• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Północne Góry

Tsuchi no Kuni, lub jak niektórzy mają w zwyczaju je zwać, Kraj Ziemi, stanowił niegdyś jeden z Pięciu Wielkich Krajów Shinobi, będąc tradycyjnie postrzegane przez świat jako spokojne miejsce z wieloma udogodnieniami. Bogata baza rolnicza i górnicza Tsuchi no Kuni jest znana ze swojej rozbudowanej struktury. Tutejszy krajobraz jest dość surowy, z bardzo małą liczbą drzew, a horyzont, jak okiem sięgnąć, nieustannie przedzielają góry. Aktualna sytuacja po likwidacji Iwagakure w Tsuchi no Kuni jest stosunkowo… dobra. Tak jak wiele krajów zaczęło cierpieć na większe ataki bandytów, tak Daimyō Tsuchi zawarł umowę z samurajami z Tetsu no Kuni. Oni użyczali swojego ostrza ku obronie jego kraju, a on zapewniał im większą ilość materiałów potrzebnych do produkcji ich wyposażenia oraz lepszą reputację w pobliskich krainach.
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Północne Góry

Tsuchi no kuni - Północne Góry
Łańcuchy górskie tuż przy granicy Tsuchi no Kuni z Yama no Kuni. Wysokie, pokryte dużą ilością śniegu i drzew iglastych szczyty. Żyje tu niewielu ludzi, większość z nich zbiera się w małych osadach na równiejszych i bezpieczniejszych fragmentach tego niegościnnego terenu. Jedną z większych osad tego miejsca jest Wioska Bato, której i tak brakuje dużo, do zostania miasteczkiem. Przez te tereny prowadzi niewiele szlaków, większość terenu to gołe skały pokryte śniegiem, bądź też nieprzebyte lasy. Bardzo łatwo jest się tutaj zgubić, a z racji, że okolicy żyje sporo niedźwiedzi i wilków po takim zagubieniu można też dosyć łatwo stracić życie.
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Góry

Obrazek
Midoro sam nie wierzył w słowa Muraia. Nie znał go zbyt dobrze lecz to co teraz widział było totalną przeciwnością tego co pamiętał. Nie chciał z nim walczyć. Totalnie nie miał na to czasu. Zmarnował go już wystarczająco dużo. Eri by nie chciała by ich dwójka się biła gdyż poniosły ich emocje. No ale nie było jej tu z nimi. A ten zarośnięty obdartus nie pozostawił mu już wyboru. Wstał poprawiając płaszcz i wyszedł za dawnym kolegą.
Szedł dobre kilka metrów za nim. Nie zamierzał z nim rozmawiać. Był głupio uparty i miał klapki na oczach. Zamiast tego się starał uspokoić. Wyszli z wioski i zaczęli iść w stronę pustych terenów poza wioską. Chociaż w tej jednej kwestii się zgadzali. Nie było potrzeby narażania cywilów na ich śmiercionośne techniki tylko dlatego, że żaden z nich nie potrafił się opanować. Już podczas trasy chłopak włożył dłonie do toreb z gliną którą zaczął przeżuwać swoimi ustami w dłoniach. Nie wiedział o nim nic poza tym, że umiał kontrolować żywioł wody. Wątpił też, że rzuci się na niego pośrodku traktu. Wolał jednak być przygotowany.
Gdy dotarli na miejsce rozejrzał się szybko po nim badając dokładnie teren oraz jego ukształtowanie. Podał swojemu senseiowi dziennik z listem od Eri, czy też raczej Arisy, oraz jego wszystkimi notatkami.
-Pilnuj tego bardziej niż nas. Liczę, że ten twój szczur medyk sporo potrafi. - rzucił na odchodne i poszedł w stronę tego co nieuniknione. Stanął około 20 metrów od swojego przeciwnika a gniew znów zagościł w jego oczach. A może nigdy nie minął? Rzucił do niego jedynie kilka prostych słów zakładając przy tym krótkofalówkę i ustawiając na jeden z kanałów.
-Czekamy na sygnał Arashiego. Możesz się jednak wycofać. Średnio mam czas na te całą farsę. To co robisz ze swoim życiem średnio mnie interesuje lecz ze względu na to co było kiedyś między nami a Eri wolał bym nie spuszczać ci totalnego wpierdolu.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Suzuko Murai
Posty: 26
Rejestracja: 07 cze 2021, 11:26
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Góry

Milczał przez całą drogę, sapiąc ciężko niczym rozdrażniony byk. Starał się skupić, ale nie potrafił. Było to dla niego dość dziwne, ponieważ zwykle pozostawał chłodny i obojętny. Jedynie kiedy zdarzało mu się tracić kontrole… nie ważne, teraz to było nie ważne. Teraz miał walczyć. To chyba jedyne co pozostało mu z poprzedniego życia. Ciągła walka, nieprzerwana walka, w imię sprawiedliwości, w imię pokrzywdzonych, w imię samego siebie by nie zatracić się w mroku całkowicie.
Arashi co prawda starał się, jeszcze w karczmie, przemówić mu do rozsądku, a nawet wytłumaczyć się z zarzutów które padły w jego kierunku, lecz to straciło jakiekolwiek znaczenie. Kto miał rację, a kto nie miał. Teraz przemówią pięści.
Obracał się tylko po to by określić jak daleko od cywilizacji się znaleźli. Chciał mieć pewność, że żadna z ich technik nie zniszczy żadnego z budynków, nie zrani nikogo postronnego, nawet jeśli wybierze się na spacerek poza granice swego domostwa, ani że ewentualne lawiny, czy trzęsienia ziemi, które mogą wywołać nie wpłyną na życie tych ludzi.
- Tutaj - Odpowiedział w końcu, obracając się na pięcie w kierunku Midoro. Miał nadzieję, że chłopak chociaż odrobinę zmęczył się tym marszem w tak bardzo niesprzyjających warunkach. Sięgnął do przytroczonej do biodra torby, skąd wyciągnął jeden ze zwojów. Odpieczętował z niego jednego kunaia resztę chowając bezpiecznie ponownie w torbie. Chwycił pewniej kunai z nadzieją, że to mu wystarczy. Oddalił się od Midoro na odległość 20 metrów, zasięg dobry na początek walki. Właściwie dawał w ten sposób fory chłopakowi, gdyż z tego co pamiętał Murai to walczył on raczej na odległość, gdy jemu samemu nie robiły one większej różnicy. Gdy znalazł się na miejscu, ścągnął buty i skarpety, stając bosymi stopami na ziemi.
- Tak lepiej - Przeciągnął się, a następnie ruszył wszystkimi palcami u stóp, również rozciągając i rozgrzewając je. – Jestem gotowy wtedy kiedy ty- Rzucił do Midoro nie zważając uwagi na jego czcze groźby. Przyjął pozycję, jakiej spodziewać można było się raczej po bokserach. A przynajmniej tak uważał Murai, któremu niestety brak było przeszkolenia z Taijutsu.
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Góry

Nowy PoczątekFabuła
Obrazek



Zielonowłosy opuścił karczmę wart z towarzyszami, ciągnąc się za nimi. Atmosfera jaka była w koło nich nie zachęcała do rozmowy, Sokora także nie był zbyt rozmowny, więc po prostu milczał, gładząc schowanego pod płaszczę Umę po uszku. Arashi miał nadzieję, że walka nie zaogni konfliktu jeszcze bardziej. Nie miał nic przeciwko, żeby dali sobie trochę po mordzie. Doskonale znał tą metodę dogadywania się. Oby tylko to nie poszło w drugą stronę. Od tego tutaj był, żeby to wszystko zakończyło się dobrze, i żeby nikt nie zginął. Kiedy dotarli na miejsce pojedynku Arashi rozejrzał się dokładnie po okolicy, Byli jakieś 15 minut drogi od wioski, na niebie malowała się jedynie delikatna łuna świateł, więc chyba byli wystarczająco daleko, żeby nikogo nie skrzywdzić. Zielonowłosy odebrał od Midoro jego skarby u schował je do swojego płaszcza, po czym pozwolił im ustawić się w mniej więcej w dogodnej odległości.
- Nie będę was od tego odciągał. Jeżeli uważacie, że tego potrzebujecie, to proszę. - wziął głębszy wdech i na chwilę przymknął oczy. Jeszcze na sekundę złożył pieczęć sensora, aby upewnić się, że nikogo nie ma w okolicy. Kiedy potwierdził to, otworzył oczy. Teraz był w pełnym skupieniu. Czuł jak czas w koło niego płynie wolniej, a on jest w stanie wyczuć odpowiedni moment na wszystko. Nic nie umknie jego uwadze, ogarnął swoim wzrokiem całą arenę, był gotowy, żeby upilnować tych dwóch gagatków.
- Zaczynajcie! - wymienił spojrzenia z Sokiro i Umą, po czym włożył jedną dłoń pod płaszcz. W razie czego, ma kilka asów w zanadrzu, aby im trochę nie pozwolić się pozabijać. Dopiero teraz dotarło do niego, że ten pojedynek nie jest aż tak głupim pomysłem. Dawno nie widział obu w akcji, chętnie zobaczy jak bardzo rozwinęli się przez czas jego nieobecności.
JUDGE NO MODO!


Obrazek
  • Pole walki prezentuje się jak na mapce. Jej szerokość to 500x500px, każde 10px to 1m w rzeczywistości.
  • Teren jest delikatnie pochyły, skos przebiega z północnego-zachodu na południowy-wschód.
  • Brązowe kropki to drzewa iglaste.
  • Szare to odśnieżony trakt, na północy zachód idzie się do Bato.
  • Lazurowe to zaspy odśnieżonego śniegu.
  • Całość poza ścieżką jest przysypana warstwą około 30cm śniegu, jest dosyć świeża, więc utrudnia przemieszczanie się.
  • Żółte to drogowskaz prowadzący do wioski
  • Czerwone - Sokiro, Zielone - Arashi, Czarne - Murai, niebieskie - Midoro
Pamiętajcie o wklejaniu technik w spoiler i liczeniu chakry. Nieopłacone techniki będą nieużyte :D


Kolejność: Zaczyna ten kto chce.
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Góry

