• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Karczma "Pijany Rekin"

Wioska ta znajduje się na południu Hana no Kuni i leży tuż przy brzegu, przez co ciężko o lepszy dostęp do morza. Świadczy o tym fakt, że wybudowano również jako część wioski ogromny port. Temperatura w wiosce przeważnie należy do tych lekko chłodniejszych, jednak zdarzają się dni kiedy można chodzić ulicami miasta z porzuconą koszulką. Raczej morska bryza obroni takiego jegomościa przez spoceniem się bez wysiłku, jednak dalej będzie on odczuwał ciepło. Budynki w wiosce są najróżniejsze i zależne od zamożności każdego mieszkańca. Większą część Hany stanowią ubogie domy, prawie że się rozlatujące i tylko cudem posiadające takie dogodności jak własna łazienka. Wbrew pozorom nie oznacza to, że mieszkają tam biedacy. Wielu mieszkańców decyduje się na zachowanie swoich pieniędzy na przyszłe wydatki związane z ich podróżami niż dom, w którym będą raz na miesiąc. Znajdą się jednak wyjątki oraz osoby na tyle bogate, aby postawić sobie domy 4 piętrowe, pełne bogatych zdobień i pierwszorzędnych mebli. Trzeba jednak wtedy pamiętać o ochronie dla takiego budynku, z racji na brak praw w Hanagakure.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 942
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

The Hunt
Misja C1/?
UczestnicyChinoike Ryu
Aż chciałoby się powiedzieć, że był to spokojny, letni dzionek w Hanie. Niestety mowa była o Hanie, więc postawienie nazwy wioski ze słowem "spokojnie" obok siebie nie specjalnie miało sens. Głośno, żar lał się z nieba, a chłodniejszy wiatr przynosił zapach ryb różnej świeżości z tutejszych doków. Pewnie też ktoś "miał jakiś problem", jaki tutejsi mieszkańcy z chęcią rozwiązali. Czy był to jednak jakkolwiek nienormalny dzień dla Ryu? Pewnie nie. Szalony człowiek w szalonej wiosce - nic, tylko się przyzwyczajać. Dzień jak co dzień. No może z kilkoma drobiazgami, jakie miały sprawić, że dzień ten będzie nieco bardziej ciekawy. Chinoike siedział sobie w karczmie robiąc sobie tylko znane w niej rzeczy, kiedy to drzwi do niej uchyliły się. Wszedł przez nie potężnie zbudowany mężczyzna. Ledwie zmieścił się w drzwiach, a sam wyglądał jak człowiek, który zamiast chodzi na siłownie, wyrabia sobie biceps miotając kulą buldożera. Wyjątkowo nie wyglądał jak człowiek, który szukał kłopotów. Nie dawał przynajmniej takiego wrażenia, zwyczajnie wciskając się do środka, omijając stoliki i rozglądając się. Ostatecznie jednak spojrzał po wszystkich stolikach, westchnął zrezygnowany po czym podszedł do stolika Chinoike.
- Moję imię Geto. Potrzebuję ninja. Uciekł mi Ciapek. Potrzebuję kogoś, kto go znajdzie, nim ten znajdzie kłopoty. Wchodzisz w to? Zapłacę ci, jak go przyprowadzisz.
Zapytał prosto z mostu, czekając w sumie na jakąś decyzję. Im szybciej, tym lepiej, bo chociaż nie szukał kłopotów, a pomocy, po tonie szło zgadnąć, że może mu się jednak trochę śpieszyć. Nawet trochę bardzo.
Obrazek
Awatar użytkownika
Chinoike Ryu
Posty: 223
Rejestracja: 02 cze 2021, 20:08
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Po misji na targu, Ryu na spokojnie siedzi nad soczkiem i rozmyśla. A o czym może myśleć ten enigmatyczny i niezwykle przystojny młodzieniec. A mianowicie w głowie jego kotłują się myśli na temat klanu i niezwykłej mocy po jaką chce sięgnąć. Oczywiście mowa tu o Ketsuryuganie. Nie jest to łatwe gdyż albowiem ponieważ, młodzieniec ten jest twardy jak skała! A przynajmniej jego siła woli. Ciężko mu wywołać na tyle duże emocje by aktywować upragnione dojutsu. Oczywiście przez myśl przychodziły mu różne scenariusze. Od zakochania się i orgazmu podczas stosunku aż do zabicia swojego wuja. No i tak se dumał i dumał. W końcu brzydki nie był... Ale co będzie jak owa nieszczęśniczka zajdzie w ciąże? Może łatwiejsze i bardziej opłacalne będzie zabicie wuja... Z drugiej strony jak zrobi jej bachora a potem go zabije to będzie nawet więcej emocji! Ciężki orzech do zgryzienia... Aż tu nagle.
JEB I PIZDULUŚ!!
Bardzo rosły jegomość wpierdolił się do karczmy. No cóż, na tacy też potrzebują się najebać a biorąc pod uwagę gabaryty to i karczmarz więcej zarobi. Jednak ten mężczyzna podszedł do mnie i co zrobił? Poprosił mnie o pomoc! No cóż. Na początku się rozejrzałem czy gość jest pewien że do mnie mówi. Ale wydaje się że chyba mówi do mnie. Pieniądze i sake na drzewie nie rosną więc jeśli nieco przytępawy koleżka oferuje hajs za znalezienie, em Ciapka? To czemu nie. Odwróciłem się w stronę jegomościa, z kamienną twarzą i głębokim jak ocean głosem zapytałem.
