Pierwsza uczennica
WydarzenieFabuła
UczestnikInuzuka Nana
Post11/?
Łyżwy. Wydarzenie dla wszystkich zainteresowanych, nie tylko samej Nany - przynajmniej tak uważała rudowłosa kunoichi. Na jej słowa sensei kiwnęła głową w zgodzie. Tak, definitywnie nie byłoby sensu robić lodowiska tylko dla niej... no, chyba że miało się kontakty z jakimś silnym Yukim. Ten pewnie pstryknięciem palca byłby w stanie stworzyć gdzieś jakieś lodowisko, lub zwyczajnie za jakąś opłatą. Biorąc pod uwagę kim była Ameko, szanse na to że znała jakiegoś lodowego klanowicza chętnego do wykonania takiej usługi były spore. Prawdopodobnie.
Szybko jednak temat lodowiska zszedł na bok, kiedy tylko zostało wspomniane hobby Amekage. Hobby, jakiego to się nie spodziewała i jakie to wywaliłoby error u większości mieszkańców ich wioski. Musiała to być też jakaś sekretna wiedza, bo nigdy nie słyszała aby władca ich wioski kiedykolwiek tańczył. Na zadane kolejne pytanie, kąciki ust jej sensei uniosły się jeszcze wyżej.
- Klasyczny. Definitywnie klasyczny... wolę sobie go nie wyobrażać tańczącego współczesny. - po tych słowach, zadrżała lekko, jakby ją ciarki przeszedły. Ktoś taki jak Kise, tańczący breakdance, w czapce z daszkiem i złotymi łańcuchami na szyi... nie, to było złe wyobrażenie, jakiego nie powinny się nawet podejmować.
- Klasyczny. Definitywnie klasyczny... wolę sobie go nie wyobrażać tańczącego współczesny. - po tych słowach, zadrżała lekko, jakby ją ciarki przeszedły. Ktoś taki jak Kise, tańczący breakdance, w czapce z daszkiem i złotymi łańcuchami na szyi... nie, to było złe wyobrażenie, jakiego nie powinny się nawet podejmować.
Oswojenie Nany. Zadane pytanie wywołało śmiech ze strony Nany, choć sprawa wcale nie była śmieszna! Dobrze było wiedzieć, czy ma się do czynienia z bardziej rebel Naną, czy spokojną Naną. Na pewno to też zmieniłoby same nauki jakie Ameko postanowiłaby jej przekazywać.
- Postaramy się zmienić to najpierw przywalenie, a potem myślenie na sekundę myślenia czy na pewno mu się należy, przywalenie, a potem dalsze myślenie. - powiedziała sensei bez żadnego nacisku w głosie. Zwyczajnie neutralne słowa sugerowały raczej, że nie był to aż taki problematyczny nawyk. Raczej nie będzie dosłownie wybijany z głowy Nanako.
- Postaramy się zmienić to najpierw przywalenie, a potem myślenie na sekundę myślenia czy na pewno mu się należy, przywalenie, a potem dalsze myślenie. - powiedziała sensei bez żadnego nacisku w głosie. Zwyczajnie neutralne słowa sugerowały raczej, że nie był to aż taki problematyczny nawyk. Raczej nie będzie dosłownie wybijany z głowy Nanako.
Nowa ścieżka. Definitywnie można tak było nazwać całą sytuację, chociaż czy już wcześniej też nie dążyła do zostania silną, niezależną kunoichi? A no dążyła. Teraz zwyczajnie, miała lepszą motywację, bardziej konkretny cel i środki jakie miały jej pomóc w całym tym rozwoju. Zdawało się, że też, że Ameko była dobrym wyborem. Nawet jak ich umiejętności pokrywały się bardzo częściowo, tak sam charakter, styl myślenia i przynależność do Rodziców? Zdecydowanie czyniły ten wybór właściwym.
