• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Restauracja "Żabi Rechot"

Stolica Kraju Żab została wybudowana w jednym, prostym celu. By wyglądać. Wysokie kamienne mury i powiewające flagi dumnie rozpostarte na wysokim klifie kilkadziesiąt metrów nad morzem. Z wysokich wież strażnicy obserwują przypływające do portów ulokowanych na dole klifu, a także mają idealny punkt widokowy. Jedna z wież spełnia również funkcję latarni morskiej. Ulokowana przy jednym z ujść rzek, jest bezpośrednio połączona drogą rzeczną do bagien. Mieszkańcy Hikigaeru dbają o to, by miasto wręcz lśniło. Prawnie zakazane jest śmiecenie. Pojedyncze drzewa, klomby kwiatowe czy niewielkie parki dodają temu miejscu urokowi, jednak dominującym widokiem jest tutaj jasny, białawy kamień. Niczym prawdziwa perła, ma stanowić przykład chwały i dobrodziejstwa tego kraju.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Restauracja "Żabi Rechot"

Księżniczki na białym koniu白馬に乗ったお姫様
Tury9
Widok Sachiko, która się uśmiechała do kelnera zdecydowanie nie należał dla biednej Nary do najmilszych. Mimo wszystko jednak były na misji, więc pozostawało mieć nadzieję, że to wszystko była swoista gra w celu zdobycia informacji, tak na pewno. Starając się więc otrząsnąć, wróciła do rozmowy z Moe, która uśmiechnęła się nawet szerzej, gdy Nara nie miała nic przeciwko toastowi w postaci jebania facetów i zdecydowanie nie chodziło w nim o pewne zabawy zarezerwowane dla dorosłych.
Oh? Królestwo Kupieckie? Rzeczywiście nie wyglądasz. Twoi rodzice się tam osiedli… ojej, wybacz jeżeli to zbyt osobiste pytanie – powiedziała Moe, posyłając jej również nieco przepraszający uśmiech, upijając przy odrobinę alkoholu z czarki. – I jak ci się podobał turniej, jakaś walka przypadła ci szczególnie do gustu? – zadała Kanda dosyć niewygodne pytanie, z którego Shizu musiała jakoś mimo wszystko wybrnąć. Na kolejne słowa, Moe się skrzywiła lekko i pokręciła głową z niedowierzaniem. – Twój chłopak musi być totalnym idiotą… jesteś przecież taka śliczna! – W głosie lekarki było słychać oburzenie, że jak tak to można. Na prośbę Nary, kelner przyniósł jej soku pomarańczowego, podobno sprowadzanego z samego Sakura no Kuni. Może będzie dobry. – Moja rodzina w Kaeru no Kuni mieszka od pokoleń, ale pochodzę z niewielkiej wioski na południe od stolicy… Shizu – san… miałaś okazję zasmakować się w tutejszej kuchni? Co powiesz na przekąskę w postaci smażonych żabich udek? Ja stawiam – zapytała Moe, wyglądając na zupełnie poważną. Pytanie czy Nara miała ochotę na takie… smakowite kąski? Jeżeli zaś chodziło o rozglądanie się za potencjalnym celem ich misji, to... w sumie nie zobaczyła nikogo, kto jakoś specjalnie rzucałby się w oczy. Równie dobrze każdy, jak i żaden mężczyzna, który przechadzał się deptakiem mógł być pingwinkiem. To co jednak na pewno nie umknęło uwadze Nary, że natrętny kelner - czy kim on tam był - nie wydawał się jakby miał się od Wilczycy odczepić.
Gdyby znalezienie pingwinka miało być łatwe, to najpewniej lokalne władze by sobie już dawno z nim poradziły, nie wspominając o tym, że pewnie nie wylądowałby w Bingo. Mogło to być trochę niczym szukanie igły w stogu siana, opierając się tylko na poszlakach, których i tak zbyt wiele nie miały – nie posiadały nawet wiedzy jak ten człowiek w ogóle wyglądał, bowiem ofiary nie pamiętały twarzy osoby, która ich atakowała, co znacznie utrudniało… wszystko, po prostu. Może jednak los się do nich uśmiechnie i dojdzie do jakiegoś przełomu… choć wizja porwanej przez jakiegoś zboczeńca Shizu zdecydowanie nie była najlepszą opcją, która Wilczycy mogła się raczej średnio podobać.
Schlebiasz mi, choć jeśli mam być szczery, to gotowanie nie jest ścieżką, którą pragnąłem w swoim życiu podążyć... Cóż, czasem trzeba przystać na pewne kompromisy, prawda? – odparł Tanji, uśmiechając się do Sachiko, chyba trochę smutno? Nawet mogła zobaczyć, jak oczy Tanjiego nieco trochę przygasły; Zachowanie zaś Yato mogło wydawać się… dziwne, kto by się spodziewał, że tak po prostu pokaże swój brzuch przed ledwo poznaną osobą? Może jednak ten pies miał w tym jakiś cel? Kucharz się jednak dźwięcznie zaśmiał, słysząc komentarz o niedopieszczonym psie.
Zapach Shizu mógł działać łagodząco, nawet jeśli chęć odwrócenia się w kierunku Nary była duża, to Inuzuce udało się to powstrzymać, skupiając się wciąż na swojej misji. Nie umknął Sachiko też uwadze notatnik, który wypadł z kieszeni Tanjiego, który też postanowiła podnieść i mężczyźnie oddać, gdy przestał miziać Yato.
Och, dziękuję. Nie zauważyłem… byłaby ogromna szkoda, gdybym go stracił – powiedział mężczyzna, ponownie posyłając ten sam smutny uśmiech. Szybko jednak się rozpromienił, przybierając bardziej szarmancki, acz odrobinę zawadiacki uśmieszek. – Ogólnie to nie moja sprawa, ale... mam nadzieję, że nie jesteś tutaj sama. Wieczorami bywa ostatnio niebezpiecznie z tymi wszystkimi shinobi, którzy przyjechali na turniej. Gondolierzy starają się trzymać ich w ryzach, ale mimo wszystko czasem dochodzi do jakiś bójek, gdy jakiś idiota jeden z drugim wypije za dużo. – Tanji westchnął ciężko... a stek stygnął.
Dodatkowe informacje
Shizu: Bar znajduje się jakieś 30 metrów od restauracji, Sachiko siedzi do Ciebie plecami, aczkolwiek widzisz mniej więcej co się dzieje.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Restauracja "Żabi Rechot"

