• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Tablica ogłoszeń

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Tablica ogłoszeń

Wspomnienia Przeszłości過去の記憶
Tura4/?
RangaB
Duet zdecydowanie miał więcej niż potrzebnego czasu na rozmowę, gdy kierowali się w stronę bramy wioski. Midoro miał okazję powspominać stare dobre czasy i zdradzić trochę swoich sekretów, jeśli chodzi o upodobania smakowe w kwestii alkoholu, gdy Homura mogła co najwyżej robić dobrą minę do złej gry, słuchając jak to wybuchowy chłopak chce zostać architektem ogrodów. Jedynym pozytywem w tym wszystkim było to, że nie musiała mu tłumaczyć swoich własnych zdolności klanowych. Niestety, zapytał o rodzinę, z którą to kontaktu nie utrzymywała, jednak nie wypada zostawić chłopaka bez odpowiedzi, prawda? Przynajmniej jasno przedstawiła, że za wiele nie powie o swoich krewniakach. Jej reakcja zaś na nazwanie jej "medykiem" także mogła dać Dōhito do myślenia.
Gdy zaś dotarli na wyjście, Midoro udał się podpytać o transport. Szybko znalazł grupę dorożkarzy, którzy miejsce to kojarzyli. Pierwsza stawka była dość spora, dwa tysiące za dwie osoby i natychmiastowy wyjazd nie wyglądała za ciekawie, jednak pytając co innego, cena ta malała. Ostatecznie zszedł do tysiąca, jednak wygrał starszy mężczyzna, który powiedział, że podrzuci ich za pięć stów, jak pozwoli mu tylko odpocząć chwilę, nakarmić dwa konie o się napić. Czyli około czterdziestu minut od niego wymagał, gdzie jedynym minusem było to, że nie było żadnego zadaszenia na jego powozie. W sam raz, by udać się na zakupy do pobliskiego sklepu. Homura cały czas obserwowała i na szczęście jej towarzysz nie potrzebował od niej dodatkowej uwagi, nawet jak poruszał się powoli jak jakiś paralityk. A gdy wrócił? Mieli jeszcze trzydzieści pięć minut na zakupy. Niestety... nikt z wieścią o błędzie systemu się nie pojawił, więc zmuszona została do działania. A przynajmniej do kupienia prowiantu. Ot, w razie czego. Dziewczyna w sklepie znalazła się przed Midoro, jednak i on był w stanie znaleźć tam potrzebną mu wodę oraz jedzenie, gdyby zechciał je kupić. A gdy skończyli - byli w sam raz na wyruszenie. Staruszek siedział już na miejscu woźnicy z lekkimi rumieńcami na polikach i flaszką sake obok, gestem dłoni zachęcając duet do wejścia na pojazd, a wkrótce i... na wyruszenie w trasę. No... chyba, że mieliby jednak jakieś zastrzeżenia wobec tego.
Info od MG
Dōhito Midoro: 25 000 Chakry, Siła, Szybkość, Wytrzymałość i Refleks na poziomie 3, -500 Ryō 両
Hōseki Homura: 6 000 Chakry, możesz wykonać zakupy w sklepie do 1 000 Ryō 両, jak rozumiem postać jako wierzchnie ubranie ma tylko płaszcz, tak?

Możemy uznać, że jednodniowa racja żywnościowa to 100 Ryō 両 i przypomina współczesne, całodniowe racje żywnościowe. Tyle samo też za jednoosobowy śpiwór.
