• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Nazwa tego państwa ma sens chyba tylko dla mieszkańców. W końcu liczba mnoga wskazuje na więcej niż jedną pustynię, jednak każdy przyjezdny będzie widział tylko jedną, ogromną pustynię. Prawdą jest jednak, że miejsce to składa się z trzech takich - piaszczystej na wschodzie, rozciągającej się na połowę krainy; mokra, pełna oaz i ruchomych piasków na zachodzie, oraz kamienista. W całym kraju deszcz prawie nie pada, a woda jest towarem luksusowym pomimo obecności morza na południu. Fauna tego kraju to zapewne jedna z najniebezpieczniejszych faun świata. Na piaszczystej połowie kraju jest mało niebezpieczeństw - spotkać można tam głównie lisy pustynne lub wielbłądy. Sprawa ma się inaczej po drugiej stronie kraju. Na "mokrej" pustyni, żyją Vije. Są to ogromne robaki o średnicy tułowia sięgającej 8 metrów i osiągające długość 30-40 metrów. Żyją one pod piaskami pustyni, kopiąc tunele i prężnie rozwijając swoją sieć. Nie ma ich co prawda wielu, ale spotkanie nawet z jednym z nich kończy się zwykle śmiercią. Kraj ten nie posiada wielu mieszkańców. Ci, którzy tu żyją, prowadzą koczowniczy tryb życia, poruszając się ze swoimi stadami wielbłądów po całym kraju. Żyją głównie z bycia przewodnikami dla tych, którzy z jakiegoś powodu muszą przejść przez ten kraj. Czasem też pracują w okolicznych krajach lub sprzedają wielbłądy. Nie mają dla siebie nazwy czy religii, a szczątkowa kultura typowa dla ludzi pustyni to w zasadzie wszystko, co mają. Tu nie żyje nikt, kto tego naprawdę chce, a ci, których życie z jakiegoś powodu zepchnęło właśnie na te ziemie.
Awatar użytkownika
Uzumaki Mikan
Posty: 633
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:23
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Yikes. Najwyraźniej, zdolności suitonu kobiety nie były na odpowiednim poziomie, aby cokolwiek zadziałać. - Tyle dobrze, że udało jej się uciec przed spłonięciem żywcem. Jak się okazało młody Jashinista znał ten sam styl walki co i Mikan, jednak najwyraźniej na tym jego zdolności się nie kończyły. Nie było co ukrywać - Kirihito był zdecydowanie silniejszy od samej Pomarańczki, toteż geninka po prostu skupiła się na wspieraniu go w walce. W jaki sposób? Za pomocą wodnego bicza oczywiście! Wodny sznur zaatakować miał od dołu, podczas gdy przeciwnik zajęty był kapłanem Jashina, Mikan przeprowadzała sneak attack! Celem była jedna z nóg ognio-pluja, bicz miał się wokół niej owinąć i spowolnić ruchy wroga, zaskoczyć go, dać Jashiniście choćby i drobną przewagę. Uzumaki starała się aby wodny atak był jak najmniej zauważalny, toteż zaatakowała od boku, chowając jak najwięcej z swych ruchów poza wzrokiem przeciwnika.

19930/20000 Chakry -Za obecną technikę.
Suiton: Suiben | Water Release: Water Whip水遁・水鞭
KlasyfikacjaSuiton, Transformacja Natury
PieczęcieSzczur → Pies → Wół
KosztStandardowy
Zasięgdo 10 metrów
Wymagania---
Po zebraniu chakry i złożeniu pieczęci, w dłoni shinobi formuje się chwytny i szybki bicz złożony z wody i wzmocniony własną energią. Zdolny jest prędko związać człowieka, a jeśli ktoś dysponuje wystarczająco dużą siłą - przyciągnąć go do siebie. Przez swoją naturę uwolnienie się z techniki nie należy do najprostszych, a trudność wzrasta wraz z byciem obwiązanym ich większą ilością. Długością bicza można manipulować w przedziale wskazanym w zasięgu i to właśnie od niego zależy to, na jak daleko technika jest skuteczna. Świetnie sprawdza się z technikami Uwolnienia Błyskawicy, które przepuszczone przez wodny twór są w stanie razić złapanego oponenta.

Posiadając rangę S w Suitonie do wykonania techniki wystarczy połowa pieczęci psa.

Obrazek
Av1Av2Av3
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1151
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Event MG Mode
Post23
Walka w zwarciu. Do tego sumowała się potyczka między Kirihito a nieznanym przeciwnikiem. Mikan do pary miała jeszcze kawałek, to też aby wykonać swój plan musiała do nich podbiec. W między czasie natomiast, pojedynek trwał. Broń została puszczona, a Jashinista ruszył aby podciąć przeciwnikowi nogę. Udało mu się to, i ten faktycznie stracił równowagę. Nie na tyle by się jednak wywalić. to też Mitsuhashi wyprowadził kolejny cios prosto w głowę. Może jakby uderzył w kierunku w który to wróg upadał, a nie z niego, to ten by już leżał. Tak to wygięło go w drugą stronę, jednak dalej stał. Chyba nawet trochę pomogło złapać równowagę. Chyba rozzłoszczony zamachnął się bronią Kirihito, jednak Jashinista zablokował cios w bok gardą. Jedyny minus to taki, że go ręka trochę rozbolała - ale co to było dla Jashinistów, dobrze obeznanych we własnym bólu? No właśnie. Nawet nie ruszyło to Kirihito. Był na to zbyt wytrzymały. Przeciwnik też po tym ciosie upuścił broń, w jakiej to pewnie nie był zbyt obeznany i zacisnął rozżarzone pięści.

Wtedy też zdążyła Mikan dobiec w ich zasięg, trochę za plecy przeciwnika. Swoim biczem złapała nogę przeciwnika, na której to ten głównie się utrzymywał - a gołym okiem było to widać, z racji że druga została podcięta. Przeciwnik zauważył technikę dopiero, kiedy ta go złapała. I ponownie, była to idealna okazja, gdyby tylko się pociągnęło to straciłby całkowicie równowagę i upadał. Tak to, no miał obwiązany bicz wokół jednej swojej nogi jaki na pewno ograniczy jego poruszanie jak już zaczną się bardziej aktywnie ruszać. Póki co tak nie było. Ba, broń zdawała się nawet bardziej zezłościć wroga, bo nagle zaczął się świecić. Dosłownie. Wokół całego jego ciała pojawiła się czerwona poświata, jaka to zaczynała świecić coraz jaśniej i jaśniej. Trochę nawet oślepiając naszych bohaterów i ukrywając jeszcze bardziej ciało przeciwnika. Co to oznaczało? Co powinni teraz zrobić, kiedy to ten zaczynał świecić jak latarka? To była ich decyzja.

