• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Posterunek graniczny

Kraj graniczący z Tanima no Kuni, do którego prowadzi przełęcz, jaką większość ludzi dostała się na Nowy Kontynent. Z tego powodu, jest on krajem, który teraz łączy ze sobą dwa światy. Przestępczość nie jest w nim wielka, i ludzie generalnie starają się żyć tam dobre życie. Dopisuje im jednak bieda, a ich osady bardziej przypominają te średniowieczne. Odzienie zresztą też, złożone przeważnie z paru pasm skór. O dziwo, znajduje się w nim wielu użytkowników chakry. Banany są tam najpopularniejszym jedzeniem i nie ma praktycznie dań, które nie zawierają ich w jakiś sposób. Mówi się, że nie uświadczy się miejsca w Banana no Kuni, gdzie po rozejrzeniu się nie widać choćby jednego bananowca. Jest to dominująca roślina uprawna, ale także bardzo lubiana roślina ozdobna. Krajowe prawo pozwala także każdemu przechodniowi na zerwanie i zjedzenie banana z publicznych roślin. Przejazd przez Banana no Kuni jest znacząco utrudniony.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Posterunek graniczny

Posterunek graniczny
Drewniana, zapewne przerobiona z jakiejś leśnej ambony wieża, obok której rozbito namiot i przygotowano proste, drewniane fortyfikacje. Jakościowo wygląda jednak tak, że rozochocony, większy pies aportując patyk mógłby zapewne staranować całość. Jednak nie da się ukryć, że trójka strażników znajduje się tutaj i minimum 1 zawsze jest na warcie. Siedzi sobie na tej ambonce, gdzie przygląda się przejeżdżającym.
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Posterunek graniczny

Robota szła całkiem sprawnie – Nana układała te skrzynki tak, żeby wszystko było stabilne. Jak pan Lin czy Ichigo potrzebowali pomocy, to im takowej udzielała. Co jak co, ale trochę krzepy w rękach miała, więc nie stanowiło to większego problemu; Mężczyzna cały czas im dziękował, płacząc przy tym i się kłaniając, co sprawiało, że Inuzuka czuła się trochę niekomfortowo, bo mimo wszystko wykonywały jedynie pracę, za którą potem im zapłaci, no ale może po prostu był tego typu osobą i tyle.
Nana siadła z przodu, Tama się wygodnie ułożyła z tyłu, nie było z tym żadnych problemów; Droga mijała całe szczęście stosunkowo spokojnie i bez większych problemów dotarli do granicy, na której to zostali zatrzymani przez strażników, którzy zaczęli zadawać pytania. W tym takie, które bezpośrednio dotyczyły jej osoby. Dziewczyna zamierzała zachować spokój, nie mieli przecież niczego do ukrycia.
Dzień dobry, nazywam się Inuzuka Nanako i jestem z Amegakure no Sato. Ten pies to Tama, zajmujemy się ich hodowlą i są one psami – ninja. Każdy shinobi z klanu Inuzuka posiada własnego. W Sakuragakure byłam odwiedzić moją znajomą. – W sumie to była prawda – chciała się spotkać z Kamado, ale że jej akurat nie było wtedy w domu, to cóż, inna sprawa. – Zgłosiłam się na misję ochrony przewozu, by zarobić parę groszy na powrót do domu, a Banana no kuni też jest mniej więcej w kierunku mojej wioski. – wytłumaczyła wszystko na spokojnie, cały czas zachowując pewny ton głosu. Mówiła prawdę, więc nie było powodów, dla których miałaby się wahać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Chinoike Ichigo
Posty: 223
Rejestracja: 23 sie 2021, 1:52
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Posterunek graniczny

