Bananowy synバナナの息子
GraczeUchiha Hikari
Tury17
Proces, którego obecnie Hikari wraz z Toke byli świadkami zdecydowanie nie należał do najmilszych widoków, które można było doświadczyć. Skrzywienie się było więc zupełnie czymś normalnym… ale zdecydowanie przyszło mu było widzieć znacznie gorsze rzeczy niż to. Choć fakt, że jego cywilny towarzysz skończył po prostu mocno przerażony, a nie miał zwrócił zawartości swojego żołądka mogło jedynie liczyć się ze swego rodzaju uznaniem; Uchiha mógł sobie zadawać pytania, czy dało się to zrobić w jakiś… mniej inwazyjny dla kapłana sposób, który najwidoczniej nie był nawet do końca świadom tego, co w nim było… ale nie mieli czasu na półśrodki. I jeśli Hikariego bolała głowa od skupiania się na tej chakrze, to mógł sobie wyobrażać, co czuł biedny Yataru.
Twarz… z jednej strony była piękna. Tego nie można było jej odmówić. Jednak fakt, że znajdowała się na tyle czyjejś głowy zdecydowanie odbierała jej uroku, przez co uczucia, które w sobie obecnie miał były zdecydowanie bardziej negatywne i bliższe obrzydzeniu aniżeli zachwytowi.
– I tak, i nie – odparła istota, co do której pochodzenia i kim – bądź czym – była wciąż nie miał pewności. – Zdecydowanie wolę byś nazywał mnie Dojin – dodał zaraz potem, cały czas mówiąc bardzo przyjemnym dla ucha. Co totalnie się Hikariemu gryzło z całą tą otoczką, w której obecnie się znaleźli. – Yeremya podpisał ze mną pakt, oddając swoją duszę w zamian za możliwość korzystania z mojej chakry... tymczasowo zahibernowałem jego ciało, bo potrzebowałem się zregenerować, ale ktoś mi w tym przeszkodził – odparł, wzdychając ciężko, bardzo niezadowolony i wywracając oczami. No bo co to za maniery przeszkadzać komuś w opętywaniu jakiegoś kapłana, totalny brak manier! – Nie powiem jednak, fakt że jego tatulek wciąż go szuka jest dla mnie trochę nie na rękę, bo sprawia mi to więcej problemów, ale pakt jest paktem. To kontrakt podpisany naszą krwią i nie może zostać złamany. Ani przeze mnie, ani przez niego. – Na chwilę obecną… to wydawała się być całkiem miła rozmowa, jak na okoliczności, w których się znaleźli. I jak Hikariego nie opuszczały niemiłe uczucia co do tego, co tu się działo, to nie wykrywał żadnych śladów prób użycia chakry czy też ataków w jego stronę… do momentu, w którym nie zauważył, jak natywna dla tego ciała energia, należąca to Yataru, zaczyna podążać do w kierunku głowy i po zetknięciu się z chakrą Dojina… zostać pochłonięta. I to w dosyć szybkim tempie.
NPC Seichiro Daisuki
NPCToke
NPC Kapłan Yataru
NPC Dojin
Dodatkowe
Stan Hikariego: Boli Cię głowa tak mocno. Zahacza o bardzo silną migrenę.
Stan Toke: Mocno przestraszony ale tak to okej.
Stan Yataru: 20% chakry wyssanej przez Dojina.
Stan Toke: Mocno przestraszony ale tak to okej.
Stan Yataru: 20% chakry wyssanej przez Dojina.