• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Północne Lasy

Ciepły kraj z równie ciepłym władcą, który dał shinobim szansę, mimo wątpliwych słuchów, jakie o nich docierały z krain na wschodzie. Dawniej miał problemy z przestępczością i bandytami niszczącymi naturalne piękno kraju, jakim były kwiaty wiśni, jednak odkąd utworzono Sakuragakure, stopniowo staje się on coraz bezpieczniejszy. Aktualnie wielu jego mieszkańców współpracuje z shinobi w celu stworzenia pięknej wioski ninja. Dalej jednak możliwe jest znalezienie na jego terenach większych organizacji przestępczych, które są idealnym celem dla “łowców demonów”. Nie mniej, genin wyruszający zbyt daleko od wioski potrafi zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak nazwa zobowiązuje, tereny na jakich leży Sakura no Kuni są przeważnie równikowe pełne kwitnących wiśni z pojedynczym pasmem górskim na południu. Z tego powodu kraj ten jest jednym z najpiękniejszych podczas wiosny, kiedy to kwiaty zaczynają kwitnąć, dając magiczną atmosferę całemu Sakura no Kuni.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Północne Lasy

Północne Lasy
Ciągną się one na północ od Sakuragakure, podążając mocno w stronę stolicy Kraju Kwitnącej Wiśni oraz ku Kumo no Kuni. Definitywnie nie zachęcają swoim wyglądem. Gęste korony drzew sprawiają, że nie ma tutaj zbyt wiele światła, zaś gęste zalesienie stanowi przyczynę, przez którą ziemia jest przeorana przez grube, rozbudowane systemy korzeni, nie ułatwiające nawigacji. Niewiele osób tu uczęszcza przez złą sławę tego miejsca, jakie to opiewa w różne rodzaju legendy, jakoby mieszkały tu duchy, wiedźmy, demony, ginęli ludzie i inne podobne historie, którymi można straszyć zarówno dzieci, jak i opowiadać po kilku piwach znajomym w karczmie niczym sensacyjną opowieść. Same jednak nie są dużo bardziej niebezpieczne, niż inne tego typu miejsca. Zwierzęta jak zwierzęta, znajdą się zarówno niegroźne rośliny, jak i te trujące. Są jednak osoby, dla których bliskość północnych lasów do Kraju Chmur to wystarczający powód, by zwyczajnie tamtędy nie chadzać, jeśli takiej potrzeby nie ma.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Kiki
Posty: 126
Rejestracja: 17 cze 2021, 23:29
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Wyglądało na to, że i Yoru był podekscytowany całą tą wyprawą, wszak nie mógł się doczekać aż Ruka i Yasu przyjdą i wprowadzą ich w las. Niestety, wpierw przed przygodą w lesie, spotkała ich mała przygoda przed lasem, gdy to pocisk Uzumaki-Uzumaki uderzył w biedną Kiki. Yoru - jak to Yoru, okazał się bohaterem i zdjął z białowłosej jej kuzynkę, ku chyba niezadowoleniu tej drugiej. Kiki, nie będąc już obleganą, usiadła akurat by zobaczyć że Yoru chyba chce jej pomóc, ale zamiast tego blondynka mu się wbiła w kolejkę(?) do Kiki i sama próbowała pomóc białowłosej wstać. Normalnie Uzumaki by odmówiła, była jednak ciągle dość zszokowana całą tą sytuacją i pozwoliła Runie sobie pomóc. Wstała i otrzepała sukienkę z kurzu, po czym pokazała Yoru kciuk w górę, co było odpowiedzią na jego wcześniejsze pytanie. Słysząc zaś Rune... eh.
-Nie ładnie tak mówić. I jak Shinobi nie byli by kiepscy w tym co robią, nie sądzę żeby to oni odpowiadali za robienie dróg?-Stwierdziła niepewnie przekrzywiając głowę. A może odpowiadali? Po tym jak na głowę Kiki opadła ręka nieznajomej, ta pozwoliła się chwilę popatać z niezadowolenie-zadowoloną miną po czym zrobiła krok w tył. Jakoś bycie patano-głaskaną przez Rukę przeszkadzało jej mniej?

Następnie blondynka się przedstawiła, i ojoj ojej, członek rodziny. Tylko dlaczego obrażał Yoru? I czy to nie znaczyło, że sama była Shinobi. Kiki nie mogła na to pozwolić i podeszła do Yoru wskazując go Runie oburącz.-To wielki i szlachetny wojownik Yoru, pogromca cieni, oswobodziciel Baibai, Podróżnik, filantrop i ekonomista. Samuraj pierwszej klasy o niebagatelnym zmyśle walki i umiejętnościach szermierczych.-Zachwaliła Yoru, bo on był zbyt skromny i pewnie machnął by na to wszystko ręką.-I chociaż faktycznie musi popracować nad zdolnościami podrywu i gustem do kobiet, tak zaatakowałaś nas nic więc dziwnego że zapytał cię o imię bez przedstawiania!-Oznajmiła Runie. Po czym klepnęła się w pierś.-A ja jestem jego wierną uczennicą i adeptem sztuk samurajskich. Kiki. Po prostu Kiki.-Dlaczego przemilczała swoje nazwisko? Jakoś tak. I nie zauważyła że właśnie powiedziała Yoru że jest jego uczennicą. Dobrze tak czasem szybciej mówić, niż myśleć.

