• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wiśniowy sad

Wioska położona jest na równinach w centrum Sakura no Kuni, pełnych zieleni oraz kwiatów wiśni dodających, jak całej reszcie kraju, nieziemskiego uroku. To wokół nich została zbudowana Sakuragakure i zadbano o to, aby jej styl był poważny oraz pasował do pięknych terenów. Nie mają przez to bezpośrednio dostępu do morza, jednak klimat tam jest bardzo stabilny i należy do tych cieplejszych. Zimy nie są srogie, wiosny lubią być gorące i z niewielkimi opadami deszczu, a kiedy nastaje lato, mieszkańcy muszą zadbać o to, aby nie paść z odwodnienia. Nie jest to jednak poziom gorąca na pustyni. W dodatku przez wioskę przechodzi sporej wielkości rzeka, to łatwo jest się ochłodzić w takie dni z racji na pozwolenie kąpania się w niej.
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątaćSamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty1/?
Sakura Matsuri było takim świętem, w którym zdawało się, że naprawdę ninja mieli wiele pracy do wykonania. Rie dawno nie pamiętała, kiedy tak często musiała pracować, a powierzane zadania - były niskiego sortu. Z jednej strony to rozumiała, była geninem. Z drugiej strony - była Iryōninem. Jej zdolności powinny bardziej służyć w szpitalu, aniżeli w środku festiwalu, zwłaszcza poza miejscem do udzielania pierwszej pomocy. Mimo wszystko - nie mogła narzekać. Została sparowana, po raz kolejny zresztą, z Aiko-sensei-nee-san. Jakże mogłaby narzekać, gdy miała pracować ze swoją siostrzaną mistrzynią?
Zwłaszcza, że dzisiejsze zadanie było dość proste, a może też trochę uwłaczające, zależnie jak spojrzeć. Mianowicie, Festiwal Wiśni polegał właśnie na oglądaniu spadających płatków tego drzewa i ewentualnych atrakcjach, które na tym się skupiały. Ale gdy atrakcje się kończyły, czasami... pozostawał bałagan. Jak choćby pozostałości fajerwerków, które po wczorajszym, nocnym pokazie, gdzieś musiały wylądować. Naturalnie, istniały osoby, których pracą było sprzątać, jednak jako ninja, najniższe misje często polegały na pomaganiu innym w ich pracy. I w tym przypadku mieli głównie za zadanie pomoc w posprzątaniu resztek fajerwerków, które spadły na ziemię po wieczornych, kolorowych i rozświetlających niebo pokazach. No i oczywiście - posprzątanie innych śmieci, które mogli dostrzec. Żadna praca nie hańbi, więc Rie zjawiła się bez problemu i po rozłożeniu worka na śmieci wzięła szpikulec i zaczęła chodzić, zbierając śmieci, jednocześnie rozpoczynając rozmowę z blondynką.
-Jak się wczorajsza misja podobała? - zapytała z lekkim uśmiechem wspominając wczorajszą, bardziej dyplomatyczna misję. Wręcz od bohatera do zera, chciałoby się rzec, patrząc na to, czym się dziś zajmują.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 477
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątać i dlaczego musimy być to mySamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty2/?
Była pewna, że odpracowała swoją karę. Z tego, jakie informacje otrzymała od Rady, jej winy zostały już odkupione. A jednak mimo to, tego dnia gdy pod drzwiami posiadłości pojawił się kurier, w dłoniach dzierżąc list, zlecający posprzątanie na określonym terenie festiwalu. Nie kryła swojego zaskoczenia, choć zadawanie pytań w stylu przepraszam, ale co to ma być, to chyba pomyłka do kuriera było raczej daremne, bowiem chłopak nie był odpowiedzialny za ten idiotyczny przydział. Westchnęła, podziękowała za dobrze wykonane zadanie. Kiedy czytała treść listu, poczuła nawet cień irytacji. Brakowało geninów czy o co chodzi? Jedynym plusem było to, że misję miała odbyć w towarzystwie Rie. Plan był następujący - zrobić co mają do zrobienia, a potem udać się na matchę. Myśl o zielonym napoju poprawiła jej humor, dzięki czemu już na wstępnie nie miała tak zniechęconej miny.
- Mogłam sfabrykować ten list i podmienić swoje imię na Hitoshiego - mruknęła. Nawet wyobraziła sobie współpracę Rie i Majiego - coś pozwalało jej myśleć, że zamiast sprzątać, w pewnym momencie zaczęliby obrzucać się śmieciami.
Złożyła pieczęcie, a obok niej pojawiło się pięć, idealnych kopii. W taki sposób szybciej uporają się z większym terenem i szybciej będą miały fajrant. Oczywiście, sama nie zamierzała próżnować. Co prawda niechętnie, ale zaczęła zgrabiać rozsypane płatki na jeden stos.
- Zdecydowanie lepsza, niż ta dzisiejsza. Przynajmniej pojadłyśmy za darmo - odpowiedziała w pierwszej chwili. - Zrobili na mnie dobre wrażenie, choć oczywiście, mogą to być tylko pozory. Ciekawie byłoby móc odwiedzić Ringo no Kuni, czy to prywatnie, czy służbowo. Jeżeli w każdym miasteczku co miesiąc obchodzi się dzień dobroci, musi być to całkiem przyjemne i spokojne miejsce do życia - dodała. - A Tobie? Złapałaś całkiem niezły kontakt z Naoki-san - zauważyła.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątać i dlaczego musimy być to mySamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty3/?
Misja zdecydowanie pasowała raczej do nisko poziomowych ninja - takich jak Rie. Obecność Aiko-sensei-nee-san na takowym zleceniu była dziwna, chyba, że było to "nieme" przedłużenie kary. Czy zlecenie jednak misji takiej wybitnej mistrzyni Iryō Ninjutsu jaką była blondynka nie było marnotrawieniem jej zdolności? Bo to, że Senju jako personifikacja chaosu do takich pasowała, to było niewątpliwe. Jednak Yamanaka? Zaprawdę szokujące.
Słysząc mruknięcie swojej siostrzanej mistrzyni związanej z fabrykacją oficjalnej korespondencji wioskowej, nie mogła się nie uśmiechnąć. I jeszcze na koniec zrzucić winę na kuzyna Kazekage. Tak, byłoby to coś śmiesznego, choć niezbyt profesjonalnego. A jak rzeczy śmieszne, acz nieprofesjonalne mają to w zwyczaju - fajnie się o nich myśli, wyobrażając sobie, jak cała sytuacja mogłaby się rozwinąć.
Myśli jednak nie mogły zakłócać im pracy. Z pewnym podziwem złotooka oglądała, jak jej nauczycielka tworzy pięć swoich kopii. Zdecydowanie pójdzie jej to szybciej, niż jej. Różnica poziomów była aż nazbyt widoczna, jednak nie demotywowało to czerwonowłosej. Wręcz przeciwnie. Dawało jej cel, kierunek, do którego ma dążyć. Nawet, jeśli jeszcze daleka droga do osiągnięcia celu - Aiko-san na pewno pomoże jej go osiągnąć. Nawet jak w tej chwili Rie robiła ze szpikulca szaszłyk śmieciowy.
