• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wody przybrzeżne Yamashiri

Spora część wysp na wschód od lądu stanowi własność Mizu no Kuni. Pomimo ich ogromnej ilości, trzy z nich odznaczają się swoją wielkością, skupiając najwięcej obywateli Mizu. Mniejsze z nich - Yagishiri oraz Yamashiri - znajdują się kilkadziesiąt kilometrów od zachodniego wybrzeża największej wyspy, Nakanoshimy. To ona jest najczęstszym celem podróży wielu ludzi, mieszcząc główne miasta i punkty handlowe. Przez większość roku, głównie wiosną, latem oraz na początku jesieni, wyspy te spowija mgła spowodowana tutejszym klimatem, na który dość spory wpływ wywierają wiatry znad Kaze no Kuni. Po zniszczeniu Kirigakure no Sato, kraj ten przez lata stanowił raj dla nukeninów, którzy przejęli większość władzy w miastach. Chociaż można znaleźć w miarę zadbane miejscowości, tak duża część z nich stanowi obraz nędzy i rozpaczy.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2762
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Walka na morzu trwała w najlepsze. Tamura, dzięki oczom swojego klanu był w stanie przewidywać rzeczy lepiej niż przeciętna osoba. Jednak gdy uciekał przy pomocy Shunshin no Jutsu, nawet on mógł poczuć temperaturę, która mówiła, że ułamek sekundy i by się spóźnił. Czymkolwiek była ta technika była szybka i stworzyła dość wyrazisty filar pary wodnej i ognia, wysoki na spokojnie kilkanaście metrów nad powierzchnią. Przy pomocy swoich czerwonych oczu widział dobrze, że przeciwnik nadal był spętany, choć pęta bez dotyku Tamury na pewno nie stanowiły takiej przeszkody, niż gdy ktoś je trzymał. Wkrótce jednak kolce poszły w ruch. Widział, że mężczyzna zaczął się kręcić pod wodą, unikając kilku, a jednocześnie wykorzystują je do przerwanie lepkiej liny, z którą najwidoczniej miał problem. Po chwili jednak wyszedł i on na powierzchnię. Widać było, że był trochę poobijany, a teraz, gdy nie było chakry i chwilowy impas, sam Sabataya mógł się mu lepiej przyjrzeć. Osoba zdawała się mieć przeciętną sylwetkę i budowę ciała, a patrząc po problemach z wcześniejszą techniką Jaskółki - najwyraźniej siła nie była jego forte. Patrząc jednak po tym, że kolce, które go zaatakowały nie wywołały tak wielkich ran jak by mogły, wskazywały zaś, że mimo wszystko, jest on bardzo wytrzymałą osobą. Oddychał trochę ciężko, a po wynurzeniu się potrzebował złapać oddechu. Był to czas, gdzie Nomikomu mógł oczywiście działać lub coś mówić. Miał jednak na twarzy wymalowaną determinację i po chwili się podniósł, szykując się do dalszej batalii.
NPCChō - Ślimaczek
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
Stan postaci
Tamura - klatka piersiowa pobolewa
Mikio - pozostał na statku
Uryū - pozostał na statku
Nieznany napastnik - na wodzie, trochę ranny i krwawi gdzieniegdzie
Wykorzystane techniki
► Pokaż Spoiler
Suimen Hokō no Gyō | Water Surface Walking Practice水面歩行の業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika bliźniacza do Ki Nobori no Shugyō. Różnica? Zamiast chodzić po stromych, praktycznie pionowych powierzchniach, ów sztuka pozwala poruszać się po tafli wody niczym jak po prostej drodze. Odpowiednie użycie pozwala nawet uniknąć utknięcia na kleistych powierzchniach, nie tracąc przy tym szybkości. Największa różnica pomiędzy tymi dwoma technikami polega na sposobie kumulowania chakry w stopach. Chociaż docelowo jej ilość jest taka sama, Suimen Hokō no Gyō wymaga przesyłania energii w różnej ilości dostosowując się do ruchów cieczy pod sobą. Chociaż sztuka jest ta wymagająca dla początkujących, z czasem - tak jak chodzenie po drzewach - staje się zdolnością tak naturalną jak oddychanie. Ci bardziej wprawieni są w stanie pominąć wymaganą pieczęć.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po wodzie nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Ostatnio zmieniony 25 sie 2022, 21:05 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

W pewnym sensie Jaskółka odniósł zwycięstwo, lecz tylko w paru ruchach, nie mówiących jasno kto ostatecznie poległ. Medyk nadal miał z tyłu głowy ogrom ostrożności w kontakcie z tym jegomościem i nie zamierzał być nader delikatnym w przypadku nagłego ataku z zaskoczenia ze strony przeciwnika. Zwyczajnie utrzymywał dystans, składając w międzyczasie pieczęci do przygotowania własnej, kolejnej ofensywy. Ciężko powrócić do rzetelnej, wyrozumiałej konwersacji gdy zostało się napadniętym, a definitywnie oponent zamierzał posłać statek oraz załogantów na samo dno. Tamura nie popuści tak łatwo, aczkolwiek… nie zamierzał zabijać wroga w ten sam sposób, co ta zgraja. Nadal dawał walczącemu pewnego rodzaju szansę na odkupienie lub zakopania topora wojennego. - Chciałeś pozbawić życia niewinnych podróżników z kontynentu! Tak traktujesz nieznajomych ze swoją bandą? - I już w trakcie donośnej wypowiedzi ex-ninja, jego białe niczym śnieg włosy rozproszyły się w powietrzu, toteż po dosłownej chwili już szybowały ostro w kierunku drugiego mężczyżny. Miały za zadanie złapać go za szyję, ręce oraz nogi.
Pierwotna długość czupryny Iryonina mogła sprawić, że ilościowo tych “więzów” naraz powstało więcej albo ciut szybciej. Bez wątpienia użytkownik chakry z Kiri dojrzał przeciętną siłę bandyty, a zatem zamierzał to wykorzystać. Gdy go złapie z sukcesem to co dalej pocznie? Pętla na szyi dosłownie zacznie się zaciskać, dusząc faceta do stanu nieprzytomności. Kończyny górne i dolne pozostaną oddzielone na ich maksymalną rozpiętość. Poniekąd Sabataya martwił się nieznaną mu aktualnie sytuacją na Szybującym Dorszu, lecz musiał dalej zajmować się niebezpieczeństwem w swym pobliżu, bo te wszak nie pozwoli mu odejść w spokoju. Gdyby jutsu włosowe nie wyszło to będzie musiał wykorzystać lukę w czasie do uniku w bok, choć czy mu się to uda? Ciągle uruchomione Kekkei Genkai dawało trochę przewagi, jednak nie załatwiało sprawy całkowicie. Nobuo nie mógł tracić czujności. Miał za zadanie go teraz obezwładnić i zabrać ze sobą na statek celem przesłuchania przy podtrzymaniu techniki, bo przecież… nie planował jegomościa koniecznie uśmiercić. Obecnie może kuzynowi Shuten uda się pokonać najeźdżcę bez dalszego, niepotrzebnego rozlewu krwi? Smierć jak wiadomo należała do ostateczności. Osłabienie shinobiego na tafli wody kilka sekund wcześniej, być może także przybliży lekarza do zakończenia całej potyczki. Więcej słów nie zamierzał na ten moment wypowiadać w każdym razie, gdyż walka na morzu to nie najlepsze miejsce na długie pogawędki.
Chakra9,000 - 20 (Tsūjitegan) - 200 (Ranjishigami no Jutsu) = 8,780
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Ranjishigami no Jutsu | Wild Lion's Mane Technique乱獅子髪の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieWąż → Dzik → Wół → Pies
KosztPodwójny na aktywację
Standardowy na turę utrzymania (liczone od drugiej tury utrzymywania)
Zasięg20 metrów
Wymagania---
Technika ta wykorzystuję chakrę do zwiększenia wzrostu włosów, których przyrost następuje w błyskawicznym tempie. Przepływająca przez nie chakra powoduje również, że stają się o wiele bardziej wytrzymałe, co przypominać może nawet stal, a gęste zwijanie się włosów zwiększa ich siłę. Użytkownik może nimi dowolnie manipulować, tak długo, jak utrzymuje technikę.

