• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Południowe Lasy

Ciepły kraj z równie ciepłym władcą, który dał shinobim szansę, mimo wątpliwych słuchów, jakie o nich docierały z krain na wschodzie. Dawniej miał problemy z przestępczością i bandytami niszczącymi naturalne piękno kraju, jakim były kwiaty wiśni, jednak odkąd utworzono Sakuragakure, stopniowo staje się on coraz bezpieczniejszy. Aktualnie wielu jego mieszkańców współpracuje z shinobi w celu stworzenia pięknej wioski ninja. Dalej jednak możliwe jest znalezienie na jego terenach większych organizacji przestępczych, które są idealnym celem dla “łowców demonów”. Nie mniej, genin wyruszający zbyt daleko od wioski potrafi zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak nazwa zobowiązuje, tereny na jakich leży Sakura no Kuni są przeważnie równikowe pełne kwitnących wiśni z pojedynczym pasmem górskim na południu. Z tego powodu kraj ten jest jednym z najpiękniejszych podczas wiosny, kiedy to kwiaty zaczynają kwitnąć, dając magiczną atmosferę całemu Sakura no Kuni.
Awatar użytkownika
Yuki Keizo
Posty: 46
Rejestracja: 06 cze 2021, 20:08
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Prawdę mówiąc, przymrożona strzała i ciało była jeszcze teraz bardziej nieprzyjemnością niż źródłem męki, jednak zbliżała się chwila, kiedy adrenalina wyparuje, a nawet zmrożone połączenia nerwowe zaczną szaleć z powodu kawałka drewna wbitego w bok Yukiego. Z drugiej jednak strony, wyjątkowo urocza była troska towarzyszy o jego zdrowie, choć powinni mieć teraz inne priorytety.
- Oby już niedługo - odpowiedział do Deku z cieniem wymuszonego uśmiechu na ustach, po czym wyszedł zza swojej ściany i ustawił się obok swoich towarzyszy, lewą dłonią wciąż trzymając się za brzuch i poświęcając parę zerknięć monitorowi, na którym wciąż widniał mężczyzna w okularach - a raczej starał się widnieć, bo urządzenie było w stanie słabszym nawet od Keizo.
Tak jak poprzednio, pozostała trójka shinobi wzięła na siebie ciężar rozmowy z wyraźnie szalonym mężczyzną. Czymże jednak było szaleństwo - Yuki był pewien, że wielu ninja popełniało o wiele gorsze uczynki niż zabicie czterech osób w celu zdobycia ich części ciała czy wyeliminowania po prostu potencjalnych zagrożeń. Gdyby jednak to było jego celem, to mógłby się w sumie nieco bardziej postarać i zamiast bombek dymnych wpuścić im do środka jakiś trujący gaz - Keizo był więc już prawie pewien, że mężczyzna w kitlu miał jakieś inne, skrzywione motywacje.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Spotkanie po latachMistrz Gry
Posty76/...
Walka była zawzięta i nie obyło się bez strat po obu stronach. Oczywiście ludzie, którzy ich napadli wyszli na tym dużo gorzej lecz nasi bohaterowie również zaliczyli kilka stłuczeń czy ranę brzucha. Owszem pokonali wszystkich lecz pozostała jeszcze jedna nierozwiązana sprawa czyli telewizor a w nim szalony naukowiec, który ich tu sprowadził. Po jego krótkim przemówieniu cała męska część drużyny zostawiła „dyplomację” jedynej dziewczynie tutaj. Benimaru zaczął się rozglądać po okolicy szukając drzwi. Oczywiście je znalazł lecz ujrzał też, że nigdzie nie ma żadnego ciała z którymi walczyli. Ot niewielka kupka ciemnoszarego pyłu. To samo mógł dojrzeć Deku, który ruszył po swój kij. Zapewne musiał poprosić Keizo o usunięcie lodowej zapory lecz to był akurat jego najmniejszy problem. Jego metalowa broń leżała we wnęce koło kupki popiołu lecz była cała rozgrzana aż do czerwoności. Podnoszenie jej gołymi rękoma było dość głupim pomysłem.
Misae pozostawiona na konwersację poniekąd sama zaczęła wykładać swoje racje. O dyplomacji nie było tutaj mowy co to to nie. Na jej słowa, czy też raczej groźby, mężczyzna uśmiechnął się i zaciągnął papierosem który trzymał.
- Aaach, Obiekt #1. Cóż za temperament. Ognisty jak twoje nazwisko. Na tobie również się zawiodłem. Liczyłem, że zobaczę coś więcej. - przerwał na chwilę by nakręcić wielką śrubę w swojej głowie. Ponownie dało się usłyszeć stukot mechanizmu wydobywający się z głośników.
