charakterystyka i historia
Swojego czasu była dosyć... unikatową osobowością. Kojarzycie tego najgłośniejszego dzieciaka w okolicy, który gdy tylko pojawi się na horyzoncie dzieją się rzeczy niestworzone? To, które swoim zachowaniem wyróżnia się na tle grupy? To właśnie była Yōganka. Jej pewność siebie i przebojowy charakter przyciągała dzieciaki, które wiedziały, że przy niej na pewno nie będą się nudzić. Lubiła grać pierwsze skrzypce i być w centrum uwagi, a
grupa chętnie za nią podążała. Można posunąć się o stwierdzenie, że miała jakieś tam zdolności przywódcze (czego oczywiście była świadoma i co dosyć perfidnie wykorzystywała).
Z biegiem lat i z powodu wydarzeń, jakich była świadkiem, jej osobowość uległa zmianom. Z pewnością warto wspomnieć, że nie jest już taka rozwrzeszczana - podnosi głos dopiero, gdy się zdenerwuje, co w jej przypadku następuje
bardzo szybko i łatwo. Choć stale stara się z tym walczyć, jest bardzo emocjonalna i nie zawsze umie trzymać nerwy na wodzy.
Sayu jest wulkanem energii o niezwykłym talencie do pakowania się w kłopoty i dziwne sytuacje. Kompletnie nie umie trzymać języka za zębami; co pomyśli, to powie. Dla jednych plus - niektórzy cenią sobie szczerość. Inni z kolei obrażą się, w końcu prawda często jest okrutnie bolesna.
Choć na pierwszy rzut oka można uznać, że osoba pokroju Sayu świetnie odnajduje się w towarzystwie i szybko znajduje przyjaciół, Ci którzy poznali dziewczynę bliżej doskonale wiedzą, że prawda jest nieco inna. Yōganka potrzebuje czasu by zaufać innym i nie otwiera się przed pierwszą lepszą osobą; potrzeba dużo samozaparcia, by nawiązać z nią głębszą relację, zwłaszcza że obcych trzyma na dystans i... co tu wiele kryć, nieszczególnie ją oni obchodzą. Jest dosyć samolubna i poza czubkiem własnego nosa (i tych, których uznaje za bliskich) niewiele ją interesuje. Taki typ, co zrobić. Jeżeli jednak uda się przełamać barierę, można liczyć na oddanie i lojalność.
Ma pewne plany i ponadprzeciętne ambicje - chciałaby kiedyś przywrócić swojej rodzinie dobre imię.
Jaka Sayu jest, każdy widzi. Swoją aparycją nie różni się zbytnio od swoich rówieśniczek, zarówno społeczności cywilnej jak i innych kunoichi. Co więcej... istnieje duża szansa, że nie zostanie dostrzeżona w tłumie, z powodu swojego ponadprzeciętnie niskiego wzrostu. Już od najmłodszych lat przypisywano jej łatkę "tej najniższej". Przez długi czas miała nadzieję, że na pewno urośnie - dzielnie ignorując zaczepne docinki, czekała na swój "time to shine", który niestety nigdy nie nadszedł. Wzrost jest jej największym kompleksem, do którego rzecz jasna nigdy się nie przyzna.
Jej posturę można określić jako szczupłą, na co wpływ miały codzienne treningi i całkiem niezły metabolizm, bo na pewno nie odpowiednio zbilansowana dieta; Yōgan je raczej śmieciowe jedzenie,
Z racji, że okres dojrzewania ma już dawno za sobą, jej cera pozbawiona jest niedoskonałości, a jej skóra jest stosunkowo blada. Czasami, gdy zbyt dużo czasu spędzi na Słońcu, na jej policzkach ukazują się czerwone wypieki, które na szczęście znikają tak szybko, jak się pojawiają. Oczy dziewczyny są całkiem duże o całkiem zwyczajnej, brązowej barwie. Na nosie przeważnie nosi okulary, które korygują jej wrodzoną wadę wzroku.