-Ile?
Jeśli dostane odpowiedź to od razu zapytam się.
-Kto to Ciapek i gdzie ostatnio go widziałeś?
W sumie hajs to hajs nie będę wybrzydzał, dlatego nie ważne jaką kwotą rzuci pójdę poszukać mu Ciapka.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 942
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

The Hunt
Misja C3/?
UczestnicyChinoike Ryu
Jakoś te klany posiadające magiczne oczy, a przynajmniej ich część, borykała się z całkiem sporymi problemami. Czy to Uchiha, czy to Chinoike, cierpieli na te same bolączki pod tytułem "jak do cholery odblokować te głupie oczy?". Jedni radzili sobie z problemem siedząc ze smutno spuszczoną głową w karczmie, inni zaś, jak Ryu, byli ludźmi planu. Rzeczy dla takich jak oni, do jednostek wybitnych i twardych niczym skała (albo minerał, jak talk) nie przychodziły łatwo. I Ryu to wiedział. Nie mógł siedzieć jak byle pacan i czekać na cud, tak jakby jacykolwiek bogowie byli w stanie wpłynąć swą godną pożałowania mocą na jego osobę. O nie. W jego głowie chodziły dobrze naoliwione trybiki gotowe poradzić sobie z tym jakże upierdliwym problemem, nie wykluczając nawet najbardziej radykalnych, wedle co niektórych, pomysłów. Jego proces planowania jednak został przerwany nagłym pojawieniem się człowieka w potrzebie. Znaczy z misją. I oferował pieniądze, co od razu czyniło go człowiekiem wartym chociaż odrobiny zainteresowania. W końcu jedyne, co leją za darmo, to w mordę, a nie sake. A to pierwsze to też nie zawsze, taki klimat w tej Hanie.
- 500 Ryo. Ciapek to piesio. Taki duży, sprytna bestyja. Jeden skurwysyn wypuścił mi go z klatki. Mendzie jelita wyrwę. Ponoć ktoś go widział, jak biegł na południe od Hany. Pan się tylko pośpieszy, żeby żadna szuja nie spróbowała Ciapka skrzywdzić. Pan go przyprowadzi do mojego domu. O, dwie ulice stąd. Pan o mnie zapyta i pan mnie znajdzie.
Wyjaśnił na tyle, na ile mógł. A wyjaśniając miało się wrażenie, że przez przypadek w momencie zranienia Ciapka, on sam też może przez przypadek w tym wszystkim obudzić się bez nerki. Sounds bad, man. Nie mniej pieniądz, to pieniądz. Zadanie to zadanie. Ryu więc zebrał się z miejsca, ruszył ku drzwiom, a następnie, nie mając jakichkolwiek innych wskazówek, udał się we wskazanym przez Geto kierunku. Podróż zaś? Bez szału. Nudno. Nic się nie działo. Zero rozrywki. No ale chociaż mógł się na spokojnie rozejrzeć za Ciapkiem.

Zapraszam tutaj -> Południowe wybrzeże Hanagakure
Ostatnio zmieniony 14 lip 2022, 18:34 przez Sabataya Shuten, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Propozycja nie do odrzucenia...家事
Misja B1/?
UczestnicyKurogane Kyõki
Kolejny, niewyróżniający się niczym szczególnym dzień w Hanagakure no Sato. Ludzie jak to zazwyczaj pili, kłócili, wyzywali i na koniec lali. Nie brakowało też kradzieży i wykorzystywania kobiet, po prostu komplet. Wszystkim tym mógł upajać się niejaki Kyõki, goszczący właśnie w gospodzie "Pijany Rekin". Siedział wygodnie przy jednym ze stolików i widział jak trzech nieprzyjaźnie wyglądających typów wchodzi drzwiami do środka. Rozejrzeli się po obecnych i z niezrozumiałego dla chłopaka powodu zatrzymali swe spojrzenia właśnie na nim. Rzucili coś między po cichu i ramie w ramię ruszyli do przodu ostatecznie docierając do zajętego przez członka klanu Kurogane stolika.
-To na pewno on? Taki szczyl? - zapytał rosły, ciemnoskóry mężczyzna stojący pomiędzy swoimi koleżkami. Jego ton głosu był lekceważący, a sama wypowiedź jak nie trudno zauważyć obraźliwa. W zasadzie to zachowywał się jakby przed nikogo nie było. Pytanie brzmi, czego chcą?
NPCPosłańcy: ???