- Definitywnie się przydadzą do tego nosy. Choć sprawa jest też nieco bardziej skomplikowana... ale o tym dowiecie się jutro. - powiedziała zwyczajnie Ameko, nim zostało jej zadane kolejne pytanie. Co do skrzynki. Kunoichi odłożyła ją na chwilę na bok, i odwiązała lekko bandaż jaki miała zawiązany wokół jednego ze swoich nadgarstków. Tam? Kryła się plakietka, z jakąś pieczęcią, jaka definitywnie sugerowała że było to Fuinjutsu. - Nie do końca. Jest to technika Ninjutsu Czasoprzestrzennego bazująca na Fuinjutsu. Za pomocą chakry łączysz te plakietki ze swoimi zwojami, a następnie możesz przywołać przedmiot bezpośrednio do siebie. Nie możesz go jednak w ten sposób zapieczętować. Bardzo użyteczna, jeżeli tylko ma się zdolności aby ją wykonać. Jak dobrze pójdzie, to jej też Ciebie nauczymy w późniejszych etapach.
Czyli trochę racji miała, ale jednak nie do końca.
- Definitywnie się przydadzą do tego nosy. Choć sprawa jest też nieco bardziej skomplikowana... ale o tym dowiecie się jutro. - powiedziała zwyczajnie Ameko, nim zostało jej zadane kolejne pytanie. Co do skrzynki. Kunoichi odłożyła ją na chwilę na bok, i odwiązała lekko bandaż jaki miała zawiązany wokół jednego ze swoich nadgarstków. Tam? Kryła się plakietka, z jakąś pieczęcią, jaka definitywnie sugerowała że było to Fuinjutsu. - Nie do końca. Jest to technika Ninjutsu Czasoprzestrzennego bazująca na Fuinjutsu. Za pomocą chakry łączysz te plakietki ze swoimi zwojami, a następnie możesz przywołać przedmiot bezpośrednio do siebie. Nie możesz go jednak w ten sposób zapieczętować. Bardzo użyteczna, jeżeli tylko ma się zdolności aby ją wykonać. Jak dobrze pójdzie, to jej też Ciebie nauczymy w późniejszych etapach.
Czyli trochę racji miała, ale jednak nie do końca.
Kiełbaski i grill. Spędziły pod tą altanką dość sporo czasu, blisko 5 godzin. Samo jedzenie, dla tych co lubili BBQ, było bardzo smaczne i nie zostawiało właściwie nic do życzenia. Kiełbaski pyszne, sosy pyszne, chlebek świeży i chrupiący. Nana tym samym dowiedziała się jednej rzeczy o Ameko. Ta definitywnie znała się na grillu. Musiała go pewnie wiele razy ogarniać, co zdecydowanie nie pasowało do niej biorąc pod uwagę jej predyspozycje do bardziej... wodnych dziedzin. Rozmowy były główną atrakcją tego wypadu, choć te często były o wszystkim i o niczym. Ot, o ogólnym życiu w tej deszczowej wiosce, ulubionym jedzeniu, rodzinie i ulubionych miejscówkach. Okazało się, że Ameko bardzo lubi ramen, ma dwóch starszych braci i kochała obserwować wioskę z najwyższej wieży jaka znajdowała się w Amegakure. Również, udało im się trochę ponarzekać na braci, bo jak się okazało, Ci starsi dokuczali Ameko za młodu. Śmieli się z jej drobnego ciała, dawniej chłopięcej fryzury, tego że potykała się na prostej drodze i ambicji chronienia wioski kiedy była taka mizerna. Niby wszystko z miłością, ale czasami lubili przesadzać wedle tego co powiedziała jej sensei. Inne opowieści podczas tych 5 godzin były pełne jakichś mniej istotnych historii czy to z ich dzieciństwa, czy to młodzieńczych lat kiedy to dopiero ukończyły akademie. Też, jej sensei była zainteresowana tym jak żyło jej się w Konoszy, i jakie różnice właściwie był między tymi wioskami. Opowiadanie o tym na pewno trochę zajęło, chociaż to w pełni była decyzja Nany ile chce o czym mówić. Zastępcze tematy nie były trudne do znalezienia, choć należały do bardzo podstawowych i nie tak interesujących. W końcu jednak nadszedł czas, kiedy to miały się udać do baru. Najpierw jednak rudowłosa dostała proste polecenie.
Wrócić do domu i elegancko się ubrać.
Polecenie dość proste, choć możliwe że nieco ciężkie do wykonania. Czy Nana miała jakiekolwiek takie ubranie, jakie spełniałoby miano eleganckiego? To wiedziała jedynie ona sama. Nie mniej, Ameko-sensei dała jej dwie godziny na ogarnięcie się. Po tym, miały się spotkać w Izakayi "Żółte Światła". Przybytku już lekko znanego Nanie biorąc pod uwagę jej obecność w nim na poprzedniej "misji". Wiedziała, jaki styl panował wewnątrz, to też niejako powinno to ułatwić wybór odpowiedniego stroju.
