• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Idaina Chaneru

Ciężko nazwać je oddzielnymi lokacjami, znajdującymi się poza znanymi kontynentami. W gruncie rzeczy nie wiadomo, gdzie one do końca leżą. Tak jak możliwe jest dostanie się do każdej z nich tym czy innym sposobem, nikt nie podjął się trudu, by oznaczyć je na mapie. Może na to mieć wpływ fakt, że niewiele osób ma do nich dostęp dzięki podpisaniu paktu z odpowiednią grupą zwierząt.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Idaina Chaneru

Wyjście逃げ道
Tura29/?
Sytuacja nie wyglądała tragicznie. Jakaś dziwna ofensywa, negatywne uczucie i ciepło z boku. Nikt jednak nie miotał kulami żywiołów w siebie nawzajem, a wiewiórka jedynie... oświetliła obszar. Tylko Kurama dość szybko poczuła, że coś cieknie po jej boku. I czuje się słabo. Gdyby spojrzała, dostrzegłaby, że jej cieniste ciało zdaje się powoli... rozpadać, sprawiając, że z miejsca, gdzie niegdyś miała cieniste, a wcześniej ludzkie ciało, zaczynała sączyć się krew. Zgasiła też kulkę, którą oświetlała okolicę, co pomogło Narze, którego kolce wciąż się "rozpaćkiwały" na barierze pozostawiając cieniste plamy.
-Tak. - odparł wiewiór, bez większego przejęcia, choć uważnie obserwował... symbole na barierze, która ich oddzielała. -Pozbędę się tego plugastwa i możemy pogadać. - stwierdził zdecydowanym tonem, choć definitywnie było w nim coś, co się Wakuri nie podobało... i mogło to mieć związek z niszczejącym ciałem stworzonym z mroku.
Musiała zacząć działać. Githos skinął głową, zdaje się, że także zdeterminowany do działania i wybił się mocno do przodu, jakby chciał przejść przez barierę. Odbił się jednak od niej, a lekki syk mógł sugerować, że nie było to zbyt ciekawe.
-Znasz cenę. Dopóki nie pozbędziemy się mroku nie ma przejść dla osób z Królewską Pieczęcią. - powiedział wiewiór, może nawet z politowaniem patrząc na swojego ucznia.
Pozwoliło to jednak Wakuri na stworzenie klona, który zaczął składać pieczęci. I wtedy... ta zaczęła faktycznie pokazywać jakąś mimikę twarzy. Przerażenie. Cofnęła się do tyłu, a kulka świecąca zdawała się stracić swój blask, choć ten wciąż był. Dziewczyna się zachwiała, gdy coraz to kolejne plamy mroku rozbijały się na barierze. Dostrzegła też, że jej klon... zdaje się także rozpadać pod wpływem tego blasku. Przywołała dwa łańcuchy, którymi chciała obwiązać wroga, te jednak rozbiły się na barierze, gdy wiewiór mruczał coś pod głosem w stylu "czemu tu jesteś", "czemu to nie działa" "jakim cudem", gdy kolejne kolce Nary rozbijały się na barierze. Nawet się nie zorientowała, kiedy te przykryły całą barierę ścianą mroku i ciemności, nie przepuszczając światła. Krwawiła nadal, jednak zdecydowanie mniej niż wtedy gdy... w sumie kiedy? Nie pamiętała tych wydarzeń. Wiedziała jednak, że krwawi.
-Ilu was jest? - zapytał Nara, odwracając się i spoglądając w kierunku Githosa -To zbyt duża przestrzeń by chroniła ją tylko wasza dwójka.
-N-nie mogę... powiedzieć. - odparł Githos wstając i szykując się do gardy i do ewentualnej walki.
-Szczerze niezbyt mnie interesują twoje pobudki. Zdaje się, że ta naiwna dziewczyna przemówiła ci trochę do rozumku, bo inaczej czemu chciałbyś go powstrzymać? - mruknął podchodząc do Wakuri i przykładając jej dłoń do boku, a ta poczuła znajomą, przyjazną energię, że aż Kujaha prychnęła w jej myślach. -Nie jestem medykiem, a ty na takiego nie wyglądasz. Na szczęście już raz ją sklejałem na słowo honoru i mąkę, więc mogę to naprawić. Ale bez tych informacji raczej nie przeżyje przy kilku kolejnych takich podejściach. - warknął do niego, co sprawiło, że Githosowi faktycznie zrobiło się głupio.
-Nie wiem jak się tu znaleźliście, ale... ucieknijcie stąd tą samą drogą, a ja zmierzę się ze swoimi konsekwencjami. - zaproponował, wyraźnie przejęty.
-Obecnie jest to niemożliwe. - skwitował Shiko i westchnął -Ten twój mistrz zmienił barierę i uniemożliwił mi przenoszenie się. Prawdopodobnie wcześniejsza wersja tego nie uwzględniała, gdy techniki czasoprzestrzenne były niespotykane lub niezwykle rzadkie.
-Więc... to dlatego Sukatsu stąd uciekł? - zapytał mięśniakoszczur, próbując zrozumieć to wszystko.
-Prawdopodobnie. - potwierdził Shiko, gdy zabrał rękę i spojrzał na Wakuri -Gotowe. Ale uważaj. Miecz wielokrotnie spawany jest słabszy od porządnie wykutego i zahartowanego. - stwierdził spokojnie -Cokolwiek mu zrobiłaś Wakuri-kun... dobra robota. Zwłaszcza, że nie obróciłaś się przeciwko nam. Tylko mamy teraz większy problem niż się spodziewałem. - podrapał się po brodzie, a dziewczyna mogła dostrzec, że jego cień wciąż miał połączenie z mroczną ścianą, którą wytworzył na barierze. -Bariera, którą modyfikowałaś wcześniej była starszą wersją, wręcz prototypem wielu współczesnych. Teraz... została zaktualizowana. I zapewne zmiana symbolu będzie bardzo ciężka i mogą być niespodzianki. Nawet, jak znajdziemy inne miejsce, zapewne pojawią się kolejni wasi. Albo on. A bez dostępu do bariery... nie zmienimy jej. - podsumował ich sytuację kapelusznik.
Z innych ciekawostek... Wakuri widziała, jak jej ognisto-iluzoryczny klon zdaje się mieć... ubytki. Jakby nie miał ćwierci głowy, ręka i tułów były nadgryzione, a jedna noga zamiast kolana miała pustą przestrzeń. I się nie regenerował...
NPCKageoma - Cień z lodu
Info od MG
Kurama Wakuri: 1 490 / 14 958 chakry, zlana potem, pieczęć przy notce, oczka trochę bolą, bolą cię plecy, para wodna z ust i nosa przy wydechu się pojawia, ciepło, głównie w lewej stronie brzucha, czujesz się słabo
Klon Waku #1: 91 chakry
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2024, 23:17 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Idaina Chaneru

O, czyli nie pomyliła się. It was Sukatsu all along! Żadne zdziwienie, można by rzec. Po reakcji Mistrza, jaka zdecydowanie należała do tych lakonicznych, Wakuri mogła zaś stwierdzić jedno: świetnie dogadałby się z Sakurą biorąc pod uwagę, z jakim zapałem był skupiony na wyplenieniu "zła", jakie to wedle niego znajdowało się tuż przed nim.
- Obawiam się, że wtedy mogę nie być najbardziej żywotną osobą, jeśli miałabym zgadywać...
Odparła niezbyt pocieszona stwierdzeniem Wiewiórki. Czemu się dziwić: tak jakby zakładała rzeczy, które niechybnie mogą odbić się na zdrowiu i życiu dziewczyny. Mając do wyboru żyć i nie-żyć, zdecydowanie wolała jednak to pierwsze. Znajdowała się jednak w potrzasku, w środku bariery, z jakiej nie szczególnie widziała jakieś wyjście. Cena, jakaś piecząć... Uhh. Doprawdy, bardzo niekomfortowa sytuacja. Nie mniej wyglądało na to, że Githos podjął decyzję i, ku uciesze Kuramy, spróbował powstrzymać swojego mistrza siłą. Nieskutecznie przez barierę oczywiście, jednak sprawiało to, że Wakuri dużo mniej martwiła się potencjalną walką z dużym szczurem niż jeszcze chwilę temu. Właściwie robiło to z Githosa jej kolejnego przyjaciela, yay!

Nie było jednak czasu świętować nowej znajomości, bowiem jakby nie spojrzeć - Wakuri tak jakby "umierała". Rzecz jasna "nie do końca" i "nie bardzo", jednak topniejąca masa zastępująca jej nerkę nie wróżyła nic innego. Ba! Czując wypływająca krew z rany mimowolnie wzdrygnęła się, a po karku przeszedł ją zimny dreszcz. Niedobrze. Bardzo, bardzo niedobrze. Prawie tak niedobrze jak... Jak... Kiedyś. Uh. Kolejna biała plama w jakiś sposób powiązana z tym, co miało teraz miejsce. Plama, której nie była w stanie niczym zapełnić, czując jedynie w trzewiach, że sytuacja robi się raczej poważna. Klon użył techniki i, całe szczęście, sytuacja po stronie Wakuri oraz jej mentalnego stanu wyglądała na wyjątkowo stabilną. Czy jednak jej próby dały jakieś efekty? I tak, i nie. Światło nieco osłabło, to na pewno. Bariera jednak jak stała, tak stała i w gruncie rzeczy czuła, że nie przesunęli się w ten sposób ani o krok ku rozwiązaniu problemu. W rzeczywistości jednak chyba ułatwiła tym nieco robotę Shikō? Sama nie wiedziała, jednak postanowiła pocieszyć się chociażby taką prostą myślą widząc, jak ten dał radę zablokować całe światło wypływające z kuli. Znowu znajdując się w ciemności, w końcu poczuła, że ma chociaż chwilę, nawet jeśli bardzo krótką, by odsapnąć. Może nie do końca odpocząć, jednak mimowolnie nachyliła się do przodu, opierając dłonie o własne uda. Ciężko powiedzieć, by była zmęczona, bo nie była. Zdecydowanie napiłaby się wody, może opatuliła czymś cieplejszym, jednak zmęczona? Prędzej chora, gdyby miała znaleźć jakieś określenie. Pierwsze słowa wymienione przez Githosa i Nare zupełnie jej umknęły, zwracając uwagę na tego drugiego dopiero, gdy poczuła jego dłoń na własnym boku.
- A-arigato...
Rzuciła do niego niemalże od razu, kątem oka zerkając na przyjaciela. Potrzebowali jakiegoś super cwanego pomysłu, definitywnie. Ciężko jednak myślało jej się w jej obecnym stanie, wiedząc tylko tyle, że efekt jej techniki zapewne zaraz puści Wiewiórkę i kto wie, czy po tym ściana Shikō dalej utrzyma światło z dala od nich. Po części słuchała też rozmowy, jaka toczyła się obok niej i dopiero na słowa skierowane w jej stronę spojrzała nieco przytomniej na mężczyznę. Ciekawe porównanie, nie ma co. Porównanie, jakie rzecz jasna bez problemu rozumiała, co w jej wypadku oznaczało tyle, że jedynie barwniej zobrazowano jej, w jak złej sytuacji właśnie się znalazła. Skinęła głową mężczyźnie nawet nie kryjąc zmartwienia, jakie pojawiło się na jej licu. Nie miała nic przeciw, by Shikō co chwilę składał ją z powrotem. Jeśli jednak za każdym razem miało to jej pomagać coraz mniej, chyba jednak wolała, by nie było takiej potrzeby. Nie w momencie, kiedy powodem miała być jej nemesis sprzed kilku chwil.

Umysł dziewczyny dość szybko skupił się jednak na czymś innym - otrzymanej pochwale! Oznaczało to bowiem, że najwidoczniej cokolwiek zrobiła, nie było aż tak bez sensu, co wywołało drobny uśmiech u dziewczyny. Od razu poczuła się nieco bardziej zmotywowana, by poszukać jeszcze jakiegoś wyjścia z całej tej kłopotliwej sytuacji. Tak, jakby wizja śmierci w bliżej nieokreślonym kanale to było jednak za mało. Ilość możliwości topniała z każdym kolejnym słowem Shikō. Zmienianie symboli na poprzedniej wersji bariery było męczące, zaś z jej obecnymi pokładami? Zapewne niezbyt wykonalne. Nie mogli też uciec. Nie mogli... W sumie dużo rzeczy nie mogli.
- ...tylko czy mistrz Githosa-san niejako nie powiedział, jak się przez nią przebić? - zapytała, prostując się w końcu i pokazując kciukiem na cienistą ścianę, za którą znajdował się rzeczony problem. - Dopóki nie pozbędą się mroku, nie ma przejścia. Coś takiego.
Tak naprawdę to chyba wszystko, co mieli w tej kwestii. Wszystko, na czym mogła niejako operować. No, prawie, bo opcji jednak mogło znaleźć się nieco więcej jeśli było się wystarczająco zdeterminowanym.
- Może zamiast ściągać barierę, można ją oszukać? - zwinęła prawą dłoń w pięść, na której grzbiecie dość dobrze była wyrysowana pieczęć stworzona w Baibai. Tak - zupełnie zapomniała, że jedyne źródło światła zostało przed chwilą odcięte. - Tak naprawdę największym problemem jestem obecnie ja. Chyba. Poza tym, ta świecąca kula musi mieć jakiś maksymalny zasięg działania. Możemy spróbować zaszyć się gdzieś i spróbować zrobić z moją pieczęcią coś, przez co bariera przestanie rozpoznawać mnie jako Cienia i wtedy spróbować przez nią przejść. A możemy zmusić mistrza Githosa-san do wejścia za nami zwłaszcza, jeśli sama bariera działa inaczej, niż zakładam. Zdaje się caaaałkiem zdeterminowany w kwestii pozbycia się mnie. Teren obłożony barierą chyba jest całkiem duży, powinno być więcej miejsc do schowania się przed światłem kuli, a Githos-san jako osoba, jaka zajmuje się jego ochroną może być w stanie pomóc z nawigacją. Jego mistrz zaś nie będzie wówczas chroniony za barierą.
Plan A i plan B w jednym, można by rzec. Im dłużej jednak się nad tym zastanawiała, tym bardziej stanie pod barierą nie miało absolutnie sensu. Byli w nazbyt nieoptymalnej sytuacji, gdzie mogli być bici, a przynajmniej Wakuri, bez żadnych problemów, a Wiewiórka pozostawała poza ich zasięgiem. Co prawda mogła stworzyć jakiś piekielny krąg ziejący ogniem pod gryzoniem, ale no... No nie chciała, no. Sęk w tym, że w tym tempie, to może być do tego zmuszona.
- Githos-san, tak jak dalej nie jestem zbyt przekonana, by robić wam krzywdę, tak w przypadku twojego Mistrza sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, nie uważasz? - spojrzała w końcu na szczura - Mam nadzieję, że jeśli do tego dojdzie, nie będziesz szczególnie zły.
O pozwolenie pytać nie zamierzała. Za dużo leżało na szali po jej stronie, by decyzję tego typu zostawić w łapkach innych. W każdym, razie trzeba było podjąć decyzję. Decyzję, jaką mogła co prawda podjąć Wakuri, jednak wiedząc, że ma do tego bardziej wykwalifikowaną osobę tuż obok, spojrzała wyczekująco na Shikō. Czy jej plan był dobry? Nie był? A może sam miał lepszy? Cokolwiek by zadecydował, zapewne nie zostałoby nic innego, niż podążyć za instrukcjami.

Gdyby miała sama oceniać, próbie sklecenia lepszej techniki na podstawie innej w krótkim okresie czasu nie dawała dużych nadziei. Nie mniej wierzyła, że ze zdolnościami Shikō zapewne byłoby to dużo bardziej wykonalne, niż jakby miała teraz nad tym dłubać sama. Dalej jednak - było dość ryzykowne i opierało się na przekonaniu, że dobrze zrozumiała słowa Mistrza rzucone do Githosa, to też i nie bez powodu rzuciła drugim. Można było też mówić o trzecim, jednak chyba Nara mógłby się śmiało zgodzić z opinią, że ryzykowanie stratą kontroli przez Wakuri w takim momencie, by spróbować wykasowania całej tej bariery z egzystencji stanowiło całkiem spory hazard, który można zostawić na moment, w którym wszystkie inne opcje zawiodą.

Liczyła trochę na to, że decyzja zapadnie raczej szybko i od razu będzie wiadomo, co robić. Czy mają ruszyć w głąb miasta, czy może zrobić coś jeszcze innego: nie zostałoby nic więcej, jak spróbować wprowadzić plan w życie i liczyć na to, że "jakoś to będzie". Gorzej, jeśli trochę z tym zejdzie. A mogło, bo żadne z nich nie było maszyną i równie dobrze Nara mógł potrzebować chwili, by zdecydować o kolejnych krokach całej ich trójki. Jeśli bowiem złożyłoby się tak, że ściana Shikō zaczęłaby topić się pod wpływem kuli Wiewiórki - co mogło mieć miejsce, skoro klon więcej chakry na podtrzymanie techniki nie miał - złapałaby każdego z nich za rękę/łapkę i pociągnęła za pierwszy lepszy budynek bądź ścianę. W zasadzie można by powiedzieć, że było trochę ironii w próbie zwalczania Cieni światłem, jakie właściwie samo w sobie w odpowiednich warunkach cień tworzyło. Niestety, było to bardzo dziwne światło i Wakuri mogła mieć jedynie nadzieję, że nie przechodziło przez przedmioty. W innym razie schowanie się za ścianą nie miałoby sensu i zwyczajnie spróbowałaby wyciągnąć ich poza zasięg światła. Nie, żeby im robiło krzywdę, ale jej już tak. Chyba, że zdecydują się zostać. Bo tak też może być! Wtedy ruszy sama. A wtedy... No, wtedy się pomyśli, co dalej. Klon zaś ruszyłby za nią w każdym razie. O ile by przeżył. Kto wie, może się przyda!
Vanilla chakra1 490
Corrupted chakra14 958
Klon91 - 9 (Genso Bunshin no Jutsu) = 82
SpecjalizacjaKaton | Fūinjutsu / Uzumaki Fūin | Genjutsu / Jitsuzai Genjutsu | Bukijutsu
► Pokaż Spoiler | Biegłości/Atuty
Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony
Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
NinjaAtut nabyty
Podstawową zdolnością dla shinobi jest umiejętność cichego poruszania się, a wraz z nią niesamowicie często w parze idzie umiejętność kamuflażu. Posiadacz tego atutu zwyczajnie jest lepiej w stanie się ukryć przed innymi oraz przemieszczać się niemalże bez wydawania jakiegokolwiek dźwięku. Czy to lepiej przykucnie za jakąś zasłoną, czy po prostu bardziej efektywnie będzie poruszał się w cieniu, nie ma to znaczenia. Zwyczajnie, wie jak się ukrywać zarówno podczas poruszania się jak i podczas czekania w miejscu. Tylko osoby o naprawdę wyczulonym zmysłu słuchu byłyby w stanie wyłapać osobę z tym atutem, z racji na to że kiedy chce, to praktycznie każda jego akcja jest bezszelestna - w granicach rozsądku. Dzięki temu idealnie nadaje się do zadań wymagających ciszy i dyskrecji.
Ulepszony zmysł: Słuch & WęchAtut nabyty
Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł. Atut ten ściśle współpracuje z Refleksem, znacząco zwiększając jego możliwości. Jeżeli atrybut ten umożliwia np. dostrzeżenie szczegółu z dwudziestu metrów - posiadacze tego atutu ze zmysłem wzroku ten sam szczegół dostrzegą z dwukrotnie większej odległości itd. Analogicznie, jeśli wzmocniony zmysł wykrywa coś z dystansu dwudziestu metrów - osoby z wyższą wartością atrybuty Refleks wykryją coś z dalszego dystansu. Wyróżnia się pięć zmysłów:
  1. Słuch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że postać jest bardziej wyczulona na źródła dźwięków dookoła niej. Usłyszy jak trawa się ugina za nią czy oddech oddalonego nawet o dwadzieścia metrów przeciwnika, a podczas snu - może obudzić (jeśli użytkownik tego chce) go nawet najcichszy dźwięk, przez co bardzo ciężko ją zaskoczyć. Jeśli jednak przeciwnik np. ukrywa swój oddech i w miarę możliwości ogranicza wydawane dźwięki, wówczas dystans ten maleje, choć w pobliżu 5 metrów od użytkownika naprawdę trzeba się postarać.
  2. Węch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie zmienić się w prawdziwego psa tropiącego, bez potrzeby użycia specjalistycznych technik. Bez problemu zapamiętuje zapach swojego celu i jest w stanie go śledzić, nawet gdy ten jest oddalony o 2.5km od użytkownika. Umożliwia to także lokalizację osoby w przestrzeni, gdy np. jest ciemno, dostarczając informację o źródle zapachu w promieniu 10 metrów od użytkownika, choć jest to tylko ogólny kierunek, a nie dokładna lokalizacja. Warunki atmosferyczne, jak np. wiatr, mogą dodatkowo utrudnić tropienie.
Przyswojone cieniste ciałoBiegłość
W wyniku działań postaci, część jej ciała została zamieniona w Cień. W przypadku Wakuri jej lewą połowę brzucha oraz wnętrzności. Nie wpływa to na zdrowie postaci, zastępując wszystkie jej czynności. Uniemożliwia to jednak wyleczenie jej z zerodowanej chakry, a także osłabia odporność dziewczyny na wysokie temperatury oraz światło. Nie czuje do nich jednak obrzydzenia, a słońce, choć mocniej drażni, nie powinno stanowić problemów, tak długo jak nie przesadzi z wystawieniem skóry na jego działanie - ot szybciej się poparzy przy opalaniu. Obrażenia zadane przy pomocy ognia i światła goją się natomiast u niej ciężej i bardziej bolą. Światło potrafi bardziej drażnić, a ogień szybciej sprawić, że będzie jej za gorąco. Ludzie niezwiązani z Cieniami podświadomie czują do Wakuri niechęć, a sensorzy, gdy się na niej dodatkowo skupiają - obrzydzenie.
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Kaen Bunshin no Jutsu | Flame Clone Technique火炎分身の術
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Natury, Technika Klonująca
PieczęcieWąż → Pies → Wół → Smok → Tygrys
KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
Zasięg---
WymaganiaKaton A lub Specjalizacja w Katonie
Technika tworząca ogniste klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Katonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Pod względem swojej wytrzymałości są dość specjalne. Posiadają rzecz jasna masę oryginału oraz są w stanie wchodzić w interakcje z innymi przedmiotami bez szkody dla nich. Wszelakie jednak ciosy i ataki, jakie miałyby zranić klona czy go zniszczyć, zamieniają chwilowo zranioną jego część w płomienie parzące to, co przez nie przejdzie, nim ponownie "złoży się" w całość. By jednak takie odrodzenie nastąpiło, klon musi zapłacić podwójny koszt C. Klony te są bardzo podatne na wodę.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. W takim wypadku po prostu gasną, nie pozostawiając niczego po sobie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Katonie możliwe jest pominięcie pierwszych dwóch pieczęci.

Ikiryō no Tatari: Hokuten no Tobira | Wraith’s Curse: The Gate of the Northern Sky北天の扉
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari, Transformacja Natury
Zdolność, za której przyczyną Uwolnienie Ognia staje się drugą dziedziną, do której użytkownik jest w stanie używać zerodowanej chakry. Katon staje się wręcz przedłużeniem Ikiryō no Tatari i tak długo, jak do użycia danej techniki ognia użyta jest chakra Cieni, zmienia kolor na czerwono-czarny, wyróżniając się tym samym na tle normalnych technik ognia. Co więcej, ze względu na włożoną w nie chakrę Cieni, powodują obrzydzenie u osób, jakie z Cieniami nie są w żaden sposób związane. Techniki takie są również o rangę słabsze

Ogień taki nie jest w żaden sposób z kolei bardziej efektywne przeciw Cieniom, zdając się nawet mniej użyteczny, niż zwykły. Tak jak dalej potrafi zadać obrażenia porównywalne z klasycznym ogniem, nie jest w ich oczach jakkolwiek zły, paskudny czy obrzydliwy. Używając technik Ognia należy pamiętać, że należy uiścić cały koszt techniki z jednej bądź drugiej chakry. W przypadku prób mieszania ich, efekty spaczenia takiego ognia mogą być różne - od osłabienia efektów, po zupełny ich brak, jeżeli ilość włożonej chakry Cieni nie przekracza 50%. Wszelakie inne zdolności bazujące na ogniu również podlegają pod ów umiejętność.

Możliwe jest udanie się na wątek rangi A celem usunięcia wady polegającej na obniżeniu rangi technik Katonu o rangę bądź tej związanej z brakiem profitów ze Specjalizacji w przypadku jej posiadania.

Posiadając Specjalizację w Katonie, techniki przestają być osłabione o rangę. Nie korzystają jednak z profitów, jakie daje posiadanie specjalizacji w Katonie.

Ikiryō no Tatari: Anshigan | Wraith’s Curse: Darkvision Eye生霊の祟り・暗視
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
ZasięgWzroku
Zdolność o nazwie, która mówi sama za siebie. Poprawia ona pasywnie wzrok osoby obdarzonej Klątwą na tyle, że w całkowitych ciemnościach widzi niemal tak dobrze, jak zwykli ludzie za dnia. Jest to jednak wizja w odcieniach szarości tak długo, jak nie ma w okolicy żadnego, nawet najmniejszego źródła światła. Pozwala jednak na spokojna egzystencję w miejscach, gdzie ów wroga ciemności zwyczajnie nie ma. W zamian jednak zwykłe światło słoneczne jest bardziej irytujące, a wszelakie bardzo jasne światła jak np. bombki świetlne - bardziej wydajne. Przebywanie na słońcu bez czapki z daszkiem czy okularów przeciwsłonecznych może relatywnie szybko doprowadzić do migreny. Nieco łatwiej również przeoczyć w bardzo oświetlonych miejscach szczegóły, jakie normalnie możliwe, że postaci by nie umknęły.

Posiadając Refleks na poziomie 8, światło słoneczne dalej jest bardziej irytujące dla oczu, niż w przypadku innych osób, jednak szansa na przeoczenie czegoś w dobrze oświetlonym miejscu bądź pomieszczeniu nieznacznie spada.
Posiadając Refleks na poziomie 10, pomimo drażniącej natury światła, percepcja postaci w oświetlonych miejscach bądź pomieszczeniach jest tak samo dobra, jak w całkowitych ciemnościach.
Ostatnio zmieniony 01 gru 2023, 13:46 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 2 razy.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Idaina Chaneru

Wyjście逃げ道
Tura30/30
Wiewiór spojrzał z politowaniem na Wakuri, która w tamtym momencie zaczynała czuć się słabo. Wzruszył swoimi małymi ramionami i powiedział coś w stylu "najwyraźniej taka jest cena oczyszczenia". Choć czy na pewno chciał z tak doświadczonym handlarzem jak Kurama wchodzić w kwestię popytu i podaży? Nawet jeśli... wkrótce dziewczyna wykonała przy pomocy klona iluzję i znowu spowił ich cień. Kapelusznik zaczął ją "leczyć", choć jego słowa definitywnie nie sugerowały, by było to najbardziej efektywne leczenie. Zresztą... sama pacjentka niezbyt uważała w pierwszej kolejności na tę wymianę zdań. Z tego co widziała, Nara prawdopodobnie działał na oślep, gdyż jego wzrok nawet nie skupiał się na niej tylko gdzieś pusto w przestrzeń się spoglądał. Podobnie jak Githos. Duet łączył tylko ten fakt, że na swoje słowa ich twarze kierowały się w stronę źródła dźwięku. W tym wszystkim Wakuri wyglądała wręcz dziwnie, gdy czuła się coraz lepiej ze względu na komplement i zaczęły się wymiany zdań... w tym jej własne.
-Nie do końca. Osoby z królewską pieczęcią... jesteś jakoś oznaczony, tak? - spytał Shikō w pustą przestrzeń, a zakłopotanie na twarzy mięśniakoszczura zdawało się być odpowiednią odpowiedzią, która dostępna była niestety tylko dla pracownicy Hanesawy. -Zresztą nieważne, brzmi jak coś w rodzaju klucza potrzebnego do przejścia przez Gofū Kekkai, więc i tak by nam to nie pomogło. - szybko przerwał jakąkolwiek wypowiedź, której Githos i tak najwyraźniej nie planował udostępnić, najwyraźniej nie wiedząc co odpowiedzieć.
Szkoda więc, że wszystko, co pokazywała Wakuri niknęło w mroku i nikt z tej grupy, poza nią samą tego nie widział. Jednak, gdy zaczęła mówić, duet jej słuchał, choć oczywiście... pieczęci nie widział. Sam szczur także zdawał się być w tak kłopotliwej sytuacji, że nie wiedział co się mógł, a czego nie mógł powiedzieć. Kapelusznik się zastanawiał, nadal drapiąc się po brodzie, aż w końcu gryzoń się odezwał przed nim.
-To miejsce ma być cmentarzem dla Cieni. Ja wszedłem, bo jestem bardziej wojownikiem i mogę pozbyć się problemu szybciej. Ale tak to zapewne zostawi barierę, by Cienie umarły z czasem lub zamarzły. Zapewne... wróci do oryginalnej funkcji bariery. A przez ścianę lodu ciężko po prostu przejść. - wydedukował mówiąc powoli i niepewnie.
-I zapewne nasz... nowy kolega nie wie jak rozróżnia się Cienie od reszty. - kapelusznik westchnął -Pamiętaj Wakuri-kun, że byłem uczniem Sukatsu. Nie mam w sobie Cienia, ale potrafię władać ich mocą. - przypomniał jej coś, o czym w sumie całkowitym przypadkiem mogła nie wiedzieć, bo te wspomnienia mogły jej wyparować, jeśli po podziemiach ich nie poruszała z mężczyzną.
-Jak to jesteś jego uczniem! - oburzył się szczur, chyba szykując się do walki.
-Zluzuj zęby gryzoniu, zdradziłem go i zabiliśmy. - uspokoił go w swoim ciętym stylu, acz bez gniewu w głosie, co wciąż nie przekonywało Githosa do końca. -Tak czy inaczej, musimy się stąd oddalić. Nie wiem jak długo ta ściana wytrzyma, a pewnie jak będziesz z dala od tego blasku twój stan się nie pogorszy. - oznajmił, jednak nie zrobił kroku... czyżby na coś czekał?
-Jak zaatakujesz mojego mistrza z celem zranienia to... będę go bronił. - oznajmił po chwili ciszy. -Nie zależy mi jednak też na tym. Może uda się znaleźć jakieś niechronione przejście i przez nie szybko się przebijecie i znikniecie? - zasugerował.
Więc zdaje się, że na ten moment plan wyglądał na zasadzie... "proszę stąd iść, póki światło nie razi". Tylko na razie nikt się nie ruszał. Więc Wakuri podeszła i złapała jednego za rękę i drugiego, a następnie ruszyła do przodu. Po omacku oddalali się od bariery, a w pewnym momencie połączenie Shikō z jego cienistą ścianą zostało przerwane i blask kulki znowu oświetlił przestrzeń. Był jednak daleko i choć nadal irytował Kuramę, sprawiał, że czuła się gorzej, tak zdawał się nie niszczyć już jej i tak uszkodzonego klona oraz jej boku. Jednak wciąż się oddalali, aż w końcu zatrzymali się w jakimś domku, do którego całe trio mogło wejść. Githos, niczym obrażone dziecko, usiadł w kącie i uważnie im się przyglądał, a Nara... cóż, zdawało się, że było mu zimno. Już w trakcie drogi trochę się trząsł, teraz z kolei tarł dłońmi o swoje ramiona i głośno oddychał.
NPCKageoma - Cień z lodu
Info od MG
Kurama Wakuri: 1 490 / 14 958 chakry, zlana potem, pieczęć przy notce, oczka trochę bolą, bolą cię plecy, para wodna z ust i nosa przy wydechu się pojawia, ciepło, głównie w lewej stronie brzucha, czujesz się słabo
Klon Waku #1: 82 chakry

Nagrody:
Kurama Wakuri: Asato Ankō (MG):
  • 25 PB
  • 6 PD
  • 50 PT
  • 1 000 Ryō
Nie tak upośledzone FūinjutsuBiegłość
Możliwość rozwinięcia Fūinjutsu na poziom B. Techniki te są traktowane tak, jakby postać nie posiadała specjalizacji, dopóki nie opanuje Uzumaki Fūin na randze B. Wciąż jednak bonusy za rangę B w technikach niższej rangi stają się dostępne, tak długo jak nie wymagają także Specjalizacji. Po wykonaniu wątku po Uzumaki Fūin na rangę B, dziedzina ta automatycznie zmienia się w Uzumaki Fūin, bez potrzeby wydania PD.

