• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Szlak Hana - Muho

Kwiecisty kraj, który jest dość sporym kontrastem co do faktycznej sytuacji tam. Najłatwiej nazwać Hana no Kuni krajem rebeliantów, złodziei, bandytów, piratów i tego pokroju osób. Może z tego powodu, tak łatwo było założyć tam Hanagakure mimo braku zgody Daimyō. Hana no Kuni leży w południowej części Nowego Kontynentu i nie należy do miejsc, przez które ludzie często się przemieszczają. Dominują wyżyny wraz z terenami bardziej górzystymi - jedynie na południu da się znaleźć miejsca bardziej równinne. Nawet fani tego typu terenów jednak nie mogą nazwać kraju wartym zwiedzania - szczególnie, kiedy weźmie się pod uwagę jego temperaturę. Ciężko tam o ciepłe lato. W większej części kraju nawet wtedy trzeba nosić ze sobą jakiś ocieplany płaszcz czy kurtkę. Zimy potrafią być na tyle srogie, że podróżnicy górscy potrafią zamarznąć na śmierć, jeżeli nie znajdą dobrego schronienia przed śnieżycą. Niestety, roślinność na terenach Hana no Kuni jest bardzo niewielka. A raczej, znaleźć można tonę martwych drzew, krzewów i kwiatów. Flora przedstawia tam wręcz nieustanną walkę. Rośliny starające się wyrosnąć i upiększyć krainę, szybko umierają przez ów klimat.
Awatar użytkownika
Hiroki
Posty: 85
Rejestracja: 02 cze 2021, 11:32
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Szlak Hana - Muho

Spacer, czy też pielgrzymka, którą wspólnie z Moraną rozpoczęli, powoli nabierała tempa, a sama rozmowa zaczęła się nieco bardziej kleić. W końcu Morana przekazała mu swój punkt widzenia, a ten był... odbiegający od dotychczasowych standardów białowłosego. Nigdy nie myślał, że ktoś przed śmiercią mógłby się nawrócić. Właściwie, nigdy nie próbował przekonać niewiernych by uwierzyli w wszechmogącego Jashina, bo przecież nigdy nie zabijał w stu procentach poświęcając cudze życie swemu Bogu. Zabijał tylko złych - z jego perspektywy oczywiście. Wróg jego byłej już ojczyzny, zbir, który próbował napastować słabszych od siebie ludzi. Nigdy nie polował na niewiernych per se. Jego rozmyślania Morana przerwała gwałtownym zatrzymaniem. Wspólny marsz zamienił się w typowy dla 'bokserów' stare-down. Chłopak uniósł głowę, a dłoń, która spoczywała wewnątrz jego Yukaty swobodnie ułożyła się teraz wzdłuż ciała, zaś jego nogi mimowolnie napięły się, będąc tym samym w gotowości do gwałtownego zrywu.
Wróg w poblizu? - pomyślał przez chwilę, jednak zaraz po tym usłyszał kolejne słowa Morany. W jego oczach można było zobaczyć fascynację, być może to rzeczywiście był jego szczęśliwy dzień? Pytanie było proste. Czy jego wiara byłaby silniejsza. Odpowiedź również była prosta. Tak. Byłaby. W końcu jednym z jego życiowych celów było znalezienie sposobu na bycie nieśmiertelnym. Wziął głęboki wdech, spoglądając cały czas na kobietę. Uśmiechnął się jak gdyby nigdy nic.
- Nie mogę zaprzeczyć, byłbym głupcem, twierdząc, że dar Naszego pana jest nie-istotny. Całe moje życie nie wierzyłem w praktycznie nic - Bóg, był dla mnie w większości tylko wymówką dla naszych słabości. Jashin jednak... zgodnie z opowieściami oferował coś w zamian. Coś, potencjalnie namacalnego - prawdziwy cud. Gdybym doświadczył... zobaczył to na własne oczy, byłbym w stanie to zrozumieć. - przerwał na moment, przełknął głośno ślinę. - Przez większość mojego życia, podpierałem się logiką. Badałem praktycznie każde nurtującą mnie rzecz czy zjawisko. Podchodziłem do życia przez pryzmat badań, nie wiary samej w sobie. Ciężko jest mi uwierzyć w coś 'na słowo', dlatego tak ciężko jest mi zrozumieć, czy to - do czego dąże. Marzenie, którego nie byłem w stanie spełnić jedynie ciężką pracą i nauką jest w stanie się spełnić. Dlatego podążam drogą Jashina. To jedyny aspekt, którego dotychczas nie byłem pewien. Niewiadoma, którą staram się rozwikłać, by móc oddać się tej misji w pełni. By spełnić moje czcze życzenie. - skwitował to wszystko, a następnie obserwował bardzo uważnie kobietę. Mogła wyczuć, że to co mówił biały demon, było w stu procentach prawdziwe. Mówił o tym z pasją, a jego głos nawet na moment nie zadrżał. Nie bał się, był gotów ponieść konsekwencje swojego zwątpienia. Był również gotów kontynuować marsz bez słowa. Morana była dla niego zagadką, nie do końca rozumiał, co nią kierowało, fascynowała go.
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2023, 23:36 przez Hiroki, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Hana - Muho

Nowa pielgrzymka新しい遍路
GraczeHiroki
Tury8
Hiroki mógł zacząć się zastanawiać, czy jego podejście do wiary było zgodne z tym, czego rzeczywiście Jashin pragnął… może „zabijanie złych” było dla niego swoistą próbą wyjaśnienia swoich czynów, by zdobyć to, czego pragnął, a jednocześnie wydawało się jedynie legendą, bowiem nigdy nie zobaczył tego na oczy. Z drugiej strony… czy trochę nie na tym polegała wiara, że wierzymy, nawet jeśli nie mamy na coś dowodów? Te rozważania zostały jednak przerwane przez nagłe zatrzymanie się Morany, które mogło być wszystkim – chłopak co prawda od razu założył, że gdzieś w okolicy był wróg, aczkolwiek szybko się okazało, że wcale tak nie było.
Ta spoglądała na niego uważnie, gdy odpowiadał na zadane mu pytanie. Hiroki nie do końca był w stanie wyczuć, jakie emocje były na jej twarzy Na pewno nie wydawała się być jakoś wybitnie szczęśliwa z tego co powiedział, nie było żadnych oznak aprobaty z jej strony. Chyba gdzieś w tym wszystkim było widać lekki zawód, który wręcz wydawał się być potwierdzony lekkim westchnięciem na sam koniec.
Niech błogosławi Jashin tych, którzy nie widzieli, a uwierzyli – odparła Morana, w tym samym momencie chwytając za kunaia, którego miała w kaburze i po prostu naciąć sobie dłoń, pozwalając by krew zaczęła skapywać na ziemię i w nią wsiąkać. Tą samą ręką, którą miała zranioną, rozpięła również obrożę, którą miała na szyi. I to co mógł zobaczyć Hiroki, to blizna przypominająca trochę szew dookoła jej szyi. – Jak myślisz, skąd to mam? – zapytała, przechylając głowę lekko na lewo. Przyłożyła ranną dłoń do swojej szyi, przeciągając w dół, do samego dekoltu, rozmazując krew po swojej skórze. Uśmiechnęła się również... W tym uśmiechu było jednak coś niepokojącego, wyglądał dosyć maniakalnie, a oczy Moreny się otworzyły szeroko, wpatrując się przy tym w chłopaka… bardzo intensywnie.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Hiroki
Posty: 85
Rejestracja: 02 cze 2021, 11:32
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Szlak Hana - Muho