Ubrankoklik
Jebać facetów. I to wcale nie w przyjemne sposoby! Zresztą, nawet wtedy pewna zielonowłosa miała lepsze cele od wspomnianego odłamu gatunku ludzkiego i te cele nie znajdowały się tak daleko. Nie, żeby to z Sachi robiły. Jeszcze. Może? Ugh. Złe myśli. Wróciła na odpowiednią ścieżkę, jaką to była rozmowa z Kandą jaką to prowadziła. Uśmiechnęła się i pokręciła głową słysząc jak to ta przepraszała za swoje pytanie.
- Nic nie szkodzi. I moja mama została tam z tatą, jaki jest kupcem. Skupia się bardziej na modzie... i mam nadzieję że widać, że nie z pierwszego lepszego sklepu strój. - zaśmiała się lekko, nim to pojawiło się kolejne pytanie. Jak podobał jej się turniej? Rzecz jasna go nie widziała, to też nie mogła go skomentować, ale w jej głowie szybko zjawiło się proste wyjście z tej niekomfortowej sytuacji. - Nie mogę specjalnie powiedzieć aby walki były moją rzeczą. Mój partner bardziej się na nich skupiał, ale ja preferowałam stragany wokół i tą... mniej brutalną atmosferę?
Zaoferowała, niepewnie czy tak to powinna ubrać w słowa i upiła łyku swojego alkoholu. Szczerze, nawet mocno nie kłamała. Gdyby faktycznie z Sachi się tutaj zjawiły to walki byłby czymś co najmniej je interesowało. Definitywnie musiały być tutaj lepsze rzeczy do roboty. Zaśmiała się lekko ponownie jednak z uśmiechem, kiedy to dostała od niej komplement. Była śliczna, hmm? Świetnie! Taka właśnie miała być!
- Dziękuję. Staram się. Sama też bardzo dobrze wyglądasz, Moe-san. Nasi faceci to ewidentnie głupcy. - ponownie, generalnie szczera odpowiedź. Z czego, dalej jej było do faktycznej piękności, i jeszcze dalej jej było do Sachi. Ahhh. Shizu naprawdę potrzebowała pomocy, aby to przestać myśleć o swojej towarzyszce. Było to cholernie ciężkie biorąc pod uwagę ile czasu razem spędziły... i była też pewna, że Inuzuka nie miała najmniejszych problemów z nie myśleniem o Shizu. Kiwnęła głową w stronę kelnera z podziękowaniem, od razu upijając łyk soku i go testując. Dobry był! Z zadowoleniem wróciła więc wzrokiem do Kandy. - Żabie udka, hmm? Nie mogę powiedzieć, abym kiedykolwiek jadła żabę... ale zaryzykuję jeżeli polecasz!
Zgodziła się, ale mimo wszystko była lekko sceptyczna. Faktycznie, nigdy nie jadła żaby i nie zdawało się jej to najbardziej smaczne zwierzę. Nie uważała ich jednak za jakieś wstrętne, co to to nie. Nie był to poziom jedzenia pająków czy robaków. Definitywnie preferowała objadać się daniami z jakimi to była komfortowa, ale raz na jakiś czas coś nowego było w porządku, prawda?
- Mówisz, że też nie jesteś ze stolicy? I jak doświadczenia w niej? Dużo różne? - zapytała ciekawsko, też lekko unosząc czarkę z trunkiem bo... no miała się doprowadzić do mało trzeźwego stanu. To był ten łatwy etap misji. Chociaż dalej, musiała wyglądać na zachęcający kąsek. Trochę irytowało ją jak bardzo w jej planie liczyli na szczęście, no bo nawet jakby była najśliczniejszym kąskiem tej nocy, tak kto wie czy Pingwinek akurat będzie w okolicy? Nie wiedziała. To też... mogła się tylko modlić bo inaczej spędzą tutaj zwyczajnie więcej dni. Kolejna kolejka czarki też była dość szybka. Starczyło pomyśleć o fakcie jak to Sachiko była aktualnie podrywana. Ugh. Niech tylko poczeka. Shizu zabierze ją na dużo lepszą randkę po tym wszystkim!
Rzeczy
Chakra: 11 000
Regenka Chakry: 20/5500
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 143
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Restauracja "Żabi Rechot"