- Masz potencjał lecz go nie wykorzystujesz. Z obecnym poziomem nie dasz mi rady. I tutaj się różnimy. Najcenniejsza jest informacja a wy jej nie posiadacie. Nie mówię nawet o braku komunikacji między wami który był fatalny lecz o wiedzy o sobie samych. A zwłaszcza o twoim bracie. - zaciągnął się ponownie papierosem po czym wypuścił spory dym w bok. Spojrzał młodej Yogan prosto w oczy na tyle na ile kamera i telewizor pozwalały.
- W nagrodę za ten pokaz i ujawnienie mi nowego celu, na którym się skupię obecnie coś ci powiem. Twój brat opuścił Sakura no Kuni. Zabawne jak bardzo łatwowierny jest i podatny na manipulacje. Na twoje szczęście nie porywam dzieci. No chyba, że mały rudzielec szybciej od ciebie opanuje żywioł który mnie interesuje. I dla jasności nie ma mnie tam. Nie ma mnie nawet w waszym kraju. Lecz z pewnością się jeszcze spotkamy.
Po tych słowach drzwi, którymi tu przyszli, otworzyły się ukazując im znany już tunel. Naukowiec oparł się tylko o oparcie swojego krzesła i obserwował dalej cóż takiego będą robić jego goście czy też raczej Obiekty eksperymentu.
► Pokaż Spoiler | Statusy
  • Misae - siniak na ramieniu
  • Keizo - rana prawego boku tułowia. Strzała utknęła w ciele. Wystaje na około 10cm i jest w ciele ok 10-15cm. Krwawienie zamrożone.
  • Benimaru - brak
  • Dekumaru - lekkie poparzenie pleców. Przy twojej Wytrzymałości to nic poważnego.
KolejnośćDowolna
Awatar użytkownika
Kyunaru Benimaru
Posty: 62
Rejestracja: 08 cze 2021, 13:32
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Benimaru szybko zareagował na słowa brata, gdy tylko zauważył kiwnął głową z poważną jak na niego miną w kierunku brata, by po chwili się także i odezwać.
- Tak Deku, ale to chyba nie koniec? Ten skurwiel coś planuje. - zacisnął mocniej zęby, by wzrokiem wychwycić jeszcze więcej szczegółów, jeszcze to co mu zostało, czyli pozostałych. Jak się okazało rannego Keizo od strzały, a także podbudowaną i jak się okazało również całkiem wkurwioną Misae, która nie zamierzała odpuszczać i podjęła dialog z tym psycholem. O ile był to jakiś dialog, a nie żądania, które wysnuła. Miał ochotę przypierdolić jakimś Katonem w ten ekran, ale wiedział, że wtedy stracą całkowicie panowanie nad tym czego może chcieć ten psychol. Po chwili padł komentarz od brata, który rozśmieszył go na tyle, że jego poważna mina od razu przerodziła się w śmiech.
- No co ty pierdolisz, jak to na pewno o tobie! - nie mógł się powstrzymać by podjąć tę pałeczkę i rozmowę w luźnym klimacie. Właśnie tacy byli bracia Kyunaru. Nic nie robili sobie z zagrożenia, nic nie robili sobie z tego, że byli w potrzasku jak szczury, bo to nie oni tu byli uwięzieni. Każda minuta z nimi wiązała się z tym, że byliby w stanie roznieść to miejsce na kawałki, dosłownie drzazgi i proch. Wiedzieli, że podczas walki jedno, ale i pogaduszki i śmieszki też są potrzebne - to pomagało koncentrować się na najbliższych i na najdalszych celach, oczyszczając ich głowy z problemów, pozwalało myśleć jeszcze trzeźwiej i jeszcze szybciej. Potrzebowali tego jak tlenu.
- Pomożesz Keizo Deku? Ja zajmę się terenem. - rzucił, wiedząc, że ten potrzebuje pomocy, a Benimaru potrafi ogarnąć wszystko wokół siebie dzięki swojej nadludzkiej percepcji i 'szóstemu' zmysłowi. Wtedy padły słowa do Misae i to co powiedział było ciekawe, jednocześnie podejrzane.