Specjalny tryb: Możesz pominąć pewne etapy poznawania swojej sensei. Możesz np. pominąć ten ivent z ogniskiem, i przejść od razu do baru. Ba! Możesz nawet pominąć wszystko do jutrzejszego dnia i walki treningowej. Starczy że napiszesz mi to na samym dole Twojego posta. Masz taką opcję w każdym momencie, zwyczajnie dlatego, że tu może być dużo samego gadania. Jak je skipniesz, to po prostu stwierdzam że gadałyście o wszystkim i o niczym, lub podam Ci opowieści jakie sensei Ci zaoferowała o sobie.
Sensei o ustalonym czasie czekała na nią przed wejściem. Jej strój bardzo się nie zmienił. Raptem, pozbyła się bandaży, opaski, chusty Rodziców i założyła niewielkie szpilki. Wcześniej zresztą wyglądała już elegancko, więc po pozbyciu się wszystkich cech "shinobi", nic dziwnego że wyglądała równie pięknie. Z uśmiechem skierowanym w stronę swojej podopiecznej, zaprosiła ją do środka. Do zajęcia miejsca tuż przy ladzie baru. Mimo wczesnej godziny, nawet sporo osób już znajdowało się w Izakayi. Niektórzy siedzieli przy stołach i jedli obiad. Inni, również przy stołach, popijali trunki. Czy to wino, czy to sake - zależało. Na spokojnie było w barze jakieś 40 osób, przez co był dość pełny. Na szczęście? Miejsce przy ladzie było takie, że kobiety siedziały obok siebie i nie musiały ocierać się ramionami z nieznajomymi. Jej sensei też dość szybko sięgnęła po trunki. Czarka Sake została im postawiona, a po 30 minutach dość niezłego tempa picia Ameko była już lekko podpita. Zaczerwienione policzki i delikatny uśmiech na twarzy. Zerkała co jakiś czas na stolik, przy którym siedziało dwóch facetów w podobnym do nich wieku. Prawdopodobnie. Stan Nany natomiast, zależał kompletnie od niej. Czy dotrzymywała tempa swojej sensei, czy jednak pragnęła pozostać bardziej trzeźwa. Była to jej decyzja. Jej sensei nagle uśmiechnęła się trochę szerzej.
- To czas na ten temat. Nie można mieć popijawy bez niego. Miłość. - jej sensei stwierdziła, obracając się tyłkiem na stołku na jakim siedziały, tak by przodem być skierowana w stronę rudowłosej, a nie baru. - Nana. Masz kogoś ważnego w swoim życiu? Nie chodzi mi o rodzinę, czy psiaki. Partnera. Chłopaka lub dziewczynę jacy Ci się podobają. Gadaj jak to u Ciebie wygląda.
Szturchnęła ją też lekko w ramię, zachęcająco do rozmowy o temacie, o jakim niektórzy woleliby nie rozmawiać.
[z/t] -> Izakaya “Żółte Światła”- To czas na ten temat. Nie można mieć popijawy bez niego. Miłość. - jej sensei stwierdziła, obracając się tyłkiem na stołku na jakim siedziały, tak by przodem być skierowana w stronę rudowłosej, a nie baru. - Nana. Masz kogoś ważnego w swoim życiu? Nie chodzi mi o rodzinę, czy psiaki. Partnera. Chłopaka lub dziewczynę jacy Ci się podobają. Gadaj jak to u Ciebie wygląda.
Szturchnęła ją też lekko w ramię, zachęcająco do rozmowy o temacie, o jakim niektórzy woleliby nie rozmawiać.
Specjalny tryb: Możesz pominąć pewne etapy poznawania swojej sensei. Możesz np. pominąć ten ivent z ogniskiem, i przejść od razu do baru. Ba! Możesz nawet pominąć wszystko do jutrzejszego dnia i walki treningowej. Starczy że napiszesz mi to na samym dole Twojego posta. Masz taką opcję w każdym momencie, zwyczajnie dlatego, że tu może być dużo samego gadania. Jak je skipniesz, to po prostu stwierdzam że gadałyście o wszystkim i o niczym, lub podam Ci opowieści jakie sensei Ci zaoferowała o sobie.
Lista NPC