Tura25
Grupa wsparcia:Kise Sayori [NPC], Yui [NPC], Orochi Sairai, Sabaku no Kumari, Shinohara Tsuru
Sairai był zdecydowanie dosyć doświadczonym naukowcem i miał spore doświadczenie w kwestii przygotowania różnych rodzajów specyfików, do tego stopnia, że sama Saiyori stwierdziła, że miał do tego rękę, a to jednak była swoista pochwała. Wiedział również, jak bardzo odpowiednie przygotowanie i zadbanie o bezpieczeństwo było ważne, inaczej cała zabawa w małego chemika mogła pójść w zdecydowanie złą stronę. Nawet jeśli same ekstrakty z ziół, nie były jakoś wyjątkowo problematyczne pod tym względem, to zupełnie inaczej się to miało z bagienną lilią, z którą się zdecydowanie będzie musiał bardziej ostrożnie obchodzić.
Laboratorium zdecydowanie wyglądało na dobrze wyposażone, niejednej stacjonarny szpital mógł pomarzyć o takim sprzęcie, a co dopiero o polowy… Nie bez powodu jednak Iryō – Tai uchodziło za najlepsze w kwestii nauk medycznych nie tylko na Starym, ale także Nowym Kontynencie. Po przygotowaniu wszystkiego w odpowiedni sposób, Orochi mógł wziąć się do pracy. Trzeba przyznać, że przepis, który dostał od Kise, był naprawdę dobrze napisany i nie pozostawał żadnych wątpliwości co do tego, jak powinien przygotować dany ekstrakt, jak go przechowywać. Największym „problemem” jaki napotkał, to rzeczywiści użycie moździerza i trochę siły przy melisie, która musiała zostać roztarta wręcz na swoistą pastę. Całe szczęście, nie musiał się martwić potencjalnym zmęczeniem ręki od tej czynności dzięki wcześniej zażytemu specyfikowi, choć zapewne trwało to dłużej, aniżeli gdyby było to zrobione przez kogoś przy odpowiedniej sile. Niestety, nie miał żadnej maszyny, która pozwoliłaby mu na przyśpieszenie tego procesu, ale miał wystarczająco sprzętu i miejsca, które pozwoliły mu na zostawienie ich z boku i od czasu do czasu spojrzenie, czy wszystko idzie zgodnie z planem.
Mieko wróciła pod koniec robienia ostatniego ekstraktu. Gdy stanęła przed Sairaiem, była ubrana w równie bezpieczny sposób i jednocześnie przekazała mu maskę, która wyglądała jak te przeciwgazowe w rękę.
–
Chirurgiczna nie uchroni cię przed pyłkiem – poinformowała jedynie Orochiego, pozwalając mu jeszcze się przygotować.
Gdy zaś dał znać, że wszystko jest gotowe, mógł zobaczyć jak składa jedną pieczęć i przykłada rękę do nadgarstka, a zaraz potem w jej ręku pojawiło się przezroczyste pudełeczko składające się z podstawy i nakładanej od góry pokrywy, zabezpieczone na zatrzaski. W nim zaś znajdował się kwiat, który wyglądał bardzo podobnie do pajęczej lilii, jednakże była nieco mniejsza i zamiast barwy czerwonej – miała intensywny, fioletowy kolor. Kwiat miał kilka centymetrów łodyżki, która mogła być użyta by włożyć kwiat na jakąś podstawkę czy uchwyt. Zgodnie z przepisem, należało wyrwać pręcik z odseparować słupek od reszty kwiatu, uważając, żeby nie doszło do zanieczyszczenia go chociażby pyłkiem, który mógł się dostać do zależni w momencie rozcinania słupka, który swoją drogą był malutki, mający może raptem z trzy centymetry, a same zalążki, zgodnie ze słowem Saiyori, były mniejsze niż ziarnko ryżu.