Obrazek
A więc Murai się nie wycofał jednak. Pozostawał wierny temu co mówił, to trzeba było mu przyznać. Chłopak westchnął tylko stając w lekkim rozkroku. Jego usta przeżuwały już glinę od jakiegoś czasu. Mistrzowsko opanował Kontrolę Chakry więc nie martwił się o błyskawiczne jej kumulowanie. Plan w głowie układał już od samego wyjścia z karczmy. Postawa jego przeciwnika w zasadzie nic wielkiego w nim nie zmieniała. Skinął do senseia czekając na znak.
Gdy tylko padły słowa Arashiego do rozpoczęcia pojedynku chłopak wybił się z całych sił do tyłu by zwiększyć dystans. W tym samym momencie złożył najszybciej jak mógł połowiczną pieczęć klonowania tworząc najidealniejsze kopie jakie tylko umiał. Trójka identycznych Midoro pojawiła się przed nim od razu wykonując plan który obmyślił przed podziałem. W razie kłopotów, lub zmian w planie miał krótkofalówkę by porozumiewać się między samym sobą. Niby każdy myślał tak samo lecz wolał mieć pewność. Każdy Douhito zaczął robić coś innego gdy tylko się pojawili. Midoro #1, znajdujący się na froncie pośrodku, miał złożyć zaledwie jedną pieczęć węża i przyłożyć dłoń do ziemi by przed nim posłać serię fal która miała zachwiać Muraiem. Dwójka po bokach dobywając Wakizashi miała za zadanie złożyć połowiczne pieczęci Tygrysa by błyskawicznie pojawić się przed i za Muraiem w odległości około 1,5m-2m. Jeśli by im się udało mieli złożyć połowiczną pieczęć klonowania jedną ręką i oboje mieli w jednej chwili eksplodować. Dobyta broń służyła tylko do obrony przed potencjalnymi pociskami jak np kunai. Klon Douhito z tyłu miał wyciągnąć dłoń w tył by wypluć glinę która w obłoku dymu powiększyła się do rozmiarów Wielkiego Smoka. Midoro od razu na niego wskoczył a sam smok miał wchłonąć swoje dwa segmenty by po chwili wypluć swoje dwie miniaturki. Gdyby jakimś cudem Murai wydostał się z eksplozji klonów, małe smoki miały naprawić ten błąd pikując prosto w niego. Gdy tylko czarnowłosy wskoczył by na swoją glinianą kreację, ta miała unieść się w górę i podlecieć tak wysoko jak się tylko dało. Najlepiej jakieś 75m-100m nad nich. Gdy miał już ręce wolne wziąłby trochę gliny do normalnych ust w twarzy wyczekując rozwoju sytuacji.
► Pokaż Spoiler | podsumowanie
  • Stworzenie klonów, odskok do tyłu (razem 4 Midoro)
  • Klon #1 na froncie w środku Doton: Tsuchi Nami no Jutsu, Klon #2 i #3 na froncie po bokach Shunshin no Jutsu, Klon #4 z tyłu C2
  • Klon #2 i #3 eksplozja, Smok C2 wciąga segmenty i odlatuje, Klon #4 wskakuje na smoka
  • Smok C2 pluje miniaturkami wycelowanymi w wybuch lub tam gdzie zobacze Muraia, Klon #4 wbierze glinę do ust.
Chakra: 10 000 / 4 = 2 500 each
Klon #1: 2 500 - 3 - 100 = 2 397
Klon #2 i #3: 2 500 - 3 - 200 - 250 = 2 047
Klon #4: 2 500 - 3 - 750 = 1 747
► Pokaż Spoiler | techniki
Jibaku Bunshin | Suicide Bombing Clone自爆分身
KlasyfikacjaBakuton, Transformacja Natury, Technika Klonująca
PieczęcieTworzenie klonów: Pies → Wąż → Małpa → Smok → Pieczęć Klonowania
Autodestrukcja: Pies → Wąż → Małpa → Pieczęć Konfrontacji
KosztChakra dzielona równo pomiędzy oryginał i kopie
Standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
Zasięg-
WymaganiaIkite Iru Bakuhatsu, Kage Bunshin no Jutsu
Technika działa dokładnie jak Kage Bunshin no Jutsu z taką różnicą, że klon może wykonywać jutsu Bakutonu.

Klon może zostać pokonany jak normalny Kage Bunshin lub złożyć pieczęci i eksplodować. W drugim przypadku klon musi zapłacić koszt naładowania chakrą. Maksymalna siła wybuchu jest równa randze A. Po śmierci do oryginału wraca połowa pozostałej chakry.

Posiadając Specjalizację w Bakutonie technikę można wykonać wykonując tylko Pieczęć Klonowania.
Doton: Tsuchi Nami no Jutsu | Earth Release: Earth Wave Technique土遁・土波の術­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Położenie dłoni na ziemi
KosztStandardowy
Zasięg20 metrów przed siebie
5 metrów dookoła
Wymagania---
Technika, której celem jest sprawienie by przeciwnik stracił równowagę. Poprzez wprowadzenie własnej chakry do podłoża, zaczyna ono falować, przez co przypomina ono bardzo niestabilny pokład okrętu. Ciekawe natomiast jest to, że choć wszystkie obiekty na podłożu są pod tego wpływem, a więc krzesła czy wazony mogą się przewrócić lub spaść, sama struktura podłoża czy budowli nie ulega zmianie, co pozwala ograniczyć zniszczenia w budowlach cywilnych.

Posiadając rangę S w Doton nie musimy składać pieczęci węża.
Shunshin no Jutsu | Body Flicker Technique瞬身の術­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieTygrys
KosztStandardowy
Zasięgdo 20 metrów
Wymagania---
Pomimo zaliczania się w poczet podstawowych zdolności ninja, stanowi technikę dość chakrożerną. Przez to, nie bywa ona dostępna dla niskopoziomowych shinobi. Chociaż często mylona z teleportacją, technika ta poprzez krótkie skupienie chakry jest w stanie przez bardzo krótką chwilę zwiększyć możliwości organizmu, pozwalając na niesamowicie szybkie poruszanie się. Mimo tego mylnego wrażenia, jest w rzeczywistości niesamowitym przyśpieszeniem, które na takowe wygląda. Ninja potrafi w mgnieniu oka pojawić się w innym miejscu, o ile jest fizycznie dostępne. Tak duże prędkości zezwalają głównie na poruszanie się w linii prostej, o ile przeszkody na drodze nie są stosunkowo łatwo do ominięcia np. kłoda bądź przewalone drzewo. Niektórzy używają jej też, by znaleźć się nad przeciwnikiem zamiast tuż obok niego.

Podany zasięg pozwala przenieść się na wspomnianą odległość przy poświęceniu standardowego kosztu techniki. Możliwe jest jednak jego zwiększenie, poprzez przeznaczenie większej jej ilości. Warto jednak pamiętać, że strata zbyt dużej ilości chakry w krótkim czasie może negatywnie odbić się na shinobi.

Istnieje wiele wariantów tej techniki, wszystkie różniące się tylko wizualnie. Możliwe jest zarówno wytworzenie niewielkiej chmurki celem kamuflażu, chociaż nie jest ona konieczna. Są również ninja, którzy zamiast ów dymku tworzą zasłony z wody, liści czy piasku - wszystkie mające tę sama funkcję, nie dając innych profitów niż efekt wizualny.

Posiadając rangę S w Ninjutsu zamiast pieczęci Tygrysa, można w zamian użyć Pieczęci Konfrontacji.
Posiadając Specjalizację w Ninjutsu ninja może pominąć pieczęć kumulując chakrę tyle czasu, ile zajęłoby jej złożenie.
Shī Tsū | C2爆薬二
KlasyfikacjaBakuton, Transformacja Natury
Pieczęcie---
KosztPotrójny
Zasięg---
WymaganiaIkite Iru Bakuhatsu, C1, Sennin
Shinobi przy pomocy obu dłoni tworzy smoka rozmiaru Wielkiego z wybuchowego materiału np. gliny. Posiada on skrzydła pozwalające mu latać oraz ogon składający się z 20 segmentów. Można ich użyć do specjalnych kreacji oraz technik smoka. Stworzonemu smokowi nie da się dorobić brakujących segmentów czy też utraconych kończyn.

Standardowo siła wybuchu jest jak tworu rangi A lecz gdy traci on swoje segmenty to siła eksplozji słabnie. Przy 10 segmentach jest to wybuch rangi B a przy 0 segmentach, rangi C.
Kibaku Sōzō | Explosive Creation起爆創造
KlasyfikacjaBakuton, Transformacja Natury, Technika Współpracy
Pieczęcie---
Koszt---
Zasięg---
WymaganiaStworzony smok C2
Technika wykonywana przez smoka C2. Gdy smok jest stworzony można poświęcić segmenty jego ogona do wytworzenia jego miniaturek lub min. Olbrzym "wchłania" część siebie, by po chwili wypluć z paszczy małego smoka lub 10 kulistych bomb. Nowych kreacji nie da się powiększyć. Dodatkowo, miniaturki nie posiadają segmentów na ogonie i nie da się nimi wykonać technik specjalnych smoka C2.

Można wchłonąć tylko 1 segment na turę.

Miniaturką można sterować, ma rozmiar Średni i siłę wybuchu rangi C.

Miny można tylko zrzucić z powietrza, mają rozmiar Mały i siłę wybuchu ragi D.

Posiadając Specjalizację w Bakutonie można poświęcić do dwóch segmentów smoka na turę, lecz nie można tworzyć miniaturowego smoka i bomb jednocześnie.
► Pokaż Spoiler | Atuty
BakutonSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Sennin BakutonuAtut nabyty
Atut ten oznacza osobę posiadającą ogrom wiedzy i umiejętności w jednej konkretnej dziedzinie. Sprawia to, że ma on dostęp do technik, do których normalny użytkownik tego konkretnego żywiołu nie miałby dostępu.
By wykupić ten atut należy posiadać rangę S w danej dziedzinie.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Suzuko Murai
Posty: 26
Rejestracja: 07 cze 2021, 11:26
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Góry

Wpatrywał się w swego przeciwnika jakby nie istniało poza nim nic innego. Nie chciał przepuścić żadnego jego ruchu. Żadnego spojrzenia, żadnego ułożenia nóg, czegokolwiek co mogłoby zdradzić w jaki sposób się poruszy.
I nagle, Arashi dał znać do rozpoczęcia pojedynku. Murai zareagował natychmiast wyrzucając kunai w północno wschodnim kierunku chcąc przemieścić się w tamtą stronę by uciec przed niechybnymi atakami Midoro z daleka. Jakże musiał się więc zdziwić gdy młodzieniec zamiast atakować wycofał się do tyłu. Murai nie mógł nie skorzystać z tego zaproszenia, dlatego też złożył pieczęć konfrontacji, przyjmując jednocześnie odpowiednią pozycję. Na całym polu walki zaczęła unosić się mgła, która gęstniała bardzo szybko, wyłączając najgłówniejszy ze zmysłów dla obu wojowników.
Teraz gdy był już ukryty, czas było spierdzielać. Wykorzystał dany mu czas zapewne w pełni i mimo, że nie był teraz widoczny dla Midoro, to ten wiedział, gdzie znajdował się na początku, więc wciąż mógł go trafić. Dlatego też Murai ruszył biegiem w kierunku wyrzuconego kunaia, po drodze składając pieczęć wołu by już po chwili mknąć w kierunku wyrzuconego kunaia gdzie też powinien być bezpieczny, przynajmniej przez chwilę. Na miejscu złożył pieczęć królika i dotknął ziemi zalewając całą okolicę wodą. Ostatnim elementem jego planu było wyciągnięcie katany, pokrycie jej raitonem, podskoczenie do góry i wbicie jej w ziemię tak by samemu nie dotykać ziemi i by raiton rozszedł się po całej tafli wody, którą właśnie rozlał dookoła. A potem? Potem pozostawało mu nasłuchiwać co działo się wokół niego.
TL;DR
► Pokaż Spoiler
1. Wyrzucam kunai w miejsce zaznaczone na mapie czarnym x.
2. Widząc, że Midoro ucieka dalej pokrywam zaznaczony na szaro obszar mgłą
3. Uciekam w kierunku wyrzuconego kunaia, składając jednocześnie pieczęć wołu by wykonać skok Hagane piasuinparusu do wyrzuconego kunaia
4. Składam pieczęć królika i dotykam ziemi by za pomocą Suiton: Haran Banshō zalać okolicę na obszarze zaznaczonym niebieskim kołem.
5. Wyciągam katanę, nakładam na nią Raiton: Denki no Te rangi A, podskakuje do góry, by następnie wbić ją w ziemię tak by nogi znajdowały się u góry i wyładowania nie dotknęły go.
Mapka:
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Techniki:
► Pokaż Spoiler
Kirigakure no Jutsu | Hiding in Mist Technique眼霧隠れの術
KlasyfikacjaSuiton, Transformacja Natury
PieczęcieWół → Wąż → Baran
KosztStandardowy na turę
Zasięgdo 100m
Wymagania---
Technika, z której najbardziej znani byli swego czasu ninja z Kirigakure no Sato. Technika pozwala obłożyć pole walki gęstą jak mleko mgłą, którą ciężko przeniknąć wzrokiem. Samo w sobie nie ma właściwości ofensywnych i ma za zadanie głównie wyłączyć w pewnym stopniu jeden ze zmysłów przeciwnika. Wymagany jest jednak w pobliżu zbiornik wody (chociażby wielkości butelki) lub duża wilgotność powietrza w miejscu przywołania, chociaż są ninja zdolni przywołać ją nawet w warunkach skrajnie niekorzystnych. Wielkość mgły jest zależna głównie od ilości wody, jaką shinobi ma pod ręką. Wystarczająco silna technika Uwolnienia Wiatru jest w stanie rozwiać mgłę.

