• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Szlak Amegakure - Koga

Niewielka kraina położona w samym środku Starego Kontynentu, granicząca z aż trzema Wielkimi Nacjami. Sąsiedztwo z Krajem Wiatru oraz Ognia, wraz z ukształtowaniem terenu sprawia, że duża część deszczowych chmur gnana jest przez Ame no Kuni, a następnie wstrzymywana przez większe pasma górskie Hi no Kuni. Częste opady i pogoda "pod psem" nie jest więc niczym szczególnym, sprzyjając wraz z wysokimi temperaturami i gliną niesioną rzekami z Kawa no Kuni, uprawom ryżu. Stanowi nie tylko jedyne miejsce na Starym Kontynencie, gdzie ninja są mile widziani - mieści w sobie jedyną pozostałą osadę, Wioskę Ukrytą w Deszczu, jaka to zaczęła rosnąć w siłę po zakończeniu walk, zachęcając swoimi pacyfistycznym, prorodzinnym podejściem. Ponadto ze wszystkich krajów, jedynie Tetsu no Kuni - dom samurajów - zdaje się być bezpieczniejszym miejscem od tej niewielkiej krainy.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

The final trial of our friendship!Ikiryō no Tatari S
Tury8
Kicia nie wydawała się być zadowolona z wyborów Yuki dotyczących ich wspólnej przygody. Jednak Shin’ya miała prawo do czucia się zagrożoną, biorąc pod uwagę fakt, że miała świadomość, czym ona była o co tak naprawdę się toczyła. Mimo wszystko jednak, jej towarzyszka była widocznie smutna i zawiedziona postawą swojej koleżanki. Przecież Kicia się tak starała, żeby to było jak najlepsze dla Yuki, prawda? Poczekała z odbywaniem przygody do czasu, aż znajdą się w karczmie, a nie na środku drogi. Pozwoliła wybrać jeden z trzech scenariuszy, a na dodatek jeszcze dała jej możliwość zadania pytań na temat obrazów, czego z początku nie doceniła i nawet się nie wysiliła, by zapytać biedną Kicię o szczegóły. Ona się biedna tak tu starała, walczyła z własnymi instynktami dla dobra swojej przyjaciółki i co dostawała w zamian? Oszczerstwa, że zagrałaby tak brudno przeciwko Yuki, mimo że nie dała jej ku temu większych powodów. Biedna, szkalowana Kicia.
Jak tylko się ta przygoda skończy, to już nigdy nie będziesz sama i zawsze będziesz mogła na mnie liczyć! – odparła Kicia, podnosząc trochę łepek. Wyglądała na nieco mniej obrażoną, ale wciąż lekko smutnawą. Oj zdecydowanie to była swoista katastrofa! Obydwie wydawały się być bliskie płaczu w całej tej sytuacji, a jednocześnie obydwie nie posiadały takich fizjologicznych możliwości. Czy to nie było w pewnym sensie ironiczne? I jednocześnie pokazywało, jak bardzo podobne do siebie były. Kolejne słowa o ocaleniu świata sprawiły, że… Kicia się nieco rozpromieniła. Wstała na łapki, by obrócić się wokół własnej osi, nieco gonić własne ogony.
Yuki postanowiła trzymać się swojej pierwotnej decyzji i wybrała pierwszy obraz. Gdy wyciągnęła do niego rękę i dotknęła powierzchni, ku jej zdziwieniu – nie był to materiał, a raczej przypominał jakąś ciecz, która lekko zafalowała pod wpływem jej dotyku. Nie zamierzając jednak się wycofywać, poszła dalej. Tranzycja pomiędzy światem Kici, a tym w obrazie była bardzo płynna, znalazła się w nim niemal od razu, bez żadnego świata „pomiędzy”. Yuki znalazła się dokładnie w tej scenie, którą widziała na obrazie, choć mogła zacząć dostrzegać więcej szczegółów. Przede wszystkim, ten był znacznie wyższy niż wyglądało to oryginalnie. Wysoki był na kilkanaście pięter, jednakże tak naprawdę miał ich raptem dwa – cała reszta wysokości budynku była zapełniona pod sufit kolorowymi lampionami, które świeciły lekko przygaszonym światłem, który nie irytował Shin’yi, a jednocześnie nieco rozjaśniając scenerię, choć i tak panował tutaj lekki półmrok. Po każdej stronie Yuki miała schody, prowadzące na coś w rodzaju balkon, z którego można było wejść do kolejnego pomieszczenia. Na pierwszym piętrze po prawej i lewej stronie zauważyła po trzy pary drzwi. Na parterze, gdzie zaś się obecnie znajdowała, takowych nie było, jednakże po lewej stronie znajdowało się coś w rodzaju kontuaru, który był zaszklony. Na jego tyłach były zaś regały wypełnione jakimiś bibelotami. Na myśl przywodziło jakiś sklepik. Po prawej było jeszcze więcej szafek, stoliczków, jakiś pudeł i ogólnie różnych rzeczy przypominające mniej bądź bardziej przedmioty użytku domowego.