Sachiko przyglądała się Tanji'emu gdy ten odpowiadał o swojej ścieżce. Co jak co, ale zpewne mogła zrozumieć o czym ten mówił. Nie zawsze wszystko układało się w sposób, w jaki byśmy sobie to zażyczyli, więc pójście na swoisty rodzaj kompromisu faktycznie było rozwiązaniem. Jednak patrząc po tym jak mężczyzna na to reagował, to ten kompromis nie za bardzo mu odpowiadał.
- Kompromisty są zrozumiałe, ale czy ten twój, faktycznie ci odpowiada? Wybacz, ale nie wydajesz się być zbyt entuzjastyczny z tego powodu. - Powiedziała spokojnie, zerkając to na niego, to na swojego podopiecznego. - Nie możesz całe życie się poświęcać.. - Powiedziała ciszej, aczkolwiek na tyle głośno by jej rozmówca bez problemu mógł ją usłyszeć. Ciężko dawało się takie rady, znowu uderzyło to zbyt blisko samej Inuzuki, ale nie chciała uciekać za bardzo myślami. Szczególnie, że nie o nią tutaj chodziło. Wzięła w międzyczasie sztućce, odkrająjąc sobie mały kawałek mięsa, walcząc w sobie, nie była zbyt przekonana do jedzenia czegoś co nie przyrządziła sobie sama, więc dlaczego dała się namówić? Kto wie? Może dziwnie byłoby tu siedzieć jedynie o napoju, kiedy tak zachwalali kuchnie? Zresztą, to w takim miejscu raczej nie musiała się o nic martwić, prawda? Przez chwilę przyjrzała sie odkrojonemu kawałkowi, jakby chcąc ocenić przyrządzenie i wsunęła widelec ostrożnie do ust. Dobre? Dobre.
- Jestem z nim. - Odpowiedziała wskazując widelczykiem na Yato, uśmiechając się szerzej. - Może teraz ciężko w to uwierzyć, ale zazwyczaj nie jest tak przyjazny do ludzi. Chociaż pijanych znajdzie się wszędzie. Więc raczej nie ma co się nimi przejmować i psuć sobie atmosferę festiwalu, prawda? - No chyba, że w okolicy czaiło się jakieś inne zagrożenie?
Definitywnie ilość uśmiechu na jej twarzy była męcząca, ale jak było trzeba, to było trzeba. Ciężko też było monitorować otoczenie, kiedy się z kimś rozmawiało, by nie wywołać jakiś podejrzeń. Z drugiej strony, może powinna wpisać Tanjiego na listę podejrzanych? W końcu fakt, że poświęcał jej teraz czas, był trochę podejrzany...
AtutyInstynkt niebezpieczeństwa, Ulepszony węch, Ninja, Tropiciel
Obrazek
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Restauracja "Żabi Rechot"

