• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Stolica kupców jest dość prosta do znalezienia. Wbrew wszystkim prawom jakimi rządzi się pustynia, wybudowano kamiennie ścieżki prowadzące do niej z każdego sąsiadującego państwa. Fakt, że znajduje się ona bezpośredni w centrum Królestwa Kupców i są do niej 4 wjazdy, z każdej strony świata po jednym. Sama stolica jest ogromnym miastem, mieszczącym w sobie tysiące budynków oraz sklepów, w których to kupcy przesiadują. Jest ona w kształcie okręgu, a im bliżej jego centrum się ktoś znajdował, tym bogatszy był. W samym centrum miasta znajdował się natomiast duży pałac, w którym to mieszkała jedynie Daimyo ze swoją rodziną i sługami. Również najbliżej pałacu, da się znaleźć towary bardziej… unikatowe. To tam da się znaleźć wstęp do podziemi Baibai, o których to chodzą niebezpieczne plotki. Tylko tym jednak jest podziemie. Plotkami. Wielu nie wie nawet czy ono istnieje, a jeżeli istnieje, to czy faktycznie jest tak wyjęte spod prawa i oddalone od moralności. Zgodnie z plotkami, tylko Daimyo jest w stanie dać komuś dostęp do tamtej części miasta. Niewielu jednak jest zainteresowanych stolicą z tego powodu. Przeważnie ludzie przyjeżdżają tutaj aby handlować ze zwykłymi kupcami, lub jednymi z Rady Setki Kupców. Stolica jest też popularna z “przyjemności” jakie oferuje. Zamtuzy można znaleźć praktycznie co 4 budynek - przez co jednocześnie miasto kupców jest rajem dla prostytutek i są w stanie prowadzić tam bardzo porządne życie. Kasyna również są popularne, a porządku w nich pilnują szeregowcy ze Smoczego Imperium. Stolicy broni również Smok Wschodu, mężczyzna który to podobno dzierży moc podobną do Kurokishiego ze Smoczego Imperium. Nikt jednak nie wie jak wygląda, a sam mężczyzna jest znany jedynie ze swojego tytułu.
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Baibai - Karczma "Stopa Ośmiornicy"
"Stopa Ośmiornicy" To lokal tuż przy południowej bramie. Znajduje się pomiędzy zakładem kowalskim a szewcem. Na jego szyldzie znajduje się fioletowa ośmiornica ze stopami na końcu każdej macki. We wnętrzu widać, że lokal ma najlepsze lata za sobą. Obdrapane stoły i skrzypiące przy siedzeniu krzesła. Serwowane tutaj jedzenie, podobnie jak alkohol, nie należą do najwyższych sfer. Jest to raczej lokalizacja skierowana do najbiedniejszych mieszkańców no i to właśnie takich można tutaj najczęściej spotkać. Jedyną zaletą miejsca jest to, że jest dosyć mały, dzięki czemu nie jest tutaj zbyt dużo słuchaczy. Z tego też powodu, niektórzy kupcy umawiają się tutaj na dogadywanie swoich szemranych interesów. Jednakże tacy klienci zdarzają się dosyć rzadko.
Awatar użytkownika
Kurai Katsushiro
Posty: 48
Rejestracja: 01 cze 2021, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Kurai uwielbiał owoce morza i właśnie dlatego nawet przez myśl mu nie przeszło, żeby spróbować ich w Kraju Kupców. Siedemnastolatek pochodził z Hana no Kuni. W Muho mięczaki były jednymi z najlepszych na południu, o ile nie na całym kontynencie. Zniszczenie sobie tych dobrych wspomnień jakimiś nieświeżymi głowonogami byłoby grzechem. Wbrew temu co mówił kupiec, nawet tak łatwowierny chłopak jakim był Katsushiro nie uwierzył mu. To niemożliwe, żeby były świeże. Kilka dni temu młody genin pokonał trasę dzielącą obie osady i to niemożliwe, żeby coś co przybyło z południa było świeże. Samo pokonanie gorącej pustyni w Shōnin Ōkoku zajęło mu kilka dni i nic co miał przy sobie, nie nadawało się do jedzenia. Nieważne jak dobrze zakonserwowane owoce morza, nie był w stanie przetrwać tak długiej podróży.
-Nie wygląda mi to jak na skarby z południa. Co najwyżej z północy, ale nie wydaje mi się, żeby nawet tam były tak okropnie wyglądające mięczaki. Wąchałeś je, czy może od tego smrodu straciłeś już węch? Nawet w porcie tak mocno nie wali. - Odparł Katsu. To nie tak, że był niemiły. Kurai nie chciał nikogo urazić. W Hanagakure takie odzywki były normą. Właściwie to padały tam o wiele gorsze teksty i wyzwiska. Ciemnowłosy chciał być po prostu szczery z mężczyzną. Konstruktywna krytyka nieważne jak bolesna to wciąż była tylko krytyką.
-Dzięki - lekkim skinieniem głowy shinobi wyraził swoją wdzięczność dla pracownika. Po kilkunastu minutach użerania się z głupim ogłoszeniem, miło było sprawnie przejść do rzeczy. Katsushiro poprawił katanę przy boku. Pstrokata pochwa dobrze komponowała się z kolorowymi ubraniami chłopaka. Ciekawe jak ostrze sprawowało się w walce, a jeszcze ciekawsze jak dobrze potrafił nim dysponować Kurai. Iluzjonista nie był doświadczonym szermierzem. Właściwie to był kompletnym amatorem, a jego wiedza ograniczała się jak do walki każdą inną bronią.
Charakterystyczny szyld dosyć mocno ułatwił poszukiwania baru. Było troszkę obrzydliwy i z pewnością nie wpadał w gusta siedemnastolatka. Dużo zabawniej wyglądałby jakby ośmiornica miała buty. Knajpa “Ośmiornica w butach” od razu czuć różnicę. Mniejsza jednak o to. Katsushiro był shinobi, a nie doradcą biznesowym.
-Szukam meteorologa - bez zbędnych ogródek rzucił przy ladzie, tak jak było w ogłoszeniu. Szybko jednak zorientował się, że coś mu w tym nie pasuje. Zmarszczył brwi i zmieszany spojrzał na barmana. -Nie inaczej. Mentola? Metanola? Chwila.. - no co tu dużo mówić. Ewidentnie nasz bohater nie miał głowy do imion. Szybko wyciągnął ogłoszenie z jednej z kieszeni i przeczytał je na szybko. Szybko to dużo powiedziane, bo przeczytanie jednego imienia zajęło mu kilkanaście sekund. -Metronoma. - w głosie chłopaka rozbrzmiała duma. Niby nie miał czym się chwalić, wręcz przeciwnie, ale dla genina był to ogromny sukces.
Jeśli liczyło się dobre pierwsze wrażenie, to Kurai zrobił chyba wszystko, żeby pokazać, że z doświadczonym shinobi nie ma nic wspólnego.
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Co w rodzinie to zginie - Event Kupieckiby Arashi­
Biorący udziałKatsushiro Kurai
Licznik Postów11 / ...


