Turniej Siatkówki - Finał [KONKURS]

[Sabataya Shuten]

https://i.imgur.com/2Kb3tdG.png

Bywa tak, że raz punkt zdobywa drużyna Shuten, a raz drużyna przeciwna. Tak to już w życiu bywa i ciężko było, by Sabataya stała zaskoczona ów faktem. Właściwie strata ta niewiele ją obeszła. Widząc, że piłka pędzi prosto na aut, przestała ją dłużej śledzić wzrokiem skupiając się na osobie, która ją tam posłała.
- Wszystko w porządku? - zapytała patrząc na Aiko i chociaż słowa jej nie były szczególnie dużo żywsze niż do tej pory, szło wyczuć troskę o stan blondynki. Jej stan ostatecznie był bardziej istotny niż jakaś plażowa giereczka. Stąd też drobną zmianę zasad przyjęła bez entuzjazmu. Zamiast tego stanęła z powrotem na swoim miejscu z dłońmi w na odpowiedniej wysokości oczekując ponownie na serw. Taktyki zamierzała nie zmieniać - ot, zająć się z Rizą odbiorem. Po prostu. Odciążyć w ten sposób Aiko, a jeśli tylko nadarzy się po powtórnym przebiciu piłki okazja, a ta będzie leciała tuż nad siatką - wyskoczy z blokiem, chcąc zatrzymać ją na połowie przeciwników. Całą resztę spróbuje zagrać taktycznie stawiając na dobre wykonanie podań, niż kombinowanie i zwodzenie. Jedynie jeśli będzie musiała powtórnie atakować - zaatakuje uderzając z całej siły i posyłając piłkę w Misae.

[Kyunaru Dekumaru]

https://i.imgur.com/ARoOMIw.jpg

Raz skutkuje brutalna siła, raz finezja, a jeszcze innym razem zwykły łut szczęścia. Mimo że plan Misae nie poskutkował natychmiastową zdobyczą punktową, to efektowne zagranie i tak podniosło morale Deku. Zagranie Benimaru chwilę później podniosło go na duchu jeszcze bardziej. Gdyby stracili punkt teraz, wówczas być może sędzia zdecydowałby się w ogóle nie przedłużać meczu? A tak właściwie skracać, bo z trzech krótkich potyczek zrobiła się jedna trochę dłuższa, co Dekumaru odebrał z entuzjazmem. Dzięki temu rozstrzygnięcie nastąpi duży szybciej, a i tak wydawało się, że nie są nawet na półmetku rywalizacji.

Poklepał Beniego po pupie po zdobytym punkcie, zgodnie z tradycją. Jak Misae była obok to ją też, bo tak właśnie robią przyjaciele. Zagrywka znów była po ich stronie i tym razem przyszła kolej na białowłosą. Nie ustalali żadnego konkretnego wariantu rozegrania, czyli akcja miał być rozegrana standardowo według najlepszych siatkarskich praktyk. Młodszy Kyunaru uważnie śledził tor lotu piłki, aby dobrze przygotować się do obrony, ponieważ pierwszy atak był po stronie przeciwniczek. Tym razem Dekumaru został z tyłu, aby zabezpieczyć swój fragment boiska gotowością do przyjęcia czy ofiarnej obrony i zagrać do Benimaru, który w tej akcji miał pełnić rolę rozgrywającego. Po tym, niezależnie jaki wariant rozegrania obierze jego brat, przygotowuje się do ataku, aby zawsze przynajmniej zagrozić przeciwniczkom tym, że będzie brał udział w akcji. Jeśli naprawdę Beni wybierze jego, wówczas Dekumaru posyła piłkę z całej siły po przekątnej boiska omijając blok, celując nie w dziewczynę broniącą, a w wolną przestrzeń na połowie przeciwniczek. Nie chciał aby znowu trafiali centralnie w przyjmujące jak podczas ostatnich akcji. Tym razem miało być szybko, prosto i skutecznie.

Jeśli piłkę przyjmie na przykład Misae i to Deku przypadnie rozegranie akcji, wystawia piłkę osobie znajdującej się na przeciwległym skrzydle, aby szerokim rozegraniem rozrzucić blok przeciwniczek i sprawić, aby atakujący jego drużyny mógł zaatakować na czystej siatce.

