• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Dumna róża

W tym dziale znajdują się wszystkie tematy w jakich odbywał się Event Walentynkowy 2024: Miłość rośnie wokół nas!

Moderator: Mistrzowie fabularni

Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 2014
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Dumna róża

Dumna róża
Dumna róża była jachtem. Potężnym statkiem wycieczkowym dla najbogatszych mieszkańców Sakura no kuni. Tak się złożyło że dwa bilety wygrała pewna para szczęśliwców. Był jeden mały szkopuł jednakże. Swój pobyt na jachcie, mieli spędzić jako para, w jednej kajucie! Mieli tam potężne łóżko o pachnącej różami pościeli, wannę - która jednak nie była niczym oddzielona od reszty pokoju, zero więc prywatności gdy brało się kąpiel! A reszta jachtu? Równie cudowna! Bar serwujący najlepsze trunki, butik sprzedający piękne ubranka i sklepik z drobnymi bibelotami które kapitan kupił na swoich licznych podróżach. Do tego statek cumując w pobliżu jakiegoś kraju, wpuszczał zaufanych sprzedawców, sprzedających lokalne towary. Do tego statek miał restaurację, billard, pokazy artystyczne oraz basen.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2024, 13:52 przez Tora, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Hoshino Haruka
Posty: 81
Rejestracja: 06 cze 2023, 3:04
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Idolka
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Dumna róża

Aktualny strój★ Ubranko ★
To było dziwne. Tak... być gdzieś bez sióstr. Nie mogła jednak nie powiedzieć, że lekko tego w swoim serduszku chciała. Tak jak bardzo mocno je kochała, tak chociaż jeden dzień dla samej siebie był... idealny! Brzmiał idealnie! A widząc statek, widząc to całe bogactwo i wiedząc jak bardzo to było za darmo? Czuła się niesamowicie. Jakby cała atencja jakiej pragnęła sprawiła, że to jakiś wierny fan w prezencie jej to wszystko oferował. Co prawda wcale tak nie było, ale mogła sobie tak dopowiadać? Prawda? Cały, dosłownie cały jacht był niesamowity i nawet trochę żałowała, że nie mogła go siostrom pokazać. Nie zamartwiała się tym jednak aż tak bardzo, planując wykorzystać z tego dnia. Widząc natomiast trochę kwestionowalną wannę w pokoju oraz zapach róży w okolicy... no, nie mogła się powstrzymać od wzięcia szybkiej kąpielki. Też dodając jakichś zapaszków, zostawiając swoje ubranka do przebrania się obok i szybko się zanurzając w ciepłej wodzie. W razie czego, miała obok ręczniczek jakby musiała się zakryć. Nie zamknęła też drzwi bo... zapomniała, zwyczajnie. Mocno liczyła jednak na to, że uda jej się wyrobić nim ta druga osoba z jaką miała dzielić pokój się tutaj znajdzie... ale biorąc pod uwagę jej mozolne ruchy i jak rozłożyła się w wannie, nóżki opierając o metalową ramę tak że wystawały na zewnątrz... no nie śpieszyła się. I wanna była w miejscu podejrzanie łatwo widocznym zarówno z łóżka, jak i z wejścia do pokoju. Nie no. Będzie doooobrze.
Ostatnio zmieniony 04 lut 2024, 16:03 przez Jelonek, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Voice#BF00BF
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Dumna róża

