• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Stadnina "Wesołe Rumaki"

W tym dziale znajdują się wszystkie tematy w jakich odbywał się event Love is in the Air!

Moderator: Mistrzowie fabularni

Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1153
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Stadnina "Wesołe Rumaki"

Jazda konna
Konie od lat były w centrum uwagi ludzi. Rycerzy, wojowników, nastolatek. Ciekawe, do której z tych grup należała dwójka wybrańców, których przeznaczenie przywiodło właśnie tutaj. Nic nie łączy ludzi tak, jak wspólne zainteresowania. Tym bardziej, gdy jest to nowa pasja, w którą dopiero się zagłębiamy. Co więcej, gdy nie robimy tego samotnie - a z drugą, przeznaczoną nam połówką wchodzimy w świat czegoś nowego, intrygującego. Amorek, jak zawsze zresztą, wiedział co robi. Wobec tej dwójki miał plan. Jaki? Sprytny!

Stajnia, do jakiej tego dnia miała udać się para zakochanych była jedną, z tych najbardziej lubianych przez Amorka. Leśne tereny pełne tajemniczych ścieżek i niezbadanych miejsc jakie ją otaczały, aż prosiły się o spacery czy wyprawy. To był właśnie plan na dziś dla tej dwójki; by na grzbiecie rumaków wyruszyć w podróż przez las. Kto wie, gdzie ich kopyta poniosą. Może celem podróży okaże się serce drugiej osoby?
Na placu stały dwa wierzchowce - siwy i kary, cierpliwie czekały na przybycie zakochanych. Cały sprzęt potrzebny do jazdy znajdował się w jednym z pomieszczeń w budynku stajennym.

Walentynki pojedynczo teleportowały się do stajni, do jednego z pustych boksów. Szczęśliwie, był on otwarty - dlatego nie pozostało nic innego jak udać się w stronę placu.
Awatar użytkownika
Kami Zetsubo
Posty: 62
Rejestracja: 12 maja 2021, 10:15
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Dlaczego się zgłosił do... tego? Sam nie wiedział. Właściwie nawet tego nie pamiętał. Równie dobrze mógł to być głupi żart sił wyższych, w każdym razie nie wiedząc co zrobi Kupidyn za sprzeciwianie się jego poleceniom, zabrał ze sobą butelkę wytrawnego czerwonego wina. Na szczęście znał się na winach - chociaż nigdy żadnego nie pił więc była to wiedza czysto teoretyczna - więc zabrał ze sobą jedno z tych lepszych. Problem pojawił się jednak niemal od razu po teleportowaniu. Znaleźli się w... w... stadninie dla koni. Super. Naprawdę. Mają PIĆ WINO w stadninie dla koni? Albo... jadąc na koniu? Kto na to w ogóle wpadł? Czy to był jakiś żart? Czy kupidyn nie słyszał słynnej dewizy "Piłeś? Nie jedź!"? Do jasnej cholery. Zetsubo rzucił butelkę wina na sianko-Nie ma wina podczas jazdy.-Krótko z tematem. Co prawda mogli nie jechać ale:
a) Spożywanie alkoholu w stajni w otoczeniu końskich fekaliów było tak romantyczne i interesujące że wcale
b) Cholera wie czy tak naprawdę mogli bo #Kupidyn. Może się nawet okazać że rzucone na sianko wino znajdzie się magicznie z powrotem w jego dłoniach.
Prawda jest też taka że chociaż o koniach Zetsubo czytał, to się na nich nie znał, nigdy na żadnym nie jechał a co najgorsze nie czuł się pewnie w kwestii robienia tego. Bo nie był typem atlety a to wyglądało na zadanie wymagające jako takiej sprawności fizycznej. Miał tylko nadzieję że się nie zbłaźni. Przerzucił spojrzenie na "Drugą połówkę"-Mam nadzieję że umiesz obsługiwać te kopytne kreatury-Wskazał kciukiem na konie i zabrał się za zgarnianie sprzętu do osiodłania konia. Czytał jak to zrobić. Ale czy da radę sobie z tym faktycznie? Pozostawało spróbować. I może kto wie, jego współtowarzyszka niedoli się na koniach znała i mu w tym wszystkim pomoże... oby, bezużyteczne kobiety kończyły na dnie jeziora w historiach, które preferował.