[Kami Riza]

https://i.imgur.com/wjdFkXx.png

Na fikołki Misae zacmokała, z jej perspektywy wyglądało to fajnie, aż sama by chciała spróbować ale jej drużyna nie była na to gotowa. Jak przy poprzedniej sytuacji ustawi się na swojej połowie boiska do pokrywania, więc gdzieś środku pierwszej połowy boiska. Serwowała białowłosa, więc nie stawiała na silne serwy, by odczuwać presję ustawienia się dalej. Oczywiście jak trzeba będzie to podbiegnie podbić piłkę za wszelką cenę. Podbitą piłkę pośle w stronę Aiko, bo rozgrywanie było aktualnie chyba jedyną rzeczą, którą może wykonywać z jej stanem zdrowia. Chociaż nie oszukujmy się, wystawienie też wymaga dobrego stanu fizycznego. - Nie mamy żadnych przerw, by chociaż trochę ogarnąć Ci nadgarstki? - rzuciła do dziewczyn, bo sama też nie widziała większego sensu, by ją aż tak forsować. Lepiej byłoby trochę odpocząć, szczególnie w momencie jak zmienili im format meczu. Sama wolała skrócenie samych zawodów, bo planowała zawitać jeszcze na konkursie kostiumów kąpielowych. Nie zmienia to faktu jednak, że wolałaby wygrać ten mecz, a na pewno się nie poddać jak cykor. W Hanie nie ma takich przywilejów, by móc sobie tak z kimś prawie spokojnie pograć w siatkę. Ostatnio złapała się na częstym psioczeniu na wioskę gdzie miesza, a przecież sobie sama wybrała ten los.

Zdecydowała się nie skakać do bloku wzdłuż siatki, bo i tak latały sobie po bokach, więc postawiła wszystko na stanie w niskiej pozycji "niedaleko" siatki, by rzucić się do piłki i podbić ją do góry/do wolnej dziewczyny najlepiej dołem, ale górą też się nie brzydziła.

[Kakarotto]

Mecz #1Mistrz Gry

Drużyna #1Shuten -|- Aiko -|- Riza

Drużyna #2Benimaru -|- Misae -|- Dekumaru

Wynik 2 : 3

Po widowiskowym wyskoku Misae oraz zgraniu drużyny, zespół Benimaru zdobył punkt. To bez wątpienia podniosło ich morale po stracie. Udało im się tym zremisować i w zasadzie dopiero teraz gra się zaczynała. Można było powiedzieć, że byli w połowie gdyż mecz został przedłużony do 5 punktów. Dziewczyny skorzystały z chwili przerwy by dostosować taktykę do osłabionej Aiko. Piekący ból w jej nadgarstkach trochę ustąpił lecz mimo to miała być pod siatką.

Rozległ się gwizdek sędziego i Misae uszyła z piłką do serwu. Nie miała aż tyle siły w rękach co jej koledzy z drużyny lecz i tak zrobiła co było w jej mocy. Oczywiście mogła się spodziewać, że nie zdobędzie tym punktu i tak też się stało. Na odbiorze stanęła Riza. Nie spodziewała się silnego serwu i faktycznie taki nie był. Płynnie podała do Aiko, która wystawiła ją do Shuten. Kapitan plan miała prosty. Atakować jedyną dziewczynę po drugiej stronie tak jak wcześniej atakowana była Aiko. Problemem były dwie góry mięśni pod siatką. Ich blok mocno utrudnił jej działanie lub raczej ułatwił Misae odbiór.

Dziewczyna odbiła piłkę dołem. Mimo wsparcia braci Kyunaru nadal poczuła impet uderzenia. To nie było wszystko co mogła pokazać czerwonowłosa lecz zaczynała rozumieć jak się musiała czuć blondynka gdy odbierała piłkę Deku lub Beniego. Piłka poleciała wysoko i leciała w stronę autu. Kapitan drużyny, który miał przed sobą jeden cel wiedział co musi robić. Misae nie mogła już dotknąć piłki więc ruszył wybiegając na pełnym sprincie za boisko by odbić je za siebie. Piłka wróciła mniej więcej w środek boiska gdzie była Misae. Niestety jej pozycja ani brak możliwości podania dalej zmusił ją do zwykłego przebicia piłki na stronę przeciwniczek. Shuten z Aiko jednak tam były by wyskoczyć do podwójnego bloku. Na to z kolei nie mógł pozwolić Deku. Ręce tej trójki spotkały się na biednej piłce przyjmując cały impet. Chłopak musiał przyznać, że mimo bólu nadgarstków Aiko dała radę. A może to była zasługa głównie Shuten a jej koleżanka tylko wspomogła brakującą siłę? Nie wiadomo.

