• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Szlak Amegakure - Koga

Niewielka kraina położona w samym środku Starego Kontynentu, granicząca z aż trzema Wielkimi Nacjami. Sąsiedztwo z Krajem Wiatru oraz Ognia, wraz z ukształtowaniem terenu sprawia, że duża część deszczowych chmur gnana jest przez Ame no Kuni, a następnie wstrzymywana przez większe pasma górskie Hi no Kuni. Częste opady i pogoda "pod psem" nie jest więc niczym szczególnym, sprzyjając wraz z wysokimi temperaturami i gliną niesioną rzekami z Kawa no Kuni, uprawom ryżu. Stanowi nie tylko jedyne miejsce na Starym Kontynencie, gdzie ninja są mile widziani - mieści w sobie jedyną pozostałą osadę, Wioskę Ukrytą w Deszczu, jaka to zaczęła rosnąć w siłę po zakończeniu walk, zachęcając swoimi pacyfistycznym, prorodzinnym podejściem. Ponadto ze wszystkich krajów, jedynie Tetsu no Kuni - dom samurajów - zdaje się być bezpieczniejszym miejscem od tej niewielkiej krainy.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 713
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Szlak Amegakure - Koga

Szlak Amegakure - Koga
Trasa pomiędzy Amegakure a stolicą kraju prowadzi przez gęsto porośnięty las, głównie liściasty, który jest pełny wszelakiej roślinności - zaczynając od paproci, po masę grzybów. Biorąc pod uwagę panujące w Kraju Deszczu warunki, ścieżka rzadko kiedy jest sucha, bo nawet jeśli jest odrobina słońca, to bujne korony drzew skutecznie je blokują - dlatego zwykle jest ona chociażby w połowie błotnista, a w trakcie deszczu zamienia się niemalże w bajoro. Na trasie znajdują się również bagna, różnego rodzaju sadzawki. Po drodze do Kogi mija się kilka pomniejszych wioseczek, jednakże tylko w jednej z nich jest karczma, w której można zatrzymać się na noc. W zależności od tempa cała podróż pomiędzy wioską a stolicą trwa około dwóch dni - o ile nie ma jaki czynników spowalniających jak np. wóz, którym zdecydowanie ciężko się poruszać po tym terenie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 713
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Dziewczynka z kwiatkami 花を持つ女の子
Posty1
Arufureddo jako ninja Amegakure miał obowiązki wobec swojej wioski i czasem się zdarzało, że mogła mu zostać przypisana jakaś misja z góry – tak było właśnie tym razem. Obudził się rano, zjadł śniadanie, a potem przyszła do niego smutna pani z biura podań z listem, że została mu przydzielona misja rangi C. Jego zadaniem będzie eskortować dwunastoletnią dziewczynkę o imieniu Tanpapa z Amegakure do stolicy kraju – Kogi. Miał jeden dzień na przyszykowanie się, bowiem miał wyruszyć następnego dnia z samego rana.
Wstawił się zgodnie z zaleceniem o wyznaczonej godzinie we wschodniej bramie wioski. Tam czekała na niego dziewczynka. Ubrana była w ciemnozielony płaszczyk przeciwdeszczowy, na nogach miała gumowce. Miała również na plecach spory, wypełniony po brzegi czerwony plecak. Tanpapa trzymała swój rower, do którego był przyczepiony metalowy wózek wypełniony po brzegi kwiatami – zapewne z ogrodu, w którym to Nara pomagał malować mostek.
Na razie nie padało, choć znając warunki panujące w Amegakure, ten mógł spaść w każdej chwili. Zwłaszcza, że padało raptem parę godzin temu, a nad wioską wisiały ciemne chmury. Arufureddo mógł być pewien jedno – szlak zdecydowanie nie należał do najsuchszych i przeciąganie tego roweru nie będzie najłatwiejszym zadaniem.
------

