Nie, że Yasushi chciał wywoływać wilka z lasu, ale... było cicho, za cicho. A może ruiny wioski były już tyle razy ograbione, że wszyscy w okolicy wiedzieli, że nie ma czego tu szukać? Fakt, że do tej pory nie znaleźli żywej duszy był jakoś dziwnie niepokojący. Pachniał jak powietrze przed burzą. A może Yasushi w tym momencie był tak bardzo przyzwyczajony do niepowodzeń i nieszczęść, że korzystniejsza dla nich sytuacja wydawała się wręcz niepasująca? Uh. Nie wywołujmy wilka z lasu, tak. I cieszmy się tym, czym mamy.
A co mieli? Prawie zawalony budynek przed sobą. Ale przynajmniej w końcu do niego dotarli i mogli zabrać się do faktycznej roboty - czyli poszukiwań. Yasushi nie nastawiał się na to, że znajdą jakąś ogromną i niesamowitą ilość pamiątek... ale niech znajdą chociaż coś i zabierają się stąd. Bare minimum. Wrócą do karczmarza z "proszę, oto kurz z pańskiego domu, poprosze ryo". Bo realistycznie i gorzko myśląc wątpił, aby cokolwiek wartościowego jeszcze pozostało w tym miejscu.
Uśmiechnął się delikatnie na pierwsze słowa przyjaciela. Awww, Kensei! Oczywiście nie musiał tego mówić, bo Yasushi i tak by pozostał uważny - ale ta uwaga zdecydowanie wzbudziła ciepło i otuchę w chłopaku. Przypominało mu to rodzaj porad, którymi zasypywała go jego matka. I chociaż wcześniej raczej uważał je za irytujące, zbędne, małostkowe... to brakowało mu ich. "Jest ciemno, uważaj aby się nie potknąć gamoniu", "Tylko frajerzy dostają przeziębienia, ubierz się cieplej". Był to rodzaj troski, który zdecydowanie za późno docenił. Ale przynajmniej teraz doceniał troskę, jaką darzył go Kensei. Skinął też głową na jego słowa.
- Jasne. Będę nad tobą czuwał. - Nawet bez pieczęci powinien być w stanie monitorować jego chakrę w tak małej odległości.
- Postaraj się nie zawalić kompletnie tego budynku, proszę.
To nie tak, że to był ładny dom i Yasushi chciał, aby on dalej stał. W dupie to miał, tak samo te wszystkie przedmioty, które uległyby zniszczeniu po kompletnym zawaleniu się ruiny. Bardziej się niepokoił, że brunetowi przy okazji się coś stanie. I chociaż logika podpowiadała, że dwójka mężczyzn spokojnie by sobie poradziła z tym zdarzeniem i za pomocą dotonu uniknęła obrażeń - to i tak się martwił. Bo po prostu nie chciał, aby Hokori stało się coś złego.
W każdym razie, bez zwlekania, przeszedł po przeszukiwania parteru. Od wszelkich blatów i powierzchni, po szafki, szuflady, półki, pudełka, skrytki... wszystko, metr za metrem miał zamiar przeszukać i cokolwiek, co pasowało do kategorii "sentymentalna pamiątka" - schować do torby, albo (przy większych rozmiarach przedmiotu) ustawić na środku pomieszczenia, aby potem zabrać. Starał się nie być głośno i nasłuchiwać w międzyczasie otoczenie, szczególnie wszelkie niepokojące... dźwięki ze strony ścian czy sufitu, które miałyby sygnalizować zapadający się budynek. Wtedy najlepiej by było samemu wejść pod ziemię albo stworzyć nad sobą ochroną kopułę za pomocą techniki. Ale póki dom był grzeczny i stabilny - nie było się o co martwić. I aby tak pozostało.
Gdy przeszukał już wszystko, przeszedł do sprawdzania ścian i podłogi - idąc wzdłuż ściany i delikatnie w nią pukając, szukając pustego dźwięku. Tak samo nogą szukając jakiegoś luźnego panelu, płytki, jakiejś dziury pod ewentualnym dywanem... ludzie czasem mieli jakieś sekretne skrytki. I chociaż karczmarz nic o nich nie wspominał - nie zaszkodziło sprawdzić.
► Pokaż Spoiler | Techniczne
Wrodzona zdolność do wyczuwania chakry. Aby wykrywać chakrę, postać musi się w tej kwestii skoncentrować i złożyć pieczęć. Dłuższa koncentracja lub próba robieniu wielu rzeczy naraz może skończyć się potężnym bólem głowy i krwawieniem z nosa. Im dłużej się skupia i koncentruje, tym większy zasięg i dokładność wykrywanej chakry.
Na zasięg wpływa również poziom Kontroli Chakry użytkownika. Jest możliwe wykrywanie bez pieczęci, jednak jest to ciężka sztuka i wymaga posiadania KC rozwiniętego minimum na poziom 7. Zasięgi wtedy nie są również takie imponujące. Wielkie kumulacje chakry, takie jak Bijūdama lub Bijū, jesteśmy w stanie wykryć bez problemu z około kilometra nawet bez składania pieczęci i niezależnie od naszego poziomu KC.
Od 6 rangi w KC możliwe jest wykrywanie jutsu. Łatwiej jest wykrywać techniki ofensywne, jak np. kula ognia, a bardzo trudno techniki bardziej subtelne np. Fūinjutsu. Jeżeli obserwujemy czyjś układ chakry, od tego poziomu wykryjemy też, gdy miesza on ją do jakiegoś jutsu.
Dodatkowo wykrywanie chakry ze złożoną pieczęcią nas kosztuje. Jest to koszt o wysokości połowy techniki B. Możliwe jest zapamiętanie chakry, jednak potrzebny jest do tego dłuższy kontakt z taką osobą. Przyjmujemy że 3 dni spędzone w towarzystwie tej osoby wystarczą na zapamiętanie. Wyjątkiem jest charakterystyczna chakra osoby np. Jinchūriki. Zdolność ta nie jest jednak idealna. Ma problemy z działaniem w tłumach, utrudniając precyzyjne określenie chakry konkretnych osób. Łatwiej wykryć jednak osoby zapamiętane i te z nietypową chakrą.
Dodatkowo osoby wyjątkowo utalentowane w tym zakresie posiadają możliwość rozróżnienia żywiołów chakry, jakimi dana osoba włada, jak bardzo na wykrywaniu musi się koncentrować, jak łatwo rozpoznać chakrę w tłumie czy wykryć sensora, kiedy on nas wykryje. Wymaga to jednak bardzo dużo treningu i uwagi (misja/fabuła po Biegłości związane ze zdolnościami sensorycznymi).
Ranga KC | Zasięg bez pieczęci | Zasięg z pieczęcią |
8 | 5 | 200 |
Chakra: 1250