Gdy oboje dotknęli z powrotem piasku zobaczyli jak piłka obiła się od grzbietu siatki i zaczęła spadać na stronę dziewczyn. Shuten pierwsza się ogarnęła po zagrywce więc przyjęła ją dołem i wystawiła do Aiko samej zajmując dogodniejsze miejsce. Po chwili piłka do niej wróciła a ta posłała ją z całej siły na drugą stronę. Starała się zrobić to tak jak poprzednio lecz natknęła się na kapitana przeciwnej drużyny, który znów był na swoim miejscu pod siatką. Beni wygiął się w stronę piłki i w ostatniej chwili ją odbił. Opadająca Shuten niewiele mogła zrobić lecz była jeszcze Riza. Ruszyła w stronę piłki dobiegając nieomalże do granicy boiska. Musiała ją odbić by nie straciły punktu. Rzuciła się na nią chcąc ją odbić zaraz przed uderzeniem i udało jej się. Niestety mimo iż Beni nie włożył w to zagranie całej siły to i tak wystarczyło by ta odbiła się pod niekorzystnym dla dziewczyn kątem i poleciała na aut.

- I oto mamy kolejny gwizdek sędziego. Czy serw Misae będzie również efektowny jak jej poprzednia zagrywka? Zaraz się przekonamy! Skacze i przebija piłkę na drugą stronę. Ładne odebranie ze strony Rizy, Aiko podaje i... Shuten przebija! Piłka z trudem mija blok co pozwala Misae odebrać. Siła impetu jednak wybija piłkę do góry i leci na aut. Będzie punkt... ale nie! Kapitan drużyny rzucił się za nią sprintem. Wybija ją za siebie. Tak jest! Piłka dalej w grze! Misae strzela i... Potrójny blok! Proszę państwa! Piłka zatrzymuje się na siatce i spada na stronę dziewczyn! Kapitan podaje do Aiko a ta wystawia. Ponownie potężne uderzenie ze strony Shuten jednak tak! Blok Benimaru! Jak on to zrobił! Czy ludzie w ogóle mogą się tak wyginać?! Riza rzuca się do obony lecz punkt idzie ponownie na konto drużyny białowłosego lidera!

KolejnośćMisae -> Dowolna

[Yōgan Misae]

Kolejny punkt kolejny sukces! Wrócili na dobre tory i nie tylko odrabiali straty, ale jeszcze udało im się wyjść na prowadzenie. Doskonale. Dokładnie tak powinni grać i  na to liczyła. Gdy tylko zdobyli punkt tradycyjnie już zebrali się na środku boiska by jak to przystało na gwiazdy siatkówki plażowej poklepać się po pośladkach. To już było ich małe zwycięstwo. Kto miał okazję dotknąć takiego ciała to wie o czym mowa, a kto nie? Los może kiedyś będzie łaskawy.
Zostaly dwa punkty do zdobycia i będą mogli spijać drinki z uśmiechem i dumą. W gorszym razie będą spijać drinki ze smutkiem i dosolone ich łzami. Jak będzie? Czas pokaże.
Misae nie zamierzała za dużo kombinować. Ona tam była od bycia pięknym tłem dla umiejętności chłopaków! Przecież to poświęcenie Beniego! Ach! Aż można było się rozpływać. Nic czego by się po nim nie spodziewała.
Wróciła na swoje miejsce. Stanęła kilka kroków od linii i... Podbiła do góry. Zamach potężny ale to była tylko kiwka. W ostatnim momencie zamierzała wyhamować rękę by uderzyć ją lekko ku górze, delikatnie. Idealnie w punkt za siatkę.
Reszta to kontynuacja planu tego z wcześniej. Ona jest od asekuracji tyłu i pełnych poświęceń akcji. Zamierzala przyjąć każdą piłkę wystawiając ją wystarczająco wysoko aby panowie modli rozegrać akcje. Blok to nie ona. Sto procent obrony. Tysiąc procent włożonego serca. Żadna piłka się nie uchowa. Choćby miałam wyciągać piach spomiędzy zębów - jest gotowa.

[Kyunaru Dekumaru]

https://i.imgur.com/ARoOMIw.jpg

Kolejna udana akcja była niewątpliwie dużym sukcesem w drodze po końcowe zwycięstwo, jednak nie można było dać ponieść się emocjom płynącym ze zdobycia punktu. Może gdyby obawy Misae się spełniły i górna część kostiumu rzeczywiście opadła ziemię, to temperatura spotkania dopiero by się podniosła? Coś na pewno by się podniosło. Wszystko jednak rozegrało się tylko w granicach konwencjonalnej siatkówki plażowej i choć na swoją formę Dekumaru mógł tego dnia narzekać, to na wynik na pewno nie. Przynajmniej teraz, gdy znowu udało im się wyjść na nieznaczne prowadzenie.

