Plac Targowy

[Chinoike Rai]

Wiadome było, że podzieli się ze swoją drużyną wszelkimi informacjami, jednak nie zamierzał tworzyć klona, skoro Shiratorin powiedział wyraźnie, ze dadzą sobie radę. Informacje o cieniu poszły jako pierwsze, aby Shiratorin mógł od razu dowiedzieć się gdzie powinien ze swoją częścią drużyny uważać. Mieli podany kierunek, mogli działać. Na twarzy Raia pojawiło się powstrzymanie śmiechu, gdy zauważył jak wcześniej ujadająca jak ratlerek kobieta stała się w końcu cicha. Rozdzielnie drużyny nie podlegało dyskusji - Rai musiał pracować z Genem, więc jeśli trzeba - niech przynajmniej poprawią swoje stosunki. — Przepraszam za wcześniejsze wybryki. Od momentu utraty pamięci paręnaście miesięcy temu tak naprawdę nie wiem co się działo ze Starym Kontynentem. Nie wiem kim jesteś, ani czy ciebie znam, ale po prostu wygląda na to, że ty znasz mnie. Mogę więc zapytać skąd mnie znasz? Zrobiłem Ci coś? Twojej rodzinie? Shiratorinowi? Nie wiem. — No to się zrobił wylewny, chłopak. Jednak w tym czasie zaczęli też powoli dochodzić do miejsca w którym przeszkodą okazały się drzwi. — Załatwię to. — Rai zaczął buszować pośród pozostawionych skrzynek. Otwierał je, puste odrzucał na boki. Zaraz potem robił to samo z kolejnymi. Szukał czegoś, co mogło posłużyć im za żyłkę, sznurek, cokolwiek co mogliby uznać za przydatne do przedostania się dalej.

Czakra: 8690 - 100 (Wczesniejszy Sensor) = 8590

[Mirai Sereza]

Plask!
Sereza poczuła, jak dłoń Shitorina ląduje na jej ustach. Chwyciła się w to miejsce, pocierając z bólu.
- Fy, so fo fywo?!?!
Moment, co jest? Złapała się ponownie, łapiąc się za usta. Dopiero teraz pod palcami poczuła, że coś przylegało do jej ust. Coś prostokątnego... Coś jak taśma? Albo knebel? Mirai odruchowo próbowała podważyć notkę paznokciami i ją jakoś odczepić lub odkleić. No i nic. Ani drgnie. Kobieta poddała się i zaprzestała dalszych prób - jeszcze brakuje, by połamała sobie te pazury i będzie płacz. A pęknięty paznokieć to już gorsza rzecz, niż dziura w ciuchach. Sereza przewróciła oczami, gdy już połączyła kropki i uświadomiła sobie, co Shitorin, Pan Kapitan Drużyny zrobił.
- Feffafaj fufu.
Powiedziała, pokazując środkowy palec. Jak zwykle bogom ducha winna kobieta staje się ofiarą białych mężczyzn. To niestety nigdy się nie zmienia. Matko, ale ten facet ma kołka w dupie. Przepraszam jakim prawem to zrobił??? Kto mu pozwolił?!? Co on sobie wyobraża!?! To nie jakaś śmieszna wioska chakrowych pojebów, by cokolwiek móc egzekwować. Kasjerce jak go wnerwi to też zakłada knebel? Kurwa, tak to jest jak jakieś wieśniaki z zadupia na drugim końcu kontynentu wychodzą do ludzi. Nawet nie potrafią grzecznie porozmawiać, tylko od razu do rękoczynów się posuwają. Wiesz co? Jeśli nie wiesz, jak się odzywać do damy, zapytaj swojej matki. A nie czekaj, nie masz matki, bo cię zostawiła, jak zobaczyła jakiego chama urodziła.
Dobra, wystarczy już tego emocjonalnego rantu. Pora się wziąć do roboty. Na szczęście Shitorin nie spieszył się i bardzo dobrze - bo teraz i kobieta nie zamierzała biegać wszędzie. Ojoj, chyba ją noga bardziej rozbolała... Obawiam się, że Mirai długo już nie pochodzi, patrząc że teraz kuleje jak... No jak kulawy pies. Na szczęście miała gdzieś, co ten prostak o niej myśli, bo pewnie już nigdy więcej się nie zobaczą. A nie należał również do mężczyzn, którym by starała się jakkolwiek zaimponować. W każdym razie, nie chciała go porzucać, bo jeszcze zaraz debil się wywali na swój głupi ryj i będzie na nią, że go nie upilnowała. Na szczęście, trzymał się na dystans i prowadził, rozświetlając okolicę. W sumie na razie całkiem dobrze odwracał uwagę cieni, gdyby takie pojawiły się w pobliżu. Na szczęście, blizna Serezy nie wariowała, czyli na razie stwór, który był tutaj wcześniej faktycznie się wycofał. No nic... Niech więc prowadzi, skoro tak bardzo chce się bawić w dowódcę.

► Pokaż Spoiler

Chakra: 4625

Cienista bliznaBiegłość

Sereza została naznaczona przez cienie z Baibai, w wyniku czego ma bliznę ciągnącą się od nadgarstka aż po łokieć lewej ręki. Normalnie w żaden sposób jej nie przeszkadza, jednakże, gdy w odległości 10 m pojawia się cień, ta zaczyna pulsować.

Ekwipunek:

Plecy

• Tsurugi

Mały Zwój [1/5]

• 15x Shuriken

Mały Zwój [5/5]

• Zapasowe stroje

Średni Zwój: Bakuryugeki
Średni Zwój: Bakuryugeki
Średni Zwój: Bakuryugeki

[Norka]

Chapter I-B: Pod Rzekami Cieni Grupa B/A

Tury16

DRUŻYNA KENSEIA

Kensei wraz z Serazą postanowili się nie przejmować tabliczką, choć kto wie – może w obecnej sytuacji właśnie byli upoważnieni, żeby iść dalej? Jak nie oni, to kto? Kolejne pomieszczenie, do którego weszli, było… puste. Tak kompletnie. Ani jednego kawałka mebla, jakiegoś warzywa, beczki czy butelek z alkoholem. Nic. Choć mogli stwierdzić, że kiedyś tu rzeczy były – niektóre miejsca były mniej zakurzone aniżeli inne. Kolejne pomieszczenie było, powiedzmy... ciekawsze. Wzdłuż prawej ściany stały łóżka, które – nie licząc żółtych i brudnych prześcieradeł – nie miały na sobie nic oprócz materaca. Łóżka były oddzielone prowizoryczną półścianką, a od frontu były powieszone zasłony, które jednak były już mocno poniszczone. W pomieszczeniu unosił się dosyć mocny zapach stęchlizny, a gdzieniegdzie było widać martwe szczury. Ogólnie ten widok jedynie mógł ich utwierdzić w przekonaniu, czym zajmowało się te miejsce. Nic oprócz łóżek w tym pomieszczeni nie było i nic takiego się nie działo, więc szli dalej. I tym razem drzwi były zupełnie otwarte, co im pozwoliło wejść do pomieszczenia, które wyglądało jak łazienka – kilka wanny, parę umywalek. I gdy doszli do kolejnych drzwi usłyszeli dźwięk. Który w pewnym sensie już znali – było to bulgotanie, choć zdecydowanie bardziej powolne aniżeli te, które było w przypadku miśków, które miały zaraz wybuchnąć. Jedno „bulbnięcie” na paręnaście sekund.

Rai musiał udać się z Genem, tak wyszło. I jak śniadoskóry nie wydawał się jakoś bardzo chętny do rozmowy, tak Chinoike miał inaczej, najpewniej chcąc poprawić ich relacje. Jakby nie patrzeć byli drużyną i musieli ze sobą współpracować, prawda? Mężczyzna spojrzał na niego i pokręcił przecząco głową.
– Nie znam Ciebie, ani Shitorina. Znałem jednak osobę z twojego klanu i poznałem wasze oczy – odpowiedział ze spokojem w głosie. To zdecydowanie tłumaczyło, dlaczego ten zwrócił się do niego po nazwisko. Na wspomnienie o Starym Kontynencie, Rai mógł zobaczyć, jak Gen zamknął na chwilę oczy, biorąc lekko wdech. Przez chwilę na twarzy mężczyzny pojawiły się emocje – smutek, złość, żal. Był to jednak ułamek sekundy. – Teraz nie jest pora na rozmowy o tym, co się stało. Jak wyjdziemy z tego żywi, to ci opowiem – odparł, gdy otworzył już oczy, a twarz znowu przybrała kamienny wyraz.

Oboje zaczęli szperać po pomieszczeniu. Rai zajął się skrzynkami, zaś Gen chwycił za kunaia i zaczął rozpruwać krzesła, które były po przeciwnej stronie. Otworzenie skrzynek nie sprawiło większych problemów Chinoike – nie były w żaden sposób zamknięte, ot tylko narzucone miały wieczko. Różne szpargały w nich znalazł – głównie to były jakieś skrawki brudnych materiałów. W jednej ze skrzynek udało mu się jednak znaleźć coś, co mogło zadziałać. Ot, zwykły w świecie metalowy drut zwinięty w kłębek.
– Powinno zadziałać – odparł Gen, biorąc od Raia drut. Jedną ręką złożył pieczęcie, by następnie rozwinąć drut i zacząć go formować. – Odsuń się – powiedział, a gdy Rai ro zrobił, wystrzelił promień energii prosto w drzwi, w ten sposób je po prostu niszcząc na kawałki. Co prawda trzeba było poprawić jeszcze kopniakiem, ale w końcu udało im się przejść na drugą stronę.

Najpierw szli przez korytarz – nie licząc pochodni zawieszonych na ścianach, to nic w nim nie było – przeszli nim po prostu do kolejnego pomieszczenia, które… było trochę niepokojące. Mianowicie wokół pokoju były poustawiane metalowe klatki, które bez problemu zmieściłyby człowieka. Jedyne co w klatkach się znajdowało, to trochę podgniłego siana niewielki kawałek brudnego materiału. Gen się lekko skrzywił na ten widok, ale nie powiedział ani słowa. Poszedł po prostu dalej. Kolejne drzwi były tym razem otwarte i bez problemu weszli na kolejny pusty korytarz, który poprowadził ich do następnego pomieszczenia, które już było bardziej normalne, bowiem to po prostu była kuchnia, w której również nic ciekawego nie było, więc ruszyli dalej.

Trzeba przyznać, że kolejne pomieszczenie było zupełnie inne – podłoga była wyłożona zdecydowanie lepszej jakości kamieniem. Na wejściu mogli zobaczyć coś… w ramach sceny, która z jakiegoś powodu miała od sufitu poprowadzoną metalową rurę. Sporej jakości łóżko z baldachimem, kominek, a w rogu, za kurtynami była duża, kamienna wanna. I jak to nasuwało pewne myśli, tak teraz nie to było coś, na czym powinni się Rai z Genem skupić.
– Słyszałeś to? – zapytał, gdy znaleźli się zaraz przy drzwiach do ich uszu doszedł znajomy dźwięk bulgotania. Tyle że… był znacznie wolniejszy. Jeden „bulb” na kilkanaście sekund. Śniadoskóry zerknął na Raia, by chwycić za swoją katanę, jednakże jeszcze nie wchodząc do kolejnego pomieszczenia.

Tymczasem klon Kenseia próbował wciąż prowadzić negocjacje z dziewczyną, która najwidoczniej nie chciała od razu dać się przekonać. Mimo wszystko – nie ma co się jej dziwić, biorąc pod uwagę fakt, przez co musiała przeżyć. Nie odpowiedziała od razu na słowa chłopaka, ale w końcu, nim Gen postanowił przywalić drzwiom z kopniaka, mogli usłyszeć kroki, a następnie jak coś po drugiej stronie szura i jest przestawiane. Po minucie, może dwóch, drzwi się otworzyły, a przed nimi stanęła dziewczyna… dosyć skąpo odziana. Miała na sobie górną część bielizny, a w biodrach była przepasana kawałkiem materiału, który sięgał jej do połowy uda. Kiedyś te rzeczy musiały naprawdę ładnie się prezentować – teraz były brudne. To co mogło im się rzucić również w oczy to paskudna blizna, którą miała na policzku. Zdecydowanie musiała się źle goić. Nie licząc jednak tej blizny i faktu, że dziewczyna była brudna (i nie ukrywajmy, trochę śmierdziała, ale nijak się to miało do zapachu wypalanego cienia) to wyglądała jakby była we względnie dobrym stanie.
– Naprawdę mnie stąd zabierzecie? – zapytała, spoglądając na nich wielkimi, zielonymi niczym u kota oczyma, w których nie było jednak widać nic innego, aniżeli ból i smutek.

UZUI + NANAMI

Alejka rzeczywiście była na tyle wąska, że przeskoczenie pomiędzy dachami budynku nie sprawiło większego problemu. Gdyby Uzui był mniej wyszkolonym ninja, zapewne wylądowanie na ceramicznych dachówkach spowodowałoby jakiś hałas – jednak nie on. Ruchy Uchihy nie wydawały najmniejszego dźwięku, przez co wylądował z gracją godną kota. Potem jednak odpuścił sobie wysilanie się i skradanie, biorąc pod uwagę fakt, że… wciąż trzymał płomienną kulę, która była jego jedynym źródłem światła we wszechobecnej ciemności. Podchodząc do krawędzi, mógł zobaczyć, że na środku placyku znajdowała się dwójka ludzi. Jeden mężczyzna, ubrany w czarne szaty, która odkrywała jego lewę ramie i kawałek pleców. Kawałek przed nim, kamiennym skwerku wymalowany był symbol – trójkąt wpisany w okrąg. Czym zaś był wymalowany? Cóż, zapewne krwią ofiary, która leżała na jego środku. Uchiha nie był w stanie stwierdzić z tej odległości, czy ta osoba żyła, ale nie wyglądało to ciekawie.
– Panie życia i śmierci, który zesłałeś na te miasto swoje błogosławieństwo. Oto ofiara z grzesznika, który nie chciał Cię przyjąć do swojego serca. Proszę, przyjmij ten skromny podarek od Twojego wiernego sługi – powiedział mężczyzna, by następnie podnieść lewą dłoń i kunaiem, który miał w drugiej, po prostu lekko ją naciąć i pozwolić kroplom jego własnej krwi skapnąć na ofiarę. Następnie odwrócił się w stronę Uchihy i uniósł obie ręce do góry – w geście, który wyglądał bardziej jak błogosławieństwo aniżeli chęć poddania się. – Witam zabłąkaną owieczkę. Powiedz proszę, czy masz w swoim sercu Boga? – zapytał, stojąc nieruchomo. Lewa dłoń, którą przeciął nożem wciąż krwawiła, ale ten nie zdawał się tym przejmować.