Nacięcie na dłoni dziewczyny nie zrobiło żadnego wrażenia na Hirokim. Wpatrywał się jednak w jej spektakl, niczym w aktorów, których pozbawił życia jakiś czas temu, gdy ten był z Kaede w teatrze. Rozpięcie obroży, a następnie rozległa blizna. Początkowo Hiroki miał ochotę zażartować sobie z kapłanki, sugerując jej, że ta po prostu jest słaba, a jakiś medyk zapewne po prostu spartolił robotę. Później jednak zaczął łączyć kropki. Chwilę wcześniej rozmawiali o mocy ich boga, a teraz coś takiego. Tak rozległa blizna... Czyżby Morana posiadła moc nieśmiertelności? Widząc jej 'szalony wzrok', cofnął się o krok, ręce ułożył wzdłuż sylwetki, a następnie westchnął, obserwując jej kolejne ruchy.
- Skąd to masz? - Wzruszył ramionami - Zapewne ktoś Ci to sprezentował. Paskudna rana, prawdopodobnie śmiertelna. Sugerujesz, że zostałaś przez Niego namaszczona darem nieśmiertelności? - Uśmiechnął się. - Zapewne będę mógł się prędzej czy później o tym przekonać. Ruszamy dalej Morana-sama?
Zapytał, a następnie oczekiwał kontynuacji tej całej sceny, miał nadzieję, że zobaczy na własne oczy czy Morana jest nieśmiertelna, mógłby spróbować zrobić to teraz - jednak czuł w sobie spory niepokój, od momentu spotkania jej w karczmie. Zastanawiał się, co by było gdyby - właśnie teraz chciał przetestować jej nieśmiertelność.
Obrazek
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Hana - Muho

Nowa pielgrzymka新しい遍路
GraczeHiroki
Tury9
Małe przedstawienie Morany nie zrobiło na Hirokim większego wrażenia – widział podobne rzeczy wiele razy w życiu, jakby nie patrzeć został wychowany jako shinobi i do tego trenowany. Widok krwi zdecydowanie żołnierzom nie powinien być obcy – nawet jeśli teraz był niczym wolna dusza, to swoje już w swoim życiu widział. No i mimo wszystko również był wyznawcą Jashina – to zaś sprawiało, że krew powinna być przez niego przelewana dosyć często. Niezależnie od tego, czy to była jego, czy „złych ludzi”, których napotykał na swojej drodze. Swoją drogą – to dosyć ciekawe, że uważał siebie za kogoś, kto miał prawo do uznawania kogoś za „złego”. Tego typu rzeczy bowiem zdecydowanie zależą od punktu siedzenia. To co nam wydaje się być dobre, odpowiednie, szlachetne, dla osób po przeciwnej stronie barykady wcale takie nie musiało być. Twierdzenie więc, że zabijał tylko osoby nikczemne było bardzo wygodną wymówką.
Paskudna rana – zdecydowanie, biorąc pod uwagę fakt, że ta szła dookoła jej szyi i bez wątpienia przechodziła przez tętnicę. Hiroki trochę wiedzy medycznej miał i był w stanie stwierdzić, że szansa przeżycia w takim przypadku… raczej była marna. Na dodatek ta rana szła mniej więcej na tym samym poziomie, co raczej świadczyło o prostym, jednym cięciu. Składając całą układankę, jedyne logiczne wyjaśnienie tego zjawiska miał jedno: Moranie ktoś musiał kiedyś w przeszłości odciąć głowę.
Gdy ten zapytał, skąd to ma – nie odpowiedziała. Uśmiech, który miała na twarzy nie tyle co zrzednął, a zmienił się na zdecydowanie bardziej tajemniczy. Coś miała do ukrycia i ta wiedza raczej nie była mu przeznaczona.
Mało jest ludzi na tym świecie, którzy mogą próbować mnie… zabić – odparła, znowu posyłając ten lekko niepokojący uśmiech, by następnie założyć obrożę z powrotem na swoją szyję, w ten sposób zasłaniając bliznę. – Idziemy. Pan i Zbawca Jashin nie powinien czekać – odparła, by ruszyć ponownie przodem.
Ciężko powiedzieć, ile dokładnie czasu minęło, ale zdecydowanie zaczęło już się ściemniać. W sumie to słońce praktycznie zdążyło praktycznie już schować się za horyzontem, ostatnie jego promienie jedynie się przez niego przebijały. W trakcie ich pielgrzymki dotarli na obrzeża stolicy Kraju Kwiatów. Wspomnienia zdecydowanie mogły uderzyć w Hirokiego, przypominając sobie swoją wyprawę z pewną kościstą dziewczyną, którą podejrzewał o bycie już dawno martwą.
Jeden z tutejszych biznesmenów jest winny mi pieniądze. Problem jestem w stanie sama rozwiązać, aczkolwiek skoro postanowiłeś do mnie dołączyć i Jashin nas tu przyprowadził, pozwolę Ci do siebie dołączyć. Chcę go porwać i zadać mu powolną śmierć, z której nasz Bóg i Władca będzie szczęśliwy… jakieś pytania? – zapytała Morana, odwracając się w kierunku Hirokiego, jednocześnie trzymając ręce za plecami i uśmiechając się do niego całkiem słodko. Jakby zignorować to co właśnie powiedziała, to brzmiała jakby proponowała mu wspólny wypad do kina albo na lody. I nawet ton głosu miała taki, jakby wcale nie mówiła właśnie o zabijaniu człowieka.
Zapraszam tutaj
Ostatnio zmieniony 23 paź 2023, 21:13 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Hana - Muho

Mafijna dostawaWydarzenie wioskowe C
tura1
W Hanie ostatnio działy się rzeczy, które zdecydowanie Hanakage nie były na rękę – mafia się nieco za bardzo zaczęła panoszyć i trzeba by być zupełnym ignorantem bądź żyć pod ogromnym głazem, żeby te wiadomości nie dotarły do mieszkańców Ukrytego Kwiatu. Z tego powodu w biurze zleceń było masę zadań, które były w mniej bądź większy sposób powiązane właśnie z walką z mafią. I jak zwykle ta wioska miała wywalona w swoich shinobi czy mieszkańców, tak teraz przypomniała sobie znacznie o tych pierwszych i biuro podań zaczęło przydzielać misje ninja Hanagakure – tak też było w przypadku Lin i Seiry, które dostały zadanie, które było podobnież przeznaczone dla dwóch osób by zostało oznaczone rangą „C”. Na pierwszy rzut oka, nie wydawało się to być bardzo skomplikowane. Zgodnie ze zdobytymi informacjami, miała przejechać dostawa ekwipunku dla członków mafii ze stolicy do wioski. Zadaniem Lin i Seiry było po prostu ich znalezienie i dopilnowanie, by ten transport do Hanagakure nie dotarł. Wydawało się raczej łatwe, prawda? Miały wyruszyć następnego dnia z samego rana, spotykając się w bramie wioski.
Szlak między Muho a Hanagakure był jaki był – na całe szczęście, pomimo mijanych ludzi, nikt się do nich nie przyczepił, więc mogły kontynuować podróż. Zgodnie z informacjami, to właśnie dzisiaj miał tędy przejeżdżać transport – najpewniej w postaci wozu bądź kliku, który miał być ochraniany przez nisko szczeblowych mafiosów, którym się zapewne marzyła wielka kariera. Dziewczyny musiały ustalić jakiś konkretniejszy plan działania, co chciały zrobić – wioski nie interesowało tak naprawdę, w jaki sposób sobie poradzą z sytuacją, tak przyniosą wiosce jakiś dowód, który potwierdzi wykonanie misji.
Dodatkowe
Misja fabularnie dzieje się po Taki, jednakże do czasu oficjalnego skończenia eventu o Taki nie rozmawiamy, nie wspominamy, nie macie żadnych ew. rzeczy, które tam zdobyłyście i nie możecie z nich korzystać na chwilę obecną. Jeżeli event się skończy szybciej niż misja, to wtedy pomyślę nad wprowadzeniem tego w wątek.
Ostatnio zmieniony 29 lis 2023, 14:46 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Lin
Posty: 81
Rejestracja: 04 sie 2023, 0:41
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Hana - Muho