Misae znowu zagrywała, więc ich ustawienie się nie zmieniło. Dekumaru cały czas zajmował pozycję z dala od siatki, zostawiając rolę rozgrywającego swojemu bratu. Ostatnia akcja nie potoczyła się książkowo, bo ostatecznie to właśnie starszy Kyunaru zdobył punkt, ale gdyby miał robić tak do końca i punktować aż do pięciu, Deku i tak byłby z takiego przebiegu meczu bardzo zadowolony. Skupił się na przede wszystkim na przyjęciu ataku przeciwniczek, nie podchodził już do bloku pod siatkę, zostawiając ten element Benimaru. Podwójny blok przeciwniczki często próbowały omijać plasem, a wtedy brakowało ludzi do asekuracji. Tę lukę chciał teraz wypełnić Dekumaru. Nie tylko skupiał się na obronie w przypadku mocnych ataków, lecz był również gotowy na ratowanie akcji w przypadku lżejszych, technicznych ataków Shuten i spółki. Gdyby przyszło mu atakować, wówczas łapie piłkę na swoim maksymalnym zasięgu i posyła ją z całej siły w wolną przestrzeń połowy przeciwniczek. Nie grał technicznie, to nie było w jego stylu. Napierdalał aż gwizdało - to był jego styl.

[Sabataya Shuten]

https://i.imgur.com/2Kb3tdG.png

Trzeba było przyznać jedno - powoli nawet Sabataye zaczynały boleć ręce, jednak zdecydowanie było to za mało, by miało to wykluczyć Shuten z rozgrywki jak Aiko. Ściągnęła jednak mimowolnie brwi czując pieczenie na skórze, a pomimo następnych akcji całej drużyny piłka uciekła nie tam, gdzie trzeba.
- Yare yare... - mruknęła pod nosem lekko rozmasowując nadgarstki, nim spojrzała ponownie ku przeciwnikom. Te bloki przy siatce stanowiły problem. Nie aż tak duży, ale jeszcze kilka takich wspólnych zderzeń i będzie musiała opracować jakiś styl gry w piłkę plażową z minimalny wykorzystaniem kończyn górnych. Czy dało się spróbować to zagrać inaczej? A jak najbardziej. Chociaż nie oszukujmy się - plan, jaki to wykwitł w jej głowie stanowił prędzej łapanie się brzytwy połączone z loterią. Ale kto wpadłby w takiej sytuacji na lepszy? Tak czy inaczej miała zamiar ściągnąć obie dziewczyny szybko do siebie, przedstawić plan i wrócić na miejsce. A co to za plan?
A no sprytny.

Wykonanie bloku pod siatką miało sens wtedy, kiedy ta leciała tuż nad nią. Stąd też jakiekolwiek ataki zamierzała od tego momentu wybijać na tyle wysoko nad siatką, na ile było to możliwe zakładając, że ta miała spaść na drugą stronę boiska. Nie tylko zamierzała w ten sposób zapobiec durnym walką pod siatką, ale też wykorzystać pogodę na swoją korzyść. Ocenienie gdzie i jak leci piłka patrząc na nią od dołu i w pełnym słońcu było zdecydowanie cięższe i może przy dobrych wiatrach wprowadzi trochę chaosu w szeregach wroga. Także to był cały jej pomysł na atak, z który podzieliła się z resztą.

Pozostała część rozgrywki? Bez zmian. Tak samo zamierzała z Rizą odciążyć Aiko w przyjmowaniu piłki, ustawiając się po swojej stronie tam, gdzie wcześniej z dłońmi na odpowiedniej wysokości. Gdzie przebiją piłkę, tam postara się pojawić jeśli Riza nie da rady, a w przypadku zbyt dużej siły włożoną przez jednego z mężczyzn, spróbuje skierować ją w górę. Ot, co by wytraciła pęd, samej starając się nie tyle ją odbić, co zmienić kierunek lotu z poziomego w pionowy. Podobnie sprawa ma się, jeśli zmuszona zostanie do odbioru dołem. A jeśli przebija Misae? Po całej tej grze mogła stwierdzić, że pary w dłoniach ma najmniej i raczej stara się grać... kobieco? Chyba tak by to nazwała. Sama nie wiedziała. W każdym razie raczej nie miała co spodziewać się bardzo mocnych uderzeń, a przynajmniej nie aż takich, jak od dwóch panów obok. Tego też gdyby ta miała atakować, zwyczajnie zrobi krok bliżej siatki.