Posiadając rangę A Ninjutsu zasięg wzrasta o 10 metrów względem bazowego.
Posiadając rangę S Ninjutsu zasięg wzrasta o 20 metrów względem bazowego. Technikę możemy wykonać składając tylko pieczęć Węża.
Posiadając Sennina Ninjutsu istnieje możliwość tworzenia kolców z włosów, dzięki czemu nabierają one właściwości penetracyjne i mogą służyć do przebijania przeciwników.
Suimen Hokō no Gyō | Water Surface Walking Practice水面歩行の業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika bliźniacza do Ki Nobori no Shugyō. Różnica? Zamiast chodzić po stromych, praktycznie pionowych powierzchniach, ów sztuka pozwala poruszać się po tafli wody niczym jak po prostej drodze. Odpowiednie użycie pozwala nawet uniknąć utknięcia na kleistych powierzchniach, nie tracąc przy tym szybkości. Największa różnica pomiędzy tymi dwoma technikami polega na sposobie kumulowania chakry w stopach. Chociaż docelowo jej ilość jest taka sama, Suimen Hokō no Gyō wymaga przesyłania energii w różnej ilości dostosowując się do ruchów cieczy pod sobą. Chociaż sztuka jest ta wymagająca dla początkujących, z czasem - tak jak chodzenie po drzewach - staje się zdolnością tak naturalną jak oddychanie. Ci bardziej wprawieni są w stanie pominąć wymaganą pieczęć.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po wodzie nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Ostatnio zmieniony 26 sie 2022, 20:13 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 5 razy.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2762
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Tamura miał nadzieję względnie pokojowo zakończyć ten konflikt, mimo tego, jak... agresywnie się rozpoczął. Jednak czy faktycznie druga strona może myśleć pozytywnie o planach Tamury, gdy ten składa pieczęci i rzuca oskarżeniami w drugą stronę? Cóż, widząc, że białowłosy składa pieczęci, on sam złożył pieczęć tygrysa i uniósł rękę w górę.
-Niewinni psia mać! - odkrzyknął, a nad nim zaczęła formować się wodna kula. Po chwili wyleciały z niej pociski. Siedem z nich zniszczyło włosy, które na niego poszły, tym samym chroniąc go przed duszeniem ze strony Nomikomu, a pozostałe trzy leciały na Jaskółkę i to w taki sposób, że nawet z Tsūjiteganem ciężko było uniknąć. Posiadanie tych oczu pozwoliło jednak Sabatayi na znalezienie najbardziej opłacalnego miejsca, gdzie zredukował ilość obrażeń jak tylko mógł. Jeden z pocisków trafił go jednak w prawe ramię, a siła i prędkość pocisków praktycznie spowodowały spory ubytek w bicepsie i odrzuciła Sabatayą tak, że praktycznie powaliło go na wodę. Ból był przeogromy. -Shinobi nie są niewinni! - krzyknął jeszcze, po czym Tamura mógł dostrzec, że mężczyzna szykuje się najwidoczniej do dalszej ofensywy. Jednak jego umysł nie miał za bardzo możliwości się na tym skupić. Usłyszał tylko odgłos zdziwienia, a po chwili krzyk. Ale czyj? Ciężko było powiedzieć, gdy ręka trzymała się na mniejszej części samej siebie niż zazwyczaj.
NPCChō - Ślimaczek
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
Stan postaci
Tamura - klatka piersiowa pobolewa, prawe ramię przebite w taki sposób, że brakuje prawie połowy ramienia, ale od boku, więc przedramię oraz dłoń nadal się znajdują. Ból jest ogromny, a rana mocno krwawi. Czujesz, że jak coś z tym nie zrobisz, możesz wkrótce stracić przytomność. Przez ból i ranę masz problemy z koncentracją.
Mikio - pozostał na statku
Uryū - pozostał na statku
Nieznany napastnik - na wodzie, trochę ranny i krwawi gdzieniegdzie
Wykorzystane techniki
► Pokaż Spoiler
Suimen Hokō no Gyō | Water Surface Walking Practice水面歩行の業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika bliźniacza do Ki Nobori no Shugyō. Różnica? Zamiast chodzić po stromych, praktycznie pionowych powierzchniach, ów sztuka pozwala poruszać się po tafli wody niczym jak po prostej drodze. Odpowiednie użycie pozwala nawet uniknąć utknięcia na kleistych powierzchniach, nie tracąc przy tym szybkości. Największa różnica pomiędzy tymi dwoma technikami polega na sposobie kumulowania chakry w stopach. Chociaż docelowo jej ilość jest taka sama, Suimen Hokō no Gyō wymaga przesyłania energii w różnej ilości dostosowując się do ruchów cieczy pod sobą. Chociaż sztuka jest ta wymagająca dla początkujących, z czasem - tak jak chodzenie po drzewach - staje się zdolnością tak naturalną jak oddychanie. Ci bardziej wprawieni są w stanie pominąć wymaganą pieczęć.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po wodzie nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nic w życiu nie jest łatwe, a niekiedy jeden błąd mógł przeważyć nad całym biegiem wydarzeń, wliczając w to też walkę razem ze śmiercią. W tym wypadku jak zresztą zawsze, zamiary Tamury nie należały do nikczemnych przy pragnieniu zatrzymania jegomościa włosami z chakrą, lecz skąd mógł to wiedzieć nieznajomy? Czy pragnął zaatakować białowłosego po dojściu do siebie? Czy jednak może odpuściłby dalszego boju, dostrzegając zaradność Iryōnina? Trudno powiedzieć na ten moment, bo medyk prędzej zareagował w niekoniecznie idealny sposób. Problemem stało się też to, że Sabataya nie miał pojęcia co do planowanych, dalszych akcji obcego gościa. Prawdopodobnie zaprzepaścił szansę, aczkolwiek za to się płaci. I gdy już miał pojmać agresora do chociażby przesłuchania albo próby uspokojenia atmosfery bez ryzyka dalszej potyczki, ten wystrzelił techniką wodnych pocisków wygenerowanych w kuli z przezroczystej cieczy w odpowiedzi. Kekkei Genkai obecnie uratowało żywot lekarza, aktualnie wybitego z równowagi. Niemniej jednak bez odpowiedniego treningu jako zwykły cywil zrobił tyle, ile zdołał w kwestii unikania śmiercionośnych szrapneli.
Jeden z nich niefortunnie dla młodzieńca, przebił mu prawę ramię z jednoczesnym wyrwaniem sporej części mięśni z resztą tkanek niczym niezakłócone ugryzienie rekina. Przeszywający ból powalił dwudziestolatka na taflę morza, gdzie jakimś cudem utrzymywał się jeszcze przez chwilę na powierzchni,... a przynajmniej starał się. - Ugh! - Jęknął przez zaciśnięte mocno zęby, otwierając w końcu usta. Posoka zawitała na jego całym ubiorze, gdzie płaszcz z koszulą na pewno nie będą łatwe do sprania o ile wcale. Stopniowo musiał zebrać się na równe nogi. - Dawniej byłem shinobi-lekarzem… Pochodzę z Mizu no Kuni… Teraz… wstydzę się… za moją przeszłość… Za udawanie… żołnierza… - Ledwo wypowiedział te pauzowane zdania, łapiąc się odruchowo za resztę wiszącej kości z kawałkiem jego szkieletu na wierzchu. Jedyne, co pomoże mu przetrwać to próba załatania tego masywnego ubytku ciała. Tutaj w ruch musiało pójść podstawowe Iryō Ninjutsu w postaci zdolności leczącej, którą to syn Koizumiego opanował do perfekcji. Aktualnie jednakże musiał nabrać pełnej koncentracji do zasklepienia tych obrażeń, co może się nie powieść przy stanie kuriozalnego cierpienia z możliwością gwałtownego wykrwawienia się.
Tym razem podjął tę próbę bez… faktycznej obrony. Co mu pozostało? O ile zostanie potraktowany nowym natarciem to będzie starał się unikać, choć to tyle i nic więcej. Skupiał się wszak na oprawcy, toteż poprzez czerwono jażące się oczy doglądał poczynań napastnika w tej opóźnionej “rozmowie”. - Chcę pomagać ludziom w Kraju Wody… Nie chcę umierać jak pies… Jednak zrób, co uważasz za słuszne… Może zasłużyłem za moje grzechy… Jedynie żałuję, że nie umrę koło mojej zmarłej żony i dziecka… - W obliczu spotkania się ze swym Stwórcą, kuzynowi Shuten nie pozostało nic innego jak zaakceptować fakt, że koniec ma prawo niebawem nastąpić. Uronił nawet kilka widocznych łez, przygryzając wargę w nerwach. Czemu znowu świat obrócił się przeciwko niemu? Czemu jako człowiek nie potrafi dobrze przewidzieć czyiś uczuć? Utracił empatię? Co się stało z wyrozumiałym Nomikomu? Miał prawo stanąć naprzeciwko najeźdzcy z twardą postawą? Istnienie było takie skomplikowane, a zarazem przekorne. Niestety okres przemyśleń nie potrwa zbyt długo, a co najwyżej pozwoli mu polegnąć z godnością. Zaraz też dobiegły do jego uszu dźwięki zza pleców. Nie zdoła jednak się obrócić lub chociaż sferycznie wykorzystać zdolności klanu do sprawdzenia tyłów. Nie potrafił. Nie przy tym bólu. Próbował wylizać rany i czekać na rozwój wydarzeń, a w tym… swój dalszy los.
Chakra8,780 - 20 (Tsūjitegan) - 500 (Shōsen Jutsu) = 8,260
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Shōsen Jutsu | Mystical Palm Technique掌仙術­
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran → Zając → Małpa → Pies → Wąż → Wół → Baran
KosztRóżny na turę
ZasięgDotykowy
WymaganiaKontrola Chakry 7
DodatkoweWykupienie techniki kosztuje 10 PT
Najbardziej podstawowa, a zarazem użyteczna technika medyczna. Za jej pomocą można oczywiście leczyć rany zarówno swoje, jak i innych. Jednak jej cechą charakterystyczną jest to, że technika jest tym efektywniejsza im zdolności używającego ją Iryōnina są większe. Mimo więc sklasyfikowania jako technika C, jej siła może się wahać pomiędzy D aż do S.
  • D: koszt równy standardowemu kosztowi rangi D od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie drobnych zadrapań i skaleczeń.
  • C: koszt równy standardowemu kosztowi rangi C od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie lekkich ran.
  • B: koszt równy standardowemu kosztowi rangi B od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie zwykłych ran oraz umożliwia zatamowanie krwawienia. Wymagania: Iryō Ninjutsu B.
  • A: koszt równy standardowemu kosztowi rangi A od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie poważniejszych ran, a także można próbować ustabilizować uszkodzone narządy wewnętrzne. Nie zostaną one uleczone, jednak przy pomocy tej techniki można kupić sobie dość czasu na uzyskanie wsparcia. Wymagania: Iryō Ninjutsu A i Kontrola Chakry 8.
  • S: koszt równy standardowemu kosztowi rangi S od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie ran krytycznych, a także możliwym jest zatamowanie krwawienia wewnętrznego czy częściową regenerację organów wewnętrznych. Nie zregeneruje jednak ubytku krwi czy w pełni nie odbuduje zniszczonego narządu. Może jednak dać nam dość czasu, na ustabilizowanie rannego i dostarczenie go do miejsca, gdzie otrzyma bardziej specjalistyczną pomoc. Wymagania: Iryō Ninjutsu S i Kontrola Chakry 9.
Warto mieć na uwadze, że sam proces leczenia nie jest prosty i wymaga skupienia i koncentracji. Nie można więc techniki wykonać w biegu. Leczenie samego siebie wymaga odrobinę mniejszej koncentracji, jednak wciąż jest bardzo zajmującą rzeczą.

Posiadając Sennina w Iryō Ninjutsu technikę można wykonać na dystans do 5 metrów od użytkownika. Koszt jest wówczas podwójny.
Posiadając Specjalizację w Iryō Ninjutsu wszystkie wymagania dotyczące Kontroli Chakry są obniżone o 1 poziom. Dodatkowo możliwe jest pominięcie pieczęci. Czas mieszania chakry trwa jednak tyle, ile trwałoby faktyczne ich złożenie.
Suimen Hokō no Gyō | Water Surface Walking Practice水面歩行の業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika bliźniacza do Ki Nobori no Shugyō. Różnica? Zamiast chodzić po stromych, praktycznie pionowych powierzchniach, ów sztuka pozwala poruszać się po tafli wody niczym jak po prostej drodze. Odpowiednie użycie pozwala nawet uniknąć utknięcia na kleistych powierzchniach, nie tracąc przy tym szybkości. Największa różnica pomiędzy tymi dwoma technikami polega na sposobie kumulowania chakry w stopach. Chociaż docelowo jej ilość jest taka sama, Suimen Hokō no Gyō wymaga przesyłania energii w różnej ilości dostosowując się do ruchów cieczy pod sobą. Chociaż sztuka jest ta wymagająca dla początkujących, z czasem - tak jak chodzenie po drzewach - staje się zdolnością tak naturalną jak oddychanie. Ci bardziej wprawieni są w stanie pominąć wymaganą pieczęć.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po wodzie nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2762
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Krwawienie, ból i świadomość, która raczej chce odpłynąć na nieznane wody, aniżeli pozostać w dobrze znanych okowach własnego umysłu. Koncentracja na czymś innym była ciężka, bardzo ciężka, jeśli nawet nie niemożliwa dla jednego z najbardziej wybitnych medyków Iwagakure swego czasu. A teraz? Teraz prawie leżał na wodzie i kątem oka widział, jak mężczyzna szykował się do dalszej ofensywy. Wzrok jednak zaczynał mu się mglić, albo to właśnie wszechobecna mgła powodowała taki efekt, przez co widok był coraz gorszy. Miał problemy nawet z tym, by określić, gdzie dokładnie się znajduje, jednak na pewno nie był frontem do przeciwnika. Siła odrzutu musiała go obrócić, chociażby częściowo. Krew faktycznie przekolorowywała jego ubrania, a ciepła posoka mogła dawać złudne wrażenie otuchy. Jednak kto, jak nie Nomikomu wiedział, jak bardzo złudne i niebezpieczne było to wrażenie?

