• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Północne Lasy

Ciepły kraj z równie ciepłym władcą, który dał shinobim szansę, mimo wątpliwych słuchów, jakie o nich docierały z krain na wschodzie. Dawniej miał problemy z przestępczością i bandytami niszczącymi naturalne piękno kraju, jakim były kwiaty wiśni, jednak odkąd utworzono Sakuragakure, stopniowo staje się on coraz bezpieczniejszy. Aktualnie wielu jego mieszkańców współpracuje z shinobi w celu stworzenia pięknej wioski ninja. Dalej jednak możliwe jest znalezienie na jego terenach większych organizacji przestępczych, które są idealnym celem dla “łowców demonów”. Nie mniej, genin wyruszający zbyt daleko od wioski potrafi zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak nazwa zobowiązuje, tereny na jakich leży Sakura no Kuni są przeważnie równikowe pełne kwitnących wiśni z pojedynczym pasmem górskim na południu. Z tego powodu kraj ten jest jednym z najpiękniejszych podczas wiosny, kiedy to kwiaty zaczynają kwitnąć, dając magiczną atmosferę całemu Sakura no Kuni.
Awatar użytkownika
Chiba Yoru
Posty: 140
Rejestracja: 10 wrz 2022, 1:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Yasu była.. to prawda. Co prawda ciężko było ją kategoryzować od tak, ale najwidoczniej nosiła swój własny bagaż, którego mogła nawet nie być za bardzo świadoma. Chociaż w tym wypadku może to było nawet trochę lepiej? Jedni uznaliby fakt sprzedaży dziecka za coś okropnego... może w jej kręgach było to normalne? Tylko, że fakt iż była już na tyle dorosła by pamiętać to wydarzenie, sprawia że cała ta sprawa wydaje się być cięższa niż można by było się spodziewać od początku. Jeśli w ogóle było to możliwe. Czy trzeba było coś z tym robić? Chyba niekoniecznie... albo przynajmniej na razie... Trudne te życie.
Transformacja Kiki trwała, całe szczęście, że cień sam w sobie nie pojawiał się na jej ciele, chociaż to nijak nie uspokajało Yoru. Dla niego najlepiej jakby Kiki pozostawała no.. po prostu Kiki. Bez dziwnych zmian w palecie barw. Tylko, że nie miał co z tym zrobić. Mógł po prostu obserwować i liczyć na to, że bardziej kompetentne jednostki się tutaj zaraz znajdą.

No i się znalazły. Wsparcie pojawiło się dość szybko. Może i poczułby ulgę na widok Manaki, ale sam widok jej oczu szybko wytłumił to uczucie. Dla kobiety Kiki była po prostu obiektem doświadczalnym, na którym obserwowała zmiany z chorą naukową ciekawością. Gdyby nie fakt, że to prawdopodobnie pozwoli dziewczynie przeżyć, to już dawno by ich tu nie było. Gdyby miał trochę większe znajomości na medycynie, to mógłby sam upewnić się, że Kiki nic nie będzie, przynajmniej do czasu aż nie dotrą z powrotem do wioski. Problematyczne.
Usunął się z drogi zgodnie z poleceniem, nijak nie komentując 'chłopca'. Kobieta może i była starsza od niego, ale on definitywnie nie był już dzieckiem... zresztą. Nieważne, to w tym momencie było kompletnie nieistotne. Obserwował jej każdy ruch, tak jakby był w stanie powiedzieć czy Manaka faktycznie próbuje pomóc śpiącej dziewczynie. No... otóż nie mógł, gdyby Manaka wyciągnęła po prostu nóż i chciałaby dźgnąć Kiki pod żebra, to zapewne zareagowałby, ale te całe medyczne czary mary? To nie była jego działka..
Kiedy ta wydała swoją lekarską opinię, trochę mu ulżyło, ale tylko trochę. W końcu ta nie powiedziała co teraz dolegało Kiki, a gdy cała przyczyna to "cokolwiek", to nie działało uspokajająco. Yoru spojrzał też z lekkim zaskoczeniem na Yasu, która ewidentnie wykazywała zaniepokojenie i troskę stanem Kiki. Nawet jeśli Yasu była.. to była też przy okazji dobrą osóbką, której to posłał lekki uśmiech jak tylko się do niego wycofała.

- Nie mam pojęcia. Mimo wszystko nie jestem ich niańką. - Odpowiedział spokojnie, nie spuszczając wzroku z Manaki. To nie tak, że nagle zaczął ufać Manace. Była obecnie prawdopodobnie jedyną deską ratunku, gdyby coś się działo z Kiki, więc po prostu ją tolerował... Zresztą czy przypadkiem 'drugi rodzynek' i Runa nie planowały czegoś gdy oni zbierali się do tych sypialni?
SpecjalizacjaBushidō/Bukijutsu
Awatar użytkownika
Uzumaki Kiki
Posty: 126
Rejestracja: 17 cze 2021, 23:29
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Kiki była na fali, to zdecydowanie. Wszak właśnie wykazała się niemałą wiedzą odpowiadając poprawnie na 3 z... z ilu? Pytań Korleone. Czy jej się podobało? No... nie bardzo? W sensie stres ją zżerał, no i to było męczące. Niby fajnie tak zgadywać, ale wtedy upadek gdy się potknie, zaboli jeszcze bardziej. Ale, ale, ale! Nie ma to tamto. Kolejna zagadka i znów Kiki musiała wysilić swoje szare komórki a od początku wiele rzeczy jej się nie zgadzało. No bo skąd miała wiedzieć jakie nie przyszły skoro jej tam nie było i nie widziała? Przywołanie lodówki nasunęło ją na pewien trop. Słoń i Jeleń! Bo nie żyli! ALE, w takim razie Małpa i człowiek też były poprawnymi odpowiedziami - no bo byli tutaj. Co więc, jeśli była to jakaś odwrócona psychologia i tak naprawdę chodziło o to że Słoń i Jeleń to była zmyłka? Bo nie żyli, więc skoro nie ten słoń i jeleń to inny słoń i jeleń, przecież na świecie było więcej słoni i jeleni. A to oznaczało że poprawną odpowiedzią byli oni! Bo byli i byli tutaj a nie tam. No tak, geniusz Kiki czasem zaskakiwał Ją sam.-Małpa-Wskazała Corleone-I człowiek-Wskazała na siebie. Nooo tej odpowiedzi wbrew pozorom była najbardziej pewna. Dalej się peniała ze coś pomyliła i oczymś nie pomyślała, ale kurde. Miała wrażenie też, że rozgryzła tą zagadkę. Wpatrywała się więc wyczekująco w Korleone i jego wyrok.
Awatar użytkownika
Uzumaki Runa
Posty: 40
Rejestracja: 13 lip 2023, 20:50
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Lasy

Ruka była pijana. Ewidentnie tak musiało być biorąc pod uwagę jak bardzo ignorowała swój stan jaki to ewidentnie nie powinien być zignorowany. I nie chciał być zignorowany. Nawet przysypiała jej bezpośrednio przed oczami! No, ale jak mus to mus. Im szybciej się rozprawi z tym całym pieczętowaniem, tym szybciej zadba się o lisiodziewczynkę. To też przyglądała się tym pieczęcią. Nie było ich tak wiele, to też no, powtórzyła je. To nie tak, że ich nie znała. Znała pieczęci. Ot, kwestią było zapamiętanie sekwencji co też takie trudne nie było. A potem? No skumulowała chakrę bardziej w mostku i skupiła wzrok na sztylecie. Wyciągnęła w jego stronę nawet dłoń, aby to go tyknąć i z całej siły zmusić go swoimi potężnymi intencjami do no... schowania się w zwoju. W tej pieczęci. Jak dobrze też, że Ruce powiedziała aby ta usiadła, bo ta chyba bardziej odlatywała. A jakby nie wyszłu Runie?
- Jeszcze raz. - stwierdziłaby ponownie składając te pieczęci, a następnie tak samo starając się do całego procesu podejść. Na pewno tym razem jej wyjdzie. A jak nie? To jeszcze raz! Aż do skutku! W końcu musi się udać i oby nim Ruka uśnie. W razie czego wzięłaby poprawkę na jakiejś jej sugestie czy coś, a gdyby już kompletnie lisiodziewczynka odleciała? To zadbałaby, aby to ją złapać i zabezpieczyć przed upadkiem na ziemię.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Północne Lasy

