• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Południowe Lasy

Ciepły kraj z równie ciepłym władcą, który dał shinobim szansę, mimo wątpliwych słuchów, jakie o nich docierały z krain na wschodzie. Dawniej miał problemy z przestępczością i bandytami niszczącymi naturalne piękno kraju, jakim były kwiaty wiśni, jednak odkąd utworzono Sakuragakure, stopniowo staje się on coraz bezpieczniejszy. Aktualnie wielu jego mieszkańców współpracuje z shinobi w celu stworzenia pięknej wioski ninja. Dalej jednak możliwe jest znalezienie na jego terenach większych organizacji przestępczych, które są idealnym celem dla “łowców demonów”. Nie mniej, genin wyruszający zbyt daleko od wioski potrafi zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak nazwa zobowiązuje, tereny na jakich leży Sakura no Kuni są przeważnie równikowe pełne kwitnących wiśni z pojedynczym pasmem górskim na południu. Z tego powodu kraj ten jest jednym z najpiękniejszych podczas wiosny, kiedy to kwiaty zaczynają kwitnąć, dając magiczną atmosferę całemu Sakura no Kuni.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty7/...
...
Swoją wędrówkę rozpoczęli oczywiście od postoju przy stoisku z jedzeniem. Gdy mieli przechodzić przez bramę, było koło południa, a Sorze tak zaburczało w brzuchu, że nie dało się tego zignorować. Azu również oznajmiła, że by coś zjadła, więc ich opiekun miał jeszcze chwilę by kupić im coś na teraz lub na drogę. Następnym przystankiem była brama, gdzie odhaczył się u strażników. Nie było to nic skomplikowanego, gdyż dwójka ninja jedynie zlustrowała go od góry do dołu i wpisali w rejestr bez większych pytań. Schodki zaczynały się dopiero teraz. Wpierw, trzeba było znaleźć dom Sory, a następnie jego ojca.
- Nasz dom jest eeee... jak się patrzy na mapę, to w dół i prawo. O w tamtym lesie. - powiedział chłopiec gdy byli już kawałek za murami wioski. Kierunek jaki wskazał w zasadzie się pokrywał z tym co powiedział.
- Azu-chan lubisz chodzić duże dystanse? - zapytał podekscytowanym głosem dzieciak.
- Hmmm... Czasem wędrowaliśmy z wujkiem Yumishim. Na przykład zrobiliśmy spacer po wiosce, lecz pod koniec musiał mnie nieść na plecach bo byłam już zmęczona. - odpowiedziała po chwili zastanowienia.
- Bo do mojego domu idzie się dość długo. Jakieś pół dnia! - powiedział Sora jakby będąc dumny z tego, że tak daleko mieszkają. Albo chodziło o to, że on jest w stanie zrobić taki dystans a jego koleżanka nie? Nie wiadomo. Jeśli wierzyć jego słowom, czekał ich ładny kawałek drogi. Dzieci zajęły się rozmową na temat zabawek jakie myśliwy robił swojemu synkowi, podczas gdy Sabataya miał wolną rękę.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 137
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Całe szczęście przezorny zawsze ubezpieczony – Yumishi miał prowiant w zwoju, tak więc jeśli po drodze zgłodnieją, to nie było czym się martwić. Wystarczy wyjąć zwój i tyle. Chłopiec mimo wszystko mieszkał nieopodal wioski ninja, więc takie rzeczy nie powinny go dziwić, choć z drugiej strony shinobi na ziemiach Nowego Kontynentu byli stosunkowo nowym widokiem i wielu cywili jeszcze się do tego przyzwyczajało – zwłaszcza z dala od wiosek właśnie, w jakiś wsiach czy mniej zaludnionych miejscach. Sabataya raczej siebie ninja nie nazywał, co nie zmieniało faktu, że wciąż korzystał z tego, co zostało mu wpojone przez te wszystkie lata ciężkich treningów.
Standardowa procedura u strażników przeszła dosyć „czysto”. Odpowiadał grzecznie na pytania i nie było problemu się przedostać poza mury wioski. Swoją drogą, te okolice już trochę kojarzył, bo wykonywał zadanie dla pewnej kobiety, której gospodarstwo było napadane przez wilki. Gdy usłyszał, jak daleko było do domu Sory, trochę się zdziwił. Chłopak musiał wyjść z domu wcześnie rano, albo nocować gdzieś w wiosce. Plus fakt, że przeszedł taki kawał drogi zupełnie sam… to było niebezpieczne, biorąc pod uwagę, że mógł napotkać dziką zwierzynę.
W razie czego będę was na zmianę brać na barana – odpowiedział. Dziewczynka mimo wszystko kawałek z nim przeszła – najpierw z Tsuchi no Kuni do Kraju Bananów, a później stamtąd do Sakury. Jak tak sobie pomyślał… to spędzili ze sobą naprawdę dużo czasu.
Gdzieś wewnątrz Sabatayi były pewne obawy ku temu, co się wokół dzieje, więc zwolnił trochę tempa, pozwalając dzieciakom być na przodzie, ale wciąż mając je na oku. Odpalił również Tsūjitegana w wizji sferycznej, by wiedzieć, co się dzieje wokół nich i pilnie obserwować sytuację. Najchętniej by też wyjął ze zwojów łuk oraz strzały, ale na razie wziął się na wstrzymanie. Ot, wolał się skupić na obserwacji otoczenia, by w razie potrzeby odpowiednio zareagować.
Chakra6250 - 50 (Tsūjitegan) = 6200
► Pokaż Spoiler | techniki
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty9/...
