• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Dzielnica północna

Wioska położona jest na równinach w centrum Sakura no Kuni, pełnych zieleni oraz kwiatów wiśni dodających, jak całej reszcie kraju, nieziemskiego uroku. To wokół nich została zbudowana Sakuragakure i zadbano o to, aby jej styl był poważny oraz pasował do pięknych terenów. Nie mają przez to bezpośrednio dostępu do morza, jednak klimat tam jest bardzo stabilny i należy do tych cieplejszych. Zimy nie są srogie, wiosny lubią być gorące i z niewielkimi opadami deszczu, a kiedy nastaje lato, mieszkańcy muszą zadbać o to, aby nie paść z odwodnienia. Nie jest to jednak poziom gorąca na pustyni. W dodatku przez wioskę przechodzi sporej wielkości rzeka, to łatwo jest się ochłodzić w takie dni z racji na pozwolenie kąpania się w niej.
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Dzielnica północna

Człowiek przyszedł do budki zjedzeniem by coś przekąsić a przy okazji z czystej troski zapytał się dziewczynki czy wszystko w porządku, czy nie zgubiła rodziców, czy coś i od razu go biorą za jakiegoś pedofila... Co było nie tak z tą wioską. Miała być przyjazna dla cywili i ninja a on był poniekąd jednym i drugim. W zamian otrzymywał falę nienawiści i nieufności. Jakby miał wypisane na czole, że jest spoza wioski, jakby każdy się tu znał na wylot i wiedział kto mieszka na drugim końcu miasta. Tak czy inaczej ni stąd ni zowąd pojawiła się kolejna dziewczyna będąca niewiele starsza od Kitsune Saru do jakiej zagadał. Z rzuconych mu informacji wynikało, że kunoichi miała gdzieś eskortować dzieciaka. Tak czy inaczej Midoro utrzymując miły uśmiech na twarzy spojrzał na nowo przybyłą.
- Jestem Midoro. Znajomy Uzumaki Mikan oraz jej kuzynki Yuri będącej tutaj Kage. Po ucięciu sobie z nimi rozmowy na temat bezpieczeństwa wioski jak i całego kraju postanowiłem zjeść coś słodkiego. Czy to wystarczy pani...? - w sumie dziewczyna się nie przestawiła więc nie wiedział jak się do niej zwrócić. Ponowne powoływanie się na dwie Uzumakie może nie było najlepszym rozwiązaniem gdyż mógł biednej Mikan napędzić jakichś dodatkowych kłopotów, a i tak jej stan już był ciężki, lecz nie miał zbytnio innego wyboru. Jakimś cudem nikt nigdzie mu nie ufał więc musiał się powołać na kogokolwiek. A Kage raczej była wystarczającą osobą do tego.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Senju Hinata
Posty: 39
Rejestracja: 20 cze 2021, 14:53
Ranga: Muryō no ninja
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Dzielnica północna

Nie będzie oszukiwać, Hina trochę się rozkleiła nad dziewczynką, która już na pierwszy rzut oka wydawała się małym słodziakiem. Miała nadzieję, że będzie tak resztę jej podróży, gdyż te najmłodsze dzieci często są największymi potworami. Teraz to jednak było nieważne. Gdy Saru zapytała o zwój ta podrapała się po głowie. - Zwoju nie wzięłam ze sobą. - Przy tym całym zamieszaniu zapomniała go spakować myśląc, że w sumie nie będzie potrzebny, a tu proszę! Całe szczęście jednak nawet jako geninek posiadała opaskę wioski. Odkręciła się do Kitsune, by mogła zobaczyć jej opaskę jasnoniebieską opaskę przewiązaną przez brzuch. Później znowu odkręciła się do Midoro lustrując go wzrokiem. Gdy ten się przedstawił i rzucił tak poważnymi imionami jak Sakurakage trochę się uspokoiła. Jakby był złym człowiekiem, pani Yuri nie puściłaby go tak luzem po wiosce. - Hinata Senju, przepraszam za mój nietakt nieprzedstawienia się pierwszej. - Jak widać zareagowała zbyt impulsywnie przez co delikatny burak wylał się na jej delikatną twarz. - Przepraszam za moją zbyt nerwową reakcję ale panienka Kitsune jest bardzo ważnym gościem dla naszej wioski. - Na dobrą sprawę gdyby był zły nie powinna mu tego mówić, ale już wykreśliła to prawdopodobieństwo, teraz zostało jej się wyjaśnić. Zerknęła znowu na różowowłosą. - Jesteś gotowa ruszać w drogę do domu czy jeszcze coś Ci potrzeba? - zapytała ją dla pewności. Jak miałaby jeszcze coś spakować albo kupić to teraz albo nigdy, bo po drodze wątpię, by coś znalazła ciekawego.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 644
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dzielnica północna

To miała być prosta misja...­
WydarzenieMisja C
UczestnikSenju Hinata
Post9/?

W rozmowie zjawiły się potężne imiona. Właściwie, to jedno. I ono sprawiło, że Hinata faktycznie zatrzymała się ze swoimi oskarżeniami. Ba, przeprosiła za nie nawet! Młodsza dziewczynka mrugnęła tylko dość powolnie dwa razy w jego stronę i przyłożyła palec do buzi. Zaczęła nad czymś rozmyślać, nim przywaliła swoją niezbyt wielką i potężną piąstką w drugą otwartą dłoń.
- Ah! Mówi pan o Yuri-baachan. To ona miała ten... tytuł, yyyy... Kage, o. - kiwnęła głową jakby sama do siebie, częściowo dając też dwójce bardzo ważną informację. Prawdopodobnie. Zależnie od tego, co uznają za prawdę, a co za wyobraźnie i prostotę dziecięcą. Widząc też opaskę Hinaty, kiwnęła zadowolona głową. Uśmiechnęła się niewinnie.
- Tehehe~~ Pewnie i tak bym nie rozpoznała. - zaśmiała się lekko i wytknęła język szczęśliwa, nawet nie przejmując się tym jakie oskarżenia tutaj padały moment temu. Na pytanie Hinaty jednak, przestała się śmiać. Kiwnęła głową. - Gotowa jestem, Hinata-nee-chan! Powiedziano mi, że wystarczy abym za Tobą podążała. Sama bym się zgubiła. Tak przynajmniej mówiła drugia siostrzyczka, ale ona nigdy we mnie nie wierzy. Jestem pewna że bym znalazła drogą do domu! I się nie zgubiła!... Ale lepiej abyś to ty prowadziła. Mama nie byłaby zadowolona, gdybym sprawiała Tobie problemy.
Powiedziała dziewczynka zeskakując ze stoliczka i otrzepując tyłek po siedzeniu na foteliku. I odwróciła się z uśmiechem w stronę Hinaty. No... tak. Miała ją eskortować. Sprawa prosta, prawda? Do stolicy w końcu nie może być tak wielu dróg... i na pewno musiała jakaś prowadzić prosto z Sakuragakure. Midoro natomiast? Cóż... co on zrobił, był jego kwestią. W końcu, aby im towarzyszyć musiał jeszcze tą dwójkę przekonać. Pewnie Hinatę bardziej od młodszej dziewczynki, która definitywnie była dość ufna. I niewinna. I trochę zakręcona może.
Lista NPC
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Dzielnica północna