Kod: Zaznacz cały

[bieglosc name=Nie tak upośledzone Fūinjutsu]Możliwość rozwinięcia Fūinjutsu na poziom B. Techniki te są traktowane tak, jakby postać [b]nie posiadała specjalizacji[/b], dopóki nie opanuje Uzumaki Fūin na randze B. Wciąż jednak bonusy za rangę B w technikach niższej rangi stają się dostępne, tak długo jak nie wymagają także Specjalizacji. Po wykonaniu wątku po Uzumaki Fūin na rangę B, dziedzina ta automatycznie zmienia się w Uzumaki Fūin, bez potrzeby wydania PD.[/bieglosc]
Ostatnio zmieniony 01 gru 2023, 16:23 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Idaina Chaneru

Rozmowa wymagała generalnie jednej, bardzo konkretnej rzeczy: chęci podjęcia dialogu przez obie strony. W kwestii Wakuri nie było to rzecz jasna problem! Definitywnie próba dojścia do porozumienia była lepsza niż cokolwiek, co właśnie miało miejsce. Wiewiórka zdawała się jednak zbyt zaślepiona swoją misją, by wziąć pod uwagę inną możliwość niż wypalenie "herezji" przed nim. Słowa Mistrza pierwszy raz sprawiły, że Kurama aż w całej tej wymianie ściągnęła brwi, podczas gdy jakaś część niej okazała się całkiem niezadowolona z uzyskanej odpowiedzi. Z resztą! Kolejne wydarzenia sprawiły, że nie było czasu bardziej skupiać się na próbach dialogu. Ściana utkana z cienia oddzieliła ich od światła, Wakuri dostała pomoc "medyczną", a rozmowa zeszła na rozwiązanie całej tej sytuacji, w jakiej się znaleźli. I to chyba przez Wakuri. Oh... Well, anyway!

Może i jej pomysł, jeden i drugi, nie był do końca trafny, jednak zawsze mogły robić za jakiś punkt wyjścia. Nazwa rzucona przez Shikō coś jej mówiła, jakby wiedziała, ze dzwoni ale w którym kościele? Jej wiedza była raczej dziurawa zwłaszcza, że zwyczajnie specem w dziedzinie żadnym nie była. Wzrok dziewczyny skakał pomiędzy jej towarzyszami, zatrzymując się finalnie na Githosie, jaki to zabrał głos. Cmentarz Cieni... Huh, w ciekawe miejsce w takim razie trafili. Wzmianka ta definitywnie przykuła uwagę dziewczyny, jednak nie przerywała gryzoniowi. Nie ruszanie Wiewiórki za nimi zdawało się być tak samo dobrą informacją, jak wejście tuż za nimi. Zaraz po tym znowu Nara rzucił swoją uwagą, która chyba obruszyła Githosa. Nie było jednak co się dziwić: tak jak kojarzyła, że wspominał chyba o swoim powiązaniu z Sukatsu przy okazji przypominania jej wydarzeń z Baibai, tak dla szczura mogła być to rewelacja, jaka definitywnie mogła nie stawiać kapelusznika w dobrym świetle. Nie, żeby pewnie mu to przeszkadzało. To, że bycie z dala od światła kuli powinno pomóc z jej pogarszającym stanem stanowiło fakt raczej oczywisty, na jaki ponownie kiwnęła głową: dla samej siebie, bowiem kto miałby to zobaczyć? Dopiero na odpowiedź Githosa, już stojąc prosto na nogach, zabrała głos.
- Zrobię co mogę w takim razie.
Odparła prosto, zwyczajnie przyjmując słowa szczura do wiadomości. Nie były one w żaden sposób dziwne czy zaskakujące i poniekąd jasnym było, że będzie współpracować tak długo, jak będzie wierzył w ich dobre intencje. Doprawdy, gdyby może sytuacja była nieco inna, byliby w stanie rozwiązać problem w pełni pokojowo. Nie mniej karty, jakie mieli w dłoni, nie do końca w tym pomagały.

Plan nie został może jednoznacznie ujęty w słowa, jednak wniosek był jeden: należało się stąd ulotnić, to też Kurama wzięła sprawy w swoje ręce - i to całkiem dosłownie! Złapała obu z nich, ciągnąc ich za sobą ku zabudowaniom. To jednak miało swoje konsekwencje i w miarę zmniejszania dystansu, możliwości Shikō w kwestii podtrzymywania cienistej ściany zdecydowanie malały. W końcu światło przebiło się ponownie rażąc dziewczynę, przez co jeszcze mocniej złapała obu pędząc co sił do najbliższego budynku. Chwila spokoju, można by rzec! Odprowadziła wzrokiem Githosa, jaki chyba zdawał się nieco niezadowolony z całej tej sytuacji, po czym przeniosła wzrok ku Narze. Spojrzała na niego zmartwiona, patrząc jak biedak trzęsie się z zimna. Nie pytając o nic pociągnęła go nieco bardziej w swoją stronę, po czym skupiła ponownie zerodowaną chakrę nad dłonią tworząc czarno-czerwony płomień.
- Powinno trochę pomóc. - stwierdziła krótko, nim słabym ruchem głowy wskazała na miejsce pod ścianą - Jesteś w stanie przyzwać sobie coś cieplejszego? Przeziębisz się w tym tempie.
Zbliżyła się powoli do miejsce, gdzie to chciała wzorem Githosa usiąść i odpocząć. Odzyskać siły i samej również się ogrzać. Nie było jednak co siadać na chłodnym kamieniu, to też pozwalając kuli lewitować pomiędzy nią, a Shikō, złożyła kilka pieczęci zwieńczone machnięciem nadgarstka tworząc cieplejszy koc, jaki zamierzała rozłożyć pod ścianą, jak i niewielki ręczniczek, jakim mogłaby wytrzeć się po bojach z niemalże "płonącą" barierą. I cieplejszą kurtkę z szaliczkiem dla Nary gdyby okazało się, że nic lepszego obecnie nie jest w stanie sobie wyciągnąć! A mógł nie być w stanie biorąc pod uwagę, że bariera odcięła im drogę ucieczki teleportacją. Chociaż, kto wie - może ma coś upchane w zwojach? Jeśli nie, osobiście zarzuciłaby mu stworzoną kurtkę na ramiona i owinęła ciepłym szalikiem jeszcze pod usadzeniem się na kocu, po czym doprowadzając się w miarę szybko do ładu odwróciła wzrok ku drugiemu z jej towarzyszy.
- Chodź też się ogrzać, Githos-san. Jeśli chcesz, oczywiście. Miejsce na pewno się znajdzie dla wszystkich. - zaprosiła pogodnie szczura, jaki zdawał się być nie w sosie. Dlaczego? Oh, powodów mogła być cała masa, jednak póki co wolała zostawić tę kwestię na kiedy indziej. O ile na kiedykolwiek.
- Um... Wspominałeś wcześniej, że to miejsce jest cmentarzyskiem Cieni. Mógłbyś powiedzieć nieco więcej o nim? O tym miejscu? Co się dokładnie wydarzyło? - powinna pytać? Nie powinna? Technicznie był to główny argument za tym, by nie walczyć z oboma gryzoniami: informacje, jakie mogą posiadać. Nie, żeby po ich dostaniu miała zamiar nagle zmienić swoją politykę względem nich, jednak jakże mogła utrzymać ciekawość na wodzy, kiedy w końcu mieli chwilę spokoju? - Nie chcę być wścibska oczywiście, jednak nie ukrywam, że chciałabym zrozumieć. Twój Mistrz zdaje się z całego serca nienawidzić Cienie i zapewne ma ku temu niezaprzeczalnie dobre powody. Może znając je jak i historię, jaka łączy was z Sukatsu, łatwiej będzie z nim rozmawiać następnym razem.
Co prawda wolałaby, żeby następnego razu nie było, zwłaszcza przez niezbyt dobre doświadczenia z nim sprzed kilku chwil, jednak kto wie, czy tak się nie złoży, że znowu na przeciw siebie nie staną? Chociażby ze względu na Githosa wolała spróbować raz jeszcze, zanim sięgnęłaby po mniej uprzejme i grzeczne metody radzenia sobie z osobami generalnie agresywnymi. Pozwoliła też finalnie zniknąć klonowi, nie widząc na tym etapie powodu, dla którego miałaby go dalej utrzymywać. A przynajmniej nie zakładała, by nagle ktokolwiek miał rzucić sobie do gardeł.
Vanilla chakra1 490
Corrupted chakra14 958 - 20 (Taiyō no Sōzō) - 0 (Tenchi Kaibyaku za kocyk, ręcznik i potencjalną kurtkę z szalikiem) = 14 938
SpecjalizacjaKaton | Fūinjutsu / Uzumaki Fūin | Genjutsu / Jitsuzai Genjutsu | Bukijutsu
► Pokaż Spoiler | Biegłości/Atuty
Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony
Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Ulepszony zmysł: Słuch & WęchAtut nabyty
Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł. Atut ten ściśle współpracuje z Refleksem, znacząco zwiększając jego możliwości. Jeżeli atrybut ten umożliwia np. dostrzeżenie szczegółu z dwudziestu metrów - posiadacze tego atutu ze zmysłem wzroku ten sam szczegół dostrzegą z dwukrotnie większej odległości itd. Analogicznie, jeśli wzmocniony zmysł wykrywa coś z dystansu dwudziestu metrów - osoby z wyższą wartością atrybuty Refleks wykryją coś z dalszego dystansu. Wyróżnia się pięć zmysłów:
  1. Słuch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że postać jest bardziej wyczulona na źródła dźwięków dookoła niej. Usłyszy jak trawa się ugina za nią czy oddech oddalonego nawet o dwadzieścia metrów przeciwnika, a podczas snu - może obudzić (jeśli użytkownik tego chce) go nawet najcichszy dźwięk, przez co bardzo ciężko ją zaskoczyć. Jeśli jednak przeciwnik np. ukrywa swój oddech i w miarę możliwości ogranicza wydawane dźwięki, wówczas dystans ten maleje, choć w pobliżu 5 metrów od użytkownika naprawdę trzeba się postarać.
  2. Węch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie zmienić się w prawdziwego psa tropiącego, bez potrzeby użycia specjalistycznych technik. Bez problemu zapamiętuje zapach swojego celu i jest w stanie go śledzić, nawet gdy ten jest oddalony o 2.5km od użytkownika. Umożliwia to także lokalizację osoby w przestrzeni, gdy np. jest ciemno, dostarczając informację o źródle zapachu w promieniu 10 metrów od użytkownika, choć jest to tylko ogólny kierunek, a nie dokładna lokalizacja. Warunki atmosferyczne, jak np. wiatr, mogą dodatkowo utrudnić tropienie.
TolerancjaAtut nabyty
Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia. Atut tolerancji daje lepsze efekty wraz z wyższym atrybutem Wytrzymałości, pozwalając na wyższych poziomach (8+) negować nawet negatywne skutki bardziej wymagających warunków atmosferycznych, jak np. burze piaskowe, nienaturalnych źródła temperatur jak ogniska czy lodowce, a w przypadku naprawdę Wytrzymałych postaci - nawet słabsze techniki wpływające na temperaturę mogą nie odnosić skutków na postaci, co jest w pełni zależne od MG.
Przyswojone cieniste ciałoBiegłość
W wyniku działań postaci, część jej ciała została zamieniona w Cień. W przypadku Wakuri jej lewą połowę brzucha oraz wnętrzności. Nie wpływa to na zdrowie postaci, zastępując wszystkie jej czynności. Uniemożliwia to jednak wyleczenie jej z zerodowanej chakry, a także osłabia odporność dziewczyny na wysokie temperatury oraz światło. Nie czuje do nich jednak obrzydzenia, a słońce, choć mocniej drażni, nie powinno stanowić problemów, tak długo jak nie przesadzi z wystawieniem skóry na jego działanie - ot szybciej się poparzy przy opalaniu. Obrażenia zadane przy pomocy ognia i światła goją się natomiast u niej ciężej i bardziej bolą. Światło potrafi bardziej drażnić, a ogień szybciej sprawić, że będzie jej za gorąco. Ludzie niezwiązani z Cieniami podświadomie czują do Wakuri niechęć, a sensorzy, gdy się na niej dodatkowo skupiają - obrzydzenie.
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Taiyō no Sōzō | Sun creation太陽の創造
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Naruty
PieczęcieTygrys → Wąż → Małpa → Tygrys
KosztStandardowy na turę
ZasięgZasięg światła do 5 metrów
Wymagania---
Po złożeniu ostatniej pieczęci ninja tworzy między swoimi dłońmi ognistą kulę wielkości zwyczajnej piłki. Jest trzymana nad ręką, skąd stanowi źródło światła działając jak pochodnia. Bije od niej oczywiście gorąc, a dotknięcie jej może poskutkować poparzeniami jak w przypadku zwykłego ognia. Kulę można ugasić technikami Suitonu rangi C.

Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.
Posiadając rangę A w Katonie technikę można wykonać bez składania pieczęci, lecz czas mieszania czakry wynosi tyle, co ich złożenie.
Posiadając Senina w Katonie nie musimy dłużej trzymać kuli nad ręką lecz posłać ją do 5 metrów od nas w dowolnym kierunku.

Ikiryō no Tatari: Tenchi Kaibyaku | Wraith’s Curse: Creation Of Heaven & Earth生霊の祟り・天地開闢
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
PieczęciePtak → Zając → Smok → Wąż
KosztRóżny
ZasięgWzroku
DodatkoweTechnika kosztuje 20 PT
Zdolność pozwalająca na syntezowanie własnej chakry w cienistą masę, jej formowanie oraz częściową kontrolę. Masa ta należy do nieco nietypowych, zwłaszcza pod kątem innych zdolności tworzących coś z danego elementu. W stanie surowym przypomina zwykłą, całkiem paskudną maź, jaka potraktowana ogniem szybko spala się wydzielając nieprzyjemny zapach. Podczas formowania jest w stanie przyjąć różne właściwości, będąc pod tym kątem plastycznym instrumentem, a nawet symulować pracę żywych tkanek czy organów.

W zależności od włożonej w proces chakry oraz skomplikowania tworu, potrzeba różnej ilości czasu skupienia i jej formowania. Podobnie ma się z jej właściwościami, jakimi można w miarę swobodnie manipulować tak długo, jak nie są to właściwości przekraczające te, jakie można uzyskać fizycznymi i mechanicznymi procesami bez wykorzystania chakry. Dla uproszczenia uznaje się, że zwykłe przedmioty, nawet takie posiadające bardziej fikuśne kształty czy zdobienia, są wykonywane nieporównywalnie szybciej niż żywe tkanki oraz w pełni funkcjonalne organy.

  • Ranga E: koszt standardowy rangi E; koszt połowiczny E za podtrzymanie na turę; przedmioty maksymalnie wielkości szklanki bądź talerza. Niewielkie, nie zajmujące wiele miejsca, często zaliczające się jako zwykłe drobiazgi. Niezbyt skomplikowane, często pozbawione ostrych krawędzi. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z papierem.
  • Ranga D: koszt standardowy rangi D; koszt połowiczny D za podtrzymanie na turę; przedmioty większe, takie jak krzesła czy skrzynie. Obiekty wielkości często mniej więcej połowy człowieka, do których można zaliczyć część mebli czy większe przedmioty, jakie ten mógłby spokojnie pochwycić. Mogą być nieco bardziej skomplikowane, posiadając jakieś niewielkie, proste zdobienia czy ostre krawędzie. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z drewnem. Możliwe jest też nadawanie tworom tekstury i właściwości tekstyliów, tworząc np. ubrania.
  • Ranga C: koszt standardowy rangi C; koszt połowiczny C za podtrzymanie na turę; przedmioty wielkości człowieka bądź nieznacznie go przewyższające, jak chociażby większe meble pokroju szafy. Ze względu na swój kształt mogą okazać się trudniejsze w pochwyceniu. Można też spodziewać się po nich bardziej skomplikowanych zdobień czy szczegółów w wykonaniu. Przedmioty przy tak dużym użyciu chakry posiadają wytrzymałość dobrej jakości ceramiki.
  • Ranga B: koszt standardowy rangi B; koszt połowiczny B za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 2 pieczęciom (łącznie 6); obiekty wielkościowo porównywalne do naprawdę szerokich biblioteczek, zdolnych zająć sporą część ściany. Twory takie są w stanie same zastawić standardowej wielkości korytarz, nie zostawiając miejsca ani po bokach, ani pomiędzy górną powierzchnią i sufitem, że o podłodze nie wspominając. Od tego momentu możliwości zdobnicze i odwzorowywanie detali zależy już tylko i wyłącznie od personalnych zdolności samego użytkownika i nie są niczym ograniczone. Obiekty takie charakteryzują się wytrzymałością dobrej jakościowo stali. Możliwe jest jednak nadanie im na tym poziomie również innych właściwości, jak chociażby manipulować jej miękkością czy elastycznością, symulując gumę bądź inne, mniej oczywiste materiały.
  • Ranga A: koszt standardowy rangi A; koszt połowiczny A za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 5 pieczęciom (łącznie 9); obiekty na tyle duże, by mogły same z siebie wypełnić całe pomieszczenie w budynku, czy nawet stanowić niewielką konstrukcję niejako zdatną do zamieszkania - głównie przez wielkość i wytrzymałość. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej.
  • Ranga S: koszt standardowy rangi S; koszt połowiczny S za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 8 pieczęciom (łącznie 12); obiekty będące wielkości piętrowych domów, często wymagające dużo wolnej przestrzeni do wytworzenia. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej. Wymagania: Ikiryō no Tatari S
Cienista masa pozwala również tworzyć obiekty bardziej organiczne, z faktycznych tkanek. Nie są to jednak twory "żywe", a jedynie bardzo dobrze odwzorowane marionetki, jakie mogą zostać stworzone w bardzo uproszczonej formie lub, jeśli twórca ma chęci - z funkcjonującymi narządami i tkankami, które chociaż same w sobie zupełnie nic w kwestii ich kontroli nie zmieniają, to pozwalają zostać "domem" dla osób bądź bytów, jakie własnego ciała nie mają bądź są w stanie przemieszczać się pomiędzy nimi np. klan Yamanaka. Ze względu na użyty materiał, nie rozkłada się i nie niszczeje sam z siebie tak długo, jak jest trzymany z dala od wysokich temperatur i światła.

Możliwe jest nadanie tworów bardziej dostosowanego do potrzeb wyglądu, kolorystyki czy niestandardowych mutacji. Poprzez kontakt fizyczny wykonalne jest również użycie na nich techniki już po ich stworzeniu i dokonanie wszelakich modyfikacji, na jakie ta pozwala. Najprostsze z nich można tworzyć trakcie walki tak, jak standardowe obiekty. Bez względu na to, czy ów twór ma być jedynie prostą marionetką, czy bardziej ambitnym "dziełem", czas i koszt jego stworzenia wynosi o rangę wyżej, niż dyktowałyby to powyższe "widełki". Jeśli więc ranga C pozwala tworzyć obiekty wielkości człowieka, cieniste "ciało" będzie z kolei wymagało kosztu standardowego B. Co więcej podtrzymanie takiego tworu to koszt połowiczny danej rangi na turę. Chcąc osiągnąć rozmiary takiego ciała, jakie oferuje ranga S, koszt zamienia się w podwójny S i standardowy S za podtrzymanie na turę.

Cień sam może zadecydować, by użyć tej techniki i ma nad nią taką samą kontrolę jak użytkownik. Może w dowolnym momencie stworzyć sobie własne ciało i przenieść się do niego. Jest to też maksimum, jakie Cień może osiągnąć operując nią ze środka swojego hosta. Po przeniesieniu się do własnego ciała, jest w stanie korzystać z niej w równym stopniu, co host. Wyjątkiem jest sytuacja, w której ubytek chakry zagroził by śmiercią użytkownikowi. Wówczas Cień nie jest w stanie z niej skorzystać.

Ikiryō no Tatari: Hokuten no Tobira | Wraith’s Curse: The Gate of the Northern Sky北天の扉
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari, Transformacja Natury
Zdolność, za której przyczyną Uwolnienie Ognia staje się drugą dziedziną, do której użytkownik jest w stanie używać zerodowanej chakry. Katon staje się wręcz przedłużeniem Ikiryō no Tatari i tak długo, jak do użycia danej techniki ognia użyta jest chakra Cieni, zmienia kolor na czerwono-czarny, wyróżniając się tym samym na tle normalnych technik ognia. Co więcej, ze względu na włożoną w nie chakrę Cieni, powodują obrzydzenie u osób, jakie z Cieniami nie są w żaden sposób związane. Techniki takie są również o rangę słabsze

Ogień taki nie jest w żaden sposób z kolei bardziej efektywne przeciw Cieniom, zdając się nawet mniej użyteczny, niż zwykły. Tak jak dalej potrafi zadać obrażenia porównywalne z klasycznym ogniem, nie jest w ich oczach jakkolwiek zły, paskudny czy obrzydliwy. Używając technik Ognia należy pamiętać, że należy uiścić cały koszt techniki z jednej bądź drugiej chakry. W przypadku prób mieszania ich, efekty spaczenia takiego ognia mogą być różne - od osłabienia efektów, po zupełny ich brak, jeżeli ilość włożonej chakry Cieni nie przekracza 50%. Wszelakie inne zdolności bazujące na ogniu również podlegają pod ów umiejętność.

Możliwe jest udanie się na wątek rangi A celem usunięcia wady polegającej na obniżeniu rangi technik Katonu o rangę bądź tej związanej z brakiem profitów ze Specjalizacji w przypadku jej posiadania.

Posiadając Specjalizację w Katonie, techniki przestają być osłabione o rangę. Nie korzystają jednak z profitów, jakie daje posiadanie specjalizacji w Katonie.

Ikiryō no Tatari: Anshigan | Wraith’s Curse: Darkvision Eye生霊の祟り・暗視
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
ZasięgWzroku
Zdolność o nazwie, która mówi sama za siebie. Poprawia ona pasywnie wzrok osoby obdarzonej Klątwą na tyle, że w całkowitych ciemnościach widzi niemal tak dobrze, jak zwykli ludzie za dnia. Jest to jednak wizja w odcieniach szarości tak długo, jak nie ma w okolicy żadnego, nawet najmniejszego źródła światła. Pozwala jednak na spokojna egzystencję w miejscach, gdzie ów wroga ciemności zwyczajnie nie ma. W zamian jednak zwykłe światło słoneczne jest bardziej irytujące, a wszelakie bardzo jasne światła jak np. bombki świetlne - bardziej wydajne. Przebywanie na słońcu bez czapki z daszkiem czy okularów przeciwsłonecznych może relatywnie szybko doprowadzić do migreny. Nieco łatwiej również przeoczyć w bardzo oświetlonych miejscach szczegóły, jakie normalnie możliwe, że postaci by nie umknęły.

Posiadając Refleks na poziomie 8, światło słoneczne dalej jest bardziej irytujące dla oczu, niż w przypadku innych osób, jednak szansa na przeoczenie czegoś w dobrze oświetlonym miejscu bądź pomieszczeniu nieznacznie spada.
Posiadając Refleks na poziomie 10, pomimo drażniącej natury światła, percepcja postaci w oświetlonych miejscach bądź pomieszczeniach jest tak samo dobra, jak w całkowitych ciemnościach.
Ostatnio zmieniony 01 gru 2023, 23:55 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 1 raz.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Idaina Chaneru

Wspomnienia o Mędrcuある賢者の回想
Tura1/?
Spróbujmy się postawić zaś z drugiej strony. Czyż w oczach Githosa i jego mistrza właśnie nie przyłapali przestępcy na gorącym uczynku? Mieli swoje obowiązki i mimo wszystko - planowali je zrealizować do końca. Przynajmniej jeden z gryzoni. Ten starszy najwidoczniej bardzo sobie cenił swoje przepisy i metody, których nie planował zmieniać, choć... zgodził się na rozmowę. Gdy już pozbędzie się "przestępstwa", jeśli uprzemy się na tym konkretnym porównaniu. Co jednak minęło już się nie odstanie, więc tego typu dywagacje już za wiele nie pomagały. Wkrótce znaleźli się w jakimś budynku, gdzie Wakuri przywołała ognisto-mroczną kulkę, a z twarzy kapelusznika zniknął po chwili grymas. No prawie tak, jakby się ucieszył, czyż nie?
-Niestety nie. - powiedział, głęboko oddychając. -Zdaje się, że całkowicie przyblokował techniki czasoprzestrzenne... w tym moje przywołania. Jesteśmy skazani na to, co tu jest i co tu znajdziemy. - mruknął z przekąsem, siadając obok dziewczyny i odpocząć.
W tym czasie dziewczyna przygotowała kocyk i kurtkę, którą kapelusznik przyjął skinieniem głowy. Najwidoczniej mrok jeszcze działał. Więc... chociaż tyle. Na pewno jednak zdawał się chcieć być "samodzielny" w kwestii opatulenia się szaliczkiem, co mogło z boku wywołać lekki uśmiech. Githosa jednak to nie bawiło, bo patrzył się na nich podejrzliwie, choć... podszedł trochę bliżej, umieszczając się naprzeciwko nich i przyglądając się im podejrzliwie. Chwilę się też zamyślił, słuchając pytania, jakie padło w ich stronę.
-Chyba... mogę. - powiedział po dłuższym zastanowieniu. -Mój mistrz wie więcej rzeczy, ale z tego co rozumiem, kiedyś ten kanał był jedną z większych miejscowości w Wielkim Kanale. Było to też miejsce, gdzie Sukatsu mieszkał, gdy nas odwiedzał. W tamtych czasach był bardzo szanowanym członkiem naszej społeczności i wiele gryzoni mu ufało, zdradzając wiele sekretów. Pracował nad czymś i zanim się zorientowaliśmy... wprowadził do Kanału Cienie, które zaczęły się żywić na gryzoniach, przejmować je i rozprzestrzeniać się po całym kanale. Gdyby nie luchadorzy oraz król, prawdopodobnie cała kraina stałaby się wylęgarnią Cieni. Udało im się zamknąć wyjścia i je zapieczętować, mając nadzieję, że wraz z Sukatsu wymrą też cienie. Z tego co wiem, mistrz mego mistrza stracił żywot w tych walkach, zdradzony przez samego Sukatsu. - chwilkę się zastanowił, jakby nadal nad czymś myśląc. -Z tego co mówił, bariera ta miała powoli wprowadzać Cienie w letarg, zasypiać, sprawiać, że ich chakra przestanie utrzymywać ich w pobudzonym stanie i albo zamarzną od chłodu, albo zostaną zjedzone poprzez tabu. - zakończył krótką opowieść.
-Więc Sukatsu był poważany wśród was i zdradził, więc zapieczętowaliście to miejsce z nadzieją, że to rozwiąże problem? - zapytał Nara, jakby lekko lekceważąco, na co Githos skinął głową. -Szkoda, że jednak najwyraźniej lata temu już miejsce to nie spełnia swoich zadań. - podsumował unosząc lekko lekceważąco barki.
-Wasze pojawienie się... sprawiło, że musieliśmy my zacząć działać. Więc... pewnie to miejsce zostanie zbadane ponownie. - choć nie brzmiał na przekonanego, a kapelusznik lekko się uśmiechnął pod nosem, zupełnie jakby z tej wypowiedzi uzyskał więcej niż to, co zdawało się być na pozornym widoku.
NPCKageoma - Cień z lodu
Info od MG
Kurama Wakuri: 1 490 / 14 938 chakry, zlana potem, pieczęć przy notce, oczka trochę bolą, bolą cię plecy, para wodna z ust i nosa przy wydechu się pojawia, ciepło, głównie w lewej stronie brzucha, czujesz się słabo
Ostatnio zmieniony 10 gru 2023, 23:29 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Idaina Chaneru

Sztuczka Shikō, nie ważne jak bardzo wydawała się poręczna i wygodna, najwidoczniej wpadła na mur nie do przebicia pod postacią tej jakże problematycznej bariery rozciągającą się nad miastem. W takim wypadku nie zostało nic innego, jak własnoręcznie zadbać o dobrobyt przyjaciela, ratując go kurtką i szalikiem. Skoro jednak uparł się, że tym ostatnim zajmie się sam, nie zostało Kuramie nic innego jak odpuścić i zadowolona ze swojego niewielkiego wkładu zająć się innymi rzeczami. Na przykład sobą, to też siedząc na kocyku rozciągniętym pod ścianą, chwyciła stworzony ręczniczek przecierając nim kark, dekolt czy ręce, co by nie siedzieć dosłownie mokra w całym tym zimnie. Hanesawa zawsze powtarzał jej, by nie wychodziła na przykład z niewysuszonymi włosami zimą na zewnątrz! A właściwie to raz coś wspomniał, chyba nawet ubierając to trochę inaczej w słowa. Ale zdecydowanie MÓGŁ mówić więcej razy! Braki w pamięci co prawda były kłopotliwe, ale jednocześnie otwierały na takie możliwości! W każdym razie grunt, to się osuszyć, pozwalając odzieniu z kolei wyschnąć od ciepła wytwarzanego przez niestandardowo wyglądający płomień. W tym wszystkim jednak słuchała Githosa, jaki to po dłuższej chwili postanowił odpowiedzieć na pytanie dziewczyny. Poniekąd zgadzało się to chyba z tym, co pozwolili sobie założyć wcześniej jeśli się nie myliła. W pierwszej chwili nie wiedziała jednak dobrze, co o historii szczura myśleć. Siedziała skulona pod ścianą, patrząc na niego pełna zadumy i palcem stukającym w jej polik, jakby układając sobie to wszystko w głowie. Jakby nie było, słowa Githosa sprawiały tylko, że ta zaczynała mieć tylko więcej pytań. Jakby cała metodologia Sukatsu była... dziwna? Definitywnie nie mogło nie przejść jej przez głowę "zrobiłabym to inaczej", jednak z drugiej strony dalej niewiele było wiadomo, co rzeczywiście planował. I jak bardzo poczytalny był dalej w tamtym momencie.

Na słowa Nary odruchowo zerknęła na niego kątem oka, z drobnym trudem siedząc dalej prosto na kocu. Jakaś konkretna idea na pewno kiełkowała jej w głowie, jednak zdawała się jeszcze tak niejasna i nieuformowana w żaden konkretny sposób, że mogła jedynie słuchać obu z nich próbując rozszyfrować, jak ruszyć z posiadanymi informacjami dalej. Zanim jednak to nastąpiło, koniec końców przechyliła się w bok, opierając głowę o kapelusznika. Chyba by się położyła. Może nie koniecznie zdrzemnęła, ale...
- Githos-san. ile właściwie lat temu miał ten incydent miejsce? - rzuciła nagle, patrząc uważnie ciemnoczerwonymi tęczówkami na ich nowego kompana. - I, przede wszystkim, czy sam masz jakieś pytania? Koniec końców i tak chciałam wyjaśnić wszelakie niejasności z tobą i twoim mistrzem, jednak bez względu na obecność tego drugiego myślę, że za twoją pomoc te należą ci się i tak. Jeśli więc coś cię zastanawia lub trapi, nie ma potrzeby się krępować.
Zwłaszcza, że odkąd Shikō wspomniał o swoich powiązaniach z Sukatsu, zachowanie Githosa chyba ciut się zmieniło. Nic dziwnego, jednak byłoby bardzo niefortunnie, gdyby pewne fakty, niewiele obecnie znaczące, nagle miały zburzyć całą tą nić zaufania, jaką udało im się na szybko upleść! Poza tym, trochę siedzieli teraz w tej barierze razem i mimo wszystko walka w takich warunkach to zapewne ostatnie, czego każdy ze zgromadzonych by chciał.

