• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Świątynia Jashina

Wioska ta znajduje się na południu Hana no Kuni i leży tuż przy brzegu, przez co ciężko o lepszy dostęp do morza. Świadczy o tym fakt, że wybudowano również jako część wioski ogromny port. Temperatura w wiosce przeważnie należy do tych lekko chłodniejszych, jednak zdarzają się dni kiedy można chodzić ulicami miasta z porzuconą koszulką. Raczej morska bryza obroni takiego jegomościa przez spoceniem się bez wysiłku, jednak dalej będzie on odczuwał ciepło. Budynki w wiosce są najróżniejsze i zależne od zamożności każdego mieszkańca. Większą część Hany stanowią ubogie domy, prawie że się rozlatujące i tylko cudem posiadające takie dogodności jak własna łazienka. Wbrew pozorom nie oznacza to, że mieszkają tam biedacy. Wielu mieszkańców decyduje się na zachowanie swoich pieniędzy na przyszłe wydatki związane z ich podróżami niż dom, w którym będą raz na miesiąc. Znajdą się jednak wyjątki oraz osoby na tyle bogate, aby postawić sobie domy 4 piętrowe, pełne bogatych zdobień i pierwszorzędnych mebli. Trzeba jednak wtedy pamiętać o ochronie dla takiego budynku, z racji na brak praw w Hanagakure.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 941
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Świątynia Jashina

Świątynia Jashina
Można by się zastanawiać, jakim cudem jakikolwiek ośrodek wiary ostał się nieruszony w zasadzie w obrębie Hanagakure. Reputacja Jashinistów zrobiła jednak swoje, dzięki czemu wszyscy ci, którzy nie chcieli skończyć pod nożem religijnych fanatyków, pozostawili ją samej sobie. Zbudowana z drewna i kamienia przypomina wyglądem budynki spotykane w większości na starym kontynencie - głównie za sprawą masywnego, wygiętego na rogach dachu złożonego z porośniętych mchem dachówek. Główna nawa stanowi wejście do budynku oraz najważniejsze miejsce spotkań wiernych wraz z kamiennym ołtarzem. Od głównego budynku odchodzą kolejne części świątyni, chociażby jadalnia, dormitoria, biblioteka czy sala ćwiczebna. Do niektórych z nich wejście można znaleźć również od zewnątrz, bez potrzeby przewijania się przez część czysto sakralną. Wokół świątyni nie ma żadnych ogrodów, a jedyna roślinność to stare drzewa, często już dogorywające czy chore. Do tej samej prowadzi kamienna ścieżka prowadząca wgłęb niewielkiego zalesienia, której początek można znaleźć na uboczu Hany.
Obrazek
Awatar użytkownika
Akuman
Posty: 46
Rejestracja: 16 lis 2021, 21:58
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

Noc była chłodna, a ognisko ciepłe. Nie powinno zatem nikogo dziwić że Akuman z rękami pod głową legł jak najbliżej źródła ciepła. Rzadko sypiał na dworze jednakże gdy to robił wpatrywał się zazwyczaj w niebo. Jego bezkres zawsze robił na nim wrażenie także i dziś. Ukradkiem oka zerkał co jakiś czas na dzieciaka, który prawdopodobnie znalazł sobie nową mamę. Urocze - mruknął pod nosem, a następnie zasnął z lekkim uśmiechem na ustach.

Poranek był raczej spokojny. Przywitał się kulturalnie ze swoim towarzyszem i jego obstawą, a następnie przygotował się do dalszej drogi. Nie miał zamiaru decydować o dalszych losach dzieciaka. Wystarczyło mu że już raz prawie pozbawił go życia, trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny.

Ciekawe miejsce - zaczął widząc starą świątynię. Skromna i z klasą - dodał przyglądając się staruszkowi zamiatającemu liście. Trochę przygnębiająca - skierował swój wzrok na podupadłą florę otaczającą "ośrodek". Ale może tak ma właśnie być - mówił machając do starca. Towarzyszy podróży Mitsuhashi, wiesz komu dokładnie mam przekazać paczkę? - spytał.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

