Tropem skradzionej dumy
Misja C19/???
UczestnicyKami Takashi
Choć do tej pory obyło się bez żadnych wpadek, czy powaźnych komplikacji to nie można powiedzieć, że wszystko szło po myśli Amejczyka. Nie wiedział też gdzie tkwi główny problem, bo możliwości było wiele, a liczba informacji ograniczona. Postanowił więc ich poszukać i w tym celu udał się z powrotem do Ayate. Dotarcie tam spod "Sushi Sensei" zajęło mu kolejne pół godziny, czyli sporo jakże cennego czasu. Ayate widząc rudowłosego nie lada się zdziwił. W pierwszej chwili pomyślał, że sztylet został odnaleziony i zaraz go odzyska. Nic bardziej mylnego, z czego zdał sobie sprawę po wypowiedzi shinobi'ego.
- Po Twojej myśli? Co to w ogóle oznacza. - zapytał mocno zirytowany. Minęła godzina z hakiem, a ten wraca zadawać pytania. Miał przecież okazję zrobić to wcześniej...
- A czy coś o tym wspominałem? Masz mnie za głupca Takashi? Opowiedziałem Ci już wszystko. - kontynuował z wyraźnie wyczuwalnym oburzeniem. Może i ma trochę racji, bo przecież nie zatrudnił do śledztwa przeciętnego zjadacza chleba tylko ninję zdolnego działać cuda. Wąsacz naprawdę nie rozumiał, czego jeszcze oczekuje od niego młody Kami. Ujrzał już plan broni, uzyskał opis wyglądu podejrzanych i najprawdopodobniejszą lokalizację skradzionego przedmiotu. Z drugiej strony, nerwy noszą go od momentu zorientowania się iż został okradziony i może trochę przesadzał. Mimo to, biorąc pod uwagę, że jego dorobek życia jest zagrożony zdawałoby się, że ma do tego prawo. Co na to Genin? Postawi się, czy raczej przemyśli raz jeszcze całą sytuację i zastanowi, czy nie popełnił czasem gdzieś błędu? Która furtka dawała największą szansę na powodzenie misji? Na te pytanie musi odpowiedzieć sobie sam.
- Po Twojej myśli? Co to w ogóle oznacza. - zapytał mocno zirytowany. Minęła godzina z hakiem, a ten wraca zadawać pytania. Miał przecież okazję zrobić to wcześniej...
- A czy coś o tym wspominałem? Masz mnie za głupca Takashi? Opowiedziałem Ci już wszystko. - kontynuował z wyraźnie wyczuwalnym oburzeniem. Może i ma trochę racji, bo przecież nie zatrudnił do śledztwa przeciętnego zjadacza chleba tylko ninję zdolnego działać cuda. Wąsacz naprawdę nie rozumiał, czego jeszcze oczekuje od niego młody Kami. Ujrzał już plan broni, uzyskał opis wyglądu podejrzanych i najprawdopodobniejszą lokalizację skradzionego przedmiotu. Z drugiej strony, nerwy noszą go od momentu zorientowania się iż został okradziony i może trochę przesadzał. Mimo to, biorąc pod uwagę, że jego dorobek życia jest zagrożony zdawałoby się, że ma do tego prawo. Co na to Genin? Postawi się, czy raczej przemyśli raz jeszcze całą sytuację i zastanowi, czy nie popełnił czasem gdzieś błędu? Która furtka dawała największą szansę na powodzenie misji? Na te pytanie musi odpowiedzieć sobie sam.
NPC Okoliczna ludność