Oczywiście rzecz biorąc Yasu też ich przedstawiała. Nawet chyba szybciej niż zrobiła to Kiki. Ale czy to przeszkadzało Kiki w zrobieniu tego samego? Nie! Ale żeby Yasu nie poczuła że jej starania poszły na marne, to Kiki poklepał- nie, chciała poklepać Yasu po głowie, ale ostatecznie odpuściła sobie w połowie drogi, chowając dłonie za plecami. Bo przecież kto by chciał być klepany po głowie przez Kiki? Jeszcze by ją zrugali za to że się spoufala a jest przecież zwykłym randomem który po prostu pomaga im teraz w zadaniu by tak obiecali. Yup, nie mogła się rozpędzać. Ostatecznie jakoś tak wyszło, że Runa ruszyła z nimi. Było to tak... naturalne, że Kiki jakoś nawet nie dostrzegła tego, jak dziwne to było. Dopiero pod jaskinią, zmarszczyła lekko czoło, zastanawiając się dlaczego właściwie Runa z nimi idzie... ale jako że była jej kuzynką, to może dobrze? Może, potem ta szepnie o niej dobre słówko Yuri?-Właściwie to jak to jest, że jesteś liso-dziewczynką?-Wypaliła nagle Kiki do Ruki, stojąc pod jaskinią i patrząc na jej wnętrze. Dopiero po sekundzie zdała sobie sprawę co powiedziała i odwróciła bladą acz szybko czerwieniejącą twarz w stronę drugiej białowłosej.-Eee... ja ten, znaczy się, nie ważne. haha.-I weszła do jaskini. Yolo. Tam nie będą widzieć jej zakłopotania. Nic nie będą widzieć, bo nie miała pochodni.
Ostatnio zmieniony 21 lip 2023, 14:45 przez Hefajstos, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Chiba Yoru
Posty: 140
Rejestracja: 10 wrz 2022, 1:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Definitywnie działo się tutaj dużo. Nawet trochę za dużo jak na gusta samuraja, ale na to nie miał chyba co poradzić, skoro spotkały się takie źródła energii. Do tego wszystkiego nie wyglądało na to, żeby to wszystko miało się samo wkrótce uspokoić, więc miał zamiar przynajmniej spróbować ograniczyć szkody, albo zapobiec ich dalszemu rozprzestrzenianiu. Tym samym raczej nie planował dołączać się do rozmowy na temat stanu dróg oraz kto był ostatecznie za nie odpowiedzialny.
- Owszem, mogłaś, ale nie chciałem ryzykować kolejnego łańcucha niekontrolowanych wydarzeń. - Powiedział, zatrzymując się, kiedy to Uzumaki wyprzedziła go w drodze do pomocy Kiki. Niech będzie. Nie chciał tu zgrywać jakiegoś bohatera. Nie wiedzieć czemu, ale chyba chciałby by dzisiejszy dzień już się skończył... 'to był naprawdę wykańczający tydzień, nawet jeśli to dopiero wtorek...' i te sprawy. Kompletnie się nie spodziewał następnego 'ataku' i oskarżeń w jego kierunku. Jak mógłby przyznać rację, że w normalnych okolicznościach powinien się sam przedstawić, tak.. kompletnie nie wiedział jak zareagować na resztę słów?
- Podrywu? - Powtórzył za Runą, unosząc lekko brew w zdziwieniu. On tu kogoś podrywał? O nie, nie. Już miał otworzyć usta by jakoś się obronić, kiedy to Kiki stanęła w jego obronie. No i po słowach o 'wielkim i szlachetnym wojowniku', wiedział co nastąpi dalej. Białowłosa ewidentnie miała wyćwiczoną tą regułkę... a przynajmniej tak myślał na początku, bo zaraz został również zaatakowany przez swoją sojuszniczkę!
- Nie mam do zarzucenia niczego ani mojemu gustu do kobiet, ani umiejętnościami podrywu. Chociaż nie widzę powodu by ten temat był tutaj poruszany. - Westchnął ciężko i... zaraz. Czy Kiki właśnie nazwała się jego uczennicą? Nawet jeśli zazwyczaj nie pozwalał by emocje w jakiś konkretny sposób odbijały się na jego twarzy, tak teraz musiał zerknąć na dziewczynę z lekkim zdziwieniem. Która ewidentnie nie przejmowała się tym wszystkim. Co było równie zaskakujące jak samozwańcze okrzyknięcie się jego podopieczną. Tylko i tym razem nie chciał robić 'scen' przed 'pracodawcą' czy też 'pracodawczyniami'(?), będzie musiał poważnie porozmawiać z Kiki. Na osobności. Później.
- Jeśli wam to nie przeszkadza, to nie mam nic przeciwko. - Raczej nie wyglądało by Runa byłą jakąś przeszkodą w ich misji, a skoro głównej zainteresowanej to nie przeszkadzało, dlaczego mu miało? W sensie... mogłoby to zakończyć się katastrofą, ale resztki jego nadziei nie zniknęły.

Droga przez las nie powinna być dla nich aż takim wyzwaniem, nawet jeśli nie była to ubita ziemia, to mimo wszystko nie w takich warunkach przyszło mu niegdyś podróżować. Szczególnie teraz, kiedy jego ciało powoli wracało do starej formy i nawet pamiątka po Baibai przestała być dokuczliwa.
- Muszę przyznać, że to dość specyficzne zachowanie. Wybranie tego samego kierunku podróży co my. Jest ku temu jakiś konkretny powód? - Spytał podchodząc do Runy. Widział już wiele dziwnych zachowań, ale podróżowanie z nowopoznanymi osobami, na które wpadło się w większym lub mniejszym przypadku? Trochę dziwne. Szczególnie, że tak jak wcześniej wspominała ich przewodniczka. To trochę nie po drodze, dosłownie i w przenośni.

Jaskinia, możliwe niebezpieczeństwa. Świetnie. Powinien wcześniej się przygotować do tej wyprawy, ale może da radę poradzić sobie bez pochodni. Zawsze były inne sposoby, prawda?
- A sama Manaki-san, jak może zareagować na 'nas'? Obcych? No i czy możecie cokolwiek o niej powiedzieć?- Cóż różni byli ludzie i różnie mogli podchodzić do nieznajomych. A skoro nie wiedzieli co może ich tam czekać poza Manaki, to każda informacja o tym co MOGĄ tam spotkać, była ważna. - A ty gdzie? - Rzucił, łapiąc od razu Kiki za kołnierz, gdy wyrwała do przodu. Cóż i tak zaraz wparują do środka, ale nie mógł pozwolić by jego samozwańcza uczennica wparowała tam od tak. Jak tylko Ruka i Yasu odpowiedzą cokolwiek na pytanie, będą mogli ruszać. Powoli. Ostrożnie.
SpecjalizacjaBushidō
Awatar użytkownika
Uzumaki Runa
Posty: 40
Rejestracja: 13 lip 2023, 20:50
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Lasy

Czy shinobi odpowiadali za tworzenie dróg? Przeważnie, raczej nie. Nie mniej, słysząc te słowa, blondynka odwróciła głowę w stronę białowłosej. Hm. Liczyła na jakieś wsparcie, ale... "nie ładnie tak mówić"?... Ah. Już rozumiała. Wszystko rozumiała. Ta dziewuszka była niewinna. Tak niewinna, że nawet brzydkie słowa były bolesne dla jej uszu, a niecne plany i zachowania mężczyzn były jej kompletnie nieznane. Najgorzej. Po prostu najgorzej. Pokręciła głową.
- Jesteśmy niedaleko... chyba... wioski? - stwierdziła Runa zerkając na szlak i... no w sumie to nie była pewna ile tak biegła. Ah, mniejsza. Z powrotem zerknęła na Kiki. - To też jest duża szansa, że to oni byli odpowiedzialni. A jak nie, to pewnie ich agresywne tendencje mogły drogę poniszczyć. A jeżeli to też nie to... no to winny jest kto inny, kto taką słabą drogę zrobił i nie mam pojęcia kim ten człowiek będzie.
Stwierdziła z poważna miną, w pełni przekonana co do swojej racji. Nawet dość grzecznie mówiła, skoro ta białowłosa była niewinna. I jej już łeb nie bolał od upadku. Nie mniej, stan dróg stanem dróg, były ważniejsze rzeczy!