Kirihito wstał.. a raczej uwolnił się od przytulającej go dziewczynki, dał jej jeszcze chwilę pospać samemu otwierając rację żywnościową i zjadając jej połowę, drugą oddał dziewczynce kiedy ta się obudziła pozwalając jej w spokoju zjeść. Następnie ruszyli w drogę zabierając dzieciaka ze sobą, Mitsuhashi trzymał dziewczynkę za dłoń o ile mu oczywiście na to pozwoliła prowadząc ją w ten sposób aż dotarli do świątyni. Mitsuhashi westchnął widząc świątynie, nieco ubolewał nad jej stanem, ten mech na dachówkach... szkoda gadać. Tak czy owak to nie on był kapłanem tej świątyni. Rozejrzał się i podszedł do dziadka, który to sobie grabił liście. -Witaj starcze, szukam kapłana tej świątyni. Mam do niego kilka pytań oraz ofiarę
w imieniu Hokkotsu Gashi. Mam ważne informacje jednak pierw chcę się rozmówić z opiekunem tej świątyni.-
Uśmiechnął się do staruszka, miał ze sobą dziecko więc w sumie może by je tu złożyć w ofierze dla Jashina? No nie wiadomo.



9600-100=9500
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 712
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Świątynia Jashina

Pielgrzymka 巡礼
Posty32
Dziewczynka wciągnęła jedzenie, które dostała od Kirihito prawie tak samo szybko jak ten chleb, o którym mało co się nie udusiła – zdecydowanie musiała być głodna i jednocześnie się bać, że ktoś jej to zabierze. Biedne dziecko, które zapewne wiele przeszło w swoim krótkim życiu, jednakże tak naprawdę nigdy się nie dowiedzą, jak to się stało, że straciła język, że wylądowała na ulicy… z drugiej strony była jedną z wielu ofiar wojny, którą świat stoczył; Wyruszyli w kierunku Hanagakure. Przez całą drogę dziewczynka dzielnie szła, trzymając się przy tym kurczowo Kirihito.
Po dotarciu do świątyni postawili sobie pytanie, z kim i gdzie w ogóle rozmawiać. Przed przybytkiem był dziadek, który jednak nie wyglądał na kogoś decydującego, jednakże z dwojga złego lepsze to niż nic. Mitsuhashi zadał pytanie. Mężczyzna odwrócił się w ich stronę i delikatnie skłonił.
W środku w głównym budynku znajdziecie Ueno-dono, możecie skierować do niego swoje sprawy. – odpowiedział, by ponownie się ukłonić i wrócić do swojego zajęcia.
Weszli do środka. Pierwsze pomieszczenie było niewielkie i służyło jedynie do zdjęcia butów. Jednakże będąc w nim do ich uszu zaczęły dochodzić odgłosy… świstu, po którym zaś następowało uderzenie. I tak kilka razy pod rząd. Gdyby uchylili rozsuwane, drewniane drzwi, zobaczyliby mężczyznę klęczącego tyłem do nich i… biczującego samego siebie, mówiąc przy tym coś do siebie – słowa nie docierały do ich uszu, jednakże mogli się domyślić, że była to modlitwa. Na jego plecach było sporo świeżych, ale również i starych pręg po tym biczu. Trwało to jakieś dobre parę minut, zanim mężczyzna skończył, by następnie się ukłonić, dotykając niemal twarzą ziemi, a następnie narzucić z powrotem na siebie górną część garderoby. Wstał z ziemi, by następnie się odwrócić do Kirihito i Akumana.
Niech Jashin was błogosławi, nie krępujcie się – wejdźcie – powiedział mężczyzna, zapraszając ich gestem dłoni. Z twarzy miał około czterdzieści lat, ta była pokryta przez gęsty zarost – w większości czarny, jednakże w niektórych miejscach było widać pierwsze siwe włosy. Przy oczach kapłana były kurze łapki. Ubrany był w czarną koszulę wiązaną na krzyż i wpuszczone w również czarne spodnie hakama. Do pasa miał przywiązany bicz, który jeszcze niedawno smagał jego plecy, a także sztylet. – W czym mogę wam pomóc? – zapytał.
Stan postaci:

Kirihito: Wszystko git.
Akuman: Tyłek boli nieco mniej, plecy pieką. Lekki dyskomfort w trakcie chodzenia.
NPC #1Staruszek
NPC #2Kapłan Ueno
Obrazek
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