Po podjęciu się prośby dzieci Yumishi wraz z swoimi podopiecznymi ruszył w stronę bramy, a po krótkim postoju, dalej w trasę. Wnioskując po opowieści chłopca, czekała ich długa podróż. On jednak był na taką ewentualność przygotowany. W zwojach jakie miał przy sobie skryte były wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy. Mimo iż sam siebie ninja już nie nazywał, to czego się nauczył w nim pozostało. Tak jak mówił wcześniej Sora, mieli przed sobą około pół dnia drogi. Yumishi nie wiedział jednak, czy to było pół dnia dla dorosłej osoby czy też dla dziecka. Biorąc pod uwagę jeden lub drugi scenariusz, mieli przed sobą kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt kilometrów do pokonania. Sabataya pozwolił dwójce szkrabów iść przed nim i zająć się rozmową. Jak mógł zauważyć swoimi czerwonymi oczami, Azu dobrze wpływała na chłopca. Młody zdawał się zupełnie zapomnieć o smutku jaki odczuwał gdy ich spotkał. Jedyny dorosły skupił się więc na obserwacji otoczenia. Przez pierwsze pół godzinki szli dość pustymi polami otaczającymi wioskę. Aktywacja dojutsu mijała się więc trochę z celem, gdyż dużo więcej widział patrząc normalnie. Sytuacja się zmieniła gdy wkroczyli w leśną ścieżkę. Tsujitengan zabłysnął przez ułamek sekundy mocniejszym szkarłatem a łucznik mógł dojrzeć dużo więcej. Z każdym kolejnym metrem z jakim się zagłębiali bardziej w las, widział więcej życia. Były to nie groźne zwierzęta na granicy widoczności jakieś 100 metrów od nich. Wiewiórki, mniejsze lub większe ptactwo, nawet dojrzał dwie młode łanie na maksymalnym zasięgu wzroku, jakie to czujnie spojrzały w ich stronę, lecz szybko wróciły do swoich zajęć. Kilka razy mijali też wozy kupieckie jakie to zmierzały do, lub z Sakuragakure. Woźnicy czasem uśmiechali się do dzieciaków lub kiwali głową Yumishiemu.
Godziny mijały a oni wędrowali. Nóżki dwójki dzieciaków, których suma wieku nie była nawet połową lat przeżytych przez Sabatayę, byłą dość kiepskim wyznacznikiem dobrego tempa. Owszem, dwójka szła dziarsko, lecz dla łucznika nadal był to sielankowy spacerek. Podczas gdy on nawet się nie spocił czy też nie miał zadyszki, tak dwójka brzdąców dawała o sobie znak. Na dodatek, słońce powoli zaczynało się chylić ku horyzontowi wydłużając majestatycznie wszystkie cienie. Yumi nadal nie znał dokładnego dystansu, lecz w najlepszym przypadku byli w połowie drogi. W najgorszym, 1/3 albo nawet 1/4. Licząc na najlepsze, powinni znaleźć się w okolicach domu Sory niedługo po zapadnięciu zmierzchu.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 137
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Yumishi nie przejmował się faktem, że podróż będzie długa – był pewien, że Azuya sobie w trakcie niej poradzi, najwyżej trochę poniesie ją na plecach. Była jeszcze dosyć drobnym dzieckiem, więc nie potrzebował dużej ilości siły. Zdecydowanie bardziej martwiącym faktem były potencjalne niebezpieczeństwa, które mogli po drodze spotkać i zdecydowanie to zajmowało jego umysł najbardziej. Nie żeby nie był w stanie o siebie zadbać – robił to przez wiele lat swojego życia, jednakże samotna podróż z dwójką dzieci, chronienie ich i siebie jednocześnie zdecydowanie było swoistym wyzwaniem.
Fakt, że Sora wydawał się nieco pogodniejszy zdecydowanie cieszyło Sabatayę. Zdecydowanie chłopaczek nie powinien mieć w życiu takich problemów, jakie obecnie posiadł i zdecydowanie nie była to dla niego miła sytuacja. To że na chwile mógł o tym zapomnieć w towarzystwie Azu zdecydowanie było czymś, na co zasługiwał… choć to zapewne było pozorne i jak tylko dojdą do jego domu, to zapewne znowu będzie mu przykro, jeśli jego taty tam nie będzie. Swoją drogą, Yumishi się zaczął zastanawiać również, jaka była szansa, że chłopiec się z ojcem minął – że ten wrócił niedługo po tym, jak Sora wyruszył na poszukiwania i teraz mężczyzna szuka również swojego syna?
Na razie było spokojnie, podróż im mijała, a żadnego niebezpieczeństwa nie było widać, co zdecydowanie było dobrym znakiem i Sabataya zdecydowanie wolałby, żeby w ten sposób to pozostało. Mogli iść długo, byle dojść do celu bezpiecznie i to było dla niego najważniejsze, reszta to niuanse, którymi aż tak się nie przejmował. Oczywiście cały czas pozostawał czujny, obserwując otoczenie przy pomocy swoich oczu.
Jesteście może głodni? Albo potrzebujecie chwili przerwy? – zapytał. On był doświadczonym shinobi i dla niego to był spacerek, ale wyobrażał sobie, że dla dzieciaków to mógł być wysiłek, więc chciał to wziąć pod uwagę.
Chakra6200 - 50 (Tsūjitegan) = 6150
► Pokaż Spoiler | techniki
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Ostatnio zmieniony 05 sty 2023, 22:27 przez Sabataya Yumishi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty11/...
Spacer po malowniczych lasach Sakura no Kuni był bardzo przyjemny. Gdyby zapomnieć na chwilę o zadaniu jakiego się podjął Yumishi, był by to bardzo fajny sposób na spędzenie popołudnia. Wypad na łono natury wraz z dzieciakami, zrobienie sobie pikniku, pooglądanie z daleka okolicznej flory i fauny. Rzeczywistość była jednak dużo bardziej brutalna. Łucznik był zdania, że takie sytuacje nie powinny spotykać takich małych istotek jak Sora, lecz świat był jaki był.
