• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Siedziba Kage

Wioska położona jest na równinach w centrum Sakura no Kuni, pełnych zieleni oraz kwiatów wiśni dodających, jak całej reszcie kraju, nieziemskiego uroku. To wokół nich została zbudowana Sakuragakure i zadbano o to, aby jej styl był poważny oraz pasował do pięknych terenów. Nie mają przez to bezpośrednio dostępu do morza, jednak klimat tam jest bardzo stabilny i należy do tych cieplejszych. Zimy nie są srogie, wiosny lubią być gorące i z niewielkimi opadami deszczu, a kiedy nastaje lato, mieszkańcy muszą zadbać o to, aby nie paść z odwodnienia. Nie jest to jednak poziom gorąca na pustyni. W dodatku przez wioskę przechodzi sporej wielkości rzeka, to łatwo jest się ochłodzić w takie dni z racji na pozwolenie kąpania się w niej.
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 2014
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Siedziba Kage

MF MODE


Dzień jak co dzień w życiu Hikariego. No prawie, bo dzisiaj planował coś szalonego. Coś czego jeszcze nigdy nie robił - I nie był to masaż tantryczny kaktusem. Spotkanie z Sakurakage które sobie uwidział - to było jego celem. Czy go wpuszczą? A może zamiast spotkania z tak ważną osobistością każą mu prowadzić rozmowę z panią z okienka #21 a potem randomowym służbistą #37? Nie mógł tego wiedzieć. Ale cel miał. Stanął więc w siedzibie Kage i dał znać co go tutaj sprowadza. Chuninka po czterdziestce które pełniła tego dnia dyżur w recepcji spojrzała na niego i westchnęła wstając od biurka.-Zobaczę co da się zrobić-I gestem nakazała Hikariemu podążyć za sobą. Podeszli pod gabinet kage do które po zapukaniu i cichym "Proszę" Chuninka weszła, zostawiając Hikariego za drzwiami. Po około dwóch minutach kobieta wyszła.-Uzumaki-sama cię przyjmie-Spiorunowała go jeszcze mało zadowolonym wzrokiem i robiąc mu przejście, sama udała się z powrotem. W środku Hikari dostrzegł Uzumaki Yuri, kage wioski ukrytej w wiśni, która to siedziała za biurkiem, zawalonym papierami. Nie odzywała się, pozwalając Hikariemu rozpocząć rozmowę.
Ostatnio zmieniony 05 lip 2023, 22:51 przez Hefajstos, łącznie zmieniany 1 raz.
Prowadzone Wątki:
Senka - To już dwa lata... może więcej ;;
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy... jak by co - dalej nie odpisał.
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja. Ale czy kiedyś odpisze?
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało. A i tak nie odpisuje.
YuYuYu - Szczekający renifer i jego właścicielka pilnują podglądacza w klinice.
Hikari - "Szuka" Hyakuzawy flirtując z haremem trzech dziuń.
Tsubaki - Se przylazła. I se jest.
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 662
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage


Pani recepcjonistka definitywnie nie należała do tych zbyt szczęśliwych ze swojej roboty w tym momencie. A przynajmniej tak się zdawało. Plus tego wszystkiego? Nie zdawało się aby to miał zostać wygoniony co by to przyjść innego dnia, a może nawet uda mu się załatwić jakąś audiencję tego samego dnia? Bez słowa podążył za nią, kiedy to ta mu wskazała aby to uczynił. Nie mógł też więcej prosić niż o "zobaczenie" co da się zrobić. Jak się jednak okazało, też zresztą po krótkich oczekiwaniach, jego życzenie miało się spełnić bardzo szybko. Nie był pewien czemu recepcjonistka posłała mu mało zadowolony wzrok, ale może było to związane w jakimś stopniu z ich władczynią się przemęczającą? Nie mógł być tego w 100% pewien. Nie mniej, uśmiechnął się do niej.
- Dziękuję. - powiedział nim wszedł do gabinetu Kage, zamykając za sobą drzwi. Zrobił parę kroków do przodu, nim zrobił głęboki ukłon. Co by nie było, stał właśnie przed Uzumaki i na pewno przeszkadzał jej w pracy. Wątpił aby to ta miała jej miało biorąc pod uwagę ile to demonów aktualnie krążyło po świecie. Ba! Była nawet cała ich wioska. - Shodaime-sama. Przepraszam, że przeszkadzam.
Przywitał się i też przez moment czekałby na jakiś znak, że to mógł się wyprostować. "Spocząć" w pewnym sensie. Czy to poprzez przywitanie go ze strony Yuri, czy jakiś gest, czy nawet oczekujące spojrzenie. "Coś". Nie chciał się w końcu tak po prostu skłonić i od razu wyprostować. Tak nie wypadało. Kiedy jednak ten "znak" by dostał? Wyprostowałby się, co by to spojrzeć na swoją władczynię.
- Przychodzę w paru kwestiach, jednak chciałbym zacząć od możliwe że najważniejszej. Z pewnością informacje o wydarzeniach w Królestwie Kupców już dotarły do twoich uszów, jednak jako że uczestniczyłem w najbardziej niebezpiecznej wyprawie podczas odbicia Baibai uważałem za istotne własnoręczne zgłoszenie paru kwestii. Za pozwoleniem... - tutaj przerwał na moment, chcąc dojrzeć jakiś pokaz dezaprobaty ze strony władczyni. Jeżeli nic przeciwko jednak nie miała, to zacząłby mówić. - Jak czcigodna z pewnością już wie, Baibai padło ofiarą plagi istoty jakie przyjeliśmy nazywać Cienami. Istoty te pozbawione były jakiegoś konkretnego kształtu. Część była jak zwierzęta, część jak ludzie, a pozostałe jak monstra. Ich słabościami były naturalne słabości cienia, czyli ogień i światło. Dodatkowo romnażały się one przez pożeranie innych ludzi, tym samych zwiększając swoją armię. Bardzo... niebezpieczne były to istoty w takim mieście jak Baibai. Niektóre posiadały bardziej specjalnie umiejętności, inne mniej specjalne. Wszystkie pochodziły też od jednego... człowieka. Sukatsu. Tak jak w większości istoty te były bez intelektu, tak on był człowiekiem jaki takim Cieniem został. Pół-człowiek, pół-cień. Tak jak był bardzo potężny, na tyle że paru shinobi rangi S nie było w stanie łatwo go pokonać, tak udało się go ostatecznie zniszczyć. I tak jak problem zdaje się być zażegnany, tak... mam pewne obawy.
Tutaj zatrzymał się na moment rozmyślając nad tym jak kontynuować swoje słowa.
- Wśród towarzyszy tej wyprawy był niejaki Nara Shiko. Nie wiem, czy Shodaime-sama kiedykolwiek słyszała o tym człowieku, jednak... tak jak każdy członek klanu Nara przejawiał niesamowity intelekt. Jego zdolności również były podobne do pozostałych jakim nadałbym miano S-ranków we własnej opinii. Chociażby technika zwana Hiraishin była pewnym tego dowodem. Nie mniej, sama jego siła nie byłaby martwiąca gdyby nie jego... charakter. Przede wszystkim, współpracował on z Sukatsu. Był zdrającą szukającym sam dla siebie zysku w problemach w Baibai. I tak jak później postanowił się nam pomóc, po mojej konfrontacji i walce z nim, tak... dalej jest niesamowicie podejrzaną i niepewną jednostką. Dbającą tylko o siebie, jaka to nie dotrzymuje obietnic. Zapieczętował też chakrę wspomnianego Sukatsu w zwojach oraz stworzył... osobę podobną do niego. Pół-człowieka, pół-Cienia. Nie mam pojęcia ile więcej on potrafi, ale jego arsenał jest... niepokojący. Uważam, że takiego demona powinniśmy umieścić w Bingo i jednocześnie chciałem się dowiedzieć czy Shodaime-sama wie o nim coś więcej? - zatrzymał się tutaj na moment, choć od razu też kontynuował. Definitywnie mniej dumny i wręcz zawstydzony ze swoich kolejnych słów. -Zostawił też na mnie pieczęć... ale nie jestem aż takim ekspertem aby znać jej pełny zakres. Wiem, że jest to pieczęć od techniki Hiraishin i postarałem się ją przyblokować, ale obawiam się że mógł umieścić też w niej coś innego co mogłoby zagrozić jakoś wiosce. Czy byłaby opcja, aby czcigodna lub jakiś zaufany człowiek ją sprawdził?
I... no, na ten moment to tyle. Reszta... potem. Miał nadzieję, że nie powiedział czegoś zbyt głupiego w tym wszystkim i Uzumaki też zrozumie jego obawy co do Shiko. Nie była im potrzebna kolejna epidemia Cieni do jakiej to mógł doprowadzić.