O tej porze lokal był wręcz posty. Kiedy młodzieniec wszedł do środka, poczuł nieprzyjemny zapach starego powietrza, tak jakby nikt nie wietrzył tutaj od lat. Co więcej, unosiła się tutaj także woń papierosów, oraz starości. To miejsce zdecydowanie miało za sobą najlepsze lata i to już bardzo dawno temu, było to widać po jakości wszystkich tutejszych mebli. Widać to było także po starszym barmanie, który przysypiał na ladzie. Dopiero przybycie młodzieńca zbudziło go. Ten jeszcze zaspany rozejrzał się i skupił wzrok na przybyszu. Kilkukrotnie starał się zrozumieć, co ten mu ma do przekazania, jednakże nie był w stanie zrozumieć. Ciężko powiedzieć, czy to dlatego, że młodzieniec mylił hasło, czy może dlatego, że jest już stary. W końcu jednak odpowiednie słowo, a starszy właściciel przeciągnął się i podszedł do jednej ze stojących na zapleczu beczek, po czym ją odsunął odsłaniając małe, drewniane drzwiczki prowadzące do piwniczki. Otworzył je i wpuścił chłopaka do środka, po czym zamknął za nim drzwi i zasunął beczkę.
W środku, była całkiem schludna, wyłożona kamieniem piwnica. Było o niebo lepiej niż na górze, chociaż dalej pachniało tutaj nieprzyjemnie, tym razem wilgocią. Na jej środku znajdował się stół, w koło którego ustawione były 4 krzesła. Na jego blacie stała zgaszona świeczka, paczka zapałek oraz jakaś kartka. Zza drzwi, którymi wszedł chłopak, wpadało jedynie niewiele światła, więc musiała minąć chwila, nim był w stanie w pełni się rozejrzeć. Chyba, że postanowił on odpalić świeczkę. Wtedy też mógł od razu rzucić okiem na leżący tam papier.
Jeżeli tu jesteś i to czytasz, znaczy, że znalazłeś ogłoszenie, a ja jeszcze nie przyszedłem. Poczekaj na mnie, będę wieczorem.
Prosta wiadomość. Coś, co mógł się domyślić nasz heros po odszyfrowaniu wiadomości. Jasno tam stało, aby przyjść wieczorem. Jak widać jednak, zleceniodawca przygotował się na tę ewentualność i zostawił list. Do wieczora jeszcze kilka godzin, czy więc nasz bohater postanowi poczekać, czy może jednak znajdzie sobie lepsze zajęcie? Oto jest już jego wybór...
Jeżeli zdecydował się poczekać i jakoś zająć sobie czas w piwnicy, po kilku godzinach usłyszy on dźwięk szurania beczki. Po otwarciu drzwi, do środka wchodzi mężczyzna w zdobnej, kolorowej szacie, kapturze na głowie i gęstym wąsie pod nosem. Po zamknięciu drzwi, uśmiechnie się do zainteresowanego zleceniem młodzieńca i powie.
- A więc ktoś się zainteresował zleceniem. Już zaczynałem wątpić. - Wskazał dłonią miejsce siedzące, po czym zajął miejsce na drugiej stronie stołu. Powiesił swoją torbę, którą miał przewieszoną dotychczas przez ramię, na oparciu krzesła. Przez chwilę milczał, aż w końcu pochylił się w stronę młodzieńca i spojrzał mu prosto w oczy.
- Młodo wyglądasz jak na doświadczonego wojownika. Więc pewnie jesteś Shinobi. Dobrze, właśnie kogoś takiego potrzebuję. Powiedz mi, ale tak szczerze. Jakie masz doświadczenie w tej robocie? - Zapytał, przez chwilę się zamyślił, po czym dodał na sam koniec.
- Podejmiesz się porwania? - nie owijał w bawełnę. Od razu rzucił, o co mu tak serio chodzi, zostawiając teraz czas na odpowiedź chłopakowi. Sam wyciągnął fajkę i zaczął nabijać ją bardzo dziwnie pachnącym tytoniem.
► Pokaż Spoiler | Zleceniodawca
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurai Katsushiro
Posty: 48
Rejestracja: 01 cze 2021, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Spodziewał się ryb, a dostał starość. Ciężko powiedzieć co było gorsze. Do zapachu morza był już przyzwyczajony, ale odór trupa był nowością dla młodego shinobi i ewidentnie nie był do niego przyzwyczajony. Mimowolnie lekki grymas zagościł na twarzy chłopaka, ale szybko ukrył go za maską radości i powagi, która nieustannie towarzyszyła siedemnastolatkowi. Ciekawe kto przychodził do takiego miejsca. Pewnie ciężko było tutaj o nowych klientów, a większość z gości to stali bywalcy, którzy odwiedzali bar jedynie z sentymentu.
Mała kamienna piwniczka na pewno nie była tym, co chciał ujrzeć Kurai. W środku poza nim nie było nikogo, więc już na starcie domyślił się, że będzie musiał zaczekać. Przynajmniej na pierwszy rzut oka wyglądała dużo lepiej, niż bar na górze. Niestety było jednak ciemno. Bardzo ciemno i ciężko było dostrzec cokolwiek więcej. Gdyby nie świeczka na stole, mogłoby być bardzo ciężko. Katsushiro od razu jak tylko ją dostrzegł to postanowił wpuścić nieco światła do pomieszczenia. Ciepły tańczący płomień bardzo szybko stał się jedyną atrakcją, która była w stanie zaciekawić chłopaka. Bawił się płomieniem, dopóki jeden z jego palców nie zaczerwienił się od gorąca.
Początkowo, Katsushiro w ogóle nie dostrzegł kartki z informacją leżącą na stole. Uznał ją za stary świstek zostawiony przez kogoś na stole i do tej pory nieposprzątany. Tym razem przynajmniej wszystko było jasno wyjaśnione i Katsu nie musiał się męczyć z odszyfrowywaniem wiadomości. Uśmiechnął się delikatnie pod nosem nieco pocieszony. Przynajmniej nie zostanie sprzedany, chociaż ta myśl nasilała się wraz z upływającym godzinami.
-Najwyraźniej musi to być coś mało ważnego, skoro nikt się tym jeszcze nie zainteresował. – Kurai wzruszył lekko ramionami. Kiedy przyglądał się zleceniom na tablicy, to zadanie nie wyglądało na jakieś stare. Wręcz przeciwnie, wydawało się być całkiem nowe. Nie było na nim żadnych oznak zniszczenia przez słonce, a przecież byliśmy na środku pustyni.
-Całe życie proszę Pana. – odparł bardzo pewny siebie, chociaż zachowując w tym nutkę skromności, tajemniczości, a przede wszystkie grzeczności. Dla wprawionego ucha mógł brzmieć też troszkę sarkastycznie, ale było to bardzo trudne do wyłapania. Katsushiro świetnie opanował sztukę manipulacji rzeczywistością nie tylko za pomocą iluzji, ale i również słów, z których korzystał na co dzień, podlizując się ważniakom.
Porwania? Siedemnastolatek spojrzał uważnie na mężczyznę, później w pustą przestrzeń pomieszczenia. Ciszę panującą w pomieszczeniu przerwało lekkie westchnięcie. Nie przepadał za tego typu zleceniami. Były chyba najgorszymi z możliwych.
-To zależy od powodu. Nie lubię porwań dla własnego kaprysu. Musi to być coś ważnego. Już bardziej wolałbym się podjąć likwidacji celu. – rzucił jak najbardziej poważny, wzruszając przy tym lekko ramionami na koniec. Propozycja chłopaka chociaż brzmiała strasznie, to w jego oczach była dużo bardziej humanitarna. Szybką śmiercią oszczędzał ofierze wiele cierpienia, a przecież jedno i drugie sprowadzało się do tego samego. Cel miał zniknąć.
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Co w rodzinie to zginie - Event Kupieckiby Arashi­
Biorący udziałKatsushiro Kurai
Licznik Postów13 / ...