-Zgadza się. - rzuciła rozbawiona, na wspomnienia ostatniej misji i darmowym jedzeniu. Skinęła także głową, na rozmyślenia o dwójce biznesmenów z Kraju Jabłek. -Też mi się tak wydaje. Może w przyszłym miesiącu znajdziemy czas, by ich odwiedzić? - zapytała luźno, po czym chwilę się zamyśliła, zanim udzieliła odpowiedzi na zadane jej pytanie. -Hmm... był miły. I ciekawy. Z takimi zawsze się fajnie rozmawia, zwłaszcza, jak współdzielimy pasję. - odparła z szerokim uśmiechem, oczyszczając swój szpikulec z nagromadzonych już papierków po fajerwerkach i wrzucając je do worka na śmieci. -Dobrze, że mojej ławki nie musimy sprzątać. - zauważyła cicho, uśmiechając się cwanie i przeciągając się.
Rzuciła okiem dookoła. Aiko-sensei-nee-san zaczęła grabić i duży obszar ogarnęła. Senju prawie nie miała nic do roboty. Ale za to - dostrzegła kilka papierków na drzewie. Szybka koncentracja chakry w stopach i Rie już ściągała z drzew pozostałości po wczorajszym pokazie fajerwerków.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 477
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątać i dlaczego musimy być to mySamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty4/?
Czyżby Sakuragakure brakowało geninów, że do takich zadań wysyłano Rie oraz Aiko? Ciężko było stwierdzić. Nie miała jednak zbyt dużo do powiedzenia w kwestiach administracyjnych - w Konohagakure jako radna miała jakiś wpływ na przydział misji, jednak tutaj była zaledwie podrzędnym joninem, który robił to, co mu powiedziano. Gdyby tak o tym pomyśleć, nie przeszkadzała jej ta pozycja. Status osoby decyzyjnej był jednak ciężkim brzemieniem, o czym jako głową Yamanaka wiedziała bardzo dobrze.
Możliwość wyrwania się do sąsiadującego z Wiśnią Kraju było kuszące. Nowy kontynent znacznie różnił się od Starego, a podróże nie tylko umilały czas, ale i rozwijały. Kiwnęła lekko głową.
- Jeżeli tylko czas na to pozwoli - zgodziła się. Nawet, jeżeli odwiedziny sąsiedniego państwa nie wiązałyby się ze spotkaniem ostatnio poznanych gości z Ringo no Kuni (wszak "koniecznie musicie do nas zawitać!" mogło być pustym, uprzejmym frazesem bez odniesienia do rzeczywistości), miło byłoby zawitać do miejsca, w którym ludzie są dla siebie zwyczajnie uprzejmi. Szybko odnalazłaby się w takim środowisku.
Przez moment jej myśli skierowały się ponownie na list, jaki otrzymała niedawno - uścisk w żołądku przez moment dał o sobie znać. Gdziekolwiek był teraz Tamura, miała nadzieję, że jest otoczony życzliwymi, pomocnymi ludźmi, na których może polegać. Wyruszenie na poszukiwanie Sabatayi nie wchodziło w grę, choć w przypływie impulsu była gotowa, żeby to zrobić. Zdawała sobie sprawę, że byłoby to jak szukanie igły w stogu siana, bo na dobrą sprawę już dawno mógł opuścić Mizu no Kuni.
- Nie myślałaś nad tym, żeby postawić ich trochę więcej? W herbaciarni, tej obok łaźni w samym centrum wioski zawsze brakuje miejsca do siedzenia - zauważyła. W międzyczasie rozejrzała się dookoła, starając się oszacować, ile czasu zajmie im dzisiejsza praca. Klony Aiko w przeciwieństwie do niej nie próżnowały - dwa z nich zbierały leżące na ziemi śmieci, dwa z kolei zamiatały różowe płatki w jedną kupkę, z kolei ostatni segregował zebrane odpady, w zależności od ich rodzaju.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątać i dlaczego musimy być to mySamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty5/?
Rie na swój sposób cieszyła się z piastowanego stanowiska. Jako genin miała "wygodne" życie. Niewiele obowiązków, nikt od niej wiele nie oczekiwał, a i odpowiedzialność często była wręcz pomijalna. Lubiła nie zwracać na siebie zbytniej uwagi w kwestiach obowiązków. W kwestiach bowiem równouprawnienia zdecydowanie bardziej pasowała do tytułu Kage, aniżeli w kwestiach bycia ninja. Z tego powodu dla niej wyjazd do Ringo no Kuni był zapewne mniejszym problemem niż dla tak utalentowanej i wysoko ustawionej kunoichi jak jej siostrzana Mistrzyni. Siedząc na drzewie i oczyszczając je z papierków i resztek fajerwerków słuchała swojej sensei i skinęła głową. Czas zdecydowanie grał tu istotną rolę. A w wolnych jego chwilach nie zawsze wycieczka była tym, co należało robić. Czerwonowłosa to wiedziała i nie było sensu marnować słów, gdy trzeba było się skupić na tym, by z drzewa nie spaść. Z tego też powodu możliwe, że nie dostrzegła kilku cech, wskazujących na to, jak bardzo się martwiła o swojego przyjaciela. Zwłaszcza, że temat wkrótce przeszedł na inny, bardziej luźny. Żółtooka zaśmiała się.
-A potem słyszeć, że Feng Shui architektury zakłócam? - rzuciła, a gałąź, na której stała, lekko się zatrzęsła, gdy na moment zapomniała, gdzie stoi. To drzewo jednak wyglądało na zakończone, więc sprawnie z niego zeskoczyła, by zaraz rozejrzeć się za kolejnym. -Wtedy to przy misji się przydało. A tak to nie będą losowo ławki powstawać. Jeszcze będzie misja na poszukiwania winnego. - zaśmiała się, idąc w stronę kolejnego drzewa, na którą akurat spadł lampion, gdy świeczka przestała się palić. Na ziemi za wiele jednak nie było już śmieci, które mogła zbierać, gdyż klony Aiko-sensei-nee-san się tym zajmowały.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 477
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątać i dlaczego musimy być to mySamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty6/?
Dzięki doborowemu towarzystwu, daremna misja polegająca na daremnym sprzątaniu pozostałości po wczorajszym wydarzeniu przebiegała w przyjemnej atmosferze, a czas upływał im względnie szybko. Gdy tylko rozejrzała się po okolicy, oszacowała że jeżeli żaden z jej klonów nie zbuntuje się, powinny ogarnąć teren w mniej niż godzinę. Znakomicie, wszak nie płacono im za czas, a wykonanie zadania.
Wzruszyła lekko ramionami w odpowiedzi.
- Jeżeli zakłócanie Feng Shui polega na ułatwieniu życia mieszkańcom, którzy muszą pić najlepszą herbatę w okolicy na stojąco, to masz moje pełne poparcie i biorę na siebie całą odpowiedzialność - oznajmiła spokojnym i dosyć neutralnym głosem. Gdyby tylko była radną, poprosiłaby Rie, żeby nastawiała tych ławek od groma, gdzie tylko będzie taka potrzeba - Eijiro nie negowałby jej prośby, co więcej, najpewniej przyklasnąłby jej, bijąc się w pierś, że sam nie wpadł na to wcześniej. Ale to nie Eijiro był Kage, a Sakura nie była Konohą.