Sytuacja zaś była, jaka była. Dość wymagająca, to z pewnością. Czy zła? Ciężko powiedzieć. Na pewno nie mieli co myśleć o pławieniu się w luksusach, mając do dyspozycji od dawna wymarłe miasto skute lodem. Zdecydowanie jednak mogło być gorzej, a nie było, to też wizja spędzenia w tym miejscu więcej czasu nieszczególnie martwiła Wakuri, jaka jedynie pozwoliła sobie rzucić okiem w stronę drzwi czy okien, by chociaż na szybko stwierdzić, czy światło z kuli Wiewiórki dalej oświetla teren. O ile z jej pozycji było cokolwiek widać, a jednak nie czuła się dość zmotywowana, by ją jakkolwiek obecnie zmieniać.
- Hmm... Po łamaniu bariery, nie zostało mi wiele mojej chakry. Może trochę mniej niż połowa, co nie jest dużo - zaczęła powoli, przymykając przy tym oczy - jednak powinnam mieć dalej prawie całe pokłady cienistej. Nie powinniśmy zamarznąć, a czego nie mamy, może dam radę nam zrobić z cienia. Um... O ile będzie to możliwe. Shikō - otworzyła jedną powiekę, zerkając na towarzysza - pozwól, ze się upewnię, ale nie masz żadnych zwojów przy sobie? Z prowiantem? Czymkolwiek?
Bo jak nie, to wyglądało na to, że cokolwiek miała ze sobą Wakuri, musiało starczyć na ich trójkę przez najbliższy czas, jaki tu spędzą. A czy będzie to długo czy krótko, to sama nie wiedziała, Może wyjść tak, że pół godziny i będą w trasie gdziekolwiek indziej. A mogli tu spędzić nawet i długie dni.
- Właściwie wszystkie swoje rzeczy mam w torbie, w tym trochę jedzenia. Ale nie wiem na ile nam starczy. Chyba jednak powinniśmy się pośpieszyć. Hmm... Githos-san, wydaje ci się, że reszta twoich towarzyszy wpierw poczeka, aż bariera się nami zajmie, czy mogą chcieć wejść do środka mimo naszej obecności?
O to było ważne. Bo jak mieli wejść i tak, to w sumie chyba wolała się ulotnić z tego miejsca, zanim będzie musiała walczyć z całą hordą szczurów. A walka, w której nie chce się kogoś zabić jest DUŻO cięższa niż taka, gdzie się jednak chce. Póki co to jednak tyle. Nie bardzo wiedziała, co mają obecnie robić prócz odzyskania sił i odpoczynku, a z ustaleniem dalszego planu działania równie dobrze mogła poczekać na odpowiedź swoich towarzyszy. W międzyczasie sięgnęła jeszcze do własnej torby zaklinowanej częściowo pomiędzy jej plecami, a zwojami przewieszonymi na plecach, szukając tego z mapą Kanału i ponownie robić drobny update terenu o ten, jaki od ostatniego czasu widziała.
Vanilla chakra1 490
Corrupted chakra14 938 - 20 (Taiyō no Sōzō) - 0 (Tenchi Kaibyaku za kocyk, ręcznik i potencjalną kurtkę z szalikiem) = 14 918
SpecjalizacjaKaton | Fūinjutsu / Uzumaki Fūin | Genjutsu / Jitsuzai Genjutsu | Bukijutsu
► Pokaż Spoiler | Biegłości/Atuty
Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony
Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Ulepszony zmysł: Słuch & WęchAtut nabyty
Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł. Atut ten ściśle współpracuje z Refleksem, znacząco zwiększając jego możliwości. Jeżeli atrybut ten umożliwia np. dostrzeżenie szczegółu z dwudziestu metrów - posiadacze tego atutu ze zmysłem wzroku ten sam szczegół dostrzegą z dwukrotnie większej odległości itd. Analogicznie, jeśli wzmocniony zmysł wykrywa coś z dystansu dwudziestu metrów - osoby z wyższą wartością atrybuty Refleks wykryją coś z dalszego dystansu. Wyróżnia się pięć zmysłów:
  1. Słuch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że postać jest bardziej wyczulona na źródła dźwięków dookoła niej. Usłyszy jak trawa się ugina za nią czy oddech oddalonego nawet o dwadzieścia metrów przeciwnika, a podczas snu - może obudzić (jeśli użytkownik tego chce) go nawet najcichszy dźwięk, przez co bardzo ciężko ją zaskoczyć. Jeśli jednak przeciwnik np. ukrywa swój oddech i w miarę możliwości ogranicza wydawane dźwięki, wówczas dystans ten maleje, choć w pobliżu 5 metrów od użytkownika naprawdę trzeba się postarać.
  2. Węch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie zmienić się w prawdziwego psa tropiącego, bez potrzeby użycia specjalistycznych technik. Bez problemu zapamiętuje zapach swojego celu i jest w stanie go śledzić, nawet gdy ten jest oddalony o 2.5km od użytkownika. Umożliwia to także lokalizację osoby w przestrzeni, gdy np. jest ciemno, dostarczając informację o źródle zapachu w promieniu 10 metrów od użytkownika, choć jest to tylko ogólny kierunek, a nie dokładna lokalizacja. Warunki atmosferyczne, jak np. wiatr, mogą dodatkowo utrudnić tropienie.
TolerancjaAtut nabyty
Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia. Atut tolerancji daje lepsze efekty wraz z wyższym atrybutem Wytrzymałości, pozwalając na wyższych poziomach (8+) negować nawet negatywne skutki bardziej wymagających warunków atmosferycznych, jak np. burze piaskowe, nienaturalnych źródła temperatur jak ogniska czy lodowce, a w przypadku naprawdę Wytrzymałych postaci - nawet słabsze techniki wpływające na temperaturę mogą nie odnosić skutków na postaci, co jest w pełni zależne od MG.
Przyswojone cieniste ciałoBiegłość
W wyniku działań postaci, część jej ciała została zamieniona w Cień. W przypadku Wakuri jej lewą połowę brzucha oraz wnętrzności. Nie wpływa to na zdrowie postaci, zastępując wszystkie jej czynności. Uniemożliwia to jednak wyleczenie jej z zerodowanej chakry, a także osłabia odporność dziewczyny na wysokie temperatury oraz światło. Nie czuje do nich jednak obrzydzenia, a słońce, choć mocniej drażni, nie powinno stanowić problemów, tak długo jak nie przesadzi z wystawieniem skóry na jego działanie - ot szybciej się poparzy przy opalaniu. Obrażenia zadane przy pomocy ognia i światła goją się natomiast u niej ciężej i bardziej bolą. Światło potrafi bardziej drażnić, a ogień szybciej sprawić, że będzie jej za gorąco. Ludzie niezwiązani z Cieniami podświadomie czują do Wakuri niechęć, a sensorzy, gdy się na niej dodatkowo skupiają - obrzydzenie.
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Taiyō no Sōzō | Sun creation太陽の創造
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Naruty
PieczęcieTygrys → Wąż → Małpa → Tygrys
KosztStandardowy na turę
ZasięgZasięg światła do 5 metrów
Wymagania---
Po złożeniu ostatniej pieczęci ninja tworzy między swoimi dłońmi ognistą kulę wielkości zwyczajnej piłki. Jest trzymana nad ręką, skąd stanowi źródło światła działając jak pochodnia. Bije od niej oczywiście gorąc, a dotknięcie jej może poskutkować poparzeniami jak w przypadku zwykłego ognia. Kulę można ugasić technikami Suitonu rangi C.

Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.
Posiadając rangę A w Katonie technikę można wykonać bez składania pieczęci, lecz czas mieszania czakry wynosi tyle, co ich złożenie.
Posiadając Senina w Katonie nie musimy dłużej trzymać kuli nad ręką lecz posłać ją do 5 metrów od nas w dowolnym kierunku.

Ikiryō no Tatari: Tenchi Kaibyaku | Wraith’s Curse: Creation Of Heaven & Earth生霊の祟り・天地開闢
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
PieczęciePtak → Zając → Smok → Wąż
KosztRóżny
ZasięgWzroku
DodatkoweTechnika kosztuje 20 PT
Zdolność pozwalająca na syntezowanie własnej chakry w cienistą masę, jej formowanie oraz częściową kontrolę. Masa ta należy do nieco nietypowych, zwłaszcza pod kątem innych zdolności tworzących coś z danego elementu. W stanie surowym przypomina zwykłą, całkiem paskudną maź, jaka potraktowana ogniem szybko spala się wydzielając nieprzyjemny zapach. Podczas formowania jest w stanie przyjąć różne właściwości, będąc pod tym kątem plastycznym instrumentem, a nawet symulować pracę żywych tkanek czy organów.

W zależności od włożonej w proces chakry oraz skomplikowania tworu, potrzeba różnej ilości czasu skupienia i jej formowania. Podobnie ma się z jej właściwościami, jakimi można w miarę swobodnie manipulować tak długo, jak nie są to właściwości przekraczające te, jakie można uzyskać fizycznymi i mechanicznymi procesami bez wykorzystania chakry. Dla uproszczenia uznaje się, że zwykłe przedmioty, nawet takie posiadające bardziej fikuśne kształty czy zdobienia, są wykonywane nieporównywalnie szybciej niż żywe tkanki oraz w pełni funkcjonalne organy.

  • Ranga E: koszt standardowy rangi E; koszt połowiczny E za podtrzymanie na turę; przedmioty maksymalnie wielkości szklanki bądź talerza. Niewielkie, nie zajmujące wiele miejsca, często zaliczające się jako zwykłe drobiazgi. Niezbyt skomplikowane, często pozbawione ostrych krawędzi. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z papierem.
  • Ranga D: koszt standardowy rangi D; koszt połowiczny D za podtrzymanie na turę; przedmioty większe, takie jak krzesła czy skrzynie. Obiekty wielkości często mniej więcej połowy człowieka, do których można zaliczyć część mebli czy większe przedmioty, jakie ten mógłby spokojnie pochwycić. Mogą być nieco bardziej skomplikowane, posiadając jakieś niewielkie, proste zdobienia czy ostre krawędzie. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z drewnem. Możliwe jest też nadawanie tworom tekstury i właściwości tekstyliów, tworząc np. ubrania.
  • Ranga C: koszt standardowy rangi C; koszt połowiczny C za podtrzymanie na turę; przedmioty wielkości człowieka bądź nieznacznie go przewyższające, jak chociażby większe meble pokroju szafy. Ze względu na swój kształt mogą okazać się trudniejsze w pochwyceniu. Można też spodziewać się po nich bardziej skomplikowanych zdobień czy szczegółów w wykonaniu. Przedmioty przy tak dużym użyciu chakry posiadają wytrzymałość dobrej jakości ceramiki.
  • Ranga B: koszt standardowy rangi B; koszt połowiczny B za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 2 pieczęciom (łącznie 6); obiekty wielkościowo porównywalne do naprawdę szerokich biblioteczek, zdolnych zająć sporą część ściany. Twory takie są w stanie same zastawić standardowej wielkości korytarz, nie zostawiając miejsca ani po bokach, ani pomiędzy górną powierzchnią i sufitem, że o podłodze nie wspominając. Od tego momentu możliwości zdobnicze i odwzorowywanie detali zależy już tylko i wyłącznie od personalnych zdolności samego użytkownika i nie są niczym ograniczone. Obiekty takie charakteryzują się wytrzymałością dobrej jakościowo stali. Możliwe jest jednak nadanie im na tym poziomie również innych właściwości, jak chociażby manipulować jej miękkością czy elastycznością, symulując gumę bądź inne, mniej oczywiste materiały.
  • Ranga A: koszt standardowy rangi A; koszt połowiczny A za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 5 pieczęciom (łącznie 9); obiekty na tyle duże, by mogły same z siebie wypełnić całe pomieszczenie w budynku, czy nawet stanowić niewielką konstrukcję niejako zdatną do zamieszkania - głównie przez wielkość i wytrzymałość. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej.
  • Ranga S: koszt standardowy rangi S; koszt połowiczny S za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 8 pieczęciom (łącznie 12); obiekty będące wielkości piętrowych domów, często wymagające dużo wolnej przestrzeni do wytworzenia. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej. Wymagania: Ikiryō no Tatari S
Cienista masa pozwala również tworzyć obiekty bardziej organiczne, z faktycznych tkanek. Nie są to jednak twory "żywe", a jedynie bardzo dobrze odwzorowane marionetki, jakie mogą zostać stworzone w bardzo uproszczonej formie lub, jeśli twórca ma chęci - z funkcjonującymi narządami i tkankami, które chociaż same w sobie zupełnie nic w kwestii ich kontroli nie zmieniają, to pozwalają zostać "domem" dla osób bądź bytów, jakie własnego ciała nie mają bądź są w stanie przemieszczać się pomiędzy nimi np. klan Yamanaka. Ze względu na użyty materiał, nie rozkłada się i nie niszczeje sam z siebie tak długo, jak jest trzymany z dala od wysokich temperatur i światła.

Możliwe jest nadanie tworów bardziej dostosowanego do potrzeb wyglądu, kolorystyki czy niestandardowych mutacji. Poprzez kontakt fizyczny wykonalne jest również użycie na nich techniki już po ich stworzeniu i dokonanie wszelakich modyfikacji, na jakie ta pozwala. Najprostsze z nich można tworzyć trakcie walki tak, jak standardowe obiekty. Bez względu na to, czy ów twór ma być jedynie prostą marionetką, czy bardziej ambitnym "dziełem", czas i koszt jego stworzenia wynosi o rangę wyżej, niż dyktowałyby to powyższe "widełki". Jeśli więc ranga C pozwala tworzyć obiekty wielkości człowieka, cieniste "ciało" będzie z kolei wymagało kosztu standardowego B. Co więcej podtrzymanie takiego tworu to koszt połowiczny danej rangi na turę. Chcąc osiągnąć rozmiary takiego ciała, jakie oferuje ranga S, koszt zamienia się w podwójny S i standardowy S za podtrzymanie na turę.

Cień sam może zadecydować, by użyć tej techniki i ma nad nią taką samą kontrolę jak użytkownik. Może w dowolnym momencie stworzyć sobie własne ciało i przenieść się do niego. Jest to też maksimum, jakie Cień może osiągnąć operując nią ze środka swojego hosta. Po przeniesieniu się do własnego ciała, jest w stanie korzystać z niej w równym stopniu, co host. Wyjątkiem jest sytuacja, w której ubytek chakry zagroził by śmiercią użytkownikowi. Wówczas Cień nie jest w stanie z niej skorzystać.

Ikiryō no Tatari: Hokuten no Tobira | Wraith’s Curse: The Gate of the Northern Sky北天の扉
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari, Transformacja Natury
Zdolność, za której przyczyną Uwolnienie Ognia staje się drugą dziedziną, do której użytkownik jest w stanie używać zerodowanej chakry. Katon staje się wręcz przedłużeniem Ikiryō no Tatari i tak długo, jak do użycia danej techniki ognia użyta jest chakra Cieni, zmienia kolor na czerwono-czarny, wyróżniając się tym samym na tle normalnych technik ognia. Co więcej, ze względu na włożoną w nie chakrę Cieni, powodują obrzydzenie u osób, jakie z Cieniami nie są w żaden sposób związane. Techniki takie są również o rangę słabsze

Ogień taki nie jest w żaden sposób z kolei bardziej efektywne przeciw Cieniom, zdając się nawet mniej użyteczny, niż zwykły. Tak jak dalej potrafi zadać obrażenia porównywalne z klasycznym ogniem, nie jest w ich oczach jakkolwiek zły, paskudny czy obrzydliwy. Używając technik Ognia należy pamiętać, że należy uiścić cały koszt techniki z jednej bądź drugiej chakry. W przypadku prób mieszania ich, efekty spaczenia takiego ognia mogą być różne - od osłabienia efektów, po zupełny ich brak, jeżeli ilość włożonej chakry Cieni nie przekracza 50%. Wszelakie inne zdolności bazujące na ogniu również podlegają pod ów umiejętność.

Możliwe jest udanie się na wątek rangi A celem usunięcia wady polegającej na obniżeniu rangi technik Katonu o rangę bądź tej związanej z brakiem profitów ze Specjalizacji w przypadku jej posiadania.

Posiadając Specjalizację w Katonie, techniki przestają być osłabione o rangę. Nie korzystają jednak z profitów, jakie daje posiadanie specjalizacji w Katonie.

Ikiryō no Tatari: Anshigan | Wraith’s Curse: Darkvision Eye生霊の祟り・暗視
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
ZasięgWzroku
Zdolność o nazwie, która mówi sama za siebie. Poprawia ona pasywnie wzrok osoby obdarzonej Klątwą na tyle, że w całkowitych ciemnościach widzi niemal tak dobrze, jak zwykli ludzie za dnia. Jest to jednak wizja w odcieniach szarości tak długo, jak nie ma w okolicy żadnego, nawet najmniejszego źródła światła. Pozwala jednak na spokojna egzystencję w miejscach, gdzie ów wroga ciemności zwyczajnie nie ma. W zamian jednak zwykłe światło słoneczne jest bardziej irytujące, a wszelakie bardzo jasne światła jak np. bombki świetlne - bardziej wydajne. Przebywanie na słońcu bez czapki z daszkiem czy okularów przeciwsłonecznych może relatywnie szybko doprowadzić do migreny. Nieco łatwiej również przeoczyć w bardzo oświetlonych miejscach szczegóły, jakie normalnie możliwe, że postaci by nie umknęły.

Posiadając Refleks na poziomie 8, światło słoneczne dalej jest bardziej irytujące dla oczu, niż w przypadku innych osób, jednak szansa na przeoczenie czegoś w dobrze oświetlonym miejscu bądź pomieszczeniu nieznacznie spada.
Posiadając Refleks na poziomie 10, pomimo drażniącej natury światła, percepcja postaci w oświetlonych miejscach bądź pomieszczeniach jest tak samo dobra, jak w całkowitych ciemnościach.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Idaina Chaneru

Wspomnienia o Mędrcuある賢者の回想
Tura2/?
Wytarcie się z potu zdecydowanie było mądrym ruchem, który pozwolił dziewczynie zminimalizować ryzyko przeziębienia. I jak tak siedziała przy jej własnym ognisku powoli czuła się coraz lepiej, a odpoczynek zdecydowanie pomagał jej się zregenerować. Plecy przestały boleć, a i jej bok, który przed chwilą nie wyglądał za ciekawie, wrócił do normy. Może nie było jeszcze idealnie, ale czuła się na pewno lepiej. Zmęczona oparła się o Narę, który spojrzał na nią i westchnął, jednak nie drgnął. Pozwolił jej się oprzeć, choć nie objął jej czy nie okazał większego uczucia. Jego wyraz twarzy był dalej neutralny, choć kto wie... może gdyby nie szaliczek i kurteczka jego mina byłaby pełna grymasu i niezadowolenia, jednak teraz... zwyczajnie był neutralny. Nawet nie westchnął! Taka to dobra sytuacja była. A Wakuri miała jeszcze pytania do szczura. Ten podrapał się po czubku głowy.
-Dawno temu. - bo jak wiadomo, jest to bardzo precyzyjna jednostka czasu, tylko znacznie większa od momentu, który naturalnie niegdyś oznaczał półtorej minuty. -Jeszcze się nie narodziłem. - doprecyzował, co oczywiście przy braku informacji o wieku gryzonia pomagało wcale. -Obstawiałbym więc, że kilkaset lat temu. - oho! Mamy konkret! -No i mam. Kim jesteście, jaką macie relację z Sukatsu i Cieniami. Jak się tu znaleźliście? Dlaczego wykryliśmy wzrost mrocznej chakry? - istna seria pytań, choć zdawała się być wymyślana na bieżąco, w trakcie wypowiedzi.
Na pewno Githos słyszał coś ze swoimi sojusznikami i do tego nawiązywał. No i sam był ciekawy. Nie wydawał się w pełni ufny, jednak był otwarty na rozmowę. Był to zawsze jakiś plus. Gorzej, że Shikō najwyraźniej nie czuł się w obowiązku odpowiadania na te pytania, najwyraźniej zostawiając je Wakuri. Ona sama zaś czuła, że jej towarzysz przestał się tak trząść jak przed chwilą, choć czasami jego ciałem wstrząsały drgawki. Rzuciła okiem i jak nie widziała źródła światła czy jakichś promieni ze swojego miejsca, miała wrażenie, że na zewnątrz jest niemiło. Coś w jej wnętrzu, może w nerce, nie lubiło się z zewnętrznym klimatem. Plusem na pewno było to, że nie było bardzo jasno, ale jakieś oświetlenie było. Ale o co z tym chodziło? Nie wiedziała, dopóki by nie sprawdziła osobiście. Ale nie to miała w planach. Zaczęła dywagować dalej i widziała, jak Githos spogląda na nią nieufnie, gdy wspominała o jej mrocznej chakrze. Nie skomentował tego, choć na słowa do Nary, sam kapelusznik się odpowiedział.
-Z niczym przydatnym w chwili obecnej. - odparł lakonicznie po jakiejś sekundzie ciszy. -Jakikolwiek prowiant z reguły sobie przywoływałem. - wyjaśnił, przecierając się po wnętrzach dłoni. -Teraz nie mogę.
Byli w zdecydowanie nieciekawej sytuacji i choć sama Kurama miała jakieś zapasy pożywienia tak nie były one nieskończone. I choć ona nie wyglądała na kogoś kto jadł dużo, tak kto wie czy duet samców przy niej, zwłaszcza pewien mięśniak nie będący człowiekiem nie wymagali większych zapasów kalorii dziennie. Musieli się śpieszyć, tak przynajmniej uważała o czym poinformowała resztę. Odpowiedziała jej jednak cisza i jedynie skinienia głowy świadczyły o tym, że duet się z nią zgadzał. Gdy Githos się zastanawiał czy odpowiedzieć czy nie, ciemnoskóra zdołała zaktualizować mapę kanału.
-Wątpię. - powiedział niechętnie.
-Pewnie poczekają z kilka dni by bariera nas osłabiła lub zabiła i dopiero wtedy zbadają teren. Ale pewnie będą pilnować wyjść. - wtrącił się Shikō, a zdziwienie i grymas twarzy szczura sprawił, że lekko uśmiechnął się do niego z politowaniem. -Nie masz co się dziwić. Sam podałeś nam te informacje na tacy. - skwitował Nara, który nadal nie odpowiedział na wcześniejsze pytanie szczura.
NPCKageoma - Cień z lodu
Info od MG
Kurama Wakuri: 1 490 / 14 938 chakry, pieczęć przy notce, para wodna z ust i nosa przy wydechu się pojawia, ciepło, czujesz się trochę lepiej
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Idaina Chaneru

Jakby tak się zastanowić, to Kurama wyjątkowo często potrzebowała odpocząć czy zregenerować siły, co powoli zaczynało gryźć się z całą tą teorią, że skoro nie jest człowiekiem, to może więcej. Chyba jednak nie mogła, nie o szczególnie wiele jakby tak pomyśleć, skoro posiadanie nieco innego ciała od innych nieszczególnie cokolwiek u niej zmieniało w kwestii jej własnych sił! Takie też krótkie podsumowanie przebiegło jej przez myśl i zniknęła, kiedy to dziewczyna bardziej skupiła się na innych faktach: w końcu z niej nie kapało, siedziała przy cieple i przy okazji mogła oprzeć się o coś bardziej miękkiego niż lita skała za nią. Wszystkie warunki względem wygodnego usadowienia się i rozpoczęcia stopniowej regeneracji zostały spełnione! Nic więcej do szczęścia potrzebne jej w tym momencie nie było.
- Gomene, słabo mi.
Rzuciła jedynie pro forma do Shikō nieszczególnie przejęta czymkolwiek, po czym skupiła się na samym Githosie. Nie wiedziała dokładnie, czego spodziewała się po odpowiedzi szczura. Nie zakładała żadnej konkretnej, zaś wcześniejsza rozmowa z Kageomą niejako przygotowała ją mentalnie na to, że odpowiedzią może być po prostu dużo. Poniekąd dawno temu wpisywało się w listę potencjalnych, chociaż gdy wspomniał, że miało to miejsce przed jego narodzinami, widać było w oczach dziewczyny błysk zaciekawienia. Więc kilka...set lat. Dużo. Naprawdę dużo, jednak rzucona liczba zdawała się nie zaskakiwać aż tak bardzo, jak można by się spodziewać.
- Mam wrażenie, że bariera może stać opustoszała dłużej niż kilka lat w takim razie.
Podzieliła się swoją opinią, ale na dobrą sprawę nie miała ku niej żadnego poparcia. Ot, coś jej mówiło w środku, że Sukatsu może być na wolności dużo dłużej, jednak to tyle. Gdyby miała to uargumentować, nie miałaby czym. Nie było to chyba aż tak istotne. Na kolejne słowa dziewczyny, Githos od razu zarzucił ją serią pytań. Pytań całkiem podstawowych, jakich można było się spodziewać po szczurze.
- Hmm... Wyjaśnienie może zająć moment. - stwierdziła spokojnie, dalej opierając się o przyjaciela. - Co do mnie: Kurama Wakuri. Technicznie jestem kupcem z Hi no Kuni, jednak nie jestem pewna, czy to miejsce mówi ci wiele. W każdym razie zajmuję się sprzedażą rzeczy wykutych przez mojego opiekuna i pracodawcę. Shikō z kolei jest shinobi, szalenie silnym do tego. Od pewnego czasu w Baibai, stolicy jednego z krajów, zaczęły się problemy rozpoczęte przez Sukatsu. Jeśli dobrze pamiętam, przez jakiś czas Shikō uczył się do niego ze względu chyba na to, że jego własne zdolności są podobne do tych Sukatsu...? Moja pamięć nie jest najlepsza, gomene. - uśmiechnęła się przepraszająco - Ja z kolei przybyłam w kwestiach biznesowych i z ich powodów wplątałam się w całe naprawianie szkód wyrządzonych przez Sukatsu. W każdym razie: przekonałam Shikō, że dalsza współpraca z nim nie ma szczególnie sensu, po czym wspólnie z kilkoma innymi osobami udało nam się ostatecznie pozbyć na dobre źródła problemu. Miało to miejsce z jakiś tydzień temu. To chyba tyle, jeśli chodzi o to, jaki jest nasz związek z nim.
Dwa pytania za nimi! Można by nawet powiedzieć, że wyjaśnianie rzeczy szło dziewczynie całkiem sprawnie, chociaż podejrzewała, że odpowiedzi na jedne, mogą dać początek innym. Nie była w stanie mieć jakichkolwiek oznak ciekawości ze strony Githosa za złe. Właściwie to, że dociekał faktów był poniekąd pocieszający. Wolała zdecydowanie szczura dopytującego o szczegóły niż wiewiórkę przekonaną o tym, że wie już w danym temacie wszystko.
- Nie mniej, nim udało nam się ostatecznie go zabić, sam nieomal nie pozbawił mnie życia. - pozwoliła sobie sięgnąć ku połom swetra, podnosząc sztywny od krwi skrawek na tyle, by odsłonić częściowo zalepioną dziurę po nerce. - Szczęśliwie to, co Shikō dał radę nauczyć się od Sukatsu wystarczyło, by mi pomóc, chociaż um... Nie jestem pewna, na ile uchodzę obecnie za człowieka. Pod względem technicznym rzecz jasna, po pod każdym innym nie wydaje mi się, bym zmieniła się jakkolwiek. - opuściła sweter - Pomijając fakt, że część mnie nie jest ludzka, ogromna ilość mojej chakry została transformowana w bardziej cienistą, co może być powodem, dla którego wykryliście jej duże ilości. Gdybym miała oceniać, około... moooże 4/5 posiadanych zapasów wygląda u mnie w ten sposób. Głównie ze sprawą walk z Cieniami, jakie po tym wszystkim były naprawdę zdeterminowane, by przejąć moje ciało. Oh! I jeden z nich jest ze mną bardziej na stałe, także gdyby nagle pojawił się obok mnie, nie ma powodów do obaw. Przez cały tydzień odkąd istnieje nie zrobiła niczego, co można byłoby mieć jej właściwie za złe. Chociaż charakter ma ciężki, muszę przyznać.
Ponownie uśmiechnęła się niezręcznie. Saba była... no, była. Zdecydowanie znalazłoby się kilka rzeczy, jakie Wakuri nie przypadły bardzo do gustu, jak chociażby pomoc w planowaniu coup d'etat przeprowadzonego za pomocą karcianki, jednak były to kwestie, jakie lepiej wyjaśnić sobie w wolnym czasie w cztery oczy. Z drugiej strony, chociaż nie spodziewała się, by obrażona miała wyjść rozprostować nogi, wolała dać Githosowi dać za w czasu, że na dobrą sprawę jest z nimi jeszcze jedna osoba. Kto wie, jakby zareagował na chowanie przed nim Cienia? Nim jednak kontynuowała, kątem oka zerknęła jeszcze ku Narze. Definitywnie skucie lodem, nawet jeśli chwilowe, nie odbijało się na nim najlepiej. Wolną dłonią złożyła nieśpiesznie kilka pieczęci do Okaerinasai no Jutsu. Jedna więcej technika elementarna chyyyba nie powinna być problemem.
- Daj znać, gdyby zaczęło robić się za ciepło - rzuciła do towarzysza, nim wróciła wzrokiem na szczura - To, jak się tu znaleźliśmy jest już ciekawsze. Po wszystkich tych walkach uznałam, że może dobrym pomysłem byłoby zbadanie kryjówki Sukatsu. Musi tam być przecież coś ciekawego, a i może dowiedziałabym się więcej o własnym stanie. Tylko widzisz, Githos-san, nie wszystko poszło do końca po naszej myśli. W jednym pomieszczeniu trafiliśmy na pułapkę, a próbując ją rozbroić - przez przypadek ją przeładowałam, przez co skończyłam na takiej wieeeelkiej lodowej zjeżdżalni nim spadłam na półkę skalną tuż nad miastem. Nie miałam jak wrócić, więc zostało mi się rozejrzeć i poczekać, aż Shikō do mnie dołączy. I właściwie skończyło się na tym, że chciałam spróbować rozbroić całą tą barierę. Okazała się zbudowana podobnie do tej pułapki, z którą sobie nie dałam rady i chciałam spróbować jeszcze raz, nawet jeśli na czymś innym. Gomene za sprawienie przez to problemów.
Zdawała się całkiem dobrze bawić przy wszystkich tych wyjaśnieniach, tłumaczeniach i historiach, nie patrząc wiele na to, czy czasem rzeczywiście nie mówi za wiele. Prawdopodobnie: tak. Inna sprawa, że część musiała mocno skracać, zwyczajnie opierając się na tym, co wiedziała od Nary i ciężko było o jakieś szczegóły, skoro szczegółów w dużej mierze nie znała.