Księżniczki na białym koniu白馬に乗ったお姫様
Tury10
Myśli Shizu uciekały zdecydowanie nie w tym kierunku co powinny – a chociaż w chwili obecnej, bo po wykonaniu zadania to już była zupełnie inna sprawa – więc spróbowała wrócić nimi do teraźniejszości i skupić się na Kandzie i rozmowie z nią.
Zdecydowanie, pięknie wyglądasz, Shizu – san! – odparła Moe z lekkim rumieńcem na twarzy i uśmiechając się do Nary. Temat jednak zaraz zszedł na turniej. – Mam nadzieję, że udało Ci się znaleźć coś ładnego… Skóra z krokodyla jest dosyć popularnym materiałem odzieżowym. Jemy tutaj krokodyle, więc naturalnie skóra z tego zwierza zostaje i nie może się zmarnować, prawda? Osobiście mam buty i torebkę. – Brzmiało zdecydowanie egzotycznie. Kto wie, może Shizu będzie mogła też upolować jakieś ciuszki, a nie tylko pingwinka? Gdy zaś Nara skomplementowała Moe, ta się zarumieniła, wydobywając z siebie… „kya” i pacnęła Narę lekko w ramię. – Daj spokój, wracałam ze swojej zmiany w szpitalu, nic nadzwyczajnego. – Przyłożyła obie dłonie do swoich policzków, jakby nieco zakłopotana, ale trochę też wyglądało jakby jej schlebiało bycie komplementowaną. – Czasem mam wrażenie, że powinnam wejść ze związek z kobietą… ale to by było chyba dziwne? – Zaśmiała się. Shizu zdecydowanie mogłaby na coś ten temat powiedzieć, czyż nie?
Moe uśmiechnęła się szeroko, gdy Shizu postanowiła przystać na jej propozycję, jednocześnie przekonując Shizu, że na pewno nie pożałuje. Kanda poprosiła pracownika by przygotowali im smażone w tempurze żabie udka wraz z sosami. Brzmiało ciekawie, zdecydowanie.
Och, zdecydowanie różne… zupełnie inna mentalność niż na wiosce. Choć jak trochę poduczę się zawodu i zdobędę doświadczenia, to wrócę w rodzinne strony. Mimo wszystko dostęp do lekarzy tam jest niewielki... – Westchnęła ciężko, lekko smutniejąc, choć zaraz potem również uniosła swoją czarkę, starając się posłać jej uśmiech. Upiła trunku. Pozostało mieć też nadzieję, że uda dzisiaj się złapać trop pingwinka i że to właśnie Narę wybierze jako swoją ofiarę… a żeby tego było mało, mogła usłyszeć krzyk Sachi.
Nie wszystko zawsze idzie zgodnie z tym, co planujemy w życiu… jednakże czy to oznacza, że nie można próbować podążać za marzeniami?
Na chwilę obecną fakt, że moją sztalugą jest talerz musi wystarczyć. Może kiedyś przyjdą lepsze czasy i spróbuję się stąd wydostać – odpowiedział, uśmiechając się delikatnie, acz smutno w kierunku Sachiko. Nie wydawał się jakoś bardzo przekonany co do tego, ale być może nie będzie tak źle? – Dziękuję, chyba mnie zmotywowałaś do zmiany… jeśli będę siedział w i nic nie robił, to nigdy się nic nie zmieni, prawda? – odparł Tanji.
Pomimo obecności szefa, Inuzuka postanowiła spróbować steku, który został jej przygotowany. I jak tylko przyłożyła go do ust, była w stanie wyczuć… sporo zapachów. Taki typowo „mięsny”, trochę przypominający… trochę drób wymieszany z rybą? Nie była do końca pewna, ale zdecydowanie ciekawe to było. Miał definitywnie specyficzną nutę. Nie ufała zbytnio jedzeniu czegoś, czego sama nie przygotowała, ale mimo postanowiła spróbować… Tyle że kawałek mięsa nie wylądował w jej ustach. Nagle poczuła, jak Yato gryzie ją w łydkę na tyle mocno, że w automatycznym odruchu, widelec wypadł jej z ręki, spadając na ziemię, a także krzyknęła z bólu.
Matko, wszystko w porządku? Czemu on panią ugryzł! Polecę po apteczkę i świeży widelec – powiedział Tanji, widocznie zmartwiony by prędko polecieć do restauracji, zostawiając Sachiko na chwilę sam na sam z Yato.
Dodatkowe informacje
Shizu: Bar znajduje się jakieś 30 metrów od restauracji, Sachiko siedzi do Ciebie plecami, aczkolwiek widzisz mniej więcej co się dzieje.