Jej włosy są dosyć trudne do ujarzmienia - Sayu odnosi wrażenie, że żyją swoim życiem. Gęste, długie, o ciemnobrązowym odcieniu, czasem od złudzenia przypominają czarne.
Ma absolutnie zerowe pojęcie na modzie, co widać na pierwszy rzut oka. Yōgan nieszczególnie przejmuje się tym, co ma aktualnie na sobie - najważniejsze, by było wygodne i nie krępowało jej ruchów. Dziura? Przetarcie materiału? Kto by się tym przejmował. Podświadomie wybiera jednak odzież z elementem czerwieni, która najpewniej nawiązuje do jej
ognistego temperamentu i pochodzenia. Na ciele ma wiele blizn - efekt nieuwagi, ćwiczeń lub wdania się w bójkę. Są jednak one na tyle nieistotne, że nie warto o nich wspominać.
Urodziła się jako pierwsze i jedyne dziecko Reiko i Sanjiro Yōganów. Jej dzieciństwo było... całkiem okej (?), choć zdecydowanie brakowało mu wiele, by można było określić je mianem beztroskiego. Ojca pamięta jak przez mgłę, głównie z opowieści - zmarł na skutek obrażeń, jakie odniósł podczas jednej z misji, gdy Sayu miała zaledwie kilka lat. To po nim odziedziczyła zdolności klanowe, jakimi była manipulacja żywiołem lawy.
Wychowała ją jedynie matka, kobieta która z profesją shinobi nie miała nic wspólnego, a Sanjiro poślubiła głównie dla jego znanego nazwiska. A trzeba przyznać, że w tamtych czasach sława wyprzedzała Yōganów... byli prawdziwą dumą Iwagakure no Sato.
Z matką nigdy nie potrafiły znaleźć wspólnego języka, co wynikało z różnic charakterów i skrajnie odmiennego poglądu na świat. Jedyne, w czym były zgodne to fakt, że Sayu powinna pójść w ślady ojca - młoda Yōgan nie wyobrażała sobie, by mogło być inaczej. Kobieta oczekiwała od niej ogarnięcia życiowego, rozsądku i dobrej prezentacji, czego córka nie mogła jej zapewnić, niezależnie od tego jak bardzo się starała. Z czasem przestała próbować, ograniczając kontakt z rodzicielką do niezbędnego minimum; pod pretekstem treningów, spędzała w domu niewiele czasu.
O ile zajęcia praktyczne szły jej całkiem gładko, tak teoria była piętą Achillesową - miała ogromne trudności wysiedzieć w miejscu i co więcej, skupić się na wykładach. Akademię na szczęście zdała, choć niewiele brakowało, by nie otrzymała opaski. Czy zakończenie szkoły sprawiło, że poszła po rozum do głowy?
Wraz z ludźmi o podobnym sposobie bycia skutecznie uprzykrzała życie mieszkańcom Iwy. Na różne sposoby! Od włączania się do bójek, poprzez niewinne wykrzykiwanie pod oknami bez szacunku dla ciszy nocnej. Raz nawet przez przypadek prawie uciekła z Wioski - zatrzymali ją strażnicy, z którymi zresztą później się pokłóciła.
Los chciał, ze trafiła pod opiekę swojego kuzyna, Hyakuzawy, który w tamtym momencie pełnił rolę Tsuchikage. Wydawać by się mogło, że zapanuje on nad narwanym charakterem dziewczyny i kwestią czasu będzie, aż stanie się praworządną obywatelką Iwagakure. Niestety, Czwarty na skutek konfliktów z rodem Sabataya egoistycznie uciekł z Wioski, zostawiając ją samą, na pastwę losu.
