MF MODE
Bulldog skinął Delfinowi głową tuż przed ich wyjściem pozwalając mu powiedzieć o sobie nieco więcej - jednak nie skomentował w żaden sposób historii którą opowiedział. Nawet po jego rzadko zmieniającej się mimice twarzy nie dało się zbyt wiele powiedzieć. No i oczywiście sam nie podzielił się z Hikarim, historią własnej persony. W każdym razie kiedy mieli to za sobą, pozostawało ruszyć na spotkanie Liderce klanu Hoseki oraz poszukiwanemu przestępcy, który miał zostać przesłuchany. Ci zaś w tym czasie zbliżali się do lądowania, z Shuną stojącą na głowie smoka no i Midoro siedzącym na jego grzbiecie. Kiedy jednak dwie grupy się spotkały, Shuna i Midoro byli już na ziemi, a smok miał zostać odwołany.
-
Nie marnujmy swojego czasu i ruszajmy. Im szybciej-Shuna pokazała wszystkim kartkę a następnie wyrwała z notesu i podała Midoro. Pewnie zmieściłaby więcej słów, gdyby pisała mniejszymi znakami...-
rozwiążemy tą sytuację, tym lepiej.-Pokazała im kolejną kartkę i dla pokreślenia swoich słów - westchnęła. Następnie wyrwała z notesu kartkę i podała Midoro. Ten wykorzystał tą chwilę żeby również dać jej kartkę na co ta zmarszczyła brwi patrząc na treść zapisanej kartki i przewróciła oczami. Następnie szybko nabazgrała coś na kartce i tą podała tylko jemu, bez pokazywania Saku czy Odze. Na kartce tej znajdował się namalowany kutas. Przez cały ten czas Oga uśmiechał się delikatnie stojąc spokojnie i dopiero gdy zobaczył że Shuna nie ma nic więcej do napisania odwrócił się w kierunku wioski.
-
Jak najbardziej, zapraszam więc. Wszystko powinno być już gotowe-Powiedział Oga i następnie poprowadził delegację przez wioskę.
Budynek w którym mieściły się sale przesłuchań, nie napawał optymizmem. Szary betonowy kloc z kilkoma niewielkimi oknami, parą drzwi, schowany za drzewami niedaleko siedziby kage? Zdecydowanie nie mogło budzić to zbyt wielkiego zaufania. Shuna nabazgrała kilka słów na kartce.-
Wygląda jak więzienie. Słyszeliście o architektach?-Uniosła brew patrząc na Saku który szedł obok, w odróżnieniu od prowadzącego a tym samym idącego na przodzie Ogi. Tym razem też, to jemu wcisnęła - a przynajmniej spróbowała - kartkę.
-
W budynku mieszczą się również cele, stąd zapewne jego ascetyczny wygląd-Odpowiedział ze śmiechem Oga, podchodząc do drzwi i otwierając je przed Shuną a następnie dłonią zapraszając gości do środka. Shuna uniosła brwi i długopis poszedł w ruch.
-
Pozer-Brzmiała treść karteczki którą znowu pokazała wszystkim i wręczyła Odze, wchodząc następnie do budynku.
Byli prowadzeni wieloma korytarzami, łatwo byłoby się w budynku zgubić, zwłaszcza że był on bardzo słabo oświetlony. W końcu jednak Oga, który wyprzedził ich po tym jak zamknął za nimi drzwi, zatrzymał pochód przed podwójnymi dębowymi drzwiami. Otworzył je, wpuszczając grupę do przestronnej sali. Znajdowały się w niej ławy po prawej i po lewej stronie, rozległe biurko z trzema krzesłami naprzeciwko wejścia, oraz pojedyncza platforma po środku.-
Normalnie założylibyśmy ci kajdanki oraz kontroler chakry, jednak ze względu na kooperację zarówno twoją jak i szanownego Amekage, postanowiliśmy zaniechać tych dodatkowych środków ostrożności. Mam jednak nadzieję że niezależnie od wyniku przesłuchania, zachowasz się godnie. Wiedz, że mamy wiele zabezpieczeń na wypadek gdyby-Oga syknął z bólu gdy Shuna z całej siły uderzyła stopą w jego palce i spojrzała na niego zirytowana. Szybkie bazgrnięcie długopisem po papierze.
-
Ups?-Brzmiała pierwsza kartka, którą po wyrwaniu położyła na bucie Ogi i poklepała go po nadepniętej stopie z uśmiechem na twarzy. Następnie znów zaczęła pisać.-
Jestem tutaj by ten Bałwan nic nie zrobił. I jak głupi by nie był, ufam że nic nie zrobi.-Wręczyła kartkę Saku a następnie znów nabazgrała coś na nowej, tą jednak po raz kolejny przekazała prywatnie Midoro.-
Co by się nie działo, jesteś tu z rodziną-Wpakowała do buzi gumę do żucia i weszła do sali a za nią Oga no i Saku oraz Midoro.