Sachiko: prawa łydka ugryziona przez Yato, lekko krwawi i boli.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Restauracja "Żabi Rechot"

Ubrankoklik
Skupienie się na odpowiednych rzeczach było trochę trudne. Ot, myśli lubiły wędrować szczególnie kiedy to było ich niewiele. Jakby nie patrzeć zielonowłosa nie była jakąś umięśnioną amebą tylko myślącą o biciu ludzi, a normalną dziewczyną. Zakochaną w dodatku! A przynajmniej zauroczoną. Na szczęście na ten moment udało jej się myślami wrócić jednak do całego tego zadania, a konkretnie rozmowy z Kandą. Skóra krokodyla? Musiała przyznać, że nie była to rzecz o jakiej słyszała. Nie interesowała się aż tak modą, jednak dla zadania teraz nie była po prostu zwykłą Shizu. Była egzotyczną Shizu!
- Udało mi się dość tanio kupić letnią kurtkę ze skóry krokodyla. Muszę przyznać, że dość egzotyczny design i zdaje się porządna. Jak zbyt szybko się popsuje to będę trochę zawiedziona. - przyznała z lekkim rozbawieniem, bo nawet dla prawdziwej Shizu popsucie jednego kawałka ubrania oznaczało kupno kolejnego. Chyba, że to popsuło się bardzo szybko. Wtedy faktycznie mogła się wybrać złożyć zażalenia do sprzedawcy jednak do tej pory jeszcze nic takiego w jej życiu się nie stało. Na lekkie "kya" i pacnięcie, zielonowłosa nie mogła się nie zaśmiać z tego jak urocza jej towarzyszka była. Wiadomo, było jej daleko do pewnej innej osóbki, nie mniej dalej taka reakcja w pewien sposób cieszyła zielonowłosą. To pewnie też przez ten alkohol. Z pewnością jednak komplementy na nią działały. Słysząc jednak kolejne pytanie, nie mogła nie prychnąć pod nosem i pokręcić głową. - Oj, nie wiem. Jakbyś mnie pytała, wybór kogoś komu bardziej możesz zaufać i kogo nie masz problemu zrozumieć jest bardziej naturalny od uganiania się za facetami.
Stwierdziła, też nawet jakoś nie specjalnie cicho i puściła oczko Moe. Wzrok po chwili skierowała jednak w stronę swojej czarki smutno się uśmiechając.
- Dawniej nawet miała uczucia do pewnej kobiety. Nic nie mogło jednak z tego wyjść, ale tego co razem doświadczyłyśmy nie zapomnę. - przyznała rzecz jasna, kłamiąc. Przynajmniej w kwestii tego dawniej. Były to dalej aktualne uczucia do Sachi, ale czy mogło coś z nich wyjść? Zielonowłosa się postara, nie mniej miewała te momenty zwątpienia. Pokręciła głową po chwili zganiając te myśli na dalszy plan i wracając po prostu do rozmowy z Moe. Posłała jej uśmiech. - To bardzo szlachetne. Powrót w rodzinne strony, aby zadbać o zdrowie tam ludzi. Musisz być dla nich jak skarb.
Przyznała. Z jednej strony, szczerze tak uważała, z drugiej strony chyba trochę specjalnie wypowiedziała się tak aby to na policzki dziewczyny wnieść rumieńce. No co. Shizu lubiła swoje gierki, a to zadanie ich zresztą wymagało. To co jednak wyrwała ją z tego wszystkiego to krzyk jaki nagle usłyszała. Znajomy. Natychmiast skierowała w jego stronę głowę co by to dojrzeć co się stało i... Yato z zębami w niej. Tylko Shizu to mogła... znaczy, co? Tylko przez moment się przyglądała nim wzrok przeniosła na Kandę.
- Niektórzy to mają głos. - rzuciła z lekkim uśmiechem, jednak w głębi myśli zastanawiała się jednak co tam się stało. Nigdy wcześniej to się nie stało. Czyżby psina coś wyczuła? Nara nie wiedziała, ale jednak kątem oka będzie musiała tam co jakiś czas zerkać... na ten moment jednak, kolejna kolejka! Trzeba się było podpić dalej. Teraz raczej i tak nie dojrzy po prostu pingwinka.
Rzeczy
Chakra: 11 000
Regenka Chakry: 20/5500
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 143
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Restauracja "Żabi Rechot"

Sachiko wsłuchiwała się w odpowiedź udzielaną przez Tanjiego, podążanie za marzeniami nie było łatwym zadaniem, jednak trzeba było kiedyś zdecydować na czym nam naprawdę zależało.
- Każdy dzień jest dobry na to, by zmienić wszystko. - Zaśmiała się cicho, zasłaniając dłonią usta. Mogłaby przysiąc, że kiedyś widziała podobne zagranie gdzieś... kiedyś. A słowa, które wypowiedziała również nie należały do niej, ot usłyszane kiedyś, gdziekolwiek. Teraz wyglądały na to, że mogłyby się przydać, chociaż czy przyniosą żądany efekt? Tego nie wiedziała. Tak samo, jak nie była pewna faktu, jak konkretnie te słowa miałyby zadziałać. - Najciężej jest spróbować! Ale niezależnie od wyniku, nie będziesz mógł sobie zarzucić, że nic z tym nie zrobiłeś. - Odpowiedziała już spokojniej. Sama też musiała już kilkakrotnie wyjść ze swojej strefy komfortu, by osiągnąć jakiś bardziej lub mniej konkretny cel. Czy tego żałowała? Otóż nie! Czasami nawet jej życie stało się trochę lepsze... przykładowo uratowanie jednej osóbki. Nawet jeśli później pojawiały się zwątpienia czy aby na pewno się do tego nadawała... ale nigdy nie żałowała samego faktu 'ratunku'.

