• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Publiczne ogrody

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Publiczne ogrody

Nana raczej nie „kolekcjonowała” znajomości – wiele osób w jej życiu się przewinęło, jednakże pamiętała jedynie o tych, które coś wprowadziły do niego. Nawet jeżeli było to coś małego – jak chociażby w postaci Nezuko, która była naprawdę uroczą dziewczynką i złapała Nanako w jakiś sposób za serce i z chęcią będzie wracała do Sakuragakure by ją odwiedzić, jednocześnie ciekawa jak potoczą się jej ścieżki. Inuzuka czuła podświadomie, że miała talent do bycia ninja i gdyby postanowiła pójść tą ścieżką to na pewno by wiele osiągnęła.
Zapewne podeszłaby do Midoro bardziej ufnie, gdyby miał jakąś opaskę ninja – a tak miała trochę problem, bo był obcym człowiekiem – shinobim, czyli potencjalnie zagrożeniem – w wiosce. Już jeden dom straciła i nie chciałaby, żeby to stało się to też Amegakure – zdążyła przywyknąć do tego miejsca i je polubić, pomimo kiepskiej pogody. Krótka rozmowa z chłopakiem sprawiła, że poczuła się odrobinie nieco pewniej i zyskał odrobinę zaufania w jej oczach.
Nie rozumiała zupełnie co Midoro miał na myśli. Jak miałaby mu pomóc w rehabilitacji, skoro nie znała się na iryoninjutsu? Powinien czym prędzej się skontaktować z jakimś medykiem, a nie prosić o pomoc przypadkowo spotkaną dziewczynę w parku w wiosce, w której było się tylko przelotem. Dopiero po chwili chłopak postanowił się podzielić tym, co tak naprawdę miał na myśli.
Osobliwy sposób na rehabilitację, muszę przyznać – odpowiedziała, uśmiechając się. W sumie przyszła do parku potrenować, więc… w sumie nie? – Dobra, wchodzę w to – powiedziała. Nie zamierzała do tego angażować Tamy, nie chcąc mimo wszystko wydać swojego pochodzenia. Bo co jak co, ale psy Inuzuka były dosyć charakterystyczne.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Czy był jakiś lepszy sposób poprawienia kondycji rąk po urazie niż stopniowy trening fizyczny dla wzmocnienia ścięgien i mięśni? Pewnie, że był. Ale Midoro go nie znał. Skoro nie mógł składać pieczęci uznał, że jak trochę pomacha mieczem na lewo i prawo to mu się stopniowo polepszy. Nana się zgodziła na co Douhito jedynie się uśmiechnął.
- No i świetnie! Chodźmy.
Głupotą było walczyć przy alejce oraz ławce przy oczku wodnym. Właśnie dlatego Iwijczyk przeszedł jakieś 2 metry dalej na kawałek pustego trawnika.
- Tu będzie idealnie.
Kiwnął do siebie głową na potwierdzenie tych słów. Przypomniał sobie jak kiedyś odstawił identyczną akcję z Ririką w Konohagakure. Ach stare dobre czasy. No ale trzeba było się skupić na chwili obecnej. Wyciągnął zza pasa swoje wakizashi wraz z pochwą i zaczął je obwiązywać bandażem by przypadkiem się samo nie otworzyło gdy będzie nim wymachiwał.
- No to może kilka zasad, żeby było fair. Walczymy bez pieczęci gdyż i tak nie mogę ich składać. Bij się czym potrafisz, Taijutsu, Bukijutsu, Kenjutsu. Jak wolisz. Ja się biję moim Wakizashi gdyż w sumie niczym innym nie umiem. Może na początek do pierwszego uderzenia?
Ostatnim pytaniem spojrzał w stronę Nany czy i ona w jakiś sposób szykuje się do ich małego sparingu oraz czy ma jakieś obiekcje. Jeśli nie zrobił by z dwa kroki do tyłu, zdejmując rękawiczki i wystawił swój nowy treningowy mieczyk przed siebie trzymając go jedną ręką.
Obrazek
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Publiczne ogrody