Circus & Clowns­
WydarzenieFabuła rangi D
Tury5/?
Yoru + Yasuhanami = Team Y
Sytuacja, w jakiej znalazł się Yoru, zdecydowanie nie była wygodna. Pierw Yasu, jaka naprawdę budziła swoim zachowaniem pewne pytania, teraz stan Kiki. Nie, żeby Kiki swoimi czynami też pytań nie budziła, jednak pozostawiając na bok problematyczność dziewczyny, jej zdrowie było teraz dużo ważniejsze niż brak instynktu przetrwania. Cokolwiek robiła Manaka, stanowiło to dla Yoru swoistą zagadkę. Podobnie jak to, co działo się z Uzumaki na łóżku. Prócz jednak zmiany barw? Dalej nic. Manaka spojrzała zawiedziona na samuraja, jakby licząc na inną odpowiedź. Yasu jednak również wzruszyła ramionami, pojęcia nie mając, gdzie Ruka się właśnie podziewała. Nic bowiem prócz chęci sprawdzenia czegoś nie wiedziała, a i o tym fakcie zdawała się kobiecie nie wspomnieć. Bo i po to, skoro było to mówione w momencie, kiedy i tak była obok?
- Będę miała dla ciebie drobne zadanie. By nieco lepiej zbadać stan twojej koleżanki, potrzebuję zejść na dół poszukać jednej rzeczy. Może mi to chwilę zająć, jednak nie wygląda na to, by przez ten czas twoja przyjaciółka miała nagle umrzeć. Nie mniej, gdyby jednak miało dziać się cokolwiek - zostawiam z tobą walizkę. - wskazała kciukiem tę, jaką przyniosła wypakowaną sprzętem - Na końcu tego korytarza jest również łazienka. Gdyby dostała gorączki, weź ręcznik i porób jej okłady. Kontroluj też tętno. Powyżej stu uderzeń na minutę może być problemem. Jak nie umiesz go sprawdzić, w środku masz to. - tutaj wskazała ciśnieniomierz. Okrągły, z tarczą i wskazówką jaka obecnie była położona na zerze. Doczepiony na grubym "kablu" był skórzany rękaw na zatrzaski. - Yasu pomoże ci się tym obsłużyć. I jakby działo się cokolwiek innego, to Yasu też ci pomoże. Na tyle, na ile da radę.
Pytania? Chyba żadnych nie przewidywała, bo bardzo szybko wstała z łóżka i ruszyła ponownie schodami na dół. I znowu Yoru z Yasu zostali sami. Z Kiki, rzecz jasna, dalej leżącą na łóżku. Kiki, która nie tak długo po wyjściu Manaki zdawała się zacząć całkiem ciężko oddychać! Ehh, a miała w tym czasie nie umierać. Yasu zaś jak na osobę, jaka miała Yoru pomóc, patrzyła zmartwiona na stan koleżanki, a następnie pytająco na samego samuraja. Bo może wedle niego, to w sumie normalne było i nic robić z tym nie trzeba było? Tak, jakby był lekarzem. A nie był.
Runa + Ruka = Zespół R
Runa definitywnie była pijana, ale chyba nie alkoholem. Chyba, że w fiolce był faktycznie czarny trunek procentowy, który jakimś sposobem zadziałał na dziewczynę bardzo przedziwnie po rozlaniu części z niego na lisicę. Obie usiadły na ziemi wokół rozłożonego zwoju, a kiedy tylko Ruka dała instrukcje, Uzumaki dość szybko przystąpiła do działania. Komplikacje zdawały pojawić się jednak całkiem szybko, już przy zbieraniu chakry w nieco mnie standardowym miejscu. Nie było to ciężkie same w sobie, jednak gdy tylko spróbowała wykonać całość za pierwszym razem - ta poczuła ból w mostku i zaniosła się kaszlem, jakby coś wybiło jej powietrze z płuc. Ruka przypatrywała się jej przez moment zmartwiona, patrząc czy ta nie potrzebuje jakiejś bardziej medycznej pomocy. Runa jednak nie była osobą, którą powaliłoby coś takiego.
- Bardziej... um, w środku, Runa-san. Przesuń ją ciut bardziej do wewnątrz.
Rzuciła zaspanym głosem, dając tym samym cenną wskazówkę dla Runy. Wskazówkę, którą zamierzała w życie wprowadzić i szybko okazało się, że tak drobny adjustment naprawił poprzedni problem, mogąc skupić się w całości na pieczęci - jaka swoją drogą okropnie przypominała pieczęć Uzumaki po uformowaniu na zwoju - a następnie na sztylecie. Sęk w tym, że samo wpatrywanie się w sztylet nic za bardzo nie robiło. Podobnie złapanie go. Jakby w tym wszystkim zabrakło jakiegoś detalu i samo myślenie o trzymanym obiekcie potrzebowało jeszcze czegoś. Jakiejś drobnej iskry, jaka ruszyłaby cały ten proces dalej i powiązała sztylet z pieczęcią! Ruka tymczasem siedziała podpierając głowę, zaś jej wzrok chodził co jakiś czas to ku ścianie pomieszczenia, to ku drzwiom, wracając znowu na blondynkę.
Kiki + Korleone = Team K
Nie no, absolutnie musiała to rozgryźć. Skoro słoń i Jeleń nie żyli, a i tak pewnie przyszedł inny słoń i Jeleń na przyjęcie, to odpowiedź była jasna. Tak jakby, bowiem logika Kiki miała jedną, poważną dziurę, jak nie dwie. Przede wszystkim - czy w tym wszystkim człowiek zaliczany jest jako zwierzę? Czy Korleone widział ją jako zwierze na poczet tej zagadki? Ba! Czy Korleone był zwierzęciem będąc Cieniem, o czym Kiki mogła zwyczajnie nie wiedzieć? Tak, to zdecydowanie było bardzo kłopotliwe, zaś małpa przyglądała się Kiki ciekawskim wzrokiem. Na jej odpowiedź jednak nie było werbli, nie było... w sumie, to nie było niczego prócz zadumanego Korleone, jaki to przekręcił się na plecy i zaczął stukać palcem o własny podbródek.
- Hm hm... Chyba tego nie przewidziałem. - stwierdził w końcu, nim odwrócił wzrok z powrotem ku Kiki, ponownie odwracając się na boczek. - Ale ale! Pozwól w takim razie, że zmienię trochę pytanie! Nie pojawiła się aż czwórka zwierząt! Tylko kto nie przybył na tak ważne wydarzenia prócz człowieka i małpki, hm?
Co powiedziawszy pchnął mocniej już i tak uchylone drzwi lodówki, ukazując wnętrze dużo głębsze niż podejrzewałoby się patrząc na nią z zewnątrz. Długi, biały korytarz ciągnął się nie wiadomo jak daleko, zaś po obu stronach rozciągały się rzędy półek. Te wręcz ociekały czerwoną cieczą, jaka wydobywała się z kawałków mięsa zalegającego w środku. Nie były to jednak ładnie pocięte kawałki obrane ze skóry, a fragmenty, jakie ktoś zdawał się porąbać w jakimś dzikim szale, ukazując wnętrze zawalone kończynami grubymi jak pień, obleczonych szarą skórą, wśród których leżała głowa słonia z odrąbaną gdzieś obok trąbą. Po drugiej stronie, oddzielone skrupulatnie od słonia leżały kopyta, nad którymi dalej widać było brązową, krótką sierść obecną na pozostałych fragmentach, a jaka pod wpływem krwi zdawała się całkowicie czarna - podobnie jak para czarnych ślepi wyglądających na Kiki z łba pozbawionego rogów. Dalej jednak, patrząc do środka, wcale nie było lepiej - poszatkowane dłonie bez palców zostały upchnięte obok przepołowionego torsu, z którego wystawało coś, co przypominało poskręcany "sznur". Ramię było zdecydowanie wybite i to na tyle, że Kiki mogłaby przysiąc, że widzi wystającą kość. Swoją kość, bowiem tuż obok spoczywała głowa o twarzy tak identycznej do dziewczyny, że można by zastanawiać się, która Kiki jest faktycznie Kiki. Po drugiej stronie od niej zaś widać było kolejny komplet kończyn, przypominające ludzkie, a jednak zdecydowanie do człowieka nie należące. Dłuższe, pokryte czarnym futrem, a gdzieniegdzie widać było też strzępy żółtego garnituru. Wiele więcej nie widziała, bowiem olbrzymie fragmenty poszatkowanego słonia zasłaniały resztę. A Korleone? Leżał i patrzył z tym samym zaciekawieniem na pyszczku, czekając na odpowiedź dziewczyny. Uśmiechnął się nawet! Dalej chyba jednak nikt nie zamierzał śmiać się z biednej Kiki.
NPC
Ruka
Yasu
Manaka
Korleone
Ostatnio zmieniony 28 sty 2024, 12:56 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 1 raz.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Chiba Yoru
Posty: 140
Rejestracja: 10 wrz 2022, 1:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Sytuacja Yoru zdawała się nie zmieniać nawet z biegiem czasu. Czyli było #&*(%!@, ale stabilnie. Świetnie. Samuraj uważnie obserwował poczynania Manaki, tak dalej za bardzo nie miał pojęcia co za czarną magię, zwaną medycyną, tam właśnie odprawiała, ale starał się chociaż jako tako zrozumieć. Cokolwiek.
Spojrzenie zawiedzionej kobiety, spłynęło po Yoru jak woda po kaczce. Jakby nie patrzeć to w momencie gdy Ruka z Runą planowały gdzieś wybyć, on miał pełne ręce roboty w postaci Kiki, która to wręcz zaczęła mu się wtedy przelewać przez ręce. Wszystkie obecne tam dziewczyny prawdopodobnie miały tyle lat, że nie potrzebowały by ktoś nad nimi czuwał. Więc, nawet jeśli wywołał w Manace zawiedzenie, to sumienie miał czyste.
Wysłuchał też instrukcji danej przez mistrzynię Yasu, przytakując co jakiś czas. Nie podobało mu się to, że miał teraz bawić się przy Kiki w lekarza. Bowiem doświadczenia nie miał, pewności też nie. Tylko, że nie miał innego wyjścia, a mimo wszystko nie chciał by cokolwiek złego się stało Kiki, znaczy cokolwiek na co miał teraz wpływ. Dlatego tylko mógł westchnąć ciężko biorąc wszystko co życie miało dla niego do zaoferowania.