Ze swojej pozycji Uzui nie był w stanie zobaczyć dokładnie twarzy mężczyzny, czy jakiś wielu szczegółów, jednakże bez wątpienia facet był wysoki, na oko jego wzrostu. Był jednocześnie całkiem umięśniony, choć do Gena trochę mu brakowało. Ekwipunek, który był widoczny? Kusarigama na boku i dwie, ponad przeciętnej wielkości kamy na plecach. Na razie mężczyzna jednak stał cały czas z tymi rękoma do góry, nie robiąc żadnego ruchu.

HIMEKO + TAKASHI

W sytuacji, w której się znaleźli być może wyjście na paranoika jest lepszą opcją – w najgorszym wypadku przecież nasze przypuszczenia mogły po prostu się nie spełnić, a jeżeli okażą się prawdziwe – to kogoś uratować. To była zapewne swego rodzaju nauczka dla Takashiego na przyszłość, aczkolwiek na chwilę obecną nie było co się nad tym zbytnio zastanawiać. Mleko się rozlało i należało jakoś posprzątać ten bałagan, który powstał.

Himeko miała na tyle siły i możliwości, że udało się jej podnieść do klęku, wciąż jednak zapierała się swoją naginatą, szarpiąc się z cieniem i starając się wydostać z jego uścisku. Kami nie zamierzał jednak stać bezczynnie – zareagował instynktownie, przebijając łapę cienia na wskroś – oszczepy wbiły się w ziemię, więc teoretycznie powinien być nieuruchomiony. W żaden sposób jednak nie zmieniło to faktu, że trzymał szefową za tą łydkę i wydawał się być niechętny do jej puszczenia.

Jednocześnie Kami postanowił wypróbować nowej taktyki z nadzieją, że będzie ona w jakiś sposób skuteczna. Nie znali na tyle dobrze wroga, by wiedzieć co jest skuteczne, a co nie, więc było to zapewne warte spróbowania. Takashi doskoczył nie tyle co pomiędzy Himeko a cień – bo to uniemożliwiały mu oszczepy, które wbił w cień. Był jednak zaraz obok. Przy pomocy techniki rozświetlił teren w promieniu 5 metrów, jednocześnie rozpraszając cień Himeko. Cień, który trzymał jej łydkę, wycofał się bardzo szybko, uwalniając szefową, która jak tylko to poczuła, wstała szybko na nogi chwytając naginatę w ręce. Odskoczyła w tył, by następnie pokryć ostrze swojej broni chakrą raitonu. Rudowłosemu puściła jedynie spojrzenie i skinęła głową, zapewne w podziękowaniu; Mogli też zobaczyć, że na ziemi była po prostu czarna plama, przebita oszczepami od Kamiego. Na razie to wyglądało tak, jakby te rzeczywiście go unieruchomiły – i jak mogło się wydawać, że to była dobra dla nich opcja, tak wbrew pozorom cień nie był bezbronny. Z „kałuży” wyłoniły się dwie macki, długie na jakieś półtorej metra. Jedna podążyła w stronę Himeko, druga zaś prosto na Takashiego. Nie mieli zbyt dużo czasu na reakcję – szefowa dała sobie jako tako radę, bo w odpowiednim momencie odskoczyła w bok, by następnie naginatą przeciąć mackę w pół. Ta jednak szybko zdążyła się zregenerować i ponownie zaatakować. Tak więc Takashi musiał sobie na razie radzić sam.

► Pokaż Spoiler | Informacje

Kensei, Seraza - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.
Rai - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.
Takashi - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.
Uzui - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.

Stan postaci:

Kyoki - pochłonięty przez cień???
Kensei - wszystko w porządku - zarówno fizycznie jak i psychicznie. Aktywne Chiri Kawarimi.
Rai - wypalona prawa połówka twarzy i lewe przedramię. Boli i piecze jak cholera, ale do wytrzymania i jesteś względnie normalnie funkcjonować, trzymasz się głównie dzięki mocnej psychice.
Seraza - Udo od połowy do kolana zostało wypalone. Rana została lekko podleczona, dzięki czemu jesteś w stanie normalnie chodzić, choć wciąż boli, jednakże do wytrzymania. -1 do Refleksu w kwestii wykonywania jakichkolwiek ruchów prawą nogą. Zapieczętowane przez Kenseia usta, nie możesz mówić.
Takashi - wszystko w porządku - zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Uzui - wszystko w porządku - zarówno fizycznie jak i psychicznie.

Mapka drużyna Kenseia
Mapka Uzui, budynek jest wysoki na ok. 6 metrów.
Mapka Takashi

Jedna kratka = 0,5m. Moja odpowiedź więc na wszystkie pytania pt. "Ile jest do x" będzie brzmiała "policz". Jedynie grafiki przedstawiające wasze postacie nie są w skali, co by było łatwo je rozróżnić.

► Pokaż Spoiler | Zasady

1. Macie 72h na odpis od mojego posta. Ja również się zobowiązuję do odpisywania w takich ramach czasowych. Jeśli ktoś napisze posta po terminie, aczkolwiek przed moim postem, to mogę go nie wziąć pod uwagę.
2. W przypadku braku posta w czasie, bez podania jakiejś przyczyny (wystarczy do mnie napisać PW z info, że nie dacie rady, bo powody i dać mi znać, kiedy będziecie w stanie odpisać, to podejmę decyzję czy czekać czy pominąć bez konsekwencji) daję ostrzeżenie. Maksymalna ilość ostrzeżeń to dwa. Przy trzecim razie gracz wylatuje z eventu. Nie obiecuję, że żywy. Ostrzeżenia nie resetują się.

Ostrzeżenia:
Seraza - 2
Rai – 1
Uzui – 1
Nori – 1

3. By wszystko szło sprawnie, proszę o ograniczenie filozoficznych przemyśleń postaci i skupić się jak najbardziej na akcji. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że postać ma jakieś myśli i odczucia, kwestia żeby to nie zajmowało 3/4 posta. W sumie to nieważne.
4. Gdy odejmujecie chakrę, to w nawiasie proszę pisać, za co np. 1000 - 5 (Ki Nobori no Shugyō) = 995.
5. Techniki, atuty, bronie i unikaty jakie macie wrzucajcie w spoilerze. Kiedy czegoś nie będzie, uznaję że ktoś tego nie użył.

Deadline15.12.23:30

NPC Himeko

NPC Nanami

NPC Gen

NPCSzaleniec

[Chinoike Rai]

To było ciekawe. Dowiedzieć się, że ktoś wiedział kim tak naprawdę był Rai. A kim tak naprawdę był on sam, biorąc pod uwagę, że nie pamiętał nawet tego co się wydarzyło na wojnie. Wspomnienia niczym dziury w tkaninie powodowały, że nie wiedział nawet czy faktycznie kiedykolwiek ktoś z jego klanu wyrządził Genowi krzywdę. Nie wiedział też nawet czy znał tę osobę, która to zrobiła. Nawet jeśli, to czy teraz pamiętałby ją? No chyba... chyba raczej nie do końca, biorąc pod uwagę, że nawet wytężając swoje zmysły, Rai nie potrafiłby sobie tego przypomnieć. Przyprawiło go to tylko o ból głowy spowodowany wytężeniem w myśleniu. Zaraz jednak westchnął z cicha, rozglądając się na boki. — Nie będę pytał, jedynie mogę przeprosić jeśli okazało się, że to ktoś, kogo mógłbym znać. Ale jak mówiłem - nie umiem sobie nic przypomnieć z czasów Starego Kontynentu. Nie wiem nawet jakim cudem znalazłem się na Nowym. Chciałbym wiedzieć więcej, a Shitorin wydaje się jakby wiedział więcej, chociaż jakby miał też mi coś za złe. — Na twarzy Raia pojawiło się skrzywienie na zdrowej, niespieczonej od cieniowej mazi części. Co miał obecnie sądzić o swojej drużynie jak nie jedynie mieć nadzieje, że powinien im pomóc. Przekonywał się do Gena? Do reszty? Możliwe, z drugiej strony nie wiedział jakie zamiary mieli wobec niego. Wzruszył jedynie ramionami, co by zaraz zająć się poszukiwaniem.
Odsunąwszy się od miejsca z którego miał nadejść atak drutem ze strony Gena, Rai zasłonił się ręką, coby nie oberwać pyłem po oczach. Zaraz jednak faktycznie usłyszał charakterystyczne bulgotania, które dane im było obojgu słyszeć już wcześniej. — Poczekaj, zbadam to... — Jak powiedział tak zrobił. Rai dokładnie przeskanował swoim sensorem bez używania żadnej z pieczęci, starając się dokładnie przeczesać teren wokół nich. Tak, udało mu się wyczuć to coś, co kryło się niedaleko nich, ale jeszcze coś. Najpierw jednak podzielił się pierwszą informacją, aby zaraz... — Dałbyś radę sprawić, aby twój klon przekazał informację klonowi Shitorina, a klon Shitorina do jego oryginału informacje? Jeśli znajdujemy się wszyscy w tym budynku, istnieje duża szansa, że szybko dowiedzą się o tym. Są praktycznie niedaleko. Po drugiej stronie na... naszej... trzeciej? — Powiedział dokładną też odległość, bo praktycznie byli na... jedenastym metrze? Może dziesiątym metrze odległości od nich. W każdym razie przygotował też swojego kunaia, czekając na decyzję Gena.

Czakra: 8590

► Pokaż Spoiler

SensorAtut wrodzony

Wrodzona zdolność do wyczuwania chakry. Aby wykrywać chakrę, postać musi się w tej kwestii skoncentrować i złożyć pieczęć. Dłuższa koncentracja lub próba robieniu wielu rzeczy naraz może skończyć się potężnym bólem głowy i krwawieniem z nosa. Im dłużej się skupia i koncentruje, tym większy zasięg i dokładność wykrywanej chakry.
Na zasięg wpływa również poziom Kontroli Chakry użytkownika. Jest możliwe wykrywanie bez pieczęci, jednak jest to ciężka sztuka i wymaga posiadania KC rozwiniętego minimum na poziom 7. Zasięgi wtedy nie są również takie imponujące. Wielkie kumulacje chakry, takie jak Bijūdama lub Bijū, jesteśmy w stanie wykryć bez problemu z około kilometra nawet bez składania pieczęci i niezależnie od naszego poziomu KC.
Od 6 rangi w KC możliwe jest wykrywanie jutsu. Łatwiej jest wykrywać techniki ofensywne, jak np. kula ognia, a bardzo trudno techniki bardziej subtelne np. Fūinjutsu. Jeżeli obserwujemy czyjś układ chakry, od tego poziomu wykryjemy też, gdy miesza on ją do jakiegoś jutsu.
Dodatkowo wykrywanie chakry ze złożoną pieczęcią nas kosztuje. Jest to koszt o wysokości połowy techniki B. Możliwe jest zapamiętanie chakry, jednak potrzebny jest do tego dłuższy kontakt z taką osobą. Przyjmujemy że 3 dni spędzone w towarzystwie tej osoby wystarczą na zapamiętanie. Wyjątkiem jest charakterystyczna chakra osoby np. Jinchūriki. Zdolność ta nie jest jednak idealna. Ma problemy z działaniem w tłumach, utrudniając precyzyjne określenie chakry konkretnych osób. Łatwiej wykryć jednak osoby zapamiętane i te z nietypową chakrą.
Dodatkowo osoby wyjątkowo utalentowane w tym zakresie posiadają możliwość rozróżnienia żywiołów chakry, jakimi dana osoba włada, jak bardzo na wykrywaniu musi się koncentrować, jak łatwo rozpoznać chakrę w tłumie czy wykryć sensora, kiedy on nas wykryje. Wymaga to jednak bardzo dużo treningu i uwagi (misja/fabuła po Biegłości związane ze zdolnościami sensorycznymi).

Ranga KC	Zasięg bez pieczęci	Zasięg z pieczęcią
1	-	-
2	-	5
3	-	10
4	-	20
5	-	40
6	-	60
7	2	120
8	5	200
9	8	350
10	12	500

[Uchiha Uzui]

Krąg, ofiara, krew... To w połączeniu z gadką o Bogu samo przez się przylepiało mu łatkę religijnego fanatyka. Prawdę mówiąc nie miałby nic przeciwko temu, gdyby nie przeczyło to opatrznością jego własnej Bogini.