- Do takiej misji możesz się zgłosić, zawsze to jakiś dodatkowy zarobek. Jak to się mówi, najciemniej pod latarnią - dodała. Ktoś, kto nie znał Yamanaki mógł być pewien, że mówi całkiem serio - Rie spędziła z nią wystarczająco czasu wiedząc, że Aiko jest ostatnią, która będzie popychać ją w stronę "złego". Chyba, że w grę wchodziło udanie się na misję rangi A, wtedy pociągnie ją za sobą i nie będzie przyjmowała sprzeciwu.
- Możesz zrobić jakieś taczki? Obawiam się, że zlecający zapomnieli, że te worki trzeba gdzieś przetransportować i nie zostawili nam sprzętu, który by na to pozwolił- lekkim ruchem głowy wskazała na worki z posegregowanymi śmieciami. Nie zamierzała tachać tego na plecach, ani zmuszać do tego Rie. Ich napompowanie pozwalało sądzić, że są już solidnie przepełnione, dlatego podeszła bliżej i zawiązała je w taki sposób, by nie otworzyły się w trakcie transportu, rozsypując swoją zawartość.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątać i dlaczego musimy być to mySamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty7/?
Sprzątanie szło im względnie sprawnie i byli już naprawdę na wykończeniu. A miła rozmowa sprawiała, że czas ten upływał im miło. Ba! Czerwonowłosa uśmiechnęła się delikatnie, słysząc słowa swojej siostrzanej mistrzyni. Niestety, jak sama dobrze wiedziała - Sakura to nie Konoha. Czasy się zmieniały a Senju wciąż się dostosowywała do nowych realiów, w jakich się znalazła. Czy była to sensowna decyzja? Jak najbardziej, jednak wymagała czasu. Rie jednak się tym nie przejmowała, korzystając z życia jak tylko mogła i w miarę możliwości nie ulegając zmianom. Skinęła więc głową na propozycję dodatkowego zarobku.
-Pomyślę. - odpowiedziała szczerze, schodząc z drzewa, zanim kolejny problem się nie pojawił. Skinęła głową. -Tak, acz będą w pełni drewniane. - wyjaśniła składając pieczęci do Mokuton no Jutsu, szybko tworząc trzy taczki. -To teraz tylko je napełnić. - dodała ciszej, po czym podeszła do jednego z worków i podnosząc nogami, a nie plecami (bo wiadomo, zdrowie najważniejsze) uniosła jeden ze świeżo zawiązanych przez Aiko-sensei-nee-san worków i przeniosła go do utworzonej taczki, starając się jej nie przewrócić bezmyślnym rzuceniem worka. W razie potrzeby - gotowa była utworzyć kolejne taczki, gdyby okazało się, że trzy to za mało.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 477
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątać i dlaczego musimy być to mySamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty8/?
Worki z posegregowanymi wcześniej śmieciami idealnie wpasowały się do trzech taczek, które stworzyła wcześniej Rie. Gdy tylko jeden z klonów dostrzegł, że dziewczyna podnosi jeden z nich, niemal wyrwał jej go z rąk, zabierając tym samym pracę i dając do zrozumienia, że poradzi sobie samodzielnie. Wyglądało na to, że przetransportowaniem zebranych śmieci miały zająć się właśnie klony, a oryginał wraz z Rie mogły iść obok, rozmawiając. Zebrane śmieci zamierzały zawieźć do kontenerów, znajdującego się na uboczu parku, gdzie zbierane były wszystkie odpady, jakie w dosyć naturalny sposób powstawały w trakcie festiwalu.
- To co, raport i wyjście na herbatę? Odkryłam ostatnio miejsce, gdzie serwują najlepszą matchę w całym Sakura no Kuni. Tak przynajmniej zapewniała mnie kelnerka, choć sądzę, że mówiła trochę na wyrost... - zauważyła. - Choć trzeba przyznać, że faktycznie była pyszna - dodała.
Spokojnym spacerem kierowały się w stronę kontenerów, a przed nimi szły stworzone wcześniej klony, popychające wypełnione po brzegi taczki ze śmieciami. Taczek było wystarczająco, klonów również, dzięki czemu ani Rie ani Aiko nie musiały się dodatkowo angażować pracę.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątać i dlaczego musimy być to mySamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty9/?
Rie nie bała się żadnej pracy. Trochę się jednak zdziwiła, gdy klon Aiko wyrwał jej niemalże worek z rąk i wpakował do taczki. Uśmiechnęła się jednak po chwili, gdy zrozumiała intencję, która się za tym kryła. Aiko-san znowu pomogła. Mimo wszystko była kobietą czynu. Gdy coś się działo - nie mogła pozwolić sobie na stanie z boku i patrzenie. Zdecydowała się więc podawać klonom worki, by trochę przyśpieszyć pracę, jednak gdy tylko się obróciła w stronę kolejnego... potknęła się i wywróciła na ziemię. Dawno nie była tak niezdarna. Wstała dość szybko otrzepując się z piachu i trawy i uśmiechając się do Yamanaki, coby ta się nie martwiła. Zresztą... powinna być przyzwyczajona. Kontynuowała pomaganie, aż w końcu klony wzięły taczki i zaczęły je pchać.
-Na to by wychodziło Aiko-sensei-nee-san. - zgodziła się na jej plan -To strategia marketingowa. A jeśli umieją ją poprzeć... z chęcią sprawdzę ich matchę. - dodała rozpromieniając się znacząco.
Wkrótce dotarli do kontenerów, gdzie Rie pomagała podawać klonom worki, coby trochę przyśpieszyć pracę. Nie nosiła, bo pewnie by jej to zostało zabronione, ale wyciągała z taczki i podawała doppelgangerom.
-Taczki bym przekazała organizatorom. Może im się na coś jeszcze przydadzą. - zauważyła jeszcze, gdy ostatni worek wylądował w kontenerze.
Ostatnio zmieniony 06 cze 2023, 16:48 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 477
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Wiśniowy sad

Ktoś musi to posprzątać i dlaczego musimy być to mySamomisja eventowa
GraczeYamanaka Aiko | Senju Rie
Posty10/10
Pewnie zrobiłaby co w jej mocy, by zapobiec upadkowi Rie. Niestety, kości zadecydowały inaczej gdy ta potknęła się o własne nogi i przewróciła, Yamanaka akurat odwróciła się plecami, omiatając wzrokiem najbliższą okolicę, czy oby wszystko było wysprzątane tak, jak się należy. Z zadowoleniem dostrzegła, że tak, ich otoczenie było względnie posprzątane. Z niezadowoleniem zdała sobie sprawę, że Senju zaplątała się we własne nogi.
- Wszystko w porządku?- zapytała profilaktycznie, choć upadek Rie nie należał do tych niebezpiecznych. Pomogła dziewczynie wstać, by już bez żadnych opóźnień (oby), odstawić sprzęt, zdać raport i móc rozkoszować się chwilą wolnego.
- Jak widać, całkiem skuteczna- dodała z rozbawieniem.