Bez wątpienia jednak najbardziej w chwili obecne rzucało się to, co było na samym środku pomieszczenia. Na lekkim podwyższeniu, prowadziły do tego schodki. Duża, drewniana konstrukcja gdzie na środku znajdował się chyba obraz? Nie przypominał on niczego konkretnego, totalna abstrakcja. Co ciekawe, drewniana konstrukcja była znacznie wyższa niż piętra, choć nie sięgała samego sufitu. Wyżej znajdowały się głównie póki, które były czymś wypełnione, aczkolwiek Yuki nie była w stanie po kształcie nazwać żadnej tych rzeczy, a na pewno nie z tej odległości.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Shin'ya Yuki
Posty: 438
Rejestracja: 26 mar 2023, 23:39
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Junior Katoniarz
Discord: athrevin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Nastrój Kici wpływał bezpośrednio na to jak czuła się Yuki, więc wraz z tym jak wizja uratowania świata spowodowała rozchmurzenie się małego diabła, tak w tym samym momencie dziewczynie ulżyło. Ale też niestety nie na długo. Jej umysł został szybko zajęty przez myśli związane z tym, jak właściwie miała by tego dokonać. Przecież nie miała nadludzkiej siły ani szybkości. Jej refleks też był co najwyżej na poziomie bardzo wysportowanego człowieka. Jedyne z czym czuła się pewnie, to odporność jej ciała na jakiekolwiek obrażenia. Nie pamiętała kiedy ostatnio coś rzeczywiście się jej stało, nawet najmniejszego zadrapania nie przypominała sobie, a co dopiero utracenia czegokolwiek. No, może był jeden przypadek całkiem niedawno, ale to podczas przygody w krokodylim świecie Kici. Czy to można było uznać za prawdziwe obrażenia? Jedyne co zostało po tamtym starciu, to swoista rana w jej psychice, uszczerbek który powodował u niej niechęć do bezpodstawnej walki. Ale czy to było rzeczywiście coś złego? Od tego momentu, żyła dość spokojnie, nie podejmując żadnych zleceń które zakładały by pobicie kogoś bez większego powodu. To, ciężko można było nazwać prawdziwą wadą. Problem następował wtedy, kiedy ktoś wyprowadził ją już z równowagi i musiała się uciec do bardziej drastycznych środków, takich chociażby jak pięść… Ale no właśnie, ona mogła sobie pobić jakiegoś mieszczucha, cywila a nawet jakiegoś poważniejszego przeciwnika. Ale, czy aby na pewno powinna zmierzać w kierunku walki z „piątką”? Choć była sceptycznie nastawiona do tego, czuła że to jest słuszny wybór… I co najważniejsze, istniała szansa że pieniądze jakie zarobi na tym, pozwolą jej żyć w spokoju przez dłuższy okres czasu niż kilkanaście dni. Szczególnie że nie miała jakiś specjalnych wydatków, była czymś co można porównać do szmacianej lalki, kłębka włóczki. Oczywiste ze nie miała żadnych wydatków, tylko tyle żeby się umyć jak się jej ciało zabrudzi i mieć gdzie odpoczywać oraz, co najważniejsze, mieć za co kupować nowe nuty do słuchania. Na to w sumie szła dość duża część jej wydatków…

Ale, nie odbiegając od tematu zbyt daleko, co właściwie zrobiła Yuki po dotknięciu obrazu? No… zdziwiła się trochę. Nie spodziewała się w sumie czegokolwiek szczególnego, biorąc poprawkę na to że był to nadal świat Kici, ale no obraz który w dotyku przypomina ciecz, to jednak nie była oczywista rzecz do przewidzenia. Bardziej wyobrażała sobie, że świat dookoła niej się zmieni w to co na obrazie, ale chyba myśl przewodnia „podróż przez obrazy” była zbyt dosłowna i dziewczyna, przeszła przez obraz, niczym przez taflę wody, znajdując się po drugiej stronie, w świecie, który był przedstawiony na dziele Kici.
Rozejrzała się dookoła, nie wiedząc właściwie od czego zacząć. Spojrzała też za siebie, ale miejsce z którego przyszła już pewnie nie istniało. Znalazła się w sumie w czym, w budynku... czy też może raczej, była otoczona budynkiem? Ciężko jej było stwierdzić, bo wszystko wydawało się jej nierealne, pozbawione większego sensu, dając tylko powierzchowne złudzenie użyteczności. Przestrzeni wolnej na wiele, wiele pięter... a ich było tylko dwa. Wielki cokół na obraz, który nic nie przedstawiał. Kontuar z przedmiotami, które z tak daleka wydawały się być nic nieznaczące, oraz drzwi których przeznaczenia też nie znała. Wybierając drogę najniższego oporu, skierowała się więc w stronę kontuary, aby przyjrzeć się jego zawartości. Nie wiedziała czego oczekiwać, ale był tutaj... więc chyba mógł być ważny?
Jeżeli nie jest powiedziane inaczej, Yuki jest w postaci szmacianej lalki.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

The final trial of our friendship!Ikiryō no Tatari S
Tury9
Chcąc nie chcąc, Yuki i Kicia były jednością – nawet jeśli teoretycznie każda z nich miała osobną świadomość, tak dzieliły jedno ciało i jednocześnie każda z nich wpływała na drugą. Więc jak małemu demonowi było smutno, to Shin’ya była w stanie to odczuć i zapewne działało to w drugą stronę. Z tego powodu, była kunoichi Otogakure mogła wyczuć swoiste zainteresowanie ze strony jej współlokatorki, gdy zaczęła odchodzić myślami w stronę ich nowej przygody. Czy sobie poradzą, czy ich ciało było odpowiednio wytrzymałe, by zapewnić im bezpieczeństwo? Na chwilę obecną nie znała odpowiedzi na te pytania. Wciąż pojawiał się również problem w postaci niechęci do walki – po ostatnich wydarzeniach, Yuki zdecydowanie nie była zbyt chętna do podejmowania jakichkolwiek działań z tym związanymi. Zdecydowanie ich nowa przygoda mogła być problematyczna pod wieloma względami. Wszystko jednak się sprowadzało do jednego: były z Kicią we dwie, miały siebie, więc wszystko powinno być w porządku, a chociaż ten mały demon sprawiał takie wrażenie, machając przy tym łapką, żeby się nie martwić zbytnio na zapas.
Osobie, jako miała trochę wiedzy na temat technik czasoprzestrzennych, przejście przez obraz mogło się skojarzyć ze swoistym portalem do innego wymiaru, z tym że takowy pokazywał to, co w nim się znajdowało. Było to całkiem ciekawe doświadczenie… kto wie, może jej koleżanka inspirowała się trochę również umiejętnościami Yuki, tworząc tę przygodę dla niej?
Spoglądając za siebie, jedyne co zobaczyła to… tył ramy od obrazu, która była stworzona czegoś co na pierwszy rzut oka przypominało drewno, a ewentualne dotknięcie nie sprawiło, że Yuki wróciłaby do poprzedniego miejsca. Najwidoczniej portale były jednostronne i jeśli chciała się poruszać dalej – musiała po prostu znaleźć inny obraz i się przez niego przenieść. Im dłużej się Yuki rozglądała, tym bardziej rosło w niej poczucie chaosu i wrażenie, że wszystko co tu się znajdowało było raczej przypadkowe… no nie licząc tego kontuaru na samym środku pomieszczenia, do którego to postanowiła podejść. Wchodząc po drewnianych schodkach, te lekko zaskrzypiały pod jej ciężarem. W momencie, gdy stanęła przed abstrakcyjnym obrazem, przed jej stopami pojawiła się… półeczka? Szafeczka? Ot, niewielki drewniany mebel sięgający jej do kolan. Na mebelku zaś był zwinięty zwój z lakiem. Czarna pieczęć, która zabezpieczała zwój, miała na sobie znak „客”. Zaraz obok znajdował się zaś zestaw do kaligrafii. Pędzel, który był położony na niewielkiej podstawce, bloczek tuszu, słoiczek z wodą, a także kamień pisarski.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2023, 14:29 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Shin'ya Yuki
Posty: 438
Rejestracja: 26 mar 2023, 23:39
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Junior Katoniarz
Discord: athrevin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Podróż mogła odbywać się tylko w jedną stronę. Więc prawdopodobnie przejście przez portal będzie "blokować" powrót do poprzedniego świata z którego się przyszło. Najprawdopodobniej też, oznaczało to że wszelkie przedmioty jakie mogły się przydać w następnym świecie, o ile nie będą zebrane tu i teraz, w świecie w którym właśnie była. Yuki miała niemały problem. Owszem mogła by "lepiej" zużyć pytania na początku przygody. Ale mankamentem tych pytań było to, że były... przed całą imprezą. Teraz na pewno wiedziała by o co zapytać, ale no już było za późno więc mogła tylko przypuszczać że to co robi, ma jakiś sens. Co więc znalazła na swojej drodze? W sumie, to zaskoczenie. Bo jeszcze chwilę temu była pewna, że chciała podejść w inne miejsce (albo autor tego postu nie potrafi czytać ze zrozumieniem). A następną, w kolejności "ważności", rzeczą na jaką natrafiła, to szafeczka ze zwojem który był zapieczętowany czarnym lakiem. "Goście", "klienci"... zapewne byli tam zapisani... oooo, czyli że była aktualnie w hotelu? Na jej twarzy wymalowało się jakby olśnienie, bo w sumie wygląd tego miejsca na to wskazywał. Jakieś pokoje, kilka pięter. Wszystko się zgadzało, była w miejscu gdzie można było się przespać, przeczekać. Do tego ten zestaw do kaligrafii, ach... nie ma to jak żyć w świecie, gdzie ludzie od tysięcy lat nie potrafili się dogadać co do jednego systemu piśmienniczego i zostało się w... czterech? Z czego dwa działały praktycznie identycznie, jeden rozbijał słowa na pojedyncze dźwięki a ostatni służył do przekazywania znaczenia słowa a nie samej wymowy. Czy nie można by było dojść do porozumienia, wybrać jeden i go używać?