Ostatecznie chciała również spróbować przygotowanego dla niej steku. Tutaj też musiała się przełamać do zjedzenia. Bała się, że jedzenie mogło być zatrute, zgodnie z jej wcześniejszymi doświadczeniami jednak chciała zaryzykować, by pozbyć się tego całego piętna i strachu. Zęby wbijające się w jej ciało szybko uświadomiły ją jak duży błąd mogła popełnić. Czyżby nie wyczuła czegoś? Jej węch nie był idealny, ale może przynajmniej jej instynkt powinien ją trochę ostrzec? Całe szczęście miała przy sobie Yato, a 'atak' był na tyle gwałtowny, że krzyknęła zapewne głównie zaskoczona, a przynajmniej tak chciała sobie to wmówić.
Przez to wszystko pojawiły się wiele dodatkowych pytań... Tanji był odpowiedzialny za dodatkowe 'doprawienie' jej jedzenia? Czy może ktoś inny? Główny kucharz? Kelner? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.
- Uh, sama nie wiem w co w niego wstąpiło... poproszę.. - Uśmiechnęła się zmieszana, chociaż w środku była wdzięczna Yato za jego akcję. Kiedy tylko jej 'kelner' zniknął w restauracji, zerknęła na psa.
- Coś tam jest? - Mruknęła, lekko nachylając się nad talerzem, udając że schyla się do rany, by niuchnąc kilka razy swoje danie, starając się wyłapać coś co mogło tam nie pasować. Chyba będzie musiała poprosić o jedzenie na wynos... i na spokojnie zwinąć się z tego miejsca... a przynajmniej z widoku i może dalej obserwować to miejsce, bo ewidentnie było niebezpieczne, przynajmniej po fakcie opatrzenia swojej nogi.

AtutyInstynkt niebezpieczeństwa, Ulepszony węch, Ninja, Tropiciel
Obrazek
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 954
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Restauracja "Żabi Rechot"