Cóż, skoro mogła poćwiczyć z kimś, to zamierzała z okazji skorzystać. Co prawda zawsze mogła wykorzystać Tamę, jednakże we dwie miały wyryte już pewne schematy, więc walka z kimś zupełnie obcym, którego nie znała była zdecydowanie bliższa takiej prawdziwej potyczce, więc nie zamierzała zaprzepaścić takiej okazji… Choć nie wiedziała, czego mogła się spodziewać. Jak potężnym shinobi był nowo poznany chłopak?
Zdecydowanie walka tuż przy ścieżce nie była dobrym pomysłem, dlatego poszła za Midoro na ten trawnik. Wyciągnęła z torby, którą miała na boku dwa kastety ze ćwiekami – nie zamierzała bowiem się bić na gołe pięści, zwłaszcza przeciwko komuś, kto zamierzał używać katany.
Zostań – powiedziała do Tamy, dając jej znać, że ma się w to nie mieszać i nie angażować. Może byłoby z nią jej łatwiej, jednakże zdecydowanie wolała nie pokazywać klanowych zdolności nieznajomej osobie. – Może być do pierwszego uderzenia – powiedziała, uśmiechając się szeroko.
Nana zacisnęła palce na kastetach w pięści. Najważniejsze było wejście w odpowiednią sekwencję uderzeń – bo na tym polegał jej styl walki wręcz. Nie zamierzała stać i czekać – to ona jako pierwsza wystosowała prawego sierpowego w stronę Midoro, nie przejmując się tym, że zostałby zablokowany – najważniejsze było to, żeby trafiać. Po jednym ciosie nastąpił kolejny i następny, każdy nieco szybszy, z odrobiną większą siłą. Chciała go zasypać sekwencją uderzeń, żeby nie był w stanie ich blokować swoim wakizashi. Starała się wykorzystywać wszelkie okazje – odsłonięty bok? Ciach, cios powędruje tam. Odsłonięta garda? Uderzenie z łokcia prosto w podbródek. W razie czego była gotowa przerwać atak, by odskoczyć, żeby nie zostać trafioną przez Midoro.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

A więc i ona nie zamierzała bić się na gołe pięści. To znaczy bez wątpienia będzie się biła na pięści lecz kastety wyglądały na takie, którymi lepiej nie oberwać. Co prawda Midoro był dość wytrzymały i raczej jeden cios, do którego się bili, by wytrzymał. Lecz nie o to chodziło by dać się pokonać. Z wystawioną bronią przed siebie wyczekiwał i zgodnie z oczekiwaniami Nana zaatakowała pierwsza. Douhito przeszedł więc do pełnej defensywy. Nie chciał by walka za szybko się skończyła i chciał zobaczyć co kunoichi potrafiła. Wakizashi mimo iż było krótkim ostrzem dawało mu tę minimalną przewagę zasięgu na którą stawiał. Rudowłosa ciągle na niego napierała więc i on ciągle się cofał parując każdy jej atak. W pewnym sensie zaskoczyła go. Szybkością mu dorównywała a po parowaniu bronią czuł, że jest od niego silniejsza. Dużo gorzej było z jej refleksem.
- Nieźle! Jesteś szybsza niż myślałem i dużo silniejsza ode mnie. Ale chyba już wiesz, że tak mnie nie pokonasz ha ha!
Cóż taka była prawda. Musiało być to frustrujące, że każdy jej cios był zbijany na bok a dzięki lepszej technice nie była w stanie znaleźć luki w obronie. Trzeba było przyznać, że Midoro zaczynał się dobrze bawić. Dawno już z nikim nie walczył dla zabawy. Na jego twarzy malował się coraz szerszy uśmiech niczym u dziecka, które mogło się pobawić z kolegami z podwórka. Tak czy inaczej chciał zobaczyć czy da się sprowokować, czy popełni jakiś błąd, jak spróbuje go dopaść. Tak czy inaczej w razie niespodzianek zawsze w zanadrzu miał zwiększenie dystansu.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Publiczne ogrody