Hitoshi nie spodziewał się, że miałby kiedyś wygrać bilet na jacht - zwłaszcza, gdy się nie brało udziału w żadnym konkursie albo innej loterii. Po prostu wyobraź sobie, że pewnego dnia się budzisz, wstajesz sobie z łóżeczka, ogarniasz się jakoś, robisz sobie poranną herbatkę i w szlafroku idziesz sprawdzić swoją skrzynkę na listy, czy nie ma jakiegoś listu (jak to w skrzynkach na listy bywa). Sobie otwierasz ją i spodziewasz się znaleźć tam, na przykład, rachunek za wynajem, jakieś reklamy, listy od rodziny z pogróżkami wyzywającymi cię za to, że jesteś się zdrajcą i zakałą rodu i że powinno się walczyć u boku Seitaro do samego końca, a nie uciekać w postrachu jak jakiś mały obesraniec lub gazetę. Na pewno jednak się nie spodziewasz znaleźć kopertę, w której ci mówią "Cześć, wygrałeś ten oto bilet na rejs". Ogólnie możesz sobie pomyśleć "w sumie fajnie, zawsze jakieś ciekawsze wakacje niż siedzenie sobie w sypialni i czytanie książek". Dlatego bierzesz tyłek w kroki, jakoś się wyszykowujesz, ruszasz z buta na ten prom (bo akurat skubany jest w Sakurze, a jak mieszkasz w Sakurze i jesteś shinobi, to tym bardziej będziesz tam szedł z buta). No sobie przychodzisz w to miejsce, jakoś lepiej ubrany, bo przeczytałeś, że ta cała Dumna Róża jest "Potężnym statkiem wycieczkowym dla najbogatszych mieszkańców Sakura no Kuni", więc lepiej nie wyglądać jak bezdomny. W sumie to miło raz na jakiś czas mieć okazję, by jakoś założyć coś porządnego, a nie jakiś płaszcz, który nadaje się do długich wędrówek, gdzie trzeba się mierzyć z nieprzyjazną pogodą i atakami wrogów. To nie jest misja - to są wakacje. Dlatego Hitoshi wyjątkowo nie założył tego co zwykle, tylko odkopał tą fajną Yukatę, co sobie zamówił od powrotu z Ame. Maji wciąż nie zdążył nadrobić braków w garderobie, co do kwestii posiadania teraz 4 rąk, więc jakiekolwiek strój z ciasnymi rękawami wypadał z użytku. Więc no to chyba była najlepsza opcja spośród jego strojów wyjściowych.
Hitoshi więc zapakował się na ten cały jacht. No faktycznie widać, że to miejsce dla bogaczy - wszystko wystrojone, o ironio, na bogato. Był tutaj bar, butik (po co komu butik na jachcie????), restaurację, billard, pokazy artystyczne, basen i jeszcze jakieś inne sklepiki. Zupełnie, jakby ten cały okręt miał ich zabrać na rejs na tydzień, a nie na... Wait, chwila, w sumie ile miał trwać ten rejs? Hitoshi otworzył znowu tamten list z biletem i zaczął szukać tej informacji, kierując się w międzyczasie do pokoju, którego numer znał. Hmmm... Na liście nic o tym nie ma. Że co, że wygrał po prostu nocleg na jakiś czas na stojącym jachcie, który nie robił akurat żadnego rejsu? - Heh, ale to głupie. - Powiedział pod nosem, wchodząc do pomieszczenia, będąc zaczytanym w tym liście. No serio, albo Hitoshi był ślepy, albo nie było o tym żadnej informacji, tylko wzmianka o tym, że musi dzielić pokó... Akurat w tym momencie spostrzegł, że nie jest sam w pokoju. Był w nim ktoś jeszcze - dziewczyna. I LEŻAŁA W WANNIE NA ŚRODKU POKOJU. - SKFGJSKLJGKESLJGLS HARUKA?? - Zapytał się zdziwiony, tuż po tym, jak wydał dźwięk, jakby dostał wylewu. No bo tak, kojarzył przecież Hoshino Harukę. Była przecież w barze w Ame, gdy sobie siedzieli i świętowali po pokonaniu Shi. Pamiętał też, że ta zaczęła pijacką grę i po paru pytaniach uciekła w siną dal. To aż tutaj się ewakuowała? Hitoshi zakrył swoją twarz dłonią - bardziej z zażenowania sytuacją, że wparował akurat w takim momencie i z powodu tego cholernego zapachu róży, który unosił się wszędzie i go ciągle drażnił w nozdrza, niż z powodu zawstydzenia. - Eeee... - Przetarł twarz. - Czy wiesz może, kto wpadł na ten genialny pomysł, by postawić wannę na środku pokoju? - Zapytał się niepewnie, podchodząc do okna, by je otworzyć i nieco przewietrzyć pokój, licząc, że może ten ciągły zapach róży w końcu ucieknie z jego nozdrzy.
SpecjalizacjaKaton
SenninKaton, Jiton, Ninjutsu
Chakra
13000
Info
  • Status Hitoshiego: "Matko, za dużo tej róży, ten zapach mnie dusi."
Ostatnio zmieniony 04 lut 2024, 18:59 przez Maji Hitoshi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hoshino Haruka
Posty: 81
Rejestracja: 06 cze 2023, 3:04
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Idolka
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Dumna róża