Posiadając rangę B w Suitonie wystarczy sama Pieczęć Konfrontacji.
Posiadając rangę A w Suitonie źródło wody nie jest potrzebne.
Hagane piasuinparusu | Steel-piercing impulse鋼ピアスインパルス
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWół → Koń → Pies → Ptak
KosztDwukrotny
Zasięg10 metrów
WymaganiaStalowy przedmiot na trasie skoku
Technika ta sprawia, że użytkownik skacze w konkretną stronę zmieniając się jednocześnie w wiązkę energii elektrycznej i przyciąga się do najbliższego metalowego przedmiotu, znajdującego się w linii prostej między użytkownikiem, a punktem docelowym. Jeśli na tej trasie nie ma metalowego przedmiotu, nie można użyć tej techniki. Jeśli pomiędzy użytkownikiem a celem znajdzie się w trakcie przeskoku stalowy przedmiot, to właśnie do niego zostanie przyciągnięty użytkownik. Prędkość przemieszczania się w tej postaci jest bardzo duża, niemal tak duża jak przy Shunshin no Jutsu. W trakcie przeskoku użytkownik podatny jest na uderzenia metalem, a także drastycznie wzrastają wszelkie obrażenia od technik Dotonu oraz Raitonu. "Skaczący" przeciwnik jest świetnie widoczny, jako wiązka błękitno-złotych wyładowań elektrycznych.

Posiadając rangę B w Raiton dystans rośnie do 20 metrów.
Posiadając rangę A w Raiton dystans rośnie do 30 metrów.
Posiadając rangę S w Raiton dystans rośnie do 50 metrów.
Posiadając Specjalizację w Raiton koszt jest pojedynczy i wystarczy sama pieczęć Woła.
Suiton: Haran Banshō | Water Release: Stormy Blockade水遁・波乱万衝¬
KlasyfikacjaSuiton, Transformacja Natury
PieczęcieKrólik → Uderzenie dłońmi w ziemię
KosztStandardowy na turę
Zasięgdo 20m średnicy
Wymagania---
Jedna z nielicznych technik zdolnych stworzyć wodę do jutsu, które ją wykorzystują. Po złożeniu jednej pieczęci oraz uderzeniu dłońmi w ziemię pod sobą, za ninja pojawia się filar spadającej wody i zalewający najbliższą okolicę. Miejsce, w którym znajduje się użytkownik pozostaje nietknięte. Wody jest dość, by sięgała ona po kostki. W turę technika jest w stanie zalać teren o średnicy 20 metrów. Każda kolejna tura zwiększa średnicę powstałej kałuży o dodatkowe 10 metrów. Technika jest bardziej efektywna w zamkniętych pomieszczeniach. Zakłada się, że 10 metrów średnicy wody sięgającej do kostek, liczy się jako źródło wody dla technik wykorzystujących jej większą ilość.
Raiton: Denki no Te | Lightning Release: Electric Hand雷遁・電気の手
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja natury
PieczęcieWół → Pies → Ptak → Wąż → Smok
KosztRóżny za jedną kończynę/broń na turę
ZasięgBezpośredni
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Technika pozwalająca na pokrycie jednej kończyny - ręki (do łokcia) lub nogi (do kolana) błyskawicami, zadającymi silne obrażenia przy bezpośrednim kontakcie z przeciwnikiem. Wyładowania elektryczne z łatwością przechodzą przez metal, więc możliwe jest zranienie przeciwnika dotykając wspólnie metalowego tworu z taką samą siłą, jakbyśmy dotykali przeciwnika bezpośrednio ciałem. Tak samo, użytkownik techniki może skupić wytworzone błyskawice w ostrzu trzymanej broni, zamiast w kończynie. Wtedy ataki wykonane taką bronią zadają dodatkowe obrażenia od techniki.

Możliwe jest pokrycie paru kończyn lub broni, płacąc ten sam koszt za każdą dodatkową, pokrytą błyskawicami kończynę czy oręż.

Koszt i siła techniki zależne są od tego, na jakiej randze ją wykonamy:
  • D: koszt równy standardowemu kosztowi rangi D na turę. Jesteśmy w stanie pokryć ręce (i tylko ręce), lekką dawką elektryczności, która razi trafione osoby, jednak nie jest w stanie spowodować odrętwienia;
  • C: koszt równy standardowemu kosztowi rangi C na turę. Wyładowanie elektryczne możemy przenieść na ostrze lub ręce, zwiększając obrażenia zadawane w walce w zwarciu. Obrażenia tak wzmocnioną kończyną bądź bronią powodują lekkie poparzenia oraz odrętwienie;
  • B: koszt równy standardowemu kosztowi rangi B na turę. Wyładowania elektryczne możemy przenieść na broń lub pokryć nimi nawet całą kończynę. Siła elektryczności jest na tyle duża, że może spowodować mocne poparzenia oraz delikatny paraliż. Wymagania: Raiton B;
  • A: koszt równy standardowemu kosztowi rangi A na turę. Kontakt z pokrytą piorunami bronią bądź kończyną może sparaliżować trafioną część ciała, a skóra może nawet ulec zwęgleniu. Wymagania: Raiton A;
  • S: koszt równy standardowemu kosztowi rangi S na turę. Siłą wyładowań jest dostatecznie duża, by trafienie obezwładniło trafioną kończynę i doprowadziło do poważnego uszkodzenia tkanek. Wymagania: Raiton S;
Osoby z Siłą Woli bądź Wytrzymałością na poziomie 8 lub wyższym są w stanie zignorować paraliż.

Specjalizacja w dziedzinie Raiton sprawia, że by oprzeć się paraliżowi, trafiona osoba musi mieć Siłę Woli lub Wytrzymałość na poziomie 9 lub wyższym.
Sennin Raitonu pozwala całkowicie pominąć pieczęcie.
Chakra: 10 750 – 25 – 150 – 300 – 750 = 9 525
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Góry

Midoro vs MuraiStarcie Tytanów
JUDGE NO MODO!


Jak to zawsze bywa przy walkach shinobi, Ci raczej nie czekają zbyt długo po gwizdku sędziego. Przez chwilę mierzyli się wzrokiem, jednak kiedy tylko Zielonowłosy dał sygnał do walki, każdy z nich rozpoczął realizację swojego celu. Mniej więcej w tym samym momencie, Murai wyrzucił trzymany w dłoni kunai w swoją lewą stronę, a Midoro wybił się do tyłu, przy okazji składając pieczęć klonowania i tworząc swoje trzy identyczne podobizny. Oczywiście, to nie tak, że nasz menelo-shinobi próżnował. Od razu po wyrzuceniu swojej zabawki, złożył pojedynczą pieczęć co spowodowało, że spory obszar górskiej areny zaczął pokrywać się gęstą mgłą. W tym czasie młody Dohito nie próżnował, jego trzy podobizny wiedziały co mają robić. Pierwszy z nich złożył pieczęć węża, po czym przyłożył do ziemi dłoń, wprawiając ją w ruch i podrzucając w powietrze mięciutki, puchowy śnieg. W tym czasie kolejne dwie podobizny złożyły pieczęć tygrysa, bardzo szybko biegnąć w stronę przeciwnika i niknąć z oczy młodzieńca, zakryte przez wodną mgłę. Plan chłopaka byłby idealny, gdyby nie puchowy śnieg, w którym klony grzęzły przy każdym kroku, strata czasu nie była duża , jednakże dała ona Muraiowi czas na wdrożenie swojego planu. Przeniósł się w stronę, w którą zamierzał, niknąc z oczu właśnie pojawiającym się klonom Midoro. Te zdezorientowane przez mgłę, nie były w stanie dostrzec dokąd udał się ich przeciwnik, widziały jedynie odbijające się we mgle światło. Kiedy pobiegły w kierunku przeciwnika, chcąc zrealizować swój cel, najpierw poczuły wodę pod swoimi stopami, a chwilę później przeszył je ogromny, paraliżujący ból, będący wynikiem płynącego w wodzie prądu. Obrażenia były na tyle duże, że obie podobizny zrobiły puff. Murai pozostał sam we mgle, słyszał jedynie dźwięk znikających klonów.
Oczywiście to nie było tak, że w momencie wykonywania planu przez klony, Midoro próżnował. Ziemia falowała delikatnie rozwiewając mgłę w okolicy wznoszącego się gruntu, a on sam stworzył ogromnego smoka, na którego wskoczył i zaczął się wznosić. Kiedy był na wysokości 20 metrów, wyleciał z ogromnej, nienaturalnej strefy mgły. Gdzieś tam czaił się jego przeciwnik, tylko gdzie? I co z nim chciał zrobić nasz utalentowany Dohito.
Obrazek
  • Pole walki prezentuje się jak na mapce. Jej szerokość to 500x500px, każde 10px to 1m w rzeczywistości.
  • Teren jest delikatnie pochyły, skos przebiega z północnego-zachodu na południowy-wschód.
  • Brązowe kropki to drzewa iglaste.
  • Szare to odśnieżony trakt, na północy zachód idzie się do Bato.
  • Lazurowe to zaspy odśnieżonego śniegu.
  • Całość poza ścieżką jest przysypana warstwą około 30cm śniegu, jest dosyć świeża, więc utrudnia przemieszczanie się.
  • Żółte to drogowskaz prowadzący do wioski
  • Czerwone - Sokiro, Zielone - Arashi, Czarne - Murai, niebieskie - Midoro
  • Pomarańczowe - Smok Midoro z midoro na nim, smok jest 20 metrów nad ziemią, właśnie wyleciał z mgły.
  • Niebieskie przezroczyste koło w koło Murai'a to woda
  • Duże, fioletowe przezroczyste koło to mgła, dopiero się tworzy, pierwsze 5 metrów przy brzegu jest jeszcze dosyć rzadkie.
  • Brązowy prostokąt - falująca ziemia.
Pamiętajcie o wklejaniu technik w spoiler i liczeniu chakry. Nieopłacone techniki będą nieużyte :D

Uwagi:
- Midoro nie stworzyłeś małych smoków, uznałem, że ta tura zeszła ci na stworzenie swojego dużego smoka.


Kolejność: Midoro -> Murai -> Zajebisty sędzia
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Góry