Podczas wędrówki, Sabataya ciągle monitorował teren w ich najbliższym otoczeniu. Przez to, że używał chakry w bardzo miarowy i spokojny sposób, prawie nie czuł jej ubytku przez tak długi czas. Niemniej jednak, jak na Sakurę przystało, nigdzie nie było żadnego zagrożenia. Zwierzęta leśne jakie widział, należały do grupy nieagresywnych. Nigdzie nie było żadnych wilków, niedźwiedzi czy dzików. Minuty zlewały się w godziny a słońce zaczynało chylić się ku zachodowi za nimi. Yumishiemu nic nie było, lecz dzieciaki mimo iż tego otwarcie nie mówiły, zaczęły być zauważalnie zmęczone. Ich opiekun zaproponował mały postój, na który oboje przystali. Zatrzymali się przy trakcie na poboczu i mogli odetchnąć chwilę. Ile przerwa trwała, zależało od decyzji mężczyzny. Jak by nie patrzeć, jeśli dobrze pójdzie, za kilka godzin mogą dotrzeć do domu Sory.
Gdy już zjedli i odpoczęli, mogli ruszać dalej. Dzieciaki nabrały trochę sił, lecz Yumi podświadomie wiedział, że dużo dalej nie zajdą. Za jakieś 2 godziny pewnie opadną z sił, lecz póki co, mogli przeć na przód. Robiło się coraz ciemniej. Niebo przed nimi przybierało granatowego odcieniu a za nimi malował się piękny pomarańcz. Rozmowa jaka się toczyła między Sorą a Azu została nagle przerwana przez chłopca.
- O! Poznaje tamtą polankę! Tata uczył mnie tam strzelać z łuku. To bardzo ciężkie jest wiecie? - powiedział podekscytowany wskazując na niewielki prześwit za drzewami, na którym faktycznie była niewielka polana.
- Musimy teraz zejść z szlaku i iść tam. Niedługo powinniśmy być na miejscu. - oznajmił zadowolony wskazując kierunek znajdujący się za polanka treningową.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 137
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Spacer może i byłby przyjemny, gdyby nie fakt, że Yumishi wciąż miał z tyłu głowy nie tylko sytuację Sory samego w sobie, ale także i Azuyi, więc stwierdzenie, że Sabataya czuł się w jakiś sposób bardziej zrelaksowany to zdecydowanie tak nie było. Prawdę powiedziawszy, to od śmierci swojej żony i syna i od upadku Iwagakure, żył w ciągłym… skupieniu, to odpowiednie słowo. Bo nie był to strach. Prawdę powiedziawszy to śmierci się nie bał i w sumie przez wiele miesięcy żałował, że przeżył wojnę. Ostatnimi czasy syndrom ocalałego trochę mniej mu dokuczał, a posiadanie chwilowego celu w życiu jak zapewnienie Azu bezpieczeństwa napędzał go do działania i dodawał motywacji, by w ogóle wstać z łóżka, ale… do bycia szczęśliwym było mu daleko i wątpił, żeby był w stanie czuć tę emocję kiedykolwiek w przyszłości, ale… mimo wszystko wierzył, że jest to możliwe. Wciąż pamiętał rozmowę ze swoją kuzynką i ta trochę zmieniła jego perspektywę, aczkolwiek minął rok, a tego szczęścia nigdzie na horyzoncie widać nie było.
Dzieciaki potrzebowały przerwy, więc i została taka zrobiona. Na tyle, żeby mogły im odpocząć nogi i trochę zregenerować siły. Po chwili takiego postoju należało jednak ruszyć dalej, bowiem dobrze byłoby dotrzeć do domu Sory jak najszybciej. Co jak co, ale im prędzej się weźmie za poszukiwania ojca chłopca, tym większa szansa, że znajdą go… względnie całego, jeżeli obawy Yumishiego były prawdziwe i że mężczyzna mógł zostać zraniony przez jakieś dzikie zwierzę.
Mój tata też mnie uczył strzelania z łuku – odparł, uśmiechając się delikatnie do Sory. I choć teraz łuk był teraz najlepszym „przyjacielem” Yumishiego, to gdy był w wieku chłopca nie wspominał tego tak entuzjastycznie. Godziny spędzone na strzelnicy, opuszki placów, które były wielokrotnie przecięte przez cięciwę… Teraz jednak zrobiłby by wszystko, by wrócić do tego i móc potrenować z ojcem ponownie. – Prowadź – odparł jedynie Yumishi, wciąż idąc za Sorą, cały czas jednak pozostając czujnym i obserwując otoczenie.

Chakra6150 - 50 (Tsūjitegan) = 6100
► Pokaż Spoiler | techniki
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Ostatnio zmieniony 17 sty 2023, 19:39 przez Sabataya Yumishi, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty13/...
Ludzkość cierpiała na wiele przypadłości nie tylko fizycznych jak i mentalnych. Poczucie winy, przygnębienie oraz inne negatywne emocje jakie odczuwał Sabataya podążały z nim przez długi czasu. Zajęcie czymś myśli zawsze odganiało tego typu myśli, lecz nie na długo. Pojawienie się Azu w jego życiu trochę to zmieniło. Nie zapomniał oczywiście o przeszłości, lecz miał jakiś cel. Teraz ich celem był dom Sory, oraz odnalezienie jego ojca. Po krótkim postoju jaki sobie urządzili podjęli dalszą wędrówkę. Druga połowa drogi okazała się znacznie owocniejsza od poprzedniej, gdyż chłopiec zaczął rozpoznawać otoczenie. Polana, na której dzieciak był uczony łucznictwa przypomniała Yumishiemu o jego własnych początkach z łukiem.