Można by było sobie pomyśleć, że powrót do domu będzie spełnieniem marzeń. Położenie się w łóżeczku, odespanie długiej wyprawy, zregenerowanie sił etc. Taki chuj. Smoczyca nie dość, że nie miała aż takich wygód w swoim mieszkaniu, tak dodatkowo Hana miała swoje problemy. Ktoś postanowił postawić się tutejszemu Kage, co w mniemaniu Lin było zajebiście durnym pomysłem, i teraz całe to gówno spływało na nich, ninja. Owszem, wyglądało to trochę tak, że Hanakage sobie nagle przypomniał, że ma nad nimi władzę, i teraz przyszła pora na spuszczenie wpierdolu tej całej mafii. Szczerze mówiąc, było jej to wszystko, absolutnie wszystko jedno. Była to zwyczajnie kolejna szansa na zyskanie nieco siły, znalezienie się w nowych okolicznościach i sytuacjach z którymi trzeba było sobie poradzić. Smoczyca przeczytała oczywiście zwój jaki otrzymała i nie wydawało jej się to jako skomplikowane zadanie. Znaleźć i zniszczyć. A może nie tyle zniszczyć, co zarżnąć mafiosów jak świnie. Bez różnicy jednak. Jedynym problemem było jedynie to, że musiała pracować z kimś. Znowu. Nosz kurwa mać...
Smoczyca w wyznaczony dzień spakowała się w niewielki plecak jaki zarzuciła sobie na plecy. Nie było tam wiele. Ot zaopatrzenie na drogę, woda, coś do jedzenia. Przy pasie oczywiście była przypięta pochwa z kataną. Jedyną rzeczą jaką poza tym potrzebowała, była jej własna siła jaką zawsze miała przy sobie. O ile można było tak to nazwać. Mimo iż na zwyczajne spotkanie z kimś miała by wyjebane, tak na oficjalnej misji dla tak potężnego człowieka jak Hanakage wolała się nie spóźnić. Póki co, była świadoma swojej siły, a raczej jego braku. Była w najlepszym stopniu na samym dnie średniej klasy ninja. To nie było dobre miejsce do robienia czegokolwiek przeciwko silniejszym od siebie. Dlatego zjawiła się pod bramą kilkanaście minut przed wyznaczonym terminem. Stanęła sobie kawałek dalej opierając się o mur lub inny kawałek ściany lub drzewa pod jakim mogła się oprzeć. Póki co, patrzyła na przechodniów złowrogo, a szczególnie na tych, jacy patrzyli się na nią. Większość ludzi odpuszczała po jakiejś chwili przegrywając pojedynek wzroku. Jeśli jednak nie, może trzeba było go inaczej wyjaśnić? Poza tym, musiała i tak zaczekać na tę drugą osobę. Jak się nie zjawi o czasie, ruszy bez niej.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukebe Seira
Posty: 104
Rejestracja: 07 lip 2023, 0:19
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Szlak Hana - Muho

Coś dziwnego działo się w wiosce i Seira odczuła to jeszcze zanim przekroczyła jej bramy wracając z kilku tygodniowej misji. Osoba Hanakage zdawała się być na ustach większości przechodniów, zarówno shinobi jak i cywili. Instynkt podpowiadał Seirze, że temat Akumy mógł ściągnąć na nią wyłącznie kłopoty, niemniej na najmniejsze wzmianki o nim mimowolnie podnosiła głowę nasłuchując z uwagą. Odetchnęła z wyraźną ulgą, gdy krewni zapewnili ją, że mężczyźnie nic się nie stało... zaś wyjaśnienia o sytuacji panującej w Hanie puściła mimo uszu sądząc, że nie ma to z nią absolutnie nic wspólnego. Była tylko praktykatną w szpitalu, wioska zaś nigdy jeszcze nie upomniała się o jej umiejętności kunoichi i Seira przyzwyczaiła się do swojego wygodnego życia. Chodziła do pracy, wypełniała obowiązki córki swojego ojca, dbała o swój mały domek w jednej ze spokojniejszych dzielnic Hany i - jak tego popołudnia - sprzątała zaniedbany dłuższą nieobecnością w wiosce ogródek odgradzający go od ulicy. Jesień była wyjątkowo wietrzna w Kraju Kwiatów pokrywając jej trawnik nie tylko liśćmi, ale również różnego rodzaju śmieciami. Nucąc wesołą melodię, Seira zbierała butelki po alkoholu i niedopałki papierosów, gdy przy furtce pojawił się kurier. Szatynka uśmiechnęła się do niego przyjaźnie i wróciła do swojej pracy, przekonana, że mężczyzna tylko tędy przechodził... w końcu nie było jej w wiosce i niczego nie zamawiała. Dopiero gdy ją upomniał podeszła do płotu z przepraszającym wyrazem twarzy (który nie zrobił na nim najmniejszego wrażenia) i odebrała zaadresowany do niej zwój, który okazał się zleceniem rangi C. Misja? Dla niej? Szybko wróciła do domku i zamykając się w nim na trzy spusty przeczytała całą treść zlecenia. To miał być jej ostatni dzień wolny przed powrotem do szpitala! Nie potrzebowała pieniędzy i nie chciała walczyć z jakimiś bandziorami, ale... nosiła ochraniacz Hany i nie miała wyjścia. Zrezygnowana poszła się umyć i spakować na misję, którą miała rozpocząć kolejnego ranka.

Gdy następnego dnia pojawiła się na miejscu zbiórki, po jej złym samopoczuciu nie było już śladu. Co więcej, wyraźnie się ucieszyła, gdy dostrzegła Lin i już z daleka zaczęła jej machać ręką w uśmiechem, a ostatnie metry pokonała dość żwawym krokiem.
- Lin-san. Dzień dobry! - Przywitała się stając przed nią. Nawet po spędzeniu w Hanie dwóch lat nie miała tu wielu koleżanek i poczuła się lepiej na myśl, że będzie wykonywać to zadanie z przyjazną osobą. Prawie zapomniała, że miało ono polegać na robieniu ludziom krzywdy. - Chcesz zorganizować zasadzkę, czy zwyczajnie poczekać na nich na drodze? Tak czy inaczej będą musieli przejechać przez tę bramę, więc raczej nas nie wyminą... choć wątpię, by mieli taki zamiar. Nie wyglądamy zbyt groźnie - zaśmiała się na zakończenie swojej wypowiedzi. Faktycznie, dwie młode dziewczyny czekające na drodze nie wyglądały na zagrożenie i atakując transport z pewnością zaskoczą tych całych mafiozów niezależnie, by spróbują się wcześniej schować, czy nie. Z drugiej strony jeśli będą miały taką możliwość to szkoda z niej nie skorzystać. - Hmm... ale jeśli będą podróżować z końmi to mogą nam uciec, może lepiej jak zagrodzimy im w jakiś sposób drogę?
Ostatnio zmieniony 30 lis 2023, 17:00 przez Sukebe Seira, łącznie zmieniany 1 raz.
Nadeshiko 撫子
► Pokaż Spoiler
Gatunekkoń
Rozmiarduży
Ośmioletnia klacz przystosowana do jazdy pod siodłem oraz do ciągnięcia zaprzęgu. To łagodne i ugodowe stworzenie reaguje na komendy Seiry, a gdy zostaną rozdzielone spróbuje wrócić do miejsca gdzie ostatnio się widziały i kontynuować drogę do jej domu w Hanagakure no Sato. Możliwa jest defensywna oraz dystansowa walka z jej grzbietu, ale trudno będzie skłonić zwierzę do szarży... to nie jest wierzchowiec typowo wojenny. Da się dosiąść każdemu, kogo się nie boi, ale jeśli zostanie rozdzielona z Seirą to zignoruje rozkazy jeźdźca i zacznie jej szukać. Jeśli akurat nikt jej nie dosiada, a zaczyna się robić gorąco to sama ucieka i po jakimś czasie wraca po swoją panią. Głośni ludzie oraz tacy, którzy są wrogo nastawieni do Seiry wzbudzają jej nieufność... jako zwierze jest wyczulona na ludzkie emocje. Z powodzeniem uniesie na grzbiecie dwie dorosłe osoby i skróci podróż.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Hana - Muho

