Rozmowa z Sakurakage
MG
Yuri zdawała się dla chłopaka dość chłodna osobą. Ba, musiała być nawet dość pewna siebie, może nawet zbyt, skoro tak go potraktowała. Nie miała jednak ona takiej reputacji jak Amekage, który to starał się być jednak bardziej ciepły. Uzumaki, wedle plotek, była osobą bardziej skupioną na celu, niż faktycznie ukazującą jakieś większego emocje. Plotki jednak były jedynie tym. Plotkami. W końcu jak inaczej wyjaśnić by jej podejście do Mikan? Objęcie jej rękoma i pogłaskanie po głowie. Czy Uzumaki Yuri była osobą na tyle wybiórczą, że traktowała swój klan inaczej? Może. Może nie. Nie miało to znaczenia, dopóki nikt nie odważył powiedzieć jej tego w twarz, a to robiła to za kulisami. O dziwo, Yuri jaka to ją zbeształa, nie pośpieszała jej kiedy ta potrzebowała czasu. A kiedy już nękana przez koszmary kobieta zaczęła mówić, jej władczyni słuchała dalej głaskając po głowie, chcąc jej jakkolwiek pomóc.
Jakie emocje towarzyszyły Yuri, gdy to Mikan opowiadała o wszystkim? Młodsza Uzumaki nie mogła wiedzieć. Obejmowała kurczowo swoją kuzynkę, chowając też w niej głowę. Kiedy wspomniała, że przywołał kogoś podobnego do jej męża, mogła tylko poczuć jak władczyni trochę bardziej się spina. Nic jednak nie mówiła. To też, Mikan kontynuowała swoją opowieść. Nawet jej mocniejszy chwyt zdawał się nie przeszkadzać specjalnie Kage, z racji że ta go nie komentowała. Zresztą, na pewno ktoś z jej siłą nawet nie był wzruszony czymś takim. Może nawet łamiący się głos Mikan bardziej uderzał w władczynię, niż sam uścisk. I przerwała swoją wypowiedź. Zero zrobił coś jeszcze. Mikan wiedziała co. Yuri nie wiedziała co. Jak mogła jednak coś takiego powiedzieć?
Mijały minuty ciszy, nim Mikan poczuła jak jej kuzynka się rusza. Jak ta siada na kanapie, opierając się o nią i ciągnąc za sobą dalej głowę Mikan, jaka to dalej była w nią wtulona. W praktyce, Yuri teraz połowicznie leżała z wtuloną w nią młodszą kuzynką. Wróciła do głaskania jej głowy.
- Możesz mi powiedzieć wszystko Mikan. Wiem do jak wielu rzeczy jest Zero zdolny. Przez niego Uzushio upadło i straciłam synka... - normalnie dość chłodny i konkretny głos Uzumaki, stał się teraz delikatniejszy. Po części nawet chwiejny, przy ostatnim wspomnieniu. Siedziała przez moment cicho, nim ponownie zaczęła mówić. Tym razem stabilnie, jakby wzięła swoje emocje pod kontrole. - Nie musisz mówić jak nie chcesz. Wiedz jednak, że nie będę oceniać.
Tak mówiła. Czy faktycznie jednak tak będzie? Zero był jej największym wrogiem. Kimś kto zabił jej rodzinę i syna. Dziecko Zero... co mogła pomyśleć o tym Yuri? Mikan nie wiedziała. Mogła tylko zaryzykować, lub nie pozostając z tą kwestią sama.
Jakie emocje towarzyszyły Yuri, gdy to Mikan opowiadała o wszystkim? Młodsza Uzumaki nie mogła wiedzieć. Obejmowała kurczowo swoją kuzynkę, chowając też w niej głowę. Kiedy wspomniała, że przywołał kogoś podobnego do jej męża, mogła tylko poczuć jak władczyni trochę bardziej się spina. Nic jednak nie mówiła. To też, Mikan kontynuowała swoją opowieść. Nawet jej mocniejszy chwyt zdawał się nie przeszkadzać specjalnie Kage, z racji że ta go nie komentowała. Zresztą, na pewno ktoś z jej siłą nawet nie był wzruszony czymś takim. Może nawet łamiący się głos Mikan bardziej uderzał w władczynię, niż sam uścisk. I przerwała swoją wypowiedź. Zero zrobił coś jeszcze. Mikan wiedziała co. Yuri nie wiedziała co. Jak mogła jednak coś takiego powiedzieć?
Mijały minuty ciszy, nim Mikan poczuła jak jej kuzynka się rusza. Jak ta siada na kanapie, opierając się o nią i ciągnąc za sobą dalej głowę Mikan, jaka to dalej była w nią wtulona. W praktyce, Yuri teraz połowicznie leżała z wtuloną w nią młodszą kuzynką. Wróciła do głaskania jej głowy.
- Możesz mi powiedzieć wszystko Mikan. Wiem do jak wielu rzeczy jest Zero zdolny. Przez niego Uzushio upadło i straciłam synka... - normalnie dość chłodny i konkretny głos Uzumaki, stał się teraz delikatniejszy. Po części nawet chwiejny, przy ostatnim wspomnieniu. Siedziała przez moment cicho, nim ponownie zaczęła mówić. Tym razem stabilnie, jakby wzięła swoje emocje pod kontrole. - Nie musisz mówić jak nie chcesz. Wiedz jednak, że nie będę oceniać.
Tak mówiła. Czy faktycznie jednak tak będzie? Zero był jej największym wrogiem. Kimś kto zabił jej rodzinę i syna. Dziecko Zero... co mogła pomyśleć o tym Yuri? Mikan nie wiedziała. Mogła tylko zaryzykować, lub nie pozostając z tą kwestią sama.