– Są dwie szkoły. Sprawni i doświadczeni naukowcy są w stanie odseparować słupek przy pomocy pincety i po prostu go wyjąć, nie ruszając resztą kwiatu i nie doprowadzając do zanieczyszczenia. W twoim przypadku bym rekomendowała nałożenie na słupek kapturka ochronnego – w tej chwili położyła na stole kolejny pojemniczek, w którym było kilka niewielkich cienkich torebeczek, ciut większych niż sam słupek – a następnie stopniowe rozkładanie kwiatu na części pierwsze, aż słupek nie będzie otoczony niczym i wtedy jego wyjęcie. Decyzja jednak należy do ciebie – wyjaśniła Hōzuki, stojąc nieopodal Sairaia, jednocześnie dając mu wolną rękę w kwestii tego, co chciał dokładnie zrobić.
Nie – Kumari miała przed oczami czarno. Nie wiedziała ile czasu minęło, jednak ciemność otaczała ją z każdej strony. Prawdę powiedziawszy, to wcale nie była taka zła opcja, biorąc pod uwagę fakt, ile rzeczy się dzisiaj stało i ta ciemność sprawiała, że umysł mógł pustynnej sierotce trochę odpocząć. Dopiero po chwili zaczęła się zastanawiać, czemu w ogóle widziała tę czerń i zdecydowanie nie było to spowodowane faktem, że sobie poszła po prostu spać. Po chwili zaczęły do niej wracać wspomnienia z tego co się stało i ostatnie co pamiętała to ból przeszywającej ją naginaty. Niedługo potem, bardzo powoli, zaczęły dochodzić zewnętrzne dźwięki, które były na początku mocno przygłuszone, ale z czasem stawały się wyraźniejsze. Jakieś szepty, pikanie, kroki… nie było ich dużo. Jedna, może dwie osoby? Nie była w stanie stwierdzić. Gdy mijały kolejne sekundy (minuty? godziny? dni?), poczuła w sobie siłę, by zacząć próbować otwierać oczy. Jak to zrobiła, najpierw uderzyło ją światło – które może nie było jakoś bardzo intensywne, ale dla źrenic przyzwyczajonych do ciemności na tyle intensywne, żeby zmusić Kumari do ich ponownego przymknięcia, by trochę wolniej ponownie je otworzyć, stopniowo przyzwyczajać się do jasności.
Mimo bycia przytomną, miała wrażenie, że przyswajała to co się działo wokół niej… w zacznie inny sposób. Z dużym spowolnieniem, ciężko było dziewczynce zebrać jakiekolwiek myśli. To co najbardziej jednak skupiało uwagę Aneko, to ból całego tułowia, który był… no spory, że z ledwością powstrzymywała się od płaczu, choć gdzieś tam łezki się w kącikach oczu zebrały i zdecydowanie nie było to przyjemne uczucie. Kątem oka zauważyła również, jak ktoś siada na krzesełku obok, był ubrany w biały kitel, więc chyba lekarz, ale nie miała nawet siły, żeby podnieść wzrok i spróbować spojrzeć na twarz.
– Nazywam się Kouki Saiki i cię operowałem, Aneko – odezwał się nagle mężczyzna, mówił dosyć spokojnym głosem, jednocześnie mówił na tyle wyraźnie i powoli, że nawet jej umysł był w stanie przyswoić informacje od niego. – Musieliśmy ci wyciąć śledzionę. Wątroba była również w znacznym stopniu uszkodzona. Mieliśmy cywilnego pacjenta, co niedawno zmarł i akurat nadawał się na dawcę dla ciebie, mogliśmy dokonać przeszczepu fragmentu wątroby, ale będzie potrzebować czasu by się w pełni zregenerować. Bez śledziony da się żyć, ale będziesz musiała stosować pewne środki zapobiegawcze, ale to jak zaczniesz dochodzić do siebie – kontynuował mówienie i jak znała się trochę na leczeniu, tak w chwili obecnej ciężko było się dziewczynce na tym w pełni skupić. Zwłaszcza, że ją bolał cały tułów, co… miało sens biorąc pod uwagę sytuację, ale nie chciała, żeby bolało...