Powoli wstał, chwiejąc się, gdy ruch ręki, nawet nieświadomy powodował ogromną falę bólu. Zaciśnięte zęby nie były w stanie ukryć jego jęku powodowanego odczuciami promieniującymi z tego, co kiedyś było jego prawą ręką. Gdy wstał, jego umysł chyba resztką siły woli trzymał go jeszcze przy przytomności. Jednak nie jego wyjątkowe oczy. Może był to nieświadomy odruch, a może resztka zdrowego rozsądku kazała geniuszowi kontroli chakry skupić się w pełni na leczeniu własnych obrażeń. Było to ciężkie, szczęśliwie nie musiał składać pieczęci, które z pewnością by powodowały kolejne fale ogromnego bólu. Użycie tej techniki medycznej na sobie było łatwiejsze niż na kimś, jednak w obecnym stanie Tamury nawet on nie był w stanie użyć jej idealnie. Do jego uszu nadal dobiegał krzyk, jednak jego umysł był obecnie bardzo jednowątkowy. Można by wręcz porównać Sabatayę do wiszenia w swoistej pustce, gdzie przy ciężkim oddechu próbował ustabilizować swój stan w miarę możliwości.

Nie wiedział ile to trwało. W końcu usłyszał chlupanie, jakby ktoś się do niego zbliżał. Był to więc czas na kolejny monolog Tamury, któremu wzrok, choć się mglił, miał teraz jakiś cel, jakiś punkt skupienia. Powoli widział sylwetkę, która się do niego zbliżała.
-Zamiast płakać lepiej się uspokój. - usłyszał głos Mikio, który po chwili podniósł chłopaka. -Wracamy na Dorsza. - powiedział do niego i ruszył w jego stronę. -Musisz dać sobie radę Uryū! - krzyknął jeszcze gdzieś w mgłę. -Dobra robota z tą raną, acz jest paskudna. Powinieneś odpocząć. - dodał jeszcze.

I faktycznie, po jakimś czasie, który ciężko było mu określić położono go na jednym z łóżek na pokładzie Szybującego Dorsza. Jakiś członek załogi do niego przyszedł i zaczął opatrywać jego ranę. Było ciężko, na pewno. Jednak był teraz wśród swoich, prawda?
NPCChō - Ślimaczek
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
Stan postaci
Tamura - klatka piersiowa pobolewa, prawe ramię przebite w taki sposób, że brakuje prawie połowy ramienia, ale od boku, więc przedramię oraz dłoń nadal się znajdują. Ból jest ogromny, ale rana już nie krwawi. Przez ból i ranę masz problemy z koncentracją. Mgli w oczach.
Mikio - na statku
Uryū - na statku
Nieznany napastnik - nie wiesz gdzie jest
Informacje od MG
Zwróć sobie chakrę za Tsūjitegan oraz za Shōsen Jutsu. Przez wzgląd na koncentrację mogłeś tego użyć na poziomie max B i taki koszt podwójny sobie proszę odejmij
Wykorzystane techniki
Na razie nic
Ostatnio zmieniony 31 sie 2022, 22:46 przez Tora, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Ciemność zaczęła powoli spowijać wzrok Jaskółki. Wiedziony chęcią utrzymania siebie przy stanie pełnej przytomności próbował w jakimś stopniu załatać potężny ubytek tkanki ramienia, lecz przy sporej dekoncentracji wraz z utratą krwi nie należało to do prostych rzeczy nawet dla utalentowanego lekarza. Odniesione obrażenia pozostawały zbyt duże oraz wykańczające organizm do pełnego skupienia, toteż pomiędzy swoimi słowami Iryōnin mógł jedynie próbować stanąć na wysokości zadania z całych resztek sił. I poniekąd mu się to udało, a przynajmniej na tyle by przetrwać. Niemniej jednak kiedy to Sabataya próbował komunikować się ze swoim wrogiem to… patrzył się niemalże w przeciwnym do niego kierunku. A może po prostu umysł starał się oszukać młodzieńca? Kolejny zagwozdka, na którą nie zdołał w porę zareagować. Wydał z siebie wiele emocji, gdy po tym wyraźnym zdaje się krzyku w tle razem z użyciem techniki leczącej, do uszu białowłosego doszedł także głos bardzo mu dobrze znany. Pijak dobiegł, udzielając mu asysty w powstaniu niczym wybawca. Jak to się stało? - Co jest…? - Wypowiedział to Tamura kompletnie zdezorientowany, aczkolwiek nie stawiał się towarzyszom. Ba! W końcu on tego wsparcia teraz najwyraźniej potrzebował i to natychmiast, nawet jeżeli sam doprowadził siebie do stabilnego stanu. Rekonwalescencja jednak miała nadejść niebawem. Prowadzony z mimowolnym odpływaniem w zaświaty, doczłapał się z resztą na pokład załogi Szybującego Dorsza. I w dużej mierze ta droga do łajby pozostała mu nieznaną.
Wpierw powracał zmysłami do świata żywych. Zamierzał się rozejrzeć kilka razy dookoła, aby mieć więcej pewności co do miejsca, w którym się obecnie znajduje. Ból nie ominął go całkowicie, aczkolwiek bez wątpienia leżał na znacznie niższym progu niż tuż po ataku nieznajomego. Nomikomu planował nie wierzgać się ani nie sprawiać problemu osobie udzielającej mu pomocy medycznej. Niby mówi się, że często lekarz jest najgorszym pacjentem, choć w tej chwili czerwonooki ex-ninja przeczył temu powiedzeniu, znając elementarne zasady zachowania spokoju. - Dziękuję za pomoc… Gdzie jest ten facet znad wody? - Odruchowo zaczął mówić do siedzącego obok jego łóżka człowieka. Wolał też mieć pewność do kogo się zwraca, toteż przy przebudzeniu się potomek Ayuko zwrócił uwagę na oblicze persony. Wyczekiwał zakończenia opatrywania potężnej rany, po której pragnął samodzielnie przebadać stan kończyny drugą, sprawną dłonią przy użyciu prostego skupienia chakry. Czy może nią ruszać, pomijając kwestie bólu? Czy jest może jednak do amputacji? Co się stało wewnątrz mięśni? Czy wdało się zakażenie? Te i tym podobne detale pozostawały istotną kwestią, bo od tychże chciał rozpocząć powrót do zdrowia. Wtedy będzie mógł nie tylko zachować te informacje ku swej wiedzy, a również ewentualnie podzielić się z resztą znawców podstaw medycyny na slupie. Oczywiście rozmowa z zakładającym bandaż mężczyzną mogła dalej przebiegać bez szwanku. Syn Koizumiego miał o czym rozmawiać z załogantami, przy czym całość musiała następować po kolei. Wiele się wydarzyło w przeciągu kilkunastu minut. - Wszyscy są cali? - Dopytał nagle, przypominając sobie o abordażu trójki obcych użytkowników chakry.
Chakra8,580
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki
Bunseki no Jutsu | Analysis Technique分析術
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęciePies → Zając → Małpa
KosztStandardowy na turę
WymaganiaKontrola Chakry 5
Jedna z najbardziej podstawowych medycznych technik, stosowana nie bezpośrednio do leczenia, a do analizy ciała naszego pacjenta. Skupiając medyczną chakrę w dłoniach, otacza je jasno-fioletowa barwa. Następnie, przykładając dłonie do pacjenta, jesteśmy w stanie zidentyfikować co mu dolega. Gdzie znajduje się problem (np. w wątrobie/płucach) oraz jakiego rodzaju on jest (np. trucizna, choroba).

Wraz z rozwojem Iryō Ninjutsu możemy z większą pewnością wykryć, czy dana osoba padła ofiarą trucizny. Wykryjemy tylko truciznę o randze równej bądź niższej od naszej rangi Iryō Ninjutsu. W przeciwnym razie wiemy, że pacjent ma np. problem z płucami. Oznacza to, że posiadając Iryō Ninjutsu na randze B wykryjemy, że problemem są trucizny o randze D, C i B oraz gdzie znajduje się problem. W przeciwnym razie, dowiemy się tylko, że problem znajduje się w konkretnym miejscu. Sytuacja ta, zależnie od MG, może dotyczyć też rzadszych bądź bardziej specyficznych chorób.

Posiadając rangę B w Iryō Ninjutsu jesteśmy również w stanie ocenić sprawność ciała osoby nie posiadającej żadnych ran. Gdzie ma słabsze mięśnie/kości, a gdzie te silniejsze. Jesteśmy również w stanie ogólnie ocenić jej siłę, wytrzymałość, szybkość.
Posiadając rangę A w Iryō Ninjutsu jesteśmy w stanie rozpoznać nawet przyczynę śmierci osoby, tak długo, póki wszystkie niezbędne elementy są na miejscu. Nie wykryjemy, że przyczyną śmierci była trucizna blokująca drogi oddechowe, jeśli został sam szkielet.
Posiadając rangę S w Iryō Ninjutsu jesteśmy w stanie rozpoznać nawet drobnoustroje, normalnie niezauważalne.
Posiadając Specjalizację w Iryō Ninjutsu wszystkie wymagania dotyczące Kontroli Chakry są obniżone o 1 poziom. Dodatkowo możliwe jest pominięcie pieczęci. Czas mieszania chakry trwa jednak tyle, ile trwałoby faktyczne ich złożenie.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2022, 0:18 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 6 razy.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2762
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Może wracając z perspektywy czasu Jaskółka doszedłby do wniosku, że faktycznie stracił przytomność. I to kilka razy. Wiedział, że był niesiony niczym panna młoda przez pijaka, jednak podróż zdawała się być owianą taką mgłą tajemnicy, jak sam Szybujący Dorsz w trakcie tejże batalii. Teraz chyba nadszedł czas, gdzie jego świadomość mogła zagościć w jego ciele na dłużej aniżeli wcześniej. W pomieszczeniu znajdował się Mikio, Aiki oraz Ippei, który to na statku zajmował się głównie ranami, a teraz - obrażeniami Tamury. Skończył akurat odkażanie i rozpoczął bandażowanie rany, coby nie była narażona na dodatkowe bodźce. Zanim jednak Ippei był w stanie odpowiedzieć na pytania Sabatayi odezwał się Fujiwara:
-Stracił przytomność, więc go razem z Uryū pojmaliśmy. Nie wiem czy przeżyje, jak nie otrzyma niedługo opieki medycznej, ale może dać nam przydatne informacje. - stwierdził beznamiętnie, po czym dodał -Młody obecnie go pilnuje i ma dać znać, gdyby zaczął się budzić.
-Nie powinieneś się ruszać. - odezwał się Ippei, gdy skończył opatrywanie ran Nomikomu, gdy jeden z medyków Iwy chciał zbadać swój stan. Widząc jednak ostrożność, z jaką robił to białowłosy, nie powstrzymywał go.