Zdecydowanie refleks Nany nie należał do najlepszych – tutaj trzeba przyznać prawdę. Jednakże zdecydowanie nadrabiała siłą oraz szybkością i w większości przypadków z którymi się spotykała, to wystarczało jej to co miała. Oczywiście, nie zamierzała na laurach przestawać i się przestać rozwijać – nic z tych rzeczy! Właśnie dlatego się zgodziła na ten sparing z Midoro, żeby być może nauczyć się czegoś nowego.
Też jesteś lepszy niż myślałam – odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.
Trzeba przyznać, że była pod wrażeniem, z jaką łatwością chłopak blokował jej ataki. Byli podobnie szybcy, jednakże jego refleks zdecydowanie nad nią górował i dzięki temu był w stanie bardziej sprawnie parować jej ataki. Cały czas szukała jakieś możliwości, drogi „dostania się” do Midoro. Zamierzała spróbować wykorzystać fakt, że była od niego silniejsza. Prawy sierpowy Nany oczywiście został zablokowany. Zaparła się stopami, całą swoją siłą napierając na Midoro, by następnie lewą ręką spróbować oddać cios w obojętnie jakie miejsce – czy to w nogę, czy w bok. Ot, w dowolne miejsce, byle tylko trafić i zdobyć „punkt”. Nie zamierzała używać do tego dużo siły, bo nie o to w tym chodziło.
Trzeba przyznać, że całkiem nieźle się bawiła. „Kibicowanie” Tamy w postaci wesołych szczeków ją tylko motywowało i dodawało odpowiedniej energii. Gdzieś z boku zaczęli się też im przyglądać ludzie, zapewne ciekawi, co się dzieje. Nie była to jakaś walka na bardzo serio, a gdyby ktoś podszedł bliżej, mógłby zobaczyć na twarzy rudowłosej szeroki uśmiech. Ojj bez wątpienia świetnie się bawiła!
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Ich mały sparing poza sprawianiem widocznej radości im obojgu, zaczął zyskiwać widownie. Kilku przechodniów zatrzymało się by popatrzeć jak dwójka kretynów z uśmiechami na twarzach okłada się owiniętym w bandaż patykiem oraz pięściami. Tamie również musiało się podobać, lub też raczej reagowała na szczęście właścicielki, gdyż radośnie szczekała i merdała ogonkiem. A może ona też się chciała bawić? Tak czy inaczej Douhito również został doceniony jako godny przeciwnik co spotkało się z szerszym oraz szczerszym uśmiechem na twarzy. Jak mógł odrzucić teraz takie zaproszenie do przesuwania granic! Chłopak dzięki swojej niemal nadludzkiej spostrzegawczości ujrzał fortel dziewczyny gdy ta odważniej na niego natarła. Obrócił wakizashi o 180 stopni chowając je wzdłuż dłoni a przed jej atakami jedynie się uchylał wykorzystując swój refleks i gibkość. Radość z walki oraz ciągłe spychanie w tył sprawiło, że wpadł plecami w drzewo za nim. Gdy jego przeciwniczka zaatakowała zrobił błyskawiczny piruet w przeciwną stronę niż ta z której on nadciągał by znaleźć się po jego drugiej stronie. Trzeba było przyznać, że mało brakowało by ta go trafiła.
- Uuuu to było bliskie! Nie powstrzymuj ataków! Wal z całej siły! Ale najpierw łap to! - po tych słowach gdy dziewczyna wyszła by zza drzewa cisnął by w nią swoją torbą celując centralnie w twarz.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Publiczne ogrody

Trzeba przyznać, że dawno nie miała takiej przyjemności z treningu – zwykle ćwiczyła sama, więc to w pewnym momencie zaczynało się robić mocno monotonnie, a tak miała chociaż wysoko zawieszoną poprzeczkę, co ją jeszcze bardziej ją nakręcało i fakt, że zdążyła zauważyć, że Midoro był na wyższym poziomie niż ona wcale jej nie zniechęcał do dalszej „zabawy”.
Była blisko – praktycznie udało się jej go trafić. Gdy Midoro się sprawnie obrócił na drugą stronę drzewa, Nana uderzyła w jego pień. Całe szczęście nie używała całej siły, którą miała, bo inaczej miałaby problem z wyciągnięciem kastetu z kory, bo by się tak wbił w te drewno.
Trzeba przyznać, że torba rzucona w jej stronę była… dziwną rzeczą, ale nie zamierzała jej łapać, nic w ten deseń – automatycznie odskoczyła w bok, jakby bojąc się, że mogłaby tam być przypięta jakaś wybuchowa notka czy coś w ten deseń. Trochę szkoda, że nie umówili się bez używania technik, bo gdyby mogła użyć klanowego jutsu, to miałby zdecydowanie większy problem z unikaniem jej ataku.
Nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa! – odpowiedziała. W jej głosie jednak nie było słychać wrogości czy coś w ten deseń. Midoro nie musiał widzieć Nany, żeby słyszeć, że się uśmiechała. Od ucha do ucha…
Cóż, zamierzała lekko… oszukiwać, powiedzmy. W sumie nigdzie jednak nie było powiedziane, że nie może użyć psa. Gwizdnęła na Tamę w specyficzny sposób, który był znakiem do użycia Dainamikku Mākingu – psina zaczęła biec, by następnie wybić się w powietrze a następnie… oddać mocz na Midoro, czy nawet obok, nie miało to znaczenia. To miał być element zaskoczenia, który Nana chciała wykorzystać, by oddać ostateczny cios.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Trzeba było przyznać, że parowanie ciosów Nany dawało się w obolałe ręce Midoro we znaki. To było nic w porównaniu z dwukrotnym użyciem jego autorskiej techniki lecz w jego obecnym stanie był to pewien problem. To właśnie dlatego zdecydował się zrezygnować z bronienia się wakizashi i przejścia na uniki. Jak na sprytnego shinobiego przystało, chłopak cisnął w jej stronę plecakiem by odwrócić jej uwagę. Ta jednak uniknęła go nie dając tak łatwo za wygraną. I wreszcie stało się. Zaczęła myśleć nie szablonowo. Wykorzystywać luki w zasadach a nie w jego obronie. Szukać jakiejś drogi do zwycięstwa. To chłopakowi wystarczyło w zupełności. Zobaczył co chciał zobaczyć. Usłyszał gwizd i widział jak naciera na niego nie tylko kunoichi ale również i Tama. Legalne oszustwo oraz atak z przewagą bez wątpienia był dobrą taktyką. Lecz nie w tym wypadku. Nadszedł czas na wielki finał!
Gdy psina wyskoczyła a rudowłosa szykowała się do zsynchronizowanego ataku, Midoro zatrzymał się i zniknął w chmurce dymu z złowieszczym uśmiechem na ustach. Za pomocą zwykłej, elementarnej wręcz techniki, zamienił się miejscami z plecakiem jaki wcześniej rzucił by znaleźć się zaraz za plecami dziewczyny. Douhito wyzwolił duże pokłady chakry by spotęgować efekt jaki chciał osiągnąć. Nana mogła poczuć za sobą ogrom energii niczym bomba, która ma zaraz wybuchnąć a jej siła rażenia mogłaby zmieść pół wioski z powierzchni ziemi. Wykorzystując chwilę zawahania jaka mogła się wkraść do serca dziewczyny wziął zamach celując prosto w jej twarz.
Obrazek
Zamiast jej przywalić, zapadł się pod ziemię łapiąc ją w ostatniej chwili za kostki by pociągnąć ją za sobą. Nim się dziewczyna obejrzała, wystawała jej jedynie głowa a kawałek dalej Iwijczyk po prostu wyrósł z ziemi jak gdyby nigdy nic. Gdy ta byłą zdana na jego łaskę, podszedł do niej, kucnął i wyciągnął w stronę jej twarzy otwartą rękę by polizać ją po czole jego ustami na dłoni.
- Woof, woof! Wygrałem!
► Pokaż Spoiler | tecniki xd
Kawarimi no Jutsu | Body Replacement Technique変わり身の術­
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Podmiany
PieczęcieTygrys → Dzik → Wół → Pies → Wąż
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie/30m
Wymagania---
Technika ta pozwala na zamienienie się miejscami z przygotowanym wcześniej przedmiotem na moment przed otrzymaniem obrażeń. Chociaż prosta w swoim zamyśle, rządzi się pewnymi prawami. Technikę trzeba przygotować wcześniej. Jest to podstawowy warunek, by w przypadku zagrożenia technika odniosła sukces. Wcześniej należy wybrać przedmiot, który nie może znajdować się podczas przemiany dalej niż 30 metrów od shinobi. Ninja musi też być świadom ataku. Podmiana następuje świadomie, wedle woli wykonującego. Posiadając przygotowane Kawarimi, użycie jakiejkolwiek techniki używającej chakry, innej niż techniki E czy skupiające się na samej kontroli chakry, jest w stanie rozproszyć Technikę Podmiany przed jej właściwym użyciem. Po nastąpieniu zamiany, przez krótką chwilę zdaje się jakby atak faktycznie dosięgnął celu. Dopiero po sekundzie widać rzeczywiste skutki techniki. Czas ten wprawiony ninja może wykorzystać do wyprowadzenia kontrataku.

