Tsubaki chyba już dawno temu przestała się łudzić, że zaspokoi oczekiwania rodziny, bo co by nie robiła, to nie było to wystarczające. Nie było łatwe pogodzenie się z takim stanem rzeczy, jednakże… nic na siłę, prawda? Zamierzała po prostu robić swoje, tak by stać się najlepszą wersją siebie i służyć wiosce jak najlepiej. Jako medyk, może jako przyszła specjalistka od pieczęci, kto wie? Nie musiała być klanowym geniuszem niczym jej brat czy żyjący w zamieszchłych czasach Hyūga Neji. Zrozumiała to dzięki pewnemu jegomościowi i tego się trzymała.
Kamelia zamieniła ręcznik na kopertę i zdecydowanie nie zastanawiała się, gdzie ten kawałek materiału podarowany chłopakowi wyląduje. Zamiast tego po prostu podziękowała i stwierdziła, że nie ma za co. Nawet chciała zaproponować, że zbada jego stan i pomoże, bo przecież była medykiem, ale nieośmielony chłopak po prostu uciekł, nie dając jej nawet szansy. Westchnęła jedynie ciężko, by zajrzeć do koperty. Misja C, eskorta. Dosyć ciekawie, biorąc pod uwagę, że zwykle ją przypisywali do okołomedycznych zadań, ale może wioska chciała sprawdzić jak sobie radzi w boju czy coś. Jej to w żadnym wypadku nie przeszkadzało. Trzeba było się jednak przed misją przygotować, więc w trzy puste średnie zwoje jakie miała, zapieczętowała trochę ognia z kominka, tak żeby mieć na wszelki wypadek. Jak się nie ma dostępu do żywiołów, to trzeba sobie jakoś radzić, prawda? Przeszła się też do sklepu na małe zakupy.
Poszła spać odpowiednio wcześnie, tak by wstać tak naprawdę w środku nocy. Szybkie ogarnięcie się, tak żeby wyglądać jak człowiek, nałożenie całego szpeju na siebie, tak by wyruszyć na miejsce. Tsubaki była jedną z tych, co była piętnaście minut przed wyznaczonym czasem. Jeśli nikogo tam nie było, to poczekała aż się pojawi… a jak już był, to grzecznie podeszła by się lekko skłonić.
– Dzień dobry, Abdullah Abd al-Nur – sama? – zapytała grzecznie, bo przecież to mógł nie być ten człowiek o którego chodziło. –Nazywam się Hyūga Tsubaki i została mi przypisana misja eskorty pana. Proszę powiedzieć, spodziewa się pan jakiś konkretnych przeszkód po drodze, że postanowił wynająć eskortę? Będę bardzo wdzięczna o jak najwięcej szczegółów, tak bym mogła pomóc jak najlepiej. – Jakby nie patrzeć, to były dosyć ważne pytania. Jeśli Tsubaki chciała by to się skończyło suckesem, musiała odpowiednio do tematu podejść i wiedzieć jak najwięcej.
Specjalizacja Jūken - Iryū Ninjutsu - Fūinjutsu - Ninjutsu
SenninIryū Ninjutsu
► Pokaż Spoiler | techniki
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęcieSmok → Szczur → Tygrys → Małpa → Pies (zapieczętowanie)
KosztStandardowy za zapieczętowanie
Zasięg25m dla małego zwoju, odpowiednio większe dla większych zwojów (więcej w opisie)
WymaganiaMinimum mały zwój
Technika pieczętująca ogień. Bez względu na jego pochodzenie - czy to będąc pochodną bądź skutkami technik Katonu, czy napalając ogniem w kominku, ninja jest w stanie zapieczętować płomień w zwoju nadając mu nie tylko nowych właściwości, ale też kształt. Zwój po rozwinięciu wystrzeliwuje we wrogów głowę smoka. Ta jest szeroka na 30 centymetrów, a po wypuszczeniu zostawia za sobą płomienny ogon. Po opuszczeniu swojego "pojemnika" zmierza w kierunku wrogów. Nawet jeśli wypuszczona jest nieskierowana konkretnie w stronę celu, smok jest w stanie skorygować lot. Podczas przemieszczania się nie zwraca jednak uwagi na potencjalne przeszkody. Smok zajmuje wszystkie sloty zwoju. Każdy zajęty slot oznacza 5 metrów zasięgu techniki (czyli 5 slotów 25m zasięgu, 10 slotów 50m itd.).
W przypadku pieczętowania pieczętowania ognia pochodzącego z innych technik, możemy zapieczętować skutki jutsu nie mniejszych poziomem niż posiadana ranga dziedziny Fūinjutsu.
Przy pomocy tej techniki nie zablokujemy technik Katonu. Zapieczętujemy tylko to, co zostanie po technice.
Posiadając Specjalizację w Fūinjutsu wymagania związane z pieczętowaniem efektów innych technik spada o 1 poziom ich dziedziny.