Ostatnio zmieniony 10 sie 2022, 18:44 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 4 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Jaki był bohater tej historii, każdy na pewno wiedział. Kurogane Kyōki. Najsilniejszy genin Iwy. Fistaszek. Wcielenia Boga i Seksapilu. Najwiekszy Samiec Alfa Hany. Wiele było tytułów, z których samozwańczy bohater tego świata słynął. Wielu o nim - wcale nie - słyszało. A słyszeć, miało o nim jeszcze więcej osób. Kiedyś był istotą nie do wytrzymania, rozgadana i pyskującą. Teraz jednak, na jego szczęście? Trochę... spotulniał. Definitywnie była to zasługa Nemudy, choć nie zamierzał się nigdy do czegoś takiego przyznać. Kto by pomyślał, że wystarczy jakaś słaba osoba nad jaką będzie się opiekował, aby trochę wygasić jego agresję?
Nie było jednak sensu przesadzać z tym wypaleniem. Dalej, niczego nie kochał tak jak porządnej walki. I właśnie tego teraz mu brakowało. No... i może pieniędzy na alkohol i leki. Bardziej walki. Karczemne bójki... już nie były tak sycące. Brakowało mu krwi, śmierci wrogów i... tego poczucia faktycznego zagrożenia. Bo tak jak Hana była wioską niesamowicie niebezpieczną, tak jednocześnie? Mało który karczmarz chciał trupy w swoich przybytkach. To też, był ograniczony instynktem przetrwania. Ten ostatnio działał trochę lepiej niż dawniej, co prawdopodobnie ponownie było zasługą pewnej osoby.
Czy to, że ktoś się nim zainteresował go zdziwiło? Nie. Był takim trochę Bogiem. Nie brakowało - bardzo brakowało - jego fanów. Słysząc komentarz, spojrzał na niego krzywo. Kurogane oczywiście przy stoliku siedział ze swoimi nogami na stole, jakby był panem tego całego miejsca. Nie był... jeszcze. Kwestia czasu.
- Smutno byłoby, gdyby taki szczyl sprał Ci tyłek, prawda? Zawsze wiedziałem że jestem sławny, ale nigdy że Ci co o mnie wiedzieli, mieli niewyparzony język. - powiedział wzruszając ramionami, po czym uśmiechnął się krzywo. Z lekkim szaleństwem w oczach. - Szukacie bójki?
Proste pytanie. I gotowość do wstania w momencie, aby bójka się zaczęła. Im? Nie odmawiał.
Obrazek

Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Propozycja nie do odrzucenia...家事
Misja B3/?
UczestnicyKurogane Kyõki
Od słowa do słowa i wydawać, by się mogło, że krew ubruzga zaraz niekoniecznie przyjemne otoczenie. Zdecydowanie obydwu stronom nie brakowało odwagi, a na pewno nie można było odmówić tego brunetowi gotowemu postawić się trzem osobom na raz. Z drugiej strony mogłabyć to po prostu głupota, ale póki co nie przyjdzie mu się o tym przekonać. Wielkolud, który zdążył już obrazić Iwijczyka uśmiechnął się pod nosem jakby zadowolony z usłyszanej odpowiedzi. Złapał za krzesło nieopodal, postawił oparciem do stołu, naprzeciw Kurogane i zasiadł, opierając się o nie łokciami.
-Nie dość, że szczyl to jeszcze wygadany. - powiedział uśmiechnięty, patrząc prosto w oczy i bez krzty zawahania. Wtem na stole wylądowała sakiewka wypchana pieniędzmi po brzegi. Monety rozbrzmiały po całej karczmie zwracając uwagę praktycznie wszystkich szumowin. Na krótką chwilę zapadła kompletna, głucha cisza.
-Masz szczęście, że przysłał mnie tu sam szef. Dla Ciebie Yoshida-san i nie próbuj o tym zapominać. Nie wiem do czego Cię potrzebuje, ale przysłał mnie po to bym Cię do niego sprowadził. Podobno ta kasa może być Twoja, jeśli spełnisz jego oczekiwania.- kontynuował w końcu, przesuwając worek wypchany pieniędzmi to raz w lewo i prawo, w lewo i prawo, po zakurzonym i klejącym blacie.
-Nie bierz tego do siebie, ale odmowa nie wchodzi w grę. Nie mogę zawieść swojego pracodawcy, rozumiesz? - dodał spokojnie, podczas gdy jego koleźcy wyłupiali psychopatycznie oczy, oblizując dobyte w mgnieniu oka ostrza.
NPCPosłańcy: ???
Ostatnio zmieniony 10 sie 2022, 19:44 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Czy krew się poleje? Nie poleje? Chłopak jeszcze tego nie wiedział. Dywagował nad tą możliwością, w momencie kiedy to tamten odważył się go obrazić. Fakt, że Kurogane gotowy był się im postawić również mógł być zaliczany za głupotę. Jednocześnie jednak, kto w Hanie jest potulnym pieskiem, gotowym pójść tam gdzie nieznany pies mu zaszczeka? Definitywnie nie fistaszek. Plus? Wielkolud uśmiechnął się pod nosem i przysiadł się, to też może aż takim frajerem nie był jak początkowo się zdawał. Nie bał się, chłopak to wiedział. Współczuł mu, ale nie dziwił się. Nie był on pierwszą osobą, jaka to go nie doceniała.
Sakiewka z pieniędzmi definitywnie była interesująca. Nawet uniósł jedną brew, widząc... prawdopodobnie sporą kwotę jak na zadanie. Zignorował fakt, jak to wszyscy wokół najchętniej by się rzucili na sakiewkę i okradli cokolwiek w niej było. Mogli próbować. To on był jej najbliżej i jak zawsze, był gotowy na bójkę w tym miejscu.