Spis NPC:
Mizutama Tanpapa
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Arufureddo
Posty: 78
Rejestracja: 05 lip 2021, 15:33
Ranga: Genin
Discord: Kszesło#1401
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Arufureddo był akurat w połowie czytania bardzo interesującej książki o wpływie wiatru na kulturę północno-zachodniej poezji i o jego wkładzie w metafory i porównania. Była to prawdopodobnie jedna z tych książek, napisana tylko po to, by zadręczać nią biednych studentów literatury. Zapewne sam autor nie wiedział, o czym dokładnie była ta książka. Arufureddo, mimo iż starał się bardzo dokładnie ją czytać, też w sumie tego nie wiedział. Czerpał jednak ogromną przyjemność z samej czynności czytania. Kiedy więc otrzymał nowe zlecenie, był nieco oderwany od rzeczywistości. Przez chwilę próbował zrozumieć swoje literackie położenie i to wprowadziło go w stan bardzo głębokiego zamyślenia. Z drobnym żalem uświadomił sobie, że wiedza o delikatnym śpiewie jesiennego powiewu, żegnającego ptaki lecące w południe, raczej na niewiele się przyda w jego misji.
Za to zapewne przyda mu się jego sprawdzona już w boju katana. Oprócz niej przygotował swój czarny płaszcz i granatową parasolkę. Ochraniacz ninja przywiązał do prawego ramienia. Nie wiedział ile dokładnie zajmie mu podróż, więc na wszelki wypadek wziął ze sobą skórzaną torbę, w którą spakował białą koszulę na zmianę, oczobijną, seledynową piżamkę, czapkę z pomponem i rzecz jasna ogromne, ocieplane niebieskie kapcie ozdabiane kratkowymi, czerwonymi wzorami. Był to ten rodzaj kapci, o którym niektórzy dziadkowie powiadają, że za czasów ich dziadków mogły być one modne.
Punktualność w życiu Arufuredda stanowiła bardzo ważny element, dlatego wstał jeszcze długo przed świtem, żeby w drodze do bramy zrobić jeszcze potrzebne zakupy. Chodziło przede wszystkim o jedzenie na drogę. Kupił więc kilka kulek ryżowych, wodę, no i jeszcze trochę słodyczy. Okazało się jednak, że dziewczynka była na miejscu wcześniej niż Arufureddo i punktualność tej młodej osóbki zaprawdę urzekła shinobiego. Arufureddo podszedł do dziewczynki i elegancko ukłonił się przed nią na powitanie.
- Witaj, młoda damo. Czyżby przypadł mi ten zaszczyt, bym mógł szanownej damie towarzyszyć w drodze do stolicy? - rzekł grzecznie, z miłym uśmiechem na ustach. - Jestem Arufureddo z klanu Nara. Czy jesteś gotowa na wspólną podróż? Czy może masz jakieś pytania albo życzenia, które mógłbym spełnić? - zapytał, po czym zerknął w kierunku drogi, którą mieli przebyć. Szybko naszły go obawy, że łatwo i lekko to nie będzie. Ale co zrobić... Jaka praca, taki żywot.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 713
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Dziewczynka z kwiatkami 花を持つ女の子
Posty3
Arufureddo przygotowany do misji, spakował wszystkie potrzebne mu rzeczy. Dobrym pomysłem zdecydowanie było wzięcie ubrań na zmianę czy piżamy, bo droga do stolicy Kraju Deszczu zdecydowanie zajmie im dłużej niż jeden dzień – nawet gdyby szedł sam bez spowalniacza w postaci dziewczynki – cywila byłoby to raczej niemożliwe do dokonania. Choć biorąc pod uwagę, że to była kilkudniowa wyprawa, a po drodze różnie mogło być z dostępnością karczmy czy innego zajazdu, może warto byłoby wziąć ze sobą coś jeszcze…
W kwestii punktualności zdecydowanie z Tanpapą się dogada, bo dziewczynka zjawiła się jeszcze wcześniej niż Nara. Może chciała mieć pewność, że nie będą mieli żadnych opóźnień, zdając sobie sprawę z tego, że czekała ich naprawdę długa droga? To się zapewne wszystko okaże, jak sobie chwilkę porozmawiają;
Trzeba przyznać, że oficjalny ton i dosyć nietypowe podejście Arufureddo na początku dziewczynkę zdziwiło. Gdy ludzie myślą o shinobi, raczej mają nieco inną wizję, aniżeli prezentował sobą Nara, jednakże w żaden sposób nie było to negatywne – była pozytywnie zaskoczona! Dziewczynka się uśmiechnęła, przytaknęła głową.
Tak, miło mi Cię poznać Arufureddo z klanu Nara. Nazywam się Mizutama Tanpapa. - Przedstawienie się mieli już za sobą, pierwsze koty za płoty. – Na razie nie, ale pewnie będą takie odcinki na trasie, gdzie będę musiała cię prosić o pociągnięcie roweru, padało więc jest błotniście, a ja za silna nie jestem...– odpowiedziała, drapiąc się po policzku. Rower może nie należał do najbardziej… ergonomicznego sposobu przewożenia rzeczy w Amegakure, ale nie każdy mógł sobie pozwolić na konia. A nawet jeśli, to koła od wozu też mogły mieć problem z tutejszym błotem. Nie dogodzisz!
Jako że oboje byli gotowi na podróż, Tanpapa usiadła na rower i zaczęła pedałować. Nie jechała jakoś wybitnie szybko – metalowy wózek wypełniony kwiatami oraz przedmiotami pierwszego użytku, a także błotnista ścieżka spowalniały dziewczynę, jednakże i tak byłoby to szybciej, jakby miała to ciągnąć i iść, bo jeden krok Arufureddo to były jakieś trzy jej. Nara nie miał jednak większego problemu z nadążeniem za dziewczyną. Było to tempo nieco szybszego spacerku.
Po jakiś piętnastu minutach znaleźli się na głównym szlaku, w gęstym lesie. Światło słoneczne ledwo co tu docierało i panował lekki półmrok, jednakże względnie wszystko było widoczne, choć zapewne pod wieczór będzie gorzej. Na razie nie padało, ale wyjeżdżając z Amegakure na niebie kłębiły się czarne chmury, które co najmniej zapowiadały deszcz, jak i nie burzę. W deszczu od biedy dałoby iść, jednakże z burzą już było gorzej – i idealnie by było, gdyby udało im się na jej czas znaleźć jakieś miejsce, w którym mogliby względnie bezpiecznie ją spędzić.
Mam dwa namioty, więc będziemy mieli gdzie spać w nocy, jeżeli nie uda się znaleźć jakiegoś zajazdu. Jak jechałam do Amegakure, to karczma była nieczynna z jakiegoś powodu – powiedziała dziewczyna.
------