Zerknięcie w stronę wyjścia z domostwa pozwoliło rozeznać się chociaż pobieżnie w sytuacji. Nie dostrzegła niczego wielkiego - na pewno nie rażące w oczy światło, jakie zdawało się być największą solą w oku dziewczyny. Czuła jednak głęboko w sobie, że może nie chcieć wychodzić z budynku. Gdyby miałaby zgadywać: albo Wiewiórka zostawiła im niespodziankę, albo sama bariera dorobiła się dodatkowych cech, jakie mogły nie wpisywać się w gusta hybrydy. Dopóki wychodzić nie musiała, nie zamierzała się tym szczególnie przejmować. Problemy Waku z Przyszłości to nie problemy Waku Obecnej. Teraz należało chociaż ocenić ich możliwości i wstępnie podjąć jakieś decyzje. Nie umknęło jej to, jak Githos na nią spojrzał w pewnym momencie, jednak nie zamierzała go winić - wspominanie o czymkolwiek cienistym przy kimś, kto był uczony, że są to rzeczy bezapelacyjnie złe, mogło nie być rozsądne same w sobie. Wakuri skupiła się jednak bardziej na samej odpowiedzi kapelusznika, jaka chociaż nie była budująca, tak wywołał na twarzy Kuramy rozbawiony uśmiech.
- W takim razie chyba jednak znajdzie się coś, przy czym mogę być ciut bardziej przydatna
Ha! 1:0 dla Waku. Mówiła, że coś się znajdzie? Mówiła. Wniosek? Wygrała. Nie wiedziała co i nie wiedziała nawet, czy finalnie miał w ogóle miejsce jakiś zakład w tej materii, ale wygrała. Inna sprawa, że ciężko było oszacować, na ile jej jednoosobowych zapasów starczy na ich całą trójkę, to też najlepiej było wydostać się stąd jak najszybciej i w ogóle tego nie sprawdzać. Z tym chyba zgadzał się z kolei każdy. Przy kolejnym pytaniu w stronę szczura, skorzystała z okazji zajmując się szybko tworzoną mapą. Ten koniec końców odpowiedział, zaś na kolejną wymianę pomiędzy nim, a Shikō, mimowolnie parsknęła pod nosem. Oh, biedny Githos. Bo on w sumie nie wiedział chyba rzeczy, jak tak teraz nad tym myślała. Sięgnęła ponownie do torby, w którym trąciła palcem jeden ze zwojów, zaś w jej drugiej dłoni pojawiła się butelka z wodą.
- Githos-san prawdopodobnie będzie w stanie powiedzieć nieco więcej o topografii tego miejsca. Nie mniej na tyle, na ile orientuję się sama, powinny być stąd dwie, może trzy drogi. - oderwała w końcu głowę od Shikō, siadając prosto i pociągając kilka łyków z butelki, nim tą zakręciła i ponownie, dalej trzymając ją w dłoniach, przechyliła się w bok - Nad miastem, bardzo wysoko nad nami, powinien znajdować się tunel. Co prawda zawalił się tuż za mną, ale skoro roztopiliśmy poprzedni lód, istnieje szansa, że jest bardziej przejezdny. Albo zupełnie zablokowany. Może być też ciężko nim przejść. Nie jest zbyt duży. Nie mniej sama półka skalna nad miastem zdaje się być pozostałością jakiegoś mostu i po przeciwnej stronie wydaje mi się, że widziałam jakieś przejście. Chyba nawet prowadziły do niego schody z poziomu miasta. Nie jestem tylko pewna, czy nie były w pewnym momencie zawalone, ale nie powinno to być problemem...
Były? Nie były? Właściwie im dłużej nad tym myślała, tym dłużej uświadamiała sobie, ze to nie ma sensu. Dosłownie miała trójwymiarową mapę tego miejsca niemalże pod własnym tyłkiem i kiedy tylko przypomniała sobie o tym, po co właściwie robiła jakiekolwiek aktualizacje w zapakowanym w torbie rulonie, nagle wyprostowała się i energicznie chwyciła zwój z mapą. Ten rozwinęła częściowo na własnych udach, ukazując w środku... właściwie to ciężko było powiedzieć, co wszystkie te linie i kolory tworzyły, jednak dużo bliżej było temu do jakiegoś abstrakcyjnego dzieła niż mapy. Czyli właściwie nic, czego nie szłoby się spodziewać po zdolnościach kartograficznych dziewczyny. Sama patrzyła przez moment na samą zawartość, jakby na coś czekając, po czym nagle poruszyła się z cichym "Oh...", jakby coś sobie nagle przypomniała. Na przykład o tym, że jeszcze należało przelać nieco chakry, nim nad zwojem pojawiła się półprzezroczysta makieta.
- Chodzi mi o to miejsce... o, i o to.
Pokazała każde z nich, odpowiednio je na moment przybliżając. Od razu zerknęłaby też w jakim stanie były wówczas rzeczone schody oraz na potencjalną trzecią drogę. A trzecią drogą było ruszenie w kierunku przeciwnym do bariery, dalej na poziomie miasta. Czy była tam jednak droga - za nic nie pamiętała. Naprawdę.
- Githos-san, potrafisz może używać chakry? W jakimkolwiek stopniu? Tak długo jak byłbyś w stanie wysłać byle impuls w zwój, można by ją uzupełnić o inne miejsca w okolicy i lepiej zorientować się w tym, którędy ruszyć.
Byłoby to chyba najprostsze wyjście. Zamiast odkrywać mapę w pojedynkę, oszukać nieco system i odsłonić miejsca, w jakich osobiście nie była. Także gdyby Githos był w stanie i nie miałby nic przeciw temu, by w ten sposób pomóc, poinstruowałaby co i jak. Szczęśliwie cały mechanizm był całkiem prosty i nawet potężnie zbudowany szczurek dałby sobie z nim radę! Inna sprawa, że dobrze byłoby pomyśleć, którędy ruszyć dalej.
- Zawsze można też raz jeszcze przejrzeć dom Sukatsu, czy może nie trafimy na jakieś bardziej ukryte przejście. Skoro pracował nad niezbyt legalnymi rzeczami, caaaałkiem prawdopodobne, ze poukrywał niektóre rzeczy nie tylko za szyfrem. Chyba szyfrem. A właśnie! - Czas sprawdzić jedną teorię. Wyciągnęła z torby jeden z notatników Sukatsu, po czym otworzyła go na losowej stronie z tekstem i wystawiła w stronę Githosa tak, by mógł na nie zerknąć w blasku lewitującej kuli. - Githos-san, czy możesz mi powiedzieć, czy ten alfabet bądź sposób zapisu wygląda dla ciebie znajomo?
Jeśli nie, to trudno. Schowałaby go z powrotem. Teorie miała dwie, nawet trzy. Albo Sukatsu zapisał część informacji jakimś kodem, który może być alfabetem szczurów, albo alfabetem Cieni. Drugi wydawał się dużo bardziej prawdopodobny: skoro bowiem nie chciał, by ktoś je przeczytał, raczej lepiej byłoby wybrać jak najmniej oczywisty sposób zapisu. Trzecia opcja? Mieli do czynienia jeszcze z czymś innym. Może szyfrem nie związanym z żadną z obu grup, a, chociażby, ze Smoczym Imperium. Albo stworzył go sam. Kto to wiedział? Swoją drogą, to właściwie gdzie obecnie byli? Rozejrzała się nie do końca pewna, czy może właściwie nie wrócili do domu Sukatsu. Szczerze powiedziawszy, to nie patrzyła szczególnie na to, gdzie biegnie.
Vanilla chakra1 490
Corrupted chakra14 918 - 20 (Taiyō no Sōzō) - 0 (Tenchi Kaibyaku za kocyk, ręcznik i potencjalną kurtkę z szalikiem) - 3 (Okaerinasai no Jutsu) = 14 895
SpecjalizacjaKaton | Fūinjutsu / Uzumaki Fūin | Genjutsu / Jitsuzai Genjutsu | Bukijutsu
► Pokaż Spoiler | Biegłości/Atuty
Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony
Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Ulepszony zmysł: Słuch & WęchAtut nabyty
Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł. Atut ten ściśle współpracuje z Refleksem, znacząco zwiększając jego możliwości. Jeżeli atrybut ten umożliwia np. dostrzeżenie szczegółu z dwudziestu metrów - posiadacze tego atutu ze zmysłem wzroku ten sam szczegół dostrzegą z dwukrotnie większej odległości itd. Analogicznie, jeśli wzmocniony zmysł wykrywa coś z dystansu dwudziestu metrów - osoby z wyższą wartością atrybuty Refleks wykryją coś z dalszego dystansu. Wyróżnia się pięć zmysłów:
  1. Słuch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że postać jest bardziej wyczulona na źródła dźwięków dookoła niej. Usłyszy jak trawa się ugina za nią czy oddech oddalonego nawet o dwadzieścia metrów przeciwnika, a podczas snu - może obudzić (jeśli użytkownik tego chce) go nawet najcichszy dźwięk, przez co bardzo ciężko ją zaskoczyć. Jeśli jednak przeciwnik np. ukrywa swój oddech i w miarę możliwości ogranicza wydawane dźwięki, wówczas dystans ten maleje, choć w pobliżu 5 metrów od użytkownika naprawdę trzeba się postarać.
  2. Węch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie zmienić się w prawdziwego psa tropiącego, bez potrzeby użycia specjalistycznych technik. Bez problemu zapamiętuje zapach swojego celu i jest w stanie go śledzić, nawet gdy ten jest oddalony o 2.5km od użytkownika. Umożliwia to także lokalizację osoby w przestrzeni, gdy np. jest ciemno, dostarczając informację o źródle zapachu w promieniu 10 metrów od użytkownika, choć jest to tylko ogólny kierunek, a nie dokładna lokalizacja. Warunki atmosferyczne, jak np. wiatr, mogą dodatkowo utrudnić tropienie.
TolerancjaAtut nabyty
Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia. Atut tolerancji daje lepsze efekty wraz z wyższym atrybutem Wytrzymałości, pozwalając na wyższych poziomach (8+) negować nawet negatywne skutki bardziej wymagających warunków atmosferycznych, jak np. burze piaskowe, nienaturalnych źródła temperatur jak ogniska czy lodowce, a w przypadku naprawdę Wytrzymałych postaci - nawet słabsze techniki wpływające na temperaturę mogą nie odnosić skutków na postaci, co jest w pełni zależne od MG.
Przyswojone cieniste ciałoBiegłość
W wyniku działań postaci, część jej ciała została zamieniona w Cień. W przypadku Wakuri jej lewą połowę brzucha oraz wnętrzności. Nie wpływa to na zdrowie postaci, zastępując wszystkie jej czynności. Uniemożliwia to jednak wyleczenie jej z zerodowanej chakry, a także osłabia odporność dziewczyny na wysokie temperatury oraz światło. Nie czuje do nich jednak obrzydzenia, a słońce, choć mocniej drażni, nie powinno stanowić problemów, tak długo jak nie przesadzi z wystawieniem skóry na jego działanie - ot szybciej się poparzy przy opalaniu. Obrażenia zadane przy pomocy ognia i światła goją się natomiast u niej ciężej i bardziej bolą. Światło potrafi bardziej drażnić, a ogień szybciej sprawić, że będzie jej za gorąco. Ludzie niezwiązani z Cieniami podświadomie czują do Wakuri niechęć, a sensorzy, gdy się na niej dodatkowo skupiają - obrzydzenie.
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Jigen Kioku no Chizu | Dimensional Memory Map次元記憶の地図
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęcieMałpa → Ptak → Zając → Małpa → Koń → Baran → Smok → Baran → Dzik → Smok → Małpa → Szczur
KosztPotrójny rangi potrzebnej do użycia danego rodzaju zwoju
Zasięg---
Technika czysto kartograficzna, mająca za zadanie ułatwić życie ludziom utrwalającymi informacje na papierze. Poprzez złożenie pieczęci i przelanie chakry do zwoju, zostaje rozpoczęty proces pieczętowania informacji posiadanych przez użytkownika techniki. Informacje te, rzecz jasna, odnoszą się przede wszystkim do ukształtowania terenu, zabudowy oraz wszystkiego, co uwzględnia proces mapowania terenu. Zwój taki w trybie zapisu wystarczy dotknąć i przelać impuls chakry, mogąc iść i zapisywać informacje "na bieżąco". Tak samo możliwe jest pozwolenie komuś, kto chociaż nie zna samej techniki, poprzez impuls chakry przekazał do zwoju własne informacje dotyczące danego obszaru. Po zakończeniu procesu wystarczy złożyć pieczęć Tygrysa, po czym mapa zostaje uznana za finalnie gotową. W przypadku chęci jej zaktualizowania, wystarczy ponownie użyć na niej techniki. Na mapę można nanieść również wszelakie podpisy oraz inne oznaczenia, mające później na celu lepszą orientację w przedstawionym terenie. Zawiera też, o ile twórca nie postanowił inaczej, zaznaczoną północ. Oczywiście wedle wiedzy kartografa.

Mapa ta, prócz ułatwienia całego procesu, posiada jeszcze jedną, ważną cechę: jest trójwymiarowa. Oznacza to, że mapa nie jest tylko rysunkiem na zwoju, a po rozwinięciu go i przelaniu impulsu chakry, prezentuje się w formie modelu trójwymiarowego, jaki można obracać, obejrzeć czegoś przekrój czy przybliżyć jakiś konkretny fragment. Nie ma też problemu zrobić obraz na wpół przezroczysty czy monochromatyczny. Mało płaska forma pomaga też w mapowaniu miejsc, jakie nie znajdują się tylko w jednej płaszczyźnie. To, ile terenu można "zapieczętować", zależy od użytego zwoju. . Przyjmuje się, że 1 slot wystarcza na zapisanie terenu o wielkości maksymalnie 10 km x 10 km x 10km. Podczas jednak gdy samo rozwinięcie takiej mapy wymaga zwykłego impulsu chakry, tak wszelakie operowanie nią w podobny sposób woła o znajomość samej techniki lub Fūinjutsu rangi B. Rozwinięcie zwoju i nie przelanie impulsu celem odpieczętowania zawartości sprawia, że mapa pojawia się na zwoju w bardziej tradycyjnej formie - jako rzut z góry, najczęściej uwzględniający jako bazę najbardziej zmapowane "piętro", nakładając na nie te znajdujące się wyżej, jak dachy budynków, oraz ucinając te znajdujące się niżej. W przypadku mniej standardowych miejsc, takie podejście może sprawić, że mapa w tej wersji będzie zwyczajnie nieczytelna np. w przypadku miejsc o dużych spadkach terenu. Podobnie ma się w przypadku miejsc, jakie są dużo "szersze" niż "dłuższe", nie wpasowując się nazbyt dokładnie w wymiary zwoju. Wówczas mapa taka jest też często pocięta i rozrzucona tam, gdzie jest na nią miejsce.

Posiadając Fūinjutsu S, do wykonania techniki można złożyć jedynie połowę pieczęci.
Posiadając Specjalizację w Fūinjutsu, można zignorować rangę potrzebną do użycia danego zwoju i pomimo niższej rangi dziedziny, stworzyć mapę nawet na wielkim zwoju. Dalej jednak obowiązują taką osobę narzucone koszty chakry.

Fūin no Jutsu | Sealing Technique封印の術
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęciePies → Smok → Wół → Szczur → Baran
KosztStandardowy (pieczętowanie)
Brak (odpieczętowanie)
Zasięg1m
Wymagania---
Jutsu wymagane do pieczętowania przedmiotów w zwojach. Mając przygotowane przedmioty, po złożeniu pieczęci ninja może zamknąć je w środku zwoju. Zbawienie dla osób, które mają potrzebę noszenia ze sobą wielu rzeczy, które normalnie nie zmieściłyby się we wszystkich torbach i plecaku. Zwoje mają różne pojemności, zaś przedmioty zajmują różną ilość miejsca. Pieczętowany przedmiot może być maksymalnie metr od zwoju. Odpieczętowanie zawartości, bez względu na ilość wyciąganych obiektów, jest darmowe. Wymagana jest minimalna zdolność Kontroli Chakry (1), która pozwoliłaby przesłać niewielki impuls. Zwój z zawartością zapieczętowaną przez jedną osobę, może odpieczętować inna osoba zaznajomiona z techniką. Ponadto zawartość zwoju jest "zamrożona" w czasie. Oznacza to, że wszelakie obiekty mające skłonność do psucia się w czasie, będą po dłuższym czasie nienaruszone. Jedzenie będzie tak samo smaczne, a trzymane zapieczętowane narządy w takim stanie, w jakim zostały zamknięte. Doszczętne zniszczenie zwoju może doprowadzić do zniszczenia przedmiotów zamkniętych w środku. Z racji, że pieczęć tworzy swoisty subwymiar, takie przedmioty mogą jednak równie dobrze pojawić się w losowym miejscu na świecie, w losowym momencie.

Posiadając Uzumaki Fūin, można zapieczętowywać i odpieczętowywać przedmioty bez potrzeby wyciągania i rozwijania zwoju. Tak długo, jak zwój jest w naszym posiadaniu (np. w torbie), a postać ma go w zasięgu rąk, wystarczy jedynie złożyć odpowiednie pieczęcie i dotknąć go. W przypadku pieczętowania obiektu, należy dodatkowo jeszcze mieć kontakt fizyczny z przedmiotem, jaki chowamy. Zarówno odpieczętowując jak i zapieczętowując, nie trzeba w jednym momencie składać pieczęci i mieć kontakt fizyczny ze wszystkimi potrzebnymi obiektami - wejść w interakcje z nimi należy jednak zaraz po skumulowaniu chakry, by mogła właściwie zadziałać.

Okaerinasai no Jutsu | Welcome Home Techniqueおかえりなさいの術
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Natury
PieczęcieZając → Wąż → Dzik
KosztStandardowy na turę (minimum 3)
Zasięgdo 5m
WymaganiaZnajomość Taiyō Sesshoku, Katon D
Poprzez skumulowanie chakry ognia, możliwe jest jej stopniowe wypuszczanie z własnego organizmu pod postacią ciepła. Takowe ciepło jest w stanie ogrzać osoby obok tak, jak stanie obok grzejnika. Ciepło jest odczuwalne w odległości 2m od użytkownika. Co więcej, cała pełna tura skupiania i generowania ciepła w ten sposób jest w stanie ogrzać teren w odległości do 5m od użytkownika. Skuteczność takiego zabiegu jest jednak różna. Na zewnątrz może taka zmiana zupełnie nie być odczuwalna, przez ciepłe powietrze schładzane od razu przez zimny prąd. W zamkniętym pomieszczeniu tymczasem, o ile nie ma przeciągów, technika jest w stanie ogrzać je całe bądź jego część, jeśli to jest większe. Ogrzanie następuje do temperatury nieco niższej niż temperatura pokojowa, wahając się o stopień bądź dwa. Ostatecznie jednak to MG ocenia, w jakim stopniu udało się ogrzać dane miejsce. Technika nie jest w stanie ogrzać terenu ponad to. Podczas używania tej techniki, należy utrzymać pewien poziom skupienia.

Taiyō no Sōzō | Sun creation太陽の創造
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Naruty
PieczęcieTygrys → Wąż → Małpa → Tygrys
KosztStandardowy na turę
ZasięgZasięg światła do 5 metrów
Wymagania---
Po złożeniu ostatniej pieczęci ninja tworzy między swoimi dłońmi ognistą kulę wielkości zwyczajnej piłki. Jest trzymana nad ręką, skąd stanowi źródło światła działając jak pochodnia. Bije od niej oczywiście gorąc, a dotknięcie jej może poskutkować poparzeniami jak w przypadku zwykłego ognia. Kulę można ugasić technikami Suitonu rangi C.

Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.
Posiadając rangę A w Katonie technikę można wykonać bez składania pieczęci, lecz czas mieszania czakry wynosi tyle, co ich złożenie.
Posiadając Senina w Katonie nie musimy dłużej trzymać kuli nad ręką lecz posłać ją do 5 metrów od nas w dowolnym kierunku.

Ikiryō no Tatari: Tenchi Kaibyaku | Wraith’s Curse: Creation Of Heaven & Earth生霊の祟り・天地開闢
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
PieczęciePtak → Zając → Smok → Wąż
KosztRóżny
ZasięgWzroku
DodatkoweTechnika kosztuje 20 PT
Zdolność pozwalająca na syntezowanie własnej chakry w cienistą masę, jej formowanie oraz częściową kontrolę. Masa ta należy do nieco nietypowych, zwłaszcza pod kątem innych zdolności tworzących coś z danego elementu. W stanie surowym przypomina zwykłą, całkiem paskudną maź, jaka potraktowana ogniem szybko spala się wydzielając nieprzyjemny zapach. Podczas formowania jest w stanie przyjąć różne właściwości, będąc pod tym kątem plastycznym instrumentem, a nawet symulować pracę żywych tkanek czy organów.

W zależności od włożonej w proces chakry oraz skomplikowania tworu, potrzeba różnej ilości czasu skupienia i jej formowania. Podobnie ma się z jej właściwościami, jakimi można w miarę swobodnie manipulować tak długo, jak nie są to właściwości przekraczające te, jakie można uzyskać fizycznymi i mechanicznymi procesami bez wykorzystania chakry. Dla uproszczenia uznaje się, że zwykłe przedmioty, nawet takie posiadające bardziej fikuśne kształty czy zdobienia, są wykonywane nieporównywalnie szybciej niż żywe tkanki oraz w pełni funkcjonalne organy.

  • Ranga E: koszt standardowy rangi E; koszt połowiczny E za podtrzymanie na turę; przedmioty maksymalnie wielkości szklanki bądź talerza. Niewielkie, nie zajmujące wiele miejsca, często zaliczające się jako zwykłe drobiazgi. Niezbyt skomplikowane, często pozbawione ostrych krawędzi. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z papierem.
  • Ranga D: koszt standardowy rangi D; koszt połowiczny D za podtrzymanie na turę; przedmioty większe, takie jak krzesła czy skrzynie. Obiekty wielkości często mniej więcej połowy człowieka, do których można zaliczyć część mebli czy większe przedmioty, jakie ten mógłby spokojnie pochwycić. Mogą być nieco bardziej skomplikowane, posiadając jakieś niewielkie, proste zdobienia czy ostre krawędzie. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z drewnem. Możliwe jest też nadawanie tworom tekstury i właściwości tekstyliów, tworząc np. ubrania.
  • Ranga C: koszt standardowy rangi C; koszt połowiczny C za podtrzymanie na turę; przedmioty wielkości człowieka bądź nieznacznie go przewyższające, jak chociażby większe meble pokroju szafy. Ze względu na swój kształt mogą okazać się trudniejsze w pochwyceniu. Można też spodziewać się po nich bardziej skomplikowanych zdobień czy szczegółów w wykonaniu. Przedmioty przy tak dużym użyciu chakry posiadają wytrzymałość dobrej jakości ceramiki.
  • Ranga B: koszt standardowy rangi B; koszt połowiczny B za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 2 pieczęciom (łącznie 6); obiekty wielkościowo porównywalne do naprawdę szerokich biblioteczek, zdolnych zająć sporą część ściany. Twory takie są w stanie same zastawić standardowej wielkości korytarz, nie zostawiając miejsca ani po bokach, ani pomiędzy górną powierzchnią i sufitem, że o podłodze nie wspominając. Od tego momentu możliwości zdobnicze i odwzorowywanie detali zależy już tylko i wyłącznie od personalnych zdolności samego użytkownika i nie są niczym ograniczone. Obiekty takie charakteryzują się wytrzymałością dobrej jakościowo stali. Możliwe jest jednak nadanie im na tym poziomie również innych właściwości, jak chociażby manipulować jej miękkością czy elastycznością, symulując gumę bądź inne, mniej oczywiste materiały.
  • Ranga A: koszt standardowy rangi A; koszt połowiczny A za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 5 pieczęciom (łącznie 9); obiekty na tyle duże, by mogły same z siebie wypełnić całe pomieszczenie w budynku, czy nawet stanowić niewielką konstrukcję niejako zdatną do zamieszkania - głównie przez wielkość i wytrzymałość. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej.
  • Ranga S: koszt standardowy rangi S; koszt połowiczny S za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 8 pieczęciom (łącznie 12); obiekty będące wielkości piętrowych domów, często wymagające dużo wolnej przestrzeni do wytworzenia. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej. Wymagania: Ikiryō no Tatari S
Cienista masa pozwala również tworzyć obiekty bardziej organiczne, z faktycznych tkanek. Nie są to jednak twory "żywe", a jedynie bardzo dobrze odwzorowane marionetki, jakie mogą zostać stworzone w bardzo uproszczonej formie lub, jeśli twórca ma chęci - z funkcjonującymi narządami i tkankami, które chociaż same w sobie zupełnie nic w kwestii ich kontroli nie zmieniają, to pozwalają zostać "domem" dla osób bądź bytów, jakie własnego ciała nie mają bądź są w stanie przemieszczać się pomiędzy nimi np. klan Yamanaka. Ze względu na użyty materiał, nie rozkłada się i nie niszczeje sam z siebie tak długo, jak jest trzymany z dala od wysokich temperatur i światła.

Możliwe jest nadanie tworów bardziej dostosowanego do potrzeb wyglądu, kolorystyki czy niestandardowych mutacji. Poprzez kontakt fizyczny wykonalne jest również użycie na nich techniki już po ich stworzeniu i dokonanie wszelakich modyfikacji, na jakie ta pozwala. Najprostsze z nich można tworzyć trakcie walki tak, jak standardowe obiekty. Bez względu na to, czy ów twór ma być jedynie prostą marionetką, czy bardziej ambitnym "dziełem", czas i koszt jego stworzenia wynosi o rangę wyżej, niż dyktowałyby to powyższe "widełki". Jeśli więc ranga C pozwala tworzyć obiekty wielkości człowieka, cieniste "ciało" będzie z kolei wymagało kosztu standardowego B. Co więcej podtrzymanie takiego tworu to koszt połowiczny danej rangi na turę. Chcąc osiągnąć rozmiary takiego ciała, jakie oferuje ranga S, koszt zamienia się w podwójny S i standardowy S za podtrzymanie na turę.

Cień sam może zadecydować, by użyć tej techniki i ma nad nią taką samą kontrolę jak użytkownik. Może w dowolnym momencie stworzyć sobie własne ciało i przenieść się do niego. Jest to też maksimum, jakie Cień może osiągnąć operując nią ze środka swojego hosta. Po przeniesieniu się do własnego ciała, jest w stanie korzystać z niej w równym stopniu, co host. Wyjątkiem jest sytuacja, w której ubytek chakry zagroził by śmiercią użytkownikowi. Wówczas Cień nie jest w stanie z niej skorzystać.

Ikiryō no Tatari: Hokuten no Tobira | Wraith’s Curse: The Gate of the Northern Sky北天の扉
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari, Transformacja Natury
Zdolność, za której przyczyną Uwolnienie Ognia staje się drugą dziedziną, do której użytkownik jest w stanie używać zerodowanej chakry. Katon staje się wręcz przedłużeniem Ikiryō no Tatari i tak długo, jak do użycia danej techniki ognia użyta jest chakra Cieni, zmienia kolor na czerwono-czarny, wyróżniając się tym samym na tle normalnych technik ognia. Co więcej, ze względu na włożoną w nie chakrę Cieni, powodują obrzydzenie u osób, jakie z Cieniami nie są w żaden sposób związane. Techniki takie są również o rangę słabsze

Ogień taki nie jest w żaden sposób z kolei bardziej efektywne przeciw Cieniom, zdając się nawet mniej użyteczny, niż zwykły. Tak jak dalej potrafi zadać obrażenia porównywalne z klasycznym ogniem, nie jest w ich oczach jakkolwiek zły, paskudny czy obrzydliwy. Używając technik Ognia należy pamiętać, że należy uiścić cały koszt techniki z jednej bądź drugiej chakry. W przypadku prób mieszania ich, efekty spaczenia takiego ognia mogą być różne - od osłabienia efektów, po zupełny ich brak, jeżeli ilość włożonej chakry Cieni nie przekracza 50%. Wszelakie inne zdolności bazujące na ogniu również podlegają pod ów umiejętność.

Możliwe jest udanie się na wątek rangi A celem usunięcia wady polegającej na obniżeniu rangi technik Katonu o rangę bądź tej związanej z brakiem profitów ze Specjalizacji w przypadku jej posiadania.

Posiadając Specjalizację w Katonie, techniki przestają być osłabione o rangę. Nie korzystają jednak z profitów, jakie daje posiadanie specjalizacji w Katonie.

Ikiryō no Tatari: Anshigan | Wraith’s Curse: Darkvision Eye生霊の祟り・暗視
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
ZasięgWzroku
Zdolność o nazwie, która mówi sama za siebie. Poprawia ona pasywnie wzrok osoby obdarzonej Klątwą na tyle, że w całkowitych ciemnościach widzi niemal tak dobrze, jak zwykli ludzie za dnia. Jest to jednak wizja w odcieniach szarości tak długo, jak nie ma w okolicy żadnego, nawet najmniejszego źródła światła. Pozwala jednak na spokojna egzystencję w miejscach, gdzie ów wroga ciemności zwyczajnie nie ma. W zamian jednak zwykłe światło słoneczne jest bardziej irytujące, a wszelakie bardzo jasne światła jak np. bombki świetlne - bardziej wydajne. Przebywanie na słońcu bez czapki z daszkiem czy okularów przeciwsłonecznych może relatywnie szybko doprowadzić do migreny. Nieco łatwiej również przeoczyć w bardzo oświetlonych miejscach szczegóły, jakie normalnie możliwe, że postaci by nie umknęły.

Posiadając Refleks na poziomie 8, światło słoneczne dalej jest bardziej irytujące dla oczu, niż w przypadku innych osób, jednak szansa na przeoczenie czegoś w dobrze oświetlonym miejscu bądź pomieszczeniu nieznacznie spada.
Posiadając Refleks na poziomie 10, pomimo drażniącej natury światła, percepcja postaci w oświetlonych miejscach bądź pomieszczeniach jest tak samo dobra, jak w całkowitych ciemnościach.
Ostatnio zmieniony 13 gru 2023, 12:11 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 7 razy.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Idaina Chaneru

Wspomnienia o Mędrcuある賢者の回想
Tura3/?
Wakuri nie wydawała się czuć "lepsza" od zwykłych ludzi. Miała swoje problemy, swoje kłopoty, a ostatnio często się męczyła. Irytujące. Tylko... czy zwykły człowiek dałby radę wytrzymać to co ona? Czy Shikō mogła potraktować jako rodzaj porównania? Był człowiekiem. Czy jednak był zwykłym? Wiedziała, że jest silnym. Na tyle silnym, że nawet nie skomentował - czy to słowem, czy grymasem, czy gestem jej przeprosin. Wobec tego wysłuchała odpowiedzi Githosa, który spoglądał na nich nieufnie, a gdy skomentował, sam zdawał się na moment oddać w zamyślenia. Które przerwał Nara.
-Niektóre bariery mogą stać lata bez nikogo ich pilnującego. - wyjaśnił tak, jakby właśnie wspominał co miał dziś na śniadanie - bez zbędnych emocji w głosie... właściwie to bez żadnych emocji w głosie.
Najwyraźniej jej słowa mogły mieć zgoła inną interpretację niż to, co ona sobie założyła. Mimo wszystko nie przeszkadzał jej, gdy przedstawiała siebie oraz go, co najwyżej lekko uniósł palce prawej dłoni, jakby się witał, gdy wspominała o nim. Może nawet jego wyraz twarzy z neutralnego przyjął mniej neutralny, z delikatną szczyptą uśmiechu, która była prawdopodobnie niewidoczna dla kogokolwiek, kto nie znał mężczyzny tak długo jak Wakuri... ilekolwiek to było czasu, bo ciężko jej było skojarzyć dokładne szczegóły. Gestem Githos poprosił, by na moment się wstrzymała, gdy odpowiedziała na dwa pytania. Zamyślił się, albo zwyczajnie przyswajał informacje, bo trochę ich było.
-Hi no Kuni... Za Górami Mugen... - powtórzył powoli, wzrok skierowany w dół mając, jakby się zastanawiając. -Niedobrze uczyć się od takiego zdrajcy i zbrodniarza. - mruknął do siebie, jakby nie mogąc uwierzyć w to, co właśnie usłyszał.
-Jesteś zwierzęciem paktu. - rzucił bez ogródek. -Wiesz czym jest pakt z ninja. - kontynuował, gdy gniewny wzrok mięśniakoszczura na nim wylądował. -Jako ninja dążymy by być silniejsi. By przetrwać dłużej. Jeśli zbrodniarz może mi dać siłę - skorzystam z tej okazji jeszcze wielokrotnie. - podsumował lekceważąco, a Githos zacisnął pięści, futerko mu się zjeżyło i ogólnie wyglądał tak, jakby chciał się rzucić na Narę.
Zresztą, sam kapelusznik, choć wydawał się rozluźniony, także przeszedł jakąś zmianę. Wakuri czuła, jak jego mięśnie także na moment się spięły, prawdopodobnie szykując się do reakcji na jakieś wydarzenie, które mogło nadejść. Szczęśliwie Kurama kontynuowała swoje wyjaśnianie. Może to też pozwoliło trochę sytuację rozładować. A rana dziewczyny, jej pokaz i słowa na pewno trochę gryzonia uspokoiły, choć Nara zdecydowanie nie należał do jego ulubionych ludzi. Chwilę się zamyślił, ale skłonił jakby ze zrozumieniem głową. Jakby tego było mało, usłyszała, krzyczącą Karutę, która była czymś oburzona. A przed nią? Saba. Pojawiła się na krótki moment, jakby zirytowana i zniknęła bez słowa. Nawet nie wiedziała, czy była faktycznie tam, czy był to tylko wymysł jej wyobraźni? Choć faktycznie, gdyby się nad tym zastanowić... chyba chakra na moment z niej uciekła. Kurata zaczął pocieszać siostrę. A jej rozmówcy? Nie widziała reakcji z ich strony, choć kto wie, czy kątem oka tej sceny także nie obserwowali. Z jej pozycji - niczego takiego nie dostrzegła. Githos może i nie był zadowolony, ale chyba rozumiał. Takie przynajmniej sprawiał wrażenie. Lekko się spiął, gdy leniwie Wakuri zaczęła składać pieczęci, jednak jej słowa i nieznaczne skinienie głową przez Narę zdawało się go uspokoić. Wkrótce dotarła w swojej opowieści do tego, jak się tu znalazła, przez co gryzoń skinął głową. Kolejne pytanie znalazło swoją odpowiedź. Tak samo jak rozkmina dziewczyny co się działo na zewnątrz. Może nie byłą to klarowna odpowiedź, a sama jej treść była otwarta do interpretacji, ale hej! Przynajmniej coś, prawda?
Shikō westchnął, gdy Wakuri znalazła swoją przydatność. Wygrała, definitywnie. Inaczej by tak nie reagował, prawda? Następnie zaś zaczęła mówić o topografii tereny z zaskakującą dokładnością, a Githos wydawał się niepewny tego co dalej zrobić. Wkrótce pokazała makietę, która zainteresowała szczura, a nawet i kapelusznik lekko obrócił głowę by lepiej ją widzieć. Dostrzegła, że faktycznie struktura, gdzie Kageoma został przez nią znaleziony była częścią mostu, który prowadził na drugą stronę. Tam też prowadziły schody, które jednak uległy zniszczeniom o ciężkim do zidentyfikowania w chwili obecnym źródle. Nie widziała jednak czy takowe przejście było dostępne dla nich czy zablokowane. Problem pojawiał się wtedy, gdy Githos miał przedstawić swoje umiejętności korzystania z chakry i uzupełnić mapę.
-Nie podoba mi się robienie mapy tego miejsca. I potencjalnie mojego domu. Jeśli mam wam pomóc z jej uzupełnieniem, po wszystkim będzie trzeba ją zniszczyć. - powiedział powoli, uważnie myśląc chyba nad tym, co właśnie przedstawiał reszcie. -Nikt spoza kanału nie powinien mieć informacji o tym miejscu. - podsumował z pewnością w głosie, która była ciekawym kontrastem do jego wcześniejszej wypowiedzi.
-To miejsce jest ogromne. Wątpię by były stąd dwa czy trzy wyjścia. - zaczął mówić sam do siebie, a lekkie oburzenie zmieszane z szokiem na twarzy Githosa mówiło samo za siebie... przynajmniej dla niektórych. -Przejrzenie jego domu... wątpię by miało to sens. Zbadałem je dość dokładnie gdy spałaś, wątpię bym coś przeoczył. - odpowiedział na swój bezemocjonalny sposób, zwyczajnie stwierdzając w jego opinii prawdziwy fakt.