- Eee, no bez chuja to wszystko co przygotowałeś? Nawet się nie rozgrzałem... Ale, tej, Miśka, możemy mu wierzyć? Wypuszcza nas ot tak, ale czy ty mu na pewno wierzysz? Kurwa ale mnie zirytował pajac. - powiedział do reszty, czekając na więcej odpowiedzi, jednak był przekonany wręcz, że należy opuścić to miejsce, gdy tylko trupy zniknęły. Tutaj nic więcej nie było. Nie mieli nawet odniesienia co i jak. Próbował dojrzeć czegokolwiek co mogłoby się przydać lub rozwiązać zagadkę, ale jednak... Było bardzo ciężko w tej chwili czegoś się dowiedzieć.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yuki Keizo
Posty: 46
Rejestracja: 06 cze 2021, 20:08
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Yuki nie mógł ukryć, że uczucie rozczarowania, które uzewnętrznił już swoimi słowami ich 'gospodarz', istniało po obu stronach. Kitlonosiciel najwyraźniej nieco więcej oczekiwał po jednym z 'obiektów', tymczasem Keizo miał nadzieję na coś rzeczywiście inspirującego ze strony osoby ich tu przyjmującej. Na razie odczuwał jedynie ból brzucha, i to wcale nie dlatego, że zabrane przez niego porcje jedzenia były dość skromne.
- W porządku - uśmiechnął się do Deku czerwonowłosy, uprzedzając jakieś próby wykonania prośby jego brata. Póki rana była przymrożona, to nie musiał się martwić utratą krwi. Co prawda warto byłoby zająć się tą raną w nieco bardziej profesjonalny sposób przed powrotem do Sakury - w przeciwnym razie będą musieli go nieść na jakichś prowizorycznych noszach czy czymś w tym rodzaju, i choć samemu Keizo by to niezbyt przeszkadzało, to mogłoby to im wydłużyć ewentualną podróż całkiem znacząco.
Tak jak ostatnio - i wcześniej także - przemawianie Yuki pozostawił reszcie. Tym razem nie dlatego, że w zapasie nie miał żadnej soczystej obelgi, ale dlatego że mężczyzna w kitlu zupełnie przestał go interesować. Z kogoś o dość ciekawej prezencji (nawet jeśli ten ktoś miał zamiar go poszatkować na małe, posiadające krew użytkownika Hyotonu, kawałeczki) białowłosy doktor stał się szaleńcem jakim wielu, który do tego za szalonego chciał tylko uchodzić - jego fałsz zdradziły zdania składane zbyt zgrabnie, manieryzmy zbyt spokojne.
- Dobrej nocy - powiedział jedynie Yuki, krzywiąc się lekko - Odpuszczę sobie ukłon, z oczywistych względów - dodał, wskazując na kawałek drewna tkwiący na wylot w jego tułowiu, po czym zaczął ostrożnie kierować się w stronę otwartego wyjścia, z lewą ręką ułożonego na brzuchu, by asekurować ranę, z prawą zaś na rękojeści katany.
Awatar użytkownika
Kyunaru Dekumaru
Posty: 58
Rejestracja: 01 cze 2021, 18:23
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Południowe Lasy

- Sssss... ja pierdole... - Przeklął siarczyście, gdy zbliżył dłoń do rozgrzanego do czerwoności kija, którym posługiwał się na co dzień w walce. Szczęście w nieszczęściu, że nie został stopiony na metalową surówkę, ale i tak nie można było go unieść i zarzucić sobie na ramię, tak jak zazwyczaj to robił.
- Keizo pomusz... - Ze smutną miną wykopał z wnęki kijek w kierunku przyjaciół, aby ranny Yuki nie musiał urządzać sobie zbędnych wędrówek po pomieszczeniu. Nie trzeba było chyba dalszych wyjaśnień, sprawa była nadto oczywista. Był gorący kij, trzeba było go ochłodzić, a on był Yuki i umiał w lód. W kilka sekund wszystko powinno wrócić do normy. Tych kilka sekund Dekumaru poświęcił na słuchanie tego przychlasta na ekranie, który ostatecznie okazał się zwykłym pozerem. Młody Kyunaru był bardzo rozczarowany, ale odczuł również ulgę, że architekt całej tej zabawy okazał się po prostu... kim on właściwie był? Nawet się nie przedstawił, strachu też w nich nie wzbudził, najwyżej zmieszanie i niezręczne wpatrywanie się w ekran, gdy mówił co by z nimi zrobił, gdyby akurat był w tym Kraju co oni. Tia, jasne...
- Dobra tam, jebać tego waligruche! - Krzyknął w przestrzeń, gdy tamten akurat chwalił się, że nie porywa dzieci. Naprawdę, wielkie mi osiągnięcie. Dajcie mu jeszcze za to Order Uśmiechu.
- Chodź Miśka, twojemu bratu nic nie jest. - Nie musieli nawet czekać, aż tamten skończy gadać. Drzwi mogli otworzyć sobie sami, to był tylko zbytek łaski. Pokonali co był do pokonania, pozbierali co było do pozbierania. Oprócz tego nie było tu nic wartego dalszej uwagi, włącznie z postacią na ekranie. Dekumaru wziął Keizo pod ramię jeśli była taka konieczność, pomagając mu wyjść z tunelu na świeże powietrze, a potem dostać się... z powrotem do miasta?