Awatar użytkownika
Mirai Akane
Posty: 151
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:26
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Pojawienie się w zupełnie nowym miejscu, w zupełnie niespodziewanym momencie, było chyba jedną z najlepszych atrakcji Akane ostatnich dni. Tym razem jednak sprawy wyglądały inaczej niż zazwyczaj. Wyglądało na to, że tym razem ot po prostu zmieniła miejsce pobytu, zostając w tym samym (swoim) ciele i tym samym czasie. To dość miła odmiana. Jednak zanim zajmiemy się teraźniejszością, warto jednak dla zachowania tradycji cofnąć się w czasie, by odkryć jakie wydarzenia poprzedzały to całe zajście. Otóż.
Nie pamiętała.
Znaczy może nie do końca. W celu ukojenia wewnętrznych demonów i odzyskania jednej z podstawowych umiejętności ludzkich - snu - po raz kolejny udała się w tango z alkoholem. Ostatnie wizje robiły się coraz bardziej dotkliwe dlatego też ilości wlewanego w siebie trunku również rosły. Przez co jak przez mgłę kojarzyła pewnego niezwykle uroczego pucowatego jegomościa, który zaczął mówić coś o... o czymś... nie kojarzyła za bardzo o czym, pewno w tamtym momencie nie bardzo kontaktowała, ale zdawał się być pewny swoich słów i najwidoczniej sprawiały mu one radość. Był przeuroczy. Serio. Jak szczeniaczek. Czy inne młode zwierzęcia inne od ludzi. Niby wypełniała jakąś kartkę, bardziej nie chcąc robić przykrości puciastemu koleżce niż z potrzeby serca. Co tam napisała? Pewno jakieś głupoty, które sprawiały, że sama śmiała się ze swojej błyskotliwości. Bogowie musieli być po jej stronie, bo naprawdę nie pamięta z czego się śmiała.
Pojawienie się magicznego listu, który chyba faktycznie mówił coś o udaniu się w jakieś miejsce by poznać swoją drugą połówkę pamiętała już trochę lepiej. Trochę, bo tego dnia po prostu próbowała dojść do siebie. To też nie poświęcała temu aż takiej uwagi. Chyba.
Nic nie tłumaczyło jednak słów piosenki, które co jakiś czas odbijały się echem w jej podświadomości i za nic nie mogła się ich pozbyć, nie będąc świadoma skąd się tam wzięły. Będzie musiała się do nich przyzwyczaić, mimo to za każdym razem gdy się pojawiały na jej twarzy występował lekki rumieniec. Zażenowania zapewne.
To tyle słowem wstępu, teraz stała tutaj... w boksie? W stadninie? Całe szczęście, że wyznawała zasadę spodni i całe szczęście, że przez te dni doprowadziła się do stanu, w którym bez wstydu mogła się pokazać przy ludziach. Szczególnie, że coś jej mówiło, że osoba znajdująca się w tym samym miejscu miała być jej wybrankiem. Przyjrzała się mu uważnie. W sumie nie było źle... czy on właśnie wyrzucił butelkę wina? Tsk. Zapowiadało się tak dobrze. Z drugiej strony jego słowa sprawiły, że podążyła wzrokiem na wspomniane kopytne kreatury. Konie.
Oh. Czy potrafiła obsługiwać te stworzenia, no oczywiście. Ciągnęło się leje w lewo, koń skręcał w lewo. Ciągniesz w prawo, koń skręca w prawo. Tyle zaobserwowała podczas wykonywania misji z pewnym podejrzanym woźnicą. Był on na tyle nieumiejętny, że prawie go zabiła, a to nie on był TYM ZŁYM. Więc skoro on dał radę, to nie mogło być nic trudnego.
- ...Nie bardzo. - NIe zamierzała tutaj kłamać. Co by jej to dało. - Kontakt z tymi zwierzętami miałam jedynie w momencie gdy były przypięte do wozu. - Wzruszyła lekko ramionami. - Co może pójść nie tak?
Poza tym, że wszystko? Całe szczęście, że jej towarzysz ruszył po sprzęt do jazdy i do stworzenia. Podniosła porzuconą wcześniej butelkę i udała się za nieznajomym, zarzucając sobie wcześniej swój przydział. Swoją drogą to nie wyglądało zbyt skomplikowanie. Siodło zarzucało się na konia po czym masa tych śmiesznych paseczków jakoś... jakoś trzymała te siodło prawda? Posłała spojrzenie białowłosemu.