Co do zwoju, kusiło ją otworzyć go i... podpisać się. Taki miała o, pomysł. Jako że był to "najlepszy" i zarazem jedyny, a i też nie było żadnej kartki z napisem "nie ruszać bo wybuchnie" postanowiła zaryzykować i zdejmując pieczęć, otworzyć zwój aby zobaczyć jego zawartość i jeżeli rzeczywiście było jakieś specjalne miejsce do zapisania się jako "gość", to no... podpisać się swoim imieniem i nazwiskiem. Co złego może się zdarzyć?
Jeżeli nie jest powiedziane inaczej, Yuki jest w postaci szmacianej lalki.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

The final trial of our friendship!Ikiryō no Tatari S
Tury10
Istnieje niezerowa szansa na to, że narrator tej przygody źle zrozumiał co autor miał na myśli przez napisanie „kontuar”… a może tak miało być od samego początku? Kto wie, kto wie! Nie zmieniło to jednak faktu, że Yuki znalazła się tam, gdzie się znalazła i zaczęła w pewien sposób łączyć wątki, starając się też ułożyć wszystko w głowie. Czy znajdowała się w hotelu? Wiele wskazywało na to, że tak właśnie było, zwłaszcza po nagłym pojawieniu się przed nią zwoju. Gość? Klient? Jakby nie patrzeć, trochę nim była… i najwidoczniej świat, w którym się pojawiła trochę jakby oczekiwał, że się na listę wpisze. Bez większego zastanowienia więc, chwyciła za zwój, by złamać lak – nie był on jakoś szczególnie mocny, wystarczyło nieco mocniejsze naciśnięcie na pieczęć. Po rozwinięciu papieru, mogła zobaczyć, że ten był… zupełnie pusty. Ani jedno nazwisko się na nim nie pojawiło. Może ten hotel się dopiero co otworzył, a może poprzednia lista się już zapełniła i trzeba było dać nową? Nie zastanawiając się za specjalnie nad tym, po prostu postanowiła się wpisać, wcześniej oczywiście przygotowując sobie tusz, gdzie w trakcie tego procesu zaczęła mieć filozoficzne rozważania na temat systemu pisania.
Gdy już postawiła ostatnią kreskę na pergaminie… przez pierwsze parę sekund nic się nie stało. Nie zaczęło się trząść jej pod nogami, świat nie zaczął się walić Yuki na głowę. Było aż podejrzanie spokojnie. Po chwili jednak do uszu Shin’yi dotarło skrzypnięcie, jakby otwierania drzwi… i gdyby zerknęła na piętra, to mogłaby zobaczyć, że zarówno po lewej, jak i prawej stronie otworzyła się jedna para drzwi, tych najbardziej na zewnątrz, najbliżej schodów prowadzących na balkon. Z obydwóch pokojów wydobywało się światło – z tego po lewej miało barwę ciemnego fioletu, z tego po prawej zaś – brunatną, trochę kolor przyschniętej krwi. Przyglądając się tak chwile temu światłu, mogła zobaczyć… że te formowały się w różne kształty.
Fioletowy przypominał trochę nimfę, o długich włosach opadających na jej piersi i skrzydłach. Yuki była święcie przekonana, że nimfa się zwróciła również w jej stronę i palcem wskazującym wykonała gest zachęcający ją do pójścia właśnie do niej. Brunatny zaś? Przybierał formę dwóch wojowników, którzy na pierwszy rzut oka wyglądali trochę jak samurajowie, których katany się właśnie ze sobą skrzyżowały i się ze sobą siłowali. To co łączyło zarówno nimfę, jak i wojowników, to że pomimo posiadania głowy nie mieli twarzy – nie było oczu, ust czy nosów.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Shin'ya Yuki
Posty: 438
Rejestracja: 26 mar 2023, 23:39
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Junior Katoniarz
Discord: athrevin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Zastanawiała się nad systemem pisania tak samo, jak i zaczął ją interesować sens zwoju który był zdecydowanie przeznaczony dla gości. Skoro był pusty, to właściwie co to mogło oznaczać? Niby można było uznać że był to hotel ledwo co otworzony, ale gdyby tak było, to na pewno było by więcej gości. Na pewno nie była by tutaj sama. Więc jedyną logiczną opcją zostało to, że po prostu poprzedni się zapełnił i ten leżał, czekając na kogoś. Znak zapytania nadal jednak pozostał nad jej głową, bo... po co była ta pieczęć? Czyżby z dwóch opcji, powinna brać pod uwagę trzecią, najmniej logiczną lecz w tych okolicznościach, chyba najbardziej prawdopodobną. Zwój był przeznaczony dla niej.
Dalsze rozmyślania nie zostały przerwane przez trzęsienia ziemi czy rozpadający się dookoła świat. Po prostu otworzyły się drzwi, po jednej parze... W sumie, dlaczego mówiło się parze drzwi? Czy to chodziło o to, że drzwi idą w parze z framugą, jako komplet? A może to było odniesienie do dawnych czasów, kiedy używano dwóch drzwi do jednego przejścia... No nic. Drzwi się otworzyły a w nich zaczęły się formować postacie. Jeden zestaw kształtów przybrał postać dwóch samurajów, drugi zaś nimfy. Yuki, choć trochę skonfundowana brakiem twarzy u całej trójki, trochę odetchnęła z ulgą. Ktoś tutaj był, mogła wejść z kimś czy też czymś w interakcję. Jeżeli miała by pozostać tu na wieki, nie będzie przynajmniej tak nudno. Nawet wtedy, kiedy te trzy postacie nie do końca będą przyjaźnie na jej obecność patrzeć na dłuższą metę.