► Pokaż Spoiler
chakra: 8735,5 + 500 = 9235,5
łącznie zregenerowano do tej pory: 1750/5000
Awatar użytkownika
Yōgan Misae
Posty: 81
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:33
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Zawiodła oczekiwania jakiegoś psychopaty. Cudownie. A czyich nie zawiodła? No szlag ją jasny trafial gdy tylko słuchała o czym mówi. Mogła się domyślać o jaki żywioł mu chodziło, zwłaszcza, że odnosił się jeszcze do jej umiejętności jej brata. Niech tylko spróbuje złamać swoje zasady i zrobić coś rudzielcowi to Misae sprowadzi pożogę na ten świat. Co prawda nie miała powodu by wierzyć, że jest to osoba, która posiada jakiekolwiek zasady, jednakże nie zamierzała się zastanawiać nad moralnością kogoś kto podstępem wyciąga nieznanych ludzi do jaskini pod ziemię, sprawdzając ich umiejętności dla własnego widzimisię.
-Na pewno się spotkamy - rzuciła. Poczuła, że wśród obecnych pojawiła się pewna konsternacja, niepewność co do tego co powinni zrobić dalej. Yogan poczuła się odpowiedzialna za to całe zamieszanie dlatego też zaciągnęła kosmyk włosów za ucha i przyjrzała się swoim towarzyszom. Tak. Wiedziała co musi zrobić. Była jedną kobietą w otoczeniu, więc to, kto w tym całym zamieszaniu nosił spodnie i rządził było odgórnie postanowione.
-Chodźmy, trzeba zająć się Keizo - zadecydowała stanowczo, a widząc, że drzwi się otwierają ruszyła jako pierwsza w ich stronę, zostawiając za sobą o kilka kroków panów.
-Bardzo was przepraszam, że was na to wszystko naraziłam - powiedziała, starając się utrzymać poważny, ton, jednak można było w nim wyczuć żal i poczucie winy. To ze względu na jej porywczość Keizo i nieco Deku byli ranni. To za nią przyszli i dla niej walczyli.. i to jeszcze bez powodu jak się okazało. Będzie sobie do końca życia to wypominać i zrobi wszystko, aby odkupić się w oczach towarzyszy.
Yogan ruszyła w kierunku wyjścia obserwując okolicę. Kolejny krok to dowiedzieć się co takiego nabroił jej braciszek i dlaczego dostanie szlaban do końca swoich własnych dni.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Spotkanie po latachMistrz Gry
Posty81/81
Atmosfera w metalowym pomieszczeniu dość szybko ostygła. Zwłaszcza od strony męskiej części drużyny. Keizo był ranny a bracia Kyuunaru gdy nie mieli przed sobą namacalnego celu odpuścili trochę. Szybko zrozumieli, że wkurzanie się na telewizor nic im nie da. Mogli co prawda rozpocząć śledztwo kim jest ów naukowiec, gdzie się znajduje, jakie są jego motywy i tak dalej lecz to była opowieść na inne czasy. Misae natomiast dalej wrzała w środku. Bądź co bądź mężczyzna wiedział sporo o jej bracie a to już było za dużo dla niej by się ot tak uspokoić. Na jego groźby i informacje rzuciła jedynie obietnicą ponownego spotkania po czym wszyscy wyszli.
Podczas podróży tunelem nie działo się nic niepokojącego. Drugie metalowe drzwi również były otwarte co sprawiło, iż nie musieli marnować cennej chakry czy też sił. Gdy wyszli okazało się, że jest już powoli ranek. Adrenalina z każdym krokiem opuszczała ich ciała a przychodziło zmęczenie. Dawno nie spali, krótki acz bardzo intensywny wysiłek, kilka ran mniej lub bardziej poważnych. Bracia Kyunaru jako ci najwytrwalsi oraz ci którzy otrzymali najmniej obrażeń trzymali się najlepiej. Dobrze by było odpocząć chwilę lub zabezpieczyć ranę Yukiego. Tak czy inaczej byli wolni. Szybka przygoda zakończyła się ich zwycięstwem lecz i masą nowych pytań oraz celów.
► Pokaż Spoiler | Statusy
  • Keizo - Trzeba usunąć strzałę i zabandarzować najlepiej ranę. Wtedy uda ci się dotrzeć bezpiecznie do miasta gdzie ktoś się tym profesjonalnie zajmie. Będzie niewielka blizna.