Spis NPC:
Mizutama Tanpapa
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Arufureddo
Posty: 78
Rejestracja: 05 lip 2021, 15:33
Ranga: Genin
Discord: Kszesło#1401
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Wszelkiego rodzaju drogi mają to do siebie, że niezależnie od tego z jaką starannością zostały wykonane, zawsze wiążà się z nimi jakieś problemy. Te lepiej zbudowane są zazwyczaj tak bardzo zatłoczone, że dla rozrywki w podróży można było urządzać wyścigi z pełzającymi przy drodze ślimakami. Te zaś, które tak zatłoczone nie są, mają za to w sobie mnóstwo zniechęcających dziur, skrzywień, no i także błota. Pomiędzy zaś tymi drogami istnieją te równie dziurawe, co i zatłoczone.
Uwielbiający ład, porządek, czystość i symetrię, Arufureddo choć starał się być uśmiechnięty, miły i przyjazny wobec dziewczynki, w głębi serca ogromnie cierpiał na myśl o nierównościach w drogach. Wiedział jednak, że narzekanie nic by nie dało dlatego ze stoickim spokojem utrzymywał uprzejmą maskę.
- W porządku. Zrobię, co tylko będę mógł - rzekł w kwestii przepychania roweru przez błoto. I rzecz jasna lekko przy tej wypowiedzi się ukłonił.
W końcu ruszyli. Arufureddo nie miał nic przeciwko, żeby dziewczynka podróżowała na rowerze. Byleby tylko nie uciekała mu za bardzo i nie znikała z pola widzenia. Arufureddo nie chciał jej przypadkiem gdzieś zgubić, ani tym bardziej nie chciał żeby stała się jej jakaś krzywda.
Po chwili dotarli do lasu, z czego Arufureddo nie był zbytnio zadowolony. Lasy miały to do siebie, że zazwyczaj pełne były robaków, były mało uporządkowane, dzikie, chaotyczne, brudne i pełne niebezpieczeństw. No i robaków. Arufureddo bardzo nie lubił robaków. Starał się wytrwale znosić trudy podróży, w razie czego też pomagając Mizutamie przebrnąć przez błotniste kałuże. Okazało się, że dziewczynka była dość dobrze przygotowana na podróż. Tylko, że perspektywa spędzenia nocy w namiocie, gdzieś w środku lasu, wśród robaków, kleszczy, chrząszczy, chrabąszczy i innych mrówek bardzo mało się Arufureddowi podobała.
- Nie... Nieczynna? - zapytał Arufureddo z nutką przerażenia w głosie. Cicho odchrząknął i przyłożył dłoń do podbródka, zastanawiając się intensywnie nad wszelkimi możliwościami, innymi niż spędzanie nocy w lesie. - Myślę, że mimo to powinniśmy przynajmniej spróbować tam dotrzeć. Karczma może być nieczynna, ale przy odpowiednim podejściu i właściwie użytej mocy perswazji uda się tam zatrzymać - rzekł Arufureddo i uśmiechnął się miło. Zamierzał póki co iść dalej, póki jeszcze nie uderzyła w nich ulewa. Przy okazji, na wszelki wypadek rozglądał się za jakimś dobrym miejscem do rozbicia namiotów. Najlepiej byłoby znaleźć jakąś w miarę przytulną jaskinię, nie zamieszkałą przez żadnego niedźwiedzia. Ewentualnie do rozbicia namiotów wystarczyłaby jakaś niewielka polanka. Wszystko jednak zależało od tego, ile uda im się przejść.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 713
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Dziewczynka z kwiatkami 花を持つ女の子
Posty5
Nara zdecydowanie nie miał szczęścia jeżeli chodziło o to, jaka misja mu została przypisana – nie lubił się zbytnio z robakami, a takich w lesie było pełno… Masa różnych małych i większych żyjątek, jednakże bycie ninja zmuszało do wychodzenia ze strfy swojego komfortu, przełamywania barier – nikt nie będzie się shinobi pytał, czy mu nie przeszkadza larwa pełzająca obok jego namiotu. Zwłaszcza po tym, co cały świat niedawno widział. Trochę robaków było niczym w porównaniu do wojny, którą każdy z nich tak naprawdę przeszedł. I chcąc nie chcąc, Arufureddo musiał pokonać swoje zamiłowania do porządku i jakoś przetrwać te kilka dni w drodze.
Dziękuję – odpowiedziała dziewczynka. Nie zamierzała się jakoś specjalnie nigdzie oddalać – i prawdę powiedziawszy nie miała zbytnio jak. Wózek z kwiatami trochę ważył, błotnista droga nie pomagała, więc Tanpapa musiała się naprawdę całkiem nieźle napedałować.
Dziewczyna spojrzała na Narę nieco zdziwiona, gdy usłyszała te lekkie przerażenie w jego głosie, gdy się dowiedział, że zajazd po drodze był nieczynny. Mizutama rozumiała, że zawsze wygodniej jest spać na łóżku aniżeli w namiocie w lesie, ale żeby tak od razu przerażenie? Wydawało się jej, że ninja raczej byli przyzwyczajeni do surowych warunków i nie było dla nich większym problemem spanie w terenie.
Spróbować można, o ile się wyrobimy przed zmrokiem – powiedziała. Do zajadu jeszcze było kawałek drogi. Wciąż nie było jeszcze południa, więc nie było jeszcze czym się martwić, jednakże warto było pamiętać, że była jesień i się ciemno robiło zdecydowanie szybciej.
Droga mijała względnie spokojnie… do czasu. Koło południa na ich drodze pojawiło się drzewo. Nie byle jakie jednak – powalone na ścieżce, olbrzymi konar, którego nie było szans tak po prostu podnieść i zdjąć ze ścieżki. Tanpapa zeszła z roweru i spojrzała na Narę.
Co robimy? – zapytała. Opcji zapewne było kilka, a chociaż takich, które jej do głowy przychodziły. No ale to Arufureddo był tutaj ninja, może miał jakieś sztuczki, które im umożliwią przedostanie się w bardziej dogodny sposób.
------

Spis NPC:
Mizutama Tanpapa
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Arufureddo
Posty: 78
Rejestracja: 05 lip 2021, 15:33
Ranga: Genin
Discord: Kszesło#1401
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Istniało wiele rzeczy, które potrafiłyby przerazić Arufuredda. Większość z nich z pewnością dałoby się znaleźć właśnie w nocy w lesie. Prawdziwa odwaga jednak polega nie na tym, żeby się nie bać, a na tym, by potrafić przełamać swój strach. Arufureddo byłby w stanie jakoś przeżyć jedną, czy dwie noce spędzone w lesie, ale dużo łatwiej byłoby mu zasnąć ze świadomością, że nie obudzi się otoczony przez wygłodniałe dziki. Albo pająki. Pająków Arufureddo również nie lubił. Starał się jednak tego za bardzo nie okazywać i nie popędzał Mizutamy, byleby jak najszybciej dotrzeć do zajazdu. Jak zdążą, to dobrze. Jeśli nie, no to trudno. Zdarza się... Ciężki zaiste jest żywot shinobiego...
Ale jednak potrzebny. Bo nagle na drodze pojawiło się powalone drzewo. Arufureddo popatrzył na nie ze smutkiem, gdyż od zawsze uważał, że drogi nie są właściwym miejscem, żeby leżały na nich drzewa. Owszem, dałoby się je jakoś wyminąć, czy przeskoczyć, ale problemem mogło być przeniesienie roweru. Pozbycie się drzewa z drogi raczej nie było czymś na miarę możliwości Arufuredda. Nie był wystarczająco silny, żeby dźwignąć taki konar. Mógłby co prawda posłużyć się ognistymi technikami, co jednak byłoby raczej mało rozsądnym posunięciem, biorąc pod uwagę to, że znajdowali się w środku lasu. Jeszcze przez chwilę Arufureddo zastanawiał się, co mógłby zrobić i szybko wpadł na pomysł, jak bez większego wysiłku przedostać rower na drugą stronę.
- Zaczekasz tu chwilkę? - zapytał dziewczynki, po czym złożył odpowiednie pieczęci potrzebne do użycia techniki podmiany. Zamierzał nałożyć ją na rower, żeby potem przejść po drzewie na drugą stronę. Tam też zamierzał stanąć pod jakimś drzewkiem, o które oparłby się plecami, tak, aby w chwili podmiany oparł się o nie rower. Wtedy też zamierzał użyć techniki i zamienić się miejscami z rowerem. Gdyby wszystko udało się tak, jak sobie zaplanował, to pomógłby Mizutamie z przejściem po drzewie, po czym mogliby zapewne ruszyć dalej. Jeśli jednak z jakichś powodów jego plan miałyby się nie udać, to wtedy Arufureddo musiałby wymyślić coś innego, a zastanawiając się nad tym sprawdziłby, czy istniała jakaś szansa ominięcia drzewa idąc naokoło.
► Pokaż Spoiler | Użyte techniki
Chakra: 3500 - 5 = 3495
Kawarimi no Jutsu | Body Replacement Technique変わり身の術­
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Podmiany
PieczęcieTygrys → Dzik → Wół → Pies → Wąż
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie/30m
Wymagania---
Technika ta pozwala na zamienienie się miejscami z przygotowanym wcześniej przedmiotem na moment przed otrzymaniem obrażeń. Chociaż prosta w swoim zamyśle, rządzi się pewnymi prawami. Technikę trzeba przygotować wcześniej. Jest to podstawowy warunek, by w przypadku zagrożenia technika odniosła sukces. Wcześniej należy wybrać przedmiot, który nie może znajdować się podczas przemiany dalej niż 30 metrów od shinobi. Ninja musi też być świadom ataku. Podmiana następuje świadomie, wedle woli wykonującego. Posiadając przygotowane Kawarimi, użycie jakiejkolwiek techniki używającej chakry, innej niż techniki E czy skupiające się na samej kontroli chakry, jest w stanie rozproszyć Technikę Podmiany przed jej właściwym użyciem. Po nastąpieniu zamiany, przez krótką chwilę zdaje się jakby atak faktycznie dosięgnął celu. Dopiero po sekundzie widać rzeczywiste skutki techniki. Czas ten wprawiony ninja może wykorzystać do wyprowadzenia kontrataku.