[Kyunaru Benimaru]

Nie był pijany, nie był też trzeźwy. Był rozpalony do granic czerwoności prowadząc swój drogocenny team w górę, motywując, klepiąc po dupskach i cały czas dając im energię samym sobą. Nie dawał za wygraną w żadnym z kolejnych zagrań, czy to ich czy przeciwniczek, przez co mecz był tak zaciekły, idąc łeb w łeb. Jeden punkt, który zdobyli pozwolił im wyjść na prowadzenie, co zwieńczył niebywałą radością, by przyjąć ponownie pozycję do zagrywki Misae, która jak widać potrafiła to lepiej od niego. Nie trzeba było ładować bomb, by idealnie się dopasować do przeciwniczek. Teraz trzeba było przygotować blok braci wpierdolec. Tak, dokładnie.

Białowłosy został samotnym jeźdźcem, ostatnim samurajem, ostatnim mohikaninem pod siatką. Był po prostu jedynym, który mógł teraz zabawić się w grę psychologiczną, by ustawić się możliwie jak najbliżej siatki i swoimi ramionami oraz klatką piersiową zasłaniać zagranie Misae, zdekoncentrować te cuda po drugiej stronie siatki. Był pewien, że jego głupkowaty wyraz twarzy czy też machanie przeszczepami będzie idealne ku temu. Gdy tylko piłka poleciała skupił się na jednym - skutecznym, silnym i sprytnym bloku, po którym piłka wróci możliwie najbliżej przeciwniczek tuż przy samej siatce co skutecznie utrudni wybicie jej w górę i groźnej zagrywki, a on sam szuka w ten sposób punktu. Mając inną możliwość w rozegraniu, na pewno będzie wypatrywał czego prostego - albo zagra na brata, jeżeli zauważy, że ten jest idealnie ustawiony do rozbiegu albo... Tym razem sam wykorzysta swój refleks, spoglądając na którekolwiek wolne pole by mocnym uderzeniem zgrać piłkę w pole dziewcząt. Na tyle mocno i precyzyjnie by było to jak najbardziej udane zagranie. Oczywiście, polegał głównie na wszystkich zmysłach na tyle, by nie patrzeć jak to robi, no-look point był do zdobycia, a on musiał pociągnąć swój zespół ku gwiazdom!

[Kakarotto]

Mecz #1Mistrz Gry

Drużyna #1Shuten -|- Aiko -|- Riza

Drużyna #2Benimaru -|- Misae -|- Dekumaru

Wynik 2 : 4

Mecz wszedł do końcowej fazy spotkania. Publiczność podsycana komentowaniem speakera wiwatowała przy każdym zdobytym punkcie lub wstrzymywała oddech gdy piłka leciała wysoko w górę. Gwizdek sędziego zaowocował ponownym rozstawieniem się drużyn po krótkiej przerwie na dogadanie taktyki. Piłka była ponownie po stronie drużyny Benimaru.

Misae doskonale wiedziała, że nie ma tyle pary w rękach co jej koledzy z zespołu więc postanowiła zagrać inaczej. Wysoka piłka, silne wybicie, mocny zamach a to wszystko by piłkę posłać delikatnym łukiem zaraz nad siatką. Każdy by mógł pomyśleć, że oddała piłkę na drugą stronę lecz oni mieli swój własny plan na rozgrywkę. Aiko stojąca na froncie nie miała większego problemu z odbiorem. Podała do Rizy, która wystawiła do swojej kapitan tak jak ustalały. Shuten postanowiła wprowadzić swój plan w życie. Posłała piłkę mocnym uderzeniem na stronę przeciwników.

Samotny białowłosy obrońca oczywiście wyskoczył do niej lecz ta przeleciała nad jego palcami lecąc prosto w jedyną kobietę w drużynie. Misae gotowa na wszystko oczywiście przystąpiła do przejęcia piłki lecz tu pojawiły się komplikacje. Czerwonowłosa kapitan posłała piłkę tak by patrząc na nią, trzeba było też spojrzeć na jasne słońce. Dziewczyna mimowolnie zmrużyła oczy. Odbiła piłkę w górę lecz nie zdążyła przygotować się do tego i tak naprawdę przyjęła ramieniem. Zamiast piłki jej pośladki spotkały się z piaskiem gdyż to trochę zachwiało jej postawą. Benimaru mając do wyboru łapać ją albo biec po piłkę oczywiście wybrał opcję drugą. Tyłkiem koleżanki mógł się zająć później a teraz mieli punkty do zdobycia. Wybiegł kawałek za linię i górą wystawił wysoką piłkę do ostatniego stojącego na boisku. Dekumaru wyskoczył napinając swoje potężne mięśnie i posłał piłkę na drugą stronę możliwie w jak najpewniejsze miejsce. Aiko z Rizą wyskoczyły do bloku lecz siła uderzenia sprawiła, że piłka przeszła im rzez ręce i zachwiała ich pozycją. Gdy wylądowały same prawie nie upadły na piasek jak Misae po drugiej stronie. Niefortunnie dla nich rozległ się gwizdek sędziego ogłaszający koniec tej tury.