Kiwnęła głową, gdy czerwonowłosa zaproponowała pozostawienie taczek organizatorom. To były solidne, drewniane taczki, szkoda byłoby wyrzucać je tylko dlatego, że na ten moment nie są im potrzebne. Może dzięki temu za jakiś czas rada sama zgłosi się do Rie z prośbą o pomoc w zbogaceniu architektury o drewniane elementy, w tym chociażby ławki? Kto wie!
Niewielka budka gdzie stacjonowali organizatorzy była po drodze do budynku rady, dlatego nie musiały zbaczać z trasy. Tam odstawiły sprzęt, tłumacząc skąd on się wziął i dlaczego go tu przywlekły - mężczyzna zdawał się być zadowolony i z lekkim skłonem przyjął drewniane dary. Wtedy, z czystym sumieniem, Aiko mogła pufnąć klony - na szczęście te nie zebrały zbyt wielu informacji, dlatego ból głowy, który zwykła odczuwać po pufnięciu był krótki i bardzo nieznaczny.
W budynku Kage odebrały należną wypłatę. Aiko na moment wstąpiła jeszcze do biura zlecającego, gdzie zapytała czemu ktoś sobie robi z niej jaja i zleca takie misje zostawiła przygotowaną wcześniej kopertę, o której jakimś trafem zapomniała wspomnieć Rie. Gdy wszystko miały załatwione, z czystym sumieniem mogły udać się do wspomnianej herbaciarni na filiżankę matchy.
zt x2
Treść listu
► Pokaż Spoiler
Zlecam misję rangi D dwójce shinobi - Senju Rie oraz Maji Hitoshiemu.
W ramach atrakcji festiwalowych, proszę ich o udanie się do stanowiska przygotowanego do gotowania dla widowni w północnej części parku oraz wzięcie udziału w konkursie na najlepszą potrawę. Szczegóły oraz regulamin pojedynku przekaże im przebywający na miejscu organizator.
Z wyrazami szacunku
Głowa klanu Yamanaka
Obrazek
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 376
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wiśniowy sad

Tsubaki przytaknęła głową. Jeżeli Hikari ufał Kegawie – to dobrze. Najważniejsze, żeby nie wpakowywał się w większe kłopoty aniżeli było to potrzebne. To że jednak zamierzał, w razie czego, zwrócić się o pomoc do niej nie sprawiało, że sama Kamelia nie zamierzała w jakiś sposób sama spróbować tego rozwiązać czy chociaż zrozumieć, co dokładnie tam się stało. Bo jeśli nie Hikariemu, to może pomoże kiedyś jakiemuś innemu członkowi klanu Uchiha… jakby nie patrzeć dosyć spora jego porcja mieszkała w Sakurze i istniała szansa, że kiedyś przyjdzie jej zajmować się podobnym przypadkiem. Podziękowała również za chęć podzielenia się wiedzą. Tsubaki była medykiem o otwartej głowie i zdecydowanie chciała się uczyć nowych sposobów i metod pomagania innym.
To dobrze, że to był Hikari, a nie żaden sobowtór, bo pewnie zrobiłoby się nieco niezręcznie, gdyby zaczepiła jedynie kogoś, kto wyglądał podobnie do chłopaka. Z ulgą przyjęła też informację, że czuł się dobrze. Oraz że nie zamierzał nadwyrężać jeszcze swojego układu chakry, choć zastanawiała się na ile to było prawdą, to co jej mówił, a na ile próbą uspokojenia jej.
To dobrze, grunt wracać do formy stopniowo. Tak jak osoba po złamaniu musi powoli przyzwyczajać kończynę do aktywności fizycznej, tak z układem chakry jest podobnie. – Ot, nie mogła się powstrzymać od tych swoich medycznych zaleceń, koniec końców… przecież była lekarzem, prawda? I zależało jej na tym, by chłopak przypadkiem nie wrócił niedługo ponownie na stół, bo się przeforsował.
Biorąc pod uwagę fakt, ile czasu po Baibai musiało minąć, żeby mogli się w ogóle spotkać, to nic dziwnego, że chcieli skorzystać z tej chwili wytchnienia, którą mieli. Zwłaszcza, że Tsubaki musiała niedługo pójść do Aiko – sensei i z nią porozmawiać, miała też obowiązki związane z jej stażem w centrum badań nad pieczęciami… nie wspominając oczywiście o szpitalu. W sumie trochę dużo się tego zrobiło od czasu, gdy zaczęła coraz bardziej zagłębiać się w sztuki ninja i stawała się w nich lepsza.
Wiem, że obiecaliśmy sobie ten ramen, ale też nie chcę Cię zatrzymywać ledwo co po wyjściu ze szpitala, rodzina się pewnie nie może doczekać aż wrócisz do domu. – Spojrzała w końcu na niego, z lekkim uśmiechem nawet, choć było w nim coś smutnego, biorąc pod uwagę fakt, jaką ona relację miała ze swoimi rodzicami. Ren był na misji poza wioską, więc tak naprawdę w domu nikt na nią nie czekał. Dlatego też często po zakończeniu pracy wracała do domu dłuższą drogą. – Ostatnio w sumie sporo. Dostałam się na staż w Fūinjutsu Kenkyū Sentā i można powiedzieć, że poszłam ze szpitalem na pewien układ w zamian za technikę, którą wykorzystałam do leczenia Ciebie – odparła. Z jednej strony nie lubiła się przechwalać, z drugiej jednak, przecież Hikari sam zapytał prawda? No i już wtedy w Baibai mówiła mu o swoich planach, a chociaż w kwestii samego centrum badań. – A jak tam Twoje plany? Wiem, że chciałeś dołączyć do Łowców. – Nie była do końca pewna, czy zdradzanie takich informacji było czymś, co Hikari mógł powiedzieć, jednakże chciała jakoś zagaić temat, bo mimo wszystko interesowała się trochę życiem chłopaka i życzyła mu powodzenia w tych planach, które miał.
Pomimo że festiwal się jakiś czas temu skończył, to mimo wszystko jeszcze trochę sakur kwitło. Raczej były to resztki i tak naprawdę ostatnie dni, w których można podziwiać te piękne zjawisko, na które przyjdzie im czekać kolejny rok. Tsubaki zdecydowanie jednak czerpała z tego. Potrafiła się cieszyć z małych rzeczy i Hikari mógł zobaczyć, że niemal z iskierkami w oczach spoglądała na drzewa czy spadające płatki kwiatów. Przez wiele lat swojego życia było jej to dane oglądać z odległości, zza szyby szpitalnej sali, tak więc była bardzo wdzięczna, że mogła tego doświadczać osobiście.
W pewnym momencie Tsubaki się zatrzymała przy drewnianej tablicy, na której były często wywieszane ogłoszenia dotyczące różnych aktywności mających miejsce w sadzie. Aktywny senior. Gry i zabawy dla dzieci. Zajęcia malarskie. I w tym wszystkim ogłoszenie o zaginionym piesku. Było nawet dołączone zdjęcie. Trzyletni Chu – urocze imię jak dla dobermana – zerwał się w tym parku wczoraj wieczorem i zrozpaczony pan Takenada (swoją drogą, właściciel ramenowni, do której mieli się wybrać) poszukuje pomocy.