Obrazek
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 2014
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Siedziba Kage

MF MODE


Spotkanie z Uzumaki Yuri doszło do skutku, Hikari został dopuszczony przed jej oblicze, a gdy skłonił się, po krótkiej chwili ze spuszczoną głową pozwoliła mu ją podnieść delikatnym gestem dłoni który zauważył spoglądając na nią z wciąż całkiem niewygodnej pozycji. Yuri nie odezwała się do Hikariego ani słowem, pozwalając mu mówić a widząc jego krótkie zawahanie w pewnym momencie, skinęła mu lekko głową, pozwalając kontynuować. Przez większość jego wypowiedzi, jej mina nic nie zdradzała chociaż Hikari mógł mieć wrażenie że myślami była gdzieś daleko. Kiedy skończył mówić Yuri dalej milczała, obracając w palcach jeden z kolczyków w swoich uszach i przyglądając się Hikariemu z miną z której nic się nie dało wyczytać. I tak powoli acz nieubłaganie mijały sekundy w cichym milczeniu, które przerywane było tylko ich oddechami i kołotaniem serca Uchihy. W końcu Yuri drgnęła i położyła dłonie na biurku.-Nie uważasz że powinieneś był zacząć od czegoś innego?-Zapytała Shodaime patrząc na Hikariego nieco ostrzejszym spojrzeniem i ewidentnie oczekiwała tutaj od niego odpowiedzi, jeśli by ją uzyskała posłała by mu lekki uśmiech, jeśli nie - westchnęła by.-Wiem kim jesteś Uchiha Hikari, wciąż jednak przedstawienie się przełożonemu przy naszym pierwszym spotkaniu to dość istotny element kultury.-Zrugała go, niezależnie od tego czy się poprawił czy nie.-Czy słyszałeś o takiej zdolności, jak przeklęta pieczęć, Hikari?-Zapytała nagle Yuri splatając przed sobą dłonie i opierając o nie brodę, czekała aż Hikari powie jej co o przeklętej pieczęci wie - o ile wiedział cokolwiek. Gdy skończył, sama by się odezewała.-Chociaż to... odpychająca moc, zła wręcz... to czy każdego użytkownika przeklętej pieczęci możemy nazwać złym demonem? Czy powinniśmy pozwalać ludziom na użytkowanie tej mocy? To są problemy z którymi mierzymy się na co dzień. Czy demonem jest ten kto ma przeklętą pieczęć czy ten który wykorzysta ją do złych celów i ulegnie mrocznej mocy? Czy powinniśmy zniechęcać do niej ludzi czy wręcz zakazać i przy tym tępić jej użytkowników? W którym momencie zaczyna się zło - w momencie w którym zaakceptowaliśmy złą moc czy w momencie w którym się jej poddaliśmy? Czy wykorzystanie złej mocy w celu czynienia dobra jest dobre, czy złe? Czy używanie złej mocy w dobrych celach jest warte ryzyka jakim jest potencjalne stoczenie się w ciemność?-Zasypała Hikariego pytaniami, po czym zamilkła na chwilę by je sobie przetrawił, kto wie - może nawet jej odpowiedział, chociaż nie oczekiwała że zdoła to zrobić.-Cienie o których mówisz to coś bardzo podobnego. Etycznie przynajmniej. Ikiryo no Tatari. Tak nazywają tą nową moc.-Westchnęła i wstała z krzesła podchodząc do okna.-Chociaż chwilowo w wiosce nie mamy użytkowników tego... plugastwa, to czy jeśli da im to moc do walki z demonami i nie splugawi ich serc i umysłów to nie kiwnąć palcem w tej kwestii, czy może ukarać ich by nie ryzykować tego co może przynieść przyszłość jeśli zaakceptują tą moc?-Bo co jeśli się jej poddadzą, nie budziło żadnych wątpliwości.-Nie podjęłam jeszcze decyzji w tej kwestii, jak zauważyłeś jednak słyszałam już o tym co zaszło w Baibai, słyszałam też o tej nowej zdolności chociaż fakt że odpowiadał za to jeden człowiek...-Spojrzała na Hikariego i przyglądając się mu chwilę wróciła wzrokiem do okna.-Jeśli uda ci się pochwycić kogoś kto oddał swe ciało cieniowi i sprowadzić go tutaj, będzie to duża zasługa dla wioski Hikari. Słyszałeś chyba o takim powiedzeniu? Przyjaciół trzymaj blisko, wrogów zaś jeszcze bliżej. Myślisz że udało by ci się sprowadzić tego pół cienia do wioski?-Zapytała wracając do swojego fotela, podparła głowę dłonią.-Nara Shiko... był ktoś taki. Dawno temu, w ANBU Konohy. Od wojny jednak nie słyszałam o tej osobie.-Nie było to wiele informacji, ale jak to mówią każda informacja jest na wagę złota.-Usiądź-Wskazała mu na kanapie-Spojrzymy zaraz na twoją pieczęć.-Na razie jednak sama się ze swojego miejsca nie ruszała. Koniec końców, dalej rozmawiali. Nie powiedziała też nic na temat umieszczenia Shiko w bingo.
Prowadzone Wątki:
Senka - To już dwa lata... może więcej ;;
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy... jak by co - dalej nie odpisał.
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja. Ale czy kiedyś odpisze?
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało. A i tak nie odpisuje.
YuYuYu - Szczekający renifer i jego właścicielka pilnują podglądacza w klinice.
Hikari - "Szuka" Hyakuzawy flirtując z haremem trzech dziuń.
Tsubaki - Se przylazła. I se jest.
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 662
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Mówił, mówił i mówił. Żadnej reakcji ze strony władczyni, poza tym że co jakiś czas dawała mu gesty aby kontynuował. Zdaje się że żadna informacja nie wywołała specjalnie jakoś na niej wrażenia, ale jednocześnie, mogła to wszystko wiedzieć, prawda? Nie zdziwił się gdyby był jakiś szpieg jaki wszystkie te informacje dla niej już przyniósł. Jednocześnie jednak... wątpił aby akurat to co zaoferował było jakoś specjalnie istotne z szerszej perspektywy. Nawet jeżeli miała wiedzę o tym co działo się w Podziemiach, tak raczej nie była to wiedza jaką jej zaoferował. Po wszystkim jednak, minuty ciszy. Nie poganiał ani nic. Czekał tylko starając się być dość cierpliwy i dał się władczyni namyśleć. Też nie zdziwiłby się, gdyby go jakoś testowała. Na jej kolejne pytanie natomiast, mrugnął zdziwiony. Trochę jak Jeleń na pasach, ale szybko zaczął rozmyślać. Czy wiedziała z czym chciał do niej przyjść? Może zostanie częścią łowców było istotniejsze? Zacząć, zacząć... nie był w stanie znaleźć odpowiedzi na to, nim Yuri westchnęła i powiedziała o co chodziło. Po jej słowach, ukłonił się.
- Ah. Przepraszam za to. - powiedział szczerze, nawet nie myśląc o przedstawieniu się. Z jednej strony, pewnie recepcjonistka powiedziała już kim był, a dla Kage spodziewał się być zwyczajnym... szarakiem? Nikim kto miałby jakąś pozycję aby personalnie się jej przedstawiać, bo raczej... nie interesowało jej to tak?... Nie usprawiedliwiał się jednak, przyznając się do błędu i wysłuchując zwyczajnie jej kolejnych słów. Pytanie o przeklętą pieczęć mogło spotkać się tylko z jedną odpowiedzią. - Nic o niej nie wiem, Shodaime-sama.
Przyznał szczerze nigdy nie spotykając się z tym określeniem. Jej kolejne słowa dały mu jednak niejako do myślenia. Wielka ilość pytań, kiedy zaczynało się dobro, a kiedy zło i... rozumiał, mimo wszystko. To do czego dążyła. Czy miał odpowiedź na jej pytania? I tak... i nie. Miał opinię. Własną opinię. Żadną światową prawdę. Czy oczekiwała od niego odpowiedzi? Raczej nie... a może jednak? Po krótkiej chwili zastanowienia odpowiedział jednak.
- Nie uważam, że jest to bezbłędne podejście. Raczej... własna opinia... ale... samo korzystanie ze "złej" mocy prawdopodobnie nie czyni osoby demonem. Zależnie od jej ryzyka jednak, wydaje mi się że podejście nasze do użytkowników takiej mocy powinno być mniej lub bardziej ostre. Jeżeli ta niesie ze sobą wysokie ryzyko wpłynięcia na użytkownika i zachęcenia go do złego, nie wydaje mi się abyśmy winni na nią pozwalać... lub chociaż powinniśmy taką jednostkę mieć uważnie na oku, jeżeli istnieje szansa że działałaby ona dla dobra wioski. - taka była jego opinia. Czy ona jakoś interesowała Uzumaki? Nie był pewien, ale wcześniej myślał że jego imie też jej nie interesowało. To też zamias uważać się za zwykłego szaraka postanowił jakoś... "pokazać" się Yuri. Być może pomoże to z jego kolejnymi prośbami?

Ikiryo no Tatari. Tak nazywała się ta nowa moc i jak to się okazało, rozeszła się ona bardziej niż się spodziewał. Kage też jeszcze nie postanowiła co zrobić z kwestią tej mocy i... niejako rozumiał, biorąc pod uwagę jej poprzednie pytania. Jedną kwestią była jego personalna opinia, inną kwestią była decyzja jako władczyni. Ona odpowiadała za całą wioskę, on tylko za siebie. Na jej pytanie, czy udałoby mu się kogoś pochwycić, ukłonił się jej ponownie.
- Postaram się zrobić co w mojej mocy. Jest jedna... dziewczyna, potencjalnie mająca powiązania z rodem Kurama. Kurama Wakuri. Posiada ona tą moc i z konwersacji z nią, zrozumiałem że jest zainteresowana swoim klanem, choć ja sam nic o nich nie wiem. Prawdopodobnie dałoby się nawiązać... współpracę. Nie wydaje się ona być "demonem" chociaż raz straciła nad sobą kontrolę i zraniła sojusznika. Wedle jej słów nie była to jednak ona, ale nie do końca rozumiem co przez to miała na myśli. - przestawił od razu sprawę Wakuri. Bądź co bądź, tamta była zainteresowana swoim klanem. On i Tsubaki nic o nich nie wiedzieli, jednak powiedzieli że pomogą jej w poruszaniu się po wiosce. Jakby nie spojrzeć, sensorzy Sakury na pewno wykryliby jej bardziej mroczną część mocy. Być może przedstawienie sytuacji Yuri, gdzie widocznie Kage nie miała jeszcze decyzji jak traktować użytkowników tej mocy, jakoś pomoże dziewczynie. Lub zaszkodzi. Jeżeli zaszkodzi to... trudno. Miał obowiązek wobec wioski i Kage. On był na pierwszym miejscu. Dobre relacje z Kuramą? Na dalszym.