Przeżycie piętnastu minut nie brzmiało aż tak niemożliwie, zdecydowanie było do zrobienia, prawda? Ich przeciwniczka jednak nie zamierzała tak po prostu się poddać i błagać o antidotum, a postanowiła walczyć do końca. Shinohara mając psa na swoich włosach, użyła go jako swoistej żywej tarczy – co zdecydowanie było skuteczne i jednocześnie zmusiło Meirę do zaprzestania używania techniki. Zwierzę zaskomlało, by następnie zniknąć w obłoczkach dymu – sensor Tsuru nie kłamał i nigdzie nie czuła jego źródła chakry. Potem postanowiła zawiesić przeciwniczkę w powietrzu, na co ta zareagowała dosyć szybko, poprzez chwycenie kunaia, który się pokrył chakrą i cięciem nim przed włosy, tak że się uwolniła. W tym samym momencie też, Saiyori do niej dopadła, próbując ją raz jeszcze dźgnąć w ciało, ale ta zaczęła się turlać kawałek dalej, zostawiając kunaia w miejscu, w którym wcześniej wylądowała, za plecami Kise, która właśnie dokonywała cięcia od góry, prosto w klatkę piersiową ich przeciwniczki i wszystko wskazywało na to, że tym razem się Meirze nie uda tego uniknąć...
Grupa szturmowa:Senju Ayaka [NPC], Fuuka, Yōgan Sayu, Lin, Sukebe Seira, Haganetsuka Josei, Asahiran
Dla
Seiry to była ciężka sytuacja – z jednej strony była medykiem, a to zobowiązywało ją do pomocy innym, z tego względu czuła swoistą empatię wobec Wróżki, mimo że teoretycznie nie powinna, jakby nie patrzeć była ich przeciwniczką. Wiele różnych uczuć się w niej kłębiło, także i pytań – postanowiła jednak po prostu pozwolić reszcie drużyny działać, jednocześnie zajmując się swoim barkiem. Lecznicza chakra zaczęła do niego przepływać, ale zdecydowanie potrzebował więcej czasu, żeby wrócić do pełni sprawności.
Asahiran zamierzała swoimi skrzydłami rozwiać nieco dym, który stworzyła Seira… no a że skrzydła w formie AS-170-A miała całkiem spore, to podmuch był silny na tyle, by zacząć opary rozrzedzać i pozwolić im zacząć cokolwiek widzieć, choć wciąż nie był to pełny widok. Jeszcze do niedawna na ziemi leżały części ciała Wróżki, które próbowały się połączyć, teraz jednak wydawały się być zwiędłymi badylami i wyglądało na to, że ich przeciwniczka się zaczęła rozkładać? Asa nie widziała niczego, w co mogłaby też ryknąć ogniem, nic ich bowiem nie atakowało. Z
Lin było podobnie. Po zamknięciu bramy poczuła również zmęczenie… zdecydowanie było z tym na styk, ale ona zapewne stwierdzi, ze wszystko było wyliczone co do sekundy. I dobrze, bo gdyby miała walczyć dłużej, to mogło być nieciekawie.
Fuuka zaś… przeżywała swoiste załamanie. Pomimo wcześniejszych akcji i pomocy złapaniu wróżki i pociachaniu ją na kawałki, to wciąż nie czuła się godna swojego Boga. To ona miała Wróżkę zabić, a co się stało? No właśnie, nie nadawała się w swojej ocenie do niczego. I nawet słowa swojego Boga w głowie nie były wystarczające by zmotywować ją do dalszego działania. Nie wiedziała również, czy to była kara za bycie niegodną wyznawczynią, czy cokolwiek innego, jednakże przestała również widzieć słabe punkty swojej drużyny. To chyba nie miało jednak większego znaczenia?
Kwiatuszek zdecydowanie był też u kresu swojej wytrzymałości… jak praktycznie wszyscy z ich drużyny. Ayaka, gdy usłyszała jego pytanie, uśmiechnęła się jedynie i przytaknęła głową, bo przecież nie był w stanie nic usłyszeć. Na to wyglądało, że było już po wszystkim. Jo – chan mógł zobaczyć, jak ręce szefowej się pokrywają seledynową chakrą, którą zaczęła go leczyć. Zaczynając od uszu, które zaczynały boleć nieco mniej. I jak nadal nie słyszał żadnych konkretów tak… zaczęło mu w nich szumieć? To był jakiś dźwięk, więc chyba… wyszło na dobre?