Obrazek
Gdy tylko walka się zaczęła oboje zaczęli działać. Murai szybko schował się w mgle co utrudniało Douhito działanie. No przynajmniej jego klonom na dole. Midoro nie miał czasu na zabawę z nim zwłaszcza, że od początku nie chciał brać w tym udziału. Wolał nie używać wszystkiego co ma lecz sytuacja była tak upierdliwa, że chyba nie miał wyjścia.
Zaraz po opuszczeniu mgły na smoku powinien otrzymać wspomnienia klonów wraz z świeżym zastrzykiem chakry. Był przekonany, że to co zaraz zrobi da mu zwycięstwo lub przytłaczającą przewagę lecz nigdy nic nie wiadomo. Wolał mieć plan B dlatego klon nadal był potrzebny. Na jego szczęście mgła działała również na niekorzyść tego obdartusa.
Nadeszła pora na składanie sporej ilości pieczęci czego chłopak nienawidził. Nie było jednak wyjścia. Klony we mgle widziały jak Murai ucieka w jego prawą stronę a następnie znikają po otrzymaniu obrażeń od Raitonu. Nadszedł czas działania. Midoro na ziemi miał zacząć składać pieczęci i ruszyć najszybciej jak się da w stronę senseia i Sokiro. W tym samym czasie Smok miał unieść się na przynajmniej 40 metrów nad ziemię wraz z Douhito, który również składał serię pieczęci. Dodatkowo mieli się przemieścić odrobinę na północ by być około 10m-15m od Muraia. Gdy czarnowłosy na smoku kończył składać pieczęci, jego środek transportu miał wchłonąć dwa segmenty swojego ogona, czego nie zrobił wcześniej, i wypluć dwie miniaturki. Te miały poszybować w stronę lokacji gdzie był Murai wg informacji podanej przez klony. Midoro #1 powinien wtedy skończyć składać pieczęci by wytworzyć 20m sferę w której dokładnie wiedział kto gdzie się znajduje. Po 1 dzięki informacji przekazywanej drugiemu sobie mieli skorygować lot mini smoków by maksymalnie zwiększyć celność. Po 2 miał podbiec do Arashiego i cicho szepnąć mu by się odsunęli na południe jeśli nie chcą zginąć. Wtedy też Midoro #2 miał wypluć z ust klona trochę większego od siebie. Gdy ten się formował w powietrzu złożył połowiczną pieczęć konfrontacji by smoki wybuchły tam gdzie był Murai a następnie kolejna pieczęć konfrontacji by świeżo otworzony klon eksplodował chwilę przed dotarciem do ziemi. Tutaj mogło zadziać się coś niespotykanego. Zamiast głośnego huku nie było słychać nic. Zamiast tego, miliony nano bombek rozprowadzały się błyskawicznie na terenie 25m wchodząc do dróg oddechowych każdej żywej istoty. Midoro oczywiście wziął po uwagę ruchy powietrza spowodowane wybuchem smoków dlatego zaczekał chwilę z detonacją klona by mikro ładunki dotarły do jego przeciwnika bez problemu. Dzięki podawanej lokalizacji przez swojego klona nie powinno być żadnego pudła dlatego gdy będzie pewien rzuci w stronę Muraia chowającego się we mgle.
-To koniec Murai! Jestem na lepszej pozycji! Cała twoja okolica jest pokryta moimi ładunkami wybuchowymi! Jeśli nie chcesz by całe życie w okolicy wyparowało razem z tobą to się poddaj!
Chłopak wolał tego nie robić lecz jeśli ten uparty debil by go mimo wszystko zaatakował... Cóż. Wiedział by o jego poczynaniach więc był gotowy na wszelakie uniki.
► Pokaż Spoiler | podsumowanie
  • Midoro #1 i #2 składają pieczęci, Smok C2 się przemieszcza i stworzenie miniaturek C2 w odpowiednim momencie
  • Bariera Sensoryczna, ostrzeżenie Arasiego i Sokiro, wyplucie klona C4
  • Detonacja miniaturek a następnie zgranie detonacji C4
  • Czekanie na rozsądną część Muraia gotowym na uniki
Chakra:
Klon : 2 397 - 3 - 100 = 2 294
Midoro: 1 750 + 2 297 - 500 = 3 547 (koniec zabawy z klonem więc dodałem 3 chakry które odjąłem dla zmyłki)
► Pokaż Spoiler | techniki
Kekkai: Tengai Hōjin | Barrier: Canopy Method Formation結界・天蓋法陣­
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika bariery
PieczęcieTygrys → Pies → Dzik → Małpa → Ptak → Złączone dłonie
KosztStandardowy na turę
Zasięg20m
Wymagania---
Technika tworząca powiększającą się bańkę, która wykrywa wszystkie obiekty i ruchy tego, co znajduje się wewnątrz niej. W sam raz do skanowania ciemnych jaskiń czy poszukiwań niewidzialnego celu. Po złożeniu pieczęci i koncentracji chakry możemy w tempie 1 zasięgu na turę zwiększyć obszar poszukiwań o kolejny zasięg tejże techniki (czyli w drugiej turze 40m, w trzeciej 60 itd.). Wymaga to jednak trzymania nieustannie złączonych dłoni. Po ich rozdzieleniu można dalej technikę utrzymywać, jednak zasięg bańki nie ulegnie już dalszym zmianom. Podczas korzystania z tej techniki niemożliwe jest korzystanie z technik. Jedynym wyjątkiem są te o randze E, które nie wymagają składania pieczęci.
Kibaku Sōzō | Explosive Creation起爆創造
KlasyfikacjaBakuton, Transformacja Natury, Technika Współpracy
Pieczęcie---
Koszt---
Zasięg---
WymaganiaStworzony smok C2
Technika wykonywana przez smoka C2. Gdy smok jest stworzony można poświęcić segmenty jego ogona do wytworzenia jego miniaturek lub min. Olbrzym "wchłania" część siebie, by po chwili wypluć z paszczy małego smoka lub 10 kulistych bomb. Nowych kreacji nie da się powiększyć. Dodatkowo, miniaturki nie posiadają segmentów na ogonie i nie da się nimi wykonać technik specjalnych smoka C2.

Można wchłonąć tylko 1 segment na turę.

Miniaturką można sterować, ma rozmiar Średni i siłę wybuchu rangi C.

Miny można tylko zrzucić z powietrza, mają rozmiar Mały i siłę wybuchu ragi D.

Posiadając Specjalizację w Bakutonie można poświęcić do dwóch segmentów smoka na turę, lecz nie można tworzyć miniaturowego smoka i bomb jednocześnie.
Shī Fō | C4爆薬四
KlasyfikacjaBakuton, Transformacja Natury
PieczęcieTygrys → Wąż → Ptak → Wąż
KosztPodwójny dla dużej, Standardowy dla małej
Zasięg75m dla dużej, 25m dla małej
WymaganiaIkite Iru Bakuhatsu, Sennin Bakutonu, Specjalizacja w Bakuton
Po zjedzeniu dużej ilości plastycznego materiału, np. gliny, Hibana wypluwa ogromną wersję samego siebie. Klonem można sterować lecz jest on dość powolny. Przy detonacji, pęcznieje oraz rozsiewa po okolicy tysiące miniaturowych ładunków wybuchowych, których nie da się dostrzec gołym okiem. Bombki mogą dostać się do żywych organizmów wraz z powietrzem i pozostaną tam aż do detonacji lub neutralizacji. Przy ich mini wybuchach powstaje efekt jakby przeciwnik rozpadał się na atomy.

Technika może być też niebezpieczna dla użytkownika, jeśli znajdzie się w polu rażenia mini ładunków. Posiadając zdolności widzenia lub wykrywania chakry, jak np. Sensor czy Dōjutsu, można określić położenie mini bomb.

Mniejsza wersja jest trochę większa od człowieka natomiast duża ma rozmiar Wielki.
► Pokaż Spoiler | Atuty
BakutonSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Sennin BakutonuAtut nabyty
Atut ten oznacza osobę posiadającą ogrom wiedzy i umiejętności w jednej konkretnej dziedzinie. Sprawia to, że ma on dostęp do technik, do których normalny użytkownik tego konkretnego żywiołu nie miałby dostępu.
By wykupić ten atut należy posiadać rangę S w danej dziedzinie.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Ryu Sokiro
Posty: 44
Rejestracja: 11 cze 2021, 13:05
Ranga: Cywil
Discord: Soczek#1527
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Góry

W karczmie atmosfera zaczęła nieprzyjemnie się zagęszczać, jednocześnie zabawa zaczęła się rozkręcać. Wywody o Tyranach wspólne oskarżenia i wyzwiska a między tym wszystkim on, wesoło uśmiechający się mający już lekko na bani Sokiro, który z nie ukrywanym uśmiechem na twarzy wysłuchiwał to coraz większej wymiany zdań. Gdy Murai zwrócił się do niego, ten tylko kiwnął głową na potwierdzenie że doskonale to wszystko słyszał, lecz nie wtrącał się do dalszej dyskusji, gdyż już po chwili doszło do tego na co cały ten czas oczekiwał Sokiro. Murai wyzwał Midoro na pojedynek.
-Hej karczmarzu, tutaj pokrycie wszelkich kosztów-skierował do karczmarza wręczając mu kilka monet, aby następnie udać się śladem Arashi'ego, który to właśnie oczekiwał na niego z uchylonymi drzwiami. Sokiro wyszedł z karczmy i poczuł uderzające zimno, które sprawiło iż ten od razu wytrzeźwiał. W czasie gdy szli śladem tych dwóch gagadków z przodu, Arashi postanowił urządzić sobie małą pogawędkę.
-Cóż Murai to taki sam żołnierz jak i ja. I doskonale zdajesz sobie z tego sprawę. Nie wiem co spotkało go na wojnie ale miało to na niego duży wpływ. Na jego nieszczęście mnie też spotkało dużo strasznych rzeczy które również się na mnie odbiły. Ale w życiu nie podniósł bym ręki na towarzysza, nawet jeśli byłby to towarzysz sprzed wielu wielu lat. Tobie też miałem ochotę dać po pysku-w tym miejscu przerwał, odwrócił twarz w stronę Arashi'ego i szeroko się uśmiechnął szczerząc zęby. Cała ta odpowiedź była jednak w spokojnym tonie, a Sokiro chyba po raz pierwszy nie się nie śmiał ani nie miał pretensji w głosie. Spoważniał.
-Tyle że ja się opanowałem. A ci dwaj kretyni, mają widać problem z kontrolą nad samymi sobą-skwitował krótko idących z przodu Muraia i Midoro. Fakt, z jednej strony czekał na jakieś mordobicie, z drugiej strony liczył po cichu, że do tego nie dojdzie a Murai postanowi pójść wtedy w swoją stronę, na co ostatecznie i tak nikt by mu nie pozwolił.
-Pozwólmy im się wyszaleć. Myślę, że Murai jest w szoku, spotkać tyle "duchów przeszłości" jednego dnia, to chyba jednak dla niego za dużo. Myślę, że gdy wreszcie ochłonie wróci nasz stary dobry Gin, a jeśli nie. No cóż, pozwolisz że zamienię z nim kilka słów? Pogadam z nim normalnie. Po żołniersku. Jak żołnierz z żołnierzem. Beż żadnych pięknych słówek, bez żadnych słownych gierek czy dyplomatycznych gadek, które próbowałeś tutaj zaserwować.-kontynuował ze spokojem i powagą w głosie swój wywód, aby po skończonej wypowiedzi wziąć głęboki oddech. Co jak co, ale kochał to świeże górskie powietrze. Fakt było tutaj zimno i to strasznie, ale powietrze którym szło tutaj oddychać wynagradzało wszystko inne. Wreszcie jednak dotarli na miejsce, a chłopaki mieli zaraz zacząć swój pojedynek.
-Tylko nie pozwólmy im się zabić co? W razie co chcę być pierwszy który wyrwie Murai'owi nogi z dupy.-skwitował jeszcze krótko w stronę Arashi'ego a po chwili zaczął się pojedynek...
Awatar użytkownika
Suzuko Murai
Posty: 26
Rejestracja: 07 cze 2021, 11:26
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Góry