Co powiesz na mały trening układu chakry? – zapytała, pokazując chłopakowi ogłoszenie. To może było głupie, żeby potencjalny chunin i dziewczyna aspirująca o tą rangę zajmowali się szukaniem zaginionego psa, ale… dziwnie jej na tym zależało. Może dlatego, że to oznaczało kilka chwil więcej spędzonych z Uchihą.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 662
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wiśniowy sad

Samomisja
Post1/?
Ile było prawdy w jego słowach, a ile prób uspokojenia Tsubaki? Akurat w tym przypadku było tam więcej prawdy niż czegokolwiek innego. Nie będzie w końcu oszczędzał się przez długi czas, tylko przez trochę. Miną te kolejne 2 dni i zaraz będzie bawił się technikami rangi S jakby życie mu było niemiłe... ale tego już Tsubaki nie musiała wiedzieć. Po co ją martwić, prawda? To też jedynie z uśmiechem kiwnął na jej słowa odnośnie tego, że trzeba wracać do formy stopniowo. Jak najbardziej. Tylko on weźmie ten szybki kurs powrotu stopniowego. Nie było czasu do stracenia w końcu, prawda? Zło nie czekało aż oni odpoczną, a demonów do upolowania dalej było wiele.
- Nie martw się. Parę godzinę w tą, czy w drugą, wytrzymają przez mnie. O tej godzinie zresztą, to najpewniej moja Imouto biega jeszcze ze swoją drużyną. Ostatnio została geninką. - powiedział z uśmiechem, choć brakowało w nim nuty szczerości na myśl o swojej młodszej siostrze. Nie planował jej powstrzymywać, ale... świat na zewnątrz był trudny. Ciężki. I rzeczy bardzo często lubiły iść nie tak. Obrała ona ciężką drogę i... zwyczajnie się martwił. Na tyle, że prywatnie sobie przysiągł zaoferować jej co nieco treningu, aby choć trochę była bardziej przygotowana do misji. Dalej musiał też poznać jej sensei'a i go... przetestować. Choć... chyba nie wypadało podważać osoby wyższej rangą, prawda? Na kolejne słowa Tsubaki nie mógł jednak się nie zaciekawić. Centrum Fuinjutsu to jedna kwestia, ale oddanie techniki? - Układem?
Dopytał ciekawy do czego konkretnie tam doszło. Jakby nie patrzeć, taka technika na pewno była bardzo wartościowa. Co mogła Tsubaki za nią dostać? Nie wiedział, ale planował się dowiedzieć.
- To prawda, chciałem... ale jest to kwestia... w trakcie. Nie wiem co z tego wyjdzie. Na ten moment jednak... dostałem awans! - przyznał się z szerokim uśmiechem, choć nie miał na sobie kamizelki jaka by to jasno pokazywała. Też było to niejako zejście z tematu Łowców jaki w wiosce był lepiej... cóż, lepiej aby go nie poruszać, bo z pewnością słuchają. - Zmienia to... w praktyce chyba całe nic, choć czasem mogę dostać geninów czy innych chuuninów jakimi miałbym dowodzić. Raczej rzadko, ale może się zdarzyć. Poza tym, jakie plany... trening głównie. Mam pomysł na parę technik jakich mi brakuje w moim arsenale. No i coraz to trudniejsze misje. Najlepiej takie, jakie jak najbardziej wspomogą wioskę. A lub S. Choć jeszcze z tydzień czy dwa w wiosce posiedzę.
Jak tak o tym myślał, to te jego plany jakieś nie był specjalnie rozbudowane. Pozornie przynajmniej, a niektóre z tych co miał... lepiej aby pozostały one tajemnicą. Nie wiedział na ile mógł mówić o planach odwiedzenia Yuri w kwestii zdjęcia pieczęci Shiko, czy nawet samym spotkaniu go. Zwyczajnie... póki co wolał zachować te plany dla siebie.

Spacerując sadem ciężko było nie korzystać z jego uroków. Bądź co bądź, wszystko wyglądało pięknie. Podczas festiwalu może nie udało mu się bardzo podziwiać piękna Sakury, ale tutaj? Było to już znacznie bardziej możliwe. Też, obserwował mimo wszystko Tsubaki. I widząc, że ta się cieszyła z tych małych rzeczy, sam też się cieszył. Pamiętał jej słowa o swojej rodzinie. Nie potrafił sobie wyobrazić jak ciężkie musiało być takie życie, gdzie Twoja rodzina nie wspiera ciebie. To też... cieszył się kiedy ta się cieszyła. Po prostu, z faktu że nie dała im zabić jej pozytywnych uczuć. Kiedy ta wskazała mu ogłoszenie, z lekkim uśmiechem stanął za nią i oparł się podbródkiem o jej ramie.
- Które, które? - zapytał ciekawsko z uśmiechem, podążając wzrokiem tam gdzie ona patrzyła. Nawet jak był lekko ślepy to był w stanie rozczytać treść ogłoszenia. - Pewnie. Szkoda byłoby, gdyby psina sobie coś zrobiła.
Stwierdził, robiąc krok w tył od Tsubaki i strzelając lekko karkiem. Po tym? Złożył jedną pieczęć do Kagury Shingan, co by to swoim daleko zasięgowym sensorem zbadać tereny i... no, nie było to proste. Wiele drobnych skupisk chakry wykrył w postaci zwierząt. Niektóre w towarzystwie ludzi, czyli pewnie osoby na spacerach. Inne bardziej samotne, ale też mniejsze, czyli pewnie jakieś wiewiórki. Doberman raczej byłby trochę większy.
- Mogłabyś sprawdzić wzrokiem.... mmmm... tamte rejony, jakieś 750 metrów od naszej pozycji? - zapytał, palcem wskazując ogólny kierunek z jakiego to wyczuł grupkę źródeł chakry podobnych wielkościowo do takich psów. Czy to będzie on? Nie wiedział, ale Tsubaki była lepsza w dosłowne "widzenie" tak odległych miejsc.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 376
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wiśniowy sad

Samomisja
Post2/?
Gdyby wiedziała o przyśpieszonym kursie stopniowego dochodzenia do siebie zapewne westchnęłaby jedynie, bo to nie tak, że jej prośby by cokolwiek dały. Uchiha zdecydowanie był w tej kwestii uparty i zdążyła się o tym przekonać. No i ciężko nie było mu nie przyznać racji, biorąc pod uwagę fakt, że całe zło na świecie magicznie nie przestawało istnieć. Wciąż grasowały po nim demony i trzeba było się nimi zająć. Hikari zaś był silny i wcale się nie dziwiła, że chciał chodzić na bardziej skomplikowane misje. Ona sama myślała, żeby zacząć próbować czegoś bardziej wymagającego, aniżeli zwykłe zadania rangi D czy C. Może jak będzie pod okiem Aiko – sensei, to będzie to możliwe?