Mafijna dostawaWydarzenie wioskowe C
tura2
Hanagakure zdecydowanie było specyficzną wioską – jak przez wiele czasu ta miała wywalone na swoich shinobi, pozwalając im korzystać z życia, przygody, tak czasem przychodził moment, w którym przypominała o tym, jaki ochraniacz tutejsi ninja nosili i zlecała zadania. Tak właśnie było i tym razem… Ktoś zaszedł tutejszemu władcy za skórę i ten zamierzał zrobić z nimi porządek, używając do tego swoich shinobi… Zdarza się i tak. Jak zarówno Lin, jak i Seira nie wydawały się być z tego powodu jakoś wybitnie zadowolone – każda z innych pobudek – tak rozkaz to rozkaz, zwłaszcza jeśli szedł bezpośrednio od tego pojeba Akumy, więc lepiej było się nie narażać mu, jeżeli życie było im niemiłe.
Jak się miało okazać, misję miały wykonywać dwie kunoichi, które się już znały – czy to dobrze, czy to źle? To już pozostawało do ich oceny, jednakże Sukebe już zaczęła próbować ustalać plan działania z Lin, gdzie nagle koło nich stanął ciemnoskóry chłopak o blond włosach. Od razu rzuciło się im kilka rzeczy w oczy – tatuaże na ramionach, blizny na twarzy - w tym jedna szła przez jego prawe oko, które wydawało się być jakby "za mgłą", Seira domyślała się, że mógł na nie nie widzieć. Na gołą klatę miał zarzuconą kamizelkę Hany, jednakże nie przejmował się czymś takim jak jej odpowiednie zapinanie. Trzeba przyznać, że czteropak miał na brzuchu całkiem niezły... Na prawym ramieniu zaś, obwiązana wokół dobrze zarysowanego bicepsa, była opaska Ukrytego Kwiatu.
Lin i Seira? – zapytał jedynie, spoglądając na dwie geninki z góry. Typ miał dobre dwa metry wysokości, kawał chłopa, mimo że z twarzy nie wyglądał na wiele starszego niż one same. – Arashi Masaki, Jōnin tej pożal się boże wioski – odpowiedział, wzdychając ciężko i przeczesując palcami przez włosy. – Jestem tutaj tylko po to, by dopilnować, że ten skład zostanie zniszczony, jeśli was tam pozabijają. Jeśli nie, to może szepnę o was dobre słówko czy dwa – dodał, by następnie ruszyć w kierunku… no poza wioskę. – Żadnych walk z tymi skurwielami na terenie wioski czy w pobliżu, wystarczająco dużo rozpierdolu mamy. Oddalimy się o jakiś kilometr, tam już możecie robić co chcecie, nie wnikam. Nie tknę palcem w tej waszej misyjce do czasu, aż nie zobaczę waszych trupów na ziemi. Będę jednak miły i każda z was może mi zadać trzy dowolne pytania – odparł Masaki, jednocześnie unosząc dłoń pokazującą właśnie trzy palce, którą zaraz potem schował do kieszeni, idąc sobie spokojnym krokiem dalej i pogwizdując pod nosem.
Ostatnio zmieniony 04 gru 2023, 19:28 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Lin
Posty: 81
Rejestracja: 04 sie 2023, 0:41
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Hana - Muho