Wydarzenie to miało duży wpływ na dopiero co kształtującą się, młodą kunoichi. Czuła się przeraźliwie samotna i nie radząc sobie z tym, manifestowała swoje emocje w nie do końca akceptowalny społecznie sposób. Stała się przewrażliwiona na swoim punkcie, zachowując się tak, jakby każde zwrócenie uwagi było obrazą i chęcią dogryzienia jej. Czasem miała wrażenie, że ludzie patrzyli na nią z niechęcią, a na czole grubymi literami ma napisane, że jest krewną i uczennicą zdrajcy Czwartego. Jej gęba stała się niewyparzona, a złośliwości, wcześniej żartobliwe i sympatyczne, stały się naprawdę przykre.
to be continued, do uzupełnienia
Strój: Sayu nieszczególnie przywiązuje wagę do tego
, co akurat ma na sobie. Upodobała podobała sobie dwa kolory: czerń oraz czerwień i to one dominują w dużej większości jej stylówek. Znaczna część jej odzieży nosi ślady przybrudzenia sadzą czy
przypalenia, co jak twierdzi sama zainteresowana, podkreśla jej ognisty charakter. Ostatnimi czasy w formie narzuty nosi na sobie haori, jakie ściągnęła z przeciwnika, którego udało jej się zabić; trochę dlatego, że jest to trofeum, oraz dlatego, że zwyczajnie i po ludzku jej się podoba wzór.
Norka pisze: ↑28 paź 2023, 1:20
"W większości było ono czarne, jednakże czerwoną nicią ręcznie były wyszyte klonowe liście na całej powierzchni narzuty, w całkiem równych odstępach. Jak sama wierzchnia warstwa haori była raczej bawełniana, tak czerwona podszewka była bez wątpienia jedwabiem. Te posiadało również i haori himo, również w czerwonym kolorze o bardzo ładnym, "iglastym" splocie"
Opaska shinobi: Z racji braku przynależności do jakiejkolwiek z Wiosek, Sayu nie posiada opaski. Tą, którą nosiła jeszcze w Iwagakure z symbolem Skały, ma ukrytą gdzieś w plecaku. Niby brakuje jej sentymentalności, ale w sumie trochę szkoda wyrzucić, a nuż się jeszcze przyda.
Torba na biodro: 10x kunai; 15x shuriken, 7x bombka dymna
Plecak: 2x kunai, 15x shuriken, nóż, 2x bombka świetlna, 2x notka wybuchowa, 9m bandaż, 5xfiolka, 3x mały zwój
Prawa strona biodra: Tantō: Hamidashi
Lewa strona biodra: Miecz: Hinokami
●
Sabataya Tamura - Drugi nauczyciel Sayu, trochę z przymusu niż z rzeczywistej chęci. Z początku nieszczególnie żywiła do niego sympatię, uważając że mężczyzna kompletnie nie nadaje się na shinobi i to, że została mu przydzielona to jakiś nieśmieszny żart oraz forma kary. Jak się okazało, Sabataya był pierwszy, którzy szczerze w nią uwierzył, widząc w niej coś więcej niż "tą patusiarę zdrajczynię Yōgan". Cierpliwość oraz odpowiednie podejście sprawiły, że szczerze się polubili. Z całego serca życzy mu dobrze - nie ma pojęcia, że jego najbliższa rodzina zmarła, a on sam został wydziedziczony przez własnego ojca.
●
Kurogane Kyōki - tak jakby przyjaciel Sayu. Ich osobowości stanowiły mieszankę wybuchową, wspólnie tworzyli "Najsilniejszą Drużynę Iwy", rzecz jasna samozwańczą. Odkąd opuściła Iwę, nie wie co się z chłopakiem dzieje - pewnie odpierdala jakiś szajs i kwestia czasu, aż ponownie będzie o nim głośno.