Przedstawienie się. Ona się przedstawiła. I nim jej kuzynka o jakiej to kuzynostwie nie wiedziała się przedstawiła, tak przedstawiła ona tego... faceta. Runa zaczęła patrzeć na Yoru. Mocno patrzeć. Z każdym słowem Kiki, przerażenie na jej twarzy delikatnie się pogłębiało. Nie, nie przerażenie. Odraza. Czy on... czy on ją tego wyuczył? Czy to był ten tak zwany grooming? Co gorsza... choć z natury nieźle była białowłosa obdarzona, tak jej twarz. Czy ona w ogóle była pełnoletnia? Ponownie wzrokiem wróciła do Yoru i po prostu się... patrzyła. Jakby licząc, że ten zniknie i zapadnie się pod ziemię.
- To nie był atak. To było potknięcie się. - odpowiedziała tylko Kiki trochę... trochę bez sił. Dalej... dalej pod wrażeniem. Złym wrażeniem tego całego Yoru. Na jego słowa, jak to nie miał sobie nic do zarzucenia co do gustu - gdzie wcześniej jego słowa gustownie zignorowała po ich usłyszeniu - uniosła jedną brew. - Na pewno? Twoja uczennica nawet mówi co innego, staruszku.
Nie wiedziała w sumie, czy był stary. Chyba nie jakoś bardzo. Nie mniej... tak. Jeżeli miała od kogoś złe wrażenie, to nie mogła być tak po prostu miła i grzeczna. Grooming nieletniej dziewczyny, aby to ta go ubóstwiała był po prostu zły. A ta nawet poprosiła o pomoc, choć w przebłysku świadomości i zapewne wewnętrznego bólu, aniżeli jawnej prośby o pomoc.

Nieznajoma osóbka. Jedna z tych dwóch, nowych dziewczyn. Droga którą się wybierają nie będzie im po drodze? Runa przeniosła swój wzrok na dziewczynę, wbijając swoje ślepia w nią przez chwilę. Miała niby je trzy zostawić z tym tandetnym flirciarzem? Hah. Niedoczekanie. Nie wiedziała, czy może któraś go w jego groomingu nie wspierała, ale nawet jeżeli nie to mógł on być niebezpieczny, skoro był samurajem.
- Miło poznać. I tak, na pewno w tym samym kierunku. - stwierdziła odpowiadając żywej Yasuhanami. Ta zdawała się najbardziej rozsądna umysłowo tutaj. I no... nikt nie miał nic przeciwko temu, aby to ruszyła razem z nimi więc... no zwyczajnie to zrobiła. Tak o. Tup, tup i tup. Uważnie obserwując Yoru, jak i ciekawsko patrząc gdzie to w sumie idą, skoro zeszli z drogi. Nie, żeby miała się przyznać, że nie wie dokąd to idą. Nawet jak jakaś lisia dziewczynka ich prowadziła przez sus las, Runa nie zadawała pytań. Była samodzielna. Da sobie rade, nie ważne w jak dziwnej sytuacji by się nie znalazła. Pytanie ze strony Yoru jednak, było na tyle sensowne, że zerknęła na niego. Hmm. Stary flirciarz. Tylko się zjawiła, a ten już ją zagadywał.
- Widzisz, mam pewną zdolność. - powiedziała w pełni poważnie i wskazała na swoje całkowicie normalne oko. Zaczęła też ciut ciszej mówić, tak by tylko on usłyszał. - Jestem w stanie dojrzeć przyszłość i nieszczęście innych ludzi. I w was, czuję to nieszczęście. W Kiki. Czuję, że ta potrzebuje pomocy i że wy nie jesteście wystarczający. To też, jestem tutaj by pomóc... nawet jak nic nie potrafię.
Stwierdziła w pełni poważnie, kompletnie blefując. Nawet kącik jej ust nie uniósł się do góry przez moment. Ani trochę. Ciekawe, czy ten uwierzy w takie bujdy, hehe?

Niebezpieczna jaskinia? Nie no... na pewno będzie dobrze. Nie miała jednak komentarza do całej sytuacji bo jakby nie patrzeć... to w sumie nie wiedziała gdzie jest i liczyła, że jak tak trochę postoi w niewiedzy to z ich słów wyciągnie jakieś sensowne wnioski. To też tylko by za nimi sobie ruszyła i... tylko. Z tyłu wszystkich, tak by widzieć... no wszystkich.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Północne Lasy

Repeated Nightmare­
WydarzenieFabuła rangi D
Tury3/?
Dyskusja pomiędzy dwoma Uzumaki i Yoru to coś, w co żadna z dziewczyn definitywnie nie chciała się bardziej mieszać. Ruka przyglądała się temu wszystkiemu bez jakiegokolwiek zrozumienia, jakby cała ta sytuacja wykraczała poza wszystkie scenariusze, jakie były jej jakkolwiek znane. Yasu tymczasem przypominała tą znajomą, która najchętniej wyciągnęłaby popcorn. Zamiast tego zaś? Sięgnęła po notatnik, zapisując coś namiętnie na kartkach rozbawiona. Ich trójka ZDECYDOWANIE miała rzeczy, jakie muszą między sobą wyjaśnić, i to zapewne wszystko związane z tym, co miało miejsce przed przybyciem reszty drużyny. Definitywnie. Nic, w co mieszanie się bardziej byłoby kulturalne. Dopiero kiedy Runa zwróciła się do Yasu, ta spojrzała na nią nieco zbita z tropu, no bo to w sumie Ruka tłumaczyła, że gdziekolwiek idą - średnio będzie "po drodze". Z drugiej rzeczywiście to ona uznała, że to nie problem. To przez to?
- Hę... - wyrwało jej się z gardła, nim uśmiechnęła się niezręcznie. - A tak, tak. W takim razie tym bardziej nie ma problemu!
Stwierdziła w końcu, chyba ostatecznie odnajdując się w rzeczywistości po tym, jak jej mózg przez moment zawiesił się na kilka sekund. Ruka jedynie na blondynkę spojrzała bez jakiegokolwiek konkretnego wyrazu, po czym przeniosła uwagę na Yoru. Temu zaś kiwnęła głową. Skoro więc Runa nikomu na dobrą sprawę nie przeszkadzała, to mogli ruszać, prawda?