-Już nie pamiętam. - odpowiedział od razu, kiedy ten powiedział aby nie próbował zapomnieć. Czy było to ryzykowne? Oczywiście. Nikt jednak nie mówił, że Kurogane był najbardziej myślącą osobą na świecie. Chcieli go dorwać? Pokarać? Mogli próbować. Za darmo się nie da. Słysząc jednak groźbę o zawiedzeniu pracodawcy, nie mógł się nie uśmiechnąć. Nie zaśmiać się. Tak, że aż zdjął nogi ze stołu i złapał się za brzuch, zginając w pół. Przetarł łezki w oczach, nim spojrzał ponownie na wielkoluda. Szeroko uśmiechnięty. Z psychopatycznym spojrzeniem. - Nie mam nic przeciwko robocie.
Oczywiste stwierdzenie dla osób w Hanie. Jakiemu to towarzyszyło kopnięcie stołu do góry tak, aby się wywrócił i posłał sakiewkę gdzieś tam. Ne interesowała go oni. Jakieś nieznane osoby chciały my założyć obrożę. Dalej jednak siedział na krzesełku, przeciągając się lekko. Zaczął jednak mieszać wewnątrz już chakrę.
- Jeżeli jednak chcecie mnie zmusić... to pokażcie że jesteście w stanie. - stwierdził, obserwując całą trójcę. Ręką wskazał, aby się do niego zbliżyli. Głównie to był gest skierowany do dwóch chuderlaków, co to udawali groźnych. Obserwował jednak całą trójkę, czekając na ich ruch. Początek? Miał być prosty. Gdyby tylko mieli mu przywalić, zamierzał pokryć swoje ręce i nogi (4 kończyny) stalą i zablokować uderzenie. No, przy okazji w miarę możliwości, kontrując jakikolwiek atak celując pięścią w głowę tego co postanowił na niego ruszyć.
► Pokaż Spoiler
Chakra: 6 000 - 300 (standardowy B za 4 kończyny) = 5 700
Kōton: Yoroi | Steel Release: Armor鋼遁・不浸透の鎧
KlasyfikacjaKōton, Transformacja Natury
PieczęcieBaran → Pies → Wół → Byk → Tygrys
KosztRóżny na turę
ZasięgNa siebie
WymaganiaTechnika kosztuje 10PT
Sztandarowa technika użytkowników Kōtonu. Dzięki temu Jutsu członkowie klanu Kurogane są w stanie pokryć swoje ręce stalą, czyniąc jego użytkowników o wiele wytrzymalszymi na polu walki. Minusem tej techniki jest masa pokrywanego metalu, która może przeszkadzać co słabszym użytkownikom Kōtonu.

Możliwe jest pokrycie większej ilości kończyn płacąc ten sam koszt za każdą dodatkową, pokrytą metalem kończynę.

Koszt i siła techniki zależne są od tego, na jakiej randze ją wykonamy:
  • D: standardowy koszt rangi D na turę. Pozwala nam na pokrycie jednej kończyny jednocześnie;
  • C: standardowy koszt rangi C na turę. Pozwala nam na pokrycie dwóch kończyn jednocześnie;
  • B: standardowy koszt rangi B na turę. Pozwala na pokrycie czterech kończyn jednocześnie. Wymagania: Kōton B;
  • A: standardowy koszt rangi A na turę. Pozwala na pokrycie stalą całego ciała. Wymagania: Kōton A;
  • S: standardowy koszt rangi S na turę. Wytwarza dodatkową warstwę stali na ciele Kurogane, która okala go niczym dodatkowy pancerz o zwiększonej twardości porównywalnej do tytanu. Wymagania: Kōton S;
  • Kurogane z Siłą na poziomie 7 lub wyższym jest w stanie zignorować ciężar ciała pokrytego metalem i działać tak, jakby miał na sobie zwyczajne ubranie.
  • Kurogane z Siłą na poziomie 9 lub wyższym jest w stanie zignorować ciężar "dodatkowej" metalowej zbroi i działać tak jakby miał na sobie zwyczajne ubranie.
Specjalizacja w dziedzinie Kōton umożliwia pominięcie pieczęci niezbędnych do wykonania technika, czas mieszania chakry jest jednak taki, ile zajęłoby ich złożenie.
Sennin Kōtonu sprawia, że wytrzymałość zwiększana dzięki pancerzowi jest znacznie większa niż normalnie i przybiera barwę ciemnej stali.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Obrazek

Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Propozycja nie do odrzucenia...家事
Misja B5/?