Krótkie dane:
Odległości: przeciwnik znajduje się tuż przed Kirihito. Mikan ma do dwójki około 10 metrów.
Stan Mikan: ubrania trochę pobrudzone od przewrotu
Mapka

Zdarzenie to definitywnie było kulminacją mocy, potęgi i strategii. Wybuch, jakich było mało - chociaż Sylph zdawał się dobrze z nim konkurować w tej kwestii biorąc pod uwagę wcześniejsze wydarzenia. Klon, wysłany do krateru, miał dość proste zadanie. Sprawdzić o co chodziło z zamianą w pył przeciwnika. Napotkał jednak dość prosty problem, związany z faktem że pył został rozwiany. Najpewniej. Lub wyparował. Po ich wrogu nie został żaden ślad, co było... martwiące? Może. Na pewno nietypowe. Szansa że walczyli z normalnym człowiekiem zdawała się więc niewielka. Szczególnie biorąc pod uwagę miejsce w jakim się znajdowali.

Oryginał w tym samym czasie zarywał odwrócił się by porozmawiać z kobietami. Na słowa aby się nie przemęczała, a raczej na czułe położenie ręki na jej ramieniu, Kaza-nee mrugnęła parę razy. Nie do końca rozumiejąc dlaczego jego dłoń właśnie znajdowała się na jej ramieniu, kiedy to ze sobą nawet blisko nie byli. Ale te przemyślenia nie były znane chłopakowi. Nie, on widział tylko że swoim ruchem zaciął trochę dziewczynę, jakby nie do końca wiedziała jak zareagować. Ostatecznie, kiwnęła głową niepewnie.
- Większy smok. - odpowiedziała prawie od razu Yuri bez większego zastanowienia. - Poza faktem że to, duh, smok, to jak rozumiem będzie w stanie pomieścić też inne osoby z ekspedycji? Chociaż ich część? Też łatwiej nas zauważa i może dadzą sygnał. Biorąc pod uwagę to spotkanie, lepiej abyśmy się zebrali wszyscy przed kolejnymi przeszkodami.
- Zdolność sensoryczna? - zapytała Kaza trochę zdziwiona, że taki bombowy chłopak nie wiedział o jej istnieniu. Po chwili pokręciła głową i położyła jedną rękę na biodrze, a drugą uniosła by ją trochę gestykulować. - Prawdopodobnie wiesz, że istnieją techniki będące w stanie wykryć osoby w pobliżu dzięki chakrze jaką posiadają. Są to często różnego rodzaju bariery. Można je nazywać zdolnościami sensorycznymi, jednak w porównaniu do prawdziwej są słabsze. Tylko niektórzy rodzą się z predyspozycją do tej zdolności. Mówiąc bardzo ogólnie, jest to naturalna umiejętność do wykrywania chakry w Twoim otoczeniu. Techniki, zagadki, pułapki, wrogowie... osoby z tą wrodzoną zdolnością są tak naprawdę najbliżej zrozumienia w pełni chakry. To jak normalni shinobi czują chakrę, różni się znacznie od tych ze zdolnością sensoryczną. To trochę jakbyś... oddychał chakrą. To wszystko jest możliwe oczywiście, gdy ktoś ten dar rozwija. Jedni mają do niego większą predyspozycję, inni nawet trenując mają problem rozwinąć tą zdolność ponad podstawowe etapy. Ja należę do tych drugich osób. Znałam jednak człowieka, jaki to nie potrzebował wzroku w trakcie walki, bo "widział chakrę świata". Ci bez wrodzonego talentu są jednak jeszcze bardziej ograniczeni, i bez odpowiednich technik nie ma mowy o wyczuciu chakry tak długo jak nie jest przytłaczająca.
Codzienne lekcje ciekawostek z Kazą-nee, można uznać za otwarte. No, i Midoro właściwie miał już odpowiedź od Yuri, to też do roboty mógł się brać.
Na odpis macie 72h godziny od mojego ostatniego odpisu. Now let me sleep.
Grupa (gracze + NPC)
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 541
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Możliwe, że po show jakie zaprezentował dziewczynom trochę się kompromitował pytaniem o zdolności sensoryczne lecz jako to mawiają, kto pyta ten nie błądzi. Podczas gdy Kaza tłumaczyła mu o swojej zdolności chłopak wziął się za tworzenie smoka. Nie było z tym za dużo roboty gdyż miał już figurkę zrobioną. Natchnął ją jedynie chakrę i wyczekał do końca lekcji. Im dalej mówiła tym więcej rozumiał i pojmował faktów. Na przykład, że jego mentor najprawdopodobniej również posiadał tę zdolność a co gorsza, nie powiedział mu o niej. Midoro rozumiał, że to była ciekawa zdolność i raczej należąca do asów w rękawie lecz o samej jej istnieniu mógł go poinformować łaskawie.
- Oczywiście. Sam znam jedną. Niemniej jednak nie widziałem, że ktoś może mieć taką zdolność naturalnie. Jak tak o tym myślę, to mój sensei chyba ją też ma. No ale po co powiedzieć swojemu uczniowi o czymś tak istotnym...
Gdy klon wrócił by zdać raport chłopak tylko kiwnął głową. Chwilę po tym upuścił smoka i złożył pieczęć by go powiększyć. Wielki potwór pojawił się przed nimi i schylił skrzydło by można było na niego wejść.
- Panie przodem. – rzucił uśmiechając się do nich, wskazując teatralnie dłonią swoją kreację.
Wskoczył jako ostatni wraz z klonem na smoka a ten machnął potężnie skrzydłami wzbijając się w przestworza.
Midoro doskonale wiedział, że posiada ogromną przewagę dystansu oraz, że większość technik ma ogromny zasięg lecz mimo to ograniczony. Mając to na uwadze starał się utrzymać smoka około 60-70 metrów nad ziemią.
- Jedna niech wypatruje z lewej a druga z prawej. Ja wezmę przód.
Kierował się do miejsca w jakim się mieli spotkać. Jeśli kogoś by zauważyły, zmienił by kurs. Mieli chwilę czasu a rozmowa nie zajmowała wzroku czy też uwagi.
- Co to tego zakapturzonego typa. Zamienił się w pył i rozwiał. W ANBU kiedyś stosowali podobną technikę pieczętującą lecz w tym przypadku było, no nie wiem... inaczej? Tak czy siak nic raczej nie wiemy o nich.
Chakra:
9 100 - 750 = 8 350

Klon:
21 - 3 = 18
► Pokaż Spoiler | techniki
Shī Tsū | C2爆薬二
KlasyfikacjaBakuton, Transformacja Natury
Pieczęcie---
KosztPotrójny
Zasięg---
WymaganiaIkite Iru Bakuhatsu, C1, Sennin
Shinobi przy pomocy obu dłoni tworzy smoka rozmiaru Wielkiego z wybuchowego materiału np. gliny. Posiada on skrzydła pozwalające mu latać oraz ogon składający się z 20 segmentów. Można ich użyć do specjalnych kreacji oraz technik smoka. Stworzonemu smokowi nie da się dorobić brakujących segmentów czy też utraconych kończyn.