Droga jak droga - prosta, dopóki nie skręca. Ta tymczasem zdawała się "skręcać" w 3D, wijąc się w górę, na boki i dodatkowo będąc przyozdobiona nierównościami wszelakiej maści. Dla niektórych był to spacer po parku. Dla innych? Nieco bardziej upierdliwa przeprawa, podczas gdy dla innych mogła stanowić większe wyzwanie. W międzyczasie nawet pomiędzy Runą, a Yoru wywiązał się dialog! Nic, co by zwracało szczególnie uwagę. Kiki mogła dostrzec, że chyba coś do siebie mówią. Co? Ciężko powiedzieć. Yasu kompletnie zdawała się ignorować wszystko prócz drogi przed sobą. Ruka zaś obejrzała się za siebie, ku ich dwójce, co uprzedziło lekkie drgnięcie jej uszu. Szybko jednak odwróciła znów głowę, skupiając się na prowadzeniu przez las. W końcu zaś pojawiła się przed nimi polanka. A za polanką jaskinia. Nie wyglądało na to, by ktokolwiek miał się nagle wypisać z wyprawy. Zamiast tego jednak padło kolejne pytanie, jakie pozostawiło białowłosą z mętlikiem w głowie. Lisio-dziewczynka... huh? Kiki jednak nagle wypaliła w stronę jaskinii, co skończyło się pochwyceniem przez Yoru i wstrzymaniem jej z wbiegnięciem w nieznane.
- To w miarę normalne w miejscu, skąd pochodzę. Swego rodzaju błogosławieństwo.
Wyjaśniła spokojnie jednej Uzumaki, nim spojrzała na Yoru. W ślad za nią wzrok ku niemu zwróciła też Yasu, chociaż ta na pytanie o mistrzynię chyba nieco się speszyła, patrząc niepewnie na samuraja. To z resztą ona też, drapiąc się po głowie, spróbowała odpowiedzieć na nie odpowiedzieć.
- Um... Różnie? Nie jest raczej agresywna. Ani niebezpieczna... sama w sobie? W sensie, nie jest ninja, ale umie to i owo. Myślę jednak, że jeżeli jesteście z Sakury, to nie powinniście jej tego mówić. Sytuacja, w jakiej jesteśmy, jest w pewnej mierze ich winą. W sensie ninja Sakury.
Wyjaśniła, nie wyjaśniając zbyt wiele. Co to za sytuacja? I co zrobili? Ciężko było cokolwiek więcej wywnioskować zwłaszcza, że Ruka uniosła powoli dłoń, jakby zgłaszając się w szkole do odpowiedzi. Nie czekała jednak na pozwolenie, by przemówić.
- Osobiście mam powody sądzić, że Manaka-san mogła wmieszać się w bardziej niebezpieczne interesy, niż handel serem. Stąd nie wiem, co możemy tam znaleźć. Ani kogo.
Dodała, nim sama ruszyła. Przodem, przed Kiki, co by niepotrzebnie nie narażać ani jej, Ani Yoru, ani Yasu, ani, o dziwo, Runy. Niby chciała ich pomocy, ale zdawała się jednak przewodzić całej wyprawie nawet teraz. Wkroczyła ostrożnie do jaskini. Ta nie różniła się niczym od innych jaskiń. Ciemno, kamienno - z tym, że zdawała się prowadzić głębiej, a gdy w końcu doszli do rozwidlenia, na końcu jednego z nich dobiegało światło. W zasadzie to był też jeden z powodów, dla którego wiedzieli, że doszli do rozwidlenia. Drugim była lisiodziewczynka, jaka zdawała się nieco lepiej orientować w jaskini po omacku, dając im zwyczajnie znać, że przed nimi jest lita ściana i droga w lewo, jak i w prawo. Światło zaś dochodziło z prawej. Uszy Ruki ponownie drgnęły, a chociaż słuch innych nie był w żaden sposób wrażliwszy od tego, co prezentują ludzie generalnie, mogli stwierdzić, że słyszą.. coś. Jakby ktoś coś mówił, ale co? Zbliżając się bardziej, dźwięk nagle urwał się, pozostawiając światło na końcu jedyną wskazówką, że ktoś był w środku. Tylko co teraz? "Zapukać"? FBI, open up? A może faktycznie zachciałoby im się bawić w ninja i zwyczajnie zakraść, cokolwiek miałoby to im dać?
NPC
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Kiki
Posty: 126
Rejestracja: 17 cze 2021, 23:29
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Oczywistym było że Yoru się oburzy na wzmiankę o jego guście do kobiet, ale tak jak można mówić całymi dniami o zaletach tego samuraja, tak jak każdy i on posiadał wady. A jedną z tych wad był cóż - jego gust do kobiet. I kompletna ślepota na fakt że żmije były żmijami. Szepnęła więc konspiracyjnie - a więc nie za cicho - do Runy.-W Baibai podrywał szefową zespołu. Elysie. A to zła kobieta była.-Stwierdziła jedynie mądrze Kiki. Co prawda Elysia miała jakieś tam zalety - tak jak Yoru miał jakieś tam wady. Kilka zalet czy wad nie czyniło człowieka od razu dobrym lub złym! Yoru był dobry, Elysia zła. I tyle. W sumie może tak go do niej ciągnęło, bo była jak zakazany owoc? Może Yoru wiedział że to zła kobieta była?

W każdym razie, tuptali. I po dotuptaniu na miejsce, Kiki wypaliła co wypaliła, ale o dziwo dostała odpowiedź. Odpowiedź z którą chciała zrobić nieco więcej ale wstydziła się już bardziej zgadać, zwłaszcza po tym jak Yoru powstrzymał ją przed ukryciem rumieńców w ciemnościach. Patrzyła więc jedynie czerwona na twarzy w ziemię, od czas do czasu spoglądając ukradkiem - a przynajmniej w mniemaniu Kiki ukradkiem - na Rukę. W końcu po dłuższym przemierzaniu wcale nie takich łatwych w przemierzeniu korytarzy dotarli do rozwidlenia. I no... w sumie to Kiki poszła w stronę światła, patrząc jeszcze tylko nie pewnie na Rukę, czy to na pewno tędy.-Manaka-san-Krzyknęła więc Kiki.-Przyszliśmy w odwiedziny.-Dodała, drapiąc się po policzku i zastanawiając czy to było dobre sprecyzowanie celu ich wizyty.
Awatar użytkownika
Chiba Yoru
Posty: 140
Rejestracja: 10 wrz 2022, 1:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Nie było lekko, a wcale się nie zapowiadało, że miało być jakkolwiek lżej. Sama rozmowa z Runą tylko to potwierdzała. Pomijając już kwestie posiadania uczennicy, to właściwie był oceniany przez pryzmat... właściwie to nie wiedział czego. To był chyba pryzmat patrzenia na świat przez wcale-nie-Uzumaki. Który najwidoczniej był dość specyficzny. - Najwidoczniej musi się jeszcze wiele nauczyć. - Odpowiedział trochę zrezygnowany. Coś czuł, że nieważne co powie, to będzie na przegranej pozycji. Dodatkowo musiało wyszło, że chodziło tutaj o liderkę z ich grupy, podczas ratowania Baibai. Czy była złą kobietą? Wątpił. Miał co do niej początkowo pewne podejrzenia, ale ostatecznie to była jedną z tych osób, dzięki którym przeżyli. Jednak nie komentował tego dalej, to był taki mały 'ukłon' w stronę Kiki i jej konspiracyjnego szeptu, który słyszeli wszyscy. Gdyby zareagował, pokazałby, że jej to nie wyszło, prawda? A to mogło mieć swoje inne konsekwencje.

Z drugiej strony dowiedzenie się czegoś o ich nowej towarzyszce, poszło trochę lepiej niż wszystkie wcześniejsze rozmowy, a przynajmniej takie miał pierwsze wrażenie. Zerknął nawet na nią z lekkim zainteresowaniem, kiedy ta wspomniała o swoich dość unikatowych umiejętnościach. Jak z początku był nawet pozytywnie zaskoczony, tak z każdym kolejnym słowem jego entuzjazm drastycznie malał.
- Szlachetne. Brzmi to jakbyś chciała zrobić z siebie męczennika. - Powiedział z całkowitą powagą. - Chęć pomocy jest dobra, ale same dobra chęci nie wystarczą, jeśli chcesz komuś faktycznie pomóc, a nie zaszkodzić. - Coraz bardziej mu to brzmiało na sytuacje, gdzie będzie musiał teraz pilnować i Kiki i Runy. Nie wiedział czy mu się to ostatecznie podobało.