Podczas załadunku towaru, Ichigo pomagała jak tylko jej niewielka siła na to pozwalała. Brała mniejsze pudła albo większe rozbijając ciężar na siebie i Nanako. Dzięki sprawnej współpracy szybko się z tym uwinęły a mężczyzna znów zaczął im się kłaniać w pół i dziękować za coś co było przecież normalne i w sumie mieściło się w zakresie ich pomocy. W końcu chodziło o bezpieczeństwo towaru. Kolejna niezręczna chwila była czymś co musiało nastąpić. Chinoike nie wiedząc za bardzo jak powinna się zachować poprawiła jedynie okulary i spojrzała na swoją koleżankę lecz jak się okazało ona również była tak samo zmieszana. W końcu jednak usiadły z przodu wozu i mogli ruszać w trasę.
Początkowo dziewczyna trochę się dziwiła czemu Tama musi siedzieć z tyłu skoro na kolanach jest tak dużo miejsca dla małej puchatej kulki. Nie była jednak jej właścicielką więc nie zamierzała się o wykłócać czy też nawet poruszać tego tematu. Po dotarciu do granicy obu krajów, zatrzymali ich tutejsi strażnicy. Kontrola sama w sobie nie była by taka dziwna gdyby nie fakt, że zaczęli wypytywać zarówno o Nanę jak i Tamę. Jakie to miało znaczenie czy jest z nimi pies czy nie? Równie dobrze Lin mógł go sobie kupić w Sakurze. Tak samo nie pojmowała co ma do rzeczy to, z jakiej wioski była Izunuka. Czy międzynarodowa współpraca była czymś aż tak rzadkim?
- Chinoike Ichigo, geninka Sakuragakure no Sato. Potwierdzam to co co mówi moja koleżanka. Zarówno ona jak i Tama są ninja i już miałam okazje z nimi pracować na oficjalne zlecenie Rady Wioski. Niema powodu by jej nie ufać.
Oczywistym było, że kunoichi weźmie stronę koleżanki mimo iż nie miała bladego pojęcia, że to niepozorne białe stworzonko również jest ninja. Z pewnością poruszy ten temat gdy tylko uda im się przekroczyć granicę.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Posterunek graniczny

Bananana

(バナナナ)


Chinoike Ichigo & Inuzuka Nana

Misja rangi C

10/x
Lin uśmiechnął się wdzięcznie, gdy dziewczyny się odezwały. Naprawdę, dobrze, że na nie trafił. No by zginął bez nich przy pierwszym pytaniu, ale to raczej chyba przez zawał.
-Tak, tak... - mruknął strażnik, po czym odkaszlnął. Inuzuka, mogła poczuć wtedy też zapach tytoniu. Ktoś tu chyba palił. -Rozumiem. To w sumie mam tylko jeden problem. - powiedział po czym westchnął -Zgodnie z rozkazami nie mam nic przeciwko by wpuścić do kraju przedstawicieli Sakuragakure no Sato, w końcu sąsiedni kraj. Ale Amegakure no Sato? Nie słyszałem nigdy o takiej wiosce. - rzucił z wyraźnym przekąsem. Kupiec, a zarazem pracodawca miał przerażenie w oczach.
-A-ale... jest ninja... - powiedział zaskoczony.
-Ja wiem, ale w chwili obecnej wpuszczamy na tereny kraju przedstawiciela nieznanej nam nacji. - wyjaśnił na spokojnie.
-Mogę pogłaskać?! - rzucił z tyłu obserwator, na co mężczyzna, który prowadził dialog z kunoichi warknął. Chyba jednak nie były to aż tak karne siły zbrojne.
-Przez pojawienie się ninja mamy teraz więcej pracy niż wcześniej. - kontynuował wyjaśnienia, najwidoczniej niezbyt przekonany. -Co zrobić, co zrobić... - dodał cicho sam do siebie, zastanawiając się, jak tu obejść całość. -Miałaś może jakiś dokument podróżny, czy coś takiego? - rzucił do Nany, próbując najwidoczniej wyjść troszkę z bycia typowym służbistą. Albo może po prostu chciał mieć problem z głowy i szukał najprostszego jego rozwiązania by wrócić do swojej leniwej pracy? Któż to może wiedzieć?
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Posterunek graniczny

