Zaiste, zwykły podpis na kawałku papieru stał się czymś znacznie większym. Związaniem życia z Płomieniem Świata. Kontrakt, który pewnie w niektórych wierzeniach zostałby przez niektórych określony mianem cyrografu. To nie była prosta umowa, gdzie prawo kraju i dżentelmeński honor sprawiał, że się ich dotrzymywało. To było coś więcej. I to uczucie w jego głębi, którego się nie spodziewał. Jakby w samej jego duszy zapłonął delikatny płomyk, jako dowód umowy Kenseia ze Smoczymi Wyspami. Dlaczego więc czuł teraz ten chłód? Wkrótce jednak jego odbiór temperatury nie był jedynym... objawem. Przetarł swoje oczy, gdy zdawało się, że świat stracił swoje barwy, przynajmniej częściowo. Nawet sprawdził przy pomocy prostej techniki czy nie padł ofiarą Genjutsu oraz zweryfikował jedną z pieczęci na swoim nadgarstku, coby sprawdzić czy faktycznie jego chakra nie jest jakoś zakłócona. Może faktycznie było to spowodowane wcześniejszym przyzwyczajeniem się do innych bodźców, choć czy jego zdolności w ogóle pozwalałyby mu aż tak postrzegać te różnice? Może tak, może nie. Jednak nie podobało mu się to. Skosztował trochę gorzkiej czekolady, której może fanem nie był, tak był to miły gest od dziewczyn. Niejakim fundamentem tego wszystkiego była próba przywołania Mushu. Nieudana. Jego myśli szybko powędrowały do tego, co czerwony smok zdołał mu powiedzieć. Czyżby dzisiaj było jakieś święto? Jakieś wydarzenie, które uniemożliwiało jego przywołanie? Była na to szansa. Jeśli jednak nie było nic takiego, planował spróbować przywołać jeszcze trojaczki. Może je mógłby przywołać by chociaż powiedziały mu co się dzieje. A jeśli to by nie zadziałało, a efekt byłby podobny? Cóż... zamknąłby oczy. Za wiele zrobić nie mógł prawda? Skoro nie mógł przywołać, to jedyne co pozostało to chyba... medytacja. Skupienie na tym chłodzie, który czuł. Czyżby coś się stało z Płomieniem Świata? Spróbowałby sobie przypomnieć czy może kiedykolwiek odczuł podobny chłód. Może nawet przy pomocy Hiraitamon wszedłby do własnej podświadomości szukając odpowiedzi. Odpowiedzi w tym dziwnym uczuciu chłodu, które to czuł ze swojego wnętrza. Coś było nie tak. Jeśli nie znajdzie odpowiedzi w świecie materialnym, czyż nie należy poszukać jej w świecie duchowym?
Chakra18 850 - 0 (Genjutsu Kai) - 0 (Kuchiyose no Jutsu - Yin, Yang i Onmyō) - 0 (Hiraitamon) = 18 850
Użyte techniki
► Pokaż Spoiler
Genjutsu Kai | Genjutsu Dissipation幻術回
KlasyfikacjaGenjutsu, Anty-genjutsu
PieczęcieTygrys
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie/Dotykowy
Wymagania---
Pierwsza linia obrony przeciwko iluzjom. Technika polega na chwilowym przerwaniu przepływu chakry we własnym ciele, by zaraz po tym gwałtowanie go zwiększyć zakłócając chakrę wrogiego shinobi krążącą w organizmie, tym samym rozpraszając część iluzji. Przy odrobinie treningu, możliwe jest zastosowanie Genjutsu Kai na innych osobach. Staje się ono wtedy dużo skuteczniejsze, a wprowadzona ilość chakry z zewnątrz jest w stanie zaburzyć jeszcze większą część technik tej dziedziny.
Technika nie jest traktowana jako użycie iluzji.
Posiadając Kontrolę Chakry na 6 poziomie można użyć Kai na drugiej osobie.
Technika nie jest traktowana jako użycie iluzji.
Posiadając Kontrolę Chakry na 6 poziomie można użyć Kai na drugiej osobie.
Kuchiyose no Jutsu | Summoning Technique口寄せの術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Czasoprzestrzenne
PieczęcieDzik → Pies → Ptak → Małpa → Baran
KosztRóżny
Koszt zależny jest od dwóch czynników: rangi przywoływanego stworzenia oraz jego wielkości. W przypadku zwierząt rangi niższej niż C, ich koszt traktowany jest, gdyby były rangi C.
