Były Cień Wiatru zachowywał się podczas podróży tak jak to miał w zwyczaju, nie odzywał się gdy nie uważał tego za konieczne. Co za tym idzie dla młodej, zapewne na codzień bardzo żywej i wygadanej nastolatki jaką mogła być Ryoko po bliższym poznaniu, Seitaro musiał się jawić jako bardzo nudny, a w najlepszym razie enigmatyczny kompan. Tyle że jego to nie obchodziło, a ona musiała znosić jego obecność tak długo jak będzie to konieczne. Jednak z drugiej strony nie unikał odpowiedzi, choćby te były zdawkowe, jeśli padały jakieś pytania bądź próby zapoczątkowania rozmowy - ale właściwie o czym mogła rozmawiać dwójka osób, których dzieliła przepaść wiekowa, światopoglądowa i osobowościowa.
Podczas podróży był nadto wyrozumiały, bo choć szybkie dotarcie było w interesie obojga, to nie robił wyrzutów w razie pojawienia się informacji o głodzie czy zmęczeniu. Jeśli trzeba było coś upolować, to upolował. Jeśli trzeba było rozpalić ognisko, to rozpalał. Rozbić obóz, rozbijał. Wszystko na bazie własnego doświadczenia. Koniec końców odpoczynek działał pozytywnie także na niego mimo braku tak częstego zapotrzebowania nań jak u Ryoko.
W każdym razie liczył, że sprawa rozwiąże się w ciągu dwóch dób, licząc czas podróży. Nie lubił być za kogoś odpowiedzialny zbyt długo. Zresztą czas jest na wagę złota, bo niewykluczone, że zanim będzie po ptokach okaże się, że mały braciszek już został przerobiony na paszteciki. Niepotrzebne czarnowidztwo? Może, ale przynajmniej nie będzie zaskoczony, gdyby założenie stałoby się faktem. Koniec końców dotarli w pobliże miejsca, które było zgodne z opisem. Nie zawiódł się, bo szemrane towarzystwo zazwyczaj uwielbiało miejsca, które każdy zwykły człowiek wziąłby za zwyczajny zdezelowany budynek bądź ruinę. No, tylko że zwykli ludzie raczej się tu nie zapuszczali. Trakt za bardzo obrósł, by snuć podejrzenia o tym, że może być uczęszczany.
Podobnie jak Ryoko przykucnął pod najszerszym i najbardziej ulistowionym konarem, by nie dosięgnął go deszcz. Właściwie nie mógł mieć żadnej pewności czy jest to deszcz tego rodzaju o jakim myślał, tak samo nie miał pewności co do tego czy jakieś krople spadły już na nich wcześniej. Szanse na to, że ich obecność już została wykryta oceniał na połowiczne. Na pytanie Ryoko zwrócił zamaskowaną twarz ku niej i chwilę pomyślał nad odpowiedzią. Właściwie wiedział w jaki sposób chce zinfiltrować posiadłość, ale nie wiedział w jaki sposób poinformować o tym dziewczynę, która to mogła nie rozumieć sił jakimi władają shinobi. Należało dobrać słowa tak, by nie czuła się bardziej zaniepokojona i w pełni zaufania współpracowała.
- Będziesz przynętą. - wypalił, uzmysławiając sobie, że kiepsko oznajmił swoje zamiary.
- Przy użyciu jutsu wejdę w twój cień, tym samym przejmując kontrolę nad twoim ciałem. Dla ciebie będzie wyglądać to tak, jakbyś bardzo głęboko spała. Kiedy będziesz ,,sama" jest większa szansa na to, że ktokolwiek tam jest, jeśli jest, się tobą zainteresuje niż gdybym był przy twoim boku. To sposób dla nas obojga najbardziej nieinwazyjny. Są inne metody, ale wolałbym je zastosować w ramach planu B, bo tylko w tym będę mógł zapewnić ci najlepszą ochronę. Postaraj się zaufać i nie oporować, a wszystko... - już chciał powiedzieć, że wszystko pójdzie dobrze, ale w rzeczywistości nie mógł dać jej żadnej gwarancji szczęśliwego zakończenia.
...powinno pójść dobrze.
Jeśli uzyskał przyzwolenie Ryoko, to złożył kilka pieczęci i wtopił się w cień dziewczyny, maskując przy tym swoją chakrę jej chakrą. Najpierw kilka probnych ruchów, chwila spokoju, by sprawdzić czy dziewczyna mimowolnie próbuje go wyrzucić. Jeżeli wszystko było tak jak sobie założył, to postąpił spokojnym krokiem w kierunku zniszczonej posiadłości. Plan następujący - na miejscu postanowi chwilę poczekać, przycupnie na jakimś mebelku i będzie odgrywać małą, zziębniętą sierotę. W międzyczasie będzie próbować szukać jakichś śladów bytności, wskazówek czy też ukrytych przejść.
► Pokaż Spoiler
Chakre odejme w następnej turze, jeśli technika dojdzie do skutku.
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika transformacji, Kontrola Chakry
PieczęcieSmok → Wąż → Pies → Wół → Ptak
KosztPodwójny na turę
ZasięgDo 5m
WymaganiaLudzki cel techniki
Technika, która pozwala jej użytkownikowi przejąć kontrolę nad swoją ofiarą poprzez schowanie się w jego cieniu. Pozwala to uniknąć wykrycia oraz zakradać się do miejsc wcześniej niedostępnych. Kontroluje się głos i ruch danej osoby. Jednak ma to swoje ograniczenia. Celem techniki musi być albo osoba nieprzytomna, albo osoba martwa. W przypadku, gdy kontrolujemy nieprzytomną osobę, gdyby ta odzyskała przytomność, a posiada siłę woli uniemożliwiającą kontrolę tejże osoby, wówczas technika jest przełamywana, a użytkownik "wyrzucony" z cienia.
Będąc schowanym w cieniu nie można korzystać ani przygotowywać żadnych innych technik. Można natomiast nasłuchiwać i obserwować otoczenie z jego cienia. Ponadto atak wycelowany w cień rani normalnie postać. Nie ranią go natomiast różnice terenu, na jakich znajduje się cień (nierówny teren nie oznacza, że postać jest przezeń "ciągnięta" i obijana).
W przypadku, gdy ofiara wykonuje skok lub odrywa się od swojego cienia w inny sposób, by nadal sprawować kontrolę nad ciałem cień nie może być od niego oddalony na dalej niż 5 metrów.
Posiadając rangę A w Ninjutsu można przygotować techniki o sile C, do użycia w momencie wychodzenia z cienia ofiary. Po tym jednak trzeba dezaktywować tę technikę.
Posiadając rangę S w Ninjutsu koszt techniki jest standardowy na turę.
Posiadając Sennina w Ninjutsu można kontrolować osobę, która jest żywa i przytomna, ale za to posiada Siłę Woli mniejszą o 4 od użytkownika tej techniki.
Posiadając Specjalizację w Ninjutsu chakra użytkownika jest maskowana chakrą ofiary (o ile ta jest żywa). Sprawia to, że dla sensorów czy Dōjutsu widzącego chakrę, osoba ta sprawia wrażenie, jakby była pod wpływem potężnego Genjutsu.