Nanako się nie spodziewała takich problemów na granicy ze względu na swoją przynależność, jednakże nie zamierzała się tym zbytnio przejmować. Była pewna, że uda się z funkcjonariuszami dojść do porozumienia. Niestety, pan Lin wydawał się być zdecydowanie mniej spokojny i Nana miała wrażenie, że zaraz zejdzie im tu na zwał. Inuzuka rozumiała jednak zupełnie strażników i nie zamierzała w żaden sposób ich obwiniać - wykonywali po prostu swoją pracę. W sumie tak jak ona teraz.
- Leży na starym kontynencie, jedna z nielicznych wiosek w tamtych rejonach, w których shinobi się ostali po zakończeniu wojny. - To najprawdopodobniej był powód, dla którego nigdy nie słyszeli o tej wiosce... no bo była daleko i nie mieli wcześniej żadnych kontaktów z jej przedstawicielami. Inuzuka postanowiła nie wchodzić w detale, że tak naprawdę to pochodzi z jeszcze innej wioski, bo mogłaby się nieźle wkopać. - Zupełnie pana rozumiem, bezpieczeństwo ważna sprawa - powiedziała do strażnika. Nie zamierzała sobie robić w nim wroga. Wręcz przeciwnie, pokazując zrozumienie miała nadzieję, że uda się jej zyskać jego zaufanie. - Śmiało, nie gryzie bez pozwolenia - zapewniła do drugiego mężczyzny, a Tama wesoło szczeknęła.
Nie zmieniało to jednak faktu, że byli w pewnym impasie i dobrze byłoby znaleźć jakieś rozwiązanie tej sytuacji. Gdy strażnik wspomniał o dokumencie, Nanę olśniło. Miała nadzieję, że to wystarczy. Sięgnęła do torby, którą miała na biodrze i wyciągnęła z niej złożony na dwa razy kawałek papieru i podała go mężczyźnie. Było to oficjalne pismo z biura podań z Sakuragakure, że ona, Inuzuka Nananko, ninja wioski ukrytej w deszczu, została przydzielona do misji rangi D, w której przyszło jej pomagać w trakcie festynu dla dzieci.
- Mam nadzieję, że to wystarczy - powiedziała, uśmiechając się do mężczyzny.
Obrazek
Awatar użytkownika
Chinoike Ichigo
Posty: 223
Rejestracja: 23 sie 2021, 1:52
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Posterunek graniczny

Ichigo siedząc z przodu wozu i słuchając tego co mówił starszy ”doświadczony” strażnik aż nie mogła wyjść z podziwu do jego głupoty. Czy on się wychował pod jakimś kamieniem czy zamiast mózgu miał banana. W końcu jego kraj ma ich sporo więc to możliwe. Jak mógł nie wiedzieć gdzie leży jedna z największych wiosek obecnych czasów. W zasadzie jedna z 3 jakie się po wojnie ostały. Nie mówimy tu o jakimś małym odległym kraju lecz o jakichś podstawach geografii. Chinoike jednak nie pozwoliła by te myśli ujrzały światło dzienne w jakikolwiek sposób.
Tak czy inaczej pojawił się cień szansy, że uda im się to w normalny cywilizowany sposób załatwić. Nanako zaczęła wyciągać papier z ostatniej ich misji jaką to odbywały niedawno. To powinno być zarówno idealnym potwierdzeniem słów Ichigo sprzed chwili jak i faktu, że Inuzuka nie jest tu jakimś szpiegiem. W końcu kto chciałby upadku Kraju Bananów. Tak czy inaczej dziewczyna była gotowa powtórzyć się jeszcze raz oraz wesprzeć koleżankę w tej całej dziwnej sytuacji jeśli zajdzie taka potrzeba.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Posterunek graniczny

Bananana

(バナナナ)


Chinoike Ichigo & Inuzuka Nana

Misja rangi C

13/x
Wartownik oczekiwał na informację i na szczęście uzyskał potwierdzenie. Mógł pogłaskać pieska! Był to zdecydowany sukces tych prostych rozmów dyplomatycznych, jednak o ogromnym znaczeniu dla kontynuowania misji. Bo jak się okazywało, Nowy Kontynent najwyraźniej nie posiadał tylu informacji, ile by mogli. A może to po prostu ten oddział? Mężczyzna dyskutujący z grupką przyjrzał się dokumentowi, który posiadała Nana.
-No, dokument podróżny toto nie jest. - rzucił wyraźnie niepocieszony tym faktem. Przyjrzał się jemu dokładnie i westchnął. -Ech, ale potwierdza współpracę z Sakurą. Hmmm... - zaczął się wyraźnie głowić czy to mu wystarczy. Nawet podrapał się po skroni. -Niech będzie. Ale w razie czego nie róbcie kłopotów. - wyjaśnił spokojnie i zszedł im z drogi, gestem pozwalając Linowi ruszyć w dalszą podróż.