- Świetnie. - Mruknął gdy Manaka zniknęła za drzwiami i zerknął na Yasu - Poradzimy sobie, jakoś. - Uśmiechnął się lekko jakby chcąc dodać otuchy, tylko nie do końca było wiadomo czy dla siebie, czy dziewczynie. - Znasz się trochę na medycynie? - Zapytał z ciekawości, bo skoro Manaka wspomniała, że Niebieska będzie w stanie mu pomóc w obsłudze tego dziwnego urządzenia, to albo po prostu korzystała z niego wcześniej, albo miała też trochę wiedzy medycznej.
Oczywiście, że z Kiki musiało się zacząć dziać COŚ, akurat w momencie gdy Manaka ewakuowała się z pomieszczenia. Jakby mogło być inaczej? Przeznaczenie ewidentnie drwiło sobie z pewnego samuraja, który znalazł się w sytuacji, w której nigdy nie chciałby się znaleźć. Podszedł od razu do Kiki, kładąc jej dłoń na czole. Może i medykiem nie był, ale tyle życiowego doświadczenia miał by rozpoznać czy ktoś nagle ma atak gorączki czy coś. Przyłożył też palce do szyi dziewczyny, sprawdzając jej tętno. Jeśli jednak miałby problem z wyczuciem uderzeń, poprosiłby Yasu o pomoc w montażu urządzenia.
Gdyby jednak dziewczyna nagle dostała ataku gorączki, to zostawiłby Yasu samą z pomiarem tętna, by samemu udać się do wspomnianej łazienki, w poszukiwaniu ręczników oraz miski, do której mógłby nalać zimnej wody, zmniejszając ilość koniecznych kursów w przyszłości...
SpecjalizacjaBushidō/Bukijutsu
Awatar użytkownika
Uzumaki Kiki
Posty: 126
Rejestracja: 17 cze 2021, 23:29
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Czyżby jednak tym razem nie zgadła? Nie rozległy się owacje, a Korleone zdawał się nie jako skonfundowany jej odpowiedzią. To oznaczało że nie odpowiedziała dobrze, ale czy oznaczało że odpowiedziała źle? No generalnie dziwa sytuacja. Właściwie, to ile jeszcze takich pytań, miał przyszykowanych dla niej szympans? Póki się nie obudzi? Tylko kiedy się obudzi? Problem z realistycznymi snami był taki, że diabli wiedzieli kiedy się skończą. I w sumie gdyby to od Kiki zależało, to chętnie porobiłaby co innego... Korleone natomiast miał inne plany. Zmieniając delikatnie treść zagadki.-Eto, Korleone? Dużo jeszcze tych pytań?-Zapytała więc nieśmiało szympansa, zapominając trochę o fakcie że przecież obserwowała ją niewidzialna widownia i mogła ją wybuczeć. Może to przez to że tym razem nie klaskali? Albo może przez to że ich nie widać i już przywykła? Nie była pewna. W każdym razie małpa otworzyła szerzej lodówkę pokazując jej wnętrze i Kiki musiała przyznać że posiadała bardzo wybujałą wyobraźnię, skoro w lodówce była martwa ona i martwy Korleone. Czy Ją to jakoś ruszało? No... nie. To nawet nie było straszne. Kiki śniły się koszmary nie raz i nie dwa. To co działo się teraz uznała by jedynie za nieco dzikie i groteskowe? Ale to tyle. Już sam konkurs przed niewidzialną publiką był straszniejszy.-Proste. Słoń i Jeleń. Skoro liczymy człowieka i małpę już w lodówce-Zawyrokowała Kiki, która nigdy nie czuła się tak pewnie, jak podczas odpowiedzi na to jedno konkretne pytanie.
Awatar użytkownika
Uzumaki Runa
Posty: 40
Rejestracja: 13 lip 2023, 20:50
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Lasy

Tsk. Irytująco podobna pieczęć do tych, jakie to była w stanie spotkać we własnym domu. Starała się aż tak bardzo na tym fakcie nie skupić, zamiast tego bardziej podejmując się tego wyzwania jakie to przed nią stało. Kto jak nie ona mu podoła?! Jest w stanie osiągnąć wszystko, tak długo jak faktycznie się postarał. No to też zaczęła się najzwyczajniej w świecie bardziej starać. Miała sztylet, miała zwój... ale co dalej? No właśnie. Trzymając niezbyt wygodny przedmiot postanowiła do tych swoich intencji zwyczajnie dodać coś, co mogło w tym wszystkim jakoś pomóc. Chakrę. Jak zamierzała to zrobić? A no, wprowadzić ją w przedmiot. Nawet niekoniecznie przez cały jakoś ją wertować, ale zwyczajnie jakoś go... naładować? Jeżeli miało to jakikolwiek sens. Co po tym? A no, postarałby się tą chakrę jaką by wepchnęła w przedmiot pokierować następnie w tą pieczęć - dlatego też sztylet na zwoju położyła. Ot aby to było jakieś te... no... łącze? Czy coś w ten teges? I wtedy miała szczerą nadzieję, że pieczęć po prostu wchłonie ten sztylet niczym jakaś czarna dziura i tyle będzie z tych kombinacji. Jakie to miało prawo zadziałać nie miała pojęcia. Nie była zbyt mądra w takie klocki. Oby jednak jak najszybciej, no bo Ruka jej zaraz odleci.
- Nie usypiaj tylko. Powiedz mi lepiej coś o sobie. - rzuciła dość luźno, chcąc żyć nadzieją że jak ta będzie gadać - no to faktycznie nie uśnie. A sama? No połowicznie by jej słuchała, ale pewnie nie w pełni jeżeli dalej by z pieczęcią się męczyła.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2024, 20:38 przez Uzumaki Runa, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Północne Lasy