●
Yōgan Reiko - matka Sayu, która ze światem shinobi ma wspólnego tyle, co nic. No, poza nazwiskiem, które rzecz jasna wzięła sobie bezprawnie od taty. Cywil pracujący w jednej z Iwijskich restauracji. Nie można rzec, by kobieta była jakąś tragicznie złą matką - obiektywnie, nie robiła nic złego, ot chciała, by jej jedyna córka wyszła na ludzi. Subiektywnie, Sayu uważa, że zależało jej wyłącznie na znanym i szanowanym
wtedy jeszcze nazwisku (nieprawda), że za pomocą własnego dziecka chce spełnić własne, niespełnione marzenia o byciu szanowaną kunoichi (trochę prawda), oraz że żałuje, że dziewczyna nie jest bardziej ogarnięta i inna (też trochę prawda). Podążyła za klanem i wraz z nimi żyje sobie w Amegakure.
●
Tomoo - cywil, chłopak którego poznała w Tanima no Kuni. Podstępem użyczyła jego wsparcia oraz znajomości okolicy dla własnych potrzeb, zatajając przed nim fakt, że jest kunoichi. Trochę z jej powodu został narażony niebezpieczeństwo, szczęśliwie udało im się z tego wyjść w miarę cało. Wspólnie sobie podróżują
*in progress*
●
Yōgan Jakiśtam - Yōgan z krwi i kości - ich pierwsze spotkanie polegało na rynsztokowych wyzwiskach i tylko dzięki przybyciu wrogów nie rzucili się na siebie z łapami. Pomogła mu uciec od bandy, która na niego polowała.
*in progress*
●
Fuuka - Laska, z którą walczyła ramię w ramię z pieskami Shi. Trochę szajbnięta i strasznie religijna, ale ma fajnego Boga, takiego który lubi rozlew krwi i zabijanie. Generalnie istnieje duża szansa, że Sayu się nawróci na Jashinizm.
●
●
●
●
● Jej wada wzroku wyszła na jaw w trakcie nauki pisania i czytania, mniej więcej gdy miała sześć lat. Okazało się, że literki i cyferki zlewają się w jedną całość, toteż ma znaczny problem z opanowaniem tych podstawowych umiejętności (i nie ma to związku z jej ilorazem IQ, jak z początku sądziła jej matka). W trakcie życia wada pogłębiała się; na ten moment jest w stanie funkcjonować bez szkieł korekcyjnych, jednak nie ma mowy o czytaniu czy czynnościach, które wymagają precyzji.
● Ma bardzo niechlujne i niewyraźne pismo. Rzecz jasna, jest to wynik wrodzonej wady wzroku
● Była uczennica Yōgana Hyakuzawy. Kiedy porzucił ją i uciekł z wioski, została przydzielona Sabatayii Tamurze i choć z początku darzyła go niechęcią, dosyć szybko złapali wspólny język. Można pokusić się o stwierdzenie, że udało mu się utemperować ognistą osobowość dziewczyny
● Wie, że jej klan udał się do Amegakure. Z wielu różnych powodów, odmówiła udania się wraz z nimi - wykręcała się niechęcią do deszczowego klimatu oraz jałowej kuchni, brakiem dobrej relacji z matką. W rzeczywistości, chce znaleźć sposób na stanie się silną, zobaczyć trochę świata oraz
być wolną - a ukryta wioska shinobi nie jest w stanie jej tego zapewnić.
● Wnuczka Yōgana Tadaokiego.
● Zdarza jej się rzucać suchymi jak wiór żartami wyczytanymi z boomerskiej książeczki, jaką dostała jeszcze za życia w Iwagakure - jest to oznaka zrelaksowania i zadowolenia
● Oficjalnie nazywa się Yōgan Shion, a jej imię pierwotnie zapisywane było przy pomocy znaków 姫 媛 (princess; elegant). Na przekór matce uparcie zapisywała je znakami 初 音 (first; noise). Odkąd wybyła z Iwagakure przedstawia się imieniem Sayu, zapisując je - 冴 雪 (clarity; snowfall). Imię zmieniła dlatego, że uznała swój początek podróży za start nowego życia, rozpoczynanie go z czystą kartą.