Standardowo siła wybuchu jest jak tworu rangi A lecz gdy traci on swoje segmenty to siła eksplozji słabnie. Przy 10 segmentach jest to wybuch rangi B a przy 0 segmentach, rangi C.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Jak widać jego przeciwnik wcale nie był taki słaby, przetrwał jego kopnięcie i cios wyprowadzony nie z tej strony co potrzeba no ale trudno, za błędy się płaci. Miał przed sobą przeciwnika, który był trzymany przez bicz i zaczynał się podpalać i to praktycznie dosłownie. Jednak co się stało? Broń, którą to początkowo dzierżył Kirihito teraz przez chwilę trzymał jego przeciwnik, nawet dał radę jej użyć, co prawda drugą stroną i Kirihito sparował atak jednak cios został zadany. Trochę smutne było to, że jego broń była używana na samym Kirihito no ale tak to czasem bywa.

W międzyczasie Mikan złapała jego przeciwnika za nogę i... nic mu nie zrobiła. Trzymała sobie go tak po prostu o. Nie była zbyt utalentowaną kunoichi jeżeli nie pomogła mu w tym momencie jednak dalej szło to wykorzystać. Młody Jashinista dodał sobie szybko, że palące się ręce + gościu, który zaczyna świecić i ogólnie on chyba zaraz zapłonie + walka bezpośrednia = średnie szanse na przeżycie Mitsuhashiego. Trzeba nieco zwiększyć dystans pomiędzy nimi. Kirihito wybił się do tyłu używając chakry przesłanej do nóg i zaraz po tym jak tylko przestał dotykać ziemi zaczął składać pieczęci a wokół niego powstało 5 kul elektryczności, które to ruszyły w jego przeciwnika. Czemu w niego? No cóż, był trzymany także oślepienie, które to powoli zaczynało działać na kapłana Jashina nie miało znaczenia o ile przeciwnik nie wyrwał się. Po lądowaniu natomiast zacznie się oglądać czy aby na pewno nie zostanie zaatakowany z innej strony oraz czy jego towarzysze są bezpieczni, nie to że miałby ich uratować ale wypadałoby chociaż ogarnąć sytuację.



► Pokaż Spoiler
Raiton: Raikyū | Lightning Release: Lightning Ball雷遁・雷球
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja natury
PieczęciePtak → Wąż → Małpa → Baran
KosztStandardowy
Zasięg10m
Wymagania---
Technika tworzy przed nami trzy kule skoncentrowanej, elektrycznej energii, które wystrzeliwują w stronę przeciwnika. Są one w stanie przeniknąć przez metal czy przez inne tworzywa łatwo przewodzące prąd. W przypadku zetknięcia z taką kulą, przeciwnik zostaje porażony prądem i odrzucony w tył. Techniki można używać wielokrotnie pod rząd, w celu wystrzelenia większej ilości kul, jedna partia za drugą. Wraz z rangą Raitonu zwiększa się szybkość wystrzeliwanych kul oraz ich ilość:
  • Raiton rangi C - 3 kule;
  • Raiton rangi B - 5 kul;
  • Raiton rangi A - 7 kul;
  • Raiton rangi S - 10 kul;
Wraz ze Specjalizacją w dziedzinie Raiton możemy dowolnie sterować utworzonymi kulami, w zamian za ich zwolnioną prędkość.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1151
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Event MG Mode
Post26
Nie było wiele co mówić, na temat tej sytuacji. Tak jak Mikan znowu trochę przystopowała - w końcu robiła dokładnie to co chciała robić - tak Kirihito dokonywał analizy. Płomień + świecenie się, definitywnie nie wyglądało jak zaproszenie do walki w zwarciu. Wycofanie się, było więc bardzo dobrym pomysłem, jakiemu to za chwile pewnie będzie zawdzięczał swoje życie. O tym jednak zaraz. Po wybiciu się w tył, posłał zgodnie z planem swoje kule elektryczności składając odpowiednie pieczęci. Tak jak niewiele przez ten cały błysk widział, tak by w stanie określić bez problemu jego centrum. Ono też nie przemieszczało się, co oznaczało że Mikan chyba dobrze go powstrzymywała. Lub zwyczajnie nie mógł się ruszyć gdy robił to co robił. Raczej to drugie, nie było co się oszukiwać.

Kule trafiły we wroga. Ciężko było określić czy coś zrobiły, ale fakt że ich przeciwnik po chwili wybuchnął wysyłając potężną falę uderzeniową jaka ich przewaliła... coś jednak świadczył. Wybuch ten nie był jednak wielki. Promień raptem 5 metrów. Na jego terenie jednak, nic nie zostało. Kompletna anihilacja, co mogło Jashiniście uświadomić że... no gdyby tutaj popełnił błąd to marnie by się to skończyło. Przeciwnika jednak nie było. Zniknął. Wybuchł? Raczej. Rozglądając się po miejscu, nie był jednak w stanie znaleźć czegokolwiek innego co mogło by im zagrażać. Najemniczka i badacz oddaleni o te 20 metrów również zdawali się bezpieczni, chociaż kobieta trzymała jeszcze dłoń na dwuręczniaku. Tak na wszelki wypadek.

Midoro Part

Mistrz skrywający sekrety przed uczniem. Wypadało tak, a może nie? Ciężko było powiedzieć, z racji że wszystko zależało od ich relacji. Byli różni mistrzowie, tak samo jak byli różni uczniowie.
- Wydaje mi się jednak, że mistrzowie często zachowują część informacji o swoich zdolnościach dla siebie. Nie słyszałam przynajmniej o takim, co by podzielił się wszystkim. - skomentowała Kaza dość neutralnie, nim skupiła bardziej swoją uwagę na smoku jakiego to tworzył. Sama Yuri, widząc stworzenie zagwizdała.
- Definitywnie wygląda jakby był w stanie nas wszystkich unieść. - prosty komentarz towarzyszył dość energicznemu ruszeniu w stronę stwora. Przyglądaniu się mu przez chwilę, chyba zastanawiając się nad tym jak wejść. Ostatecznie ich liderka złapała go za skrzydło i wdrapała się szybko na bestię, co by to usiąść na jej grzbiecie po turecku. Kaza definitywnie nie miała takich dylematów jak ich Yuri, i zwyczajnie wskoczyła na smoka, stając na prawo od drugiej dziewczyny. Midoro i jego klon rzecz jasna, wskoczyli jako ostatni na bestię z gliny, nim ruszyli ku swojemu celu, rozglądając się przy okazji na wszystkie strony. Aby to znaleźć kogoś z ich drużyny. Dziewczyny również nie skomentowały jego uwagi, jednak po kiwnięciu głowy ze strony Kazy jako odpowiedzi, definitywnie go słuchały.