- Za to na pewno TY wiesz jak się je szykuje i obsługuje, prawda? - Ktoś z ich dwójki musiał. - Jeśli jakimś cudem uda nam się to przeżyć... to wino może się przydać. - Mruknęła wzdychając ciężko. Próbując rozpracować w głowie tajniki siodłania konia. - Swoją drogą, Akane jestem, a Ty?
Ostatnio zmieniony 08 lut 2022, 22:51 przez Mirai Akane, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kami Zetsubo
Posty: 62
Rejestracja: 12 maja 2021, 10:15
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Dziewczyna która się pojawiła była... Na pewno lubiła wino. Albo nie lubiła marnotrawstwa. Generalnie, nie miało to większego znaczenia. Jeśli chodzi o jej wygląd to był ok, ani nie była piękna(Jak Nozomi) ani brzydka. Więc chociaż nie musiał odwracać wzroku patrząc na nią... w sumie gdyby była brzydka też by nie odwracał ale przy okazji nie byłoby to przyjemne, a tak, mógł patrzeć na rozmówczynię i nie cierpiał wewnętrznie, hej, to już coś no nie? Kiedy się odezwała, no cóż, po cholerę wysłali ich do stadniny jeśli oboje nie potrafią jeździć konno? Co prawda wciąż mogli się wycofać i pójść pieszo... gdzieś... ale skoro już zadali sobie trud z siodłaniem tych pokracznych stworzeń.-Wiele rzeczy. Możesz spaść i się poturbować albo co gorsza, zostać stratowaną. To się kończy śmiercią, w wielu przypadkach i to taką mało przyjemną. Co prawda jeśli do tego dojdzie jestem w stanie się wyleczyć ale hej, co jeśli oboje skończymy pod kopytami?-No tak, bo co złego mogło się stać, oprócz tego że wszystko?-W każdym razie mało prawdopodobne, miej to jednak na uwadze. Ostatnie co chcę robić to marnować chakrę na kogoś kto bagatelizuje zagrożenie-I tak by ją zmarnował. Dziewczyna zdawała się być lekkoduchem. I fanem wina.-Kami Zetsubo-Odburknął na powitanie, również się dziewczynie przedstawiając i krytycznym wzrokiem oceniając założoną koniowi uprząż. Wyglądało ok, tylko zajęło więcej czasu niż powinno.-Przeżyjemy. Tylko idioci i pechowcy umierają w tak kuriozalny sposób, nie zaliczam się do żadnej z tych grup-Spojrzał czy dziewczyna poradziła sobie ze swoją uprzężą a następnie jeśli skończyła, to chociaż się nie znał, sprawdził czy zrobiła to dobrze. Nie planował pomagać jej w siadaniu na konia, chyba że będzie szło jej tragicznie. Samemu pewnie zrobi to tragicznie, ale cóż. Pozwolił jej wsiąść pierwszej by mogła wybrać konia który podoba jej się bardziej, a dopiero potem zajął się wdrapaniem na tego drugiego.-Cóż za kiepskie miejsce na randkę. To był twój pomysł?-Spojrzał na dziewczynę bo był pewien że nie był to jego pomysł a jego odpowiedź w ankiecie była bardzo daleka od tego. Więc albo Amorek miał dziwne poczucie humoru, albo Akane odpowiadała za ich aktualną sytuację.
Awatar użytkownika
Mirai Akane
Posty: 151
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:26
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Zamiłowanie do trunków czy niechęć do marnowania czegokolwiek? Zapewne i jedno i drugie jeśli ktoś miał spytać dziewczynę, chociaż zapewne znaleźli się tacy, co obstawialiby jedynie opcję pierwszą. No, ale na pewno się mylili!. Zabrali się od razu za siodłanie tych majestatycznych, aczkolwiek możliwie groźnych stworzeń, co zabawne żadne z ich dwójki nie miało w tym praktycznego doświadczenia. Jednak poddanie się bez wcześniejszej próby nie wchodziło w grę! Derka, siodło, masa pasków, sprzączki... tak. Brzmiało to jak proste zrób to sam. Dodatkowo Akane mogła posłuchać wszystkiego tego co mogło "pójść nie tak", jakoby odpowiedź na pytanie retoryczne nie była potrzebna... To lista zagrożeń była faktycznie długa. Czy to była odpowiednia pora na nabranie respektu do koni? Zapewne tak.