Jak łatwo można było wyciągnąć pochopne wnioski nie znając całej prawdy. Niemniej jednak dziewczyna przedstawiła się jako Senju Hinata i pokrótce wytłumaczyła swoje zachowanie. Biorąc pod uwagę to co powiedziała Saru, Yuri musiała być jakąś bliższą rodziną dziewczynki. Nic więc dziwnego czemu kunoichi Sakury zachowała się jak się zachowała. Wszystko wskazywało na to, że Kitsune nie mieszkała w Sakuragakure lecz gdzieś poza nią a Hinata dostała przydział do eskortowania jej. Różowowłosa wyglądała na bardzo pocieszne dziecko więc to zapewne będzie miła podróż.
- Ja wierze, że byś sobie dała rade gdybyś tylko chciała. - rzucił do dziewczynki z uśmiechem na twarzy. Nagle coś go tknęło. Szalona myśl przeszła mu przez głowę.
- W sumie czy mógłbym się wybrać z wami? Chciałbym po prostu zwiedzić jeszcze trochę wasz kraj nim będę musiał wyruszyć dalej w podróż po świecie. Pomyślałem sobie, że w towarzystwie takich ślicznych pań będzie się milej wędrowało. Oczywiście zrozumiem jeśli się nie zgodzisz Hinata-san. - oto był jego szalony plan. Skoro nadarzała mu się okazja by zwiedzić ten piękny kraj jakim była Sakura to czemu z tego nie skorzystać? Co prawda mógł udać się sam w każdą stronę jaką zechciał lecz w grupie było zawsze raźniej. Poza tym miałby okazję poznać nowe osoby oraz może posłuchać jakichś ciekawych historii. Wszystko jednak zależało od tego, co powie Senju.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Senju Hinata
Posty: 39
Rejestracja: 20 cze 2021, 14:53
Ranga: Muryō no ninja
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Dzielnica północna

Definitywnie będzie musiała mieć 100% uwagi na małą patrząc po jej swobodnym stylu bycia. Owszem była dzieckiem, ale nie wszystkie dzieci są aż tak ufne wobec nieznajomych. Co do tego jak nazwała ich Kage, nie zdziwiłaby się jakby były w jakiś bliższy sposób spokrewnione bądź bliskie, w końcu jest jakąś tam szychą, że aż wioska każe dbać o nią i relację z sąsiadami.
Posłała uśmiech Saru. Nie była jakąś wielką fanką dzieci, ale taka malutka totalnie rozpływała jej serce. Nie! Nie mogła przyznać tego na głos w myślach nawet! Przecież to jest jej klient do ochrony, nie powinna bardziej personalnie się w to mieszać! Jednak...
- To bardzo dobrze. Oczywiście, byś dała radę. Nie ma co się spieszyć, kiedyś na pewno w ciebie uwierzy i będziesz mogła sama wracać, ale to dopiero za parę lat. Teraz korzystaj z towarzystwa, bo samemu to pewnie smutno byłoby wracać. - rzuciła jej haczyk, by nie chciała TERAZ iść, ani w najbliższej przyszłości, bo jeszcze skończyłoby się to źle dla Sakury.
Nie spodziewała się propozycji Midoro. Widocznie się zawahała analizując to wszystko. Był u Kage, gdzie rozmawiali o bezpieczeństwie, Mikan też go zna. Jak coś pójdzie nie tak raczej będą wiedzieć kogo szukać. Dodatkowo w sumie dobrze byłoby mieć jeszcze jedną osobę ze sobą, gdyby było trzeba walczyć i bronić panienki jednocześnie. Dodatkowo już wcześniej źle go oceniła, nie powinna ponownie wysnuwać takich wniosków. No i sam fakt, że również rzucił tekstem o towarzystwie, gdyby odmówiła źle wypadłoby to przed dziewczynką i może jeszcze by zaczęła psioczyć.
- Oczywiście Midoro-san, liczę na udaną i bezpieczną podróż. - Uśmiechnęła się, ale jej oczka miały przekaz typu "Tylko nie rozrabiaj". - To co, komu w drogę temu czas. - rzuciła pogodnie, by ruszyć w stronę ich celu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 644
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dzielnica północna

To miała być prosta misja...­
WydarzenieMisja C
Post12/?

Może niektórzy nie wierzyli w młodą Saru, jednak Midoro oraz Hinata? Najpewniej przekupieni tym jakim to uroczym stworzeniem była, szybko ruszyli po to, aby zapewnić ją w fakcie że na pewno dałaby sobie robotę. Młoda dziewczynka słysząc te słowa, zaśmiała się uroczo i podrapała z tyłu głowy.
- Tak myślicie? Dziękuję!... Ale nie chcę by druga siostrzyczka była później zła, to poczekam aż ona mi pozwoli. Na pewno będzie to niedługo! - stwierdziła unosząc walecznie do góry piąstkę, a w jej oczach pojawiły się płomienie determinacji. Patrząc na nią, zdawało się że nie wiedziała ona nic o okrucieństwie świata. Jakby była wychowywana w dobrobycie i szczęśliwym otoczeniu, bez żadnych zmartwień. Niektórzy, uznaliby to za słabość. Inni by jej zazdrościli. Jak patrzyli na to Senju oraz Dohito, było ich własną kwestią. Definitywnie jednak nie mogli zaprzeczać, że była ona dość uroczą istotką. Na tyle, że nawet Midoro chciał dołączyć do ich podróży. Dziewczynka spojrzała na niego trochę niepewnie, nim przeskoczyła wzrokiem na Hinatę. Oczekując jej postanowienia. A ta, zgodziła się! Saru więc kiwnęła mocno głową.
- Skoro siostrzyczka mówi że możesz, to możesz! - stwierdziła, dość... oczywistą oczywistość. I została im kwestia samego wyruszenia przed siebie. Tylko no... właśnie. Jak konkretnie? Hinata miała taki plus, że postanowiła zabrać ze sobą mapę okolic. I obserwując ja, faktycznie dało się znaleźć jakąś drogą prowadzącą prosto do stolicy. Nie wyglądała też ona na ciężką. Wręcz przeciwnie, raczej była nizinna. Po drodze też, były nawet 3 zajazdy w jakich to można by się zatrzymać! Przynajmniej 3 zaznaczone. Specem jednak od podróżowania nie była, to nie była w stanie określić ile mniej więcej zajmie im podróż. Mogło to zająć dowolną ilość czasu od 8 godzin po 2 dni, szczególnie że trzeba było brać tempo Sayu pod uwagę. Pod wymeldowaniu się przy bramie, że wyrusza na misję, zostało więc Hinacie tylko jedno. Zadecydować o tym, jak się mają poruszać. I wymyślić wszelakie plany zapobiegawcze, na wypadek... rzeczy. Przeszkód, czy to w postaci tempa, czy nocowania nad gołym niebem.