Posiadając rangę A Ninjutsu podmiany tą techniką nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 713
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Dziewczynka z kwiatkami 花を持つ女の子
Posty7
Nigdy nie wiadomo, co życie shinobiego przyniesie – raz to jest to wojna, pełna ofiar i cierpienia, a raz eskorta dziewczynki z kwiatkami do z jednego miejsca na drugie, a czasem po prostu pomaga się staruszce, której kot utknął na drzewie. Różne misje się przyjmuje i wykonuje, mniej lub bardziej skomplikowane, jednakże wszystkie wymagając pewnego poświęcenia i czasem walki z własnymi słabościami. Teraz Arufureddo musiał się przełamać i pogodzić z myślą, że być może przyjdzie mu spędzić noc w lesie. Jednak kto wie, może kiedyś przyjdzie mu ochraniać jakąś damę w jej prywatnej rezydencji, z dala od wszelkich pająków czy innych żyjątek? Los potrafi zaskakiwać.
Zdecydowanie wielkie drzewa nie powinny leżeć na ziemi, jednakże ostatnie wichury i burze z piorunami swoje zrobiły i te nie przetrwało próby i zostało wyrwane z korzeniami. Gdyby nie mieli roweru (albo chociażby nie był do niego przyczepiony ten wózek), to zapewne byłoby łatwiej ten konar ominąć. Jednakże sytuacja wymagała od Nary bardziej kreatywnego myślenia i z pomocą przyszła podstawowa technika podmiany, którą uczą jeszcze w akademii. Arufureddo pomyślał o wszystkim i nawet postanowił się oprzeć o drzewo, by po użyciu jutsu rower przypadkiem nie wylądował na ziemi, a wraz z nim cały kwiatowy dorobek Tanpapy, która to cały czas czekała, tak jak została o to poproszona i z uwagą przyglądając się poczynaniu Nary.
Wow, ale super! – powiedziała dziewczynka z ekscytacją, gdy rower znalazł się już po drugiej stronie. Mizutama podeszła do konara, który był w porównaniu do niej naprawdę spory. Dziewczynka zacisnęła usta w cienką linię widocznie niezadowolona. – Chyba się sama nie wespnę – odpowiedziała, co powinno być dla Nary jasnym znakiem, że w tym również potrzebowała jego pomocy.

------

Spis NPC:
Mizutama Tanpapa
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Arufureddo
Posty: 78
Rejestracja: 05 lip 2021, 15:33
Ranga: Genin
Discord: Kszesło#1401
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Choć Arufureddo był człowiekiem, co wysoko cenił sobie skuteczność w działaniach i nie lubił się popisywać swoimi zdolnościami. Nie uważał też, że zrobił coś niezwykle widowiskowego, ale mimo to zrobiło mu się dość miło, kiedy Mizutama pochwaliła jego wyczyn. Zaśmiał się nieśmiało i przygładził włosy. Nieczęsto mu się zdarzało zostać w ten sposób pochwalonym.
- To nic wielkiego - przyznał skromnie. - Zaledwie dobrze użyte podstawy sztuki ninja.
Samo przeniesienie roweru nie rozwiązało jednak wszystkich problemów, związanych z leżącym na drodze drzewem. Jak się okazało Mizutama nie była w stanie sama przedostać się na drugą stronę. Chociaż zapewne jakby bardzo chciała i się postarała, to by się jej udało. Arufureddo jednak nie zamierzał jej do tego przekonywać. Był w końcu po to, żeby jej pomagać. Pomaganie innym było akurat czymś, co Arufureddo cenił sobie najbardziej w byciu shinobim. Gdyby miał być ninja wyłącznie dla siebie i własnych korzyści, zapewne już dawno rzuciłby tę robotę i zająłby się czymś o wiele łatwiejszym, wygodniejszym i bardziej opłacalnym.
Tak więc Arufureddo chętnie postanowił pomóc Mizutamie. Wpierw wszedłby sam na drzewo i na wszelki wypadek przyczepił się do niego odpowiednią techniką, potem przykucnął na drzewie i wyciągnął rękę do dziewczynki, by wciągnąć ją na górę.
- Czy zechciałaby panienka ująć moją dłoń? - zapytał uprzejmie, po czym za pozwoleniem młodej Tanpapy pomógłby jej wspiąć się na drzewo, a potem nie puszczając jej dłoni pomógłby jej również zejść po drugiej stronie konara.
► Pokaż Spoiler | Użyte techniki
Chakra: 3495 - 5 = 3940
Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 713
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Dziewczynka z kwiatkami 花を持つ女の子
Posty9
Dla dziewczyny, która nie miała zbyt wiele do czynienia z byciu ninja tego typu podstawowa sztuczka była naprawdę czymś „wow” i robiła wrażenie. I jak na początku nie miała pewności co do tego, czy Arufreddo na pewno jest shinobim i czy się do tego zadania nadaje, to tą prostą czynnością naprawdę zyskał w jej oczach.
Aż jestem ciekawa, co jeszcze potrafisz! – odpowiedziała całkiem serio dziewczynka, uśmiechając się przy tym szeroko.
Mizutama może gdyby się bardzo postarała, to i by się wspięła na te drzewo, ale to zapewne spowodowałoby pobrudzenie sobie ubrania czy poharatania rąk od ostrej kory, więc zdecydowanie lepszą opcją była pomoc Nary, która znacznie ten proces ułatwiła. Tanpapa wzięła chłopaka za rękę i wdrapała się na drzewo, a następnie zeskoczyła z niego, wciąż będąc przez niego asekurowana.
Dziękuję – powiedziała, gdy już była po drugiej stronie. Podeszła do rowera, zaciągnęła go z powrotem na ścieżkę. Mogli wrócić do dalszej podróży.
Na ich nieszczęście zaczęło kropić – na razie nie padało zbyt mocno, jednakże znając warunki w Amegakure, z czasem deszcz mógł się zwiększyć. Dziewczyna zatrzymała się na chwilę, by wózek z kwiatkami przykryć folią, a następnie narzuciła na głowę kaptur swojej peleryny. Ścieżka nie była na szczęście jeszcze na tyle mokra, by uniemożliwiało jej to jazdę. Deszcz jednak z minuty na minutę coraz bardziej się nasilał.
Po pół godzinie naprawdę już całkiem mocno lało – na dodatek robiło się ciemno, choć ciężko było stwierdzić, czy było to spowodowane zbliżającym się wieczorem, czy czarnymi chmurami wiszącymi na niebie. Na ich szczęście, zobaczyli w lesie źródło światła. Zapewne z jakiś domostw, może nawet i tej karczmy, o której wspominała wcześniej dziewczyna? Problem polegał na tym, że musieliby nieco zejść z głównej ścieżki i zboczyć z trasy.