Nie spuszczając wzroku z psychopaty zrobił krok na przód, by wylądować miękko na gruncie kilka metrów niżej. Będąc już na równym poziomie, ustawionym naprzeciw jegomościa uniósł na wysokość klatki piersiowej dłoń z płomienną kulą i wymierzył nią prosto w niego. Oczy Uzuia nie wyrażały w tej chwili żadnych, zbędnych emocji tak jak miało to miejsce na ostatniej Wielkiej Wojnie...
- Amaterasu Ōmikami. - powiedział nieprzejęty, dość cicho, ale tak, by go usłyszał.
- Spłoniesz w jej ogniu za swoje grzechy, psie. - dopowiedział o jego nieuniknionym losie i wraz z ostatnim słowem wypuścił lampion na trzy metry w przód i do góry. Gdy ten zawisł w wyznaczonym miejscu, złożył lewą dłonią i z maksymalną szybkością trzy pieczęcie potrzebne do użycia Hõsenki. Pociski w ilości 45 sztuk miały zasypać całą powierzchnię placu, aż po same dachy otaczających ich budynków. Nieregularny i losowy rozstrzał miał uniemożliwić analizę kolejnych punktów, tym samym utrudniając wszelkie próby uników.

W tej walce to jemu przyjdzie być katem i będzie do tego brnął w każdej możliwej sekundzie. Nie oznacza to jednak, że zlekceważy kogoś kto posłał do piachu ponad tuzin strażników. Właśnie dlatego obserwował każdy jego ruch, nawet najmniejsze drgnięcie palcami. Tacy jak on z reguły są najniebezpieczniejsi.

► Pokaż Spoiler

Atrybuty:

Siła - 7
Szybkość - 10
Wytrzymałość - 7
Refleks - 7
KC - 8
Siła woli - 6

EQ:

Szelki [Krzyżowe]:
[Plecy: x2 kabura na kamę]: x2 kama
[Żebra, x2 pochwy na kunai]: x2 kunai

Kabura [Prawe udo]:
x2 kunai
x2 kunai + notka wybuchowa
x4 shuriken
Kabura [Lewe udo]:
x2 kunai
x2 kunai + notka oślepiająca
x4 shuriken
Torba biodrowa [Prawa strona]:
x20 m. bandaża
x1 mały zwój
x1 pigułka żywnościowa [Na event]
x2 notka wybuchowa [Na event]
x4 bombka dymna [Na event]
Kieszeń od spodni [Lewa strona]:
-/-
Kieszeń od spodni [Prawa strona]:
-/-
Kieszeń od spodni [Prawa tylna]:
-/-

Atuty:

KatonSpecjalizacja

Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.

Monstrualna chakraAtut wrodzony

Postać posiada naturalny talent, dzięki któremu jego zasoby chakry rozwijają się w o wiele szybszym tempie niż normalnie. Rozwijając swoje zapasy chakry postać dostaje dodatkowe 50% tego co kupiła. Innymi słowy, postać zamiast wykupywać 500 chakry, wykupuje po 750. W sytuacjach, gdzie posiada np. 19750 chakry, wykupuje po koszcie aktualnego progu kosztowego.

BezszelestnyAtut nabyty

Postać potrafi przemieszczać się niemalże bez wydawania jakiegokolwiek dźwięku. Dzięki temu wręcz idealnie nadaje się do zadań wymagających ciszy i dyskrecji.

Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty

Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.

Przyśpieszone składanie pieczęciAtut nabyty

Pieczęci w swoim zamyśle mają tylko uprościć korzystanie z chakry i jej koncentrowanie. Oznacza to, że odpowiednio utalentowane osoby są w stanie zmniejszyć ilość pieczęci potrzebnych do użycia jutsu. Osoby z tym atutem są w stanie zredukować ilość potrzebnych pieczęci do wykonania jutsu o 33%. Jeśli postać ponadto posiada specjalizacją bądź sennina w danej dziedzinie może zredukować ilość pieczęci do 50%. Ilość pieczęci po ich redukcji jest zaokrąglana w górę. Nie ma możliwości całkowitego pominięcia pieczęci.

Sennin KatonuAtut nabyty

Atut ten oznacza osobę posiadającą ogrom wiedzy i umiejętności w jednej konkretnej dziedzinie. Sprawia to, że ma on dostęp do technik, do których normalny użytkownik tego konkretnego żywiołu nie miałby dostępu.
By wykupić ten atut należy posiadać rangę S w danej dziedzinie.

TolerancjaAtut nabyty

Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia.

Ulepszony zmysł słuchuAtut nabyty

Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł.

Style/Techniki:

Taiyō no sōzō | Sun creation太陽の創造

KlasyfikacjaKaton, Transformacja Naruty

PieczęcieTygrys → Wąż → Małpa → Tygrys

KosztStandardowy na turę

ZasięgZasięg światła do 5 metrów

Wymagania---

Po złożeniu ostatniej pieczęci ninja tworzy między swoimi dłońmi ognistą kulę wielkości zwyczajnej piłki. Jest trzymana nad ręką, skąd stanowi źródło światła działając jak pochodnia. Bije od niej oczywiście gorąc, a dotknięcie jej może poskutkować poparzeniami jak w przypadku zwykłego ognia. Kulę można ugasić technikami Suitonu rangi C.

Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.
Posiadając rangę A w Katonie technikę można wykonać bez składania pieczęci, lecz czas mieszania czakry wynosi tyle, co ich złożenie.
Posiadając Senina w Katonie nie musimy dłużej trzymać kuli nad ręką lecz posłać ją do 5 metrów od nas w dowolnym kierunku.

Katon: Hōsenka no Jutsu | Fire Release: Phoenix Sage Fire Technique火遁・鳳仙火の術­

KlasyfikacjaKaton, Transformacja Natury

PieczęcieSzczur → Tygrys → Pies → Wół → Królik → Tygrys

KosztStandardowy na 5 pocisków

Zasięg15m

Wymagania---

Technika umożliwiająca wytworzenie kilku ognistych kul i wystrzelenie ich w przeciwnika. Pomiędzy "wydmuchnięciem" poszczególnych pocisków można skorygować tor ich lotu, co umożliwia prowadzenie swoistego ostrzału za unikającym przeciwnikiem. Dodatkowo, bardziej wprawne osoby mogą wraz z użyciem tej techniki wyrzucić np. kunai czy shuriken, który schowa się w płomieniach i będzie dodatkową "niespodzianką" dla przeciwnika, gdyby udało mu się zniwelować sam ogień. Same kule ognia potrafią poparzyć oraz podpalić cel, jednak nie są one aż tak bolesne, jak choćby Gōkakyū no Jutsu.

Posiadając rangę B w Katon możemy kosztem standardowym utworzyć 7 pocisków.
Posiadając rangę A w Katon możemy kosztem standardowym utworzyć 10 pocisków.
Posiadając rangę S w Katon możemy kosztem standardowym utworzyć 15 pocisków.
Posiadając Sennina Katonu możemy lekko nagiąć trajektorię lotu kul. Nie zmieni się ona całkowicie, jednak będzie można lekko nakierować ją w odpowiednią stronę. Można przyjąć, że można skorygować tor lotu pocisku o 1 metr po przebyciu 15 metrów maksymalnego zasięgu.
Posiadając Specjalizację w Katonie zasięg pocisków zostaje zwiększony do 20m.

Chakra: 16.300 - 50 (Taiyo no Sozo) - 150 (x3 Hõsenka) = 16.100

[Hokori Kensei]

Kensei za bardzo nie przejmował się narzekaniem zakneblowanej Serazy. Lojalnie ostrzegał całą drużynę o tym co zrobi, jak ktoś będzie się zachowywał w sposób narażający współpracę drużyny na nieskuteczną. To, że nie potrafiła tego zrozumieć było tylko i wyłącznie jej winą, a on miał za zadanie zadbać o bezpieczeństwo całego zespołu, który został mu przydzielony. W ten sposób przynajmniej mogą próbować współpracować bez nikogo podkopującego współpracę. Wciąż miał uwagę na Mirai, chcąc w razie czego zareagować gdyby zaczęła coś odpierdzielać. Czy to próbę zamachu, czy to zwyczajnie danie znać całemu Baibai o ich lokalizacji. Badali jednak spokojnie kolejne pomieszczenia, aż w końcu dotarli do kolejnych drzwi, gdzie usłyszeli bulgotanie. Normalnie by nie musiał informować, ale jego towarzyszka zaprezentowała już taki poziom, że wolał jej przekazać coś, co mogła w swoim ego ominąć.
-Uważaj, słychać bulgotanie. - rzucił szeptem, po czym złożył kilka pieczęci, tworząc kamiennego klona obok siebie.
Bowiem Hokori nie planował sam się wpieprzać w niebezpieczeństwo. Wyśle najpierw klona, samemu zachowując bezpieczny dystans. Jego ognista kula mogła bowiem oświetlić częściowo następne pomieszczenie, a odbijające się światło pozwolić klonowi się trochę rozejrzeć. Gdyby nic go nie zaatakowało, gestem pokazałby oryginałowi, że może wejść. I wtedy dawny ANBU Iwy po prostu by wszedł, także z zachowaniem ostrożności, rozglądając się po pomieszczeniu, szukając źródła bulgotania. Gestem poleciłby wejść za nim także Serazie. A gdyby coś go zaatakowało? Klasyczna próba odskoczenia wraz z przygotowaniem techniki podmiany swojego klanu.

Chakra8 610 - 100 (Iwa Bunshin no Jutsu) - 20 (Taiyō no Sōzō) - 0 (Chiri Kawarimi no Jutsu) = 8 590

Klon 185 - 3 (Utrzymanie) = 82

Klon 285 - 3 (Utrzymanie) = 82

Klon 3100

Inne2 średnie zwoje i 1 mały zwój z ogniem u Serazy

► Pokaż Spoiler | Użyte oraz używane techniki, atuty, przedmioty

Iwa Bunshin no Jutsu | Rock Clone Technique岩分身の術­­

KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury, Technika Klonujaca

PieczęcieBaran → Małpa → Koń → Baran

KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie

ZasięgNa siebie

WymaganiaŹródło ziemi bądź kamieni

Technika tworząca kamienne klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Dotonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Są za to dość wytrzymałe i mogą wytrzymać kilka uderzeń, ze względu na materiał, z jakiego są wykonane.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. Rozpadają się one po prostu na kamienie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Doton do tworzenia klonów można wykorzystać generowaną przez postać masę ziemi, nawet gdy normalnie nie miałaby dostępu do tego materiału.

Taiyō no Sōzō | Sun creation太陽の創造

KlasyfikacjaKaton, Transformacja Naruty

PieczęcieTygrys → Wąż → Małpa → Tygrys

KosztStandardowy na turę

ZasięgZasięg światła do 5 metrów

Wymagania---

Po złożeniu ostatniej pieczęci ninja tworzy między swoimi dłońmi ognistą kulę wielkości zwyczajnej piłki. Jest trzymana nad ręką, skąd stanowi źródło światła działając jak pochodnia. Bije od niej oczywiście gorąc, a dotknięcie jej może poskutkować poparzeniami jak w przypadku zwykłego ognia. Kulę można ugasić technikami Suitonu rangi C.

Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.
Posiadając rangę A w Katonie technikę można wykonać bez składania pieczęci, lecz czas mieszania czakry wynosi tyle, co ich złożenie.
Posiadając Senina w Katonie nie musimy dłużej trzymać kuli nad ręką lecz posłać ją do 5 metrów od nas w dowolnym kierunku.

Chiri Kawarimi no Jutsu | Dust Replacement Technique塵変わり身の術

KlasyfikacjaJinton, Transformacja Natury

PieczęcieSzczur → Ptak → Zając

KosztStandardowy

ZasięgStandardowy

Wymagania---

Technika "podmiany" wykorzystywana niegdyś przez klan Hokori. Tym razem jednak nie podmieniamy się z istniejącym wcześniej obiektem, tylko zamieniamy nasze ciało w pył. W tej postaci się przemieszczamy na krótki dystans. Jest on zależny od szybkości naszej postaci oraz rangi Jintonu. Najłatwiej to porównać, że tę samą prędkość jak w normalnej postaci otrzymuje się na randze B dziedziny klanowej. Na niższych rangach Jintonu przemieszczanie się jest powolne, a na wyższych nieco szybsze. Samo rozpadnięcie się w pył przypomina w swym efekcie rozpad klona, przez co odlatujące drobinki pyłu mogą, acz nie muszą, uciec uwadze napastnika. By technika się udała, ninja musi być świadomy ataku. Użytkownik musi się zmaterializować w przeciągu tej samej tury, w której dostał obrażenia. Jeżeli nie określi kierunku przemieszczania się, materializuje się w tym samym miejscu.

Posiadając przygotowane Chiri Kawarimi, użycie jakiejkolwiek techniki używającej chakry, innej niż techniki E czy skupiające się na samej kontroli chakry, jest w stanie rozproszyć Technikę Pyłowej Podmiany przed jej właściwym użyciem. Po nastąpieniu zamiany, przez krótką chwilę zdaje się jakby atak faktycznie dosięgnął celu. Dopiero po sekundzie widać rzeczywiste skutki techniki. Czas ten wprawiony ninja może wykorzystać do wyprowadzenia kontrataku.

Lokalizator

Koszt800 Ryō

Stack/Slot6/1

Urządzenie zakładane na jedno oko, pozwalające dostrzegać cel z daleka. Przybliżenie lornetki pozwala na dostrzeżenie celu już z kilometra, z dokładnością do 1 metra.