Następnie przeszli do szyfru, który pokazała Githosowi. Nie znał go. Problematyczne. Choć trochę myślał nad tym, więc może jakieś skojarzenie się pojawiło, które jednak nic mu nie dało w większym obrazie rzeczy? To też była opcja. Dziewczyna się rozejrzała i wiedziała jedno. To nie było mieszkanie Sukatsu. Tylko jakieś losowe.
-Dobrze... to odpocznijmy. A jutro... zbadam tę okolicę. Musimy wiedzieć czego się tu spodziewać i wymyślić jakiś plan. Zbierzmy się w tym miejscu wieczorem. - zaproponował i założył ręce za siebie i zamknął oczy, chyba chcąc się zdrzemnąć.
Sam Githos zaś westchnąłby i lekko strzelił karkiem, przeciągając ręce. Nie kładł się jednak, a wkrótce wstał i wyszedł na zewnątrz. Chyba potrzebował zwyczajnie to rozchodzić. Ona sama zaś? Czuła się względnie okej, było jej ciepło, jakiś czas temu może i się zmęczyła, ale czy na tyle by od razu iść spać? Chyba Shikō faktycznie cierpiał z powodu bycia zamienionym w słup lodu. Tylko... co teraz chciała zrobić Wakuri?
NPCKageoma - Cień z lodu
Info od MG
Kurama Wakuri: 1 490 / 14 715 chakry, pieczęć przy notce, para wodna z ust i nosa przy wydechu się pojawia, ciepło, czujesz się trochę lepiej
Ostatnio zmieniony 27 gru 2023, 18:10 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Idaina Chaneru

Too... chyba nie do końca o to jej chodziło? Znaczy tak, bariery mogą sobie stać niepilnowane, ale to nie do końca o pilnowanie jej chodziło. Raczej o to, co miało być pilnowane... Chyba, żeby uznać za pilnującego Sukatsu siedzącego w środku, jednak nazywanie więźnia strażnikiem swojego więzienia... Brzmiało ładnie, w porządku, trochę poetycko nawet, ale to dalej chyba nie do końca odzwierciedlało stan rzeczy. Sukatsu definitywnie nie był chętny do dłuższego pobytu i chronienia tego miejsca niczym Cerber bram piekielnych. Pomimo drobnej konfuzji, przytaknęła mu jednak głową. Koniec końców też miał rację jakby nie spojrzeć, nawet jeśli zdawał się mówić o sytuacji z ciut innej perspektywy niż ta, jaką obrała Kurama. Ta z kolei przeszła do wyjaśnień, jakie przecież sama zaoferowała Githosowi! Mówiła i mówiła, aż w końcu ten poprosił o moment przerwy, jaki naturalnie postanowiła mu dać na przyswojenie sobie tego, co zostało powiedziane. Ten zaczął analizować, zaś gdy wspomniał o Hi no Kuni i samych górach, mimowolnie kiwnęła głową. Czy były za górami, to ciężko było powiedzieć z prostej przyczyny: nie miała pojęcia, gdzie są. Jeśli jednak założyć, jak to robiła od początku, że dalej są gdzieś w Baibai? Za górami, jak najbardziej, wszystko się zgadzało. To zaś świadczyło o tym, że tutejsze szczury musiały mieć jakieś pojęcie o świecie ludzi. Kiedy jednak doszedł do kwestii Sukatsu, jej wzrok zaczął ponownie swoją podróż pomiędzy Shikō, a Githosem, jaki z jakiegoś powodu widocznie się oburzył na słowa Nary, podczas gdy ona sama przez krótki moment zastanawiała się, o jakim konkretnie rodzaju paktu mowa. Chociaż... Kageoma mówił, że jest to chyba jakaś kraina paktu? Tak? Nie? Zdawało się to dalej wiązać z tym, jakoby Sukatsu współpracował ze szczurami i chyba wypadało zapytać o szczegóły tego wszystkiego nieco później.
- Mam tylko szczerą nadzieję, że następnym razem nie wyjdą wokół tego większe niedogodności. Byłoby baardzo niefortunnie trafić wówczas na kogoś bardziej niebezpiecznego niż Sukatsu.
Rzuciła pół żartem, pół serio, jakby zupełnie nie zauważyła nagłego napięcia, jakie ów temat wywołał. Uśmiechnęła się przy tym delikatnie, podczas gdy kątem oka zerknęła ku Narze. Nie mniej w obecnej sytuacji ciężko było nie skupić się bardziej na ich dwójce, jakby przeczuwając, że zaraz może mieć miejsce coś niezbyt dobrego. Coś, co jednak nie doszło do skutku, przez co mogła powoli kontynuować opowieść do momentu, aż Wakuri nagle nie wyprostowała się zupełnie zaskoczona i, mówiąc wprost, ciut wystraszona krzykiem Karuty, ku której od razu zwróciła wzrok. Była gotowa, by doskoczyć do siostry Kuraty, jakiej definitywnie musiało stać się coś złego, jednak gdy w jednej chwili wydawało jej się, że widzi obok niej zirytowaną Sabe, w drugiej nie była pewna, czy ta faktycznie na moment wynurzyła się ze środka Kuramy, bowiem zupełnie bez słowa zniknęła tuż po tym niczym duch i tylko drobny ubytek chakry mógł świadczyć o tym, że nie była zwykłym przywidzeniem. Chyba, bo i tego nie była pewna, patrząc zdezorientowana na Kuratę pocieszającego siostrę. Przetarła oczy czując dalej, jak łomoczące ze stresu serce obija jej się o żebra, po czym ostrożnie wróciła do swojej poprzedniej pozycji, wciąż zerkając ku rodzeństwu. To... zdecydowanie było zbyt nagłe.
Specjalnie nie składała pieczęci szybko. Jakby składała szybko, Githos mógłby uznać, że też musi zrobić coś szybko, cokolwiek sama nie robiła. Fakt więc, że i tak się zestresował, niewiele ją zdziwił. Szczęśliwie jednak chyba zrozumiał, co ta zamierza zrobić. Bardzo dobrze, bowiem byłoby bardzo niezręcznie, gdyby wyszło jakieś nieporozumienie tylko przez fakt, że chciała nieco bardziej pomóc Narze. Zdawał się znosić wcześniejsze zakucie w lód gorzej, niż Wakuri przebywanie przez dłuższy czas w całej tej kostnicy okryta jedynie kocem. Albo kocem. No, w każdym razie starczyło go jedynie dobrze rozgrzać, prawda?

Rozmowa dalej trwała. Rozmowa, w której to więcej mówiła Wakuri, jaka chyba z ich duetu miała najmniej przeciw podobnemu rozwiązaniu. Koniec końców, jakby pominąć fakt, że propozycja wyjaśnienia wszystkiego wyszła właśnie od niej, kapelusznik nie uchodził w jej oczach za najbardziej wygadaną osobę. No, w większości przypadków bo, jak wiadomo, i od tej reguły bywały pewne wyjątki. Monolog dziewczyny dobiegł końca, zaś gdy tylko podsumowała po swojemu obecne możliwości Shikō, pozwoliła sobie uśmiechnąć się jeszcze szerzej na jego reakcję. Nie oszukujmy się - co innego mogła? Była to kwestia i tak drugo-, jak nie trzeciorzędna w całej ich sytuacji. Wygrała czy przegrała, istotne było to, by jednak jakoś się stąd wydostać. Znajomość terenu chyba nie powinna nikogo dziwić. Miała chwile, by się rozejrzeć, chociaż i tak nie zrobiła tego na jakąś zadziwiająco wielką skalę. Większym zdziwieniem mogła być z kolei mapa, o jakiej sama z resztą zapomniała. Chociaż zapomniała to też nie do końca dobre określenie. Ot, wyleciało jej z głowy, do czego ona właściwie miała w ogóle służyć. Uzupełnienie jej zdecydowanie byłoby dużym plusem. Czy było coś złego w poproszeniu o pomoc? Zapewne nie. Reakcja Githosa jednak pokazała, że może i jest szczurkiem o bardzo małym rozumku, ale nie AŻ TAK małym. Oh. Ojej. To... troszeczkę komplikowało. Na tyle, że spojrzała na szczura zaskoczona, jednak ostatecznie uśmiechnęła się pogodnie i kiwnęła głową.
- Przyznam, że ciężko mi się temu dziwić. Kiedy się stąd wydostaniemy, mapa raczej potrzebna nam już nie będzie. Nie sądzę, byśmy mieli tu wracać i ponownie błądzić po miejscach okrytych podobnie złą sławą. Zniszczenie jej nie będzie problemem.
Stwierdziła spokojnie, jednocześnie przystając na propozycję. Jeśli więc takie były jego warunki i zamierzał pomóc z jej uzupełnieniem: dałaby znać co i jak, o ile nie chciałby tego zostawić na później. Tym samym zerknęła znowu ku Narze.
- Oh! Zdecydowanie więcej. Prawdopodobnie cała masa wliczając w to te, o których najpewniej nawet Githos i jego towarzysze nie mają pojęcia. To miejsce zdaje się dość zrujnowane, by oczekiwać przynajmniej kilku dodatkowych dróg, jakie powstały kiedyś przy okazji. Nie znając jednak dobrze miejsca, ciężko powiedzieć, gdzie ich szukać.
Osobiście spróbowałaby za mostem, skoro Kageoma został uwolniony. Właściwie... Tak. To brzmiało jak myśl. Sprawdzenie tego miejsca nieco bardziej mogło nie być złym pomysłem, chociaż ciężko powiedzieć, jak bardzo chcieli się śpieszyć. Na kwestię domu Sukatsu kiwnęła głową, nie chcąc podważać w tej kwestii kompetencji bardziej doświadczonego towarzysza. Z drugiej jednak... Czy to nie Wakuri znalazła ukryte pomieszczenie? Czy to nie Wakuri wpakowała się niczym Alicja z Krainy Czarów w bardzo podejrzanie wyglądające miejsce, pełne gadających gryzoni? Kusiło sprawdzić chociażby z czystej ciekawości, czy może faktycznie czegoś nie znajdzie.

Githos kodu nie kojarzył. Ciężko się dziwić. Na dobra sprawę nie miała nazbyt wysokich oczekiwań, to też widząc, że ten ni w ząb go nie rozumie, skinęła mu jedynie głową i schowała notatki z powrotem do torby. Zostawały dwa inne tropy, jakich teraz nie była w stanie sprawdzić. Tak długo jednak, jak o nich nie zapomni? Powinno być wszystko w należytym porządku. Koniec końców podjęto też jakiś plan działania. Bardzo prosty i mało skomplikowany, skupiający się na zwykłym odpoczynku i odzyskaniu sił, co w pierwszej chwili spotkało się z przechyleniem głowy Kuramy, gdy ta obserwowała Shikō. No tak, też powinien mieć chwilę by odsapnąć. Zwłaszcza, że wcześniej to ona załapała się na drzemkę! Kiwnęła mu głową, dalej jednak patrząc na niego ciut skonsternowana. No bo co miał na myśli wieczorem? Skąd będą wiedzieć, że jest wieczór? To nie tak, że mieli tu cykl dnia i nocy biorąc pod uwagę, że byli chyba w... Kanale? Kanały raczej mają to do siebie, że są od ziemią. Nie nosiła też jako tako zegarka na nadgarstku, chociaż może znalazłaby coś w zwojach. Tylko w takim razie jaka godzina była teraz? No i skąd Githos, jakby też chciał się przejść, będzie wiedział, że to już?
- Nie wygodniej byłoby ci się po prostu położyć? Mam dwa koce i poduszkę. Mogę je z powrotem wyciągnąć. W twoim stanie spanie opartym plecami o zimną, kamienną ścianę nie brzmi najlepiej, jeśli miałabym oceniać.
Zasugerowała, obserwując z resztą uważnie Shikō. Coś ją gryzło w tym wszystkim. Jakby nie do końca rozumiała, czemu ten momentami robi to, co robi i chodziło o kompletne detale i niuanse pośród całkiem logicznych decyzji, aniżeli nie same. Może zwyczajnie nie przywykła do Nary, jaki czuje się trochę gorzej? Albo może była w tym wszystkim jakaś metoda, jakiej zwyczajnie nie widziała? Na wyjście Githosa nic nie powiedziała. Jeśli chciał wyjść i się przejść, miał do tego pełne prawo, to też jedynie odprowadziła go wzrokiem do wyjścia. A ona? To zdecydowanie był cięższy temat. Nie miała szczególnie ochoty spać. Co więcej - spać nie powinna, jeżeli nie chciała, by wszystkie jej cieniste twory nagle przepadły. Utrzymanie ich podczas snu byłoby ciężkie. O ile niewykonalne. Co więcej czuła się zobowiązana, by jednak Shikō popilnować. Nie tylko przez to, że sam zadbał o to, by jej w trakcie drzemki nic się złego nie stało, ale przez fakt, że ten nie wydawał się być w najlepszej możliwej formie. Bariera znowu stała jak stała. Ostatnim razem potrzebowała mocno się nagimnastykować, by pozornie niewielka i niegroźna rana zaczęła się goić. Coś jej mówiło, że po byciu zamkniętym w lodowej kostce, dojście do siebie może nie być aż tak oczywiście proste, chociaż oczywiście miała nadzieję, że są to obawy kompletnie bezpodstawne, a ten po drobnym odpoczynku będzie jak nowy!

Dalej jednak miała MNÓSTWO czasu. Podejrzewała, że pewnie ten ma przed sobą jakieś kilka godzin snu, bo raczej nie podejrzewała, by 15 minut drzemki to było dokładnie to, co miał na myśli mówiąc o odpoczynku. Wypadało go jakoś spożytkować i tak jak siedzenie obok pilnując, by nic złego nie miało miejsca jak najbardziej było w planach, tak zdecydowanie można było spędzić go bardziej produktywnie. Zwłaszcza, że nawet jeśli Nara dał radę finalnie do niej dołączyć, źle by się czuła zrzucając praktycznie wszystko na jego barki, samej jedynie szwędając się gdzieś obok i udawając, że coś robi.
Pierwsza i najbardziej oczywista rzecz, jaką należało zrobić póki Githosa nie było w pomieszczeniu, to wyciągnąć ostatni średni zwój, użyć na nim Jigen Kioku no Chizu i zrobić na szybko kopię mapy. Jak? Zerkając na oryginał i próbując przenieść wszystko na drugi zwój, pierw skupiając się na ogólnym rozłożeniu dróg i, jeśli Githos dalej nie będzie wracał, spróbować przenieść część bądź wszystkie szczegóły. Kiedy mówiła, że nie będzie zupełnie problemu ze zniszczeniem mapy, w żadnym wypadku nie kłamała. Bo ją zniszczy. Dokładnie tę, którą pokazała wcześniej. Czy rzeczywiście mapa nie będzie im po tym potrzebna? Nie wiedziała. A skoro nie wiedziała, to warto było mieć kopię. Nawet bardzo ogólną, jaka dałaby możliwość połapać się później w otoczeniu. Po tym złożyłaby na szybko pieczęcie do Kaen Bunshin no Jutsu wraz z Genso Bunshin no Jutsu dajac mu 100 chakry. Cel? Wydać 60 chakry na Magen: Kokoni Arazu no Jutsu, co by zwój po spojrzeniu wyglądał jak zwykły, pusty zwój, jakim był z resztą jeszcze chwilę temu. Tak oto zabezpieczony schowałaby na sam dół torby, w sposób, w jaki mogła do niego jednak w miarę sięgnąć celem naniesienia nowych informacji. Przez cały czas nasłuchiwałaby, czy nikt się nie zbliża (Ulepszony Zmysł: Słuch i Refleks 12) i gdyby tylko okazało się, że Githos wraca: schowałaby wszystko szybko do toreb tak, by nie szło poznać, że cos tutaj robiła. Najlepiej w miarę cicho. Ile da radę zrobić, tyle da radę, a resztę najwyżej dokończy innym razem!
Na tym rzecz jasna nie zamierzała skończyć, w razie możliwości wprowadzając resztę planów w międzyczasie. Czy Githos wrócił, czy może dalej robił swoje, zamierzała stworzyć jeszcze trzy klony za pomocą Kaen Bunshin no Jutsu, tym razem nie wzmacniając ich w żaden dodatkowy sposób. Każdemu po 100 chakry, wyjątkowo zwykłej, i w drogę. A gdzie? Jeden z nich powinien ruszyć w kierunku zawalonego mostu, gdzie wcześniej była bryła z zamkniętym weń Kageomą. Jeśli mogła rozejrzeć się tam z poziomu miasta - wybornie. Jeśli jednak wypadało pierw wdrapać się na kamienną półkę, jaką wcześniej kupowała z Sabą: nie zostałoby nic innego, jak skupić nieco chakry w nóżkach i spróbować po prostu wejść na górę po jakiejś pionowej powierzchni, jak chociażby wcześniej dostrzeżonym filarze. Następnie zaś? Popatrzyłaby za dalszą drogą lub, jeśli Githos poratował bardziej szczegółową mapą, ruszyłaby jeszcze dalej. Albo tam, gdzie na mapie widniałoby coś, co mogło zwiastować dalszą drogę. Nie zamierzała się jednak bardzo oddalać. Poniekąd przez to, że miała ograniczoną ilość chakry, a poza tym byłoby niefortunnie, gdyby obudziła nagle jakieś pradawne zło i sprowadziłaby je do miasta. Podobne zadanie miał klon numer dwa. Ten jednak miał pójść w stronę zawalonych schodów, a następnie wejść po ścianie do wejścia, jakie widziała po drugiej stronie patrząc od strony półki skalnej. Przejść się, rozejrzeć i jeżeli nie znajdzie nic interesującego, a droga będzie się ciągnąć i ciągnąć: wróci się i sprawdzi jeszcze tereny za miastem tak daleko, jak tylko będzie to w miarę możliwe i sensowne. Grunt, to nie wpakować się w kłopoty, zachować ostrożność i, co ważniejsze, wrócić do prawdziwej Wakuri, kiedy okaże się, że powoli kończy im się chakra. Krótki raport, update przez klony obu map, jakie zamierzała trzymać w torbie i na tym ich rola mogła zostać uznana za zakończoną.
No i był jeszcze klon numer trzy, a klon numer trzy miał iść i zrobić na przekór wszystkim, rozglądając się osobiście po domu Sukatsu. Bo tak, dalej była ciekawa, czy może znajdzie jakiś magiczny czerwony guzik, który może otworzy im jakieś magiczne przejście prowadzące poza miasto. Weszłaby ostrożnie, ponownie obstukując ściany, tupając co jakiś czas mocniej o podłogę, sprawdzając wszystkie możliwe półki, wyciągając częściowo każdą możliwą książkę. Odsuwając regały, krzesła, sofy, dywany obrazy... Definitywnie gdzieś coś musiało się jeszcze chować, z całą pewnością! Nie inaczej zrobiłaby na piętrze, o ile dom piętro posiadał, jeszcze bardziej sprawdzając pomieszczenie, jakie mogłoby wyglądać na sypialnię Sukatsu! Zamierzała wyciągnąć każdą metodę znaną z książek, jaka mogłaby pomóc z lokalizacją tego, co Nara mógł zwyczajnie przeoczyć. Nie dlatego, że się na szukaniu nie znał, bo pewnie się znał, ale zwyczajnie przez to, że nie był Waku. Tak jak inne klony też, ten miał za zadanie wrócić, gdy tylko zacznie kończyć mu się chakra. Nie mniej wrócić miałby też, gdyby rzeczywiście znalazłby coś nietypowego i ciekawego. Jeśli zaś nie wróci wcale? To pewnie tym bardziej stałoby się coś, co wymagałoby wstąpienia w progi tutejszego złoczyńcy numer jeden raz jeszcze.

Oryginał też nie zamierzał po prostu siedzieć na warcie niczym pies, chociażby przez to, że byłoby to absolutnie nudne. Znaleźli się w nowym budynku, jaki może warto było sprawdzić. Przed tym jednak rozejrzałaby się za jakimiś meblami, najlepiej drewnianymi i suchymi. Może krzesło. Może stolik. Chciała zrobić podobne ognisko, jak w domu Sukatsu, co by Shikō nie zmarzł, jak tylko zgasi własną technikę. A zgasić ją prędzej czy później powinna, bowiem utrzymywanie jej przez kilka godzin nie brzmiało jak coś, co mimo wszystko chciała praktykować w świetle lepszych opcji. Może nawet byłyby w takim stanie, że łatwo byłoby je połamać bez używania dużej ilości siły i budzenia przy tym Nary? Jeśli jednak nie, to sama możliwość użycia czegoś jako podpałki w zupełności jej starczy, starając się rozpalić ognisko w miarę bezpiecznej odległości. Po tym zaś rozejrzałaby się po samym budynku i, w ślad za klonem numer trzy, przejrzałaby półki, szuflady i pomieszczenia generalnie. Nie tylko chciała dowiedzieć się, jako co tenże mógł służyć, ale warto było zebrać przedmioty, jakie na dobrą sprawę mogą okazać się użyteczne podczas ich pobytu tutaj. Cały czas jednak starałaby się mieć Shikō w zasięgu wzroku. Na wszelki wypadek rzecz jasna. Dalej nie była pewna, czy jest oby na pewno w dobrym stanie po ostatnich zmaganiach z Githosem i jego mistrzem. Tak jak też nie podejrzewała nagłego niebezpieczeństwa znikąd, tak dalej starałaby się być dość czujna, by na wypadek takiego móc w miarę szybko zareagować.
Vanilla chakra1 490 - 400 (Kaen Bunshin no Jutsu x4) = 1 090
Klon #0100 - 9 (Genso Bunshin no Jutsu i utrzymanie) - 60 (Magen: Kokoni Arazu no Jutsu) = 31 // puff?
Klon #1100 - 3 (utrzymanie) = 97
Klon #2100 - 3 (utrzymanie) = 97
Klon #3100 - 3 (utrzymanie) = 97
Corrupted chakra14 715 - 20 (Taiyō no Sōzō) - 0 (Tenchi Kaibyaku za kocyk, ręcznik i potencjalną kurtkę z szalikiem) - 3 (Okaerinasai no Jutsu) = 14 695
SpecjalizacjaKaton | Fūinjutsu / Uzumaki Fūin | Genjutsu / Jitsuzai Genjutsu | Bukijutsu
► Pokaż Spoiler | Biegłości/Atuty
Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony
Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Ulepszony zmysł: Słuch & WęchAtut nabyty
Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł. Atut ten ściśle współpracuje z Refleksem, znacząco zwiększając jego możliwości. Jeżeli atrybut ten umożliwia np. dostrzeżenie szczegółu z dwudziestu metrów - posiadacze tego atutu ze zmysłem wzroku ten sam szczegół dostrzegą z dwukrotnie większej odległości itd. Analogicznie, jeśli wzmocniony zmysł wykrywa coś z dystansu dwudziestu metrów - osoby z wyższą wartością atrybuty Refleks wykryją coś z dalszego dystansu. Wyróżnia się pięć zmysłów:
  1. Słuch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że postać jest bardziej wyczulona na źródła dźwięków dookoła niej. Usłyszy jak trawa się ugina za nią czy oddech oddalonego nawet o dwadzieścia metrów przeciwnika, a podczas snu - może obudzić (jeśli użytkownik tego chce) go nawet najcichszy dźwięk, przez co bardzo ciężko ją zaskoczyć. Jeśli jednak przeciwnik np. ukrywa swój oddech i w miarę możliwości ogranicza wydawane dźwięki, wówczas dystans ten maleje, choć w pobliżu 5 metrów od użytkownika naprawdę trzeba się postarać.
  2. Węch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie zmienić się w prawdziwego psa tropiącego, bez potrzeby użycia specjalistycznych technik. Bez problemu zapamiętuje zapach swojego celu i jest w stanie go śledzić, nawet gdy ten jest oddalony o 2.5km od użytkownika. Umożliwia to także lokalizację osoby w przestrzeni, gdy np. jest ciemno, dostarczając informację o źródle zapachu w promieniu 10 metrów od użytkownika, choć jest to tylko ogólny kierunek, a nie dokładna lokalizacja. Warunki atmosferyczne, jak np. wiatr, mogą dodatkowo utrudnić tropienie.
TolerancjaAtut nabyty
Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia. Atut tolerancji daje lepsze efekty wraz z wyższym atrybutem Wytrzymałości, pozwalając na wyższych poziomach (8+) negować nawet negatywne skutki bardziej wymagających warunków atmosferycznych, jak np. burze piaskowe, nienaturalnych źródła temperatur jak ogniska czy lodowce, a w przypadku naprawdę Wytrzymałych postaci - nawet słabsze techniki wpływające na temperaturę mogą nie odnosić skutków na postaci, co jest w pełni zależne od MG.
Przyswojone cieniste ciałoBiegłość
W wyniku działań postaci, część jej ciała została zamieniona w Cień. W przypadku Wakuri jej lewą połowę brzucha oraz wnętrzności. Nie wpływa to na zdrowie postaci, zastępując wszystkie jej czynności. Uniemożliwia to jednak wyleczenie jej z zerodowanej chakry, a także osłabia odporność dziewczyny na wysokie temperatury oraz światło. Nie czuje do nich jednak obrzydzenia, a słońce, choć mocniej drażni, nie powinno stanowić problemów, tak długo jak nie przesadzi z wystawieniem skóry na jego działanie - ot szybciej się poparzy przy opalaniu. Obrażenia zadane przy pomocy ognia i światła goją się natomiast u niej ciężej i bardziej bolą. Światło potrafi bardziej drażnić, a ogień szybciej sprawić, że będzie jej za gorąco. Ludzie niezwiązani z Cieniami podświadomie czują do Wakuri niechęć, a sensorzy, gdy się na niej dodatkowo skupiają - obrzydzenie.
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Jigen Kioku no Chizu | Dimensional Memory Map次元記憶の地図
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęcieMałpa → Ptak → Zając → Małpa → Koń → Baran → Smok → Baran → Dzik → Smok → Małpa → Szczur
KosztPotrójny rangi potrzebnej do użycia danego rodzaju zwoju
Zasięg---
Technika czysto kartograficzna, mająca za zadanie ułatwić życie ludziom utrwalającymi informacje na papierze. Poprzez złożenie pieczęci i przelanie chakry do zwoju, zostaje rozpoczęty proces pieczętowania informacji posiadanych przez użytkownika techniki. Informacje te, rzecz jasna, odnoszą się przede wszystkim do ukształtowania terenu, zabudowy oraz wszystkiego, co uwzględnia proces mapowania terenu. Zwój taki w trybie zapisu wystarczy dotknąć i przelać impuls chakry, mogąc iść i zapisywać informacje "na bieżąco". Tak samo możliwe jest pozwolenie komuś, kto chociaż nie zna samej techniki, poprzez impuls chakry przekazał do zwoju własne informacje dotyczące danego obszaru. Po zakończeniu procesu wystarczy złożyć pieczęć Tygrysa, po czym mapa zostaje uznana za finalnie gotową. W przypadku chęci jej zaktualizowania, wystarczy ponownie użyć na niej techniki. Na mapę można nanieść również wszelakie podpisy oraz inne oznaczenia, mające później na celu lepszą orientację w przedstawionym terenie. Zawiera też, o ile twórca nie postanowił inaczej, zaznaczoną północ. Oczywiście wedle wiedzy kartografa.

Mapa ta, prócz ułatwienia całego procesu, posiada jeszcze jedną, ważną cechę: jest trójwymiarowa. Oznacza to, że mapa nie jest tylko rysunkiem na zwoju, a po rozwinięciu go i przelaniu impulsu chakry, prezentuje się w formie modelu trójwymiarowego, jaki można obracać, obejrzeć czegoś przekrój czy przybliżyć jakiś konkretny fragment. Nie ma też problemu zrobić obraz na wpół przezroczysty czy monochromatyczny. Mało płaska forma pomaga też w mapowaniu miejsc, jakie nie znajdują się tylko w jednej płaszczyźnie. To, ile terenu można "zapieczętować", zależy od użytego zwoju. . Przyjmuje się, że 1 slot wystarcza na zapisanie terenu o wielkości maksymalnie 10 km x 10 km x 10km. Podczas jednak gdy samo rozwinięcie takiej mapy wymaga zwykłego impulsu chakry, tak wszelakie operowanie nią w podobny sposób woła o znajomość samej techniki lub Fūinjutsu rangi B. Rozwinięcie zwoju i nie przelanie impulsu celem odpieczętowania zawartości sprawia, że mapa pojawia się na zwoju w bardziej tradycyjnej formie - jako rzut z góry, najczęściej uwzględniający jako bazę najbardziej zmapowane "piętro", nakładając na nie te znajdujące się wyżej, jak dachy budynków, oraz ucinając te znajdujące się niżej. W przypadku mniej standardowych miejsc, takie podejście może sprawić, że mapa w tej wersji będzie zwyczajnie nieczytelna np. w przypadku miejsc o dużych spadkach terenu. Podobnie ma się w przypadku miejsc, jakie są dużo "szersze" niż "dłuższe", nie wpasowując się nazbyt dokładnie w wymiary zwoju. Wówczas mapa taka jest też często pocięta i rozrzucona tam, gdzie jest na nią miejsce.

Posiadając Fūinjutsu S, do wykonania techniki można złożyć jedynie połowę pieczęci.
Posiadając Specjalizację w Fūinjutsu, można zignorować rangę potrzebną do użycia danego zwoju i pomimo niższej rangi dziedziny, stworzyć mapę nawet na wielkim zwoju. Dalej jednak obowiązują taką osobę narzucone koszty chakry.

Kaen Bunshin no Jutsu | Flame Clone Technique火炎分身の術
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Natury, Technika Klonująca
PieczęcieWąż → Pies → Wół → Smok → Tygrys
KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
Zasięg---
WymaganiaKaton A lub Specjalizacja w Katonie
Technika tworząca ogniste klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Katonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Pod względem swojej wytrzymałości są dość specjalne. Posiadają rzecz jasna masę oryginału oraz są w stanie wchodzić w interakcje z innymi przedmiotami bez szkody dla nich. Wszelakie jednak ciosy i ataki, jakie miałyby zranić klona czy go zniszczyć, zamieniają chwilowo zranioną jego część w płomienie parzące to, co przez nie przejdzie, nim ponownie "złoży się" w całość. By jednak takie odrodzenie nastąpiło, klon musi zapłacić podwójny koszt C. Klony te są bardzo podatne na wodę.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. W takim wypadku po prostu gasną, nie pozostawiając niczego po sobie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Katonie możliwe jest pominięcie pierwszych dwóch pieczęci.

Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.

Okaerinasai no Jutsu | Welcome Home Techniqueおかえりなさいの術
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Natury
PieczęcieZając → Wąż → Dzik
KosztStandardowy na turę (minimum 3)
Zasięgdo 5m
WymaganiaZnajomość Taiyō Sesshoku, Katon D
Poprzez skumulowanie chakry ognia, możliwe jest jej stopniowe wypuszczanie z własnego organizmu pod postacią ciepła. Takowe ciepło jest w stanie ogrzać osoby obok tak, jak stanie obok grzejnika. Ciepło jest odczuwalne w odległości 2m od użytkownika. Co więcej, cała pełna tura skupiania i generowania ciepła w ten sposób jest w stanie ogrzać teren w odległości do 5m od użytkownika. Skuteczność takiego zabiegu jest jednak różna. Na zewnątrz może taka zmiana zupełnie nie być odczuwalna, przez ciepłe powietrze schładzane od razu przez zimny prąd. W zamkniętym pomieszczeniu tymczasem, o ile nie ma przeciągów, technika jest w stanie ogrzać je całe bądź jego część, jeśli to jest większe. Ogrzanie następuje do temperatury nieco niższej niż temperatura pokojowa, wahając się o stopień bądź dwa. Ostatecznie jednak to MG ocenia, w jakim stopniu udało się ogrzać dane miejsce. Technika nie jest w stanie ogrzać terenu ponad to. Podczas używania tej techniki, należy utrzymać pewien poziom skupienia.

Gensō Bunshin no Jutsu | Illusionary Clone Technique幻想分身の術­
KlasyfikacjaGenjutsu
PieczęcieBrak, czas koncentracji chakry jak przy złożeniu 10 pieczęci
KosztBrak, potraja koszt utrzymania klona
ZasięgZależy od wykorzystywanego klona
WymaganiaSennin Genjutsu, znajomość dowolnej techniki klonującej
Technika, która ma za zadanie wzmocnić tworzone przez nas klony. Umożliwia ona tworzonym kopiom wykonywanie, poza swoimi domyślnymi technikami, także technik Genjutsu. Klony mogą wykonywać naturalnie tylko te techniki, które zna ich twórca, a same mają dość chakry do ich wykonania i ewentualnego podtrzymania. Muszą też być naturalnie zdolne do ich użycia, także jeśli technika wymaga dla przykładu złożenia pieczęci, klon musi mieć wolne ręce, by je wykonać. Rozproszenie bądź zniszczenie klona, jaki użył techniki wystarczy, obok innych sposobów wyjścia przewidzianych przez technikę, do uwolnienia się z iluzji o ile natura samego Genjutsu na to pozwala.

Posiadając Jitsuzai Genjutsu, iluzje takie nigdy nie będą realnymi iluzjami, zaś próba przejęcia nad kopią kontroli przez Alter Ego kończy się jego destabilizacją i zniknięciem. Techniki klanowe posiadają taką samą siłę, jak zwykłe iluzje i nie są w żaden sposób wzmocnione ze względu na geny Kurama. Samo wzmocnienie klonów nie jest liczone jako iluzja.

Taiyō no Sōzō | Sun creation太陽の創造
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Naruty
PieczęcieTygrys → Wąż → Małpa → Tygrys
KosztStandardowy na turę
ZasięgZasięg światła do 5 metrów
Wymagania---
Po złożeniu ostatniej pieczęci ninja tworzy między swoimi dłońmi ognistą kulę wielkości zwyczajnej piłki. Jest trzymana nad ręką, skąd stanowi źródło światła działając jak pochodnia. Bije od niej oczywiście gorąc, a dotknięcie jej może poskutkować poparzeniami jak w przypadku zwykłego ognia. Kulę można ugasić technikami Suitonu rangi C.

Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.
Posiadając rangę A w Katonie technikę można wykonać bez składania pieczęci, lecz czas mieszania czakry wynosi tyle, co ich złożenie.
Posiadając Senina w Katonie nie musimy dłużej trzymać kuli nad ręką lecz posłać ją do 5 metrów od nas w dowolnym kierunku.

Magen: Kokoni Arazu no Jutsu | Demonic Illusion: False Surroundings Technique魔幻・此処非の術
KlasyfikacjaGenjutsu, Iluzja wzrokowa
Pieczęcie Tygrys → Smok → Baran → Zając → Tygrys
KosztPotrójny
ZasięgObszar o promieniu 20 metrów
WymaganiaMedium
Jutsu to pozwala zmodyfikować otaczający nas świat sprawiając, że ten wygląda inaczej. Mogą być w nim nowe przedmioty, te istniejące wyglądać inaczej, czy np. tekst w księdze może zostać zmieniony na taki, jaki chcemy. Jutsu aktywuje się, gdy dana osoba spojrzy na medium, na które przelaliśmy chakrę. Rzecz jasna można zmienić wszystko na tym obszarze. Nie ma do tego limitu. Technika na przedmiocie utrzymuje się przez 24h.