Coś pufnęło w miejscu gdzie jeszcze niedawno się znajdował. Pufnięcie nie było dźwiękiem którego oczekiwał. Miał być krzyk i leżący na ziemi mężczyzna. Ale krzyku nie było. Teraz, nie było już niczego, tylko biel i on sam, skryty w niej.
Zakończył swój poprzedni atak ponownym postawieniem stóp w wodzie. Nie mógł usłyszeć niczego innego, a to nie zwiastowało niczego dobrego. Gdyby wygrał, Arashi już by odgwizdał jego zwycięstwo, chyba że on również nie wiedział, że wygrał. Nie miał wyboru musiał przestać wspierać mgłę by móc dostrzec przeciwnika, ale jeszcze nie. Najpierw musiał działać na ślepo.
Złożył cztery pieczęci, jedna po drugiej. Wąż -> Smok -> Królik -> Tygrys. Następnie sięgnął do swej torby i wyciągnął z niej czwarty z pięciu zwojów. Wypakowany po brzegi kunaiami, shurikenami i innym śmieciem, które zapewne potraci w tym ataku, ale taki był jego wybór. Otworzył gwałtownie zwój nakierowując go w kierunku, gdzie widział ostatni raz Midoro i wystrzelił. Ściana broni zalała okolicę. Jak wielką? Murai nie mógł tego wiedzieć, rzadko korzystał z tej techniki. Wiedział jednak, że to nie był koniec. Upuścił pusty już zwój, chwytając natychmiast katanę i chowając ją do pochwy, a także kończąc wytwarzanie mgły. Następnie złożył pojedynczą pieczęć wołu, przenosząc się w chwilę do kolejnego miejsca gdzie znajdowała się broń. Szkoda tylko, że w tej cholernej mgle nie wiedział gdzie dokładnie to było. Jeśli znalazł się poza mgłą, chwyci leżącą pod nogami metalową broń, naładuje ją charką raitonu i wyrzuci w kierunku któregoś z Midoro, w zależności którego dostrzeże pierwszego. Jeśli znajdzie się dalej we mgle, wtedy ruszy biegiem przed siebie, składając po drodze kolejne cztery pieczęci tworząc wokół siebie 10 elektrycznych sfer. Gdy tylko wyłoni się z mgły, wtedy natychmiast pośle je w kierunku widocznych przeciwników.
Była jeszcze opcja trzecia. Jeśli okazałoby się, że był zbyt wolny i Midoro dopiął swego, pokrywając cały obszar nanobombkami, wtedy Murai złoży trzy pieczęci i uniesie się na wodnym filarze ponad mgłę. Będzie ściskał swoje ostrze katany w dłoni, patrząc z mieszanką nienawiści i zaskoczenia na Midoro po czym zrzuci swą broń, na znak poddania się. Lecz bogowie wiedzieli, że to nie był by jeszcze koniec tej całej sytuacji.
TL;DR
► Pokaż Spoiler
1. Odpieczętowuje zwój pełen broni w kierunku zaznaczonym na czarno na mapce.
2. Używam ponownie raitonowego skoku w kierunku zaznaczonym czarną strzałką
3a. Jeśli ląduje poza mgłą, wtedy używam Ka jūden (naładowany standardowym C) na podniesionym kunaiu by wyrzucić go następnie w jednego z przeciwników
3b. Jeśli wyląduje we mgle, wtedy ruszy przed siebie ku końcowi mgły, po drodze tworząc 10 sfer Raiton: Raikyū, które wystrzeli w kierunku każdego Midoro jakiego dostrzeże po opuszczeniu mgły.
3c. Jeśli na nic zdadzą się jego plany i Modoro zdoła wykonać swój plan i ostrzec Muraia o znajdujących się wszędzie bombkach, wtedy uniesie się ponad mgłę za pomocą Suiton: Mizu no Hashira ponad mgłę (na 15 metrów) i podda się.
Techniki:
► Pokaż Spoiler
Kirigakure no Jutsu | Hiding in Mist Technique眼霧隠れの術
KlasyfikacjaSuiton, Transformacja Natury
PieczęcieWół → Wąż → Baran
KosztStandardowy na turę
Zasięgdo 100m
Wymagania---
Technika, z której najbardziej znani byli swego czasu ninja z Kirigakure no Sato. Technika pozwala obłożyć pole walki gęstą jak mleko mgłą, którą ciężko przeniknąć wzrokiem. Samo w sobie nie ma właściwości ofensywnych i ma za zadanie głównie wyłączyć w pewnym stopniu jeden ze zmysłów przeciwnika. Wymagany jest jednak w pobliżu zbiornik wody (chociażby wielkości butelki) lub duża wilgotność powietrza w miejscu przywołania, chociaż są ninja zdolni przywołać ją nawet w warunkach skrajnie niekorzystnych. Wielkość mgły jest zależna głównie od ilości wody, jaką shinobi ma pod ręką. Wystarczająco silna technika Uwolnienia Wiatru jest w stanie rozwiać mgłę.

Posiadając rangę B w Suitonie wystarczy sama Pieczęć Konfrontacji.
Posiadając rangę A w Suitonie źródło wody nie jest potrzebne.
Sōshōryū | Twin Rising Dragons双昇龍¬
KlasyfikacjaFūinjutsu, Shurikenjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęcieWąż → Smok → Królik → Tygrys
KosztStandardowy od zwoju
Zasięg---
WymaganiaZwój z zapieczętowanymi przedmiotami
Technika pozwalająca na szybkie odpieczętowanie całej zawartości zwoju i wyrzucenie jej w błyskawicznym tempie w stronę przeciwnika. Z tego też powodu zasięg tej techniki jest tak naprawdę zasięgiem miotania konkretną bronią. Podczas odpieczętowywania, ilość generowanego dymu zaczyna kształtem przypominać smoka. Maksymalnie można użyć tej techniki z dwoma zwojami jednocześnie.

Posiadając rangę S w Fūinjutsu możemy wystrzelić bronie ze zwoju bez naszej ingerencji. Tym samym zyskują one na sile przebicia oraz posiadają zasięg 20 metrów. Niestety, z racji, że są one wystrzeliwane z miejsca, gdzie są w zwoju "zapieczętowane" tracimy na precyzji. Można jednak spory obszar "zalać" bronią.
Posiadając Sennina w Fūinjutsu możemy kontrolować dwa zwoje telepatycznie w zasięgu 15 metrów od postaci, pod warunkiem, że są one wykorzystywane w tej technice. Pozwala to na bardziej precyzyjne celowanie, bez potrzeby martwienia się o to, gdzie dokładnie się w danej chwili znajdują.
Hagane piasuinparusu | Steel-piercing impulse鋼ピアスインパルス
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWół → Koń → Pies → Ptak
KosztDwukrotny
Zasięg10 metrów
WymaganiaStalowy przedmiot na trasie skoku
Technika ta sprawia, że użytkownik skacze w konkretną stronę zmieniając się jednocześnie w wiązkę energii elektrycznej i przyciąga się do najbliższego metalowego przedmiotu, znajdującego się w linii prostej między użytkownikiem, a punktem docelowym. Jeśli na tej trasie nie ma metalowego przedmiotu, nie można użyć tej techniki. Jeśli pomiędzy użytkownikiem a celem znajdzie się w trakcie przeskoku stalowy przedmiot, to właśnie do niego zostanie przyciągnięty użytkownik. Prędkość przemieszczania się w tej postaci jest bardzo duża, niemal tak duża jak przy Shunshin no Jutsu. W trakcie przeskoku użytkownik podatny jest na uderzenia metalem, a także drastycznie wzrastają wszelkie obrażenia od technik Dotonu oraz Raitonu. "Skaczący" przeciwnik jest świetnie widoczny, jako wiązka błękitno-złotych wyładowań elektrycznych.

Posiadając rangę B w Raiton dystans rośnie do 20 metrów.
Posiadając rangę A w Raiton dystans rośnie do 30 metrów.
Posiadając rangę S w Raiton dystans rośnie do 50 metrów.
Posiadając Specjalizację w Raiton koszt jest pojedynczy i wystarczy sama pieczęć Woła.
3a
Ka jūden | Overcharge過充電
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieSzczur → Pies → Ptak
KosztRóżny
ZasięgDotykowy
WymaganiaMetalowy przedmiot
Po złożeniu pieczęci użytkownik może dotknąć metalowego przedmiotu by naładować go chakrą Raitonu. W zależności od ilości włożonej weń chakry oraz rozmiaru obiektu, można otrzymać trzy efekty:
  • Rażenie prądem przy dotknięciu
  • Rażenie prądem na odległość 5 metrów w formie losowych wyładowań elektrycznych
  • Roztopienie, eksplozja lub uszkodzenie przedmiotu
Dla ułatwienia najlepiej przyjąć, że naładowanie Kunai standardowym kosztem C wywoła pierwszy z efektów.

Posiadając Specjalizację w Raiton można pominąć pieczęcie, jednak czas potrzebny na użycie jutsu pozostaje niezmienny.
3b
Raiton: Raikyū | Lightning Release: Lightning Ball雷遁・雷球
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja natury
PieczęciePtak → Wąż → Małpa → Baran
KosztStandardowy
Zasięg10m
Wymagania---
Technika tworzy przed nami trzy kule skoncentrowanej, elektrycznej energii, które wystrzeliwują w stronę przeciwnika. Są one w stanie przeniknąć przez metal czy przez inne tworzywa łatwo przewodzące prąd. W przypadku zetknięcia z taką kulą, przeciwnik zostaje porażony prądem i odrzucony w tył. Techniki można używać wielokrotnie pod rząd, w celu wystrzelenia większej ilości kul, jedna partia za drugą. Wraz z rangą Raitonu zwiększa się szybkość wystrzeliwanych kul oraz ich ilość:
  • Raiton rangi C - 3 kule;
  • Raiton rangi B - 5 kul;
  • Raiton rangi A - 7 kul;
  • Raiton rangi S - 10 kul;
Wraz ze Specjalizacją w dziedzinie Raiton możemy dowolnie sterować utworzonymi kulami, w zamian za ich zwolnioną prędkość.
3c
Suiton: Mizu no Hashira | Water Release: Water Pillar水遁・水の柱 ¬
KlasyfikacjaSuiton, Transformacja Natury
PieczęcieTygrys → Baran → Pies
KosztStandardowy za 5 metrów
Zasięg15m od shinobi
WymaganiaZbiornik wodny
Jedna z podstawowych technik, odznaczająca się przede wszystkim swoją rolą użytkową. Przelewając nieznaczną ilość chakry, jesteśmy w stanie unieść ją w górę znajdując się na szczycie powstałego filaru. Utrzymywanie się na filarze odbywa się przy pomocy Suimen Hokō no Gyō. Dzięki temu nie tylko możliwe jest uniknięcie niektórych ataków, ale też dosięgnięcie celu znajdującego się na większej wysokości. Szybkość powstawania filaru jest zależna od rangi dziedziny Suitonu. Oznacza to, że im lepiej ninja włada Uwolnieniem Wody, tym szybciej jest w stanie stworzyć filar o odpowiedniej wysokości.

Posiadając Dziedzinę Suitonu rangi A możliwe jest stworzenie filaru korzystając z wód gruntowych i pary wodnej, mogąc unieść się również nad stałym gruntem. Stworzony w ten sposób filar posiada zwiększony koszt - standardowy C za 5 metrów.
Posiadając Dziedzinę Suitonu na randze S możliwe jest pominięcie pieczęci.
Posiadając Specjalizację w Suitonie wysokość filaru jaką możemy osiągnąć kosztem standardowym wzrasta do 10m.
Chakra: wariant A 9 525 – 25 - 75 – 150 – 75 = 9 200
Wariant B 9 525 – 25 - 75 – 150 – 75 = 9 200
Wariant C 9 525 – 25- 75 – 150 – 75 = 9 200
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Góry

Midoro vs MuraiStarcie Tytanów
JUDGE NO MODO!


Walka zdecydowanie była porywająca, a może byłaby, gdyby nie schowanie jej całej we mgle. Widownia mogła jedynie domyślać się, co takiego działo się w środku, a działo się dosyć sporo. Murai sięgnął do jednego ze swoich zwojów, po czym wyrzucił cały swój ekwipunek w miejsce, gdzie podejrzewał, że znajduje się jego przeciwnik. Midoro unosił się na swojej bestii, szykując się do kolejnego z ataków i tworząc miniaturowe smoki, kiedy nagle z mgły wyleciało mnóstwo różnego rodzaju broni. Przeciwnik ewidentnie strzelał na ślepo, jednak rozstrzał był na tyle duży, że kilka z pocisków trafiło w jego latającego smoka. Ten jednak nie pozostawał dłużny, smok wypluł dwie miniaturki, które od razu poszybowały w stronę, z której wyleciały kunai'e. Chwilę później dało się z tamtej okolicy usłyszeć odgłos dwóch eksplozji, jednakże nie było tam już Murai'a. Ten przeniósł się w inne miejsce mgły, z której wybiegł po kilkunastu krokach z przygotowanymi elektrycznymi kulami. Te poleciały w stronę Midoro, jednak młody Dohito był zbyt wysoko na swojej bestii. W między czasie wprowadził on swój niebezpieczny plan w życie, a powietrze wypełniło się drobinkami naładowanej gliną chakry.
ARASHI NO MODO!