–
Asa, spróbuj do końca ten dym rozwiać. Upewnijcie się, że na pewno już po wszystkim. Pomogę Seirze w podleczeniu was, a potem ruszymy do obozu… Asahiran, myślisz, że byłabyś w stanie unieść najbardziej ranne osoby na grzbiecie? Mam jeszcze na tyle chakry by stworzyć klona i wziąć po jednej osobie na barana – Spojrzała na smoczycę, która czuła się w sumie w porządku, była też całkiem dużym smokiem, więc wydawało się, że powinna być w stanie ze dwie osoby unieść.–
Fuuka, wszystko w porządku? – krzyknęła też szefowa w kierunku najbardziej bogobojnej osoby w całym zespole.
Sayu zaś? Stała sobie, chyba zbyt zmęczona by próbować cokolwiek zrobić. A może się zapatrzyła w motylka, który właśnie przelatywał koło jej nosa? To był zdecydowanie bardzo ładny motylek!
Grupa zwiadowcza:Inuzuka Satoru [NPC], Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Aiyi mogło się nie podobać, że nie miała pełnej uwagi chociażby od samej Megumi, jednakże z drugiej strony nie była dzieckiem, musiała być w stanie o siebie zadbać, prawda? No i jak Aqua wraz z Haruką zajmowały się majestatyczną kobietą, ona mogła chociaż spróbować zadbać o minimalny dobrobyt Ruiki, która wciąż wydawała się być nieprzytomna, ale wciąż kontaktowała chyba bardziej niż Inuzuka. W sumie to żadna z nich nie sprawdzała nawet czy żyje, a z obecnej perspektywy ciężko stwierdzić. Najmłodsza Hoshino mogła się jedynie zastanawiać o co chodziło z tym naszyjnikiem, który był… no śliczny, po prostu. Mienił się ładnie w świetle i mogła wyobrazić sobie, że do wielu występów by pasował! No ale o co dokładnie z tym chodziło, to ciężko stwierdzić. Nie zamierzając się bardziej na chwilę obecną nad tym zastanawiać, zajęła się Aburame. Zdjęła okulary, które zawiesiła przez koszulkę, a także ze swojej kurki zrobiła poduszkę dla Ruiki. Trochę chłodno się przez to zrobiło, ale przez jakiś czas do wytrzymania. Będąc tak bliżej dziewczyny, mogła zobaczyć, że spod kołnierza jej koszulki… wystawały robaki. Bardzo dużo robaków, małych czarnych ze skrzydełkami. Zdecydowanie było fujka! I co te robale robiły na Aburame?!
Akceptacja tego wszystkiego, co przeżyły nie było łatwe.
Megumi miała w sobie wiele sprzecznych uczuć względem Toy. Z jednej strony zrozumienie – wiele osób chciało żyć wiecznie, ale gdy jakimś się cudem dochodziło do tego momentu, to się okazuje, że wcale nie jest to takie kolorowe, jak to zauważyła
Haruka – życie bez ludzi, którzy byli jej bliscy zdecydowanie było przerażające i jednocześnie… no puste, po prostu.
Toa z każdym słowem, czy to wypowiedzianymi przez Megu, czy też najstarszą Hoshino, wydawała się być coraz bardziej zaskoczona. Choć zdecydowanie to co powiedziała Aqua, wpłynęło na nią najbardziej – po policzkach „bogini” spłynęły łzy.
– Czy kiedykolwiek zaakceptuję samą siebie? Czy znajdzie się ktoś, kto zdejmie ze mnie te przekleństwo? – rzuciła w eter. Nie brzmiało to jak pytania, na które odpowiedzi oczekiwała. Wzięła głębszy wdech, by w końcu wstać i się odsunąć od Megumi. Znowu lewitowała kilka centymetrów nad taflą wody strumyka, nie pozwalając, by jej gołe stopy dotknęły wody. – Czy mogę prosić was o występ? Całą waszą trójkę. Cokolwiek, co uznacie za stosowne – odparła Toa, spoglądając najpierw na Megumi i Harukę (która, swoją drogą – wciąż miała wachlarz Toy w rękach), a następnie odwrócić się w kierunku najmłodszej Hoshino. Kokorogany Megu i Harucchi zaś pokazywały aurę... pełną spokoju. Z odrobiną smutku, ale to zdecydowanie było lepsze, niż ta pustka, którą widziały na początku, prawda?