Kiedy Katsushiro opowiadał, jego zleceniodawca przyglądał mu się, tak jakby rozważał każde jego słowo. Nic dziwnego, wyglądał na kupca, a ci sztukę manipulacji odbiorcą opanowali do perfekcji, więc być może nawet udało mu się rozgryźć słowa chłopaka. Jednakże nawet jeśli, to nie zwrócił na to zbytniej uwagi. Zaciągnął się dymem ze swojej fajki, po czym wypuścił jego sporą ilość w stronę świeczki, które delikatnie przygasła,a by po chwili znowu rozbłysnąć swoich żarem, oświetlając przy tym całe pomieszczenie.
- Skoro tak, to niech cię wprowadzę. Zapewne słyszałeś o ostatnich wydarzeniach, wielkim pożarze i śmierci poprzedniego władcy. Aktualnie wielu ludzi próbuje się na tym dorobić, na przykład przez zapewnienie sobie wysokiego stołka w Radzie Stu. Jednym z nich jest Matsuhara Mashimoto. Niegodziwiec handlujący bronią, wspierający gangi i robiący wiele złego. Niestety, bardzo ciężko o dowody na niego. Wielu ludzi siedzi mu w kieszeni, poza tym bardzo sprytnie zajmuje się interesami przez pośredników. - widać było, że każde słowo mężczyzny zdecydowanie budzi w nim nerwy. Nie trzeba było być psychologiem, żeby wyczuć, że ten za nim nie przepada. Wziął kolejny raz swoją fajkę do ust, aby uspokoić się, po czym wydmuchał dym w stronę świeczki.
- Udało mi się dowiedzieć o jednym z jego ważnych współpracowników, który na pewno będzie w stanie dostarczyć mi dowody na złe czyny Matsuhary. Ten człowiek nazywa się Bokushi Atsui i ma nastoletnią córkę. Chciałbym abyś ją porwał i przypilnował przez chwilę, a potem wymienił na dostarczone przez niego informację. Ja zajmę się komunikacją, jednak na spotkanie będziesz musiał udać się ty. Jak już odbierzesz dowody, to dostarczysz mi je tutaj. Będzie na ciebie czekać tutaj nagroda. Dziewczyna jest niewinna, więc nie chcę, żeby stała się jej krzywda. Po prostu, inaczej nie dotrę do jej ojca. - przez chwilę wyglądało, jakby staruszek tłumaczył się przed samym sobą, dlaczego zleca takie okropieństwo, jednak po kolejnym zaciągnięciu się dymem, ochłonął i znowu wrócił wzrokiem do młodego shinobiego.
- To jak, wchodzisz w to? - przyglądał mu się, wyczekując odpowiedzi i ewentualnych pytań, które zapewne pojawią się, jeśli ten zaakceptuje zlecenie. W końcu kupiec nie był głupi, wiedział, że póki co nie może zdradzić wszystkich szczegółów, chociaż i tak przez swoją nierozwagę, powiedział zdecydowanie zbyt wiele.
► Pokaż Spoiler | Zleceniodawca
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurai Katsushiro
Posty: 48
Rejestracja: 01 cze 2021, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Dla ciemnowłosego tutejsza sytuacja geopolityczna była kompletnie obca. Zresztą, chyba tak jak każda. Młodzieniec nigdy nie interesował się polityką. Był raczej prostym człowiekiem, którego nie ciągnęło do walki o władzę. Zależało mu tylko na tym, żeby wieść spokojne życie, co i tak w dzisiejszych czasach było bardzo trudne. Z uwagą wysłuchał słów kupca i skwitował je lekkim westchnieniem. Zawsze było tak samo. Ci najgorsi ludzie pozostawali bezkarni, a na cel były obierane niewinne osoby. Kurai wpatrywał się przez chwilę w tańczący płomień świeczki. Nic nie mówił, a w bordowych oczach chłopaka odbijała się złocista iskierka.
-Nie. - skwitował, krótko przenosząc swoje spojrzenie na kupca. Tak jak powiedział mężczyzna - dziewczyna jest niewinna. Dlaczego miałaby cierpieć za interesy swojego ojca. Może nawet nie ojca, w końcu prawdziwym problemem był Matsuhara Mashimoto. Kurai nie chciał, żeby komukolwiek oberwało się za zupełnie obcego człowieka. Młodzieniec powoli pochylił się do przodu i oparł łokciami o krawędź stołu, żeby podeprzeć na nich brodę.