Kwestia Shiko. Słyszała o nim, ale jedynie w dawnych czasach. Nawet nie dziwiło go to, że był w ANBU Konohy. Nie były to wielkie informacje, nic co by Hikariemu pomogło. Raczej nie był w stanie jego bycia częścią ANBU dawnej wioski Hikariego wykorzystać... nie dziwiło go jednak specjalnie, że Yuri nic o nim nie wiedziała. Nie zdawał się być on osobą jaka to chciała aby cały świat go znał. Na polecenie żeby usiadł, też to zrobił. Skoro jednak jeszcze Kage do niego nie podchodziła, pociągnął trochę temat.
- Niestety nic nie wiem o jego aktualnych przynależnościach. Nie mniej... osoba jaka chciała pomóc Sukatsu w tak makabrycznym przejęciu stolicy Królestwa Kupców dla własnych benefitów, a stronę zmieniła jedynie dlatego że udało nam się go przycisnąć do ściany jest... martwiąca. Nie mogę powiedzieć, że jestem... "dumny" z współpracowania z nim, ale sytuacja tego wymagała. - powiedział trochę... zniesmaczony mimo wszystko. Nie planował jednak bardziej kontynuować tego tematu już. Powiedział to co wiedział, a to czy Yuri faktycznie umieści go w Bingo czy nie było kwestią jaka nie zależała od niego. Może to była częściowo paranoja z racji na personalną relację z nim, niż faktycznie dobre powody do umieszczenia go w Bingo. - Poza tym... przyszedłem jeszcze w dwóch, bardziej personalnych kwestiach, Shodaime-sama. Jedną z nich są... zwoje. Szczęśliwie jestem aktualnie w posiadaniu sporej ilości zwojów z technikami, głównie Ninjutsu. Wiem, że takich nie znajdzie się po prostu w bibliotece Sakuragakure dostępne dla każdego shinobi... a nie wiem w jakich posiadaniu faktycznie jest wioska. U mnie się tylko kurzą, z racji że wielu z nich się już nauczyłem, to też chciałem je zaoferować Shodaime-sama. Ty lub osoba przez Ciebie wyznaczona wiedziałaby najlepiej jacy utalentowani shinobi wioski na nie zasługują. Drugą kwestią jest... nie mam pojęcia jak wygląda taki proces, ale chciałbym dołączyć do Łowców. Uważam, że moje zdolności wpasowują się dość mocno w ich... koncept. Przynajmniej ten mi znany. A chciałbym przysłużyć się wiosce jeszcze bardziej niż dotychczas.
No... to wszystkie kwestie już był na stole. Teraz tylko pytanie co z nich wyniknie. Miał nadzieję, że nie będzie to coś... negatywnego. Miał wielki respekt do Shodaime. Zebrała bandę osób bez domu i prowadziła ich w szczytnym celu. On by tego nie potrafił. To też z racji na ten respekt, nie chciał jej urazić.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 2014
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Siedziba Kage

MF MODE


Czy był zaledwie chuninem, trybikiem w systemie, pionkiem na szachownicy losu czy też może kimś więcej - nie miało większego znaczenia tak naprawdę. Zawsze wypadało się przedstawić, bo lepiej powiedzieć do kogoś "Hikari" niż "Ej ty". Nawet jeśli potencjalnie zostało się przedstawionym gdzieś tam poza sceną. W każdym razie Yuri nie robiła z tego nie wiadomo czego, ot zwróciła mu uwagę. Chociaż widząc jego przeprosiny westchnęła raz jeszcze, nie tłumacząc jednak tym razem już nic. Wiedział jednak że chyba nie do końca chodziło jej o to by zareagował na tą "Naganę" w sposób w jaki zareagował. Słysząc że Hikari nic nie wie o przeklętej pieczęci Yuri zaczęła mu opowiadać. A że przeklęta pieczęć była całkiem blisko Senjutsu a to z kolei całkiem blisko paktów to opowiedziała mu też o nich. Czy to była duża wiedza dla małego chunina z Sakury, który zresztą rangą tą nie mógł się poszczyć od szczególnie dawna? Wielu powiedziałoby że tak, Yuri jednak uważała, że nie. To była inwestycja, czy Hikari jakoś z nowej wiedzy skorzysta czy też nie - wierzyła w chłopaka. A że wiedział też o Hiraishinie...

Uśmiechnęła się słysząc jego odpowiedź na jej pytanie. Zadowolona widocznie z faktu że Hikari podjął rękawicę i nie przytakiwał jej po prostu czy nie patrzył się ze wzrokiem myślą nie zmąconym. Przemyślał jej słowa, wyrobił sobie opinie i nie bał się tej opinii wyrazić. To było coś co Sakurakage doceniała i w tym małym uśmiechu dało się to zauważyć. Zdecydowanie zrobił teraz lepsze wrażenie niż to z początku ich rozmowy.-Dziękuję.-Odparła mu jedynie, nie komentując jednak dalej i nie ciągnąc tego tematu. Hikari sam mógł sobie wywnioskować za co mu podziękowała, jednak wyglądało na to że jeśli był to jakiś test to go "Zdał". Kolejne zaś słowa chłopaka... tak. Widać było wpierw zaskoczenie na twarzy Yuri a potem... smutek? Coś w tym stylu.

-Klan Kurama pochodzi z Konohy. Większość jego członków po upadku wioski podążyła z nami i osiadła w tej wiosce. Jedynie pojedynczy ludzie udali się swoimi ścieżkami i raczej, znając ten klan, nie skończyli dobrze-Teraz zdecydowanie brzmiała smutno.-Ten klan obarczony jest strasznymi wadami. Zapewne sam wiesz, że bycie Uchiha nie jest łatwe kiedy wiele osób chętnie wyrwałoby ci oczy a korzystanie z najsilniejszych klanowych zdolności powoli je degeneruje.-Spojrzała na Hikariego z troską.-Klan Kurama natomiast korzystając ze swoich, powoli popada w obłęd. Bez opieki i pomocy mogą zamienić się w przerażające monstra. W odróżnieniu od mocy o których rozmawialiśmy wcześniej, oni nie mieli wyboru. Urodzili się obarczeni czymś, co pożera ich od środka. Było wiele osób oraz wiele dyskusji o tym, że cały ten klan powinien zostać wybity co do nogi. Że stanowią zbyt wielkie zagrożenie dla siebie i innych-Yuri spojrzała na okno i zamilkła na chwilę patrząc na świat za nim.-Tutaj jest ich dom. Wakuri nigdzie nie znajdzie takiej opieki jak tu, bo nikt inny nie wie o tym klanie tak wiele jak my. Jeśli ją spotkasz, postaraj się ją tu sprowadzić. Nie naciskaj jej jednak za bardzo, jej umysł jest delikatny a zapędzona w kozi róg... nawet Kage nie ryzykowaliby nieostrożnego obchodzenia się z członkami Kurama-Stwierdziła w końcu Yuri, dając do zrozumienia Hikariemu że zapędzona w kozi róg Wakuri, miała by więcej niż duże szanse na to, by pozbawić młodego Uchihę życia.-Wiem że ciężko ci zaufać komuś takiemu. Ale jeśli mówiła że straciła nad sobą kontrolę - najprawdopodobniej jest to prawda. Chociaż nijak jej to nie usprawiedliwia...-Choroba, chorobą a zło złem. Chociaż Wakuri nie była winna swojej sytuacji to jej sytuacja nie usprawiedliwiała zła którego dokonała. Mimo tego Yuri planowała pomóc dziewczynie, jeśli ta kiedyś zajrzy do wioski sprowadzona tu przez Hikariego.

-Rozumiem dlaczego cię martwi i zapewniam cię że nie zignoruje twojego raportu, jeśli do takiego wniosku doszedłeś przez moje milczenie. Sprawa ta jednak wymaga nieco więcej uwagi.-Powiedziała cicho. Spojrzeniem chcąc dać Hikariemu do zrozumienia, że na tym temat ten powinien zostać zakończony. A przynajmniej tego jak martwiący i niebezpieczny był Shiko.-Pamiętaj Hikari, przyjaciół blisko - wrogów jeszcze bliżej. Nie ma nic złego w wykorzystywaniu demonów dla własnych benefitów. Grunt by nie zgubić przy tym siebie. Pozwalając demonowi sobie pomóc, nie wyświadcz ci on przysługi. Przedłuża sobie jedynie życie. W ramach wdzięczności nie pozwalasz potem takiemu odejść, a po prostu szybciej ukracasz jego życie. Oczywiście, dobrze że nie próbowałeś walki z kimś dużo od ciebie silniejszym-Westchnęła, uznając że Hikari źle mógł odebrać te słowa. To była bardziej, rada na przyszłość. Niż ruganie za przeszłość. Słysząc o kolejnych sprawach Hikariego, Yuri była zdecydowanie zaskoczona, ale uśmiechnęła się.-Co to za zwoje?-Zapytała więc, oczekując większej ilości informacji.-Co do łowców zaś... tak, to poczeka. Zajmijmy się wpierw pierwszą twoją kwestią-Powiedziała tajemniczo, odkładając dołączanie do łowców "Na potem".