W takim razie w porządku – odparła przytakując głową. Trochę jej ulżyło, bo zdecydowanie nie czułaby się w porządku z sytuacją, w której Hikari zaniedbywał rodzinę z jej powodu. – Naprawdę? Przekaż Kagami – chan moje gratulacje. Jak teraz tak pomyślę, to przecież to prawie rok minął odkąd prowadziliśmy wspólnie zajęcia w Akademii. – Jedna z wielu misji D, na których wtedy byli. Ta akurat była kwestią przysługi ze strony Hikariego, ale na wielu innych lądowali z jakiegoś tajemniczego powodu razem. Jakaś pani w biurze podań się uparła, żeby tę dwójkę zeswatać czy coś. – Tak. W zamian za technikę, pomimo bycia geninką, mam prawo do wykonywania wszelkich zabiegów w szpitalu nie jako asystent, a jako operator, co też zmniejsza ilość formalności, konieczność proszenia o wiele rzeczy. Oprócz tego, dostałam również sensei… i tak się składa, że to medyczka, która miała ogromny wpływ na moje wyzdrowienie i jest powodem, dla którego postanowiłam zająć się Iryō Ninjutsu, więc jestem naprawdę zadowolona. No i… ten zwój tylko by leżał i się kurzył, więc przekazanie go szpitalowi sprawi więcej dobra. – Może i poszła na swoisty układ ze szpitalem, jednakże wciąż w tym wszystkim był altruizm, którym Tsubaki się kierowała, więc nie było to podyktowane czystą chęcią zyskania czegoś w zamian. To zdecydowanie był miły dodatek do tego wszystkiego, który pozwoli Kamelii się rozwijać.
Trzeba przyznać, że Tsubaki się spodziewała, ze chłopak szybko dostanie awans. Trochę dziwne by było, gdyby nie, biorąc pod uwagę jego zasługi w Baibai… trzymanie tak utalentowanego shinobi na randze genina byłoby zdecydowanie ogromną stratą. Nie zmieniało to jednak faktu, że gdy usłyszała wieści, nie mogła się powstrzymać od szczerego, szerokiego uśmiechu.
Naprawdę? Moje gratulacje, Hikari! Zdecydowanie zasłużone. – Gdyby była bardziej ekspresyjna w swoich emocjach zapewne rzuciłaby mu się na szyję i przytuliła mocno. Tsubaki była jednak bardziej powściągliwa, więc zamiast tego chwyciła na chwilę jego dłoń, lekko ją ściskając w akompaniamencie uśmiechu. – Przecież to zmienia wiele. To pierwszy krok do kolejnych awansów, na pewno będzie to plus w kwestii dołączeniu do Łowców. I z większą chęcią będą Ci dawać bardziej odpowiedzialne misje, aniżeli geninowi. – Bo niezależnie od tego, jaką się ma siłę i wiedzę, to ranga wiele mogła ci pomagać… bądź utrudniać. Sama Tsubaki się o tym przekonała na etapie testowania techniki, gdzie przez bycie geninką musiała łazić, prosić się i udowadniać swoją wartość. To był znacznie bardziej dłuższy proces, niż gdyby była wyżej w hierarchii wioski. – Ja pewnie na dniach będę szła się spotkać z Aiko – sensei. Dostałam od niej list i chciała się spotkać. Odpisałam jej, że z chęcią, ale najpierw chciałam domknąć sprawę z Twoim leczeniem i upewnić się, że rekonwalescencja dobrze przechodzi i nie ma żadnych powikłań. – Mimo wszystko ta sprawa była dla Tsubaki w tej chwili najważniejsza. Dopilnować, że wszystko poszło zgodnie z planem, tak by Hikari mógł wrócić do bycia obrońcą. Zaś w kwestii tajemnych planów… cóż, może i lepiej, że o tym nie wiedziała, bo jedynie by się zamartwiała.
Czasami, gdy życie daje Ci w kość, to wtedy właśnie zaczynasz doceniać takie małe rzeczy. Jak kwitnące sakury, cykanie świerszczy czy nawet możliwość wyjścia na miasto, by zjeść ramen. Z rodziną zdecydowanie nie było łatwo, zwłaszcza gdy nie było Rena, który dla Tsubaki był ogromnym oparciem. Jednak ostatnie tygodnie były znacznie lepsze – może przez fakt, ile pracy miała i wracała na tyle późno do domu, że nawet się z ojcem czy matką nie widywała zbytnio? No i jakoś też lżej jej było na myśl, że miała też wsparcie w Hikarim. Niezależnie od tego, co wyjdzie z rozmowy o rzeczach, to wciąż się przyjaźnili. I to było dla niej najważniejsze.
Uchiha nie miał aż tak wiele do schylania się, bo różnica wzrostu pomiędzy nimi nie była aż taka kolosalna. Gdy ten oparł podbródek o jej ramię, nie mogła powstrzymać lekkiego uśmiechu. I były w niej teraz dwa wilki. Jeden chciał go pstryknąć w nos, drugi odwrócić lekko głowę i pocałować w policzek… I w sumie wygrał ten pierwszy, lekko zaczepny, co poskutkowało pstryknięciem Hikariego w nos właśnie. Z zaskoczenia! I z jakiegoś powodu strasznie ją to rozbawiło. Tak że się zaśmiała. Uśmiechać się może i uśmiechała przy nim, ale wciąż nie miał zbyt wielu okazji by słyszeć śmiejącą się Tsubaki.
Wybacz, nie mogłam się powstrzymać – odparła. Będzie pewnie musiała mu to jakoś wynagrodzić potem. Albo się na niej odegra. – W takim razie, na ratunek psinie – dodała zaraz potem.
Poczekała, aż Hikari użyje sensora. Jasne, że mogła od razu odpalić Byakugana, ale to też by było trochę skanowanie terenu na ślepo, a tak dzięki pomocy chłopaka uda się wyeliminować jakieś kierunki i skupić się na bardziej prawdopodobnych. Na słowa chłopaka przytaknęła głową, by aktywować klanowe oczy i zacząć skanować tamten teren. Zobaczyła kilka psów, ale te nie były podobne do tego z ogłoszenia. Po chwili jednak dojrzała coś, co mogłoby być psiną, której poszukiwali. I to był trochę martwiący widok.
W tamtym kierunku, widzę psa który jest podobny do tego z ogłoszenia. Wydaje mi się, że może mieć ranną łapę – powiedziała i nie czekając zbytnio, szybszym krokiem ruszyła w tamtym kierunku. Po chwili, gdy znaleźli się na miejscu, rzeczywiście okazało się, że to był ten pies, którego szukali. Miał nawet taką samą obrożę co Chu ze zdjęcia. Leżał pod jednym z drzew, liżąc się po łapie. Która nie dość, że była ranna, to też zaplątana w jakiś drut… albo stalową żyłkę, którą jakiś nieodpowiedzialny ninja musiał zgubić. Tsubaki zrobiła nawet w jego kierunku parę kroków, ale gdy się zbliżyła, ten zaczął szczerzyć zęby i warczeć, co było dosyć… naturalną reakcją. Kamelia się wycofała, tak żeby nie denerwować zbytnio zwierzaka. Na pewno nigdzie im nie ucieknie, nie w tym stanie, ale trzeba było jakoś na to zaradzić. – Dobrze byłoby go jakoś do nas przekonać… Nie mam przy sobie jednak żadnego jedzenia. – powiedziała, trochę do siebie, ale też i trochę do Hikariego. Gdyby miała jakiś zwój z prowiantem czy coś, to może by się udało coś znaleźć, ale w takim wypadku musieli znaleźć inne wyjście z sytuacji.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 662
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wiśniowy sad

Samomisja
Post3/?