- Też jestem w stanie o siebie zadbać, dzięki za troskę i uwierz pakowanie się w niebezpieczeństwo jest moim jednym z mniej ulubionych zajęć. - Trzeba przyznać, że jej towarzysz na pewno był pocieszną i rozgadaną osóbką, która emanowała samą dobrą energią. - Miło poznać. No i uważałabym z takimi stwierdzeniami. Życie lubi wszystko weryfikować.
Zerknęła na niego trochę rozbawiona. Pewności siebie to mu chyba nie brakowało. Zerknęła też czy te wszystkie paski trzymają się jak powinny, przynajmniej w teorii i podeszła do karego konia. Ostrożnie głaszcząc go po chrapach.
- Bądź wyrozumiały i postaraj się mnie nie zabić, dobrze? - Uśmiechnęła się do zwierzęcia, zaraz podchodząc do jego boku. Rzuciła pod nosem coś co chyba miało ją zmotywować albo uchronić przed śmiercią i złapała się siodła wsadzając jedną stopę w strzemiono. Podskoczyła, podciągając się i przerzucając drugą nad zadem konia, modląc się w duchu by przykładowo siodło nie okręciło się podczas tego manewru. Będąc już w siodle, wsunęła drugą stopę w strzemiono i odetchnęła z lekką ulgą, kręcąc się przez chwilę by znaleźć wygodniejszą pozycję.
Na stwierdzenie i pytanie Zetsubo spochmurniała trochę zanurzając się w wspomnieniach.
- Nie. Wydaje mi się, że nie. - Mało pamiętała z wypełnienia ankiety. - Poza faktem, że mało rozmyślam nad miejscem do randkowania, to nigdy nie przyszła by na myśl stadnina. - A przynajmniej miała taką nadzieje, bo może jakaś upita część niej rzuciła losowe słowo "KONIE" i to też wylądowało w ankiecie.
- Hej, ale może nie być tak źle. Jeśli nie wydarzy się żadne z wymienionych wcześniej przez Ciebie... to może okolica jest całkiem ładna? W sumie to jakie byłoby dla Ciebie idealne miejsce na randkę? - O to może się teraz uda dowiedzieć czegoś ciekawego o jej drugiej połówce!
Awatar użytkownika
Kami Zetsubo
Posty: 62
Rejestracja: 12 maja 2021, 10:15
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Zdecydowanie Akane i Zetsubo się różnili. Czym kierował się kupidyn, parując ich ze sobą? Brakiem umiejętności obsługi zwierząt kopytnych czy kolorem włosów? Co prawda spędzili ze sobą może z pięć minut i zamienili raptem parę słów, ale na razie bardziej miał ochotę Akane zamordować, niż złapać ją w ramiona. Co prawda do tego mordowania wcale nie było blisko, bo wtedy musiałby wymordować pół świata, która była zbyt głupia i ślepa by dojrzeć wielkość jego, czy Nozomi. Można było więc rzecz jak na razie Akane plasowała się w tej przeciętnej gorszej połowie. Równie dobrze mógł pójść na randkę z panią ze spożywczego albo ze szwaczką. Ale hej, to był dopiero początek. Zasiadł więc na swojej bestyji tracąc przy tym równowagę i niebezpiecznie przechylając się na bok. Nigdy nie był typem sportowca, to i wsiadanie na konia było... nie proste. Widać jednak Akane dała radę bez problemu, to dobrze, lepiej to niż gdyby musiał ją składać po tym jak rozwaliła sobie twarz o ziemię.-Idealne miejsce na randkę? Pewnie takie nie istnieje-Mruknął, uważając by się nie zjebać z konia gdy ten ruszył. Jakie to było niewygodne. Jakie to było durne. Kto wymyślił jazdę konną? I w ogóle przymuszanie zwierząt do dźwigania człowieka na swym grzbiecie? W czasach gdy nie było to nawet konieczne? Obrzydliwe.-Lepsza na pewno byłaby chociażby kawiarnia, z dobrymi książkami i kawą-Usiąść w fotelu, zatopić się w lekturze o przeszczepach które go ostatnio zainteresowały, popijając espresso a na koniec, wymieniając uwagi z równie inteligentną jednostką. Oh, to byłoby cudowne. Lepsze byłoby tylko głaskanie Nozomi gdy ta leżała obok słuchając wraz z nim ciszy.-Więc, czym się interesujesz, Akane?-Zapytał dziewczynę, nie pytając jednak o jej idealne miejsce na randkę. To było durne pytanie, uważał że pytanie które zadał on było dużo lepsze i dużo więcej powie mu o samej dziewczynie.