//zyskujesz wiedzę o: Paktach, Senjutsu, Ikiryo no Tatari i Cursed Seal//
Ostatnio zmieniony 06 lip 2023, 14:11 przez Hefajstos, łącznie zmieniany 1 raz.
Prowadzone Wątki:
Senka - To już dwa lata... może więcej ;;
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy... jak by co - dalej nie odpisał.
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja. Ale czy kiedyś odpisze?
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało. A i tak nie odpisuje.
YuYuYu - Szczekający renifer i jego właścicielka pilnują podglądacza w klinice.
Hikari - "Szuka" Hyakuzawy flirtując z haremem trzech dziuń.
Tsubaki - Se przylazła. I se jest.
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 662
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Wiele informacji o jakich to normalnie nic nie wiedział. I tak jak Przeklęta Pieczęć oraz Pakty faktycznie był ciekawymi informacjami, tak mimo wszystko do jego uszu dotarła informacja o Senjutsu najbardziej. W końcu to ono było tą "główną" zdolnością do jakiej to wykorzystywało się energię natury jaka to go zaciekawiła. Definitywnie w tym momencie, w zaledwie parę minut, dowiedział się ogromnej ilości wiedzy od swojej Kage. Tak ogromnej że aktywnie w umyśle notował ją sobie gdzieś tam w szufladkach, co by to nie zapomnieć.
- Dziękuję za tą wiedzę. - powiedział ostatecznie i ukłonił się ponownie, w podziękowaniu. Nigdy dużo się nie kłaniał, ale uważał że za to co zostało mu właśnie zaoferowane, była to należyta odpowiedź. Nie był pewien dlaczego jego poprzednie przeprosiny spotkały się z westchnięciem, ale chyba nie było to przez to kłanianie się, prawda? Raczej coś w stylu, "nie przepraszaj tylko tak więcej nie rób i się czegoś naucz.". A przynajmniej Hikari zgadywał, że to o to właśnie chodziło.

Podzielenie się własną opinią okazało się dobrym rozwiązaniem. Tak jak nie był tego pewien, tak uśmiech władczyni dość jasno mówił taką rzecz. Udało mu się zaplusować i póki co, było to chyba największe jego osiągnięcie. Kiwnął głową zwyczajnie na jej podziękowania, nie mówią nic więcej. Temat ten zdawał się niejako zakończony. Przyszedł kolejny i widocznie klan Kurama był bardziej unikatowy niż chłopak się spodziewał, skoro na twarzy Yuri pojawiło się nawet zaskoczenie. Rozpoczęła opowieść, choć wspomnienie o tym że najsilniejsze zdolności klanowe Uchiha degeneruje wzrok było... zaskakujące. Właściwie, to nie wiedział. Nie był zbyt dobrym "Uchihą". W połączeniu jednak z wiedzą od Midoro, oraz troską liderka klanu niejako wszystko układało mu się w całość. Nie komentował więc tego, że nie wiedział, bo... no już wiedział. I chyba rozumiał... poniekąd. Skupił się więc na kwestii klanu Kurama jaka... no... skoro nawet Kage im współczuła, to widocznie Wakuri faktycznie nie mogła mieć prostego życia. I jej "zdrada" mogła nie być wcale zdradą, a walką z tym czymś co pożera ich od środka. Ehh. Nawet jakby chciał, to słysząc to, nie będzie mógł jej obwiniać o zdradę. Aż tak. A raczej, chyba będzie musiał postarać się ją wybaczyć trochę bardziej - tak długo jak znowu nie nazwie go handlarzem ludźmi.
- Rozumiem. Nie będę w takim wypadku naciskał, ale postaram się ją przekonać. - stwierdził i... mimo wszystko był zaskoczony tym, że nawet Yuri by wolała jej w kozi róg nie zapędzać. Rozumiał jakby to była mowa o nim. Cokolwiek zrobiła wtedy przy Salomonie, było to na tyle niesamowite że bardziej to można było nazwać "cudem" niż techniką. Materializacja stolicy innego kraju w podziemiach? Definitywnie coś nie z tego świata, a znał on dość dobrze niesamowite zdolności Ninjutsu czy Fuinjutsu. Jednocześnie... chyba wypadało żeby przekonał Wakuri szybciej niż wolniej, nim Shiko w niej swoje pazury już kompletnie zasadzi.

Spojrzenie mówiło jasno. Kiwnął więc głową, nie kontynuując tematu Shiko. Skoro Kage tak uważała to on nie zamierzał się sprzeczać. Szczególnie, że wspomnienie o nieco większej uwadze go uspokoiło kompletnie. Było to nawet więcej niż oczekiwał od Yuri, chociaż nie spodziewał się po niej wpisania kogoś do Bingo na odwal. To nie była Hana. Na jej kolejne słowa kiwnął więc głową.
- Rozumiem i... zapamiętam. Niestety nie jestem na poziomie, gdzie komfortowo mógłbym z nim stoczyć starcie, nawet jeżeli sam opanowałem technikę Hiraishina. - przyznał szczerze, nie planując ukrywać tego że sam jest w posiadaniu tej potężnej techniki. Czy Yuri to interesowało? Nie miał najmniejszego pojęcia, ale... wolał żeby znała jego zdolności. Łatwiej będzie go wykorzystać w ten sposób. W kwestii zwojów natomiast... chłopak zaczął rozmyślać nad wszystkim co miał. - Trochę tego jest... Kaichū Jigen, odpowiadające za tworzenie kieszonkowego wymiaru by pozbyć się częściowo obciążenia jakim są zwoje. Yōso no Hakai, odpowiadające za niszczenie posiadanych przez nas zwojów. Kuchiyose: Ten no Maki odpowiedzialne za przyzywanie zwojów do naszych rąk zamiast tylko ich zawartości. Kekkai-tai odpowiedzialne za barierę z czystej chakry wokół naszego ciała jaka chroni przed obrażeniami. Shishienjin odpowiedzialne za stworzenie przez cztery osoby silnej bariery wokół jakiegoś terenu, jaka jest ciężka do przebicia i podpala tych co próbują nieproszeni przez nią przejść. Kōjunwashi, potężna technika jaką to posyłamy niszczycielską falę czystej chakry. Jigen no Rōgoku, będącą techniką tworzenia przenośnego wymiaru więziennego jaki to potrafi nawet zablokować wydostanie się z niego przy pomocy techniki Jikukan. Chakura no Tōgoku, Fuinjutsu odpowiedzialne za pieczętowanie dużych ilości chakry w zwoju. Także dwa zwoje ze stylami walki, Hiraishin Ryu i Sekken. Mam również trzy... cztery zwoje z technikami klanu Yamanaka, jednak planowałem przekazać je liderce klanu w Sakurze. A także trzy dodatkowe zwoje jednak jeszcze nie opanowałem technik z nich. Kanzen Seigyo, potężna technika wzmacniająca nasze ciało czystą manipulacja chakry, Shiseikyōjin odpowiedzialne za jeszcze potężniejszą barierę Shishienjin i zwój z techniką Hiraishin no Jutsu - choć tego aktualnie nie mam przy sobie, ale niedługo powinienem go mieć z powrotem. Te zwoje również będę chciał zaoferować w jak najbliższym czasie. Mogę posłać klona... klony aby je tutaj przyniosły jeżeli Shodaime-sama chce je zobaczyć. - tego było... sporo. Tak, definitywnie sporo. Może nawet lekko zbyt dużo, choć nie mógł nie wypchnąć delikatnie piersi do przodu dumny ze swoich zdobyczy. A kwestia łowców? Skoro na potem, to na potem.


