Słowa Shuten skierowane w stronę liderki lalkarzy spotkały się z ciszą. Niepewne kiwnięcie głowy, było jedyną rzeczą jaką otrzymała. Po tym już, zostało im tylko spotkanie nowej członkini ich drużyny. Fałszywy uśmiech był zauważony przez obie, a Shuten go nawet skomentowała.
Nic na siłę. Dziewczynka wróciła do niej wzrokiem, kiedy to rzuciła te słowa i przyglądała się Shuten przez chwilę. Nie miała już uśmiechu na twarzy, więc niejako posłuchała się jej. Zdawała się jednak chcieć coś powiedzieć, i po minucie już rudowłosa wiedziała co.
-
Bez zmuszania się do rzeczy, raczej bym już nie żyła... nie żeby to była wielka różnica. - powiedziała na koniec bardziej sama do siebie, jakby sobie zdała sprawę że faktycznie, nie było co się zmuszać. Szybko po tym jednak uwaga wróciła do Gonpachiro, jaki to przekazywał jej trochę bardziej istotne informacje. Takie... takie zmieniające życie. Na skitowanie jakie jej jeszcze posłał, kiwnęła tylko głową. Dobrze. Rozumieli się. A raczej zgadzali. Chociaż... czy to na pewno oznaczało dobrą rzecz? Chyba.
-
Znajdę was. - stwierdziła dziewczynka spotykając się wzrokiem z Shuten. Ponownie wróciła do stanu, gdzie większość jej emocji... no nie istniała. Trochę jak patrzenie w oczy jakiegoś robota. Lub lalki, jaka to nie ma emocji. No, z tym że oczy lalki się nie ruszały i nie dało się od nich wyczuć głębi. Tutaj jakaś głębia była. Zwyczajnie tak wielka, że nic poza nią nie dało się dojrzeć. -
I nie mam wiele do zabrania.
Dodała jeszcze, nim zniknęła w pokoju z którego to dziewczyny wyszły. I po tym? No, po tym wszyscy opuścili to miejsce, znając swoje plany i zamiary.
Mirai była w pełni gotowa. Kamaboko, przerobił się na nowszy model i się trochę spóźnił. To oni zajmowali się poszukiwaniem statku, jaki to mógł ich zabrać ku celu. Rozglądanie się za statkiem póki co nie miało większych efektów. Kaminari no Kuni leżało daleko od miejsca w jakim się teraz znajdowali. Kursy tam raczej nie były zbyt często, to definitywnie musieli się naszukać. No, i przygotować na koszta większe niż przeważnie. W między czasie też, mogli trochę porozmawiać - a raczej Kamaboko mógł odpowiedzieć na zadane pytanie. Ich wypytywanie jednak o statek, przywiało do nich postać... nietypową.
-
Dziewczyno. Dlaczego ty żeś na siebie strój królika założyła? - usłyszeli za plecami, a po odwróceniu się mogli dojrzeć
kobietę. Definitywnie po przejściach, z hakiem zamiast ręki i harpunami na plecach. Do tego bogate krągłości których nie wstydziła się, opaska na oko i
jaszczurka na ramionach. Patrząc na nią, to cały jej strój krzyczał wręcz że była piratką. A w jej oczach, dało się dojrzeć zaciekawienie. Podeszła też bliżej do pary, jak by chcąc lepiej się przyjrzeć "stroju" Kamaboko. Jak dobrze, że Akane miała ze sobą piersiówkę. Na trzeźwo definitywnie nie będzie się dało w tym towarzystwie. -
Uu... a ty jaki tutaj trunek skrywasz dziewczyno? Coś dobrego? Chcesz się podzielić?
W tym samym czasie, Shuten poszukiwała swoich znajdziek. Cennych rzeczy, jakich to nie znalazłaby nigdzie indziej, niż w porcie Hanagakure! Notesik z nowoczesnym narzędziem zwanym długopis znalazła! Zdawał się też dość porządny, chociaż zapłaciła za niego aż 20 ryo. Prawdopodobnie cena trochę oszukana, ale powinien ich podróż wytrzymać. Drugi prezent? Tak, on zdecydowanie był już trudniejszy do znalezienia. Musiał naprawdę porozglądać się z kulą która pasowała by do tego, czego pragnęła. Nawet sklepy z drobiazgami jakie przeszukiwała, nie były w takie uzbrojone. Los się jednak do niej uśmiechnął. Kinda.
-
Jak to nie chcesz tego odkupić?! Wiesz gdzie to znalazłyśmy? W Fuyu no Kuni! To towar praktycznie z drugiego kąta świata! Zarobisz na nim fortunie, jak wystawisz z resztą tych rupie- oo, czy to najnowsze mapy szlaków kupieckich? Ile za nie? - dość energiczny i donośny głos, dobiegał z jednych sklepików do jakiego to Shuten zawitała. Typowy sklepik z drobiazgami, mający to tonę dziwnych medalionów, statuetek, drewnianych statków i innych staroci. To, czego rudowłosa jednak szukała, znajdowało się jedynie w dłoniach
kobiety z jakimś zwierzątkiem na ramieniu i toną map wokół siebie. A w jej oczach? Gwiazdki, kiedy to patrzyła właśnie na jakieś mapy jakie to handlarz oferował. Sam handlarz był starszym już mężczyzną z brodą, który to zdawał się trochę poirytowany.
-
Nie obchodzi mnie skąd ta kula jest. Jest zbyt unikatowa. Kto by mi to kupił? Kupuj mapy i idź szukać dalej młoda panno. - stwierdził machając dłonią, nim zobaczył Shuten. I kiwnął w jej stronę głową na przywitanie, jak pewnie każdemu klientowi. Tylko że rudowłosa miała pewnie co innego na oko. Szklaną kulę, z prużącym śnieżkiem i statkiem wewnątrz. Statek był na morzu, a w dodatku na statku znajdowały się bardzo niewielkie ludziki jakie sprawiały wrażenie dobrego bawienia się. Cała kula była trochę większa od dłoni i definitywnie dobrze wykonana. To nawet z daleka było widać. Czyli... to był chyba czas na barter! Ciekawe czy Shuten miała taki skill.
Lista NPC