Awatar użytkownika
Mirai Akane
Posty: 151
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:26
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Takie chyba było jej szczęście, że większa część osób z którymi miała styczność, dziwnym sposobem prawdopodobnie chciała ją zabić. Czy kapłanka była tego świadoma? Może jedynie w jakiejś małej części podświadomości. Czasami po prostu lepiej nie myśleć o tym, bo człowiek może wpędzić się w paranoje. Wystarczy, że gdzieś już kiełkuje niebezpieczne stwierdzenie "tylko dlatego, że są po naszej stronie. Nie znaczy to, że mamy im ufać". Ciężkie czasy nastały, albo nigdy nie były aż tak ciężkie.
Zetsubo w swojej wielkości nie wiedział jednej rzeczy, to że Akane była kapłanką Mirai. Jak pewna część osób wiedziała. Kapłanki widzą rzeczy. Widzą więcej rzeczy od przeciętnego człowieka. Dużo więcej. Więc skoro Akane do tej pory nie dostrzegła całej tej wielkości, to nie mogło wróżyć za dobrze dla chłopaka.
Ogólnie sam fakt utrzymania się w siodle podczas kiedy ten stał w miejscu, nie było zbyt trudną sztuczką. Cała zabawa zaczynała się dopiero wtedy kiedy zwierzę pod tobą zaczynało się poruszać. Wtedy, zaczynały się schody. Z lekkim zaniepokojeniem śledziła poczynania chłopaka, w tym wypadku to ona rozpatrywała jak najlepiej urządzić tutaj salę operacyjną gdyby jej towarzysz udał się na bliskie spotkanie z ziemią, a jak już zdążyła zauważyć nie wszystko dało się naprawić bombardując inną osobę chakrą. Nawet jeśli jej celem było leczenie ran. Sama odpowiedź chłopaka jej nie zaskoczyła, gdyby jej zadano takie pytanie, to pewno odpowiedziała by podobnie. Chociaż bez ciągłego przywoływania w myślach swojej siostry. Co byłoby może troszkę niepokojące? Pokiwała jedynie lekko głową w małym zamyśleniu.
Z pozoru łatwe pytanie na które odpowiedziałaby bez problemu jeszcze przed wojną, teraz stało się strasznie niewygodne. W końcu czym się interesowała? Wojna, pomoc w Hanie, poszukiwania Kapitana... hm. Jakby miała podsumować to wszystko jednym słowem pewno postawiłaby na "przetrwaniem". Jakkolwiek płytka to by była odpowiedź.
- Poza wyszukiwaniem sposobności by nie zginąć kolejnego dnia, to powiedzmy, że uganiam się za licznymi Demonami z przeszłości. - Wzruszyła lekko ramionami, szczególnie irytującymi Demonami. Jeden zapewne chciał ją zabić we śnie, a drugi grał w grę, której nie rozumiała. - Odkopywanie historii z zakamarków pamięci jest czasami strasznie interesujące.
Co z tego, że w większości przypadków chciało ją to zabić, albo zniszczyć psychiczne.
Strzeliła lekko lejcami niczym woźnica. Nic. Koń stał tak jak stał. Kombinując uderzyła piętami w boki konia i cud! Zwierzę ruszyło do przodu bez słowa sprzeciwu. Jednak wymagając od konia by się ruszył, niekoniecznie było się gotowym na to, że faktycznie ruszy. Akane odchyliła się niebezpiecznie do tyłu, zaraz ledwo łapiąc równowagę i wyprostowaną pozycję w siodle. Uf. Albo ona nie umiała, albo siodło było strasznie niewygodne. Później wykorzystując doświadczenie nabyte z jazdy wozem, pociągnęła lejce w jedną stronę kierując konia do wyjścia z zagrody.
- To nie takie trudne... - Mruknęła pod nosem, ewidentnie strasznie skupiona na tym co robi. - Czemu zostałeś medykiem?
Rzuciła na szybko zaraz znów pilnując by ona koń nie zrobił niczego dziwnego. Z drugiej strony chciała się dowiedzieć nieco o motywacji Zetsubo. Heroiczna chęć pomocy światu czy może chodziło tu o zyski?
