Czas akcji: Jesień, 163 rok - po walce z Shi
Miejsce akcji: Amegakure, Hotel & Spa "Saisei"
Miejsce akcji: Amegakure, Hotel & Spa "Saisei"
UbrankoKlik
To był całkiem śmieszny dzień. To musiał różowowłosy bohater tej powieści przyznać biorąc pod uwagę spotkanie jakie to wcześniej miał w gorących źródłach z Ayaką i Asą. No, była też Lin ale ona była akurat osóbką do pominięcia w tym wszystkim. Dokuczano mu co prawda, ale już z nadętymi policzkami pokazał dobrze co o tym dokuczaniu sadzi. Miał też okazję się poprzytulać do Asy, podotykać ogonka i generalnie było suuuuper. Może to była też wina sake? Nie był pewien. Nie przejmował się tym zbytnio! Nie mniej czas spędzony razem był na tyle super, że musiał zapytać smoczycy czy nie chciałaby może jeszcze wieczorem się spotkać i razem uderzyć w spanko. Normalnie? Pewnie o to by nie pytał! Nie mniej, wtedy był pijany. I dalej był pijany! Bez problemu mogły to dojrzeć osoby jakie go spotkały przez jego ciut bardziej chwiejne kroki oraz rozpaloną twarzyczkę. Sam jednak nie akceptował tego faktu, ani nie rozmyślał nad nim. Czuł się fajnie, tyle wiedział!
Nim jednak udał się do swojej koleżanki udał się pod szybki prysznic, aby to przebrać się po nim w piżamkę! To była bardzo ładna piżamka, jedna z ładniejszych jakie to miał! Złapał też poduszkę ze swojego pokoju, bo nie wiedział czy u Asy będą dwie i zaczął dreptać w stronę jej pokoju. Pamiętał numerek! Nawet jak ciut to było wszystko zamglone, tak pamiętał numerek pokoju w jakim to smoczyca miała się znajdować. Po drodze też jacyś panownie go zaczepiali, ale z uśmiechem odmówił im oferty spędzenia razem nocy nawet nad nią nie rozmyślając. Miał już plany na dziś! To też, docierając do odpowiedniego pokoju zapukał do drzwi.
- Asa-chaaaaan~~! To jaaaaa~ - zawołał melodyjnie, tak dla pewności że ta go usłyszy i wpuści. To też stał tak przed drzwiami, przytulając sobie białą poduszeczkę jaką wziął ze sobą. Szkoda że była taka nudna i mało artystyczna, ale nie zamierzał wybrzydzać. Był w końcu w gościach!
Nim jednak udał się do swojej koleżanki udał się pod szybki prysznic, aby to przebrać się po nim w piżamkę! To była bardzo ładna piżamka, jedna z ładniejszych jakie to miał! Złapał też poduszkę ze swojego pokoju, bo nie wiedział czy u Asy będą dwie i zaczął dreptać w stronę jej pokoju. Pamiętał numerek! Nawet jak ciut to było wszystko zamglone, tak pamiętał numerek pokoju w jakim to smoczyca miała się znajdować. Po drodze też jacyś panownie go zaczepiali, ale z uśmiechem odmówił im oferty spędzenia razem nocy nawet nad nią nie rozmyślając. Miał już plany na dziś! To też, docierając do odpowiedniego pokoju zapukał do drzwi.
- Asa-chaaaaan~~! To jaaaaa~ - zawołał melodyjnie, tak dla pewności że ta go usłyszy i wpuści. To też stał tak przed drzwiami, przytulając sobie białą poduszeczkę jaką wziął ze sobą. Szkoda że była taka nudna i mało artystyczna, ale nie zamierzał wybrzydzać. Był w końcu w gościach!