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 541
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Tablica ogłoszeń

Rozmowa z Humurą podczas gdy szli w stronę bramy miasta jakoś szła. najlepiej było by się dowiedzieć czegoś o dziewczynie z jaką przyjdzie mu współpracować dziś, stąd też pojawiły się jego pytania. Nie wymagał od niej oczywiście jakiegoś wielkiego zwierzania się, lecz dziewczyna była dość zamknięta w sobie. Albo przynajmniej sprawiała takie wrażenie. Może to była jednak tylko kwestia tego, że była kunoichi a wolała być barmanką sądząc po jej specjalnych umiejętnościach? Wolał póki co jednak nie ciągnąć dalej tego tematu, lecz mimo to udało mu się co nieco dowiedzieć na temat jej zdolności z zakresu pracy jaką oboje wykonywali, czy im się to podobało czy nie. To pozwoliło poruszyć nieco inny temat czyli jej rodzinę. Pochodziła bowiem z klanu, jaki Iwijczyk dość dobrze znał na przestrzeni jego kariery. W jego ojczystym mieście miał znajomych jacy posługiwali się Shotonem, tu w Ame poznał samą liderkę jej klanu, czy też nawet w Kusie walczył u boku kapłanki jaka opanowała ten element uwolnienia chakry. Odpowiedź jaką otrzymał była chyba póki co najdłuższą jaką do tej pory usłyszał od Homury, lecz w kwestii kontynuacji tematu była dość kiepska. Hoseki niestety nie utrzymywała zbytnio kontaktu z rodziną. Nie znała też jego starego kolegi co poniekąd zamykało mu znowu możliwość odnalezienia dawnych przyjaciół.
- Hmm. Szkoda. A Shuna ta sama. Znaczy, nie znam jej rodzeństwa. Aż tak blisko nie jesteśmy ze sobą by mnie przedstawiała rodzinie. - odparł jej uśmiechając się nieco pod nosem. Niemniej jednak imię Dakukiry obiło mu się kiedyś o uszy. Nie był jednak w stanie sobie przypomnieć kto to był, więc zapewne nie był to nikt ważny lub warty zapamiętania przez jego dziurawą pamięć.
Dalsza kwestia podróży jak i samego transportu zajęła Douhito chwilkę. Głównie ze względu na jego stan zdrowotny. Mimo wszystko jednak udało mu się znaleźć kogoś, kto ich zawiezie do pobliskiej wioski. Wyśrodkowując wydatki padło na starszego mężczyznę jaki potrzebował niecałej godziny na naszykowanie się. Widać było, że lubił sobie wypić coś mocniejszego, co osobiście Iwijczykowi nie przeszkadzało. Zwyczajnie zamierzał mieć na niego oko czy jadą w dobrym kierunku. Jeśli dobrze pamiętał mapę Ame, do wioski mieli kilkadziesiąt kilometrów, co powinno im zająć maksymalnie kilka godzin. Niby daleko nie było, lecz może niektórzy potrzebowali jeść regularnie czy coś? Na słowa Homury uśmiechnął się jedynie niepewnie. Prawdę mówiąc, nie spotkał się jeszcze jak dotąd z ninja, który aż tak bardzo nie chciał być na misji. Póki co jednak zamierzał dać dorożkarzowi czas na naszykowanie się, a Hoseki by ruszyła na zakupy jeśli miała ochotę. Sam Midoro miał wszystko pochowane w zwojach, a nawet jeśli nie, to zawsze mógł wrócić do domu Hiraishinem w przeciągu mgnienia oka. Tak czy inaczej, zamierzał zaczekać aż ruszą. Zapakował by się na miejsce siedzące i po wyruszeniu w trasę wznowił by konwersację z dziewczyną.
- Chciałbym byś na czas misji wzięła je. - odparł spokojnie wręczając jej dwa kunaie z pieczęciami na rękojeściach, jakie wyciągnął z plakietki na nadgarstkach.
- Teraz może nie jestem zbyt mobilny, ale na miejscu to się zmieni. Mogę się do nich w każdej sekundzie przenieść. Jeden miej zawsze przy sobie, drugim możesz rzucić gdyby była taka potrzeba. Swoją drogą masz krótkofalówkę? - wytłumaczył jej kwestię jego chwilowej największej słabości jakim była utrata szybkości i refleksu na jakich bazował, oraz zapytał o komunikację. Gdyby nie posiadała dość podstawowego wyposażenia jego zdaniem, wyciągnął by jedną ze swoich krótkofalówek i również jej pożyczył na czas akcji.