- Po wspaniałym zdobyciu punktu obie drużyny dogadują właśnie strategie proszę państwa. Rozgrzewkę już chyba mają za sobą i teraz zacznie się prawdziwe widowisko! Sędzia daje znak a Misae zajmuje pozycję. Wysoka piłka, zamach i... to tylko zmyłka. Piłka lekko przelatuje na drugą stronę. Aiko odbiera bez większych problemów. Tym lepiej dla jej nadgarstków. Riza, Shuten wyskakuje i... posyła mocną piłkę! Misae przyjmuje ale co to! Ramieniem! Upada na piasek a piłka leci na aut! Benimaru wybiega do niej i posyła ją z powrotem na boisko. Dekumaru już na nią czeka! Skacze i... tak jest! Potężna piłka ląduje po stronie drużyny dziewcząt. Aiko z Rizą próbowały blokować lecz nie miały szans z tą czystą siłą!

KolejnośćMisae -> Dowolna

[Yōgan Misae]

Jeszcze jeden. Jeszcze jeden!
Nie wiedziała czy tłum tak skanduje, ale na pewno słyszała taki krzyki pełne entuzjazmu w głowie. Serce zabiło mocniej. Czuła, że są naprawdę blisko. Ostatnia prosta. Tylko nie stracić skupienia i świat będzie ich. Wiedziała, że na jej barkach spoczywa wielka odpowiedzialność nie może popsuć zagrywki. Nie teraz.
Gdy tradycyjnie podeszli do siebie i poklepali się po przyjacielsku po tyłeczkach będąc w uścisku szepnęła do nich tylko "Moja". Mówienie na głos planów było zbyt dużym ryzykiem, że przeciwniczki usłyszą. Tak dała jasno znać, że ona zamierza uderzać wykańczającym atakiem.
Wróciła na pozycję głęboki wdech by uspokoić nerwy. Poczekała na gwizdek i już piłka uniesiona w górę by przebić ją na drugą stronę. Podobną siłą i metodą co ostatnio. Nie chciała przesadzić i posłać piłki w aut. Byłaby to bezsensowna strata na którą nie mogła sobie pozwolić.
Po serwie od razu zajęła pozycje gotowa do przyjęcia. Zabezpieczała blok braci i pilnowała tylnej części boiska. Nic się nie zmieniło. Jest gotowa zostać bohaterem bez stanika byleby uratować akcje.
Oczywiscie nie zamierzała po raz kolejny rozegrać wszystkiego tak samo. Nie zamierzała pozwolić aby przyzwyczajone do stylu gry panie miały nad nimi przewagę. Teraz zasady były inne. Przyjąć piłkę i podać do jednego z braci. Potem poczekać tylko na wystawienie. Liczyła, że drugi również wyskoczy do ataku markując i skupiając na sobie uwagę, kiedy ta z drugiego rzędy wyskoczy i zaatakuje najmniej bronioną część boiska. Po ataku od razu wróci na swoją pozycję z tyłu. Wiedziała że na ten czas ktoś będzie zabezpieczał boisko, liczyło się tylko wyprowadzenie celnego uderzenia

[Kyunaru Benimaru]

Benimaru był jeszcze bardziej napalony po zdobytym punkcie niż zwykle. Płonął żywym ogniem, nie zdając sobie sprawy, że tego ognia od słońca to już naprawdę wystarczy. Dziewczyny gorące, piasek gorący, woda wrząca, a on ogniem piekielnym pokryty. Nic tylko się rozpłynąć. Rozgrywka trwała i Misae znów podeszła do piłki. Zmiana tak naprawdę niewiele wprowadziła, bo taktyka była niemalze ta sama. On będąc pod siatką miał zamiar skutecznie przeszkadzać dziewczętom w odebraniu zagrywki, w pomyleniu się, zdając się pokazywać to co najlepsze - czyli swoją głupotę pod siatką, dekoncentrując rywalki.