Odjechaliście sobie spokojnie na może... 200 metrów, gdy Lin głęboko odetchnął.
-T-to było straszne. - przyznał drżąc lekko. Zbliżał się powoli wieczór, a patrząc po tym, jak ze stresu ich pracodawca reagował, chyba zbliżał się też koniec podróży na dzień dzisiejszy. A Nana mogła wyczuć dość przyjemny, delikatny zapach, jednak ciężko było jej go powiązać z jakąś konkretną rośliną czy osobnikiem. I raczej przyszedł on z wiatrem. Pracodawca jednak dalej jechał wśród szerokich pól. Chyba nawet nie myślał o niczym więcej, niż tylko o tym, by uspokoić wariujące serce.
Awatar użytkownika
Chinoike Ichigo
Posty: 223
Rejestracja: 23 sie 2021, 1:52
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Posterunek graniczny

Ichigo z jednej strony wiedziała, że mężczyzna jedynie wykonuje swoją pracę tak jak one lecz z drugiej strony... No cóż. Kunoichi wyrzuciła z głowy zbędne myśli i dała działać Inuzuce. Chinoike była gotowa ją poprzeć jako Genin Sakury lecz jak się po chwili okazało nie było takiej potrzeby. Zajęło im to dłuższą chwilę lecz w końcu mogli ruszać dalej. Dziewczyna poprawiła okulary i usiadła wygodniej. Po przejechaniu kilkuset metrów i oddaleniu się od punktu granicznego, Lin wreszcie się odezwał lecz nie powiedział nic zaskakującego.
- Spokojnie proszę pana. Nie było się czego obawiać. W końcu nie robimy niczego nielegalnego, prawda?
Ichigo do tej pory uważała, że jest to zwykła misja eskortująca lecz nagle jej głowę zalała powódź negatywnych myśli i pytań. Dość dziwne zachowanie mężczyzny, panika na punkcie kontrolnym. Może to tylko zbieg okoliczności lecz tak naprawdę ani ona ani Nana nie wiedziała co transportują. Póki co postanowiła odgonić złe myśli i skupić się na chwili bieżącej.
Wkrótce zaczął zapadać zmierzch a oni ciągle jechali dalej. Kunoichi może nie znała się na zwierzętach tak dobrze jak jej koleżanka lecz uważała, że koniom przydał by się odpoczynek. Dziewczyna w sumie też chętnie by zeszła z powozu i rozprostowała kości.
- Panie Lin. Będziemy się gdzieś zatrzymywać na noc?
Obrazek
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Posterunek graniczny

Prawdę powiedziawszy, to Nanako trochę nie rozumiała, czym się pan Lin tak denerwował. No jasne, wynajął dwie shinobi do roboty i w tym jedną spoza Sakuragakure, co mogło trochę stresu powodować, ale widać przecież po strażnikach, że starali się z nimi współpracować i dojść do jakiegoś konsensusu. Nawet jeśli fakt, że nie słyszeli nigdy o Amegakure wydawał się być bardzo, ale to bardzo nierealny, biorąc pod uwagę fakt, że to była jedna z trzech Wielkich Wiosek, gdzie ninja oficjalnie wciąż urzędowali; W kwestii zaś sukcesu dyplomatycznego – Tama dała się pogłaskać i ba! W trakcie tego pieszczenia nawet przewróciła się na plecki i wywaliła język z pyszczka, co zapewne też miało ogromny wpływ.
Cieszę się, że udało się wszystko wyjaśnić. Dziękujemy za wyrozumiałość i miłego dnia życzę panom – powiedziała, uśmiechając się jeszcze na odchodne. Cieszyła się, że mieli już to za sobą i kwestia przejścia przez granicę została rozwiązana.
Trzeba przyznać, że pytanie Ichigo również ją skłoniło do myślenia… Na początku po prostu myślała, że się trochę stresował całą sytuacją, jednakże może miał coś do ukrycia i pomiędzy skrzynkami z bananami było coś innego? Na chwilę obecną Nananko nie chciała jeszcze zbytnio tym sobie zaprzątać głowy i za bardzo się martwić tą sprawą, ale była ciekawa, co mężczyzna odpowie na pytanie Chinoike.
Do nosa Nany (jak i Tamy) zaczął docierać całkiem przyjemny zapach jedzenia… i w sumie gdy tak o tym myślała, to z chęcią by coś zjadła. Miała prowiant „spakowany” w zwoju, więc z głodu nie umrze, jednakże jakby mogła spróbować jakiś specjałów z Banana no Kuni, to zdecydowanie by się nie obraziła.
Czy gdzieś w pobliżu jest gospoda? Czuję zapach gotowanego jedzenia. Chyba. – Domyślała się, że to ona jako pierwsza go wyczuła i wcale ją to nie dziwiło. Między nimi a tym zapachem na oko były pewnie jakieś dwa kilometry. I z jednej strony chciała myśleć, że to właśnie gospoda, w której będą mogli się zatrzymać, ale równie dobrze to mogli być jacyś bandyci robiący ognisko i na nim gotujący. Starała się też spróbować zlokalizować, czy wraz z tym zapachem jedzenia szedł zapach ludzi. Tama również węszyła, żeby w razie czego – ostrzec swoją panią o potencjalnym niebezpieczeństwie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Posterunek graniczny