Przyglądając się i zastanawiając, co właściwie powinna zrobić, brała pod uwagę kilka rzeczy. Nimfa już zdążyła zauważyć ją, samurajowie zaś byli zajęci sobą. Ale, czy aby na pewno pójście bezpośrednio do niej będzie dobrym rozwiązaniem? Może Kici chodziło bardziej o to, aby zakończyć spór pomiędzy dwoma wojownikami, zanim pozwoli jej pójść dalej? Z braku lepszego pomysłu, postanowiła po prostu zapytać, nie ruszając się za bardzo z miejsca -Przepraszam najmocniej, ale... gdzie jesteśmy i jak stąd wyjść? - no, to było jakieś pytanie... A co jeżeli nic by z tego nie wyszło i nikt by jej nie odpowiedział z racji braku ust. Podeszłaby uważnie do nimfy. Przynajmniej ta nie walczyła, a tego zamiaru robić nie miała.
Jeżeli nie jest powiedziane inaczej, Yuki jest w postaci szmacianej lalki.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

The final trial of our friendship!Ikiryō no Tatari S
Tury11
To był dopiero początek przygody dla Yuki. Znalazła się w miejscu, które było wymysłem Kici, więc tak naprawdę… wszystkiego mogła się spodziewać. Ten mały demon zdecydowanie miał wiele pomysłów w swojej głowie i jedyną opcją na ich odkrycie było powolne eksplorowanie obrazu, w którym się znalazła. Nie żeby miała jakąś inną opcję – znalazła się tutaj, nie było żadnej opcji cofnięcia się, więc tak naprawdę pozostawało Shin’yi iść do przodu, gdziekolwiek on był. Całe szczęście po otwarciu zwoju i wpisaniu na nim swojego imienia świat się jej na głowę nie zawalił. Nie było żadnej katastrofy, pękającej pod stopami ziemi. Na tym etapie zdecydowanie można byłoby się po Kici spodziewać wszystkiego. Zamiast tego wszystkiego otwarły się drzwi, a z nich wydobyły się postacie. Pozbawione twarzy, ale bez wątpienia miały one ludzki kształt. Samurajowie walczyli – co nie było dla Yuki jakoś najbardziej pasujące, zdecydowanie wolała bardziej pacyficzne podejście do tematu. No i nimfa wydawała się zwrócić na nią uwagę, w porównaniu do wojów… co zrobić, co zrobić?!
Postanowiła najpierw się odezwać i sprawdzić. W momencie, w którym wypowiedziała swoje słowa, mogła zobaczyć jak ostrza samurajów się ze sobą spotykają i zaczynają się ze sobą siłować. Przerwali jednak na chwilę, by „spojrzeć” na Shin’yę. To jest, odwrócić swoje bez twarzowe głowy w jej kierunku.
Wolność trzeba sobie wywalczyć. – Najwidoczniej brak ust nie był żadnym problemem w kwestii mówienia, aczkolwiek słowa wypowiedziane przez męski głos wydawały się być… eteryczne, jakby trochę odbijały się echem w głowie Yuki. Zaraz po tym, wojownicy wrócili do dalszej walki.
Podążaj za sercem, ono wskaże ci drogę – odezwała się nimfa, której głos był równie eteryczny, aczkolwiek zdecydowanie przyjemniejszy dla ucha, bardzo melodyjny. I w tym samym momencie Yuki poczuła, jak coś ją właśnie ciągnie w stronę nimfy… że rzeczywiście chce pójść w jej kierunku. Tylko miała wrażenie, że nie do końca to było jej własne uczucie, a jakby takowe zostało na niej przymuszone.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Shin'ya Yuki
Posty: 438
Rejestracja: 26 mar 2023, 23:39
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Junior Katoniarz
Discord: athrevin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

No, to w sumie było coś czego oczekiwała. Dostała odpowiedź na swoje pytanie! Oznaczało to, że Nimfa jak i Samurajowie posiadali jakąś formę możliwej interakcji. A teksty jakie wypowiadali były... w pewien sposób poruszające? Musiała się chwilę nad nimi zastanowić, zauważając po chwili jak były one... splecione? Czuła, że była podświadomie ciągnięta przez Nimfę, kiedy od Samurajów dostała podpowiedź, aby walczyła o własną wolność. Czy powinna zaatakować Nimfę, za to że ta próbowała ją nieznaną jej siła, przeciągnąć na swoją stronę? Nie, to nie było w jej stylu. Szczególnie, że słowa Nimfy nie były też jakoś specjalnie wbrew jej woli. Co prawda, tekst o jej sercu delikatnie ją rozśmieszył, kiedy pomyślała że to które miała w sobie, już dawno nie należało do niej. A gdyby usłyszała ten tekst w innym momencie życia, mogła by nawet zapytać "którego serca?".
Zastanawiając się dalej nad słowami Nimfy i uspokajając swoją chęć lekkiego zaśmiania się z czegoś, co było śmieszne tylko dla niej. Zdała sobie sprawę, że zgodnie ze swoim sercem powinna zrobić coś jeszcze. Opierając się "sile" Nimfy, sięgnęła do zwoju i zestawu pisarskiego aby dopisać zaraz obok swojego podpisu "i Kicia". Jak ona śmiała się zameldować w hotelu, nie biorąc pod uwagę swojej jedynej i najlepszej przyjaciółki, z którą będzie miała w przyszłości jeszcze tyle przygód? Tak, to było coś o czym powinna pomyśleć wcześniej. Przecież jeżeli podróżują razem, muszą się meldować również razem? Dlaczego miała by ją pomijać w czymś tak oczywistym, jak chociażby podpis?
Ostatnio zmieniony 23 gru 2023, 17:14 przez Shin'ya Yuki, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli nie jest powiedziane inaczej, Yuki jest w postaci szmacianej lalki.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

The final trial of our friendship!Ikiryō no Tatari S
Tury12
Świat Kici zdecydowanie był pełen niespodzianek – niczego innego nie można było się po niej spodziewać, zawsze potrafiła zaskoczyć swoimi pomysłami. Tak więc zarówno nimfa jak i samurajowie mieli jakieś pokłady… inteligencji i samoświadomości biorąc pod uwagę fakt, że zareagowali na słowa Yuki. Słowa te mogły zdecydowanie mieć różne znaczenie, w zależności od tego, kto na to by to spoglądał, aczkolwiek wydawały się mimo wszystko dosyć różne. Pozostawało pytanie… co powinna dalej zrobić? Może nimfa chciała ją odciągnąć od wolności, którą miała sobie wywalczyć, a może zupełnie co innego? Walka mimo wszystko nie była czymś, czego Yuki się podejmowała od razu. Nie ma co walczyć, jeżeli można spróbować rozwiązać problem pokojowo, choć oczywiście nie zawsze to było możliwe… czy tak też będzie i w tym przypadku? Czas zapewne pokaże.