UczestnicyKurogane Kyõki
Ani na śmiech, ani na pierwsze słowa wypowiedziane przez Iwijczyka, siedzący mu naprzeciw mężczyzna nie zareagował choćby drgnięciem, któregoś mięśnia twarzy. Skupiony i nieludzko opanowany przyglądał się jak Kyõki beztrosko okazuje swoją radość. Inaczej zaś sprawa miała się z pozostałą dwójką, byli aż nader zirytowani i gotowi skoczyć do gardła gagatkowi, który kpił z nich i szefa. W momencie, gdy stół wyleciał w powietrze, a wraz z nim sakiewa~ czarnoskóry nie zmienił swej pozycji choćby o milimetr, pozwalając przelecieć meblowi przed samym nosem i roztrzaskać się gdzieś na środku gospody. Wszyscy zebrani skupili wzrok na worku i jego zawartości, śledzili go, to jak wiruje w powietrzu, z nadzieją w oczach,
że spadnie tuż obok nich i jakimś cudem uda się go zawinąć, a zaraz potem dać nogę. Wszystkim napalonym na szybką kasę zszedły miny, gdy niedawno oblizywane ostrze przybiło soczysty kąsek do sufitu, by ułamek sekundy później znaleźć się w dłoni jednego z chuderlaków, który pojawił się znikąd na drewnianym odbiciu ponad głowami klienteli. Znowóż zapadła cisza, ale nie na długo, bo gdzieś zza lady rozległ się odgłos zabitego szkła. Cokolwiek to było, musiało wypaść z dłoni bladego już ze strachu właściciela.
-Oszczędź siły, bo na pewno Ci się przydadzą chojraku. Jeśli wrócisz żywy to może będziesz miał szansę wyczyścić buty Panu Shinodzie i dostać kolejne zlecenie.- powiedział nie kto inny jak wielkolud, wstał z krzesła, obrócił na pięcie i skierował w stronę drzwi. Jego towarzysze parsknęli tylko z pogardą i nieusatystakcjonowani, jednak bez żadnych reprymend, tak jak ich rzekomy lider, ruszyli do wyjścia. Jeden uprzednio zaskakując z sufitu, a drugi dosłownie się teleportując..
-Pan Yoshida będzie Cię oczekiwał na swoim kutrze, na pewno go znajdziesz jeśli wytężysz resztki szarych komórek. - rzucił na odchodne i zwyczajnie wyszedł, a za nim pozostała dwójka.
NPCPosłańcy: ???
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Byli szybcy. To dobrze. Zapowiadała się ciekawa bójka, wytatuowany chłopak już był to w stanie wyczuć. Największy w tym wszystkim problem? Fakt, że wcale do niej nie doszło. Mężczyzna przed nim nawet nie zareagował, przez co Kurogane skrzywił twarz. Większość już byłaby chętna na bójkę. Groził, a nawet nie był w stanie swojej groźby wykonać? Fistaszek nie lubił takiego rzucania słowa na wiatr. Albo był faktycznie sily i ponad niego były takie bójki - co się zdarzało, choć nie rozumiał jakim cudem taki Hanakage nie lubił karczemnych bójek -, albo już się go przestraszył. Szybkość jego pomagierów oznaczała, że raczej coś tam potrafili.
Kurogane patrzył zniesmaczony na drzwi, jakie to się zamknęły za trójcą świętą. Nie obchodzili go inni patronowie tego przytułku, tym bardziej właściciel który nie był przygotowany do takich zdarzeń. A może to po prostu nowy pracownik był? Nie obchodziło to bruneta. Siedział jeszcze przez chwilę na swoim miejscu, rozmyślając co zrobić. Pogonić za nimi i ich pobić? Było to kuszące. Dawny on bez wątpienia by to zrobił. Teraz jednak? Chłopak obserwował jedynie zamknięte drzwi. Dawniej, ganiał tak za walką. I zabrakło go w naprawdę istotnej walce, kiedy tak za nią ganiał. Oparł się plecami o krzesło i wbił wzrok w sufit. Teraz? Nic go tak nie trzymało w tym miejscu. Przed nieokiełznanym wskakiwaniem w problemy. Z wyjątkiem...
Warknął pod nosem na swoje myśli i pokręcił głową. Wstał, sięgnął po stół, po czym ustawił go z powrotem tak jak był. Mniej więcej, bo jak się rozleciał na kawałki, to nawet nie planował się bawić w jego naprawdę. Wkładając ręce do kieszeni, ruszył w stronę tego całego portu jaki tu mieli. Potrzebował tej kasy, a i zadania zawierającego potencjalną bitkę nie odmawiał. Inna kwestia, jakie to miało być zadanie. Wątpił jednak, że było to coś co byłoby dla genina niesmaczne. Tak długo jak było dobrze płatne, nie planował narzekać - chyba że bardzo go zirytują.
Cały ten Yoshida-san czekał w jakimś kutrze. Poszukiwania go w głowie Kurogane, miały dwa proste etapy. Jeden, rozejrzenie się czy gdzieś nie widział wielkoluda i jego parobków. Dwa? Jak ich nie znajdzie, to rozejrzenie się za bogato wyglądającym kutrem. Mężczyzna, kimkolwiek był, zdawał się być takim jaki to miał wpływy. Trzecia i ostatnia opcja? Zapytanie innych ludzi w porcie, czy kojarzyli gdzie przebywa jakiś Yoshida-san. Proste taktyki, mógł mieć jedynie nadzieję, że bardziej nie będzie musiał nad tym wszystkim myśleć.
Nie lubił myśleć.
Obrazek

Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Propozycja nie do odrzucenia...家事
Misja B7/?