Arashi przyglądał się całej walce, a kiedy tylko do gry weszła mgła, złożył pieczęć sensoryczną, aby w wiedzieć, co tam się dzieje. Nie planował interweniować, wiedział, że panowie muszą sobie dać po mordach, żeby się dogadać, jednak kiedy tylko dostał informacje od klona Midoro, oraz jego zmysł sensoryczny zaczął szaleć, Zielonowłosy uznał, że pora kończyć. Nie wiedział, czym jest przygotowana przez swojego ucznia technika, jednak podejrzewał jak wielką eksplozję może stworzyć taka ilość chakry. Arashi szybko złożył pieczęć węża, pokrywając swoje ciało czarną, kamienną powłoką, po czym ruszył przed siebie. Złożył jeszcze raz pieczęć sensora, chcąc dokładnie określić, gdzie są obaj i poinstruował Umę, jakie jest jego zadanie. Ten wykonał je od razu. Złożył serię pieczęci, aby skorzystać zniknąć w chmurze dymu i pojawić się nad głową Muraia. Po wylądowaniu na jego włosach, miał on powtórzyć technikę, przenosząc Murai'a w bezpieczne okolice, tuż obok Sokiro. W tym czasie Arashi zmniejszył swoją wagę i wzbił się w powietrze, zawisając przed smokiem swojego Ucznia. Wzrok marionetkarza mówił wszystko, był zły na Midoro, zdecydowanie przesadził, miał nie narażać życia nikogo z tutaj obecnych, a naraził wszystkich, łącznie z uprzykrzeniem życia okolicznym mieszkańcom.
- NA ZIEMIĘ. - powiedział krótko do swojego ucznia. W jego głosie nie było frustracji, był spokojny i opanowany, ale to właśnie mogło być najgorsze w tej sytuacji. Arashi nigdy nie był zły, on po prostu był zawiedziony w tym momencie. Nie czekał on na odpowiedź, powiedział już co chciał, więc bez słowa odwrócił się i wylądował obok Murai'a i Sokiro. Dezaktywował czarną skórę, po czym starł pot z czoła. Dawno nie korzystał z tylu technik na raz, co więcej przytłaczająca ilość chakry bakutonu w koło także robiła swoje. Zmysł sensoryczny, to równocześnie błogosławieństwo jak i przekleństwo.
Kiedy Midoro do nich dołączył, Arashi spojrzał na niego z dalej nieprzyjemną miną. Dzisiejszy dzień był pełen zaskoczeń, a to było jedno z nich, jedno z mniej przyjemnych. Zielonowłosy podszedł do swojego ucznia i spojrzał mu prosto w oczy. Wielu mistrzów zapewne uderzyło by swoich podopiecznych w celu reprymendy, jednak nie on, on wolał inną formę kary.
- Wiesz za co, prawda? - wziął chwilowy oddech, dając Midoro czas na przemyślenie. - Gratuluję, wygrałeś, jednak nie powinieneś być z tego dumny. Zapomniałeś się, przez co naraziłeś nas wszystkich i ludzi dookoła. - Arashi skinął głową, informując Midoro, że chce aby poszedł za nim, w stronę drogi na której jeszcze chwilę temu toczyła się walka. Dzięki temu także chciał dać Sokiro czas na porozmawianie z Murai'em.
- Odwołaj proszę tę technikę. - wskazał na miejsce, które było wypełnione drobinkami. Mgła, która znajdowała się tam, powoli zaczęła się rozwiewać przez okoliczne wiatry.
- Wiem, że chciałeś przemówić mu do rozsądku, ale zabijanie go nie jest dobrą metodą, nie musisz go lubić, wiem, że macie konflikt. - odwrócił się w stronę gór, na chwilę przyglądając się im. Były takie spokojne.. - Po prostu chciałbym żebyście się szanowali i w razie czego mogli na siebie liczyć. Być może, nie naszą rolą było otrząsnąć Murai'a. - dał mu chwilę na przemyślenie, po czym odwrócił się w stronę swojego ucznia, w końcu zasłużył też na pochwałę. - Dobra walka, rozwinąłeś się dużo bardziej niż zakładałem. - wypowiedź zakończył delikatnym uśmiechem. Było to kolejne pozytywne zaskoczenie tego dnia.
Awatar użytkownika
Ryu Sokiro
Posty: 44
Rejestracja: 11 cze 2021, 13:05
Ranga: Cywil
Discord: Soczek#1527
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Góry

Sokiro z uwagą przyglądał się działaniom Midoro i Murai'a do momentu aż pole walki nie zostało przysłonięte mgłą, no cóż w tym wypadku pozostawało czekać na wyłonienie zwycięzcy. Co jakiś czas było słychać wybuchy czy inne odgłosy walki, jednak ostatecznie i tak nic można było z nich nic wywnioskować. Walka została jednak w pewnym momencie przerwana przez Arashi'ego który doszedł do wniosku że to już zaszło za daleko. Najpierw obok pojawił się Murai, a po chwili Midoro wylądował swoim smokiem na ziemi. Arashi po kilku dobitnych słowach zabrał Midoro ze sobą i obaj poszli w swoja stronę. Sokiro rozumiał co miało to oznaczać. Nadeszła jego kolei aby przemówić temu durniowi Murai'owi do rozumu. Odwrócił się do niego i spojrzał mu głęboko w oczy, lecz nie, nie zamierzał się bawić w dobrotliwego i miłego czy zgrywać zawiedzionego daną sytuacją. Po chwili uderzył swojego dawnego kompana w twarz, nie zrobił tego zamkniętą pięścią, można powiedzieć że wywalił mu typowego plaskacza na twarz, nie miał zamiaru zadawać mu bólu, lecz chciał by ten wreszcie się opamiętał.
-Chodź za mną-rzucił krótką, lecz bardzo stanowczym lekko podwyższonym tonem, odwrócił wzrok spojrzał się na Arashiego po czym poszedł w przeciwnym kierunku, a dokładnie w stronę pobliskich drzew. Wszedł między drzewa, następnie oparł się o jedno z nich i wzrokiem przeszedł po całym Murai'u od stóp do głowy.
-Co ty sobie myślałeś do cholery, żołnierzu?!-odezwał się wreszcie do Murai'a nie krzyczał, lecz głos był wystarczająco podniesiony aby podkreślić zdenerwowanie.
-Nie jesteś Murai'em którego znałem...-stwierdził oczywistą oczywistość, zniżając automatycznie głos.
-Ehhh...-westchnął lekko po czym spojrzał w niebo. Każdy z nich już nie był tym kim był jeszcze nie tak dawno temu. Ale ten niegdyś opanowany i trzeźwo myślący Murai, już nie żył. Przynajmniej w oczach Sokiro.
-Długo zamierzasz żyć przeszłością? Jak długo zamierzasz się nad sobą użalać, jak jakiś gówniarz, co? Fakt straciłeś całą rodzinę. Ja też straciłem swojego ojca, na dodatek byłem świadkiem jak umierał, trzymałem go na rękach. I co? Też zgorzkniałem. Też zamierzałem dać temu zielonemu cwelowi po pysku jak go zobaczyłem po raz pierwszy po takim czasie. Ale tego nie zrobiłem opanowałem się, w końcu nie on odpowiada za śmierć moich czy twoich bliskich.-mówił już dużo spokojniej, lecz z dużą powagą.
-Tam w karczmie miałem nadzieję, że dacie sobie z Midoro po twarzy i obu wam ulży, lecz gdybym wiedział że będziecie próbować się pozabijać, nie dopuścił bym do tego. Powiedz mi. Co powiedziała by Eri, gdyby dowiedziała się, że właśnie próbowaliście się z Midoro zabić. Pomyśl.-jego wzrok zszedł z nieba i ponownie skierował się na Murai'a. Obserwował go w ciszy przez dłuższą chwilę, dając mu czas się zastanowić nad tą całą sytuacją.
-POMYŚL DO CHOLERY!!!-wrzasnął nagle, chcąc by jego dawny kompan się ocknął.
-Możesz nie przepadać za Midoro, możesz nie zgadzać się z Zaidan'em, ale żeby podnosić rękę, na któregokolwiek z dawnych towarzyszy broni? To już w ogóle nie jest do ciebie podobne. Sam przez ostatnie pół roku żyłem w tych górach, wśród wilków, trenowałem wśród nich, samemu odizolowałem się od społeczeństwa, ale nigdy, nie naraziłbym cywili na to co wy teraz odwaliliście...-wskazał dłonią w stronę gdzie powinni znajdować się Arashi z Midoro, lecz przez drzewa nie było ich stąd widać.
-Nie musisz zgadzać się na jego propozycję bo on o to prosi, nie musisz tym bardziej tego robić ze względu na Midoro. Ale ja to zrobiłem. Dlaczego? Świat nas już nie potrzebuje owszem. Arashi chce im udowodnić że nas potrzebują? Super. Ale wiesz, że nie musi niczego udowadniać im siłą? Wystarczy, że schowamy się gdzieś na jakiś czas, a sam zobaczysz, że wreszcie sobie o nas przypomną, za rok za dwa, nawet za dwadzieścia, ale przyjdą do nas i będą nas prosić na kolanach o pomoc. A my wtedy będziemy gotowi Murai. Możemy pójść za nim, zobaczyć jaki jest jego plan. Kto wie? Może gdzieś się zaszyć? Bądź co bądź nie przedstawił nam jeszcze swojego planu działania. A jak nam się coś nie spodoba, zawsze możemy odejść. Nic już nas u niego nie trzyma. Nie rób tego dla niego, zrób to dla mnie, a tym bardziej dla siebie-Sokiro w tym momencie odszedł od drzewa i podszedł do Murai'a lecz nie zamierzał tym razem go bić, lecz objął go po przyjacielsku, aby po chwili odsunąć się od niego i spojrzeć mu prosto w oczy.
-Zawsze byłeś dla mnie jak brat, i tak już zostanie na zawsze. Wiem, że tamtego Muraia z którym przeżyłem tyle przygód już nie ma, tamtego Sokiro też już nie ma. Jest dwóch zgorzkniałych zapijaczonych gości. Zrób jak uważasz. Ale ja idę z nim-po tych słowach skierował się w stronę wyjścia z lasu, tam gdzie miał oczekiwać na nich Arashi.
-To co? Idziesz?-zapytał z uśmiechem odwracając lekko wzrok w stronę Murai'a po czym wyszedł z lasu i dołączyć do Arashi'ego, dając Murai'owi czas na przemyślenia...
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Góry