[Kami Takashi]

Takashi uwolnił szefową od łapy cienia za pomocą światła. Warto odnotować, że ten potwór skakał tylko w miejsca, które dawały cień. Jeśli by więc udało się zupełnie zniwelować miejsca, które cokolwiek rzucały, to byłoby fantastycznie, ale prawda była taka, że było to niewykonalne. Rudowłosy zastanawiał się chwilę nad potencjalnym sposobem na pozbycie się problemu, gdy nagle zarówno ku niemu, jak i dowódczyni wystrzeliły macki. Himeko jakoś sobie poradziła, ale Takashi był teraz zdany na siebie. Wykonał unik w prawą stronę, by stanąć jak najdalej od Himeko. Łudził się bowiem tym, że monstrum nie będzie w stanie patrzeć w obie strony na raz, co dałoby im przewagę w walce. Kami w czasie uniku zaczął wytwarzać ze swojego ciała kartki papieru, gdyż w jego głowie pojawił się pewien plan, który musiał wypróbować. Jeśli nie był w stanie zniszczyć wszystkiego co rzucało cień, musiał spróbować zamknąć przeciwnika w miejscu, gdzie tylko jeden cień był możliwy do dostrzeżenia. Wykonał więc papierowego klona, który miał posłużyć za przynętę. Następnie złożył cztery dodatkowe pieczęci, a sam się odsunął nieco. Klon skoczył wprost na cienia, z zamiarem zostania schwytanym. Genin liczył bowiem, że monstrum nie jest zbyt inteligentne, więc swoją uwagę skupi na zdobyczy. Wytworzyła się ściana z papieru, która następnie zamknęła się w kopułę nad klonem oraz cieniem.
- Himeko, uciekaj, będzie wybuch! - krzyknął do kobiety, podczas gdy sam zmienił właściwości papieru w kopule zamieniając go w wybuchające notki. Gdy odskoczył nieco, zasłonił się skrzydłami, które chwilę wcześniej wyrosły z jego pleców, a następnie wykonał detonację. Miał nadzieję, że skoro te stwory były wrażliwe na ogień, to na wybuch tym bardziej. Zwłaszcza iż Kami nie bardzo miał możliwość walki w inny sposób niż poprzez wysadzenie przeciwnika. Sam w końcu nie władał katonem. Mógł co najwyżej unieruchomić wrogów i pozwolić komuś innemu wypalić te ścierwa. Teraz jednak nie miał na to czasu, ponadto wroga nie dało się konwencjonalnymi metodami unieruchomić na stałe. Potrzebna była szybka akcja. Akcja, którą, jak miał nadzieję, podjął skutecznie.
Na sam koniec zaś użył sensora, by sprawdzić, czy cień został pokonany.

► Pokaż Spoiler

Koszty czakry: 3780 - 30 (Kami no kago | God Protection) - 75 (liczę, że zamienię około 25 kartek w notki wybuchowe - Kami no Batsu | God Punishment) - 30 (Kami Bunshin no Jutsu | Paper Clone Technique) - 150 (Kami no Tenshin | Paper Angel) -75 (sensor) = 3420

Kami no Tenshin | Paper Angel紙の天使

KlasyfikacjaOrigami no Jutsu, Technika transformacji

PieczęciePtak → Dzik → Szczur → Zając → Smok → Małpa

KosztStandardowy B na turę

ZasięgNa siebie

Wymagania---

Na plecach członka klanu Kami "wyrastają" papierowe skrzydła. Umożliwiają one na swobodny i dość szybki lot użytkownika, są też na tyle grube i wytrzymałe, że mogą służyć do obrony.

Posiadając Specjalizację w Origami no Jutsu można pominąć pieczęci.

Kami no kago | God Protection神の加護

KlasyfikacjaOrigami no Jutsu, Przepływ Chakry

PieczęciePies → Ptak → Szczur → Tygrys

KosztDwukrotny

ZasięgPięć metrów

Wymagania---

Technika ta sprawia, że pobliskie kartki papieru formują z siebie tarczę 4x4metry ustawioną przed chronioną osobą, ale nie dalej niż 5 metrów od użytkownika techniki. Kartki te, wzmocnione za pomocą chakry, zyskują spore zdolności defensywne. Jest to doskonała obrona przeciwko wszelkiego rodzaju atakom obuchowym, ma jednak problemy z zablokowaniem ataku siecznego.

Od rangi S w Origami no Jutsu technika staje się też tarczą przeciwko Jutsu Katonu i Suitonu.
Posiadając Specjalizację w Origami no Jutsu można zamiast ściany z kartek uformować kopułę zdolną pomieścić dwie dorosłe osoby.

Kami no Batsu | God Punishment神の罰

KlasyfikacjaOrigami no Jutsu, Kontrola Chakry

PieczęcieDzik → Baran → Szczur

KosztStandardowy (minimum 3 chakry) od kartki

ZasięgObok siebie

WymaganiaSennin Origami no Jutsu

Członkowie klanu Kami są w stanie zmieniać właściwości papieru, którego używają do technik. Za pomocą tego jutsu, są wstanie stworzyć wybuchające kartki. Chociaż działają one tak jak normalne, nie zatrzymują swoich właściwości na długo. Chakra utrzymuje się w kartce przez 12h.

Posiadając Specjalizację w Origami no Jutsu chakra w kartkach utrzymuje się przez 24h.

Kami Bunshin no Jutsu | Paper Clone Technique論文分身の術

KlasyfikacjaOrigami no Jutsu, Technika klonująca

PieczęciePies → Zając → Baran

KosztStandardowy za klona na turę

ZasięgObok siebie

Wymagania---

Ninja tworzy klony z papieru, które mogą być przez niego dowolnie kontrolowane. Nie potrafią używać technik. Klony działają inaczej niż zwykłe, po zadaniu im obrażeń, "urywa" się kawałek papieru (np. po uderzeniu w brzuch w klonie zostaje dziura), który może zostać użyty do innych technik Origami no Jutsu. Klon rozpada się całkowicie dopiero po zniszczeniu 60% ciała.

Ilość maksymalnych klonów, które możemy podtrzymać na turę jest zależna od rangi dziedziny Origami no Jutsu:
Origami no Jutsu rangi C - 2 klony;
Origami no Jutsu rangi B - 3 klony;
Origami no Jutsu rangi A - 4 klony;
Origami no Jutsu rangi S - 5 klonów;

Specjalizacja w Origami no Jutsu sprawia, że klony mogą regenerować otrzymane obrażenia po zapłaceniu odpowiedniej ilości czakry. Standardowy koszt rangi D pozwala zregenerować do 20% uszkodzeń ciała klona, z kolei standardowy koszt rangi C pozwala zregenerować klona w pełni, tak długo, póki jeszcze istnieje.

[Mirai Sereza]

Że niby co? Jakaś zwykła tabliczka miałaby radę im powstrzymać? Jeszcze czego. A na pewno nie powstrzyma tego debila, za którym Sereza się wlokła. Najchętniej to rzuciłaby to wszystko gdzieś i sobie stąd poszła, ale w sumie... Shitorinowi może odbić szajba jeszcze mocniej i założyłby jeszcze węzły na ręce i nogi. A wtedy to absolutnie będzie zdana na jego łaskę. Na domiar złego, kiedy kobieta sobie o tym myślała, weszli do kolejnego pomieszczenia, gdzie roiło się od brudnych, zaniedbanych łózek. O cholera... Czy on to wszystko zaplanował??? Wszystko od razu stało się jeszcze gorsze. Na jej szczęście jednak to były tylko głupie teorie, bo szli dalej. I całe szczęście, bo w takich warunkach długo by nie wytrzymała. Ruszyli więc dalej, do łazienki i jeszcze następnych drzwi. Niestety, coś przerwało marsz. Bulgotanie. Shitorin zwrócił na to uwagę, jakby kobieta była głucha czy coś.
- Fo fywa fy. Refej fe ne fefaj.
Rzuciła tylko za knebla, szykując zwoje to ewentualnej reakcji. W sumie... Może "przypadkiem" użyje tak, by załatwić i jego, i stwora naraz? To byłoby przyjemne rozwiązanie obu problemów. Nah, lepiej nie. Jeszcze przyjdzie ją nawiedzać w nocy, a to nie będzie przyjemne. W każdym razie, skoro to szanowny Pan Kapitan szedł z przodu, to niech on się wykaże bohaterstwem i otworzy ten cholerne drzwi. Czy to własnymi rękami, czy klona - jego wybór. Mirai mimo wszystko starała się trzymać z tyłu, w bezpiecznej odległości, gotowa do ewentualnej reakcji.

► Pokaż Spoiler

Chakra: 4625

Cienista bliznaBiegłość

Sereza została naznaczona przez cienie z Baibai, w wyniku czego ma bliznę ciągnącą się od nadgarstka aż po łokieć lewej ręki. Normalnie w żaden sposób jej nie przeszkadza, jednakże, gdy w odległości 10 m pojawia się cień, ta zaczyna pulsować.

Ekwipunek:

Plecy

• Tsurugi

Mały Zwój [1/5]

• 15x Shuriken

Mały Zwój [5/5]

• Zapasowe stroje

Średni Zwój: Bakuryugeki
Średni Zwój: Bakuryugeki
Średni Zwój: Bakuryugeki

[Norka]

Chapter I-B: Pod Rzekami Cieni Grupa B/A

Tury17

DRUŻYNA KENSEIA

Kensei z Serazą ruszali przed siebie. Kobieta zaczęła się zastanawiać, czy przez ten cały czas to był plan Shitorina – zakneblować i zaprowadzić do piwnicy jakiegoś obskurnego domu uciech. Pokój, przez który przyszło im przejść wcale nie pomagał z takimi myślami, aczkolwiek wydawało się, że ten wcale nie był tym zainteresowany i miał zupełnie inne plany. Jak tylko podeszli do drzwi, Seraza mogła poczuć, jak jej blizna znowu daje o sobie znać. I choćby tym razem chciała powiedzieć o tym Hokoriemu, to nie miała jak, bo pozostawała zakneblowana przez technikę. Kensei zaś nie zamierzał iść jako pierwszy, postanowił więc przodem puścić klona, który otworzył drzwi, wchodząc ostrożnie do środka…

Gdy klon nie wszedł, nic go nie zaatakowało, jednakże zdecydowanie pomieszczenie nie było puste… świetlista kula rozjaśniła względnie pomieszczenie. Tuż przy drzwiach na górze znajdowało się coś. Zdecydowanie był to cień, jednakże w przeciwieństwie do poprzednich miał bardziej… humanoidalną formę, choć z jego głowy wystawało coś w postaci rogów. Sylwetką przypominała kobietę, biorąc pod uwagę zarys bioder czy biustu. Na jej ciele można było zobaczyć pęcherze, które pękały, a z nich wydobywały się jakby „dym”, który otaczał to w promieniu jakiegoś metra, półtora może. Puste oczodoły spojrzały na klona Hokoriego, a łeb się nieco przechylił na bok, ale na razie stał spokojnie i… nie atakował. Po prostu się patrzyła.

Rai wraz z Genem kontynuowali swoją podróż przez pomieszczenia, jednocześnie wciąż kontynuując pogawędkę o przeszłości Chinoike. Śniadoskóry nie wydawał się jakoś bardzo tym zainteresowany, a chociaż na takiego nie wyglądał. Po prostu jego twarz pozostawała bez większego wyrazu.
– Pytaj się Shitorina. Iwa przestała być moim problemem na długo przed jej upadkiem – odparł ze spokojem mężczyzna… który jednak coś o sobie zdradził? Słowa, choć tajemnicze, mogły zdecydowanie na coś Raia nakierowywać.

Do ich uszu doszły bulgotania. Nim weszli jednak do środka. Chinoike postanowił zbadać, co się dzieje. To co mógł wyczuć, to że jakieś trzy metry w dół zaczynało się źródło plugawej chakry, które… ciągnęło się przez kolejne trzy i pół metra, choć mniej więcej w centrum obszaru, w którym się plugawa chakra znajdowała, było jej najwięcej. Gen spojrzał na Raia, słuchając jego propozycji.
– Jego klony po rozpadnięciu się nie przekazują żadnych informacji – odpowiedział Gen… czyli chyba znał tę technikę, której Hokori używał. Po chwili wyciągnął ze swojej torby na biodro kartkę, którą dostał od Kenseia. – Damy im znać w ten sposób – odparł, pokazując papier od Hokoriego, a następnie przelał w nią chakrę. Kensei mógł zobaczyć, jak jego kartka zaczęła pulsować lekkim światłem. – Wejdę pierwszy, ubezpieczaj mnie – odparł Gen, by następnie chwycić swoją katanę w rękę, a potem drugą złożyć jedną pieczęć. Rai mógł zobaczyć, jak ostrze miecza pokrywa się ogniem. Śniadoskóry powoli otworzył drzwi, by następnie wejść przodem. Gdy zaś znaleźli się w pomieszczeniu… mogli zobaczyć, że spomiędzy szczeliny między drzwiami a podłogą wydobywa się chmura czarnego dymu. – Ciekawe – skomentował jedynie Gen, stojąc jednak w miejscu i nie podejmując żadnej akcji… może się zastanawiał?

Dziewczyna spoglądała na klony Kenseia i Gena, wyczekując odpowiedzi. Gdy ta nie nadchodziła ze strony Kenseia, spojrzała na śniadoskórego, który postanowił wziąć sprawy w swoje ręce, gdy zobaczył, jak ta zaczęła się wycofywać lekko do tyłu.
– Tak, zabierzemy cię stąd – odparł Gen, podnosząc ręce do góry jakby w geście poddania się, chcąc pokazać nieznajomej, że nie mają wobec niej żadnych złych zamiarów.

Wtedy mogli zobaczyć, jak ta upada na ziemię, na kolana… i zaczęła płakać. Po jej policzkach zaczynały spływać łzy, zostawiając na nich brudne ślady. Zaczęła przecierać rękoma oczy i można było zobaczyć, jak przez to jak bardzo płakała, z trudnością brała kolejne wdechy. Klon Gena podszedł do dziewczyny powoli i wyciągnął do niej rękę… Kensei mógł zobaczyć, jak na jego ustach pojawia się lekki uśmiech. Minimalny wręcz. Ale tam był.
– Już dobrze, chodź – odrzekł spokojnie.
Dziewczyna wzięła kilka głębszych wdechów, by następnie podnieść oczy i chwycić Gena za dłoń, by z jego pomocą wstać, choć było widać, że się trzęsą jej kolana i ledwo stała na nogach.
– Co z resztą? Misa – senpai, Erika – senpai? Czy je też stąd zabierzecie? – zapytała, spoglądając na nich ponownie wielkimi, zielonymi oczyma.

