• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Szlak Tenohira → Sakuragakure

Kraj graniczący z Tanima no Kuni, do którego prowadzi przełęcz, jaką większość ludzi dostała się na Nowy Kontynent. Z tego powodu, jest on krajem, który teraz łączy ze sobą dwa światy. Przestępczość nie jest w nim wielka, i ludzie generalnie starają się żyć tam dobre życie. Dopisuje im jednak bieda, a ich osady bardziej przypominają te średniowieczne. Odzienie zresztą też, złożone przeważnie z paru pasm skór. O dziwo, znajduje się w nim wielu użytkowników chakry. Banany są tam najpopularniejszym jedzeniem i nie ma praktycznie dań, które nie zawierają ich w jakiś sposób. Mówi się, że nie uświadczy się miejsca w Banana no Kuni, gdzie po rozejrzeniu się nie widać choćby jednego bananowca. Jest to dominująca roślina uprawna, ale także bardzo lubiana roślina ozdobna. Krajowe prawo pozwala także każdemu przechodniowi na zerwanie i zjedzenie banana z publicznych roślin. Przejazd przez Banana no Kuni jest znacząco utrudniony.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 951
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Szlak Tenohira → Sakuragakure

Szlak Tenohira → Sakuragakure
Główny szlak pomiędzy niedawno utworzoną wioską ninja w Sakura no Kuni, a stolicą Kraju Bananów - Tenohirą. Używana przez wszelkich podróżnych - zaczynając od shinobi wracających do domu z odległych misji, po prostych ludzi jak handlarze, którzy eksportują bądź importują towary w jedną bądź drugą stronę. Szlak zaczyna się stosunkowo łagodnie, nizinnymi widokami typowymi dla Banana no Kuni. Gdy pogoda jest jednak sprzyjająca i nie ma chmur bądź mgły, to na wschodzie widać góry, będące granicą z Tanima no Kuni. Im jednak dalej w kraj im bliżej Sakury, tym można zaobserwować więcej pagórków czy wzniesień. Na ogół szlak jest bezpieczny, aczkolwiek od czasu do czasu słyszy się o napadach rabusiów, dlatego często ninja z Sakury są wynajmowani do ochrony. Po drodze jest dosyć sporo mniejszych, bądź większych wiosek, w których można się zatrzymać.
Ostatnio zmieniony 07 paź 2022, 2:32 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Biznesy w Bananowym KrajuMistrz Gry
GraczeYumeia -|- Arashi Kou
NPCMężczyzna
Posty1/...
Banana no Kuni było bardzo spokojnym krajem, którym charakterystyczną rzeczą były oczywiście żółte owoce. Dzięki bliskiemu sąsiedztwu z Sakurą albo Królestwem Kupieckim, główny produkt eksportowy wędrował na cały znany świat. Przy jednym z głównych traktów prowadzącym między Tenohirą a Krajem Wiśni, znajdował się mały zajazd niedaleko stolicy. ”Kręty banan”, gdyż taką miał nazwę, nie był zbyt wielkim obiektem, lecz bez wątpienia można było w nim spędzić spokojnie noc czy też odpocząć. To właśnie w nim, przy barze, siedziała dwójka dość ciekawych osób. W sumie nie wiadomo czy wyróżniał ich wygląd, aparycja czy też fakt, że oboje mieli białe włosy, tak bardzo różniące się od innych zgromadzonych w karczmie. Siedzieli od siebie w odstępie jednego krzesła barowego z pełnym zachowaniem swojej własnej prywatności. Każdy zajmował się swoim drinkiem bądź też swoim jedzeniem. Ich życie, ich zamówienie. Wszystko skończyło się z momentem, w którym dosiadł się do nich jeden z gości kładąc im ręce na ramionach by zwrócić na siebie ich uwagę.
- Cóż za niecodzienne włosy! - rzucił radośnie uśmiechając się do jednego to do drugiego. - Wyglądacie na takich co chcieli by szybko zarobić nieco grosza. Prawda? - zapytał dalej przeskakując wzrokiem między czarnoskórym a dziewczyną wyczekując jakiejś odpowiedzi. Oczywiście dłonie zabrał by nie zrobiło się... niezręcznie.
Awatar użytkownika
Yumeya
Posty: 23
Rejestracja: 02 gru 2022, 12:25
Discord: Małgorzata#3766
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Minęło parę tygodni, odkąd odłączyła się od Byakuyi w Kraju Burz, a wciąż nie była znacznie bliżej odkrycia, skąd pochodziła. Dowiedziała się tylko, że klan Sabataya wywodził się z Kirigakure (to sama podejrzewała), a potem przeniósł do Iwy, gdzie niedawno brał udział w jakichś zawirowaniach. A potem... Nikt nie wiedział. A przynajmniej Yumeya nie była w stanie uzyskać żadnych konkretnych informacji. Tylko plotki i pogłoski, które koniec końców okazywały się ślepymi zaułkami.
Jedna z nich zaprowadziła ją do Kraju Bananów. Lub raczej prowadziła do Sakury, ale dziewczyna musiała jakoś się tam dostać; wybrała więc znany i uczęszczany szlak – większa szansa, że wpadnie się na kogoś, kto będzie wiedział coś więcej.
Zamyślona jadła w milczeniu chlebek bananowy. Własne myśli tak ją pochłonęły, że nie zauważyła jakiegoś kolesia, który zaszedł ją od tyłu i położył dłoń na ramieniu. Podskoczyła zaskoczona, prawie spadając z krzesła. Zmrużyła oczy i posłała mężczyźnie niezadowolone spojrzenie swoich złotych, dziwacznych oczu, które jednak złagodniało, gdy zabrał swoją rękę, a jej uszy wychwyciły słowo klucz – zarobić. Przez chwilę zastanowiła się, czy typ przypadkiem jej właśnie nie obraził, ale szybko porzuciła te rozważania.
Leniwie otaksowała siedzącego obok chłopaka (którego wcześniej kompletnie nie zauważyła, mimo że byli oddaleni od siebie jakiś metr, a koleś do tego był dość wysoki i raczej się wyróżniał), od góry do dołu i z powrotem, zupełnie nie kryjąc się z tym, że właśnie oceniała go w swojej głowie. Musiał chyba przejść ten test pomyślnie, bo powoli wróciła spojrzeniem do mężczyzny, który ich zaczepił.