UczestnicyKurogane Kyõki
Napięta sytuacja przysporzyła klientom Pijanego Rekina wielu emocji, w większości negatywnych jeśliby spojrzeć na przerażonego właściciela i paru innych trzęsących portkami. Na szczęście dla tych biedaków i nieszczęście dla Iwijczyka zakończyła się dość szybko. Nieznana grupa opuściła lokal i gdyby nie przerażony stół,
mogłoby się wydawać, że w ogóle tu do niczego nie doszło. Większość odetchnęła z ulgą, ale zamiast zająć się swoimi sprawami, mierzyli wzrokiem wytatuowanego chłopaka. Żadne z tych spojrzeń nie kryło w sobie nic wrogiego, a raczej obawę przed zostaniem potencjalnym celem. Nie byli jednak świadom, że Kurogane nie jest nimi zainteresowany, gapiąc się w sufit rozmyślał o przepaszczonej szansie na bójkę i rzecz jasna pokaźnej sumie pieniędzy. Siedział tak przez dłuższy czas, aż w końcu doszedł do pewnych wniosków. Ze stołu nie było co zbierać, dlatego opuścił budynek po prostu go pomijając... Do portu nie miał daleko, zasadniczo ciągle w nim był, dlatego do poszukiwań mógł przejść niemalże natychmiast. Sęk w tym, że drabów Yoshidy nigdzie nie było, a żaden z przycumowanych kutrów nie rzucał się w oczy. Pozostała mu więc trzecia z zaplanowanych opcji - rekonesans wśród miejscowych
Pierwszych dwóch przechodni jakich zaczepił uciekło z podkulonymi oponami, trzech następnych faktycznie znali Yoshidę, ale nie mieli pojęcia gdzie można go aktualnie znaleźć. Dopiero szósta osoba, niewysoka dziewczynka w zniszczonych ciuchach i założonym na głowę kapturze przytaknęła na zadane pytanie.
-Mogłabym Ci pomóc, ale takie informacje kosztują. Też muszę z czegoś żyć Panie straszny. - powiedziała łagodnym, a można nawet pokusić się o stwierdzenie, że słodkim głosem. Wyciągnęła do przodu dłoń, tuż przed twarz Genin'a pokazując wyprostowanymi palcami liczbę 5.
-Podobasz mi się, dlatego 50 ryo wystarczy, hihi. - dodała, na koniec się podśmiechując i szczerząc zęby. Wyglądała na dziecko, beztroskie mimo okoliczności z jakimi zapewne się mierzy sama.
NPCLudność portowa
Ostatnio zmieniony 11 sie 2022, 21:02 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Czy jakoś przejmował się tym, że ludzie się na niego patrzyli? Nie. Nawet tego nie zauważył. Nudne miałby życie jakby przejmował się takimi bzdetami, biorąc pod uwagę jak wyglądał. Kurogane był bardzo... charakterystycznym osobnikiem. Rzucającym się w oczy z kilometra przez jego tatuaże, nie wspominając o stylu bycia. Każdy się za nim rozglądał, czy to niewiasty, czy mężczyźni. Choć, nie można było zaprzeczyć, że pewnie byłby zadowolony widząc jak ci patrzą na niego ze strachem w oczach. Kochał takie spojrzenia.
Stół był zniszczony. Spojrzał na rozwalony mebel trochę zniesmaczony nim wyszedł, nie planując w cale zwracać pieniędzy za niego. To była Hana. Nie obowiązywały tutaj takie prawa. Było jedynie prawo silniejszego, a patrząc po pewnie dalej przestraszonym karczmarzu, ten definitywnie nie miał ochoty go zaczepiać. Świetnie. Mógł ruszyć na swoje poszukiwania.
Łażenie po porcie było irytujące. Nie było nigdzie chłystków, ani czegoś co mówiłoby gdzie jest ten cały Yoshida. Zostało mu więc przepytywanie ludzi. Jedni się bali i uciekali. Tak jak go to irytowało, równocześnie mu to pochlebiało, to też im darował. Rozumiał. Nie wszyscy byli w stanie funkcjonować w obecności takiego łowcy jak on. Ci znowu, co wiedzieli o Yoshidzie? Nie wiedzieli gdzie był. Bezużyteczni. Mógł niby zapytać kim był ten cały Yoshida, ale nie można było wymagać od chłopaka zbyt wielkiego przemyślenia całej kwestii. Ignorując ich, ruszył dalej. I trafił na kogoś, kto no coś kojarzył. Podobno.
Zniszczone ciuchy nawet nie sprawiły że mrugnął. Ciuchy były rzeczą zbędną generalnie, to też i nie widział nic złego w ich stanie. Słodki, czy tam łagodny głos? Tak, tak. Bardzo urocza dziewczynka. Też na to nie zwrócił uwagi. Kim by nie była, ważniejsze że była gotowa gadać. Za cenę, ale zastraszenie takiej małej istoty nie powinno być zbyt problematyczne, prawda. Nachylił się nad nią, dalej z rękoma w kieszeni i przypatrywał w ciszy przez chwilę. Przywalenie byłoby dobre na zachętę... ale nazwała go Panem Strasznym. Hmph. Nie planował się do tego nikomu przyznać, ale nawet mu tym schlebiła, a to działo się bardzo rzadko.
