Dobre złego początki Mistrz Gry
GraczeShin'ya Yuki
Posty13/?
Posiadanie przez dziewczynę szmacianej natury, pewnie było bardzo pomocne w sytuacjach kiedy niezbyt miała przy sobie pieniądze. Szczególnie że kompletnie nie musiała się wtedy martwić o takie rzeczy jak pieniądze, na pokarm czy napój, bo go po prostu nie potrzebowała z natury. Dla wielu pewnie mogłaby być to oszczędność pieniędzy, które mogli dzięki temu wydać na bardziej naglące potrzeby, czy na coś przyjemnego. Inni pewnie powiedzieli, że to kolejny dowód na to, że nosicieli Jingou, nie powinno się traktować jak ludzi. Gdyż są pozbawiani podstawowych czynności czyniących człowieka, człowiekiem. Kto w końcu nie przepadał za łykiem wody, albo zjedzeniem dobrego ziemniaka. A brak tej możliwości? Prawdziwe odczłowieczenie. Kim był w końcu bez takiej podstawowej czynności. Cóż pewnie Shin'ya Yuki, która choć specyficzna, zdecydowanie człowiekiem była. I to tylko w jej specjalizacji było ocenić to, jakie głupoty gadali na temat jej zdolności ludzie.
A mieli się o tym zaraz przekonać, kiedy bez żadnego precedensu wystrzeliła włosy w kierunku mężczyzny, który dopiero wszedł. Nie odpowiadając mu, nie dając mu nawet dojść do słowa, po prostu zaatakowała. — Co jest do chuja — Warknął, kiedy włosy oplątały całe jego ciało i momentalnie był kompletnie pozbawiony zdolności do poruszania się. A intencja zabójstwa, która rozprzestrzeniła się na wszystkich obecnych w spelunie ludzi, sprawiła, że kilka osób nagle otworzyły oczy, czując niepokój dobiegający od strony dziewczyny. Dla niektórych był na tyle silni, że uciekli na zaplecze, pewnie chcąc schować się przed potencjalnym morderstwem. — Jebani tchórze! — Krzyknął w kierunku uciekających, jednak w momencie, którym wypowiedział to zdanie, jego ciało zdawało się rozpływać. Aż w końcu całkiem zmieniło się w brązowawy dym, który nie miał żadnych problemów z ucieczką.
Dziewczyna nie miała jednak czasu na reakcje, gdyż w pomieszczeniu dalej pozostawało osiem innych osób, dając razem z Harrym, całkiem poczciwą grupkę do pokonania. Niektórzy czujący po prostu niepokój w stosunku do kobiety nie pozostawali jej dłużni. I ruszyli w jej kierunku. Znaczna część z nich była wolniejsza od Yuki i ta nie miała problemu, by ich wyminąć, gdyby tego chciała. Jednak po chwili przez przerażającą liczbę wrogów, którzy atakowali jeden z nich, postanowił na nią skoczyć i ją przygniatając do ziemi. Przez co ta była troszeczkę unieruchomiona . Przez co ta wylądowała na ziemi. Nie będziesz nam szefa atakowała! Wykrzyknął. Widocznie mieli plan, jak sobie z nią poradzić. Choć trochę, marny jednak co zamierzała w takiej sytuacji zrobić Shin'ya?
Info od GM
Chakra Shin'ya Yuki9 100