Narzucam teraz wam kolejność odpisu: Hinata pierwsza, potem Midoro. Hinata, opisz też w swoim poście, jak planujesz podróżować. Rzeczy typu czy główną trasą, czy jakimiś bocznymi, i wszelkie "na wypadek gdyby" np. w przypadku słabej pogody X, Y, Z. Im lepiej opiszesz plan podróży, tym większa szansa jest że przejdzie ona spokojnie, a im gorzej, tym większa szansa na eventy po drodze - mniej, lub bardziej pozytywne. Jak już plan zostanie ustalony, dam wam z/t do następnego tematu.
Lista NPC
Obrazek
Awatar użytkownika
Senju Hinata
Posty: 39
Rejestracja: 20 cze 2021, 14:53
Ranga: Muryō no ninja
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Dzielnica północna

Saru była przeurocza, oby wyrosła na miłą, życzliwą panienkę w przyszłości. W końcu przeważnie wysoko ustawione panienki często staczają się na tak zwaną złą stronę bycia jędzami czy złymi ludźmi. Zależnie od tego jak losy się potoczą, ale Hina będzie chciała kiedyś ją odwiedzić bądź spotkać się z nią raz jeszcze. Senju nie uważała tego ani za słabość, ani nie zazdrościła. Chciała po prostu chronić tą niewinność, by ktoś kiedyś w końcu był prawdziwie szczęśliwy. Dla Naty już za późno, dotknięta wojną, pałająca się fuchą shinobi. Jednak nawet w takich okolicznościach stara się być jak najbardziej praworządną osobą jaką może. Nawet w tych obrzydliwych czasach trzeba szukać pączków, by przy odpowiednim zadbaniu, zakwitły. Gdy usłyszała ten optymizm w głosie, stwierdziła, że zrobiła dobrze przyjmując pomoc od niego. Jak Midoro okaże się zaufaną osobą wyjdzie totalnie na plus, bo dzięki temu będą mogli się zmieniać podczas pilnowania dziewczynki. Wyciągnęła mapę szukając najlepszej drogi do stolicy Nichibotsu.
Przede wszystkim zdecydowała się iść głównym traktem. Młoda nie jest gotowa na cięższe podróże, a noszenie jej nie będzie komfortowe dla nikogo. Dlatego w ciągu dnia potrzeba minimum pięciu zatrzymania, tak by zjeść wtedy i się napoić. Oczywiście jak zmęczy się szybciej Saru trzeba będzie zwiększyć ilość przerw. Nie będą trwać one długo, tak z pół godzinki do godzinki, by zdążyć wypocząć ale nie ociągać się zbyt długo. Podczas odpoczynku zejdą sobie z głównego traktu, by spokojnie móc odpocząć tak, by inni niekoniecznie ich widzieli. Dziewczynce będzie dawała na bieżąco pić, by nie odwodniła się. Co do noclegów, oczywiście postara się, by trafić na zajazd. W zajeździe również będzie uzupełniała zapasy. Miała parę jutsu zdatnego na pomoc w tym, jednak lepiej skupić się na obronie Kitsune. Co do zachowania podczas noclegu. Pierwszego dnia poprosi by najpierw Midoro pełnił wartę przez trzy godziny, a ona udając, że śpi będzie miała go na oku. Jeżeli okaże się wtedy godny zaufania przez resztę wyprawy będzie mu ufać i spać głęboko.
Preferowane miejsca na nocleg: przede wszystkim zajazd, wziąć jeden pokój dla wszystkich, by móc spokojnie pilnować. Później lekko oddalone miejsce od traktu, najlepiej przy drzewach tak, by za pomocą Senjutsu mogła stworzyć niewielki daszek, by w nocy na Saru nie padało (przy okazji i na nich jakby się dało). Zadba, by to ta dziewczynka spała w śpiworze i miała ciepło, by w razie co jeszcze rozpalić ognisko.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Dzielnica północna

Skoro siostrzyczka Hinata pozwoliła mu się z nimi zabrać, to nie pozostawało mu nic innego jak posłać ciepły uśmiech do dziewczynki i zebrać się z miejsca. W zasadzie był gotowy do drogi w każdej chwili. Tego jeszcze brakowało by zabierał się na doczepkę i by musiały na niego czekać. Chłopak wysłuchał planu podróży jaki ich czekał i w zasadzie nie miał żadnych obiekcji. Zwiedzanie Sakury nawet głównymi traktami było miłym przeżyciem a widoki były bardzo urodziwe. Głównodowodzącą była Senju więc Iwijczyk robił to co mówiła i w zasadzie kiedy mówiła. Jeśli zaufała by mu na tyle by zostawić z nią Saru gdyż ona by musiała spuścić ją na chwilę z oczu, to by to zrobił. Nie omieszkał by jej powiedzieć, że w razie potrzeby może zapewnić im źródło wody pitnej gdyż władał Suitonem oraz mógł zrobić środek transportu jaki by ich zabrał w przypadku tarapatów. Oczywiście ostatnie powiedział jej już tak, by dziewczynka tego nie słyszała oraz, że jest to ostateczność. Owszem przyzwyczaił się do latania na wielkim glinianym smoku lub ptaku, lecz ten kraj zasługiwał by go spokojnie obserwować z ziemi. Miała być to w końcu spokojna wycieczka.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 644
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dzielnica północna

To miała być prosta misja...­
WydarzenieMisja C
Post15/?

Dziewczynka definitywnie była bardzo uroczą istotką. Jakie były szanse na to, że to się nie zmieni? Szanse, że w trakcie jej dorastania nie wydarzy się żadna większa tragedia, jaka miałaby wpływ na jej życie? Niewielkie, znając ten okrutny świat. Dalej jednak można było mieć nadzieję, że nic po drodze okropnego się nie wydarzy. Że Saru będzie dalej w stanie się tak uśmiechać, jak to robiła. Chociaż mogłaby mimo wszystko popracować nad swoim zaufaniem do każdego, bo mogło to być dość niebezpieczne. To jednak wymagało czasu, a może i w trakcie podróży co nieco się tego nauczy? Wszystko miało się okazać.