Chłopak nie mógł nie kiwnąć głową kiedy Tsubaki wspomniała o tym jak dawno temu razem prowadzili zajęcia w akademii. To było... bardzo dawno temu. A chłopak dalej miał jednak wrażenie, jakby to było prawie wczoraj. No, mogła to być lekka przesada, nie mnie rok to zdecydowanie ogrom czasu jakiego nie czuł.
- Czas szybko leci. - skomentował po prostu, nie mając nic innego do powiedzenia w tej kwestii. Rok temu się poznali, ale właściwie w ciągu tego roku tych spotkań aż tak wiele nie było. Pokazywało to tylko jak pracowity był to rok. Jednocześnie też, przypomniało chłopakowi ile już minęło odkąd znalazł się w Sakurze. I ile minęło odkąd Akemi padła nieprzytomna. Czas... definitywnie leciał bardzo szybko. Chciałby mieć więcej czasu, aby wykorzystać lepiej ten czas jaki teraz miał, spędzić jeszcze więcej czasu z rodziną nim siostra już zupełnie przestanie bywać w domu z racji na misję... ale jeszcze czasu zatrzymać w stanie nie był. - Hmmm. Warunki nie takie złe, choć mam wrażenie że i tak to oni więcej na tym zyskali. Nic w tym złego jednak. To wszystko dla dobra Sakury. Grunt, że nie oddałaś go zupełnie nie zyskując czegokolwiek w zamian.
Warunki faktycznie nie były jakieś złe. Nie wiedział na ile ten awans na operatora był przydatny, ale otrzymanie nauczyciela definitywnie było sporym plusem. Sam pamiętał jak wiele go jego sensei nauczyła. Właściwie, to w sporej mierze wszystko czego Hikari dokonuje jest jakimś naśladowaniem jej. To ona pokierowała go na ścieżkę Kenjutsu i Ninjutsu. Już ją w niej przewyższył, przynajmniej biorąc pod uwagę jej zdolności jakie znał... ale nie mniej, niesamowicie wiele jej zawdzięczał.
- Postaraj się więc nauczyć wszystkiego co możesz od niej, a następnie ją przewyższ. Innej rady nie mam. Swoja drogą, jest ona znana może, czy niezbyt? - co jak co, na Tsubaki mu zależało, to też jakieś informacje o jej nauczycielce zawsze były dobre. Chociażby po to, aby ją potem wystalkować i sprawdzić własnoręcznie. Może Tsubaki nie była jego siostrą, aleeeee...

Tak. Porzucając tą kwestię, podzielił się faktem swojego awansu. I tak jak definitywnie nie była ta cała radość najbardziej ekspresywna, tak odpowiedział na jej ściśnięcie jego dłoni tym samym. Z szerokim uśmiechem.
- Pierwszy krok tak, ale wiele się nie zmieni. Dalej będę wykonywał misję dla wioski jak najlepiej potrafię. Kolejny stopień jednak... tam podejrzewam, że on już faktycznie byłby zmianą. I to prawda, nie będą mnie zapewne ciągle do misji D przypisywać. - zaśmiał się tutaj trochę, nawiązując do tego jak często razem ich przypisywali na te proste, relaksujące misję. Nie żeby na nie narzekał, nie mniej raczej jak już był chuuninem to nie będzie to takie częste zdarzenie. Na jej kolejne słowa kiwnął jednak głową. - Definitywnie dobrze byłoby się poznać. A jak wiemy, czas leci nieubłaganie, więc lepiej się z nią zapoznać wcześniej niż później. Tylko nie daj jej po sobie deptać. I jeszcze raz dziękuję za wyleczenie mnie, Tsubaki.
Podziękowania i ostrzeżenie jednocześnie. Nie chciałby, ale jeszcze więcej osób musiało zostać przez niego skorygowanych z racji na złe traktowanie Tsubaki. Już wystarczy, że musiał pomyśleć jak podejść jej rodzinę - poza jednym planem jaki to już był dla niego pewny - aby nie zostało to uznane za niesubordynację. Mogłoby być ciężko, tego był pewien.

Zajął sobie ramię Tsubaki jakby nigdy nic, definitywnie zaczepnie. Był ciekaw jej trochę reakcji i nie był to ani pierwszy, ani ostatni raz kiedy pewnie jakąś ją sprowokuje do czegoś. Nie spodziewał się jednak pstryknięcie w nos, jakie to go na chwilę ogłuszyło mimo zerowej siły za nim skrytej. Z jego zaskoczenia wyrwał go jedynie śmiech Tsubaki, jaki... no co no, dalej się szeroko Hikari uśmiechał.
- Pstrykasz jak baba. - odpowiedział jej, zaczepnie wystawiając język w jej stronę, nim trochę spoważnieli. Na ratunek psienie, tak. Dwójka bohaterów w akcji. On sprawdził bardzo ogólnie tereny swoim sensorem jaki działał lepiej niż kiedykolwiek, a ona swoimi oczyma dojrzała zgubę. - Poszło szybciej niż się spodziewałem.
Przyznał, ruszając zaraz za Tsubaki. I ciut bardziej przyśpieszył, tak aby ją trochę wyprzedzić. Wytknął jej ponownie język.
- Kto pierwszy ten lepszy~ A przegrany musi powiedzieć jakąś zawstydzającą rzecz! - stwierdził, nim mając kierunek o jakim Tsubaki wspomniała po prostu... ruszył pełnym sprintem przy swojej prędkości. Nie zatrzymując się nawet na moment, jedynie wzrokiem i pasywnym sensorem starając się wyłapać zgubę. Kwestia tego jak bardzo psina była ukryta... ale raczej nie musiał się aż tak martwić przegraną. Był szybki.

Psina znaleziona, ale trochę agresywna. Słysząc słowa Tsubaki, chłopak zaczął się zastanawiać jakby to do tej sytuacji podejść nim... w końcu coś mu wpadło do głowy. Uśmiechnął się.
- Zostaw to mi. Mam smykałkę do zwierząt. - i... nie było to kłamstwo, ale też nie była to pełna prawda. Przykucnął, co by to nie być taki "straszny" dla zwierzaka i z uśmiechem zaczął się do niego zbliżać. Ten warknął, to Hikari się zatrzymał. Poczekał aż się uspokoi i znowu to samo. Znowu zatrzymanie. I tak aż dotrze do psiny, wyciągając w jej stronę rękę... i psina go capnęła. Ouch!... wcale nie. Hikari spodziewają się tego, miał rękę otoczną powłoką ochronną z chakry, choć Tsubaki ze swojej prespektywy mogła tego aż tak nie widzieć, jeżeli oczy miała już wyłączone. - Shh, shh, shhh... jesteśmy przyjaciółmi. Nie martw się.
Postarał się przekonać pieska, dając mu siebie gryźć i drugą ręką głaskając go, tak aby to trochę się uspokoił.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 376
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wiśniowy sad

Samomisja
Post4/?