Awatar użytkownika
Kami Zetsubo
Posty: 62
Rejestracja: 12 maja 2021, 10:15
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Konie to nie były ulubione zwierzęta Zetsubo. Właściwie, mocno denerwujące były, bo nie dość że jeździć nie umiał to jeszcze zapewne będzie bolało jak zejdzie. Zwyczajnie mimo że szybkie, były niewygodne i wymagały sprawności fizycznej w której to Zetsubo miał braki. Już zdecydowanie lepsze były dorożki, chociaż mało etyczne. Ninja już dawno powinni byli wymyślić dobre sposoby transportu przy użyciu chakry, dostępne dla wszystkich. A nie dalej skupiać się na wykorzystywaniu koni. Ale no, takie rozwiązanie zapewne komuś pasowało, komuś kto zarabiał dużo, na sprzedaży koni. I tym, którym zależało by nie popularyzować bardziej zaawansowanej i ogólnodostępnej technologii. Że już nie wspominać o tym że ten spieprzony świat rozwijał jedynie technologię wojskową ciągle myśląc o tym, komu dojebać. Obrzydliwe.-Nikt ci nie mówił że lepiej żyć w teraźniejszości, patrząc w przyszłość, zamiast uganiać się za swoją przeszłością?-Przeszłości i tak nie zmienisz, co prawda Zetsubo domyślał się co miała na myśli, ale wciąż, traciła jedynie życie. Metaforycznie lub kto wie może i dosłownie, jeśli demony za którymi się uganiała, były dostatecznie silne. W każdym razie Akane postanowiła odwdzięczyć mu się pięknym za nadobne i zadała własne pytanie. Wcale nie takie proste i chwilę się zastanawiał.-Ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, bo akurat tej ścieżki nie ukształtował jeden konkretny powód. Generalnie powiedzmy że nie jestem typem wojownika, nie biegam z mieczem, nie biję pięściami. Musiałem więc znaleźć inny sposób by być "Użytecznym", a że medycyna jest bardzo interesująca, a również przydatna, stała się świetnym narzędziem. Jako że wykonuję swoją pracę wraz z mą siostrą która jest zawsze na pierwszej linii, uzupełniłem swój zestaw zdolności w oparciu o to co potrafi ona. Żebyśmy mogli się uzupełniać.-Kiedy mówił o Nozomi uśmiechnął się lekko. Z nią, to pewnie nawet jazda na koniach byłaby miła. Zaraz jednak powrócił do rzeczywistości i uśmiech zniknął.-A twoja drużyna? Uzupełnia twoje braki?-W większości przypadków drużyny były kiepsko dobrane, jak było w przypadku Akane? A może była solo Kunoichi? W sumie bardziej to pasowało do "Uganiania się za demonami przeszłości". Ba, może to jej drużyna, jest tymi demonami?
Awatar użytkownika
Mirai Akane
Posty: 151
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:26
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

No cóż mogła powiedzieć. Na pewno nie będzie wspominaną siostrą, znaczy jego siostrą. Może nawet lepiej, że Akane nie wiedziała iż bierze udział w tej nierównej walce, bo powiedzmy sobie szczerze. Nie miała szansy na wygraną. Jednak gdyby Zetsubo wyraził swoją opinię na temat ich obecnego środku transportu to zapewne by się z nim zgodziła. Szczególnie, że shinobi mieli swoje sposoby na szybsze podróżowanie niż konie. Rozumiała jednak, że jeśli chodziło o "szarych" ludzi, to pozostawało takie, a nie inne rozwiązanie. Słysząc na tomiast jego pytanie, a może nawet stwierdzenie przeniosła na niego wzrok w między czasie skupiając się na tym by ostatecznie z tego konia nie spaść.
- Nie zmienisz przeszłości to fakt, ale możesz tam znaleźć informacje, które albo pomogą Ci uporać się z teraźniejszością, albo nawet z przyszłością. Czasami wystarczy, że pomagają nam zrozumieć ciąg wydarzeń. - Wzruszyła lekko ramionami. Obecnie faktycznie najpierw próbuje zrozumieć tego swojego Demona, bo w chwili obecnej raczej nie była w stanie się z nim uporać, bo był on faktycznie... silny.
- Ohh.. mówisz więc, że chowasz się za plecami siostry? - Uśmiechnęła się trochę zadziornie? Chociaż tylko na chwilę, bo zmiana wyrazu chłopaka nawet nieco ją zainteresowała. - Starsza? Młodsza? Jak ma na imię?