Prosząc Sorę by prowadził, chłopak od razu ruszył bardziej dziarskim krokiem. Był w bardzo wesołym nastroju i zdawał się nie czuć zmęczenia lub je totalnie ignorować. Inna kwestia byłą z Azu. Po kolejnych 30 minutach drogi w głąb drzew, zaczynała trochę opadać z sił. Jej opiekun zgodnie z swoimi wcześniejszymi obietnicami wziął ją na barana. Oczywiście ciągle pozostawał czujny oraz w pełni skupiony. W promieniu 160 metrów nie było niczego ani nikogo, kto byłby w stanie go zaskoczyć. A jednak coś tu nie pasowało. Zaczęli wchodzić po niewielkim wzgórzu, gdy Sora zatrzymał się kilka metrów przed nimi i wskazał na jego czubek.
- To już tutaj! Mieszkam za pagórkiem! - odparł radośnie i ruszył truchtem w tamtą stronę. Sabataya, który widział trochę więcej, przemierzając kolejnych kilka kroków również dojrzał budowlę. Równo 150 metrów od nich był domek w środku lasu. Cały wykonany z drewnianych belek oraz desek. Była to jednak rudera. Kilka okien jakie miała były wybite, liście zalegały na dachu oraz ganku, niewielki placyk przed budynkiem oraz leśna dróżka przygotowana dla niewielkiego powozu zarastała już trawą. Patrząc w głąb domu, wiele rzeczy było poprzewracana oraz ograbione. Chłopiec zdawał się jednak nie zdawać z tego sprawy. Ruszył przed siebie łamiąc obietnicę daną dorosłemu o nieoddalaniu się, i zmierzał w stronę chatki. Oddalił się dopiero na 10 metrów od Sabatai jaki niósł dziewczynkę na plecach, a do szczytu górki miał około 50m. Gdy jednak do niej dobiegnie, ujrzy to co widział szkarłat oczu łucznika.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 137
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Podekscytowanie chłopca zdecydowanie nie było czymś, co chciałby teraz niszczyć, jednakże Yumishi z własnego doświadczenia wiedział, że to mogło się skończyć w bardzo bolesny dla niego sposób. Mimo wszystko jednak za nim podążał z nadzieją, że jednak tym razem historia będzie miała swoiste szczęśliwe zakończenie, nie tak jak w przypadku ojca Azuyi, gdzie coraz bardziej wątpił w to, że ten znajdzie się cały i zdrowy; Nie miał większego problemu z wzięciem dziewczynki na plecy. Była jeszcze na tyle lekka, że dla dorosłego mężczyzny uniesienie siedmiolatki nie było jakoś bardzo kłopoczące, więc zgodnie z obietnicą to zrobił, ruszając za chłopcem.
W pewnym momencie zobaczył coś, co zdecydowanie nie napawało optymizmem. Zamiast domku była rudera, która wyglądała jakby została napadnięta przez kogoś… i coś czuł, że chłopiec nie był tego świadom i jak wychodził z domu, to raczej wszystko było w porządku.
Sora, poczekaj! – zawołał za chłopcem, lecz ten pognał. Yumishi westchnął ciężko i od razu za nim pobiegł, nie chcąc zostawiając go samego w żaden sposób. Co jak co, ale jako shinobi był raczej szybszy od dziecka. Gdy dotarł do niego i znaleźli się na pagórku, kucnął, zdejmując jednocześnie Azu z pleców. Nie dezaktywował oczu, mimo że te mogły okazać się dla chłopca zaskoczeniem, ale w tym momencie ich bezpieczeństwo było ważniejsze, potrzebował tej sferycznej wizji. – Nie zwracaj uwagi na moje oczy –odparł najpierw, z nadzieją, że to pomoże w chociaż minimalnym stopniu. – Twój dom nie wyglądał tak, jak z niego wychodziłeś, prawda? – zapytał, kucając przed chłopcem i niemal od razu kładąc mu rękę na głowie, w ramach pocieszenia. Cały czas miał też odpalone oczy w trybie widzenia sferycznego. Nigdy nie wiadomo, czy ci, którzy byli odpowiedzialni za te zniszczenia, wciąż nie byli w pobliżu. – Nie martw się na zapas, dobrze? Może jacyś rabusie skorzystali z okazji, że nikogo w domu nie było. – Starał się podtrzymywać chłopca na duchu, choć sam nie do końca wierzył w to co mówił i miał wrażenie, że w jakiś sposób było powiązane ze zniknięciem ojca Sory. – Zejdziemy na dół i zbadamy sprawę, ale nie możecie się ode mnie oddalać, dobrze? – Spojrzał na obydwoje dzieciaków. Co jak co, ale nie będzie w stanie ich odpowiednio bronić, jeżeli się zbytnio rozproszą.
Nim jednak zejdą na dół, to była pora, żeby odpieczętować swoje z ekwipunkiem, bowiem ten mógł zdecydowanie się przydać. Yumishi wyjął je z torby na biodro i przy pomocy podstawowej techniki, wyjął z nich strzały, łuk oraz resztę rzeczy, które może mu się potem przydać. Część rzeczy zostawił w środku, mimo wszystko po kaburach trochę miał pochowanych kunai i shurikenów. Najważniejszy był łuk i strzały. Kołczan został przyczepiony do boku, pokrowiec z łukiem zarzucony na plecy.
Mój tata nauczył mnie tej sztuczki – odparł do Sory, który mógł być niezaznajomiony z ninja jako takimi, Azu zdążyła już przywyknąć, bo używał przy niej chakry dosyć często. Gdy już wszystko było zaś gotowe, powoli zaczął z dzieciakami schodzić z pagórka, zachowując przy tym stosowną ostrożność.