UZUI + NANAMI

Kiedyś ktoś powiedział, że religia jest niczym penis – super, jeśli się ją ma i jest się z niej dumnym, jednakże nie powinno się z nią obnosić i wciskać jej innym ludziom. Fanatyk, z któremu Uzuiowi przyszło się spotkać, zdecydowanie poszedł za daleko w swojej wierze. Na dodatek jego poglądy dosyć mocno… nie zgadzały się z tym, co wyznawał sam Uchiha, więc można powiedzieć, że wywiązał się tu konflikt na tle światopoglądowym.

Uzui bez większych problemów po prostu wylądował miękko na ziemi, by stanąć twarzą twarz ze swoim przeciwnikiem, dzieliło ich jakieś dwa metry. Dzięki kuli ognia, która zawisła w powietrzu, miał całkiem niezły widok na swojego przeciwnika. Mężczyzna nie był wiele od niego wyższy, może odrobinę nieco bardziej muskularny Gdy Uchiha zaś wypowiedział imię swojej bogini, ten się skrzywił, jakby co najmniej miało go zaraz z obrzydzenia wykręcić.
– Herezja, ale nie jest za późno. Pan życia i śmierci Jashin przyjmie cię do swojego stada, musisz tylko wyrazić taką chęć – powiedział mężczyzna, patrząc na Uzuia.

Ten jednak nie zamierzał ucinać sobie pogawędki o wierze, a od razu przejść do działania, zamierzając spełnić swoją obietnicę, zalewając swojego przeciwnika gradem ognistych pocisków Hõsenki. Zdecydowanie unikanie ich w tradycyjny sposób mogłoby być dla wielu ludzi dosyć problematyczne, zwłaszcza, jeżeli nie było się odpowiednio szybkim, a nawet i to mogłoby nie być bardzo pomocne, biorąc pod uwagę niewielką odległość pomiędzy nimi. Wyznawca Jashina pierwsze kilka pocisków próbował uniknąć, odskakując zwiększając przy tym odległość między sobą, a Uchihą. Ilość pocisków jednak, którą Uzui go zalał sprawiała, nie miał zbytnio szans na kontynuowanie takiej taktyki, zwłaszcza, że paroma pociskami dostał po ramionach czy nawet w bok, jednakże nie wydawał się być aż tak tym przejęty. Nagle jednak mężczyzna zniknął z pola widzenia, jakby totalnie zapadając się pod ziemię, w ten sposób unikając ognistego gradu na niego zesłanego. W miejscu, w którym zniknął, Uzui mógł zobaczyć niewielki… kopczyk ziemi. Nigdzie jednak nie widział swojego przeciwnika. Plus też całej sytuacji był taki, że pomimo dosyć sporej ilości ognia użytej, nic się nie podpaliło.

HIMEKO + TAKASHI

Udało się wydostać szefową z uścisku cienia, jednakże tak naprawdę to był dopiero początek problemów, bowiem najwidoczniej te gówno nie zamierzało się tak łatwo poddać i wytworzyło swoiste macki, którego centrum była plama, która jeszcze do niedawna była cieniem Himeko, która na chwilę obecną co raz odskakiwała od atakującej ją macki, by ją następnie przeciąć, choć była to swoista syzyfowa praca, bowiem ta dosyć szybko się regenerowała. Trzeba przyznać, że te gówno było całkiem szybkie i szefowa wydawała się być jedynie o milisekundy szybsza od ich przeciwnika i ten nie dawał jej wytchnienia czy większej możliwości do nabrania dystansu.

Takashi zaś musiał sobie radzić sam – wbrew jego nadziejom, cień nie miał najwidoczniej problemów w walce na dwa baty fronty, bo jednocześnie atakował szefową, jak i Kamiego. Cienista macka wystrzeliła w jego kierunku w szybkim tempie – niestety, fakt że odległość między nim a kałużą nie była zbyt duża, a także przez to, że jego szybkość była niewiele lepsza od przeciętnej sprawiło, że nie wszystko poszło tak jak chciał. Owszem, nadrabiał trochę refleksem i przy większej odległości nie powinien mieć problemu odpowiednio szybko zareagować. I można gdybać, ile metrów byłoby mu potrzebne, by w pełni uniknąć ataku, ale to nie miało większego znaczenia, bowiem się mu to w pełni nie udało. Co prawda nie został pochwycony przez mackę, jednakże ta „musnęła” go po lewym ramieniu, zostawiając po sobie ciętą ranę. Nie była ona może i jakaś duża, bo miała może ze 4-5 centymetrów szerokości, nawet i głęboka nie była za bardzo… i nie krwawiła, a ból zaś był marginalny. To co zdecydowanie było bardziej martwiące, to że miała czarny kolor, co mogło znaczyć tylko o jednym.

Kami nie miał jednak teraz czasu na martwienie się o bycie zarażonym, od razu zaczął działać. Stworzył klona, który pobiegł w stronę macki – i rzeczywiście cień nie wydawał się zbytnio inteligentny, bo od razu go pochwycił i przyciągnął do siebie. Druga macka jednak walczyła z Himeko, jakby kompletnie niezależnie od tej drugiej.

Trzeba jednak przyznać, że szefowa całkiem nieźle kooperowała z Takashim, pomimo tego, że nie komunikowali się aż tak dokładnie między sobą. I pomimo tego, że ten kazał jej uciekać, nie zrobiła tego od razu. Jakby grała ze swoją mackę trochę na zwłokę, by ją odciąć w odpowiednim momencie, tak by się zregenerowała już w kopule stworzonej przez Kamiego i niemalże w ostatniej chwili rudowłosy mógł zobaczyć, jak ta jedną ręką składa pieczęć by gdzieś zniknąć. Kopuła zaś wybuchła mocą dwudziestu pięciu notek wybuchowych. Było to na tyle głośne, że aż zaczęło Takashiemu szumieć w uszach przez sekundę czy dwie.
[p]Będąc w powietrzu, mógł zobaczyć dwie rzeczy – Himeko, która schowała się za ścianą stworzoną wcześniej przez Kyokiego (chociaż się do czegoś jednak przydał). Siedziała na ziemi. Widział także, że „kałuża” z cienia wciąż była. Choć wydawała się znacznie mniejsza i nie było nigdzie macek, ale cholera wie, czy przypadkiem zaraz znowu coś z tego nie wypełznie.

► Pokaż Spoiler | Informacje

Kensei, Seraza - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.
Rai - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.
Takashi - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.
Uzui - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.

Stan postaci:

Kyoki - pochłonięty przez cień???
Kensei - wszystko w porządku - zarówno fizycznie jak i psychicznie. Aktywne Chiri Kawarimi.
Rai - wypalona prawa połówka twarzy i lewe przedramię. Boli i piecze jak cholera, ale do wytrzymania i jesteś względnie normalnie funkcjonować, trzymasz się głównie dzięki mocnej psychice.
Seraza - Udo od połowy do kolana zostało wypalone. Rana została lekko podleczona, dzięki czemu jesteś w stanie normalnie chodzić, choć wciąż boli, jednakże do wytrzymania. -1 do Refleksu w kwestii wykonywania jakichkolwiek ruchów prawą nogą. Zapieczętowane przez Kenseia usta, nie możesz mówić. Pulsuje blizna
Takashi – Draśnięte lewe ramię – niewielka, rana wszerz, nie krwawi, praktycznie nie boli i w żaden sposób nie utrudnia ruchów. Pokryta jest jednak mazią.
Uzui - wszystko w porządku - zarówno fizycznie jak i psychicznie.

Mapka drużyna Kenseia, większa ikona Kenseia to klon.
Mapka Uzui
Mapka Takashi

Jedna kratka = 0,5m. Moja odpowiedź więc na wszystkie pytania pt. "Ile jest do x" będzie brzmiała "policz". Jedynie grafiki przedstawiające wasze postacie nie są w skali, co by było łatwo je rozróżnić.

► Pokaż Spoiler | Zasady

1. Macie 72h na odpis od mojego posta. Ja również się zobowiązuję do odpisywania w takich ramach czasowych. Jeśli ktoś napisze posta po terminie, aczkolwiek przed moim postem, to mogę go nie wziąć pod uwagę.
2. W przypadku braku posta w czasie, bez podania jakiejś przyczyny (wystarczy do mnie napisać PW z info, że nie dacie rady, bo powody i dać mi znać, kiedy będziecie w stanie odpisać, to podejmę decyzję czy czekać czy pominąć bez konsekwencji) daję ostrzeżenie. Maksymalna ilość ostrzeżeń to dwa. Przy trzecim razie gracz wylatuje z eventu. Nie obiecuję, że żywy. Ostrzeżenia nie resetują się.

Ostrzeżenia:
Seraza - 2
Rai – 1
Uzui – 1
Nori – 1

3. By wszystko szło sprawnie, proszę o ograniczenie filozoficznych przemyśleń postaci i skupić się jak najbardziej na akcji. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że postać ma jakieś myśli i odczucia, kwestia żeby to nie zajmowało 3/4 posta. W sumie to nieważne.
4. Gdy odejmujecie chakrę, to w nawiasie proszę pisać, za co np. 1000 - 5 (Ki Nobori no Shugyō) = 995.
5. Techniki, atuty, bronie i unikaty jakie macie wrzucajcie w spoilerze. Kiedy czegoś nie będzie, uznaję że ktoś tego nie użył.

Deadline21.12.21:37

NPC Himeko

NPC Nanami

NPC Gen

NPCSzaleniec

[Uchiha Uzui]

Wdawanie się w dyskusję z mordującym kobiety psychopatą w mniemaniu Uchihy nie miało żadnego sensu toteż nie ma się co dziwić, że wręcz natychmiast przeszedł do działania.

Fala płomiennych kul sprawdziła się doskonale, to utwierdziło Konoszanina, że jego rywal nie dysponuje nadludzkim refleksem, czy szybkością. Zwrócił jednak uwagę na fakt bycia niewzruszonym po oberwaniu nie jednym, a kilkoma pociskami. Technika tej rangi z reguły nie zagraża życiu, aczkolwiek powinna dać mu się w jakikolwiek sposób we znaki. Niedługo później zniknął, obierając wręcz idealną taktykę. Zatem nie ma do czynienia z bezmyślnym mordercą, ot kolejny powód, by mieć się na baczności. Biorąc to pod uwagę, skumulował w podeszwach butów chakrę i dwoma susami w tył przemieścił się na ścianę budynku za plecami. Przyklejony do niej poziomo na wysokości około 4 m. dobył lewą dłonią z kabury na udzie kunai z notką oślepiającą i podpierając się prawą ręką o ścianę szukał wzrokiem miejsca, z którego wynurzy się fanatyk. Niezależnie gdzie, by tego nie zrobił - pośle w jego stronę broń i aktywuje notkę z nadzieją, że przez chwilowy brak rozeznania w otoczeniu błysk odetnie mu zmysł wzroku choćby na kilka sekund. Gdyby zaszła taka potrzeba, zakryje oczy przedramieniem, co by nie narazić się na efekty własnego planu~ Jeśli ten rzeczywiście się powiedzie, natychmiast dobędzie prawą dłonią dwa kunai'e z notkami eksplodującymi i tak jak poprzednie ostrze wyrzuci je prosto we wroga. W taki oto sposób spróbuje wybadać jak bardzo wytrzymała jest ta ściera i ułożyć ewentualny plan działania.

Rzecz jasna cały ten czas wytężał swoje zmysły w oczekiwaniu na.... Wszystko. Nie pozwoli się zaskoczyć, a na pewno nie przez własne zdekoncentrowanie.

► Pokaż Spoiler

Atrybuty:

Siła - 7
Szybkość - 10
Wytrzymałość - 7
Refleks - 7
KC - 8
Siła woli - 6

EQ:

Szelki [Krzyżowe]:
[Plecy: x2 kabura na kamę]: x2 kama
[Żebra, x2 pochwy na kunai]: x2 kunai

Kabura [Prawe udo]:
x2 kunai
x2 kunai + notka wybuchowa
x4 shuriken
Kabura [Lewe udo]:
x2 kunai
x2 kunai + notka oślepiająca
x4 shuriken
Torba biodrowa [Prawa strona]:
x20 m. bandaża
x1 mały zwój
x1 pigułka żywnościowa [Na event]
x2 notka wybuchowa [Na event]
x4 bombka dymna [Na event]
Kieszeń od spodni [Lewa strona]:
-/-
Kieszeń od spodni [Prawa strona]:
-/-
Kieszeń od spodni [Prawa tylna]:
-/-

Atuty:

KatonSpecjalizacja

Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.

Monstrualna chakraAtut wrodzony

Postać posiada naturalny talent, dzięki któremu jego zasoby chakry rozwijają się w o wiele szybszym tempie niż normalnie. Rozwijając swoje zapasy chakry postać dostaje dodatkowe 50% tego co kupiła. Innymi słowy, postać zamiast wykupywać 500 chakry, wykupuje po 750. W sytuacjach, gdzie posiada np. 19750 chakry, wykupuje po koszcie aktualnego progu kosztowego.

BezszelestnyAtut nabyty

Postać potrafi przemieszczać się niemalże bez wydawania jakiegokolwiek dźwięku. Dzięki temu wręcz idealnie nadaje się do zadań wymagających ciszy i dyskrecji.

Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty

Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.

Przyśpieszone składanie pieczęciAtut nabyty

Pieczęci w swoim zamyśle mają tylko uprościć korzystanie z chakry i jej koncentrowanie. Oznacza to, że odpowiednio utalentowane osoby są w stanie zmniejszyć ilość pieczęci potrzebnych do użycia jutsu. Osoby z tym atutem są w stanie zredukować ilość potrzebnych pieczęci do wykonania jutsu o 33%. Jeśli postać ponadto posiada specjalizacją bądź sennina w danej dziedzinie może zredukować ilość pieczęci do 50%. Ilość pieczęci po ich redukcji jest zaokrąglana w górę. Nie ma możliwości całkowitego pominięcia pieczęci.