Kirihito ukłonił się w stronę staruszka kiedy to dostał należne mu informację. -Dziękuję, niech Jashin błogosławi tobie i twojej rodzinie aby codzienne smutki was nie dotykały.- Następnie ruszył pewnym krokiem do świątyni, spoglądał jedynie spod kaptura na zabudowę dookoła. Jashinisci byli... specyficzni i nie wiadomo na kogo można było trafić co już historia dobitnie pokazała na przykładach, których lepiej teraz nie przywoływać bo jeszcze przyjdą. Tak czy owak wszedł do środka prowadząc dalej dziewczynkę, Akuman w tym czasie mógł iść z nim albo zająć się swoimi sprawami, jego sprawa. Ściągnął buty swoje oraz dziewczynki o ile oczywiście mu na to pozwoliła, jeżeli nie no to nie będzie nalegał w żaden sposób. Kiedy to już miał za sobą przesunął drzwi i zobaczył najpewniej tutejszego kapłana który dokonywał samobiczowania. Co mógł o tym powiedzieć? Wiara była scentralizowana jedynie w sposób taki, że wszyscy wyznawali Jashina i oficjalnie nie było najwyższego zwierzchnika ziemskiego. Każdy mógł się modlić tak jak chciał a ten kapłan się samobiczował. Po Kirihito nie było widać aby zrobiłoby to na nim jakiekolwiek wrażenie.

Kiedy to kapłan zakończył swoją modlitwę i przywitał ich Mitsuhashi odpowiedział mu także ukłonem, co prawda nie do ziemi ale jednak. Witaj Ueno-dono. Niech Jashin pobłogosławi cię mądrością abyś mógł odpowiedzieć na każde pytanie nowoprzybyłych. Jestem Kirihito Mitsuhashi, przybyłem z pytaniami i pewną sprawą ale sprawa początkowa. Jest ze mną Akuman, został tutaj wysłany aby złożyć ofiarę pieniężną ku czci Jashina.-- Kiedy to już sobie chłopaki załatwią no to wtedy powie. -Zajmie to chwilę dłużej niż zwyczajna rozmowa.- Jeżeli w międzyczasie zostanie mu zaproponowane krzesło to usiądzie, jeżeli nie no to będzie stał i mówił. -Jashiniści są podzieleni, niektórzy źle rozumieją idee Jashinizmu i mordują wszystko co się tylko da, tym samym jest mało miejsc w których możemy się osiedlić. Mam zamiar założyć zakon Jashina, który mógłby zrzeszać Jashinistów pod jednym sztandarem dla dobra ogółu. Tak, wiem że osoba która co dopiero przybyła do jakieś losowej kaplicy boga śmierci nie jest wiarygodna jednak przed tym badałem z jedną z dziwnych świątyń w poszukiwaniu wiedzy o Jashinie, pewnie słyszałeś o ekspedycjach w krajów kupców.- Ściągnął Naginatę z pleców. Postawił ją na ziemi/stole -Udało mi się zdobyć to. Spotkałem tam niejakiego ZERO, który ma zamiar pozbawić świata ninja, nadejdzie konflikt jakiego jeszcze ta kraina nie widziała.- Teraz pewnie brzmiał jak jeden z nawiedzonych kaznodziei, którzy twierdzą co roku, że za rok będzie koniec świata. -Walczyłem też z... bestią, która została mi objawiona jako pierwszy Jashinista dotknięty darem nieśmiertelności. Przeżyłem to tylko dzięki wstawiennictwu Jashina a brak oka.... Tu odsłonił swoje oko, którego nie miał. ... jest zapłatą dla Jashina, sam sobie ja zabrał za wstawiennictwo nademną. Chcę się przy okazji dowiedzieć co to jest, wcześniej ta broń była sztyletem ale w pewnym momencie zmieniła się w Naginatę.- przełknął ślinę. -A i jest ze mną to dziecko, chciałbym abyś przyjął je pod swój dach ponieważ JA nie będę najlepszą osobą do zajęcia się nią, jeżeli odmówisz to oczywiście zabiorę ją ze sobą, jest to ofiara wojny.- Ufff, no to chyba dość sporo jak na jeden raz.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Akuman
Posty: 46
Rejestracja: 16 lis 2021, 21:58
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