Obrazek
Jedno musiał Muraiowi przyznać. Był skubany szybki. Pamiętał, że potrafił władać Suitonem lecz teraz wyszło na jaw, że to Raiton był jego głównym atutem. Wykorzystywał niektóre techniki o których chłopak totalnie zapomniał. Będzie to ciekawa lekcja do zapamiętania. Niemniej jednak gdy tylko jego klon wybuchł rozsiewając ogrom nano bomb walka dobiegła końca. Dojrzał jak jego przeciwnik wyskakuje z mgły z naładowanym błyskawicami kunaiem. Chwilę potem pojawił się na nim Uma i ten zniknął w kłębach dymu. Midoro już wiedział co to oznaczało. Trzymał przygotowaną pieczęć. Nie chciał aktywować techniki lecz jeśli ten obdartus by podążył dalej nie miał by wyjścia. Na szczęście do tego nie doszło. Po chwili wyłonił się jego sensei lewitując. Dodatkowo był czarny, jakby z metalu.
Na polecenie zlecenia na ziemi chłopak nic nie powiedział. Po prostu smok obniżył swój lot by bezpiecznie wylądować. Gdy Douhito z niego zeskoczył ten zniknął w kłębach dymu. Arasih podszedł do niego i spojrzał mu prosto w oczy. Czarnowłosy wytrzymał spojrzenie lalkarza nie wyrażając żadnych emocji. Nie był zły ani zadowolony z wygranej. Jeśli czegoś można było się doszukać w głębi jego oczu, to zniecierpliwienie.
-Dumny? Zapomniałeś się? Oj nie sensei. Doskonale nad sobą panowałem. W ogóle nie chciałem się z nim bić. Nie sądziłem, że jest tak głupio uparty. Tym bardziej bym go nie zabił. Eri by mi tego NIGDY nie wybaczyła no i jest ci potrzebny do twojego planu.
Chłopak i tak planował rozładować wszelakie ładunki. Skinął tylko głową i złożył połowiczną pieczęć konfrontacji. Zamiast wybuchu jednak nic się nie stało. Ci zdolni wykrywać chakrę mogli jednak wyczuć jak mini bomby znikają z otoczenia. Również te które każdy miał w sobie. Czekając na tamtą dwójkę, Midoro spojrzał w dal tam gdzie patrzył jego mentor. Odwołał klona i wziął kilka głębszych wdechów by wyrównać oddech po utracie takich ilości chakry. Jednak dzielenie się na 4 i ogrom technik jakich użył zebrał swoje żniwo.
-Nie chciałem mu przemawiać do rozsądku ani go zabijać. Ja tak naprawdę nic do niego nie mam. Teraz nawet szacunku, który będziemy musieli odbudować z czasem. Jest mi zwyczajnie obojętny.
Słowa pochwały sprawiły, że mimowolnie na jego twarzy zagościł niewielki uśmiech. Ot kącik ust się lekko uniósł.
-Cóż sam jestem zdziwiony. Co prawda dzielenie się na tyle kopii nie było najlepszym pomysłem lecz przypomniałem sobie naszą walkę. Przytłaczająca przewaga zrobiła swoja i uznałem, że i tutaj to może zadziałać. - zaśmiał się cicho drapiąc po tyle głowy po czym dodał.
-Nie wiem jakiej techniki użyłeś, że twoje ciało stało się czarne lecz to by nic nie dało. Z tego co wiem nie zostało za dużo takich jak ja na świecie lecz powinieneś uważać. Jeśli glina nie wybucha to jest jeszcze gorzej niż jakby wybuchła. Po całej okolicy zostały rozsiane mini bomby niewidoczne gołym okiem. Technika jest zabójcza gdyż malutkie eksplozje rozrywają cię od środka jeśli tylko się dostaną do środka wraz z oddechem. Jeśli ten idiota by się nie cofnął to planowałem mu urwać rękę czy coś...
Końcówkę zdania mówił już bardzo powoli gdyż dał sobie sprawę, że chyba nie powinien tego mówić Arasiemu po tym jak go wcześniej opieprzył. Drugim powodem był wracający Sokiro z rozmowy z Muraiem. By uciec od kontynuacji niezręcznego tematu rzucił z daleka do towarzyszy.
-To jak? Idziecie razem czy jak? I czy podrzucić was do ciebie do domu? Jak mówiłem możemy polecieć. Będzie znacznie szybciej.
Jeśli ten obdartus ruszył za swoim kompanem i dołączył by do reszty, Midoro wyciągnął by do niego rękę. Bez słów. Bez zbędnych gestów. Zwykły znak pokoju patrząc mu prosto w oczy niewzruszoną miną.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Suzuko Murai
Posty: 26
Rejestracja: 07 cze 2021, 11:26
Ranga: Chūnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Północne Góry

Przegrał? Kto niby o tym decydował, bo Murai wcale nie czuł się przegranym. Nie został trafiony ani razu, a sam zniweczył co najmniej jeden z jego planów. Nie mógł go co prawda sięgnąć, gdy tak sobie wisiał tam wysoko, ale wystarczyłoby wziąć go na przetrzymanie, by wysrał się ze swych zapasów chakry i stałby się łatwym celem. A rozrzucone wszędzie bombki. Normalnie Murai zawsze był gotowy przyjąć na siebie czyjąś technikę. Lecz nie tym razem, nie jeśli jakiś psychopata bierze na zakładnika całą okolicę.
Arashi wybrał jednak inaczej. Teleportował w magiczny sposób Muraia do Sokiro, a następnie siłą perswazji sprowadził Midoro na ziemię. Niestety nie mógł odmówić kunsztu umiejętnościom lalkarza. Był silny, zawsze był, lecz Murai zawsze miał nadzieję dogonić go kiedyś. Gdy Arashi wrócił do nich, Murai schował swoje ostrze do pochwy, na znak poddania. Nie odezwał się jednak ani słowem, przynajmniej nie od razu. Przysłuchiwał się zamiast tego słowom jakie padały z ust zielonowłosego i Midoro. Aż parsknął słysząc słowa swego niedawnego przeciwnika. Ten pretensjonalny dupek będzie w przyszłości problemem. Murai widział wielu takich jak on, z każdym wzrostem w sile, będzie stawał się coraz pewniejszy i coraz bardziej upity swoją potęgą. Będzie chciał kształtować świat według własnego widzimisię, aż ostatecznie stanie się dokładnie taki sam jak Seitaro.
Patrzył dalej z ironicznym uśmiechem jak lalkarz zabierał bakutonowego chłopca ze sobą, dalej. Przynajmniej do momentu, gdy wzrok Sokiro nie zaczął świdrować jego czaszki. Ich spojrzenia spotkały się. Jego niegdyjsiejszego hombre poważny, zamyślony, może nawet lekko oceniający. Jego samego obojętny, znużony. I wtedy stało się coś, czego się całkowicie nie spodziewał. Sokiro spoliczkował go. Nie bolało, przynajmniej nie fizycznie. Nie był również pewien co chciał przez to jego były kompan osiągnąć, ale na pewno miał teraz jego uwagę. Chciał by poszedł za nim? Dobrze niech mu będzie.
Czuł jak jego wzrok przeszywa go na wskroś, jak ocenia go. Murai walczył ze sobą by nie zaatakować Sokiro. Choćby z czystego szacunku dla łączących ich niegdyś relacji. Lecz z każdą chwilą było coraz trudniej. Chrzanił od rzeczy, jakieś filozoficzno psychologiczne farmazony, utwierdzając ostatniego Suzuko w przekonaniu, że nikt go nie rozumiał.
- Moje kondolencje - odpowiedział na wiadomość, że Sokiro również stracił swoją rodzinę. Nie wiedział o tym co prawda, lecz poniekąd spodziewał się tego. Wszyscy stracili kogoś w tej wojnie. Tylko, że Murai stracił w niej wszystko.
- Nie oskarżam Zaidana o nic. Nawet jeśli byłby z nami podczas wojny, to nie zmieniłby nic. A kto wie, nie był prawdziwym Iwijczykiem, pochodził z Suny, może by wbił nam nóż w plecy - wzruszył ramionami na swoje własne rozważania. Nie miały one sensu. Czuł jak narasta w nim ochota do odejścia, do ucieczki. Nie mógł już więcej znieść tego ich ciągłego pieprzenia. Kazali mu nie żyć przeszłością, a ciągle do niej się odnosili. Każdy z nich starał się przemówić do jego serca, wstrząsnąć nim, jakby uważali że Murai jest jakąś starą lodówką, której wystarczyło przypieprzyć, by zaczęła działać normalnie. Czego jednak mógł się spodziewać po ludziach, którzy nadawali się jedynie do zabijania. I nagle padło imię, którego Sokiro nie powinien wymawiać. Ostatni z Suzuko wyrwał do przodu jak jeszcze chyba nigdy w życiu i chwycił swego niegdyjsiejszego kompana za jego wilczy płaszcz, ciągnąc go odrobinę do góry.
- Nigdy w życiu nie wykorzystuj imienia Eri przeciw mnie! - Czy w jego słowach była groźba? Oczywiście, był w nich również gniew, ale nie taki tam typowy płomyk, oj bardzo nie. Jego gniew był teraz niczym wybuch wulkanu. Sokiro popełnił wielki błąd. A jednak chłopak nie wystraszył się. Wrzasnął na niego wytrącając Muraia z równowagi.
- Naraziliśmy? NARAZILIŚMY?! To ten idiota zaminował całą okolicę, to on wziął wszystkich jako zakładników, stawiając mi ultimatum. To ty chcesz pracować z takim człowiekiem - Co się z nimi wszystkimi stało? Czy naprawdę nie dostrzegali jak bardzo niebezpieczny i nieodpowiedzialny był Midoro? Lecz Sokiro ponownie zmienił taktykę. Stał się spokojniejszy. I wreszcie zaczął uderzać w emocje jakie targały Muraiem. Chłopak walczył ze sobą. Widział teraz w Sokiro człowieka, jakim był kiedyś, nie był teraz żołnierzem Zaidana, był jego przyjacielem. A potem stało się coś niespodziewanego. Sokiro objął go. Suzuko poczuł jak do jego oczu napływają łzy, jak łamie się jego głos, a usta wykrzywiają się w dół w wyrazie smutku.
- Oni wszyscy nie żyją - Wyszeptał łamiącym się głosem. Schował swą twarz w dłoniach starając się zapanować nad przeogromnym smutkiem i bezradnością, który paraliżował jego duszę od tak długiego czasu.
- Zginęli, a ja nawet nie mogłem się z nimi pożegnać Nic mi ich nie zwróci, nigdy już nie zobaczę ich twarzy, nie usłyszę ich głosu nie poczuję ciepła ich dotyku. Rozumiesz… nigdy! - Oczywiście, że rozumiał, przecież jego ojciec zmarł w jego ramionach. Jakim więc cudem poradził sobie z żałobą?
- Idę… chyba - Odpowiedział, w końcu, na propozycję Sokiro na dołączenie się do nich. Został jednak jeszcze z tyłu. Musiał się uspokoić. Dopiero gdy poczuł, że odzyskuje kontrolę nad sobą ruszył, w kierunku reszty. Nie zamierzał jednak nikogo przepraszać. Sokiro wciąż był jego Hombre, pozostali zaś… Midoro był debilem, co do tego nie miał wątpliwości, niewiadomą był Arashi. Dostrzegł jeszcze wyciągniętą w jego kierunku dłoń Midoro. Spojrzał na nią, nie wiedząc co powinien zrobić. Skierował swój wzrok na Sokiro i westchnął ciężko. Uścisnął dłoń Midoro, tylko przez chwilę i natychmiast po nim ruszył w kierunku pola walki, by wyzbierać cały użyty ekwipunek, który do czegoś się jeszcze nadawał.
Awatar użytkownika
Rindou Arashi
Posty: 155
Rejestracja: 03 cze 2021, 20:31
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Ippan Jōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Góry