Dobrej propozycji nie odmówię – powiedziała tylko, zawieszając głos wyczekująco. Kątem oka zerkała na nieznajomego obok. Nie była samotniczką, ale nie należała też do przesadnie ufnych osób. Ani przesadnie ostrożnych. A że koleś obok nie wyglądał na kompletnego debila, nie zamierzała się rzucać, że ona sama, sama, sama. Jakby był jakiś problem, coś się wymyśli. W najgorszym wypadku zwiąże go i gdzieś zostawi. Albo tak wkurwi, że sam postanowi wypierdalać w podskokach.
Obrazek
voice vibe
Awatar użytkownika
Arashi Kou
Posty: 22
Rejestracja: 02 gru 2022, 19:51
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Kolejny dzień, kolejne wyzwanie dla umiejętności podejmowania decyzji. Pora była jeszcze wczesna, więc głównym dylematem był temat śniadania. Jak zawsze uśmiechała się do niego radośnie wizja świeżego, cieplutkiego chleba bananowego, ale dziś krem z bananów brzmiał równie kusząco, nie mówiąc o płonących bananach czy bananowej uczcie, które też brzmiały zachęcająco. Finalnie zdecydował się na Zestaw Na Piękny Piątek w Krętym Bananie, dostępny raz w tygodniu specjalny zestaw słonych i słodkich przekąsek na zimnym talerzu.
Wszedł do środka. Trochę ludzi, trochę szumu, trochę powodów, żeby wyjść, ale przyjemne ciepło i słodkawy zapach płynący zza baru były wystarczająco mocnym argumentem. Zestaw Na Piękny Piątek wjechał w całej swej okazałości, piękny i suty jak zawsze. Wyskrobał z kieszeni parę monet, których brzęk brzmiał trochę jak "mogłeś kupić chleba bananowego na trzy dni". Na szczęście nie interesował się nigdy mową metali, co upraszczało zignorowanie głosu rozsądku.
Niemożliwym za to było zignorowanie głosu nieznajomego, który postanowił pominąć zasady kultury i przejść prosto do naruszania sfery prywatnej. Odsunął szczupłe ramię, posyłając jednocześnie w stronę mężczyzny niezachęcające spojrzenie. Na szczęście wiedział jakich słow użyć, żeby przełamać niechęć ciemnoskórego.
- Ok - powiedział tylko, gdy usłyszał słowo zarobić, po czym odwrócił się z powrotem w stronę swojego talerza. Jeśli miał zarabiać pieniądze potrzebował dużo energii, a ta bierze się z solidnych i regularnych posiłków. Gdzieś z tyłu głowy skrobała cicho nadzieja, że dziewczyna, która najwyraźniej też została zatrudniona z łapanki, nie będzie powolna jak przeciętni przypadkowi ludzie.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Biznesy w Bananowym KrajuMistrz Gry
GraczeYumeia -|- Arashi Kou
NPCMężczyzna -|- Rokuto
Posty4/...
Wiele powodów prowadziło ludzi do karczm i zajazdów. Jednego jak i drugiego białowłosego kierowało zupełnie co innego. Jedno szukało swojej rodziny i krewnych podczas gdy drugie szukało czegoś do napełnienia brzucha. Któż mógłby pomyśleć, że połączy ich jakiś zupełnie nieznajomy im mężczyzna. Owszem, większość ludzi poznawała się dzięki znajomością innych ludzi, lecz ta sytuacja się w to zupełnie nie wpasowywała. Mimo dość niechętnego pierwszego spojrzenia, jakie było spowodowane ostrym wtargnięciem w ich przestrzeń osobistą połączoną złym dotykiem, nieznajomy szybko naprawił ich spojrzenie na niego. Kilka magicznych słów jakie interesowało większość ludzi. Zarobek. I to na dodatek szybki! Czy istniało coś lepszego od dobrej stawki godzinowej? Wszystko jednak zależało od tego, cóż takiego mieli zrobić.
- Widziałem, że mogę na was liczyć. - powiedział z słyszalną ulgą w głosie nieznajomy, po czym rozsiadł się na krześle pomiędzy nimi. Tym razem już uważał by przypadkiem nie wejść zbyt blisko w ich przestrzeń osobistą, gdyż jego nowi pracownicy widocznie tego nie lubili.
- Oto co chciałbym, byście dla mnie zrobili. - wypowiedział kluczowe słowa po czym wyciągnął zdjęcie z wewnętrznej kieszeni płaszcza.
- To jest Rokuto. Nie dajcie się zwieść jego przeciętnemu wyglądowi. Kawał cwela z niego. Strasznie zranił moją jedyną córeczkę. Właśnie dlatego chciałbym byście... - w tej chwili wyjął z płaszcza strzykawkę. - … pobrali od niego krew. Koleś panicznie się boi igieł. To powinna być wystarczająca trauma, adekwatna do tego, co jej zrobił. - zakończył swoją wypowiedź z lekkim uśmiechem. Zerknął również to na jego do na drugie białowłose, jakby wyczekując od nich jakiejś odpowiedni. Oczywiście mogli zadawać pytania jeśli takowe mieli, by od razu ruszyć do szybkiego zarobku.
► Pokaż Spoiler | Rokuto
Awatar użytkownika
Yumeya
Posty: 23
Rejestracja: 02 gru 2022, 12:25
Discord: Małgorzata#3766
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Jej towarzysz z przypadku nie przebierał w słowach. W myślach wzruszyła ramionami. To pewnie i lepiej. Nie wiedziała, czy zniosłaby kogoś pierdzielącego nieustannie od rzeczy (jak ona).
Gdy mężczyzna wyjawił, co potrzebował, by zrobili, dziewczyna zaśmiała się głośno i radośnie, choć trochę złowieszczo.