-Ta dziewczyna nie ma nic wspólnego z tą sprawdzą i nie skrzywdzę niewinnej osoby. Tak jak powiedziałem wolałbym się już podjąć likwidacji celu, a z tego co słyszę to problemem jest Matsuhara Mashimoto a nie Bokushi Atsui. Wydaj mi się, że jeszcze raz powinieneś się zastanowić, kto jest Twoim problemem. - sprostował Katsushiro. Kupiec był kryminalistą i nie było co do tego żadnych wątpliwości. Doskonale odnalazłby się w wiosce ciemnowłosego. Kurai nie miał pewności, że zleceniodawca był czystym człowiekiem, ale co do jednego nie miał wątpliwości. Pozbycie się Matsuhary przyniesie dużo więcej korzyści, niż szukanie jakiś brudów. Nawet jeśli ktoś zająłby jego miejsce, nawet jeśli okazałby się o wiele gorszym człowiekiem, to nikt nie był nieśmiertelny. Siedemnastolatek wierzył, że kryminalistów należy likwidować, aż w końcu będą musieli się trzy razy zastanowić, czy w ogóle warto ryzykować życiem dla kilku brudnych pieniędzy.
Awatar użytkownika
Pomarańcz
Posty: 231
Rejestracja: 02 lut 2022, 14:11
Ranga dodatkowa: Mod KP/Transferów, mod Kuźni.
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Co w rodzinie to zginie - Event Kupieckiby Arashi, taken over by Pumpkin­
Biorący udziałKatsushiro Kurai
Licznik Postów15 / ...
Czy możeczyzna spodziewał się innej odpowiedzi? Liczył na proste "tak?" Zapewne. Szczególnie patrząc na reputację jaką cieszą się ludzkie bronie jakimi to są shinobi.
-N-nie?
Powtórzył zaraz za nim, jakby nie do końca chciał wierzyć w to co usłyszał. W kolejnych sekundach wiedza to wreszcie do niego dotarła, mężczyzna pobladł po twarzy, spóścił swój wzrok ku podłodze. Chwilę później otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć jednak to Katsushiro jako pierwszy rozpoczął dalszą rozmowę. Starzec w dalszym ciągu unikał kontaktu wzrokowego, wyraźnie w całej tej sytuacji nie czuł się komfortowo.
- A-ale, dokładnie o to chodzi! Nie skrzywdzisz tej dziewczyny, m-może znajdziesz sposób inny niż siłowy aby oddzielić ją od ojca? Przynajmniej na jakiś czas! Morderstwo nie rozwiąże tych problemów z Matsuharą. On musi odpowiedzieć za swe czyny przed naszym prawem. P-przemyśl to - proszę.
Wykrztusił z siebie wreszcie po krótkiej ciszy jaka nastąpiła po wypowiedzi shinobiego.
Ostatnio zmieniony 03 maja 2022, 15:17 przez Pomarańcz, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Kurai Katsushiro
Posty: 48
Rejestracja: 01 cze 2021, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Kurai od samego początku dosyć jasno przedstawiał swoje stanowisko. Nie podobał mu się pomysł z porwaniem. Dziewczyna nie miał nic wspólnego z tą całą sprawę. Dlaczego miała cierpieć za to, że to nawet nie jej ojciec jest złym człowiekiem, a ludzie z którymi współpracuje. Młodzieniec przetarł palcami skronie, które zaczęły lekko pulsować. Szukanie sensownego rozwiązania z tej całej sytuacji przyprawiło go o niemały ból głowy.
Westchnął przeciągle z wyraźnym zrezygnowaniem w głosie.
-Masz dwie godziny. Sprawię, że na tyle dziewczyna zniknie z oczu wszystkich. – odparł, wstając powoli z miejsca. Nie potrafił zrozumieć podejścia kupca, a może bardziej nie chciał go zrozumieć. Odpowie za swe czyny przed naszym prawem dokładnie obrazowało intencje mężczyzny. Nie chciał sprawiedliwości. Chciał pieniędzy. Brudnych pieniędzy. W tym kraju nawet prawo powstało po to, żeby bogacić się kosztem innych. Obrzydliwe, chyba nawet bardziej niż cała Hanagakure. Tam to przynajmniej ludzie nie ukrywali się z tym, że byli przestępcami.
-Dwie godziny i ani minuty dłużej. – dodał wstając z miejsca. Namoczył dwa palce dotykając nimi języka, a następnie zgasił świeczkę będąca jedynym źródłem światła w pomieszczeniu. Zgrabnym ruchem ominął stół i skierował się do miejsca, w którym były drzwi. Dał kupcowi jeszcze chwilę na ostatnie słowa i informacje dotyczące zadania, a następnie otworzył drzwi, żeby wydostać się na zewnątrz. Pytanie co dalej. Kurai nie znał zbyt dobrze kupieckiego miasta. Właściwie to nie znał go w ogóle. Nie miał też zielonego pojęcia kto był jego celem, ani gdzie go szukać, a mimo to przy rozmowie z kupcem zachowywał się, jakby już doskonale wiedział, gdzie jest jego cel.
Rozejrzał się na boki i zaklął pod nosem. W co on się wpakował…
Awatar użytkownika
Pomarańcz
Posty: 231
Rejestracja: 02 lut 2022, 14:11
Ranga dodatkowa: Mod KP/Transferów, mod Kuźni.
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