Sennin KatonuAtut nabyty

Atut ten oznacza osobę posiadającą ogrom wiedzy i umiejętności w jednej konkretnej dziedzinie. Sprawia to, że ma on dostęp do technik, do których normalny użytkownik tego konkretnego żywiołu nie miałby dostępu.
By wykupić ten atut należy posiadać rangę S w danej dziedzinie.

TolerancjaAtut nabyty

Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia.

Ulepszony zmysł słuchuAtut nabyty

Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł.

Style/Techniki:

Taiyō no sōzō | Sun creation太陽の創造

KlasyfikacjaKaton, Transformacja Naruty

PieczęcieTygrys → Wąż → Małpa → Tygrys

KosztStandardowy na turę

ZasięgZasięg światła do 5 metrów

Wymagania---

Po złożeniu ostatniej pieczęci ninja tworzy między swoimi dłońmi ognistą kulę wielkości zwyczajnej piłki. Jest trzymana nad ręką, skąd stanowi źródło światła działając jak pochodnia. Bije od niej oczywiście gorąc, a dotknięcie jej może poskutkować poparzeniami jak w przypadku zwykłego ognia. Kulę można ugasić technikami Suitonu rangi C.

Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.
Posiadając rangę A w Katonie technikę można wykonać bez składania pieczęci, lecz czas mieszania czakry wynosi tyle, co ich złożenie.
Posiadając Senina w Katonie nie musimy dłużej trzymać kuli nad ręką lecz posłać ją do 5 metrów od nas w dowolnym kierunku.

Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­

KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry

PieczęcieBaran

KosztStandardowy na turę

ZasięgNa siebie

Wymagania---

Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.

Chakra: 16.100 - 50 (Taiyo no Sozo) - 3 (Ki Nobori no Shugyo) = 16.047

[Kami Takashi]

Takashi miał dobry plan, ale, jak zawsze w takich przypadkach, kulało wykonanie. W tym przypadku szybkość mężczyzny nie była wystarczająca, by całkiem uniknąć ataku, dlatego też poczuł, jak skóra na jego ramieniu jest rozrywana i zostaje tam szrama. Dziwne, ale praktycznie nie czuł bólu. Nie miał jednak czasu na zastanawianie się nad tym, gdyż musiał osłonić się przed własną techniką.
Gdy notki wybuchły, a fala uderzeniowa już przeszła, to rudowłosy pozwolił sobie na otwarcie skrzydeł i spojrzenie na efekty swoich działań. Plama po cieniu była zdecydowanie mniejsza, ale genin nie zamierzał lekceważyć przeciwnika, gdyż nie wiedział, czy ten żył (o ile ten stan można w ogóle nazwać życiem), czy też właśnie próbował się poskładać do kupy, jak to robiły niedźwiedzie, z którymi Kami już miał do czynienia. Postanowił więc użyć sensora najpierw bez pieczęci, by sprawdzić, co się dzieje teraz z potworem, który ich zaatakował. Jeśli zaś zasięg był niewystarczający, to wtedy złożył odpowiednią pieczęć i przyjrzał się plamie uważniej. Niezależnie od tego, co zobaczył od razu poinformował o tym Himeko.
- Wypal to zanim znowu zaatakuje! - krzyknął do kobiety, wiedząc, że teraz ważny był czas. Nie można było bowiem pozwolić napastnikowi się zregenerować. Niemniej jednak, na wszelki wypadek, Kami odskoczył na bezpieczną odległość, by nie zostać ponownie rannym, w razie gdyby po raz kolejny wystrzeliła w jego kierunku macka. Jedno źródło zakażenia mu zdecydowanie wystarczało. Swoją drogą, będzie musiał się tym zaraz zająć, ponieważ nie chciał dołączyć do tej upiornej armii. Ale po kolei. Na razie był czujny czekając na rozwój wypadków. Gdyby więc plama zaatakowała w jakiś sposób to Takashi by spróbował uniknąć ataku uchylając się w którąś stronę. Jeśli zaś nic by się nie stało, to spokojnie czekałby, aż szefowa dopełni dzieła i zabije kolejne diabelskie nasienie.

► Pokaż Spoiler

Koszty czakry: 3420 +75 (nie użyty sensor w poprzednim poście przez brak wpisu w spoilerze) - 75 (sensor) - 150 (Kami no Tenshin | Paper Angel) = 3270

Kami no Tenshin | Paper Angel紙の天使

KlasyfikacjaOrigami no Jutsu, Technika transformacji

PieczęciePtak → Dzik → Szczur → Zając → Smok → Małpa

KosztStandardowy B na turę

ZasięgNa siebie

Wymagania---

Na plecach członka klanu Kami "wyrastają" papierowe skrzydła. Umożliwiają one na swobodny i dość szybki lot użytkownika, są też na tyle grube i wytrzymałe, że mogą służyć do obrony.

Posiadając Specjalizację w Origami no Jutsu można pominąć pieczęci.

Kami no kago | God Protection神の加護

KlasyfikacjaOrigami no Jutsu, Przepływ Chakry

PieczęciePies → Ptak → Szczur → Tygrys

KosztDwukrotny

ZasięgPięć metrów

Wymagania---

Technika ta sprawia, że pobliskie kartki papieru formują z siebie tarczę 4x4metry ustawioną przed chronioną osobą, ale nie dalej niż 5 metrów od użytkownika techniki. Kartki te, wzmocnione za pomocą chakry, zyskują spore zdolności defensywne. Jest to doskonała obrona przeciwko wszelkiego rodzaju atakom obuchowym, ma jednak problemy z zablokowaniem ataku siecznego.

Od rangi S w Origami no Jutsu technika staje się też tarczą przeciwko Jutsu Katonu i Suitonu.
Posiadając Specjalizację w Origami no Jutsu można zamiast ściany z kartek uformować kopułę zdolną pomieścić dwie dorosłe osoby.

SensorAtut wrodzony

Wrodzona zdolność do wyczuwania chakry. Aby wykrywać chakrę, postać musi się w tej kwestii skoncentrować i złożyć pieczęć. Dłuższa koncentracja lub próba robieniu wielu rzeczy naraz może skończyć się potężnym bólem głowy i krwawieniem z nosa. Im dłużej się skupia i koncentruje, tym większy zasięg i dokładność wykrywanej chakry.
Na zasięg wpływa również poziom Kontroli Chakry użytkownika. Jest możliwe wykrywanie bez pieczęci, jednak jest to ciężka sztuka i wymaga posiadania KC rozwiniętego minimum na poziom 7. Zasięgi wtedy nie są również takie imponujące. Wielkie kumulacje chakry, takie jak Bijūdama lub Bijū, jesteśmy w stanie wykryć bez problemu z około kilometra nawet bez składania pieczęci i niezależnie od naszego poziomu KC.
Od 6 rangi w KC możliwe jest wykrywanie jutsu. Łatwiej jest wykrywać techniki ofensywne, jak np. kula ognia, a bardzo trudno techniki bardziej subtelne np. Fūinjutsu. Jeżeli obserwujemy czyjś układ chakry, od tego poziomu wykryjemy też, gdy miesza on ją do jakiegoś jutsu.
Dodatkowo wykrywanie chakry ze złożoną pieczęcią nas kosztuje. Jest to koszt o wysokości połowy techniki B. Możliwe jest zapamiętanie chakry, jednak potrzebny jest do tego dłuższy kontakt z taką osobą. Przyjmujemy że 3 dni spędzone w towarzystwie tej osoby wystarczą na zapamiętanie. Wyjątkiem jest charakterystyczna chakra osoby np. Jinchūriki. Zdolność ta nie jest jednak idealna. Ma problemy z działaniem w tłumach, utrudniając precyzyjne określenie chakry konkretnych osób. Łatwiej wykryć jednak osoby zapamiętane i te z nietypową chakrą.
Dodatkowo osoby wyjątkowo utalentowane w tym zakresie posiadają możliwość rozróżnienia żywiołów chakry, jakimi dana osoba włada, jak bardzo na wykrywaniu musi się koncentrować, jak łatwo rozpoznać chakrę w tłumie czy wykryć sensora, kiedy on nas wykryje. Wymaga to jednak bardzo dużo treningu i uwagi (misja/fabuła po Biegłości związane ze zdolnościami sensorycznymi).

Ranga KC	Zasięg bez pieczęci	Zasięg z pieczęcią
1	-	-
2	-	5
3	-	10
4	-	20
5	-	40
6	-	60
7	2	120
8	5	200
9	8	350
10	12	500

[Hokori Kensei]

Gdy klon dostrzegł Cień lekko się napiął, gotowy do uskoku, a także złożył bliżej siebie ręce, chcąc być przygotowanym do złożenia odpowiednich pieczęci. Dłonią, którą miał bliżej oryginału pokazał mu wpierw palec wskazujący, który miał zasugerować, że widzi jeden cel. Następnie lekko zgiął go i wyprostował, jednocześnie unosząc i opuszczając lekko całą tę rękę, sugerując gdzie widzi ten cel. Jednak nie reagował. Nawet się nie odezwał, tylko szybko wrócił do przygotowania się do działania.
Widząc te gesty natomiast oryginał cofnął się o krok, choć nie dezaktywował kuli ognia. Drugą dłoń wystawił otwartą w jego stronę i lekko opuścił, jakby uspokajając zwierzę. Były członek ANBU powinien znać się na tyle dobrze, by zrozumieć gesty, których planował użyć do niewerbalnego przekazywania sobie informacji. Wciąż był gotowy użyć techniki podmiany swojego klanu, gdyby nastąpił atak, jednak na ten moment wolał przekazać wszystkie informacje osobie, która najpewniej nie była dobra w przyswajaniu informacji.
-Klon widzi jeden cel. Najpewniej na suficie. - zaraportował Serazie szeptem, deszyfrując jej gesty wskazane przez klona. -Przygotuj zwoje, które Ci dałem, niech jeden będzie gotowy do użycia niemalże natychmiastowo. - dodał jeszcze, szykując się powoli do sprowadzenia Cienia na ziemię i rozpoczęcia ataku.
Ustawił się z boku dziewczyny, trochę z przodu, by móc ją ewentualnie ochronić swoim ciałem, ale też by nie przeszkadzać jej w użyciu ognia, który to on sam zapieczętował. Nawet jak wciąż była wyszczekana, tak wciąż była członkinią jego zespołu. A planował doprowadzić cały zespół do wspólnego sukcesu. Niestety, pewne wydarzenie przerwało mu planowanie ofensywy. Kartka zaświeciła się lekkim światłem, co zgodnie z umową sugerowało, że jego towarzysze znaleźli się w lekkich tarapatach.
-Nasi coś znaleźli. - szepnął do Mirai, na wypadek gdyby tego nie dostrzegła, pokazując jej kartkę, która lekko świeciła.
W miarę swoich możliwości, spróbowałby odpowiedzieć im alfabetem Morse'a, zadając pytanie "Co się stało?*", choć nie wiedział, czy używana przez niego technika do połączenia tych kartek stanowi odpowiedni poziom, by było to możliwe. W najgorszym wypadku przekaże im, że także się na coś natknęli. A na co? Cóż, technika nie była tak idealna, jak by mogła. Jednak spełniła swoje zadanie, informując go częściowo o sytuacji u drugiej połowy drużyny. Na razie więc czekał, być może otrzyma odpowiedź też w alfabecie Morse'a?

Brak reakcji klonami mógł być tłumaczony na wiele sposobów, jednak faktem pozostaje to, że za bardzo nie zareagowały, choć powinny. Jednak mimo wszystko przyjrzały się dziewczynie, chcąc w razie potrzeby móc określić, czy nie przyda jej się bardziej konkretna pomoc. Klon Gena stał się tutaj bardziej aktywny, co na swój sposób ratowało dupę doppelgangerom Kenseia, przez co ocalała nie została całkowicie zignorowana.
-Najważniejsze, jest teraz twoje bezpieczeństwo. - dodał jeszcze spokojnym głosem, podchodząc także do płaczącej dziewczyny i kładąc jej pocieszająco rękę na ramieniu.
Klonogen już się zajmował jej wsparciem, dawanie jej dodatkowej pary rąk mogło być też dla niej problematyczne, a może nawet i na swój sposób kłopotliwe. A kopie Hokoriego nie chciały jej przytłoczyć. Drugi więc pozostał na warcie, gdyż podział ich ról był dość prosty. Jeden robiący za swoistą straż przednią, drugi, gotowy do wsparcia dziewczyny gdyby się miała zachwiać i jednocześnie robiący za straż tylną.
-Kilku naszych znajduje się w piwnicy budynku, wykryliśmy tam jeszcze jedną osobę. Odeskortujemy ciebie bliżej wejścia. - wyjaśnił spokojnie ten z klonów, który do tej pory dyskutował z dziewczyną, po czym zwrócił się do klona Gena. -Uważasz, że powinniśmy ryzykować samodzielną eskortę do bazy wypadowej, czy poczekać na resztę? - to pytanie było dość istotne.
Grupa ta składała się z klonów. Ich zdolności, nawet jak fizycznie i technikowo w niektórych aspektach dorównywało oryginałom, tak ich fizyka na ogół oznaczała walkę do pierwszego trafienia. A to mogło postawić dziewczynę w problematycznej sytuacji, gdyby jej trójka ochroniarzy miała nagle zniknąć.
-Co możesz nam powiedzieć o Misie i Erice? - zapytał drugi klon, chcąc zająć umysł dziewczyny czymś innym, aniżeli zmartwieniami. Nawet lekko się do niej uśmiechnął pocieszająco.
Takie to uśmiechnięte klony. Zdecydowanie bardziej niż oryginały.