Nowy PoczątekFabuła
Obrazek



Na niebie przepięknie świecił księżyc w pełni. Swoim świetlistym blaskiem rozświetlał całe góry, odbijając się od białego śniegu. Mimo, że było już dosyć późno, w koło było jasno. Zielonowłosy stał przy swoim uczniu, słuchając jego wyjaśnień. Z jednej strony, nie podobało mu się, w jaki sposób wyrażał się o Murai'u. Nie wiedzieli co przeszedł, więc nie mogli oceniać tego, jakie decyzje podjął. Z drugiej jednak strony, Arashi nie spodziewał się, że wojna i to co się wydarzyło mogło aż tak na niego wpłynąć. Czyżby wydarzyło się coś jeszcze, coś czego nie wiedzą, co tak drastycznie dotknęło tego niegdyś opanowanego chłopaka?? Zielonowłosy będzie musiał zwracać na niego szczególną uwagę przez jakiś czas.
Urwanie ręki, to byłby bardzo głupi pomysł. Dałeś się zbytnio ponieść, nie tego Cię uczyłem. No ale, od ostatniej lekcji minęło trochę czasu, więc mamy sporo do nadrobienia. - Arashi przeciągnął się, po czym przyłożył do szyi dwa palce, przelewając na nie swoją chakrę. W miejscu dotknięcia pojawiła się czarna kropka, która po chwili rozrosła się. Bez problemu dało się poczuć, że wsysa ona powietrze do kropki. Trwało to chwilę, po czym kropka wróciła do swojej poprzedniej postaci.
- Spokojnie Midoro, zawsze jestem krok przed wszystkimi. Jakbym wbiegł w twoją chmurę, nie musiałbym oddychać. A mojej czarnej skóry także nie radzę nie doceniać. - uśmiechnął się delikatnie i obrócił w stronę, w którą poszli Sokiro z Murai'em. Ich głosy niosły się całkiem nieźle po lesie, więc Arashi chciał dać im jeszcze chwilę, żeby w spokoju mogli wszystko przegadać.
- Midoro, twoje umiejętności to spore brzemię, wiesz jaką niosą za sobą odpowiedzialność. Pamiętasz chyba, co mówili o twoim bracie. Nie chciałbym, żeby o tobie była podobna opinia. - Korzystając z okazji, że i tak mieli jeszcze chwilę czasu, Zielonowłosy sięgnął do jednego ze swoich zwojów, w których nosił sprzęt do konserwacji i naprawiania kukiełek. Odpieczętował z niego Sporo drewnianych kuleczek, 4 skórzane woreczki, oraz 4 puszki kolorowej farby. Zaczął od pomalowania po 3 kulki w każdym z czterech kolorów. Zdecydował się na Pomarańczowy, Zielony, Fioletowy oraz Srebrny. Po nadaniu każdej odpowiedniego koloru, zaczął łączyć je w pary techniką Kagayaku Rantan no Jutsu, tak aby każdy kolor miał parę z każdym innym. Potem, w każdej zielonej kulce zapieczętował więcej swojej chakry, tak aby dało się na niej użyć Gentōshin no Jutsu. Kiedy już skończył te przygotowania, podał Midoro pomarańczowe kulki.
- Wspominałeś, że znasz Gentōshin no Jutsu, przelej na każdą z tych kulek swoją chakrę. - Kiedy Midoro zrobił to, o co Arashi go poprosił, to Zielonowłosy przygotował 4 woreczki z zestawami. Po tych przygotowaniach, był on gotowy, na ponowne spotkanie
Widząc zbliżającą się parę, delikatnie się uśmiechnął. Zdecydowanie dzisiejszy dzień był dużo owocniejszy niż mógł się spodziewać. Jego świat zaczął wracać z martwych i powoli mógł się znowu stać realny. To były dopiero pierwsze trybiki, jednak i tak jest ich więcej niż zakładał. Uma, który wcześniej cały czas kręcił się z Murai'em i Sokiro, wrócił na głowę Zielonowłosego, po czym zwinął się w kłębek, próbując zasnąć. Arashi podał każdemu przygotowany przez niego woreczek.
- W środku macie drewniane kulki, każdą w innym kolorze. Połączyłem je w pary, tak abyśmy mogli się ze sobą komunikować. Jeżeli będziecie chcieli nadać wiadomość do kogoś z nas, to tylko złapcie za kulkę w kolorze jemu odpowiadającym. Moje są zielone, pomarańczowe to Midoro, srebrne Sokiro, a fioletowe Murai'a. Po przelaniu na nie chakry, kulka odpowiadająca osobie, która ją przelewała zacznie świecić i delikatnie wibrować. Co więcej, jeżeli ktoś z was zna Gentōshin no Jutsu, może przelać trochę swojej chakry na kulki pozostałych. Ułatwi nam to komunikację. - dał on chwilę każdemu na przyswojenie tej informacji, czy też obejrzenie przygotowanych przez niego przedmiotów. Nie były one jakieś cudowne, jednak wystarczyły, aby przekazać najpotrzebniejsze wieści.
- Co do planu, to kolejne kilka dni będziemy podróżować wszyscy razem, nauczę was w jaki sposób kodować podstawowe wiadomości za pomocą tych kamieni. musi nam to wystarczyć, póki nie wszyscy znają Gentōshin no Jutsu. - Arashi opatulił się swoim czarnym płaszczem, który zdjął wcześniej na wypadek ewentualnej interwencji w walkę.
- Sokiro, prowadź proszę do swojej kryjówki, zabierzemy twoje rzeczy i ruszamy gdzieś, gdzie jest cieplej. - nie był długo w tych górach, jednak jednego był pewien, takie zimno to nie jego klimaty. Bardzo chciał wrócić chodź na chwilę do cieplejszego klimatu Iwagakure no Sato.
- Co do planu, to póki co, dalej jest nas za mało, żebyśmy byli w stanie cokolwiek zdziałać. Z racji tego, że nie spodziewaliście się spotkania ze mną i konsekwencji, jakie ono przyniosło, chciałbym dać wam jeszcze trochę czasu, nim zaczniemy działać. Na pewno każdy z was ma jakieś niedomknięte sprawy. Ja chcę udać się na nowy kontynent, spotkać z aktualną przywódczynią mojego klanu. Chcę od niej uzyskać trochę informacji. Zapewne też zatrzymam się na chwilę w kraju kupców, żeby zasięgnąć języka i sprawdzić co dokładnie dzieje się na tym wielkim świecie. - wziął głębszy wdech i przeciągnął się ziewając. Cały dzisiejszy dzień był bardzo męczący.
- Nie zmuszam was, żebyście szli ze mną. Podejrzewam, że każdy z was chce jeszcze odwiedzić kilka miejsc. - Spojrzał na Midoro. Arashi doskonale wiedział, że jeżeli w liście były jakieś ważne informacje, to jego uczeń będzie chciał je sprawdzić.
- Mam tylko jedną prośbę. Jeżeli spotkacie kogoś, kogo uznacie za wartościowego dla naszej sprawy, to zabierzcie ich ze sobą. Jeżeli każdemu z nas uda się sprowadzić jedną dodatkową osobę na kolejne spotkanie, to będzie to już znaczny efekt. Przy kolejnym spotkaniu będę miał też jakieś informacje i naszej nowej siedzibie. Nie możemy cały czas się tułać. Każdy potrzebuje domu, do którego w spokoju może wrócić. - westchnął, po czym zamilkł. Chciał dać towarzyszom czas na przemyślenie jego słów, ułożenie ich sobie w głowie i zadanie ewentualnych pytań. Za kilka dni znowu się rozejdą, więc nie będzie czasu na ewentualne pytania.
► Pokaż Spoiler | Techniki
Iki Fūin | Seal of Breathいき
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęcieWół → Pies → Wąż → Wół → Przyłożenie dłoni do szyi
KosztStandardowy za porcję
Impuls na aktywację.
ZasięgDotykowy
Wymagania
Technika polegająca na nałożeniu pieczęci na szyję, która wchłania w siebie powietrze oraz stopniowo uwalnia je do układu oddechowego zastępując wdech. Jedna porcja pozwala oddychać przez minutę. Do aktywacji wystarczy przyłożyć dwa palce do powstałego przy nakładaniu czarnego kwadratu (bok około 2 cm) i wysłać impuls chakry. Wtedy pieczęć się rozrasta na połowę szyi i zaczyna dostarczać powietrze błyszcząc przy tym. Pieczęć zasysa powietrze z aktualnego otoczenia.

Pojemność pieczęci jest zależna od rangi Fūinjutsu:
CBASSpecjalizacja
571015+5
Posiadając Sennina Fūinjutsu można zadecydować ile porcji ma wchłonąć pieczęć.
Kagayaku Rantan no Jutsu | Shining Lantern Technique輝くランタンの術­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieTygrys → Koń → Dzik → Baran → Szczur → Wąż → Pies → Smok → Baran (do powiązania przedmiotów)
KosztStandardowy za nałożenie, minimalny za nadanie sygnału
ZasięgDowolny dla nadania sygnału, dotykowy przy użyciu
Wymagania---
Technika polegająca na powiązaniu ze sobą dwóch lub więcej podobnych wielkością przedmiotów. Następnie w dowolnym momencie po przelaniu na obiekt chakry, pozostałe z nich zaczynają pulsować delikatnym, acz rzucającym się w oczy światłem. Jest ono za małe, by oświetlić teren, jednak wystarczające, by w ciągu dnia to przyciągnęło uwagę posiadacza. Chcąc połączyć ze sobą obiekty w ten sposób muszą się one znajdować w tym samym momencie tuż obok używającego jutsu. Połączenie można zerwać niszcząc pozostałe obiekty lub wedle woli używającego techniki, podczas trzymania odłączanych od "sieci" przedmiotów. Do zerwania połączenia w ten sposób trzeba znać technikę. Po połączeniu nie ma znaczenia, jak daleko znajdują się związane ze sobą przedmioty tak długo, jak znajdują się w tym samym wymiarze. Sygnał trwa około 10 sekund.

Technika potrzebna jest jedynie do powiązania przedmiotów. Tak długo jak ktoś zdaje sobie sprawę z tego jak działa, nie ma potrzeby jej nauki jedynie w celu nadania sygnału. Chakra umieszczona w przedmiocie nie koliduje w żaden sposób z innymi technikami opierającymi swoje działanie na umieszczaniu chakry w innym obiekcie np. Gentōshin no Jutsu.

Technika opracowana przez Godaime Tsuchikage, która zyskała na większej popularności podczas Największej Wojny Shinobi, gdzie używano jej do uproszczonej komunikacji między oddziałami.
Gentōshin no Jutsu | Magic Lantern Body Technique幻灯身の術­
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Czaso-Przestrzenna
PieczęcieBaran
KosztStandardowy
ZasięgDowolny
WymaganiaPrzedmiot zawierający chakrę używającego techniki w miejscu, w którym chce się pojawić
W erze bez telefonów komórkowych ninja radzą sobie tak dobrze, jak mogą pod względem komunikacji. Przelewając na przedmiot własną chakrę, a następnie pozostawiając ją w dowolnym miejscu - chociażby w rękach innej osoby - ninja jest w stanie zjawić się obok własnym hologramem. Nie potrzeba wiele jej przelewać na przedmiot, starczy najmniejsza ilość pozostawionej energii. Chakra w tym wypadku pozwala na "pojawienie się" w miejscu, w którym osoby nigdy nie było. Używając techniki należy usiąść wygodnie, najlepiej w bezpiecznym miejscu, a następnie złożyć pieczęć Barana, trwając tak aż do zakończenia transmisji. Podczas "przebywania" w innym miejscu, przestajemy odbierać bodźce z otoczenia dookoła faktycznego ciała i dopiero ból jest w stanie przerwać wykonywaną przez shinobi technikę. Hologram powstaje w miejscu do 5 metrów od przedmiotu noszącego chakrę shinobi. Pojawia się wówczas niewyraźna sylwetka pozbawiona dokładnych szczegółów, przypominająca swym wyglądem światło przepuszczone przez pryzmat. Swój naturalny wygląd zachowują jedynie oczy. Hologram słyszy wszystko, co dzieje się wokół niego. Sam również jest w stanie porozumiewać się werbalnie pomimo odległości dzielącej oryginał, a projekcję.
► Pokaż Spoiler | Przedmioty
Przygotowane Woreczki:
  1. Woreczek Murai'a
    1. Zielona Kulka - Arashi - chakra Arashiego do Gentōshin no Jutsu, połączona z Fioletową Kulką w woreczku Arashiego
    2. Pomarańczowa Kulka - Midoro - chakra Midoro do Gentōshin no Jutsu, połączona z Fioletową Kulką w woreczku Midoro
    3. Srebrna Kulka - Sokiro - połączona z Fioletową Kulką w woreczku Sokiro
  2. Woreczek Arashiego
    1. Fioletowa Kulka - Murai - połączona z Zieloną Kulką w woreczku Murai'a
    2. Pomarańczowa Kulka - Midoro - chakra Midoro do Gentōshin no Jutsu, połączona z Fioletową Kulką w woreczku Midoro
    3. Srebrna Kulka - Sokiro - połączona z Fioletową Kulką w woreczku Sokiro
  3. Woreczek Sokiro
    1. Zielona Kulka - Arashi - chakra Arashiego do Gentōshin no Jutsu, połączona ze Srebrną Kulką w woreczku Arashiego
    2. Pomarańczowa Kulka - Midoro - chakra Midoro do Gentōshin no Jutsu, połączona z Srebrną Kulką w woreczku Midoro
    3. Fioletowa Kulka - Murai - połączona ze Srebrną Kulką w woreczku Murai'a
  4. Woreczek Midoro
    1. Zielona Kulka - Arashi - chakra Arashiego do Gentōshin no Jutsu, połączona z Pomarańczową Kulką w woreczku Arashiego
    2. Srebrna Kulka - Sokiro - połączona z Pomarańczową Kulką w woreczku Sokiro
    3. Fioletowa Kulka - Murai - połączona ze Pomarańczową Kulką w woreczku Murai'a
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tsuchi no Kuni - Kraj Ziemi”