Gdy piłka już przeszła, skupił się na pojedynczym i skutecznym bloku, dobiegając wszędzie gdzie tylko mógł, przebijając blokiem piłkę na drugą stronę, jak najbardziej pod kątem by ta wpadła w pole i zakończyła tę męczarnię. Jednocześnie, jeśli ma rozgrywać - a taki jest cel po odbiorze piłki, robi to najszybciej i najdokładniej jak tylko potrafi. Dobiega, wybija jak najwyżej i najbliżej siatki po ich stronie by Dekumaru zwieńczył tę świecę potężnym gwoździem, zabił ten mecz i by w końcu mogli się poprzytulać z tymi słodziakami po drugiej stronie. To że były aktualnie rywalkami, nie znaczyło, że nie wypiją razem drineczka i nie skoczą w głąb alkoholowych fantazji i potańcówek. Był gotowy na wszelkie ewentualności, tuż po rozegraniu, by również zaatakować mocnym atakiem po skosie, tak by zaskoczyć rywalki, gdyby tylko do tego doszło - a podczas przypadkowego przebijania, pojawić się nad siatką i zwieńczyć dzieło gwoździem.

[Kyunaru Dekumaru]

https://i.imgur.com/ARoOMIw.jpg

Chaotyczna akcja została zakończona kolejnym sukcesem. Po początkowych niepowodzeniach i potknięciach, teraz mecz zaczął układać się po ich myśli. Dekumaru nie wiedział jednak, czy to przez to, że oni się rozkręcali, czy to przeciwniczki zaczęły grać gorzej. Czy miało to jednak jakiekolwiek znaczenie? Wynik był niezwykle obiecujący, kondycja ich nie zawodziła i wszystko sprowadzało się teraz do jeszcze tylko jednej, udanej akcji. Młodszy Kyunaru był dumny z siebie, że to on zdobył punkt silnym atakiem, który dosłownie przebił się przez przeciwny blok. Mimo że nie pokazywał tego na zewnątrz, tamta akcja zmotywowała go i pozwoliła uwierzyć, że teraz już naprawdę niedaleko do końcowego zwycięstwa. Oczywiście to od początku była tylko zabawa, liczył się udział i tak naprawdę nie zależało im na dobrym wyniku ale... eh walić to, nic z tego nie było prawdą. Do turnieju podeszli po to żeby go wygrać, inne nastawienie nie wchodziło w grę. Dlatego pani i panowie wkładali w każdą akcję swoje serducho, aby później nie wyrzucać sobie i nie wmawiać, że mogliby wygrać, gdyby tylko bardziej się postarali.

Na zagrywce ponownie stała Misae. Póki co spisywała się na niej świetnie. Jej techniczne serwisy sprawiały przeciwniczkom na tyle trudności, że później mieli ułatwione zadanie w obronie. Na jej chęć wykazania się w domniemanej ostatniej akcji meczu, Dekumaru nie zamierzał protestować. Należało jej się to, bo również zostawiła na boisku sporo sił, a miejmy nadzieję, że w końcu zostawi również górną część stroju. Młodszy Kyunaru pozostał więc po raz kolejny z tyłu, nie pod siatką i po udanej obronie zamierzał dograć piłkę do rozgrywającego Benimaru. To do niego należał ostateczny wybór atakującego w ich akcji, więc na wszelki wypadek Deku również przygotowywał się do kończącego gwoździa. Grał ofiarnie, jak na siatkarza plażowego przystało, starał się dogrywać drugie piłki do brata, natomiast ataki, które przypadły mu w udziale zamierzał uderzać na maksymalnym zasięgu z całej siły w niechronioną przez przeciwniczki strefę na ich połowie boiska.

[Sabataya Shuten]