Plan podróży, sam w sobie był dość standardowy. Główny trakt i dość częste przerwy z racji na istotkę, jaka mimo wszystko trochę bardziej się męczyła od wytrenowanych shinobi. Kiedy się tylko dało? Zajazd. Tak też zaczęli więc podróżować. Z wodzą i jedzeniem, specjalnie problemów nie było. Pierwszego dnia? Nawet udało im się zjeść, uzupełnić zapasy i przespać noc w zajeździe! Wszystko więc się dobrze zakładało. Pogoda, również nie była tak wielkim problemem. Momentami posypał trochę śnieg, jednak bez żadnych nagłych zmian. No... prawie.
Drugi dzień podróży również dobrze się zapowiadał. Bez problemu opuścili zajazd i wyruszyli dalej. Przez 6 godzin, trasa była bardzo spokojna. Zapewne, byłaby piękniejsza za wiosny lub lata, kiedy to na drzewach dojrzeliby więcej kwiatów wiśni, jednak zamarznięte jeziorka również miały swój urok. W końcu, mimo wszystko była zima. Drzewa niestety, w tym okresie były dość blade. Nawet kiedy kraj był znany raczej z cieplejszych temperatur, zima dalej potrafiła w nim panować. Nie sroga, a dość delikatna, jednak dalej zima. Odbierało to trochę urokom trasy, jednak Saru nadrabiała obserwując wszystko z gwiazdami w oczach. Jakby faktycznie natura bardzo jej się podobała, nawet taka... blada. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie pewna... anomalia.
Śnieg prószył najpierw lekko. Żaden problem, bo niejako byli ubrani na takie klimaty. Następnie jednak, coraz bardziej zaczął zacinać. Coraz intensywniej. Aż po pół godziny, byli świadkiem czegoś, co tylko mogli nazwać burzą śnieżną. Saru, trzymała się kurczowo nogi Hinaty, bo zdawało się że odleciałaby gdyby nie to. Definitywnie mieli problem. Problem, jakiego rozwiązanie było potrzebne natychmiastowe. Takie też, właściwie się kryło na krawędziach ich wizji. Byli jakieś 3 minuty drogi pieszo od zajazdu. Planowali go odwiedzić, czy może na własne sposoby przebić się przez śnieżyce.
- S-siostrzyczko... zimno. - stwierdziła tylko młoda Saru, której ubranie nie było wystarczające na taką intensywną pogodę. By jednak być sprawiedliwym? Nikt z nich nie był gotowy, a temperatura i gigantyczna ilość śniegu sprawiała, że ich ciała powoli zaczynały się trząść. Lepiej... chyba lepiej, aby hipotermii nie złapali, bo to byłby kolejny problem. Więcej ich nie potrzebowali.

Daję znać na przyszłość o mini błędzie, jaki tam na samego posta nie wpłynął. Hinata, nie znasz Senjutsu o jakim wspomniałaś w poście. Znasz Mokuton. To dwie inne rzeczy ;3
Lista NPC
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Dzielnica północna

Tak więc po ustaleniu planu podróży, zaopatrzeniu się przed wyjściem z wioski w potrzebne klamoty jak na przykład jedzenie czy też przekąski na drogę, mogli w końcu ruszać. Mimo iż Midoro słyszał o Sakurze sporo, zwłaszcza o jej ciepłym klimacie, to jakoś nie był wielce zdziwiony nadejściem śniegu. Kiedyś ten moment musiał nastąpić. Mimo to krajobrazy jakie mijali pierwszego dnia były nadal bardzo malownicze. Co prawda róż zszedł z drzew lecz pojawiły się zupełnie inne rzeczy, na którym można było zawiesić oko. Warto było też umilić sobie jakoś czas rozmową co by nie iść w totalnej ciszy. Oczywiście główną i najważniejszą osobą była tutaj panienka Kitsune lecz o Hinacie również chciał się czegoś dowiedzieć. Nie przewidywał jakichś wielkich problemów w kraju, jaki miał renomę najbezpieczniejszego, lecz nauczył się już by niczego nie być pewnym na 100% i spodziewać się niespodziewanego.
- Saru-chan, masz teraz ferie? Masz jakiś ulubiony przedmiot w szkole? Moim była zdecydowanie plastyka. Chcesz zobaczyć? - rzucił by zaciekawić jakoś nastolatkę do swojej osoby by poczuła się pewniej w ich towarzystwie. Znaczy do Senju była już przekonana lecz on jako obca osoba musiała troszkę poprawić swoją pozycję w jej oczach. Tak więc jeśli by zechciała, wyjął by odrobinę gliny ze swojej torby i ulepił niewielkiego kotka, który wyglądał jakby spał na jego dłoni. Wystawił go w jej stronę by mogła mu się lepiej przyjrzeć.
- Chcesz bym ci coś ulepił? - liczył, że takimi prostymi sztuczkami ją zainteresuje i jakoś ten czas zleci na wędrówce. W międzyczasie chciał też zagadać do Hinaty, najlepiej gdy Kitsune by się czymś zajmowała lub nie była skupiona aż tak bardzo na nich. Tak czy inaczej starał się mówić dość ogólnikowo by nie wzbudzać niepotrzebnego niepokoju. Liczył, że kunoichi podłapie o co mu chodzi.
- Długo już jesteś w wiosce? Kiedyś miałem okazję poznać innego członka waszego klanu. W sumie to dwóch. Tworzenie drzewek i tym podobne jest bardzo ładnym Kakkei Genkai. - tutaj również nie chciał jakoś mocno wypytywać o jej umiejętności. Mogła by to po prostu uznać za niemiłe lecz wolał wiedzieć ile dziewczyna potrafi chociażby mniej więcej.
Koniec końców dotarli do zajazdu, ogrzali się, zjedli ciepły posiłek i udali się do wspólnego pokoju. Iwijczykowi ani trochę nie przeszkadzało, że będzie spędzał noc z dwójką dziewczyn. Skoro Hina to zaproponowała to raczej ona też nie. Tak czy inaczej wybrał sobie jedno ze skrajnych łóżek i pełnił pierwszą wartę jak było ustalone. Osobiście nie widział w tym jakiegoś większego sensu lecz możliwe, że Saru faktycznie była kimś ważniejszym. Zaufał więc osądowi kunoichi i w środku nocy cicho podszedł do jej łóżka by ją obudzić i się zamienić.
Następnego dnia ruszyli w dalszą podróż. Zimowy poranek przywitał ich chłodno lecz dla Douhito jaki to wychował się w skalistych terenach Iwy, nie robiło to na nim większego wrażenia. Ot opatulił się szczelniej swoim podróżnym płaszczem i kontynuował wędrówkę. Niestety ten dzień nie zapowiadał się tak spokojnie jak poprzedni. Lekki śnieżek z każdym przebytym metrem nabierał na sile aż w końcu zaczynał zamieniać się w zamieć. Kątem oka widział jak kiepsko Saru jest odziana aż w końcu sama to przyznała.
- Zaraz to naprawimy Saru-chan. - kucnął szybko i wyciągnął zwój w którym miał zapieczętowany cały pierdolnik zwany potocznie szafą. Przelał na niego niewielki impuls chakry co i tak spotkało się z bólem i grymasem na twarzy. Jak żałośnie wypadał w swoich własnych oczach w tej chwili. Mistrzowsko potrafił kontrolować i manipulować swoją chakrą a obecnie odpieczętowanie czegoś ze zwoju stanowiło szczyt jego możliwości. Koniec końców wyciągnął swój zapasowy płaszcz, obity wewnątrz miękkim i cieplutkim futerkiem, jaki to zarzucił na dziewczynkę i zapiął go szczelnie.
- I już. Powinno pomóc na chwilę. - uśmiechnął się do niej po czym dźwignął się na równe nogi i spojrzał na Hinatę.
- Zajazd jest niedaleko. Idźcie gęsiego za mną tak by mniej w was wiało. Zwłaszcza ty Saru-chan. Mogę ją też spróbować wziąć na plecy lecz musiała byś się mnie bardzo mocno trzymać. Tak mocno, mocno. - mówiąc to zerkał to na Senju to na Kitsunę w zależności do której się obecnie zwracał lecz finalnie skończył na kunoichi. To od niej zależała decyzja i bez względu jaka ona będzie tak też zrobi.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Senju Hinata
Posty: 39
Rejestracja: 20 cze 2021, 14:53
Ranga: Muryō no ninja
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Dzielnica północna