Posiadając rangę A Ninjutsu podmiany tą techniką nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Sakki | Killing Intent殺気
KlasyfikacjaNinjutsu
Pieczęcie---
Koszt---
ZasięgZasięg wzroku
Wymagania---
Specyficzna technika pozwalająca wywrzeć swoją wolą presję na innych. Porównuje się wówczas Siłę Woli celu do Siły Woli użytkownika i korzysta z poniższej tabeli:
Różnica Siły Woli celu do użytkownikaEfekt
Większa bądź równa 0Cel odporny na technikę
-1 lub -2Cel czuje niepokój
-3 lub -4Cel czuje strach
-5Cel jest przerażony
-6 i dalejCel jest sparaliżowany ze strachu
Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 9 możemy zapłacić koszt standardowy A na turę, by za jej pomocą zmaterializować za użytkownikiem "wizję". Może być to demoniczna postać, czysta aura, cokolwiek. Dodaje to dodatkowej presji w postaci +1 przy przeliczaniu różnic na korzyść użytkownika tej techniki.
Doton: Chika Hitoku | Earth Release: Underground Hiding土遁・地下秘匿
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Prosta technika Dotonu pozwalająca użytkownikowi dosłownie zapaść się pod ziemię bądź z niej błyskawicznie wyjść. Technika ta nie pozwala się pod nią przemieszczać i zostawia dziurę w ziemi, w miejscu gdzie przed chwilą stał użytkownik, zdradzając jego lokalizację. Idealna, by uniknąć ataku na powierzchni, a następnie wrócić do walki.