Sama mistrzyni nie zdawała się być problemem w tej całej sytuacji. Gorzej było jednak z tym, w co mogła się wpakować, ale jednak po coś Ruka ich tu sprowadziła. Mieli zająć się tym wszystkim. Yoru ruszył lekko przed Kiki. Może i nie był jej faktycznym nauczycielem, ale poza zobowiązaniami wobec ich 'umowy' z Lisią i Niebieską dziewczyną, tak nie widziało mu się by młodszej Uzumaki też się coś stało.
Rozwidlenie i... wiedzieli czy też widzieli gdzie iść. Ku światłu. Nie spodziewał się co prawda, że Kiki tak entuzjastycznie ogłosi ich przybycie, ale może z drugiej strony to lepiej? Nie musieli kombinować. Nie chowali się w mroku. Przyszli tu porozmawiać, tak jak chciała Yasu. Skoro już ich obecność została zapowiedziana, nie zostało im nic innego jak wejść w światło i zorientować się w sytuacji, tutaj chciał wyprzedzić wszystkich. Nie chciał chować się za plecami płci pięknej, nawet jeśli Ruka miała nieco inne plany. Nie chciał wpadać tam z bronią w ręku, ale też nie chciał wchodzić tam kompletnie nieprzygotowany, dlatego też trzymał luźno lewą rękę na rękojeści, by być gotowy gdyby coś miało na nich wyskoczyć.
SpecjalizacjaBushidō/Bukijutsu
Awatar użytkownika
Uzumaki Runa
Posty: 40
Rejestracja: 13 lip 2023, 20:50
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Lasy

Słysząc od towarzyszki Kiki jak to Yoru podrywał jakąś inną kobietę w stolicy Królestwa Kupców - była tam niedawno wielka afera, to jednak nazwa obiła jej się o uszy choć kompletnie się nie przejmowała losem tamtejszych ludzi - Runa nawet się nie zdziwiła. Spojrzała tylko na niego jeszcze bardziej wbijając w niego wzrok. Jakby, każde jej zmartwienie się potwierdzało i rosnęło z każdą sekundą. To nie był dobry facet, jaki to podrywał tak kobiety. A fakt, że ta cała Elysia była zła? No to co... była. I tyle. Są złe osoby o jakich to nawet nie wiadomo, że są złe. Jedynie po czasie człowiek się orientuje. Być może samuraj był jednym z nich. Co by nie było, z pewnością musiała pomóc białowłosej nim ta przez swoją naiwność wkopie się w jeszcze większe bagno. Tylko jak rozbić ubóstwo jakim obdarzała go? Tego jeszcze nie wiedziała Runa... ale na pewno coś wymyśli.

Rozmowa z Yoru. Z początku był entuzjastyczny, ale później? Ten entuzjazm definitywnie gdzieś uciekł. Odpowiedział jej nawet słowami, całkowicie poważnymi i w ogóle. Słysząc je, ta prychnęła pod nosem. Założyła rękę na rękę, patrząc na niego kątem oka z drwiącym uśmieszkiem.
- Tak jak same zdolności pomocy nie wystarczą, kiedy chęci brak, głupku. - odpowiedziała, dalej ciszej. Co by to Kiki nie słyszała. Runa miała sobie za nic jego "mądre" słowa. Chciał się bawić w nauczyciela to niech się bawi, ale nie zamierzała mu pozwalać na jakieś uważanie się za lepszego. A ten, wręcz emanował taką aurą. To ona była tą lepszą, a przynajmniej za taką się uważała. - Zachowaj swoje mądrości dla siebie. Nie baw się w mojego nauczyciela, na mnie to nie zadziała. I przestań uważać się za lepszego, taka rada na przyszłość. Emanujesz wręcz tym poczuciem bycia lepszym, panie samuraju. Nawet kiedy posyłasz skromne uśmiechy i kiwasz głową. To irytujące.
Szczery komentarz został posłany z krzywym uśmiechem. Dalej starała się mówić tak, by to raczej reszta nie słyszała... nie mniej mężczyzna ją irytował. Musiała mu co nieco powiedzieć.

Szli sobie w jaskinie. Definitywnie było to trochę podejrzane miejsce i generalnie Runa czuła się mimo wszystko nieswojo, ale hej! Przecież im tego nie powie, prawda? Zresztą, gdyby jakieś zagrożenie się pojawiło to szła na samym końcu więc mogłaby szybko... uciekać. Tak. W sensie chciała pomóc Kiki, ale walczyć to ona niezbyt umiała ani nic. Jeżeli by spotkali jakieś stado niedźwiedzi to nic tu po niej. Tak. Nawet, jak normalnie by się do tego nie przyznała. I no... jak wszyscy tam szli to i ona. Nie była jednak jakoś bardziej gadatliwa no bo i po co? Nic tam specjalnie do roboty póki co nie miała, a tez nie znała się na sytuacji.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Północne Lasy

Repeated Nightmare­
WydarzenieFabuła rangi D
Tury4/?
Proste rozwiązania bywają najlepsze. Czy przecież przyszli z jakimiś niecnymi planami? Otóż - nie! Czemu więc nie wejść kulturalnie i od razu dać gospodarzowi znać, że ma gości? To na pewno nie tak, że wybrał podobne miejsce jako swoją pieczarę, żeby raczej ich nie mieć. Ruka niepewnie kiwnęła głową, dając tym samym dać znać jednej z Uzumaki, że, w rzeczy samej, to powinno być w tamtym kierunku. Kiki zaś? Ruszyła praktycznie przodem, acz Yoru szybko ją wyprzedził. Zaraz za Yoru, a obok Kiki, znalazła się Ruka ciągnąca Yasu za rękę i w końcu Runa, jaka podeszła do tematu bardziej myśląc o potencjalnym niebezpieczeństwie "na tyłach", niż tym przed nimi. Wchodząc do "pomieszczenia", wszyscy mogli w zasadzie dojrzeć to samo. Po lewej stronie rozciągała się pusta, kamienna ściana przylegająca do otworu robiącego za drzwi. Więcej działo się po prawej. Tam od razu spotkali drewniany, zdobiony parawan, a chociaż wyglądał na ładny, zdawał się raczej jednym z tańszych. Miał on może dwa metry, a mijając go można było dostrzec okrągły stolik i krzesełko zajmowane przez czarnowłosą kobietę. Drugie stało lekko odsunięte. Cała prawa ściana zajmowana była przez półki oraz szafki ulokowane tuż przy podłodze. Tak jak z wiadomych przyczyn ciężko było ocenić zawartość szafek, tak na samych półkach nie działo się wiele. Kilka książek, niektóre grubsze i w skórzanej oprawie. Jakaś szkatułka umieszczona obok jakiś zwojów. Znalazłyby się też drewniane oraz metalowe bibeloty, jeden z nich nawet zdawał się przedstawiać miedzianego słonia stojącego na tylnych nogach i z trąbą wyciągniętą w górę. Światło dawało kilka pochodni oraz niewielka świeczka na stoliku. Po przeciwnej do całej trójki ścianie, gdyby przejść przez pomieszczenie, znajdowało się wejście do kolejnego tunelu, podobne do tego, z którego właśnie wyszli. Znajdowało się jednak bliżej półek i szuflad po prawej stronie, a nie bezpośrednio przed nimi. I coś się chyba tam ruszyło...? Było to wrażenie, jakie miał przez moment tylko Yoru, jednak przypatrując się bardziej ciemności można byłoby śmiało pomyśleć, że może mu się przywidziało. Ruka również zdawała się zwrócić w tamto miejsce uwagę, jednak tylko przez moment.

