Dolina Yamamon

[Tora]

Dolina Yamamon

Dolina Yamamon, nazywana ostatnio "Bramami Świata", zdecydowanie się rozwinęła podczas Exodusu Shinobi. Jest to bowiem miejsce, skąd schodzi się z gór dzielących Kraj Bananów i Kraj Dolin. Tym samym spory ruch sprawił, że wiele wsi się rozwinęło, wykorzystując okazję do stworzenia noclegu czy nawet miejsc pracy. Także siły zbrojne Banana no Kuni postawiło kilka posterunków, chcąc chronić swoich obywateli przed dużym natłokiem nowych osób. Szeroka dolina, otoczona stromymi zboczami jest miejscem wielu mniejszych ludzkich zabudowań oraz polach i hal górskich, gdzie wypasane są owce. W niższej sferze znajdują się lasy iglaste, gdy w górnych drzewa stają się bardziej karłowate.

[Kami Nozomi]

Korespondencja jej brata z tym liderem aż tak mimo wszystko ją nie interesowała. Wiedziała, że pewnie dostrzegłaby tam potulność jakiej to by aż tak nie lubiła. Tak jak jej brat był idealny, tak świat był okrutny. Momenty kiedy zapominał o swojej pozycji ponad nimi wszystkimi, jako jej kapłan, zdarzały się. Rozumiała to. Ułatwiało też to pewnie im życie. Nie mniej... nie lubiła tego. Z tego powodu zawsze była obok, żeby zaraz postawić go z powrotem do ładu. Świat był okrutny jednak nie mogli dać się mu tak po prostu zagiąć. Nie mogą dać się mu zniszczyć. Musieli kroczyć przed siebie z głową uniesioną wysoką. I tak też krocząc dotarli do tej wioski, choć raczej było to tylko parę domostw. Jakaś dziewczyna, dość młoda wędrowała akurat w stronę domostw. Nie zostało im więc nic innego, niż podejść do niej i kaszlnąć, co by to ich zauważyła. Normalne osoby powiedziałyby "Przepraszam", "Wybacz" czy inne bardzo gościnne słowa, ale... te słowa nie były dla Nozomi. Nie mniej, postarała się być względnie grzeczna - może z racji, że nie był to przebrzydły strażnik a jakaś dziewoja.
- Jesteśmy podróżnikami z daleka i szukamy noclegu na noc. Czy byłaby opcja przenocowania się w Twoim domostwie? - zapytała nawet bez wywyższania się. Trochę surowo, i nigdzie nie było proszenie, i generalnie można byłoby to lepiej zrobić... ale to była Nozomi. Już i tak słowa jakie wypowiedziały, sam fakt że zadała pytanie... były no... dziwne z jej usta. To też był maks jaki mogła zaoferować, a jej brat był stosunkowo cichy, więc to ona musiał zacząć tą konwersację.