Praca ninja w Hanie nie należała do najlepszych na świecie. Dawała jednak jakiś ułamek władzy, potęgi i prestiżu. Co za tym idzie, względny spokój. Dalekie to było od ideału o jakim marzyła Lin, lecz w tej wiosce to była długa droga. Bardzo długa. Gdy ktoś się odważył podskoczyć Akumie, co swoją drogą było albo zajebiście odważnym albo zajebiście durnym pomysłem, okazało się, że każdy noszący opaski Hanagakure może się przydać. Smoczyca również dostała zlecenie na sklepanie kilku gang memberów jacy zadarli z tutejszym królem wpierolu. Początkowo nie było jej to zbytnio na rękę. Zwłaszcza, że miała z kimś współpracować. Znowu kurwa. Im bliżej jednak bramy się znajdowała tym bardziej zaczęła akceptować swój los jaki ją czekał. Poza tym, klepanie obcych po ryjach pod pretekstem i usprawiedliwione prawem Hany było całkiem dobrą misją. Dużo lepiej i przyjemniej się trenowało i zdobywało doświadczenie w walce kopiąc komuś dupę a nie w worek treningowy zawieszony do sufitu.
Na miejscu, czyli pod bramą oparła się na spokojnie gdzieś i wypatrywała kogoś, kto mógł wyglądać na osobę z jaką przyjdzie jej współpracować. Ku jej zaskoczeniu pojawiła się przed nią Seira. Początkowo miała nadzieję, że znajoma medyczka wpadła na nią zupełnym przypadkiem. Mieszkały w końcu w jednej wiosce. Taki chuj jednak. To ona była tą osobą z którą przyszło jej robić tę misję. Lin patrzyła na nią z pustym wyrazem twarzy analizując ten cały entuzjazm. Skąd ona go brała w takim zadupiu jak to. Poza tym, smoczyca nie była pewna czy to dobrze, że będzie pracować z kimś kogo już zna, czy nie dobrze, że był to jebany medyk jaki raczej nie wspomoże jej w walce. Zawsze było to jakieś wyzwanie nowe. Jak sama im najebie, to zdecydowanie będzie to lepsze osiągnięcie niż zrobienie tego w dwójkę. Brew jej drgnęła dopiero wtedy, gdy dziewczyna przed nią powiedziała, że nie wyglądają zbyt niebezpiecznie. Czy ona z chuja spadła? No chyba, że mówiła o sobie. Jej niewinność i łagodna aparycja mogła przyćmiewać jej majestat smoka.
- Ehh... Skąd w tobie tyle energii? - mruknęła cicho po tym jak westchnęła głośno.
Udała się w stronę bramy zakładając, że Sukebe ruszy za nią. Wyjście z Hany nie będzie raczej problemem, lecz problem był gdzie indziej. Pojawił się jakiś czarnuch jaki zaczął ich zagadywać. Smoczyca zmrużyła oczy gdy ten wypowiedział ich imiona, lecz gdy przedstawił się jako Jonin tej wioski a jego aparycja to raczej potwierdzała, rozluźniła się trochę i skinęła mu głową potwierdzając ich tożsamości. Jeśli faktycznie miał taką rangę, to raczej jego mięśnie nie były na pokaz i nie było co niepotrzebnie się narażać. Poza tym, pewnie miał dostęp do dokumentów wioskowych. Wątpiła by było w nich coś wyjątkowego, lecz imię i zdjęcie pewnie by się znalazło.
- Przyjęłam. - odpowiedziała Arashiemu w odpowiedzi na jego dodatkowe zasady. I tak zamierzała coś podobnego, lecz teraz było to już pewne. Pytania jednak były nie głupią opcją, nad jaką się zastanowiła.
- Wiadomo jaka grupa przewozi ładunek? Ilu ludzi, wozów, koni? Czy to jest regularna mafia, która ma raczej w swoich szeregach ludzi jak y, którzy posługują się chakrą, czy są to jakieś leszcze mające katanę do ozdoby przy pasie? - zapytała by dość obszernie, lecz nikt nie mówił, że pytanie nie może być złożone. Jak by nie patrzeć, pytałą tylko o samą grupę i tylko doprecyzowała o co chodzi.
- Druga sprawa, co nasz Hanakage chciałby jako dowód wykonania roboty. Wystarczą sama głowa ich lidera oddziału? Wszystkie łby? Czy może woli by cały transport mu dostarczyć pod dom czy coś? - zadała by kolejne ze swoich pytań dając czarnemu chwilę na odpowiedzenie.
- Po trzecie, jeśli Hanakage oczywiście nie rości sobie praw do ich dobytku, będziemy mogły sobie przeszukać trupy i sam ładunek i zabrać po bonusie do zlecenia? - zapytała by o ostatnią rzecz. Od jakiegoś czasu myślała by powiększyć swój arsenał jaki miała w domu, czy też raczej przy pasie, a skoro banda przyszłych trupów taki przewoziła i niedługo nie będzie nikomu potrzebny, to może sobie równie dobrze go zabrać.
Pozostała jeszcze jedna ważna kwestia. Seira. Jeśli blondasek nie będzie nic od nich już chciał i kwestię pytań by już sobie załatwili, wróciła by do niej. Miała wcześniej kilka pytań i o ile sam plan działania będą mogły obmyśleć dopiero teraz jak czegoś się dowiedzą od Arashiego, to i tak chuj go strzeli jak przyjdzie jakaś grubsza akcja.
- Seira. Szczerze. Jak bardzo się rozwinęłaś od naszego ostatniego spotkania? - zapytała dość poważnie. Jeśli jej przypuszczenia były trafne, to ona będzie musiała odjebać całą brudną robotę. Nie, żeby jej to przeszkadzało jakoś super. Medyczka z patykiem będzie mogła sobie robić za wsparcie i ewentualnie dobijać to co uniknie nędznego losu, lub w ostateczności ją podleczyć jeśli coś pójdzie nie po jej myśli. Smoczyca jednak wolała wiedzieć na czym stoi zanim skoczą na głęboką wodę i przejdą do planowania. Lin miała już jakiś zalążek planu jakim mogła się podzielić, lecz wolała z tym zaczekać na potwierdzenie jej towarzyszki.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukebe Seira
Posty: 104
Rejestracja: 07 lip 2023, 0:19
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Szlak Hana - Muho

Lin wolała przedyskutować szczegóły na miejscu dlatego bez dalszych słów ruszyły w kierunku bram wioski. Wbrew jej energicznemu powitaniu, medyczka poruszała się dość wolno jak na kunoichi. Szła spokojnie spacerkiem obok smoczycy spowalniając ją mimowolnie, bo przecież nigdzie im się nie spieszyło, prawda? Cisza pomiędzy nimi też nie mogła zbyt długo trwać, lecz akurat w momencie, gdy szatynka otwierała buzię by się odezwać pojawił się... przystojny blondyn z gołą klatą. Zamknęła szybko usta onieśmielona i słuchała co miał im do powiedzenia starając się patrzeć wszędzie tylko nie na niego. Na szczęście w okolicy nie było żadnych dzieci.

Jounin Hanagakure. Niegdyś tytuł ten oznaczał najbardziej zasłużonych i szanowanych shinobi wioski, tutaj zaś przede wszystkim wyższy stopień zagrożenia. Z drugiej strony pozwalał częściej widywać Akumę, a to... cóż, było przekleństwem samym w sobie, prawda? Seira westchnęła w duchu. Rozum się wzbraniał, lecz serce wiedziało swoje.
- Ok - potwierdziła po Lin, że zrozumiała słowa Arashi'ego. Wsłuchała sie w pytania niebieskowłosej, a przy drugim uniosła nieznacznie brwi. Nie tylko miały ich zabić, ale w dodatku odcinać im głowy? Seira przywykła raczej do składania ludzi, a nie rozczłonkowywania ich... ktoś musiał się pomylić wybierając ją do tego zadania. W dodatku Lin mówiła o tym w tak nonszalancki sposób... medyczka wzdrygnęła się na samą myśl. Nie była na tyle naiwna, by oczekiwać, że nikt nie straci życia, ale to co innego niż iść na misję w konkretnym celu odbierania go. Miała do Arashi'ego tylko jedno pytanie.
- Co dokładnie jest naszym celem? Zniszczenie transportu, czy zabicie wszystkich zamieszanych? - Może dałoby się to załatwić polubownie? Może ta cała mafia zwyczajnie nie wiedziała z kim zadarła i co im może za to grozić? Oczywiście Seira nie wiedziała jak mogłaby im to wytłumaczyć nie robiąc im jednocześnie krzywdy. Potencjalnie mogłyby zabić tylko szefa, albo odciąć mu wszystkich palce u dominującej ręki, by nie mógł trzymać broni. Bez palców da się przecież żyć, a jeść nauczyłby się drugą.

Później padło pytanie Lin i Seira już z góry wiedziała, że odpowiedź jej nieusatysfakcjonuje. Od kiedy wróciła do domu minęło raptem kilka dni... które spędziła wizytując u rodziny, zajmując się swoją klaczą Nadeshiko, robiąc zakupy na cały tydzień (z których pewnie część się zmarnuje), ustalając nowy grafik ze szpitalem i... no, na koniec wysprzątała cały dom i to samo chciała uczynić z ogrodem, gdy przerwał jej kurier z misją. Coś jednak musiała powiedzieć, więc...
- W drodze powrotnej do wioski przeczytałam nową książkę medyczną. Zastosowanie pospolitych grzybów przy wyrobie trucizn i leków, fascynujący temat. - Sposób w jaki zaakcentowała przedostatnie słowo wskazywał, że faktycznie tak uważała. Ostatecznie nie chciała, aby Lin uznała ją za lenia bez ambicji, troszkę jednak zależało jej na dobrej opinii smoczycy. Pewnie dlatego, że była jedną z jej bardzo niewielu koleżanek w Hanie. Poza tym, choć Seira nie miała okazji trenować od powrotu do domu to uzupełniając ekwipunek, który straciła w Taki zaopatrzyła się w nową broń. Nie miała już składanego bo schowanego za ochraniacz przewiązany w talii... on co prawda nadal się tam znajdował, lecz pod nim widać było brązowy, skórzany pas z kilkoma mocowaniami po obu stronach. Po lewej zaś znajdowały się dwa małe zwoje.
Ostatnio zmieniony 09 gru 2023, 2:21 przez Sukebe Seira, łącznie zmieniany 1 raz.
Nadeshiko 撫子
► Pokaż Spoiler
Gatunekkoń
Rozmiarduży
Ośmioletnia klacz przystosowana do jazdy pod siodłem oraz do ciągnięcia zaprzęgu. To łagodne i ugodowe stworzenie reaguje na komendy Seiry, a gdy zostaną rozdzielone spróbuje wrócić do miejsca gdzie ostatnio się widziały i kontynuować drogę do jej domu w Hanagakure no Sato. Możliwa jest defensywna oraz dystansowa walka z jej grzbietu, ale trudno będzie skłonić zwierzę do szarży... to nie jest wierzchowiec typowo wojenny. Da się dosiąść każdemu, kogo się nie boi, ale jeśli zostanie rozdzielona z Seirą to zignoruje rozkazy jeźdźca i zacznie jej szukać. Jeśli akurat nikt jej nie dosiada, a zaczyna się robić gorąco to sama ucieka i po jakimś czasie wraca po swoją panią. Głośni ludzie oraz tacy, którzy są wrogo nastawieni do Seiry wzbudzają jej nieufność... jako zwierze jest wyczulona na ludzkie emocje. Z powodzeniem uniesie na grzbiecie dwie dorosłe osoby i skróci podróż.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Hana - Muho