Nagrody:
Gracze:
  • 5 PD
  • 10 PT
  • 1 500 Ryō
  • +1 misja B
Midoro:
  • 6 PB
  • 2 PD
  • 12 PT
  • 1 000 Ryō
Zgodnie z ustaleniami kończymy wcześniej byście zdążyli na Event. Z racji tego odrobinę zmniejszam wynagrodzenie.
Awatar użytkownika
Kyunaru Benimaru
Posty: 62
Rejestracja: 08 cze 2021, 13:32
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Białowłosy tą sytuacją był nieco zdeprymowany. Nie udało się odbić swojego przyjaciela i brata Misae, Taikiego, jednak na pewno nie był to koniec przygód całej tej paczki. Opuścili to miejsce czym prędzej by w końcu wyjść na zewnątrz. Nie ukrywał zdenerwowania, gdy jego ciało naprężało się samo, po prostu z wkurwienia, że gość z nich tak zakpił i nie dostał za to potężnej nauczki.
- Jak Susano kocham, przysięgam, że zrobię z tego okularnika mielonkę... A tymczasem. Skoro Taiki jest bezpieczny, nie ma co zwlekać. Deku, my się musimy spieszyć. Mieliśmy tu być tylko przejazdem w dalszej trasie. - powiedział, uśmiechając się do brata, jednocześnie do całej reszty. Widać było, że z Keizo nic nie będzie i sobie poradzi, a o starszą siostrę Taikiego nie musiał się wcale martwić. Była o wiele silniejsza niż jej ciało na to wyglądało.
- Nie mówimy żegnajcie, bo widzimy się już niebawem. W całym składzie, prawda Misae? I zabawimy się jak za dawnych czasów! - powiedział, by podejść do niej i ukazać jej swoje błękitne, jednak rozpalone do czerwoności oczy. Był szczęśliwy, że jej brat był ponoć bezpieczny i nie tutaj. - Następnym razem nie daj się trafić, co? - zażartował w kierunku Keizo, wiedział, że chłopak jest wielkim talentem shinobi o niecodziennym Kekkei Gekai, ale bardzo lubił takie podejście - luzackie i żartobliwe. To był akurat idealny temat do żartów, więc nie powstrzymał się by go nie wykorzystać. Już niedługo później musieli iść... Wraz z młodszym bratem i przyjacielem jednocześnie. Ruszyli na wielką przygodę!

z/t z Deku i Misae
Ostatnio zmieniony 25 lip 2021, 13:38 przez Kyunaru Benimaru, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yuki Keizo
Posty: 46
Rejestracja: 06 cze 2021, 20:08
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Drużynie udało się opuścić całą szaradę bez większego, poważniejszego szwanku. Co prawda Yuki miał kawał drewna w brzuchu, ale jednak rudowłosy brat Misae był bezpieczny - w miarę, zapewne dziewczyna byłaby o wiele spokojniejsza, gdyby Taiki właśnie jadł ciepłe śniadanko w którymś domostwie klanu Yuki. Tak czy siak, na razie nie zostało im w tej części kraju nic do roboty, oprócz oczywiście zajęcia się raną czerwonowłosego.
- Trzymajcie się - pożegnał resztę, jedną rękę przymrażając sobie wciąż krwiawiącą część ciała, po czym udał się do jednej z pobliskich wiosek, którymi usiany był Kraj Kwitnącej Wiśni. Miał tam zamiar znaleźć kogoś znającego się choć trochę na usuwaniu takich niechcianych przedmiotów z organizmu. I choć blizna pozostanie zapewne na długo, to kiedy słońce już dawno schowało się z powrotem za horyzontem, to opasany bandażem Yuki docierał do Sakuragakury.

z/t
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Mistrz FūinjutsuFabuła
GraczeKurama Wakuri -|- Kurata
Posty1/...
W piękny jesienny dzień, na jednym z traktów Sakura no Kuni, podróżowała samotna dziewczyna. Cóż. Nie do końca była samotna gdyż wędrowała ze swoim przyjacielem, Kuratą. Wakuri po krótkiej przygodzie w stolicy musiała wracać do obowiązków jakie na nią czekały w Kraju Ognia. Droga była daleka a jej towarzysz zdążył już ją kilka razy ochrzanić za to co zrobiła, mimo iż nic nie zrobiła. To jednak była już kwestia między nimi dwoma. Pogoda dopisywała. Ciepły klimat kraju sprawiał, że mimo jesiennych barw, nie trzeba było zakładać wielu warstw na siebie.
