The bandit hunt横殴りにする
Tury2/...
I oto była nasza dwójka bohaterów. Jedna z nich niczym bootlegowy NFZ pomagała wszystkim potrzebującym, ale tylko prywatnie, a do tego przy okazji lubiła dorzucić leczonym coś od siebie. Owszem zdarza się bowiem, że lekarz zostawi komuś nożyce zaszyte w brzuchu, albo utnie nie tę kończynę, którą powinien, ale jednak z reguły nie jest to działanie celowe. W przypadku Miko nie można było powiedzieć tego samego - nawet jeśli sama tytułowała się lekarzem, to była chyba bliżej czegoś na wzór połączenia osiedlowej madki i seby oraz komunistycznej piguły. Ot takie przedziwne kombo, które szuka kłopotów za pieniądze, uważa że może wszystko i niespecjalnie pomaga. Ciekawe, czy powstała przy użyciu kimery zamiast się urodzić?
Drugi był wiedźmin Geralt z Rivii białowłosy ronin o dość szkaradnej aparycji. Ten był "ojcem" całej tej wyprawy. A może bardziej sumieniem? Ciężko stwierdzić, bo bardzo dużo myśli o stosowaniu przemocy jak na kogoś, kto nie chce zabijać ludzi. Zresztą czym się różnią ludzie od potworów? Potwory zabijają w przypływie instynktu, nad którym niespecjalnie panują (przynajmniej w większości). Z kolei ludzie zabijają dla przyjemności, dla zysku, dla zemsty, dla straty, dla lepszego samopoczucia itd.. Weźmy na przykład takiego Jonina z byłego Otogakure (nie podam imienia, ale rymowało się z trawę kosi), który był znany ze swojej przemocowej natury. Chłopak Facet ten był w pełni świadom tego, że zabijanie jest złe i że nie ma po co zabijać, ale jednak robił to często, zazwyczaj bez namysłu - niemal tak instynktownie jak te przytoczone potwory - co sprawiało, że moralnie znajdował się nawet pod nimi. Mając świadomość swoich akcji decydował się na różne przemocowe akcje. Nawet jeśli na koniec ratował niewinnych cywili z wioski poświęcając swoje życie, to jednak nie da się powiedzieć o nim, że był klawym gościem. A w Hanie takich (nie)klawych gości jest tak o kilkanaście tysięcy razy więcej.
Wracając jednak do prawidłowej narracji - Peralt z Libii słusznie zauważył, że osoba obsługująca ladę zamiast bronić bar zniknęła za drzwiami. Z tego też powodu wybrał się w tamtą stronę poganiając swoją blond zabawkę partnerkę. Przez całą drogę towarzyszyły im wrzaski pijanych Hanijczyków(?!) podniecających się tym jak to nie będą wyrywać swoim wrogom kończyn, włosów oraz jak to nie będą gwałcić. Jedno można było w stu procentach powiedzieć - nic tak nie jednoczyło shinobi tutaj jak napierdalanie wspólnego wroga. Już przy ladzie Peralt mógł usłyszeć naprędce rzucane słowa dochodzące z kierunku, gdzie udał się mr. karczmarz, ale były one w znacznej mierze zagłuszane przez znajdujący się tutaj tłum. Nawet gdyby weszli za ladę i stanęli zaraz obok drzwi to nie słyszeliby za wiele. Ot co najwyżej pojedyncze "Szybko... Ludzie... Transport..." a między tymi słowami pełno niezrozumiałego bełkotu. Jedno było jasne - jeśli chcieli wiedzieć więcej, to musieli posunąć się o krok dalej w kierunku ich źródła.
NPC
Zasady
► Pokaż Spoiler
- Wszystkie atuty używane aktualnie powinny być wypisane na samym dole posta.
- Nie uznaję przekopiowania całej KP do atutów, bo nie używasz wszystkich w każdym poście non-stop.
- To samo tyczy się technik. Jeśli jakieś mają koszt turowy to muszą być wylistowane w każdej turze, w której są podtrzymywane.
- Przedmioty używane również proszę listować.