Informacje, jakie uzyskał mogły napawać optymizmem oraz pesymizmem. Wszystko zależy od tego, jak się spojrzałoby na tę szklankę. Ręka jeszcze się trzymała, nie wdało się żadne zakażenie, a w ranie nie było trucizny. Amputacja nie była potrzebna. Jednak w chwili obecnej wiedział, że stan tej ręki będzie odbiegał od stanu drugiej ręki. Ze względu na to, że uszkodzono mięśnie łączące tę kończynę z resztą ciała, posługiwanie się nią będzie utrudnione. Może i pojedyncze ścięgna czy mięśnie przedramienia nie miałyby problemu z normalnym funkcjonowaniem, jednak ze względu na to, jak wszystko było połączone wiedział, że będzie miał problemy. Szczęśliwie, nie licząc tego, ręka zdawała się być zwyczajnie sprawna. Gorzej niż niegdyś, ale sprawna. Gdy Tamura zabrał rękę, medyk Szybującego Dorsza zajął się jej ustabilizowaniem, najwyraźniej uznając, że ograniczenie ilości ruchu w rannej ręce będzie najlepszą decyzją w chwili obecnej, gdy zrobił wszystko to, co mógł.

-Na szczęście tak. - tym razem odezwał się Aiki, podsuwając rannemu miskę z ciepłą zupą. Z tego co Tamura widział, nie miała ona żadnych dodatków, które może i dałyby jej więcej smaku i możliwości zapchania żołądka, jednak jednocześnie dzięki temu, mógł ją wypić jak z jakiegoś kubka, co przy stanie jego ręki mogło być wręcz zbawienne. -Dzięki waszej pomocy trójka napastników została zabita, choć kapitan narzekał, że gdybyście od początku powiedzieli, że jesteście ninja, to by wasze ostrzeżenia uznał za realne. - westchnął, drapiąc się wolną ręką po głowie. -Przepraszam za niego. Stresuje się, że byliśmy zaatakowani i prawie zginęliśmy. - dodał uśmiechając się przepraszająco.
-Obecnie wznowiliśmy kurs i powinniśmy niedługo dopływać do Yamashiri. Trochę sobie pospałeś. - dodał jeszcze Mikio.
NPCChō - Ślimaczek
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
Stan postaci
Tamura - na statku
Mikio - na statku
Uryū - na statku
Nieznany napastnik - na statku
Nagroda
Uszkodzona prawa rękaWada
W wyniku obrażeń doznanych w trakcie batalii, prawa ręka shinobiego utraciła część swoich zdolności fizycznych. Podczas rozpatrywania efektów, fizyczne atrybuty tej ręki (Siła, Szybkość, Wytrzymałość, Refleks) są traktowane o 2 mniej niż faktycznie posiadane przez ninja.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Pozostanie na środku morza bez wsparcia towarzyszy mogło się skończyć bardzo źle, bo choć bój został zażegnany to nadal zdekoncentrowany chłopak mógł zwyczajnie… pójść na dno, a zwłaszcza wtedy gdy przytomność zdawała się z niego uciekać w przeraźliwym tempie. Cała akcja nie potoczyła się po myśli Iryōnina, aczkolwiek już w tamtym momencie otrzymania niszczycielskim pociskiem w ramię, niewiele dało się zrobić w ramach negocjacji. Poniekąd może zadziałał w zgodzie z własnymi emocjami, porzucając na chwilę pełnię rozsądku, ale to już nie miało znaczenia. Stało się to, co miało się stać. Powróciwszy na statek z obrazami drogi w głowie wylądował w łóżku, wiedziony asystą ze strony przyjaciela z resztą załogi. Pełnię świadomości zaczął odzyskiwać na pryczy pod jednym z dołączonych do łoża koców, a tutaj oddał pełnię władzy opiekunowi o imieniu Ippei. Jedynie w przerwie zechciał zbadać faktyczny stan własnej kończyny, na co lekarz pokładowy mu pozwolił.
W tym wypadku białowłosy wolał mieć własną świadomość o faktycznym stanie obrażeń, szczególnie że trudnił się tym zawodem od niepamiętnych czasów oraz znał swe zdolności. - Szczęście w nieszczęściu względem ręki, nieprawdaż Tamura? A zatem rehabilitacja… - Tak sobie dopowiadał w głowie, przy czym momentalnie spróbował zaciskać pięść kilka razy. Badał w ten sposób pełną motorykę dłoni wraz z nerwami. Póki co poważniejszy trening tego ubytku mięśni medyk zostawia na później. - Jeszcze raz dziękuję, Ippei. Wykonałeś kawał dobrej roboty. - Sabataya uśmiechnął się do drugiego kolegi po fachu, oddając mu pełen szacunek za zajęcie się nieprzytomnym sobą. - Przyprowadźcie do mnie tego napastnika, gdyby jego stan się nie poprawił. Postaram się zrobić co w mojej mocy, aby go uratować… Poradzę sobie bez skakania nad nim, leżąc na plecach. - Młodzieniec zapewnił resztę na koniec, powracając do wspomnianej sekundy temu pozycji leżącej. Nie pozjadał wszystkich rozumów, bo przecież pomimo swej wiedzy (czy też włącznie z nią) miał tym bardziej świadomość powagi tych ran oraz sposobu rekonwalescencji. Musiał odpoczywać bez nadmiernego wysiłku przez najbliższe dni.
Wtedy jakoby powrócił do indywidualnej uwagi względem zebranych, wpierw zwracając się z odpowiedzią do tutejszego kucharza. - To bardzo dobrze. Martwiłem się, oddalając do tego wojownika na wodzie. - Stopniowo uniósł tors wraz z głową, aby odebrać podarunek w postaci ciepłej zupy. Miska nie wymagała przelewania do kubka czy czegokolwiek innego, dopóki dało się ją normalnie utrzymać.. w jednej ręce. Na tę chwilę Jaskółka postanowił nie wykorzystywać prawicy, toteż podtrzymując naczynie od spodu upijał miarowo kilka łyków jeden po drugim, uprzednio również dmuchając w posiłek. Skinął zarazem głową do Aikiego w podzięce. - Bycie ninja nie jest łatwe w obecnych czasach, nawet jeżeli… wyłącznie kiedyś się nim było. Ja niedługo po wojnie zakończyłem moje życie jako shinobi po opuszczeniu Amegakure no Sato. Niemniej jednak ze względu na pozyskane umiejętności, a w tym kontrolę nad chakrą jestem uznawany nadal za jednego z nich… - Westchnął nieco, kończąc przepyszną polewkę.
Do przedstawienia swojego stanowiska potrzebował zaznaczenia kawałka własnych dziejów bez wielu szczegółów. - Razem z Mikio mieliśmy obawy czy pełna szczerość w tym wypadku nie skończyłaby się utratą transportu. Shinobi nie są lubiani przez większość społeczeństwa. Nie miałbym wam tego za złe, choć… pilnie potrzebowaliśmy tego miejsca na waszej łajbie. To my powinniśmy was przeprosić. Trudno zawsze stawać twarzą w twarz z prawdą wymalowaną na ustach. - I nie ukrywał swojego niezadowolenia z tego, co się stało. Delikatny smutek wdał się na oblicze mężczyzny. Spojrzał spod ponurego wyrazu twarzy na rozmówcę. - Obawy kapitana pozostały słuszne. Najważniejsze, że waszej załodze nic się nie stało. Przekaż mu mojego przeprosiny. Ci najeźdźcy atakowali właśnie ninja. Wnioskuję to po krzyku tamtego nieznajomego. - Zerkając kątem oka z bocznego ułożenia ciała na pijaczka, aktualnie planował zwrócić się do niego, unosząc nieco brwi na uwagę odnośnie snu. - Ile godzin właściwie minęło? Nie mówi mi tylko, że przegapiłem więcej widoków pięknych chmur… - Nomikomu zażartował sobie lekko, pragnąć podać mu wolną, nieopatrzoną rękę w braterskim uścisku. - Dzięki za ratunek. Jak na pijaka ruszasz się całkiem nieźle… Wypij za moje zdrowie… I daj znać jak już będziemy na lądzie. Wtedy zbiorę swe gnaty... - Poza poprawą poczucia humoru podsumował całość zajścia swoistą obrazą skierowaną na swą osobę. Dystans miał do siebie bez wątpienia.

Chakra8,580
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki
Brak

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2762
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Szybkie badanie motoryki potwierdziło to, czego się wcześniej dowiedział. Jak dłoń mógł zaciskać i rozluźniać, tak gdy napięcie w ręce zaczynało sięgać jako ramienia, fala bólu wykrzywiła mu twarz, a cichy jęk wydobył się z jego ust.
-Nie przesadzaj. Daj organizmowi zacząć się regenerować. - upomniał go Ippei, kończąc usztywnienie rannej kończyny. Sabataya widział, że może nie była to najlepsza robota pod kątem jakości, tak na pewno nie było to wykonywane przez kompletnego amatora. Mężczyzna musiał mieć jakieś doświadczenie w fachu na pewno, ale miał jeszcze długą drogą przed sobą. Samo usztywnienie czy opieka zła nie była i swoje obowiązki spełniała oczywiście, jednak tak doświadczony medyk jak Tamura zwyczajnie widział kilka miejsc, gdzie można byłoby coś zrobić lepiej, co oczywiście nie oznaczało, że lekarz ich statku zrobił to źle. -Nie masz za co dziękować. To moja praca, a wasze działania pozwoliły nam przeżyć. To my powinniśmy dziękować. - skwitował bez zbędnego gadania w tym temacie. Lekko jednak uniósł brwi, słysząc, że da radę uleczyć go nie wstając. -Naprawdę? Ninja naprawdę są niesamowici. - stwierdził jeszcze pakując swoje rzeczy.
-Ech, zajmij się najpierw sobą, a dopiero potem wrogiem. - burknął Fujiwara, jednak choć w głosie miał niechęć, dało się dosłyszeć też lekką ulgę, a może nawet i rozbawienie? Czyżby fakt, że białowłosy dochodził do siebie sprawiał, że nawet i stary pijak zdawał się czuć lepiej?