Posiadając Specjalizację w Genjutsu można pominąć pieczęcie, jednak kumulacja chakry trwa tyle ile ich złożenie.
Sposoby wyjścia
  • Świadomość przebywania w Genjutsu
  • Przelanie obcej chakry
  • Techniki rozpraszania iluzji inne niż Kai
  • Siła Woli 7+

Ikiryō no Tatari: Tenchi Kaibyaku | Wraith’s Curse: Creation Of Heaven & Earth生霊の祟り・天地開闢
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
PieczęciePtak → Zając → Smok → Wąż
KosztRóżny
ZasięgWzroku
DodatkoweTechnika kosztuje 20 PT
Zdolność pozwalająca na syntezowanie własnej chakry w cienistą masę, jej formowanie oraz częściową kontrolę. Masa ta należy do nieco nietypowych, zwłaszcza pod kątem innych zdolności tworzących coś z danego elementu. W stanie surowym przypomina zwykłą, całkiem paskudną maź, jaka potraktowana ogniem szybko spala się wydzielając nieprzyjemny zapach. Podczas formowania jest w stanie przyjąć różne właściwości, będąc pod tym kątem plastycznym instrumentem, a nawet symulować pracę żywych tkanek czy organów.

W zależności od włożonej w proces chakry oraz skomplikowania tworu, potrzeba różnej ilości czasu skupienia i jej formowania. Podobnie ma się z jej właściwościami, jakimi można w miarę swobodnie manipulować tak długo, jak nie są to właściwości przekraczające te, jakie można uzyskać fizycznymi i mechanicznymi procesami bez wykorzystania chakry. Dla uproszczenia uznaje się, że zwykłe przedmioty, nawet takie posiadające bardziej fikuśne kształty czy zdobienia, są wykonywane nieporównywalnie szybciej niż żywe tkanki oraz w pełni funkcjonalne organy.

  • Ranga E: koszt standardowy rangi E; koszt połowiczny E za podtrzymanie na turę; przedmioty maksymalnie wielkości szklanki bądź talerza. Niewielkie, nie zajmujące wiele miejsca, często zaliczające się jako zwykłe drobiazgi. Niezbyt skomplikowane, często pozbawione ostrych krawędzi. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z papierem.
  • Ranga D: koszt standardowy rangi D; koszt połowiczny D za podtrzymanie na turę; przedmioty większe, takie jak krzesła czy skrzynie. Obiekty wielkości często mniej więcej połowy człowieka, do których można zaliczyć część mebli czy większe przedmioty, jakie ten mógłby spokojnie pochwycić. Mogą być nieco bardziej skomplikowane, posiadając jakieś niewielkie, proste zdobienia czy ostre krawędzie. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z drewnem. Możliwe jest też nadawanie tworom tekstury i właściwości tekstyliów, tworząc np. ubrania.
  • Ranga C: koszt standardowy rangi C; koszt połowiczny C za podtrzymanie na turę; przedmioty wielkości człowieka bądź nieznacznie go przewyższające, jak chociażby większe meble pokroju szafy. Ze względu na swój kształt mogą okazać się trudniejsze w pochwyceniu. Można też spodziewać się po nich bardziej skomplikowanych zdobień czy szczegółów w wykonaniu. Przedmioty przy tak dużym użyciu chakry posiadają wytrzymałość dobrej jakości ceramiki.
  • Ranga B: koszt standardowy rangi B; koszt połowiczny B za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 2 pieczęciom (łącznie 6); obiekty wielkościowo porównywalne do naprawdę szerokich biblioteczek, zdolnych zająć sporą część ściany. Twory takie są w stanie same zastawić standardowej wielkości korytarz, nie zostawiając miejsca ani po bokach, ani pomiędzy górną powierzchnią i sufitem, że o podłodze nie wspominając. Od tego momentu możliwości zdobnicze i odwzorowywanie detali zależy już tylko i wyłącznie od personalnych zdolności samego użytkownika i nie są niczym ograniczone. Obiekty takie charakteryzują się wytrzymałością dobrej jakościowo stali. Możliwe jest jednak nadanie im na tym poziomie również innych właściwości, jak chociażby manipulować jej miękkością czy elastycznością, symulując gumę bądź inne, mniej oczywiste materiały.
  • Ranga A: koszt standardowy rangi A; koszt połowiczny A za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 5 pieczęciom (łącznie 9); obiekty na tyle duże, by mogły same z siebie wypełnić całe pomieszczenie w budynku, czy nawet stanowić niewielką konstrukcję niejako zdatną do zamieszkania - głównie przez wielkość i wytrzymałość. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej.
  • Ranga S: koszt standardowy rangi S; koszt połowiczny S za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 8 pieczęciom (łącznie 12); obiekty będące wielkości piętrowych domów, często wymagające dużo wolnej przestrzeni do wytworzenia. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej. Wymagania: Ikiryō no Tatari S
Cienista masa pozwala również tworzyć obiekty bardziej organiczne, z faktycznych tkanek. Nie są to jednak twory "żywe", a jedynie bardzo dobrze odwzorowane marionetki, jakie mogą zostać stworzone w bardzo uproszczonej formie lub, jeśli twórca ma chęci - z funkcjonującymi narządami i tkankami, które chociaż same w sobie zupełnie nic w kwestii ich kontroli nie zmieniają, to pozwalają zostać "domem" dla osób bądź bytów, jakie własnego ciała nie mają bądź są w stanie przemieszczać się pomiędzy nimi np. klan Yamanaka. Ze względu na użyty materiał, nie rozkłada się i nie niszczeje sam z siebie tak długo, jak jest trzymany z dala od wysokich temperatur i światła.

Możliwe jest nadanie tworów bardziej dostosowanego do potrzeb wyglądu, kolorystyki czy niestandardowych mutacji. Poprzez kontakt fizyczny wykonalne jest również użycie na nich techniki już po ich stworzeniu i dokonanie wszelakich modyfikacji, na jakie ta pozwala. Najprostsze z nich można tworzyć trakcie walki tak, jak standardowe obiekty. Bez względu na to, czy ów twór ma być jedynie prostą marionetką, czy bardziej ambitnym "dziełem", czas i koszt jego stworzenia wynosi o rangę wyżej, niż dyktowałyby to powyższe "widełki". Jeśli więc ranga C pozwala tworzyć obiekty wielkości człowieka, cieniste "ciało" będzie z kolei wymagało kosztu standardowego B. Co więcej podtrzymanie takiego tworu to koszt połowiczny danej rangi na turę. Chcąc osiągnąć rozmiary takiego ciała, jakie oferuje ranga S, koszt zamienia się w podwójny S i standardowy S za podtrzymanie na turę.

Cień sam może zadecydować, by użyć tej techniki i ma nad nią taką samą kontrolę jak użytkownik. Może w dowolnym momencie stworzyć sobie własne ciało i przenieść się do niego. Jest to też maksimum, jakie Cień może osiągnąć operując nią ze środka swojego hosta. Po przeniesieniu się do własnego ciała, jest w stanie korzystać z niej w równym stopniu, co host. Wyjątkiem jest sytuacja, w której ubytek chakry zagroził by śmiercią użytkownikowi. Wówczas Cień nie jest w stanie z niej skorzystać.

Ikiryō no Tatari: Hokuten no Tobira | Wraith’s Curse: The Gate of the Northern Sky北天の扉
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari, Transformacja Natury
Zdolność, za której przyczyną Uwolnienie Ognia staje się drugą dziedziną, do której użytkownik jest w stanie używać zerodowanej chakry. Katon staje się wręcz przedłużeniem Ikiryō no Tatari i tak długo, jak do użycia danej techniki ognia użyta jest chakra Cieni, zmienia kolor na czerwono-czarny, wyróżniając się tym samym na tle normalnych technik ognia. Co więcej, ze względu na włożoną w nie chakrę Cieni, powodują obrzydzenie u osób, jakie z Cieniami nie są w żaden sposób związane. Techniki takie są również o rangę słabsze

Ogień taki nie jest w żaden sposób z kolei bardziej efektywne przeciw Cieniom, zdając się nawet mniej użyteczny, niż zwykły. Tak jak dalej potrafi zadać obrażenia porównywalne z klasycznym ogniem, nie jest w ich oczach jakkolwiek zły, paskudny czy obrzydliwy. Używając technik Ognia należy pamiętać, że należy uiścić cały koszt techniki z jednej bądź drugiej chakry. W przypadku prób mieszania ich, efekty spaczenia takiego ognia mogą być różne - od osłabienia efektów, po zupełny ich brak, jeżeli ilość włożonej chakry Cieni nie przekracza 50%. Wszelakie inne zdolności bazujące na ogniu również podlegają pod ów umiejętność.

Możliwe jest udanie się na wątek rangi A celem usunięcia wady polegającej na obniżeniu rangi technik Katonu o rangę bądź tej związanej z brakiem profitów ze Specjalizacji w przypadku jej posiadania.

Posiadając Specjalizację w Katonie, techniki przestają być osłabione o rangę. Nie korzystają jednak z profitów, jakie daje posiadanie specjalizacji w Katonie.

Ikiryō no Tatari: Anshigan | Wraith’s Curse: Darkvision Eye生霊の祟り・暗視
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
ZasięgWzroku
Zdolność o nazwie, która mówi sama za siebie. Poprawia ona pasywnie wzrok osoby obdarzonej Klątwą na tyle, że w całkowitych ciemnościach widzi niemal tak dobrze, jak zwykli ludzie za dnia. Jest to jednak wizja w odcieniach szarości tak długo, jak nie ma w okolicy żadnego, nawet najmniejszego źródła światła. Pozwala jednak na spokojna egzystencję w miejscach, gdzie ów wroga ciemności zwyczajnie nie ma. W zamian jednak zwykłe światło słoneczne jest bardziej irytujące, a wszelakie bardzo jasne światła jak np. bombki świetlne - bardziej wydajne. Przebywanie na słońcu bez czapki z daszkiem czy okularów przeciwsłonecznych może relatywnie szybko doprowadzić do migreny. Nieco łatwiej również przeoczyć w bardzo oświetlonych miejscach szczegóły, jakie normalnie możliwe, że postaci by nie umknęły.

Posiadając Refleks na poziomie 8, światło słoneczne dalej jest bardziej irytujące dla oczu, niż w przypadku innych osób, jednak szansa na przeoczenie czegoś w dobrze oświetlonym miejscu bądź pomieszczeniu nieznacznie spada.
Posiadając Refleks na poziomie 10, pomimo drażniącej natury światła, percepcja postaci w oświetlonych miejscach bądź pomieszczeniach jest tak samo dobra, jak w całkowitych ciemnościach.
Ostatnio zmieniony 26 gru 2023, 22:53 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 8 razy.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Idaina Chaneru

Wspomnienia o Mędrcuある賢者の回想
Tura4/?
Na uwagę pół żartem, pół serio Wakuri, Shikō jedynie wzruszył ramionami, jakby traktował to jako codzienność i bez większego przejęcia do tego podchodził. Githos zaś spojrzał z niedowierzaniem, być może wynikającym z tego, że dla niego nie było kogoś bardziej niebezpiecznego od Sukatsu... albo po prostu, że ta tak luźno przyjęła opinię Nary. Gdy jednak wstała gwałtownie, Githos też się poderwał, zaś kapelusznik był w gotowości do złożenia pieczęci jedną ręką.
-Co jest?! - zapytał przejęty, uważnie oczekując jakichkolwiek odpowiedzi od Kuramy.
A ta sama nie wiedziała co o tym myśleć. Z tego co widziała, Karuta zbierała swoje karty, jakby ktoś je rozrzucił, zaś jeśli wzrok jej nie mylił, wyglądało tak, jakby Kujaha w ogóle nie miała z tym związku. Jakby zniknęła broniąc jej? Naprawdę ciężko było ubrać to wszystko w słowa. Mimo wszystko przeszli do dalszego tematu. Uzupełnienia mapy. Mięśniakoszczur skinął powoli głową i podszedł, zamykając oczy. Musiał się skupić, by jednak uzupełnić mapę i wyglądało to trochę tak, jakby dookoła całego tego tunelu mieli opisane lokacje, ale samą zawartość środka - no nie. Jedynie kilkanaście różnych wejść. Możliwe, że sam gryzoń ograniczył też część wiedzy, tak by tylko obszar tabu był zaznaczony. Co raczej dawało bardzo poglądowe informacje o wejściach i być może miejscach, które będą pilnowane przez jego mistrza i może jakichś innych strażników. Zawsze to jednak coś, prawda? Po tym zaś... plan Nary. Ten wywołał lekką konfuzję, której jednak nikt nie skomentował i jedynie Shikō skinął lekko głową, niemo zgadzając się na koce i poduszkę. A gdyby je otrzymał, przeszedłby trochę w bok, gdzie rozłożyłby się na jednym kocu i przykrył drugim, pozwalając sobie chyba się zdrzemnąć. Tak to przynajmniej wyglądało i można było wywnioskować po jego słowach i przedstawionych wcześniej planach.
Nie oznaczało to jednak, że ona sama planowała się obijać. Co to to nie. W pierwszej chwili skopiowała zwój i zabezpieczyła go przed mięśniakoszczurem. Ktokolwiek inny może i miałby jakieś wyrzuty sumienia z powodu tych działań, ale nie ona. Nie kłamała. Po prostu pominęła pewne szczegóły, nawet jak ukrywanie się z pewnym działaniem. Gdyby się rozejrzała dostrzegłaby, że Githos chodził trochę tam i z powrotem, chyba kontemplując wszystko to, czego się dowiedział nie zaglądając do środka. Dało jej to czas na działanie. Następnie zaś utworzyła kolejne klony. Pierwszy z nich udał się w stronę miejsca, gdzie spotkała Kage... domę? Chyba tak się nazywał. Jak dobrze pamiętała. Podróż trochę trwała, ale mógł dostrzec, podobnie jak klon numer dwa, że nie widzieli dobijającego blasku ze strony bariery. Ani wiewiórki. Sam oryginał także miał wrażenie, że już na dworze nie jest tak nieprzyjemnie. Ostatecznie udało się pierwszemu klonowi trafić na podstawę bryły, gdzie idol Saby się znajdował. Obszar posiadał porozrzucane wszędzie bryły lodu, mniejsze i większe, jakby nastąpiła jakaś eksplozja. Do nozdrzy dotarł nieznośny swęd gnijącego mięsa, a gigantyczne ciało szczura. Kilka kamiennych bloków pokazywało, że platforma, na której stała, a która na mapie była, została zniszczona. Czyżby problemy z pamięcią się odzywały? Klon numero duo zaś szukał początku schodów. I w pewnym momencie dostrzegł je w oddali. Tylko opcje drogi miał dwie. Zwykłą wspinaczkę, dość niewygodną, bądź poszukanie trasy przez resztki miasta. Jednak miał wrażenie, że doprowadzi to go wpierw niezwykle blisko bariery. Czy chciał ryzykować wspinaczkę, czy może spotkanie z wiewiórą zza lodu? Trzeci klon natomiast ruszył w stronę domu Sukatsu. Obstukała, potuptała po całym domu, nie znajdując niczego, co wydawałoby jej się tajemnym przejściem czy schowkiem. Owszem, kilka miejsc zdawało jej się podejrzane, ale nie znalazła nigdy metody przejścia dalej. A gdyby nawet odłupała fragment tynku czy kafelek z podłogi zerwała - nie dostrzegłaby dalej niczego ciekawego. Może po prostu cegły w danym miejscu były puste? Albo jakieś zabezpieczenie? Nie wiedziała. Każdą książkę wyciągnęła. Niektóre były dość podstawowe, niektóre... pełne rysunków i naukowego bełkotu, który z trudem rozumiała. Gdyby nie to, że każde słowo miało dla niej sens, uznałaby może, że było zaszyfrowane. To co jedyne ciekawego znalazła, to malunki za jednym obrazem i pod czymś, co kiedyś było może dywanem drugi malunek. Przypominały jakieś kręgi, które być może skojarzyłaby z opowieści czy bajek o kręgach magicznych, taumaturgicznych bądź alchemicznych. Zbrązowiały materiał jednak przypominał jej krew, choć równie dobrze mogło to być coś innego. Nie była pewna. Domek był parterowy, jednak posiadał łącznie cztery pokoje: główny, w którym się znajdowali, sypialnię, kuchniojadalnię oraz coś na kształt właśnie gabinetu czy pracowni, gdzie właśnie ten krąg znalazła na ziemi. Wychodek zaś znajdował się obok. I jak to w kanale... był on ukanalizowany.
Oryginał, z iluzjoklonem zostali zaś w nowym budynku. Znalazła jakieś meble, które mogły posłużyć za podpałkę i które podpaliła, tworząc luźne ognisko. Od razu cieplej się zrobiło. Znalazła dwie sypialnie jeszcze w tym budynku. Jedna... chyba dziecięca. Na jednej ścianie był plakat, choć pozostałości kilku innych widziała na reszcie. Nawet na suficie. Ten także był podarty i uszkodzony, jednak zachował się definitywnie najlepiej. Na podłodze również znalazła drewniane zabawki, przedstawiające różne gryzonie w maskach. Nie widziała jednak nic ciekawego. No i okładkę czegoś, co kiedyś zapewne było zbiorem rodzinnych przepisów. Gdy tak chodziła, dostrzegła, że Githos usiadł sobie na zewnątrz domku, próbując chyba wzrokiem przebić mrok, który spadł na kanał.
NPCKageoma - Cień z lodu
Info od MG
Kurama Wakuri: 1 090 / 14 692 chakry, pieczęć przy notce, para wodna z ust i nosa przy wydechu się pojawia, ciepło, czujesz się trochę lepiej

Opisz proszę działania teraz bardziej w wielogodzinny sposób, w stylu "co byś zrobiła przez następne kilka godzin" i ewentualnie gdyby były jakieś problemy - jak by do nich Wakuri podeszła wraz z klonami

Klon (Iluzja): 31 chakry
Klon (Kageoma spawn point): 97 chakry
Klon (Schody): 97 chakry
Klon (): 97 chakry
Ostatnio zmieniony 27 gru 2023, 21:45 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Idaina Chaneru

Ich dwójka była... specyficzna. Tak. Coś, co zdecydowanie musiało zacząć przebijać się do świadomości Githosa, nawet jeśli dość mozolnie. Chociaż może fakt, że Sukatsu nie był pewnie żadnym wierzchołkiem góry lodowej stanowiło większe zaskoczenie? Widząc wzrok szczura nie mogła nie uśmiechnąć się pogodnie z pewną nutą rozbawienia. Cokolwiek było przyczyną, wszystko znajdowało się w należytym porządku i raczej nie musiał się martwić. Ani irytować niepotrzebnie. Zdecydowanie!
Nagłe poruszenie Wakuri, nie zwiastowane praktycznie przez nic konkretnego, mogło już budzić pytania. Szczerze powiedziawszy, sama miała ich kilka, to też ani reakcja Nary, ani pytanie Githosa nie stanowiły większego zaskoczenia. W tym wszystkim musiała jednak pierw mrugnąć, sama upewnić się w sytuacji i dopiero wówczas pozwoliła sobie na większą wędrówkę wzrokiem, jaki mimo wszystko wracał co chwilę na Karutę. Naprawdę, co się właściwie stało?
- Ja... Karuta chyba... nie wiem. Gomene.
Odparła zgodnie z prawdą, dalej patrząc spięta to na szczura, to zerkając na Shikō, to znowu na zbierającą karty Karutę zupełnie nie mogąc stwierdzić, jaką rolę miała w tym wszystkim Saba. Pojawiła się tak nagle, jak zniknęła, a sama Kurama w żaden sposób nie mogła stwierdzić, co właściwie zrobiła. Albo czego nie zrobiła. I czy oby na pewno to była Saba. Finalnie jednak spojrzała na kapelusznika pytająco. No bo Sabe akurat widzieli wszyscy. Może nie w tym konkretnym momencie, jednak zdecydowanie była mniej nienamacalna niż pozostała dwójka jej wesołej kompanii. Może też rzuciła mu się w oczy? Koniec końców mowa o Shikō. Nie wydawało jej się, by coś takiego umknęło jego uwadze. Albo... cokolwiek. Czyniło to z niego jedyną osobę, w której mogła szukać jakiegoś potwierdzenia, że wcale nie zwariowała. Znowu. Albo bardziej. Jeśli jednak próżno było szukać jakiegokolwiek znaku, że faktycznie miało obok miejsce coś i nie były to jedynie zwidy Wakuri, chyba nie zostałoby nic innego jak z powrotem oprzeć się o Nare, całość kwitując ciężkim westchnięciem.
- Um... W baaaardzo dużym uproszczeniu: widzę istoty, których nikt inny nie. Nie mają jako takiego fizycznego ciała. Albo może najlepiej załóż, że żadne z naszej dwójki nie jest do koooońca normalne? Wtedy chyba do wyjaśniania będzie jeszcze mniej.
Tak, definitywnie nikt z ich dwójki nie miał wszystkich klepek na miejscu. Co prawda Wakuri mogła nie mieć i tak dużej konkurencji w tym zakresie, jednak nazwanie Shikō normalnym zdawało się, przynajmniej w mniemaniu dziewczyny, drobnym niedopowiedzeniem. Tak mogła określić chociażby Midoro. Do Nary ekscentryczny pasowało jakoś tak lepiej.

Dalsze wydarzenia szło skwitować raczej prosto - ot, uzupełnienie mapy przez Githosa, przyjrzenie się naniesionym informacjom i zajęcie się sobą. Oraz poniekąd też Shikō, jaki zdawał się próbować robić wszystko samemu dopóki kwestia dotyczyła jego, niezbyt chętnie mówiąc, co by mu się przydało. O tyle dobrze, że nie musiała wciskać mu własnej pomocy zupełnie na siłę i, podobnie jak wcześniej kurtkę i szalik, przyjął ją bez jakiegokolwiek marudzenia. Zawsze to powód, by martwić się nieco mniej o przyjaciela z drużyny. Wstrzymywać go z odpoczynkiem nie planowała, sama zajmując się swoimi rzeczami w miarę cicho. Skoro Githosa nie było w pobliżu, pozwoliła sobie wykonać kopię mapy i ją zabezpieczyć, zaś klony ruszyły w drogę. Ognisko również zaczęło płonąć w środku, dając ciepło bez angażowania w to samych zdolności dziewczyny i jedynie tylko upewniła się, że to jest w miarę zabezpieczone i płomienie nagle nie zaczną trawić połowy budynku. Innymi słowy, można było wziąć się do pracy.
Oryginał + WakuIlluKlon
Dom jak dom, można by rzec. Właściwie przypominał ten, w jakim znalazła się na samym początku. Może nie rozkładem pomieszczeń samym w sobie czy wyglądem, jednak widok czegoś, co zdawało się zabawkami rozrzuconymi na podłodze przywodziło na myśl jej pierwsze próby rozejrzenia się po mieście. Spojrzała na plakat, jaki przedstawiał zamaskowanego szczura, a następnie przeniosła wzrok na figurki. To... właściwie dość przykre, jakby tak pomyśleć? Na tyle, że przymknęła delikatnie oczy, nim schyliła się po jedną z drewnianych zabawek. Ze wszystkiego, co mogło ostać się z tak dużego miasta, znajdowała głównie zabawki. Jedne i te same jakby nie spojrzeć. Jedyne, co właściwie jako tako uchowało się w tym miejscu. Jedną schowała wcześniej do kieszeni poprzedniego odzienia, jednak i tym razem pozwoliła sobie wziąć znalezisko i wpakować je luzem do torby. Może warto było o nie bardziej dopytać? Z ciekawości zerknęła też pod sam plakat, starając się go jednak nie rozerwać bardziej. Poza tym, rzuciła okiem na znalezioną okładkę, jednak bez reszty książki raczej próżno było użyć jej jako coś innego niż podpałkę. Z okna spojrzała jeszcze na Githosa, jaki usiadł i zdawał się patrzeć na wprost, przez co sama Wakuri podążyła wzrokiem. Z czystej ciekawości, czy może sama dojrzy coś ciekawego. Bo kto wie, czy może coś nie przyciągnęło szczurzego wzroku?
Koniec końców uznała, że równie dobrze może nieco wspomóc się klonem, jaki został z nią w domu. Dała znać szeptem o sytuacji, po czym rozejrzała się za dłuższym kawałkiem drewna. To pozwoliła sobie wziąć i odłożyć na bok, podczas gdy sama kopia wyjrzała za próg i, z rękoma splecionymi za plecami, podeszła ostrożnie do samego Githosa.
- Potrzebujesz może pochodni? - zapytała wprost, za nic nie wiedząc, czy takie przesiadywanie w ciemnościach było dla niego wygodne. Po walce z nim miała jednak wrażenie, że nie widzi aż tak dobrze jak ona sama w podobnych warunkach. - Wszystko w porządku?
O, to było ważne. Bo, jakby tak miała oceniać, to nie wyglądał, jakby było. Pewnie dalej miał pytanie. I dalej mógł mieć jakieś wątpliwości. Wszystkie z tego rodzaju, jakie mogła nie być w stanie zwyczajnie rozwiać. Do niektórych odpowiedzi ponoć trzeba dojść samemu, a znając mniej więcej sytuację szczura, to mogły być właśnie odpowiedzi tego rodzaju, jakie może nieco pomogłyby mu lepiej odnaleźć się w sytuacji. W każdym razie była gotowa wrócić się i przynieść mu odpaloną pochodnię w razie potrzeby. Gdyby jednak nie potrzebował - nic na siłę, a z tego kawałka drewna jeszcze coś się zrobi.
Wakuklon #1 - Spawnpoint + Oryginał
Idąc w to miejsce miała wrażenie, że może być tutaj najwięcej do roboty nim w ogóle ruszy dalej. Powodem zaś było ogromne cielsko monstrualnego szczura, jakie warto było obejrzeć w wolnej chwili. Pierw jednak rozejrzała się po okolicy. Kamienna półka z wcześniej została roztrzaskana. Chyba nawet pamiętała ten moment? Odruchowo sięgnęła dłonią ku bokowi, jaki został poharatany wówczas przez lód, jednak zdecydowanie rana zdążyła dawno zniknąć. Ale co z wcześniej zamkniętym w lodzie filarze? No i reszta konstrukcji, jaka wskazywała na most? Grunt to obeznać się w tym, ile z tego wszystkiego zostało i jak faktycznie przebiegała droga, zanim ów droga nie została rozbita w drobny mak.
Nim jednak zrobiłaby z tym cokolwiek, nie szło nie zwrócić uwagi na ogromne truchło. To, że się skrzywiła podchodząc bliżej, to mało powiedziane. Dosłownie zakręciło jej się w głowie i zrobiło niedobrze, jednak fakt bycia kopią bez faktycznych narządów robił swoje. Z niezadowolonym grymasem podeszła bliżej, nos zatykając własną ręką. Jeśli chodzi o potencjalne źródło jakichkolwiek racji żywnościowych, zdecydowanie mogli o tym zapomnieć. Tak pomijając potencjalne niezadowolenie Githosa oczywiście, jaki przecież mógł nie być wielkim fanem kanibalizmu. Wakuri jednak, wbrew opinii co niektórych sceptyków, nie urodziła się wczoraj. Może i lód nie uchronił mięsa przez zepsuciem przez te setki lat, jednak dalej można było coś z niego wyciągnąć. Znów ku potencjalnemu niezadowoleniu ich szczurzego kompana zapewne. Wyciągnęłaby skopiowaną naginatę, pierw sprawdzając stan futra i oceniając, czy w razie potrzeby byłaby możliwość zwierza oskórować, a z tej z kolei zrobić cokolwiek sensownego (Shokunin-waza B). Podobnie zrobiłaby z kośćmi, jednak ponieważ cięcie przez całe to futro, skórę i mięśnie równie dobrze mogło zając zbyt długo, spróbowałaby oszacować ich stan po uzębieniu ich ogromnego przyjaciela. Nic jednak póki co z niego nie zbierała. Zwyczajnie nie miała do tego dość zasobów i pewnie przydałaby się do tego drobna pomoc. O ile rzeczywiście byłyby one w dość dobrym stanie! A kwestie etyczne... No, to się jakoś później wyklepie. Zdecydowanie.
Po tym zdałaby raport u oryginału i ponownie ruszyła w te rejony, tym razem już faktycznie w poszukiwaniu drogi. Rzecz jasna posiłkowałaby się nieco wcześniej mapą Githosa, jednak nie biorąc jej ze sobą zamierzała powłóczyć się w tych rejonach. Popatrzeć poszukać, wsadzić nos tam, gdzie jej nie potrzeba. Zwłaszcza tam, gdzie prowadził most i jeśli droga urwałaby się w którymś momencie na dole, spróbowałaby wdrapać się na górę (Ki Nobori no Shugyō) i spróbować ruszyć drogą, jakiej część był zawalony most. Co jakiś czas wracałaby do prawdziwej Waku zdając krótki raport i wkładając dłoń do torby, jednocześnie starając się dotknąć obu zwojów z mapami i oba zaktualizować o informacje. Jeśli i tam skończy się droga, spróbuje wdrapać się jeszcze wyżej, do tunelu jakim tu zjechała. I znów wspinałaby się używając chakry, chcąc przecisnąć się przez tunel na tyle, na ile byłoby to możliwe. Starałaby się jednak poruszać cicho i w miarę ostrożnie, zwłaszcza zbliżając się do potencjalnego wyjścia. Tam rozejrzałaby się, czy czasem nie widać nikogo pilnującego wyjścia. Sama jednak nie wychylałaby się i bez względu na to, co by dostrzegła, wróciłaby się i znowu poszukała innej drogi. I znów wróciła. Grunt to nie oddalić się na tyle, by zapomniała drogi w jedną bądź drugą stronę. Im częściej tak zaś pokursuje, tym większa szansa, że część trasy zwyczajnie zapamięta lepiej. No i, oczywiście, pełna uwaga. Byłoby niefortunnie potknąć się czy spaść gdzieś, skąd nie mogłaby wyjść. Również w przypadku obrażeń spróbowałaby je zneutralizować chakrą, odbudowując zniszczone części. W miarę możliwości spróbowałaby też znaczyć drogę za pomocą kunaia czy naginaty, wyciosując w ścianach jakiś znak, jaki pomógłby jej w identyfikacji trasy.
Wakuklon #2 - Stairs + Oryginał
Coś tak jej mówiło, że wejście po schodach nie będzie zadaniem nazbyt łatwym. Widząc jednak, że może do problemu podejść na dwa sposoby, pozwoliła sobie na ten bezpieczniejszy. Zdecydowanie nie chciała sprawdzać, czy Wiewiórka dalej czyhała przy barierze, to też skupiła chakrę i postarałaby się wdrapać (Refleks 11) po ścianie, omijając te fragmenty schodów, jakie nie nadawały się do przejścia. Cel? Wejść wyżej, oczywiście, i ruszyć dalej. Taktyka taka sama jak przy klonie numer jeden - powłóczyć się, co jakiś czas wracając do prawdziwej Wakuri składając raport i również, tak samo jak klon pierwszy, aktualizując obie mapy nie wyciągając zwojów jednak z torby. Tak samo też pozwoliłaby sobie znaczyć trasę, na cięższych fragmentach pomagając sobie Ki Nobori no Shugyō. A wszystko to uważając, żeby się zwyczajnie w świecie nie zgubić, wracając do bazy w miarę często, tym samym próbując lepiej zapamiętać trasę. Nie, żeby prawdziwej Wakuri na coś się to zdało, jednak grunt, by klony wykonały swoje zadanie. Zachowywałaby też wszelakie środki ostrożności jak klon pierwszy, starając się uważać na drogę, nie podchodzić blisko wyjść z bariery i raczej zachowując się cicho, niebezpieczeństwa raczej unikając aniżeli pchając się w nie. Właściwie jeżeli którykolwiek z nich uzna, że dana trasa jest zbyt niebezpieczna z różnych przyczyn, to sie wycofa - zarówno klon #2 jak i #1.
Wakuklon #3 - Sukatsu's Hideout + Oryginał
Nie ma co się oszukiwać - pierwsze dwie kopie wyciągnęły najkrótsze zapałki. To trzeci zgarnął prawdziwą wisienkę z tortu, cokolwiek by nie powiedzieć o pracy reszty. Wakuri weszła do budynki robiąc swoje. Co potuptała, to jej i tak szczerze powiedziawszy, to coś znalazła. Cholera, wchodząc do środka i rozglądając się można śmiało stwierdzić, że znalazło się całkiem sporo i jedyny problem, jaki z tym mieli to kompletne niezrozumienie, na co w ogóle patrzą. Ale po kolei! Podejrzane miejsca są podejrzane, tak głosi święte prawo... czegoś. W każdym razie skoro miejsce zwróciło na siebie uwagę dziewczyny, może faktycznie było z nim coś nie tak? A jeśli było coś nie tak i nie widziała, co, to odpowiedzi były dwie: albo Genjutsu, albo potrzebowała do tego ponownie Shikō. Czy jedna iluzje działały na klony? Chyba... nie? Tak? Nie była pewna? To nie tak, że klony w iluzje próbowała łapać, a w swojej obecnej formie, to właściwie niewiele mogła z tym zrobić. Nie technikami przynajmniej, ale nic nie stało na przeszkodzie, by spróbować przełamać ewidentną zasłonę dymną własną wolą (SW 10). Jeśli jednak podobne rozgryzienie pierwszej znajdźki nic nie dało, pozostało jedynie oznaczyć dane miejsce. Jakkolwiek, czym znajdzie. Na wypadek, jakby o nich zapomniała, a tak się mogło przecież zdarzyć!
Inną historią były malunki oraz same notatki. Miała tak bardzo mieszane uczucia względem nich! No bo z jednej strony, to ona by je wszystkie zabrała licząc na to, że coś z nich wyciągnie. A z drugiej miała przed oczami takiego Shikō, jaki to w sumie stwierdził, że w zasadzie to są niezbyt wartościowe i w ogóle to je zostawmy. I może miał racje. Ale by je jednak zabrała! Tak na wszelki wypadek i dosłownie jedyne, co ją bardziej przed tym powstrzymywało, to brak zwoju. Podobny problem miała z wszystkimi tymi kręgami, jakie NA PEWNO były ważne. Gdyby nie były, Sukatsu nie obmalowałby nimi całego domu. Stojąc tak przed tym, jaki znalazła za zasłoną dosłownie zaciskała dłonie, jakie mimowolnie chciały zwyczajnie dotknąć kręgu i przelać weń chakrę. Z ciekawości, rzecz jasna, bo absolutnie stałoby się wówczas coś ciekawego. Ostatecznie jednak westchnęła ciężko poddając się na samą myśl, że Nara zapewne nie będzie pocieszony, jak im kolejną lokację zglitchuje. Alebyjednakprzelałacośwtekręgiboszedrogi... Ehh. Co dalej? Co z tym począć? Otóż coś bardzo prostego. Mianowicie zgarnęła książki i notatki, zwłaszcza te zapisane pseudo-zrozumiałym językiem i pełne obrazków, do oryginału.

