Tak więc Dakukira powoli zbierał się do drogi, Bard także zaoferował że uda się z nim w podróż do Kraju Kupców, czy chłopakowi to przeszkadzało? W sumie to nie, ale też nie pałał entuzjazmem do tego pomysłu, no skoro Tanpopo chciał iść z nim to mógł iść, dopóki go nie spowalniał to mu to nie przeszkadzało. Mężczyzna chciał towarzyszyć podczas śledztwa. Dostał pozwolenie od zleceniodawcy, więc jest szansa że będzie przydatny, a przynajmniej powinien być. Hoseki dowiedział się przynajmniej imienia osoby do której ma się zgłosić, a była to kobieta. No ale to tyle jeżeli chodzi o informację o niej.
-Rozumiem że twoja Pani jest dość ważną osobistością w waszym Kraju.- zagaił lekko o osobę Hikari, być może dowie się czegoś o niej więcej. No ale pora na podróż, a na szczęście Bard miał konia, wiec nie będzie spowalniał, dlatego też ruszył normalnym tempem, aby szczególnie się nie forsować.
Podróż przebiegała pewnie bez komplikacji, dlatego też Hoseki nie forsował swojego tempa, czy chciał odpoczywać? Cóż odpoczynku nie potrzebował, co prawda, lekkie zmęczenie się pojawiło, wszak podróżował od kilku dni, ale był na coś takiego przygotowany. Dodatkowo podróżowanie nocą wiąże się potencjalnym niebezpieczeństwem w postaci napadu. To nie tak że Daku by sobie nie poradził z jakimiś rabusiami, jednak nie trzeba było wdawać się w niepotrzebne ryzyko, dlatego na słowa Barda, postanowił nie co zwolnić
-Noc się zbliża, proponuję odpocząć podczas niej, i do twojego Kraju przybyć za dnia.- powiedział po czym zatrzymał się rozglądając się, aby znaleźć gdzieś jakieś miejsce, gdzie będą mogli spokojnie odpocząć, gdzieś obok drogi, no bo nie będą przecież kimać na jej środku prawda?
-Mój cel? Hmm.. W tym momencie nie mam jakiegoś żadnego specjalnego.- stwierdził krótko, bo nie miał zamiaru jakoś specjalnie wygadywać się przed Bardem. Czy sam użytkownik kryształu miał cel? Tak, pieniądze które nadal są potrzebne dla jego klanu, dlatego też stara się podejmować wartościowych misji. W międzyczasie też Kokyo się przebudził. Bo gdy akurat podróżowali, ten sobie ucinał drzemkę pod jego kurtką.
-Daleko jeszcze Dakuś?- zapytał, na co chłopak odpowiedział
-Jeszcze kilka godzin, jednak rozbijemy obóz, aby nie podróżować nocą.- uśmiechnął się lekko do niego, po czym pogłaskał go. Sam Kotek postanowił wydostać się spod kurtki, a następnie zeskoczyć na ziemię. Hoseki postanowił nazbierać trochę patyków, szukając ich po okolicy, aby zrobić małe ognisko, była jesień więc noce potrafiły być naprawdę chłodnę, a dzięki ciepłu ognia będą w stanie się troszeczkę rozgrzać. Jak nazbiera trochę drewienka, zbierze też trochę ściółki, a następnie ułoży ją pod drewnem, wtedy to Kokyo użyje techniki katonu, którą spróbuje rozpalić ognisko. Oczywiście nie podpali tego na trawię, tylko na jakiej ziemi, jeżeli jednak w około będzie sama trawa, to kunaiem spulchni trochę ziemie, nikt nie chce aby spaliło się więcej terenu trzeba. Sam chłopak postanowi co najwyżej coś zjeść, chwilę poczuwać i jeżeli nie będzie żadnych komplikacji, być może trochę się zdrzemnąć. Kotek natomiast ma inny plany
-Jak mija podróż panie Bardzie, koń się nie męczy przy tempie Dakusia?-
► Pokaż Spoiler
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Natury
PieczęcieTygrys → Koń → Pieczęć Konfrontacji
KosztStandardowy
ZasięgDotykowy
WymaganiaKaton D
Elementarna technika Katonu. Po złożeniu pieczęci użytkownik może stworzyć niewielki płomień wydobywający się z czubka jego palców. Możliwe staje się dzięki temu podpalenie papieru, papierosa czy nawet ogniska. Wielkość ognia jest porównywalna do tego z zapalniczki.
Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.