­Co w rodzinie to zginie - Event Kupieckiby Arashi, taken over by Pumpkin
Biorący udziałKatsushiro Kurai
Licznik Postów17 / ...

Słysząc zgodę starzec podniósł głowę a na jego twarzy pojawił się uśmiech, który został szybko ukryty przez ciemność jaka ogarnęła pomieszczenie gdy shinobi zgasił świeczkę.
-D-dziękuję! Nie pożałujesz tego, uwierz mi!
Odparł nieukrywaną ulgą w głosie po czym sięgnął za pazuchę aby wyciągnąć dokument zawierający informacje na temat córki Bokushi Atsuia.
- Proszę, to będzie ci potrzebne. Weź również to.
Dodał wyjmując niewielki pakunek i wręczając je Katsushiro wyjaśnił.
-To sztuczne ognie. Odpal je na dworze gdy już dziewczyna będzie ...porwana. To będzie nasz znak. Będziesz mógł ją wypuścić po dwóch godzinach bądź szybciej jeśli wystrzelę w niebo nad miastem taką samą fajerwerkę. ...Czy potrzeba czegoś więcej? Jeśli nie, muszę zacząć wcielać w życie przygotowania.
Jeśli najemnik po tych wyszedł, mógł faktycznie ruszyć na poszukiwania - o ile nie planował wyrolować swego zleceniodawcy. Chłopak miał adres zamieszkania dziewczyny jak i informację o miejscu do jakiego często się udaje, w paru miejscach w mieście można było natknąć się na mapy, ale czy była ona shinobiemu potrzebna? Może, zależnie jak planował by się za całość zabrać o ile w ogóle planował patrząc po nie największym entuzjazmie. W tym momencie ulice przy knajpie nie należały na specjalnie przepełnione, ot kilku przechodni zmierzających do swoich celów, ale to tyle.
Bingo Book // Bokushi Ana
Informacje PodstawoweGodność Bokushi Ana
Wiek17
KrajKrólestwo Kupieckie
RangaCywil Informacje
- Najczęściej widziana w towarzystwie uzbrojonego ochroniarza.
- Często przebywa w okolicy Lokapala - świątyni Kubery, ponoć odwiedza ją codziennie.
- Dom rodziny Bokushi znajduje się pod wskazanym adresem: XXX.
Dane Osobiste Data urodzenia12.01.147
Wzrost164
Waga51
Awatar użytkownika
Kurai Katsushiro
Posty: 48
Rejestracja: 01 cze 2021, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Kupiec mógł łudzić się, ale jego słodkie słówka ani trochę nie działały na Katsushiro. Kurai jeszcze nie zdążył dobrze wyjść z pomieszczenia, a już żałował. Dlaczego w ogóle się na to zgodził? W głowie powtarzał sobie to pytanie z każdym oddechem, ale nie potrafił znaleźć odpowiedzi. Przecież tak haniebnymi czynami niczego nie zyskiwał, a jedynie mógł zaszkodzić swojej reputacji. Wielki shinobi, przybył ze wschodu, żeby porywać niewinne dziewczynki. Już samo to brzmiało okropnie i budziło obrzydzenie u chłopaka. Obrzydzenie do samego siebie.
Trzeba jednak przyznać, że kupiec był bardzo dobrze przygotowany i nawet zaimponował młodzieńcowi. Sztuczne ognie były sprytnym środkiem komunikacji. Prosty znak, który dla wielu nie oznaczał niczego szczególnego, ale dla wtajemniczonych niósł bardzo cenne informacje. Ciekawe, jak często ludzie wykorzystywali je. Już na samą myśl, że Kurai mógłby wykorzystać tą wiedzę do swoich własnych celów, sprawiała że czuł lekką satysfakcję. Nie zdążył jeszcze dobrze zacząć nieprzyjemnego zadania, a już wyniósł z niego cenne umiejętności. Zawsze jakieś plusy, prawda?
Informacje, które otrzymał na temat dziewczyny, były bardzo pomocne i otwierały przed chłopakiem wiele nowych możliwości. Mógł rozwiązać swój problem na wiele różnych sposobów. Mało tego, nie musiał nawet porywać ciemnowłosej. Musiał się jedynie pozbyć jej ochroniarza na dwie godziny. W gruncie rzeczy było to bardzo mało. Ludzie czasem wychodzili z domu na znacznie dłużej. Zabawne, że kupiec zgodził się na tak absurdalny warunek. Musiał być bardzo zdesperowany.
Najprościej było zaczekać, aż okularnica sama przyjdzie do niego, a najłatwiej było to zrobić w świątyni. Według informacji pojawiała się tam prawie codziennie. Pytanie tylko czy to prawie oznaczało, że i dziś tam będzie. Kurai mógł zgadywać i domyślać się, ale najlepiej było samemu się przekonać. Nie miał narzuconego żadnego limitu czasowego, więc nie musiał się spieszyć.
Nieco podekscytowany, wypytywał przechodniów o drogę do świątyni i nawet gdy był już bardzo blisko, nie przestawał. Wymachiwał przy tym dłońmi na wszystkie strony i aż go świerzbiło, żeby sięgnąć przy tym po sakiewkę albo dwie. Zachowywał się trochę jak głupi turysta, niczego nieświadomy. Trzeba przyznać, że gra aktorska genina stała na bardzo wysokim poziomie. W końcu były to zwykłe wygłupy, a te opanował do perfekcji. Starał się jak mógł sprawić pozory niegroźnego głupka.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 558
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Pomimo całego entuzjazmu, jaki była z siebie wykrzesać - a w tym momencie nie były to szczególnie duże ilości - wycieczka ulicami Baibai nie była przez nią mile widziana. Po wyjściu z rezydencji, uzbrojona w parasolkę, ruszyła w pierwszej kolejności ku szpitalowi, gdzie wcześniej nocowali. Nie było jednak dużym zaskoczeniem, że potrzebne było każde wolne łóżko, by przyjąć rannych po ostatnich bojach. Nie tylko walczyli przecież w Podziemiach; prawdopodobnie większość starć miała miejsce właśnie tutaj, w mieście. Gdyby nie pokonali Sukatsu, zapewne nie byłoby tu tak... spokojnie. Tak. Ludzie nie krzątali się na ulicach, a prócz miejsc, gdzie jeszcze trwały jakieś ostatnie akcje, jej podróży towarzyszyły głównie dźwięki z oddali oraz okazjonalny chrupot kości, jakie to niekiedy znalazły się pod jej nogami. To mógł być nawet miły spacer, gdyby nie czuła, jak promienie nad jej głową powoli, acz stopniowo wysysają z niej siły. A jej wędrówka była nieco dłuższa, niż zakładała. Przez obłożenie szpitala, nie było wiele miejsca na nocleg dla innych, to też siłą rzeczy: Ginro tam nie znalazła. Gdzie był? Nie była szczególnie pewna, a nie zostało jej nic innego, jak rozpytywanie o czerwonowłosego Uzumaki z nadmiarem energii.

...tylko taki opis nie mówił nikomu zbyt wiele, pozostawiając ją albo z mało trafnymi tropami, albo bez nich. Jeden z nich miał ją zaprowadzić do biedniejszej knajpy, jednak w tej chwili istniało bardzo duże prawdopodobieństwo, że inne przybytki wpisywały się w ten sam kanon piękna, jak "Stopa Ośmiornicy". Miejsce tak samo dobre, jak każde inne. Chciała znaleźć Ginro jak najszybciej i, w miarę możliwości, zdrzemnąć się gdziekolwiek. Tylko... gdzie? Może w rezydencji, skoro szpital zdawał się być trochę mniej dostępną opcją? Zdecydowanie... chyba powinni o tym porozmawiać. I o innych rzeczach? Przede wszystkim jednak musiała dać znać, że wszystko z nią w porządku. Nie było potrzeby, by się niepotrzebnie martwił. Otworzyła finalnie drzwi do knajpy. Zerknęła do środka, stojąc w progu w całkiem eleganckim stroju, nie pasującym do kogoś, kto właśnie wrócił z krwawego boju. W dłoniach trzymała parasolkę, podczas gdy kuferek z nagrodą dawno zapieczętowała w zwoju. Jedyne tak naprawdę, co świadczyło o tym, że Waku to Waku, to naginata na jej plecach oraz charakterystyczne nakrycie głowy, spod których wypływały kosmyki nie związanych gumką włosów. Zajrzeć, rzucić cichym "dzień dobry" i rozejrzeć się zmęczona, czy znajdzie wzrokiem znajomą, rudą czuprynę. To zdecydowanie brzmiało jak plan. Tak.
► Pokaż Spoiler | Rzeczy, co sobie działają cały czas pasywnie
Zdolności
  • Ikiryō no Tatari: Anshigan - idealna wizja w całkowitych ciemnościach, gorsza w świetle; większa wrażliwość na światło.
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • naginata
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Kosa [2] | Yari [3] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Pigułka żywnościowa
  • Pigułka zwiększająca krew;
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Średni zwój z mapą Wielkiego Kanału (WIP)
  • Średni zwój [---]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"