Jak bardzo by nie roześmiał ją fakt o podążaniu za sercu – bo tych w swoim życiu miała zdecydowanie wiele – tak wciąż… częściowo zrobiła to, co jej takowe podpowiadało, nieprawdaż? Stwierdziła bowiem, że nie powinna się w hotelu – czy cokolwiek to było – meldować sama i powinna do listy gości dopisać również i Kicię. To było coś, co wewnętrznie Shin’ya pragnęła zrobić i podążyła za tym uczuciem, przeciwstawiając się naciskowi, który był na nią wywierany przez nimfę.
Gdy wpisała tylko swoje imię, to nie stało się nic nadzwyczajnego. Jak tylko jednak postawiła ostatnią kreskę w imieniu swojej towarzyszki, zaczęły zdecydowanie dziać się rzeczy. W pierwszej chwili Yuki poczuła ogromny podmuch wiatru, który zmusił ją do zaparcia się nogami. Drzwi pokojów na piętrze zaczęły być przez ten wiatr poruszane, co rusz nimi trzaskając. Zniknęły nimfy, zniknęli samurajowie, aczkolwiek Shin’ya w swojej głowie mogła usłyszeć wiele różnych głosów, które były niczym duchy. Wlatywały jednym uchem, wylatywały drugim i nie mogła skupić się na nich na tyle, by w ogóle zrozumieć o co chodziło. To wszystko trwało może z minutę, może krócej… by w końcu ucichnąć. Jak zaś Yuki podniosła głowę, mogła zobaczyć, że obraz, który znajdował się na podeście i wcześniej nie przedstawiał niczego konkretnego, teraz się zmienił… w coś, co bardzo dobrze znała i od razu poznała. Toż to była Kicia we własnej osobie! I ten obraz dawał Yuki ten sam „vibe” co te pierwsze trzy, że może się do niego przedostać gdzieś dalej. Wciąż jednak miała niesprawdzone pokoje na piętrze, a drzwi do nich były pootwierane, więc nie powinna mieć większego problemu z dostaniem się do środka.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Shin'ya Yuki
Posty: 438
Rejestracja: 26 mar 2023, 23:39
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Junior Katoniarz
Discord: athrevin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Jakiekolwiek by nie były dalsze losy Yuki, gdyby wybrała jedną z dwóch oczywistych opcji, to nie miało już znaczenia. Wraz z ostatnią kreską, świat zdecydowanie oszalał. Czyżby znowu zrobiła coś, czego Kicia nie przewidywała? Zdecydowanie to wyglądało w taki sposób. Ale było to coś co czuła, że powinna zrobić. Nawet, jeżeli było niezgodne ze scenariuszem jej przyjaciółki. Potężny podmuch wiatru, który pochodził w sumie nie wiadomo skąd, był na tyle potężny, że musiała się dość mocno zaprzeć. A jeżeli było to potrzebne, złapała się dłońmi czegoś, co wydawało się dostatecznie wytrzymałe, ale przeciwstawić się potężnej sile Kiciowego świata. Liczne głosy jakie słyszała, wcale nie pomagały w przetrwaniu wichury która na szczęście nie była aż tak długa, jak się początkowo obawiała. Nie potrafiła opisać, co właściwie powinna czuć, słysząc i czując to co się działo dookoła. Czy to był moment, w którym świat miał się zawalić? Czy szczery uczynek, był czymś co wystarczyło, aby jej podróż przez świat się zakończyła? Odpowiedź na to pytanie przyszła wraz z wizerunkiem Kici, przedstawionym na obrazie. Teraz została postawiona przed dylematem, co właściwie powinna zrobić. Czy przejść do świata z jej przyjaciółką, czy eksplorować ten w którym się nadal znajdowała? Odpowiedzi poszukała więc w kompasie, który powinna mieć przy sobie. -I gdzie tym razem jest zachód, Kiciu? - zapytała się kompasu, licząc na to że dostanie jakąś podpowiedź. Jeżeli nie wskazywał on bezpośrednio na obraz, to postanowiła przejść się i pobieżnie poprzeglądać zawartości pokojów, nawet nie wchodząc do żadnego o ile ten nie wydawał się jakoś specjalnie... wyjątkowy. Aby następnie wrócić do obrazu i przez niego przejść. W przypadku jednak, gdyby kompas wskazywał obraz, dotknęła by go po prostu tu i teraz. Tak samo by uczyniła, gdyby nie mogła znaleźć kompasu. Zwyczajnie idąc do przodu, oczekując dalszych przygód.
Jeżeli nie jest powiedziane inaczej, Yuki jest w postaci szmacianej lalki.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

The final trial of our friendship!Ikiryō no Tatari S
Tury13
Yuki najwidoczniej miała ogromny talent do robienia rzeczy, których scenariusz Kici nie przewidywał, przez co działy się dziwne rzeczy. W trakcie jednej z artystycznych wypraw jej towarzyszka pojawiła się osobiście, co prowadziło do… ciekawych rozmów. Tym razem jednak stało się zupełnie coś innego, świat zawirował wokół niej i wydawało się, że miałby się zaraz skończyć… Czy właśnie przekreśliła swoje szanse na przeżycie tej mentalnej walki? To mogło być pytanie, które przeszłoby przez umysł Shin’yi, jednakże wszystko powoli wydawało się stabilizować i wracać do, można by to rzec, normalności z małym wyjątkiem w postaci zupełnie nowego obrazu, który okazał się być uosobieniem nikogo innego, a Kici właśnie.
Będąc na metaforycznym rozstaju dróg, Yuki postanowiła zrobić to, co serce jej ponownie podpowiadało, czyli chwycić za kompas, który jak zawsze przy sobie miała, niezależnie czy to był realny świat czy wymysły jej przyjaciółki. I tak jak w tym prawdziwym świecie igła kompasu zawsze wskazywała północ, tak w przypadku przygód z Kicią to zachód wydawał się być domyślnym kierunkiem… i tak było i tym razem. Zachód zaś wydawał się być tam, gdzie znajdował się obraz tego małego demona. Chyba do przewidzenia? Jednakże postanowiła postawić wszystko na jedną kartę i nie sprawdzać tego, co ciekawego mogło się znajdować w pokojach i po prostu przeszła przez obraz, który zachował się bardzo podobnie do tego pierwszego. Jego powierzchnia była niczym lustro wody, w którym się wręcz zatopiła...