Dość szybko natrafili na pierwszą osobę. Wszyscy mogli poczuć nagły i silny powiew wiatru od dołu, jaki lekko zachybotał całym smokiem. Zmusił do pewniejszego się złapania, lub przyklejenia do bestii za pomocą chakry. Nim jednak zdążyli zauważyć co wywołało podmuch, mogli usłyszeć za sobą głos.
- Wygodny rodzaj transportu. - chłodne stwierdzenie i ton głosu w momencie dało się rozpoznać. Oglądając się za siebie, dojrzeli nikogo innego jak Sylpha, trzymającego na każdym ramieniu badacza, jakich to zaraz upuścił aby sami stali na glinianym stworze. Tym samym, wiedzieli już o sytuacji większości drużyny. Były jednak osoby jakie się nie zgłosiły, jak Azaki. - Lepiej skupcie się na tym co jest przed wami. Nasza "góra" wcale się nie zdaje taka przyjazna.
Podążając za radą mężczyzny, Yuri i Kaza obróciły się aby skupić swój wzrok na ich celu docelowym. Celu, jaki teraz definitywnie zdawał się inny. Wyraźnie było widać, że nie był on naturalną częścią terenu, a patrząc na niego z góry jeszcze lepiej dało się rozpoznać czym faktycznie ich cel był. Truchłem ogromnej bestii. Bestii o bardzo jasnym, brązowym odcieniu i 10 ogonach. Znawcy historii pewnie od razu byli w stanie domyślić się, kim ona była.
- Ale co on tu robi? - zapytała się zdziwiona Kaza-nee. I chyba trochę zmartwiona.
- O czym mówicie? - ich liderka z drugiej strony, zdawała się nie rozpoznawać sytuacji. A Kaza jakoś jej nie odpowiadała, to być może leżało to w rękach władcy bakutonu. Znajdowali się praktycznie nad swoim celem, to do centrum ciała bestii dzieliło ich te jakieś 60 metrów.
Na odpis macie 72h godziny od mojego ostatniego odpisu.
Grupa (gracze + NPC)
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 541
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Środek transportu spodobał się paniom co niezwykle cieszyło chłopaka. Każdy artysta lubi jak jego sztuka jest chwalona. Nawet jeśli jest oceniana tylko w formie użyteczności. Do Kazy skinął jedynie głową zgadzając się z jej słowami odnośnie relacji uczeń-sensei. Jakby nie patrzeć Midoro uwielbiał kolekcjonować wiedzę. Już zapomniał jak samodzielne jej zdobywanie jest satysfakcjonujące. W pewnym momencie ich podróży poczuli mocny podmuch powietrza, po którym smok musiał kilka razy machnąć skrzydłami by wyrównać lot. Dla Douhito oraz klona nie było to problemem gdyż był do tego przyzwyczajony. Odruchowo trzymał się swoich tworów chakrą, zwłaszcza, że tak elementarne techniki były dla niego banalnie proste.
Głos Sylpha za nimi, oraz jego widok z badaczami, napawał chłopaka nadzieją. Najsilniejszy z nich się odnalazł i dołączył do nich.
- Cieszę się, że ci się podoba. Swoją drogą niezłe masz wybicie skoro tu doskoczyłeś. - rzucił do mężczyzny z uśmiechem na twarzy.
Nie trwało to jednak długo gdyż ich uwaga została zwrócona na coś, co jeszcze niedawno udawali za pagórek. Midoro spojrzał na dół i sam przyjął zdziwiony wyraz twarzy zmieszany z lekkim szokiem.
- No to są chyba jakieś żarty... - szepnął pod nosem bardziej w eter niż do kogoś konkretnego.
Reakcja Kazy była w pełni zrozumiała lecz bardziej go zdziwiło zachowanie Yuri. Była badaczką a mimo to nic o tej bestii nie wiedziała?
- Wiesz chyba czym są Ogoniaste Bestie. Im więcej ogonów tym silniejsze podobno. Słyszałem, że Kyuubi zmiótł całe Otogakure o tak. - pstryknięcie palcami miało w pełni zademonstrować z jaką łatwością przyszło to Biju.
- Tamto coś ma ich 10. Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Myślałem, że Bestii jest 9. Kaza wiesz coś o tym? Albo ty Sylph?
Chłopak czekał chwilę na wyjaśnienia jeśli ktokolwiek był w stanie im wytłumaczyć czym to dokładnie jest. Bez względu czy otrzyma odpowiedź czy też nie, planował podnieść smoka do 100 metrów nad truchło. Tak dla bezpieczeństwa. Nic tutaj nie było normalne i myśl, że monstrum mogło by jednak wstać zza grobu, wydawała mu się niepokojąco realna. Przypomniał sobie o jeszcze jednym fakcie.
- Ej... Reszta zmierza w jego stronę jako punkt spotkania... Kurwa...
Midoro nie bluźnił. Aż do teraz. Dorósł? Sytuacja to na nim wymogła? Nie wiadomo lecz patrząc na ogrom potęgi z jaką zaczął się w ostatnim czasie spotykać coś w nim zmieniło. Poczuł z pewnością jaki jest „mały” w tym wszystkim i ile pracy go jeszcze czeka. Nie było jednak czasu na obijanie się lecz na działanie. Przyłożył dłoń do krótkofalówki by porozumieć się zresztą ekspedycji.
- Do wszystkich którzy mnie słyszą. Nie zbliżajcie się do góry na którą mieliśmy się początkowo udać. Powtarzam. Nie zbliżać się do niej! Ja, Yuri, Kaza, Sylph i dwójka badaczy jesteśmy nad nią na wielkim glinianym smoku. Powinniście nas widzieć. Dajcie znak jakiś z ziemi gdzie jesteście to po was polecimy. Zapalcie pochodnię, flarę, latarkę czy cokolwiek. I absolutnie nie ruszajcie góry.
Miał nadzieję, że to wystarczy by zapobiec katastrofie.
Chakra:
8 350

Klon:
18 - 3 = 15
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Mitsuhashi dokonał dobrej analizy, udało mu się także wykończyć wroga... chyba. Nie było po nim śladu tak na dobrą sprawę ale elektryczne kule trafiły w cel. Kirihito rozejrzał się dookoła aby upewnić się, że wróg został wykończony jednak nie widział ani zwłok ani niczego podobnego. Wróg jednak wybuchł a sam Kirihito zasłonił twarz kiedy ewentualne odłamki leciały w jego stronę. Najpewniej był poza zasięgiem tego wybuchu więc nic takiego mu się nie stało. Odetchnął z ulgą kiedy to nie widział już żadnego zagrożenia i ruszył w stronę najemniczki oraz badacza, którzy to byli oddaleni od niego o jakieś 20 metrów, rozglądał się przy tym będąc gotowym do ewentualnego uniku.