- Jeśli nie czujesz się pewnie, możesz robić po prostu za wsparcie. Postaram się zająć wszystkim, to znaczy wyeliminować ilu się da. Jeśli ktoś by próbował mi się wymknąć, chciałbym byś go zatrzymała dowolnymi sposobami. Jeśli nie będziesz w stanie, wystarczy, że takiego Klauna byś śledziła, a gdy skończę z swoimi, skoczę do ciebie i złapię uciekinierów. Jeśli się nam uda, fajnie by było utrzymać jakiegoś żywcem. Jak nie, trudno. A tak to raczej będziemy improwizować na miejscu. Jeśli będziesz miała jakieś pomysły, nie bój się nimi podzielić. Będziemy w stałym kontakcie i jeśli będzie potrzeba obronię cię. - zapewnił ją uśmiechając się lekko, gdyż może stąd się brała niechęć. Zwykły strach przed ryzykiem zawodowym.
- Swoją drogą, czemu jesteś ninja. Jeśli twoją pasją są drinki, czemu nie zrezygnować z tej posady i postawić na to co sprawia ci przyjemność? - zapytał dość luźno by zmienić temat z pracy, na coś, co może jej się bardziej podobać.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Hōseki Homura
Posty: 164
Rejestracja: 31 paź 2021, 11:42
Ranga: Genin
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Tablica ogłoszeń

Kolejny plus pracowania w barze - nikt nie oczekiwał, że będzie rozmawiała z klientami. Nie tak poza typowym "co dla pana?", przez co zupełnie akceptowalnym było zbywanie rozmów promienistym, choć całkowicie sztucznym, uśmiechem. W pracy ninja zaś? Właściwie to nie wiedziała, czego się od niej wymaga. Póki co stawiała na coś pomiędzy "zabawą w bohatera za grosze" a "byciem mięsem armatnim". Do tego Midoro definitywnie zdawał się kimś, kto rozmawiać jednak chciał - chociażby po to, by nie iść w ciszy. Skąd wyszło pytanie o jej rodzinę, do końca pewna nie była. Zgadywała, że przemawiała przez niego zwykła ciekawość, bo skoro on znał dwie osoby z jej klanu, to może ona też i wszystko jakoś się ze sobą pięknie łączyło. Tyle, że nie.
- Dakukira sprawował pieczę nad klanem nim nie stwierdził, że ma to jednak w dupie i ruszył w swoją stronę zostawiając wszystko siostrze. Pewnie nawet jakby chciała, to nie byłaby w stanie. Cholera wie, gdzie jest. Chociaż przyznam, że szczególnie mu się nie dziwię.
Wzruszyła ramionami. Nie no, bycie ninja było głupie samo w sobie, ale jakoś potrafiła uszanować brata Shuny za zostawienie tego wszystkiego i zajęcie się czymś innym niż tym cyrkiem. A ile było gadania, plotek i dyskusji gdy ten "tak se poszedł"! Na tyle, że nawet w jej domu była o tym mowa i skoro rodzina jeszcze wierzyła, że wraz z bratem będą kiedyś "elitą" wśród klanu, nie szło jakoś zręcznie ominąć tematu. Czy powinna jednak o tym mówić innym? Tak szczerze, to miała to gdzieś.