Ciepły posiłek z pewnością był przyjemny. W ferworze walki, gdy adrenalina działała niektóre bodźce mogły być ignorowane. Jak choćby chłodna toń oceanu, gdy na nią padł oraz gdy jego umysł zaczynał odpływać, a koncentracja chakry stawała się coraz trudniejsza, tym samym sprawiając, że lekko się zanurzał, nawet nieświadomie. Teraz czuł, jak przyjemne ciepło rozgrzewało go od środka, choć nie dało się ukryć, że z kilkoma grzybami czy warzywami zupa byłaby na pewno lepsza.
-Rozumiem. Jednak nie słyszałem o takich problemach w tej załodze oraz w Yu no Kuni. Podobno w Kraju Ziemi jest z tym problem, ale tak to naprawdę jest aż tak źle? - zapytał lekko zdziwiony kucharz.
-To nie do końca tak. Po Wojnie Cztery Wielkie Wioski Ninja zostały zniszczone. Tsuchi no Kuni wygnało swoich ninja, zaś Hi no Kuni nie poczyniło kroków w kierunku odbudowy. W Kaze no Kuni oraz Oto no Kuni zapewne przez interwencję Bijū, sami Daimyō nie są skorzy do budowania schronień dla shinobi i nadawania im praw, które doprowadziły do tego wybuchu. - wyjaśniał spokojnie, wyciągając spod połów płaszcza piersiówkę i popijając z niej. -Niektórzy uważają, że ninja odpowiadają za całą tę tragedię, jednak była to wojna ich liderów. Szeregowi wykonywali tylko rozkazy. W miejscach, które wojna ominęła zapewne nie ma nienawiści czy potrzeby ukrywania się z tym, choć silne, niekontrolowane jednostki mogą budzić obawy. Więc raczej bycie ostrożnym, czyjaś trauma, że go się nie lubi. - ostatnie zdanie mówił spoglądając na Tamurę. Westchnął i podszedł bliżej niego, klepiąc go lekko po zdrowym barku tak, by przypadkiem nie rozlał mu zupy. -Jako medyk powinieneś trzymać się na tyłach, a nie na pierwszej linii frontu. Od tego ja będę, jasne? - dodał jeszcze bardziej poważnym tonem.

Tematy jednak wkrótce zeszły na trochę bardziej spokojne tory. Aiki kiwnął głową, potwierdzając, że przekaże słowa Iryōnina kapitanowi.
-Jakieś dwie godziny. Po batalii musieliśmy zająć się twoimi ranami i twoim stanem, sprawdzić czy statek nie posiada uszkodzeń oraz powoli wyruszyć dalej, acz ostrożniej niż wcześniej, zważywszy rannych na pokładzie. - wyjaśnił na spokojnie. -Ale z tego co wiem, za jakieś pół godziny powinniśmy dobijać do portu. - wyjaśnił, po czym słysząc, że ma wypić za jego zdrowie uniósł piersiówkę i wziął z niej porządny łyk.
-Właściwie to za jakieś 20 minut. - rozległ się głos Jūzō, który akurat schodził pod pokład, wymijając się w drzwiach z Ippeiem. -Mogę wiedzieć po co dwójce ninja transport do Mizu no Kuni? - zapytał neutralnie, choć jego twarz wyrażała raczej irytację.
-Właściwie to jednemu ninja. Drugi już nim nie jest. - poprawił do Aiki, lekko się uśmiechając i puszczając oczko do Tamury.
NPCChō - Ślimaczek
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2022, 16:17 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Sabataya z czasem nasienie odpowiednie “poprawki” co do swego stanu ramienia, co nie zmienia faktu iż w istocie doceniał pracę mniej doświadczonego medyka pokładowego. Nie liczyło się wyłącznie bycie najznamienitszym w tej dziedzinie, a zapewnienie odpowiedniej opieki w dobie kryzysu pacjenta, co Ippei również uczynił. Tamura pozostawał mu wdzięcznym za poniekąd… uratowanie skóry. Część zasług wpisywała się w działania drugiego mężczyzny. Teraz już po opatrzeniu rany lekarza, ucięli krótką rozmowę odnośnie nieznajomego napastnika oraz możliwych opcji zatrzymania gościa w świecie żywych. Student medycyny niemniej jednak zaczął się powoli zbierać, gdy faktycznie wykonał swą pracę należycie. Nomikomu na siłę go nie zatrzymywał przy sobie, toteż wypowiedział krótkie słowa pożegnania. - Niesamowitym jest ukazanie swej lepszej strony przy pomocy dla innych… Do zobaczenia. - Białowłosy zbył tym samym kwestie zdolności shinobi, które wbrew pozorom leżały w sferze mniej istotnych dla niego. Ilu było potężnych ninja na przestrzeni historii, a ilu ludzi z potężnym sercem oraz miłosierdziem? Proporcje mogły okazać się niebywale skrajne. Może to wskazywało na fakt obranego światopoglądu młodego Iryōnina, który chciał chociaż poprawić byt tych dookoła niego. Jest to jeden z wielu czynników u istot takich jak empatyczny Nobuo. - Dochodzę do siebie, Fujiwara-san. Tamten człowiek jest w gorszym stanie. - Zaznaczył kompletnie szczerze, choć z nutą uśmiechu na ustach. Towarzysz mógł to obrać na różny sposób, aczkolwiek głównie czerwonooki kolega wyraził wdzięczność za troskę. Prawdopodobnie też znaczyło to, iż… w miarę sobie poradził z agresorem.
Choć posiłek okazał się rozgrzewającą polewką to nie niósł w sobie zbyt wielu dodatków smakowych poza odrobiną przypraw. Wymęczony organizm potrzebował więcej minerałów z witaminami, aczkolwiek zakładał przyjście odpowiedniego momentu na poważniejszą strawę za niedługo. Ważne pozostało obecnie zachowanie spokoju, przy czym aż tak wielki głód go nie dopadł. Co najwyżej powoli kiełkowało łaknienie po trudnym boju. Aiki zadał więcej ogólnych pytań względem relacji ninja ze światem, na co całkiem sprawnie Mikio udzielił mu wyjaśnienia. Doktor wsłuchiwał się w dyskusję w milczeniu, przytakując w międzyczasie odruchowo. Nie było w zasadzie tutaj nic do dodania, ponieważ alkoholik zdawał się to słusznie i całkiem zwięźle przedstawić w formie ostatnich dziejów ukrytych osad. Dopiero obrócił się w uwadze na pijaczka pod koniec tego wywodu, a kiedy odstawił już opróżnioną z zupy miskę na bok, spojrzał nie mniej uważnie na oblicze starszego przyjaciela. - W tej sytuacji musiałem działać szybko. Mam duże powody sądzić, że nie zdążyłbyś zareagować w czas… Pamiętaj - nie idę bez namysłu w wir walki. Czasami niestety jesteśmy zmuszeni się bronić… - Także westchnął, mrużąc nieco spojrzenie. - Mogę ci powiedzieć tyle, że kwestię używania mięśni oddam tobie. - Rozciągnął sobie kark po dłuższym pobycie na łóżku, zerkając mimowolnie na resztę otoczenia.
Ex-jōnin otrzymał jeszcze całkiem optymistyczne wyjaśnienie ostatnich dwóch godzin łącznie z pozostałymi minutami do dopłynięcia do wskazanego wcześniej portu. Skinął obliczem twierdząco, odczuwając sporą ulgę. Nikt z załogi nie ucierpiał ponadto, toteż pełnia nadziei zaczęła znowu kiełkować wewnątrz Uemury. - Wspaniale to słyszeć. - Podsumował, gdy tutejszy Jūzō wymijając Ippeia wkroczył do pomieszczenia z zebranymi marynarzami oraz gośćmi. Poprawiając Kirijczyka zadał dość… ważne pytanie, nawet jeżeli nie wykazywał aprobaty z powodu ich obecnego lub dawnego zawodu. Dawny pracownik szpitala Iwijskiego zlustrował jego twarz pokrótce, aby wyczytać obecnie panującą atmosferę emocji dookoła obrońcy Szybującego Dorsza. - Mizu no Kuni to nasza ojczyzna. Każdy z nas pragnął tutaj kiedyś powrócić. Wojna nam to w dużej mierze uniemożliwiła… Do tego zgliszcza dawnego Kirigakure no Sato są miejscem pochówku mej… rodziny… Kto wie, może uda nam się ją odbudować… Wolałbym chyba umierać tam gdzie się urodziłem, mając koło siebie bliskich… Nie gdzieś w łysym polu... - Mówił to z bardzo ciężkim głosem, starając się unikać rozwlekania życia osobistego. Rozmowa o zmarłych w dobie osobistej tragedii nie należała do przyjemnych wspomnień. Przynajmniej zdradził część zamiarów shinobiemu tej łajby.
Chakra8,580
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki
Brak
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2022, 9:51 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 2 razy.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2762
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Gdy już Ippei wychodził, a także usłyszał pożegnalną wypowiedź Tamury, kącik jego ust uniósł się do góry, jakby w lekkim, niemalże niekontrolowanym uśmiechu. Jak dotychczas był on raczej osobą rzeczową, profesjonalną i spokojną, nie dającą pokazywać po sobie emocji, tak w tym przypadku ta maska została choć trochę odsunięta. Kiwnął też głową na przywitanie swojego kapitana, jednak nie zatrzymywał się już dalej, idąc w swoją stronę. Mikio jednak postanowił wcześniej wtrącić swoje trzy grosze w kwestii ratowania życia ich nieznajomego:
-Temu zajmie się teraz nim Ippei. Ty miałeś wyższy priorytet. - skomentował tylko, może chcąc też uspokoić, że na Szybującym Dorszu leczy się także rannych wrogów, a nie pozwala im powoli wyzionąć ducha.

Posiłek, który w tym czasie jadł Tamura była dobry. Było oczywiście miejsce na poprawę, która by sprawiła, że zupa byłaby bardziej treściwa, jednak obecnie sam nawet wiedział, że w jego stanie był to jeden z lepszych posiłków, jakie mógł otrzymać. Był lekko strawny, przez co nawet jego organizm nie powinien znaleźć się w żadnych dodatkowych... problemach. Wyjaśnienia zostały przez Aikiego przyjęte także skinięciem głowy, który teraz na pewno mógł lepiej rozumieć co takiego kierowało dwójkę pasażerów Szybującego Dorsza. W wymianę zdań pomiędzy dwójką towarzyszy się nie wtrącał.
-Nie wyglądało jakbyś ruszył z namysłem. - skomentował tylko Fujiwara, po czym dodał -Powinieneś mi bardziej ufać pod kątem zdolności bojowych. - dodał jeszcze tylko, nie chcąc bardziej zagłębiać się w dany temat.

