• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Szpital

Wioska ta znajduje się na południu Hana no Kuni i leży tuż przy brzegu, przez co ciężko o lepszy dostęp do morza. Świadczy o tym fakt, że wybudowano również jako część wioski ogromny port. Temperatura w wiosce przeważnie należy do tych lekko chłodniejszych, jednak zdarzają się dni kiedy można chodzić ulicami miasta z porzuconą koszulką. Raczej morska bryza obroni takiego jegomościa przez spoceniem się bez wysiłku, jednak dalej będzie on odczuwał ciepło. Budynki w wiosce są najróżniejsze i zależne od zamożności każdego mieszkańca. Większą część Hany stanowią ubogie domy, prawie że się rozlatujące i tylko cudem posiadające takie dogodności jak własna łazienka. Wbrew pozorom nie oznacza to, że mieszkają tam biedacy. Wielu mieszkańców decyduje się na zachowanie swoich pieniędzy na przyszłe wydatki związane z ich podróżami niż dom, w którym będą raz na miesiąc. Znajdą się jednak wyjątki oraz osoby na tyle bogate, aby postawić sobie domy 4 piętrowe, pełne bogatych zdobień i pierwszorzędnych mebli. Trzeba jednak wtedy pamiętać o ochronie dla takiego budynku, z racji na brak praw w Hanagakure.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szpital

Demony umysłu心の悪魔
Tury12
Żył. Nie było przecież innej opcji, prawda? Kurogane Kyoki tak po prostu by wziął i nie umarł, nawet jak mu przyszło walczyć z samym władcą tej jebanej wioski. Nie był takim słabeuszem jak Mai. Pamiętał jej śmierć bardzo dobrze, ta również przeleciała mu przed oczami. Jednak czy miało to jakiekolwiek znaczenie? Raczej nie. Nie dla niego. Zmuszał się do tych wszystkich uczuć, próbując odrzucić to, co było do niego silą wpychane wręcz. Ta walka nie była łatwa. Gdy próbował sobie coś wmówić, że było inaczej niż to co było mu kazane wierzyć, to odbijało się to na nim ze zdwojoną siłą. Mimo wszystko uparcie trzymał się myśli, że to nie był on. Przecież kto inny, jak nie on sam znał siebie najbardziej? Wiedział, co było jego, co też nie. I żaden Głos, cień czy jakiekolwiek inne gówno nie będzie mu wmawiał, że było inaczej.
Nie płakał. Kolejna bujda, która była na nim wymuszana i była jednym wielkim fałszem. Tak samo jak ona, kimkolwiek była. Dziury w pamięci, które niczego mu nie ułatwiały, wręcz przeciwnie. Jedynie tylko bardziej utrudniały sytuację. Mimo wszystko nie zamierzał dać się tak łatwo złamać. Ponowne zaciśnięcie palców z taką samą siłą kosztowało go naprawdę sporo wysiłku. Zarówno tego fizycznego, jak i psychicznego… choć ten drugi był zdecydowanie gorszy… i miał wrażenie jakby go to naprawdę bolało. Widok jak ona próbuje się swoimi słabymi dłońmi wydostać spod jego ucisku, jak walczy o każdy, najmniejszy wdech, dławiąc się przy tym i plując krwią. Jej twarz stawała się sina, białka oczu – zaszły krwią. Słabo wierzgała pod jego rękami, z każdą sekundą stawała się coraz słabsza i widział, jak życie dosłownie z niej ulatywało. A on? Czuł ogromny ścisk w sercu (nie wiedział nawet, że takowe miał), a te pierdolone łzy nie chciały przestawać mu ściekać po policzkach.
Kyoki... – wydusiła jedynie z siebie, by potem… zamknąć oczy i przestać się ruszać. Dłonie, które jeszcze przed chwilą próbowały się siłować z jego rękoma, bezwładnie opadły na materac łóżka. I z jakiegoś powodu miał ochotę zacząć krzyczeć. I przytulić te martwe ciało do siebie.
Pytanie, skoro pozbył się sedna problemu, to czemu wciąż tkwił w tym śnie?
Informacje
???Głos
??? Kobieta
Dziunia1Ruda
Dziunia2Białowłosa
Dziunia5 Króliczek
Dziunia6Blondynka
Dziunia7Meido
Dziunia8Okularnica
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szpital

Nie żyła.

I co teraz? Nie wiedział. Patrzył na nią moment czując tą potrzebę krzyknięcia i... przytulenia. Ugh. Dodatkowo go ściskało wewnątrz na myśl, że to miałby kogoś przytulać. Nie z pożądaniem, a po prostu z jakimiś innymi uczuciami. Nie myślał jednak zbyt bardzo nad tym bo wiedział że teraz myślenie to tylko jedna wielka fikcja. Tak samo jak zresztą to co czuł. Wszystko było bujdą, ułudą i fałszem. On żył, miał się dobrze, a to był tylko nieśmieszny koszmar jaki prędzej mógł porównać do żartu. Tylko... co teraz? Zabił ją. I dalej tutaj był. Co za gówniany... Tym razem dał się niejako ponieść emocjom i temu co czuł. Krzyknął na całe gardło, rozzłoszczony. Złapałby łóżko, aby to cisnąć nim gdzieś o ścianę pokoju razem z nią. I nie zrobiłby nic innego od kompletnego demolowania pokoju. Niszczenia wszystkich mebli, okien czy co tam jeszcze się znajdowało. Bez otaczania się stalą, tak aby mógł czuć ból tych uderzeń jakie to pewnie poharatają mu dłonie. Co on tutaj do cholery dalej robił? Powinno go wypuścić na wolności. Koszmar powinien się skończyć. To wszystko powinno się skończyć. Nawet specjalnie nie zwracał uwagi na to co niszczy, zwyczajnie musząc się na czymś wyżyć. Wcześniej rzucone łóżko, meble... co tam tylko się znajdowało, jednak nie niszczył bardziej jej ciała. Tej głupiej kobiety.
Obrazek

Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szpital

Demony umysłu心の悪魔
Tury13
Nie żyła, a jednak problem w żaden sposób nie zniknął. Wciąż tkwił w tym śnie, koszmarze czy cokolwiek to było. Wzbierały się w nim zarówno uczucia zupełnie obce, jak i takie, które znał – jak złość, irytacja czy czysta chęć destrukcji wszystkiego, co się wokół niego znajdowało. Wraz z krzykiem, który wydostał się z jego płuc, rozpoczęło się niszczenie. Na pierwszy rzut – dosłownie – poszło łóżko, na którym była ona, a raczej… jej zwłoki. Drewniana framuga nie była zbyt ciężka, kobieta na niej leżąca również, więc nie miał z tym jakiegoś dużego problemu. Ciało spadło na podłogę, by zaraz potem zostać przygniecionym przez łóżko. Nie żeby to robiło jej jakąś różnicę, prawda? Potem zaczął niszczyć wszystko inne – komody, w których były ubrania, jedno okno, które prowadziło do ponuro wyglądającego ogrodu, ale było na tyle małe, że Kurogane nie byłby w stanie się przez nie przecisnąć. Cały pokój był w strzępkach… a on nadal tam tkwil. Pojawiła się więc w nim myśl, że może powinien zniszczyć całe te miejsce, nie tylko pokój? Tylko w sumie co było poza tym pokojem? Kyoki pamiętał, że z niego wychodził, by coś przynieść, ale nie potrafił sobie przypomnieć jak wyglądało mieszkanie poza tym jednym pomieszczeniem. Jedna wielka pustka i wspomnienia wracały dopiero w momencie, w którym ponownie wchodził do pokoju. Nie myśląc bardziej – po prostu poszedł w stronę drzwi, by sprawdzić co się znajdowało za nimi, to było silniejsze od niego.
Gdy zaś przeszedł przez próg drzwi? Znowu znalazł się w tym samym pomieszczeniu. Tym razem jednak z miską zimnej wody w rękach. I gdyby się rozejrzał? Pokój nie był zniszczony. Ona nie była martwa. Leżała na łóżku, majacząc coś w gorączce. Co nie miało przecież najmniejszego sensu, prawda? Przecież jeszcze parę sekund temu ją zabił, widział na własne oczy jej martwe ciało. Jeszcze chwilę temu, miał na dłoniach krew, którą splunęła, gdy się dławiła, gdy bezdusznie ją dusił. Na domiar złego? Jego instyntk milczał. Nic mu nie mówił. Jakby wszystko w tej sytuacji było w porządku, a przecież, kurwa, nie było.
Informacje
???Głos
??? Kobieta
Dziunia1Ruda
Dziunia2Białowłosa
Dziunia5 Króliczek
Dziunia6Blondynka
Dziunia7Meido
Dziunia8Okularnica
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szpital


Destrukcja. Udało mu się ją osiągnąć bez większego przejęcia, a kiedy ona nie była wystarczająca, wyjście na zewnątrz było właściwie jedynym co pozostało. Nawet nie specjalnie musiał się chęci zerknięcia przez drzwi opierać. A tam? Ponownie ta sama sytuacja. Zacisnął zęby zirytowany i pierwszym jego odruchem była chęć rzucenia tą miską. Powstrzymał się jednak. Był głupi, impulsywny i takie tam... ale rozwalenie kolejnego miejsca nic by mu nie dało, nawet on to wiedział. A przynajmniej spojrzenia na nią, żywą jakoś go... uspokajało. Nawet jak był to głupi i irytujący sen. Zabił ją, a ta żyła. Skoro zabicie jej nie pomogło to... nie wiedział jak się stąd wydostać. Z jednej strony się cieszył, bo żyła i wyglądała jednak ona, ale te uczucie mocno deptał. Nie pozwalał mu się jakoś bardziej zagłębić w jego sercu, szybko je tłumiąc. Nie miał jednak co myśleć nad tym wszystkim. Z zacisniętymi zębami podszedł do jej łóżka, zasiadł i zaczął przygładać jej mokrą szmatę na głowę po wyżnięciu jej do miski. Może tym razem chociaż nie będzie na niego kurwić? A jak będzie, to ją zignoruje. Taki był plan. Chyba, że zbyt bardzo go zirytuje. To wtedy znowu zabije. Oby tego jednak nie zrobiła. Nie mniej? Był w pizdu poza swoim naturalnym elementem.
Obrazek

Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szpital

Demony umysłu心の悪魔
Tury14
Destrukcja zdecydowanie była w krwi Kyokiego. Przecież on był człowiekiem czynu, a nie jakiegoś tam myślenia – te raczej przychodziło z trudem, ale pewien filozof kiedyś powiedział, że może i jest ciężkie, ale można się do myślenia przyzwyczaić. To czy to dotyczyło również i Kurogane było jednak sprawą na inny czas. Teraz miał bowiem inną rzeczy na głowie… a mianowicie, że znalazł się ponownie w tym pokoju, tylko z jakiegoś powodu nie był zniszczony… a ona żyła. O co w tym wszystkim chodziło? Nie miał pojęcia, a próby wysilenia szarych komórek spełzły na niczym. Mimo wszystko fakt, że jednak nie była martwa? W jakiś dziwny sposób go uspokajał i sprawiał, że… czuł się szczęśliwy? Z drugiej strony pojawiły się też wyrzuty sumienia, że w taki sposób ją potraktował… albo może to był po prostu wymysł jego wyobraźni i wcale jej nie zabił, ani niczego nie zniszczył, ot po prostu sobie wyobraził, że to zrobił? Te wyjaśnienie wcale nie brzmiało w jego głowie lepiej, Kurogane miał poczucie, że myślenie, by zrobić jej krzywdę nie było w porządku… ale odkąd on się w ogóle takimi rzeczami przejmował?
Skoro zabicie jej i zniszczenie wszystkiego wokoło nie było sposobem na wyjście z pętli, którą wpadł, to postanowił spróbować czegoś innego. Bo nawet on nie był tak głupi, żeby robić dwa razy to samo, skoro nie zadziałało za pierwszym razem. I gdy tak się nią opiekował i przykładał szmatę nasączoną zimną wodą, obmywająjąc jej rozpaloną twarz, w pewnym momencie mógł zobaczyc jak uchyla oczy… słabo, bardzo powoli. A gdy go zobaczyła? Nie było tym razem obrzydzenia, czy nienawiści. Zamiast tego… był uśmiech. Ciepły, przyzjazny, choć podniesienie tych kącików ust do góry musiało ją kosztować bardzo dużo siły.
- Kyoki… pamiętasz jak jedliśmy ostatnio ramen? – zapytała cicho, z trudnością wymawiajac każde słowo. W połowie zdania nawet zaczęła kaszleć, choć tym razem bez krwi.
Kyoki zaś… pamiętał.
Informacje
Ostatni znany układ na szachownicy

Bojowe zadanie: Opisz wspomnienie o wspólnym jedzeniu z nią ramenu. Może to być wypad do jakiejś knajpy, gotowanie w domu. To czy to będzie pozytywne wspomnienie czy też nie - jest również zależne od Ciebie.
???Głos
??? Kobieta
Dziunia1Ruda
Dziunia2Białowłosa
Dziunia5 Króliczek
Dziunia6Blondynka
Dziunia7Meido
Dziunia8Okularnica
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szpital

Tym razem jej reakcja była lepsza. Nie obrzydzenie jakiego to wtedy doświadczył jakie to było nienaturalne, a zamiast tego uśmiech. To już była ona. Chyba. Zdawała się być jak ona. Nie mniej niejako był gotowo na to, że nagle znowu zacznie gadać tamte rzeczy. Tej? Nie chciałby skrzywdzić i źle by się z tym czuł... tak długo jak naprawdę był jak ona, a nie jak jakaś fikcja. Na pytanie jednak... tak jak przez moment nie wiedział o co jej chodziło, tak szybko był w stanie sobie coś skojarzyć. Coś z czasów bliskich zresztą opieki nad nią.

Nie było to wykwintne wspomnienie. Nie była to romantyczna kolacja, ani jakiś nawet bardziej sensowny obiad. Ba! To nie był nawet porządny ramen. Było to ramen instant jaki to Kurogane kupił bo... nie umiał on w robienie jedzenia. Gotowanie i takie tam. A jednak musiał się jakoś nią zaopiekować. Ta była zbyt słaba by samej coś przygotować... to zniesmaczony ruszył tyłek z ich domu do najbliższego sklepu. Kupił ten ramen co by to nie umarła czasem z głodu, bo wtedy wszystkie jego starania byłby na nic. Z problemami przygotwał ten ramen, ale tak słabo że kluski w nim zawarte był trochę... nie do końca zrobione. No co? Nie znał się na tym! Dalej jednak dało się to zjeść. Sam oceniał testując, bo kupił też sam sobie kubek. I standardowo ruszył na stołeczek obok łóżka, szturchając ją żeby się wybudziła. Inaczej spałaby cały dzień. I wręczył jej ten nie do końca dobrze przyszykowany ramen, samemu się zajadając swoim. Widział już jak ta chciała coś powiedzieć, to też szybko wciągnął kluski i przerwał jej.
- Nic nawet nie mów, głupia. Jedz i wracaj spać. - była mniej kłopotliwa kiedy spała. Nie nadwyrężała się wtedy, a on mógł zając się swoimi sprawami. Nie żeby jakieś specjalnie miał. Wtedy jeszcze zbyt mocno chorowała aby to jakoś więcej czasu w wiosce i w karczmach spędzał. Zamiast tego po zjedzeniu ramenu? Poszedł trochę pouczyć się jak coś lepszego przyrządzić. Najlepiej miąsko. Ono było najlepsze. Nie robił tego dla niej. Robił to dla siebie. Tak sobie wmawiał cały czas.

-Pamiętam. I nie gadaj zbyt dużo, głupia. - stwierdził prosto, myślami wracając z tych dawnych wydarzeń. I obserwował ją, licząc że no... wyleczy się. Przetarł ją szmatką, nie mógł zrobić nic więcej. Tylko czekał aż... coś. Nie wiedział co, ale aż coś się stanie. Lub nim ta coś powie ponownie, mimo tego jak powiedział jej żeby nic nie mówiła. Chociaż gdyby zasnęła, to taka opcja też by mu pasowała.
Obrazek

Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szpital

Demony umysłu心の悪魔
Tury15
Tym razem to zdecydowanie była ona. Zachowywała się zdecydowanie bardziej prawdziwie niż poprzednim razem, przez co Kyoki był w stanie praktycznie uwierzyć, że to nie był sen, gdyby nie to, że wciąż miał wspomnienia z tego co się stało jeszcze chwilę temu, to naprawdę by stwierdził, że to była jawa. Zwłaszcza te pytanie, które zadała… sprawiało, że wydawała się taka realna. Przecież podróbka nie wiedziałaby o rzeczach, które były tylko między nimi, prawda?
Wspomnienie o ramenie nie było niczym fenomenalnym. Zwykła zupka z kubka, której przygotowanie nie wymagało zbyt wiele filozofii i ciężko było to zepsuć, choć Kurogane był na tyle zdolny, że i to zrobił. Choć najpierw i tak się upewnił, że to było jadalne, zanim jej podał ten nieszczęsny ramen. Zapewne by się nie przyznał do tego, że to robił dla niej. Skądże znowu.
Kyoki mógł zobaczyć, jak kobieta lekko unosi się do półsiadu, bo jednak ciężko jeść tak na leżąco. Choć robiła to tak mozolnie i z wielkim trudem. Mimo wszystko nie potrafił pomyśleć, że to było żałosne. Tak samo, gdy jak zobaczył, jak męczyła się z tym nieszczęsną zupą, mając problem by w ogóle pałeczkami złapać te nieszczęsne kluski. Nic jednak nie mówiła, dzielnie walcząc. Kurogane zaś poczuł chęć pomocy jej w jedzeniu posiłku. Bo wtedy szybciej pójdzie spać i on będzie mógł zająć się swoimi sprawami, zdecydowanie.
Słysząc, jak nazywa ją głupią, kobieta zaśmiała się, dławiąc się lekko przy tym. Mimo wszystko mógł zobaczyć, jak ta się uśmiecha, by podnieść się do siadu i wyciągnąć do niego rękę, by następnie poczochrać po włosach. Zaraz potem mógł zobaczyć, że sięga do szuflady w szafce, która stała zaraz łóżku, by wyciągnąć z niego… dwie takie same zupki. Skądkolwiek ona je wzięła. Wstrząsnęła nim, tak że suche kluski w środku zagrzechotały.
Pójdziesz do kuchni zagotować wodę? To sobie zjemy – odparła, mimo że kazał jej nie mówić. Tylko w Kurogane pojawił się lekki strach, co się stanie, jeśli stąd wyjdzie? Ostatnim razem wszystko się cofnęło. Co jeśli, gdy wyjdzie za te drzwi, wróci do rozwalonego pokoju i zobaczy jej martwe ciało?
Informacje
???Głos
??? Kobieta
Dziunia1Ruda
Dziunia2Białowłosa
Dziunia5 Króliczek
Dziunia6Blondynka
Dziunia7Meido
Dziunia8Okularnica
Ostatnio zmieniony 12 lip 2023, 22:06 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szpital

Irytujące. Kobieta była iście żałosna i irytująca i wiedział to... a jednak miał problemy tak myśleć. Tsk. To by do niej pasowało. Zawsze potrafiła sprawić że jakieś te uczucia w nim były sprzeczne. Nie zamierzał jednak tak po prostu dać się... oswoić. Co to to nie. To cokolwiek by nie czuł, w jego myślach dalej była dla niego słaba, żałosna i po co w ogóle go ratowała? Dalej tego nie wiedział. Tsk. Kurogane nie był kimś kto kochał wiedzieć rzeczy. Miał w większość rzeczy wywalone, czy były istotne czy nie. Czemu jednak go uratowała, to była jedna z niewielu rzeczy jakie faktycznie go interesowały. No, i to jak Hanakage doczłapał się na pozycje na jakiej to się znajdował bo Kurogane bardzo chętnie by go zastąpił. W przyszłości. Na ten moment jednak był... tutaj. Czymkolwiek i gdziekolwiek było tutaj.

Kiedy ona poczochrała go po włosach, on lekko zbił na bok jej rękę. Nie był jakimś pieskiem aby to sobie na takie rzeczy pozwalać. Nie mniej... zrobił to ostrożnie, co by to czasem jej nie uszkodzić bardziej. Nie myślał o tym jednak dłużej, jego ciało samo to zrobiło, a on nie kwestionował. Wyciągnęła kubeczki z zupkami, tak samo nieudane jak tamte poprzednie. I tak jak pojawił się w nim lekki strach... tak był on Kurogane. Jak bardzo się bał to albo sobie przywalał żeby się nie bać, albo brnął dalej w ten strach. Tutaj? Po prostu go zignorował i z mlasnął ustami.
- Połóż się. Nie masz sił na takie rzeczy. I daj te kubeczki. - stwierdził, zabierając bezpardonowo jej zupki z rąk i idąc w stronę kuchni. Jak znowu zobaczy jej martwe ciało? To nie będzie wtedy jej ciało. Istotna różnica. Tak jak logika czy uczucia mogły mówić coś innego, tak Kyoki był raczej dobry we wmawianiu sobie tego czego to pragnął.
Obrazek

Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szpital

Demony umysłu心の悪魔
Tury16
Kurogane zdecydowanie nie zamierzał się dawać oswoić jakieś babie, niezależnie od tego czy była to ona czy też nie. Było w nim wiele sprzeczności z nią związanych – z jednej strony, nie rozumiał czemu w ogóle go wtedy ratowała, skoro sama tak naprawdę potrzebowała pomocy, z drugiej, jak bardzo się nie chciał do tego przyznać, tak bardzo głęboki w sobie czuł swego rodzaju wdzięczność za to i z jakiegoś powodu nie potrafił jej tak po prostu ją zostawić. I jak zostanie Hanakage to zapewni jej wszystkie możliwe wygody, tak by przestała być dla niego utrapieniem i mógł zająć się ciekawszymi rzeczami jak swój harem. Tak, zdecydowanie to będzie powód jego działań, bo jakże inny?
Nie wyglądała na złą, gdy ten wziął „zbił” jej rękę gdy chciała go poczochrać po włosach. Nawet się uśmiechnęła do niego, jakby przepraszająco, ale nic nie powiedziała, bo nie chciała go chyba denerwować. No, chociaż tyle pożytku było, że głupia się go słuchała. Wziął od niej te kubeczki, a ta przytaknęła głową, by następnie grzecznie położyć się na pleckach. Chłopak zaś ruszył w stronę drzwi z zamiarem pójścia do kuchni by zalać te zupki.
Gdy przeszedł przez próg, ponownie znalazł się w pokoju. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało podobnie – nic nie było zniszczone. Mógł poczuć, jak papierowe kubki z instant ramenem były zalane i trochę go parzyły w ręce. Jakimś cudem udało mu się nawet wziąć pałeczki. Gdy zerknął na łóżko, ona nadal tam leżała. Tylko coś mu nie pasowało. Jej prawa ręka jakby nieco bezwładnie zwisała z łóżka. Może spała? Może i nie było go raptem z pięć minut, ale przecież ona była tak słaba, że na pewno mogłaby zasnąć z wycieńczenia. I się głupia nawet za specjalnie nie przykryła kołdrą. Jakby trochę na autopilocie, Kurogane podszedł do szafki, by najpierw położyć na niej kubeczki z zupkami. Potem chwycił ją za rękę, z zamiarem położenia ją na łóżku… była jednak lodowata. Co mu się nie zgadzało, bo przecież jeszcze niedawno ona była rozpalona. Przyłożenie dłoni do jej czoła? Czuł chłód. Skóra kobiety zaś… była wręcz trupioblada, aż sina.
To nie mogła być ona, prawda?
To nie mogła być Rin.
Informacje
???Głos
??? Kobieta
Dziunia1Ruda
Dziunia2Białowłosa
Dziunia5 Króliczek
Dziunia6Blondynka
Dziunia7Meido
Dziunia8Okularnica
Ostatnio zmieniony 13 lip 2023, 21:07 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szpital

Zapewnienie jej wszystkich możliwych wygód jako Hanakage? Nie nie, to akurat definitywnie nie wpadało w grę i nawet nie znalazło się w jego głowie. Najzwyczajnie w świecie nie była aż tak istotna, aby jakoś bardziej się gimanstykował dla niej. Tak jak miało się rodziców jakim to coś było się w stanie pomóc tak długo jak jakoś im to nie przeszkadzało, ale specjalnie dla nich roboty by się bardziej nie wykonywało. Nie było to jednak w tym momencie istotne ponieważ przyszłość ta była odległa, a z tendecjami destrukcyjnymi Kurogane, kiedyś najpewniej by się potknął w tym wszystkim. Na ten moment jednak? Jego niesamowicie niebezpiecznym zadaniem było zalanie zupek chinśkich. Znaczy niby ramen, ale no. Detale. I jak już to zrobił nawet udanie, a jego ponadprzeciętne umiejętności pozwoliły mu w tym samym czasie zabrać pałeczki? Wrócił do pokoju.

Tylko tam ona nie żyła. Patrzył na nią przez moment. Dotknął jej ręki, dotknął czoła. Zawsze wyglądała chujowo, ale była raczej rozpalona niż zimna. I co jak co, ale to na trupach się znał. Patrzył na nią przez moment, aż przez jego myśli przeleciało jej imię. Rin. To nie mogła być ona. Definitywnie nie. Dalej był to sen. I tyle. Nic więcej. To też jeżeli miał być to sen to musiał tylko poczekać aż to wszystko przeminie, prawda? Wpatrując się w nią wziął kubeczek i zasiadł na stołku. Zaczął zajadać się ramenem, ciągle ją obserwując. Nie zdziwiłby się, gdyby to nagle ożyła czy coś takiego. Nic więcej nie mógł zresztą zrobić. On nie leczył. Nawet jak nie była martwa, to i tak nic nie mógł zrobić poza szturchnięciem jej parę razy w policzek co by to się obudziła. Ludzie umierali. Był wokół śmierci wystarczająco, by nawet kiedy to ta dotyczyła jakieś bliższej mu osoby, nie popadać w histerię rozpacz czy coś. A raczej, starał się trzymać sztywno rękę na tym uczuciu. Czekając aż to przeminie, ponownie.
Obrazek

Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szpital

Demony umysłu心の悪魔
Tury17
Czemu, on, wielki Kurogane Kyoki, miałby dawać jej wszelkie wygody, jak już zostanie Hanakage, wielkie mi rzeczy. Niech się cieszy, że zaleje jej kubek z instant ramenem, taki będzie dobry, niech nie liczy na więcej. On to tam będzie mieć pewnie ważniejsze rzeczy na głowie, aniżeli jakieś… zajmowanie się słabą dziunią. Dużo pięknych kobiet – zdecydowanie lepszych i bardziej prawdziwych niż te od szachów – które będą go ubóstwiać, ot co! Do tego czasu jeszcze jednak trochę musi minąć, ale on nie da rady? Oczywiście, że da… a jak nie, to chociaż umrze próbując, czy coś.
Na leczeniu to się nie znał ani trochę, ale jednego był pewien. Potrafił rozpoznać trupa, bo wiele takich w swoim życiu widział. I mimo że ten był już zimny, to jeszcze całkiem świeży bo nie śmierdział. A chociaż na razie. Postanowił z umysłu wyprzeć że to onaRin – wychodząc z założenia, że to po prostu był zwykły sen, jak wszystko. I pewnie kiedyś się z niego obudzi, prawda. Tak więc wziął po prostu ten ramen i zaczął się nim zjadać, jak gdyby nigdy nic. Przy trupie. Może Kurogane powinien pomyśleć nad kariera patomorfologa?
Tak po prostu siedział przy tym łóżku czekając aż… cokolwiek się zmieni. Jak jednak trwał w tym śnie, tak wciąż w nim był. To co jednak się zmieniało, to stan rozkładu ciała Rin. Najpierw zaczęło trochę śmierdzieć. Ot, tak w nos lekko szczypało. Potem mógł zobaczyć, jak zwłoki kobiety zaczynają się nadymać… z każdym dniem coraz bardziej aż przypominało trochę balon. Naprawdę już cuchnęło, ale psychika Kurogane była jeszcze w stanie to przyjąć. Między jednym wciągnięciem makaronu a drugim, nagle mógł zobaczyć jak brzuch Rin wręcz się zapadł do środka, a potem jej ciało zaczęło po prostu gnić, skóra w niektórych miejscach zaczęła przybierać zielonej barwy. I mimo że naprawdę nie chciał na to patrzeć i wzbierało go na wymioty… nie mógł się ruszyć. Jakby jakaś wewnętrzna siła po prostu go do tego krzesła obok jej łóżka przypięła, nie pozwalając się ruszyć, będąc totalnie sparaliżowanym… potem zaś, cóż. Mógł zobaczyć jak z ciała Rin zaczynają wychodzić robaki. Najpierw przez oczy, potem przez usta… a potem przegryzały się nawet przez ubrania i skórę. Śmierdziało niemiłosiernie. I ten widok to zdecydowanie było za dużo, przez co Kurogane, mimowolnie, chciał zwymiotować. Poczuł jak treść żołądkowa podchodzi mu do gardła, wraz z tym ramenem, który przed chwilą zjadł. Problem polegał na tym, że ta sama siła wciąż kazała mu patrzeć na coraz bardziej rozkładające się zwłoki Rin, które wyglądały teraz trochę jak galaretka, zostawiając nawet na prześcieradle mokrą plamę. Więc miał albo do wyboru przełknąć ponownie to, co mu do gardła podeszło, albo cóż… próba zwymiotowania będąc wyprostowanym… zawsze mógł próbować się też siłować z tym uczuciem, prawda?
Informacje
???Głos
??? Kobieta
Dziunia1Ruda
Dziunia2Białowłosa
Dziunia5 Króliczek
Dziunia6Blondynka
Dziunia7Meido
Dziunia8Okularnica
Ostatnio zmieniony 14 lip 2023, 17:44 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szpital

Kariera patomorfologa z pewnością byłaby bardzo dobra dla wielu osób mieszkający w Hanie. W świecie shinobi śmierć nie była niczym nowym. Była codziennością. W Hanie? To była więcej niż codzienność. To była normal. Widzenie trupów na ulicy w końcu nie było żadnym unikatowym widokiem, ba! Czasem miało się przyjemność nawet obserwować mordobicie. W karczmach? Również tak się zdarzało, a nie było szans aby chłopak przerywał jedzenie swojego miąska. Nie, dalej jej jadł tylko obserwując potencjalnie ciekawe bitki lub samemu do nich dołączając. Czym było więc jedzenie ramenu przy trupie? Niczym. Nawet jak był to trup bliskiej osoby.

A przynajmniej, normalnie było niczym.

Problem był taki, rzecz jasna, że był to sen. To też nie ważne jak bardzo daleki od reali on był rządził się swoimi prawami. Choćby i tempem mijania czasu gdzie ciało Rin bardzo szybko się rozkładało. I było to rzecz jasna ochydne. Co jak co, nie miał problemów z trupami, jednak bawienie się w rozkładających się zwłokach było co najmniej nieprzyjemne. Bardzo nieprzyjemne. Nie miało to nawet znaczenia czyje to zwłoki były. Zwyczajnie sam proces był ochydny nawet dla Kurogane. To też odwrócenie wzroku, ba! Nawet wyjście z pokoju było prostą decyzją. Lub spalenie. Nad tym też przez moment pomyślał, bo w końcu czemu by nie? Nie mniej, prawa snu. Fikcji. Nie mógł się ruszyć choćby chciał. To też co mu pozostało? Nic. Nieprzyjemne patrzenie na cały proces. Chęci zwymiotowania. I tak jak mógł do nich podejść na parę sposób, tak nie był pierwszą lepszą osobą zwalczającą ten odruch. Pił wystarczająco wody aby do czegoś takiego przynajmniej pare razy w jego życiu doszło. To też postarał się powstrzymać te odruchy. Nie mógł się ruszyć, ale może oczy mógłby przymknąć? Kto wie. Spróbował w każdym razie i mimo jego sytuacji zaczął rozmyślać o rzeczach... przyjemniejszych. Alkoholu, kobietach i dobrym mordopiciu. Prawdziwym haremie który byłby bliski temu fikcyjnemu, z tym że byłby prawdziwy. To był dobry cel aby wyrwać się w końcu z tego snu. Z pewnością. To też postarał się uciec myślami od aktualnej sytuacji do tego, co to działo się z tamtym żywiołowym króliczkiem i resztą. Gdyby jednak nic to nie dało rady? No to próbowałby przełknąć ponownie to co mu podeszło do gardła.