Posiadając rangę C w Doton można użyć jednoręcznej pieczęci bez posiadania tego atutu do wyjścia z ziemi, jeśli wcześniej złapiemy przeciwnika za nogi. Wówczas zostanie on wciągnięty jak najgłębiej pod ziemię, a użytkownik wyjdzie na powierzchnię. Przydatne w połączeniu z innymi technikami umożliwiającymi przemieszczanie się pod ziemią.
Posiadając rangę B w Doton można pominąć pieczęć.
Doton: Dochū Senkō | Earth Release: Subterranean Voyage土遁・土中潜航­­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Wół → Ptak → Pies → Zając → Wąż
KosztPodwójna na turę
ZasięgNa siebie
WymaganiaZnajdowanie się pod ziemią
Technika umożliwiająca szybkie przemieszczanie się pod ziemią. Prędkość jest wówczas porównywalna do bardzo szybkiego biegu postaci. Dodatkowo, możliwe jest wystawienie ręki bądź broni ponad ziemię. W ten sposób możemy też zaatakować naszego przeciwnika. Tego rodzaju przemieszczanie się pod ziemią, zostawia za użytkownikiem swoisty tunel.

Podczas korzystania z tej techniki nie trzeba podtrzymywać innych technik do przebywania pod ziemią.

Posiadając rangę B w Doton możemy pominąć połowę pieczęci potrzebnych do użycia tej techniki.
Posiadając rangę A w Doton technikę możemy bez potrzeby składania pieczęci.
Posiadając Specjalizację w Doton koszt techniki wynosi koszt standardowy na turę.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Publiczne ogrody

Nanako na początku nie chciała angażować w to wszystko Tamy z jednego powodu – żeby przypadkiem nie zdradzić zbyt wiele o swoich umiejętnościach i klanie, jednakże w trakcie tego krótkiego sparingu poczuła z Midoro pewną… synergię, która sprawiła, że mu zaufała nieco bardziej, chcąc wierzyć, że nie miał żadnych złych zamiarów… Zaś jeżeli chodziło o oszustwo które pojawiło się z jej strony, to tak by go nie nazwała. Technicznie nie złamała żadnej z zasad – nie użyła żadnej pieczęci, nie było powiedziane, że nie może „użyć” psa jako pomocy… I przez chwilę nawet myślała, że ma Midoro w garści. Nie trwało to jednak długo.
Zamiast uderzyć chłopaka, jej pięść spotkała się z plecakiem, ale… zaraz. Jak to? Przecież mieli nie używać pieczęci. Nie widziała, żeby Midoro to robił. Czy potrafił wykonać Kawarimi no Jutsu pomijając pieczęci? To uświadomiło Inuzuce, że był on na zdecydowanie innym poziomie niż ona, pomimo że byli zapewne w podobnym wieku.
Poczuła strach, który na chwilę ją sparaliżował… Czy jednak chłopak miał złe intencje wobec jej wioski, chciał coś zrobić? Miała wyrzuty sumienia, że dała się tak po prostu zwieść. Gdy zobaczyła pięść zbliżającą się do jej twarzy, było za późno na unik, więc po prostu spróbowała zablokować atak krzyżując ręce nad głową… jednakże nie poczuła uderzenia. Zamiast tego została… wciągnięta pod ziemię. Czyli był użytkownikiem dotonu. I w ten sposób sparing się skończył jej porażką. Wystawała głową ponad ziemię… Gawiedź zaczęła im bić brawo.
Niech to szlag – burknęła. – Bym powiedziała, że oszukiwałeś, ale nie składałeś pieczęci do technik… i sama nie jestem lepsza. – Westchnęła ciężko, jednocześnie się uśmiechając szeroko. Tama podbiegła do swojej pani, usiadła, przechylając przy tym głowę z językiem wywalonym na wierzch. – Dam ci smaczka jak tylko się stąd wydostanę – powiedziała do suczki, a następnie spojrzała na Midoro… a zaraz potem zawiechy. Czy on na dłoni miał usta? I czy on właśnie ją polizał? – Kim ty jesteś? I pomóż mi się stąd wydostać. Proszę. – Na pytania przyjdzie czas, jednakże teraz musiała się spod tej ziemi wydostać.
Nana wiedziała jednak jedną rzecz – zdecydowanie Midoro był ciekawym człowiekiem i znajomość z nim mogła przynieść jej wiele korzyści.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Publiczne ogrody