-
Stań na środku. Nasze miejsce jest tam-Powiedział już bez głupiego uśmiechu Oga najpierw do Midoro, a potem Saku i Shunie wskazując ławy po lewej od wejścia. Oprócz nich na sali siedziało kilku ninja po lewej i prawej stronie sali.
Sala wraz z czasem zaczęła się powoli zapełniać, aż w pewnym momencie była niemal pełna, Midoro stał po środku niczym małpa w zoo, zdecydowanie obgadywany przez osoby na sali, czasem nawet wskazywany palcami. Gdy jednak ponownie otworzyły się drzwi, wszyscy zamilkli i powstali ze swoich miejsc, łącznie z Shuną. Do sali weszła Uzumaki Yuri, obok niej zaś kroczyła postać w czarnym płaszczu i czerwonej masce Tengu na twarzy. Postaci zbliżyły się do ław naprzeciw Midoro, ale Yuri zatrzymała się przed ławą, popatrzyła chwilę i gestem poprosiła o podejście jednego z chuninów. Poszeptali do siebie chwilę i zaraz chunin podbiegł do krzeseł wynosząc jedno z nich i pozostawiając jedynie dwa. Yuri zasiadła na tym z lewej, a postać w masce tengu na tym z prawej. Yuri i człowiek w masce wymienili się kilkoma słowami pochylając obok siebie, aż w końcu chyba doszli do porozumienia bo Yuri skinęła głową i uśmiechając się spojrzała na jednego z chuninów któremu skinęła głową. Ten wstał i skłonił się głęboko przed ławą.
-
Otwieram posiedzenie, dotyczące oskarżonego o terroryzm 2 stopnia, Dohito Midoro, którego dopuścił się kilka dni temu na terenach przyległych do Sakuragakure no Sato.-Mężczyzna rozwinął zwój który wyjął z torby biodrowej.-
Oskarżony Dohito Midoro, oskarżyciel Sakuragakure no Sato, obrońcy Amegakure no Sato.-Odchrząknął się i odwrócił bardziej w stronę publiki i Midoro.-
Oskarżony Dohito Midoro dopuścił się następujących przestępstw. Po pierwsze nieupoważnione wtargnięcie na tereny Sakuragakure no Sato. Po drugie kolaborowanie z członkami podziemnego półświatka dążącego do zdestabilizowania sytuacji politycznej wewnątrz wioski. Po trzecie nielegalne użycie technik Ninjutsu zmieniających wygląd użytkownika i przybranie wyglądu jednego z oskarżonych o działanie w ugrupowaniu przestępczym zbrodniarzy. Po czwarte wtargnięcie do więzienia należącego do Sakuragakure no Sato, uwolnienie przetrzymywanego tam niebezpiecznego przestępcy i wyprowadzenie go z więzienia. Po piąte, ucieczka z miejsca przestępstwa i odmowa udzielenia zeznań w momencie przyłapania na wcześniej wymienionych wykroczeniach.-Zwinął zwój i schował z powrotem w torbie, głosy na sali na chwilę się znów odezwały i ludzie szeptali między sobą. Jedno spojrzenie Yuri jednak uciszyło wszelkie szepty. Midoro mógł dostrzec jej rozczarowany wzrok gdy spojrzała na chwilę na niego.-
Czy oskarżony przyznaje się do wymienionych win?-Zapytał Chunin i teraz już chyba wszyscy patrzyli na Midoro.
Shuna skrzyżowała ręce na piersi rzucając niezadowolona gumę, wciśnięta między siedzących obok niej Ogę oraz Saku. Kiedy padło pierwsze pytanie do Midoro wyciągnęła notes i zanotowała szybko coś, podając kartkę Saku-
Skoro to był tak niebezpieczny przestępca, to nie powinien być lepiej chroniony?-Chyba chciała napisać coś jeszcze ale aż zamrugała dwa razy kiedy dostrzegła że zabrakło jej kartek w notesie. Zapisała więc jeszcze na tekturce-
Poza tym od kiedy używanie Henge jest nielegalne?-I wcisnęła tekturkę Saku. Spojrzała na puste - właściwie to nie bo miała długopis - dłonie i zamrugała dwa razu, po czym znów zaczęła wpatrywać się intensywnie w Saku, zapewne oczekując ze ten, załatwi jej nowy notes.