Kiedy już minęło te kilka sekund, które to zajęło mu dotarcie do nich spoglądnął na dwójkę i rzekł. -Możemy ruszać dalej, to nie koniec naszej przygody tutaj. Siostro... W tym momencie spojrzał na najemniczkę. ...Nie wiem czy wierzysz w Jashina czy przyjęłaś błogosławieństwo aby po prostu jakieś przyjąć. Jeżeli jednak wierzysz w Jashina to podąż za mną kiedy to już się skończy. Mam zamiar utworzyć Zakon Jashina, zebrać możliwie jak najwięcej informacji, które są rozproszone po całym świecie jak i oddać się modlitwie i walce za naszego Pana. Chcę utworzyć jeden ośrodek władzy i zjednoczyć Jashinistów z całego świata pod jednym sztandarem.- Następnie spoglądnął na nią jakby oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi. Niezależnie od tego jaką odpowiedź otrzymał bądź nie ruszył razem ze wszystkimi dalej w stronę tej góry oczywiście uprzednio zabierając swoją broń o ile przetrwała ten wybuch, jednak nie dotarli tam bo po chwili dostali odpowiedź od Midoro.


-Świetnie.- Powiedział do siebie. Następnie odpalił krótkofalówkę i powiedział. -Tutaj Kirihito, pokonaliśmy zagrożenie, patrzcie w niebo. Za chwilę zobaczycie błyskawicę, to my. Czemu mamy się tam nie zbliżać? Co tam jest?- Następnie dał im chwilę czasu aby to się porozglądali a następnie złożył odpowiednie pieczęcie i wystrzelił piorunem centralnie nad siebie. Powinni to zobaczyć.
► Pokaż Spoiler
Gian | False Darkness偽闇
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Koń → Szczur
KosztPodwójny
Zasięg20m
Wymagania---
Shinobi w przeciwieństwie do innych technik Raitonu, wypuszcza z ust błyskawicę. Kieruje się ona prosto próbując dosięgnąć swojego celu. Posiadając wyższą rangę w dziedzinie można wypuścić więcej elektrycznych biczy, które mogą być wycelowane w kilku przeciwników znajdujących się w polu widzenia przed nami. Technika jest szybka lecz doświadczony ninja może jej uniknąć pozostając w ruchu. Ilość błyskawic zależna jest od rangi Raitonu:
  • Raiton rangi B - 1 piorun;
  • Raiton rangi A - 2 pioruny;
  • Raiton rangi S - 3 pioruny;
  • Specjalizacja w Raiton - zapewnia jeden dodatkowy piorun na każdej z rang (2/3/4 na rangach B/A/S);
Posiadając Sennina Raitonu możliwa jest zmiana kierunku lotu błyskawicy. Można ją skorygować o 1 metr, na każde 10 metrów zasięgu.
Posiadając Sennina Raitonu oraz Specjalizację w Raiton możliwa korekcja lotu pioruna wynosi teraz 2 metry na każde 10 metrów zasięgu.



Chakra: 8800-100=8700
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1151
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Event MG Mode
Post29
U Kirihito i Mikan

Po przeciwniku nic nie zostało. Żadne kolejne ataki również nie nadchodziły w jego stronę, a broń jaką to wcześniej upuścił również była do odzyskania. W skrócie? Byli bezpieczni i nie mieli żadnych większych strat. Póki co. Nie zostało im więc nic innego niż ruszyć dalej, jednak Kirihito miał jeszcze inne zamiary. Porozmawiać z "siostrą", jakiej to reakcji nie mógł widzieć przez hełm kobiety. Skierowaną głowę miała jednak w jego stronę, czyli musiała go słuchać. Przekręciła głowę w bok, wysłuchując tego o czym on mówił, jakby trochę zdezorientowana tym wszystkim? Siedziała jednak dalej cicho. Po minucie dopiero, niepewnie kiwnęła głową. I to był koniec odpowiedzi jaką uzyskał Jashinista. Chyba się zgodziła, jednak zdawało się że nie była do końca tego jeszcze pewna. Bardziej ją przekonać jednak, będzie mógł już potem. Teraz zostało mu tylko zapytanie, dlaczego mieli się nie zbliżać do góry. I jedyne słowa jakie otrzymał, nim wysłał swój sygnał, były od Kazy-nee.
- Bijuu. Dziesięcioogoniasty. - proste stwierdzenie rozbiegło się w krótkofalówce. Co o tym sądził Kirihito i Mikan nie miało takiego znaczenie, ponieważ tak czy siak wysłali znak swojej drużynie gdzie się znajdowali. Piorun w stronę nieba, definitywnie powinien być widoczny. I jak się po chwili okazało, był.

Na smoku

Komentarz co do niezłego wybicia Sylpha, o dziwo, nie spotkał się z kompletną ciszą. Ba, facet nawet bardzo delikatnie się uśmiechnął, nim po sekundzie jego neutralna twarz ponownie wróciła.
- Kiedy jesteś jednością z wiatrem, nie masz ograniczeń. - kolejne chłodne stwierdzenie ze strony niezbyt przyjaznego jegomościa - chociaż i tak był bardziej przyjazny od Azakiego. Nie skupiali się teraz jednak na zdobywaniu przyjaciół, a na "martwym" bijuu pod nimi. Midoro i Kaza zdawali się dogadywać w tej kwestii. Yuri już mniej, i z tego powodu wybuchowy władca przedstawił jej poniekąd sytuację. Jak wspomniał o Ogoniastych Bestia, to w jej oczach zjawiło się już zrozumienie.
- Ahh... nie jestem ze Starego Kontynentu, to aż tak wiele o nich nie wiem. Słyszałam jednak pogłoski o ich sile. Skoro dziewięć ogonów zmiotło całą wioskę shinobi, dziesięć na pewno nie jest słabsze... Martwiące. - stwierdziła drapiąc się po bródce jakiej nie miała, a w między czasie Midoro zadał kolejne pytanie. Czy ktoś coś słyszał o 10 bestii. Kaza-nee przez chwilę siedziała cicho, a Sylph dalej obserwował bestię z niewzruszonym wyrazem twarzy.
- Istnieją legendy. - powiedziała w końcu kobieta, ryzykując odwrócenie się wzrokiem od bestii w stronę Midoro. - Legendy tak odległe jak sam Mędrzec Sześciu Ścieżek. O 10 bestii, jaka to była oryginalną i została rozdzielona na 9. Ponoć pojawiła się ona na tym świecie tylko dwa razy. Na samym jego początku, za czasów Mędrca. Setki lat temu jednak, go nie było i wszyscy shinobi zebrali się by jej się przeciwsta-...
Przerwała swoją wypowiedź Kaza, nim jeszcze raz spojrzała w dół. Nie na bestię, a na okolicę w jakiej się znajdowali. Zaczęła się rozglądać po całym polu bitwy, szukając czegoś. Czego, nie wiedzieli. Ostatecznie wzrokiem wróciła na bestię.
- To musi być to pole bitwy. Kiedy setki lat temu bestia znowu się zjawiła i prawie zniszczyła świat. - kobieta brzmiała dość pewna siebie w tym stwierdzeniu. W tym samym czasie Midoro miał okazję do uświadomienia sobie, że reszta zmierza w stronę bestii. Miał okazję do przełamania swojej młodzieńczej bariery i zabluźnienia, jednak nikt bardziej nie zwrócił mu z tego powodu uwagi. W momencie rozesłał wszystkim informację o tym, że mieli się nie zbliżać. Dostali odpowiedź od Kirihito i zapytanie, na jakie odpowiedziała mu już Kaza bez większych detali. Po chwili też dostrzegli znak, dzięki którego mogli się udać w stronę ich zagubionych towarzyszy.
- Ahh... mało kto musiał mieć okazję dojrzeć to miejsce własnoręcznie. Dlaczego jednak właśnie ono nam pokazują? Ta świątynia nie może być bez celu. Musi być gdzieś jakieś wyjście. Musi być jakiś powód dlaczego ta bestia się tutaj znajduje, i jest jedynym co wyróżnia się tu wszędzie wedle naszej wiedzy. - skomentowała jeszcze w trakcie lotu Yuri, obserwując to bestię od której na ten moment się oddalali.