- Manaka-sama!
Krzyknęła Niebieska, już chcąc podejść bliżej swojej mistrzyni. Ruka jednak stanęła jej na drodze, zwrócona ku kobiecie na krześle. Ta siedziała spokojnie z ramionami zaplecionymi pod biustem. W jednej dłoni zdawała się dzierżyć sztylet, jednak każdy mógł śmiało stwierdzić, że bojowo to ona się nie prezentowała. Długie, czarne włosy splecione miała w warkocz, podczas gdy sama ubrana była w białą koszulę z narzuconym nań żakietem i czarne, sztruksowe spodnie. Zwróciła fioletowe oczy ku Ruce.
- Miałam wrażenie, że to ty, Yasu... I przyprowadziłaś znajomych, jak widzę - stwierdziła spokojnie, chociaż ostatnie słowa zdawała się rzucić z wyrzutem, jakby ten ostatni fakt nie bardzo kobiecie leżał. Jej uwaga też przeniosła sie na Yasuhanami, ignorując resztę - W każdym razie niezgorsze wyczucie czasu. Mogę mieć dla ciebie zadanie. - uśmiechnęła się, jednak Ruka na to jedynie bardziej się spięła. Kobieta skupiła też w końcu wzrok na resztę drużyny, wstając nawet przy tym z krzesła.
- Wybaczcie moje maniery, jednak wygląda na to, że zadziwiająca ilość osób wie, kim jestem ja, kiedy ja nie wiem nic o moich gościach. Z kim mam przyjemność, jeśli można?
- Ruka.
Odpowiedziała białowłosa, nie odrywając wzroku od Manaki. I dosłownie wszyscy mogli śmiało stwierdzić, że zdecydowanie nie wyglądała na przyjaźnie nastawioną do kobiety, na co nie tylko ona znowu zerknęła na nią zaskoczona, co również Yasu nie do końca rozumiejąca, co się dzieje ani, tym bardziej, czemu za każdym razem, kiedy próbowała wychylić się zza Ruki i ją minąć, ta sukcesywnie robiła to samo, dalej robiąc za mur pomiędzy nią, a czarnowłosą.
NPC
Ostatnio zmieniony 06 sie 2023, 12:17 przez Kurama Wakuri, łącznie zmieniany 1 raz.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Kiki
Posty: 126
Rejestracja: 17 cze 2021, 23:29
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Yoru zdawał się świetnie dogadywać z Runą, a Ruka z Yasu. A Kiki? Kiki świetnie dogadywała się np. z Kiki. Bo dobrze jest tak, kiedy każdy miał kogoś z kim mógł pogadać i kogo mógł się trzymać. Na przykład tak jak Ruka trzymała się po drodze z Yasu, a Yoru rozmawiał sobie z Runą. I była tam też Kiki, która miała do towarzystwa, na przykład swoje myśli. Fajnie tak nie być piątym kołem u wozu. Zdecydowanie standardowe myśli przechadzały się po głowie Kiki, na szczęście chwile bezrozumnego tuptania miały właśnie się skończyć bo właśnie to dotarły do miejsca w którym rezydowała sobie właścicielka tegoż to przybytku. Sama właścicielka była całkiem ładna i nawet w guście Yoru. Jeśli zaś była w guście Yoru i pamiętając obawy - oraz widząc zachowanie - Ruki, to można było założyć że to zła kobieta była. Chociaż Kiki to jej jeszcze na straty spisywać nie chciała. Za wcześnie. -Kiki, po prostu Kiki. Samuraj w trakcie treningu-Przedstawiła się Manace. Właściwie to był ten moment w którym rozbite gdzieś w głowie Kiki puzzle zaczęły się same układać i Kiki zdała sobie sprawę że powiedziała to na głos. O byciu samurajem w trakcie treningu. I powiedziała też na głos o tym że jest uczennicą Yoru. O... ojoj? ojej? Uhuhuh. Spojrzała z ogromnym przerażeniem na Yoru a potem zakryła twarz dłońmi.
-A kto się tam chowa?-Zapytała jeszcze cichutko, no bo skoro już i tak była dzisiaj pośmiewiskiem świata to mogła być nawet bardziej.
Awatar użytkownika
Chiba Yoru
Posty: 140
Rejestracja: 10 wrz 2022, 1:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Z każdym kolejnym słowem, Yoru jedynie utwierdzał się w przekonaniu, że to nie jest jego dzień. No i chyba ewidentnie popełnił błąd zgadzając się by jeszcze niedawna nieznajoma, ruszyła z nimi na spotkanie z mistrzynią Yasu. Jedyne co mógł teraz zrobić, to nie dać wyprowadzić się z równowagi. Ewidentnie przegrałby, gdyby zniżyłby się do poziomu Runy. Nawet jeśli miała częściową rację w jednej rzeczy. Gdy chęci brak to i umiejętności nie wystarczą.
- Gdy brak chęci, nie ma też problemu z pomocą. Wtedy osoba jest zdana sama na siebie. Jak pomagasz mając tylko dobre chęci, możesz stać się kolejnym problemem. - Odpowiedział nad wyraz spokojnie i dalej z tym samym spokojem wysłuchał reszty jej wypowiedzi. Czy uważał się za lepszego od innych? Otóż nie. Życie udowodniło mu, że zawsze znajdzie się ktoś lepszy, więc sam fakt 'bycia lepszym' najczęściej prowadził do zderzenia z brutalną rzeczywistością i wielkim zawodem zaraz po. Uraczył ją krótkim spojrzeniem. - Po prostu uważaj pod nogi. - Rzucił obojętnie. Ponownie skupiając się na drodze przed nimi.