Za to by opowiedzieć o swojej drużynie musiała się chwilę zamyślić. Trochę czasu już ze sobą spędzili, a ona nie była pewna tak wielu rzeczy. - Tak, myślę, że to głównie dzięki nim przetrwałam wojnę. Mogę mieć tylko nadzieje, że chociaż w małym stopniu mogą powiedzieć o mnie to samo. - W innym wypadku mogłaby skończyć martwa. - Podobnie jak ty, raczej nie nadaje się na wojownika. Bardziej przydaje im się po walce niż w trakcie.
Powoli przyzwyczajała się do ruchów narzuconych przez konia. Zaczęła unosić się zgodnie z jego rytmem. Trochę pracy biodrami i przynajmniej przestała obijać sobie tyłek z każdym krokiem kopytnego.
Awatar użytkownika
Kami Zetsubo
Posty: 62
Rejestracja: 12 maja 2021, 10:15
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Jedno mógł Akane przyznać, potrafiła zabawić go rozmową. W sensie, rozmawiali tak? I nie wyglądało na to żeby mieli przestać, co oznaczało że jej IQ było wyższe niż to typowego banana. To było jakieś osiągnięcie, biorąc pod uwagę że na ostatniej misji trafił na tą parę Rie i Raion, których wspólne IQ było pewnie poniżej połowy IQ Akane, no i Akumana który... no, był mądrzejszy niż Rie i Raion, ale nadal dużo głupszy niż Akane. Wielu ludzi było idiotami, a dziewczyna, wydawała się względnie rozgarnięta.-Badanie przeszłości nie jest niczym złym, ba, jest to bardzo istotne i ważne zagadnienie. Nie mniej istnieje ogromna różnica pomiędzy poznawaniem przeszłości a uganianiem się za demonami z niej. Co innego poznać swoje korzenie, albo badać starożytną cywilizację a co innego pół życia spędzić szukając, chociażby, ojca skurwysyna, czy uciekając przed wściekłym Ex.-Nie do końca wiedział za jakimi demonami przeszłości uganiała się Akane, ale w ogóle nie brzmiało to jak poznawanie historii. Więc chociaż to co powiedziała teraz było inteligentne, to nie miało sensu w odniesieniu do tego, co powiedziała poprzednio. Słysząc jaj kolejne słowa, prychnął.-Tylko głupiec stoi na froncie, bo wstydzi się schować za kimś innym. Każdy ma swoją rolę do spełnienia, moją jest "Chowanie się za siostrą"-Czy ruszały go takie taunty? Nie, nie bardzo. Przywykł do tego że ludzie byli głupi. Na dodatek nie sądził że Akane była na tyle głupia. To raczej była delikatna zaczepka, niż drwina. Tylko po co?-W tym samym wieku. Jesteśmy bliźniętami. Nozomi-Nie podobało mu się jakoś to wypytywanie o Nozomi. Jedno kiedy sam o niej mówił, inne kiedy ktoś inny wyciskał nos tam, gdzie nie trzeba. Co prawda chciał szerzyć wspaniałość Nozomi, ale może kiedy sama tu była? Dlatego wolał nie rozwodzić się nad tą kwestią.-Robisz im masaż czy coś?-Odwdzięczył się podobnym "Przytykiem" co ona wcześniej. Zakładał że była kowalem, fuinuserem, naukowcem lub tak jak on, medykiem. Najbardziej pasował mu do niej naukowiec, przez te wspomnienia o historii, kto wie, może była właśnie archeologiem? Drugą prawdopodobną opcją było to że była kowalem. Jakoś tak... wyglądała jak twórca uzbrojenia Shinobi.
Awatar użytkownika
Mirai Akane
Posty: 151
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:26
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Posiadanie wyższego IQ od banana na pewno było wielkim osiągnięciem, z którego można byłoby być dumnym. Prawdopodobnie. Znaczy, kto kiedykolwiek porównywał się do banana i zdeklasowanie go w czymkolwiek uznawał za sukces? Akane nie wiedziała i może to było dla jej dobra. Psychicznego. Słuchając Zetsubo, dziewczyna naprawdę zastanawiała się powiedzieć mu, żeby myślał bardziej dosłownie o tych wszystkich demonach z przeszłości. Gdzie słowo demon - było słowem kluczem. Tylko to mogło zrodzić kolejne pytania w tym temacie, a była świadoma jednego, nie na każde... albo nawet na większość nie znałaby odpowiedzi. Chociaż może było warto zaryzykować? - Spokojnie, nie uganiam się za ojcem skurwysynem, notabene go nie znałam więc jakoś mnie też nie interesował, nie uciekam też przed wściekłym Ex. Raczej poznaje przeszłość, żeby zrozumieć kilka wydarzeń, które miały miejsce teraz. No i możesz uznać tego całego demona za coś bardziej dosłownego. Spotkałeś się kiedyś z czymś takim? - Starała się poświęcać mu uwagę, czy też zerkać w jego kierunku na tyle na ile pozwalało jej utrzymywanie się prosto na koniu. Na szczęście zwierzę spacerowało nie przechodząc w żaden kłus czy też galop.