Czas zdecydowanie szybko leciał. Chyba nawet aż za bardzo. Ostatnie miesiące dla Tsubaki były naprawdę bardzo intensywne, które spędziła na nauce, szlifowaniu swojego ciała, któremu zdecydowanie wiele brakowało po latach choroby. Była zdecydowanie bardziej wytrzymalsza, a i siły miała wrażenie, że miała więcej, choć ciężko powiedzieć, żeby to była jakaś spektakularna tężyzna. Wiele się przez ten czas nauczyła – zarówno jeśli chodziło o klanowe zdolności, jak te medyczne czy w sztuce pieczętowania. Nawet w ninjutsu była trochę lepsza, ale… zdecydowanie daleko było jej do poziomu Hikariego.
Nie przeszkadza mi to zbytnio, ważne że nie będę jedyną osobą w wiosce zdolną do tego – odparła. Zarówno szpital, wioska jak i sama Tsubaki na tej wymianie zyskała. Przez wiele czasu dotychczas po prostu była na doczepkę, pytając się bardziej doświadczonych kolegów o wiele rzeczy. Myśl, że będzie miała jednak jedną osobę, na której będzie mogła polegać i która to będzie ją wspierała zdecydowanie się jej podobała. – Taki jest plan. – Przytaknęła głową. Nie umniejszając oczywiście zdolnością Aiko, tak zdecydowanie chciałaby ją przerosnąć w wielu dziedzinach. W medycynie była dobra, choć w przypadku Tsu często to była… bardzo teoretyczna wiedza i potrzebowała zdobyć jeszcze praktykę; Kolejne słowa Uchihy sprawiły, że sobie uświadomiła, że nie powiedziała kim w ogóle jej nowa sensei jest. – Aiko – sensei jest liderką klanu Yamanaka, więc… chyba można powiedzieć, że jest znana? Z tego co kojarzę to była chyba również asystentką Eijro – sama, jeszcze za czasów Konohagakure. – Tsubaki nie bardzo orientowała się jak to wyglądało za czasów ukrytego liścia, jednakże musiałaby być kompletną ignorantką, żeby nie wiedzieć, że członek jej klanu – a teraz lider klanu znajdujący się z częścią familii w Same no Kuni – był Hokage.
Tsubaki nie puściła jego dłoni od razu po tym jak odwzajemnił ten uścisk. Teraz w okolicy nie było Takakiego, który mógłby tę chwilę między nimi popsuć, więc egoistycznie chciała jeszcze trochę ją przedłużyć i się z niej nacieszyć.
Pani z biura podań będzie niepocieszona – zażartowała, ciągnąc trochę ten temat faktu, że byli wtedy razem tak często przypisywani na te misje D, że zaczęli się zastanawiać, czy rzeczywiście był to przypadek, czy ktoś robił to specjalnie. – Bez obaw, Aiko – sensei jest bardzo dobrym człowiekiem, mocno mnie wspierała w trakcie powrotu do zdrowia i cieszę się, że będę mogła się od niej wiele nauczyć. – Yamanaka zdecydowanie była jedną z ostatnich osób, której „naprostowaniem” Hikari musiał się przejmować. Kobieta zdecydowanie była dobrodusznym człowiekiem, któremu Tsubaki wiele zawdzięczała. Chłopak mógł usłyszeć nawet z jakim ciepłem mówiła o kobiecie. – Cała przyjemność po mojej stronie – odparła na podziękowania. Nie musiał tego robić, zwłaszcza że to już kolejny raz gdy dziękował, aczkolwiek zdecydowanie rozumiała tę potrzebę i pewnie sama by się zachowała podobnie.
Zdecydowanie przy Hikarim pozwalała sobie na więcej niż przy kimkolwiek innym. Nie było wiele osób na tym świecie, które by tak beztrosko pstryknęła w nos. W sumie to Uchiha był chyba jedyną, bo nawet z bratem by tak nie postąpiła, ze względu na szacunek do starszego rodzeństwa (nawet jeśli to była różnica kilku minut między nimi).
Ciesz się, że nie pstryknęłam Cię w tenketsu – odparła również zaczepnie. I mimo że mogło to zabrzmieć groźnie, to mówiąc to miała uśmiech na twarzy. – Też się nie spodziewałam, że tak szybko pójdzie – powiedziała. Z drugiej strony przy pomocy sensora jak i oczu Tsubaki, które potrafiły widzieć rzeczy nawet do czterech kilometrów… zdecydowanie nie mogło to być aż tak trudne. – Ej to niesprawiedliwe! – powiedziała, by ruszyć za nim biegiem i próbując nadgonić go trochę przy pomocy shunshina, choć nawet jak się jej to udawało, to ten od razu się oddalał. I miała dosyć ograniczony dystans, który mogła przy pomocy techniki przebiec, więc koniec końców i tak skończyła druga. – Jak już pomożemy psiakowi, to o czymś pomyślę – odparła, wzdychając ciężko. Zakład to zakład, a skoro go przegrała – to będzie musiała powiedzieć coś zawstydzającego. Chodź nie wiedziała jeszcze co.
Tsubaki wyłączyła Byakugana po tym, jak tu przybyli na miejsce, nauczona nie korzystać z niego jeśli nie było takiej potrzebny, bo skubany „zżerał” chakrę. Widząc więc, jak jak psina go capnęła, w pierwszej kolejności chciała zapytać czy wszystko w porządku. Gdyby jednak coś go zabolało to pewnie powiedziałby jakieś „auć” czy cokolwiek, prawda? Zaś Hikari wydawał się niewzruszony w żaden sposób.
Spróbuję podejść z drugiej strony i odplątać ten drut – Jak powiedziała tak zrobiła. Spokojnie podeszła, obserwując psiaka, by potem przykucnąć przy nim. Na chwilę obecną zwierzak był bardziej zainteresowany bezskutecznym robieniem z dłoni Uchihy gryzaka, aniżeli Hyūgą, która bardzo delikatnie próbowała odplątać drut, który się wżynał w łapę psa. I czuła przy okazji wewnętrzną złość, że coś takiego w ogóle miejsce, to zdecydowanie był sprzęt ninja, a nie jakiś zwykły drut. Na dodatek miał on kolce, przez co wbijał się w niektóre miejsca bardziej i chcąc nie chcąc, w pewnym momencie psina zapiszczała, by szarpnąć tą nogą tak, że jeden z kolców po prostu Tsubaki skaleczył w dłoń. Zacisnęła jednak zęby. – Ciśś, już prawie, przepraszam. - Hikari mógł zobaczyć, jak w pewnym momencie jedna z dłoni Tsubaki pokryła się bardzo cienką warstwą chakry. – Nie rozwiążę tego, muszę to przeciąć. Mógłbyś spróbować go przetrzymać, tak żeby nie wierzgał? Nie chcę zrobić mu krzywdy - poprosiła. Posługiwanie się chakrowym skalpelem nie było niczym trudnym, robiła nie raz, nie dwa precyzyjne cięcia – jednakże, jeżeli pies będzie się wiercił, istniało ryzyko, że przecięłaby skórę ścięgna czy w najgorszym wypadku nawet i mięśnie w łapie, dlatego tak ważne było unieruchomienie psiny.
Ostatnio zmieniony 24 cze 2023, 15:29 przez Hyūga Tsubaki, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakuragakure no Sato”