Aktualny strój★ Ubranko ★
Sama w pokoju, tralala~ Relaksowanie się, mycie ciałka gąbeczką i nucenie sobie piosenczeki pod nosem, ale na tyle cicho że raczej na zewnątrz nie było jej słychać. Tak, na 100%. Dbała o to! Mimo wszystko, zapomniała zamknąć drzwi, a teraz nie chciało jej się specjalnie w tym celu wychodzić. To też wierzyła w szczęście kart, zwyczajnie relaksując się tak długo jak mogła. Właściwie to Megu chyba prędzej ufałaby takim rzeczom, ale na pewno było w nich trochę prawdy. Jakby nie spojrzeć, wszystko im się powodziło, prawda? Tylko jak się okazało to... no nie do końca miała ten relaks nieprzerwany. W momencie, kiedy to dojrzała kątem oka że drzwi zaczynają się otwierać miała poważny dylemat co zrobić. Rzucić gąbką, a kiedy nieznajomy będzie ją podnosił... nie, nie. Ta opcja odpadała, to nie było więzienie o jakim to czytała w powieściach. Natychmiast zasłonić się ręczniczkiem? W sumie kurde, było to nawet mądre ale... no jej mózg nie do końca wyrabiał z akcjami. Zbyt mały refleks, a siła woli u niej trochę się ugięła i no... zastygła w miejscu. Hmmmm. Chyba kojarzyła go...? Dopiero inteligentna reakcja nieznajomego jakoś wybudziła ją z tego swoistego zwieszenia, a słusząc swoje imię przypomniało jej się... wszystko. Flashbacki z Ame. Przywaliła bokiem piąstki w otwartą dłoń, mając swój "eureka" moment!
- Ah! Pan czteroręki! - stwierdziła inteligenetnie i pomachała mu jedną łapką, drugą dbać o to aby zakrywać istotne kawałki swojego ciała jakie to mogły być widzialne. Typu no... przód. Tak. Lekko zaczerwieniła się nawet bo... ups? Nie taki był plan. I tylko mąż powinien widzieć ją nagą! A pan czteroręki... no nie wiedziała czy cztery ręce to materiał na męża. Musiałaby zapytać Aiyi... albo lepiej Megu, bo samo słową mąż najmłodszą siostrę by aktywowało potężnie. Co ją zdziwiło jednak, ten nie uciekł po prostu z pokoju, zamiast tego... idąc w stronę okna? Haruka rzecz jasna, zadbała aby to nie widział zbyt wiele nawet jak no, kompletnie nagości swojej nie mogła ukryć. - Słyszałam, że bogaci tak lubią... jest w coś tym na pewno ciekawego! Przynajmniej, jakbyśmy mieli pokój dla siebie lub... miałabym pokój z siostrami.
Stwierdziła ciut zamyślona, nim się przypomniało jej że no. Musiała się wydostać z wanny.
- Umm... możesz przez moment nie patrzyć w tą stronę? - zapytała, licząc na twierdzącą odpowiedź. I kiedy takową by dostała wygramoliłaby się z wanny, szybko korzystając z ręcznika aby się osuszyć. Aż tak bardzo się nie śpieszyła z tym ubieraniem, wierząc że ten wytrzyma chwilę bez patrzenia w jej stronę. Nawet wiele chwil. Nie zdawała sobie jednak kompletnie sprawy, że przez potencjalne ustawienie okien, tak długo jak ten by nie miał zamknięty oczu to pewnie mógłby w nich dostrzec jej plecy kiedy to się ubierała w swoje ciuszki. A ubieranie nie zawsze było proste, szczególnie jak koszulkę zakładała przez co tam sobie lekko postękała. Ostatecznie jednak, odwróciła się do faceta i położyła ręce na bioderkach z szerokim uśmiechem. - Dobra! Możesz patrzeć, Hitoshi-san! Co cię tutaj właściwie sprowadza? Nie macie jakimś tam... ważnych... shinobi-like rzeczy do roboty?
Zapytała zamyślona, gotowa sobie klepnąć po turecku na łóżku i... no porozmawiać! Skoro mieli razem dzielić pokój, to dlaczego nie? Nie miała specjalnie nic przeciwko, chociaż przypominając sobie jego historię o podglądaniu kuzyna... może będzie musiała lekko uważać?
- Ah, wybacz ten zapach. Definitywnie właściciel tego miejsca lubi różę i właściwie to się nie dziwię. Są one bardziej domeną Aiyi, osobiście preferuję lawendę... ale dalej to lepsze od zapachu starych statków! A ty? Jaki kwiat byłby twoim ulubionym? - zapytała przyjaźnie z szerokim uśmiechem, czekając no na jakąś odpowiedź faceta. Może nawet ciut zbyt wiele gadała? Nieee, na pewno nie!
Obrazek
Voice#BF00BF
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Dumna róża