Yuki po przejściu na drugą stronę była otoczona przez… ciemność. Wszechobecną niby bez najmniejszego źródła światła, a jednak wszystko widziała. Gdyby się odwróciła za siebie, mogłaby jedynie zobaczyć tył ramy obrazu, przez który przeszła i zapewne nie mogła już wrócić. Pytanie co dalej? Gdzie dokładnie się znalazła? Mogła się jedynie domyślać. Przez chwilę nic się nie działo, gdy w pewnym momencie mogła zobaczyć, jak z tej ciemności zaczyna się formować nie kto inny, jak Kicia właśnie. Wielkością przypominała trochę panterę, z dwoma ogonami.
Witaj w mojej świadomości, Yuki – chan~ – odezwała się Kicia, która podeszła z ogromną gracją, której wcześniej w tym demonie nie widziała. Podeszła do niej bliżej, by otrzeć się łepkiem o nogę Shin’yi jak na prawdziwego kota przystało. I nawet przy tym zamruczała! Nie zmieniało to faktu, że była naprawdę… dojrzała w porównaniu do tej Kici, którą była na początku ich przygód. – Prawdę powiedziawszy, to się trochę nie spodziewałam, że coś takiego zrobisz, ale to pokazuje, że nasza przyjaźń jest dla Ciebie ważna. Naprawdę mnie to cieszy, że chcesz, bym była towarzyszką Twoich przygód. – Kicia zrobiła wokół Yuki kółko, by następnie usiąść jakieś pół metra przed Shin’yą. – Wiesz, gdybym chciała… mogłabym Cię stąd nie wypuścić. Mogłabym doprowadzić do tego, żeby moja świadomość przejęłaby Twoją. Jednak tak nie zachowują się prawdziwe przyjaciółki, prawda, Yuki – chan? – Shin’ya mogła zobaczyć, jak na pyszczku Kici pojawia się uśmiech. Ta też uniosła jedną łapkę, a do uszu Yuki dotarło… pstryknięcie? Jakby palcami. Zaraz potem mogła zobaczyć, jak z ciemności pojawia się obraz, na którym… znajdowała się sama Yuki z Kicią, która była tuż obok, a przed nimi znajdował się jakiś pełen przygód świat. – Tak chcę, by wyglądała nasza wieczność. Yuki i Kicia. Kicia i Yuki. Przyjaciółki na zawsze… ta wizja jest piękna, jednak ma jeden, mały szkopuł. Nie jestem w stanie materialnie przeżywać naszych przygód. Nie mogę mieć interakcji ze światami, które odwiedzamy. – Kicia wydawała się tym faktem bardzo niepocieszona i nawet spuściła biedna smutnie łepek. – Pozwolę Ci przejść przez obraz, jeżeli mi obiecasz, że stworzysz technikę, która pozwoli mi kroczyć koło Ciebie w trakcie naszych podróży – powiedziała Kicia, unosząc łepek i spoglądając na nią tymi wielkimi ślepiami wyczekująco.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Shin'ya Yuki
Posty: 438
Rejestracja: 26 mar 2023, 23:39
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Junior Katoniarz
Discord: athrevin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Zaufany kompas wskazał drogę wprost do obrazu, i choć nie miała pełnej świadomości jak on tak właściwie działał, postanowiła skorzystać z jego podpowiedzi. Co jak co, ale do tej pory, jeszcze nigdy nie zawiodła się na podpowiedziach przez niego zaoferowanych. Czy to były podpowiedzi dawane przez Kicię, a może to była furtka do czegoś głębszego, jak na przykład jej podświadomości? Nie miała pojęcia, wiedziała tylko że w najbardziej niepewnych momentach mogła na niego liczyć. Tak więc, licząc i tym razem, przeszłą przez obraz aby znaleźć się... W sumie tam gdzie wcześniej się znalazła, czyli dobrze jej znanej pustce. Znowu trafiła do miejsca, które powoli zaczynała... nawet lubić? Ciężko było nie mieć z nim złych skojarzeń, kiedy to właśnie tutaj mogła porozmawiać z nią w cztery oczy. I tak też się nadarzyła znowu okazja, kiedy Kicia wyłoniła się z ciemności, pełna gracji której... rzeczywiście nigdy wcześniej u niej nie widziała. Dorastała bardzo szybko, jeszcze nie tak dawno była niczym małe dziecko zagubione we mgle... a teraz? Mogła porozmawiać z nią na równi, jak nie czuła się nawet... jakby mniej poważna od niej samej?
-Miło mi ciebie znów zobaczyć - uśmiechnęła się, widząc swoją przyjaciółkę - Wiem Kiciu że możesz. Rozmawialiśmy o tym przed chwilą i wierzę, że od tamtej pory nic się nie zmieniło i nadal, możemy darzyć się nawzajem równym zaufaniem. - odpowiedziała spokojnie, bez znikania uśmiechu z jej twarzy. Choć wiedziała że była to walka o jej życie, czuła nadal... spokój. Ciężkie by to było do wyjaśnienia praktycznie komukolwiek, kto spoglądałby na to wszystko z boku. Ale tak, czuła zwyczajny spokój, mogąc wejść w interakcję z Kicią, mogąc poczuć jej miękkie futro na swojej nodze, kiedy się o nią ocierała. Tak, choć zdawała sobie z powagi sytuacji i nie opuszczała gardy, była nadal przepełniona spokojem.
-Mogę ci to obiecać, bo brakuje mi tego tak samo, jak i Tobie. I choć wiem, że przynajmniej masz możliwość widzieć to, co się dzieje za dnia... To wolałabym, mieć Ciebie u swego boku niż tylko jako mieszkankę mojej duszy. - odpowiedziała, sprowadzając się do pozycji siedzącej, tak aby nie górować nad Kicią -Ninjutsu, Iryojutsu... oraz Jiongu. Trzy dziedziny w których mogłabym poszukać odpowiedzi na pytanie, jak sprowadzić moją przyjaciółkę do mojego świata. Postaram się osiągnąć w nich mistrzostwo, a jak nie w tych, to w jakich tylko będzie to możliwe i sprawić, abyś mogła tak samo przeżywać nasze przygody, jak i Ja! - odparła podekscytowana na prośbę. Po chwili namysłu, dodała jeszcze coś -A czy mogę Ciebie o coś prosić? Znów usiadłaś tak daleko... Czy zanim przejdę przez ten obraz, mogłabyś mnie przytulić?