https://i.imgur.com/2Kb3tdG.png

Wiele rzeczy szło dość "nie tak". Z jednej strony była ta nieopatrznie posłana mocnym uderzeniem piłka, gdzie jej wybicie jej w górę niekoniecznie wiązało się z użyciem duże siły. Ostatecznie piłka i tak ma już jakiś pęd, a zbyt silne uderzenie mogło ją posłać na aut, si? Ale tak się nie stało, przez co mogła w pewien sposób podziwiać, jak pozostałe elementy sypią się niczym domino. Kolejną kwestią był blok dziewczyn. Halo? Czy nie mówiła im, żeby NIE blokowały? Mogły wyskakiwać nad siatkę i przyjąć pełen impet uderzenia, a mogły przyjąć ją nieco dalej w bardziej bezpieczny sposób. Z jakiegoś powodu pomimo przedstawienia im planu wybrały opcję gorszą co tylko sprawiło, że piłka przedarła się przez ich obronę w sposób, w jaki niewiele dało się już zrobić. Na przykład uderzyć dłonią w twarz. Może to ona coś źle sformułowała? Ah... Nevermind. Podeszła do nich RAZ JESZCZE objaśniając plan z wybijaniem piłki w górę - który i tak powinien być skuteczny pomimo tego, czy ci zrozumieją działanie całej taktyki - ORAZ unikania blokowania piłki pod siatką. Odbiją lekko? Łatwo będzie ją przejąć i odbić delikatnie w stronę reszty zespołu. Ścinają? Odbicie dołem prosto w górę winno kupić im czas, a jeśli nawet uderzenie to będzie zbyt mocne i tak winno uniknąć spotkania z boiskiem. Wszystko. All Nic więcej. W którymś momencie słońce któregoś oślepi i będzie tyle po grze. Albo dla ich trójki, albo przeciwników. Ale prędzej dla dziewczyn widząc, gdzie to zmierza.

[Yamanaka Aiko]

Miała wrażenie, że promieniujący ból na moment zaćmił jej trzeźwe myślenie i rozsądek; taktyka jaką chciała przyjąć Shuten zdawała się być dobra, a mimo to Aiko odruchowo zablokowała nadchodzące uderzenie, co oczywiście nie skończyło się zbyt dobrze - punkt wpadła na konto przeciwników. Ponownie.
Zaklęła cicho, biorąc kilka głębszych wdechów. Zdawała sobie sprawę, że w dużej mierze to przez nią straciły cenne punkty, dzięki czemu przeciwna drużyna miała większe szanse na zwycięstwo. Nie można było jednak odmówić im umiejętności - jeżeli wygraliby, byłoby to zasłużone i wypracowane zwycięstwo.
Obserwując uważnie przeciwniczkę, ustawiła się do obrony, gotowa do przyjęcia piłki. Wiedziała, że musi postawić wszystko na jedną kartę - jeżeli w grę wchodziło przyjęcie dołem, nie zamierzała się od niego migać, nawet jeżeli później miała cierpieć z bólu. To była ich ostatnia szansa, a zbolałe nadgarstki nie mogły im jej odebrać.
Starała się przyjąć delikatnie, w taki sposób, by Rizie łatwo było wystawić. Sabataya na ataku była jednak najlepszą możliwością; ze swoją siłą, miała zdecydowanie lepsze szanse na uzyskanie punktu niż Aiko czy Riza.
W razie gdyby gra toczyła się dalej, a przeciwnikom udało się przyjąć atak, Aiko gotowa gotowa była do odebrania ataku, możliwie górą; nie zamierzała blokować uderzeń, bo to i tak nic nie dawało. Zdecydowanie lepiej było pozwolić piłce przejść na ich stronę boiska i odbić ją, dając sobie tym samym możliwość do zaatakowania.

[Kami Riza]

https://i.imgur.com/wjdFkXx.png

Do całości trzeba było podejść nieco bardziej z chłodną głową, tak też zdecydowała się Riza. Musiało stać się jej to obojętne czy wygrają czy przegrają, wcześniej jakoś automatycznie miała pragnienie wygranej, a teraz zaczęła temperować swoją własną ambicję. W końcu nie chce czuć się przygnębiona w razie ewentualnej porażki. Od kontuzji Aiko zaczęły grać jak boty, szczególnie młoda Kami. Nieważne co spróbuje wymyślić nie jest kolorowo. Cały czas miała wrażenie, że coś ją omijało. Zaczynając od początku plan.
Jak najbardziej dokładny odbiór preferując odbieranie dołem serwu Misae. Ogólnie nie są tak silne jak Benimaru czy Deku więc będzie stać bliżej, by pokryć jak najwięcej się da. Piłka później powinna polecieć w stronę Aiko wymierzona, by ta rozegrała.
Jeżeli to któraś z dziewczyn odbierze i dostanie piłkę do wystawienia to wyskoczy i poczeka aż Shuten/Aiko podbiegnie bliżej siatki, by ściąć ale w ostatniej chwili zamiast wystawić dziewczynie po prostu przerzuci prostym ruchem piłkę na stronę przeciwników wykonując tzw kiwkę. Może tym razem się uda.
W razie jak wybronią to zgodnie ze słowami pierdoli skoki na bloki, będzie stać tak, by te ściny spróbować odbić dołem. Kolejną akcję jeżeli się wykona i będzie miała piłkę do wystawienia wystawi wysoką do Shuten.