------

Spis NPC:
Mizutama Tanpapa
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Arufureddo
Posty: 78
Rejestracja: 05 lip 2021, 15:33
Ranga: Genin
Discord: Kszesło#1401
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

- No wiesz, trochę tego, trochę tamtego - odpowiedział Arufureddo, zawstydzony lekko tym jak bardzo został doceniony. Żeby jednak nie wyjść na łapczywego zbieracza pochlebstw szybko przyjął poważną postawę i pouczający ton. - Sztuki ninja nie służą do zabawy. Wiąże się z nimi sporo odpowiedzialności i należy ich używać z właściwą rozwagą.
Było coś miłego w podróżowaniu z Mizutamą. Coś, co sprawiało, że pomimo niewygody z wędrówki po lesie, Arufureddo nawet zaczął się cieszyć. Nie na długo jednak. Kiedy pierwsze krople deszczu spadły mu na głowę, Arufureddo z ogromnym żalem i wyrzutem spojrzał w niebo. Wiedział i rozumiał, że opady deszczu były tam do czegoś potrzebne, ale czemu akurat teraz? Co prawda Arufureddo miał ze sobą parasolkę, ale w deszczu nie była wcale najgorsza woda lejąca się z nieba, tylko woda, która zostawała na ziemi oraz lepiące się błoto. Cóż jednak biedaczynka mógł z tym zrobić? Zacisnął zęby i postanowił przesadnie nie zwracać uwagi na nadmiar wody w swoich butach. Na szczęście miał jeszcze ze sobą swoją parasolkę. Rozłożył ją i zaczął iść bliżej Mizutamy, żeby i ją osłonić przed lejącym się z nieba deszczem. Może i dziewczyna miała swój deszczoodporny płaszcz, ale Arufureddo wiedział, jak irytujące mogą być spadające w dużej ilości krople z nieba, a Arufureddo nie chciał, żeby jego towarzyszka miała gorszy humor z takiego powodu. Choć sam Arufureddo wewnętrznie płakał, to na zewnątrz zupełnie tego nie okazywał. Uśmiechał się co jakiś czas do Mizutamy, by dodać jej i sobie otuchy w tych trudnych dla niego chwilach.
Zupełnie nagle na horyzoncie pojawiło się światełko nadziei. Arufureddo cicho odetchnął z ulgą. Rzadko mu się zdarzało myśleć o tym, jak wspaniałą rzeczą jest sucha podłoga. Nim jednak całkowicie się pogrążył w marzeniach o ciepełku, musiał jeszcze wziąć pod uwagę zdanie swojej towarzyszki.
- Idziemy tam? - zapytał spokojnie, wskazując na światło. - Czy wolałabyś się trzymać głównej trasy?
Choć najchętniej Arufureddo pobiegłby prosto w stronę światła, wstrzymywał swoje zapędy, czekając na decyzję Mizutamy i niezależnie od tego, na co by przystała zamierzał się dostosować do jej decyzji.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 713
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Dziewczynka z kwiatkami 花を持つ女の子
Posty11
Bycie shinobi to nie przysłowiowe rurki z kremem – ostatnimi czasy życie jako ninja było spokojniejsze, jednakże nie można zapominać o tym, że jeszcze niedawno trzeba było walczyć na wojnie, która pochłonęła wiele żyć. Tak więc raz eskortuje się cywila z jednej osady do drugiej, a raz trzeba walczyć i zabijać… takie uroki tego fachu.
No, domyślam się… a jeśli mogę zapytać, to ile czasu jesteś już ninja? – Tanpapa była ciekawa… jak to dziecko. Nigdy wcześniej nie miała okazji porozmawiać bezpośrednio z shinobi, więc chciała to wykorzystać jak najbardziej mogła.
Deszcz zdecydowanie nie był niczym przyjemnym – z drugiej strony żyli w kraju, w którym to było coś zupełnie normalnego. Tak więc zdecydowanie nie powinien och ich dziwić, choć z ust Mizutamy również wydobyło się ciężkie westchnięcie na znak niezadowolenia z tego; Uśmiechnęła się jednak do Nary, gdy ten podzielił się z nią parasolką. Jego osoba naprawdę ją integrowała.
Pójdźmy. Może uda się spać na suchej podłodze, a nie w namiocie – odpowiedziała. Zdecydowanie zgadzała się w tej kwestii z Arufureddo – nawet jakby przyszło im leżeć na gołych deskach, to będzie to lepsze niż las, na dodatek w trakcie ulewy.
Tak więc zeszli z głównej ścieżki i poszli w kierunku światła. W pewnym momencie byli na tyle blisko, żeby usłyszeć wydobywające się z jednego z budynków krzyki. Do Nary dolatywały jedynie strzępki słów, ale udało mu się wywnioskować, że zdecydowanie nie jest to małżeńska kłótnia i raczej próbuje zastraszyć właściciela przybytku. Bazując na zarysach postaci w oknie, w środku była trójka chłopa – plus karczmarz.
O matko i co teraz? – powiedziała Mizutama szeptem, spoglądając na Arufureddo.