Mafijna dostawaWydarzenie wioskowe C
tura3
To czy Lin i Seirze się podobał fakt, że mieli ninja wyższej rangi nad sobą, który mimo wszystko nie zamierzał zbytnio tknąć palcem i im pomóc, było kwestią, którą Arashi się za specjalnie nie zamierzał przejmować. Koniec końców, fakt, że mogły zadać jakieś dodatkowe pytania – bo opis misji nie należał do najbardziej wylewnych – był pomocny… chociaż odrobinę? Być może. Tak więc oddalając się od wioski, dwie geninki mogły zaspokoić ciekawość. Pierwsza była smoczyca, na którą Masaki spojrzał, jakby… zawiedzionym wyrazem twarzy, a jednocześnie jakby patrzył na nią trochę jak na kretynkę.
Lin, wiem, że nie trzeba się wykazać ogromną inteligencją i umiejętnościami, żeby zostać geninem, ale chyba nie wymagam zbyt dużo, spodziewając się, że będziecie umiały liczyć do trzech? – zapytał, wzdychając ciężko. – Tak wiadomo. Jeden wóz, jeden lub dwa konie, od jakiś czterech do ośmiu osób. Mogą używać chakry, nie muszą. – odparł, by potem spojrzeć na Seirę, zupełnie ignorując resztę pytań zadanych przez smoczycę… zapewne uznając, że wykorzystała swoje trzy pytania. Teraz przyszła kwestia medyczki. – Niepozwolenie, by transport dotarł do Hany. Pozostawienie kogokolwiek przy życiu nie jest mile widziane – odpowiedział, by znowu spojrzeć przed siebie i kontynuować spacerek przed siebie, cały czas trzymając ręce w kieszeniach i nie zwracając sobie dziewczynami głowy, więc te mogły sobie gadać do woli, ustalać plan czy co im się podobało.
Był poranek, szary niezbyt ładny… nawet śnieg za specjalnie nie chciał spaść, przez co było widać gołą ziemię. Mimo wszystko Hanagakure i okolicom było daleko do najładniejszego miejsca do życia, a mimo wszystko ludzie z jakiegoś powodu postanawiali się tutaj osiedlić. Może ze względu na fakt, że Ukryty Kwiat dawał znacznie więcej wolności aniżeli inne wioski, a jednocześnie dawał szansę by zawsze mieć jakąś robotę i źródło pieniędzy. Nie można było również odmówić Hanie bycia swoistą szkołą życia – bardzo szybko potrafiła ludzi weryfikować i ci, którzy nie potrafili się zaadaptować do warunków panujących w wiosce, bardzo szybko byli przez nią tłamszeni. Ciała geninów leżących gdzieś w rowach nie były niczym zaskakującym… a chociaż nie powinny być.
Gdyby spod grubej warstwy szarych chmur było widać słońce, to zapewne mogliby stwierdzić, że do południa jeszcze trochę było. Jednocześnie przeszli też na tyle spory kawałek, że wioska wydawała się być jedynie niewielkim punktem na horyzoncie. Masaki w ogóle w żaden sposób się do nich nie odzywał, po prostu idąc przed siebie, pogwizdując pod nosem. To gdzie zamierzały się zatrzymać i co robić – było już zależne od nich i tak jak Arashi się zapowiedział… nie wyglądał, jakby zamierzał im się w jakikolwiek sposób w robotę wtrącać.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Lin
Posty: 81
Rejestracja: 04 sie 2023, 0:41
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Hana - Muho

Ostatnimi czasy Lin bardzo często musiała wychodzić ze swojej strefy komfortu. Zaczynając już od tego nieszczęsnego Taki, gdzie musiała pracować w grupie, teraz w Hanie gdzie liczyła paradoksalnie na spokój, widmo towarzystwa ją prześladowało. Nie dość, że jej parą w tym początkowo przyjemnym zadaniu była Seira, jaka ni chuj się nie nadawała do tego, to jeszcze pojawił się jakiś jonin. Skurwiel był czarny, umięśniony i miał wyższą rangę. Nie musiał nawet nic mówić by się wywyższać. Penis pierdolony. Jednak patrząc na pozytywy, mogły zadać mu kilka pytań. Łaskawy pan. Smoczyca oczywiście skorzystała tak samo jak Seira, lecz na jej pytanie tylko przewróciła oczami. No i się zaczęło. Arashi olał część jej pytań a na resztę odpowiedział tak, że w sumie niczego się nie dowiedziała. No trudno.
Idąc dalej, zaczęli się oddalać od wioski coraz bardziej i bardziej. Z każdym krokiem byli bliżej konfrontacji z transportem. Wypadało by ustalić jakiś plan działania. W tym celu trzeba było przeprowadzić rozmowę z znajomą medyczką. Lin nie spodziewała się jakichś wielkich rzeczy po niej. Zwłaszcza w dziedzinie spuszczania wpierdolu. Lekarz był tylko lekarzem. Posiadanie jej przy sobie było o tyle pomocne, że jeśli coś pójdzie nie po jej myśli to zaleczy jej rany. Jednak Zerowy rozwój? Serio kurwa? I jeszcze jakiś tekst o ”fascynującej” książce? Te grzyby chyba jej mózg wyżarły...
- Ehh... Przemilczę to. - westchnęła w odpowiedzi. Wszystko na jej głowie.
- Dobra słuchaj. W pierwszej kolejności trzeba unieruchomić wozy. Nie widzi mi się gonić ewentualnych dezerterów. Najprościej było by ujebać łby koniom i z głowy. Trzeba jednak jakość je później dowieść do wioski. Szkoda było by tyle towaru zostawić. Dlatego trzeba ujebać woźniców najpierw. Konie jeśli będą niespokojnie to ogłuszyć. Potem, improwizacja. Zarzynamy co się rusza. Ta twoja trująca mgła. Ta fioletowa. Ona może się przydać jeśli będą dwa wozy lub więcej. Zagazuj skurwieli w jednym wozie i niech się duszą. Jeśli nie zdechną, osłabną i łatwiej ich wybijemy. - przedstawiła jej swój plan działania. Mieli za mało informacji by zaplanować coś większego. Pewnie, mogą założyć, że cweli będzie 8, a co jeśli będzie 10? Albo 4? Wymyślać plany od A do Z? Chujowy pomysł i nie w stylu smoczycy. Mieć zaplanowane kilka kroków w przód spoko, ale całą rozgrywkę szachową? Bez przesady. Ona była od napierdalania a nie od myślenia. Jej instynkt ją poprowadzi.
- Jakieś obiekcje? Jak nie to znajdźmy miejsce na zasadzkę. - odparła spokojnie zaczynając się rozglądać za czymś, co by mogło się nadawać. Musiało być na tym szlaku. Najlepiej przed jakimiś skrzyżowaniami by uniknąć możliwości ewentualnej ucieczki wroga lub by nie dawać mu alternatyw. Poza tym nada się dowolna kępa krzaków i drzew, jakieś skały czy inne gówno jakie w Hanie występuje. W najgorszym wypadku, będą udawali dwie samotnie podróżujące dziunie, jakie nagle zaczną spuszczać im wpierdol.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukebe Seira
Posty: 104
Rejestracja: 07 lip 2023, 0:19
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Szlak Hana - Muho