Deadline29.11 23:00
NPCWróżka
NPCNeghessy zwana Wieczną
NPCGłos w głowie Fuuki
NPCPan Królik
Dodatkowe informacje
Wszyscy: Ogólnie to pada, taki kapuśniak trochę.
Sairai: podobnie jak w poprzedniej turze - opisz proszę dokładnie cały proces.
Regulamin eventu i ostrzeżenia
► Pokaż Spoiler | Regulamin pisania postów
- Gracze mają 48h na posta od posta MF. W każdym poście będzie ten deadline wyszczególniony nad listą NPC oraz ewentualną mapą czy innymi informacjami. Analogicznie MF prowadzący wątek ma 48h na odpowiedź od minięcia deadline'u.
- Dopuszcza się przedłużenie terminu o 24h zarówno przez gracza, jak i przez MF. Gracze muszą to zgłosić oficjalnie swojemu MF, najlepiej w prywatnej wiadomości, jasno prosząc o przedłużenie terminu i podając przyczyny. MF musi zaś zgłosić to GMF (w przypadku GMF musi to zgłosić reszcie MF). Przedłużenie terminu przysługuje jedynie w sytuacjach wyjątkowych, a nie "bo się nie wyrobiłem". W przypadku przedłużenia terminu przez MF, powinien on poinformować o tym swoich graczy.
- W bardzo rzadkich przypadkach, jak np. święta, czas ten może zostać przedłużony nawet dłużej. Każda taka sytuacja jest jednak rozpatrywana indywidualnie przez grono MFów.
- W przypadku braku posta gracza przed postem MF, gracz taki otrzymuje ostrzeżenie. Ostrzeżenia mogą wpłynąć na wynagrodzenie - jego wysokość lub inne, dodatkowe nagrody, których gracz może przy dużej ilości ostów nie otrzymać. Ilość ostrzeżeń się nie resetuje, a ich ilość jest jedynie informacją dla MF prowadzącego wątek. Gracz, który nie odpisze, musi się także liczyć z tym, że jego postać może być przez ten czas kontrolowana przez MF, co oznacza, że jej działania niekoniecznie mogą być zgodne z naszym zamysłem. W przypadku, gdy MF przekroczy termin 48h od deadline - on otrzymuje ostrzeżenie. Uznaje się, że zarówno w przypadku graczy jak i MFów, 3 osty nie wpływają w żaden sposób na wysokość wynagrodzenia.
- Gdy odejmuje chakrę, to należy w nawiasie napisać, za co np. 1000 - 5 (Ki Nobori no Shugyō) = 995.
- Techniki, unikaty czy atuty, których używa gracz powinny być wrzucone w spoiler. Dotyczy to też ewentualnie przedmiotów, których opis może w jakiś sposób wpłynąć na wynik akcji. Wrzucanie opisu np. kunaia jest zbyteczne. Brak takowych w spoilerze może zostać uznane przez MF jakby dana rzecz nie została użyta.
► Pokaż Spoiler | Ilość ostrzeżeń
Sayu - 1
Stan postaci
Hoshino Aiya: 4 950 chakry
Hoshino Megumi, 10 150 chakry, Kokorogan Drugi Etap 2/x
Hoshino Haruka 4 180chakry, Kokorogan Drugi Etap 16/x.
Yogan Sayu, 815 prawa część twarzy boli i zaczęła puchnąć, duże zmęczenie ubytkiem chakry. Nie masz brwi. Poparzone przedramiona, cały tułów oraz uda. Tułów nieco podleczony, ale wciąż jest mocno czerwony i boli. Jesteś w stanie się ruszać, ale ruchy są ograniczone. Prawa piszczel przebita punktowo w czterech miejscach do samej kości. Podleczone i już nie krwawi. Trochę boli i irytuje, ale jesteś w stanie względnie normalnie się poruszać. Jesteś zmęczona.