Circus & Clowns­
WydarzenieFabuła rangi D
Tury6/?
Yoru + Yasuhanami = Team Y
Zlecanie lekarzowania nie-lekarzowi nigdy nie było dobrym pomysłem - i Yoru, jako nie-lekarz, świetnie zdawał sobie z tego sprawę. Nic więc dziwnego, że cały pomysł zajmowania się w podobny sposób dziewczyną mu nie leżał. Nie dlatego, że nie chciał jej pomóc, ale zwyczajnie to nie jego forte, a problemy zdrowotne winny zostać w rękach profesjonalistów. Ktoś? Coś? Yasu może?
- Troszeczkę. Nie jestem lekarzem, ale um... Co nieco... - zaczęła szukać gorączkowo notatniczka, jaki wyciągnęła i złapała oburącz. - umiem. Tak.
Stwierdziła ciut pewniej, wyglądając przy tym trochę jak osoba, która chce kogoś leczyć przy pomocy telefonu i wujka Google. Ale hej! Lepsze to, niż nic. A może faktycznie miała tam zapisaną jakąś turbo ważną i istotną wiedzę? Zdecydowanie bez zajrzenia, ciężko byłoby się tego dowiedzieć. Nie mniej.... może nie? Koniec końców wiadome było, że moment po wyjściu Manaki to najlepsza pora, by z Kiki zaczęły dziać się rzeczy. Jakby cokolwiek było w Kiki, wyczuło doskonały moment do ataku. Yoru szybko znalazł się obok dziewczyny i szybka ocena jej temperatury za pomocą dłoni dała jasny wynik - rzeczywiście skoczyła. Czy o dużo? Chyyyba nie. Pewnie termometr byłby przy tym bardziej dokładny, ale na taką skomplikowaną aparaturę nie było czasu. Yoru ruszył do łazienki, jaką znalazł dość szybko. Gdyby w litej skale wykuć miejsce na prosty, metalowy kran i zlew, o muszli nie zapominając, to wyglądałaby tak, jak ów pomieszczenie. Bardzo... surowe. Nie mniej po odkręceniu wody, ta poleciała prosto do miski, jaką to zgarnął po drodze. Z wieszaczka ściągnął też z dwa ręczniki, jakie wyglądały na czyste i tak oto przygotowany wrócił na miejsce.
- Tętno jej chyba się podniosło, ale o niedużo. - stwierdziła całkiem spokojnie jak na samą siebie, przytrzymując kciuk do jednej z żył dziewczyny. Ten odstawiła, przypatrując się Kiki zamyślona. - Może to tylko zły sen?
Zagadnęła Yoru, jaki już maczał ręcznik w wodzie i złożony położył go na zdecydowanie ciepłym, trochę za bardzo nawet, czole dziewczyny. Tylko, no właśnie: czy to tylko zły sen, czy jednak wina fiolki? I może warto było upewnić się innymi pomiarami niż "na oko".
Runa + Ruka = Zespół R
Runa zdecydowanie nie była fanką pieczęci. Złe wspomnienia, definitywnie. Teraz zaś? Musiała się z nimi w końcu zmierzyć, co by biednej Ruce jakoś pomóc. Trzeba było jeszcze tylko jakoś wpakować ten nieszczęsny sztylet do zwoju. Jednakże! Runa miała plan. Plan sprytny, bowiem postanowiła trochę bardziej pobawić się w tym wszystkim chakrą. Podczas jednak, gdy próbowała naładować sztylet chakrą, rzeczy poszły w... jakimś takim kierunku, przez co Uzumaki zwyczajnie mogła mieć wrażenie, że jakoś tak za łatwo poszło. Zamiast wpakować większą ilość chakry, drobne "puff" zostało wywołane dosłownie samym zetknięciem chakry dziewczyny z bronią. Sztylet zniknął, zaś pieczęć na zwoju zdawała się utrwalić. Sukces! Gdy jednak rzuciła swoimi słowami do Runy, Runa nie odpowiedziała. Siedziała z podpartą głową i zamkniętymi oczami i prawdopodobnie starczyło lekko ruszyć ją palcem, by cały balans jej ciała został zachwiany, a sama przeszła do pozycji bardziej leżącej, aniżeli siedzącej. No, ale miała zwój! Ze sztyletem. I śpiącą Rukę, której włosy i ogon były niemal całe czarne. Ba! Jej skóra zaczynała stopniowo ciemnieć. A na domiar tego, przecież miała jeszcze pomieszczenie do przeszukania. I weź bądź jedną Runą w tym wszystkim. Ruka dalej zdawała się trzymać pochodnię. Tak opartą, że płonący kawałek był od niej odsunięty i jej nie palił, ale kto wie, czy to się kiedyś nie zmieni.
Kiki + Korleone = Team K
Nie takie rzeczy się widziało. Kiki to nie pierwszy lepszy zawodnik, na którego lodówka zawalona poszatkowanymi truchłami jakkolwiek by wpłynęła. Ba! Prawdopodobnie nie była nawet w topce rzeczy, jakie mogłyby przerazić Kiki. Już Siostra, przez jakiekolwiek "S" by się jej nie pisało, byłaby zdeeecydowanie wyżej. Z drugiej strony uśmiech Korleone wcale nie był nikczemny czy złowieszczy. Taki... zwyczajny, zadowolony uśmiech, za którym nie wydawałoby się, by kryło się cokolwiek więcej. Przed tym jednak? Kiki miała pytanie. Pytanie, na jakie małpka zastanowiła się nieco.
- Hmm... Dopóki się nie znudzę?
Nie było w tym wszystkim większej filozofii, jednak sądząc po liczbie karteczek w dłoniach małpki, to pewnie miał ich jednak jakąś ilość. A może będzie później wymyślał własne? W każdym razie Kiki mogła mieć jedynie nadzieję, że ten szybko się znudzi, bo tak jakoś mimo wszystko stresujący był cały ten turniej. Czy jednak aż tak ciężki? Otóż nie! Chyba, bowiem widząc zawartość lodówki, Uzumaki w zupełności pewna swej odpowiedzi rzuciła ją małpce. Widownia chyba się przy tym aż zapomniała, bo zaczęła klaskać już podczas werbli... Albo może to tak specjalnie było? Przez coś, co zrobiła? W każdym razie dostała aplauz, zaś Korleone przykucnął na lodówce.
- Po prostu jak burza. Jeszcze kilka tak naprawdę, Uzumaki-san. Mamy sytuację: staruszka przechodzi przez bagno pełne krokodyli. Jak ma to zrobić, by nie zostać zjedzoną? I znów, Kiki-san: odpowiedź masz w poprzednich pytaniach!
Jak na prowadzącego cały teleturniej chyba nawet próbował jej pomagać? No, w każdym razie, kolejne pytanie zostało rzucone. Tylko teraz pytanie: jaką kreatywną odpowiedź teraz wynajdzie Kiki, by z niej wybrnąć?