"Pomieszczenie" w jakim się znaleźli nie było definitywnie takim, którego by się spodziewał zastać w jaskini. Z drugiej jednak strony, skoro ktoś tu przebywał, to zapewne musiał chociaż trochę przystosować swoje otoczenie do przebywania w nim nieco bardziej komfortowo. Zwoje, szkatułki, stoliczek, parawan i tak dalej... Do tego kobieta siedząca przy tym stoliku. Jak można się było domyślić i zaraz później usłyszeć, mieli do czynienia z poszukiwaną przez nich mistrzynią, Niebieskiej. Niepokojący był jednak ruch, który dostrzegł w tej całej ciemności. Zmrużył lekko oczy próbując wypatrzeć coś jeszcze, przynajmniej przez chwilę. Czyżby wzrok płatał mu figle? Wątpił. Za krótko byli w mroku, by jego umysł zaczął tworzyć coś sam z siebie. Dodatkowo... dalej pamiętał jak to przez 'ciemność' o mało nie musiał zbierać własnych wnętrzności z ziemi. Takich wydarzeń długo się nie zapomina, jeśli kiedykolwiek.
Nie spodziewał się też, że mistrzyni Yasu, nie zna Ruki, za to białowłosa ewidentnie nie przepadała za kobietą. Co było powodem? Nie wiedział, mieli w końcu jedynie eskortować obie dziewczyny. Dokąd? Jak długo? Tego zapomnieli ustalić, ale obecnie nie zamierzał zadawać tych pytań.
- Yoru. - Przedstawił się zaraz po swojej samozwańczej uczennicy, walcząc z sobą by przypadkiem nie dopowiedzieć 'po naukach'. Czy jakoś zareagował na słowa Kiki? Otóż nie. Nie był to pierwszy raz dzisiaj, więc teraz był już na to bardziej przygotowany, ale zgodnie z własnymi zadaniami, nie zamierzał dyskutować o tym z Kiki, nie podczas zadania, nie przy ich zleceniodawczyni. Szczególnie, że zaraz mogli mieć inne problemy w tym miejscu. Chociaż mimo wszystko mogłaby nabrać trochę większej pewności w tym co robi, czy też mówi... taka tam, darmowa lekcja. Co nie znaczy, że uznaje ją za swoją uczennicę!
Starał się nie spuszczać na zbyt długo wzorku z kobiety, nawet jeśli było na co popatrzeć, ale nie mógł się pozbyć dziwnego przeczucia, że coś w tej ciemności było nie tak, dlatego co jakiś czas rozglądał się ukradkiem dookoła.
SpecjalizacjaBushidō/Bukijutsu
Awatar użytkownika
Uzumaki Runa
Posty: 40
Rejestracja: 13 lip 2023, 20:50
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Lasy

Definitywnie nie był on najmądrzejszym samurajem. Patrzyła na niego przez moment dłużej, kiedy to ten stwierdził że przez brak chęci nie ma też problemu z pomocą. Czy był aż tak głupi jak but? Naprawdę? Miała mu jak dziecko tłumaczyć, że kiedy nie ma chęci do pomocy to cały świat idzie na psy i jest korzystny tylko dla tych ze złymi chęciami? Albo o tym, że chęci mogły doprowadzić do zdobycia zdolności? Ostatecznie, splunęła na bok na ziemię słysząc jego słowa. Miała ochotę po jego poradzie podstawić mu nogę. Uważał się za lepszego i swoim zachowaniem tylko to udowadniał. Nie, żeby ona była lepsza, ale to nie o niej teraz była rozmowa.
- A niewinne osoby zdane same na siebie są ci na korzyść, co rycerzyku? - stwierdziła, bo to aż śmierdziało jakimiś jego złymi zamiarami wobec kobiet tutaj zebranych. Była jednak cierpliwa. Poczeka. A kiedy będzie miała niepodważalny dowód? Wtedy kopnie go w jaja. Taki był plan.

Tuptanie w końcu skończyło się w pomieszczeniu. Runa rzecz jasna była na końcu, to musiała trochę łeb wystawić wyżej i ustać na paluszkach, aby to przez osoby przed nią dojrzeć to co oni widziali. I no... było to pomieszczenie. Całkiem ładne, ale pomieszczenie, a generalnie aż tak Uzumaki nie interesował się architekturą czy ładnymi pomieszczeniami. Nie była to jej robota, ani nic co jakkolwiek by było dla niej ciekawe. Wszyscy za to skupili się na dziuni jaka to znajdowała się przed nimi. Widocznie znajomej dziuni dla Yasu przynajmniej, choć akurat blondynka jako ostatnia członkini tej losowej drużyny wiedziała całe nic o ich aktualnej sytuacji. A może trzeba było zapytać wcześniej, czy aby na pewno wszystko jest w porząsiu i co w ogóle planowali robić w tej jakże ciemnej i podejrzanej jaskini?... Niee, na pewno nie będzie to nic bardzo niebezpiecznego.
- Właściwie, to ja nic o Tobie nie wiem. - stwierdziła Runa unosząc rękę, kiedy to tamta stwierdziła że wiele osób wie kim ona była. No. Runa nie wiedziała. - A. I ja jestem Runa, o.
Skoro wszyscy się przedstawiali, tak bez nazwisko, to i ona się przedstawiła. Choć definitywnie w powietrzu tutaj wisiało jakieś napięcie w powietrzu. Było ono co najmniej niekomfortowe. Runa to tak zerkała między tymi wszystkimi spiętymi osobami i chowającą się Kiki, nim podrapała się po głowie.
- Może jest szansa na herbatkę? Łatwiej się przy niej rozmawia, a po spacerku trochę pić się chce. - zapytała tak licząc, że zaraz nie zaczną się magicznie klepać po twarzach. Runa nie lubiła takich sytuacji to preferowała też taką sytuację ominąć.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 601
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Północne Lasy