Dzięki - Akuman podziękował nieco krócej niż jego towarzysz, nie znaczyło to jednak że były to gorsze podziękowania. Gdy ruszyli w poszukiwaniu Ueno-dono ostrouchy uważnie przyglądał się temu miejscu. Wyglądało bardzo spokojnie i klimatycznie, tego drugiego również dodał samobiczujący się kapłan. A niech mnie - pomyślał widząc ślady na plecach brodacza. Gdy ten ich pozdrowił, Akuman zdołał wybełkotać z siebie tylko proste I nawzajem. Gdy Mitsuhashi go przedstawił zdołał nabrać nieco więcej odwagi. Zgadza się - mówiąc to wyjął zza pazuchy worek z pieniędzmi. To datek od Hokkotsu Gashi właściciela karczmy znajdującej się na granicy Hana no Kuni, a Sabaku no Kuni. Jego żona zachorowała więc nie mógł sam go dostarczyć - oznajmił wręczając worek kapłanowi.

Następnie słuchał co miał do powiedzenia Kirihito, a miał całkiem sporo. Jego opowieść była zadziwiająca. To jedna z tych gdzie zastanawiasz się czy barda poniosło czy z braku innych słów pasujących do rymu musiał posłużyć się właśnie tymi. Najbardziej zaciekawił go jednak namacalny dowód tej opowieści, a mianowicie broń, która dokonała przemienienia. Co prawda mogła być to jedna z tych relikwii, która tak naprawdę była zwykłym przydrożnym kamieniem jednakże... Łał, mogę zobaczyć? - spytał sięgając po broń, o której mówił jego towarzysz.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 712
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Świątynia Jashina

Pielgrzymka 巡礼
Posty35
Młoda nie miała żadnych problemów ze ściągnięciem bucików. W sumie po tym, co Mitsuhashi dla niej zrobił, to chyba mu zaufała. O tym też świadczyła drobna dłoń, zaciśnięta z całych sił na jego, kurczowo się Jashinisty trzymając. Akuman, patrząc tak na dziewczynkę, mógł zobaczyć, że ta się w Kirihito wpatruje trochę jak w obrazek.
Witaj, bracie – Uśmiechnął się delikatnie – Och, pan Hokkotsu jest regularnym darczyńcą świątyni… Poczciwa Mari jest chora? Niech Jashin ją ma w opiece. Dziękuję bardzo za doręczenie datko, niech Jashin Cię błogosławi dobry człowiek– powiedział do Akumana, biorąc od niego sakiewkę z ryo, by następnie schować ręce w szerokich rękawach swojego kimono. – Mam całą wieczność, proszę mówić, Kirihito – san – zachęcił.
Następnie uważnie słuchał tego, co Kirihito – który nie pozwolił Akumanowi dotknąć naginaty – nie przerywając mu nawet na chwilę. Na twarzy mężczyzny było wiele różnych emocji. Przez lekkie zmieszanie, które się następnie zamieniło w zaciekawienie pomieszane z lekkim szokiem.
Kirihito – san, myślę że każdy ma swój sposób na wyrażanie swojej lojalności wobec Jashina i nie ma jednego idealnego. Jeżeli czujesz potrzebę założenia… zakonu, to jest to Twoja wola. – odpowiedział, posyłając mu uśmiech, który jednak nie wyglądał na przyjazny, a raczej wymuszony. Jednocześnie nie brzmiał, jakby naprawdę aprobował jego pomysł czy poglądy, jednakże nie zamierzał tego oceniać. Nie zareagował w żaden sposób na jego słowa o byciu chronionym przez Jashina czy też o ofierze w postaci oka. – W kwestii naginaty… jest pewna legenda, która mi przyszła na myśl, która mogłaby być powiązana z tym, co powiedziałeś. – zatrzymał się na chwile, spoglądając na Mitsuhashiego. – Ponad dwieście lat temu miało miejsce wydarzenie, które nazwane było „Przywołaniem Jashina”. Niewiele mamy informacji na temat tego, co się wtedy stało i wielu uważa je za legendę… Jednakże, ta nieliczna wiedza, którą mamy mówi, że stu wyznawców Jashina miało wziąć udział w rytuale, który miał zakląć moc Jashina w sztylecie. Jedna osoba miała zabić pozostałych członków rytuału. Po zabiciu wszystkich wbiła sztylet w swoje serce, by następnie tuż przed śmiercią, wbić go w piedestał. Nie wiadomo, czy artefakt zyskał moc Jashina, bo gdy świątynię odwiedzili pozostali wyznawcy, to nie znaleźli tam opustoszałą świątynię, a po sztylecie nie było śladu… Cały rytuał został uznany za niepowodzenie i niepotrzebny, bo tych stu wyznawców mogłoby zabić znacznie więcej osób w imię Jashina. – Westchnął ciężko, kręcąc głową. Zdecydowanie to była wielka szkoda i strata, jednakże nie była ona na tyle dotkliwa, żeby kult się nie utrzymał, czego najlepszym przykładem jest kapłan Ueno czy Kirihito, który stoją tutaj, dwieście lat później.
Na słowa o przyjęciu dziewczynki mężczyzna podniósł brew, by następnie spojrzeć na sierotę. Kirihito mógł poczuć, jak ta się momentalnie w niego wtuliła, używając przy tym niemal całej swojej siły. Chyba zrozumiała, o co mu chodziło i zdecydowanie tego nie chciała. Gdyby Mitsuhashi na nią spojrzał, mógłby zobaczyć, że ma zaszklone oczy… którymi patrzyła na niego błagalnie.
Mitsuhashi – san. Nie mam problemu, żeby przyjąć tę owieczkę do siebie, im więcej nas tym lepiej… jednakże czy jesteś tego pewny? – zapytał, wskazując głową na uczepioną go małą. Następnie Ueno zwrócił się do Akumana. – Czy Ty młodzieńcze wierzysz w Pana Życia i Śmierci Jashina? – zapytał.
Stan postaci:

Kirihito: Wszystko git.
Akuman: Tyłek boli nieco mniej, plecy pieką. Lekki dyskomfort w trakcie chodzenia.
NPC #1Staruszek
NPC #2Kapłan Ueno
Obrazek
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

Kirihito nie pozwolił Akumanowi na dotknięcie Naginaty bo jeszcze by ją zepsuł. -Oczywiście nie uważam się za naznaczonego przez Jashina czy jakiegoś wybrańca. Najwyższy i tak jest Jashin i to się nie zmieni jednak wypadałoby mieć kontrolę nad chociaż częścią Jashinistów, którzy postanawiają wybijać wszystko dookoła, jest to niebezpieczne dla wyznawców Jashina.- Gdzieś na świecie na pewno musiały być miejsca gdzie organizowano pogromy Jashinistów za to co się dzieje. Wiadomo małymi kroczkami w końcu osiągnie ten cel... albo zginie.

Następnie wysłuchał historii kapłana porównując ją od razu z tym co usłyszał od zero aby następnie spoglądnąć na osobnika z którym rozmawiał i powiedzieć. -Tak... słyszałem tą historię od tego całego Zero. Problem polega na tym, że według niego ten rytuał się powiódł tylko, że ofiara która została złożona Jashinowi przywołała do tego świata potężną bestię, która to najpewniej zabiła osobę, która to miała wybić tych Jashinistów. Według Zero broń, którą zostali zabici została natchniona mocą... nie wiem jak to powiedzieć ale kiedy ta Naginata była jeszcze sztyletem to... czułem się silniejszy, szybszy, zwinniejszy. Po zamianie na Naginatę wybyła z niej różowowłosa kobieta, która to uratowała mi tyłek podczas walki z tą bestią. Wiem, że brzmi to niewiarygodnie jednak byłem w tej świątyni i wiem co widziałem. Teraz już nie czuję żadnych zmian kiedy używam tej broni.- W sumie to wyglądało z boku jakby Kirihito coś majaczył. Gada chłop jakąś dziwną historię, niby wszystko się zgadza ale no ciężko by mu było w to uwierzyć jakby nie wierzył w Jashina... i tego nie przeżył rzecz jasna. Kiedy kapłan stwierdził, że w sumie tych 100 Jashinistów mogłoby zabić więcej osób w imię Jashina MItsuhashi się nieco zmieszał. Oczywiście mogło mu chodzić o to, że złych ludzi ale... u Jashinistów nic nie wiadomo.