------

Spis NPC:
Mizutama Tanpapa
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Arufureddo
Posty: 78
Rejestracja: 05 lip 2021, 15:33
Ranga: Genin
Discord: Kszesło#1401
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Pytanie postawione przez Mizutamę było pozornie łatwym pytaniem. Można było na nie odpowiedzieć prosto i krótko, bez konieczności opowiadania historii życia. W przypadku Arufuredda nie była ona czymś szczególnie ciekawym, ale to wcale nie oznaczało, że wstydziłby się swojej historii i nie miał zamiaru o niej mówić. Arufureddo należał do dość dalekiej gałęzi klanu Nara. Jego dziadek był ninja, zaś rodzice starali się skupiać na nieco prostszych sprawach. Rzecz w tym, że Arufureddo miał w sobie trochę talentu do bycia shinobim, więc zamiast wysyłać go do zwykłej szkoły, Arufureddo trafił do akademii ninja.
- Można powiedzieć, że shinobim zostaje się od momentu ukończenia akademii. Miałem wtedy dwanaście lat i udało mi się ją skończyć z wyróżnieniem - rzekł Arufureddo dumnie się uśmiechając. Postanowił zacząć swoją opowieść nieco dalej, niż od momentu narodzin. - Nie znaczy to wcale, że od tamtego czasu dołączyłem do trzyosobowej drużyny i zacząłem wykonywać misję. Szczerze muszę przyznać, nie miałem na to najmniejszej ochoty. Wolałem raczej kontynuować naukę. Poznawać historię i kulturę naszego świata. Wydawało mi się to o wiele ciekawsze i bardziej przydatne, niż narażanie życia. Dobrze wspominam swoich nauczycieli, lecz... Jak pewnie wiesz dość niedawno miała miejsce spora wojna. Nie walczyłem w niej. Unikałem całe życie wszelkich konfliktów. I ten wolałem przesiedzieć w ciepłej i przytulnej bibliotece. Kiedy zaś wojna się skończyła, chciałem dalej się uczyć, ale... Wojna niesie ze sobą pewne straty. Zrozumiałem wtedy, że nie ma żadnego pożytku z wiedzy, jeśli się jej wcale nie używa, a wyłącznie próbuje się ją zdobyć. Tak więc, ponieważ zawsze byłem zdolny i pełen uroku... - Arufureddo teatralnie odgarnął mokre, ciemne włosy do tyłu i krótko się roześmiał. Nie powiedział tak dlatego, żeby się przechwalać, po prostu chciał wybić się ze smutnego i ponurego toru, na jaki stoczyła się jego opowieść. - ...dołączyłem po wojnie do kształtującej się na nowo Amegakure. I w sumie to dość od niedawna poznaję jakie to wspaniałe przygody mnie ominęły od chwili ukończenia akademii - na tym mógłby zakończyć swoją opowieść, ale opowieść bez morału jest no taka średnia. Dlatego Arufureddo dodał jeszcze: - Pamiętaj więc, żeby nie zaniedbywać nigdy nauki, bo uczysz się nie tylko dla siebie, ale również dla osób wokół ciebie i dla twoich bliskich.
Zarówno rozmowa z dziewczynką, jak i jej decyzja, by pójść do karczmy poprawiły Arufureddowi humor. Deszcz przez to przeszkadzał mu już dużo mniej. Nie na tyle jednak, by miał ochotę spędzić noc pod gołym niebem. Choć gospoda nie wyglądała na nieczynną, to był z nią inny problem. Arufureddo usłyszał dochodzące z wnetrza krzyki. Wiedział, że ludzie zwykle nie kłócą się bez powodu. Miał nadzieję, że powód ten nie był jakoś szczególnie poważny i związany był z bardzo łatwym do rozwiązania problemem. Mimo to, problem był.
Arufureddo cicho westchnął i zerknął na Mizutamę. Niby mogliby zignorować zajście w karczmie i spędzić noc gdzieś przy drodze. Tylko, że według Arufuredda byłoby to bardzo nie w porządku. Nie chodziło już tu tylko o to, żeby spędzić noc w ciepłym i wygodnym łóżeczku. Trzej mężczyźni mogli się okazać groźni dla karczmarza. A może to z karczmarzem było coś nie w porządku i miał przed sobą trójkę zmęczonych wędrowców, których z jakichś powodów nie chciał ugościć? Ciężko było to stwierdzić. Umysł Arufuredda rozważał bardzo wiele możliwości. I wobec niemalże każdej nie mógł się zdobyć na obojętność. Przykucnął więc przed Mizutamą, uśmiechnął się lekko i wręczył jej swoją parasolkę.
- Pamiętasz co wcześniej mówiłem? Dzięki odpowiedniemu podejściu i mocy perswazji uda nam się tu zatrzymać - rzekł miło, po czym zdjął z ramienia swój ochraniacz shinobiego. Choć ten mógł budzić pewien respekt wśród mało znaczących złodziejaszków, to jednak mógł być też przyczyną niechęci. Arufureddo zdążył się już raz przekonać, że lepiej kiedy inne osoby nie wiedzą, że mają do czynienia z ninją. Potem może być to dla nich nieco zaskakujące, a zaskoczenie zawsze dodaje trochę przewagi. - Przypilnujesz tego? Za chwilę wrócę.
Arufureddo poklepał jeszcze Mizutamę po główce, po czym skierował się w stronę drzwi wejściowych. Z wrodzonej grzeczności wpierw trzykrotnie zapukał, po czym spróbował pchnąć drzwi. Jeśli te otwierałyby się w drugą stronę, to rzecz jasna pociągnąłby je do siebie. Na wejściu uśmiechnąłby się szeroko i lekko zmrużył oczy, przybierając wyraz twarzy typowego, beztroskiego, radosnego podróżnika.
- Dzieeeeń... Wróć! Dobry wieczór, panom! Przykro mi to mówić, ale tak się panowie kłócicie, że was aż w sąsiedniej wiosce słychać - rzekł łagodnym i miłym tonem Arufureddo. Po czym nieco szerzej otworzył oczy.
Spojrzenie, którym obrzucił osoby wewnątrz nie było jednak spokojnym wzrokiem, którym Arufureddo spoglądał w książki. Nie było to też przyjazne spojrzenie, którym obdarowywał młodą Mizutamę. Było to spojrzenie przepełnione lodowatym skupieniem. Oczy Arufuredda w tej chwili bardzo szybko oceniały zaistniałą sytuację. Umysł Arufuredda przeszedł w stan zimnej, bezuczuciowej kalkulacji, wyszukując potencjalnego zagrożenia, słabych punktów u przeciwników. Wyliczał zasięg, korzystne ruchy, wszelkie możliwe sytuacje. Klan Nara był znany z szybkiej oceny sytuacji i wykorzystywaniu jej na swoją korzyść. Ta chłodna kalkulacja połączona z bezemocjonalną, pozbawioną jakichkolwiek uczuć bezwzględnością, tworzyła coś strasznego. Coś, co sprawiało, że Arufureddo niemalże mimowolnie używał Sakki.
- Czyżbyście panowie mieli tu z czymś jakiś problem? - zapytał, niby łagodnie, niby spokojnie, niby miło i przyjaźnie. W tym głosie zawarta była jednak wyraźna sugestia, że pod płaszczem Arufureddo skrywał ostrze i był w razie czego gotów do go użyć. Zdecydowanie wolał załatwiać problemy rozmową. I miał nadzieję, że osoby w karczmie również uznają ten sposób za lepszy.
► Pokaż Spoiler | Użyte techniki
Chakra: 3490
Sakki | Killing Intent殺気
KlasyfikacjaNinjutsu
Pieczęcie---
Koszt---
ZasięgZasięg wzroku
Wymagania---
Specyficzna technika pozwalająca wywrzeć swoją wolą presję na innych. Porównuje się wówczas Siłę Woli celu do Siły Woli użytkownika i korzysta z poniższej tabeli:
Różnica Siły Woli celu do użytkownikaEfekt
Większa bądź równa 0Cel odporny na technikę
-1 lub -2Cel czuje niepokój
-3 lub -4Cel czuje strach
-5Cel jest przerażony
-6 i dalejCel jest sparaliżowany ze strachu
Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 9 możemy zapłacić koszt standardowy A na turę, by za jej pomocą zmaterializować za użytkownikiem "wizję". Może być to demoniczna postać, czysta aura, cokolwiek. Dodaje to dodatkowej presji w postaci +1 przy przeliczaniu różnic na korzyść użytkownika tej techniki.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 713
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Dziewczynka z kwiatkami 花を持つ女の子
Posty13
Dziewczyna słuchała wypowiedzi Nary z widocznym zaciekawieniem. U niej w rodzinie nikt nigdy shinobim nie był – tak więc nie miała nigdy okazji dokładnie zapytać jak to jest być shinobim – dobrze? Cieszyła się więc, że Arufureddo postanowił uchylić odrobinę rąbka tajemnicy, mówiąc ja to wyglądało w jego wypadku. Tanpapa nie zamierzała też w żaden sposób go oceniać, jeżeli chodziło o udział w wojnie – są ludzie, którzy mają różne zdolności i przeznaczenie. Nie każdy musiał czuć powołanie na narażanie swojego życia. Zupełnie to rozumiała.
To wszystko naprawdę bardzie ciekawe, panie Arufureddo… Mój tata zawsze mówi, żeby każdy szedł swoją ścieżką i robił to, co pragnie, a nie to co wymaga od niego społeczeństwo – powiedziała, uśmiechając się do chłopaka.
Mizutamie również się nie uśmiechało spać pod gołym niebem, nawet jeśli towarzystwo Nary trochę poprawiało humor, który został zepsuty przez deszcz. Chęć pójścia spać w normalnych warunkach również nie było czymś bardzo… niezwykłym. Dziewczynka nie była przyzwyczajona do spartańskich warunków. Niestety nie mogło być tak, że wszystko pójdzie po ich myśli i okazało się, że w karczmie panuje jakaś kłótnia. I jasne, mogliby olać sprawę i ruszyć dalej, Arufureddo postanowił jednak zachować się honorowo i sprawdzić, co się dzieje. Jednocześnie zamierzał to zrobić pod przykrywką, żeby nie wiedzieli z góry, że jest ninja.
D-dobrze! – powiedziała dziewczynka, biorąc opaskę Nary jakby to był największy skarb na świecie. – Proszę uważać! – rzuciła też na odchodne.
Arufureddo wszedł do karczmy. To co zobaczył… no cóż, zdecydowanie wyglądało jak jakiś poważny spór. Karczmarz był trzymany za przysłowiowe fraki przez ladę przez jakiegoś łysola, którego na chwilę obecną Nara widział tylko od tyłu. Oprócz tego była jeszcze dwójka mężczyzn, która się odwróciła w jego stronę. Pierwszy był wysoki, z dosyć muskularną budową ciała. Arufureddo mógł dostrzec, że przy pasie miał nóż. Drugi zaś był mocno otyły, z czerwoną chustką na głowie, aczkolwiek Nara zdecydowanie wolałby nie dostać od niego z prawego sierpowego. Pulchniutki nie miał żadnej widocznej broni na wierzchu, jednakże do paska spodni była przyczepiona torba na biodro, więc zdecydowanie mógł coś tam trzymać.
Nie wtrącaj nosa w nie swoje sprawy. Spierdalaj stąd, albo ci się dostanie! – warknął osiłek, jednakże było słychać nutkę zawahania w jego głosie… zapewne spowodowaną użytą przez Narę techniką.
Grubasek się nie odezwał, jedynie przełknął bardzo głośno ślinę. Zaś karczmarz wyglądał, jakby zobaczył właśnie ducha. Ciężko powiedzieć, czy ze względu na użytą przez Arufureddo technikę, czy może na sytuację, w której się znalazł. Najprawdopodobniej obie te rzeczy miały wpływ.
W tym samym momencie łysy, który dotychczas trzymał karczmarza za koszulę, postanowił się odwrócić… i wyglądał na niewzruszonego użytą przez Narę techniką. Nie wyglądał na najbardziej przyjaznego typa… a mimo to się uśmiechnął.
Jira, po co od razu panu grozić? Proszę wybaczyć jego brak manier, sierotą od urodzenia jest, ulica go życia nauczyła. – Westchnął. – Proszę wybaczyć hałas. Prowadzenie wspólnie interesów czasem prowadzi do… burzliwych emocji. Jeżeli chce pan skorzystać z usług tego przybytku, to niestety, ale muszę pana zmartwić – karczma jest aktualnie nieczynna. Za utrudnienia przepraszamy. – Nara był święcie przekonany, że słowo „nieczynna” było szczególnie podkreślone, jakby łysy chciał mu dać do zrozumienia, żeby lepiej się stąd zwijał.