Repeated Nightmare­
WydarzenieFabuła rangi D
Tury5/?
Podczas gdy wszyscy zaczęli się przedstawiać, całkiem krótko, bo imieniem każdy z nich, wzrok Manaki wędrował po towarzyszach Yasu bez żadnego, konkretnego wyrazu na twarzy. Dopiero przy Runie spojrzała na nią zaskoczona, nieco nawet rozbawiona. Dała jednak jej dokończyć. Zdawała się nawet myśleć nad czymś przez moment, nim wskazała na siebie dłonią.
- Manaka Kaname, Ruka-san. Obecna rezydentka tej jaskini i mistrzyni tej oto Yasuhanami.
Wyjaśniła spokojnie, ostatecznie również przedstawiając się wszystkim, acz głównie blondynce. Następnie zaś kilka pytań padło ze strony kompanii, acz po ich naturze można by sądzić, że drobny koncert życzeń się z nich zrobił. Pierw odezwała się Kiki, na jaką to spojrzała niepewnie. Ta stała, z twarzą schowaną w dłoniach, i na dobrą sprawę Manace nie zostało wiele, jak unieść brew.
- Tam, czyli...? Kiki-san? - dopytała, chyba faktycznie nie wiedząc, do czego się odnosi. Może zachciało jej się grać w te zabawy z "akuku", co się zajmowało nimi maluchy? No, ciężko stwierdzić. Spojrzała powtórnie na Rune, po czym kiwnęła głową. - Oczywiście, jak najbardziej. - odparła, po czym spojrzała na Yasu. Zdawało się, że chciała też coś powiedzieć, jednak bardzo szybko zrezygnowała, jakby widok Ruki sprawił, że uznała to za co najmniej kiepski pomysł. Ruszyła do jednej z dolnych półek, skąd wyciągnęła szklanki dla wszystkich, a następnie włączyła czajnik stojący wyżej.
- Rozumiem, że co najmniej dwójka z was to samurajowie, tak? Czy któreś z was nie byłoby zainteresowane prostym zadaniem? Jestem w stanie zapłacić za potencjalne ryzyko. - zaproponowała, czekając aż woda zagotuje się. Wystawiła również herbatę w słoiku na wierzch wraz z zaparzaczkami, odwracając się ku całej kompanii.
- Czy ma to związek z tym, co Manaka-san trzyma w kieszeni?
Ruka odezwała się, patrząc na kobietę nieprzychylnie. Ta zaś zerknęła na nią zaskoczona. Nim uśmiechnęła się cwanie w kierunku lisiodziewczynki.
- Kto wie... może? Może nie? Nie mam obowiązku zdradzać szczegółów komuś, komu nawet nie zaoferowałam współpracy, prawda?
Stwierdziła dość prosto, na co Ruka jedynie zmrużyła bardziej powieki, niezbyt zadowolona z odpowiedzi. Yasu tymczasem dalej wyglądała zza ramienia Ruki i zdawała się chcieć coś powiedzieć, jakby dla rozładowania atmosfery, jednak co otworzyła usta, to je zamykała. Co najmniej jakby nawet nie wiedziała, co powiedzieć, zwłaszcza zdając się nieco przygnieciona całą tą atmosferą i faktem, że właśnie jest chowana za czyimiś plecami. Wzrok Manaki tymczasem zwrócił się ku Kiki i Yoru, niepewnie zerkając na Runę, jakby nie wiedząc, czy w zasadzie ją też powinno w nie-lisie grono liczyć.
NPC
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Kiki
Posty: 126
Rejestracja: 17 cze 2021, 23:29
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Słysząc jak Manaka udaje że nie wie o co chodzi Kiki ta nadęła policzki i odwróciła twarz. Ok, nigdzie. Chce zachować swoje sekrety to przecież Kiki nie będzie wściubiać nosa. Tylko zapytała. Starczyło powiedzieć "Nie, nie ma" a nie od razu robić z biednej przyszłej samurajki jakiegoś głuptasa - którym była, ale to inna kwestia. Dalsza wymiana zdań była całkiem szybka jak dla Kiki. Najpierw zaproponowano im KOLEJĄ pracę więc spojrzała na Yoru oczekując zgody, aprobaty i wielkich chęci podjęcia działań. Ale potem odezwała się Ruka i właściwie to Kiki przypomniała sobie że poniekąd pomagają teraz jej więc pewnie robota dla Manaki będzie musiała poczekać, ale w sumie pewnie robota uwzględniała Yasu bo dla niej też Manaka miała robotę, a jak tak to uwzględniała też Rukę której i ich bo ich i Ruki robotą była Yasu i generalnie robił się w tym chaos a w tym wszystkim była jeszcze Runa, która miała zaskakująco podobne imię do Ruki a jeszcze na dodatek wszyscy tutaj oprócz Manaki mieli bardzo krótkie imiona, chyba że akurat nie skracało się imienia Yasu AAAAAA.

Na szczęście wewnętrzny error Kiki powstały na skutek galopu myśli wszelakich, został zażegnany przez ostatnie słowa Manaki które były najbardziej niepodobającymi się Kiki słowami w tym dniu. I nawet zapominając o tym że wypada być zawstydzonym dziewczęciem wśród ludzi o większej ogładzie, wystąpiła do przodu stając pomiędzy Ruką a Manaką.-To było bardzo nieuprzejme. Ruka jest tutaj ponieważ bardzo troszczy się o Yasu, a ty chcesz wysyłać Yasu na jakieś misje. Chcesz wysyłać też nas, a my jesteśmy tutaj z Ruką, by zadbać o dobrobyt Yasu. Przede wszystkim Ruka to najlepsza przyjaciółka Yasu, a to wszystko czyni ją bardziej niż odpowiednią osobą do tego, by zadawać pytania o rzeczy które mogą mieć wpływ na dobrobyt jej przyjaciółki. A także niezależnie od tego czy się to pani podoba czy nie, zarówno my jak i Ruka, ruszamy z Yasu tam gdzie ją wysyłasz. Musimy zobaczyć na własne oczy, że trafiła w dobre ręce! Bo za mistrza każdy może się podać. Ale mistrzowanie trzeba mieć w sercu! A jak pani nie ma, to ja zabieram Yasu i Rukę i Yoru będzie ich mistrzem, bo on ma mistrzowanie w sercu-Wskazała Yoru palcem.-Więc to test na to kto mistrzem lepszym jest! Yoru-sensei vs Manaka-sensei a sędzią będę Ja, Ruka, Yasu i Runa! I w ogóle to przepraszam, ale to naprawdę było bardzo niegrzeczne.-I to powiedziawszy wypiła herbatki bo zaschło jej w gardle i w ogóle znów zaczęła robić się coraz bardziej czerwona przez te publiczne wystąpienia.
Awatar użytkownika
Chiba Yoru
Posty: 140
Rejestracja: 10 wrz 2022, 1:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Lasy

Słuchając kolejnych słów Runy, człowiek faktycznie się zastanawiał skąd się brały te wszystkie oskarżenia. Czy miał jakieś niecne plany co do Kiki? Otóż nie. Ogólnie to nawet nie miał do niej jakichkolwiek planów. Raczej wyglądało na to, że to właśnie ONA ma jakieś w stosunku do NIEGO. Może faktycznie powinien zachowywać się jak taki potwór, jakiego go Runa malowała? Ciekawe co zrobiła by w takim wypadku? Obecnie jednak nie zamierzał nawet komentować jakkolwiek jej słów poza cichym westchnięciem. Niech myśli, że wygrała ten pojedynek, może wtedy zyska chociaż trochę spokoju podczas dalszej drogi...

Dość specyficzny standoff został skutecznie przerwany przez pytaniem o herbatkę. Sprytnie. Aczkolwiek w tym momencie Yoru daleki był od przystania na poczęstunek. Nie rozumiał napięcia Ruki, przez co nie wiedział jak miałby zareagować na cokolwiek. Dlatego też potrzebował kilku dodatkowych wyjaśnień przed podjęciem jakichkolwiek akcji. Spojrzał za to na Manakę, kiedy przedstawiła ofertę zadania.
- W tym momencie jesteśmy tutaj za prośbą Ruki i Yasu, dlatego też muszę odmówić przyjęcia innego zadania. Chyba, że taka będzie wola wcześniej wspominanych. - Powiedział spokojnie nie spuszczając w tamtym momencie z kobiety wzroku. Pojawiało się tutaj naprawdę wiele niewiadomych, a on nie miał jak uzyskać odpowiedzi na to wszystko, a jeszcze nie pozbył się wrażenia, że widział coś czającego się w cieniu.
Na stos zmartwień kompletnie nie był przygotowany na kolejne słowa jego 'uczennicy'. Jakiś mistrzowski pojedynek? Przepraszam? Dodatkowo miał przygarnąć kolejne dwie uczennice? Naprawdę przestał już rozumieć co tutaj się działo. Westchnął ciężko.
- Tak jak wcześniej powiedziałem... jestem tu by wspomóc Rukę oraz Yasu i zamierzam dotrzymać danego słowa. - Może jak przemilczy temat mistrzowania większości tu obecnych, to już później się on nie pojawi? Naprawdę musi porozmawiać z Kiki jak zakończą to zadanie.....
SpecjalizacjaBushidō/Bukijutsu
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakura no Kuni - Kraj Kwitnącej Wiśni”