Bananana

(バナナナ)


Chinoike Ichigo & Inuzuka Nana

Misja rangi C

16/x
Strażnicy pomachali (a dokładniej, ten co głaskał Tamę) na odchodne ekipie. Lin z kolei, gdy już się oddalili i Chinoike się odezwała, nadal był zestresowany, jednak pokiwał szybko, ale twierdząco głową.
-P-prawda. - potwierdził sugestie Ichigo. Nie robili nic nielegalnego. Wedle jego słów. Zaraz zaś potem padły sugestie zarówno o przerwie, jak i o karczmie. Mężczyzna spojrzał zakłopotany. -A! Tak! Taktaktak. - potwierdził dość szybko, acz ze zdziwieniem spojrzał na Nanę -N-nie kojarzę, by gdzieś t-tutaj była jakaś karczma. P-powinniśmy rozbić ob-bozowisko. - dodał, ale nadal jechał. Inuzuka zaś w tym czasie bardziej skupiła się na węchu. Nie było w owym zapachu zapachu ludzi. Prędzej ziemi? Ewentualnie jakiś taki "czysty". Dłuższa analiza też pozwoliła wyeliminować teorię, że jest to czyjaś kolacja. No i znowu mocniej wiatr zawiał. Po kilku minutach zaś ich pracodawca znalazł niewielki zagajnik leśny, gdzie zatrzymał powóz, przywiązał konie i spojrzał na dwie kunoichi. -W s-skrzyniach powinny być z trzy namioty. M-możecie jeden dla siebie wziąć. - powiedział, po czym sam zaczął ich szukać. I znalazł. I zaczął go rozkładać, choć zdecydowanie, nie szło mu to dobrze. Niestety.
Awatar użytkownika
Chinoike Ichigo
Posty: 223
Rejestracja: 23 sie 2021, 1:52
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Posterunek graniczny

Jechali traktem należącym już do Banana no Kuni. Pierwszą przeszkodę minęli bez większych problemów. Po głowie Ichigo zaczęła chodzić myśl co będzie, jeśli w drodze powrotnej natkną się na innych strażników. Ponownie będą się musiały tłumaczyć? Może trafią na gorszych? Oby nie. Po cichu liczyła, że nic takiego się nie stanie. Mimo iż było po wszystkim, Lin dalej zachowywał się jakoś... dziwnie. Może to lata tułaczki po świecie i dwukrotna zmiana miejsca zamieszkania wywołanego wojną sprawiły, że dziewczyna zaczęła być lekko podejrzliwa. Nie zamierzała jednak tego pokazywać. Zamiast tego spojrzała pytająco na swoją koleżankę.
- Musisz mieć bardzo dobry węch. Ja nic nie czuję.
W końcu się zatrzymali. Chinoike zeszła z wozu i przeciągnęła się unosząc jedną rękę do góry a drugą łapiąc za łokieć tej uniesionej oraz stając na palcach. Opadła w końcu na pięty i poprawiła klasycznie swoje okulary. Mężczyzna zaoferował im namioty na co Ichigo chętnie przytaknęła. Spanie na gołej ziemi pod gwiazdami mogło być fajne ale nie w jesień gdzie temperatura się obniżała z dnia na dzień. Gdy ich pracodawca ruszył stawiać swój namiot, kunoichi kiwnęła głową do swojej koleżanki i udały się na tyły wozu.
- Pilnuj czy tu nie patrzy. - szepnęła do Inuzuki po czym sama wskoczyła do wozu. Jeśli były jakieś skrzynie albo paczki, które mogła bezpiecznie i cicho otworzyć to uchyliła by wieczko by zobaczyć, co tak naprawdę transportują. Jeśli jednak nie było by takiej sposobności, wzięła by jedynie jeden z namiotów i wróciła do towarzyszki.
- Nie podoba mi się jego zachowanie. Rozumiem mieć problemy bo i sama mam ale to lekka przesada. - przekazała cicho Nanie swoje spostrzeżenia tak, żeby tylko ona je usłyszała. Jeśli kunoichi z Ame nic by jej nie odpowiedziała albo nie miała nic do dodania, stanęły by koło Lina.
- Dasz radę rozłożyć namiot sama? Ja pójdę do tych drzew nazbierać może gałęzi na małe ognisko.
Jeśli Nanako nie miała by nic przeciwko to właśnie tak by zrobiły. Oczywiście poza samym zbieraniem chrustu, Chinoike rozglądała by się uważnie dookoła, sprawdzając czy teren jest bezpieczny. W końcu takie miały zadanie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Posterunek graniczny