Wszyscy się spotykają \o/

Smok był generalnie szybki, to też i podróż szybko im minęła. Ba, dolecenie do miejsca, w którym to Kirihito wystrzelił błyskawicę nie zajęło im nawet 5 minut. Midoro, jako pan i władca ich wierzchowca, wylądował nim bezpiecznie na polu bitwy. Tak by ich towarzysze mogli wsiąść. Nikt jednak nie rzucał żadnych słów na powitanie. Jedynie Yuri kiwnęła głową z uśmiechem do badacza, jakiego to imienia nie znali. Ciężko było jednak o pozytywne spotkanie. W końcu byli niedaleko truchła pogromcy światów, o czym nie wszyscy mogli wiedzieć. I nie wiedzieli jeszcze jak się stąd wydostać. Nie dostali też żadnego sygnału od Azakiego i pozostałych dwóch najemników oraz badacza. Yuri westchnęła.
- Kluczem do zagadki tego miejsca musi być jakoś ta bestia. Wy ją lepiej kojarzycie ode mnie, z racji że jesteście ze Starego Kontynentu? Macie jakieś pomysły? - pytanie było skierowane właściwie do Midoro, Mikan, Mitsuhashiego i Kazy, patrząc po tym jak Yuri przeskoczyła między nimi wzrokiem. Oczywiście też, był to bardzo dobry moment dla części drużyny by wsiąść na tego ogromnego smoka, jeśli chcieli. W końcu mogli nie chcieć. Nic się tutaj nie narzucało, było to wolne pole bitwy.
Na odpis macie 72h godziny od mojego ostatniego odpisu.
Grupa (gracze + NPC)
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 541
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Midoro odpowiedział uśmiechem na reakcję Sylpha. Cieszył się, że mężczyzna przejawiał jednak jakieś emocje oraz, że znalazł temat na który reagował w jakikolwiek sposób. Nie mieli jednak zbytnio czasu na pogłębianie ich znajomości. Kaza ponownie zaczęła swój wykład potwierdzając podejrzenia Douhito. Nie było dobrze. Można by powiedzieć, że mieli przed sobą nie lada problem.
- Tego się właśnie obawiałem... - skwitował to co powiedziała drużynowa nauczycielka.
Chwilę po tym klon dostrzegł sygnał wysłany przez jedną z grup. Piorun wystrzelony w powietrze był wystarczająco widoczny na tle mrocznego pobojowiska. Smok momentalnie machnął skrzydłami zmieniając kierunek w którym byli obróceni.
- Trzymajcie się.
Dosłownie sekundę po ostrzeżeniu stwór zaczął pikować w stronę reszty ekspedycji. Chwilę przed ziemią zmienił ustawienie skrzydeł i machnął nimi kilka razy by wyhamować i wylądować bezpiecznie.
- No już wsiadajcie. Szkoda czasu.
Gdy każdy już wskoczył lub wgramolił się na cudowny środek transportu, Midoro ponownie poderwał bestię do góry. Zamierzał ponownie zawisnąć na przynajmniej 60-70 metrach nad ziemią by dobrze widzieć okolicę. Słowa Yuri nie brzmiały pokrzepiająco. Dziedzic Bakutonu spodziewał się takiego obrotu spraw lecz gdzieś w głębi serca liczył, że obejdzie się bez tego.
- To, że pochodzimy ze Starego Kontynentu niewiele daje. Osobiście nigdy nie spotkałem żadnego Biju i nie jestem pewien czy z Ichibim bym sobie poradził. A co dopiero z tym czymś.
Douhito usiadł ze skrzyżowanymi nogami i pomasował się obiema dłońmi po skroniach.
- Dobra... Co wiemy. Na pewno nie ma z nami Azakiego. Cholera wie czy został z tymi golemami czy przeniosło go gdzieś indziej. Niesie to pewne plusy ze sobą lecz mimo wszystko lepiej by było gdyby tu był. - przerwał na chwilę i spojrzał bezpośrednio na Sylpha.
- Wybacz lecz będziemy musieli głównie polegać na twojej sile. Moje eksplozje nie są najlepszym wsparciem lecz lepsze to niż nic. Co do tego miejsca... - wychylił się zza szyi smoka by przyjrzeć się wielkiemu truchłu.
- Albo jest to wizja twórcy świątyni, co jest bardzo prawdopodobne, lub był tam na miejscu, co oznacza, że jesteśmy w jeszcze większej dupie. Juubi jest martwy ale nie możemy założyć, że nagle sobie nie wstanie i nie zacznie szaleć. Skoro twierdzisz, że jest kluczem do zagadki, z czym niestety muszę się zgodzić, możemy zejść do niego i to sprawdzić. Może dokładne oględziny coś nam powiedzą.
Dał chwilę wszystkim na zastanowienie się nad jego pomysłem. Osobiście liczył, że ktoś wpadnie na coś lepszego niż tę misję samobójczą lecz lepszy taki pomysł niż ciągłe latanie w powietrzu. Nie żeby Midoro tego nie lubił, bo wręcz uwielbiał przesiadywać w powietrzu na swoich kreacjach, lecz musieli się wydostać z tej świątyni wynosząc z niej tyle wiedzy, ile się tylko dało.
- Proponuję by Sylph ze mną, klonem i Kirihiro zeszli na dół i sprawdzili go z bliska. Smoka mogę bez problemu kontrolować na odległość. Zostalibyście na nim i wspierali nas w najgorszym wypadku technikami dystansowymi. Dajcie znać jakie są wasze maksymalne zasięgi to na takim poziomie utrzymam smoka. Gdyby było gorąco, Sylph może nas zawsze z powrotem przenieść tutaj tym swoim super powietrznym skokiem. Już udowodnił, że dwie osoby to dla niego pestka. Co o tym sądzicie?
Chakra:
8 350

Klon:
15 - 3 = 12
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Kobieta niezbyt ufała Kirihito. Nie ma co się dziwić, widzi go pierwszy raz w życiu a ten coś majaczy jej o jakimś zakładaniu zakonu i w ogóle kiedy ona nawet niespecjalnie musiała tego Jashina wychwalać, mogła po prostu przyjąć jego błogosławieństwo.