Podróż powinna jej zająć dobrych kilka dni. Co prawda łatwiej było by wynająć wóz lub zabrać się z jakimś lecz teraz było już za późno. Podróżując głównym szlakiem handlowym młoda Kurama mogła podziwiać różowe barwy tego narodu. Wszędzie dookoła rosły drzewa wiśni, w oddali było słychać śpiewy ptaków a na środku traktu jakieś 50 metrów od niej leżał na plecach chłopak o czerwonych włosach z białą przepaską na czole, mniej więcej w jej wieku, z rękami za głową.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 600
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Istnieje pewne niepisane prawo, a przynajmniej tak wierzyła Wakuri, że jadąc z wypełnioną torbą po brzegi, człowiek wróci z równie wypełnionym tobołkiem do domu. W końcu jak to jest, że rozwiesiła wszystkie plakaty, a ta nie zelżała ani trochę? I właśnie tutaj wkraczała kolejna prawda rządząca tym światem. Kurama bowiem przemierzyła wszystkie sklepy, kramy i stragany niczym piroman przedzierający się przez stodołę z sianem: z uśmiechem na ustach i nie zważając na potencjalne ofiary. Musiała jednak przyznać, że wszystkie te pamiątki swoje ważyły. Jakieś amulety, figurki, posążki, komiksy, gałązki wiśni w butelce... Dużo. A ramiona Wakuri nie były ze stali. Przekładała więc torbę z jednego ramiona na drugie w towarzystwie Kuraty. Ciągle tylko słyszała rzeczy w stylu Rkxobkęk msó hkłsśo.albo Ęgńkvkc żąkęso ębhgbćtso tsobhzxtzęo. Mkvk ćk żzńąźj ćz bćąkćk mhkbd.. Rzecz jasna na tym jego repertuar się nie kończył! Hitem przez ostatnie godziny było również powtarzane w kółko Żr'xquds wquę'xkpr Mćrdurd Ą'ugor ęqkr'xkqu prćkqx nucone przez niego "pod nosem" z niesamowitym dla niego entuzjazmem. Ale co sie dziwić? Byli sami, więc w końcu Kurata mógł być "sobą"... cokolwiek to znaczyło. Pomimo więc niemiłych komentarzy zbywanych parsknięciami, burknięciami i odwracaniem głowy w bok, w duchy Wakuri cieszyła się z dobrego nastroju swojego przyjaciela. Na tyle, że przemierzała dróżki Sakura no Kuni z niewielkim uśmiechem na ustach, niemal całkowicie zapominając o ciężarze zdobyczy wojennych wyniesionych ze stolicy kraju.
Były jednak pewne prawdy, którym nie mogła zaprzeczyć. Brak większej ilości pieniędzy sprawił, że wynajęcie powozu pozostawało poza ich możliwościami. Większość funduszy pozostawiła w Kraju Ognia, a to co zarobiła na wieszaniu plakatów dostało plakietkę "pieniędzy na czarną godzinę". A ponieważ czarny zawsze kojarzył się jej raczej dość pozytywnie, w ten sposób określała sumę odłożoną na swoją pierwszą broń. Rzecz jasna kupioną od Hanesawy! Trzeba wspierać własny rynek, a sam stwierdził, że jak przyniesie odpowiednią należność, to jej nawet tę naginate pod jej niewielki wzrost dostosuje.
- Myślisz, że dojdziemy w tym tempie do granicy kraju w kilka dni? - rzuciła do Kuraty, jednak zamiast odpowiedzi, dostała dość jednoznaczny gest ze strony przyjaciela. Macką wskazał na pobocze, a gdy lepiej przyjrzała się kępom trawy przy drodze, dostrzegła żywą (chyba żywą, ale myślała pozytywnie) osobę. Oh, podróżnik! Pewnie taki jak ona!
- Proszę uważać proszę pana. Ma padać pod wieczór. Jeśli przyjdzie burza, będzie niedobrze zastać ją w takiej okolicy! - rzuciła głośno, bowiem nie podchodziła bliżej pobocza. Zamierzała jedynie jeszcze pokazać kciuk w górę na wypadek, gdyby na nią spojrzał, a następnie ruszyć dalej. Czas ją gonił, a jeśli jej podróż niepotrzebnie się przedłuży, faktycznie może napotkać problemy ze strony pracodawcy. Zapewne nic, z czym nie byłaby w stanie sobie poradzić, aleee...~
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Mistrz FūinjutsuFabuła
GraczeKurama Wakuri -|- Kurata
Posty3/...
Podróż dziewczyny przez kraj Wiśni był przyjemnie umilany przez jej towarzysza. Dogryzał jej, drażnił, wyśmiewał, nucił nikomu nie znane piosenki. Tobołek Wakuri był dość ciężki gdyż jej silna wolna nie była w stanie oprzeć się pięknym pamiątkom. Kurata jak na prawdziwego przyjaciela przystało nawet nie zaproponował pomocy. No bo po co? Przecież sobie radziła całkiem nie najgorzej. Często zmieniała ramię, na którym wisiała torba, co sprawiało, że równomiernie rozwijała mięśnie z obu stron. To było ważne. Któż to widział by jedno ramie mieć umięśnione a drugie nie?