Życie młodego członka klanu Uzumaki nie należało do najprostszych przez ostatnie dni. Spokojna wycieczka z jego przyjaciółką, uczennicą i jednocześnie mistrzynią do super gorącego miejsca zwanym Baibai, zakończyła się jakimś wkroczeniem w sam środek wojny domowej. Armia potworów wylewała się na ulice a on co? Został sam jak palec, gdyż Wakuri stwierdziła, że idzie. A jaki wspaniały powód podała? No, że idzie. Co mu więc zostało? No, czekać na nią. Jakoś nie na rękę mu było porzucać niewiasty w obcym mieście, lecz jak by nie patrzeć zrobił to nie wyruszając z nią.
Całe miasto, zaczęło walkę z wrogiem jaki według plotek, cały czas był pod ich nogami. Każdy pomagał jak umiał, albo był ewakuowany zresztą cywilów za miasto. A tego chłopak nie chciał, więc musiał znaleźć dla siebie jakieś zajęcie. Wojownik z niego był żaden poza minimalną ilością samoobrony, lekarz tym bardziej. Przykleić plasterek to szczyt jego możliwości. Dlatego musiał polegać na tym co znał. Czyli Fuinjutsu oraz cudowna sztuka gotowania. Ginro przekazał kilka zwojów z zapieczętowanym ogniem paru ninja, jacy szli na tak zwany front, a on? Zatrudnił się na szybko do pomocy przy polowej kuchni, by robić posiłki dla rannych. Miejscem jego pracy była niewielka knajpa ulokowana na obrzeżach miasta. Szczęśliwie ciemne chmury się rozeszły co oznaczało ostatni dzień pracy dla niego.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 558
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Wszystko, co robiła Wakuri, miało swój cel. No... dobra, prawie wszystko. Większość. Em... połowa? W każdym razie, stała pewna logika za tym, by wepchnąć się w sam środek niebezpieczeństwa zagrażającemu stolicy kraju, w jakim to obecnie się znajdowali. Tak samo była logika za tym, że nie ciągnęła w sam środek ciemności Ginro. Tutaj jednak powód był zadziwiająco prosty i niezbyt skomplikowany: nie chciała narażać jego życia. Po prostu. Jeżeli jeden z pracowników Hanesawy poległby na dole, dalej byłby drugi. Balans wszechświata nie zostałby aż tak zachwiany. Ale w innym wypadku? No, byłby problem. Duży problem. Zwłaszcza, że nikt nie miałby jak powiedzieć Hanesawie, dlaczego ktoś mu wysłał półautomatyczne kowadło do zakładu. Szczęśliwie jednak - zadanie to mógł wykonać każdy z ich dwójki, albowiem gdyż Wakuri wróciła w przysłowiowym jednym kawałku. Niestety może nie dosłownie, jednak kto by się martwił brakiem nerki i ciemną masą w miejscu części własnego brzucha?

Trochę liczyła na to, że na jej "dzień dobry" spotka się z jakąś żywszą reakcją... no, kogokolwiek. Tymczasem zaś miała wrażenie, jakoby przemknęła do środka niczym - o ironio... - cień, nie bardzo zwracając na siebie uwagi kogokolwiek. A przynajmniej nie taką uwagę, o której początkowo myślała. Żeby znaleźć Ginro, trzeba myśleć jak Ginro: tak to chyba szło, acz przy obecnym poziomie zmęczenia ostatnimi wydarzeniami, nie była tego w stu procentach pewna. Tak w dziewięćdziesięciu by pewnie powiedziała. Starczyło jednak, by zaryzykować zerknięciem w stronę kuchni, jaka w ostatnich dniach zapewne obsługiwała nieco inną grupę niż jedynie klientów lokalu. Właściwie ciekawe, czy w obliczu nadciągającej apokalipsy był ktoś, kto stwierdził, że to dobry moment na wychylenie kufla piwa w karczmie... Pewnie tak. A to dlatego, że jakoś tak nie wydawało się podobne zachowanie dla dziewczyny nawet odrobine dziwne. Skoro zaś o niej mowa, podeszła bliżej wejścia na kuchnię, wtykając swoją głowę do środka i szybko szukając wzrokiem swojego współpracownika. Widok jego rudej czupryny w środku był jak kamień z serca. Nie wyglądało na to, by pod jej nieobecność cokolwiek miało mu się stać, a mogło! Koniec końców nie tylko w podziemiach walczyli z Cieniami.
- Trzy razy ramen poproszę, panie szefie kuchni.
Złożyła zamówienie, uśmiechając się przy tym delikatnie. Dla niej, dla Kuraty, dla Karuty... Tak, powinno starczyć. Z tym, że nawet na tym ramenie Wakuri jakoś bardzo teraz nie zależało. Zwykły pretekst, by odciągnąć Ginro od pracy i zakomunikować swój powrót, jednocześnie ciekawa jego reakcji. Zwłaszcza jego, bo jak powoli zaczynała jakoś tak oswajać się z myślą, że ludzie patrzą na nią trochę krzywo, tak wolałaby, żeby Ginro jednak krzywo na nią nie patrzył. To... zdecydowanie byłoby kłopotliwe, tak jakby było za mało kłopotliwe i bez tego.
- Dużo się działo jak mnie nie było?
Pewnie tak. Nie mniej początek rozmowy dobry jak każdy inny zwłaszcza, że jednak trochę jej na powierzchni nie było. A może właśnie był niesamowity spokój prócz terenów przy barykadach? Zdecydowanie mógł mieć nie mniej do opowiadania, niż Kurama, mając przy tym więcej sił na to niż dziewczyna, jaka nie szczególnie miała dłuższą chwilę na odpoczynek.
► Pokaż Spoiler | Rzeczy, co sobie działają cały czas pasywnie
Zdolności
  • Ikiryō no Tatari: Anshigan - idealna wizja w całkowitych ciemnościach, gorsza w świetle; większa wrażliwość na światło.
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • naginata
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Kosa [2] | Yari [3] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Pigułka żywnościowa
  • Pigułka zwiększająca krew;
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Średni zwój z mapą Wielkiego Kanału (WIP)
  • Średni zwój [---]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Ginro w trudnych czasach musiał podejmować trudne decyzje. Niestety był człowiekiem, który wybitnie nie lubił tego robić. Dlatego też w pewien sposób poszedł na łatwiznę i zaciągnął się do roboty przy gotowaniu. Otoczony względnie bezpieczny oddziałem straży zasilanym szeregami przejezdnych ninja jak ich dwójka, gotował posiłki dla chorych czy też dla ludzi, jacy bronili miasta. Kuchnia w jakiej przyszło mu spędzić ostatnie parę dni była pół otwarta, więc w zasadzie każdy mógł zobaczyć jak Uzumaki pracuje. Jedną z takich osób była właśnie Wakuri, jaka złożyła zamówienie na 3 rameny. Zazwyczaj Ginro nie interesował się tym kto przychodzi, ani że w ogóle ktoś przyszedł. Coś innego jednak zwróciło jego uwagę. Po pierwsze, jakiś bęcwał zamawiał coś, czego nie było w karcie. Po drugie, znajomy głos. W zasadzie to opcja nr 2 powinna być pierwsza, bo znał dobrze ten głos. Podnosząc wzrok znad deski do krojenia ujrzał swoją towarzyszkę. Szybko odłożył nóż i podszedł szybkim krokiem do kelnerki, jaka nie bardzo wiedziała co klientce odpowiedzieć.
- Nie zapisuj tego. Ona jest ode mnie. Skoczę na przerwę. - powiedział do niej z uśmiechem po czym rozłożył ręce do Waku chcąc ją przytulić, lecz zatrzymał się w pół ruchu robiąc skwaszoną minę. Przypominała ona trochę taką, jakby otworzył lodówkę, w której ktoś zapomniał o obiedzie sprzed miesiąca, oraz o tym, że lodówka powinna być podłączona do prądu.
- Dużo się działo? Co się z tobą stało? - odpił szybko pałeczkę przyglądając się jej przez chwilę. Nijak jednak nie mógł odszukać tego, co spowodowało u niego ten wyraz twarzy, który powoli wracał do normy.
- Zresztą, nie ważne. - odparł bardziej sam do siebie i złapał dziewczynę za ramiona by ją przysunąć do siebie i przytulić. Przy okazji przyciskając brudny fartuch do jej ubrań.
- Dobrze, że wróciłaś cała. - mruknął cicho, lecz jako iż jego twarz była koło jej, to raczej to usłyszała bez problemu.
Po chwili Ginro puścił Wakuri by ta nie poczuła się nieswojo. Jeszcze raz spojrzał na nią podejrzliwie szukając... czegoś. Zrobił jednak niepocieszoną minę, i wskazał jeden ze stolików w końcu sali. Nie, żeby ktoś miał im przeszkadzać, gdyż były totalne pustki. Gdy oboje by już zasiedli, Uzumaki nachylił by się nad blatem trochę i oparł swoją brodę o splecione dłonie.
- No to opowiadaj. Wszystko się udało? I co ci się stało? Jesteś jakaś... inna. Tylko mi nie mów, że Kurata ci coś zrobił? - zapytał na koniec trochę podejrzliwie i ściszonym głosem, rozglądając się, czy gdzieś ich niewidzialnego przyjaciela nie ma w pobliżu.
Awatar użytkownika
Kurama Wakuri
Posty: 558
Rejestracja: 07 sie 2021, 23:24
Ranga dodatkowa: Hanesawa's Workshop Manager
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Knajpa "Stopa Ośmiornicy"