Ich mała wielka podróż właśnie się rozpoczęła. Z planem lepszym lub gorszym. W liczebności ciut większej niż się spodziewała ale o wiele wygodniejszej do dbania o małą istotkę pod ich ochroną. Nie był to oczywiście jedyny plus. Sam fakt, że Hina mogła poznać kogoś nowego - szczególnie spoza wioski, było rewarding dla dziewczyny. Oczywiście nie zdawała sobie z tego sprawy, co dopiero mówiąc o przyznaniu tego na głos.
Pierwsza część podróży była wyjątkowo udana napawając Hinate motywacją. Poruszali się bezpiecznie, wzdłuż traktu. Dzięki temu miała więcej pola do poznania lepiej jej towarzysza, który mimowolnie ją ciekawił. Sama przeżyła wojnę i wie jak okrutne potrafią być losy ninja, jednak każdy człowiek ma swoją własną historię za sobą. Nawet w przeszłości nie miała wiele do czynienia z jego klanem, którego teraz zresztą świadoma nie była. Dlatego gdy ten zdecydował pokazywać dziewczynce gliniane kotki Nata patrzyła z równym zainteresowaniem jak i rezerwą. - Jesteś artystą? - rzuciła z prostej ciekawości nie zdając sobie do końca sprawy, że to coś może wybuchnąć. Do reszty jego interakcji z Saru nie wtrącała się, z wesołymi ognikami w oczach obserwując tą dwójkę. Jak już zdecydowała się powoli coraz bardziej mu ufać, coraz bardziej utożsamiała się z jego zachowaniem w stosunku do dziecka, które i jej skradło serce.
Równie chętnie korzystała z sytuacji, gdy sam mężczyzna chciał zaczynać dialog z białowłosą. - Już trochę czasu mija. Miałam szczęście, że trafiłam do Sakury dosyć szybko. Wolę nie myśleć nad innymi scenariuszami co by się mogło ze mną stać. Owszem, Mokuton jest wyjątkowo przyjemny patrząc nad zdolnościami niektórych innych klanów. Chociaż osobiście wolę skupić się na kwiatach niż na samych drzewach, ale do tego brakuje mi jeszcze lat treningów. A Ty Midoro-san? Pochodzisz z jakiegoś klanu? - Odpowiedziała lekko rozmazanym głosem z uśmiechem na twarzy. Była szczęśliwa, że urodziła się jako Senju, kochała to. Mimo iż ten świat shinobi odbiera życie, to właśnie jej Kakkei Genki je tworzyło, nawet jeżeli mówimy tu tylko o roślinach. Na sam koniec dnia udało im się dotrzeć do zajazdu, gdzie spędzili spokojną noc dzieląc się obowiązkami na dwa. Przez pierwsze dwie godziny udawała, że śpi w celu już całkowitej weryfikacji Midoro, którą jak najbardziej przeszedł zachwycająco.
Dzień następny przyszedł jednak z nowymi wyzwaniami, których do końca dziewczyna nie przewidziała. Śnieżyca, bo tak to trzeba było nazwać, bardzo dała się im we znaki. Szczególnie małej Kitsune. Gdy Hina zdała sobie sprawę z tego do czego zmusza biedne dziecko, nawrzucała sobie w myślach potężnie. - Już, już. Zaraz będziemy. - Rzuciła pokrzepiająco dziewczynce, a mężczyźnie kiwnęła głową z podziękowaniem. - Dobry pomysł. Saru idź pomiędzy nami, będę Cię od tyłu wspierać. Przeczekajmy tą śnieżycę w zajeździe. - Potwierdziła plan i ruszyła go wykonać, tym razem mocno skupiając się na dziewczynce i tym co może jej dokuczać/zagrażać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 644
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dzielnica północna

To miała być prosta misja...­
WydarzenieMisja C
Post18/?

Tak jak dziewczyny, same do siebie przekonane były, tak niestety w stronę samego Midoro jeszcze kierowały jakieś drobne wątpliwości. Zrozumiałe jednak, kiedy to świat nie był przyjaznym miejscem, i nie trwał żaden większy pokój pozwalający ludziom na zrelaksowanie się. Na początkowe ufanie nowo poznanej osobie chociaż trochę, kiedy nigdy nie było wiadomo kim ta osoba tak naprawdę była. W końcu mógł on bardzo dobrze udawać że jest po ich stronie, a następnie chciał porwać panienkę Saru, prawda? Były takie szanse. Dlatego, zawsze lepiej było być w tych czasach przezornym. Kunoichi jednak jaka to miała bronić małej istotki, jak i sama istotka? Nie były. Zaufały natychmiast wręcz, a przynajmniej nie widziały nic złego w zabraniu go ze sobą. Czy faktycznie był to dobry ruch, przyszłość pokaże? Na ten moment jednak, facet starał się jeszcze bardziej je do siebie przekonać. I urozmaicić im podróż. Na pytanie jakie jej zadał, dziewczynka przekręciła głowę.
- Fe...rie? Co to? Nie znam. I... co to szkoła? - zapytała w pełni nieświadoma tego o co jej się pytał. Nie było jednak co się dziwić. Na całym świecie, szkolnictwo nie było takie popularne. Wykształcenie nie było załatwiane dla każdego, a raczej prywatne nauczanie tutaj wygrywało - gdzie wyjątkiem były akademie ninja z oczywistych powodów. Były rzecz jasna wyjątki, i miejsca gdzie faktycznie dało się szkoły znaleźć, jednak stolica Sakura no Kuni widocznie musiała nie być jednym z nich. Kiwnęła jednak głową na jego pytanie, czy chciała zobaczyć. I no... zobaczyła. Kotka. W oczach dziewczynki pojawiły się wręcz gwiazdki kiedy to go obserwowała. Na pytanie, szybko też kiwnęła głową. - Małpkę! I... liska!
Życzenie zostało złożone. A wręczenie jej tych prezentów, na pewno odcięłoby jej uwagę od rozmowy z Hinatą. Niby miała to być trochę bardziej ukryta rozmowa o umiejętnościach, jednak było się niezwykle łatwo domyślić tego kto co naprawdę mówił. Plus był taki jednak, że Saru raczej kompletnie nie interesowała się nimi teraz, to i nawet jej ciekawości nie wzbudzili. Zbyt bardzo patrzyłaby na swoje gliniane prezenty.