Gdy tak sobie wędrowali w najlepsze Kurata wskazał dziewczynie pewną postać, której ona sama niedojrzała wcześniej. Chłopaka leżącego na środku taktu. Rzuciła do niego głośnym ostrzeżeniem i pokazała uniesiony kciuk w górę by go pokrzepić. Czerwonowłosy spojrzał na nią po czym uniósł nogi do góry i zgrabnie przeszedł do pozycji kucającej, z której to się szybko podniósł i otrzepał. Jeśli Wakuri nie chciała iść przez krzaki to musiała go minąć w mniejszej lub większej odległości. Tak czy inaczej chłopak ruszył w tym samym kierunku co ona doganiając ją by iść obok w odległości około 2 metrów.
- W takim razie panienka pozwoli, że zabiorę się z tobą. Zawsze to raźniej podróżować w grupie! - to powiedziawszy uśmiechnął się od ucha do ucha szczerząc białe zęby.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 600
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Nie zamierzała przeszkadzać nieznajomemu. Ot, przyjacielska uwaga. Nic więcej. Mógł leżeć ile chce i gdzie chce. Jego nagłe wstanie z ziemi należało więc do elementów, jakich nie przewidziała i przez chwilę miała wrażenie, że przerwała coś bardzo ważnego. No bo spanko na pewno było całkiem istotne! Tymczasem słysząc nagłe poruszenie za sobą, z miejscazałączył jej się code red. Something gone a little bit wrong there! Kurata zaś ostentacyjnie przejechał kilkoma mackami po "twarzy" wyjątkowo powstrzymując się od komentarza. Zamiast jednak reprymendy, że jak to tak przeszkadzać i spanko przerywać, przez przypadek zwerbowała kolejnego członka zespołu. Ha! A to wszystko przez zwykłą uwagę rzuconą z dobroci serca. No i kto niby mówi, że bycie miłym nie popłaca? Z tego wszystkiego pierw wyszczerzyła się triumfalnie do idącego koło niej Kuraty, a następnie do nieznajomego czerwonowłosego.
- Haaaai~! - odparła wesoło już wyczuwając w powietrzu dorobienie się czwartego najlepszego przyjaciela. Biorąc pod uwagę, że obecnie znała jedynie trzy osoby, wbicie się do prestiżowego "top 5" wydawało się obecnie dziecinnie proste. - Jestem Kurata, a ten przystojniak za mną to Wakuri, miło po...- wait a second! Nani? Na dosłownie kilka sekund stanęła w bezruchu, wyglądając jak bardzo realistyczny posąg. Wakuri.exe stopped working. Chwila rebootowania systemu spowodowała, że pokręciła energicznie głową. - Znaczy się: ja jestem Wakuri. A to jest Kurata. Miło poznać~! - poprawiła się, tym razem wskazując palcem na odpowiednich właścicieli imion. Z tym, że w przypadku Kuraty padło na wskazanie powietrza obok Kuramy. Zaraz po tym ruszyła powtórnie w drogę z dość znacznym uśmiechem na licu. Tak jak jednak stawiane przez nią kroki mogły zdawać się szersze, nieco wolniejsze tempo ich stawiania sprawiało, że jj prędkość przemieszczania się zupełnie nie uległa zmianie.
- Więc ty też podróżujesz tym traktem? - zagadała jak na prawdziwego erudytę przystało, dzielnie ignorując kolejnego facepalma ze strony ogromnej, zmutowanej pijawki. Miała w tym dosłownie lata doświadczenia pomijając oczywisty fakt, że zdecydowanie było coś uroczego w uderzaniu mackami Kuraty o własny otwór gębowy.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Mistrz FūinjutsuFabuła
GraczeKurama Wakuri -|- Kurata
Posty5/...
Czasem wystarczy przypadek by poznać kogoś nowego. I tak właśnie stało się w przypadku Wakuri. Chciała ostrzec jegomościa o deszczu a wyszło, że stał się nowym towarzyszem podróży. Kurata wyjątkowo nie komentował co dało dziewczynie możliwość przestawienia się. Coś jednak poszło nie tak gdyż zgubiła się w zeznaniach myląc imiona. Zamarła w połowie koku na co czerwonowłosy uczynił to samo. Stanął ja wryty patrząc jej w oczy nie odważając drgnąć nawet na milimetr. Wreszcie Kurama ruszyła się i poprawnie przedstawiła. Chłopak również ruszył z widoczną ulgą na twarzy.