Takie zadania to ja rozumiem – skomentowała z szerokim uśmiechem, w którym było coś groźnego. Gdyby miała być w pełni szczera, pewnie zrobiłaby coś takiego kompletnie za darmo, ale ich zleceniodawca nie musiał o tym wiedzieć. Kątem oka zerknęła na białowłosego kolesia obok – ale nie wyglądał na wzór cnot, więc podejrzewała, że i on nie będzie mieć problemu z poturbowania kogoś odrobinę.
Z wyraźnie poprawionym humorem Yumeya wrzuciła sobie ostatni kawałek ciepłego chleba bananowego do ust i otrzepała palce z okruszków.
No to – podjęła z wciąż pełnymi ustami (maniery nie były czymś, czym by się przejmowała w najmniejszym zakresie) – gdzie go znajdziemy? Coś jeszcze musimy o nim wiedzieć? Na przykład dobrze się bije?
Wyciągnęła dłoń po strzykawkę i przeszło jej przez myśl, że to tak w sumie brzmiało trochę dziwnie, jakby miała się nad tym dłużej zastanowić. Ale ona niczego nie robiła dłużej, więc na razie zepchnęła te wątpliwości gdzieś na bok, bynajmniej o nich nie zapominając. Prawda miała to do siebie, że koniec końców zostawała wyjawiona, więc z dużym prawdopodobieństwem dowiedzą się więcej później. Przyciskanie nieznajomego, który chciał im zapłacić, na tym etapie nie miało większego sensu.
Ostatnio zmieniony 08 gru 2022, 16:46 przez Yumeya, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
voice vibe
Awatar użytkownika
Arashi Kou
Posty: 22
Rejestracja: 02 gru 2022, 19:51
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

W gruncie rzeczy cieszył się, że przypadek lub przeznaczenie połączyły jego drogę z tą, którą miała do przejścia nieznajoma. Oznaczało to, że może się skupić na ważniejszych rzeczach, szczegóły pozostawić drugiej osobie i dalej mieć możliwość zarobku. Jak dla niego, to był absolutny win-win.
Kiwał tylko głową, przeżuwając potrójnie bananowe naleśniki. Uważny obserwator dostrzegłby, że jego pałeczki poruszają się dużo szybciej. Zupełnie jakby w perspektywie dnia nie było tylko leniwego nieróbstwa, ale faktycznie jakiś punkt do odhaczenia. Zresztą, co ich to właściwie obchodzi kto i jak je najważniejszy posiłek dnia.
Jak ustalił na początku, pozwolił zająć się gadaniem swojej... cóż, najwyraźniej towarzyszce. Strzygł czasem uszami, ale samo backstory nie bardzo go interesowało. W końcu co on, książkę pisze?
- XD - prychnął cicho pod nosem, gdy usłyszał jaki dokładnie jest cel. Dwie osoby do wbicia jakiemuś typowi igłę w dupsko. Zapowiadała się przygoda przez duże rzyg.
Pozwolił dziewczynie przeprowadzić dodatkowy wywiad, samemu skupiając się na opróżnieniu swojego talerza. Jakieś trzy sekundy, bo tyle potrzebował na pudding starej Jie-Jie, nie wiedział jak to robiła, ale wchodził jak woda po tygodniu na pustyni. Następne dwie zajęło sprawdzenie, czy wszystko jest pod ręką. Kolejne dwie i niecierpliwie tupiąc nogą zerkał na swoich rozmówców, czekając na informację, gdzie mają się dalej znaleźć.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Biznesy w Bananowym KrajuMistrz Gry
GraczeYumeia -|- Arashi Kou
NPCMężczyzna -|- Rokuto
Posty7/...
Jak się okazało, interesy w karczmach można załatwić bardzo szybko. Yumeya oraz Kou szybko się zgodzili na ofertę mężczyzny nawet nie pytając o szczegóły. Te pojawiły się dopiero po chwili. Jegomość pokrótce wytłumaczył im co mają zrobić, co nie spotkało się z żadnym sprzeciwem. Wręcz przeciwnie. Sabataya jasno dała znać, że takie misje jej nie przeszkadzają. Arashi z drugiej strony nie powiedział nic, lecz można było to chyba uznać za niemą zgodę. W końcu brak zaprzeczenia można uznać za potwierdzenie prawda? Niemniej jednak tu się to wszystko nie kończy a nawet jeszcze nie zaczyna. Podczas gdy nowy kompan dziewczyny zajmował się dojadaniem swojego posiłku, ta postanowiła dopytać się o kilka szczegółów. Zleceniodawca zastanowił się chwilę przyglądając się białowłosej.
- Cóż. Znajdziecie go w Tenohirze. Jest barmanem w ”Bananowych Shotach”. Czy się umie bić, nie wiem. Raczej wątpię. Jest to zwykły nastolatek serwujący podobno najzimniejsze drinki w barze. Cokolwiek by to znaczyło. - odparł jej z uśmiechem na twarzy, jaki mu prawie nie schodził od samego początku. Mężczyzna popatrzył jeszcze przez chwilę to na jedno to na drugie białowłose czekając na pytania. Jeśli ich nie było, kiwnął głową w stronę głębi izby.
- Jak wrócicie, będę czekał na was przy jednym ze stolików. - dodał na koniec po czym faktycznie ruszył zająć jedno z pustych miejsc. Oni natomiast? Mogli ruszać w każdej chwili.
Awatar użytkownika
Yumeya
Posty: 23
Rejestracja: 02 gru 2022, 12:25
Discord: Małgorzata#3766
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Dziewczyna słuchała, niecierpliwie stukając pomalowanym paznokciem w blat. Gdy zleceniodawca skończył, wydęła wargi. Ech, nic ciekawego. Strata czasu. Zeskoczyła ze stołka i otrzepała się z okruszków.
To w drogę! – rzuciła i ruszyła w kierunku drzwi, nie patrząc, czy jej towarzysz (?) również skończył jeść i był gotów.
Zatrzymała się dopiero za drzwiami, gdy jej oczom ukazała się droga, a Yumeya zorientowała się, że... Nie ma pojęcia, w którą ma pójść stronę. Rozejrzała się.
Ej – zwróciła się do białowłosego kolesia. – Wiesz, gdzie te całe Bananowe Shoty?
Jej wyraz twarzy zdradzał niewiele. Wydawała się kompletnie niewzruszona faktem, że zapomniała zapytać zleceniodawcy o tak podstawową część.
Złotooka nagle uniosła brwi, jakby przypomniwszy sobie coś nagle.
A. Jestem Yumeya – przedstawiła się w końcu i wyciągnęła dłoń do górującego nad nią chłopaka.
Ostatnio zmieniony 14 gru 2022, 0:54 przez Yumeya, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
voice vibe
Awatar użytkownika
Arashi Kou
Posty: 22
Rejestracja: 02 gru 2022, 19:51
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Informacje zostały przekazane, decyzje podjęte, rozterki odepchnięte, a szlak obrany. Pozostało już tylko znaleźć tego Rokudo i sprzedać mu trochę garści a potem wbić igłę w dupę. Pięciolatek by sobie z tym poradził, a co dopiero dwoje szukających przygód śmiałków.
Oczywiście, że jest barmanem. Tylko żałosna pizda z pogranicza menelstwa mogła się zniżyć do krzywdzenia bezbronnych córek. A przynajmniej założył z góry, że była bezbronna, choć prawdą a bogiem, w tej bananowej republice wszystko było możliwe. Z małpą można było zagrać w go, a ludzie rzucali się na owoce jak zwierzęta.
Choć trochę był ciekaw tych najzimniejszych drinków.
Wyszedł przed knajpę, gdy nieznajoma, a właściwie jego najnowsza współpracowniczka dała znać, że wreszcie jest gotowa. Zawsze wszyscy się wleką, a potem popędzają, gdy chwilę się na nich poczeka. Ruszył w stronę baru, gdy zorientował się, że nie słyszy jej kroków.
Odwrócił się i z uniesioną ze zdziwienia brwią pokiwał głową. Dobrze się zaczynało. Spojrzał na wyciągniętą w jego stronę dłoń.
- Kou. - Odwrócił się na pięcie i wznowił podróż do miejsca zlecenia.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Biznesy w Bananowym KrajuMistrz Gry
GraczeYumeia -|- Arashi Kou
NPCMężczyzna -|- Rokuto
Posty10/...
Gdy pytania zostały zadane a odpowiedzi udzielone nie pozostawało im nic innego, jak zebrać się i ruszyć w drogę. Tajemniczy mężczyzna jakiego imienia finalnie nie poznali, udał się do jednego z wolnych stolików na końcu sali, przy którym obiecał zaczekać na ich powrót. Kou jak i Yumeia zdążyli zjeść co mieli do zjedzenia, a że zapłacili wcześniej z pewnością, nie było potrzeby się cofać by rachunek uregulować. Szkoda by było, gdyby karczmarz musiał za nimi biec albo co gorsza, ich zleceniodawca zapłacić za nich. Jeszcze by się to odbiło na wypłacie, jakiej to również nie przegadali. No ale jak się diabeł spieszy, to się człowiek cieszy. Czy jakoś tak. Przed samym barem dwójka nowych towarzyszy dalej brnęła nie w misję, lecz fascynujący świat detektywistyczny, jakim było zbieranie informacji. Poznali swoje imiona, lecz na uścisk dłoni zabrakło chyba im czasu. Przynajmniej Arashi nie widział powodu by to robić, gdyż ruszył w stronę Tenohiry, narzucając swoje tempo.
...
Ostatnio zmieniony 13 gru 2022, 23:14 przez Kakarotto, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Dylematy żywieniowe były niezwykle istotne. Bowiem kto lubi pracować na głodny brzuch? Nikt! Rie na szczęście miała swoje patenty i możliwości. Stworzenie niewielkiego żywego drzewa było w ramach jej możliwości, a techniki przyśpieszania wzrostu czy manipulacji składnikami odżywczymi były wręcz pomijalne. I z jednego drzewa można było wielokrotnie manipulować jego wzrostem i rozwojem. Istniała więc spora szansa, że obawy o balans energetyczny były nie do końca ugruntowane, ale o wszystkim idzie się przekonać w odpowiednim czasie. Inaczej jak z pytaniami Eijiego.
-Jak ze wszystkim Eiji-san. Nie narysujesz koła nie wiedząc jak ono wygląda. - uśmiechnęła się do niego -To normalne, żywe drzewo, nie twór z chakry, który znika. - dodała też, wyjaśniając inną wątpliwość, która się w jego głowie pojawiła. -Głównie składniki odżywcze i ich natężenie. Zrobienie najsłodszych czy najkwaśniejszych jabłek to jeden z przykładów. - wyjaśniła dokładnie, nie przejmując się sporą ilością pytań, zanim nie przeszła do kwestii iluzji i sceny -Będą zbędne. Będzie szczęśliwy móc grając nawet idąc obok nas czy siedząc mi na barana. - zaśmiała się na tę myśl, nie kryjąc rozbawienia przed towarzyszami.
Oczywiście, czerwonowłosa nie byłaby sobą, gdyby w swoich dyskusjach i rozmowy nie wprowadziła pewnej dawki entropii, która najwyraźniej skonfundowała Uzumakiego Wielu Imion. Aczkolwiek uważała, że w tej chwili była dość klarowna w tym zakresie. Tak czy inaczej dostała zgodę i pewnie, gdyby nie późniejsze wyprzedzenie całości przez drugiego medyka, zapewne sama by przywołała skunksa do wspólnej podróży. Wysłuchała jego odpowiedzi i uśmiechnęła się. Owszem, była taka legenda.
-Zgadza się. Tylko było to zależne od czwartej zasady. Zgodnie z ogólnie ustanowionymi normami, celem medyków jest leczyć i trzymać się z dala od frontu. Nawet, jeśli zostaniemy zaatakowani od tyłu, pierwszą powinnością medyków jest wycofanie się od zagrożenia i zapewnienie sobie możliwości leczenia i wsparcia naszych towarzyszy. - co do tego jak być medykiem, to wiedziała dość dobrze. -Kolejny przykład zaś trzecia zasada łamie. Medycy powinni umrzeć jako ostatni z drużyny. Oczywiście, nie znaczy to, że mamy być bezbronni, bo czasami konieczne jest sprzeciwienie się zasadzie "po pierwsze nie szkodzić" by ochronić tych, którzy są dla nas ważni. Jednak jeśli ktoś upadnie, a my zamiast pomóc będziemy walczyć... stracimy towarzysza, którego inaczej moglibyśmy ocalić, gdybyśmy nie byli w gorącej wodzie kąpani. - dodała, co było dość ironiczne, zważywszy często na jej własne zachowanie i sposób działania.
Nie traktowała też tego jak kłótnię, a raczej jako dyskusję filozoficzną, coś, co miło było wprowadzić by nie siedzieć w ciszy i niezręczności. Trochę też była z siebie dumna, gdy skojarzyła go jako medyka, a widząc piórko, podeszła bliżej ze słowami "coś ci wpadło za kołnierz" i lekko go "strzepała" by ewentualne piórka czy może jakieś niewielkie okruszki kurzu spadły, zanim nie odeszła z miłym uśmiechem, po czym ruszyli dalej, uważając widok "skrzydełka' zwyczajnie za jakiś paproch, który mu wpadł za kark.
Gdy wreszcie Nie-Do-Końca-Hideo przywołał ptaszka, skupiła się na nim na tyle, że nie zauważyła pewnych "świetlistych" cech dookoła Eijiego. Zadała masę pytań, na które Hana ryknęła, najwidoczniej nie spodziewając się tego zachowania, jednak Rie została nieugięta, co najwyżej lekko zamykając oczy gdy donośny pisk czy skrzek uderzył falą powietrza w jej twarz. Wobec tego zmieniła nastawienie i ponowiła każde ze swoich pytań, tym razem jednak czekając grzecznie na odpowiedź po każdym z nich. Nawet wolniej je mówiła, trochę już uspokajając swoje emocje.
-Hmmm, jestem ciekawa. I lubię poznawać innych. - zaczęła jednak od odpowiedzi na jej pytanie, zanim nie przeszła do swoich pytań -Jak się poznałaś z Hideo-san? Czy masz na oku jakiegoś ptaka do założenia wspólnego gniazda i złożenia jaj? Czy lubisz chleb i czy w ogóle możesz go jeść? Jakie są twoje ulubione potrawy, bo może mogłabym spróbować coś przygotować? - po każdym pytaniu spokojnie czekała, bez problemu dając ptaszynie się wygadać, zanim nie zadawała kolejnych pytań. -Jak to jest latać? Jak to jest być ptakiem? Czy znasz jakieś pieśni czy opowieści z twojego domu? Czy byłabyś skora ich nauczyć, zaśpiewać lub przekazać? Jaki masz proces pielęgnacji dotyczący twoich piór? Co robisz w wolnym czasie? Jakie masz hobby i zainteresowania? Czy rodzice są zdrowi? - a jak nie żyją, to złożyłaby przy okazji kondolencje, zanim nie przeszłaby do kolejnych pytań. -Jak się dogadujesz z innymi mieszkańcami twojego domu? Wolisz latać nisko czy wysoko? Szybko czy wolno? Wolisz latać sama czy z kimś? Wolisz latać z kimś na plecach, czy z drugim ptakiem? Czy latałaś w kluczu i jeśli tak, to jaka była twoja pozycja i funkcja wówczas? - dzielnie czekała na odpowiedzi, zanim zadała kolejne pytanie, nawet lepiej je formułując i łącząc w bardziej koherentną całość, bez pewnych ozdobników czy chaotycznych dodatków w jej mowie.
Gdyby Hideo ją pogonił w trakcie tego wszystkiego, skinęłaby głową i wsiadła na plecy orła, zapinając się zgodnie z poleceniem pasami, a także wspierając się techniką Ki Nobori no Shugyō, zanim przy pomocy bezpieczęciowej wersji techniki Shindenshin no Jutsu nie podpięłaby się pod umysł Hany, nadal kontynuując z nią rozmowę w oczekiwaniu na zebranie kompletu informacji. Biedaczka nawet w locie nie miałaby spokoju. Zanim jednak to nastąpiło, Eiji wziął ją na bok. Przyjrzała się wówczas uważnie ptaszynie, szukając wspomnianego znamienia, jednak nic nie przykuło jej uwagi.
-Hidoran? - powtórzyła, pierwszy raz słysząc to imię -To ten demon? - dopytała, zanim nie skontrowała całą serią pytań -Jak wygląda to znamię? Czy jesteś pewny? Jak się spotkałeś z tym demonem? Powinniśmy przerwać misję i poinformować o tym Sakurakage i łowców natychmiastowo. - nawet byłą zdeterminowana przerwać misję tu i teraz, gdyż jako ci walczący z demonami, nie mogli pozwolić sobie wpaść w sidła jednego, prawda?
Wszystko bowiem zależało znacząco od odpowiedzi Majiego (którego nazwiska nie znała) i gdyby jego odpowiedź go nie satysfakcjonowała - powiedziałaby, że musi na szybko po coś wrócić, byleby tylko powiadomić straże wioski o potencjalnym demonie i skąd go zlokalizowała. Najpierw strażników przy bramie, a gdyby Ci kazali jej udać się w inne miejsce - to by zrobiła. To było za ważne. Misja była zbyt wysokiej rangi, by zignorować fakt demonów czy zagrożenia już teraz. Zwłaszcza, że Aiko-san była obecnie zbyt daleko by pomóc. Przełknęła ślinę, w oczekiwaniu na odpowiedź Eijiego.
Gdyby jednak Eiji ją uspokoił, wtedy by wykonała polecenie i weszła, zapinając się pasami, a następnie z wypiekami na polikach by się rozglądała. Zależnie jednak od wcześniejszych informacji byłoby to bardziej bądź mniej emocjonalne rozglądanie się. A gdy dostrzegliby dym? Cóż, przełknęłaby ślinę i lekko ścisnęła naszyjnik od Aiko-sensei-nee-san, w którym to zamieszkała pewna wróżka. Czyżby się zaczynała prawdziwa misja? Możliwe. Wzięła głęboki oddech, tym samym przygotowując się do ewentualnego udzielenia odpowiedniej pomocy medycznej, gdyby taka potrzeba zaistniała. Ciężko bowiem planować działania, gdy nie wie się z czym ma się do czynienia, prawda? A ona jako medyk i tak nie ruszyłaby od razu na front.