Noc była spokojna. Midoro został przez Hinatę sprawdzony, a ta stwierdziła że można mu zaufać - choć zaufanie to nie było raczej kompletne, bo takie wymagało ogromnej ilości czasu, jakiej to Ci nie mieli by się lepiej poznać. Być może, śnieżyca chciała im przeciąć trasę, tak by faktycznie mieli więcej czasu na rozwinięcie swojej relacji. Na wiadomość, że zimno? Midoro od razu zareagował, opatulając ją cieplutkim, futrzanym płaszczem. Kiwnęła głową w odpowiedzi, że powinno to pomóc na chwilę, chociaż z racji że się trzęsła to ciężko było dostrzec nawet to kiwnięcie.
- O-okej... - stwierdziła drżącym głosem, kiedy to kazali jej iść między nimi. I tak też zrobili. Midoro, trochę bardziej wytrzymały i dość dobrze opatulony szedł pierwszy, torując im drogę do zajazdu. Między nimi Saru, starająca się chyba jak najbardziej schować w ciepłym płaszczu jaki to został jej wręczony, a za nią Riza - jakiej to też było dość chłodno, ale potrafiła to jakoś wytrzymać. Minuta czy dwie drogi, i już przekroczyli drzwi zajazdu. Natychmiast buchnęło w nich ciepło, a Senju szybko zamknęła za sobą drzwi, co by to zimna nie wpuszczać.

Wnętrze zajazdu było... bardzo standardowe właściwie. Jak jakaś karczma. Parę stołów, przy których można było zasiąść i zjeść najpewniej ciepłe pożywienie. Lada, za którą to jak przeważnie widziało się karczmarza, to oni widzieli karczmarkę. Dość ciepło ubraną, grubszą i pewnie mającą tam ponad 40 lat. Na oko. Poza nią, widzieli jeszcze schody na górę, najpewniej do pokoi jakie to mogli wynająć, a także innych gości. Jakiś zakapturzony ktoś siedzący w rogu pomieszczenia i zajadający jakiś stek z ryżem. Dwóch mężczyzn, z czego jeden wyglądał bardziej na szlachcica, a drugi na jakiegoś strażnika - najpewniej też byli w podróży. Ci siedzieli przy stole i popijali sobie piwo z kufli. Poza nimi jednak, nikogo więcej nie było.
- Oh, biedactwa. - usłyszeli nagle głos karczmarki jaka ich zauważyła, i odłożyła na bok papierosa jakiego sobie wcześniej paliła. Zakapturzona postać nie zwróciła na nich nawet uwagi, dalej zajadając jedzenie jakby jej bardzo smakowało, a druga para gości zerknęła w ich stronę. I szybko odwróciła wzrok. - Ta głupia, niespodziewana śnieżyca musiała was zaskoczyć. Pewnie wam zimno też. Jakąś ciepłą strawę podać? Co wy na to? Może kakao?
Zasugerowała dodatkowo, kiedy to dojrzała Saru ukrytą za Midoro. Para mogła też zauważyć, jak młodsza dziewczynka dalej lekko się trzęsła i ponownie kiwnęła głową, jakby kakao było czymś czego definitywnie pragnęła. Tylko czy chcieli do tego jedzenie ciepłe, czy może woleli od razu wynająć pokój, a może nawet po prostu chcieli przeczekać śnieżycę nic nie robiąc? To już była ich decyzja.
Lista NPC
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Dzielnica północna

Po ruszeniu w drogę ku Nichibotsu Midoro postanowił trochę zagadać do dziewczyn co by je lepiej poznać, oraz by nie iść kilka dni w zupełnej ciszy. Lubił co prawda słuchać tego przyjemnego skrzypienia śniegu pod butami lecz bez przesady. Zdobywanie nowych znajomości było czymś co lubił od zawsze. Aż stare dobre czasy Iwy mu się przypomniały. Tak czy inaczej zadał kilka pytań Saru lecz jej odpowiedź go zszokowała. Uniósł lekko jedną brew do góry nawet. W jakim świecie ona żyła, że nie wiedziała co to jest szkoła. System nauczania był znany od wielu setek lat bez względu czy to była nauka cywili czy też szkolenia ninja.
- Nooo... szkoła to szkoła. - potwierdził oczywistą oczywistość. Po chwili jednak podjął temat decydując się trochę dokształcić nastolatkę. Przekazywanie wiedzy było jego pasją od dawna w końcu.
- Jest to takie miejsce, gdzie ludzie mogą się czegoś nauczyć. Na przykład japońskiego, matematyki, historii i takich tam. Ferie to taka przerwa w nauce w czasie zimy, tak jak wakacje w lecie.
Chłopak liczył, że to wystarczy. Niemniej jednak miał dość duże pokłady cierpliwości więc był gotów tłumaczyć jej dalej, jeśli była by taka potrzeba.
Jego próba zainteresowania ją jego sztuką podziałała. Czego tu się zresztą dziwić. Była jedynym prawdziwym dziełem! Było to w pełni zrozumiałe, że dziewczyna mimo swoich braków w wiedzy o świecie i tak była w stanie dojrzeć jej piękno. Dużo oczywiście pomógł w tym wybór zwierzaczka lecz liczył się efekt końcowy. Czyli jej uśmiech.
- Twe życzenie jest dla mnie rozkazem panienko. - rzucił teatralnie po czym schował kotka między dłońmi chowając je za torsem tak, żeby nie mogła ich zobaczyć. Po chwili w jego ręce była mała małpka trzymająca się za usta i robiąca głupią minę. Po kolejnej takiej podmianie w jego dłoni pojawił się lisek. Trochę żałował, że nie był w stanie natchnąć swoich kreacji chakrą. Wtedy mógłby jej zrobić nawet całe zoo oraz jakieś mini przedstawienie. Spełniając jej kolejne zachcianki, jakie by one nie były, skupił się na rozmowie z Hinatą.
- A i owszem. Rzeźbie, maluje, rysuje, pisze, gram na instrumentach, tworze, niszczę, przerabiam i co ram generalnie byś chciała. Oczywiście nie we wszystkim jestem dobry lecz staram się utrzymać chociaż ten, średnio-zaawansowany poziom. - Iwijczyk nie lubił się przechwalać lecz no cóż, taka była prawda. Jeśli chodzi o wszelako rozumianą sztukę czy też bycie artystą, to nim był. Próbował wszystkiego i wiele rzeczy z tego dalej pielęgnował co jakiś czas. Ze względu na jego Kakkei Genkai, gliniane twory osiągnęły perfekcję lecz reszta nigdy nie poszła w zapomnienie.
- Zawsze wam zazdrościłem zdolności. Gdy mieszkałem jeszcze w Iwie zawsze chciałem zrobić sobie całe ogrody. Pagórki, wzniesienia, stawy, rzeczki, wodne kaskady. Wszystko było ładnie i pięknie lecz bez drzew było tak, no wiesz... pusto. - na wspomnienie jego kreacji uśmiechnął się do niej smutno. Koniec końców nigdy nie ukończył swojego parku w górskiej rozpadlinie w jakiej zawsze trenował.
- Bez przesady z tym „-san”. Możesz mi mówić normalnie. Tak pochodzę z jakiegoś klanu. Chodź może raczej pochodziłem. Klan Douhito. Bardzo malutki klan. Po zaginięciu mojego brata i kuzyna nie zdziwił bym się gdybym był ostatnim. Chociaż nigdy nie wiadomo.
Śnieżyca bez wątpienia przyszła szybko i niespodziewanie. Nawet nie zauważyli kiedy lekki śnieżek przybrał na sile. Midoro zareagował szybko jak już to miał w zwyczaju. Pierwsza myśl jaka mu przychodziła do głowy często była tą najtrafniejszą. Dlatego też wyciągnął ze zwoju gruby płaszcz jakim opatulił Saru i po zgodzie Senju ruszyli do zajazdu. Ciepło izby było wręcz zbawieniem. Gdy drzwi się za nimi zamknęły, chłopak zdążył już rzucić okiem na każdego w niej zebranego. Bez wątpienia najmniej ciekawy był zakapturzony facet lecz tym się zajmą później. Obrócił się w stronę Kitsunę i złapał dwoma palcami za głęboki kaptur jaki jej zarzucił na głowę wcześniej. Lekko go uniósł by zobaczyć czy nic jej nie jest. Było jej zimno, to oczywiste, ale nic jej raczej nie będzie. Tutejsza karczmarka od razu do nich się odezwała i zaproponowała ciepły napój. Ich podopieczna skinęła głową co również nie było jakimś wielkim zdziwieniem. Spojrzał porozumiewawczo na Hinatę po czym wrócił wzrokiem w kobiety.
- Trzy ciepłe kakao poprosimy w takim razie na razie.
Po tych słowach ruszył do jednego ze stolików oddalonych od reszty zebranych. Usiadł tak, by mieć na wszystkich oko wskazując krzesła dziewczyną by też usiadły.
- To jak robimy? Czekamy czy nocujemy? Jemy coś? Ja płacę oczywiście. - rzucił do Senju gdyż mimo wszystko ona tu była dowódcą. On jedynie za wszystko płacił i dbał o ogólną fajność i frajdę młodej Kitsune.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Senju Hinata
Posty: 39
Rejestracja: 20 cze 2021, 14:53
Ranga: Muryō no ninja
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Dzielnica północna