Jūzō wysłuchał wyjaśnień Sabatayi. Pijak nic nie dodawał, uznając, że to musi mu wystarczyć. Kapitan okrętu westchnął.
-Rozumiem. Tutaj cenimy sobie szczerość. Wasze działania doprowadziły prawie do tragedii, ale potem nas ocaliły. Moi chłopcy i ja jesteśmy wam wdzięczni. - dodał jeszcze, choć nadal miał zirytowany wyraz na twarzy. -Szkoda, że rozbijacie mi załogę. - dodał jeszcze, na co Mikio zareagował zdziwieniem.
-Co? - więcej słów nie musiał użyć.
-Rozmawiałem z Uryū w drodze tutaj. Chce do was dołączyć i się uczyć. Był z nami już kilka lat i jest dla mnie jak syn, który teraz chce opuścić dom. - dodał, jednocześnie prawdopodobnie wyjaśniając też czemu miał taki niepocieszony wyraz twarzy. Fujiwara spojrzał zdziwiony na białowłosego, oczekując najpewniej jego reakcji na tę nowinę. Kapitan jednak kontynuował. -Z racji, że mamy wobec was dług wdzięczności, możemy was dostarczyć na Nakanoshimę, choć powrót pewnie będzie dla nas cięższy bez mgły Uryū. Tyle jednak możemy zrobić dla was i naszego chłopaka. - jego twarz w tych ostatnich słowach przybierała bardzo neutralny wyraz twarzy.
-Jak to Uryū będzie nas opuszczał?! - zapytał niemalże oburzony, ale smutnie oburzony, Aiki. Już wcześniej Tamura mógł dostrzec, że kucharz był osobą bardzo towarzyską i prawdopodobnie był bardzo związany z każdym członkiem załogi.
-To jego decyzja. Zapłacę mu za ostatni rejs i tyle. W końcu to też jego dom. - dodał spokojnie Jūzō, choć jego towarzysz z kuchni zdawał się wciąż być niepocieszony tym faktem. Wciąż jednak kontynuował. -Najbezpieczniej dla nas byłoby odstawić was do Nagareyamy, choć nie wiem czy was to urządza. - dodał jeszcze, spoglądając na duet w oczekiwaniu ich odpowiedzi.
NPCChō - Ślimaczek
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Tamura czuł w głębi duszy, że Mikio o niego dba. Tym samym zapewne uważał, że lekarz rzucał się niepotrzebnie do przodu w przypływie emocji niczym samobójca. Problem jednak leżał w tym, że… syn Koizumiego zareagował tak z powodu braku czasu na przygotowanie się do dalszej walki. Liczyły się wszak sekundy zanim kolejny wodny smok zniszczyłby statek z ludźmi na nim. Słuszność akcji Iryōnina można bez wątpienia podważać, aczkolwiek stres w połączeniu z dużym niebezpieczeństwem nie dały możliwości obrania najlepszej taktyki twmu chłopakowi. Zbyt wiele zmiennych decydowało o tym skutku, a zatem trudno mówić o czyjejkolwiek winie. Zrobił tak, jak uważał w mgnieniu oka. Nomikomu miał nadzieję, iż odniesione obrażenia przez niego nie zdenerwowały Mikiego zanadto, a dały mu wręcz przeciwnie obraz samodzielności doktora. Może ten drugi nie należał do grupy znamienitych wojowników, ale nie wahał się stanąć w obronie słabszych w ostateczności. To wydarzenie do takich trudnych chwil przecież należało. Tak czy inaczej Jaskółka nie wtórował niepotrzebnie na odezwę pijaka, a tylko odprowadził wzrokiem Ippeia po wysłuchaniu Kirijczyka. Temat pozostał zamkniętym, a potomek Kanedy zdawał sobie też sprawę z braku możliwości przekonania przyjaciela do części swej racji. Mieli prawo mieć rację oboje… lub oboje pozostali w pewnym sensie głupcami, nie mając złotego środka na każdy taki scenariusz. A czyżby też zwyczajnie nie dało się pewnych spraw przewidzieć?
Z już pełniejszym brzuchem przeszedł do dyskusji na pozostałem tematy, gdzie kapitan poza inicjującym, istotnym pytaniem z o ich zamiary miał przekazać ważną wieść, przed którą rzecz jasna dostał uśmiech białowłosego na ciepłe słowa. - Na szczęście zdołaliśmy się w porę zrehabilitować. Obyście już nigdy więcej tego nie zaznali. - I potem uniósł nieco brwi w zdziwieniu. - Nie rozumiem? - Jego podopieczny miał wyruszyć w podróż z gośćmi? Zaiste zaskoczył tą informacją obecnych mężczyzn pod pokładem, a do grona zszokowanych nie należeli wyłącznie załoganci Jūzō. Ex-shinobi nie rzucił donośnego “co” niczym towarzysz z małym ślimaczkiem, jednakże szeroko otwarte oczy medyka mówiły w tym wypadku same za siebie. Omal nie podniósł się z łoża, podpierając osłabioną ręką. W porę ku swej uciesze użył drugiej kończyny górnej przed położeniem połowy masy ciała na kontuzjowaną dłoń. - Czy Uryū zdaje sobie sprawę z czyhających na naszej drodze zagrożeń? Mizu no Kuni to nie najlepsze miejsce do nauki na ten moment. Niemniej jednak… zajmiemy się nim, jeżeli jest w pełni zdecydowany. Nie odrzucę młodego człowieka w potrzebie, zwłaszcza gdy szuka nauczycieli… - Skwitował to przytomnie i z dużą garścią rozsądku, prostując sylwetkę z powrotem na pryczy. Nie miał na myśli w jakikolwiek sposób zabraniać domniemanemu geninowi użyczania swych doświadczeń z dawką lekcji. Był on wszak dorosłym facetem, toteż wybór należał wyłącznie do niego. Odruchowo na dodatek czerwonooki, dawny żołnierz Iwy zlustrował nastrój uzależnionego od alkoholu kumpla. Co tym razem powie kompan na taki obrót sprawy?
Użytkownik chakry przytaknął w stronę znajomego, pokazując przy okazji mu dobitnie “zielone światło”. Dalej podsumował kierunek podróży dość zwięźle, przecierając czoło. - Nakanoshima brzmi w naszym przypadku najlepiej. Pokonywanie sporej części głównej wyspy od stolicy do ruin dawnej wioski nie pomoże nam załatwić naszych spraw. Chyba, że… spróbujemy wpierw uzupełnić zapasy w Nagareyamie oraz zbierzemy przydatne informacje, a potem ruszymy w głąb lądu. Co na ten temat sądzisz, Mikio-san? - Zaznaczył do towarzysza, aby następnie powrócić wzrokiem na właściciela slupa. - Nie mam prawa was do czegokolwiek zmuszać czy prosić, bo to nie w porządku. Zrobiliście dla nas wiele. Tym razem zdam się na bardziej doświadczonego druha. Sam dawniej podróżowałem bardziej dzikimi szlakami, toteż mam świadomość niechęci ze strony załogantów… Bezpieczeństwo jest najważniejsze w obu przypadkach… Duże miasto to nie głupi pomysł… - Wtedy też stopniowo zaczął unosić tułów, by wreszcie usiąść na środku łóżka. Pokręcił torsem na boki, gdzie kilka kości zastrzyknęło. Dalej próbował rozruszać mięśnie palców, wykonując podstawowe ćwiczenie rehabilitacyjne, zarazem nie przemęczając ponadto swych mięśni prawicy. - Zapaliłbym, ale… nie mogę… - Powiedział bardziej do siebie z lekkim grymasem na twarzy, po czym na koniec dodał. - Czy nasz nowy członek wyprawy jest zatem gotowy? - Skierował to do zarządcy Szybującego Dorsza. Wreszcie stopniowo próbował unieść ciało na dwie równe nogi w ślimaczym tempie, dopóki nie odczuwał nadmiernego dyskomfortu. Przy sukcesie spróbuje się nieco rozciągnąć już w szerszym spektrum rozgrzewki. - Spokojnie, dam radę… - Napomniałby młodzieniec w przypadku przejęcia ze strony reszty.
Chakra8,580
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki
Brak

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2762
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Jūzō znowu przybrał zirytowany wyraz swojej twarzy słuchając tłumaczeń białowłosego.
-Oczywiście, że wie! Był geninem czy jak się ta ich ranga nazywa gdy Kirigakure upadło. - głos nadal miał spokojny, choć w tle brzmiała lekka nutka irytacji. -Uznał, że skoro ninja ruszają do Mizu no Kuni, to może i dla niego jest czas powrócić do domu. - dodał po chwili wzdychając. Mikio zaś, widząc na sobie wzrok Tamury westchnął i schował piersiówkę.
-To, co planujemy zrobić, to coś, co genin może nie przeżyć. - zauważył tylko, po czym chyba chciał coś dodać, jednak spojrzał na Sabatayę, westchnął i najwyraźniej zrezygnował. Cokolwiek to było, chyba musiało poczekać.

Następnie zaś przyszedł czas na ustalanie dalszego planu. Choć nie brzmiało to idealnie, było to jakieś podejście. Fujiwara sam się także zastanowił, aż w końcu niepocieszony dodał.
-Uzupełnić zapasy możemy i tutaj. Większość Mizu no Kuni nie jest przyjaznym terenem, im dłużej wędrujemy, tym więcej potyczek, pułapek, bandytów i nukeninów możemy napotkać. Gdybyśmy mieli... - coś powiedział, po czym nagle w jego oczach pojawił się pewien płomyk. Czyżby nadziei? -Aiki-san, czy dałbyś radę z Uryū i Ippeiem przynieść nam tego rannego? - zapytał jeszcze trochę bardziej podekscytowany niż zazwyczaj. Kucharz skinął lekko zaskoczony głową, po czym wyszedł. Widząc jednak zdziwienie na twarzy kapitana (i może na twarzy Tamury, kto wie), przeszedłby do wyjaśnień. -Będzie naszym dowodem, że jesteśmy w stanie poradzić sobie z niebezpieczeństwami. Może przekonamy kogoś bardziej postawionego w Nagareyamie by pomógł nam odbudować Kirigakure. - dodał jeszcze z lekkim uśmiechem na twarzy. Kapitan, na dalsze wypowiedzi białowłosego machnął ręką i tylko odparł.
-Przestań. Jakbym tego nie zrobił, to miałbym bunt na pokładzie. - nawet lekko się... uśmiechnął? Chyba lekko bawiła go ta wizja, jednak cóż, co postanowił tak zrobi. Gdy Tamura narzekał, że nie może zapalić, Mikio westchnął.
-I nie powinieneś. - dodał jeszcze, choć chciałoby się rzec, że przyganiał kocioł garnkowi.
-Na tyle, na ile może. I tak musimy stąd wypłynąć wpierw, więc możecie tu zostać. - dodał jeszcze Jūzō, odpowiadając tym samym na pytanie o gotowość Uryū.