Sabaku no Kumari, 4 339, jesteś na mocnym haju, otumanienie dosyć spore, tak że ledwo przyswajasz to co się do ciebie mówi. Spory ból całego tułowia, który się znacząco wzmacnia przy poruszaniu się, co jest niezalecane.
Shinohara Tsuru, 4 520 chakry
Fuuka, 800 chakry, lewa noga do samego biodra pokryta ranami, które zostały podleczone i nie krwawią. Rozbita głowa z tyłu, już nie krwawi. Poparzony również prawy bok. Lekko draśnięte prawe ramie, piecze i delikatnie boli, ale nie przeszkadza jakoś bardzo. Czujesz zmęczenie, ale jesteś w stanie je zignorować.
Asahiran, 315 chakry || 2 900 chakry Neghessy. Nówka sztuka nie śmigana. AS-170-A [Rozmiar: Duży] 2/x Potka na wytrzymke 3/5
Lin, 950 chakry, obolały cały tułów, najbardziej boli w okolicy żeber choć do wytrzymania. Stopy zostały zaleczone, jednakże wciąż trochę bolą, aczkolwiek do wytrzymania. Możliwość poruszania się na stopach, zarówno chodzenie jak i bieganie. -1 do szybkości przy poruszaniu się na nogach. Bolą cię uszy i kręci ci się w głowie. Boli cię okropnie gardło, nie jesteś w stanie mówić. Duże zmęczenie Ka Fuka 5/10
Sukebe Seira, 4 780 chakry, lekko spuchnięty lewy policzek. Czujesz pieczenie w dłoniach. Lewy bark nastawiony, ale nadal boli i poruszanie tą ręką jest trudniejsze i mniej efektywne. -1 do Refleksu przy korzystaniu z tej ręki. Dużo lekkich rozcięć na rękach i twarzy, pieczą, delikatnie bolą i krwawią, ale do przeżycia.
Haganetsuka Josei, 825 chakry zwykłej, 0 chakry Meitonu, 1 925 chakry natury, lekko obtarte kolanka. Lewe przedramię bardzo mocno poparzone. Zostało nieco podleczone i boli ciut mniej. Tak o 1/4 mniej. Szumi w uszach. Palący ból wewnątrz całego ciała, nie jesteś w stanie skumulować chakry. Duże zmęczenie.
Odblokowane żywioły: Katon, Suiton
Orochi Sairai, 5 650 chakry, zmęczony. 2/3 YO001T37001
Ayaka: Wróciła do akcji, ma czerwoną skórę
Yui: Odzyskała przytomność
Ruika: Nieprzytomna
Satoru: Nieprzytomny
Dodatkowe informacje
Małe przypomnienie: jeżeli używacie jakiś atutów, technik czy nietypowych przedmiotów (tj. jakieś specyfiki, unikaty czy rzeczy stworzone w kuźni, nie potrzebuję np. opisu kunaia), wrzucajcie to w spoiler.
Jeśli coś się w spoilerze nie znajdzie to uznaję, że postać tego nie użyła. Używane techniki w poście podkreślajcie / pogrubiajcie, tak bym wiedziała w jakim momencie zostały one wykorzystane. Odejmując chakrę w nawiasie należy napisać za co np. 1000 - 5 (Ki Nobori no Shugyō) = 995. Sami liczycie sobie chakrę i w razie błędów was poprawię, ale jeżeli nie będzie żadnego kosztu czy wspomnienia o używanej przez was technice w tych kosztach, to również uznaję ją za nieużytą. Jeżeli nie wiecie ile was wyniesie technika to napiszcie chociaż np. "- ? (przeładowanie póki nie zadziała)".
► Pokaż Spoiler | Punktacja grupy szturmowej
Fuuka - 3 (2 trupy do dzienniczka)
Yōgan Sayu - 4,5
Lin - 3
Haganetsuka Josei - 5
Asahiran - 2,5