Ramen... tak. To jest to. Skoro Ginro gotuje, to oczywistym jest zamówić ramen. Z tym, że kelnerka przyjmująca jej zamówienie zdecydowanie widziała w nim pewien problem, a mianowicie: brak ramienu. Rzecz jasna Wakuri to szczególnie nie przeszkadzało, bowiem ostatecznie na jedzeniu jej teraz bardzo nie zależało. Co więcej, rzeczywiście przyciągnęła uwagę Ginro,. Pełen sukces, można by rzec. Uśmiechnęła się nawet szerzej widząc, jak ten zostawia swoją dotychczasową pracę ruszając w jej stronę, jednak szybko na twarzy dziewczyny wdarła się konsternacja, kiedy tylko ten zatrzymał się nagle. Widząc go z rozłożonymi ramionami nie była pewna, co dalej. Powinna ona go przytulić? Chyba... Chyba nie. W zasadzie, jakby tak pomyśleć, to zdawał się niezadowolony. Niezadowolony na jej widok. No tak. Nic... nic nowego, tak? Nawet Ginro. Uhh... Niedobrze. Bardzo niedobrze. To, co jednak powiedział. To zadane pytanie, które do tej pory nie zadał nikt pomiędzy rzucanymi jej, nieprzychylnymi spojrzeniami sprawiło, że jej oczy otworzyły się szerzej. Jakby te proste kilka słów stanowiły potwierdzenie, że jednak coś BYŁO nie tak. Jej przypuszczenia nie były chybione. Nie zdążyła jednak nic powiedzieć, kiedy to ostatecznie przyciągnął ją do siebie, co było jeszcze dziwniejsze. Nie dlatego, że nie spodziewała się podobnego ruchu po Uzumakim, jednak do tej pory jedyne, co otrzymała od wszystkich posyłających jej nieprzyjemne spojrzenie, to najwyżej jakieś próby "bycia miłym". Nie liczyła na nic więcej aż do teraz, kiedy rzeczywiście to "więcej" dostała. Nie myśląc wiele zaplotła ręce wokół Ginro. przytulając go i opierając o niego głowę.