-Też mi się podobasz, więc masz nawet 200. - stwierdził bez większego przejęcia sięgając po swoją sakiewkę z kieszeni. Jednocześnie uważając, aby to ktoś może nie połasił się na jego kasę. Wyciągając odpowiednią sumkę, jednocześnie gotowy właśnie na jakieś próby kradziejstwa, wręczyłby kasę bezdomnej. Tak jak potrzebował pieniędzy, tak jednocześnie? Należał do tych bardziej rozrzutnych osób. Danie więc dziewczynce 200 ryo nie było dla niego rzeczą nad jaką nawet musiał myśleć. - Powiedz za to, co jeszcze o nim wiesz.
Obrazek

Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Propozycja nie do odrzucenia...家事
Misja B9/?
UczestnicyKurogane Kyõki
Rozrzutność? A może hojność? Choć tak naprawdę niewiadomo ile zawołałaby, gdyby nie trafiona w gust aparycja... W każdym bądź razie dziewczyna nie nie zamierzała odmawiać, a było to widać już po samej minie. Oczka wręcz jej zaświeciły na widok zaproponowanej sumy. Obróciła się szybko i przebiegła kilka metrów w stronę jednego z pomostów.
-Chodź, nie wolno o nim mówić na głos takim jak ja. - na chwilę się zatrzymała, spojrzała przez ramię i powiedziała dość cicho, a jednak tak, by Genin mógł ją usłyszeć. Niedługo później ruszyła dalej, sprawnie przeciskając się między ludźmi przystawając dopiero na końcu oddalonej od ludności kładki. Gdy brunet już do niej dotarł, wskazała palcem na dość wysoką górę, gdzie aż roiło się od drzew.
-Pan Yoshida doskonale wie, że w porcie jest wielu, którzy chcieliby wiedzieć co planuje. Dlatego zawsze, gdy załatwia interesy, wypływa i zatrzymuje się nieopodal dzikiej zatoki. Plotki głoszą, że każda zlecona tu praca nie obędzie się bez jego kontroli. To straszny typ, więc nawet mu o mnie nie wspominaj! - wyjaśniła, tym samym dotrzymując swojej części umowy. Po ów słowach wyciągnęła rękę po obiecane pieniądze i jeśli je otrzymała, zniknęła równie szybko, co pojawiła się w życiu Kyõki'ego. Na oko do miejsca docelowego były z 3 km. drogą morską, a jeśli chciałby ruszyć lądem to... kto wie, na pewno dalej niż można byłoby przypuszczać.
NPCNieznajoma
Ostatnio zmieniony 12 sie 2022, 17:37 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Kurogane dawniej nie interesowały pieniądze. Nawet w najmniejszym stopniu. Iwa? Była dość tania jak na fundusze jakie to podkradał swojej rodzinie i jakie udało mu się uzbierać z drobniejszych prac. Inaczej wyglądała sytuacja w Hanie. Nie dość że wioska była bardziej surowa, to jeszcze nagle musiał kupować przedmioty zwane lekami. A były one cholernie drogie. Taki plus, że chociaż piwo było tutaj tańsze - choć nie był pewien, czy może nie wlewali po prostu do beczek ścieków.
Mała ruszyła, mówiąc że nie można o tym facecie rozmawiać przy ludziach. No. Dla niej definitywnie mogło ty być zagrożeniem. Istota bez mocy i domu, nie zdolna nawet porządnie walczyć o siebie. Musiała stosować bardziej brudne taktyki, jakich to sam Kurogane nie był fanem. Preferował bezpośrednie rzeczy. Nie mniej, dała mu informacje i komplement, to też pluć na nią nie zamierzał. Wysoka góra pełna drzew? Kurogane podrapał się słysząc tą informację. No coś się dowiedział. Co mu to dawało? Praktycznie nic, bo i tak takiej wiedzy umiejętnie nie byłby w stanie wykorzystać. Słowo jednak się rzekło, a Kurogane nie zależało aż tak bardzo na tych dodatkowych informacjach. Wyciągnął więc te 200 ryo i dał dziewczynce, nim ta zniknęła.
Znalezienie statku. Rzecz iście problematyczna, ale jaka ostatecznie, trochę fartem mu się udała. Nie był to zbyt pełny ludzi statek. Właściwie, schodząc pod pokład spotkał jedynie jedną osobę. Przyjrzał się facetowi od stóp do głów, spodziewając się jakiejś... ochrony. Skoro podobno żadna praca nie odbywała się tutaj bez jego kontroli, to może zwyczajnie miał jakichś ninja co potrafili się dobrze chować w tle? Możliwe.
- Yoshida-san? Słyszałem, że masz dla mnie jakąś robotę. Ludzi do pobicia, lub coś w tym stylu. I że oferujesz niezłą sumkę. - zapytał, nawet stosunkowo grzecznie jak na niego. Jeżeli facet przed nim faktycznie był wysoko w hierarchii Hany, lepiej było być chociaż trochę... grzeczniejszym. Nie był kompletnym samobójcom.