Chakra6100 - 50 (Tsūjitegan) - 0 (Fūin no Jutsu, odpieczętowanie) = 6050
► Pokaż Spoiler | techniki
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Fūin no Jutsu | Sealing Technique封印の術
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęciePies → Smok → Wół → Szczur → Baran
KosztStandardowy (pieczętowanie)
Brak (odpieczętowanie)
Zasięg1m
Wymagania---
Jutsu wymagane do pieczętowania przedmiotów w zwojach. Mając przygotowane przedmioty, po złożeniu pieczęci ninja może zamknąć je w środku zwoju. Zbawienie dla osób, które mają potrzebę noszenia ze sobą wielu rzeczy, które normalnie nie zmieściłyby się we wszystkich torbach i plecaku. Zwoje mają różne pojemności, zaś przedmioty zajmują różną ilość miejsca. Pieczętowany przedmiot może być maksymalnie metr od zwoju. Odpieczętowanie zawartości, bez względu na ilość wyciąganych obiektów, jest darmowe. Wymagana jest minimalna zdolność Kontroli Chakry (1), która pozwoliłaby przesłać niewielki impuls. Zwój z zawartością zapieczętowaną przez jedną osobę, może odpieczętować inna osoba zaznajomiona z techniką. Ponadto zawartość zwoju jest "zamrożona" w czasie. Oznacza to, że wszelakie obiekty mające skłonność do psucia się w czasie, będą po dłuższym czasie nienaruszone. Jedzenie będzie tak samo smaczne, a trzymane zapieczętowane narządy w takim stanie, w jakim zostały zamknięte. Doszczętne zniszczenie zwoju niszczy zamknięte w nim obiekty.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2023, 2:44 przez Sabataya Yumishi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty15/...
Gdy słońce zaczynało się stykać z horyzontem, Yumishi z dwójką dzieci dotarł do celu ich podróży, a przynajmniej jednego z nich. Dom o którym wspominał chłopiec znajdował się jeszcze ładny kawałek przed nimi za niewielkim wzgórzem, lecz to jak wyglądał nie napawało optymizmem. Bez wątpienia coś tu się nie zgadzało byłemu ninjy. Sora zdawał się absolutnie nie zdawać z tego sprawy. Zwyczajnie wyskoczył do przodu a Sabataya nie miał zbytnio wyjścia jak ruszyć truchtem za nim. Jak by nie patrzeć, im dalej był chłopiec od niego tym gorzej z potencjalną obroną. Nim dotarli do szczytu wzniesienia, łucznik dogonił młodzieńca i zwolnił go trochę. Gdy wspólnie stanęli na górce, każdy już mógł dojrzeć chatkę.
Cała radość Sory jaką kipiał jeszcze kilka minut temu wyparowała w mgnieniu oka. Stanął jedynie jak wryty i patrzył z niedowierzaniem na miejsce, którego chyba jednak nie poznawał. Mimo iż Yumi do niego mówił i go pocieszał, słowa jakby do niego nie docierały. Jeszcze godzinę temu, gdyby zobaczył jak shinobi wyciąga z kawałka papieru całe wyposażenie, byłby zachwycony. Teraz jednak? Był w głębokim szoku. Na słowa o nieoddalaniu się kiwnął głową jakby w transie, a gdy dotarło do niego, że mają ruszać sprawdzić dom, ocknął się trochę.
- Ale... Ja nie rozumiem... Rano było wszystko w porządku. - powiedział zdezorientowany.
- Okna były całe i podwórko nie było tak zaniedbane. Przecież grabiliśmy liście dwa dni temu. - oznajmił będąc znów na granicy płaczu. Szedł jednak dzielnie krok w krok obok Yumishiego. Mężczyzna słuchając jego słów oraz patrząc na okolicę szybko zauważył, że to nie było dwu dniowe zaniedbanie terenu. Dom był opuszczony od dużo dłuższego czasu. Patrząc w głąb budynku, łucznik wszędzie widział meble pokryte grubą warstwą kurzu. Woda w zlewie z naczyniami była już od dawna mętna i zielona. Kwiatki na parapetach uschnięte i obumarłe. Kilkanaście niewielkich grządek za domem było porośnięte chwastami i nie dało się rozróżnić co tam wcześniej rosło. Obawy Sabatayi co do potencjalnych bandytów zostały trochę uspokojone gdy się trochę zbliżyli do domku. W promieniu 160 metrów nie było nikogo, poza nimi.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 137
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Nie dziwił się Sorze ani trochę – to zdecydowanie mogło być dla niego szokiem, co się stało. Z jednej strony może to i lepiej, bo nie zwracał większej uwagi na prezentowane przez Yumishiego umiejętności, co trochę było mu na rękę, mimo wszystko. Jakby nie patrzeć, starał się ukrywać fakt, że kiedyś był shinobi i nie epatował tak swoimi umiejętnościami, choć czasem sytuacja tego wymagała. Jak chociażby teraz, gdy miał dwójkę dzieci pod opieką i musiał być pewien, że nie grozi im żadne niebezpieczeństwo.
Już, już, tak jak mówiłem, to może złodzieje – powtórzył, głaszcząc chłopca po włosach. Może sam nie wierzył w to co mówił, ale chciał dodać mimo wszystko Sorze otuchy. Im bliżej jednak się domku znajdowali, tym coraz większe wątpliwości miał co do tego, co chłopiec mówił. Ten dom zdecydowanie wyglądał na opustoszały od dłuższego czasu, a nie padł aktem wandalizmu. – Jesteś pewien? – zapytał, spoglądając na chłopca. Całe szczęście w okolicy wszystko wydawała się być… względnie czyste i nie widział żadnego niebezpieczeństwa. Nie zmieniało to jednak faktu, że należało pozostawać czujnym. – Zaraz wejdziemy do środka, tylko muszę coś sprawdzić – powiedział, gdy już znaleźli się blisko domku, tudzież jego ruiny. Postanowił, tak pro forma, złożyć pieczęć do Kai, bo może to co widzieli było formą iluzji, która miała na celu w jakiś sposób ich zmylić, albo zasłonić jakieś pułapki. – Idźcie za mną – odparł, ruszając ostrożnie przodem. Dzięki wizji sferycznej był w stanie ich widzieć, pomimo tego, że miał dzieciaki za plecami, a gdyby na przodzie znajdowała się jakaś pułapka czy coś w ten deseń… to lepiej, żeby on ją na siebie przyjął, a nie dziecko. Choć oczywiście starał się być uważny i nim zrobił jakikolwiek krok do przodu, upewniał się najpierw, że jest to w ogóle bezpieczne.