Nie sprawiało to co prawda, że zachowanie rudzielca było dużo mniej martwiące. Uniosła jednak delikatnie kącik ust, obserwując go z dozą zdrowego zaciekawienia. Zdecydowanie zdawał się czegoś szukać przyglądając się dziewczynie, jednak o nic nie pytała. Nic też w zasadzie nie mówiła, dopóki nie zajęła miejsca przy jednym ze wskazanych stolików, gdzie też uśmiechnęła się niezręcznie słysząc o Kuracie.
- Spokojnie, Kurata jest absolutnie bez winy.
Zauważyła, po czym jej wzrok uciekł na wolne krzesełko stojące po prawo. Przez moment zdawała się słuchać czegoś z uwagą, po czym ponownie uśmiechnęła się, wykonując przy tym dość nieokreślone machnięcie ręką.
- Tak tak, ja wiem. I tak zamierzałam mu wszystko powiedzieć, tylko... wiesz, nie wiem, czy dam radę ze wszystkim teraz. To były naprawdę męczące dwa dni. Do tego dość... zwariowane, nie sądzisz?
Rzuciła do Kurarty, jaki to zdawał się częściowo siedzieć na krześle obok, częściowo leżeć na blacie stołu. Dodatkowo jego macki zdawały się układać tak, jakby podtrzymywał na nich częściowo swój najeżony zębiskami otwór gębowy skierowany ku dziewczynie. Na jej odpowiedź zaś machnął jeszcze inną macką, z całkiem sporą jak na siebie werwą, niż wydobył z siebie jakiś kolejny, nieartykułowany pomruk, który chyba w jego języku było zwyczajnym westchnięciem.
- W każdym razie - odwróciła się z powrotem ku Ginro, z dłońmi ułożonymi pod blatem na własnych kolanach - miasto uratowane. Co prawda zostało jeszcze kilka Cieni, jednak pozostawiliśmy je pod opieką specjalistki. Zanim jednak opowiem, co się stało, muszę zadać jedno pytanie: co masz na myśli mówiąc "inna"?
Wbiła w niego swoje uważne spojrzenie okraszone delikatnym uśmiechem. Cokolwiek go trapiło, mogło być przełomową informacją. Do tej pory zachowanie innych mogła tłumaczyć na różne sposoby: urazą do niej, może wyglądem, może tym, że pod sam koniec trzymała się bardziej z Narą... No i była jeszcze cała ta kwestia z wracaniem jej do żywych, jaką mogła uznać za winną każdej jednej dziwnej rzeczy dziejącej się z nią bądź wokół niej. Czy jednak odpowiadała i za to? Coś jej mówiło, że szansa na to jest właśnie dużo większa, niż do tej pory.
- Chociaż może jednak wyjaśnię. Przynajmniej część rzeczy. - stwierdziła nagle, ponownie uśmiechając się nieco niezręcznie. Zdecydowanie nie chciała nagle zamieniać pierwszych minut po powrocie z Podziemi w przesłuchanie zwłaszcza, że jej pytanie mogło być odebrane... no, różnie. Definitywnie jednak nie padło ono dlatego, jakoby poczuła się urażona jego uwagą. - Przede wszystkim: nie wszystko poszło zgodnie z planem. - ups. No, ale taka prawda. Nawet na jej twarzy pojawił się bardziej poważny wyraz twarzy, jednak nic ponad to, czego można byłoby się spodziewać po Kuramie. - Co prawda znalazłam się w dość sporych kłopotach, jednak jedna z osób była zdolna mi pomóc. Nie mniej, była to pomoc dość... niestandardowa. Nie wiem, ile mogę mówić publicznie, więc pozwól, że szczegółami podzielę się w bardziej ustronnym miejscu, dobrze? - uśmiechnęła się ponownie, jednak zaraz po tym chrząknęła. - W każdym razie, od tamtego momentu dzieją się dość dziwne rzeczy. Rzeczy, które nieco ciężko wyjaśnić czy wytłumaczyć inaczej, jak wskazując na ów pomoc, jaką otrzymałam. Definitywnie ludzie patrzą na mnie inaczej, niż wcześniej, jednak czy jest to kolejna "dziwna" rzecz: ciężko mi powiedzieć. W zasadzie chyba jesteś pierwszą osobą, którą mogę o to zapytać.
Tak to wyglądało. Proste pytanie, bez żadnych pułapek czy haczyków, na które serio spodziewała się szczerej odpowiedzi. Jakakolwiek by ona nie była. Koniec końców skoro nawet Ginro czuł, że coś jest "nie tak", to zdecydowanie można było wykreślić jako powód "bycie Wakuri" czu ,,cokolwiek, co zrobiła Wakuri", co było całkiem ciężkie w poprzednich przypadkach.

- O, a właśnie. Skoro już wspomniałam o ustronnym miejscu. Nie wiesz może, czy dalej będziemy w stanie nocować w szpitalu? Zebrało się tam sporo rannych i zaczęłam się zastanawiać, czy nie będziemy potrzebować innego miejsca. W razie czego myślę, że Sakamoto-san nie powinien mieć z tym problemu... chyba. Ma taką ogromną rezydencję blisko pałacu. Bardzo ładna.
Kiwnęła głową z uznaniem, dobrze pamiętając moment, kiedy po raz pierwszy do niej wkroczyli. Im dłużej jednak mówiła i opowiadała, tym bardziej widać było zmęczenie po Wakuri. Zarówno fakt, jak z pewnym trudem utrzymywała prosto głowę czy otwarte powieki prócz tych momentów, kiedy coś nagle wzbudziło jej zainteresowanie nieco bardziej. Czemu jednak się dziwić, kiedy może z godzinę czy dwie temu jeszcze wykrwawiała się na kamiennej posadce? Może nie była żadnym istotnym bohaterem tej całej historii, ale faktyczna kąpiel i drzemka to z pewnością minimum, jakie jej się po tym wszystkim należało.
► Pokaż Spoiler | Rzeczy, co sobie działają cały czas pasywnie
Zdolności
  • Ikiryō no Tatari: Anshigan - idealna wizja w całkowitych ciemnościach, gorsza w świetle; większa wrażliwość na światło.
Pieczęcie
  • Kin'in - pieczęć umieszczona na grzbiecie prawej dłoni. Normalnie niewidoczna. Niweluje niechęć ludzi w stosunku do Wakuri spowodowanej przez jej zerodowaną chakrę. Nie działa na zdolności sensoryczne i postrzegania chakry.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek na fabule
Tis not much, but it's an honest work
Na plecach:
  • naginata
  • Wielki zwój z mapą Podziemi Baibai (WIP)


Na szyi:
  • Dłuższy, imitujący złoto łańcuszek z chakrą Shikō do Gentōshin no Jutsu, a na nim:
    • pierścionek z czarnym kryształkiem (Połączony Kagayaku Rantan z: Uchiha Hikari)
    • niewielkich rozmiarów czarny koralik (Połączony Kagayaku Rantan z: Dōhito Midoro)


Prawa kieszeń:
  • Mały zwój [Kosa [2] | Yari [3] ]
  • Kunai x1
  • Mitsurugi Kunai x2


Ukryta wyrzutnia kunai [prawa ręka]
  • Kunai x1
Lewa kieszeń:
  • Pigułka żywnościowa
  • Pigułka zwiększająca krew;
  • Mitsurugi Kunai x3


Czarna, skórzana torba biodrowa
  • Średni zwój [Prowiant, ubrania na zmianę, rzeczy codziennego użytku]
  • Średni zwój [Wypakowany alkoholem z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [Bombka dymna x5 | Bombka świetna x5 | Krótkofalówka x1 | Notka Wybuchowa x4]
  • Średni zwój [Warming Shot x3 | Lokalizator}
  • Średni zwój [Wypakowany przekąskami z biesiady w Baibai]
  • Średni zwój [20m Bandaża | 6 lodów z podwójnym patyczkiem]
  • Średni zwój z mapą Wielkiego Kanału (WIP)
  • Średni zwój [---]
  • Kunai x3 [w tym jeden z Wybuchową Notką]



Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stolica - Baibai”