Opiekun doraźny
Misja C1/?
I ten trening mógł trwać wiecznie, ale nie ma bata! Ktoś musiał przerwać tę sielankę swawoli oraz zabawy żywiołami. Poza przechodniami gdzieś w oddali dwójka shinobich mogła usłyszeć jak ktoś wyrywa się w ich kierunku. Ta osoba pokonywała zdawało się kilometry, aby zatrzymać się z impetem w okolicy zebranych ninja niczym gepard wykonujący skok z rozpędu na niczego nieświadomą kilka sekund temu ofiarę. Człowiek okazał się na tyle nierozgarnięty, że w trakcie hamowania jego zawartość dłoni wyfrunęła w stronę liżącego czoło uczennicy Midoro. Nie jest istotne co robili, a przynajmniej nie w przypadku tego jegomościa czy działającym prawom fizyki. Dohito oberwał w swoją własną, pomarszczoną część głowy nad brwiami. Nie bolało zbyt mocno, ale oberwał! O cholera, może walka będzie? Zasapany chłopak z opaską na głowie w kolorze pomarańczy oddychał ciężko, zaciskając zęby w wielkim strachu. Próbował odgarnąć kasztanową grzywkę postrzępionych włosów znad oczu oraz nosa, lecz mu to do końca nie wyszło z powodu nerwów. - Przepraszam was, ale mam… list. Byłem daleko no, wiecie? Spieszyłem się z drugiej części miasta… wioski... W sumie nieważne. - jak dobrze to znał nauczyciel Nany… Aż za dobrze. Kolejny posłaniec bez krzty kultury czy wychowania, który zawsze jest w pośpiechu. No i spierniczył tak szybko niemal jak się pojawił. Chyba, że młodzieniec miał zamiar go złapać w pułapkę oraz zlać, lecz poza tym… by im uciekł. Nieco rozmemłana, zapieczętowana wiadomość okazała się być tą nieszczęsną bronią miotaną. Ostra, twardawa tekstura koperty, hehe. Po jej otwarciu w obliczu Inuzuki mógł zauważyć następujący tekst:

Drogi Dohito Midoro,

Jesteś potrzebny w zajęciu się jednym z moich ludzi. Pracownik ratusza Koyama Tsuneo musi bezpiecznie dotrzeć się do Kraju Niedźwiedzi, a dokładniej stolicy Kakamigahary. Ze względu na istniejące ryzyko proszę abyś zachował ostrożność, unikając niezbadanych traktów oraz udzielania jakichkolwiek informacji o swoim pochodzeniu. Jak otrzymam od niego zwrotny list z miejsca docelowego to po powrocie porozmawiamy o nagrodzie.

Wyruszasz za dwa dni o świcie spod bram Amegakure no Sato. Przygotuj się i nie każ czekać naszemu urzędnikowi.

Z poważaniem,
Shodaime Amekage
Kise Ogumo

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Pojedynek dobiegł końca a zwycięzca był już znany. Midoro kucał nad Naną i wyciągał w jej stronę rękę by polizać ją po czole podczas gdy kilku gapiów biło brawa. Takim to niewiele do życia potrzeba. Nie wiedzieli co się dzieje, czemu się bili lecz mimo to wiwatowali. Niestety jego triumfalna chwila została przerwana przed nadbiegnięcie jakiegoś dzieciaka. Shinobi, pewnie genin, list, zapewne misja D polegająca na roznoszeniu korespondencji. Dzień wolny rudowłosej dobiegał właśnie końca. Tak przynajmniej mu się wydawało. Douhito podniósł list, którym oberwał w twarz by przekazać go Nanie gdyby nie fakt, że zobaczył tam nie tylko swoje imię lecz i nazwisko. Wstał na równe nogi patrząc na kopertę a następnie na oddalającego się dzieciaka z miną jasno mówiącą, że nie wie co tu się właśnie stało.
- A tak. Już, już. Wybacz. - przez tę całą akcję z posłańcem trochę umknął mu fakt zakopanej pod ziemią Nany. Uderzył piętą w ziemię kilka razy dookoła dziewczyny a ta mogła poczuć jak ziemia przestaje być ubita a staje się coraz luźniejsza oddając jej swobodę. - Dobra wyłaź.
Iwijczyk dał dziewczynie czas by się wygramoliła z ziemi podczas gdy on zapoznał się z zawartością koperty. To co było w nim zawarte było jedną z śmieszniejszych rzeczy jakie czytał ostatnimi czasy. Sam Amekage, Kise Ogumo, potrzebował Midoro, człowieka uznanego za martwego, postać widmo, osobę nic nie znaczącą w świecie ninja, by ochraniał jakiegoś urzędnika państwowego. Like nani the fuck. Oddawać pracownika państwowego w ręce człowieka, który był w Ame łącznie z 2 dni licząc krótki pobyt 4 lata temu. Spojrzał na Nanę, która powinna już wyjść z jego małej pułapki i stanąć na równe nogi.
- Ej. Pani kunoichi Amegakure. Znasz się z Amekage? Zresztą nie ważne. Zaszła tu jakaś sroga pomyłka. To chyba ciebie powinni wysyłać na misje a nie mnie. - chłopak podał dziewczynie list jaki trzymał w dłoni w taki sposób, że bez problemu mogła dojrzeć usta na jego dłoni. Nim jednak ta zdążyła się z nim dobrze zapoznać, Douhito uznał, że nie ma na co czekać.
- Dobra wiesz co. Jebać. Idziemy to wyjaśnić. - po tych słowach złapał ją za wolny nadgarstek i zaczął ciągnąć w pierwszym lepszym kierunku jaki uznał za słuszny.
- Pytałaś kim jestem. Douhito Midoro. Nic nie znaczący, martwy dla świata i byłych przyjaciół Iwijczyk, który padł ofiarą jakiejś pomyłki waszego Kage. A ty?
Po raptem kilku krokach jednak zatrzymał się, puścił jej rękę i spojrzał na kunoichi.
- Eeee... może lepiej ty prowadź do siedziby Kage. Ja nie znam drogi.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Publiczne ogrody