Każdy miał swoją jakąś rolę do spełnienia, co? No w tym nie mogła się z nim nie zgodzić. Chociaż liczyła na jakąś większą reakcję, a tutaj... no nie dostała niczego. Chłopak wydawał się niczym jakaś twierdza. Niewzruszony. Cóż. Pytanie o siostrę też uciął. - Krótko, zwięźle, na temat, co? Bliźniętami mówisz... - Zaczęła mu się przyglądać próbując stworzyć obraz przedstawionej Nozomi bazując na Zetsubo. - Szczęściarz z Ciebie. - Wyszczerzyła się na chwilę, bo pytanie o masaż trochę zbiło ją z tropu. Znaczy, no mogłaby? Nie na wszystko można pomóc chakrą, a solidny masaż potrafi przykładowo rozluźnić mięśnie no i przydaje się przy rehabilitacji.
- No... w sumie jakby była taka potrzeba to czemu nie? Nie ze wszystkim poradzi sobie Iryō. Tradycyjne metody dalej są w cenie. Ah! No tak jak ty jestem medykiem.
Ostatnio zmieniony 20 lut 2022, 15:20 przez Mirai Akane, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kami Zetsubo
Posty: 62
Rejestracja: 12 maja 2021, 10:15
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Stadnina "Wesołe Rumaki"

Że na świecie były rzeczy które mu się nawet nie śniły, to wiedział. Nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz dowiadywał się o czymś nowym i jeszcze bardziej pojebanym niż poprzednio. Wpierw możliwość przeszczepiania sobie specjalnych zdolności innego klanu, a teraz? Demony. Co prawda gdzieś tam o uszy obiły mu się ogoniaste demony, było o nich dość głośno swego czasu i musiałby żyć pod kamieniem żeby o nich nie wiedzieć, ale poza tym? Poza tym to tak nie bardzo. A nie wyglądało na to by Akane mówiła o ogoniastych, a przez "Dosłownie" wątpił też w ludzi.-Nie-Odparł więc prosto nie zagłębiając się w detale i nie wspominając o oczywistościach.-To brzmi jak bardzo upierdliwe hobby-Skwitował po krótkiej chwili namysłu. Demony raczej nie brzmiały jak coś bezpiecznego z czym można było handlować, natomiast jeśli chodzi o badanie przeszłości w celu zrozumienia teraźniejszości, to było coś co ludzie robili od wieków, ale nie bardzo wiedział jaki to miało związek z demonami. Gdyby to robiła, by znaleźć sposób na ich pokonanie, no, może wtedy. A tak? Cóż, była szansa że to nie miało ze sobą związku. Szczęściarz. Czy był szczęściarzem? Zdecydowanie, bo mógł stać u boku najwspanialszej istoty stąpającej po tym globie, ale tego de facto Akane nie wiedziała. Może uznała że skoro on był tak cudownie przystojny to jego siostra musi być zniewalająco piękna, jako że była jego bliźniaczką? W takim wypadku Akane zdecydowanie by się myliła. W porównaniu do Nozomi, był prawdziwie paskudny. Co wciąż czyniło go o wiele przystojniejszym niż inni ludzie na ziemi. W każdym razie wątpił w taką konkluzję ze strony Akane i raczej, strzelał że powodem tych słów było coś zgoła odmiennego.-Jedynaczka?-Zapytał jedynie, przyglądając się dziewczynie. Najpewniej zwyczajnie, również chciała by mieć siostrę. Lub brata. Niekoniecznie pewnie nawet bliźniaka. Słysząc że również jest medykiem, westchnął cicho, więc to również ich łączyło.-A jeszcze nie tak dawno szydziłaś z chowania się za plecami siostry, pani medyk z pierwszej linii-Wzruszył ramionami i pokręcił smutną głową. Teraz jednak spomiędzy drzew wyłoniło się jezioro do którego to definitywnie zmierzały konie.
Zablokowany

Wróć do „Event Walentynkowy 2022: Love is in the Air! [ZAKOŃCZONY]”