warto wspomnieć, o przeciwniku-niespodziance. Który to pojawił się, bo... no akurat kończył moczyć dupsko w wannie i zaczął podróż w celu eliminacji naszych NPC'tów, bo wyglądało na to, że na graczy jakoś chęci San nie miała. Jedni mogą kochać taką zagrywkę, drudzy nienawidzić i chyba bardziej przychylam się do tej drugiej grupy. Może gdyby próba powstrzymania mojej drużyny przed zaczepieniem tej osóbki, przyniosła skutek, przez co wszystko zamieniłoby się w dziką zabawę w chowanego (chociaż nie wiem czy miałoby to sens, bo wyglądało na to, że przeciwniczka mogłaby nas wszystkich wykryć i zabić gdyby tylko naszła ją na to ochota), to by ponownie obudziło ten dreszcz emocji w pustawych korytarzach. A tak, to dostaliśmy niepokonalnego wroga, który poszedł odwiedzić każdą z grup, która się napatoczyła w siedzibie.
Jak na moje, jeśli sojuszniczy NPC byli zbyt silni, by nie kraść spotlightu dla graczy, to można było to rozwiązać w inny sposób, niż przyczepiać im piętno śmierci w postaci San i patrzeć jak giną.
Ostatnia-ostatnia walka z Bossem wydała mi się strasznie na siłę i taka bardzo niepotrzebna. Pojawiliśmy się, naklepaliśmy na szybko jakiś plan, naklepaliśmy bossowi, który klasycznie odpalił swoją kolejną formę i w następnym poście trzeba było uciekać. No ok...? To niemalże był kolejny boss, którego mieliśmy zostawić za sobą, bo inaczej mógłby nam naklepać.

Podsumowując, bawiłem się spoko, może nie każda z moich postaci dostała ode mnie tyle miłości ile powinna, ale było ogółem spoko.

Event jako event sam w sobie
- 48h na odpis to stanowczo za mało czasu, w porównaniu do poprzedniego eventu było znacznie więcej przedłużeń, co przekładało się na strasznie niezdrową atmosferę, gdy ów +24 było ogłaszane. Nawet jeśli było to tylko w śmieszkach, tak zaczęło to przypominać polowanie na czarownice.
- Zastój na forko - pewno to ma odwzorowanie w pierwszym punkcie, ale poza samym eventem to na forko za dużo się nie działo i wydaje mi się, że było to spowodowane swoistą presją i zmęczeniem wynikającym z tępa, które zostało narzucone. Zarówno na graczy jak i mistrzów gry.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Arc II: Pierwsza Konfrontacja: Feedback

Dziękujemy wszystkim za podzielenie się swoją opinią!

Grono MF przyjrzy się dokładnie i przeanalizuje wasz feedback, by wyciągnąć z niego wnioski na następny event, tak byście się mogli lepiej na nim bawić ^ ^

Temat zamykam.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”