Dla zwykłych mieszkańców Amegakure tego typu „przedstawienie” zapewne było całką niezłą zabawą i widowiskiem. Zwłaszcza końcówka, w której Nanako wylądowała pod ziemią, z której to wystawała tylko głowa. Może i przegrała, ale w sumie bawiła się całkiem nieźle, dlatego nie zamierzała narzekać, a na jej twarzy malował się uśmiech. No bo w sumie nie miała powodu, dla którego powinna być zła czy coś. Przecież to i tak był tylko zwykły sparing, ot nie do końca traktowali to poważnie zapewne.
Nagle pojawił się jakiś posłaniec roznoszący listy. Nana była święcie przekonana, że zapewne był dla niej i została jej przypisana jakaś misja. Prawdę powiedziawszy to w końcu wypadałoby coś zrobić dla Amegakure, bo ostatnie roboty których się podejmowała nijak się miały do wioski, do której podobno przynależała. Jednakże wyraz twarzy Midoro trochę ją zbił z pantałyku.
Nim przyjdzie czas na pytania, wydostała się przy pomocy Mido na powierzchnię. Otrzepała się z ziemi, by następnie spojrzeć na list (choć w pierwszej chwili zaciekawiła go dłoń z tymi ustami, miała ogromną ochotę wsadzić tam palec, ale się powstrzymała). Nie zdążyła przeczytać całej treści listu, ale zobaczyła, że nie był on zaadresowany do niej, a do Midoro… a także że został wysłany przez Amekage?! Kim do diaska był ten człowiek, że sam Kise Ogumo się do niego zwracał? I przede wszystkim – skąd się znali?!
Nigdy bezpośrednio z nim nie rozmawiałam… skąd szanowany Shodaime Amekage Cię w ogóle zna?! – spojrzała na Midoro, starając się uzyskać jakieś odpowiedzi. Potem została po prostu chwycona za nadgarstek i zaczęła być ciągnięta przez Mido w bliżej nieokreślonym kierunku. Tama pobiegła za nimi, a wyraz twarzy Nanako mówił sam za siebie. – Nie rozumiejąca co się właśnie dzieje Inuzuka Nanako, genin który jeszcze bardziej nic nie znaczy. – No to już wiedzieli do jakich klanów przynależeli. Ich znajomość została postawiona na nowy poziom.
W końcu Midoro się zatrzymał, jednocześnie puszczając jej nadgarstek. Czy on chciał tak po prostu iść do siedziby kage?! No ale z drugiej strony… trzeba było wyjaśnić, co tutaj się w ogóle odjaniepawliło. Nanako chciała uzyskać odpowiedzi.
Tam – powiedziała, kierując swoje kroki w stronę siedzimy Amekage, nie mając zielonego pojęcia, czego mogą się tam w ogóle spodziewać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

No i zaszło nieporozumienie. Świetnie. A Midoro przecież był tu tylko przejazdem. Użył raptem dwóch czy trzech elementarnych technik i Amekage już traci zmysły. No cóż. Trzeba było wyjaśnić całe to nieporozumienie gdyż tak nie mogło być. Owszem kraj Niedźwiedzi był Iwijczykowi całkiem na rękę lecz po co miał się niepotrzebnie narażać w jego obecnym stanie? Niemniej jednak, gdy tak ciągnął Nanę w bliżej nie określonym kierunku ta zadała mu dość ważne pytanie. Douhito spojrzał na nią jedynie jak na jakąś niespełna rozumu.
- Szanowany? Zna mnie? A skąd ja mam to niby wiedzieć. Ja go nie znam. W tej chwili rozmawiam jedynie z Sakurakage ale wątpię by te sprawy były jakkolwiek powiązane.
Midoro w końcu puścił rękę kunoichi i gdy ta podała właściwy kierunek, który był w zupełnie przeciwną stronę niż do tej pory szli, zaczął oddalać na chwilę myśli o dziwnym zadaniu a bardziej na tym co rudowłosa mówiła do niego.
- Inuzuka? Klan od piesków? Dobrze, że Tama nie walczyła bo było by kiepsko. Spotkałem kilku waszych jak byłem na egzaminie w Konohagakure. A w świetle prawa znaczysz więcej ode mnie pewnie.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Publiczne ogrody