Chakra8 590 - 20 (Taiyō no Sōzō) - 0 (Chiri Kawarimi no Jutsu) - 0 (Kagayaku Rantan no Jutsu) = 8 570

Klon 182 - 3 (Utrzymanie) = 79

Klon 282 - 3 (Utrzymanie) = 79

Klon 3100 - 3 (Utrzymanie) = 97

AktywneChiri Kawarimi no Jutsu

*-.-. --- / ... .. ..-.. / ... - .- .-..- --- ..--..

Inne2 średnie zwoje i 1 mały zwój z ogniem u Serazy

► Pokaż Spoiler | Użyte oraz używane techniki, atuty, przedmioty

Iwa Bunshin no Jutsu | Rock Clone Technique岩分身の術­­

KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury, Technika Klonujaca

PieczęcieBaran → Małpa → Koń → Baran

KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie

ZasięgNa siebie

WymaganiaŹródło ziemi bądź kamieni

Technika tworząca kamienne klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Dotonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Są za to dość wytrzymałe i mogą wytrzymać kilka uderzeń, ze względu na materiał, z jakiego są wykonane.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. Rozpadają się one po prostu na kamienie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Doton do tworzenia klonów można wykorzystać generowaną przez postać masę ziemi, nawet gdy normalnie nie miałaby dostępu do tego materiału.

Taiyō no Sōzō | Sun creation太陽の創造

KlasyfikacjaKaton, Transformacja Naruty

PieczęcieTygrys → Wąż → Małpa → Tygrys

KosztStandardowy na turę

ZasięgZasięg światła do 5 metrów

Wymagania---

Po złożeniu ostatniej pieczęci ninja tworzy między swoimi dłońmi ognistą kulę wielkości zwyczajnej piłki. Jest trzymana nad ręką, skąd stanowi źródło światła działając jak pochodnia. Bije od niej oczywiście gorąc, a dotknięcie jej może poskutkować poparzeniami jak w przypadku zwykłego ognia. Kulę można ugasić technikami Suitonu rangi C.

Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.
Posiadając rangę A w Katonie technikę można wykonać bez składania pieczęci, lecz czas mieszania czakry wynosi tyle, co ich złożenie.
Posiadając Senina w Katonie nie musimy dłużej trzymać kuli nad ręką lecz posłać ją do 5 metrów od nas w dowolnym kierunku.

Chiri Kawarimi no Jutsu | Dust Replacement Technique塵変わり身の術

KlasyfikacjaJinton, Transformacja Natury

PieczęcieSzczur → Ptak → Zając

KosztStandardowy

ZasięgStandardowy

Wymagania---

Technika "podmiany" wykorzystywana niegdyś przez klan Hokori. Tym razem jednak nie podmieniamy się z istniejącym wcześniej obiektem, tylko zamieniamy nasze ciało w pył. W tej postaci się przemieszczamy na krótki dystans. Jest on zależny od szybkości naszej postaci oraz rangi Jintonu. Najłatwiej to porównać, że tę samą prędkość jak w normalnej postaci otrzymuje się na randze B dziedziny klanowej. Na niższych rangach Jintonu przemieszczanie się jest powolne, a na wyższych nieco szybsze. Samo rozpadnięcie się w pył przypomina w swym efekcie rozpad klona, przez co odlatujące drobinki pyłu mogą, acz nie muszą, uciec uwadze napastnika. By technika się udała, ninja musi być świadomy ataku. Użytkownik musi się zmaterializować w przeciągu tej samej tury, w której dostał obrażenia. Jeżeli nie określi kierunku przemieszczania się, materializuje się w tym samym miejscu.

Posiadając przygotowane Chiri Kawarimi, użycie jakiejkolwiek techniki używającej chakry, innej niż techniki E czy skupiające się na samej kontroli chakry, jest w stanie rozproszyć Technikę Pyłowej Podmiany przed jej właściwym użyciem. Po nastąpieniu zamiany, przez krótką chwilę zdaje się jakby atak faktycznie dosięgnął celu. Dopiero po sekundzie widać rzeczywiste skutki techniki. Czas ten wprawiony ninja może wykorzystać do wyprowadzenia kontrataku.

Kagayaku Rantan no Jutsu | Shining Lantern Technique輝くランタンの術­

KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry

PieczęcieTygrys → Koń → Dzik → Baran → Szczur → Wąż → Pies → Smok → Baran (do powiązania przedmiotów)

KosztStandardowy za nałożenie, minimalny za nadanie sygnału

ZasięgDowolny dla nadania sygnału, dotykowy przy użyciu

Wymagania---

Technika polegająca na powiązaniu ze sobą dwóch lub więcej podobnych wielkością przedmiotów. Następnie w dowolnym momencie po przelaniu na obiekt chakry, pozostałe z nich zaczynają pulsować delikatnym, acz rzucającym się w oczy światłem. Jest ono za małe, by oświetlić teren, jednak wystarczające, by w ciągu dnia to przyciągnęło uwagę posiadacza. Chcąc połączyć ze sobą obiekty w ten sposób muszą się one znajdować w tym samym momencie tuż obok używającego jutsu. Połączenie można zerwać niszcząc pozostałe obiekty lub wedle woli używającego techniki, podczas trzymania odłączanych od "sieci" przedmiotów. Do zerwania połączenia w ten sposób trzeba znać technikę. Po połączeniu nie ma znaczenia, jak daleko znajdują się związane ze sobą przedmioty tak długo, jak znajdują się w tym samym wymiarze. Sygnał trwa około 10 sekund.

Technika potrzebna jest jedynie do powiązania przedmiotów. Tak długo jak ktoś zdaje sobie sprawę z tego jak działa, nie ma potrzeby jej nauki jedynie w celu nadania sygnału. Chakra umieszczona w przedmiocie nie koliduje w żaden sposób z innymi technikami opierającymi swoje działanie na umieszczaniu chakry w innym obiekcie np. Gentōshin no Jutsu.

Technika opracowana przez Godaime Tsuchikage, która zyskała na większej popularności podczas Największej Wojny Shinobi, gdzie używano jej do uproszczonej komunikacji między oddziałami.

Lokalizator

Koszt800 Ryō

Stack/Slot6/1

Urządzenie zakładane na jedno oko, pozwalające dostrzegać cel z daleka. Przybliżenie lornetki pozwala na dostrzeżenie celu już z kilometra, z dokładnością do 1 metra.

[Chinoike Rai]

Wiadomość o tym, że sytuacja z Iwą nie jest już jego sprawą mogłaby dać "do zrozumienia", że coś koniecznie musiało zajść między wioską, a Genem. Z drugiej strony Rai zdał sobie sprawę, że być może w jakiś sposób byli do siebie podobni. Zanim powrócił do wioski, też był na okres jednego roku zbiegłym shinobi, który szukał tak naprawdę jakichkolwiek rzeczy związanych z bratem, których nie do końca mu się udało odszukać, ba, dowiedział się jedynie, że jego brat finalnie zmarł przez co jakiekolwiek poszukiwania i... trauma po tym mogła jedynie pozostawić w nim podobne chęci do ucieczki. Ale Sabataya Tsuchikage sprawiła, że ponownie wrócił do wioski, a reszta... To już historia. Historia, którą być może kiedyś opowie Genowi jeśli przeżyją całe to tałatajstwo. Widać było też jednak, że w niedługim czasie miało do czegoś dojść, więc nic dziwnego, że Rai wyciągnął Kunaia i czym prędzej podświetlił go Hienem, aby móc możliwość podpalenia oręża płomieniem. Dzięki temu przyda się w jakiś sposób dla mężczyzny i być może udowodni, że nie jest kompletnie bezużyteczny w jego oczach. — Czekam na twój rozkaz. — Zapewnił śniadoskórego, starając się nie stawać mu w ewentualnej drodze odwrotu i przyglądając się rzeczom wokół nich.

Czakra: 8590 - 100 (Hien: Katon) = 8490

► Pokaż Spoiler

Hien | Flying Swallow飛燕­­

KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry

PieczęciePieczęć Konfrontacji

KosztStandardowy na turę

ZasięgNa broń

Wymagania---

Chakra nie służy jedynie do wzmocnienia własnego ciała, ale również oręża w rękach ninja. Poprzez nasycenie ostrza broni własną energią, ninja jest w stanie wydłużyć je własną chakrą o 10 centymetrów.

Osoby mające wprawę w technikach żywiołowych (otwarta dziedzina na D) są w stanie dodatkowo jeszcze bardziej wpłynąć na osiągi własnej broni, poprzez wzbogacenia ów aury posiadaną chakrą jednego z pięciu podstawowych elementów. Każdy z nich wpływa na ostrze w inny sposób sprawiając, że ta sama technika w rękach różnych osób może mieć zupełnie inne efekty. By wzmocnić broń w ten sposób, należy mieć Kontrolę Chakry na poziomie 7 bądź wyższym.

• Katon - broń pokrywa się ognistą powłoką, parzącą przeciwnika przy udanym trafieniu, zadając tym samym dodatkowe rany.
• Fūton - broń jest ostrzejsza niż zazwyczaj, będąc w stanie przebić się przez skałę czy ciąć metal bez względu na to, z jakiego materiału sam został wykonany.
• Raiton - broń pokryta zostaje błyskawicami skaczącymi po ostrzu, które powodują drętwienie kończyny przy udanym trafieniu.
• Suiton - broń zostaje pokryta milimetrową warstwą wody znajdującej się w ciągłym ruchu. W przypadku udanego trafienia, pogłębia ona rany, rozrywając dodatkowo tkanki przeciwnika.
• Doton - broń ciemnieje, nabierając bardziej ziemistego koloru, stając się przy tym wytrzymalszą, zdolną przetrzymać ataki, jakie w normalnych okolicznościach mogłyby ją zniszczyć bądź uszkodzić.

Powłoka utrzymuje się tak długo, jak znajduje się w rękach shinobi, oraz przez krótki moment po jej wypuszczeniu. Pozwala to chociażby na miotnięcie bronią w przeciwnika z zachowaniem wszystkich właściwości techniki, nim chakra na dobre przestanie krążyć w obiekcie.

Posiadając rangę S w Ninjutsu można pominąć pieczęć kumulując chakrę tyle czasu, ile zajęłoby jej złożenie.

[Mirai Sereza]

Sereza chwyciła się za bolące ramię.
- Tssssk... Znowu... Chyba jesteśmy blisko.
Miała już od jakiegoś czasu zwoje w gotowości. Jakby nie patrzeć, to była na razie jej jedyna broń, bo miecz z Hien nie działał, Katonu nie umiała, a na domiar złego przeciwnicy nie były demonami - więc jej klanowa specjalność była tu bezużyteczna. Znaczy nie do końca - bo jej zwiększone możliwości percepcji były dość przydatne by ratować jej własny tyłek Znaczy się z pewnością uratowały jej życie. Co do tyłka, to kwestia sporna, patrząc na jej ranę na udzie... Klon Shitorina otworzył drzwi i wszedł do środka następnego pomieszczenia, jednak nigdzie w zasięgu jej wzroku nie było żadnego cienia. Na szczęście jej towarzysz szybko ją poinformował, więc kobieta od razu przygotowała się do odparcia ataku. Z dobrych wiadomości, reszcie drużyny też nie szło źle, więc były w końcu jakieś postępy. Nie wiedziała jednak jakie plany ma Shitorin - może postara się wykurzyć stwora na zewnątrz? Wtedy po prostu wystrzeli ogniem ze zwoju i będą mogli sobie iść do domu.

► Pokaż Spoiler

Chakra: 4625-125(Chikai Mirai)=4500

Chikai Mirai | Close Future近い未来

KlasyfikacjaJikagan

PieczęcieBaran → Wąż → Smok → Wąż → Wół → Małpa → Szczur

KosztPołowiczny na turę

ZasięgWzroku

WymaganiaAktywne Dojutsu

Technika kapłanek Mirai, opierająca się na przewidywaniu bliskiej przyszłości dzięki charakterystycznym właściwościom ich oczu. Przewidywana przyszłość nie jest bardzo odległa i ograniczona jest do kolejnych 3 sekund. Przyszłość widziana jest w postaci powidoku. Jak dobrej jest to przewidywanie, zależy od percepcji użytkownika. Przy niewielkiej, przewidywanie to nie jest bardzo dokładne i można dzięki niemu określić jedynie przemieszczenie się innych osób. Wraz jej rozwojem dokładność widzianych obrazów się zwiększa i można dostrzec nawet używane techniki czy pieczęcie. W praktyce zdolność ta to przewidywanie ruchów. W przypadku kiedy użytkownik znajduje się pod wpływem iluzji, widziana przyszłość też jest tą z iluzji.

Posiadając Refleks 7 użytkownik jest w stanie przewidywać dokładniej ruchy przeciwnika. Jest w stanie dojrzeć też ruchy ich rąk, jednak nie na tyle dokładnie by rozpoznać pieczęci. Ma również problem z doświadczonymi użytkownikami stylów walki.
Posiadając Refleks 8 użytkownik dokładniej przewiduje wszystko co się dzieje w otoczeniu. Jest w stanie skupić się na wielu rzeczach na raz podczas patrzenia w przyszłość np. pięciu przeciwnikach.
Posiadając Specjalizację w Jikagan użytkownik jest w stanie reagować na widzianą przyszłość bez żadnych opóźnień jakie mogą wynikać z widzeniach “dwóch czasów”. Można również pominąć pieczęci.
Posiadając Refleks 9 oraz Specjalizację w Jikagan użytkownik jest w stanie zobaczyć najmniejsze detale przyszłości jaką widzi, może bardzo dokładnie przewidywać ruchy przeciwników co do najmniejszych drgnięć i techniki jakie Ci zamierzają wykonać. Nie bazuje to jednak na rozpoznawaniu pieczęci, a dojrzeniu efektu jutsu w "przyszłości".

