Plaża

11 lip 2021, 23:10

Najważniejsze miejsce Złocistych Plaż Kiyo - plaża i zejście do wody. Lazurowa tafla oświetlana przez promienie słoneczne zdaje się mienić niczym kamienie szlachetne. Przejrzysta, czysta, ciepła woda zaprasza każdego chętnego, aby zanurzył się w niej chociaż na chwilę. Niepowtarzalna w innych miejscach przejrzystość sprawia, że możliwe jest podziwianie życia morskich stworzeń, których woda skrywa niezliczone ilości.

Nie można zapomnieć o samych piaskach. Złocista barwa, jest charakterystyczna, ale to jego niecodzienna miękkość zwraca na siebie największą uwagę. Niestety piasek to dalej piasek oznacza to, że nim człowiek się obejrzy już będzie miał kąpielówki od niego pełne, albo poparzone stopy, jeżeli nie przemyślał spaceru i nie wziął klapek na nagrzane podłoże.

Miejsce idealne do odpoczynku, opalania się, kąpieli i zbierania muszelek.

12 lip 2021, 12:45

Zabawa nabierała rumieńców, co bardzo cieszyło starszego z braci wpierdolec. Legendarnego członka klanu siania chaosu wokół siebie i wszędzie indziej. Po prostu wszędzie. Tu także. A nawet powiedziałbym, że tutaj tym bardziej! Zasiał ziarno, które teraz miało bardzo szybko wyrosnąć, a on sam będzie zmuszony zebrać jego plony. Jednak nie wahał się z tą decyzją i wykonał wszystko tak jak planował. Porwanie przebiegło doskonale. Lepiej niż mógłby to przewidzieć, jednak on to dawno przewidział i oczami wyobraźni perfekcyjnie wręcz zaplanował.

Młody został ciśnięty niczym pocisk i wczuł się w rolę tak jak należało. W geście zwycięstwa białowłosy jeszcze uniósł po raz kolejny obydwie ręce i głośno krzyknął z zachwytu. Był równie rozpalony jakby zdobył mistrzostwo świata w rzucie karłem na odległość. A jednak Rudzielec do karłów nie należał, więc ten trening na pewno do następnych zawodów się przyda.Padło pytanie czy potrafi wyżej. Nie trzeba było drugi raz pytać, bo białowłosy niemal od razu złożył ręce w stołek, by wskazać wzrokiem co ma zrobić młodzian.

- Pytasz dzika czy sra w lesie! DAWAJ TU NOGA I LECISZ W CHMURY! - rzekłszy, był już tak napalony na tę akcję, że morze wokół niego zmieniało kolor na czerwień od temperatury, którą sam wydzielał. Woda była wręcz wrząca. To oczekiwanie wystąpiło oczywiście tuż po tym jak młody go schlapał, a ten mimowolnie rozpoczął unikanie ataków wody, po prostu ten typ tak miał. Nie dał się nawet w zwykłej zabawie zaatakować tak lichym atakiem, jednak nie definiował tutaj kontry, wciąż się uśmiechając, jednocześnie oczekując, że plan wybicia w pizdu w górę wypali, a rudowłosy wyląduje na księżycu!

Wtem jednak jego instynkt wyczuł, że coś albo bardziej ktoś się zbliża. Była to białowłosa, która z gracją poruszając się w ich kierunku planowała... No nie. Zmoczyć ich obydwu, a on sam tylko mógł teraz obserwować co się wydarzy. Widział tylko jak za chwile zostanie oblany solidną porcją wody. