• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

Chociaż największe pasma górskie występują jedynie wzdłuż wschodniej i zachodniej granicy, Kraj Dolin charakteryzuje się ogromnymi różnicami terenu. W jednej chwili nizinne, płaskie tereny potrafią obniżyć się przy korytach rzek tworząc wzniesienia, doliny i przełęcze, by zaraz po tym ziemia wypiętrzyła się ponad poziom morza, kształtując przed oczami wyżyny usiane mniejszymi i większymi kotlinami. Podobnie jak Kraj Rzek, Kraj Dolin jest rozlewiskiem rzek wypływających z partii pasma Mugen, gór Yama oraz Tsuchi no Kuni. Część z nich pozostawiła po sobie wyschnięte koryta, w których ludność często stawia miasta z kamienia i drewna. Jeszcze inne fragmenty porosły lasy, dając schronienie różnym gatunkom zwierząt. Na terenie Tanima no Kuni znajduje się jedyna przełęcz prowadząca przez Góry Mugen do Kraju Bananów i, tym samym, na Nowy Kontynent.
Awatar użytkownika
Kami Nozomi
Posty: 59
Rejestracja: 12 maja 2021, 9:55
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

Księżniczka nie odnotowywała w sporej części tego, co to się aktualnie działo. Bolało ją, a z tego co widziała, nie było niczego na co mogłaby się rzucić i co mogłaby zacząć atakować swoimi pięściami. To też, mogła się skupić na tym że ją bolało. I że ludzie starali się aby bolało ją mniej. Dobrze. Tak powinni robić wszyscy. Ból z czasem stawał się coraz słabszy, co zachęciło białowłosą do spojrzenia w postać jaka to ją leczyła. Nie znała właściwie tej imienia kobiety. Zapamiętała je tylko na parę sekund po tym jak ktoś je wymówił, i tak ciągle. Mogła być więc równie dobrze leczona przez nieznajomą, jednak ostatecznie nie miało to wielkiego znaczenia kiedy ból ustawał. A zerkając w stronę rany? Ta też zaczęła znikać. Tak, że ledwo co ślad po niej został. Usłyszała komentarz kobiety. Odnotowała go. Siedziała przez chwilę cicho, myśląc, nim ostatecznie spojrzała na nią.
- Dziękuję. Mam u Ciebie dług. - a słowa te, nie były nawet chłodne jak to typowe dla Nozomi. Były zwyczajnie... neutralne. Szczere. Bez wywyższania się i pokazywania ludziom gdzie ich miejsce. Podsumowując, były to słowa rzadkie. Takie jakich to białowłosa dziewczynka jeszcze nigdy chyba nie wypowiedziała wobec drugiej osoby. Bo co jak co, ale nieznajoma miała rację w jednej kwestii. Za każdym razem gdyby Nozomi patrzyła na swój brzuch i widziała bliznę, coś by ją ściskało. Jako boginii? Nie mogła mieć blizn. Musiała zadbać więc o to, by każda rana jaką zdobędzie została zaleczona idealnie. I wiedziała, że w tym mógł pomóc jej Zetsubo. Tak jak to zawsze robił.

Wydostali się. Czy białowłosa była z tego względu szczęśliwa? Nie do końca. Nie wydostali się tak zwyczajnie. Uciekli. Uciekli przed wyzwaniem. Przed San. Przed kobietą, jaka to uważała się chyba za boginię. Smak porażki nie był przyjemny dla Nozomi. Zwój jaki trzymała jednak, przypominał jej o pewnym fakcie. O tym, że to nie był koniec. To był początek wojny. A ona miała już przewagę, jakiej to San wobec nie nie miała. Tylko musiała jeszcze odkryć co to za przewaga. Właśnie dlatego razem z Zetsubo udała się do ich lidera. Po zapłatę. Jednak nie ona była jej głównym celem.
- Mówiłeś, że będziesz w stanie to odczytać. - powiedziała po swoim bracie, wyjmując zwój i wyciągając go w stronę chłopaka. Wynagrodzenie... nie wiedziała o czym chciał chłopak rozmawiać w kwestii zapłaty. Niech sam decyduje. Ona finansami się nie przejmowała. Zetsubo pewnie bardziej. To była robota dla osób... mających głowę na karku, można by powiedzieć. Chłodna księżniczka nie miała jej zbyt często.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]Mistrz Gry
NPCHinoshi Masatatsu -|- Tagamoto Bashi -|- Ragoshi Doro -|- Hōseki Ranga -|- Asao Yua
Wszystko dobre co się dobrze kończy. Wyprawę do świątyni można było mimo wszystko uznać za udaną. Wszyscy przeżyli i wynieśli z niej jakieś informacje. Jak wartościowe one będą to się dopiero zobaczy. Tak czy inaczej, obawy Rie były raczej bezpodstawne i po chwili sama zdała sobie z tego sprawę. Armia owszem przebiła się przez metalową ścianę lecz z dziesiątkami metrów zawalonego korytarza będzie miała dużo ciężej o ile to w ogóle możliwe. Po krótkim przedstawieniu dwójka medyków ruszyła za Asao i Doro do ich namiotu podczas gdy reszta mogła już odpocząć.
Yua zaraz po wejściu usiadła ciężko na swoim polowym łóżku. Podczas gdy czerwonowłosy pomagał dwójce geninów kłaść Ao na śpiworze na ziemi, kobieta nalała do kubków soku i podała im. Sama po chwili związała włosy w luźną kitkę i przeszła do działania. Kobieta w międzyczasie prosiła dwójkę młodych medyków o pomoc w różnych rzeczach przy okazji tłumacząc im to i owo. Mówiła już normalnie. Nie krzyczała ani nie wywyższała się. Nie było presji czasu, która obnażała drugą stronę Asao. Opieka nad Asumą zajęła im około 30 minut, po których stwierdzili co mu dolega z punktu medycznego. Kobieta powiedziała, że skoro i tak wracają do Kraju Kupców z którego chłopak pochodził, to zabiorą go i odstawią na jakąś terapię lub rehabilitację. Podziękowała im za współpracę i pomoc po czym Rie z Zetsubo byli wolni.
Wszyscy udali się na spoczynek poza rodzeństwem. Odkładając zmęczenie na bok udali się do lidera ekspedycji po odbiór nagrody oraz wypełnienie obietnicy jaką im złożył. Chłopaczek skinął głową dziewczynie i wziął od niej zwój. Przez dłuższy czas młodzieniec przyglądał się technice coś mamrocząc pod nosem. Były to głównie spostrzeżenia do samego siebie lub też raczej głośne myślenie. Po kilkunastu minutach zaczął składać serię pieczęci i przyłożył rękę do zwoju w miejscu sharingana. Dwójka Kami mogła widzieć jak namalowane szkarłatne oko zaczyna blednąć aż w końcu całkowicie zniknęło. Masatatsu złapał za krawędź i szybko je rozwinął odchylając się do tyłu. Zastygł w takiej pozie przez chwilę lecz nic się nie stało. Mogli bezpiecznie zajrzeć do środka i przejrzeć co tam się znajduje. Zwój zawierał szczegółowe informacje na temat Dojutsu klanu Uchiha. Sposób przebudzenia go, zdolności kopiowania technik czy też możliwość rzucania genjutsu za pomocą samych oczu. Były również informacje o tak zwanym Mangekyō Sharinganie, ostatecznej formie potężnych oczu oraz o silnej technice zwanej Susanoo. Masatatsu za zgodą rodzeństwa zrobił kopię zwoju za którą oczywiście Kami otrzymali dodatkowe wynagrodzenie. Po załatwieniu wszelakich spraw byli wolni. Mogli ruszać w swoją stronę lub wpierw odpocząć.
Następnego dnia Rie wraz z Raionem stawili się w namiocie lidera wyprawy. Chłopak wydał im ich podstawowe wynagrodzenie jakie to było ustalane jeszcze w Baibai. Na jej słowa młodzieniec powiedział jedynie, że mimo iż byli w tym samym korytarzu i widzieli to samo, mogli mieć inne pomysły lub spostrzeżenia na ten temat. Każda pomoc była na wagę złota i to dosłownie. Więc mieli teraz szansę zarobić kilka dodatkowych Ryo. Oczywiście taka sama sytuacja była z Akumanem jaki przyszedł do namiotu jako ostatni. Po uregulowaniu nagrody każdy był wolny i mógł iść w swoim kierunku.
Nagrody:
► Pokaż Spoiler | Arashi Akuman
  • 5 000 Ryo (podstawa)
► Pokaż Spoiler | Chīsan Raion
  • 5 000 Ryo (podstawa)
► Pokaż Spoiler | Kami Nozomi
  • 5 000 Ryo (podstawa)
  • 2 500 Ryo (za kopie zwoju)
  • Zwój z pieczęcią Sharingana → Zwój z dokładnymi informacjami o Sharinganie (warunki przebudzenia, 3 tomoe, Mangekyō Sharingan, Susanoo)
► Pokaż Spoiler | Kami Zetsubo
  • 5 000 Ryo (podstawa)
  • 2 500 Ryo (za kopie zwoju)
  • Iryo Ninjutsu B (lub ekwiwalent 3 PD do wydania tylko na Iryo B dla porządku w temacie PD) (pomoc przy Ao i w świątyni)
► Pokaż Spoiler | Senju Rie
  • 5 000 Ryo (podstawa)
  • Iryo Ninjutsu B (lub ekwiwalent 3 PD do wydania tylko na Iryo B dla porządku w temacie PD) (pomoc przy Ao i w świątyni)
Jeśli chcecie możecie już dawać z/t lub porozmawiać z NPC'ami. Event oficjalnie dobiegł końca. Dziękuję wam bardzo!
Awatar użytkownika
Arashi Akuman
Posty: 41
Rejestracja: 20 lip 2021, 18:42
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

Gdy kieszeń Akumana wypełniła się pieniędzy ten myślał już tylko o kupieniu dzbana piwa w karczmie i raczeniu się nim w towarzystwie pięknych kobiet. Oczami wyobraźni dostrzegał krągłości kobiet, które piszczały śmiejąc się głośno gdy tylko ten mówił im sprośne żarty. I tak właśnie będzie - oznajmił wesoło odchodząc z obozu. Nie miał zamiaru się z nikim żegnać, a już tym bardziej rozmawiać. Byli najemnikami i jeśli los będzie chciał znowu skrzyżować ich drogi to tak właśnie zrobi.
Gdy dotarł na gościniec zauważył karawanę handlową. Którędy do najbliższej karczmy kolego? - zawołał do mężczyzny w powozie przejeżdżającego najbliżej. Mężczyzna spojrzał na niego jakby chciał oszacować czy wóz pierdzielnie pod jego ciężarem. Wskakuj Pan - powiedział ochrypłym głosem. Z przyjemnością - odpowiedział olbrzym wdrapując się na wóz.


z/t
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

Dziewczyna znalazła się w namiocie, gdzie przyjęła oczywiście wypłatę środków. Pieniądze zawsze się przydadzą. W końcu komitet do spraw promowania nieskrępowanej miłości niezależnie od płci potrzebował datków. Podziękowała za te pieniądze i się zastanowiła. Czy miała coś do dodania. Czy zauważyła w świątyni coś, co mogło przykuć jej uwagę bardziej niż cokolwiek, co już wcześniej powiedziała? Musiała się nad tym naprawdę mocno zastanowić, przez co z głowy prawie zaczęło jej parować. Koła zębate przesuwały się jak w nienaoliwionym, starym i zardzewiałym mechanizmie, próbując połączyć fakty i znaleźć coś, co mogłoby być bardziej użyteczne. Ostatecznie coś zaczęła kombinować, zaczynając mówić krok po kroku swoje spostrzeżenia. Od wejścia - do wyjścia.
-Tunel był... idealny? - ciężko było to wyjaśnić. -Ciężko narysować okrąg. Co dopiero go wykuć. A tam był idealny. - zauważyła. -Do tego ten mrok. Albo działała jakaś technika, albo po tylu wzniesieniach i opadnięciach światło przestało w końcu docierać. - powoli, od początku do końca trzeba było ruszyć do przodu, przypomnieć sobie wszystkie te sytuacje. -Te... ogniki. Przypominały jakiś dziwny mechanizm, który wykrywa ruch? Przynajmniej chcę tak myśleć. - przyznała się szczerze -Bo jeśli to nie był jakiś automatyczny mechanizm... to ktoś nas obserwował cały czas. Prowadził za rączkę. Chciał, byśmy przeżyli i to wiedzieli. - a wizja ta zdawała się być dość straszna. Przynajmniej dla czerwonowłosej. -Nie wyczułam bym uruchomiła jakiś mechanizm, jakąś żyłkę czy płytę naciskową. Może ktoś inny coś takiego by wyczuł, co by sugerowało mechanizm działania? - a może technologia tam wykorzystana była zdecydowanie zbyt zaawansowana by sama Senju mogła w ogóle o takiej opcji pomyśleć? -Te dwa posągi i dwie ścieżki. Nie wiem jak w drugiej, ale pamiętasz, że się rozdzieliliśmy. Obstawiam, że jak nasz korytarz przedstawiał historię... mężczyzny, tak ich korytarz przedstawiał historię tamtej kobiety. Jeśli byli członkami... Go, a jest tam Zero, to równie dobrze mogliśmy otrzymać dostęp do wiedzy o członku tej organizacji o kryptonimie Shi. - cóż, teoria to teoria, ale skoro chciał usłyszeć cokolwiek, równie dobrze mógł usłyszeć raz jeszcze to, co wspominała już w świątyni. Może trochę bardziej elaborując na ten temat. -Uważam, że malowidło z symbolem Kumogakure no Sato pomoże oszacować czas stworzenia świątyni. Ukryta Chmura już istniała. Może niedługo, może długo. Zdecydowanie jednak ogranicza nam ten zakres. Chyba, że miałaby łamać zasady czasu. A to niemożliwe... chyba... prawda? - tu już nie była pewna. Stres się pojawił, nie wiedząc za bardzo co z tym fantem zrobić. Wizja, że świątynia została przeniesiona w czasie była tak samo przerażająca jak to, że ktoś mógł ich obserwować. -Przedstawiały one raczej historię mężczyzny. Prawdopodobnie emerytowany shinobi, którego dom został zaatakowany z zemsty za stare zbrodnie. - złotooka mogła być chaotyczna. Jednak była też w pełni świadoma tego, że praca ninja nie zawsze jest kolorowa. I ktoś równie dobrze mógł chcieć się zemścić lub wyciągnąć informacje. -Stoczył się i Zero dał mu drugą szansę... i kończyny. Nie znam techniki medycznej, która jest w stanie odbudować kończynę. Wydaje mi się wręcz to coś niemożliwego. - przyznała szczerze. -Pewnie Aiko-sensei-nee-san bądź Yua-san by mogły bardziej potwierdzić coś w tym temacie. Może było to jakieś kinjutsu? Rodzaj przeszczepu? Ale zdawać by się mogło, że wymagało czasu. Inaczej Zero by się nie koncentrował podczas tego procesu. - lub mogła kompletnie się mylić. Irytująca sprawa. -Tak czy inaczej dał mu możliwość nowego życia. - przyznała, po czym znowu na moment zamilkła. Dalej trafili do komnaty z płomieniem chakry. -Zadziałał Doton... i Raiton. Patrząc po później widzianych muralach były to żywioły, którymi ten osobnik władał. Patrząc po detalach we wcześniejszych i późniejszych etapach wszystko było zbyt dokładne by był to przypadek. - tak przynajmniej uważała. -Jeśli tak na to patrzymy, może zdolności tamtych golemów też na swój sposób odzwierciedlają zdolności mężczyzny? Walka dystansowa i powolna, acz silna walka w zwarciu? Tylko co oznacza wówczas ogień na środku? Źródło chakry? A może... coś bardziej nieuchwytnego? Może, tak jak Zero stał się źródłem nowej drogi dla "Shi", tak ten ogień obrazował zdolności regeneracyjne i wzmacniane, jakimi obdarzył on swoich popleczników? - zasugerowała, głośno dywagując. -Ciekawe więc, czy gdybyśmy go zabili, również byśmy się uleczyli. Choć chyba, patrząc po biednym Ao-kun, ma to swoje ograniczenia i uszkodzeń mózgu nie jest w stanie naprawić. - zaczęła się zastanawiać, przyjmując grymas na twarzy. Nie podobało jej się to, że kolega z ekipy tak mocno oberwał. Jednak nie było to coś, nad czym warto było dłużej posiedzieć. Następnie zaczynali wracać korytarzem, a o złym stanie Raiona, gdy został miotnięty niczym szmaciana lalka wolała nie wspominać. Nie było to przyjemne wspomnienie. Ale sobie coś przypomniała. Będzie musiała o to zapytać Asao zanim opuści obozowisko. -Patrząc też dalej po tych malowidłach i tego, jak dużo było leczenia, chyba można założyć, że Iryō Ninjutsu stanowiło ważną część tej historii. Leczący płomień, przebity mieczami mężczyzna, który jednak wciąż żyje, ciemna mgła rozchodząca się od leczenia. Tak jak mówiłam, tamto przebicie można tłumaczyć też innymi sztuczkami, ale patrząc z perspektywy czasu... chyba bardziej skłaniam się ku sztukom medycznym. - przyznała zamyślona. Następnie zaś ponowne spotkanie dwóch zespołów i... obrażenia. Kolejny grymas pojawił się na jej twarzy. -Nie wiem jak zinterpretować... gdy przelaliście impuls w tamte miejsca. Może... by coś zyskać trzeba coś stracić? Może zarówno ten mężczyzna, jak i tamta kobieta coś utracili? Jak on rodzinę? By zyskać siłę? - może zbyt filozoficznie do tego wszystkiego podchodziła, ale cóż. Tego w sumie chciał, prawda? -I... przepraszam za Bashi-san. Nie byłam w stanie pomóc mu tak dobrze, jak Asao-san pomogła tobie. - powiedziała wyraźnie zasmucona. -Biblioteka najpewniej oznacza, że wiedzą więcej niż byśmy chcieli. A wiedza, to straszna waluta. - mogło się wydawać dziwne, że Rie mówiła aż tak poważnie. Jednak nie dało się ukryć, że przeżyła zarówno Największą Światową Wojnę Shinobi, jak i Zniszczenie Konohy. Rzeczywistość uderzyła ją mocno i nawet jak radziła sobie z tym na swój dość chaotyczny sposób, nie dało się ukryć, że wciąż potrafiła stać się realistką. Skupić się na zadaniu i celu, jaki miała przed sobą. Ale nie było co tam dalej dyskutować. -Miałeś wizję. Armii. I ta Armia nas potem goniła. - zauważyła. -I tak jak wcześniej... były wręcz idealnie wyrzeźbione. - a to mogło przerażać. Kto jest w stanie wykonać tak wysoki poziom perfekcji? Tyle przerażających elementów. -I ponownie, albo mechanizm wykrywający ruch... albo ktoś nas obserwował. Jeśli ta dwójka nas obserwowała, to czemu dali nam uciec? - zapytała retorycznie, po czym pokiwała przecząco głową, jakby próbowała usunąć te myśli. Po chwili dodała -Wciąż uważam, że należy pilnować tego miejsca. Nawet, jeśli korytarz został zawalony bardzo daleko, mogą oni tylko potrzebować więcej czasu by się przebić. A wtedy... armia zostanie wypuszczona i będzie siać zniszczenie. - nadal się tym martwiła. Uważała, że nie należy tego zostawić samemu sobie. -Nie wiem tylko jak zinterpretować tego... samuraja. I ich rdzenie. Może to było źródłem ich zdolności? Zarówno wcześniejszych golemów, jak i tego ostatniego? - zapytała, nawet nie oczekując klarownej odpowiedzi. Mogła tylko zadawać pytania, licząc, że kiedyś pozna na nie odpowiedzi. -Może to było coś, co było bardziej związane z Zero niż z nimi? - kolejna sugestia. -W końcu Shi nie władał Dotonem ani Raitonem. Nie wiem jak z kobietą. Ale jak teraz myślę, nie pasował mi do tak... perfekcyjnego przygotowania świątyni. - no, chyba, że jej teoria jest poprawna -Wtedy ostatni fragment stanowił jakby... "przedsionek" prezentacji Zero? Coś zupełnie niezwiązanego, ale prezentowanego po tym, gdy dwóch pierwszych się przejdzie. - nawet w słowa niezbyt wiedziała jak to ubrać. Ale chyba się udało. A potem co. Armia, walka, leczenie i ucieczka. Chyba nic więcej. -I to chyba wszystko? - zapytała niepewnie, spoglądając na Masatatsu. Czy to mu wystarczyło? Czy w jakiś sposób rozjaśniła jego wątpliwości? Czy coś z jej pieprzenia jakoś rzuciło nowe światło (a może i dodatkowe pieniążki) na całą sprawę? Mogła tylko oczekiwać. I gdyby się okazało, że to już wszystko, skinęłaby tylko głową i pożegnała się -Jak to wszystko to... będziemy się zwijać. Dziękujemy bardzo. I polecamy się na przyszłość. - po czym uśmiechnęła się serdecznie okazując swoje wydłużone lekko kły. Opuściła namiot razem z Raionem.

-Spakujesz nas? Ja chcę jeszcze się pożegnać z Asao-san. - powiedziała do blondyna i gdyby ten się zgodził na taki podział obowiązków ruszyłaby w stronę namiotu swojej tymczasowej mentorki. -Przepraszam, można? - zapytałaby od wejścia, nie chcąc jej przerywać. -Zdałam już raport i planowałam powoli udać się z powrotem do Sakuragakure. - wyjaśniła Yui, po czym uśmiechnęła się szczerze i skłoniła nisko -Bardzo dziękuję za ten krótki czas, gdzie mogłam czerpać z twojej wiedzy! - w końcu należało podziękować. Kto wie, może sama Asao jakoś się bardziej rozklei na pożegnanie. -Ale... jeśli mogę. Mam jedno pytanie. - dodała niepewnie, spoglądając uważnie na kobietę. Czy będzie skora odpowiedzieć? -C-co miałaś na myśli, mówiąc, że nikt nie jest nieśmiertelny? Wtedy... gdy Masatatsu zapytał, czy możliwe jest dostatecznie dobre opanowanie Iryō Ninjutsu by osiągnąć nieśmiertelność? Wydawałaś się tym... poruszona. - ostrożnie dobierała słowa. Nie chciała jej zdenerwować. -Zrozumiem, gdybyś nie chciała o tym mówić! - niemalże od razu dodała podnosząc ręce w obronnym geście. -Po prostu... jestem ciekawa... - dodała już ciszej, lekko spuszczając wzrok i w sumie... czekając na reakcję. Bo poza tym, to co jej zostało? Spakować się, pożegnać ze wszystkimi, uściskać wszystkich, wziąć Raiona i w drogę ku Ukrytej Wiśni!
Awatar użytkownika
Chīsan Raion
Posty: 95
Rejestracja: 01 cze 2021, 14:40
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

Zmęczonemu Raionowi dość ciężko przychodziło myślenie. Gdyby płacić mu mieli płacić właśnie za wysiłek umysłowy, to na spłatę jego długów nie wystarczyłoby półwieku pracy w kamieniołomach. Na szczęście Rie była znacznie lepsza w łączeniu faktów i spostrzeżeń i dość sprawnie wyjaśniła świątynię do czego Raion nie byłby zdolny.
- Woah... - wtrącił z podziwem dla wiedzy jaką wykazała się jego przyjaciółka. - No ten... Faktycznie mogło tak być. Mogło być też tak, że źle rozumiemy, to czy ta świątynia rzeczywiście była świątynią. Może w rzeczywistości była to wylęgarnia kamiennych żołnierzyków? Biorąc pod uwagę ile ich tam było, musiała działać dość sprawnie. Pewnie też była mocno technologicznie rozwinięta. Te rdzenie, golemy i ogółem, dużo rzeczy w tej świątyni działało tak, jakby nie zostały zrobione ludzką ręką. Może mamy tu do czynienia z wyższą inteligencją... Albo z kimś bardzo zdolnym. Pułapki i inne przeszkody, to były po prostu zwyczajne zabezpieczenia. No i... W sumie tyle - po tych słowach Raion wzruszył ramionami, gdyż można było długo jeszcze interpretować, co było w świątyni, ale czy mieli coś co mogłoby potwierdzać ich domysły? Było to chyba dość problematyczne, więc postanowił się wstrzymać z teorią, że świątynia mogła służyć również jako muzeum rzeźbiarstwa i malowideł ściennych. Mogła być również wychodkiem jakiejś dziwnej osobistości o dość specyficznych zamiłowaniach. Kto jednak zabroni bogatemu urządzać kibelek po swojemu?
Chłopak postanowił jednak wyjątkowo zachować tę teorię dla siebie. Nie chciał psuć dobrego wizerunku, który mogła sobie zbudować Rie. Grzecznie więc się pokłonił na pożegnanie, po czym wraz z towarzyszką opuścił namiot.
- Jasne. Nie musisz się śpieszyć - powiedział do Rie, kiedy ta postanowiła jeszcze porozmawiać z Asao. Sam Raion zaś zajął się pakowaniem plecaczka i próbą zdobycia dużej ilości kanapek na podróż powrotną.
Awatar użytkownika
Kami Nozomi
Posty: 59
Rejestracja: 12 maja 2021, 9:55
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

Obietnicy chłopak dotrzymał. Dobrze. Nozomi nie wiedziała, co by mu zrobiły gdyby postanowił ją złamać. Odebrać jej możliwość szybkiego zdobycia wiedzy o jej przeciwniczce, nawet samozwańczej rywalce. Z niecierpliwością przyglądała się jak babrze on w zwoju, oczekując efektu. Nawet ustała za nim, tak aby widzieć zawartość zwoju tylko jak go otworzy. Co tam będzie? Słabość fałszywej bogini, a może lokalizacja w jakiej się znajduje? Sekretna technika pozwalająca na natychmiastowe jej pokonanie? Nozomi miała wielkie oczekiwania, to też kiedy chłopaczek rozwinął zwój...
No. Było sporo do czytania. To była bardziej domena Zetsubo, jednak przeskanowała na szybko zwój. O czym oni tam w ogóle pisali. I pisali o oczkach bogini. Nie bezpośrednio o żadnej słabości. Nie o namiarach na nią. Zwyczajnie informacje o tym co posiadała, chociaż był one... obszerne. Znacznie obszerne. I ciężko było nie dojść do jednego wniosku.
- Te oczy są niczym oszustwo. - stwierdziła chłodno, i wątpiły aby ktoś temu zaprzeczył. Kopiowanie technik brzmiało jak coś, co znacznie ułatwiłoby jej wrócenie do pełni sił jakie to miała nim... nim się "urodziła" tutaj. Do sił jakie jej się należały. Genjutsu? Nie, to jej nie interesowało. Kompletnie. Nozomi i iluzje najzwyczajniej w świecie się nie lubiły, co też oznaczało że jej przeciwniczka miała coś czego białowłosa nienawidziła. Świetnie. Wraz z bratem będą musieli wymyślić coś aby się temu przeciwstawić. Tylko on był lepszy w myślenie. To może on sam wymyśli, jak już mu o tym przypomni. Nie był to w końcu priorytet na ten moment. To jednak nie był koniec. Jeszcze wyższa forma oczu i technika... technika jaka nie powinna należeć tylko do takiego klanu. Co oni mieli, co pozwalało im na stworzenie jakiegoś szkieletu, wytrzymałego jak... Nozomi nie wiedziała co. Ale się zirytowała na to wszystko. Pozwoliła przepisać ich liderowi zawartość tego zwoju, bo nie obchodziła jej zbytnio tajemność... no, tego wszystkiego.
- Musimy stać się silniejsi. Jak? - zapytała w międzyczasie brata, niecierpliwie chodząc w lewo i w prawo. Buzowała energią. Złością. Chciała coś zrobić. Przenieść się już o rok do przodu, aby być w stanie walczyć z jej nemezis. Nie mogła jednak. Musiała przeżywać ten irytujący okres jakim był "trening". Chłodnym wzrokiem przeskoczyła też na brata, oczekując od niego odpowiedzi. Jak mogli stać się silniejsi? Na tyle silni, by pokonać fałszywą boginię. Przez moment Nozomi nawet zapomniała o ich celu. O przejęciu kontroli nad Ame. O zajęciu ich prawowitego miejsca, takie jakie ich przodkini miała. Od lidera odebrałaby tylko zapłatę, bez dłuższego czekania na nic. Bez pożegnania by wyszła z jego namiotu. Nie żeby wrócić od razu do domu. Nie. Najpierw odpocząć. Przespać się, na jak najwygodniejszym łożu jakie mogła tu znaleźć. Dopiero wtedy, z rana po przebraniu się w sukieneczkę jaka to dziury nie miała, wraz z bratem mogłaby się udać w drogę powrotną. Jaką on raczej ustali, rzecz jasna. A może nawet by nie wracali, tylko ruszyli gdzieś dalej? Nie wiedziała co wymyśli.

[z/t]
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]Mistrz Gry
NPCHinoshi Masatatsu -|- Tagamoto Bashi -|- Ragoshi Doro -|- Hōseki Ranga -|- Asao Yua
Po uzyskaniu zapłaty i załatwieniu spraw z Masatatsu, rodzeństwo Kami oraz Akuman ruszyli w drogę powrotną. Inaczej się miała sprawa Rie i Raiona, którzy pospali trochę dłużej. Udali się do lidera ekspedycji chwilę przed południem by odebrać wynagrodzenie oraz przekazać to czego dowiedzieli się w świątyni. Spostrzeżenie dziewczyny było dość trafne na starcie. Jak by nie patrzeć szli tym samym korytarzem i widzieli to samo. Niemniej jednak Senju zaczęła mówić o swoich spostrzeżeniach. W końcu co dwie głowy to nie jedna. Z częścią rzeczy chłopak się zgodził a po kilku wyglądał, jakby dostał olśnienia. Spojrzenie na tę samą sprawę z trochę innego punktu widocznie coś musiało zmienić. Tak czy inaczej podziękował im na koniec i wypłacił dodatkowe kilka Ryo.
Po pożegnaniu się z ich młodszym do nich szefem, Rie dała znać blondynowi by zaczął ich pakować podczas gdy ona ruszy do swojej mentorki. Namiot Asao łatwo było znaleźć gdyż był niedaleko ich no i oczywiście już raz tam była. Gdy weszła do namiotu przepraszając za najście, pierwsze co ujrzała to Doro siedzący na łóżku i czytający jakąś niewielką książkę. Dopiero później dostrzegła kobietę leżącą pod kocem z głową spoczywającą na udzie mężczyzny. Cała ta sytuacja jaka była każdy widział. Czerwonowłosy patrzył jedynie na ich gościa znad książki twarzą pozbawioną jakichkolwiek emocji. Szturchnął lekko Yuę w ramię a ta zamiast wstać, obróciła się na drugi bok tak, że była przodem do Rie. Kunoichi musiała przyznać, że ostra, szorstka i wymagająca nauczycielka odeszła w niepamięć. Obecnie widziała drobną i niewinną kruszynkę śpiącą sobie smacznie w burzy potarganych włosów. Gdy śpiąca królewna otworzyła oczy i ujrzała Senju w wejściu zerwała się na równe nogi nieomalże wytrącając głową książkę z rąk Doro. Odziana w koc pod którym przed chwilą leżała podeszła szybko w stronę dziewczyny cała czerwona na twarzy. Już by się mogło wydawać, że się na nią wydrze. Już podniosła na nią rękę by ją spoliczkować. Zamiast tego jednak złapała ją szybkim ruchem za ubranie na ramieniu i wyciągnęła przed namiot. Spojrzała w lewo a potem w prawo. Gdy upewniła się, że obóz jest pusty wciągnęła ją z powrotem do namiotu puszczając i wystawiając palec przed twarz nieomalże dotykając jej nosa.
- Ani. Słowa. Nikomu. - wzięła głęboki wdech i wydech po czym spytała po co tu przyszła.
Rie szybko wytłumaczyła co i jak. Kobieta owinięta kocem pokręciła głową jedynie.
- Nie masz za co dziękować. Sama o to poprosiłaś. Co do nieśmiertelności. Cóż. Natknęliśmy się raz z Doro na pewnego mężczyznę, którego nie mogliśmy zabić. On jednak był wyznawcą Jashina. Nieśmiertelność dzięki medycynie to coś zupełnie innego. Kiedyś czytałam jakąś wymianę zdań szalonych naukowców, którzy chcieli to osiągnąć. Ciągła podmiana obumierających komórek na nowe, wspomaganie się różnymi kombinacjami ziół i eliksirów i tak dalej. Wszyscy nie żyją już więc chyba można się domyślić na czym stanęły ich badania. Niemniej jednak... tamtemu się udało.
Po zaspokojeniu wiedzy dziewczyny Yua w zaskakująco grzeczny dla niej sposób po prostu pożegnała się z Senju wystawiając ją na zewnątrz. Co zamierzała zrobić Rie zależało tylko od niej lecz widziała, że jej chłopak skończył już pakowanie ich obojga.
Nagrody:
► Pokaż Spoiler | Senju Rie
  • 500 Ryo (extra)
Awatar użytkownika
Kami Zetsubo
Posty: 62
Rejestracja: 12 maja 2021, 10:15
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

No i oprócz tego wszystkiego udało im się poznać właściwości Sharingana. Robiło to swojego rodzaju wrażenie, zwlaszcza kiedy pomyślało się o opcjach. Właśnie, opcjach. Ponieważ informacje które zdobył tu Zetsubo dały mu naprawdę wiele opcji, czuł, że siła której chcieli była bardziej na wyciągnięcie ręki niż przypuszczał. Słysząc więc pytanie siostry uśmiechnął się do niej.-Oprócz czasu? Sami musimy zacząć oszukiwać-I nie, to nie tak że Zetsubo miał na myśli konkretnie Sharingana. Na świecie istaniało wielu ninja. Wielu z nich posiadało wyjątkowe geny. Świat był niczym wielki sklep, z którego wybiorą to co najlepsze. NIe musieli się śpieszyć, to mógł, lecz nie musiał być sharingan. Z całą pewnością wybiorą sobie te "Oszustwa" które najlepiej będą współgrały z ich mocnymi stronami i jak najlepiej uzupełnią ich słabe strony... teraz zaś z siostrą udał się w swoją stronę.

[z/t]
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Dolin]

Czerwonowłosa trochę się zdziwiła, gdy jej wytłumaczenie właśnie sprawiło, że zarobiła dodatkowe 500 Ryō. Skinęła głową i podziękowała przy wychodzeniu z namiotu, po czym wszystko szło zgodnie z planem. Podeszła do namiotu Yui, weszła i... zobaczyła to. Otworzyła usta w lekkim szoku, ale jej oczy wyrażały wręcz pełnię podekscytowania..
~Zakochana para~ pomyślała z lekkimi wypiekami na twarzy. Ponadto w międzyczasie jej usta się zamknęły, ale wygięły się w szczerym uśmiechu, jakby już miała szukać megafonu i oficjela dla nadciągającego ślubu. Nawet "ofensywa" Asao jej nie przeraziła. Szczerzyła się jak głupia przez cały monolog swojej rozmówczyni, choć wyraźnie trochę zmarkotniała, gdy ta nakazała jej zachować tajemnicę. Ale jak to? Tak się nie robi. To się nie godzi! No... chyba, że to miała być niespodzianka i będzie ślub niespodzianka! To wtedy rozumiała. Nie ma co psuć innym zabawy! I to się godzi. Skinęła głową. -Rozumiem. Ale w razie czego zaproście. - odpowiedziała wręcz konspiracyjnym szeptem. Bo oczywiście chodziło o zaproszenie na zapewne rychły ślub! Nawet była gotowa dać namiary na domek. A to, że przy okazji takie zaproszenie mogła odebrać Aiko-sensei-nee-san? Szczególik! Wysłuchała jednak z uwagą słów kobiety i jeszcze raz skinęła głową. -Rozumiem, dziękuję bardzo. - po czym ponownie się głęboko ukłoniła. -Dziękuję jeszcze raz za poświęcony czas i wiedzę, jaką mogłam u Ciebie zdobyć. - po czym... hug. Przytuliła ją na pożegnanie. -Do zobaczenia! Liczę, że jeszcze się spotkamy! - i... wstąpiła do jej namiotu. By podobnym hugiem pożegnać się z Doro. A potem z resztą obozowiska. Niech pamiętają o niej. Jednak przy każdym uśmiechała się podejrzanie. Ktoś bardziej negatywnie nastawiony mógłby się obawiać, że to uśmiech psychopaty, który w momencie huga przykleja im notki wybuchowe. Ale nie. Ona się powstrzymywała od wydania tajemnicy Asao i Ragoshiego. I gdy ze wszystkimi się już pożegnała, a także swoje "do widzenia" wykonał Raion (o ile jakieś chciał), to mogli ruszyć w długą drogę powrotną! Do obiadu!

z/t x2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tanima no Kuni - Kraj Dolin”