Chakra10 000 - 0 (Ki Nobori no Shugyō) - 0 (Shindenshin no Jutsu) = 10 000
Użyte techniki
► Pokaż Spoiler | Użyte techniki
Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.

Shindenshin no Jutsu | Mind Body Transmission Technique心伝身の術
KlasyfikacjaShintenshin no Jutsu, Przepływ Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy za każdą osobę
ZasięgZależny od rangi Shintenshin no Jutsu
Ranga Shintenshin no JutsuZasięg bez pieczęciZasięg z pieczęcią
D50 m100 m
C125 m250 m
B250 m500 m
A500 m1000 m
S1000 m2000 m
Wymagania---
Technika telepatii, która umożliwia wysłanie dowolnej osobie wiadomości a także odsłuchanie jej odpowiedzi. Wiadomość może dodatkowo zostać "wzmocniona" poprzez obrazy oraz emocje.

Istnieje możliwość udostępnienia zdolności innemu shinobi za pomocą dotyku; samemu kontrolując, z kim łączność zostanie nawiązana.

Istnieje specjalne urządzenie, które pozwala na połączenie się z masową liczbą osób a także na bardzo duże odległości. Należy jednak pamiętać, że zarówno połączenie się z większą liczbą osób, jak i na ogromne odległości jest obciążające dla organizmu Yamanaki - zwiększa ciśnienie krwi, wywołuje osłabienie, w najgorszych przypadkach omdlenie.

Posiadając Rangę B w Shintenshin no Jutsu można połączyć się maksymalnie z trójką osób.
Posiadając Rangę A w Shintenshin no Jutsu można połączyć się maksymalnie z piątką osób.
Posiadając Rangę S w Shintenshin no Jutsu można połączyć się maksymalnie z siódemką osób.
Posiadając Specjalizację w Shintenshin no Jutsu by połączyć się z masową liczbą osób nie potrzeba dłużej specjalnego urządzenia. Wymagana jest za to Kontrola Chakry na poziomie 10.
Awatar użytkownika
Maji Eiji
Posty: 335
Rejestracja: 04 cze 2021, 8:21
Ranga: Chūnin
Discord: m.asayuu
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Tenohira → Sakuragakure

Maji Eiji
Szczęśliwie wszelakie problemy, jakie to był w stanie w miarę szybko wyłowić, przy pomocy swojego wcale-nie-tak-foliowego stateczku, wprost z oceanu wątpliwości. Były dosyć szybko rozwiewane i konfrontowane z rzeczywistością. Dzięki faktycznemu doświadczeniu Senju Rie, która zdawała się oferować o wiele weselszą wizję niż pesymistyczny narrator. Przywołując na jego twarzy drobny wyraz ulgi, zapewniając siebie, że gdyby przypadkiem utknęli w niezwykle ciasnym pudełku, bez wyjścia, to nie musieli się martwić o sprawy braku żywienia. Tlen, mógł zapewnić mu duszek, a resztę, był jakoś w stanie wymyślić. Nawet jeżeli w rzeczywistości, byłby to moment, w którym próbowałby zrobić wszystko by z niego wyjść, to dalej cieszył się, że w razie czego byli przygotowani na taką ewentualność. Może powinien pożyczyć w przyszłości od niej takie drzewko?
— Nie do końca Rie-san. — Również uśmiechnął się w jej stronę, udając styl wypowiedzi przez nią obrany. — W moich rodzinnych stronach przeprowadzono kiedyś pewien eksperyment. — Kiedy wreszcie zdobył uwagę, spojrzał się wysoko w chmury, jakby się nad czymś zastanawiając. — Zebrano, grupę ludzi, rozdzielono ich, a następnie dano im dwa różne słowa. A następnie rozkazano części z nich narysowanie ich, a drugiej przypisanie ich. Większość ludzi przypisała je dobrze. Choć nie pamiętam, dokładnie kiedy je przeprowadzono i jakich słów użyto. — Być może dlatego, że kompletnie to zmyślił. Mając w swoim rozumowaniu tylko takie podstawy, że być może kiedyś w Iwie, czy tam Sunie, prowadzono takowego badania. Zwłaszcza że od czasów wojny o wiele częściej afiszował się tym, że był również Shinobim Iwy - tam w końcu zdał najpierw akademie. I nawet chyba gdzieś miał jeszcze w szafie ukryte ochraniacze z tamtej wioski. O ile nie zdążył już do tej pory przenieść go do skarbca. Zastanawiał się jeszcze, czy może nie zamienić pobliskich chmur, w rzeczone kształty, jednak tak szybko jak ten pomysł się pojawił w jego głowie, tak szybko również zniknął. Nie był po prostu wymyślić na tę chwilę żadnego sensownego kształtu, dlatego również odpuścił ten ciąg myślowy skupiając się znowu na tym co teraz. — Niech tak będzie, jednak jeżeli kiedyś będzie potrzebował ruchomej sceny, to będę dostępny. — Chyba że nie będę. Wtedy coś się wymyśli. No i zakładając, że przypadkiem tego nie porzuci gdzieś po drodze, albo całkiem wyleci mu ten pomysł z głowy, za nim zrobi z nim coś sensownego.