Po chwili i postanowieniu Mitsuhashiego przytuliła się także do niego dziewczynka. Opieka nad 4 letnim dzieckiem w jego zawodzie będzie wyzwaniem ((Jakby się znalazł jakiś gracz chętny pograć tą dziewczynką za zgodą JELENIA to nie będę narzekał)). Westchnął z bezsilności. -Zostawienie jej tutaj spowoduje tylko więcej problemów w życiu dla niej i dla ciebie.- Co miał przez to na myśli? Pewnie jej ucieczkę w poszukiwaniu Kirihito i nagłą śmierć w Hanie. -Zabiorę ją ze sobą, nie do końca wiem jak się nią zająć no i... trudno jakoś sobie poradzę.- Nie chciał mu robić wywodów bo i nie po to był kapłan Jashina. -Miejscem do którego udam się pierw będzie NŌJŌ NO KUNI. Tamtejszy Daimyo potrzebuje wojowników. Postaram się wynegocjować postawienie wioski gdzie Jashiniści będą żyli w spokoju, ufundowanie kaplicy dla Jashina przez moją osobę. Co będzie potem to nie wiem. Tak czy siak jeżeli są tutaj jakieś osoby, które chciałyby ruszyć ze mną to bardzo chętnie zabiorę je ze sobą. Po drodze pewnie dołączy do mnie kilka osób.- Rozproszenie Jashinistów może być pomocne przy tym, w końcu kilka ośrodków gdzie żyją Jashiniści będzie lepsze niż jedno miejsce. Jeżeli nie znajdą się żadni chętni czy tutejszy kapłan nie zezwoli mu na rekrutowanie kogokolwiek to Mitsuhashi pożegna go na spokojnie a następnie opuści pomieszczenie oczywiście zabierając ze sobą dziewczynkę.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Akuman
Posty: 46
Rejestracja: 16 lis 2021, 21:58
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

Trudno jest wierzyć w coś czego nie widziało się na oczy - zaczął Akuman. Jednakże przyznam że jestem pod ogromnym wrażeniem tego z jaką pewnością o nim mówicie. Tak jakby jego istnienie było tak naturalne jak oddychanie, jak trawienie, jak to że słońce wschodzi i zachodzi. Obawiam się jednak że nie ma we mnie nawet ziarenka wiary, z którego coś mogłoby wykiełkować. Są za to nieograniczone pokłady ciekawości, którą muszę zaspokoić. Wszakże od kogo mogę czerpać wiedzę jak nie z samego jej źródła - to mówić spojrzał na Kirihito. Dlatego jeśli nie masz nic przeciwko chciałbym wyruszyć z tobą by móc zrozumieć twoją wiarę bo narazie to wszystko wydaje mi się zbyt nierealne - Akuman przerwał na chwilę by zaczerpnąć powietrza. A jeśli potrzebujesz funduszy to można zawsze spieniężyć to dziecko - dodał uśmiechać się.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 712
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Świątynia Jashina

Pielgrzymka 巡礼
Posty39
Kapłan Ueno ze spokojem spoglądał na Kirihito, słuchając tego, co miał do powiedzenia, delikatnie się uśmiechając. Kim on był, żeby oceniać jego sposoby na czczenie Jashina? Tak długo, jak to co robił było w Jego imieniu – to chwała mu. Nikt nie spisał na żadnych kartach jednego, oficjalnego kultu, było wiele różnych odłamów – mniej lub bardziej radykalnych.
Niech Jashin cię prowadzi w twoich postanowieniach, życzę powodzenia, bracie – odpowiedział mężczyzna. – Wiele w swoim życiu widziałem i jestem skłonny uwierzyć w twoją historię, Kirihito – san… Różowowłosa kobieta? Hmph… jedyne co mi przychodzi do głowy, że to mogła być kapłanka odłamu Kaminari no Kuni sprzed 200 lat, która przeprowadzała cały rytuał. Ruiny wciąż tam powinny być, więc myślę, że to jest cel twojej dalszej podróży, jeżeli chcesz się o tej naginacie dowiedzieć czegoś więcej. Ja niestety raczej już więcej nie pomogę. – Uśmiechnął się delikatnie. Wiedza na temat tego, co się stało dwieście lat temu była mocno ograniczona, większość materiałów zniknęło… i cała ta sytuacja przez większość ludzi była brana za legendę, aniżeli za coś, co rzeczywiście miało miejsce. Na kolejne słowa Mitsuhashiego podniósł lekko brew. – Myślę, bracie, że nie powinieneś zaczynać zakładania świątyni Jashina od podbierania wyznawców innej. Życzę jednak powodzenia w wychowywaniu tej młodej duszy – Ot, delikatna, ale jednocześnie dosadna sugestia, która powinna dać mu do myślenia, co Ueno uważał na temat tego całego jego pomysłu i że nie do końca popierał jego poglądy.
Następnie spojrzał na Akumana, który zaczął mówić o tym, że trudno wierzyć w coś, czego się nie widzi. Rzeczywiście, było w tym trochę racji… Choć na szczęście prawdziwość Jashina była namacalna.
Jak najbardziej rozumiem twoje obawy. Jashin jednak jest namacalny – swoich najbardziej wiernych wyznawców obdarza darem nieśmiertelności. Jeżeli postanowisz uwierzyć, to przyjdzie ci to zobaczyć na własne oczy. – Ponownie się uśmiechnął… Trzeba przyznać, że kapłan mimo pozornie miłego, wydawał się być… dziwny. Nieco przerażający. Może to przez ten uśmiech, który mu praktycznie nie schodził z ust? – Mogę coś jeszcze dla was zrobić? – zapytał.