Transport załatwiony, to też zostało nieco się przygotować. Niestety. A niestety dlatego, bo jednak magicznie żaden kurier z informacją, że to nie tą Homure na misję ściągnęli jednak nie przybył. Zamierzała więc wykorzystać okazję na tyle, na ile mogła, jednak wydała SWOJE. CIĘŻKO. ZAROBIONE. PIENIĄDZE. Nie bez bólu serduszka z tym związanym. Cholerni shinobi, ehh. Zgarnęła jakąś broń, racje żywnościowe oraz śpiwór. Myślała też nad jakimś zestawem medycznym skoro ma udawać, że jednak jest jakimś medykiem, ale jak na złość nie było ich na stanie, dostawa za kilka dni, a jej zostało obejść się z kilkoma strzykawkami i bandażem. Po powrocie zaś pod bramę dość szybko okazało się, że przyjdzie jej nosić jeszcze więcej żelastwa. Wzięła w dłoń oba kunaie, patrząc na nie przez moment zmęczona. Nie kwestionowała jednak decyzji swojego towarzysza, odpowiadając mu jedynie skinięciem głową.
- Nie no, pewnie, że mam. Używam jej zawsze ja chcę zawołać Ptysia do miski. Nie, Midoro-san. Nie mam krótkofalówki.
Odparła zrezygnowana, już nawet nie próbując tłumaczyć, że NIE JEST NINJA. A skoro nie jest ninja inaczej, niż na papierze, to nie ma też żadnego ekwipunku, jaki ninja posiadają. Prócz tego, w jaki zaopatrzyła się przed chwilą, jednak nawet tego nie nazwałaby typowym zaopatrzeniem ninja. Przynajmniej z tego, co pamiętała jeszcze z akademii. Nie mniej, przyjęła krótkofalówkę od Midoro. Nawet ją założyła i pozwoliła sobie na upewnienie się, że są ustawione na odpowiednią częstotliwość.
- Innymi słowy - jeśli oni nie zabiją nas, my zabijamy ich przy czym bierzemy jeńców. Zrozumiałam.
To naprawdę dało się ująć krócej. Próbowała jednak nie brzmieć przy ostatnich słowach ponownie na zmęczoną, ograniczając się jedynie do parafrazy dość długiej wypowiedzi Dōhito. Nijak też nie zareagowała na zapewnienia, że w razie czego ją obroni. Jakby miała oceniać, to byłoby fenomenalnie, jeśli da radę ochronić chociażby samego siebie. Z ich dwójki to on był kaleką, nie ona, a i jego stwierdzenie, że na miejscu będzie bardziej mobilny brała ze szczyptą sceptycyzmu. Zamiast jednak wpakować się na wóz i ruszyć dalej, ten zadał kolejne pytanie. Znowu wracając do jej "bycia ninja". For fuck's sake, ehh... Westchnęła. Ciężko westchnęła patrząc za dorożkarzem, chcąc już usiąść na wozie i poczekać na ruszenie w drogę.
- Mam zbyt ambitną rodzinę. A kiedy już przestałam czuć ich oddech na własnym karku - posiadanie tej durnej blaszki czasami mocno pomaga dostać to, co chcę w zamian za łapanie kotów czy pomoc w restauracji za dodatkowe grosze. Nie wiem po cholerę z tobą idę z tak "fenomenalnym doświadczeniem bojowym".
W sumie jak tak teraz myślała, to nie dziwiłaby się, jakby jej obecność tutaj to była zasługa jej ojca czy matki. Byli jebnięci, jedno bardziej od drugiego, a brat też niewiele lepszy. O tyle jednak, że jego prędzej podejrzewałaby o tupnięcie nóżką i nie odzywanie się do Homury, aniżeli próby na boku byleby wepchnąć ją na minę. Rodzice jednak? Cholera, no nie zdziwiłaby się. Tak no, wcale.
► Pokaż Spoiler
No, prócz jakiś ubrań, jakie pewnie składają się z dłuższych spodni i cieplejszej bluzki - tak, cieplejszy płaszcz to wszystko z bardziej wierzchniego odzienia. Nie ma żadnych kamizelek, zbroi, drugiej ani trzeciej kurtki tudzież czegokolwiek podobnego. Also update ekwipunku po zakupach:
Obrazek
+ z racji, ze Homura siedzi w Ame to pozwalam sobie założyć, że w razie czego ma w torbie też jakąś rozkładaną parasolkę. Pozwoliłam też sobie lekko eq przearanżować, bo te flakony szlag jasny powinien trafić nosząc je w kieszeniach.