Piorun wypuszczony w stronę nieba zadziałał, co prawda musieli chwilę odczekać z racji na odległość jaka ich dzieliła jednak nie działo się w tym czasie nic ciekawego. Midoro razem z grupą poszukiwaczy przygód przyleciał na swoim wielki ptaku, który to wylądował nieopodal nich. Kirihito machnął do nich ręką na powitanie a następnie wgramolił się czy to wskakując czy to wspinając na ptaka Midoro. -Azaki chyba ruszył razem z nami- Stwierdził młody Jashinista. Złapał za ptaka Midoro a właściwie złapał się go i obserwował spokojnie dziesięcioogoniastego. -Miejmy nadzieję, że nie śpi czy coś tylko nie żyje. Nie jest to ważne czy to wizja jakiegoś chłopa lepiej abyśmy się stąd wydostali i aby to nie wstało bo nie podołamy.- Kirihito nie miał możliwości walki z ogoniastymi bestiami, nie wygrałby tego starcia na pewno. Midoro rzucił nieco szalony pomysł aby zejść na 10 ogoniastego. -Niech będzie ale nie masz żadnego przyrządu do mierzenia więc te odległości to tak na oko bliżej. Taktyka bardzo niebezpieczna jak i głupia no bo przecież może się zdarzyć, że nagle ogoniasta bestia wstanie i zostaną rozdzieleni spadając, co wtedy?


Chakra:8700-400=8300
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Mikan
Posty: 633
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:23
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Mitsuhashi, zdecydowanie był całkiem wprawiony w boju, skoro przy tak minimalnej pomocy Pomarańczki poradził sobie tak sprawnie z walką, podczas gdy sama Mikan była praktycznie bezużyteczna, zapewne był to moment aby zacząć się dołować i zasmucać, ale nie.
- Świetnie się spisałeś.
To było by dziecinne i mało pomocne, zamiast skupiać się na tym co dla Uzumaki trudne, trzeba było skupić się na tym co mogła zrobić.

Wielki ptak był... ciekawy, była to tylko jakaś technika, a może faktyczny przyzwaniec? Przypominał nieco rzeźbę, nie było zbyt przyjemne w dotyku i... nie miało pulsu. Czyli nie była to żywa istota.
- Niezwykle użyteczna zdolność.
Rzuciła wskakując na ożywioną rzeźbę a potem ponownie zamilkła aby wszyscy mogli przekazać te bardziej użyteczne informacje.
- ...Bijuu są niewiarygodnie potężne, ci którzy doświadczyli ostatniej wojny to potwierdzą. Dziesiecioogoniasty... strach sobie wyobrazić jak potężna mogła by być taka bestia. Z dystansu na niewiele wam się przydam, nie znam wielu ofensywnych technik, lepiej bym skupiła się na leczeniu i obserwacji, może moje zdolności sensoryczne zdołają jakoś pomóc.

Obrazek
Av1Av2Av3
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1151
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Event MG Mode
Post33
Bestia, po tym krótkim lądowaniu, ponownie znalazła się w górze. I zaczęła się kolejna część kombinowania nad tym jak podejść do tego całego miejsca. I do tego co powinni zrobić. Wyjaśnił też, że to że pochodzili ze Starego Kontynentu niewiele dawało. Yuri przekrzywiła głowę trochę sceptycznie, jednak nic ostatecznie nie mówiła. Przeszli więc do bezpośredniego dywagowania z Midoro na czele. Gdy wspomniał o Azakim, i Kirihito powiedział że szaleniec wszedł razem z nimi, to najemniczka wraz z badaczem kiwnęli głowami. Czyli się zgadzali, czyli pewnie faktycznie ten szaleniec musiał gdzieś tam być. Tylko gdzie? Kij go wiedział. Nie odzywał się. A może natrafił na problem, jaki go przerósł?
- ...nie byłbym aktualnie w stanie poradzić wiele na tą bestię. Nie jeżeli nie byłaby znacznie osłabiona. - stwierdził, kiedy to Midoro stwierdził że muszą polegać na jego sile. Dalej głos był dość chłodnawy, jednak neutralny, to też... nie wyglądał na bardziej przejętego. Nawet biorąc pod uwagę, że sam stwierdził iż bestii by nie podołał aktualnie.
- Tylko... to ciało jest dość dziwne. Bijuu są stworzeniami z chakry. Nie mają "ciał". Gdy umierają to się... rozpryskują. Z drugiej strony, nigdy nie słyszałam o tym aby bijuu zabito. Nie da się. Nawet w wojnie tak odległej, nie słyszałam aby go zabito. - stwierdziła zamyślona Kaza-nee, z daleka obserwująca bestię.
- Hehe... nie podoba mi się co insynuujesz, Kaza-nee. - skomentowała Yuri, niekomfortowo zerkając w stronę bestii. - Brzmi prawie jakby bestia była mimo wszystko żywa?
- Żywa czy nie, nie mamy wyjścia. - słowa ich najsilniejszego zawodnika sprawiła że liderka grupy westchnęła. Kiwnęła niechętnie głową. - Trzeba go sprawdzić.
Plan Midoro był rzeczą, jaka następnie została powiedziana. Sylph kiwnął głową, jakby na niego przystawał. Yuri, z racji że wobec niebezpieczeństwa takiego niewiele mogła, nie powiedziała nic. Dała jednak kciuka w górę dla wybuchowego chłopaka.
- W okolicach 30 metrów są moje najdalsze ataki. 20 metrów te już mocniejsze, więc lepiej byśmy nie byli aż tak daleko od was... może chociaż na sekundę czy dwie go przytrzymam. W razie czego. - stwierdziła z trochę kalkulującym wzrokiem. Kirihito również się zgodził, chociaż dość niechętnie z racji że no... faktycznie mogli mieć wielki problem. Problem będący zagrożeniem dla nich ogromnym. Mikan również dodała to co potrafiła, i nie miała wiele przeciwko planu. Pozostali się nie wypowiadali, to zapewne nie mieli nic do dodania. Wniosek? Mogli przejść do tego swojego planu. Do jego wykonania.