Do tego momentu, mógł się już tylko przysłuchiwać jak Hidereon i Rie, którzy zdawali się być niesamowicie pochłonięci zasadami medycznych ninja, obrzucali się różnymi pomysłami naprzemiennie. Na początku chciał się wtrącić, mówiąc o czymś, o czym nie miał najmniejszego pojęcia. Gdyż jedyną styczność, jaką do tej pory miał z zasadami, którymi kierowali się medyczny ninja. To słowa Yamanaki Aiko i “po pierwsze nie szkodzić”, które rzucała, w co drugim zdaniu niczym mantrę. Wtedy, jednak inny pomysł zawitał to jego głowy, który doprowadził go do konspiracyjnego tonu, szeptanego wprost do “duchouszu” Duszka. — To całe bycie medykiem, nie brzmi tak źle, co nie? — Odparł w jego stronę zaraz po tym jak padło zdanie o wycofywaniu się w przypadku większego zagrożenia. — Może powinniśmy spróbować nimi zostać, choć to wymagałoby trochę roboty. O! Może powinniśmy zostać kimś podobnym, działającym na takich samych zasadach, ale innym w naturze. — Niby mógł to wszystko mu przekazać poprzez miganie, jednak o wiele trudniej było przekazać wszystkie emocje. Bo jak miał machać rękami i gestykulować poważnie, kiedy jednocześnie używał ich do słów. — Wyobraź to sobie: “Eiji i Duszek znajdziemy twoje ciało w przeciągu trzydziestu dwóch godzin, albo zwrot kosztów. — Zdecydowanie brzmiało jak samo napędzający się biznes, choć zdecydowanie, musieliby wtedy uważać na nieśmiertelnych oszustów… Jak się zabezpieczyć przed nieśmiertelnymi? Kolejny problem, który musieli w przyszłości rozwiązać.
Do tego czasu, jedyny, o jaki musieli się martwić to ten dotyczący ptaka. A raczej jedyny, który się martwił to był Eiji, choć starał się po sobie tego w żaden sposób nie ukazywać. Pojawienie się tej ogromnej bestii rzeczywiście trochę pokrzyżowało jego plany łatwej obrony murów, gdyż musiał mieć na nią dodatkowe oko. Jednak nie zdawało się popsuć ich znowu tak bardzo. Był już zresztą przyzwyczajony do tego, że wszystko próbowało mu te misje uprzykrzyć. Nie tylko żywego i naturalnego, ale również martwego i paranormalnego. Zdecydowanie jej umysł pracuje wolniej niż wcześniej. Stracenie segmentu będącego Szamanem, tak wpłynęło na jej spryt? Jeżeli była to gra to bardzo dobra, jednak wydawała się zdecydowanie skołowana tą lawiną pytań, którą prezentowała ją młoda Senju. Zupełnie jakby była w stanie ją kompletnie skołować. Tym samym po raz kolejny dowodząc, że jest idealną osobą do podzielenia się tego typu informacjami. Zdecydowanie gdy to zrobi towarzyszka Hidorana, będzie o wiele bardziej czujna ze swoimi niecnymi działaniami. Nawet jeżeli ta sama dziewczyna wydawała się lekko skonfundowana przez jego słowa. Nie przejął się tym zbytnio - w końcu przez lata zdążył się do tego przyzwyczaić.
— Hidoren ten tam, umięśniony w czarnym ubraniu z dziwnym mieczem. — Mruknął w jej stronę, jakby umknęło jej, jak przedstawił się im mężczyzna. — Demon to ten sokół, a raczej jeden z jego ciał. O ile nie uwolnił się od matki, choć nie wiem, ile istnieje takich kopii. Hana-no-kami jest jego głównym ciałem. Nie miałem przyjemności go spotkać, tylko małe jej części jak ten. Nie są zazwyczaj jakoś specjalnie groźne, lubi się zazwyczaj droczyć, tak po raz pierwszy je spotkałem. Więc nie widzę potrzeby wzywania strażników, czy Łowców. — Jednak delikatnie pokiwał głową, zgadzając się częściowo, żę gdyby sytuacja wymknęła się spod kontroli, musieliby wezwać pomoc. A Elitarne Siły wioski zdawały się być tymi, po które musieliby się udać. — Poza tym, nie ma co się martwić. Mam wystarczająco siły, by poradzić sobie z nimi — Spróbował uspokoić dziewczyny, swoimi słowami. Nie przejmując się zbytnio też reakcją, zaczął oddalać się z rękoma założonym za głowe, w kierunku ich transportu. Zdeydowanie nie obawiając się o jej obecność tak mocno jak wcześniej. Lub chciał przynajmniej na takiego pozować, kiedy zasiadł na wygodnie, z pół przymrożonymi oczyma.
A sama jazda na ptaku. Mimo że mógł być jakimś wielkim demonem zniszczenia, czy czymś takim. Była niezwykle przyjemne, to jak uwielbiał czuć wiatr we włosach, być może było wpływem jego nowego przyjaciela. Jednak wolność, którą przyprawiało mu to uczucie, była wystarczająca, by zrekompensować za wszystkie straty, które to mógł ponieść w kilku następnych godzinach podróży. Jednak tak szybko jak spodobało mu się, tak szybko również zaczynała go powoli nużyć. Choć nie tak bardzo jak zazwyczaj. Przez co można było go zobaczyć, co jakiś czas tworząc dziury w otaczających ich chmurach, czy wycinając w nich najróżniejsze kształty, od gwiazdek po diamenty. Zależnie od momentu, co jakiś czas spoglądając na to, co widzieli poniżej. Miał nawet ochotę zapytać się Rie, lub Hideo, czy któreś z nich nie chciałoby przypadkiem zagrać w karty, które kupił kilka dni temu na stoisku, jednak wtedy dotarły do niego alarmujący głos towarzysza. Wysoka snopa czarnego, dymu zdecydowanie, nie świadczyła o niczym dobrym. — Byłbyś w stanie to sprawdzić? — Zwrócił się w kierunku Zephyra, który z pewnością miał łatwiejszy czas niż on, badając duże połacie terenu. — Najpierw spróbujemy znaleźć źródło problemy? Sprawdzić rannych, przepytać co się stało i spróbować go zgasić? Ktoś z was umie Suiton? — Mógłby spróbować przyzwać częściowo deszcz, jednak nie wiedział jak wysoka by była tego skuteczność. Zakładając, że to, co mieli spotkać, było spowodowane przez ogień. W końcu ktoś mógł wysyłać sygnał SOS, albo składać ofiarę swojemu bogowi. Te często miały w zwyczaju śmierdzieć.