Jeżeli nie jest powiedziane inaczej, Yuki jest w postaci szmacianej lalki.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

The final trial of our friendship!Ikiryō no Tatari S
Tury14
Kompas bez wątpienia był dosyć ciekawym przedmiotem, którego tajemnic Yuki jeszcze nie poznała, ale zdążyła już mu na swoisty sposób zaufać, pomimo że nie miała do końca wiedzy, czy rzeczywiście był on swoistą pomocą od Kici, a może sposobem by zwabić ją w jeszcze większe niebezpieczeństwo? Dotychczas wskazywał jej odpowiedni kierunek, więc… być może i tym razem tak było, może Kicia w tej chwili wykorzystywała te zaufanie, które Shin’ya do kompasu miała? Mimo że były przyjaciółkami, to gdzieś z tyłu głowy wciąż pamiętała o tym, że w tej chwili walczyła o własne przetrwanie i jeden nieodpowiedni ruch mógłby sprawić, że zatraci swoje człowieczeństwo… czymkolwiek ono było w przypadku Yuki.
Miejsce, w którym się znalazła było jej całkiem dobrze znane, mimo wszystko miała okazję wcześniej tu być… i zobaczyć Kicię. Nie tylko ją czuć, ale rzeczywiście widzieć, co nie zdarzało się niestety zbyt często. Widok ten więc mimo wszystko był dla Shin’yi czymś miłym. Zdecydowanie z Kicią też przeszły naprawdę długą drogę, sprawiając… że ta dorosła, a chociaż bardziej dojrzała w porównaniu do tego, jaką istotą Kicia była w trakcie ich pierwszego spotkania. Yuki była światkiem jej dorastania tak naprawdę – z dziecka, przez natchnioną nastolatkę… w kogoś z nastawieniem praktycznie dorosłego.
Z jednej strony trochę pokomplikowałaś rzeczy, robiąc krok, którego się nie spodziewałam… jednak był on naprawdę czymś miłym i naprawdę doceniam naszą przyjaźń Yuki – powiedziała Kicia, spoglądając na Shin’yę, nim zaczęła się ocierać o jej nogę, pozwalając ex-kunoichi Otogakure poczuć ją fizycznie. To zdecydowanie była miła zmiana. Nie tylko mieć wrażenie, że Kicia coś robiła, a rzeczywiście być tego świadkiem. Yuki mogła zobaczyć, jak Kicia unosi łepek, by spojrzeć z nadzieją na swoją koleżankę. – Wtedy nasze przygody będą idealne – odpowiedziała Kicia z widocznym zadowoleniem by przytaknąć łepkiem. Kolejne słowa zaś, a raczej prośba sprawiła że ten mały demon otworzył na początku szeroko swoje oczka w widocznym zaskoczeniu. – Yuki... – szepnęłaby Kicia, a Shin’ya mogłaby zobaczyć, jak po pyszczku przyjaciółki spływają łzy. Kicia nie czekała też długo, by po prostu się rzucić w objęcia Shin’yi. Tuląca ją pantera o dwóch ogonach trochę ważyła, co jednocześnie oświadczało o przekonaniu, że jej przyjaciółka była jak najbardziej prawdziwa. Materialna. Tylko nie mogła tej swojej fizyczności, na razie, wyrażać w prawdziwym świecie. Mimowolnie Shin’ya również przymknęła oczy, a gdy je otworzyła… znalazła się w tym świecie z obrazu. Jednocześnie cały czas czuła tulącą się do niej Kicię. – W takim razie będziemy mieć zalążek naszych przygód, gdy będę kroczyć koło Ciebie – odparł ten mały demon, by następnie się odsunąć. Świat, w którym się znalazły… był bardzo zwyczajny. Ot, zwykły las, niezbyt nawet urokliwy czy przykuwający uwagę. – Wymyśl nam przygodę Yuki, a ten świat sam przez resztę nas przeprowadzi. Wystarczy, że to sobie wyobrazisz – powiedziała jej towarzyszka, siadając tuż przy nodze Shin’yi… i wyraźnie czekając na ruch z jej strony.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Shin'ya Yuki
Posty: 438
Rejestracja: 26 mar 2023, 23:39
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Junior Katoniarz
Discord: athrevin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Pokomplikowała rzeczy? Ale jak to, przecież robiła to co mówiła Nimfa, czyli szła zgodnie z tym jak kazało jej "serce". Jej wewnętrzny głos, który kierował ją zawsze w kierunku decyzji bardziej faworyzujących jej przyjaciółkę. Skąd tak właściwie wzięła się ta fiksacja na jej punkcie? Przecież to nie było tak, że znały się od wielu lat. Od ich pierwszego spotkania minęło zaledwie kilka miesięcy, a Yuki na ten moment była coraz bliżej nawet skoczenia w przepaść, jeżeli miało by to uratować jej przyjaciółkę. Jej... jedyna przyjaciółkę. To był chyba klucz do tej niecodziennej relacji, na który dziewczyna była ślepa. Lata życia w samotności, z roku na rok pozbawiana coraz to kolejnych warstw społecznych. Rodzina, przyjaciele, znajomi... sąsiedzi których nawet nie znała. Ludzie, którzy byli i nad nią w szeregach wioskowych, jak i ogromne ilości tych, którzy byli pod nią.
Wszystko runęło ostatecznie wraz z atakiem Ośmioogoniastego, ostatniego gwoździa do trumny w jakiej znalazł się jej cały świat. Opuścili ją przełożeni, podwładni. Opuścił ją jej kraj, jej wioska. Wszyscy i wszystko, zostawiając na pastwę losu, udając że cała wojna nie miała miejsca. W całej tej pustce znalazła się ona, Kicia. Zawsze z nią, zawsze przy niej. Cudowna i kochana Kicia, na której mogła zawsze polegać i o ile sama o to zadba, będzie mogła z nią spędzić resztę życia. Czy to nie było wybawieniem z sytuacji w jakiej się znalazła? Tak, to było właśnie to. I mogła to poczuć jeszcze mocniej, wtulając się w jej miękkie futro, kiedy ta skoczyła wprost na nią aby się przytulić. Gdyby tylko mogła, sama by się rozpłakała. Chociaż, to był świat wyobrazi, dlaczego więc by nie mogła? Dlaczego tutaj, nie mogła by choć przez chwilę być bardziej ludzka, skoro Kicia mogła być w pełni prawdziwa? Musiała mieć możliwość, trzeba jej było tylko bardzo tego chcieć!