Mężczyzna zmienił swój image w oczach Senju. Tworzenie sztuki było prawie tak samo piękne jak tworzenie życia roślin. Chociaż taki sznurek umiejętności brzmiał jak "umiem wszystko ale nie jestem w niczym najlepszy" to nie chciała znowu mu bezpodstawnie uwłaszczać. Może właśnie kreatywni ludzie tak mają, że jak są dobrzy z jednej dziedziny to i w innych mogą się dobrze odnajdywać? Pewnie tak było. Jednak szczerze powiedziawszy nie spodziewała się tego po Midoro. Żeby się spodziewać trzeba wcześniej cokolwiek zakładać, a ona po prostu tego nie robiła. Starała się tego nie robić, bo ostatnim razem prawie oskarżyła go o bycie pedofilem. Zresztą nawet niezbyt wpasowywał się w stereotypy, które znała.
- Musiało być trochę smutno, nie mieć wokół siebie życia. - Jak bardzo komicznie to nie brzmiało, po prostu mówiła co myśli. Przez samo wyobrażenie sobie mieszkania w pustej, nieożywionej wiosce, dostawała depresji. Nawet jeżeli Iwa była zaludnioną wioską, w oczach Senju była martwa. W takich momentach doceniała Konohe jako swoje miejsce urodzenia. Jego kolejna wypowiedź wywołała lekkie zakłopotanie na twarzy dziewczyny. Nie wiedziała jak do końca się zachować, więc zdecydowała się po prostu posłuchać życzenia ciemnowłosego. - Dobrze Midoro....-kun. - Czy kun było odpowiednim przyrostkiem? Pewnie się dowie później... Douhito, Douhito... Nie była pewna, czy coś jej mówiła ta nazwa. Zresztą, nie było to ważne. - Mam nadzieję, że ich kiedyś odnajdziesz. - Uśmiechnęła się do niego pokrzepiająco. Nie wiedziała jakie mieli relacje, ale z natury większość osób troszczy się o swoją rodzine (może niekoniecznie shinobi).
Chociaż bycie kunoichi w jakiś sposób ją zahartowało, również i Hinacie było zimno. Nie przepadała ogólnie za zimą, która była tym gorszym okresem w większości żywych organizmów. Miała wyrzuty sumienia - przez to na co naraziła drobną dziewczynkę, przy okazji przeklinając pogodę. Dzięki bogu byli blisko zajazdu, który okazał się ich ratunkiem. Niestety nie posiada jeszcze na tyle umiejętności, by samej mokutonem stworzyć budynek - miejsce, gdzie będą mogli się ogrzać i spędzić noc, więc to była jedyna sensowna opcja.
Rzuciła uśmiech do Pani Kaczmarki, która już na wejściu ich ciepło przywitała rozgrzewając chociaż ich serca! Odkiwnęła głową Midoro i ruszyła z nimi do stoliczka przy okazji obserwując resztę klienteli. Wolałaby być jednymi gośćmi jednak oczywistym było, że to niemożliwe. Poruszali się głównym traktem, a tylko głupi nie schowałby się przed śnieżycą. Pozostawały jeszcze pytania wypowiedziane na głos przez mężczyznę. Wczorajszy dzień poszedł bez większych problemów, więc może gdyby się pośpieszyli daliby radę dzisiaj dotrzeć do celu. - Przede wszystkim zjedzmy coś ciepłego i chwilę odpocznijmy. Zobaczę na mapie ile jeszcze mamy przed sobą, a Ty możesz zamówić nam coś do jedzenia i zająć się na chwilę resztą.. - Tutaj popatrzyła na dziewczynę uśmiechając się delikatnie. - Powiedz na co masz ochotę. - Jak dostanie wypłatę za misję to odda Midoro pieniądze, na tą chwilę nie chciała się przejmować. Zostawiła dwójce kwestie jedzenia samej przechodząc do przemyśleń. Jej decyzje będą już chyba o wiele bardziej świadome od poprzednich. Sięgnęła więc pomapę z plecaka próbując zlokalizować ich i przeanalizować pozostałą im trasę.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 644
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Dzielnica północna

To miała być prosta misja...­
WydarzenieMisja C
Post21/?