Spis NPC:
Mizutama Tanpapa
Łysy
Jira
Grubas
Karczmarz

Opis sytuacji:

Arufureddo stoi w drzwiach. Do lady ma ok. 3 metrów. Łysy się o nią dosłownie opiera. Po swojej prawicy ma Jirę, po lewicy Grubasa. Karczmarz stoi za ladą, widocznie przerażony.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Arufureddo
Posty: 78
Rejestracja: 05 lip 2021, 15:33
Ranga: Genin
Discord: Kszesło#1401
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak Amegakure - Koga

Arufureddo nie miał zbytnio ochoty walczyć. Jedną sprawą było to, że liczbowo przeciwnicy mieli nad nim przewagę. Drugi problem był taki, że nawet jeśliby wygrał, to nie chciał wprowadzać Mizutamy do gospody brudnej od krwi i pełnej śladów walki. Rozmowa w takim przypadku zdecydowanie zadziałałaby lepiej. Wprawdzie Arufureddo mógłby usłuchać łysego mężczyzny i się wycofać, ale ciężko byłoby mu wytłumaczyć Mizutamie, czemu odszedł i zostawił karczmarza samego. Nie byłby w stanie wytłumaczyć tego samemu sobie. Arufureddo dotychczas nie miał problemu z wczesnym zasypianiem bez zadręczających go wyrzutów sumienia. I nie chciał tego zmieniać.
Zaczął więc szybko analizować z czym miał tu do czynienia. Udało mu się wychwycić kilka istotnych informacji. Najwięcej zapewne związanych było z sierotą, dość agresywnym. Arufureddo spróbował wczuć się w jego sytuację, wyobrażając sobie jak samotny chłopak spędza każdy swój dzień na próbie przeżycia. Czasem udaje mu się coś ukraść, czasem nie. W końcu kradnie coś od niewłaściwej osoby. Życie uczy go jak być twardym, ale on jednak pozostaje zbyt słaby. Nie daje sobie rady samemu. Jakimś sposobem dołącza do większej bandy zbirów. Osób mu podobnych, a jednak lepszych od niego tym, że jakoś sobie radzą w życiu. Wdzięczność i brak rodziców sprawiają, że darzy tych ludzi ogromną sympatią, choć wie, że jej okazywanie jest niczym oznaka słabości. Niewątpliwie będzie się próbował wykazać, będzie przy tym niejednokrotnie wykorzystywany. Lęk przed słabością i samotnością to najpewniej jego największa motywacja.
Arufureddo przeniósł spojrzenie na tłuścioszka. Sprawiał wrażenie zaniepokojonego. Nie odzywał się. Arufureddowi nietrudno było sobie wyobrazić, że grubasek mógł być obiektem wielu drwin. Rodzice pewnie także nie poświęcali mu zbyt wiele czasu. Gdyby było inaczej, to czy skończyłby w takim miejscu? Czy faktycznie chłopak chciał brać udział w tych interesach? Pewnie nie miał innych przyjaciół. Pewnie był to jego pierwszy raz, jak brał udział w podobnych groźbach. Pewnie nawet nie wiedział co robić i jak się zachować, dopóki ktoś mu nie da wyraźnego polecenia, co powinien robić.
Na koniec został niewzruszony, łysy dowódca tej bandy. Na dowódcę wyglądał i jak dowódca się zachowywał. Był człowiekiem, który niewątpliwie umiał wykorzystywać moc swoich słow. Jak ojciec dla biednego sieroty. Przyjaciel dla pozbawionego znajomych, wyśmiewanego grubaska. Człowiek, dla którego warto było walczyć. Nie tylko dla pieniędzy. Miał zapewne solidny autorytet, który niełatwo byłoby zburzyć. A jednak musiał mieć jakieś słabości. Coś, co wytrąciło go z równowagi i sprawiło, że groził karczmarzowi. Czy chodziło tu o coś tak prostego, jak pieniądze, czy może o coś więcej?
Arufureddo szybko się zastanowił czym poczciwy, prosty właściciel gospody, mógłby zawinić trójce zbirów. Gdyby rzecz dotyczyła pieniędzy, bandyci zamiast grzecznie próbować wyprosić Arufuredda, wcześniej powinni mu kazać oddać jeszcze rzeczy. Arufureddo wszak nie prezentował się jako człowiek, któremu brakowałoby w życiu pieniędzy. Być może karczmarz zadłużył się u niewłaściwych osób i zwlekał ze spłatą długu? I teraz przyszedł czas na wymierzenie mu kary, tak dla zasady. Może karczmarz nie był zbyt uczciwy i jakoś zasłużył sobie na to wszystko? Nawet jeśli, Arufureddo nie mógł go zostawić na pastwę tych zbirów. Nie mógł też zostawić Mizutamy na deszczu.
Czy Arufureddo był w stanie odpowiednio dobranymi słowami wpłynąć na obecne w karczmie osoby? Nawet gdyby udało mu się zrozumieć motywy działania sieroty, grubasa i łysego, to czy mógł nimi wystarczająco mocno zachwiać, żeby je zmienić? Nie miał zbyt wiele czasu. Nie znajdował się w korzystnej sytuacji. Ich było trzech, Arufureddo był sam. Był zupełnie przypadkowym człowiekiem, który zupełnie przypadkowo wszedł do karczmy w niewłaściwym czasie. Żeby zadziałać skutecznie, musiał stać się kimś więcej.
- Burzliwe emocje nie sprzyjają prowadzeniu interesów. Coś o tym wiem - zaczął spokojnym, opanowanym tonem Arufureddo. - W biznesie często trzeba sobie stawiać bardzo ważne pytanie. Czy warto? - Arufureddo na krótko zerknął za siebie w stronę drzwi, jakby zastanawiał się nad tym, czy warto było w tej chwili wyjść na zewnątrz. Odwrócił się i spojrzał łysemu mężczyźnie prosto w oczy. - Mam za sobą długą, męczącą i niełatwą podróż. Na zewnątrz jest zimno, ciemno. Pada deszcz, a to zdaje się, jest jedyna gospoda w okolicy. Może dla zwykłych ludzi pozostawać nieczynna, ale tak się składa, że również jestem człowiekiem biznesu. Powiedzmy, że zależy mi w tej chwili, aby uczynić tę karczmę z powrotem otwartą. Myślę, że to mogłoby przynieść pewne korzyści nam wszystkim - Arufureddo zakończył swoją wypowiedź lekkim uśmiechem. Miał nadzieję, że uda mu się nieco namieszać w głowach trzem mężczyznom. Przynajmniej na tyle, żeby nie rzucili się na niego z nożami i maczetami oraz będą gotowi podjąć się dalszej rozmowy. Gdyby jednak Arufureddo nie miał tyle szczęścia, to wciąż miał w posiadaniu swoją katanę, pod płaszczem schowaną. W razie czego liczył na to, że zdąży jej użyć do obrony. Trochę się znał na technice szybkiego wyciągania broni, a i w jej władaniu nie był całkowicie pozbawiony zdolności, więc miało dojść do ataku na jego osobę, to użyłby swojego mieczyka, by taki atak zbić, zablokować, jakoś się przed nim ochronić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ame no Kuni - Kraj Deszczu”