- Zwierzęta malutkie, małe i średnie tj. do rozmiaru psa - koszt standardowy rangi zwierzęcia;
- Zwierzęta spore, duże i wielkie tj. do rozmiaru słonia - koszt potrójny rangi zwierzęcia;
- Zwierzęta olbrzymie i monstrualne tj. do rozmiaru największych Ogoniastych Bestii - koszt pięciokrotny rangi zwierzęcia. Minimalny koszt to 1 000 chakry.
- Zwierzęta-molochy, sięgające swym rozmiarem setek metrów wysokości i więcej - koszt siedmiokrotny rangi zwierzęcia. Minimalny koszt to 7 500 chakry.
Wymagania---
Prócz złożenia potrzebnych pieczęci, do wykonania potrzebujemy odrobiny własnej krwi na dłoni, którą w finalnym etapie dotkniemy ziemi. Posiadając podpisany pakt z grupą zwierząt, jesteśmy w stanie przywołać mniej ludzkiego towarzysza w miejscu, gdzie obecnie przebywamy. Jest to też podstawą, by moc korzystać z najważniejszego profitu udzielanego przez spisany pakt: wsparcia jednego bądź kilku zwierząt, z jakim shinobi zawiązał współpracę.
Przy jednorazowym użyciu techniki można przyzwać tyle zwierząt, na ile shinobi starczy chakry. Używając krwi innej osoby z podpisanym paktem, możliwe jest przyzwanie jego zwierząt. To jednak, kogo przyzwiemy jest w pełni losowe, chociaż zależy od włożonej chakry.
Posiadając rangę S w Ninjutsu można pominąć składanie pieczęci kumulując chakrę przez tyle czasu, ile zajęłoby rzeczywiste ich złożenie. Dalej konieczne jest użycie własnej krwi.
Przy jednorazowym użyciu techniki można przyzwać tyle zwierząt, na ile shinobi starczy chakry. Używając krwi innej osoby z podpisanym paktem, możliwe jest przyzwanie jego zwierząt. To jednak, kogo przyzwiemy jest w pełni losowe, chociaż zależy od włożonej chakry.
Posiadając rangę S w Ninjutsu można pominąć składanie pieczęci kumulując chakrę przez tyle czasu, ile zajęłoby rzeczywiste ich złożenie. Dalej konieczne jest użycie własnej krwi.
Hiraitamon | Opened Gate開いた門
KlasyfikacjaNinjutsu
PieczęcieCzas kumulacji chakry jak przy 10 pieczęciach
KosztStandardowy za wejście | Standardowy za wyjście
ZasięgNa siebie
WymaganiaSennin Ninjutsu LUB Sennin Genjutsu LUB Sennin Iryō Ninjutsu
Niektórzy ninja są na tyle wprawieni w kontrolę nad własnym ciałem, że przekłada się ona również w pewnym sensie na kontrolę nad własnym umysłem. Medytacja celem znalezienia swojego "wewnętrznego ja" nie jest żadną zagwozdką. W pewnym momencie jednak wchodzenie do własnego umysłu staje się naturalną zdolnością, przychodzącą tak łatwo jak oddychanie. Wymaga to jednak spokoju i usytuowania się w bezpiecznym miejscu, bowiem po skumulowaniu niewielkiej ilości chakry i znalezieniu się wewnątrz, bodźce z zewnątrz w większości nie dochodzą. Wyjątkiem są jedynie te bardzo silne, jakie są w stanie przebić się do osoby w środku, jednak z ledwością i często i tak słabo wyczuwalne. Osoba wchodząca sama decyduje, w którym miejscu chce się znaleźć, jednak ze względu na umysł ludzki będący żywą tkanką, nie da się do końca przewidzieć, co na taką osobę tam czeka.
Sam fakt przeniesienia się do własnej podświadomości w ten sposób samo z siebie nie narzuca żadnych wydarzeń, jakie miałyby mieć w środku miejsce. Cokolwiek dzieje się wewnątrz takiej osoby, nie ma w większości przełożenia na rzeczywistość. Jedynym przypadkiem jest śmierć będąc w środku własnej podświadomości. W przypadku, kiedy to osoba sama z własnej, nieprzymuszonej woli wchodzi do środka swojego umysłu, podobna sytuacja najczęściej kończy się naruszeniem psychiki użytkownika. Im większa Siła Woli, tym mniejsza szansa na poważniejsze powikłania, jednak nawet ktoś z Siłą Woli na najwyższym poziomie nie jest całkowicie odporny, jeśli pozwoli sobie na podobną śmierć zbyt wiele razy. Może to prowadzić do chorób psychicznych bądź innych powikłań. Nie tyczy się to sytuacji, kiedy osoba wydostanie się z własnego umysłu przed faktyczną śmiercią.