Tak więc w ten trochę magiczny sposób Hitoshi trafił do jednego pokoju z Haruką. W sumie to nie spodziewał się, że trafi do tego pokoju z osobą, którą zna. Zaraz chwila - nie spodziewał się w ogóle, że trafi do jednego pokoju z kimkolwiek! Więc matematycznie zaskoczenie było tak samo wysokie, jakby Maji odkrył, że w wannie kąpie się zupełnie nie znana mu osoba. - Myślę, że "Hitoshi" w zupełności wystarczy. - Odpowiedział Haruce, gdy ta odezwała się do niego per "Pan Czteroręki". Może i miał teraz cztery ręce, ale czy to znaczy, że teraz to jego imię? Zdecydowanie nie. Przecież do kobiety zwracał się po imieniu, a nie używając przezwiska jak... Jak... W sumie nie miałby nawet pomysłu jak ją przezwać. Bo wcale tak długo nie rozmawiali w Amegakure. Haruka przecież tylko zaczęła tą śmieszną pijacką grę, a po paru pytaniach wszyscy zaczęli się wykruszać (łącznie z nią). Więc definitywnie nie miał z tego dość materiału by wymyślać jej jakieś głupiutkie imiona. - Eh... Czyli kolejna z ich głupot. Wielcy mi bogaci, jak nie stać ich na ściany do zbudowania łazienki... - Powiedział półżartem. Na pytanie Haruki odpowiedział prosto. - I tak teraz nie patrzę. Próbuję tylko zebrać dość powietrza. Tyle tutaj tego zapachu, że nie można oddychać. - Westchnął, wystawiając głowę za okno. No widok zza okna miał ładny. - Jak już weszłaś tak tutaj było, czy się do tego przyłożyłaś? - Zapytał żartobliwie. Ponieważ się wychylał na zewnątrz, to nawet nie było szansy, by mógł podejrzeć Harukę. No i w końcu to Hitoshi - zdecydowanie nie należał do osób, które gdy automatycznie widzą gołych ludzi to go kusi, by ich pooglądać. Na szczęście dziewczyna skończyła się ubierać względnie szybko, a Jonin zdążył przez ten czas pooddychać świeżym powietrzem. - Tak jak widzisz - nie. Nie mam. - Odpowiedział na jej pytanie. - Dostałem ten list, że wygrałem bilet na pobyt na tym jachcie. - Pokazał jej wskazany list z biletem. - Ktoś postanowił jednak po cichu dopisywać, o tutaj, malutkimi literkami, że mowa o kajucie dwuosobowej. I to takiej z jednym łóżkiem. - Wycedził na końcu. - Nie widziałaś nic takiego na twoim liście? O ile go dostałaś. - Dodał po chwili. Wolał się upewnić, że to faktycznie działanie osób trzecich, a nie zwykłe nieporozumienie. - Nie przejmuj się. To nie tak, że nie lubię, tylko jest go po prostu za dużo. To potrafi nieco drażnić nos. - Wyjaśnił. - Wiesz, tyle zauważyłem. Nazwa statku - Dumna Róża. Pierwsze co widzę - kwiaty róż. Pierwsze co wchodzę do pokoju - zapach róż. Pewnie w barze serwują kompot i nalewkę z dzikiej róży, w butiku sprzedają ubrania w kolorze różanym, w restauracji dania posypują płatkami róż... - Zaczął wyliczać coraz głupsze sposoby, jak właściciel jachtu mógłby wprowadzać róże do różnych części swojego okrętu. Na jej pytanie o ulubiony kwiat stał się nieco skonfundowany. - Niestety, ale nie mam takiego. Jak się spędza większość życia na pustyni albo na jałowej ziemi, to nie widuje się kwiatów tak często. - Odpowiedział bardzo politycznie. Bo to brzmi o wiele lepiej niż "eee, nie myślę o takich głupotach".
SpecjalizacjaKaton
SenninKaton, Jiton, Ninjutsu
Chakra
13000
Info
  • Status Hitoshiego: "Matko, za dużo tej róży, ten zapach mnie dusi."
Obrazek
Awatar użytkownika
Hoshino Haruka
Posty: 81
Rejestracja: 06 cze 2023, 3:04
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Idolka
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Dumna róża