NPC
Ruka
Yasu
Manaka
Korleone
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Runa
Posty: 40
Rejestracja: 13 lip 2023, 20:50
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Lasy

Sztylet zniknął! Sukces! Nim miała jednak okazję zadowolona i dumna z siebie się pochwalić Ruce, ta... spała. Blondynka mrugnęła dwa razy widząc tą, nim praktycznie natychmiastowo rzuciła się aby to zabrać jej pochodnie z rąk. To nie było bezpieczne! Też, przy okazja drugą łapką postarałby się zadbać o to, że ta się nie przewali w momencie jak odbierze jej pochodnie. A jak już, to chciałby ją trochę własnym ciałkiem zamortyzować tak, aby to jej głowa nie przywaliła w chłodną podłogę.
- Psia mać... i co teraz? - zapytała się sama siebie Runa, patrząc z lekkim zirytowaniem na pomieszczenie w jakim to się znajdowali. Bądźmy szczerzy, tak jak Runa była dobrą dziewczynką i chciała trochę pomóc tym przypadkowym osobom na jakie to natrafiła, tak cała ta sytuacja stawała się coraz dziwniejsza i... no Runa nie miała pojęcia co się dzieje. Runa nie była shinobi. Nie wykonywała nawet specjalnie misji, czasami tylko jakieś D odhaczając. A tutaj? Definitywnie wszystko było zbyt pokomplikowane. Jakieś sekrety nie sekrety, dziwne mazie jakie zmieniały nawet kolor skóry Ruki... to było ponad zwykłą, przeciętną nastolatkę jaką to Runa była. - Sobie przygody wybraliście...
Skomentowała pod nosem, nim z irytacją wyprostowała się, w razie czego dbając dalej aby Ruka nie przywaliła głową w podłogę - jeżeli amortyzowała ją ciałkiem przynajmniej. Cholera, nie znała się na tym całym... czymś. Nie wiedziała co się dzieje Ruce i nie wiedziała kto by nawet wiedział. Ta cała Manaka? Nie brzmiała jak dobra gospodyni. To wszystko zdawało się ją bawić. Podrywacz Yoru też raczej nie wiedział, podobnie jak niezbyt rozgarnięta Yasu... EHHH.

Z pochodnią dłoniach skierowała się bardziej w stronę korytarzu. Przymknęła oczy. Dawno tego nie robiła i nie wiedziała jakie były szanse, aby to się powiodło. Nie były raczej wielkie, ale musiała spróbować. Wyczuć piasek w otoczeniu. Co by nie było, była Sabaku prawda? Jak nie mogłą wyczuć tak o, to chociaż postarałby się go dojrzeć i przy pomocy Suna no Seichū jakoś zebrać. Może wydobyć nawet z ziemi? Wszystko zależało od tego jak bardzo skalista ta jaskinia była i... rzeczy. No Runa kurwa nie wiedziała, to spróbowała co mogła aby zebrać jakoś dużą ilość piasku. Ot, taka piaskownica. I to wszystko w celu utworzenia pod Ruką platformy z piasku przy pomocy Sabaku Fuyū jaka pozwoliłaby jej na przetransportowanie lisiodziewczynki. A jak to wszystko nie wyjdzie? To kombinowałaby z jakoś wtargnięciem jej na swoje plecy i powolnie - bo nie była silna, nie chciała się wywrócić - zaczęłaby się kierować w stronę... no powrotną. Gdzieś tam Yoru zaniósł Kiki, tak? Musiała znaleźć to miejsce, nawet pytając się tej głupiej Manaki po drodze gdzie je znajdzie. A. A zwój w jakim schowała sztylet schowałaby do kieszeni Ruki.
Rzeczy
Chakra: 1 000 - 75 (Suna no Seichu) - 75 (Sabaku Fuyu) = 850
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Suna no Seichū | Sand Control 砂の掣肘­
KlasyfikacjaSuna no Seichū, Przepływ chakry
PieczęcieWymagane ruchy ręki do kontroli piasku
KosztZależny od ilości kontrolowanego piasku za turę
ZasięgZależy od rangi dziedziny
WymaganiaPiasek
Podstawowa zdolność pozwalająca na kontrolę piachu za pomocą chakry. Sabaku łączy swą chakrę z piachem i dzięki temu jest w stanie go kontrolować. Maksymalne ilości kontrolowanego piasku zależne są od doświadczenia użytkownika z dziedziną oraz jego mocą. Dzięki Suna no Seichū piach staje się dla Sabaku tym, czym dla Kugutsutsukai są marionetki - bronią. Technika ta musi być aktywna, aby można było korzystać z formowania bardziej skomplikowanych kształtów. Używanie tej techniki może zastąpić techniki dedykowane, jednak ich efektywność będzie znacznie mniejsza. Oznacza to, że np. tworząc z jej pomocą shurikena będzie on znacznie słabszy niż w Suna Shuriken.
  1. Suna no Seichū Ranga D (1) - 20 metrów
  2. Suna no Seichū Ranga C (2) - 35 metrów
  3. Suna no Seichū Ranga B (3) - 50 metrów
  4. Suna no Seichū Ranga A (4) - 75 metrów
  5. Suna no Seichū Ranga S (5) - 100 metrów
Posiadając Specjalizację w technikach Suna no Seichū i osiągnięciu poziomu S w dziedzinie, ninja zyskuje dodatkowe 50 metrów zasięgu.

Prędkość piasku:
  1. Suna no Seichū Ranga D (1) - 4 szybkości.
  2. Suna no Seichū Ranga C (2) - 5 szybkości.
  3. Suna no Seichū Ranga B (3) - 6 szybkości.
  4. Suna no Seichū Ranga A (4) - 7 szybkości.
  5. Suna no Seichū Ranga S (5) - 8 szybkości.
Posiadając Specjalizację w technikach Suna no Seichū, prędkość piasku na randze S jest równa poziomowi Refleksu członka klanu Sabaku, ale nie jest mniejsza od 8.

Ilości piasku i koszta kontroli:
  1. Mała - Koszt Standardowy D. Garść piachu jaką zmieścić możemy w kieszeniach bądź plecaku. Mniej-więcej wiadro piachu. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 5 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie D.
  2. Duża - Koszt Standardowy C. Ilość jaką możemy nosić przy sobie w piaskowym naczyniu. Mniej-więcej pełna, duża piaskownica piachu. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 15 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie C.
  3. Ogromna - Koszt Standardowy B. Ilość piachu potrzebna do wypełnienia basenu piaskowego. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 40 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie B.
  4. Gigantyczna - Koszt Standardowy A. Ilość wystarczająca do zapełnienia dwóch olimpijskich basenów. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 100 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie A.
  5. Monstrualna - Koszt Standardowy S. Ilość mogąca zasypać cały stadion piłkarski. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 200 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie S.
  6. Absurdalna - Koszt Podwójny S. Wszystko powyżej monstrualnej, ciężko o takie ilości piachu poza krajami pustynnymi. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 500 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może jedynie Sabaku posiadający Specjalizację w technikach Suna no Seichū oraz dziedzinę na poziomie S.
Posiadając Specjalizację w technikach Suna no Seichū, koszta na turę zmniejszone są o połowę.

Nie można kontrolować piachu, który jest wykorzystywany przez innego posiadacza tego Hiden. Jeśli jednak taki piach po użyciu techniki leżał przez turę, nie będąc wykorzystywanym do żadnej techniki przeciwnika, wówczas można go wykorzystać tak, jakby był naturalny.

Posiadając rangę B w Suna no Seichū nie trzeba dłużej piasku kontrolować dłońmi i można samymi myślami.
Sabaku Fuyū | Desert Suspension砂漠浮遊
KlasyfikacjaSuna no Seichū, Przepływ Chakry
PieczęcieTYGRYS → DZIK → BARAN → SZCZUR → MAŁPA
KosztStandardowy na Turę od platformy
Zasięg10 metrów
WymaganiaPiasek
Użytkownik formuje niewielką, utwardzoną platformę z piasku, którą może dowolnie sterować, łącznie z uniesieniem jej w górę. Znajdowanie się na takiej platformie nie wyklucza możliwości korzystania z innych technik Suna no Seichū.