- Już myślałem, że coś się stało...
Po tych słowach wypadało by, by i on się przedstawił. Tego w końcu wymagało dobre wychowanie. Uniósł rękę do góry wskazując niebo palcem. Ruszył biodrami w jedną stronę i ugiął nogę w kolanie przyjmując finalną pozę.
- Uzumaki Ginro! Do usług! Miło mi was poznać. Yoroshiku onegaishimasu...
Zastygł tak przez chwilę czekając na reakcję Wakuri. Gdy ruszyli dalej temat zszedł na podróże mniejsze i większe. Jej nowy kolega spojrzał na nią poważnym wzrokiem.
- Musicie wiedzieć, że jestem na tropie bandytów, którzy mnie obrabowali... - utrzymał wzrok godny prawdziwego detektywa przez chwilę by po chwili rozpromienić się i założyć ręce za głowę.
- No! Ale nie mam pojęcia dokąd poszli. Więc każdy kierunek mi odpowiada. Zwłaszcza w tak doborowym towarzystwie!
► Pokaż Spoiler | Uzumaki Ginro
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 600
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Czy coś się stało? Nie! Absolutnie! Istniała nawet szansa, że po kilku krótkich chwilach nawet nie pamiętałaby, że doszło z jej strony do tak haniebnej pomyłki. Stąd też chociaż "nic się nie stało", nie zareagowała w żaden sposób na słowa chłopaka zwyczajnie będąc bardziej zaaferowaną poprawieniem się i dosłownym puszczeniem całego wydarzenia w niepamięć. Było to też o tyle proste, kiedy zaraz po tym nadeszło przedstawienie się chłopaka. Rzecz jasna jak na Wakuri przystało, rzucone nazwisko nie mowiło jej nic, a nic. Mógł się nazywać równie dobrze Czesław Miłosz, bowiem miałaby takie same podejrzenia co do potencjalnej profesji jegomościa, co teraz. ALE TA POZA? Oh! Zupełnie inny temat! Stała z widocznym "wooooooow...". Wpatrywała się z rozdziawioną buzią i oczkami wielkości 5 Ryo. Nagle wyciągnęła rączki w bok, zaczynając trząść biednym Kuratą.
- Widziałeś? Widziałeś? Wdziałeś jakie cool? Kuraata! A też tak zrób! - zaczęła nagabywać powietrze obok siebie, co chwilę dorzucając "No weeeeź!" albo "No nie bądź taki!" z twarzą rozpromienioną jak dynia w Halloween na myśl o swoim najlepszym przyjacielu robiącym takim super pozy. Bo były super. I były cool. A oni byli cool z definicji, więc bycie bardziej cool zdawało się jednie prawidłowe. W końcu jednak przerwała, a to wszystko na słowo "bandyci". Automatycznie zatrzymała się w miejscu, puściła ogromną pijawkę i odwróciła pełną skupienia twarz ku Ginro. Brzmiało poważnie. Kiwnęła kilka razy głową, po czym oparła dłonie o biodra.
- No ja to bym się na nich obraziła, jakby ukradli mi moje pamiątki z Nichibotsu. - stwierdziła tonem sugerującym, że ów "obraza" rzeczywiście stanowiła coś, czego potencjalni rabusie woleliby uniknąć. Albo Wakuri nie znała żadnej "poważniejszej" kary wymierzonej w potencjalnych złodziejaszków, a to oznaczało, że z pewnością stanowiła zwieńczenie ewoluującego przez wieki prawa karnego.
- W każdym razie możesz iść z nami, nie ma problemu! A jak przez przypadek na nich natrafimy, to poszczuję ich Kuratą! On się będzie lepiej znał na takich rzeczach niż ja. - stwierdziła ruszając powtórnie w drogę. Co jak co, ale Wakuri nie walczyła. Była biednym sprzedawcom operującym za ladą. Jej najpotężniejszą zdolnościom mogłoby być Rzucenie Paragonem no Jutsu. Ale Kurata? Miał macki. I miał zęby. I miał Wakuri-cheeleaderkę.
► Pokaż Spoiler | Pasywne zdolności & pieczęcie oraz unikaty
Zdolności pasywne- z wyjątkiem atutów i biegłości
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
  • Hiraishin no Jutsu - pieczęć na kraku nałożona przez Shikō.
Unikaty
  • Garahaddo no Kōkei-sha - naszyjnik z zamkniętą duszą Galahada. Tłumi częściowo negatywne skutki części wad mentalnych.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Naginata [2] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakura no Kuni - Kraj Kwitnącej Wiśni”