A prawdziwa Wakuri siedziała i robiła za swego rodzaju centrum dowodzenia. Po przeszukaniu domu usiadłaby w pomieszczeniu z ogniskiem w pewnym oddaleniu od Shikō, jednak tak, by mieć go w zasięgu wzroku. Zerkała też ku niemu co jakiś czas, co by się upewnić, że wszystko z nim w porządku. Praca dodatkowa przyszła jednak do niej sama. Co tu dużo mówić - oryginał podzielał ciekawość klona, głównie przez to, że obie były Wakuri. Plan na te kilka godzin był więc całkiem prosty: kopia znosi jej książki, a ona przejrzałaby je dokładniej. Naukowy bełkot czy nie: może jak się wczyta i przypatrzy obrazkom, to coś z nich wyciągnie? Zwłaszcza, że zamierzała też wyciągnąć coś do pisania i kartki papieru. A jak nie miała papieru, to i wielki zwój by zdjęła z pleców i pożyczyła. Cel? Otóż klon miał za zadanie wrócić do domu Sukatsu i zacząć przerysowywać kręgi. Każdy jeden, od tego ukrytego za obrazem i tym w pokoju począwszy. Nie koniecznie musiały być 1:1, ale zależało jej na symbolach, ich wyglądzie jak w ogóle są skonstruowane i czy korzystają z szyfru, jakim zapisano notatki Władcy Cieni, czy może bardziej znanych jej symboli. Jeśli kartek jej starczy, to świetnie. Jeśli nie: może w środku zwoju miała mapę, ale kto powiedział, że nie można rysować po zewnętrznej? Te również sukcesywnie znosiłaby do oryginału, zostawiając kilka kartek na jej własne notatki w razie możliwości. Finalnie bowiem podejść do całego zadania chciała całkiem prosto: porównując kręgi, jakie wyrysował na ścianach i podłodze z jego notatkami, szukając podobieństw i licząc na to, że dzięki temu dużo łatwiej będzie jej odkopać cokolwiek zrozumiałego z jego kolekcji. Jeśli nie przybliży jej to do rozwikłania szyfru, jaki za sobą pozostawił, to może da radę wywnioskować, co miały robić poszczególne kręgi i na jakiej zasadzie działały. O, a illuklon, jeśli dalej będzie istnieć po rozmowie z Githosem, jeszcze w tym pomoże! Poza tym zaś? Trzymała naginatę blisko siebie. Tak na wypadek, jakby miało stać się coś naprawdę niespodziewanego i definitywnie należałoby jakoś zażegnać niebezpieczeństwo.
Vanilla chakra1 490 - 400 (Kaen Bunshin no Jutsu x4) = 1 090
Klon #031 - 9 (Genso Bunshin no Jutsu i utrzymanie) - 60 (Magen: Kokoni Arazu no Jutsu) = 22
Klon #197 - 3 (utrzymanie) = 94
Klon #297 - 3 (utrzymanie) = 94
Klon #397 - 3 (utrzymanie) = 94
Corrupted chakra14 695 - 0 (Tenchi Kaibyaku za kocyk, ręcznik i potencjalną kurtkę z szalikiem) = 14 695
SpecjalizacjaKaton | Fūinjutsu / Uzumaki Fūin | Genjutsu / Jitsuzai Genjutsu | Bukijutsu
► Pokaż Spoiler | Biegłości/Atuty
Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony
Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Ulepszony zmysł: Słuch & WęchAtut nabyty
Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł. Atut ten ściśle współpracuje z Refleksem, znacząco zwiększając jego możliwości. Jeżeli atrybut ten umożliwia np. dostrzeżenie szczegółu z dwudziestu metrów - posiadacze tego atutu ze zmysłem wzroku ten sam szczegół dostrzegą z dwukrotnie większej odległości itd. Analogicznie, jeśli wzmocniony zmysł wykrywa coś z dystansu dwudziestu metrów - osoby z wyższą wartością atrybuty Refleks wykryją coś z dalszego dystansu. Wyróżnia się pięć zmysłów:
  1. Słuch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że postać jest bardziej wyczulona na źródła dźwięków dookoła niej. Usłyszy jak trawa się ugina za nią czy oddech oddalonego nawet o dwadzieścia metrów przeciwnika, a podczas snu - może obudzić (jeśli użytkownik tego chce) go nawet najcichszy dźwięk, przez co bardzo ciężko ją zaskoczyć. Jeśli jednak przeciwnik np. ukrywa swój oddech i w miarę możliwości ogranicza wydawane dźwięki, wówczas dystans ten maleje, choć w pobliżu 5 metrów od użytkownika naprawdę trzeba się postarać.
  2. Węch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie zmienić się w prawdziwego psa tropiącego, bez potrzeby użycia specjalistycznych technik. Bez problemu zapamiętuje zapach swojego celu i jest w stanie go śledzić, nawet gdy ten jest oddalony o 2.5km od użytkownika. Umożliwia to także lokalizację osoby w przestrzeni, gdy np. jest ciemno, dostarczając informację o źródle zapachu w promieniu 10 metrów od użytkownika, choć jest to tylko ogólny kierunek, a nie dokładna lokalizacja. Warunki atmosferyczne, jak np. wiatr, mogą dodatkowo utrudnić tropienie.
TolerancjaAtut nabyty
Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia. Atut tolerancji daje lepsze efekty wraz z wyższym atrybutem Wytrzymałości, pozwalając na wyższych poziomach (8+) negować nawet negatywne skutki bardziej wymagających warunków atmosferycznych, jak np. burze piaskowe, nienaturalnych źródła temperatur jak ogniska czy lodowce, a w przypadku naprawdę Wytrzymałych postaci - nawet słabsze techniki wpływające na temperaturę mogą nie odnosić skutków na postaci, co jest w pełni zależne od MG.
Przyswojone cieniste ciałoBiegłość
W wyniku działań postaci, część jej ciała została zamieniona w Cień. W przypadku Wakuri jej lewą połowę brzucha oraz wnętrzności. Nie wpływa to na zdrowie postaci, zastępując wszystkie jej czynności. Uniemożliwia to jednak wyleczenie jej z zerodowanej chakry, a także osłabia odporność dziewczyny na wysokie temperatury oraz światło. Nie czuje do nich jednak obrzydzenia, a słońce, choć mocniej drażni, nie powinno stanowić problemów, tak długo jak nie przesadzi z wystawieniem skóry na jego działanie - ot szybciej się poparzy przy opalaniu. Obrażenia zadane przy pomocy ognia i światła goją się natomiast u niej ciężej i bardziej bolą. Światło potrafi bardziej drażnić, a ogień szybciej sprawić, że będzie jej za gorąco. Ludzie niezwiązani z Cieniami podświadomie czują do Wakuri niechęć, a sensorzy, gdy się na niej dodatkowo skupiają - obrzydzenie.
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Kaen Bunshin no Jutsu | Flame Clone Technique火炎分身の術
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Natury, Technika Klonująca
PieczęcieWąż → Pies → Wół → Smok → Tygrys
KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
Zasięg---
WymaganiaKaton A lub Specjalizacja w Katonie
Technika tworząca ogniste klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Katonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Pod względem swojej wytrzymałości są dość specjalne. Posiadają rzecz jasna masę oryginału oraz są w stanie wchodzić w interakcje z innymi przedmiotami bez szkody dla nich. Wszelakie jednak ciosy i ataki, jakie miałyby zranić klona czy go zniszczyć, zamieniają chwilowo zranioną jego część w płomienie parzące to, co przez nie przejdzie, nim ponownie "złoży się" w całość. By jednak takie odrodzenie nastąpiło, klon musi zapłacić podwójny koszt C. Klony te są bardzo podatne na wodę.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. W takim wypadku po prostu gasną, nie pozostawiając niczego po sobie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Katonie możliwe jest pominięcie pierwszych dwóch pieczęci.

Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.

Gensō Bunshin no Jutsu | Illusionary Clone Technique幻想分身の術­
KlasyfikacjaGenjutsu
PieczęcieBrak, czas koncentracji chakry jak przy złożeniu 10 pieczęci
KosztBrak, potraja koszt utrzymania klona
ZasięgZależy od wykorzystywanego klona
WymaganiaSennin Genjutsu, znajomość dowolnej techniki klonującej
Technika, która ma za zadanie wzmocnić tworzone przez nas klony. Umożliwia ona tworzonym kopiom wykonywanie, poza swoimi domyślnymi technikami, także technik Genjutsu. Klony mogą wykonywać naturalnie tylko te techniki, które zna ich twórca, a same mają dość chakry do ich wykonania i ewentualnego podtrzymania. Muszą też być naturalnie zdolne do ich użycia, także jeśli technika wymaga dla przykładu złożenia pieczęci, klon musi mieć wolne ręce, by je wykonać. Rozproszenie bądź zniszczenie klona, jaki użył techniki wystarczy, obok innych sposobów wyjścia przewidzianych przez technikę, do uwolnienia się z iluzji o ile natura samego Genjutsu na to pozwala.

Posiadając Jitsuzai Genjutsu, iluzje takie nigdy nie będą realnymi iluzjami, zaś próba przejęcia nad kopią kontroli przez Alter Ego kończy się jego destabilizacją i zniknięciem. Techniki klanowe posiadają taką samą siłę, jak zwykłe iluzje i nie są w żaden sposób wzmocnione ze względu na geny Kurama. Samo wzmocnienie klonów nie jest liczone jako iluzja.

Ikiryō no Tatari: Tenchi Kaibyaku | Wraith’s Curse: Creation Of Heaven & Earth生霊の祟り・天地開闢
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
PieczęciePtak → Zając → Smok → Wąż
KosztRóżny
ZasięgWzroku
DodatkoweTechnika kosztuje 20 PT
Zdolność pozwalająca na syntezowanie własnej chakry w cienistą masę, jej formowanie oraz częściową kontrolę. Masa ta należy do nieco nietypowych, zwłaszcza pod kątem innych zdolności tworzących coś z danego elementu. W stanie surowym przypomina zwykłą, całkiem paskudną maź, jaka potraktowana ogniem szybko spala się wydzielając nieprzyjemny zapach. Podczas formowania jest w stanie przyjąć różne właściwości, będąc pod tym kątem plastycznym instrumentem, a nawet symulować pracę żywych tkanek czy organów.

W zależności od włożonej w proces chakry oraz skomplikowania tworu, potrzeba różnej ilości czasu skupienia i jej formowania. Podobnie ma się z jej właściwościami, jakimi można w miarę swobodnie manipulować tak długo, jak nie są to właściwości przekraczające te, jakie można uzyskać fizycznymi i mechanicznymi procesami bez wykorzystania chakry. Dla uproszczenia uznaje się, że zwykłe przedmioty, nawet takie posiadające bardziej fikuśne kształty czy zdobienia, są wykonywane nieporównywalnie szybciej niż żywe tkanki oraz w pełni funkcjonalne organy.

  • Ranga E: koszt standardowy rangi E; koszt połowiczny E za podtrzymanie na turę; przedmioty maksymalnie wielkości szklanki bądź talerza. Niewielkie, nie zajmujące wiele miejsca, często zaliczające się jako zwykłe drobiazgi. Niezbyt skomplikowane, często pozbawione ostrych krawędzi. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z papierem.
  • Ranga D: koszt standardowy rangi D; koszt połowiczny D za podtrzymanie na turę; przedmioty większe, takie jak krzesła czy skrzynie. Obiekty wielkości często mniej więcej połowy człowieka, do których można zaliczyć część mebli czy większe przedmioty, jakie ten mógłby spokojnie pochwycić. Mogą być nieco bardziej skomplikowane, posiadając jakieś niewielkie, proste zdobienia czy ostre krawędzie. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z drewnem. Możliwe jest też nadawanie tworom tekstury i właściwości tekstyliów, tworząc np. ubrania.
  • Ranga C: koszt standardowy rangi C; koszt połowiczny C za podtrzymanie na turę; przedmioty wielkości człowieka bądź nieznacznie go przewyższające, jak chociażby większe meble pokroju szafy. Ze względu na swój kształt mogą okazać się trudniejsze w pochwyceniu. Można też spodziewać się po nich bardziej skomplikowanych zdobień czy szczegółów w wykonaniu. Przedmioty przy tak dużym użyciu chakry posiadają wytrzymałość dobrej jakości ceramiki.
  • Ranga B: koszt standardowy rangi B; koszt połowiczny B za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 2 pieczęciom (łącznie 6); obiekty wielkościowo porównywalne do naprawdę szerokich biblioteczek, zdolnych zająć sporą część ściany. Twory takie są w stanie same zastawić standardowej wielkości korytarz, nie zostawiając miejsca ani po bokach, ani pomiędzy górną powierzchnią i sufitem, że o podłodze nie wspominając. Od tego momentu możliwości zdobnicze i odwzorowywanie detali zależy już tylko i wyłącznie od personalnych zdolności samego użytkownika i nie są niczym ograniczone. Obiekty takie charakteryzują się wytrzymałością dobrej jakościowo stali. Możliwe jest jednak nadanie im na tym poziomie również innych właściwości, jak chociażby manipulować jej miękkością czy elastycznością, symulując gumę bądź inne, mniej oczywiste materiały.
  • Ranga A: koszt standardowy rangi A; koszt połowiczny A za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 5 pieczęciom (łącznie 9); obiekty na tyle duże, by mogły same z siebie wypełnić całe pomieszczenie w budynku, czy nawet stanowić niewielką konstrukcję niejako zdatną do zamieszkania - głównie przez wielkość i wytrzymałość. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej.
  • Ranga S: koszt standardowy rangi S; koszt połowiczny S za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 8 pieczęciom (łącznie 12); obiekty będące wielkości piętrowych domów, często wymagające dużo wolnej przestrzeni do wytworzenia. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej. Wymagania: Ikiryō no Tatari S
Cienista masa pozwala również tworzyć obiekty bardziej organiczne, z faktycznych tkanek. Nie są to jednak twory "żywe", a jedynie bardzo dobrze odwzorowane marionetki, jakie mogą zostać stworzone w bardzo uproszczonej formie lub, jeśli twórca ma chęci - z funkcjonującymi narządami i tkankami, które chociaż same w sobie zupełnie nic w kwestii ich kontroli nie zmieniają, to pozwalają zostać "domem" dla osób bądź bytów, jakie własnego ciała nie mają bądź są w stanie przemieszczać się pomiędzy nimi np. klan Yamanaka. Ze względu na użyty materiał, nie rozkłada się i nie niszczeje sam z siebie tak długo, jak jest trzymany z dala od wysokich temperatur i światła.

Możliwe jest nadanie tworów bardziej dostosowanego do potrzeb wyglądu, kolorystyki czy niestandardowych mutacji. Poprzez kontakt fizyczny wykonalne jest również użycie na nich techniki już po ich stworzeniu i dokonanie wszelakich modyfikacji, na jakie ta pozwala. Najprostsze z nich można tworzyć trakcie walki tak, jak standardowe obiekty. Bez względu na to, czy ów twór ma być jedynie prostą marionetką, czy bardziej ambitnym "dziełem", czas i koszt jego stworzenia wynosi o rangę wyżej, niż dyktowałyby to powyższe "widełki". Jeśli więc ranga C pozwala tworzyć obiekty wielkości człowieka, cieniste "ciało" będzie z kolei wymagało kosztu standardowego B. Co więcej podtrzymanie takiego tworu to koszt połowiczny danej rangi na turę. Chcąc osiągnąć rozmiary takiego ciała, jakie oferuje ranga S, koszt zamienia się w podwójny S i standardowy S za podtrzymanie na turę.

Cień sam może zadecydować, by użyć tej techniki i ma nad nią taką samą kontrolę jak użytkownik. Może w dowolnym momencie stworzyć sobie własne ciało i przenieść się do niego. Jest to też maksimum, jakie Cień może osiągnąć operując nią ze środka swojego hosta. Po przeniesieniu się do własnego ciała, jest w stanie korzystać z niej w równym stopniu, co host. Wyjątkiem jest sytuacja, w której ubytek chakry zagroził by śmiercią użytkownikowi. Wówczas Cień nie jest w stanie z niej skorzystać.

Ikiryō no Tatari: Anshigan | Wraith’s Curse: Darkvision Eye生霊の祟り・暗視
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
ZasięgWzroku
Zdolność o nazwie, która mówi sama za siebie. Poprawia ona pasywnie wzrok osoby obdarzonej Klątwą na tyle, że w całkowitych ciemnościach widzi niemal tak dobrze, jak zwykli ludzie za dnia. Jest to jednak wizja w odcieniach szarości tak długo, jak nie ma w okolicy żadnego, nawet najmniejszego źródła światła. Pozwala jednak na spokojna egzystencję w miejscach, gdzie ów wroga ciemności zwyczajnie nie ma. W zamian jednak zwykłe światło słoneczne jest bardziej irytujące, a wszelakie bardzo jasne światła jak np. bombki świetlne - bardziej wydajne. Przebywanie na słońcu bez czapki z daszkiem czy okularów przeciwsłonecznych może relatywnie szybko doprowadzić do migreny. Nieco łatwiej również przeoczyć w bardzo oświetlonych miejscach szczegóły, jakie normalnie możliwe, że postaci by nie umknęły.

Posiadając Refleks na poziomie 8, światło słoneczne dalej jest bardziej irytujące dla oczu, niż w przypadku innych osób, jednak szansa na przeoczenie czegoś w dobrze oświetlonym miejscu bądź pomieszczeniu nieznacznie spada.
Posiadając Refleks na poziomie 10, pomimo drażniącej natury światła, percepcja postaci w oświetlonych miejscach bądź pomieszczeniach jest tak samo dobra, jak w całkowitych ciemnościach.
Ostatnio zmieniony 31 gru 2023, 13:28 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 7 razy.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Idaina Chaneru

Wspomnienia o Mędrcuある賢者の回想
Tura5/?
Nagły zryw był pewnym punktem, który skonfundował wszystkich zebranych. Nawet Karuta, która jakieś odgłosy z siebie wydawała, zdawała się być tak samo skołowana jak sama Wakuri. Machnęła macką, choć bez jakiejś większej wersy, skupiając się na swoich kartach. Odwróciła wzrok do Shikō. Mężczyzna spojrzał na nią i wręcz nieznacznie skinął głową, odpowiadając na jej wzrok. Nie skomentował tego jednak w żaden większy sposób, może nie chcąc poruszać tego wątku przy Githosie. Wobec tego dziewczyna usiadła i ponownie oparła się o Narę i wyjaśniła.
-To przez Cienie. - skomentował mięsniakoszczur wyjaśnienia pracownicy Hanesawy, najwidoczniej znajdując jednego winowajcę za całe zło na świecie. -Gdybyście się z nimi nie paprali, to by wam umysłu nie zatruły. Jak Sukatsu. - skwitował i być może było w tym trochę racji - gdyby nie Cienie, Saba by nigdy nie powstała.
Dalej jednak tego nie skomentował, a wydarzenia trwały normalnym tokiem. Oznaczało to pozwolenie kapelusznikowi na odpoczynek, wykonanie kopii mapy i przygotowanie klonów oraz ogniska. Zwyczajnie... trzeba było działać. Bo co innego by porobiła przez te kilka godzin, gdy Nara się regenerował.
Jedyna oryginalna Wakuri rozejrzała się po domu. Zabawki były rozrzucone, jakby chwilę wcześniej ktoś się nimi bawił. Gdy tak jednak zaglądała znalazła też zniszczone talerze, sztućce i wiele różnych pierdół. Zabawki jednak zdawały się nieść w sobie jakąś dodatkową siłę, uwagę, przez co się na nich skupiała. Może przez pryzmat tego, że niektóre rzeczy dotykały także dzieci, nawet jak nie powinny? Wyjrzała też przez okno i dostrzegła Githosa. Sama jednak nie dostrzegła niczego konkretnego w oddali. Jakby wpatrywał się w jakiś punkt lub zwyczajnie próbował przebić mrok, który dla niego był dość ciężki do działania. Ona sama, jedyne co, to miała wrażenie, że dostrzegła jakieś poruszenie, jednak to były jej klony. Przynajmniej w tamtą stronę je wysłała. Klon w tym czasie, po naradzie, podszedł do Githosa. Ten obrócił pyszczek w stronę doppelgangera i skinął głową i wkrótce prowizoryczna pochodnia rozświetlała najbliższą okolicę. Sam gryzoń zdawał się także lepiej czuć w ciepłym otoczeniu ognia niż w ciemnościach.
-Zastanawiam się czy podjąłem dobrą decyzję. To wszystko. - przyznał wyraźnie skonfundowany z bólem słyszalnym w głosie.
Klon badający miejsce uwolnienia gigantycznego Cienia dostrzegł, że w momencie strzaskania lodu, najwidoczniej inne filary także złapały się albo w eksplozji, albo w impecie upadającego cielska martwego szczura. Odnośnie zaś jego ciała... częściowo było zgniłe, częściowo lepiej zachowane, częściowo zaś były same kości. Te ostatnie zdawały się najlepiej zachować. Z mięsem może nie warto było ryzykować, gdyż nawet jak jakiś fragment mógł nie mieć śladów gnicia, był częścią czegoś większego, co już psuć się zaczęło. Natomiast dostrzegła, że zwierzę dałaby radę oskórować. Z jej obecnym sprzętem i siłą byłoby to jednak ciężkie, jednak zdaje się, że z odrobiną samozaparcia, czyjąś pomocą i nawet niekoniecznie w pełni profesjonalnym sprzętem, byłaby w stanie wykorzystać je do zrobienia odzienia ochronnego przed ciepłem. Sierść na zwykłych szczurach może takiego efektu by nie miała, ale na tak gigantycznym? Jeszcze jak. Z kośćmi byłby większy problem, bo jak mogłaby zastosować je jako alternatywę jakiegoś budulca i robić z niego materiały, tak musiałaby je odłamywać, co samo w sobie mogłoby już uszkodzić ich strukturę. Następnie wróciła i zdała raport, po czym ruszyła dalej. Po dość długiej chwili znalazła oraz wspięła się na drugi koniec mostu. Tam niestety zawitała ją zawalona droga, na dodatek skuta lodem. Ot - masa głazów blokująca przejście i to jeszcze zamarznięta. Do najbliższego wyjścia zaznaczonego przez Githosa miała albo wyjście z miasta, albo kilka kilometrów dalej. Wracając co jakiś czas z pewnością nie zbada tego rejonu, ale pomogło to zaktualizować mapy dość sprawnie. Tylko trasa się rozwidlała, prowadziła raz głębiej, raz wyżej, przez co do samego sklepienia nie dotarła. Miejsce to było opustoszałe, choć miała wrażenie, że raz dostrzegła jeszcze jedną zabudowę. Widziała też miejsce, z którego spadła. Jednak było ono dość daleko i raczej by się nie wyrobiła z powrotem. Ogólnie dość mocno rozbudowała szczegóły mapy na tych kilku powrotnych kursach. Niestety... klon zużył na to całe swoje zapasy chakry i zniknął po ostatniej aktualizacji obu map.
Klon szukający schodów znalazł je. I postanowił nie ryzykować podchodzenia pod barierę. Wspinaczka nie była ciężka, nie przy pomocy chakry. Gorzej z powrotami, choć jak w przypadku innego klona, pozwoliło to dość sprawnie uszczegółowić wnętrze tej zamkniętej części bariery. I wkrótce... dotarła na koniec mostu. Korytarz. Pokryty częściowo lodem, a częściowo wydrążony, choć zdawało się, że część przypominało szpony bądź pazury, którymi jakaś istota próbowała się przebić wgłąb. Badając, miało się wrażenie, że idzie tunelem w jakimś oceanarium. Tylko wszystko było zamrożone. Wkrótce zaczęła dostrzegać spadające sklepienie, jakby ktoś w czasie zamknął zawalenie korytarza. A potem... Cienie. Armia przeróżnych bestii, przypominających węże, koty, niedźwiedzie, ale okrutnie wypaczone i zmutowane, goniącymi zaklęte w lodzie szczury, wiewiórki i inne gryzonie. Niektóre akurat były rozrywane, a rozpryski krwi zamknięte były w lodzie, zupełnie jak w portrecie czy fotografii. Wkrótce się zorientowała, że wydrążony tunel był istnym labiryntem, prowadzącym w różne części korytarzy i kanałów, często jednak niedokończonym. W jednym jedynie miejscu znalazła zawalone przejście i mogła zamiast lodu, dotknąć kamień z zawalonego przejścia. Był jeszcze jeden tunel, jednak nie mogła go sprawdzić, gdyż kończyła się temu klonowi chakra. Ostatnia aktualizacja i zniknął w lekkim płomiennym blasku. Wrażenie jednak pozostawiło. Istny pokaz terroru, jaki Cienie sprowadziły na to miejsce. Chyba Githos mógłby nie być zbyt zadowolony widokiem tego miejsca.
Użycie swojej potężnej woli sprawiło, że domek Sukatsu wyglądał jak wyglądał. Nic się w nim nie zmieniło. Wobec tego musiała oznaczyć podejrzane miejsca, co zrobiła. Było to zdecydowanie sensowne, zważywszy na jej zapominalskość, którą się ostatnio zaczęła niestety charakteryzować. Wobec tego zaczął transportować rzeczy. Może i Wakuri była zwinna, jednak czy chciała ryzykować by dzieła nadgryzione zębem czasu balansować na głowie i w rękach, gdy jej siła nie pozwalała wziąć ich wszystkich na raz? Spokojnie jednak szła tam i z powrotem kilka razy, ostatecznie wszystko przynosząc do oryginału i przekazując mu informacje, jakie to zyskała. Miał jeszcze sporo czasu, to dostał od oryginalnej Wakuri kartki i coś do pisania, przez co powoli i uważnie przerysowywał znaki. Może nie robił ich 1:1, jednak i tak, zwłaszcza ten na podłodze, był bardzo skomplikowany. Gdy wróciła z oboma przerysowanymi kręgami - musiała już znikać, podobnie jak wcześniej iluzjoklon. Czas nie stał po ich stronie. W sensie doppelgangerów.
W tym czasie oryginalna Wakuri robiła co mogła, by przeanalizować te informacje, które miała. Notatki czasami opowiadały o podstawach Ninjutsu, czego niestety nie rozumiała. Ninjutsu nie było Katonem, więc było z tym ciężko. Może pojedyncze zwroty, jednak wydawało się jej to być poza jej zasięgiem. Przynajmniej w chwili obecnej. Niektóre były zbiorami mitów i opowiadań, podań ludzi, a może i gryzoni. Gdy dostała też przerysowane okręgi i się na nich skupiła... no przypominały trochę pieczęci. Ale jednocześnie kompletnie nie. Kilka symboli zdawała się kojarzyć... tylko nie wiedziała skąd i co one oznaczały. Jakby kiedyś wiedziała. Lub czytała. Ale zapomniała. Irytujące. Zaczęła więc porównywać z notatkami znalezionymi u Sukatsu. Nawet raz miała "AHA' moment, gdy się zorientowała, że fakt, że to, że jeden rysunek w książce jest okrągły, a drugi okrągły, nie znaczy, że są mocno podobne. Koło znalezione na ścianie miało 5 punktów i przypominało stosunek żywiołów, o którym też coś znalazła. Tylko żaden z symboli nie pasował do znanej jej interpretacji żywiołów natury. Większy okrąg, ten domyślnie pod "dywanem" był podzielony na wiele cykli, choć mogła śmiało dostrzec cztery większe zbroje, które z kolei dzieliły się na trzy inne. Symbole jednak? No nie mówiły jej nic.
-Co robisz? - usłyszała nagle głos Nary, który akurat leżał na plecach i tylko głowę obrócił w jej stronę, widząc dość dobrze stertę książek i duże przerysowane na kartki okręgi.
NPCKageoma - Cień z lodu
Info od MG
Kurama Wakuri: 1 090 / 14 692 chakry, pieczęć przy notce, para wodna z ust i nosa przy wydechu się pojawia, ciepło

Krótką rozmowę iluzjoklonem możesz prowadzić jako "kilka godzin wcześniej"
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Idaina Chaneru

Nie oszalała. Taki był finalny wniosek, jaki wyciągnęła z gestu Shikō, a jaki pozwolił jej pozbyć się części zmartwień. Skoro nie zwariowała jeszcze bardziej, niż miało to miejsce, wszystko było w porządku. Tak jakby. Kiedy jednak Nara miał pełne prawo orientować się w dość skomplikowanej sytuacji Wakuri, sprawa wyglądała inaczej w kwestii samego Githosa. Wyjaśnienia, jakie ten dostał od Wakuri, można by opisać jako skąpe. Sama nie czuła, by był to najlepszy moment na większe zapoznanie go z bytami, jakie najwidoczniej były poza zasięgiem też i jego wzroku (bo skoro na nich do tej pory nie zareagował, to tak musiało być) zwłaszcza w momencie, kiedy dużo lepiej zdawała się dalej słyszeć swoje głośne bijące serce, aniżeli samego szczura. Słowa tego nie przeszły jednak zupełnie bez echa, wywołując na twarzy dziewczyny widoczne skonfundowanie. Nie to miała na myśli. Kurata i Karuta wynikiem jej obecnego stanu? Zdecydowanie nie, to nie działało w ten sposób. Nie mogła jednak powiedzieć, by ten nie miał ani trochę racji w swych słowach, bowiem Saba również zdawała się mieć swój udział w sytuacji sprzed chwili. Cała narracja Githosa zdawała się bić w nią jednak tak, czy inaczej. Jej towarzyszka, jakkolwiek problematyczna nie była, nie stanowiła w oczach Wakuri jako takiego problemu. Choroby. Czegoś, czego najlepiej byłoby się pozbyć. Przez to czuła straszny dysonans; przez dobór słów szczura oraz to, jak sama czuła się z całą tą sytuacją z Cieniami czy Sukatsu. Przez moment wyglądała nawet na taką, która chce mu odpowiedzieć na wszystkie te zarzuty, już otworzyła usta, ale ostatecznie zatrzymała się w połowie, westchnęła i zrezygnowana porzuciła temat. Ciągnięcie go nie miało sensu. Nie miała większego powodu, by bronić zmorę tutejszej społeczności. Podobnie też nie widziała, by próba szerszego wyjaśnienia własnego stanu miała obecnie w czymkolwiek pomóc czy coś zmienić. A skoro niczego by to nie zmieniło, w niczym nie pomogło: zostawienie go na kiedy indziej zdawało się mieć więcej sensu, niż narażanie na potencjalne nieporozumienia.