W pewnym momencie Nanako zaczęła się zastanawiać, czy pan Lin jąkał się ze stresu, czy może miał taką wadę wymowy. Co nie zmieniało faktu, że Inuzuka tak samo jak Ichigo zaczynała mieć podejrzenia względem swojego zleceniodawcy, choć starała się na razie nie oceniać go zbyt pochopnie. Nie miały jednak pewności, co dokładnie transportowały i jedynie mogły wierzyć zapewnieniom Lina, że wszystko jest w pełni legalne… a chociaż do czasu, aż nie będą miały możliwości same tego sprawdzić.
To typowe dla mojego klanu, jest nieco bardziej wyczulony niż u zwykłych ludzi – odpowiedziała całkiem szczerze. Kątem oka starała się obserwować reakcję Lina na jej słowa.
W pobliżu nie było żadnego zajadu, więc przyjdzie im spać pod chmurką – tyle dobrze, że pan Lin miał dodatkowy namiot i pozwolił im z jednego skorzystać. Jeżeli zaś chodziło o zapach, to wykluczyła możliwość, że to była czyjaś kolacja. Nie miała jednak pojęcia, co to mogło być – starała się zlokalizować z jakiego kierunku ten zapach przyszedł – ze wschodu, a może jednak bardziej z północy?
Przytaknęła jedynie głową, dając znak Chinoike, że do niej dotarło. Jednocześnie, miała wrażenie, że taka cisza pomiędzy nimi mogłaby się wydawać podejrzana dla pana Lina, więc postanowiła się odezwać:
Proponuję zrobić warty, żeby któraś z nas zawsze miała oko na obozowisko. Jak chcesz, to mogę z Tamą być pierwsza. – W tym czasie Ichigo przeszukiwała wóz za „namiotem”, a Inuzuka patrzyła w stronę zleceniodawcy. W razie czego Tama zaszczeka, dając znać żeby się dziewczyna pośpieszyła. Niezależnie od tego, czy się udało dziewczynie udało dowiedzieć czegoś więcej czy nie, wzięła od niej namiot. – Jasne – powiedziała. Zaczęła szukać jakiegoś miejsca, które byłoby na tyle płaskie, żeby tam rozłożyć ten namiot. Ewentualnie jeżeli będzie taka potrzeba, to też posprząta ziemię pod nim, żeby nie spały na jakiś szyszkach czy kamieniach. Jeżeli po rozłożeniu namiotu pan Lin nadal się będzie męczyć ze swoim, to mu pomoże.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Posterunek graniczny

Bananana

(バナナナ)


Chinoike Ichigo & Inuzuka Nana

Misja rangi C

19/x
Podejrzenia się zagęszczały. A jeśli nie możemy ufać sobie nawzajem, to komu tak naprawdę można? Podczas gdy pracodawca próbował rozłożyć sobie namiot (a w żaden sposób nie zareagował na to, że Nana ma lepszy węch, po prostu kontynuował swoje wcześniejsze działania), Ichigo postanowiła sprawdzić skrzynie. Znalazła oczywiście namiot, ale też kilka szat i ubrań, wyroby rzemieślnicze, porcelanę czy różnego rodzaju naczynia. Żadnego wyżywienia poza ewentualnym prowiantem. Inuzuka zaś wyczuła, że zapach ten, powoli coraz intensywniejszy (acz przyjemny, ziemisty) przybywał do nich od zachodu. Wkrótce jednak mogły wrócić do reszty swoich działań i zacząć zarówno rozkładać namiot jak i zbierać drewno na opał. Chinoike musiała trochę poszukać, zwłaszcza odpowiednich gałęzi, ale po jakimś czasie udało jej się zebrać całkiem sporą stertę. W międzyczasie Nana, wraz z Tamą ogarnęły sobie ziemię pod rozłożenie namiotu i rozbiły go bez większych problemów. Jednak co pies i właściciel to nie sam Lin. Bo mężczyzna nadal się męczył. Może dlatego, że wiało, a on próbował rozłożyć sam. Właśnie w tym widoku, jak kunoichi z Ame pomaga kupcowi rozłożyć namiot, zastała ich Ichigo. Wiatr mocniej zawiał, aż nawet i ona wyczuła świeży zapach. Ale Inuzuka wyczuła go o wiele wyraźniej. I skojarzyła ten świeży, ziemisty zapach. Deszcz.
Awatar użytkownika
Chinoike Ichigo
Posty: 223
Rejestracja: 23 sie 2021, 1:52
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Posterunek graniczny

