Biblioteka w Pałacu
Schludnie wystrojone, a do tego całkiem duże pomieszczenie władcy, gdzie przetrzymywane były potrzebne manuskrypty, dokumenty oraz księgi, które zostały mu polecone do przeczytania. Daimyo nie posiada wielkich zbiorów, aczkolwiek są one w zupełności wystarczające do pogłębiania wiedzy o świecie wraz z prowadzeniem kraju, a na co również się składa coraz powiększające się archiwum oraz potrzebna biurokracja poza samymi rekreacyjnymi lekturami.
W okolicy kręciło się kilku strażników, z czego co najmniej dwóch pilnowało samego wejścia. Zgodnie z wolą aktualnego Lorda, poszczególni urzędnicy mogli również korzystać z tych dobrodziejstw nauki. Większość mebli wewnątrz biblioteki została zbudowana z ciemnego dębu, a oświetlenie ma postać klasycznych żyrandoli o barwie pozłacanego srebra.
W okolicy kręciło się kilku strażników, z czego co najmniej dwóch pilnowało samego wejścia. Zgodnie z wolą aktualnego Lorda, poszczególni urzędnicy mogli również korzystać z tych dobrodziejstw nauki. Większość mebli wewnątrz biblioteki została zbudowana z ciemnego dębu, a oświetlenie ma postać klasycznych żyrandoli o barwie pozłacanego srebra.
Feudał pogrążony w swych zapiskach oraz kołatających się myślach
Wizyta w książnicy nigdy nie należała do niezwykle przyjemnych, szczególnie ostatnimi czasy jak konflikt światowy trwał w najlepsze. Niby nadszedł okres pokoju oraz odbudowy, lecz ta druga kwestia definitywnie spowija sen z powiek aktualnego władcy Kraju Farm. Świeżo koronowany zgodnie z systemem dziedziczenia panowania w danym państwie - Mitsuo został podstawiony przed niezwykle trudnym zadaniem. Wszystkie ziemie jego ś.p. ojca były w totalnej rozsypce, a część sąsiadów skradła niegdyś należące do nich terytoria. Skurczona administracja Nōjō no Kuni wraz z wojskiem musiała dwoić się i troić, żeby zaspokoić nie tylko potrzeby ekonomiczne narodu, ale również społeczne. Narastająca bieda po licznych najazdach nieprzyjaciół z pewnością nie pomagała. Najmłodszy Terada westchnął, notując coś dokładnie na wielkim zwoju, po czym wyjrzał za okno ze zmartwieniem na twarzy. Widocznie coś go dusiło w środku. Strach? Niepokój? Zwątpienie? A może wszystko naraz? Całkiem możliwe. Nie wydał z siebie ani jednego słowa, lecz spojrzenie zatroskane mówiło samo za siebie.
Dookoła pokoju z literaturą ułożył większość potrzebnych tomów na ziemi, jakby niemalże tam miało być ich faktycznie miejsce spoczynku na wieczność. A prawdą jest, że musiał w przypływie nagłej potrzeby całość zrzucić na dywan niedaleko niskiego parapetu. Tak było widocznie wygodniej, bo młody Daimyo miał wszystko pod ręka. Wiedział, że musi działać szybko, a co za tym idzie nie pieścić w luksusach jego siedziby. Ludzie go potrzebowali. Chciał pomóc swemu ludowi jak tylko może, a także poszerzyć wpływy całego państwa. Rozliczenie długów oraz sprawdzenie stanu skarbca należały jego zdaniem do spraw podstawowych, a więc od wczesnego już ranka tamtego dnia Shinchō poświęcał się w dokładnej analizie papierów. Czytał…. pisał… czytał… pisał… I tak w kołko z małymi przerwami. Póki co nikt mu w tym nie przeszkadzał.