Niewiedza czym była szkoła, zdawała się być dość szokująca dla Midoro jaki to wychował się na Starym Kontynencie. Czy był to system znany od setek lat rzecz jasna, było kwestią jakiej pewność ciężko sprawdzić. Trzeba byłoby być historykiem, a nikt z grona, raczej nim nie był. Szczególnie, kiedy tak odległe lata były pamiętane i zapisane przez niezbyt wiele osób, poza bardziej ogólnymi informacjami o nich. Jego oczywista oczywistość, sprawiła że mała dziewczynka przekręciła tylko głową w bok, patrząc na niego pytająco. Jakby oczekując wyjaśnień, jakie to sam tak czy siak zaoferował.
- Ohh... mnie uczy mama. I siostrzyczka, i wujek! Niektóre rzeczy są ciężkie, ale zawsze jak poświęcę na nie trochę czasu, to idą lepiej! - stwierdziła jakby zadowolona i duma z siebie, nawet nie myśląc o podjęciu tematu bardziej czym była ta szkoła. Może to przez jej sporą niewiedzę na ten temat nie brzmiała ona aż tak ciekawie, przynajmniej w ten sposób przedstawiona. Nikt mimo wszystko nie wspomniał o interakcji z rówieśnikami, co dla dzieci pewnie było największą zaletą takich szkół - choć dla innych, rzecz jasna mogła to być wada. Temat ten jednak został szybko zapomniany, kiedy to pojawiła się kwestia zwierzaczka. Patrzyła na jego dłonie, z których to miało się zaraz wyłonić dzieło i roześmiała się, kiedy dojrzała głupią minę małpki. Na liska jednak, patrzyła już bardziej zaciekawiona. Wyciągnęła nawet ręce w jego stronę, jakby chciała aby wręczył jej stworzonko. To była jej jedyna zachcianka w tym momencie.

I dzięki spełnieniu tej zachcianki, miał spokój na porozmawianie sobie z Hinatą. Wymienienie tego, na czym się znał... i wymienił dość sporo. Tyle, że dziewczyna nawet myślała przez moment by zakwestionować czy faktycznie było to możliwe, jednak tego nie zrobiła. Nie chciało go znowu bezpodstawnie oskarżać, mimo wszystko. Czy było to dobre podejście? Jedni by powiedzieli tak, drudzy nie, trzeci że lepiej byłoby to wszystko wyśrodkować. Generalnie jednak, nigdy nie dało się wszystkich zadowolić, więc Hinata mogła robić jedynie to co uważała za słuszne. Komentarz skierowany co do samej Iwy, również był definitywnie dość trafny. Dla wielu osób, i była to wiedza znana wszystkim, Iwa była... blada. Niby żywa, ale bez życia. Patrząc na nią z daleka, pewnie nie dało się jej nazwać wioską gdzie ludzie mogli być szczęśliwy. Twardzi. Silni. Wytrzymali jak skała, oczywiście. Żywi? Raczej nie.

Dyskusja jednak, w pewnym momencie została pozostawiona z tyłu. Podobnie, śnieżyca przed jaką to się skryli i zostali ciepło przywitani przez właścicielkę najpewniej tego przybytku. No... przynajmniej nią zdawała się być, z racji że nikt inny się nie pojawiał. Poza innymi gośćmi, jednak Ci nie zdawali się bardzo chętni do zgłaszania się. Czy generalnie komunikacji z nimi, woląc się zająć swoimi sprawami. Samej Hinacie i Midoro to raczej pasowało. W końcu chcieli spokoju, a nie jakiegoś zawierania znajomości z innymi czy nawet karczemnych bójek - chociaż na nią, to akurat było tu trochę mało osób.
- Trzy ciepłe kakao. Już się robi. - stwierdziła karczmarka, cofając się gdzieś bardziej w głąb budynku, najpewniej do kuchni. Dało to też im czas, na ustalenie co planowali robić. A raczej rozpoczęcie ustalania, bo Hinata musiała skonsultować się z mapą - co było zresztą mądrym zagraniem. Na pytanie na co ma ochotę, Saru przystawił palec do ust. Pacnęła je parę razy, rozmyślając nad opcją, po czym uśmiechnęła się szeroko.
- Nie mam pojęcia! Coś ciepłego... i może słodkiego? - zasugerowała niepewnie, jakby się na tym nie znała. Lub nie miała specjalnie pojęcia co im powiedzieć, szczególnie że nie wiedzieli nawet co sama gospoda oferuje. Ciężko było wybierać tak ze wszystkich dań na świecie, to też najpewniej opis ten musiał wystarczyć Midoro, jaki to miał się zająć zamawianiem jedzenia. Najpierw jednak, zasiedli przy stole. Tak, że Midoro miał wizję na wszystkich zebranych. Hinata także siedziała pod takim kątem, że widziała wszystkich i jedynie szczęśliwie machająca nóżkami Kitsune nie miała takiego poglądu na całą salę. Jedynie na dwójkę z jaką to się tu zjawiła. Kiedy akurat kunoichi Sakury doszła do wniosku, że powinny im zostać jakieś takie 4 godziny podróży przy sprzyjających warunkach, karczmarka do nich podeszła. Z trzema kuflami ciepłego kakao. Kitsune szybko za niego chwyciła, i spróbowała. Bo szerszym uśmiechu na jej twarzy niż przed chwilą, musiało smakować.
-Proszę. To na koszt firmy. Ta pogoda naprawdę nie miała się kiedy popsuć. - stwierdziła wyglądając przez jedno z okien, za jakim to było widać śnieżycę. Westchnęła i pokręciła głową, nim się do nich odwróciła. -Nie wiem ile ta pogoda się utrzyma, ale w razie czego mamy pokoje wolne, gdybyście chcieli przenocować. Nic na siłę oczywiście... a właśnie, ciepłe jedzenie. Też chcecie?
Dopytała, nim wzrokiem przeskoczyła na małą istotkę. Uśmiechnęła się i przykucnęła przy niej.
-Mamy tutaj takie słodkie curry. Przepis mojej babci, naprawdę dobre. Chcesz spróbować? - zapytała się miło najmłodszej istotki w tej sali, na co ta energicznie kiwnęła głową.
- Bardzo! - jej entuzjazm i gwiazdki w oczach, sprawiły że trochę starsza kobieta się zaśmiała. Wyprostowała. Zerknęła też w ich stronę, dalej uśmiechnięta. Miałą jednak taki... droczliwy błysk w oku.
-A dla młodych narzeczonych co podać? Mamy raczej dość standardowe strawy, bez żadnych... specjałów, niestety. No, poza curry mojej babuśki. - ah. Czemu ich uznała za parę? Musiała? Od razu było wiadome, czym był ten blask jaki zobaczyli. Inni goście też, specjalnie się nimi nie interesowali, to też raczej nie musieli się nimi przejmować.

(w końcu) [z/t] -> Szlak w kierunku stolicy
Lista NPC
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakuragakure no Sato”