Dziewczyna po szybciej i cichej, jak na ninja przystało, wymianie zdań wskoczyła na wóz by się po nim trochę rozejrzeć. Sprawdzała bardzo powierzchownie lecz nic nie wskazywało na to by mężczyzna przewoził jakieś nielegalne rzeczy. Wszystko było w jak najlepszym porządku więc skąd się brał ten jego niepokój? Tak czy inaczej zeskoczyła z wozu i podała Nanie namiot przy okazji kiwając przecząco głową dając jasno do zrozumienia, że nic nie znalazła godnego uwagi. Podział obowiązków był dość prosty i jasny więc Chinoike ruszyła nazbierać drewna. W okolicy nie było w zasadzie niczego godnego uwagi. Ot drzewa, polanka i oni.
Gdy Ichigo wróciła do ich niewielkiego obozu, ich namiot już stał czego nie można było powiedzieć o Linie. Może faktycznie był jakimś życiowym ciamajdą? Zaczęła ustawiać gałęzi na niewielkie ognisko podczas gdy Inuzuka dokończyła by pomaganie ich zleceniodawcy. Gdy już skończyli i mogli usiąść i chwilę odsapnąć, Geninka kiwnęła by głową do swojej koleżanki zgadzając się z jej propozycją, po czym od razu by poprawiła okulary.
- Dobrze. To ja wezmę drugą. Panie Lin, jeśli mogę o coś zapytać, Czemu jest pan cały czas taki nerwowy? Nic po drodze się nie działo, teren dookoła nas jest bezpieczny a nawet gdyby coś się stało to Nana ma wybitny węch i we dwie na pewno sobie ze wszystkim poradzimy.
Ichigo szczerze liczyła, że czegoś się od mężczyzny dowie. W końcu miały go chronić a im więcej wiedziały tym będzie im łatwiej. Informacja, że facet zacznie uciekać jak tylko zobaczy dzikie zwierze mogłaby być przydatna. Tak czy inaczej zapowiadało się chyba na deszcz. Chinoike to specjalnie nie przeszkadzało. Woda była jej żywiołem a gdy padało wspominała czasy Kirigakure, które wbrew pozorom miło wspomina. Była wtedy dzieckiem i pamięta głównie zabawę w kałużach czy też zawody, która kropla szybciej spłynie po szybie. Tak czy inaczej zanim by poszła spać oddając wartę Inuzuce, przekazała by jej kilka informacji tak by Lin nie słyszał. Był to plan awaryjny na wszelki wypadek lecz mężczyzna mógł zacząć wariować jak to chyba miał w zwyczaju.
- Jakbyś coś wyczuła to mnie obudź. Jestem medykiem lecz paradoksalnie potrafię więcej zrobić krzywdy Suitonem jeśli trzeba. Deszcz będzie tylko moim atutem więc na pewno ci się przydam. Potrafię na przykład zrobić dość gęstą mgłę, która by z pewnością przeszkadzała potencjalnym przeciwnikom. Byli byśmy jednak zdane tylko na twój węch. Tak czy inaczej, uważaj.
Obrazek
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Posterunek graniczny