Nana nie miała zielonego pojęcia co się właśnie działo. Słyszała wiele dobrego o Amekage i wiedziała, że raczej nie miał złych intencji i chciał dla wszystkich mieszkańców Amegakure jak najlepiej – pragnął stworzyć wioskę przyjazną, otwartą, w której każdy ze spokojem będzie mógł żyć i nazwać te miejsce domem. Wiele pracy w to wszystko włożył i była mu naprawdę wdzięczna, pomimo że nigdy nie przyszło jej z nim rozmawiać twarzą w twarz. Owszem, widziała go, gdzieś z daleka na jakiś wioskowych wydarzeniach. Nie miałaby problemu z poznaniem go na ulicy… jednak zastanawiała się czy wiedział, kim była Nanako? Zapewne po prostu jednym z wielu shinobi, numerkiem w statystykach.
Co? To nie ma sensu. Skoro go nie znasz, to jakim cudem on zna Ciebie? Zwłaszcza, że przed chwilą powiedziałeś, że po wojnie jesteś uznany za zaginionego… I dlaczego szanowny Amekage wolał przydzielić misję jakiemuś bezwioskowcowi, a nie mi? To niesprawiedliwe! – Tama zaszczekała, jakby chcąc potwierdzić jej słowa. W tej chwili Inuzuce zrobiło się naprawdę przykro. Czyżby nie była godna zaufania, że już jakiś randomowy człowiek bez wioski był lepszym wyborem? Kokoro brokoro! Notice me Amekage-sama!
Ta cała sytuacja była naprawdę kuriozalna. Miała wrażenie, że śniła. Dlatego gdy stanęli wzięła szczypnęła się w policzek, jednakże wciąż była w tym samym miejscu. A może była pod wpływem genjutsu? Nie, to było bez sensu.
Tak. Daleko mi jednak do wybitnej jednostki. Miałam prawie trzy lata przerwy po tym jak na jednej z misji zginął mój poprzedni pies, Riko. Z Tamą jesteśmy zespołem od stosunkowo niedawna. – Poczuła z Midoro jakąś wieź, która sprawiła, że postanowiła się z nim podzielić tą dosyć… osobistą informacją. Jednocześnie trochę się przy okazji wystawiła, bo wiedział, że nie była wybitną jednostką. No ale z drugiej strony, skoro sam kage mu ufał, to raczej nie powinna się niczego bać, prawda?
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Podczas gdy tak szli przez park w stronę jednego z wyjść by finalnie udać się do siedziby Kage, postanowili trochę porozmawiać. Zabawne jak jeden, krótki pojedynek potrafi zmienić nastawienie ludzi do siebie. Midoro co prawda słyszał, że ludzi poznaje się w walce lecz miał swoje zdanie na ten temat. Z nieznajomych stali się znajomymi a to już był jakiś krok w przód. Tak czy inaczej Nanako wyglądała na mocno oburzoną zaistniałą sytuacją. Jej słowa zakrawały nawet o obrazę gdyby nie fakt, że Douhito doskonale zdawał sobie z nich sprawę i nie miały jak go urazić. Z pewnością nie brał ich do siebie. W końcu to było całkiem zrozumiałe. Jeśli Inuzuka miała jakieś aspiracje by wybić się w szeregach Ame, to Iwijczyk był w stanie pojąć jej złość.
- Eeeej spokojnie. To na pewno zwykłe nieporozumienie. - shinobi wystawił obie ręce w jej stronę dając jej znak by trochę zluzowała.
- To chyba jasne czemu Kage mnie zna a ja go nie. Ja jestem sam jak palec a on ma no nie wiem, całą wioskę, wywiad, ANBU, techniki szpiegowskie i takie tam. I nie wiem czy jestem zaginiony bo nie mam dostępu do Akt Iwy. Prędzej strzelam, że po 4 latach mnie uznali za martwego jak mojego brata i kuzyna.
Później stało się coś, czego chłopak się nie spodziewał. Nana zaczęła mu się zwierzać. Jakim cudem przez jakieś 50 metrów spaceru przeszli z nieznajomych do przyjaciół od trudnych tematów? Midoro nie zamierzał tego olać a wręcz przeciwnie. Skoro Inuzuka się przed nim otworzyła to mógł robić to co umiał najlepiej. Czyli wysłuchać jej. Nie był najlepszy w pocieszaniu czy czymś takim lecz zawsze wysłuchał kogoś, kto tego potrzebował.
- Daleko, niedaleko. Wybitnej, niewybitnej. Za bardzo się przejmujesz tym co było wiesz? I tym co będzie też. Słyszałem kiedyś takie przysłowie. ”Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica ale dzisiaj to dar losu. A dary są po to by się nimi cieszyć.”. - chłopak zrobił przerwę by spojrzeć w oczy dziewczyny i uśmiechnąć się radośnie.
- Domyślam się, że strata psa dla was jest czymś ciężkim bo i ja straciłem wielu, jak nie wszystkich bliskich. Ale teraz masz Tamę i chodź znamy się chwilę, widać na pierwszy rzut oka, że ją kochasz.
Obrazek
Obrazek
九死一生。
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”