Chakra 6050- 50 (Tsūjitegan) - 5 (Genjutsu Kai) = 4995
► Pokaż Spoiler | techniki
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Genjutsu Kai | Genjutsu Dissipation幻術回
KlasyfikacjaGenjutsu, Anty-genjutsu
PieczęcieTygrys
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie/Dotykowy
Wymagania---
Pierwsza linia obrony przeciwko iluzjom. Technika polega na chwilowym przerwaniu przepływu chakry we własnym ciele, by zaraz po tym gwałtowanie go zwiększyć zakłócając chakrę wrogiego shinobi krążącą w organizmie, tym samym rozpraszając część iluzji. Przy odrobinie treningu, możliwe jest zastosowanie Genjutsu Kai na innych osobach. Staje się ono wtedy dużo skuteczniejsze, a wprowadzona ilość chakry z zewnątrz jest w stanie zaburzyć jeszcze większą część technik tej dziedziny.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty17/...
Kłamstwo przychodziło Yumishiemu bardzo naturalnie. Dodawał chłopakowi otuchy, mimo iż nie wierzył we własne słowa. Mówił jedno a widział zupełnie co innego. Może to byłą jednak powinność dorosłego. Niewielka bańka z ułudy, by ochronić dziecko przez złem tego świata. To nie tak, że dało się to w pełni zniwelować. Nie słowami. Zawsze był to jednak mniejszy ból dla Sory. Nadzieja była potężnym narzędziem i odpowiednio użyta, mogła tworzyć lub niszczyć. Sabataya liczył, że w tym przypadku wszystko obejdzie się dobrze.
- Pewnie, że jestem pewien! - rzucił oburzony chłopiec, gdy ich opiekun niejako podważył jego słowa. - Sam się tym zajmowałem! Ja grabiłem liście a tata zajmował się uprawami. - na koniec minął mu zezłoszczony głos.
Zbliżając się coraz bardziej do domu, łucznik postanowił przeszukać teren. Nie tylko jego oczami, lecz fizycznie. Tak jak jednak uczyli go dawno temu w Akademii, gdy coś jest nie tak jak nam się wydaje, może być to iluzja. Elementarna technika przełamania Genjutsu okazała się jednak nieskuteczna, czy też raczej nic nie zmieniła. Teren wyglądał identycznie jak sekundy temu. Wchodząc do domu Yumishi nie widział żadnych pułapek. Przeczesywał dom dokładnie, lecz był to zwykły dom. Tyle, że opuszczony. Wewnątrz były dwa piętra. Parter zajmowała spora izba będąca salonem z sofą, kominkiem oraz regałami z książkami oraz ozdobami z głów zwierząt i futer. Do tego była mała kuchnia oraz pokój robiący za łaźnię. Na niewielkim pięterku były dwa pokoje. Jeden należał do gospodarza, a drugi, sądząc po drewnianych, ręcznie malowanych zabawkach, do dziecka. Azu szła zaraz obok Sory za Yumishim. Złapała go za rękę by dodać mu otuchy, co miało pozytywny efekt. Mimo smutnej miny, chłopiec się tylko rozglądał po domu. Oczy miał przeszklone, lecz nie płakał.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 137
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Prawdę powiedziawszy to Yumishi nie do końca wiedział, co o tym myśleć. Nie chciał okłamywać cały czas Sory, jednocześnie pragnął dodać mu jakiejś otuchy, bo chłopiec zapewne zaczął się martwić jeszcze bardziej. Może podważanie jego słów nie było na miejscu, jednakże te zupełnie nie pokrywały się z tym, co widziały jego oczy, a co jak co, ale te rzadko kiedy go zawodziły. Słysząc reakcję chłopca, westchnął.
Przepraszam, po prostu próbuję zrozumieć co się stało. Dom wygląda, jakby minęło więcej niż te dwa dni od Twojego pobytu tutaj. – Starał się mówić do chłopca spokojnym, a jednocześnie względnie ciepłym głosem, chcąc mu pokazać, że nie miał tego na myśli i nie zarzucał mu kłamstwa. Czasem jednak dzieci potrafiły trochę w inny sposób postrzegać rzeczywistość czy mijający czas.
W pierwszej kolejności pomyślał, że to mogło być genjutsu – skoro to co widział, wydawało się podejrzane, to spróbowanie użycia Kai było wręcz naturalną reakcją każdego ninja, który miał choć odrobinę doświadczenia. Nic jednak się nie stało, dom wciąż był w takim samym stanie, w jakim się znajdował. Więc albo to nie była iluzja, albo było to coś, czego on nie był w stanie rozproszyć. Niestety, ale na genjutsu zbytnio się nie znał.
Pierwsze co zamierzał sprawdzić, to znaleźć jakiś przedmiot, który by świadczył, kiedy po raz ostatni ktoś tutaj w ogóle był. Może gdzieś na jakiś stoliku leżała gazeta, może na ścianie w salonie wisiał kalendarz? Kto wie, może tata Sory na drewnianej framudze zaznaczał, ile chłopczyk urósł, jednocześnie wydrapując w drewnie datę. Brał do rąk książki z półek, przeglądając je uważnie, czy coś w środku się nie znajdowało – może jakiś list? Po prostu szukał jakichkolwiek wskazówek, które pomogłyby w rozwiązaniu tej zagadki.