Parę minut później~

Bestia leżała płasko na ziemi. W wyniku prośby Sylpha - raczej nikt by mu się nie sprzeciwił -, drużyna desantowa nie wylądowała bezpośrednio na bestii a tuż obok niej przy jej boku. Trio + klon zeskoczyło na ziemię, i bez problemu mogli dojrzeć przed sobą wielką bestię. Ogromną, kto wie ile razy większą od nich. Oni na pewno tego nie wiedzieli. Sama drużyna na smoku natomiast, odleciała trochę do góry. Mniej więcej na ten dystans o jakim mówiła Kaza - przynajmniej dopóki Midoro nie zadecydował inaczej.
- Może my powinniśmy sprawdzić sami coś z powietrza? - dość prosty pytanie poleciało w stronę tych, którzy to raczej bardziej są świadomi niebezpieczeństwa jakie może takie coś ze sobą przynieść. No, i przede wszystkim, smok był Midoro. Midoro w sumie decydował gdzie go pośle.
- Zaczynamy od głowy? - zasugerował, patrząc w stronę swoich trochę słabszych kompanów.
Na odpis macie 72h godziny od mojego ostatniego odpisu.
Grupa (gracze + NPC)
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 541
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Zarówno słowa Sylpha jak i Kazy nie były zbytnio napawające optymizmem lecz nie mieli zbytnio wyjścia. Monstrum było jedyną rzeczą jaka wyróżniała się tutaj więc sprawdzenie jej było najlogiczniejszym wyjściem. Midoro przyjął do wiadomości wszelakie informacje o zasięgach jakimi mogli atakować ludzie pozostawieni na jego smoku po czym skwitował je kiwnięciem głowy. Obniżył lot smoka tak by mogli bezpiecznie zeskoczyć amortyzując upadek chakrą.
- To do dzieła.
Bez większego przekonania w głosie skoczył razem z klonem w dół na ziemię. Zaczekał aż pozostała dwójka do niego dołączy przyglądając się bestii z bliska. Gdy byli już gotowi na dokładniejsze oględziny, odesłał swój gliniany twój trochę wyżej tak by znajdował się około 25 metrów od bestii. Cały czas mieli łączność radiową więc o komunikacje się nie martwił.
- Róbcie ze smoka co chcecie byle by Juubi się nie ruszył. Jeśli będziecie chcieli by smok gdzieś poleciał dajcie znać.
Na propozycję Sylpha jedynie kiwnął głową posyłając klona przed nimi. Jako iż był on dość niebezpieczny utrzymywał dystans kilkunastu metrów przed nimi.
- Klon zrobi rekonesans. Dodatkowo może wybuchnąć gdy będzie taka potrzeba więc utrzymajmy dystans. Niech robi za przynętę. - poinstruował towarzyszy stojących koło niego.
Jego usta na dłoniach przeżuwały glinę by była dostępne w każdej możliwej chwili. Bez względu czy zdecyduje się na techniki Dotonu czy Bakutonu, wolał być przygotowany. Gdy byli na dole skupiał się głównie na Biju. To jego mieli zbadać. Pociąg do wiedzy jaki czuł całe życie właśnie zaczął być przez niego kwestionowany. Z jednej strony chciał poznać tajemnice tej bestii. Z drugiej strony lubił swoje życie i wolał to go nie kończyć. Jak by na to nie spojrzeć to właśnie takie sytuacje kreowały charakter ludzi. Trudne decyzje, wymagające potyczki, nowe wyzwania. Musiał się uporać z tym co oferowała świątynia. Jeśli wyjdzie z niej cały, a taki był plan, z pewnością go to wzmocni. Zarówno jeśli chodziło o umiejętności jak i o wiedzę, którą już zaczął zyskiwać.
Gdy zbliżali się do głowy bestii starał się mieć na wszystko uwagę. Każdy detal lub szczegół mógł być ważny. Nie mówiąc już o tym, że najmniejszy ruch mógł zadecydować o ich życiu lub śmierci. Był w stanie pełnej gotowości mimo iż szedł normalnie. Na twarzy miał nieprzeniknioną maskę neutralności. Nie było tu czasu na uśmiechy, żarty czy też groźne miny. Nic one nie wnosiły. W pewnym sensie przybrał postawę Sylpha. Idąc krok za swoimi towarzyszami starał się znaleźć jakąkolwiek wskazówkę.
Chakra:
8 350

Klon:
12 - 3 = 9
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Kirihito siedział cicho przez drogę do ogoniastej bestii. Kiedy dolecieli a ptak zaczął się obniżać ten palnął nagle. -W sumie, nie ma Azakiego i jeszcze dwójki ludzi. My spotkaliśmy trójkę wrogów. Hmm.- W sumie myślał o tym, że może Azaki był jakimś zdrajcą czy światynia go jakoś zamieniła w ich przeciwnika ale nie było jak tego zweryfikować. Znaczy mogli znaleźć ich ciała albo ich ogólnie i wtedy cała ta jego teoria wysnuta na szybko okazałaby się fiaskiem.

Tak czy owak podlecieli do ogoniastej bestii. Jakby teraz wstała no to już raczej pozamiatane jednak dzięki błogosławieństwu Jashina bestia nie poruszała się. Zeskoczył nieopodal bestii tak samo jak pozostali. -Dobra, to czego konkretnie szukamy? Nie sądzę aby tutaj było wyjście a jeżeli już jest jakaś odpowiedź to nie w głowie a tyłku tej istoty.- Jakoś tak miał z tyłu głowy, że portal wracający raczej będzie w tyłku niż w ustach. jednak ruszył razem z nimi rozglądając się.. za czymś.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Mikan
Posty: 633
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:23
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Napomknięta teoria Kirihito była niepokojąca i Mikan miała ogromną nadzieję, że mija się ona z prawdą. Zresztą... teraz nie było czasu na takie rozważania, zamiast tego trzeba było skupić się ...ogromnym potworze. Masakra. Kobieta przełknęła głośno ślinę, zdając sobie sprawę z faktu, iż znalazła się w miejscu ponad swoją własną ligę, no ale za późno aby się wycofać prawda? A no prawda.
- Powodzenia, uważajcie na siebie wszyscy.
Rzuciła szczerze Pomarańczka po czym również zeskoczyła z smoczka(a nie ptaka, ups). Jak sama mówiła - z dystansu do niczego się nie przyda, a na ziemi przynajmniej może w razie czego zająć się leczeniem oraz rekonesansem. A właśnie, propo tego drugiego, to Mikan złożyła pieczęć i skupiła się na swej sensorycznej zdolności by przeczesać okolicę.

Obrazek
Av1Av2Av3
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabaku no Kuni - Kraj Pustyń”