Aktualny strój★ Ubranko ★
O! Wspomnienie o swoim imieniu definitywnie pomogło jej w jeszcze szybszym przypomnieniu imienia nieznajomego-znajomego. Taka ich znajomość była wręcz paru zdaniowa, to nawet ciężko było ich znajomymi nazwać tak naprawdę. Pijacka gra jaką zaczęła szybko przyciągnęła niewłaściwie osoby do stołu i trzeba było się ewakuować, jeżeli nie chciała dostać migreny przez zmuszanie się do uśmiechania się. Shinobi byli... brutalni, tak. Ewidentnie. Raczej nie chciała się z nimi zbytnio zadawać, a przynajmniej nie z tym gronem jakie tam poznała wtedy w barze. Z czego no, facet przed nią nie był aż tak problematyczny z tego co pamiętała. Nie mordował chyba tak ot, dla zabawy czy jakiegoś pokazania że jest się lepszym, prawda? Nie była pewna teraz. Zobaczy!

Bogatych definitywnie było stać na te ściany, ale wyłapała pół-żart! Nie, żeby się zaśmiała bo to nie było aż tak śmieszne, ale nie mniej uśmiechnęła się. Na jego wspomnienie, że ten nie patrzy, ta kiwnęła głową zadowolona. Zaśmiała się jednak na jego problemy z oddychaniem.
- Oj, wolałbyś nie przebywać w naszej łazience przed występami. Mieszanka zapachów kosmetyków jest zabójcza. - stwierdziła z uśmiechem Haruka, ewidentnie bardziej przyzwyczajona do tak mocnych zapachów. Była mimo wszystko idolką. Razem z siostrami jeszcze każda z nich miała inny styl, inne zapachy i mieszanka naprawdę była niesamowicie ciężka do wytrzymania bez przyzwyczajenia. Nie gorsza od zgniłych ryb w sklepie jednak. - Tylko trochę? Mimo wszystko Ci bogaci dali też nam ciekawe dodatki do kąpieli... ale na pewno to nie aż taka ich wina.
Stwierdziła ponownie się lekko śmiejąc przy okazji też lekko nosem starając się wyniuchać, czy pachniała teraz różą. No... tak, ewidentnie. Ona również zapachem przesiąkła. Czy to oznacza, że teraz była naturalnym odganiaczem pana czterorękiego? Hmmmm... może! Nie, żeby starała się odganiać. Tak jak chciała trochę odpoczynku, tak nie oznaczało to ucieczki od ludzi. Ani trochę!
- Ahh. Nie, też dostałam list i widziałam dopisek. Szczerze trochę spodziewałam się jakiegoś szurniętego fana, ale miło się zaskoczyłam! - stwierdziła prosto z szerokim uśmiechem, nic sobie nie robiąc z tego że mimo tej wiedzy była w stanie w jakim była. Nie była aż taka słaba! Na pewno by sobie poradziła z jakimś tam psychopatycznym fanem w razie problemów. Jedno łóżko jednak... tak. To mogło być trochę niekomfortowe...

Zmartwienia wieczornej Haruki! Definitywnie nie tej aktualnej, jaka to zamierzała się zwyczajnie cieszyć z luksusowego miejsca w jakim to się znalazła.
- Definitywnie właściciel jest dumny ze swoich róż. Z czego nalewka i dania brzmią dość ciekawie. Może warto sprawdzić, czy faktycznie dobrze trafiłeś? - zasugerowała bo... no mogli siedzieć w pokoju, ale mogli też się przejść! Z czego facet dopiero tutaj trafił to planowała jednak dać mu trochę czasu na... oswojenie się z różami? Po chwili ten jednak wspomniał, że nie ma ulubionego kwiatka, a ona otworzyła usta zszokowana. Jak to tak?! Przyłożyła dłoń do podbródka wpatrując się w Hitoshiego, nim ostatecznie kiwnęła głową. - No, teraz nie jesteśmy na pustyni, to musisz sobie znaleźć! A jak chodzi o pustynie... wiesz. Zawsze zostaje kaktus!
Stwierdziła, śmiejąc się lekko pod nosem i wstając z łóżka. Przeciągnęła się, co by to lekko rozprostować kości, nim zrobiła krok w stronę drzwi wyjściowych. Była prawie pewna, że ten spaceru po dzikiej róży nie odmówi. Prawie! Szczególnie, że to ona go oferowała. Jej się bez dobrego powodu nie odmawiało.
Obrazek
Voice#BF00BF
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Dumna róża