Trzeba przyznać, że Nana poczuła ulgę, gdy Ichigo przecząco pokręciła głową – co prawda nie miały zbyt wiele czasu by dokładnie się ładunkowi przyjrzeć, jednakże na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało w porządku. I brak zaufania ze strony dziewczyn nie wziął się znikąd – pan Lin od samego początku strasznie się dziwnie zachowywał, jego reakcja na kontrolę graniczną była również bardzo mocno… podejrzliwa. Skoro handlował z Sakurą to nie raz już musiał przez takową przechodzić – jasne, obecność ninja spoza Sakuregakure trochę sprawę komplikowało, ale nie na tyle, żeby to było niemożliwe do ogarnięcia, czy też aż takich nerwów. Nanako chciała jednak wierzyć, że to wynikało z natury ich zleceniodawcy, a nie jakiś nielegalnych sprawunków, które mogłyby Inuzukę i Chinoike wplątać w jakieś kłopoty.
Namiot jej i Ichigo dosyć szybko został postawiony, czego nie można było powiedzieć o tym Lina – dlatego pomogła mężczyźnie się z nim uporać i w ten sposób ich mini obozowisko było gotowe; Trzeba przyznać, że dziewczyna miała przysłowiowe jaja, pytając Lina o to tak bezpośrednio, ale z drugiej strony… ciężko było się nie dziwić.
Tama ma jeszcze lepszy węch ode mnie, więc jeżeli coś wyczuje pierwsza, to również nas ostrzeże. Proszę być spokojnym – powiedziała do Lina, uśmiechając się. W najgorszym wypadku powinni spotkać jakiś złodziejaszków, co i tak nie było jakoś wielce prawdopodobne, biorąc pod uwagę, że tutejsze tereny były jednymi z bezpieczniejszych.
Drewno na ognisko było gotowe, tak więc Nana wzięła je złożyła w stosik, dorzucając do tego jakieś liście, drobne gałązki i względnie suchą trawę by następnie złożyć pieczcie, a następnie użyć Kaen. Płomykami zamierzała podpalić najpierw drobnicę, która potem miała wzniecić ogień w całym ognisku.
Jednocześnie poczuła ten ziemisty, bardzo znajomy zapach – w Amegakure czuła go niezwykle często. Zbierało się na deszcz. Długo się ciepłem ognia nie pocieszą, ale zawsze się trochę ogrzeją to już było coś. Dlatego też wyciągnęła z torby zwój, w którym to miała zapieczętowane ubrania. Przelała odrobinę chakry, co by go odpieczętować. Wzięła płaszcz z kapturem, jedną porcję prowiantu, by potem złożyć odpowiednie pieczęcie i resztę rzeczy ponownie zapieczętować w zwoju przy pomocy Fūin no Jutsu. Narzuciła płaszcz na siebie.
Na razie to się zbiera na deszcz. W razie czego będę Cię budzić – powiedziała, siadając na ziemi niedaleko ogniska i biorąc kęs onigiri. Wyciągnęła z niej kawałek ryby i dała Tamie, która położyła się obok niej… i czuwały. Nadsłuchując czy też węsząc, czy przypadkiem – oprócz deszczu – nic się nie zbliża.
► Pokaż Spoiler
Chakra: 2000 - 20 - 75 = 1 905
Kaen | Flame火炎
KlasyfikacjaKaton, Transformacja Natury
PieczęcieTygrys → Koń → Pieczęć Konfrontacji
KosztStandardowy
ZasięgDotykowy
WymaganiaKaton D
Elementarna technika Katonu. Po złożeniu pieczęci użytkownik może stworzyć niewielki płomień wydobywający się z czubka jego palców. Możliwe staje się dzięki temu podpalenie papieru, papierosa czy nawet ogniska. Wielkość ognia jest porównywalna do tego z zapalniczki.

Posiadając rangę B w Katonie można pominąć dwie pierwsze pieczęci.
Fūin no Jutsu | Sealing Technique封印の術
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęciePies → Smok → Wół → Szczur → Baran
KosztStandardowy (pieczętowanie)
Brak (odpieczętowanie)
Zasięg1m
Wymagania---
Jutsu wymagane do pieczętowania przedmiotów w zwojach. Mając przygotowane przedmioty, po złożeniu pieczęci ninja może zamknąć je w środku zwoju. Zbawienie dla osób, które mają potrzebę noszenia ze sobą wielu rzeczy, które normalnie nie zmieściłyby się we wszystkich torbach i plecaku. Zwoje mają różne pojemności, zaś przedmioty zajmują różną ilość miejsca. Pieczętowany przedmiot może być maksymalnie metr od zwoju. Odpieczętowanie zawartości, bez względu na ilość wyciąganych obiektów, jest darmowe. Wymagana jest minimalna zdolność Kontroli Chakry (1), która pozwoliłaby przesłać niewielki impuls. Zwój z zawartością zapieczętowaną przez jedną osobę, może odpieczętować inna osoba zaznajomiona z techniką. Ponadto zawartość zwoju jest "zamrożona" w czasie. Oznacza to, że wszelakie obiekty mające skłonność do psucia się w czasie, będą po dłuższym czasie nienaruszone. Jedzenie będzie tak samo smaczne, a trzymane zapieczętowane narządy w takim stanie, w jakim zostały zamknięte. Doszczętne zniszczenie zwoju niszczy zamknięte w nim obiekty.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Banana no Kuni - Kraj Bananów”