Cienista bliznaBiegłość

Sereza została naznaczona przez cienie z Baibai, w wyniku czego ma bliznę ciągnącą się od nadgarstka aż po łokieć lewej ręki. Normalnie w żaden sposób jej nie przeszkadza, jednakże, gdy w odległości 10 m pojawia się cień, ta zaczyna pulsować.

Ekwipunek:

Plecy

• Tsurugi

Mały Zwój [1/5]

• 15x Shuriken

Mały Zwój [5/5]

• Zapasowe stroje

Średni Zwój: Bakuryugeki
Średni Zwój: Bakuryugeki
Średni Zwój: Bakuryugeki

[Norka]

Chapter I-B: Pod Rzekami Cieni Grupa B/A

Tury18

DRUŻYNA KENSEIA

Kensei z Serazą postanowili zachować się trochę zachowawczo, na razie nie atakując w żaden sposób cienia, który znajdował się tuż pod sufitem, przyczepiony do ściany czterema kończynami, niczym wyciągnięta z jakiegoś horroru. Spoglądała cały czas na klona od Kenseia, nie ruszając się jednak zbytnio z miejsca, jedynie od czasu do czasu przekręcając głowę z lewej na prawą, trochę niczym pies, który jest czymś zaciekawiony. Nie wydawała się jednak być chętna do ataku w żaden sposób, a chociaż klon Hokoriego nie zaobserwował żadnych sygnałów, które miałyby to sugerować…

Nagle zdarzyło się coś, czego zapewne się nie spodziewali. Cienie były im opisywane raczej jako potwory i bezrozumne istoty, które kierowały się jedynie chęcią mordu i pochłaniania innych istot, by tylko wzmocnić się na sile. To czego sami dotychczas doświadczyli… również na to wskazywało. Dlatego fakt, że cień się… odezwał ludzką mową mógł być zaskakujący.
– Mi – sa – wydusiła z siebie dosyć mocnym, gardłowym głosem, na dodatek brzmiała jakby miała mocno zaciśnięte gardło. Zdecydowanie nie był to śpiew skowronka. I jak za pierwszym razem ktoś by mógł stwierdzić, że to tylko zwykłe bulgotanie bezsensowne, tak fakt, że zaczęła powtarzać te słowo raz po raz mogło utwierdzić w przekonaniu, że zdecydowanie nie był to przypadek.

To co nie umknęło jednocześnie ich uwadze, to że cienisty dym, który otaczał „kobietę” zdecydowanie zaczął się rozciągać, zyskując jakiś metr, zmuszając przez to klona Kenseia do lekkiej zmiany pozycji, bo mógłby się znaleźć w jego zasięgu.

W tym samym czasie, Rai z Genem znajdowali się po drugiej stronie drzwi, czekając na jakieś informacje zwrotne ze strony Kenseia, który został przy pomocy karteczki poinformowany o tym, że się natknęli. Rozmowy o przeszłości na chwilę obecną zeszły na bok, bo to nie była odpowiednia pora, ani miejsce… sam Gen nie wydawał się też jakoś bardzo skory do dzielenia się swoimi przeżyciami z tamtych czasów, choć nie ma co się dziwić. Zdecydowanie wojna mogła się odbić na każdym – nawet na kimś, kto wyglądał na niczym z kamienia.

Po chwili Gen dostał informację zwrotną od Hokoriego. Mężczyzna przyjrzał się dokładnie informacji, wzdychając ciężko.
– Przypomina mi się wojna – mruknął jedynie, bardziej do siebie aniżeli do Raia. – Pytają co się dzieje – poinformował Raia, by następnie wysłać kod z powrotem w kierunku Kenseia:

.-. .- .. / .-- .- / -. .- -. .. -.- .- / --- / -.- .- -. .--- .. - .- .-.-.- / - --- -... .. .-. .- / -. --- / ... .... .. - .- .-.-.- //

Mogli zobaczyć, jak cienisty dym coraz bardziej zaczyna wydobywać się spod drzwi, zbliżając się w ich kierunku, pokrywając podłogę na jakieś cztery centymetry. Wyglądało to jak bardzo mgła, tyle że zamiast być mleczna była kruczoczarna. Gen przyjął bardziej bojową postawę, w lekkim rozkroku, ze swoją kataną, pokrytą płomieniem przed sobą.
– Sensor – odparł jedynie Gen, który następnie wolną ręką złożył pieczęcie, by następnie stworzyć klona, który pojawił się tuż obok nich. Klon stanął przed swoim oryginałem, w ten sposób zasłaniając Gena swoim ciałem.

Dziewczyna zdecydowanie była mocno zestresowana całą tą sytuacją, ale kto by w tym przypadku nie był? Cholera wie jak dużo czasu spędziła ukrywając się w tym budynku. To że nie była w żaden sposób zakażona wydawał się być cudem – albo dużą dozą szczęścia, na jedno wychodzi. I jak wsparcia, które okazywał jej Klonkensei z Klonemgenem wydawała się na nią działać i trochę uspokajać, tak kolejne słowa wypowiedziane przez kopię Hokoriego sprawiły, że na jej twarzy pojawił się szok, a oczy ponownie zaszły łzami.
– Jak to tylko jedną osobę? Misa – senpai i Erika – senpai zawsze trzymają się razem, nie ma opcji by się rozdzieliły! – odrzekła głosem pełnym pewności siebie, jednocześnie jednak wpatrując się w mężczyzn i oczekując od nich odpowiedzi.
– Może być ciężko, jeżeli zastaniemy coś po drodze – podzielił się swoimi przemyśleniami Gen, który wciąż stał koło dziewczyny, lekko ją podtrzymując i asekurując, żeby przypadkiem się nie przewróciła.
– Nigdzie nie idę bez nich – odparła hardo, choć na twarzy nie było widać takiej pewności siebie, zapewne zdając sobie sprawę z tego, że… cóż nie miała zbyt wiele szans z trójką mężczyzn. – My… pracowałyśmy tu razem. Jesteśmy dla siebie jak siostry. Nie mogę ich zostawić – dodała zaraz potem.

UZUI + NANAMI

Uzui nie zamierzał wchodzić w interakcję z szaleńcem i od razu przeszedł do działań, które dały mu pierwsze informacje o jego wrogu, który jednak zniknął pod ziemią – to była kolejna wiadomość, którą zdecydowanie Uchiha powinien w swojej głowie zanotować. Nie chcąc stać się ewentualnym celem ataku z podziemi, chłopak postanowił wziąć high groud i stamtąd obserwować sytuację. Przez jakiś czas nie było po szaleńcy ani śladu, ale w pewnym momencie Uzui zobaczył ruch ziemi. Uchiha był w stanie zobaczyć jak krążył, zostawiając po sobie kopce ziemi niczym kret, choć ruchem przypominał bardziej rekina, który krążył cierpliwie wokół statku ze swoją ofiarą… Problem był też taki, że jego przeciwnik nie wydawał się chcieć spod niej wyjść, przez co cały plan z oślepianiem i puszczeniem w niego notek wybuchowych… no po prostu nie miał miejsca. Uzui musiał więc wymyślić coś innego.

W przeciwieństwie jednak do rekina, szaleniec najwyraźniej wydawał się nie być aż tak cierpliwy w kwestii czekania, aż ofiara sama do niego przyjdzie. Uzui mógł poczuć nagle, jak ściana pod jego stopami drży… i po chwili mógł zobaczyć jak jakieś pół metra na prawo od niego ze ściany budynku wyrósł… kamienny kolec. Co jak co, Uchiha nie powinien mieć żadnych wątpliwości co do tego, że takowy był przeznaczony dla niego, ale z jakiegoś powodu dosyć… mocno nie trafił, bo Uzui nie musiał się nawet na milimetr ruszyć, by nie dostać kolcem.

HIMEKO + TAKASHI

To czy cienie, z którymi mieli do czynienia można było nazwać życiem zdecydowanie było pytaniem dla jakiś filozofów czy innych ludzi zastanawiającymi się nad sensem istnienia. I jakby spojrzeć z teoretycznego punktu widzenia i kierować się czystą logiką, to… można było to uznać za jakąś formę życia. Jakby nie patrzeć tylko żywe istoty miały w sobie chakrę, prawda? Ta, może nawet i była… splugowiała od czegoś, to wciąż chakrą była, inaczej Takashi czy Rai nie byliby w stanie jej wyczuć. Nie zmieniało to jednak faktu, że teraz nie był to moment na filozoficzne przemyślenia. Kami przy pomocy sensora (obyło się bez składania pieczęci) był zdecydowanie wyczuć źródło tej chakry, choć była ona zdecydowanie w mniejszych ilościach niż na samym początku.

Takashi nabrał trochę dystansu, chcąc być mniej więcej poza zasięgiem poza ewentualnego ataku ze strony cienia, który i tak wcześniej się dla niego kiepsko skończył… i jak sama ręka go nie bolała, tak zaczął w sumie odczuwać pewne skutki uboczne. Kami mógł poczuć, jak ręka, w którą został zraniony, zaczyna mu mrowić… Na razie było to uczucie w okolicy rany, czyli w okolicach ramienia i jak nadal zachowywał pełną swobodę ruchu, tak zdecydowanie mogło to irytować… i to też robiło. Kami mógł czuć wzbierającą się w nim irytację.

Postanowił krzyknąć do liderki, dając jej znać, że to był odpowiedni moment, by wypalić te gówno, póki się nie zregenerowało, jeśli było do tego zdolne. Himeko jednak nie zareagowała. Jak siedziała na ziemi z wyciągniętymi przed siebie nogami, tak siedziała. Dopiero po chwili… jakby ruszyła głową w stronę Takashiego, choć nie był w stanie w pełni zobaczyć jej twarzy, widział bowiem tylko zarysy.
– N-nie mogę. Nie czuję nogi. I nie jestem w stanie koncentrować chakry – odpowiedziała. Takashi mógł usłyszeć w jej głosie… przerażenie? Zdecydowanie gdzieś on zadrżał. – W torbie… mam oliwę i zapalnik, musisz podejść. Nie dorzucę do Ciebie – odparła, by następnie odpiąć od pasa torbę i rzucić sobie ją na kolana i zacząć w niej grzebać.

Takashi był jakieś dziesięć metrów od Himeko, która była odgrodzona ścianą stworzoną przez Kyokiego. W połowie była „kałuża” z cienia, która – na razie nie wydawała się powiększać, choć mógł zobaczyć, jak jej krawędzie jakby… falują? Zdecydowanie to się poruszało i wciąż „żyło”.

► Pokaż Spoiler | Informacje

Kensei, Seraza - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.
Rai - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.
Takashi - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10. Przywróć sobie chakrę za sensora.
Uzui - wyraźnie do 5 metrów, zarysy do 10.

Stan postaci:

Kyoki - pochłonięty przez cień???
Kensei - wszystko w porządku - zarówno fizycznie jak i psychicznie. Aktywne Chiri Kawarimi.
Rai - wypalona prawa połówka twarzy i lewe przedramię. Boli i piecze jak cholera, ale do wytrzymania i jesteś względnie normalnie funkcjonować, trzymasz się głównie dzięki mocnej psychice.
Seraza - Udo od połowy do kolana zostało wypalone. Rana została lekko podleczona, dzięki czemu jesteś w stanie normalnie chodzić, choć wciąż boli, jednakże do wytrzymania. -1 do Refleksu w kwestii wykonywania jakichkolwiek ruchów prawą nogą. Zapieczętowane przez Kenseia usta, nie możesz mówić. Pulsuje blizna
Takashi – Draśnięte lewe ramię – niewielka, rana wszerz, nie krwawi, praktycznie nie boli i w żaden sposób nie utrudnia ruchów, aczkolwiek mrowi w okolicach rozcięcia. Pokryta mazią. Czujesz mocną irytację.
Uzui - wszystko w porządku - zarówno fizycznie jak i psychicznie. Eq nieużyte.

Mapka drużyna Kenseia, większa ikona Kenseia i Gena to klon.
Mapka Uzui
Mapka Takashi – układ podobny jak w poprzedniej turze, więc nie zmieniałam.

Jedna kratka = 0,5m. Moja odpowiedź więc na wszystkie pytania pt. "Ile jest do x" będzie brzmiała "policz". Jedynie grafiki przedstawiające wasze postacie nie są w skali, co by było łatwo je rozróżnić.

► Pokaż Spoiler | Zasady

1. Macie 72h na odpis od mojego posta. Ja również się zobowiązuję do odpisywania w takich ramach czasowych. Jeśli ktoś napisze posta po terminie, aczkolwiek przed moim postem, to mogę go nie wziąć pod uwagę.
2. W przypadku braku posta w czasie, bez podania jakiejś przyczyny (wystarczy do mnie napisać PW z info, że nie dacie rady, bo powody i dać mi znać, kiedy będziecie w stanie odpisać, to podejmę decyzję czy czekać czy pominąć bez konsekwencji) daję ostrzeżenie. Maksymalna ilość ostrzeżeń to dwa. Przy trzecim razie gracz wylatuje z eventu. Nie obiecuję, że żywy. Ostrzeżenia nie resetują się.

Ostrzeżenia:
Seraza - 2
Rai – 1
Uzui – 1
Nori – 1

3. By wszystko szło sprawnie, proszę o ograniczenie filozoficznych przemyśleń postaci i skupić się jak najbardziej na akcji. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że postać ma jakieś myśli i odczucia, kwestia żeby to nie zajmowało 3/4 posta. W sumie to nieważne.
4. Gdy odejmujecie chakrę, to w nawiasie proszę pisać, za co np. 1000 - 5 (Ki Nobori no Shugyō) = 995.
5. Techniki, atuty, bronie i unikaty jakie macie wrzucajcie w spoilerze. Kiedy czegoś nie będzie, uznaję że ktoś tego nie użył.

Deadline28.12 23:59

NPC Himeko

NPC Nanami

NPC Gen

NPCSzaleniec