Księżniczki na białym koniu白馬に乗ったお姫様
Tury11
Rozmowa z Kandą może nie była do końca zadaniem, które Shizu miała wykonywać, jednakże wciąż trochę pomagało w panie, jaki sobie Nara w głowie stworzyła. Mianowicie w postaci stania się nieco bardziej łatwą i kuszącą ofiarą dla Pingwinka, tak by potem mogła być uratowana przez Sachiko. To nie mogło nie wyjść! Pozostawało więc dalej upajać się alkoholem i mieć nadzieję, że niedługo wszystko się rozwiąże i będą mogły z Sachi wrócić do wioski… a w trakcie podróży może stać się wiele, czyż nie?
Raczej będziesz zadowolona. Nasi rzemieślnicy są naprawdę dobrzy w swoim fachu – odparła Moe z przekonaniem. Widać było również po lekarce, że alkohol trochę zaczynał na nią działać, bowiem Nara mogła zauważyć, że policzki Moe się lekko czerwienią, a i sama kobieta wyglądała jakby… nieco bardziej błogo. – Coś w tym jest – odparła kobieta, wzdychając ciężko i opierając policzek na swojej dłoni, a drugą ręką obracając czarkę z alkoholem, pogłębiona w jakiś głębokich rozmyślaniach. Nagle spojrzała na Shizu z wyrazem twarzy, jakby wpadła na jakiś genialny pomysł. – Shizu – san. Skoro nasi faceci mają nas gdzieś, co powiesz żebyśmy wieczór spędziły razem i stworzyły… niezapomniane wspomnienia? – zapytała, nachylając się trochę bliżej Nary, gdy wypowiedziała ostatnie słowa. Zielonowłosa mogła poczuć ciepły oddech Moe na swoim uchu. I jak przed chwilą wydawała się być… słodka, tak teraz sprawiała wrażenie dziwnie sensualnej. Czy jednak Nara na to pójdzie, skoro w jej sercu była Wilczyca?
Kanda po sekundzie się odsunęła od Shizu, by następnie zamówić im kolejną porcję alkoholu, zaś sama Nara stwierdziła, że podejście lekarki było w swoisty sposób szlachetne. Chęć pomocy zdecydowanie była czymś dobrym, bez wątpienia… Moe uśmiechnęła się nieco smutno, ale było coś w tym tajemniczego.
Może w ten sposób odpokutuje swoje grzechy – odparła Moe, by zaraz potem jednym łykiem wypić zawartość swojej czarki. Co miała namyśli? Tego Shizu nie mogła wiedzieć. Jednak nim zdążyła zapytać, to Sachiko krzyknęła, zwracając uwagę zarówno Nary jak i Kandy. – Myślisz, że powinnyśmy zapytać czy wszystko w porządku? – zapytała, spoglądając na swoją towarzyszkę od kieliszka.
Czy Tanji powinien podjąć ryzyka i zacząć robić to, czego pragnął, zamiast zajmować się pracą, która miała być swoistym substytutem? Sous chef nie wyglądał na wybitnie przekonanego na ten temat, jednakże uśmiechnął się grzecznie w kierunku do Wilczycy.
Może masz rację. Czasem lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż wypominać sobie całe życie, że się nie zaryzykowało – podsumował ich rozmowę. Czy postanowi pójść za radą Inuzuki? Czas zapewne pokaże!
Sachiko miała wiele obaw w kwestii spróbowania przygotowanego steku ze względu na przeszłość, w której została otruta. Mimo wszystko postanowiła zaryzykować… i gdyby nie Yato mogłoby się to skończyć naprawdę różnie. Jej węch nie był idealny, ale żeby i jej instynkt był na tyle uśpiony, żeby nie zaalarmował ją o potencjalnym niebezpieczeństwie? To było zdecydowanie mogło Sachi martwić, jednakże ugryziona łydka była mniejszym złem w porównaniu do potencjalnego bycia otrutą.
Nie znam się jakoś bardzo o psach, może jednak warto by dostał jakieś dodatkowe szkolenie? – zasugerował Tanji, nim zniknął w restauracji, zostawiając Sachi samą.
Inuzuka pod pretekstem sprawdzenia rany, chciała jakoś bardziej „poniuchać” steka, który dostała. Nie była pewna co dokładnie w nim czuła, bowiem nigdy wcześniej nie miała okazji się spotkać. Jednakże gdzieś bardzo z tyłu, za tym „drobiowym” zapachem, po dłuższym wąchaniu dotarł do niej lekko… słodkawa woń, która nie pasowała do końca do tego dania.
Tanjiemu udało się dosyć szybko pojawić z apteczką właśnie i nowym widelcem. Otworzył skrzyneczkę z medykamentami, by wyjąć najpierw rękawiczki, które nałożył na dłonie, a także gazik i szklaną buteleczkę z jakimś przezroczystym płynem, którym to gazik nasączył. Do nozdrzy Inuzuki dotarł lekko alkoholowy zapach. Yato również to poczuł i mogła zobaczyć, jak ten się trochę jeży i odsłania zęby.
Chciałbym zdezyfenkować ranę, ale Twój pies mi chyba nie chce na to pozwolić, więc może zrób to sama – odparł, wyciągając w jej stronę gazik, a także świeżą parę rękawiczek, zaś sama Sachi… miała bardzo mieszane uczucia co do tego wszystkiego i co powinna zrobić.
Dodatkowe informacje
Shizu: Bar znajduje się jakieś 30 metrów od restauracji, Sachiko siedzi do Ciebie plecami, aczkolwiek widzisz mniej więcej co się dzieje.

Sachiko: prawa łydka ugryziona przez Yato, lekko krwawi i boli.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Restauracja "Żabi Rechot"

Ubrankoklik
Wszystko musiało się udać, z całą pewnością. Plany Shizu przecież zawsze były nienaganne, a ten? Ten był szczególnie (nie)dopracowany! To też była pewna że wzbudzi sobą zainteresowanie ich celu oraz pewnie paru innych osób. Rzecz jasna na pewnym etapie będzie musiała odejść od rozmowy z Kandą zwyczajnie przez to, jak to musiała być celem. Dwie osoby? Słaby cel dla polującego Pingwinka... a właściwie, to też jeżeli zbyt długo zasiedzi się z Kandą to jego zainteresowanie całkiem może zniknąć. To też ze szczerą wiarą w pozytywne dla nich przeznaczenie, wyczekiwała tego istotnego momentu!