Specjalne: Stworzenie jednej platformy wymaga posiadania co najmniej Dużej ilości Piasku.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Kiki
Posty: 126
Rejestracja: 17 cze 2021, 23:29
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Kiki nie bardzo podobała się odpowiedź Korleone. Jak to kiedy jemu się znudzi? Nadęła niezadowolona policzki.-A co jeśli mi się znudzi?-Zapytała więc małpkę, przestając być biernym uczestnikiem programu i wyłamując się z po prostu lecenia z nurtem i odpowiadaniu na zadane pytania.-Może to moja kolej by wymyślić grę?-Zasugerowała.-Albo zadać pytanie tobie!-Bo mogło być w sumie w obie strony.-Poza tym, kiedyś muszę się obudzić-Bo to też była prawda. W każdym razie Korleone chociaż był miłą małpką, to musiał zrozumieć że tutaj rządziła Kiki, a nie on. Ostatecznie jednak, po kolejnej poprawnej odpowiedzi Kiki, Korleone zapewnił ją że byli już blisko końca. Kilka pytań! Tylko ile to była kilka? Kolejne pytanie... eh. No byłoby trudne gdyby nie podpowiedź Korleone, bo przez to stało się proste.-Krokodyle są u lwa na urodzinach-Stwierdziła więc Kiki. Czy była to poprawna odpowiedź? No, zakładała że tak. Jeśli nie, to niestety nie wiedziała jaka inna odpowiedź mogła być poprawną w tej sytuacji. I niby była na fali, niby przestawała się stresować niewidzialną publiką, a mimo to miała jakieś takie wrażenie że nie wszystko jest spoko. Na przykład - dostawała podpowiedzi. Jeśli szło jej tak świetnie jak mówiła jej małpka, to po co dawali jej podpowiedzi? Czy w tym konkursie w ogóle dało się przegrać? Co było nagrodą za zwycięstwo, a co karą za porażkę? Jakoś tak te pytania zaczęły nasuwać się Kiki na myśl, chociaż wcześniej ich nie zadawała.
Awatar użytkownika
Chiba Yoru
Posty: 140
Rejestracja: 10 wrz 2022, 1:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Najważniejsze pytanie tego dnia było jedno - czy jest na sali lekarz. Poniekąd te pytanie zostało skierowane od samego Yoru w stronę Yasu i... z lekką niepewnością, która zamieniała się w swoisty lęk, kiedy ta zawahała się przy swojej odpowiedzi. Ewidentnie szukając czegoś, co okazało się swoistym notatniczkiem. Um... skoro teraz dziewczyna czuła się pewniej, to chyba... dobrze? Pozostało mieć nadzieje, że ta wiedza, znajdująca się w notatkach, będzie wystarczająca! A może dziewczyna posiadała cała tę wiedzę, tylko z tym przedmiotem nabierała wystarczająco pewności by faktycznie użyć tej wiedzy by pomóc...? Pozostało mieć tylko nadzieje, ze faktycznie tak było. W końcu mieli teraz "coś", a wcześniej nie mieli "nic", więc jakby nie patrzeć. Byli w lepszej pozycji niż poprzednio! Czy w najlepszej? Otóż, nie, ale mogło być znacznie gorzej.

Z bardziej pozytywnych rzeczy, jakie życie miało w swoim arsenale, przygotowane dla Yoru, było to, że łazienka wspomniana przez Manakę, faktycznie znalazła się w miejscu, o którym wspominała. Na końcu korytarza i nawet jeśli wnętrze definitywnie spełniało definicję "surowego", tak spełniało też swoją funkcję. Z potrzebną do tego aparaturą. Szybkie rzucenie okiem na wnętrze pozwoliło na odnalezienie potrzebnych przedmiotów i powrót z nowym uzbrojeniem do pokoju sypialnianego. Przytaknął też, jako że odnotował informacje o potencjalnym podwyższonym tętnie. Tutaj postanowił zaufać Yasu i jej osądowi, pewno gdyby tętno Kiki skoczyło niebezpiecznie w górę, byłoby to łatwiej wyczuć.
- Możliwe, chociaż po tym co zrobiła, to chyba możemy zakładać cokolwiek... Szczególnie, że podniosła jej się temperatura. Więc cokolwiek się tam u niej dzieje, czy to faktycznie efekt mikstury czy zły sen... Jeśli jesteśmy w stanie coś zrobić, to to zrobimy. - Odpowiedział w miarę spokojnie, szykując z ręcznika okład chłodzący, który wylądował na czole Kiki. - Zademonstrujesz mi przy okazji jak używać tego urządzenia? - Zagadał Yasu. Nawet jeśli ufał jej osądowi, to mieli tu ustrojstwo, którego mógł się nauczyć, a wtedy może i pomóc Niebieskiej w opiekowaniu się Kiki. To wszystko było strasznie skomplikowane.
SpecjalizacjaBushidō/Bukijutsu
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Północne Lasy

Circus & Clowns­
WydarzenieFabuła rangi D
Tury7/?
Zespół RY
Doktor Yoru ze swoją dzielna asystentką Yasuhanami działał prężnie. Czy okład pomógł? Ciężko było to jeszcze określić, dopiero go położył na głowie dziewczyny. Sytuacja może nie była stabilna, ale nie byłą tragiczna sama w sobie. Tak mogłoby się wydawać, a chociaż Yoru całkowicie nie miał pojęcia, co się dzieje i co robić w takich sytuacjach prócz podstaw, jakie każdy gdzieś znał, tak Yasu zdawała się obserwować bez większej paniki. Właściwie zdawała się bardziej opanowana niż w momencie, kiedy Manaka sprawdzała stan Kiki. Może przez to, że skoro stwierdziła, że raczej nic jej nie jest, to nie ma co się niepotrzebnie przejmować? Kto to wiedział. Oderwała wzrok od Uzumaki, patrząc na Yoru i przekrzywiając nieco głowę niczym sowa. Pomóc... Kto wie, może mogli zrobić dla Kiki coś więcej?
- Um... H-hai! - odpowiedziała na rzucone pytanie, po czym wyciągnęła z walizki wspomniane urządzenie. - Włóż rękę Kiki-chan w rękaw, lewą najlepiej i pozostaw go na ramieniu. A później naciśnij tutaj i zobacz, co wskaże wskazówka.
Brzmiało nawet prosto jakby tak pomyśleć i raczej coś, co leżało w możliwościach samuraja. Włosy Kiki tymczasem praktycznie całe zmieniły barwę na ciemniejszą i tylko niektóre fragmenty skóry wydawały się białe. Z jasnej Kiki, ta zamieniała się w opaloną Kiki. I jakby tak jej się przyjrzeć można by dojść do wniosku, że chyba... urosły? Żadnych innych ewenementów nie szło dostrzec. Jak leżała z wyższa temperaturą, tak leżała i pewnie będzie trzeba później zmienić jej opatrunek.