A gdy pojawiła się w nowym świecie? Nie wiedziała w sumie co powiedzieć na samym początku. Choć niezmiernie się cieszyła, że dalsza przygoda będzie razem z jej przyjaciółką, to czuła się trochę zmieszana tym, że znów nie pozwoliła swojej przyjaciółce na dokończenie jej opowieści. Który to już było raz, drugi? Trzeci? Czy przygoda w świecie jaszczuroludzi była zaliczona do dokończonych? Chyba nie, skoro Kicia oferowała ją jako potencjalny scenariusz. Kurde, znowu nie poszła z jej scenariuszem! Eeeeeeh. -O rety, rety... - odpowiedziała niezbyt wymownie, choć swoim tonem raczej dając do zrozumienia jej, że musiała się dobrze nad tym zastanowić. Jaką przygodę chciałaby przeżyć z Kicią w świecie, gdzie każda przygoda mogła by się spełnić? Spojrzała co było dookoła, no drzewa. Las wieczorem, czy ten las mógł się w coś zamienić? Nie no, nie chciała przygody w lesie, ona wolała miasta. -Wydaje mi się, że jak pójdziemy dalej tą ścieżką, to trafimy do ogromnego miasta! Albo, nie. Już w nim jesteśmy, a ten las to po prostu taki duży park pośrodku, kawałek zieleni. Ale my pójdziemy poszukać przygód w głębi miasta, które nigdy nie śpi! - spojrzała przed siebie, mając nadzieję że coś się zacznie już dziać w tym świecie, może na końcu ścieżki, gdzieś na krańcu widoku? -Jak myślisz Kiciu, jakie mogą nas czekać w takim miejscu? Może będziemy wynajęte do ściągnięcia haraczu z jakiegoś niezdarnego sklepikarza? Albo będziemy musiały się zmierzyć ze skorumpowaną miejscową policją? - zadała pytania, odpływając coraz bardziej w pomysłach które były napędzane ekscytacją o pierwszej przygodzie, praktycznie ramię w ramię -Chodźmy! - krzyknęła do swojej towarzyszki, zaczynając przy tym marsz przed siebie.
Jeżeli nie jest powiedziane inaczej, Yuki jest w postaci szmacianej lalki.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

The final trial of our friendship!Ikiryō no Tatari S
Tury15
Podążyła za sercem, robiąc to co kazała jej Nimfa, jednakże te działanie nie było najwidoczniej czymś, co było przewidziane w scenariuszu i wizji Kici – czyżby przyjaciółka miała wątpliwości co do szczerości uczuć Yuki? Tego nie wiedziała. Doskonale jednak rozumiała, co stało za podjętą decyzją. Co jak co, ale przyjaźń z Kicią dosyć mocno uświadomiła byłej kunoichi Otogakure, że tak naprawdę mają tylko siebie i tylko na sobie mogą polegać. Ludzie bowiem odchodzili, umierali -nawet nie w tragiczny sposób, a ze starości, która Yuki nie groziła – one zaś, po tej ostatniej przygodzie, będą trwać wspólnie po wsze czasy. Będą świadkiniami zmieniającego się świata, śmierci ludzi, których może i nazwałaby towarzyszami broni… ale nigdy nie będzie między nią a kimkolwiek innym takiej relacji, jaka łączyła ją z Kicią. Czuła to w każdej nitce swojego ciała. Niby były dwoma różnymi bytami, a jednak jednością. Z każdą sekundą (minutą, godziną, latami?), gdy Kicia się w nią wtulała i mogła czuć jej miękkie futro, jeszcze bardziej to czuła. Tę więź, której nie chciała za żadne skarby stracić i na samą myśl czuła jak ściska ją w sercu. Może i nie było tym oryginalnym, z którym się urodziła, a jednak odczuwało te same emocje co ona. Tuląc do siebie też przyjaciółkę, poczuła jak spływają po jej policzkach łzy. W prawdziwym świecie nie było to możliwe… w tym jednak było wszystko. I sprawiało, że czuła się bardziej ludzka, niż kiedykolwiek.
Zmiana scenerii mogła być czymś zaskakującym dla Yuki, a jednocześnie była to miła niespodzianka, biorąc pod uwagę fakt, że znalazła się tutaj właśnie ze swoją przyjaciółką, z którą to przyjdzie przeżywać dalszą przygodę. Czy mogło być coś lepszego? Nawet jeśli to wciąż była walka o własne człowieczeństwo i być albo nie być, mając przy sobie Kicię, czuła się lepiej, aniżeli gdyby jej tu mieć nie było. Trzeba też przyznać, że przyjaciółka wbiła jej przysłowiowego gwoździa… bo teraz to Yuki miała wymyślić przygodę. Nie Kicia, a Shin’ya właśnie. Kotka przytaknęła łebkiem, uśmiechając się.
W takim razie podążmy tą ścieżką! – powiedziała Kicia podekscytowana, by jako pierwsza zrobić te kilka pierwszych kroków, znajdując się jakiś metr od Yuki, by odwrócić się do niej łebkiem. Jak bogów Shin’ya kochała, była właśnie w stu procentach pewna, że ten mały demon posyłał jej zawadiacki i lekko zaczepny uśmieszek. – Przekonajmy się! – odparła jedynie, by pobiec w stronę ściany lasu, zmuszając do tego trochę i Yuki, która też musiała to zrobić, jeśli nie chciała stracić Kici z oczu (a zdecydowanie nie chciała).
Po wybiegnięciu z lasu, zgodnie ze słowami Yuki im oczom ukazało się miasto. Krótka obserwacja sprawiła, dosyć szybko Yuki mogła się domyślić, że znalazła się raczej w biedniejszej jego części. Metalowe budynki wyglądały jakby nie były od wielu lat konserwowane, pokryte bluszczem i ogólnie cała dzielnica wydawała się być mocno zarośnięta. Patrząc jednak w dal, mogła zobaczyć futurystyczne budynki, których nigdy nie widziała w prawdziwym świecie – wysokie wieżowce, od których biły też światła neonów. Miasto nie było oczywiście puste. Mogła zobaczyć ludzi przechadzających się po ulicach, wyglądających jak pożal się boże. Gdzieś w kącie był jakiś na wpół przytomny narkoman, gdzieś indziej żebrak próbujący wyłudzić jakieś pieniądze. Pojawienie się jej i Kici nie zwróciło większej uwagi, ludzie wydawali się nie być tym w żaden sposób przejęci, pilnując swojego nosa. Jej towarzyszka ruszyła do przodu, zamierzając najpewniej pozwiedzać trochę. W pewnym momencie, została jednak zaczepiona przez dosyć podejrzanie wyglądającego chłopaka. Był chudy, okropnie blady i nosił czarny płaszcz z kapturem. Miał też praktycznie białe oczy bez tęczówek, co sprawiało wrażenie jakby był ślepy?
Nie jesteś stąd – powiedział do niej chłopak, chwytając ją przy tym za ramię i nieco szarpiąc, tak by na niego spojrzała. – Mogę pomóc ci się stąd wydostać – powiedział chłopak. Kicia usiadła obok prawej nogi Yuki, tak że aż czuła jej miziające ją futro.
Chodźmy dalej Yuki, nie przejmuj się nim – powiedziała przyjaciółka ciepłym głosem, który zdecydowanie brzmiał zachęcająco.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ame no Kuni - Kraj Deszczu”