Zachodnia Brama
Zachodnia brama Sakuragakure no Sato nie wyróżnia się za bardzo niczym szczególnym od innych bram miejskich. Ot, straże, bramy, mury, budka strażnicza i tablica z ogłoszeniami. W obecnych czasach i na "Nowym Kontynencie" shinobi dopiero zaznaczają swą obecność, co czasami przekłada się na wędrówki po nowych krajach. Ludzie też dopiero wstępnie zaczynają się przekonywać do ich usług, co sprawiło, że taka tablica ogłoszeń jest częstym miejscem szukania dorywczej pracy.
Ślepy traf, szczęście, a może przeznaczenie sprawiło, że losy obu dziewczyn znowu się ze sobą splotły. Przy jednej z bram, którymi można naturalnie opuścić Sakurę, znajdował się też handlarz. I szukał ochroniarzy do powozu. Transport do Banana no Kuni i ochrona dóbr. Patrząc po tym, że te kraje nie posiadają żadnych napiętych stosunków sama robota powinna być stosunkowo prosta, za de facto, podróż. W końcu... co może pójść nie tak? Ichigo znalazła ogłoszenie w drodze do domu i przykuło jej uwagę. Z kolei Nana trafiła bezpośrednio w okolice powozu, gdy zbierała się by wrócić do Amegakure no Sato. Choć dwójka naszych bohaterek nie była teraz razem, znajdowali się praktycznie w tej samej lokacji. Ot, z różnych stron widzieli tego samego, trzydziestoletniego mężczyznę z powozem konnym i kilkoma skrzyniami. Kręcił się dookoła wozu wyraźnie zamyślony, co jakiś czas rozglądając się czy nikt się do niego nie zbliża. Białoróżowy materiał, którym przykryta była część skrzyń, wraz z symbolem przypominającym deltoid z kiścią bananów w środku stanowiło dość charakterystyczny znak, który także był wspomniany w ogłoszeniu. No i dosłownie 5 minut temu Nana słyszała, jak mężczyzna krzyczał:Bananana
(バナナナ)
Chinoike Ichigo & Inuzuka Nana
-Zatrudnię ninja do ochrony! Do Banana no Kuni tylko! - co jasno wskazywało na jego intencje.