Obrazek
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 2014
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Siedziba Kage

MF MODE


Kwestia zarówno wiedzy, filozofii jak i samej Wakuri zostały już zakończone. Hikari stał się bogatszy nie tylko o wiedzę na temat potężnych zdolności które to mógł próbować opanować w następnej kolejności, ale również w wiedzę na temat Wakuri i jej rodzinnej sytuacji. Ba, dowiedział się też o Sharinganie trochę więcej, niż wiedział chwilę wcześniej. Pozostawała więc już jedynie kwestia pieczęci oraz prywatnych spraw Hikariego. Na razie, zajmowali się prywatnymi sprawami! Kobieta nie skomentowała nijak faktu że Hikari Hiraishina opanował, spojrzała jednak na niego gdy powiedział. Widocznie uznawała to za istotną, godną zapamiętania informacje.-To faktycznie wiele zwojów, imponujące-Pochwaliła Hikariego, dostrzegając że ten poniekąd tej pochwały oczekiwał.-Również twoja szczodrość i oddanie wiosce budzą szacunek i podziw, Hikari-Pochwaliła go uśmiechając się do niego ciepło.-Liderka klanu Yamanaka na pewno będzie zadowolona, jeśli podzielisz się z nią wiedzą która nigdy nie powinna była wpaść w niepowołane ręce. Za wszystkie przekazane zwoje będziemy ci wdzięczni.-Kiwnęła głową.-Mhm i chyba powinieneś też zostać jakoś wynagrodzony-Zastanowiła się.-Jest coś, czego byś chciał Hikari?-Zapytała więc, opierając się wygodnie na swoim fotelu.-I jeśli mogę - co stało się ze zwojem Hiraishina?-Zapytała jeszcze, bo była to dość istotna kwestia. To potężna technika i znajdując się w niepowołanych rękach.
Prowadzone Wątki:
Senka - To już dwa lata... może więcej ;;
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy... jak by co - dalej nie odpisał.
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja. Ale czy kiedyś odpisze?
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało. A i tak nie odpisuje.
YuYuYu - Szczekający renifer i jego właścicielka pilnują podglądacza w klinice.
Hikari - "Szuka" Hyakuzawy flirtując z haremem trzech dziuń.
Tsubaki - Se przylazła. I se jest.
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 662
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage


Pochwalenie się o swoich zdolnościach, tak jak uznania typowego mu nie dały, tak mimo wszystko widział jak Kage to odnotowała. Niewątpliwie była to mimo wszystko istotna informacja, bo zdolność ta była mimo wszystko potężna. Nie mniej... i tak dostał pochwałę. Jakoś zrobiło mu się ciepło na serduszku że ktoś tak ważny mimo wszystko wręczył mu pochwałę. Paradoksalnie nie znał wielu shinobi ponad nim rangą. Takich jakich to mógłby szanować już bazowo. Pewnie, był lider klanu Uchiha, jednak... z racji na relację z klanem nie mógł powiedzieć żeby dobre słowo z jego strony dla Hikariego coś znaczyło. Nie tyle co słowa Yuri.
- Dziękuję, Shodaime-sama. Wioska ta jest moim domem i chcę zadbać o to, aby prosperowała. Chowanie tych zwojów tylko dla siebie... nie ma ono sensu, kiedy mogą się przydać innym zaufanym shinobi Sakury. - przyznał szczerze i nie było za tym specjalnie większej logiki. Udostępniając te zwoje może być 5 innych osób o jego umiejętnościach. I tak jak byłaby to zła rzecz gdyby był samotnikiem, tak 5 innych osób o jego zdolnościach pracujących na rzecz wioski? To definitywnie byłby duży plus. Na pytanie jednak czego by chciał, musiał się przez moment zastanowić bo... nie miał pomysłu. Tak szczerze. Miał jakieś "zalążki" pomysłów, ale tak naprawdę to był to tylko jeden pomysł. - Szczerze, nie mam wielkich... pragnień. To co pragnę to stanie się silniejszym, aby móc wioskę oraz bliskie mi osoby lepiej chronić. Również, aby nie pozwolić demonom na krzywdzenie niewinnych, w tym Piątce, nawet jak są oni daleko poza moim zasięgiem. Jeżeli Shodaime-sama ma pomysł na coś co pomogłoby mi w zdobyciu siły do tych rzeczy potrzebnych, jestem otwarty na propozycje. - powiedział i zatrzymał się jeszcze na moment zamyślony, nim kontynuował. - Jedyne pragienia jakie aktualnie mam to... dołączenie do Łowców. Nauczyciel czy mentor jaki pomógłby mi w rozwoju. Ostatnim jest opanowanie chakry natury o jakiej to wspominałaś, Shodaime-sama. Miał z nią styczność w Baibai dzięki moim zdolnościom sensorycznym i zaciekawiła mnie, nie mówiąc nawet o jej potędze. Cokolwiek jednak Shodaime-sama uznaje za słuszne jako wynagrodzenie, dla mnie będzie to wystarczające.
To chyba było jedyne co miał aktualnie w głowie wartego jakoś wspominania Kage. Pojawiła się jednak jeszcze kwestia Hiraishina. Podrapał się lekko nerwowo z tyłu głowy kiedy o niej wspomniała.
- Jest aktualnie w jego posiadaniu jeden z kompanów wyprawy w Baibai. Dohito Midoro. Tak jak zdaje się on momentami zagubioną osobą i jego akcje były momentami pochopne, tak... nie mając lepszego słowa, zdaje mi się on na tyle "dobry" że podzielenie się tą zdolnością pozwoli mu kiedyś na uratowanie kogoś i że nie wykorzysta jej do szerzenia zła. NIestety nie znam go zbyt długo więc nie mogę być w 100% pewnych swoich przekonań, ale powiedziałem sobie, że jeżeli zejdzie on na złą ścieżkę to sam zajmę się eliminacją go. - wyjaśnił wstępnie, ale też szybko kontnuował opowiadanie o drugim aspekcie tego użyczenia zwoju. -W zamian za podzielnie się z nim Hiraishinem, podzielił się on również ze mną techniką podziału cienia jaką byłem w stanie skopiować swoim Sharinganem oraz Bunretsu no Jutsu. Nie ukrywam, że kierowała tutaj też mną chęć zdobycia normalnie niedostępnych dla shinobi zdolności, choć gdybym uważał go za "złego" to do takiej wymiany by nie doszło.
Czy był z tego dumny? Nie do końca. Mimo wszystko powodem również był fakt, że chciał być po prostu silniejszy. I tak jak taka wymiana z Midoro była jeszcze "okej", tak ta z Shiko pozostawiała niesmak w jego ustach. Czy była ona warta? Nie wiedział. Zdobył z tej wymiany technikę potężniejszą od tych, jakie to mu oferował. Technicznie więc było to warte, ale... nie mógł być dumny z takiej wymiany.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 2014
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Siedziba Kage

MF MODE


Siła. Każdy pragnął siły a mało kto pamiętał że za wielką siłą szła wielka odpowiedzialność. Yuri spoglądała na Hikariego zastanawiając się nad jego słowami i nad tym, co mogła mu zaoferować. W tym czasie jednak wychodziły na jaw kolejne fakty a słysząc o Midoro, Kage szerzej otworzyła oczy zaskoczona. Widać i o nim słyszała. Kiedy Hikari skończył, pochyliła się masując nasadę nosa.-Niedawno Dohito Midoro przybył do Sakuragakure, spotkał się z ekstremistami działającymi w podziemiu wioski a następnie udając jednego z nich włamał się do więzienia Łowców i odbił z niego bardzo niebezpiecznego demona.-Spojrzała chłodno na Hikariego.-Następnie gdy został zatrzymany przez oddział łowców, pomimo porzucenia demona, nie zgodził się na udanie do wioski celem przesłuchania a zbiegł z miejsca zdarzenia.-Yuri postukała palcem w biurko.-Shiko, Midoro... w niebezpiecznych kręgach się obracasz-Westchnęła i wstała z krzesła.-Łowcy, nauczyciel, senjutsu, Midoro. Pozornie różne rzeczy a jednak posiadają wspólny mianownik-Uśmiechnęła się tajemniczo siadając obok niego.-Wpierw jednak, pokaż mi tą pieczęć-Powiedziała uśmiechając się do niego ciepło i przejeżdżając dłonią po jego włosach.-I może wyślij klona po zwoje-Zaśmiała się lekko, gotowa do dalszego działania, o ile i Hikari był gotów.
Prowadzone Wątki:
Senka - To już dwa lata... może więcej ;;
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy... jak by co - dalej nie odpisał.
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja. Ale czy kiedyś odpisze?
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało. A i tak nie odpisuje.
YuYuYu - Szczekający renifer i jego właścicielka pilnują podglądacza w klinice.
Hikari - "Szuka" Hyakuzawy flirtując z haremem trzech dziuń.
Tsubaki - Se przylazła. I se jest.
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 662
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage


Chłopak częściowo nie był zaskoczony faktem, że Yuri była zaskoczona kiedy wspomniał o Midoro. W końcu ten sam mówił o tym jak to miał wizytę u Yuri gdzie to informował ją o Zero. Nie spodziewał się jednak, że związane to było z czymś kompletnie innym. Słysząc jej słowa, to on otworzył szerzej oczy. Faktycznie zdziwiony. Włamywanie się do więzienia Łowców nie było czymś co ten zdawałby się robić bez dobrego powodu. Hikari był też zresztą zdziwiony, że w ogóle udało mu się tego dokonać. Zastanowił się moment nad całą sytuacją, drapiąc po policzku.
- Mmm. Jak wspomniałem ma on wadę w postaci podejmowania pochopnych działań... nie zdziwiłbym się jeżeli ten jego atut ktoś... wykorzystał. Szczególnie jeżeli była to kobieta. - skomentował, niejako broniąc mężczyzny. Nie mniej, mógł tylko obronić fakt odbicia tego niebezpiecznego demona. Nie ucieczki przed pościgiem Łowców. W związku z tym, ostatecznie własnym chłodnym spojrzeniem spotkał się z Kage. - Być może będę musiał dokonać tego co powiedziałem, jeżeli takie jest Twoje życzenie Shodaime-sama. Wedle mojej wiedzy jednak, jest on członkiem Amegakure i co więcej, otrzymał nawet apartament od samego Kage, kiedy to jest tylko geninem. Nie jestem pewien ich relacji, ale działania wymagałyby ostrożności... posiadam też technikę do czytania wspomnień jak ta klanu Yamanaka i jeżeli ten nie ma nic do ukrycia, to nie uciekałby przed moim użyciem jej. Byłby to jasny znak co do jego intencji.
Zaoferował te słowa, gotów faktycznie naprawić swoje błędy. Nie mniej, na jej westchnięcie i komentarz uśmiechnął się lekko przepraszająco. No... na szczęście to był koniec tych kręgów. Znaczy, był jedynie jeszcze Fumei, ale on wydawał się zwykłym służbistą. Nie kimś z jakimiś złymi zamiarami. Nie mniej, dało mu to niejako nauczkę. Dzielnie się z kimś spoza wioski zwojami kiedy nie znał takiej osoby dobrze odpadało od tego momentu. Mrugnął jednak nie rozumiejąc wspólnego mianownika.
- Wspólny mianownik? - zapytał ale pozostawił tą kwestię gdzieś na boku, nie zamierzając jej ciągnąć. Na kolejne słowa jednak, kiwnął głową. I uśmiechnął się, kiedy to się zaśmiała. Z tego co słyszał, było to rzadkie! Więc był to raczej dobry znak. To też, szybko stworzył 5 klonów Cienia i posłał je po swoje zwoje, co by to wróciły z tego przez niego wymienionymi jakich to już się nauczył. - Gotowy, Shodaime-sama.
Powiedział, wskazując też na miejsca gdzie to znajdowała się pieczęć jaką to mógł zresztą swoim sensorem wyczuć. Oczywiście, była to pieczęć Hiraishina z nałożoną na nią pieczęcią Hirashin: Shogai jaka to blokowała jej użycie. Choć może było to też coś więcej? Nie był pewien.
► Pokaż Spoiler | Techniczki
Chakra: 19 320 - 1000 (200 chakry na klona, 5 klonów) = 18 320
Kage Bunshin no Jutsu | Shadow Clone Technique影分身の術­
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Klonująca
PieczęciePieczęć klonowania
KosztChakra dzielona równo pomiędzy oryginał i kopie
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
Zasięg---
Wymagania---
Jedna z najdoskonalszych technik klonowania, niosąca nie tylko dodatkowe możliwości, ale również ryzyko. Po złożeniu jednej pieczęci nasze pokłady chakry dzielą się równo pomiędzy wszystkie stworzone kopie. Są w stanie wykonywać techniki oparte na chakrze, jak również zadawać fizyczne obrażenia. Posiadają też wszelakie atuty, jakie posiada oryginał. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. W zamian za to, są w stanie podróżować samodzielnie na dłuższe dystanse, a zdobyte przez nie informacje i doświadczenia wracają podczas ich zniszczenia do twórcy.

W przypadku zniszczenia lub odwołania klona, do oryginału wraca jedynie 50% pozostałej u kopii chakry, przez co technika jest niebezpieczna dla osób o jej zbyt małej ilości. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi. Każdy klon po zniszczeniu pozostawia po sobie kłębek dymu, który może być zarówno przydatnym narzędziem, jak i utrudnieniem w zależności od sytuacji.

Na randze A Ninjutsu można dzielić chakrę dowolnie pomiędzy klony, jednak każdy z nich musi posiadać jej minimum 500.
Na randze S Ninjutsu można dzielić chakrę dowolnie pomiędzy klony, jednak każdy z nich musi posiadać jej minimum 250.
Na randze S Ninjutsu oraz posiadając Specjalizację w Ninjutsu można dzielić chakrę dowolnie pomiędzy klony, jednak każdy z nich musi posiadać jej minimum 100.
Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 6 w przypadku zniszczenia lub odwołania klona, do oryginału wraca 60% pozostałej u kopii chakry.
Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 7 w przypadku zniszczenia lub odwołania klona, do oryginału wraca 70% pozostałej u kopii chakry.
Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 8 w przypadku zniszczenia lub odwołania klona, do oryginału wraca 80% pozostałej u kopii chakry.
Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 9 w przypadku zniszczenia lub odwołania klona, do oryginału wraca 90% pozostałej u kopii chakry.
Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 10 w przypadku zniszczenia lub odwołania klona, do oryginału wraca 100% pozostałej u kopii chakry.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 2014
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Siedziba Kage

MF MODE


Słysząc jak Hikari broni Midoro, Yuri uśmiechnęła się lekko.-Też odniosłam wrażenie że nie jest niebezpiecznym przestępcą. Nigdy jednak nie wiadomo-Przestała się uśmiechać.-Na pewno mnie bardzo rozczarował swoim zachowaniem. Nie oczekuję jednak byś czegokolwiek robił w tej kwestii. Jak sam zauważyłeś, jest członkiem Amegakure więc sprawa jest bardzo delikatna. Podjęłam już jednak odpowiednie działania-Powiedziała tajemniczo, nie wyglądało na to jednak że ktokolwiek miał zamiar zlecać Hikariemu polowanie na Midoro. Przynajmniej, jeszcze nie. Słysząc że jest gotowy, Yuri sama złożyła pieczęci a następnie złapała głowę Hikariego i przyciągnęła do siebie, by lepiej widzieć pieczęć na czubku jego głowy, niemal wciskając jego twarz w swój biust. Teraz będąc tak niebezpiecznie blisko jak by nie spojrzeć ładnej Yuri, mogło się to jeszcze bardziej Hikariemu rzucać w oczy. Zwłaszcza że z tak bliska czuł też, jak ładnie pachniała.-To chwilę potrwa-Stwierdziła, trzymając jego głowę w swoich drobnych i delikatnych dłoniach. Co powodowało że twarz Hikariego pozostanie tam gdzie była, przez jeszcze trochę~

-Gotowe-Oznajmiła Yuri po całkiem długim siedzeniu w milczeniu, czochrając przy tym włosy Hikariego. Chwilę potem do pomieszczenia wbiegły klony przynosząc zwoje.-Mmm, dobra robota. Możecie znikać-Powiedziała klonom. Sama zaś wstała z kanapy wracając na swój fotel.
-Wzywałaś, Uzumaki-sama-Odezwał się nagle głos za Hikarim. Chłopak nawet nie zauważył jak w pomieszczeniu pojawiła się nowa osoba. Postać odziana w czarny płaszcz, z maską psa na twarzy. Stał on za kanapą na której siedział Hikari. Postać wpatrywała się w Hikariego, nieco pochylona nad kanapą.
-Zgadza się.-Przerzuciła spojrzenie z postaci na Hikariego.-To twój nowy nauczyciel, Bulldog.-Przedstawiła postać za Hikarim, która to wyprostowała się i spojrzała ponownie na Yuri.
-...-Powiedziała postać wpatrując się intensywnie w Yuri, wyprostowana niczym struna, po chwili jednak dało się dostrzec rozluźnienie u osobnika.-Co rozkażesz Sakurakage-sama.-Postać przerzuciła ponownie spojrzenie na Hikariego.
-Spokojnie, to tylko na jakiś czas. Hikari dołącza do Łowców, a że chce się nauczyć Senjutsu pomyślałam że będziesz idealnym nauczycielem dla niego. Na dodatek chcę żebyś go zabrał ze sobą gdy przybędzie nasz gość specjalny.-Oznajmiła Yuri, na co bez patrzenia na nią Bulldog pokiwał powoli głową.-Potem pewnie pozwolimy mu samemu wybrać dywizję do której chce dołączyć. Chociaż Kitsune wyrażała zainteresowanie Hikarim-Yuri westchnęła. Bulldog wyciągnął dłoń i położył ją na głowie Hikariego.
-Zabieram go.-Stwierdziła postać, patrząc znów na Yuri która skinęła głową. Ponownie więc spojrzał na Hikariego.-Pożegnaj się, masz 90 sekund by zakończyć swoje sprawy i być na dole-To powiedziawszy postać odsunęła dłoń i rozpłynęła się w powietrzu, chociaż przez chwilę Hikari widział jeszcze załamane światło w miejscu w którym była chwilę wcześniej postać.
Ostatnio zmieniony 06 lip 2023, 21:08 przez Hefajstos, łącznie zmieniany 1 raz.
Prowadzone Wątki:
Senka - To już dwa lata... może więcej ;;
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy... jak by co - dalej nie odpisał.
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja. Ale czy kiedyś odpisze?
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało. A i tak nie odpisuje.
YuYuYu - Szczekający renifer i jego właścicielka pilnują podglądacza w klinice.
Hikari - "Szuka" Hyakuzawy flirtując z haremem trzech dziuń.
Tsubaki - Se przylazła. I se jest.
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 662
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage


Nie mógł się nie zgodzić z tym, że nigdy nie wiadomo. Niestety ta niepewność jakiej to nie dało się pozbyć była niesamowicie problemtycznym czynnikiem podczas oceny czy ktoś zasłużył na podzielenie się z nim wiedzą czy nie. Rozczarowanie zaserwowane przez Midoro było jednak czymć, co chłopak dzielił. Tamten nie zatrzymał się przed Łowcami Sakury. Jednostkami z wioski Hikariego. Bardzo możliwe że obawiał się potencjalnej pułapki, nie mniej... biorąc pod uwagę jak działał na terenach Sakury z tego co Uchiha rozumiał, było to dość... zawodzące, zwyczajnie. Ucieczka od odpowiedzialności zamiast wzięcia tej odpowiedzialności na siebie. Kiwnął głową jednak kiedy Kage powiedziała że podjęła odpowiednie środki i nie zamierzał dłużej ciągnąć tego tematu. Zamiast tego jego klony ruszyły po zwoje, a on sam... Well...