Stan postaci:

Kirihito: Wszystko git.
Akuman: Tyłek boli nieco mniej, plecy pieką. Lekki dyskomfort w trakcie chodzenia.
NPC #1Staruszek
NPC #2Kapłan Ueno
Obrazek
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

Czy Kirihito mówiąc to wszystko czuł się jakimś wybrańcem? Nie, po prostu robił to co uważał za słuszne, Tak czy owak kapłan nie był zadowolony tym, że Mitsuhashi chce kogokolwiek podbierać z tej świątyni. No cóż, można było się tego spodziewać po części. Nawet Jashiniści nie musza współpracować z Kirihito. Jego uśmiech był... podejrzany no ale nie będzie się w to zagłębiał. Ukłonił się do pasa aby zaraz po tym wyprostować się i powiedzieć. -Dziękuję za poświęcony mi czas, nie zrobię nic co by wpłynęło na tą świątynie.- Nie dostał zgody na zabranie jakichkolwiek osób no to nie będzie zabierał. -Niech Jashin cię prowadzi ku mądrości i życiu wiecznemu.- Następnie odwrócił się i ruszył do poprzedniego pokoiku gdzie założył buty sobie i dziewczynce a następnie wyszedł ze świątyni, poczeka tam na AKumana jeżeli ma jakieś dodatkowe pytania do kapłana oczywiście zabierając Naginatę ze sobą.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Akuman
Posty: 46
Rejestracja: 16 lis 2021, 21:58
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

No przecież, nieśmiertelność - powiedział Akuman tonem, który mógł wskazywać na to iż niedowierza w istnienie takiej mocy, przecież i jej nigdy nie widział. Pewnie parę by się znalazło ale jak to w teizmie bywa zapewne otrzymał bym więcej pytań niż odpowiedzi. Potem powiedział bym że mam wątpliwości, a Pan odpowiedział by "warto czasem poddać w wątpliwość swoje wątpliwości" - to ostatnie wyrecytował naśladując głos staruszka.

Oczywiście dziękuję za rozmowę - powiedział kiwając lekko głową, a następnie obrócił się na pięcie. Gdy wyszedł ze świątyni czekał już tam na niego Kirihito. I jak, dowiedziałeś się tego czego miałeś się dowiedzieć? - spytał. A może jak to w życiu bywa pojawiło się jeszcze więcej pytań - dodał przeciągając się. Choć nie sprawiał takiego wrażenia to rozmowa jego towarzysza podróży i kapłana mocno go zaciekawiła. Broń zmieniająca swoje kształty, dziwne monstra i świątynie to niecodzienne rozmowy, które zresztą przykułyby uwagę każdego.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 712
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Świątynia Jashina

Pielgrzymka 巡礼
Posty42
Jeżeli będziesz kiedyś zainteresowany, by uwierzyć, wiesz gdzie szukać – odpowiedział Ueno na słowa Akumana. Nie zamierzał mu teraz niczego udowadniać, bo nie było na to teraz czasu. – Niech Jashin was prowadzi – dodał.
Nie mieli więcej pytań – na zapewnienie Kirihito, że nie zamierzał nikogo ze świątyni podbierać, kapłan jedynie przytaknął głową, posyłając mu delikatny uśmiech, by następnie się ukłonić na pożegnanie; Akuman wraz z Kirihito i dziewczynką wyszli ze świątyni. Ich misja dobiegła końca – młodszy shinobi doręczył datek do świątyni, Mitsuhashi dowiedział się czegoś o tajemniczej naginacie – jeżeli pragnął dalszej wiedzy, musiał się udać do Kaminari no Kuni. Jednocześnie postanowił pod swoje skrzydła wziąć dziewczynkę spotkaną na szlaku i musiał wziąć odpowiedzialność za to, co oswoił.

