Ścieżka
Ostatecznie nadszedł dzień przyjęcia, gdzie wszyscy chętni zabawy, świętowania, chwili pokoju oraz poznania organizatorki, zebrali się we wskazanym miejscu. Ci co byli już rok temu, dobrze je znali. Nie zmieniło się zbyt bardzo. Długa ścieżką prowadząca do wielgachnej choinki, mającej pewnie z 30 metrów, całej ozdobionej świecidełkami i bombkami. Za nią, ponownie dało się dojrzeć duże lodowisko, na którym pewnie i ze 200 osób się pomieściło. Ludzie już na nim jeździli, i dało się zauważyć że było w połowie zapełnione. Łyżwy również dało się wypożyczyć w budce obok, a same lodowisko było darmowe! Kawałek przed choinką, tak aby było miejsce by do niej podejść, znajdowała się scena. Drewniana, na wysokości metra, wielka na tyle aby pomieścić na niej zespół, który to już przebrany za mikołajów przygotowywał swoje instrumenty. Przed całym zespołem, obserwując przybywających na imprezę ludzi, stała ubrana w reniferkowy strój blondynka [mój avek]. Niektórym mogła być już znana, jako pani Mikołajowa. Dużo się przez rok nie zmieniła. Dla wielu jednak, było to pierwsze z nią spotkanie. Stała trzymając w dłoniach mikrofon, czekając aż się więcej ludzi zbierze.
Rzecz jasna, to nie było wszystko. Przed samą sceną znajdowała się masa drewnianych ławeczek, gdzie ludzie mogli zasiąść przy podłużnych stołach, wyłożonych najróżniejszymi daniami jakie mogli tylko sobie wyobrazić. Wzdłuż ścieżki dodatkowo, dalej znajdowały się stragany. Tona straganów, a nawet setki. W jednym dało się zakupić słodkie dango, w innym teriyaki, a w jeszcze innym strzelało się do pluszaków. Tak jak na ogromnym festynie! Ludzi też była tona, więcej niż w poprzednim roku. Wiele z nich chodziło przebranych za mikołajów, inni za reniferki, trzeci byli elfami, znalazło się też parę bałwanów. Ciężko było o spokojny cichy zakątek w tym miejscu. Na prawo od choinki też, przygotowane zostało pole do bitwy na śnieżki między drużynami.
- Test, test, test... Świetnie, słychać mnie! Dalej działa to stare ustrojstowo. - powiedziała sama do siebie z uśmiechem, wywołując parę śmiechów od publiczności zebranej przed salą. Głośniki jednak były rozłożone nawet wzdłuż straganów, to każdy dobrze słyszał panią Mikołajową, nie ważne gdzie się znajdował.
- Witam was moje cukiereczki, na już drugim w historii, przyjęciu pod Świętym Mikołajem! Tego roku mamy znacznie większą frekwencję, bo kto by pomyślał, że mamy cały dodatkowy kontynent o jakim nie wiedziałam. - stwierdziła pani Mikołajowa, drapiąc się z tyłu głowy i śmiejąc ciut zażenowana. Szybko jednak to zniknęło, i na jej twarz wrócił uśmiech. - Generalnie mieliśmy mieć imprezę tym razem w ogromnej sali, ale... okazała się nie wystarczająco ogromna. Następnym razem przygotuję stadion. Dlatego, dzisiaj bawimy się tak jak rok temu, czyli... świetnie, yeeee!
Na te słowa, wiele osób poszło za jej przykładem krzycząc "Yeeee!" jak jakieś ziomki. Może i impreza była na zewnąrz, ale zimno nie było. Magia pani Mikołajowej, na pewno.
- Pamiętajcie, by być grzeczni i mili dla reszty! Będziemy również rozdawać prezenty, tak jak rok temu! Podchodzicie więc do mnie, mówicie co i komu chcecie dać, a ja postaram się skołować coś odpowiedniego w granicach mych możliwości! Potem będziemy przekazywać prezenty z notką kto z was je wysłał! Lub... bez. Mniejsza. Będę się kręcić tutaj przy scenie, gdybyście mnie szukali. A na ten moment, niech nasz mega zespół o nazwie "Mikołajówki" da nam dobrą muzyczkę!
Z tymi słowami, wskazała na zespół, jaki to zaraz zaczął grać melodyjkę. Imprezka się zaczęła!