No, ale za dobrze też być nie mogło. Jeden pacjent na lekarza? Przecież to oczywiste, że to tak nie działa. Nim jednak przejdziemy do tego, jak to Runa wparowała do pokoju z lewitującą na piasku Ruką, przejdźmy do samej Uzumaki! Ta zabrała pochodnię lisiodziewczynie i zdecydowanie nie podobało jej się to, jak to wszystko póki co wyglądało. Nie za takie przygody jej płacili! Jakieś szukanie kotów, roznoszenie ulotek, ale to? Nie na nią, nie na jej nerwy. Jednak Runa za dobrą dziewczyną była, by rzucić to wszystko w cholerę. Amortyzując Ruke, co by sobie krzywdy nie zrobiła, postanowiła sprawdzić własne szczęście. Jaskinia sama w sobie na piaszczystą nie wyglądała, definitywnie. Właściwie to można było spodziewać się prędzej porażki, aniżeli sukcesu, jednak Uzumaki zamierzała spróbować i tak, gestem dłoni starając się zebrać jakikolwiek piasek, jaki mógł być w okolicy. I był, głównie naniesiony przez osoby, jakie najwidoczniej tędy przechodziły. Albo zwierzęta! Nie było tego wiele. Właściwie ledwo starczało na to, co dziewczynie chodziło po głowie, jednak nie to było ważne. Ważne było, by schować zwój i zabrać stąd Rukę do reszty. To zaś nie było zadaniem nazbyt ciężkim, w miarę łatwo będąc w stanie zlokalizować ich po dźwiękach i drobnym zamieszaniu, jakie trwało wokół Kiki. Weszła z Ruką, obecnie czarnowłosą i miejscami ciemną, na piętro, a następnie przeszła przez drzwi, gdzie leżała Kiki. Grunt, to teraz odstawić lisicę na wolne łóżko i oddać ją w ręce leka... Um. Miejmy nadzieję, że Yasu była dobrym doktorem, nie?
Team K
Małpka na pierwsze słowa Kiki machnęła ręką, chyba nie bardzo przejmując się tym, czy jej się to znudzi czy nie. Dość... niemiłe! No bo czy obie strony nie powinny się świetnie bawić, jak to wspominał na początku? Na jej sugestię jednak od razu nie odpowiedział, jakby sama myśl o odwróceniu ról wcale nie była na tyle głupia, co by ją lekką ręką odrzucić.
- A może zróbmy z tego turniejową nagrodę? Tak, to jest myśl, Kiki-san! Odpowiedz na moje ostatnie pytanie, a ja odpowiem na twoje trzy dowolne. O! Fenomenalne,
Stwierdził żywo, chyba podejmując decyzję bez czekania na opinię dziewczyny. Nagroda została ustanowiona i można było tylko mieć nadzieję, że ta będzie z nią w pełni w porządku. Po co bowiem walczyć o coś, czego się nie chce czy nie potrzebuje? Bez sensu, a tak? Jakiś cień motywacji mógł pojawić się na horyzoncie Kiki - nawet, jak technicznie był zasłaniany przez cyrkowe dekoracje oraz wesoło płonącą zabudowę stolicy Królestwa Kupieckiego. Czy jednak pytanie o krokodyle było ostatnie? Rozległy się znajome Kiki fanfary, a następnie brawa, kiedy to Korleone ponownie skłonił się niewidzialnej publiczności.
- Doskonale! Doskonale, Uzumaki-san! - pochwalił dziewczynę, przymykając przy tym drzwi ogromnej lodówki - Ostatnie pytanie w takim razie, Kiki-san. Staruszka i tak umarła. Powiedz nam, Kiki-san, jak do tego doszło?
Oho! Ostatnie pytanie. I nie dawał podpowiedzi. Czy to też było powiązane z poprzednimi? A może nie? A może było podchwytliwe? Kiki nie była w stanie wyjaśnić, ale miała wrażenie, jakby w tym jednym momencie zaczęła jej się przyglądać setka oczu, niemalże wwiercając w nią swoje spojrzenie. I dalej nie była w stanie powiedzieć, czy to ów widownia, jakiej nie było, czy może rzeczywiście była obserwowana przez publiczność, tylko poukrywaną przed jej wzrokiem!
NPC
Ruka
Yasu
Manaka
Korleone
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Runa
Posty: 40
Rejestracja: 13 lip 2023, 20:50
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Lasy

Z dużą dozą szczęścia, ale udało jej się zebrać ten piasek jakiego to potrzebowała do tego wszystkiego. To też zgodnie ze swoim planem ruszyła, lewitując Rukę do miejsce gdzie no... były łóżka. A tam? Znalazła dwie inne postacie, skaczące nad niewinną dziewczyną i się nią zajmujące. Uniosła brew widząc to, uważnie też przyglądając się czy może Yoru nie pozwala sobie nad zbyt wiele, ale... cholerka, Kiki też się zmieniała. Tak z braku innych słów. To definitywnie było ponad ekspertyzę Runy, bo jakakolwiek medycyna byla dla niej jedną wielką zagadką. Dziwne serum musiało być tym, co to doprowadziła ich dwie koleżanki do takiego stanu. Pokierował piasek tak, aby to Ruka wylądowała na jednym z wolnych łóżek nim go zabrała i rzuciła gdzieś w kąt pokoju. Ze skrzywieniem twarzy patrzyła na całą sytuację.
- Twoja mistrzyni to suka. - powiedziała otwarcie w stronę Yasu, sama siadając na łóżku na którym to położyła Rukę i obserwując ich cały... zabieg. - Nie wiem jak wy, ale na moje, jedyna sensowna rzecz to opuszczenie tego miejsca jak... obudzą się... jeśli...
Stwierdziła niepewnie, krzywiąc ponownie twarz i wbijając wzrok w sufit. EHHHH. To było zbyt skomplikowane na młodą Runę. Nie na takie rzeczy się pisała. Co najwyżej spodziewała się spotkać jakiegoś wilka, czy coś w tym stylu, a nie... to.
- Wiecie coś o tym... czarnym czymś? Jak nie, to Sakura jest blisko... tam na pewno będą wiedzieli. Umieją tam pieczętować rzeczy, prawda? - zasugerowała, nie chcąc jakoś dokładniej myśleć nad tym że polecała im swoją rodzinę z jaką to najcieplejszych stosunków nie miała. Tylko ona nic nie wiedziała. Czy para przed nim coś wiedziała? Tak... trochę nie wiedziała.
Rzeczy
Chakra: 850 - 75 (Suna no Seichu) - 75 (Sabaku Fuyu) = 700
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Suna no Seichū | Sand Control 砂の掣肘­
KlasyfikacjaSuna no Seichū, Przepływ chakry
PieczęcieWymagane ruchy ręki do kontroli piasku
KosztZależny od ilości kontrolowanego piasku za turę
ZasięgZależy od rangi dziedziny
WymaganiaPiasek
Podstawowa zdolność pozwalająca na kontrolę piachu za pomocą chakry. Sabaku łączy swą chakrę z piachem i dzięki temu jest w stanie go kontrolować. Maksymalne ilości kontrolowanego piasku zależne są od doświadczenia użytkownika z dziedziną oraz jego mocą. Dzięki Suna no Seichū piach staje się dla Sabaku tym, czym dla Kugutsutsukai są marionetki - bronią. Technika ta musi być aktywna, aby można było korzystać z formowania bardziej skomplikowanych kształtów. Używanie tej techniki może zastąpić techniki dedykowane, jednak ich efektywność będzie znacznie mniejsza. Oznacza to, że np. tworząc z jej pomocą shurikena będzie on znacznie słabszy niż w Suna Shuriken.
  1. Suna no Seichū Ranga D (1) - 20 metrów
  2. Suna no Seichū Ranga C (2) - 35 metrów
  3. Suna no Seichū Ranga B (3) - 50 metrów
  4. Suna no Seichū Ranga A (4) - 75 metrów
  5. Suna no Seichū Ranga S (5) - 100 metrów
Posiadając Specjalizację w technikach Suna no Seichū i osiągnięciu poziomu S w dziedzinie, ninja zyskuje dodatkowe 50 metrów zasięgu.

Prędkość piasku:
  1. Suna no Seichū Ranga D (1) - 4 szybkości.
  2. Suna no Seichū Ranga C (2) - 5 szybkości.
  3. Suna no Seichū Ranga B (3) - 6 szybkości.
  4. Suna no Seichū Ranga A (4) - 7 szybkości.
  5. Suna no Seichū Ranga S (5) - 8 szybkości.
Posiadając Specjalizację w technikach Suna no Seichū, prędkość piasku na randze S jest równa poziomowi Refleksu członka klanu Sabaku, ale nie jest mniejsza od 8.