A skoro o dawnym geninie mgły mowa, po chwili wszedł on do pomieszczenia na prowizorycznych noszach niosąc razem z Ippeiem i Aikim mężczyznę, z którym walczył Tamura. Okrętowy lekarz, widząc, że Sabataya siedzi powiedział przez zaciśnięte zęby:
-Miałeś leżeć. - ale przynajmniej Nomikomu mógł dostrzec wreszcie Chō.
Ślimaczek znajdował się mniej więcej na klatce mięśniowej okropnie poparzonego mężczyzny, a jego ciało zdawała się otaczać jasnofioletowa aura. Doświadczony medyk widział już tego typu obrażenia, jednak czy w takiej skali, jak obecnie? Oponent wyglądał, jakby ogromna dawka wyładowań elektrycznych przeszła przez całe jego ciało, miejscami je nawet zwęglając? Tak to przynajmniej wyglądało. Dodatkowo był on przywiązany do noszy, pewnie na wypadek gdyby się obudził.
-To co od niego chcecie? - zapytał Ippei, gdy postawiono łóżko nieopodal białowłosego, a ten mógł się mu lepiej przyjrzeć. Zwęgleń wiele nie było, ale oparzenia były bardzo rozległe, niemalże obejmujące całe ciało. Niektóre z nich zostały pokryte jakąś maścią.
NPCChō - Ślimaczek
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Irytacja wymalowana na twarzy przywódcy Szybującego Dorsza mogła zastanawiać, zwłaszcza jeżeli ktoś nie znał kontekstu emocjonalnego Jūzō. W pewnym sensie mężczyzna mógł prawie odebrać słowa Nomikomu jako swoistą “odmowę” lub co najmniej wątpliwości połączone z ojcowską troską. Tę ostatnią widocznie wyrażał zdenerwowaniem, słyszanym dobitnie w tonie głosu. Białowłosy zdołał to wyłapać, zwłaszcza że należał do sfery dobrych słuchaczy. Sabatatya następnie miał w zamiarze zapewnić kapitana podwójnie, podobnie jak pokrótce przedstawić swemu kompanowi jak to będzie wyglądać. - Tak, kojarzę moment gdzie o tym wspominał. - Spojrzał ciepłym wzrokiem na przewodzącego okrętem po chwili, nadając dalszej części swej wypowiedzi mniej siły, a więcej pogodności. - Nie wątpię w fakt, że ma prawo się Pan o niego martwić, Jūzō-san. Jako, że też pragnie powrócić w rodzinne strony to spełnię prośbę Uryū. Mam zwyczajnie nadzieję na spokojną resztę naszej wyprawy,... aczkolwiek nie możemy wyłącznie tą nadzieją żyć. Być może czeka nas wiele niespodzianek… Czasami jesteśmy zaślepieni naszymi celami bez wglądu na gorsze scenariusze. Sam to przeżyłem. - Poprawił nieco swą pogniecioną od leżenia koszulę. Które doświadczenie z własnego żywota miał na myśli ex-shinobi to nikt nie wie, lecz obraz młodości gdzieś mignął przez myśli młodzieńca. Tam też co ciekawe pojawił się krajobraz morza ze statkiem. - Przetrwamy, a jak wiatry będą nam nawet bardziej przychylne to ujrzysz jeszcze swego podopiecznego. - Wystawił dłoń do góry jakoby w kierunku Mikio, przenosząc głębię karmazynowych tęczówek właśnie przed oblicze wielbiciela trunków. - Będę z nim na tyłach, a ty na przodzie. Dokładnie jak sobie życzyłeś. - I nie mówił tego z przekąsem, a faktyczną chęcią spełnienia planu Fujiwary.
Zdanie Tamury nie spotkało się ze zbyt wielką aprobatą od strony Mikio, gdy ten pierwszy kontynuował z propozycją ich przyszłych doków. Po części na pewno alkoholik miał rację, gdzie zresztą ta kwestia została napomniana przez syna Koizumiego kilka sekund wcześniej. Niemniej jednak kolega prawdopodobnie nie przemyślał wszystkich elementów od razu, rzucając luźno minusy zatrzymania się w porcie stolicy Mizu no Kuni. To przeciwne stanowisko ku uciesze medyka nie trwało długo, bo gdy uprzednio przekazał ostateczną decyzję przyjacielowi to liczył na zastanowienie się pasjonata procentowych napojów, toteż to się właśnie stało. Lekko uniesione brwi zasugerowały pozytywne zaskoczenie Jaskółki. Do całej eureki kumpla dorzucił jeszcze parę Ryō w postaci dobrych stron bezpieczniejszej trasy od południa wyspy. Uratowany oponent jako dowód? Mogło to się udać, gdy przyszła współpraca pomiędzy dwoma stronami nastąpi bez zarzutu. - No cóż, definitywnie sami nie przywrócimy świetności wioski naszymi rękoma. Nie w dwójkę, gdzie ja zupełnie nie znam się na budownictwie. - Zaznaczył gość żartobliwie. - Prawdopodobnie nie będziemy musieli przedzierać się przez całą tonę zbiegów czy przestępców, jeżeli ktoś w Nagareyamie udzieli nam informacje o mniej zagrożonych ścieżkach. Takie muszą raczej istnieć nawet na terenie Kraju Wody, zwłaszcza że nie tak dawno temu docierałem samodzielnie przez niziny do Kiri. Plus nie zapomnijmy o spotkaniu z Daimyō, bez którego wiedzy o naszych celach… możemy jedynie tam rozłożyć namiot. Stolica to kluczowy punkt dla jednostek władzy. Tak czy inaczej potrzebujemy wsparcia innych wraz z błogosławieństwem feudała. - Czy to nie była prawda? Mogli tam zaprowadzić porządek, ale prędzej czy później któs odkryłby ich zamiary. Nie mieli “zezwolenia” na takie przywracanie osady do jej dawnej świetności. No i jak ta para miała sama zapewnić ład w Kirigakure no Sato po czystkach? Mikio z Tamurą postanowią łapać jeńców do przekonania względem własnej sprawy, aby rekrutować takich bandytów na konstruktorów? Tak to nie mogło wyglądać.
Na słowa kapitana uśmiechnął się kątem ust, rozmasowując nieco okolice zabandażowanej rany. Przeniósł wzrok ponownie na oceniającego go towarzysza z niewielkim, obślizgłym pupilem. - Ty za to nie powinieneś pić. Ten toast za me zdrowie to jedyny, który akceptuję. - Zadziornie mu zawtórował Nobuo, po czym także przytaknął na ostatnie słowa właściciela łajby. Zgodnie z sugestią Mikio czekał na rannego napastnika. Po podniesieniu się chwilowym z rozprostowaniem kości, dojrzał genina Kiri schodzącego z kucharzem oraz medykiem pokładowym. Nieśli na noszach nieszczęśnika, tak jak tego się spodziewał. - Ramię nie jest ruszane. To tylko na dosłowną chwilę. - Powrócił do pozycji siedzącej, jednak już się nie kładł kompletnie. Gestem dłoni zasugerował Ippeiowi, że to nie będzie potrzebne po kątem oceny specjalisty, którym był. Również wskazał palcem w pełni sprawnej, górnej kończyny gdzie chciałby widzieć ustawioną sylwetkę poszkodowanego. Wpierw oceni dokładny stan obrażeń, niemalże tak jak przy sobie. W tym wypadku jedynie zwiększy obszar poszukiwań, toteż przy użyciu Bunseki no Jutsu będzie przesuwał lewicą wzdłuż ciała najeźdźcy. Odpowiednio po skoncentrowaniu chakry w wolnej dłoni, przeleje odpowiednią ilość do wyleczenia tychże oparzeń. Nie zniszczy to przy okazji nałożonej maści, a przyniesie ulgę pacjentowi z jednoczesnym uratowaniem jego życia, jeśli te wisiało w szali. Po odpoczynku Iryōnin powinien móc teraz skupić się na tyle, aby dokonać tego typu zabieg jak mu się zdawało. Na koniec naniesie też korektę tkanki zewnętrznej zwanej skórą, by wojownik nie egzystował ze skazą po tej potyczce. Całość tych czynności mogła trwać z dwie minuty lub więcej. Najważniejsze to przywrócenie stanu mężczyzny do funkcjonalności z zabraniem zbędnego cierpienia. Ślady po Raitonie? Mikio widocznie nieźle go urządził. Byle jaka technika tego by nie spowodowała. - Nie wierzgaj się… Jesteś na statku. Staramy się tobie pomóc. - Tamura przekazałby kojące słowa w stronę jegomościa, gdyby ten miał się nagle przebudzić. - Jak ci na imię? - Przywiązanie nóg z rękoma mógłby okazać się skutecznym pomysłem na ten moment ze strony członków Szybującego Dorsza. Nikt nie chciał zbędnych niespodzianek.

Chakra8,580 - 50 - 500 = 8,030
InformacjaKoszt za Shōsen Jutsu zgodnie z oceną lekarza na ilość chakry potrzebnej do wyleczenia pacjenta (wstępnie standardowy S od jednej rany)
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki
Bunseki no Jutsu | Analysis Technique分析術
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęciePies → Zając → Małpa
KosztStandardowy na turę
WymaganiaKontrola Chakry 5
Jedna z najbardziej podstawowych medycznych technik, stosowana nie bezpośrednio do leczenia, a do analizy ciała naszego pacjenta. Skupiając medyczną chakrę w dłoniach, otacza je jasno-fioletowa barwa. Następnie, przykładając dłonie do pacjenta, jesteśmy w stanie zidentyfikować co mu dolega. Gdzie znajduje się problem (np. w wątrobie/płucach) oraz jakiego rodzaju on jest (np. trucizna, choroba).

Wraz z rozwojem Iryō Ninjutsu możemy z większą pewnością wykryć, czy dana osoba padła ofiarą trucizny. Wykryjemy tylko truciznę o randze równej bądź niższej od naszej rangi Iryō Ninjutsu. W przeciwnym razie wiemy, że pacjent ma np. problem z płucami. Oznacza to, że posiadając Iryō Ninjutsu na randze B wykryjemy, że problemem są trucizny o randze D, C i B oraz gdzie znajduje się problem. W przeciwnym razie, dowiemy się tylko, że problem znajduje się w konkretnym miejscu. Sytuacja ta, zależnie od MG, może dotyczyć też rzadszych bądź bardziej specyficznych chorób.

Posiadając rangę B w Iryō Ninjutsu jesteśmy również w stanie ocenić sprawność ciała osoby nie posiadającej żadnych ran. Gdzie ma słabsze mięśnie/kości, a gdzie te silniejsze. Jesteśmy również w stanie ogólnie ocenić jej siłę, wytrzymałość, szybkość.
Posiadając rangę A w Iryō Ninjutsu jesteśmy w stanie rozpoznać nawet przyczynę śmierci osoby, tak długo, póki wszystkie niezbędne elementy są na miejscu. Nie wykryjemy, że przyczyną śmierci była trucizna blokująca drogi oddechowe, jeśli został sam szkielet.
Posiadając rangę S w Iryō Ninjutsu jesteśmy w stanie rozpoznać nawet drobnoustroje, normalnie niezauważalne.
Posiadając Specjalizację w Iryō Ninjutsu wszystkie wymagania dotyczące Kontroli Chakry są obniżone o 1 poziom. Dodatkowo możliwe jest pominięcie pieczęci. Czas mieszania chakry trwa jednak tyle, ile trwałoby faktyczne ich złożenie.
Shōsen Jutsu | Mystical Palm Technique掌仙術­
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran → Zając → Małpa → Pies → Wąż → Wół → Baran
KosztRóżny na turę
ZasięgDotykowy
WymaganiaKontrola Chakry 7
DodatkoweWykupienie techniki kosztuje 10 PT
Najbardziej podstawowa, a zarazem użyteczna technika medyczna. Za jej pomocą można oczywiście leczyć rany zarówno swoje, jak i innych. Jednak jej cechą charakterystyczną jest to, że technika jest tym efektywniejsza im zdolności używającego ją Iryōnina są większe. Mimo więc sklasyfikowania jako technika C, jej siła może się wahać pomiędzy D aż do S.
  • D: koszt równy standardowemu kosztowi rangi D od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie drobnych zadrapań i skaleczeń.
  • C: koszt równy standardowemu kosztowi rangi C od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie lekkich ran.
  • B: koszt równy standardowemu kosztowi rangi B od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie zwykłych ran oraz umożliwia zatamowanie krwawienia. Wymagania: Iryō Ninjutsu B.
  • A: koszt równy standardowemu kosztowi rangi A od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie poważniejszych ran, a także można próbować ustabilizować uszkodzone narządy wewnętrzne. Nie zostaną one uleczone, jednak przy pomocy tej techniki można kupić sobie dość czasu na uzyskanie wsparcia. Wymagania: Iryō Ninjutsu A i Kontrola Chakry 8.
  • S: koszt równy standardowemu kosztowi rangi S od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie ran krytycznych, a także możliwym jest zatamowanie krwawienia wewnętrznego czy częściową regenerację organów wewnętrznych. Nie zregeneruje jednak ubytku krwi czy w pełni nie odbuduje zniszczonego narządu. Może jednak dać nam dość czasu, na ustabilizowanie rannego i dostarczenie go do miejsca, gdzie otrzyma bardziej specjalistyczną pomoc. Wymagania: Iryō Ninjutsu S i Kontrola Chakry 9.
Warto mieć na uwadze, że sam proces leczenia nie jest prosty i wymaga skupienia i koncentracji. Nie można więc techniki wykonać w biegu. Leczenie samego siebie wymaga odrobinę mniejszej koncentracji, jednak wciąż jest bardzo zajmującą rzeczą.