Obrazek

Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Propozycja nie do odrzucenia...家事
Misja B11/?
UczestnicyKurogane Kyõki
Minęło trochę czasu nim dotarł do wspomnianej przez dziewczynkę, dzikiej zatoki. Obrana droga lądowa bez wątpienia była dłuższa i niezbyt komfortowa. Tuż przed samą górą, i tak już wąski szlak po prostu się urwał, tym samym zmuszając do przedzierania przez gęste chaszcze, nim znajdzie się na jej szczycie... Z niego mógł już z łatwością dostrzec dryfujący nieopodal plaży, luksusowy jak na standardy Hany kuter. Co dziwne, ani na nim, ani nigdzie dookoła nie było widać żywej duszy. Cóż, Iwijczykowi nie pozostało nic więcej jak dotrzeć na miejsce i samemu przekonać się w czym rzecz. Po wejściu na pokład sytuacja w żaden sposób się nie zmieniała. Jego wrodzony instynkt nie dawał o sobie znać, dlatego zszedł szerokimi schodkami pod pokład, gdzie znajdowała się jedna osoba. Mężczyzna, bo nie sposób tak go nie nazwać, o siwych włosach i zaroście siedział na obrotowym krzesełku bez oparcia i polewał coś - zapewne jakiś alkohol - do szklanki. Dopiero słysząc czyjeś słowa, zwrócił się w stronę wejścia, by sprawdzić kto zawitał w jego skromnych progach.
-Hm, Kyõki? - zaczął, jakby zdziwiony, a przynajmniej tak sugerowała tonacja głosu i uniesiona w górę brew.
-Tak, tak. To się zgadza, ale napijmy się zanim zaczniemy o interesach. - powiedział, by następnie obrócić się do jednej z szafek, sięgnąć po kolejną szklankę i uzupełnić ją procentowym trunkiem. Po tym przeniósł jedną na niewysoki stolik po środku kajuty, a drugą wlał w prosto przełyk, jak gdyby gasił pragnienie soczkiem dla dzieci. Co jak co, ale pić potrafi.
-Jak już wiesz nazywam się Yoshida. Mam udziały w paru portach i niestety wiąże się to z problemami, które trzeba pozałatwiać. Pech chciał, że mój stary towarzysz postanowił działać na własną rękę, wcześniej tego ze mną nieuzgadniając. Przywłaścił sobie nie tylko mój sprzęt, ale też paru ludzi, a teraz ukrywają się gdzieś po lasach przy granicy z Sake no Kuni. Jak sam rozumiesz, nie mogę po prostu na to machnąć ręką, bo inni jeszcze pomyślą, że przystaje na takie głupoty... Właśnie dlatego chciałbym żebyś ich wszystkich zabił, w moim imieniu, a w zamian otrzymasz pieniądze i odpowiednią reputację w Hanie. - wyjaśnił z grubsza, bo jego zdaniem tak powinno podchodzić się do interesów. O mordowaniu swoich byłych podwładnych mówił z nieludzkim spokojem, jakby przerobił ten temat setki razy i właśnie wtedy instynkt Kyõki'ego przypomniał o swoim istnieniu. Propozycja została złożona, a cenę już znał, pozostało jedynie podjąć decyzję.
DodatkoweKurogane Kyõki - 200 ryo
Ostatnio zmieniony 16 sie 2022, 0:16 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 164
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Chūnin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Karczma "Pijany Rekin"

Jaka by droga do jego celu nie była, ostatecznie udało mu się ją pokonać. Czy była wygodna? Nie. Czy przeszkadzało to jakoś geninowi? Niespecjalnie, bo był on daleki do wygodnickiego. Jakieś zadrapania od chaszczy, czy spanie obok robali bez żadnego okrycia... tematy te już przerabiał. I choć droga była dłuższa, tak ostatecznie poszła dość sprawnie. Przynajmniej na tyle, aby znalazł się w końcu przed facetem, jaki to oferował mu pieniądze. I prawdopodobnie mordobicie. Jeżeli zatrudniał go do czegoś poza mordobiciem, to Kyoki bardzo szybko opuściłby statek na jakim się znalazł.
Przyjął oferowany alkohol, zerując zaoferowaną szklankę trunku. Tyle co on pił, to... no nie zamierzał tutaj prezentować się jako jakaś ciota/ Zadanie natomiast? Proste, konkretne i przyjemne. Kurogane aż się uśmiechnął.
- Takie zadania to ja lubię. I picie przed interesami, to też. - stwierdził zadowolony, zakładając rękę na rękę. Zatrudnienie go do zabijania ludzi? Nie zamierzał narzekać. Też, nie miał problemów z faktem, że ten zabijał swoich podwładnych. Prawo silniejszego. Mógł robić co chciał, nawet jak w tym momencie jego siłą były pieniądze jakie oferował chłopakowi. Pozostawały jednak jeszcze proste informacje, jakich to nawet taki chłopak jak on potrzebował. - Ilu ich tam jest do zabicia? I imiona, ich lub tego "starego towarzysza". Tak dla pewności, że wybiję wszystkich tych tchórzy i żeby ich nie pomylić z innymi tchórzami.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanagakure no Sato”