Sora, opisz mi bardzo dokładnie ostatnie dwa dni. Z jak największymi szczegółami. O której się obudziliście z tatą, co zjedliście na śniadanie. Pamiętasz może co mieliście w spiżarni do jedzenia? Może bawiłeś się jakimiś konkretnymi zabawkami? Jeśli tak, to gdzie je odłożyłeś? Powiedz wszystko co pamiętasz, to na pewno będzie dla mnie pomocne – powiedział Yumishi, odwracając się i kucając przy chłopczyku, by na niego spojrzeć. Równając się z nim poziomem, miał na celu pokazać wsparcie oraz że może mu zaufać. Oczywiście cały czas obserwował otoczenie wokół nich. Trzymał też blisko siebie Azu i gdyby nagle miało się pojawić jakieś zagrożenie nadlatujące w ich stronę, to był po prostu gotów zasłonić dzieciaki własnym ciałem przed nim.
Chakra 4995- 50 (Tsūjitegan) = 4945
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty19/...
Sprawa była dziwna. Już od samego początku, coś Yumishiemu nie pasowało. Teraz, gdy widział jego dom, sytuacja stała się jeszcze bardziej zawiła i niezrozumiała. Nic tu już się nie trzymało kupy. Użycie Kai wykluczyło wszystkie znane Sabatayi podstawowe iluzje. Nie był w nich specjalistą, lecz część możliwości wykluczył. Przeprosił też chłopca, że słowa jakich użył, mogły go zaatakować. Nie taki miał zamiar, co ten chyba przyjął do wiadomości, gdyż kiwnął jedynie głową. Ciężko było czasem zrozumieć dzieci. Będąc dorosłą osobą, z kilkudziesięcioletnim bagażem doświadczeń, inaczej się patrzy na świat. Z czasem też zapomina się jak samemu było się w wieku Sory czy Azu. Ojcowski instynkt łucznika jednak zdawał sprawdzian, gdyż wszystko było raczej pod kontrolą.
Wejście do budynku odbyło się powoli. Nie spieszyli się, gdyż mimo wszystko, mogło być w środku niebezpiecznie. Co prawda domek nie wyglądał na taki, co miał się zawalić pod ich ciężarem, lecz były ninja nie wykluczał potencjalnych pułapek. Będąc w głównej izbie, dzieciaki ruszyły do pokoju Sory. Teren wyglądał w porządku, więc mając wciąż na nich oko, Yumi na to pozwolił. Zasmucony chłopiec pokazywał Azu swoje zabawki z jakich najpierw musiał zrzucić grubą warstwę kurzu. Opiekun grupy zaczął przeszukiwać parter, pod kontem poszlak. Żadnej wioskowej makulatury nie znalazł. W jednej szufladzie była tylko niewielka karteczka z kalendarzem kieszonkowym, datowana na zeszły rok. Na jednej ze ścian zauważył faktycznie swoistą miarkę, na której musiał być sprawdzany wzrost młodzieńca. Dat niestety nie było, lecz ostatnia kreska była trochę niżej niż obecny wzrost Sory. By to potwierdzić musiał by stanąć koło niej, lecz od tego czasu kilka centymetrów z pewnością mu przybyło. Książki również nie były zbyt pomocne. Dotyczyły głównie uprawy plonów, łowiectwa, zastawiania pułapek na zwierzęta, kilka detektywistycznych oraz podręczników do nauki młodego pokolenia. Z ciekawszych rzeczy, wpadł mu w ręce cienki album z kilkunastoma zdjęciami. Był w nich niemowlak trzymany przez jakąś kobietę a za nimi stał mężczyzna, uderzająco podobny to tego, jakiego wcześniej opisał chłopak. Parę fotografii przedstawiało różne ujęcia rodziny. Ostatnie z nich, było zrobione przed tym właśnie domkiem. Stał na nim tylko na oko 3 letni Sora, oraz jego ojciec.
Nie znajdując niczego więcej, Yumishi udał się na górę. Czas również zdawał się być idealny, gdyż łzy w oczach młodzieńca się przepełniły. Wkraczając do pokoju, ten akurat siadał na łóżku a Azu zaraz obok niego klepiąc go po plecach. Widząc łucznika trochę się uspokoił i wytarł smarki w rękaw, słuchając prośby dorosłego.
- Eeee... Już... - odparł pociągając mocno nosem.
- Dwa dni temu... Był u nas znajomy taty. Pan... Eee... Edamane? Edamura? Nie pamiętam dokładnie. Zabierał od taty część zwierząt jakie upolował a w zamian przywoził nam jedzenie i ubrania. Przywiózł też książkę do nauki. Tato mówił, że jestem już w wieku, że muszę zacząć się uczyć. Pokazywał mi jak zapisać nasze imiona. Wczoraj zajmowaliśmy się ogródkiem. Z rana pieliliśmy grządki z pomidorami. Jakieś szkodniki je zaatakowały. Ale nie pamiętam jakie. Po obiedzie miałem dalej ćwiczyć pisownie znaków, a tato poszedł do pracy. Ale nie wrócił na noc... A teraz dom tak wygląda. Nie tak jak pamiętam... Proszę pana... Co tu się stało? - zapytał na koniec podnosząc wzrok z ziemi, a oczy miał mokre od łez.