- Myślę, że i tak bym tam nie wchodził. - Odpowiedział Haruce. Przecież on dopiero niedawno usłyszał o tych całych idolkach. I co, i już by miał pędzić na ich występy? No dokładnie - nie miałoby to zbytnio sensu. A tym bardziej bardzo bez sensu się wydawałoby to, że biedny Hitosz miałby się pchać do nich za kulisy. A TYM BARDZIEJ DO ŁAZIENKI IDOLEK. To na pewno. Niestety, okazało się, że Haruka również przyłożyła rękę do obecnego stanu powietrza w ich pokoju. Ehh… Ciekawe czy faktycznie to było “tylko trochę”. Nigdy nie wiadomo. Na pewno jednak swoim zapachem od kąpieli nie była chodzącym odstraszaczem Hitoshiego. Problemem nie był sama obecność zapachu, tylko jego nadmiar. No bo zwykle tak jest, że te wszystkie perfumy, szampony i inne odświeżacze powietrza walą tak mocno, że zamiatają prawie jak smród. Też tak macie? Nie? Dziwne. W każdym razie Hitoshi był jedną z osób co tak mają. - Jeśli mówisz, że trafienie z niedawno poznaną osobą jest dla ciebie “miłym zaskoczeniem”, to nawet nie chcę myśleć, jak naprawdę szurnięci potrafią być wasi fani… - Skomentował. Czy na serio takie problemy miewały te całe idolki? Jacyś dziwni fani, którzy zapraszają je na drogie rejsy, ale z obsesji zamawiają nocleg w jednym pokoju? Dziwny ten Nowy Kontynent. Ponieważ duet H&H zostali skazani na wspólny pobyt, to równie dobrze mogli się wspólnie przejść po jachcie, do czego się zabrali. - Bardziej to wygląda mi na obsesję… - Skwitował rozmowę na temat róż i właściciela. Chociaż on właściwie żartował z tą całą resztą. Ale kurde, kto by się zdziwił, gdyby Hitoshi w tej ironicznej wypowiedzi trafił dobrze ze swoim stwierdzeniem? No ja nie. Słysząc jej odpowiedź o kwiatkach westchnął. - Bardzo śmieszne. Serio, kaktus? To ci najlepsze przyszło do głowy? I co jeszcze, zapytasz czy umiem upiec babkę piaskową? - Zapytał zdziwiony. - Znaczy się umiem. ALE TO NIE DLATEGO ŻE ŻYŁEM NA PUSTYNI! - Wyjaśnił, udając nieco oburzenie. Bo niestety ludzie nader często trafiali z tymi Sunijskimi żartami. Piliście kiedyś sok z kaktusa? Zajebisty, polecam. Jest bardzo mokry. Nic nie jest bardziej mokre od tego soku. W każdym razie, gdy dwójka wyszła już z pokoju, Hitoshi się rozejrzał. Prawdopodobnie mieli dwie opcje. Pójść w lewo - gdzie ciągnęła się trasa w lewo, albo pójść w prawo - gdzie była droga, która prowadziła w prawo. Każda z tych stron prowadziła do jakiegoś miejsca na jachcie (takiego, które akurat jest the most convinient dla postaci). - No dobrze, to jaki masz plan?
SpecjalizacjaKaton
SenninKaton, Jiton, Ninjutsu
Chakra
13000
Info
  • Status Hitoshiego: "Hmmm... W sumie bym coś zjadł."
Obrazek
Awatar użytkownika
Hoshino Haruka
Posty: 81
Rejestracja: 06 cze 2023, 3:04
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Idolka
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Dumna róża