Nie oznaczało to jednak, że szansy na rozmowę w najbliższym czasie już nie będą mieli. Klon Wakuri przyniósł szczurowi pochodnię. Mógł nie być w nastroju do siedzenia z nimi w jednym pomieszczeniu, jednak trochę światła i ciepła w tym ciemnym i chłodnym miejscu zdecydowanie musiały każdemu chociaż nieco poprawić humor. Ten u szczurka zdawał się jednak podupadać, zaś na zadane pytanie nie odpowiedział wiele inaczej, niż jak sama zakładała. Czy powinna go zostawić? Możliwe. Jak bowiem było wspomniane - do niektórych odpowiedzi każdy musiał dojść po swojemu. Patrząc tak jednak na Githosa ciężko było jej zwyczajnie odejść i po chwili zadumy usiadła tuż obok.
- Brzmi jak pytanie, na które nikt może nie być w stanie ci odpowiedzieć. - mało odkrywcza prawda, jednak miała wrażenie, że czasem nawet takie oczywistości warto zaznaczyć. - W szczególności ja. Bo chyba mogę śmiało uznać, że jestem częścią twych rozterek.
Zauważyła pogodnie, z ciepłym uśmiechem na ustach. Nie patrzyła jednak na samego Githosa, wzrok kierując przed siebie, w ciemność. Bez większego powodu.
- Tak szczerze... to jakoś nie jestem przekonana, by istniało coś takiego jak dobre czy złe decyzje. Brzmią trochę tak, jakby istniała jakaś uniwersalna miara, wedle której można je tak ocenić. Czy moja decyzja o ratowaniu się w ten, a nie inny sposób była dobra, czy twoja z pomaganiem nam: kto tak naprawdę może to osądzić? - zapytała, jednak definitywnie nie oczekiwała odpowiedzi szczura. To było jedno z tych pytań, jakie raczej ich nie miały. Albo miało wiele, niekoniecznie dobre - Tak mi się wydaje, że może to nie kwestia, czy podejmujemy decyzje dobre czy złe, a czy ostateczne ich konsekwencje przypadną nam do gustu? Także może nie ma sensu zamartwiać się własnymi wyborami już teraz, bo może nie będzie ku temu powodu.
Luźna sugestia i rzucone własne zdanie, o które nikt nie prosił. To jednak, że nie była o nie proszona nie oznaczało, że może chociaż trochę nie pomoże tym Githosowi z jego problemami, prawda? Zaryzykować było warto, a w najgorszym razie zawsze można przeprosić i jednak oddalić się, by czasem sytuacji nie pogorszyć.
- Githos-san, mogłabym mieć jedno pytanie? Będę w porządku z każdą odpowiedzią, także nie martw się, ale... czy wiedząc, czym mniej więcej jestem, boisz się mnie?
Zerknęła ku szczurowi z widocznym zaciekawieniem, a chociaż uśmiech zdążył zejść z jej twarzy, zdawała się nie być wcale w gorszym nastroju, niż w jakim podeszła pierwotnie do Githosa. Ot, zwyczajnie taki temat. Temat, gdzie raczej nie spodziewała się wielce optymistycznych odpowiedzi. Koniec końców, jak to już zdążyła zauważyć wcześniej w rozmowie z Shikō: ilość osób, jakie mogą wziąć ją za potwora, raczej będzie rosnąć, aniżeli maleć.
Waku i reszta ferjany
Praca wrze! Klony robiły swoje, Kurama robiła swoje. Czy grzebanie w notatkach Władcy Cieni było mądrym i sensownym posunięciem? Dopóki nie przelewała chakry w magiczne kręgi: jak najbardziej. Co w końcu złego mogło się stać? W międzyczasie klony przychodziły, zdając relacje ze swoich odkryć. Mapy zaczynały nabierać kolorów, to z pewnością! Nie oznaczało to zapewne kompletnego zniwelowania potrzeby przejścia się na miejsce i rozejrzenia osobiście, jednak głęboko wierzyła, że pozwoli zaoszczędzić trochę czasu. Zwłaszcza, że niektóre części wyglądały tak, jakby jednak nie chciała się przez nie przedzierać z Githosem. Znaczy... Ehh, ta diorama w lodzie wyglądała super. Strasznie interesująco, to na pewno. Dosłownie zatrzymała w czasie część wielkiej bitwy, jaka miała tu miejsce setki lat temu. Jakby to od Wakuri zależało, to równie dobrze mogłaby spędzić w tamtejszym labiryncie kilka dni jedynie oglądając wszystkie te sceny - po części z ciekawości, co miało tu miejsce, po części... również z ciekawości, jak wyglądały Cienie czy szczury setki lat temu i co z ich wyglądu można by wywnioskować. O, albo rozkuć część. Przecież to nie mogłoby się źle skończyć. Inna sprawa, że Githos mógłby nie być z czegoś podobnego zadowolony, a nawet przybity patrząc na to, jak to zdawał się szwendać bez większego celu na zewnątrz w tych ciemnościach. No i była też kwestia wielkiego szczura, z którego definitywnie szło z pewnością coś pożytecznego jeszcze zrobić. Może potrawki z gryzonia z tego nie będzie, jednak za błogosławieństwem mieszkańca tego rejonu, można by dać mu drugie życie po byciu zamkniętym w lodowym więzieniu tyle czasu.

Pozostały jeszcze notatki Sukatsu. Jedyny element z jakim mogła zrobić coś bardziej konkretnego już teraz. Część z Ninjutsu była całkiem zagadkowa i, co by nie powiedzieć, brakowało jej wiedzy. Nie mniej od czego miała innych? Stąd też, chociaż rozumiała może pojedyncze zwroty, pozwoliła sobie zaznaczyć cały fragment jakaś na szybko złożoną z papieru zakładką, by doradzić się później Shikō. Podobnie zrobiła z mitami i podaniami, które może same w sobie mogły niewiele tłumaczyć natury kręgów, to zdawały się interesujące same w sobie. Na tyle, by zapoznać się z nimi, chociażby z czystej ciekawości. Jak z dobrą książką, a nie koniecznie pracą doktorską potrzebną do badań. Bo trochę to chyba robiła - badała notatki próbując dowiedzieć się z nich czegoś nowego. Kręgi również nie były mniej problematyczne i zdawały się bardziej frustrujące, niż same zapiski Sukatsu. Te symbole... Kojarzyła je i nie kojarzyła jednocześnie, a im bardziej się na nich skupiała, tym bardziej coś się w niej burzyło. No bo w innych warunkach NA PEWNO by je skojarzyła. Finalnie więc te symbole, jakie wyglądały znajomo, spisała na oddzielną kartkę rozrzucając je mniej więcej tak, jak znajdowały się na samym kręgu. A koło żywiołów? Zdecydowanie było zastanawiające, a chociaż nie przypominało idealnie tego, jakie było jej znane, zaryzykowała podpisaniem poszczególnych punktów w postaci adnotacji tak, jak normalnie by występowały z niewielkim "?" jakby dla zasygnalizowania, że nie jest tego do końca pewna. Z resztą - spróbowałaby te oznaczenia porównać z innymi, czy to w notatkach, czy to na drugim kręgu. Zwłaszcza, że jeden z nich zdawał się strasznie skomplikowany.

Miała na to wszystko ograniczoną ilość czasu, a jego koniec zwiastował głos Shikō. Była na tyle zaabsorbowania grzebaniem w spuściźnie Sukatsu, że słysząc go wyprostowała się nagle, nim zdała sobie sprawę z tego, że ten zdążył się obudzić. Mimowolnie uśmiechnęła się, zostawiając na moment wszystkie te notatki czy przerysowane kręgi.
- Próbuje wyciągnąć coś więcej z notatek i kręgów, jakie za sobą zostawił. Z niewielkimi sukcesami, niestety.
Nie wydawała się tym jednak jakkolwiek zrażona. Na dobrą sprawę nie widziała problemu, by posiedzieć nad nimi nawet później. Jeśli będzie w nich grzebać wystarczająco długo, z całą pewnością dokopie się do interesujących rzeczy. Tak to działało.
- Mniejsza z tym jednak. - stwierdziła wstając, po czym podeszła do Nary siadając bliżej niego. - Jak się czujesz? Wszystko w porządku?
W takiej kwestii trochę ciężko było nie być chociaż trochę poważną. Lód w tym miejscu był całkiem osobliwy, nie podlegało to wątpliwościom. Z tym, że nie mogła być pewna, czy po ulepszeniach bariery, ten na pewno działał w ten sposób, jak go zapamiętała. Nie wyglądał na rannego. Nie w takim sensie, w jakim była sama, wcześniej. Czy jednak bycie na moment zamienionym w sopelek na pewno nie miało jakiś skutków ubocznych? Nie wiedziała. Nie czekając też specjalnie na odpowiedź, pozwoliła sobie unieść rękę ku niemu i grzbiet dłoni przystawić do jego czoła sprawdzając, czy nie ma gorączki. Z jakiegoś powodu miała wrażenie, że była to jedna z tych rzeczy, jakie pewnie zachowałby dla siebie. Tak po prostu.
- Zrobiłam też niewielki rekonesans okolicy, więc mapa powinna być trochę bardziej szczegółowa. Nawet po dołożeniu się do niej przez Githosa. Wygląda na to, że miejsce, do którego prowadzą zawalone schody, zamienia się w lodowy labirynt. Droga za ogromnym szczurem zdaje się rozwidlać i prowadzić częściowo w górę. Rzuciłam też okiem na same zwłoki. Z drobną pomocą i dodatkowym czasem mogłabym spróbować uszyć z niego coś bardziej trwałego. I możliwe, że cieplejszego. Musiałabym tylko pomyśleć, skąd wziąć odpowiednio grube nici... - przez moment zdawała się rzeczywiście zastanawiać nad tym, bo jakby nie spojrzeć: skóra na takim szczurze musiała być niesamowicie gruba. Rozprucie części własnej garderoby pewnie skończyłoby się na tym, że prędzej niż później szwy zwyczajnie by się zerwały. - W każdym razie wszystko jest na mapie. Wydaje mi się też, że mógłbyś być w stanie pomóc mi z kilkoma kwestiami związanymi z notatkami. Może byłbyś w stanie wyciągnąć z nich nieco więcej niż ja. Rzecz jasna jeśli czujesz się na tyle dobrze, by rzucić na nie okiem.
Przynajmniej na poszczególne fragmenty na jakie trafiła, bo że te same wyglądały i dla niego jak zwykły bełkot, to zdążyła zauważyć. Sięgnęła do uwieszonej na ramieniu torby po mapę, jaką położyła tuż obok, po czym dotknęła zwoju z prowiantem. Z tego pozwoliła sobie wyciągnąć termos z gorącą herbatą, po czym bez słowa wyciągnęła go w stronę Nary.
Vanilla chakra1 090
Corrupted chakra14 692 - 3 (bo chyba dalej mam Okaerinasai no Jutsu liczone...?) = 14 689
SpecjalizacjaKaton | Fūinjutsu / Uzumaki Fūin | Genjutsu / Jitsuzai Genjutsu | Bukijutsu
► Pokaż Spoiler | Biegłości/Atuty
Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony
Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Ulepszony zmysł: Słuch & WęchAtut nabyty
Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł. Atut ten ściśle współpracuje z Refleksem, znacząco zwiększając jego możliwości. Jeżeli atrybut ten umożliwia np. dostrzeżenie szczegółu z dwudziestu metrów - posiadacze tego atutu ze zmysłem wzroku ten sam szczegół dostrzegą z dwukrotnie większej odległości itd. Analogicznie, jeśli wzmocniony zmysł wykrywa coś z dystansu dwudziestu metrów - osoby z wyższą wartością atrybuty Refleks wykryją coś z dalszego dystansu. Wyróżnia się pięć zmysłów:
  1. Słuch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że postać jest bardziej wyczulona na źródła dźwięków dookoła niej. Usłyszy jak trawa się ugina za nią czy oddech oddalonego nawet o dwadzieścia metrów przeciwnika, a podczas snu - może obudzić (jeśli użytkownik tego chce) go nawet najcichszy dźwięk, przez co bardzo ciężko ją zaskoczyć. Jeśli jednak przeciwnik np. ukrywa swój oddech i w miarę możliwości ogranicza wydawane dźwięki, wówczas dystans ten maleje, choć w pobliżu 5 metrów od użytkownika naprawdę trzeba się postarać.
  2. Węch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie zmienić się w prawdziwego psa tropiącego, bez potrzeby użycia specjalistycznych technik. Bez problemu zapamiętuje zapach swojego celu i jest w stanie go śledzić, nawet gdy ten jest oddalony o 2.5km od użytkownika. Umożliwia to także lokalizację osoby w przestrzeni, gdy np. jest ciemno, dostarczając informację o źródle zapachu w promieniu 10 metrów od użytkownika, choć jest to tylko ogólny kierunek, a nie dokładna lokalizacja. Warunki atmosferyczne, jak np. wiatr, mogą dodatkowo utrudnić tropienie.
TolerancjaAtut nabyty
Postać w wyniku różnych doświadczeń zyskała zwiększoną odporność na różne warunki pogodowe i ich zmienność. Dzięki temu lepiej znosi mrozy czy upały, nawet jeśli nie są one naturalne dla jego miejsca urodzenia. Atut tolerancji daje lepsze efekty wraz z wyższym atrybutem Wytrzymałości, pozwalając na wyższych poziomach (8+) negować nawet negatywne skutki bardziej wymagających warunków atmosferycznych, jak np. burze piaskowe, nienaturalnych źródła temperatur jak ogniska czy lodowce, a w przypadku naprawdę Wytrzymałych postaci - nawet słabsze techniki wpływające na temperaturę mogą nie odnosić skutków na postaci, co jest w pełni zależne od MG.
Przyswojone cieniste ciałoBiegłość
W wyniku działań postaci, część jej ciała została zamieniona w Cień. W przypadku Wakuri jej lewą połowę brzucha oraz wnętrzności. Nie wpływa to na zdrowie postaci, zastępując wszystkie jej czynności. Uniemożliwia to jednak wyleczenie jej z zerodowanej chakry, a także osłabia odporność dziewczyny na wysokie temperatury oraz światło. Nie czuje do nich jednak obrzydzenia, a słońce, choć mocniej drażni, nie powinno stanowić problemów, tak długo jak nie przesadzi z wystawieniem skóry na jego działanie - ot szybciej się poparzy przy opalaniu. Obrażenia zadane przy pomocy ognia i światła goją się natomiast u niej ciężej i bardziej bolą. Światło potrafi bardziej drażnić, a ogień szybciej sprawić, że będzie jej za gorąco. Ludzie niezwiązani z Cieniami podświadomie czują do Wakuri niechęć, a sensorzy, gdy się na niej dodatkowo skupiają - obrzydzenie.
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Fūin no Jutsu | Sealing Technique封印の術
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęciePies → Smok → Wół → Szczur → Baran
KosztStandardowy (pieczętowanie)
Brak (odpieczętowanie)
Zasięg1m
Wymagania---
Jutsu wymagane do pieczętowania przedmiotów w zwojach. Mając przygotowane przedmioty, po złożeniu pieczęci ninja może zamknąć je w środku zwoju. Zbawienie dla osób, które mają potrzebę noszenia ze sobą wielu rzeczy, które normalnie nie zmieściłyby się we wszystkich torbach i plecaku. Zwoje mają różne pojemności, zaś przedmioty zajmują różną ilość miejsca. Pieczętowany przedmiot może być maksymalnie metr od zwoju. Odpieczętowanie zawartości, bez względu na ilość wyciąganych obiektów, jest darmowe. Wymagana jest minimalna zdolność Kontroli Chakry (1), która pozwoliłaby przesłać niewielki impuls. Zwój z zawartością zapieczętowaną przez jedną osobę, może odpieczętować inna osoba zaznajomiona z techniką. Ponadto zawartość zwoju jest "zamrożona" w czasie. Oznacza to, że wszelakie obiekty mające skłonność do psucia się w czasie, będą po dłuższym czasie nienaruszone. Jedzenie będzie tak samo smaczne, a trzymane zapieczętowane narządy w takim stanie, w jakim zostały zamknięte. Doszczętne zniszczenie zwoju może doprowadzić do zniszczenia przedmiotów zamkniętych w środku. Z racji, że pieczęć tworzy swoisty subwymiar, takie przedmioty mogą jednak równie dobrze pojawić się w losowym miejscu na świecie, w losowym momencie.

Posiadając Uzumaki Fūin, można zapieczętowywać i odpieczętowywać przedmioty bez potrzeby wyciągania i rozwijania zwoju. Tak długo, jak zwój jest w naszym posiadaniu (np. w torbie), a postać ma go w zasięgu rąk, wystarczy jedynie złożyć odpowiednie pieczęcie i dotknąć go. W przypadku pieczętowania obiektu, należy dodatkowo jeszcze mieć kontakt fizyczny z przedmiotem, jaki chowamy. Zarówno odpieczętowując jak i zapieczętowując, nie trzeba w jednym momencie składać pieczęci i mieć kontakt fizyczny ze wszystkimi potrzebnymi obiektami - wejść w interakcje z nimi należy jednak zaraz po skumulowaniu chakry, by mogła właściwie zadziałać.

Okaerinasai no Jutsu | Welcome Home Techniqueおかえりなさいの術
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Natury
PieczęcieZając → Wąż → Dzik
KosztStandardowy na turę (minimum 3)
Zasięgdo 5m
WymaganiaZnajomość Taiyō Sesshoku, Katon D
Poprzez skumulowanie chakry ognia, możliwe jest jej stopniowe wypuszczanie z własnego organizmu pod postacią ciepła. Takowe ciepło jest w stanie ogrzać osoby obok tak, jak stanie obok grzejnika. Ciepło jest odczuwalne w odległości 2m od użytkownika. Co więcej, cała pełna tura skupiania i generowania ciepła w ten sposób jest w stanie ogrzać teren w odległości do 5m od użytkownika. Skuteczność takiego zabiegu jest jednak różna. Na zewnątrz może taka zmiana zupełnie nie być odczuwalna, przez ciepłe powietrze schładzane od razu przez zimny prąd. W zamkniętym pomieszczeniu tymczasem, o ile nie ma przeciągów, technika jest w stanie ogrzać je całe bądź jego część, jeśli to jest większe. Ogrzanie następuje do temperatury nieco niższej niż temperatura pokojowa, wahając się o stopień bądź dwa. Ostatecznie jednak to MG ocenia, w jakim stopniu udało się ogrzać dane miejsce. Technika nie jest w stanie ogrzać terenu ponad to. Podczas używania tej techniki, należy utrzymać pewien poziom skupienia.

Ikiryō no Tatari: Tenchi Kaibyaku | Wraith’s Curse: Creation Of Heaven & Earth生霊の祟り・天地開闢
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
PieczęciePtak → Zając → Smok → Wąż
KosztRóżny
ZasięgWzroku
DodatkoweTechnika kosztuje 20 PT
Zdolność pozwalająca na syntezowanie własnej chakry w cienistą masę, jej formowanie oraz częściową kontrolę. Masa ta należy do nieco nietypowych, zwłaszcza pod kątem innych zdolności tworzących coś z danego elementu. W stanie surowym przypomina zwykłą, całkiem paskudną maź, jaka potraktowana ogniem szybko spala się wydzielając nieprzyjemny zapach. Podczas formowania jest w stanie przyjąć różne właściwości, będąc pod tym kątem plastycznym instrumentem, a nawet symulować pracę żywych tkanek czy organów.

W zależności od włożonej w proces chakry oraz skomplikowania tworu, potrzeba różnej ilości czasu skupienia i jej formowania. Podobnie ma się z jej właściwościami, jakimi można w miarę swobodnie manipulować tak długo, jak nie są to właściwości przekraczające te, jakie można uzyskać fizycznymi i mechanicznymi procesami bez wykorzystania chakry. Dla uproszczenia uznaje się, że zwykłe przedmioty, nawet takie posiadające bardziej fikuśne kształty czy zdobienia, są wykonywane nieporównywalnie szybciej niż żywe tkanki oraz w pełni funkcjonalne organy.

  • Ranga E: koszt standardowy rangi E; koszt połowiczny E za podtrzymanie na turę; przedmioty maksymalnie wielkości szklanki bądź talerza. Niewielkie, nie zajmujące wiele miejsca, często zaliczające się jako zwykłe drobiazgi. Niezbyt skomplikowane, często pozbawione ostrych krawędzi. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z papierem.
  • Ranga D: koszt standardowy rangi D; koszt połowiczny D za podtrzymanie na turę; przedmioty większe, takie jak krzesła czy skrzynie. Obiekty wielkości często mniej więcej połowy człowieka, do których można zaliczyć część mebli czy większe przedmioty, jakie ten mógłby spokojnie pochwycić. Mogą być nieco bardziej skomplikowane, posiadając jakieś niewielkie, proste zdobienia czy ostre krawędzie. Charakteryzują się wytrzymałością porównywalną z drewnem. Możliwe jest też nadawanie tworom tekstury i właściwości tekstyliów, tworząc np. ubrania.
  • Ranga C: koszt standardowy rangi C; koszt połowiczny C za podtrzymanie na turę; przedmioty wielkości człowieka bądź nieznacznie go przewyższające, jak chociażby większe meble pokroju szafy. Ze względu na swój kształt mogą okazać się trudniejsze w pochwyceniu. Można też spodziewać się po nich bardziej skomplikowanych zdobień czy szczegółów w wykonaniu. Przedmioty przy tak dużym użyciu chakry posiadają wytrzymałość dobrej jakości ceramiki.
  • Ranga B: koszt standardowy rangi B; koszt połowiczny B za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 2 pieczęciom (łącznie 6); obiekty wielkościowo porównywalne do naprawdę szerokich biblioteczek, zdolnych zająć sporą część ściany. Twory takie są w stanie same zastawić standardowej wielkości korytarz, nie zostawiając miejsca ani po bokach, ani pomiędzy górną powierzchnią i sufitem, że o podłodze nie wspominając. Od tego momentu możliwości zdobnicze i odwzorowywanie detali zależy już tylko i wyłącznie od personalnych zdolności samego użytkownika i nie są niczym ograniczone. Obiekty takie charakteryzują się wytrzymałością dobrej jakościowo stali. Możliwe jest jednak nadanie im na tym poziomie również innych właściwości, jak chociażby manipulować jej miękkością czy elastycznością, symulując gumę bądź inne, mniej oczywiste materiały.
  • Ranga A: koszt standardowy rangi A; koszt połowiczny A za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 5 pieczęciom (łącznie 9); obiekty na tyle duże, by mogły same z siebie wypełnić całe pomieszczenie w budynku, czy nawet stanowić niewielką konstrukcję niejako zdatną do zamieszkania - głównie przez wielkość i wytrzymałość. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej.
  • Ranga S: koszt standardowy rangi S; koszt połowiczny S za podtrzymanie na turę; po złożeniu pieczęci należy kumulować dodatkowo chakrę przez czas równy 8 pieczęciom (łącznie 12); obiekty będące wielkości piętrowych domów, często wymagające dużo wolnej przestrzeni do wytworzenia. Obiekty takie nie zyskują już większej wytrzymałości niż to, co oferuje ranga niżej. Wymagania: Ikiryō no Tatari S
Cienista masa pozwala również tworzyć obiekty bardziej organiczne, z faktycznych tkanek. Nie są to jednak twory "żywe", a jedynie bardzo dobrze odwzorowane marionetki, jakie mogą zostać stworzone w bardzo uproszczonej formie lub, jeśli twórca ma chęci - z funkcjonującymi narządami i tkankami, które chociaż same w sobie zupełnie nic w kwestii ich kontroli nie zmieniają, to pozwalają zostać "domem" dla osób bądź bytów, jakie własnego ciała nie mają bądź są w stanie przemieszczać się pomiędzy nimi np. klan Yamanaka. Ze względu na użyty materiał, nie rozkłada się i nie niszczeje sam z siebie tak długo, jak jest trzymany z dala od wysokich temperatur i światła.

Możliwe jest nadanie tworów bardziej dostosowanego do potrzeb wyglądu, kolorystyki czy niestandardowych mutacji. Poprzez kontakt fizyczny wykonalne jest również użycie na nich techniki już po ich stworzeniu i dokonanie wszelakich modyfikacji, na jakie ta pozwala. Najprostsze z nich można tworzyć trakcie walki tak, jak standardowe obiekty. Bez względu na to, czy ów twór ma być jedynie prostą marionetką, czy bardziej ambitnym "dziełem", czas i koszt jego stworzenia wynosi o rangę wyżej, niż dyktowałyby to powyższe "widełki". Jeśli więc ranga C pozwala tworzyć obiekty wielkości człowieka, cieniste "ciało" będzie z kolei wymagało kosztu standardowego B. Co więcej podtrzymanie takiego tworu to koszt połowiczny danej rangi na turę. Chcąc osiągnąć rozmiary takiego ciała, jakie oferuje ranga S, koszt zamienia się w podwójny S i standardowy S za podtrzymanie na turę.

Cień sam może zadecydować, by użyć tej techniki i ma nad nią taką samą kontrolę jak użytkownik. Może w dowolnym momencie stworzyć sobie własne ciało i przenieść się do niego. Jest to też maksimum, jakie Cień może osiągnąć operując nią ze środka swojego hosta. Po przeniesieniu się do własnego ciała, jest w stanie korzystać z niej w równym stopniu, co host. Wyjątkiem jest sytuacja, w której ubytek chakry zagroził by śmiercią użytkownikowi. Wówczas Cień nie jest w stanie z niej skorzystać.

Ikiryō no Tatari: Anshigan | Wraith’s Curse: Darkvision Eye生霊の祟り・暗視
KlasyfikacjaIkiryō no Tatari
ZasięgWzroku
Zdolność o nazwie, która mówi sama za siebie. Poprawia ona pasywnie wzrok osoby obdarzonej Klątwą na tyle, że w całkowitych ciemnościach widzi niemal tak dobrze, jak zwykli ludzie za dnia. Jest to jednak wizja w odcieniach szarości tak długo, jak nie ma w okolicy żadnego, nawet najmniejszego źródła światła. Pozwala jednak na spokojna egzystencję w miejscach, gdzie ów wroga ciemności zwyczajnie nie ma. W zamian jednak zwykłe światło słoneczne jest bardziej irytujące, a wszelakie bardzo jasne światła jak np. bombki świetlne - bardziej wydajne. Przebywanie na słońcu bez czapki z daszkiem czy okularów przeciwsłonecznych może relatywnie szybko doprowadzić do migreny. Nieco łatwiej również przeoczyć w bardzo oświetlonych miejscach szczegóły, jakie normalnie możliwe, że postaci by nie umknęły.

Posiadając Refleks na poziomie 8, światło słoneczne dalej jest bardziej irytujące dla oczu, niż w przypadku innych osób, jednak szansa na przeoczenie czegoś w dobrze oświetlonym miejscu bądź pomieszczeniu nieznacznie spada.
Posiadając Refleks na poziomie 10, pomimo drażniącej natury światła, percepcja postaci w oświetlonych miejscach bądź pomieszczeniach jest tak samo dobra, jak w całkowitych ciemnościach.
Ostatnio zmieniony 02 sty 2024, 12:46 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 4 razy.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Idaina Chaneru

Wspomnienia o Mędrcuある賢者の回想
Tura6/?
Zdecydowanie sytuacja, w której obecnie się znajdowała Wakuri, należała do tych, które można skomentować jako "punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia". Dla niej samej, jej umysłowi lokatorzy nie stanowili problemu, nie byli chorobą, po prostu sobie egzystowali, w żaden sposób nikomu nie szkodząc. Saba może była z tego powodu lekkim wyjątkiem, który był no... problematyczny. Najbardziej problematyczny z tego wszystkiego w gruncie rzeczy. O ile Kurata oraz Karuta byliby w stanie zostać łatwo wyłączeniu z całego tego ciągu obliczeń, egzystencja Kujahy była bezpośrednio powiązana z Cieniami. Cieniami, które dosłownie rzucały się cieniem na społeczności gryzoni, przynajmniej wnioskując po słowach samego Githosa i zachowaniu jego mistrza. Widać zresztą było, jak mięśniakoszczur ma problemy z przetrawieniem tego wszystkiego. Przyjął pochodnię ze skinięciem pyszczka i nie miał większych problemów czy gestów odrazy, gdy Wakuri usiadła przy nim. Lekko wzruszył ramionami na jej słowa, zdając się, nawet jak faktycznie była częścią jego rozterek, nie przejmować jej obecnością czy nie być w stosunku do niej uprzedzony. Ostatecznie przybrał coś, co u ludzi pewnie wyglądałoby na gorzki uśmiech. Jako szczur jednak jego pyszczek przyjął... interesującty grymas.
-Prawdopodobnie nikt... - westchnął, odpowiadając na jej pierwsze pytanie, po czym prychnął, jakby przypomniał sobie coś zabawnego. -Historia nas oceni. Tak mistrz mówi. - poprawił się po chwili, milcząc dłuższą chwilę i nie odpowiadając na jej bardziej retoryczne pytanie, dopiero zastanawiając się nad ostatnim. -Jesteś dziwna. - powiedział w końcu -Czuć od Ciebie Cienia, ale nie zachowujesz się jak wszystko to, co wiem. A jednocześnie brałaś udział w wydarzeniach, które powinny Ci pokazać terror i niejako czuję w twoich słowach potwierdzenie tych historii. Ale ty... jesteś zaprzeczeniem. - mówił powoli, w tym swoim charakterystycznym stylu, gdy przekazywanie swoich myśli było większą pracą niż rozgrzeweczka na siłce z rana -Nie wydaje mi się, bym mógł Ci ufać w kwestiach moralnych. Jesteś jak maszyna z niektórymi rzeczami i nie rozumiem tego. Ale rozumiem bardziej niż tamtego... no. - pochodnią machnął w stronę wejścia do budynku, gdzie drzemał sobie Shikō -Wydaje się osobą, która dla zysku sprzedałaby własną matkę. - skomentował jakże nieprzychylnie. -Wydaje mi się, że przez to jak jesteś dziwna, chcę byś coś zrozumiała. - powiedział po chwili namysłu. -Cienie wyrządziły tu wielki kryzys i chaos. Niemalże nas zniszczyły. Mój mistrz i reszta starszyzny także cierpiała z ich powodu. Poza Królem, reszta Kanału pewnie nawet o nich nie wie, jednak oni... oni cierpieli. Dla nich Cienie to kwintesencja zła. Jakby... przestępcy, którzy za zbrodnię nie zapłacili. - znowu się zamyślił na dłuższą chwilę. -Jest takie określenie. Dzieci się każ... nie, nie to. Ryby i... nie, też nie. Chyba.... o! Nie każe się dzieci za zbrodnie rodziców. - lekka duma wybrzmiewała w jego głosie, gdy to sobie przypomniał. -Ale mistrz kiedyś powiedział, że czy zamknięcie rodziców za ich zbrodnie, nie jest też karą dla dziecka? - zadał dość... filozoficzne pytanie. -Oni pewnie będą walczyć. I przeciwko im nie wystąpię. Wolę to rozwiązać pokojowo. Więc wypadałoby znaleźć sposób, byś nie umarła od technik Mistrza, ale byście mogli porozmawiać na ich warunkach. - i chyba faktycznie w to wierzył.
Reszta Kuram zaś ciężko pracowała, przynosząc wiedzę, informację oraz raporty o nowych miejscach. Bitwa była na pewno interesująca, choć sceny w niej zamknięte nie były tylko szlachetną walką o przetrwanie. Widziała też gryzonie, przypominające cywili uciekające przed terrorem. Wtedy bitwa zamieniała się w rzeź. I pewnie wielu niewygodnie by się na to patrzyło. W tym Githos. Z dużym szczurem też były pewne wątpliwości, jednak bez odpowiednich pytań, ciężko przejść dalej. No i notatki. Na pewno robiła... coś. Czy był to progres? Nie wiedziała. Pamięć była wadliwa i mogło to niezwykle irytować. Zanim zresztą dostała wpierw te informacje, zanim zaczęła je wszystkie odnotowywać, szukać i porównywać, czasu minęło dość sporo. Do czasu pobudki Nary. Westchnął słysząc jej wytłumaczenie i obrócił głowę, spoglądając w sufit, zanim się nie podniósł do pozycji półleżącej.
-Dobrze. Jest lepiej. Ogień pomógł. -co z jego ust brzmiało prawie jak "dziękuję" -Ten duży krąg to personalna modyfikacja kręgu przywołań, wykorzystywanego do niektórych technik Ninjutsu i formowanego przy pomocy chakry przy przywoływaniu zwierząt paktowych. Jest to jednak technika czasoprzestrzenna, zważywszy na to, że moja silniejsza nie działa, ten krąg nie zadziała. Zwłaszcza, że już go próbowałem. Wyglądał jak pierwotny szkic, próba. Połączona z jakimiś rytuałami Nowego Kontynentu, stąd tyle krwi. - westchnął, wspominając najpewniej próby przeanalizowania kręgów przez Wakuri.
Zdawało się więc, że naprawdę uważnie przejrzał mieszkanie, skoro rzut oka wystarczył, by powiedzieć tyle informacji. Znudzonym, może lekko zawiedzionym głosem, ale jednak! Lekko się zdziwił, gdy poczuł jej dłoń na czole, ale szybko ją zbił prawą ręką. Nie wyczuła, by miał gorączkę, choć pojedynczą kropelkę potu wyczuła... a może to skroplona z powietrza woda? Wysłuchał jej słów dość uważnie, nie wyglądając nawet źle, choć zdawał się być zwyczajnie zmęczony. Może się nie wyspał tak, jak tego oczekiwał?
-Z cienia. - odparł bez większych emocji, sugerując jej rozwiązanie problemu grubych Nici. -Zapewne potrafisz z cienia zrobić nici. Tak jak inne rzeczy. Nawet jak tymczasowo, może lepiej pomóc niż brak czegokolwiek. - skwitował, następnie podchodząc bliżej notatek i siadając przy niej, by po wszystkim - przyjąć termos z herbatą bez żadnego zbędnego słowa. -Pokaż tę mapę. - podsumował ostatecznie, choć Githos chyba też się poruszył, wchodząc do środka i nieprzychylnym wzrokiem spoglądając na kapelusznika.
-Macie coś do jedzenia? - zapytał, niemalże do akompaniamentu burknięcia z jego brzucha.
NPCKageoma - Cień z lodu
Info od MG
Kurama Wakuri: 1 090 / 14 692 chakry, pieczęć przy notce, para wodna z ust i nosa przy wydechu się pojawia, ciepło, już sobie Okaerinasai darujemy ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Krainy Zwierząt”