Ilości piasku i koszta kontroli:
  1. Mała - Koszt Standardowy D. Garść piachu jaką zmieścić możemy w kieszeniach bądź plecaku. Mniej-więcej wiadro piachu. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 5 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie D.
  2. Duża - Koszt Standardowy C. Ilość jaką możemy nosić przy sobie w piaskowym naczyniu. Mniej-więcej pełna, duża piaskownica piachu. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 15 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie C.
  3. Ogromna - Koszt Standardowy B. Ilość piachu potrzebna do wypełnienia basenu piaskowego. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 40 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie B.
  4. Gigantyczna - Koszt Standardowy A. Ilość wystarczająca do zapełnienia dwóch olimpijskich basenów. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 100 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie A.
  5. Monstrualna - Koszt Standardowy S. Ilość mogąca zasypać cały stadion piłkarski. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 200 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może każdy Sabaku z dziedziną na poziomie S.
  6. Absurdalna - Koszt Podwójny S. Wszystko powyżej monstrualnej, ciężko o takie ilości piachu poza krajami pustynnymi. Taką ilość piasku możemy zapieczętować w 500 slotach. Z takich ilości piasku korzystać może jedynie Sabaku posiadający Specjalizację w technikach Suna no Seichū oraz dziedzinę na poziomie S.
Posiadając Specjalizację w technikach Suna no Seichū, koszta na turę zmniejszone są o połowę.

Nie można kontrolować piachu, który jest wykorzystywany przez innego posiadacza tego Hiden. Jeśli jednak taki piach po użyciu techniki leżał przez turę, nie będąc wykorzystywanym do żadnej techniki przeciwnika, wówczas można go wykorzystać tak, jakby był naturalny.

Posiadając rangę B w Suna no Seichū nie trzeba dłużej piasku kontrolować dłońmi i można samymi myślami.
Sabaku Fuyū | Desert Suspension砂漠浮遊
KlasyfikacjaSuna no Seichū, Przepływ Chakry
PieczęcieTYGRYS → DZIK → BARAN → SZCZUR → MAŁPA
KosztStandardowy na Turę od platformy
Zasięg10 metrów
WymaganiaPiasek
Użytkownik formuje niewielką, utwardzoną platformę z piasku, którą może dowolnie sterować, łącznie z uniesieniem jej w górę. Znajdowanie się na takiej platformie nie wyklucza możliwości korzystania z innych technik Suna no Seichū.

Specjalne: Stworzenie jednej platformy wymaga posiadania co najmniej Dużej ilości Piasku.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Kiki
Posty: 126
Rejestracja: 17 cze 2021, 23:29
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

O, no i proszę. I już wiedziała co i jak. W sensie, była nagroda i nawet wiedziała jaka. Trzy pytania do Korleone. To oznaczało, zemstę. W sensie, skoro on męczył ją zagadkami, to ona mogła pomęczyć zagadkami jego. Ale no właśnie, bo zawsze było jakieś ale i tym razem też go nie zabrakło. Kiedy odpowiedziała poprawnie, wiedziała co będzie dalej. Bo tak - Kiki domyśliła się że zagadka o krokodylach nie była ostatnią. Nie, nie. Ostatnią zagadką była ta o babci. Bo babcia koniec końców na bagnie i tak umierała, a detektyw Kiki miała rozwikłać zagadkę jej śmierci! Fakt był taki że tym razem Korleone nie wspomniał o tym, że ta zagadka była powiązana z pozostałymi. Czy to oznaczało że nie była? Otóż - nie. Ale nie musiała. Więc w gruncie rzeczy Kiki nie miała co się nad tym zastanawiać, zamiast tego po prostu znaleźć rozwiązanie a to rozwiązanie było proste!-Uto--Przecież nawet ludzie w pełni sił mieli problemy w poruszaniu się po bagnach! A taka staruszka? Zgon na miejscu. Tak więc Kiki nie miała wątpliwości co było bezpośrednią przyczyną śmierci w tej kwestii. Utopienie się w bagnie. Co prawda, pytanie mogło być podchwytliwe, ale no, była pewna że to to... prawda? No właśnie nie. Bo odpowiedź nie pasowała do poprzednich. Wszystkie poprzednie zagadki się łączyły. A więc wyglądało na to że ta też się łączy. Babcia nie mogła też być w lodówce, bo w lodówce była Kiki. Kiki zmarszczyła czółko.-Dostała cegłą w głowę?-Zapytała Korleone, po czym skrzyżowała ręce na piersi.-To bardzo niesprawiedliwe i podchwytliwe zagadki, panie Korleone!-Zawyrokowała. Bo czuła się wodzona za nos.
Awatar użytkownika
Chiba Yoru
Posty: 140
Rejestracja: 10 wrz 2022, 1:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Doktor Yoru działał prężnie... i miał asystentkę, tylko czy w przypadku jakiejkolwiek wiedzy medycznej, to nie on, powinien tutaj asystować jej? Tak z logicznego punktu widzenia... Chociaż nie. Inaczej. Z logicznego punktu widzenia, to prawdopodobnie żadne z nich nie powinno tutaj udzielać nikomu pomocy medycznej. Od tego powinni być zawodowi LEKARZE, a nie doktorzy... filozofii na przykład. O. Tylko, że w obecnej chwili nie mieli żadnego lekarza pod ręką, a nawet jeśli Manake można było uznać za takiego lekarza, to ta stwierdziła, że definitywnie ma ciekawsze rzeczy do roboty niż zajmowanie się pacjentami. Świetnie.
Okład działał? Nie działał? Cóż, zapewne czas pokaże. Co do dalszych czynności medycznych to Yoru zdał się na ekspertyzę Yasu, wykonywał jej polecenia licząc na to, że faktycznie tamta wie jak to powinno działać. Założył rękaw na rękę Kiki, wcisnął w odpowiednim miejscu i obserwował wcześniej wspomnianą wskazówkę...
Dalsze zmiany w wyglądzie Kiki obserwował dalej z pewnym niepokojem. Na to już nic nie mogli zrobić. Uh. Jedyne co mu pozostało to nadzorować kiedy musiał zmienić okład na czole dziewczyny.

Przynajmniej do momentu gdy w pomieszczeniu pojawiły się dwie inne członkinie ich zlepionej na szybko grupy. Wyglądało na to, że Rukę również dopadł proces tej jakże dziwnej przemiany. Niedobrze, teraz z jednej pacjentki mieli na głowie dwie, a lekarza jak nie mieli tak dalej nie mają. Znaczy. Nie wątpił, że Yasu coś potrafiła, ale czy potrafiła na tyle na ile potrzebowali? Czas pokaże.
Na komentarz Runy, Yoru uśmiechnął się lekko. Może by podsumował kobietę innymi słowami, aczkolwiek znaczeniowo byłoby to całkiem zbliżone, tylko że on nie zamierzał dzielić się tymi spostrzeżeniami.
Jeśli była potrzeba, podszedłby również do Ruki, by w sumie doglądać ją w taki sam sposób jak doglądają Kiki. Bo co innego mogli tutaj zrobić?
- Muszę się zgodzić jeśli chodzi o opuszczenie tego miejsca i zapewne to zrobimy gdy tylko się obudzą. Bez tego to trochę ryzykowane... - Chociaż sam już nie był pewny czy aby nie popełnili błędu na samym początku... może powinni wrócić do wioski tak szybko jak tylko mogli? - Mogę jedynie zgadywać, że ma to coś wspólnego z niedawnym incydentem w Baibai. Cieniopodobne stwory zrujnowały stolicę. Wygląda na to, że 'cienista maź' z fiolki, pochodząca z Baibai może mieć z tym powiązanie. Widziałem jak cień pochłania ludzi i zmienia ich w bestie, ale to? Nie mam pojęcia jak działa i co robi z tymi którzy wejdą z tym w kontakt. - Westchnął ciężko kręcąc głową. - Nie wiem czy pieczętowanie coś da, może? Teraz jednak nie wiemy czy obie przeżyją do momentu dotarcia do wioski...
SpecjalizacjaBushidō/Bukijutsu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakura no Kuni - Kraj Kwitnącej Wiśni”