Aktualny strój★ Ubranko ★
Nie mogła się nie zaśmiać słysząc, że ten i tak by tam nie wchodził. Tak, definitywnie była to prawda. Trochę... no byłoby to bardzo niegrzeczne. Megu i Aiya z całą pewnością by go zamordowały, gdyby ot tak ten sobie postanowił do ich łazienki wejść. Nawet nie pomyślała o tym, że problem leży w tym, że dlaczego ten niby miałby się zjawiać na ich występach. Przecież nie trzeba było mieć powodu, aby to na występy najlepszych idolek się udawać, prawda? No. Pewnie że prawda. Komentarz co do ich fanów sprawił, że ta przyłożyła palec do policzka i spojrzała w sufit. O, różysty wzór! Na moment zdekoncentrował, nim to wróciła do myślenia nad tym co to facet powiedział. Ostatecznie, mogła się tylko uśmiechnąć.
- Różnie. Zdarzyło się, że podczas występów z przebieralnie zniknęła którejś z nas bielizna, a niektórzy mają niezdrowe ilości naszych gadżetów. Czasem groźby do nas listowo docierają nawet, albo... noo, niektórzy w nas się bardzo zakochują. Tylko to nie ich wina! W końcu kto mógłby się oprzeć naszej magii. - powiedziała z nutą tajemniczości pod koniec i takim zaczepialskim uśmieszkiem, przykładając rękę tak do swojej klatki. Dosłownie, ich magia była ważnym elementem występów i mniej odporne na takie rzeczy osoby mogły czasem szaleć. Co prawda kiedy tylko Haruka to zauważyła, to starała się jakoś to naprawić kolejną dozą przeciwnej magii, bez mówienia o tym rodzeństwu. To nie musiała się zamartwiać, ona sama zajmie się całym niebezpieczeństwem jakie na nich czyhało! - A właśnie!
Stwierdziła nagle, nim szybko wstała z łóżeczka i podreptała bosymi stópkami do swojej torby, nim zaczęła w niej grzebać szukając jednej rzeczy. Po takiej minucie lub dwóch ostatecznie wyciągnęła z niej zawiniątko. Ot, wyglądało jak... kawałek sporawego materiału ładnie złożonego? Podreptała w stronę Hitoshiego, co by to wyciągnąć w obu rękach materiał w jego stronę. A rozwijając? Był w stanie dojrzeć dużą koszulkę. Taką, że nawet z jego rękoma powinna być komfortowa! Jakoś. Trochę. Hmmm. No wypadałoby przerobić, ale do tego była Megu potrzebna.
- Za darmo! Wzięłam parę ze sobą, jakby ktoś chciał gadżety, tehehe~ ★ - stwierdziła pogodnie, dumna z siebie zakładając ręce na bioderka. No jak dla niej, to to była bardzo ładna koszulka.

Słysząc kawałek później komentarz w kwestii kaktusa, nadęła policzki i założyła rękę na rękę. Halo! Ona ciężko się starała, aby to coś wymyślić.
- Wybacz, że nie mieszkam na pustyni i nie wiem jakie tam kwiaty rosną. Poza kaktusem... Kaktus to kwiat? - zapytała w sumie niepewnie, nim pokręciła głową. Bez znaczenia! Z pewnością pasował. - Kaktusy czasem mają też te takie, odstające kawałki przez co potrafią wyglądać jak jakiś trójząb... a tym masz więcej rąk, także no. Pasuje.
Haruczkowa logika nie zawodziła w tej kwestii. Definitywnie kaktus pasował. I patrzyła tak na niego z założonymi rękoma, wbijając swoje spojrzenie aż ten się podda i się z tym zgodzi. Na informacje o babce piaskowej jednak przekręciła lekko głowę.
- Że... jecie piasek? - zasugerowała niepewnie, widocznie gubiąc się w całym zrozumienia pojęcia "babki piaskowej". No, babki to takie co się piekło, faktycznie. Tylko w sumie to nie słyszała o takiej piaskowej... ale też jak gotowała, tak rzadko zajmowała się pieczeniem ciast. Częściej dostawały takie w prezencie lub kupowały. Ostatecznie też opuścili pokój i no... mieli trasę do wybrania. Bez mówienia niczego, po prostu zaczęła iść w lewo, bo... no nie wiedziała gdzie jest jedzenie. Na szczęście miała poziom 100 w perswazji i zaczepienie losowej osóbki, pytając o kierunek do restauracji, ułatwiło ich całą trasę! Korytarzem prosto, po schodkach w górę i będą tabliczki jak mają iść. Proste? Proste.
- W sumie, co taki shinobi robi w wolnym czasie? Poza spędzaniem czasu na jachcie za milion ryo? - zapytała jeszcze, idąc sobie powolnie korytarzem i wcale się nie śpiesząc. Ot, rączki splecione z tyłu za nią i robiła dość sporawe kroki, radośnie uśmiechając się do każdej osoby po drodze. Ba! Niektórzy, głównie dzieci, nawet jej pomachały nieśmiało to ta im odmachała. Może ją znały? A może po prostu wyglądała tak niesamowicie? Nie wiedziała, ale o autograf nikt nie pytał!
Ostatnio zmieniony 11 lut 2024, 14:39 przez Hoshino Haruka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Voice#BF00BF
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Dumna róża