Rzecz jasna, to nie było wszystko. Przed samą sceną znajdowała się masa drewnianych ławeczek, gdzie ludzie mogli zasiąść przy podłużnych stołach, wyłożonych najróżniejszymi daniami jakie mogli tylko sobie wyobrazić. Wzdłuż ścieżki dodatkowo, dalej znajdowały się stragany. Tona straganów, a nawet setki. W jednym dało się zakupić słodkie dango, w innym teriyaki, a w jeszcze innym strzelało się do pluszaków. Tak jak na ogromnym festynie! Ludzi też była tona, więcej niż w poprzednim roku. Wiele z nich chodziło przebranych za mikołajów, inni za reniferki, trzeci byli elfami, znalazło się też parę bałwanów. Ciężko było o spokojny cichy zakątek w tym miejscu. Na prawo od choinki też, przygotowane zostało pole do bitwy na śnieżki między drużynami.
- Test, test, test... Świetnie, słychać mnie! Dalej działa to stare ustrojstowo. - powiedziała sama do siebie z uśmiechem, wywołując parę śmiechów od publiczności zebranej przed salą. Głośniki jednak były rozłożone nawet wzdłuż straganów, to każdy dobrze słyszał panią Mikołajową, nie ważne gdzie się znajdował.
- Witam was moje cukiereczki, na już drugim w historii, przyjęciu pod Świętym Mikołajem! Tego roku mamy znacznie większą frekwencję, bo kto by pomyślał, że mamy cały dodatkowy kontynent o jakim nie wiedziałam. - stwierdziła pani Mikołajowa, drapiąc się z tyłu głowy i śmiejąc ciut zażenowana. Szybko jednak to zniknęło, i na jej twarz wrócił uśmiech. - Generalnie mieliśmy mieć imprezę tym razem w ogromnej sali, ale... okazała się nie wystarczająco ogromna. Następnym razem przygotuję stadion. Dlatego, dzisiaj bawimy się tak jak rok temu, czyli... świetnie, yeeee!
Na te słowa, wiele osób poszło za jej przykładem krzycząc "Yeeee!" jak jakieś ziomki. Może i impreza była na zewnąrz, ale zimno nie było. Magia pani Mikołajowej, na pewno.
- Pamiętajcie, by być grzeczni i mili dla reszty! Będziemy również rozdawać prezenty, tak jak rok temu! Podchodzicie więc do mnie, mówicie co i komu chcecie dać, a ja postaram się skołować coś odpowiedniego w granicach mych możliwości! Potem będziemy przekazywać prezenty z notką kto z was je wysłał! Lub... bez. Mniejsza. Będę się kręcić tutaj przy scenie, gdybyście mnie szukali. A na ten moment, niech nasz mega zespół o nazwie "Mikołajówki" da nam dobrą muzyczkę!
Z tymi słowami, wskazała na zespół, jaki to zaraz zaczął grać melodyjkę. Imprezka się zaczęła!
O co chodzi z tym dawaniem prezentów?
Jak ktoś nie wie o jakim dawaniu prezentów mowa, zapraszam do czerwonej wypowiedzi NPC w moim poście. A teraz, to działanie prezentów działa tak.
1. Podchodzicie w swoim poście do pani Mikołajowej, i mówicie że chcecie dać komuś prezent (jeżeli ma to być niespodzianka, nie musicie podawać tam komu i jaki), a to dlatego że...
2. Wysyłacie do mnie (tego konta z którego piszę) na PW informacje: jaki prezent, dla kogo i od kogo (ostatnia opcja opcjonalna).
3. NPC załatwiają taki prezent za was, i jak nadejdzie czas, będą je rozdawać!
Simple, right? Niektóre prezenty mogą zostać zignorowane, ale jedynie jeżeli coś chorego wymyślicie i to odrzucę. Lub będzie to coś zbyt drogiego lub typu unikat/ozwojowana technika, bo pamiętajmy że prezenty te przechodzą na fabułę. Starajcie się wymyślać takie prezenty, jakich cel to nie będzie wzmocnienie innej postaci.
1. Podchodzicie w swoim poście do pani Mikołajowej, i mówicie że chcecie dać komuś prezent (jeżeli ma to być niespodzianka, nie musicie podawać tam komu i jaki), a to dlatego że...
2. Wysyłacie do mnie (tego konta z którego piszę) na PW informacje: jaki prezent, dla kogo i od kogo (ostatnia opcja opcjonalna).
3. NPC załatwiają taki prezent za was, i jak nadejdzie czas, będą je rozdawać!
Simple, right? Niektóre prezenty mogą zostać zignorowane, ale jedynie jeżeli coś chorego wymyślicie i to odrzucę. Lub będzie to coś zbyt drogiego lub typu unikat/ozwojowana technika, bo pamiętajmy że prezenty te przechodzą na fabułę. Starajcie się wymyślać takie prezenty, jakich cel to nie będzie wzmocnienie innej postaci.
Let the party begin!!