Posiadając Sennina w Iryō Ninjutsu technikę można wykonać na dystans do 5 metrów od użytkownika. Koszt jest wówczas podwójny.
Posiadając Specjalizację w Iryō Ninjutsu wszystkie wymagania dotyczące Kontroli Chakry są obniżone o 1 poziom. Dodatkowo możliwe jest pominięcie pieczęci. Czas mieszania chakry trwa jednak tyle, ile trwałoby faktyczne ich złożenie.
Kizu no jokyo | Removal of blemish傷の除去
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęciePtak → Koń → Pies → Tygrys → Pieczęć Konfrontacji
KosztPołowiczny
ZasięgDotykowa
WymaganiaKontrola Chakry 7
Jutsu to pozwala dość niewielkim kosztem chakry naprawić pomniejsze skazy skórne, sprawiając że wszelkiego rodzaju blizny, rozstępy, pryszcze czy inne rzeczy niszczące naszą cerę zwyczajnie znikają. Rzecz jasna działa to jedynie na to, co jest widoczne w trakcie rzucania jutsu i nie dotyczy powstawania nowych skaz, np. gdy ktoś ma spore problemy z pryszczami.

Posiadając Kontrolę Chakry 10 jesteśmy w stanie wykonać tę technikę w taki sposób, by nieustannie się reaplikowała, czerpiąc z chakry osoby, na której została rzucona i w czasie rzeczywistym adiustowała stan skóry za każdym razem, gdy na tej pojawi się nowa skaza możliwa do usunięcia - ergo, nie będąca raną lub ciężką chorobą. Osoba pod wpływem jutsu może w dowolnym momencie zaprzestać jego utrzymywania.
Posiadając Sennina Iryō Ninjutsu oraz Kontrolę Chakry 10 możemy poradzić sobie z wizualnymi efektami pewnych chorób. Niektóre, degeneratywne choroby pozostawiają bardzo okropne skazy na naszej skórze, które przez dotkliwość owych chorób znacząco wykraczają poza możliwości tej techniki, czego świetnym przykładem może być trąd. Dla szczególnie wprawionych w Iryō Ninjutsu możliwe jest jednak usunięcie i takich skaz, należy jednak pamiętać że jutsu to nie usuwa choroby i jej efektów, pozwala jedynie na powrót poczuć się pięknym i zapomnieć o potwornościach choroby.
Posiadając Specjalizację w Iryō Ninjutsu wszystkie wymagania dotyczące Kontroli Chakry są obniżone o 1 poziom.
Ostatnio zmieniony 10 wrz 2022, 22:00 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 4 razy.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2762
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Kwestia dodatkowego towarzysza wymagała zarówno swoistego "uspokojenia" Jūzō. Tamura być może słusznie zauważył, że kapitan do tego tematu podchodził dość emocjonalnie, w końcu jak sam jakiś czas temu powiedział - traktuje chłopaka jak własnego syna. Martwił się zapewne zarówno o to, czy przeżyje tę podróż, a także o to, jak mu się będzie żyło "pod cudzymi skrzydłami". Słowa Mikio raczej nie budziły tu optymizmu, choć Sabataya dość sprawnie "zmiękczył całość wypowiedzi". Na informacje o ich ustawieniu Fujiwara jedynie westchnął, prawdopodobnie mając coś do dodania, jednak postanawiając zachować to na inny, może lepszy moment.
-Oby. - podsumował całość kapitan, po czym zszedł na bok, by później wpuścić trójkę osób razem z rannym przeciwnikiem.

Kwestia stolicy Kraju Wody oraz następnie podróży praktycznie przez większość kraju była z kolei już kwestią, gdzie można było żyć nadzieją, jednak alkoholik zdecydowanie nie był osobą, która wolała ulegać jej wpływowi.
-Nawet jeśli są bezpieczne trasy, to jest ich niewiele, a mogły się zmienić lub przestać być bezpieczne. Z tego co wiem jedynie okolice Nagareyamy są bezpieczne i nieustannie patrolowane przez żołnierzy Daimyō. Możemy się łudzić, że nie napotkamy problemów, jednak wolę założyć, że napotkamy je na każdym kroku i ewentualnie się mile zaskoczyć ich brakiem. - słowa te mogły być ostre, a sam Jūzō zdawał się generować coraz to większą żyłkę irytacji po lewej stronie swojego czoła, gdyby nie to ostatnie zdanie. Mimo wszystko kapitan Szybującego Dorsza także postanowił dołożyć swoją cegiełkę w tej rozmowie.
-Wątpię, by złapanie jednego przestępcę miało umożliwić wam spotkanie z samym Lordem Feudalnym. - zaczął powoli uspokajając swój ton głosu.
-Temu nie liczyłem na to. Prędzej miałem nadzieję przekonać do siebie kapitana straży i powoli piąć się w górę. - przerwał mu Mikio, nie pozwalając za bardzo kontynuować wypowiedzi Jūzō. On sam zaś, chwilę się wówczas zastanowił, co pozwoliło Fujiwarze kontynuować. -Niestety, znacząco wydłuży nam to czas, a go nie mamy aż tak wiele. - te słowa mówił wręcz grobowym, poważnym tonem, spoglądając na białowłosego.
-No, ma to więcej sensu. Ewentualnie możecie poszukać czy nie ma kogoś bardziej poszukiwanego, by nie wracać tylko z jednym jeńcem, a może z kimś bardziej opłacalnym? - zasugerował jeszcze kapitan, po czym dodał, zanim pijak zdołał znowu wejść mu w zdanie. -Tylko róbcie to z dala od mojego statku. - dodał jeszcze, a jego kącik ust uniósł się, jakby w delikatnym uśmiechu.

Pogawędka o uzależnieniach spowodowało lekkie parsknięcie śmiechem w wykonaniu Fujiwary. Czy to już alkohol przemawiał czy fakt, że mimo wszystko - całość zakończyła się względnie dobrze. Po chwili trio weszło bez większych problemów razem z rannym jeńcem, w końcu kapitan zszedł im z drogi wcześniej, przewidując taki tok wydarzeń. Jedynie poklepał on jeszcze Uryū po ramieniu z lekkim uśmiechem na twarzy, na co młodzieniec odwzajemnił ten gest, gdy tylko odłożyli nieznajomego niedaleko Tamury. Widać było, że mieli dobrą relację. Wkrótce też zaczął się zabieg, któremu zarówno lekarz, ninja, jak i kucharz Szybującego Dorsza przyglądali się z zaciekawieniem. Stan mężczyzny był dość poważny. Wyładowania elektryczne spowodowały dość głębokie obrażenia choć zdawać by się mogło, że są tak naprawdę trzy miejsca uszkodzeń: prawa ręka, która to uniesiona była w górze i nad którą była wodna kula, z której to pociski tak urządziły Tamurę była bardzo zwęglona, na wysokości klatki piersiowej, gdzie pojawiały się zwęglenia, a Tamura wyczuwał także uszkodzenia organów wewnętrznych, a także na wysokości bioder, czy też podbrzusza. Zwęgleń tam nie było, choć oparzenia należały na pewno do poważnych. Po tym wszystkim przyszedł czas na leczenie. Białowłosy wiedział, że obrażenia klatki piersiowej są najpoważniejsze, ze względu na ich bezpośredni wpływ na organy wewnętrzne, tak istotne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Swego rodzaju pozytywem było więc to, że gdy zaczął proces, a Chō się lekko odsunął, sam ślimaczek, nadal otoczony jasnofioletową aurą informował o stanie mężczyzny.
-Tętno mu się unormowało. - dorzucił piskliwym głosem. z innych rzeczy wizualnie możliwych do dostrzeżenia był zaś jego wydech, który także był jakby pełniejszy, a nie płytki i urywany.
Następną częścią była część z podbrzuszem. Tam uszkodzeń wewnętrznych aż tak nie było, choć same obrażenia były dość głębokie i wymagały naprawdę zaawansowanego leczenia, choć nie tak poważnego jak ta trochę wyżej na ciele mężczyzny. Jego stan na pewno się poprawiał, jednak do prawdziwego wyzwania, jakim była prawa ręka, dopiero miał siadać. Tutaj już leczenie musiało być na najwyższym poziomie, by ręka nadawała się do czegoś innego niż do amputacji. Praca Tamury pozwoliła jednak wycofać część obrażeń, choć do pełnej regeneracji musiałby jeszcze nad nią popracować. Ostatnim punktem było leczenie powierzchowne, co ze względu na rozległość ran wymagało wciąż zaawansowanego procesu leczniczego, acz na szczęście nie był on najbardziej skomplikowany. Gdy więc Nomikomu zakończył wszystko techniką usuwania blizn, to nie licząc prawej ręki oraz szram w miejscu zwęgleń na klatce piersiowej, ich jeniec wyglądał prawie jak nowo narodzony. Choć wciąż był nieprzytomny.
-Nie powiesz mi, że to nie było niesamowite. - dodał Ippei, nawiązując do ich wcześniejszej rozmowy. Reszta raczej stała w szoku, nic nie mówiąc, aż w końcu odezwał się kapitan.
-Idę na pokład, zaraz powinniśmy dopływać. - powiedział jeszcze na pożegnanie, po czym udał się w swoją stronę.
NPCChō - Ślimaczek
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
Info od MG
Do Standardowego S, odejmij proszę jeszcze dwukrotny A za Shōsen Jutsu oraz jeszcze jeden Standardowy S.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mizu no Kuni - Kraj Wody”