Chakra31 750 -12*20(Ōzora o Horu) =31 510
SpecjalizacjeNinjutsu, Futon, Tenki no Jutsu
SenninNinjutsu, Jiton
TechnikiŌzora o Horu
► Pokaż Spoiler | Tenki no Jutsu
Ōzora o Horu | Carving the Firmament大空を彫る
KlasyfikacjaTenki no Jutsu
PieczęcieSmok → Małpa → Wół → Koń → Małpa → Wąż → Tygrys → Małpa → Ptak → Smok
KosztStandardowy za chmurę na turę
ZasięgWzrokowy
Jedna z prostszych technik manipulowania pogodą w repertuarze klanu Yota, której źródła inspiracji można poszukiwać w ludowych tradycjach. Od wielu lat ludzie spoglądali w niebo, próbując w chaotycznych kształtach chmur doszukać się mistycznych symboli i zwiastunów tragedii. Być może, przypadkiem, podczas swoich prób trafili oni na “sygnały” pozostawione przez tą technikę. I głowili się co takiego ich Pan chciał im przekazać, pokazując im goniące się po nieboskłonie chmurokoty, w rzeczywistości starannie wyrzeźbione za pomocą tej techniki. Technika pozwala zamienić każdą chmurę w zasięgu wzroku użytkownika w dzieło sztuki, w postaci podobizn żab i innych zwierząt, różnych symboli, czy sylwetek ludzkich. Kształty te są jednak niestabilne, gdyż naturalnie po kilku turach po zmianie kształtu zaczynają zmieniać formę zupełnie jak zwykła chmura.

Posiadając Tenki no Jutsu na randze A technikę można wykonać pomijając połowę pieczęci.
Posiadając Tenki no Jutsu na randze S zamiast składać pieczęci wystarczy spojrzeć na chmurę i skoncentrować chakrę przez czas potrzebny złożeniu odpowiednich pieczęci.
Posiadając Sennina w Tenki no Jutsu użytkownik jest w stanie wykorzystywać chmury nie tylko jako źródło zabawy i do przekazywania prostych obrazów, ale również do tworzenia skomplikowanych symboli, tym samym dając możliwość przekazywania wiadomości przy pomocy techniki.
PasywkaKyōkan no araware
► Pokaż Spoiler
Kyōkan no araware | Manifestation of Empathy共感の現れ
Ujarzmianie sił natury, zawsze wiąże się z większym lub mniejszym kosztem dla użytkowników tych sił. Dla członków klanu Yota objawia się to poprzez niezwykłe połączenie między emocjami a klanowym Hidenem. Wraz z poznaniem tajnik manipulacji pogodą, każde silniejsze uczucie staje się zagrożeniem dla otoczenia adepta Tenki no Jutsu. Ci spośród nich o najbardziej gorącej krwi, zdają się nie rozstawać z burzowymi chmurami nad ich głowami, ci ogarnięci radością, są w stanie zwracać uwagę nie tylko tłumów, ale i smug naturalnego światła, a kiedy nikt nie patrzy, za ścianami domostwa, to uderzające o posadzkę krople deszczu są świadkami ich smutków. Same w sobie efekty nie są potwornie silnie, i choć ich siła może się różnić zależnie od intensywności i czynników zewnętrznych, to zazwyczaj największe problemy sprawia ich nieporęczność. Trudno jest ukrywać emocje kiedy nawet świat ci o nich przypomina. Odpowiednia wysoka Siła Woli u użytkownika jest w stanie opierać się tym efektom, jednak skuteczność zależy od GM.
Emocje i wpływ na otoczenie
  • Radość – zdaje się przyciągać naturalne światło na użytkownika Tenki no Jutsu.
  • Smutek – wokół użytkownika zaczynają zbierać się deszczowe chmury.
  • Strach – sylwetkę opiewa delikatna mgła, która znacznie gęstnieje w okolicach twarzy.
  • Złość – układające się wokół głowy użytkownika burzowe chmury.
  • Zazdrość – wyładowania elektryczne, otaczające ciało niczym wąż. Nie stanowią one jednak fizycznego zagrożenia, a jedynie efekt wizualny.
  • Odraza – chmury, które kształtem imitują obiekt odrazy.
  • Obojętność – skóra członka klanu Yota zostaje pokryta delikatną warstwą śniegu.
  • Ekscytacje – ruchom użytkownika zdaje się towarzyszyć powiew wiatru, który zwiększa pozorną grację ruchów.
  • Szok – manifestuje przypominającą aureolę zorzę polarną.
  • Zawód – ciało i otoczenie zdają się być chłodniejsze o kilkanaście stopni.
  • Wstyd – ciało i otoczenie zdają się być cieplejsze o kilkanaście stopni.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2024, 15:31 przez Maji Eiji, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
The world's greatest actor doesn't need a stage

► Pokaż Spoiler | Towarzysz na dobre i lepszsze
Zephyr
Legenda
Wiatr jaki jest każdy widzi. Siły natury od dawna uosobiane były z różnymi bóstwami, jak się okazało - nie bez powodu. Zefir jest to duch wiatru, jego uosobienie i wola. Niesforna istotka całkowicie utkana z wiatru. Nawet jeśli rozpędzona jakimiś technikami, odrodzi się sama z siebie po kilku fabularnych minutach. Nie posiada ona zdolności mowy jest jednak całkiem dobra w porozumiewaniu się na migi.
PosiadaczMaji Eiji
Zdolności
  • Posiada niesamowity zmysł orientacji w terenie, mogąc odnaleźć prawidłową drogę nawet w największym labiryncie
  • Dysponuje bardzo dobrym zmysłem węchu pozwalającym mu bez problemu zapamiętać i odnaleźć konkretne zapachy nawet z odległości kilku kilometrów
  • Osoba której towarzyszy duszek, obdarzona zostaje specjalizacją w dziedzinie Futonu, na dodatek jego jutsu tego żywiołu w starciu z Katonem nie są traktowane jak by były słabsze.
  • Posiadaczowi duszka, nie zabraknie również nigdy tlenu, nawet jeśli znajdzie się pod wodą nie będzie miał problemu z oddychaniem.
► Pokaż Spoiler | Hex chlorek
— Mowa —
Myśli
#ad82b8
Prowadzone Misje 0/4
ODPOWIEDZ

Wróć do „Banana no Kuni - Kraj Bananów”