Ładnie pachniała.

To było pierwsze co przyszło mu na myśl. I od razu z siebie za to zrugał. To była Yuri. Jego Kage. Nie mógł na nią tak patrzeć. Ledwo co powstrzymał się od odruchu kiwnięcia głową, kiedy ta powiedziała że to chwilę potrwa. Wtedy wpadłby w... tak. Musiał myśleć o kotkach. Różowych, fajnych, pluszowych kotkach do głaskania. Albo nawet jeszcze lepiej. Pieskach. Zawsze chciał mieć pieska ale jego tryb życia trochę na to nie pozwalał. A może... ninken? Lub pakt o jakim to wspomniała Yuri? To był dwie opcje warte przetestowania i rozważenia... a miał duuuuużo czasu na rozważanie, co by to nie myśleć o tym gdzie aktualnie się znajdował. Z zamyślenia wyrzuciło go poczochranie po włosach ze strony Yuri. Sensorem instynktowie wręcz przeleciał co by sprawdzić miejsce gdzie była pieczęc, jakby samemu chcąc zobaczyć że jej nie ma. Też klony zdążyły wtedy wbiegnąć, przekazać zwoje i puffnąć.

I wszystko spoko, gdyby nie fakt że nagle był za nim jakiś głos. Prawie podskoczył w miejscu, ale powstrzymał się od tego bardzo mocno. To byłoby nieprofesjonalne. Gość był dobry skoro uniknął jego wszystkich zmysłów, a może to on zbyt dużo rozmyślał o pieskach i te już nie działały tak dobrze. Kim on był? Nie wiedział. Znaczy, wiedział. Po ubiorze wiedział, że był to łowca. Kim był jednak poza tym? Nie miał najmniejszego pojęcia. Kolejne słowa Yuri jednak sprostowały kwestie... i były zaskakujące dla ich obu. Dla Bulldoga to było zrozumiałe, bo pewnie nie oczekiwał ucznia. Dla Hikariego? No... nie oczekiwał znalezienia nauczyciela tak szybko. Wstał w takim wypadku i ukłonił się w jego stronę.
- Miło poznać. Uchiha Hikari, Chuunin Sakuragakure. - przedstawił się nauczony tego już wcześniej przez Yuri. Uczył się! Kolejne słowa Yuri wyjaśniały coraz więcej. Łowcy, nauczyciel i Senjutsu. Czyli właściwie wszystko czego pragnął. Przeskoczył między parą wzrokiem jednak, kiedy wspomnieli o gościu specjalnym. Nie wiedział o kogo chodziło... ale to chyba nie jego miejsce, skoro nie podali imienia, by o to pytać. Miał też sporo pytań. Takie jak kim była Kitsune i o co chodziło z Dywizjami. Znaczy, domyślał się że było to coś związane z Łowcami, ale... tylko tyle. A to nie było wiele. Nim też się jakoś bardziej zorientował, facet położył dłoń na jego głowie. Miał 90 sekund? Zerknął zaskoczony na znikającego mężczyznę.
- Ah... uuuh. - odwrócił się w konću w stronę Sakurakage i ukłonił się przed nią z uśmiechem. - Dziękuję, Shodaime-sama. Za wszystko. Postaram się nie zawieść ani Ciebie, ani wioski. I... uh... powinienem chyba już biec?
Prosta sugestia i zerknięcia na Yuri, czy to ta da mu pozwolenie. Jeżeli tak? To nie zamierzał tracić czasu i ponownie się kłaniając, opuścił gabinet co by to udać się... na dół. Gdziekolwiek był dół. Właściwie, to sensorem starałby się odszukać swojego nowego nauczyciela, nawet jak miał tylko moment na wyczucie jego chakry. Może go wyłapie? Przynajmniej, to był plan B jeżeli polecenie "na dole" miało w sobie jakiś haczyk. Oczywiście, też złożyłby pieczęć dla większego zasięgu.

[z/t]
► Pokaż Spoiler | Atuty używane
Ulepszony zmysł (Wszystkie)Atut nabyty
Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł. Atut ten ściśle współpracuje z Refleksem, znacząco zwiększając jego możliwości. Jeżeli atrybut ten umożliwia np. dostrzeżenie szczegółu z dwudziestu metrów - posiadacze tego atutu ze zmysłem wzroku ten sam szczegół dostrzegą z dwukrotnie większej odległości itd. Analogicznie, jeśli wzmocniony zmysł wykrywa coś z dystansu dwudziestu metrów - osoby z wyższą wartością atrybuty Refleks wykryją coś z dalszego dystansu. Wyróżnia się pięć zmysłów:
  1. Wzrok - wzmocnienie tego zmysłu zapewnia postaci lepszy wzrok, pozwalając patrzeć dalej i dostrzegać szczegóły tam, gdzie nikt inny by się ich nie dopatrzył. Postać też lepiej widzi przez dym czy inne warunki, które utrudniają wizję.
  2. Słuch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że postać jest bardziej wyczulona na źródła dźwięków dookoła niej. Usłyszy jak trawa się ugina za nią czy oddech oddalonego nawet o dwadzieścia metrów przeciwnika, a podczas snu - może obudzić (jeśli użytkownik tego chce) go nawet najcichszy dźwięk, przez co bardzo ciężko ją zaskoczyć. Jeśli jednak przeciwnik np. ukrywa swój oddech i w miarę możliwości ogranicza wydawane dźwięki, wówczas dystans ten maleje, choć w pobliżu 5 metrów od użytkownika naprawdę trzeba się postarać.
  3. Smak - wzmocnienie tego zmysłu, choć nie posiada zastosowania stricte bojowego, pozwala natomiast niemalże od razu rozpoznać skład czegokolwiek co tylko spróbujemy, a także określić, czy będzie to miało pozytywny, czy negatywny wpływ na użytkownika. Nawet, jeśli trucizna nie posiada smaku sama w sobie, tak osoba, z tym wzmocnieniem wyczuje, że w napoju czy potrawie jest coś więcej, co wpłynęło na smak. Dodatkowo, jest w stanie jasno określić, składniki potraw.
  4. Węch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie zmienić się w prawdziwego psa tropiącego, bez potrzeby użycia specjalistycznych technik. Bez problemu zapamiętuje zapach swojego celu i jest w stanie go śledzić, nawet gdy ten jest oddalony o 2.5km od użytkownika. Umożliwia to także lokalizację osoby w przestrzeni, gdy np. jest ciemno, dostarczając informację o źródle zapachu w promieniu 10 metrów od użytkownika, choć jest to tylko ogólny kierunek, a nie dokładna lokalizacja. Warunki atmosferyczne, jak np. wiatr, mogą dodatkowo utrudnić tropienie.
  5. Dotyk - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie wykryć najdrobniejsze zmiany w fakturze zarówno przedmiotów, jak i osób. Ba! Nawet nie musi dotykać ich bezpośrednio dłonią - jakakolwiek część ciała jest w stanie to wykryć, także najdrobniejszy impuls. W trakcie walki, pozwala także odczuć, jak ataki wypływają na ciało i elementy pancerza przeciwnika, przez co dłuższa, analityczna walka, może takiej osobie dostarczyć cennych informacji o słabych punktach, a receptory na skórze wykryją nawet najdrobniejszą zmianę temperatury - także tę nienaturalną, wywołaną np. jakimś jutsu.
Dokładny sensorBiegłość
W wyniku ciągłej analizy sensorem różnych osób oraz źródeł chakry, postać stała się bardziej czuła na swój dodatkowy zmysł. W momencie analizy otoczenia, natychmiastowo wykryje jakieś bardziej wyjątkowe źródła chakry, jak choćby te należące do Bijū czy ich Jinchūriki, Senjutsu czy te, które zostały zerodowane. Są dla niego niesłychanie wyraźne i z łatwością rozróżni je w natłoku innych źródeł chakry. Dodatkowo jest na tyle biegły, że jest w stanie szacować cudze ilości chakry z dokładnością do 500.
SensorAtut wrodzony
Wrodzona zdolność do wyczuwania chakry. Aby wykrywać chakrę, postać musi się w tej kwestii skoncentrować i złożyć pieczęć. Dłuższa koncentracja lub próba robieniu wielu rzeczy naraz może skończyć się potężnym bólem głowy i krwawieniem z nosa. Im dłużej się skupia i koncentruje, tym większy zasięg i dokładność wykrywanej chakry.
Na zasięg wpływa również poziom Kontroli Chakry użytkownika. Jest możliwe wykrywanie bez pieczęci, jednak jest to ciężka sztuka i wymaga posiadania KC rozwiniętego minimum na poziom 7. Zasięgi wtedy nie są również takie imponujące. Wielkie kumulacje chakry, takie jak Bijūdama lub Bijū, jesteśmy w stanie wykryć bez problemu z około kilometra nawet bez składania pieczęci i niezależnie od naszego poziomu KC.
Od 6 rangi w KC możliwe jest wykrywanie jutsu. Łatwiej jest wykrywać techniki ofensywne, jak np. kula ognia, a bardzo trudno techniki bardziej subtelne np. Fūinjutsu. Jeżeli obserwujemy czyjś układ chakry, od tego poziomu wykryjemy też, gdy miesza on ją do jakiegoś jutsu.
Dodatkowo wykrywanie chakry ze złożoną pieczęcią nas kosztuje. Jest to koszt o wysokości połowy techniki B. Możliwe jest zapamiętanie chakry, jednak potrzebny jest do tego dłuższy kontakt z taką osobą. Przyjmujemy że 3 dni spędzone w towarzystwie tej osoby wystarczą na zapamiętanie. Wyjątkiem jest charakterystyczna chakra osoby np. Jinchūriki. Zdolność ta nie jest jednak idealna. Ma problemy z działaniem w tłumach, utrudniając precyzyjne określenie chakry konkretnych osób. Łatwiej wykryć jednak osoby zapamiętane i te z nietypową chakrą.
Dodatkowo osoby wyjątkowo utalentowane w tym zakresie posiadają możliwość rozróżnienia żywiołów chakry, jakimi dana osoba włada, jak bardzo na wykrywaniu musi się koncentrować, jak łatwo rozpoznać chakrę w tłumie czy wykryć sensora, kiedy on nas wykryje. Wymaga to jednak bardzo dużo treningu i uwagi (misja/fabuła po Biegłości związane ze zdolnościami sensorycznymi).
Ranga KCZasięg bez pieczęciZasięg z pieczęcią
1--
2-5
3-10
4-20
5-40
6-60
72120
85200
98350
1012500