Absolutnie. Zdecydowanie. Niegrzeczne bardzo conajmniej. Tak czy siak Hitosz był człowiekiem pewnej kultury. A z drugiej strony to co, myślicie że od byle cycków zamieniłby się w żądną seksu bestię? Co wy myślicie, że to jakiś wstęp do hentaica? No to żeście się pomylili, jak chcecie takie rzeczy, to zapraszam do innych lokacji. A i raczej Megu i Aiya nie dałyby go rady zabić - chyba. Nie wiedział o nich, ale jeśli ta drużyna była obecna w czasie kryzysu, ale nie w Kusie, to chyba nie musiał się aż tak bardzo ich obawiać. W każdym razie wróćmy do konwersacji Haruki i Hitoshiego, okej? Na pewno to ciekawsze niż dygresje narratora. - Aha. - Powiedział bez żadnej konkretnej emocji w głosie. W sensie jak miał zareagować? Być oburzony albo zmartwiony takim działaniem? - ...Jeśli faktycznie to są najgorsze incydenty, jakie do tej pory wam się przytrafiły, to w sumie nie jest tak źle. - Stwierdził po chwili, niespecjalnie zwracając uwagę na tą całą magię, o której mówiła Haruka. A co się tyczy koszulki, no to... Hitoshi spojrzał tak ciutkę odrobinkę skosternowany. - Myślę, że ta ma za mało rękawów. - Odpowiedział prosto.
- Zależy jaka jest definicja kwiatu. - Odpowiedział Hitoshi. - Dużo roślin ma kwiaty - pomidory, wiśnie no i chociażby kaktusy. Więc jeśli definicja kwiatu to roślina, która ma kwiaty, to kaktus byłby kwiatem. Jeśli jednak kwiat to roślina, którą osoby kojarzą z głównie z faktem posiadania kwiatu, to wtedy nie jest. - Rozpoczął swoją dywagację na temat istoty kwiatu. - W każdym razie tak, kaktus ma kwiaty, ale typowych "kwiatów" na takiej pustyni nie znajdziesz. Chyba że jakieś dziwne gatunki, o których nawet ja nie słyszałem. - Dodał po chwili. Co jak co nie był botanistą. Może gdzieś w głębi pustyni był taki jeden kwiatek o tak absurdalnie dużych korzeniach, że mógł magazynować dość wody i pobierać dość składników mineralnych z otoczenia, że mógłby przetrwać w takich gorących i suchych warunkach. Ale z drugiej strony, jaki jest sens posiadania kwiatów na pustyni? Chyba o rośliny zapylające też trudno. Chyba, że takie kwiaty rosły w oazach? Może. Kij wie. A co do żarcia piasku. - Babka piaskowa to... Babka. Takie ciasto. - Wyjaśnił. Po chwili zastanowienia zapytał się. - To była ironia, prawda? - W sumie mógł nie załapać. Przecież ciasto to ciasto. Kto mógłby nie znać ciasta? Na razie Haruka mu nie odpowiedziała, bo zaczęła się dopytywać innych pasażerów o kierunek do restauracji. Po jej następnym pytaniu, zastanowił się przez chwilę. - Co robimy pomiędzy misjami? - Zapytał się nieco retorycznie. - Chyba nie ma na to jednej odpowiedzi. Cokolwiek inni o nas myślą, to wciąż jesteśmy ludźmi. - Stwierdził dość oczywisty fakt. - Można tutaj właściwie wstawić dowolną rzeczy, którymi zajmują się zwykli mieszkańcy. Czytają książki, wędkują, grają na instrumentach. Inni po prostu podróżują, bo mamy sporo włóczęgów w naszych szeregach. Wiem, że paru inwestuje zarobione pieniądze we własne biznesy. U nas wiosce jeden klan prowadzi swoją restaurację i z tego co wiem, to trzymają się całkiem dobrze. - Zaczął wymieniać, różne możliwe opcje, zupełnie nie ogarniając, że Haruce mogło chodzić o to, co ON robił w wolnym czasie.
SpecjalizacjaKaton
SenninKaton, Jiton, Ninjutsu
Chakra
13000
Info
  • Status Hitoshiego: "Przynajmniej idziemy w stronę jedzenia."
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Event Walentynkowy 2024: Miłość rośnie wokół nas! [ZAKOŃCZONY]”