Wyjście jest równie proste, jak nie prostsze, co wejście. Skupienie podobnej ilości chakry z intencją wyjścia załatwia problem, pozwalając w przeciągu kilku krótkich chwil wrócić do rzeczywistości. Tyczy się to głównie sytuacji, kiedy osoba sama wchodzi do własnej podświadomości. W specjalnych sytuacjach wyjście może być utrudnione lub obłożone dodatkowymi warunkami.
Sam fakt przeniesienia się do własnej podświadomości w ten sposób samo z siebie nie narzuca żadnych wydarzeń, jakie miałyby mieć w środku miejsce. Cokolwiek dzieje się wewnątrz takiej osoby, nie ma w większości przełożenia na rzeczywistość. Jedynym przypadkiem jest śmierć będąc w środku własnej podświadomości. W przypadku, kiedy to osoba sama z własnej, nieprzymuszonej woli wchodzi do środka swojego umysłu, podobna sytuacja najczęściej kończy się naruszeniem psychiki użytkownika. Im większa Siła Woli, tym mniejsza szansa na poważniejsze powikłania, jednak nawet ktoś z Siłą Woli na najwyższym poziomie nie jest całkowicie odporny, jeśli pozwoli sobie na podobną śmierć zbyt wiele razy. Może to prowadzić do chorób psychicznych bądź innych powikłań. Nie tyczy się to sytuacji, kiedy osoba wydostanie się z własnego umysłu przed faktyczną śmiercią.
Wyjście jest równie proste, jak nie prostsze, co wejście. Skupienie podobnej ilości chakry z intencją wyjścia załatwia problem, pozwalając w przeciągu kilku krótkich chwil wrócić do rzeczywistości. Tyczy się to głównie sytuacji, kiedy osoba sama wchodzi do własnej podświadomości. W specjalnych sytuacjach wyjście może być utrudnione lub obłożone dodatkowymi warunkami.
Przywołane stworzenia
► Pokaż Spoiler
Yin, Yang i Onmyō
GatunekSmoki Europejskie
RozmiarMalutkie
Yin, Yang oraz Onmyō są trojaczkami, które mimo niewielkich rozmiarów są dobrze znane Mushu. Często bowiem przesiadują w świątyni, gdzie on "pracuje" i irytują go, nie dając mu spokoju. Głównie Yin (czarna smoczyca), jedyna samiczka w tym gronie jest największym psotnikiem, gdy Yang (biały smok) próbuje uspokoić siostrę i jest tym dobrym. Onmyō (czarno-biały) zdaje się łączyć najlepsze cechy obu tych światów, czasami psocąc, a czasami pomagając. Można jednak odnieść wrażenie, że żyje on dla dramy i będzie po stronie tego z rodzeństwa, gdzie więcej znajdzie ubawy.
W praktyce, gdy się je przywoła, działają niczym diabełki nad dobrą duszą. Yin namawia do "złego" - psot, wygłupów i żartów, będąc tą bardziej emocjonalną z rodzeństwa, gdy Yang przyjmuje często rolę głosu rozsądku, mówiąc, że nie powinno się czegoś robić czy odkładać rzeczy na później, kierując się suchą logiką. Onmyō natomiast często milczy i obserwuje, robiąc sobie gniazdo we włosach przywoływacza i jest ciekaw jego reakcji, czasami mrucząc argumenty za jedną, jak i drugą stroną.
W praktyce, gdy się je przywoła, działają niczym diabełki nad dobrą duszą. Yin namawia do "złego" - psot, wygłupów i żartów, będąc tą bardziej emocjonalną z rodzeństwa, gdy Yang przyjmuje często rolę głosu rozsądku, mówiąc, że nie powinno się czegoś robić czy odkładać rzeczy na później, kierując się suchą logiką. Onmyō natomiast często milczy i obserwuje, robiąc sobie gniazdo we włosach przywoływacza i jest ciekaw jego reakcji, czasami mrucząc argumenty za jedną, jak i drugą stroną.