W gruncie rzeczy Seirę najbardziej w tym wszystkim dziwił fakt, że Arashi szedł na tą misję z nimi, choćby nawet jego rola miała ograniczać się tylko do odgarnięcia ich trupów z drogi na wypadek niepowodzenia. Był jouninem, wynajęcie kogoś takiego kosztowało sporo kasy... jeśli wioska zdecydowała się poświęcić jego czas i umiejętności na matkowanie im to coś musiało być tu nie tak. To że kage im nie ufał nie ulegało wątpliwości, ale nadal nie tłumaczyło dlaczego Arashi nie mógł sam zadania wykonać skoro i tak został wynajęty... oczywiście decyzje Akumy nie musiały mieć sensu, by shinobi Hany skrupulatnie wykonywali jego polecenia. Seira podejrzewała jednak, że nie był to ani przypadek, ani niedopatrzenie. Odpowiedź prawdopodobnie kryła się pośród przewożonego przez szajkę transportu... jeśli to było coś bardzo cennego lub groźnego, to ich bezpieczeństwo było zagrożone nie tylko przez grupę, którą miały pokonać, ale potencjalnie również przez Arashi'ego. Pozostawała też możliwość, że zadanie miało być w zamierzeniu wykonane przez całą trójkę, ale blondyn zwyczajnie oddelegował je im... taką teorię podważała jednak stosunkowo niska ranga misji.
- Pierwszą część zadania możesz zostawić mi, przygotowałam się na coś takiego - powiedziała pogodnym tonem poklepując przypięte do paska zwoje. Tylko brakowało, żeby nawet zwierzęta miały ginąć za tą głupią sprawę... a ostatnimi czasy Seira nabrała szacunku w szczególności dla koni. - Upewnię się, że nie uciekną więc nie musisz zawracać sobie głowy zwierzętami.
Miejsce na zasadzkę było jednak kluczową kwestią dla powodzenia jej planu dlatego razem z Lin rozglądała się za czymś podobnym. Najlepiej duży głaz lub drzewo, w najgorszym wypadku wystarczą krzaki lecz ubrania Seiry nie wyglądały jakby szczególnie zlewały się z taką kryjówką. Potrzebowały elementu zaskoczenia i chyba miały jeszcze sporo czasu na znalezienie czegoś co będzie im lepiej pasować. Gdy im się to udało, medyczka wyjęła ze zwoju kuszę pistoletową i przeładowując ją, by była gotowa do wystrzału przyczepiła ją do paska z prawej strony, by móc szybko ją chwycić. Z drugiego zwoju wyciągnęła fiolkę z tajemniczym płynem.
Itemy
► Pokaż Spoiler
Sleeping Beauty
Koszt200 ryō
Stacki12/1
Specyfik o zasadniczo prostym zadaniu, bowiem po wprowadzeniu do organizmu ma za zadanie obniżyć znacząco poziom adrenaliny, spowolnić rytm serca i ostatecznie dopomóc osobie w oddaniu się w objęcia Morfeusza. Bazą specyfiku jest olej, najczęściej makowy, jaki pod wpływem zmieszania z grzybami i ziołami tworzy mieszaninę parującą pod wpływem tlenu. Dym z cieczy ulatnia się bardzo szybko, będąc w stanie w kilka chwil zaczadzić ciemno-szarym dymem z ziołową nutą zamknięte pomieszczenie. Substancja ta przyjmowana jest poprzez proces inhalacji.

Po zażyciu, które rozumie się jako inhalację rzeczonego dymu, specyfik w neutralnych warunkach zaczyna działać po ilości tur równym poziomowi wytrzymałości podzielonemu przez 2 - zmęczenie bądź znajdowanie się pod wpływem innych specyfików jak np. alkohol są w stanie znacznie ten czas skrócić, co zależy od oceny MG. Pojawiają się wtedy pierwsze objawy jak poczucie szybko narastającego zmęczenia, mroczki przed oczami oraz drobne problemy ze skupieniem uwagi. W przypadku stanu rozluźnienia, sen następuje po następnych dwóch turach. W przeciwnym wypadku powyższe symptomy zaczynają się pogłębiać przez kolejne 5 tur, podczas których działanie specyfiku rzeczywiście wymęcza organizm od środka. Po tym czasie z reguły moc specyfiku zaczyna dość szybko maleć, nie pogarszając bardziej stanu zażywającego. Skutki jednak pozostają do momentu zasięgnięcia faktycznego odpoczynku i snu, który organizm w przypadku mniej wytrzymałych osób (5 i mniej) może wymusić sam z siebie, bez względu na okoliczności. Tak jak jednak w przypadku czasu trwania, tak i tutaj startowy stan przyjmującego może mocno wpłynąć na działanie trucizny, będąc w stanie powalić przy bardzo sprzyjających okolicznościach bez większego względu na wytrzymałość celu.
Czas, po jakim trucizna działaCzas trwaniaDodatkowe
Wytrzymałość celu/2Do 5 turPrzy Wytrzymałości 5 i mniej - szansa na zapadnięcie w sen

Powyższa tabela stanowi skrót opisu zamieszczonego nad nią. Należy pamiętać, że skuteczność trucizny zależy od stanu ofiary oraz jej Wytrzymałości, gdzie każdy poziom powyżej 5 nieznacznie zmniejsza odczuwalne skutki.
Kusza pistoletowa
Dystans125 metrów
Koszt1200 Ryō
Stack/Slot2/1
Kompaktowa wersja zwyklej kuszy, wymagająca jedynie jednej ręki do oddania strzału. Pomimo tego, wciąż bardzo wolno się ją ładuje. Chociaż jednoręczna, co pozwala na używanie dwóch na raz, nie jest to zbyt efektywne przez problemy z ładowaniem.
Ostatnio zmieniony 18 gru 2023, 17:39 przez Sukebe Seira, łącznie zmieniany 1 raz.
Nadeshiko 撫子
► Pokaż Spoiler
Gatunekkoń
Rozmiarduży
Ośmioletnia klacz przystosowana do jazdy pod siodłem oraz do ciągnięcia zaprzęgu. To łagodne i ugodowe stworzenie reaguje na komendy Seiry, a gdy zostaną rozdzielone spróbuje wrócić do miejsca gdzie ostatnio się widziały i kontynuować drogę do jej domu w Hanagakure no Sato. Możliwa jest defensywna oraz dystansowa walka z jej grzbietu, ale trudno będzie skłonić zwierzę do szarży... to nie jest wierzchowiec typowo wojenny. Da się dosiąść każdemu, kogo się nie boi, ale jeśli zostanie rozdzielona z Seirą to zignoruje rozkazy jeźdźca i zacznie jej szukać. Jeśli akurat nikt jej nie dosiada, a zaczyna się robić gorąco to sama ucieka i po jakimś czasie wraca po swoją panią. Głośni ludzie oraz tacy, którzy są wrogo nastawieni do Seiry wzbudzają jej nieufność... jako zwierze jest wyczulona na ludzkie emocje. Z powodzeniem uniesie na grzbiecie dwie dorosłe osoby i skróci podróż.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Hana - Muho