Stwierdzenie jak to powinna być zadowolona z ich fachu skomentowała dość prosto, kiwnięciem głowy. No, pewnie że była! A raczej, przetestuje. Generalnie jednak nie wątpiła w to, że taki towar powinien być lepszy niż gorszy - szczególnie że sama w dużej części była przystosowana do luźnych ubrań jakie to jakieś ponadprzeciętnie nie były. To co jednak było najbardziej niespodziewane dla Shizu w ich rozmowe, to nagły genialny pomysł Kandy jaki to sprawił że sama zielonowłosa otworzyła szerzej oczy. Nie z tego, że był to faktyczne idealny plan, a bardziej że... chyba przesadziła ze swoim urokiem i jebaniem mężczyzn. Też lekko podpita zielonowłosa mimo wszystko lubiła tą skrytą, a także niespodziewaną sensualność w jej słowach... to wszystko przez ten alkohol i niewyżycie. Ba, nawet ciarki lekko po niej przeszły jakie to mogły być prawdopodobnie zauważone przez Kandę. To jak non stop byla z Sachi sprawiało jednak, że miała mniej okazji do... zabawy z sobą. Też zaczęła rozważać czy może udałoby się w ten sposób wzbudzić jaką zazdrość w Sachiko i... był potencjał. Co jednak, jeżeli wręcz przeciwnie, zrazi ją tylko do siebie? Nie chcąc być zbyt wolna w odpowiedzi, uśmiechnęła się ciut tajemniczo ostatecznie.
- Zobaczmy co wieczór przyniesie, hmm? - zasugerowała puszczając jej oczko. Tak. Musiała pomyśleć. Teraz jeszcze nie wiedziała, ale definitywnie sprawiło to że chętnie sięgnęła po kolejną porcję alkoholu aby to uciec od problemów.

Wspomnienie o grzechach sprawiło, że z zaciekawieniem wzrok przeskoczył akurat z kieliszka jej trunku do Kandy siedzącej obok. Już miała pytać, nim to ponownie usłyszała krzyknięcie Sachi i wzrokiem na nią przeleciała. Co tam się działo? Dlaczego? Przygryzła wargę rozmyślając nad tym co powiedziała Kanda, nim ostatecznie kiwnęła głową.
- Nie jestem zbyt dobra z pierwszej pomocy, ale może faktycznie warto się upewnić że wszystko w porządku. - zgodziła się widząc w tym sporo plusów. Jeden? Sama by miała lepsze spojrzenia na faceta jaki to kręcił się przy Sachi i mogłaby go "ocenić". Druga? Mogłaby lepiej ocenić jakie problemy miała teraz wilczyca. Trzecia? Potencjalna obecność z Kandą mogła wzbudzić jakąś zazdrość w Inuzuce. Poza tym parę mniejszych plusów jakie nie były aż tak wiele warte i tym samym, pozwoliłaby Kandzie iść pierwsza dłonią zapraszając ją do wstania. Chyba, że no jednak ta uzna że nie ma potrzeby.
Rzeczy
Chakra: 11 000
Regenka Chakry: 20/5500
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 143
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Restauracja "Żabi Rechot"

Sachiko nie była żadnym motywacyjnym guru, ani innym rodzajem przewodnika, który mógłby sprwadzić Tanjiego na nową ścieżkę. Ot, rzuciła kilka zlepków wyrazów, które niegdyś usłyszała i teraz wyglądało na to, że będzie to dobra okazja by je powtórzyć. Co z tym zrobi Tanji, to już jest jego problem. Ona w tym momencie miała kilka innych własnych i Tanji mógł się okazać jednym z nich. Skinęła więc lekko głową swojemu problemowi, uśmiechając się na tyle na ile pozwalała jej ugryziona łydka.
- Definitywnie mu się to przyda... - Przytaknęła mężczyźnie raczej z potrzeby sytaucji niż faktycznej potrzeby. Po głębszym niuchaniu jedzonka wyłapała, że było ono dodatkowo 'doprawione'. Wygląda na to, że nigdy na misji nie będzie jej dane zjedzenie czegoś, czego się nie przygotowało samemu. Yey.
Kiedy już myślała, że udało jej się 'uniknąć' zastawionej pułapki, to Tanji wrócił z apteczką... i wyglądało na to, że oferowana przez niego pomoc mogła okazać się kolejnym sposobem, by zrobić jej... no właśnie. Coś. Inuzuka zerknęła jedynie na Yato i westchnęła cicho, odbierając od mężczyzny dodatkową parę rękawiczek.
- Wygląda na to, że będę musiała odpuścić posiłek na mieście. Możesz mi to spakować? - Uśmiechnęła się do niego przepraszająco. Plan był prosty, sprawić by Tanji znów zniknął w restauracji, a Sachiko przez ten czas będzie mogła chociaż owinąć ranę bandażem... o ile i on nie był czymś 'przyprawiony'. Na szczęście długie spodnie pomagały ukryć ranę.
Problematyczne.

AtutyInstynkt niebezpieczeństwa, Ulepszony węch, Ninja, Tropiciel
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stolica - Hikigaeru”