Ostatnio zmieniony 06 lip 2023, 22:17 przez Uchiha Hikari, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 376
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Tsubaki nie miała zbytnio co robić – był spokój w szpitalu, więc nikt jej żadnych dyżurów nie przypisywał, bo pracowała tam nie na co dzień, ale właśnie wtedy, gdy było naprawdę bardzo dużo pracy i ludzie nie wiedzieli w co ręce włożyć. Była nawet parę ostatnich dni w Centrum Badań nad Pieczęciami, zamykając się w laboratorium i pracując nad jedną z nowych pieczęci, jednakże… powiedzmy, że była ona dosyć uparta, przez co Kamelia musiała chwilę odpocząć, spróbować się trochę od tej sprawy zdystansować i może wpadnie na pomysł, jak to rozwiązać. Zdecydowanie wolała to zrobić sama, aniżeli prosić o pomoc, jednak… pewnie będzie musiała koniec końców, jeśli nic do głowy jej nie przyjdzie.
Siedzenie w rezydencji klanowej było ostatnią rzeczą, na którą miała ochotę, skoro jej brata nawet w wiosce nie było. Ostatnimi czasy Ren był wysyłany na coraz to dłuższe misje i potrafiło go w domu nie być nawet parę tygodni, co… potrafiło być dla Tsubaki męczące, bo to był jedyny człowiek w całej rodzinie, z którym się dogadywała. Czasem Kamelia się zastanawiała, czemu w ogóle wciąż mieszkała w rezydencji klanowej i nie wyprowadziła się, wynajmując gdzieś jakiś pokój chociażby.
Jak robota nie chciała do niej przyjść, to Tsubaki zamierzała przyjść do roboty, o! Dlatego postanowiła udać się do siedziby Kage, w której to znajdowało się biuro podań na jednym z piętrze. Grzecznie czekała sobie w kolejce, nie śpieszyło się jej przecież aż tak, prawda? No i gdy w końcu przyszła jej pora, podeszła do wyznaczonego okienka, by uśmiechnąć i skłonić się lekko w stronę urzędnika czy tam urzędniczki.
Dzień dobry, nazywam się Hyūga Tsubaki i chciałabym podjąć się misji C – powiedziała. Nie było to pierwsze zadanie tej rangi, które wykonywała, więc… powinno to stanowić problemu, prawda?
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Shin'ya Yuki
Posty: 438
Rejestracja: 26 mar 2023, 23:39
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Junior Katoniarz
Discord: athrevin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Siedziba Kage

Tańcząca z sardynkami - Misja [x]
2/x
No tak, brak pracy i mordy żeby się do niej odezwać, potrafi zepchnąć człowieka na tak irracjonalne pomysły, jak proszenie samemu misję. W sumie, jak to dokładnie działało? Gdyby się nie stawiła dzisiaj... gdyby się nikt nie stawił, to kto by dostał misję? Były jakieś stałe misje które można było brać, czy też misje jakie czekały na swoją kolej? Przecież wioska powinna wiedzieć kto i kiedy jest dostępny... A przynajmniej tak chyba powinno być, bo Tsubaki udało się znaleźć odpowiednie okienko w urzędzie. Aktualnie było zajmowane przez jakąś, sądząc po ubiorze, Jouninkę. Tsubaki wydawało się że znała skądś dziewczynę, ale nie mogła sobie przypomnieć dopóki nie ujrzała jej twarzy, kiedy ta skończyła załatwiać swoje sprawy. To była ta sama dziewczyna, która zajmowała się gaszeniem pożaru podczas tej niezbyt przyjemnej nocy. Jedyna równica była taka, że miała jakby więcej wzrostu i lat na karku, ale no to było zbyt widać, że to nadal jest ta sama osoba.
Czymkolwiek by to wydarzenie nie było, Tsubaki o ile nie zagadała do...kobiety, nie miała okazji się dowiedzieć. A nawet jeżeli, to nie powinno mieć to większego wpływu na dalsze perypetie dziewczyny, związane z misją której się niedługo podejmie.
-Cholera jasna - zaklął pod nosem mężczyzna z okienka. Tsubaki mogła zobaczyć jak podnosi kubek z którego kapała, ewidentnie rozlana przed chwilą, kawa -Huh? A misja...eeeem, proszę chwile...aaaargh... proszę chwile poczekać - widać było, że na jego biurku była nie mała kawastrofa. Ten, po chwili od odejścia ze stanowiska wrócił z ręcznikiem papierowym i powycierał co się dało.
-Misja C, tak? Hyuga Tsubaki? Ymmmm - spojrzał na to w co ubrana była dziewczyna -Genin, zgadza się? Misja C...to powinno być misją C, eksorta do Kraju WIosny... czy to jest misja C? Nie no, pisze chyba że misja C, było na stercie z misjami C - Widać było że facet nie był do końca przekonany, patrząc na okropnie zaplamiony formularz, na którym połacie tekstu zostały zalane kawą, rozmazując atrament. Fragment związany z wynagrodzeniem też niewiele mówił, bo było wpisane że zostanie opłacone na miejscu przez zleceniodawcę.
-Aktualnie Pan Yamagi przebywa w Ryokufuso, nadmorskiej miejscowości wypoczynkowej. Planują wypłynięcie w następnym tygodniu. Tutaj masz wszystkie szczegóły - podarował jej zaplamiony i rozmazany dokument - Jeszcze jakieś pytania?

Jeżeli nie jest powiedziane inaczej, Yuki jest w postaci szmacianej lalki.
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 376
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Prawdę powiedziawszy to nikt za specjalnie się nie zastanawiała jak to działało… i czy ją to interesowało? Nie bardzo. Nie była w żaden sposób odpowiedzialna za logistykę panującą w wiosce, ale skoro ludzie wciąż zlecali jej zadania, to można było przypuszczać, że działało to całkiem sprawnie. Jeśli chodziło o Joninkę, którą napotkała – Tsubaki raczej wyszła z założenia, że to musiała być jakaś rodzina, może starsza siostra, która wyglądała po prostu bardzo podobnie do tej dziewczyny, z którą ostatnio wykonywała zadanie? Nie robiło jej to jednak większej różnicy, po prostu zamierzając podejść do okienka i załatwić to, co miała do załatwienia, czyli zgłaszać się sama po robotę, bo była na tyle szalona, by to zrobić.
Skoro mężczyzna w okienku kazał czekać… to czekała. Uśmiechnęła się jedynie do niego grzecznie, przytakując przy tym głową. Obserwowała jednak kawastrofę, która się stała i może nawet zaproponowałaby pomoc, ale przecież była po drugiej stronie okienka, więc co ona tam mogła?
Proszę się nie śpieszyć, na spokojnie – powiedziała więc jedynie w jego kierunku. Tsubaki mogła poczekać, zdecydowanie nigdzie się stąd nie wybierała, a chociaż nie bez pracy… no chyba że jakimś dziwnym cudem wszystkie wyszły i niczego innego nie było. Przyglądała się temu chaosowi, by w końcu dostać kartkę ze zleceniem do ręki i uważnie ją przeczytać. Fakt że był zaplamiony wcale się jej nie podobał. Kto zlecał, jakie były przypuszczalne zagrożenia, czy na statku znajdowało się coś ważnego, ile dokładnie osób załodze było? Jeśli na którekolwiek z tych pytań nie znalazłaby odpowiedzi w opisie misji, to wtedy by dopytała. Niezależnie jednak od tego czy zdobędzie te informacje od urzędnika, czy też nie – postanowiła się tej pracy podjąć. No bo w razie czego, będzie mogła dopytać się na miejscu, prawda? – Mogłabym prosić o dodatkową kopię poświadczenia, że przyjęłam misję? Na wszelki wypadek. – Powiedziała to, bo chciała mieć czysty świstek papieru, nie polany kawą. No ale przecież Tsubaki była sobą i to nie było coś, co powiedziałaby na głos. Po dostaniu więc papierka – wyszłaby z budynku, by wrócić do rezydencji, zrobić odpowiednie zapasy… i wyruszyć w odpowiednim czasie w kierunku Ryukufuso, tak żeby wyrobić się na czas.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakuragakure no Sato”