Ostatnio zmieniony 11 mar 2024, 22:40 przez Hōseki Homura, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2767
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Tablica ogłoszeń

Wspomnienia Przeszłości過去の記憶
Tura5/?
RangaB
Rozmowa się kleiła... jak nos sfinksa w pewnej innej rzeczywistości, gdzie ich przygody są jedynie historiami opisywanymi przez ludzi na komputerach, na podstawie dzieła pewnego mężczyzny z kraju na dalekim wschodzie. Czyli w sumie niezbyt. Homura była zmęczona tą dyskusją, którą Midoro dzielnie próbował utrzymać, a jedyne co mogli to trwać do przodu, licząc, że ten "nos" utrzyma się dłużej niż we wspomnianej, alternatywnej rzeczywistości. Albo i nie - każdy miał swoje priorytety. Dōhito zdecydował się nie kupować niczego w sklepie, w przeciwieństwie do jego koleżanki na misji. Wydawanie pieniędzy nie było łatwe, jednak mogła uznać, że tak bardzo, jak była w stanie się przygotować w tym krótkim przedziale czasu - tak się przygotowała. Ekwipunek swój (jeśli można tak nazwać jej wcześniejsze szklane flakony po kieszeniach rozlokowane) także zreorganizowała, przez co mogła uznać, że była trochę bardziej przygotowana niż gdyby od razu wyjechali.
Czas do wyjazdu także minął. Zasiedli i dorożkarz skinął im głową, kazał się trzymać i wio! Ruszyli. Opuścili wioskę bez problemu i zgodnie z przewidywaniami Midoro - podróż miała im zająć kilka godzin, o czym powiedział im ich transport. Szczęśliwie, droga była dość zadbana, co mogło ich lekko dziwić (acz nie musiało). Mężczyzna też co jakiś czas brał łyka sake, ale to nie był jakiś cham czy prostak, o nie nie! Nawet zaoferował duetowi możliwość poczęstunku, gdyby chcieli się z nim napić. Nawet zaczął sobie pod nosem coś nucić. Dawny Iwijczyk zaś mógł dostrzec, że mężczyzna za wiele nie sterował. Konie najwidoczniej znały trasę, albo nauczone były trzymać się drogi, więc jedynie on trzymał wodze "w razie czego" i przy opuszczanie Amegakure, by skierować je na odpowiednią trasę. Potem zaś jego poziom alkoholu we krwi nie zdawał się stanowić jakichś większych problemów, a oni mogli nadal kontynuować jakże owocną rozmowę.
I faktycznie, kilka godzin później mogli dostrzec w oddali, w deszczu wioskę. W tym czasie ich płaszcze zdążyły mniej lub bardziej zmoknąć (chyba, że Homura użyła parasolki), a Midoro mógł stwierdzić, że koło "gór" to ten tutejszy teren raczej nie stał, choć Iwijczycy to pojęcie mogą mieć trochę inaczej utworzone, ze względu na miejsce ich wychowania. Na pewno tereny te były bardziej nieregularne i dla niektórych mogły to być góry. Miasto też zdawało się być dość zadbane, acz zdawało się być opuszczone, widocznie swoje lepsze czasy widziało już jakiś czas temu... albo to ten cholerny deszcz trochu przyśpieszył jego wizualny przynajmniej "upadek".
Info od MG
Dōhito Midoro: 25 000 Chakry, Siła, Szybkość, Wytrzymałość i Refleks na poziomie 3, -500 Ryō 両
Hōseki Homura: 6 000 Chakry
DodatkoweZ/T x2
Zapraszam tutaj
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”