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 137
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Prawdę powiedziawszy to Yumishi nie był do końca pewien co o tym wszystkim myśleć i im dłużej się nad tą sprawą zastanawiał, tym mniej rozwiązań widział. Naprawdę nie chciał zarzucać chłopcu kłamstwa, jednakże to co mówił zupełnie nie pokrywało się z tym, co było dla nich widoczne. Jednocześnie Sora sam wydawał się być mocno zaskoczony takim przebiegiem rzeczy jakby naprawdę wierzył w to, że te wydarzenia miały miejsce dwa dni temu. Zaczął się zastanawiać, czy przypadkiem chłopiec nie ma dziury w pamięci… albo nie została mu jakoś ona zmodyfikowana. Bądź co bądź, ale wiedział, że to było możliwe – Sakurakage zmieniła wspomnienia Azuyi, pozbywając się z nich zupełnie informacji na temat porwania. Dziewczynka myśli również, że jej rodzice są na “wycieczce”. Tylko on miał powód by to zrobić. Czemu zaś ktoś miał modyfikować pamięć kilkuletniego chłopca, który mieszkał z tatą w domku poza wioską?
Przedmioty, które znajdował niewiele mu mówiły - kalendarz był z zeszłego roku, ale był schowany w szufladzie, co mogło oznaczać, że nie był już użwany. Z drugiej strony, gdy kalendarz się kończy, to zwykle się go wyrzuca. Choć niektórzy ludzie zostawiali takowe, by wykorzystać drugą stronę kartki w jakiś sposób… A biorąc pod uwagę, że Sorze i jego ojcu raczej się nie przelewało, to mogła być taka możliwość. Były też zdjęcia - a na nich chłopiec wraz z rodzicami. Ojca opisał całkiem nieźle, matka – tak jak Yumi podejrzewał – już nie żyła, bo w pewnym momencie już na fotografiach jej nie było. Te wszystkie informacje wydawały się mu bardzo personalne i nie czuł się komfortowo grzebiąc po cudzych rzeczach, jednakże…nie miał innej opcji. Błądził trochę niczym dziecko we mgle.
Cieszył się, że postanowił wziąć ze sobą również i Azuyę, która wydawała się być dla chłopca wsparciem. Ta cała sytuacja była naprawdę bardzo zagadkowa i prawdę powiedziawszy, to do jej rozwiązania na chwilę obecną brakowało więcej elementów, aniżeli posiadali. Wysłuchał uważnie, co miał mały do powiedzenia. Przytaknął i położył mu swoją dłoń na głowie, posyłając mu lekki uśmiech, jakby chcąc mu dodać otuchy.
Jeszcze nie jestem pewien, ale się dowiem – odparł. Co do tego nie miał wątpliwości i nie zamierzał zostawiać Sory bez odpowiedzi, co się stało. – Możesz mnie zaprowadzić do tych grządek z pomidorami? Jaka też była wtedy pogoda, pamiętasz? – zapytał. Te pytanie wbrew pozorom było bardzo ważne. Mianowicie mieli zimę. I jak Sakura no Kuni miał dosyć łagodny klimat i zimy nie bywały bardzo ostre, tak wątpił, że dało się hodować w tym czasie pomidory, które potrzebowały naprawdę dużo słońca i ciepła, żeby móc urosnąć i dojrzeć. Zaś jeżeli chodziło o pogodę - chciał to porównać ze swoimi wspomnieniami. Bądź co bądź, ale siedzi już w Sakurze od pewnego czasu. Dom chłopca nie był też na tyle daleko od wioski, żeby pogoda koło jego domu jakoś drastycznie się różniła od tej we Sakuragakure.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2023, 20:08 przez Sabataya Yumishi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Dziecięce ProblemyMistrz Gry
NPCAzuya -|- Sora
Posty21/...
Yumishi im dłużej rozważał nad tą zagadką, tym więcej możliwości znajdywał. Znajdując odpowiedź na jedno pytanie, pojawiał się szereg innych. Miał wrażenie, że brakuje mu jednego elementu układanki albo dwóch. Czegoś, co pozwoli mu połączyć wszystko w jedną spójną całość. Nadal tego czegoś jednak nie miał. Ruszył więc do dzieci jakie były na piętrze. Sora opisał Sabatayi ostatnie dwa dni tak dokładnie jak tylko był w stanie. Zdawał się jednak nie wdawać w jakieś większe szczegóły takie jak co było na śniadanie. Skupił się zwyczajnie na głównych wydarzeniach. To jednak mężczyźnie nie wystarczało. To nadal nie było to. Obiecał chłopcu, że dowie się co się tutaj stało, mimo iż nie było to łatwe zadanie. Mimo to, podniosło go to trochę na duchu.
By spełnić kolejną prośbę dorosłego, cała trójka zeszła ostrożnie po schodach na parter a następnie wyszli na dwór. Grządki z uprawami nie były daleko, więc i daleko iść nie musieli. Wyglądały one na bardzo mocno zaniedbane. Bez wątpienia nie była to kwestia kilku dni, lecz raczej miesięcy. Pytanie jakie zadał wydawało się głupie, i taką też minę zrobił chłopiec, jaki trochę się już uspokoił.
- Jak to jaka. Bardzo ładna. Ciepło, słońce świeciło, ani jednej chmurki na niebie. Idealna letnia pogoda dla pomidorków. - powiedział zdziwiony, jakby mężczyzna przybył co najmniej wczoraj do Sakury. Pamięć byłego ninja jednak mówiła coś innego. Zima faktycznie wkraczała w te rejony, i chociaż klimat był ciepły i śniegu nie było, tak co do ciepła i chmur nie mógł się zgodzić. Temperatura byłą taka jak dzisiaj, czyli idealna na ocieplany płaszczyk. No i jeszcze ta pora roku. Azu spojrzała tylko na chłopca.
- Sora-kun. Mamy jesień. Zimę w zasadzie już. - powiedziała mu spokojnie po czym zerknęła na swojego opiekuna skonfundowana. Sora również spojrzał to na jedno to na drugie.
- A-ale... przecież to nie możliwe. - powiedział nie dowierzając ich słowom.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakura no Kuni - Kraj Kwitnącej Wiśni”