Mafijna dostawaWydarzenie wioskowe C
tura4
Obecność Arashiego zdecydowanie mogła budzić w dziewczynach wątpliwości – dlaczego wioska postanowiła wysłać do tego zarówno nie, jak i Jōnina, który równie dobrze mógłby się tym zająć sam od samego początku? To nie było jednak coś, na co dziewczyny miały odpowiedź i raczej nie bardzo miały co liczyć na to, że Masaki im na cokolwiek odpowie. Nie wyglądał na zbytnio chętnego do współpracy człowieka koniec końców… No niestety, ale Hanagakure rządziło się swoimi planami i ta wioska miała zdecydowanie inne podejście do swoich ninja niż takie Ame czy Sakura. Jakby genin przyszedł i stwierdził, że chce się podjąć misji S, to zapewne w Hanie za specjalnie nikogo by to nie dziwiło, w Ukrytym Deszczu czy Wiśni taka sytuacja byłaby raczej nie do pomyślenia… choć kto wie?
Dziewczyny zaczęły obmyślać plan, a jednocześnie zacząć się rozglądać za miejscem, które mogłoby się nadawać na ewentualną zasadzkę. Pośród spalonej ziemi Hany, na dodatek w środku zimy, ciężko było znaleźć coś, gdzie można było się skryć. Całe szczęście, wszystko wskazywało na to, że miały sporo czasu, dzień był jeszcze młody. W końcu zaś – mijając przy tym kilka shinobi Hany, którzy nie zwrócili na nie większej uwagi – znalazły coś, co mogłoby je interesować. Sporej wielkości głaz znajdujący się po prawej stronie drogi, jakieś pięć metrów od traktu w przysłowiowym polu. W jego okolicy było trochę wysuszonych krzaków które zapewniały nieco dodatkowej osłony… niewiele, ale zawsze coś, biorąc pod uwagę, że nie bardzo miały w czym przebierać. I jak sam Arashi w chwili obecnej nic nie mówił, to zatrzymał się, przyglądając się uważnie temu, co zamierzały zrobić… czy właśnie je oceniał?
Dodatkowe info
Jako że Taki się skończyło - jeszcze w tej turze, jeśli tego nie zrobiliście, możecie się rozwinąć. Po tej nie będzie takiej opcji. Biorę pod uwagę zdobyte nagrody, jeśli zostały one zgłoszone i zaakceptowane - czyli na chwilę obecną jest to w przypadku Seiry. Lin - jak dostaniesz akcept na nagrodę, to będziesz mógł jej użyć w dowolnym momencie w misji, bez względu która to tura będzie.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Lin
Posty: 81
Rejestracja: 04 sie 2023, 0:41
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Hana - Muho

Spacerek po bezdrożach Hany był istnym spełnieniem marzeń smoczycy. Jeszcze to fenomenalne towarzystwo. Chwila nie do zapomnienia. Mina Lin jednak zdradzała co o tym wszystkim myśli, czyli jej standardowy grymas niezadowolenia. Pogadankę z czarnuchem mieli już za sobą, więc trzeba było ustalić jakiś plan. Jako iż miały mordować wszystko co się rusza, kobieta jako pierwsza zabrała głos. Miała coś na kształt streszczenia tego, jak ona to widziała. Jako iż utknęła w tej misji z Seirą, to lepiej by było by ta wiedziała co ona planuje, by przynajmniej nie pałętała się pod nogami. Jeśli jakoś uda jej się pomóc, lepiej dla niej. Powiedziała więc co miała powiedzieć, i oczywiście nie było żadnego sprzeciwu. Już to zresztą widziała. Dobrotliwa pani medyk wpada na lepszy pomysł. Taki chuj. Jeśli kiedyś jakimś kurwa cudem będą szły razem na misje ratunkową, bez zabijania ludzi, wtedy Lin zastanowi się nad podporządkowaniem się jej. Tym razem ona była mózgiem operacji i nie przyjmowała do wiadomości innej opcji. Wysłuchała słów Seiry i skinęła jej tylko głową. Niech tak będzie. Jeśli faktycznie uda jej się zatrzymać konie, co za tym idzie powozy, dobrze. Przyda się do czegoś.
Szły dalej przed siebie rozglądając się za czymś, co mogło nadawać się na ich małą zasadzkę. Mijani ludzie po drodze mieli je w dupie nie spoglądając nawet w ich stronę. Lin odpłacała im się tym samym. W zasadzie, była w lekkim szoku, że nikt nie wpadł na zajebiście durny pomysł by się na nią gapić i krzyczeć „O kurwa, smok!”, czy inne gówno jakie słyszała wielokrotnie na ulicach. Nie, żeby zamierzała narzekać. Chwila spokoju. Coś rzadko spotykanego tutaj. Tak czy inaczej, znalazły spory głaz za jakim mogły się ukryć. Nie był to szczyt tego, czego kobieta oczekiwała, lecz jak się nie ma co się lubi, to się kradnie co popadnie. Lin widziała w tym kamieniu potencjał jak i masę problemów. Co gorsza, widziała też łatwe rozwiązania, jakich wolała nie robić.
- Ehh... to się nada. - odezwała się do swojej grupki kiwając głową w stronę głazu. Spojrzała też w dal traktu, czy transport już nie nadjeżdżał, oraz ogólnie po terenie czy nie ma przypadkowych przechodniów.
- Chowamy się za kamieniem, zerkamy ostrożnie co jakiś czas na trakt, czekamy, zabijamy jak się pojawią gdzieś w tym miejscu. - wskazała ręką kawałek traktu, z którego mogły zostać widoczne przez woźniców. Spojrzała też na czarnucha, jaki jaki w zimę, najlepiej jeszcze na jebanym śniegu, byłby widoczny z orbity ziemskiej.
- Zamierzasz jakoś wyparować, czy będziesz stał te 5 metrów od rozpierdolu i się przyglądał? - zapytała go wpierw, lecz szybko rozwinęła myśl.
- Wiem, że będziesz ingerował, ale jak w trójkę będziemy siedzieć za kamieniem będzie to w chuj podejrzane. Czy to przez przechodniów czy to kogokolwiek innego. Jeśli banda trupów choć trochę myśli, mogli posłać kogoś przodem na zwiad. Jeśli taki się na nas natknie, cały plan w pizdu. Dlatego klapnęli byśmy sobie przy kamyczku i jak na dwie ładne dziunie usiadły byśmy koło ciebie udając zwykłych cywili jacy zrobili sobie przerwę w podróży. Potem możesz se siedzieć dalej, a my posprzątamy skurwieli. - przedstawiła swój plan napisany na papierze toaletowym na kolanie. Był super kiepski i bardzo jej się nie podobał, lecz jeśli zadziała, lepiej dla nich.
- No chyba, że oddalisz się gdzieś dalej, to poudajemy sobie same z Seirą, ha tfu, zakochane lesbijki. - dodała szybko szczerze licząc na tę drugą opcję. Może sama iryoninka miała jakiś ambitniejszy plan? Smoczyca wątpiła, lecz może się miło zaskoczy. Tak czy inaczej, czekała na rozwój wydarzeń poprawiając sobie bransoletkę na nadgarstku i katanę przy pasie.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hana no Kuni - Kraj Kwiatów”