KONIEC
Wynagrodzenie:

Kirihito Mitsuhashi - 4 PD, 8 PT, 500 Ryō + około czteroletnia dziewczynka pod opiekę. Jak będziesz chciał, to się możesz zgłosić po specjalną fabułkę z nią związaną.
Akuman - 4 PD, 8 PT, 500 Ryō
Kaguya Kaede (MG) - Misje C - 4 PB, 1 PD, 8 PT, 400 Ryō

Proszę napisać posta z z/t jeżeli nie kontynuujecie tutaj wątku.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

Opuścił świątynie Jashina i stanął przed nią trzymając dziewczynkę za rączkę. Postanowił, że zaczeka na Akumana, który to wyszedł zaraz po nim ze świątyni i zapytał go o coś. -Dokładnie, pojawiło się jeszcze więcej pytań ale nie będę się tym teraz zajmował. Wyruszam do Nojo do tamtejszego Daimyo, mam zamiar założyć... zresztą wiesz bo już ci o tym mówiłem. Nojo potrzebuje żołnierzy i może uda mi się na umowę dogadać z tym Daimyo, ze zakon Jashina pomaga mu w ewentualnej wojnie i trzymaniu porządku na ziemiach a w zamian możemy sobie wioskę założyć i ją rozbudować w zakon. Jeżeli chcesz to ruszaj ze mną.- Następnie odwrócił się do dziewczynki i kucnął. -A ciebie będę musiał nauczyć języka migowego... tak samo jak siebie abym mógł zrozumieć co chcesz mi przekazać.- W końcu nie był na tyle uzdolnionym medykiem aby móc jej przeszczepić język... o ile w ogóle posiadał o tym wiedzę.-Aby nie wołać do ciebie EJ TY nazwę cię. Od dzisiaj na imię masz Atsuha, nazwisko przyjmiesz moje czyli Kirihito. Kirihito Atsuha. Będziesz pod moją opieką żyć zgodnie z wartościami Jashina.- Następnie powstał i spoglądnął na dwójkę swoich towarzyszy. -Czeka nas dużo pracy, mam nadzieję że pewne osoby które już poznałem dołączą się do zakonu kiedy już zaczniemy go formować.- I ta najemniczka i może karczmarz mu pomoże w jakiś sposób. Prosił go wcześniej aby przekierować część wyznawców do Nojo. Bez zastanowienia ruszył dalej w kierunku Nojo.

z/t
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Akuman
Posty: 46
Rejestracja: 16 lis 2021, 21:58
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Świątynia Jashina

Ulala wizyta u Daimyo, wysoko mierzysz - zaczął wyraźnie rozbawiony. Pójdę więc z tobą. Zapowiada się ciekawa przygoda, a i zawsze chciałem zobaczyć nieco świata. A co do Daimyo to może ugości nas w jakiś cywilizowany sposób. Uczta, gorące źródła, może piękne panie gotowe na każde nasze skinienie. Ale czy jesteśmy na tyle ważni by ten aż tak się kłopotał? - spytał nie potrzebując odpowiedzi bo najwidoczniej jego wyobraźnia sama już ją stworzyła. Na twarzy ostrouchego pojawiły się wyraźne rumieńce, a ruchy jego bioder przypominały poruszającego się węża. A co do dziecka - Akuman nagle spoważniał. Odradzam nadawania mu imienia. To jak ze szczeniaczkiem. Jeśli go nazwiesz to się do niego przywiążesz, a im to szczenię będzie ci bliższe tym bardziej bezsensowne rzeczy będziesz w stanie dla niego zrobić... ale to już twój wybór - dodał na koniec ruszając za Kirihito.

z/t
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanagakure no Sato”