To również nie byłby pierwszy jego raz.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2023, 19:26 przez Kurogane Kyōki, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szpital

Demony umysłu心の悪魔
Tury18
Oj tak, zdecydowanie kariera patomorfologa była czymś, co mogłoby się w Hanie udać – jakby nie patrzeć, trupów tutaj nie brakowało, co najmniej kilka dziennie zbierało się z ulicy… Zdecydowanie ktoś taki mógł mieć dużo różnych obiektów badań, o ile martwe go interesowały. Nie zmieniało to jednak faktu, że dla Kurogane, jak i wielu osób z Hany, widok śmierci był dosyć… powszechny. Nawet cywile, którzy nie mieli zbyt mocnej psychiki byli przyzwyczajeni do widoków trupów, więc… nic wielkiego, a posiłek jak posiłek.
To jak szybko się ciało Rin rozkładało na jego oczach… zdecydowanie zdradzało to, że to nie była prawda i tylko sen, więc… nie miał się czym przejmować, prawda? Niezależnie jednak od świadomości, że to nie działo się naprawdę, widok gnijących zwłok kobiety był po prostu… ohydny. Odrzucający. I w sumie zareagowałby pewnie podobnie gdyby to nie było ciało Rin, jednakże fakt, że te wyglądało jak ona… cały ten proces nieco utrudniał i był zdecydowanie cięższy do przyjęcia dla psychiki aniżeli gdyby to była jakaś obca dziunia.
Zebrało mu się na wymioty, a niedobra siła go przytłoczyła na tyle mocno, że nie był w stanie się ruszyć… Zamknięcie oczu jednak? Jakimś cudem wyszło, ale to w sumie nie pomogło jako bardzo, bo wtedy i tak przed nimi pojawił się widok rozkładającej się Rin. No i wciąż czuł ten śmierdzący, duszący zapach. Próbując się skupiać na czymś innym i zwalczyć odruch wymiotny… zaczął się dusić, wciąż będąc unieruchomionym. Próba przełknięcia nie wchodziła w teraz grę, część treści jego żołądka zaczęła jednak być odkaszliwana i poczuł jak spływa po jego brodzie. Czy to było pomocne? Nie bardzo, bo wciąż się dusił… walczył o każdy, nawet najmniejszy wdech, a świat przed oczyma zaczął mu się rozmazywać. Nagle poczuł jak jego ciało zostało puszczone i bezwładnie opadło na podłogę, na której zaczął się telepać w swego rodzaju spazmach… a potem zapanowała ciemność.
Pierwsza myśl, jaka przyszła do głowy Kurogane, to że właśnie umarł… ale skoro był w stanie myśleć, to chyba jednak nie?
Po chwili mógł otworzyć oczy. Leżał na plecach. W źrenice uderzyło słońce. Niefajne, nie przepadał za nim. Potem poczuł kwaśny smak w ustach, choć… jakby sięgnął dłonią do swoich ust, to nie było śladu po wymiocinach. To co poczuł zaraz potem… że ktoś go trzymał za nogę. A także miał głowę pomiędzy czyimiś udami. Gdyby miał zgadywać po karnacji, to należały do śniadoskórej.
W końcu przestałeś mieć padaczkę. Wstawaj i rób ruch. – Usłyszał głos… okularnicy. Po tym mógł poczuć jak uścisk dłoni się poluźnił. Gdy wstał i się obejrzał, że ze wszystkich „jego” dziuń zostały cztery – Ruda, Białowłosa, Śniadoskóra, które były koło niego… i Okularnica. Która jednak znajdowała się nie przed szachownicą, a na niej. Znajdując się na polu H8… z koroną na głowie i mieczem w ręku? Nie był do końca pewny, jaki ten „ostateczny” ruch był, jednak miał wrażenie, że to właśnie miał ruszyć Okularnicą… nie, Shion, na któreś z pól. I instynkt mu mówił, że mógł się poruszać dowolnie po szachownicy, zaś jego celem?
Figura na E8.
Informacje
???Głos
??? Kobieta
Dziunia1Ruda
Dziunia2Białowłosa
Dziunia5 Króliczek
Dziunia6Blondynka
Dziunia7Meido
Dziunia8Okularnica
Ostatnio zmieniony 15 lip 2023, 0:42 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szpital


Umarł? Nie, nie akceptował takiej myśli. Zwyczajnie jej nie akceptował. Zresztą sam ten rodzaj śmierci zdawał się niczym z jakichś filmów science fiction, a nie czegoś jakolwiek realistycznego. A Kurogane akurat wiedział wiele o realizmie. Zawsze żył w świecie realnym, bo przecież jego zdolności myślenia nie były zbyt rozwinięte. Nie mniej nie ważne co sobie wgadywał, nie chciał nawet myśleć o tym co przed chwilą się stało. Zwyczajnie było to niekomfortowo i to nie przez to, że obraz był jakiś obrzydliwy ani nic w tej kwestii. To utrata kontroli nad własnym ciałem i brak możliwości dokonania czegoś, mimo chęci dokonania tego, był przerażający. Chłopak nigdy się nie zatrzymywał gdy chciał coś zrobić, a tutaj został do tego zmuszony. Może to przez to nie mógł tego jako realiów zaakceptować.

Obudził się jednak i tak jak nieprzyjemny posmak w ustach dalej istniał, tak szybko uciekł jak zauważył gdzie ma głowę. No... mógł sobie wyobrazić gorsze miejsca do spania. To też nawet po przebudzeniu przez moment się nie ruszał, zwyczajnie lubiąc swoją aktualną pozycję. Gdyby tylko nie to cholerne słońće, jakie to nigdy wcześniej mu nie przeszkadzało. Ostatecznie zniesmaczenie spowodowane słońcem nie pozwoliło mu na zostanie tam gdzie był. Ze zirytowanym westchnięciem podniósł się więc. Rozejrzał. Króliczek zniknął... to dość smutne. Nie mniej, dalej miał dwie dobre dziunie. Śniadowłosą i rudą. A Okularnicę? No... zaśmiał się lekko ją widząc.
- A ty skąd masz niby koronę? Bardziej by do mnie pasowała. - stwierdził z szerokim uśmiechem, nie komentując ataku padaczki jaki to go trafił i starając się zostawić za sobą te całe sny. Irytujące. I był prawie pewien, że wiedział kto był za nie odpowiedzialne. I jaki lepszy sposób od pokazania kto tu rządzi, niż wygranie rozgrywki? Instynkt podpowiadał, że mógł poruszać się tak jak chciał by ona się poruszała świetnie. - Shionko, zbij figurę na E8, co?
Niby zapytał, ale po tonie głosu nie było to nawet pytanie. Ot, taka fałszywa trochę prośba bo... no on nie prosił. On wydawał polecenie. Było to więc polecenie, zwyczajnie... miło wypowiedziane.
Obrazek

Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szpital

Demony umysłu心の悪魔
Tury20
On, Kurogane Kyoki nie mógł umrzeć, prawda? Zdecydowanie nie było to coś, co zamierzał zrobić, a chociaż nie teraz… a chociaż nie w tak lamerski sposób. Jak już umierać to w boju, a nie dlatego że się udusiło własnymi wymiocinami, to zdecydowanie było głupie. Jednocześnie wizja… nie posiadania kontroli nad własnym ciałem była na swój sposób przerażająca. Paraliż zdecydowanie nie jest niczym miłym. Mimo że każesz ciału wykonać ruch, to te tego nie robi.
Obudził się zdecydowanie w przyjemnej pozycji… w takiej, na którą żaden normalny facet zdecydowanie nie powinien narzekać, choć raczej było to spowodowane zupełnie innymi powodami, których on nie był do końca zapewne świadom. Nie miało to jednak większego znaczenia, skoro było mu tak przyjemnie… tylko jak otworzył oczy i zobaczył ten zalotny uśmiech nachylającej się nad nim śniadowłosej wcale nie poczuł… przyjemności. A jakąś dziwną złość. I wcale a wcale z jakiegoś powodu nie było mu źle króliczka, dobrze tak suce – tak, to były słowa, które przeszły mu przez głowę. Podobne uczucia budziła w nim zarówno białowłosa, jak i ruda. Tylko jak spojrzał na okularnicę, to wszystko w nim jakoś się uspokoiło.
Rozumiem, chciałbyś zostać królową by własnymi cyckami się bawić. Jakie to męskie... – odparła wywracając oczami. Mógł jednak zobaczyć, jak ta odwzajemnia uśmiech… a gdy wypowiedział jej imię, na chwilę była nieco zaskoczona, a potem – uśmiechnęła się jeszcze szerzej. – W końcu – odparła, by potem westchnąć ciężko. – Zbić co prawda nie mogę… ale zrobię coś innego – odparła, by następnie po skosie i stanąć na E5. – Szach...
Kurogane mimowolnie, nie mogąc się powstrzymać wypowiedział „i mat”, nawet jeśli nie do końca był pewien co to znaczyło.
Figura na E8 zaczęła się rozpadać na malutkie, czarne kawałeczki, które – tak jak Esther – zaczęły się rozmazywać w powietrzu. To co mógł zobaczyć, to że ruda, białowłosa i śniadoskóra zaczęły się rozpadać w dosłownie ten sam sposób… i wcale mu ich nie było jakoś specjalnie żal. Gdyby spojrzał na Shionkę, mógłby zobaczyć, że kawałeczki jej ciała również zaczęły się odłączać. Tylko że ona… nie była z cienia. Była jasna. Była światłem. I z jakiegoś powodu takim, które było zdecydowanie bardziej przyjemne niż to od słońca. Shionka uśmiechnęła się, by potem rozpaść się na tysiące fragmentów.
Jeszcze się spotkamy, Kyoki – usłyszał odbijający się echem w głowie Głos… potem zaś otworzył oczy.
Obok jego łóżka, na szpitalnym taborecie zaś, siedziała Rin i pociągała nosem.
Wynagrodzenie

Kurogane Kyoki, 25 PD, 50 PT + Ikiryo no Tatari B.

New wada unlocked!
Bo to zła kobieta jest!Wada
Kyōki uważa, że kobiety to są zdradliwe żmije i nie można im ufać. Im bardziej atrakcyjna przedstawicielka płci pięknej, tym wpada przy tym w coraz większą paranoję, że ta na pewno gra w jakąś gierkę, byle tylko w jakiś sposób jego osobę wykorzystać dla własnych korzyści. W zależności od sytuacji, może to powodować od zwykłej irytacji, po nawet ogromną agresję, czy nawet chęć zabicia kobiety, która mu działa na nerwy. Im mniej atrakcyjna w oczach Kurogane kobieta, tym wada ta ma słabsze działanie.

Kod: Zaznacz cały

[wada name=Bo to zła kobieta jest!]Kyōki uważa, że kobiety to są zdradliwe żmije i nie można im ufać. Im bardziej atrakcyjna przedstawicielka płci pięknej, tym wpada przy tym w coraz większą paranoję, że ta na pewno gra w jakąś gierkę, byle tylko w jakiś sposób jego osobę wykorzystać dla własnych korzyści. W zależności od sytuacji, może to powodować od zwykłej irytacji, po nawet ogromną agresję, czy nawet chęć zabicia kobiety, która mu działa na nerwy. Im mniej atrakcyjna w oczach Kurogane kobieta, tym wada ta ma słabsze działanie.  [/wada]
Proszę zgłosić zdobycie wspomagania w tym temacie.

Norka (Hyuga Tsubaki), 25 PB, 6 PD, 50 PT, 1 000 Ryō

Napisz proszę posta z z/t
???Głos
??? Kobieta
Dziunia1Ruda
Dziunia2Białowłosa
Dziunia5 Króliczek
Dziunia6Blondynka
Dziunia7Meido
Dziunia8Okularnica
Ostatnio zmieniony 21 lip 2023, 0:33 przez Norka, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanagakure no Sato”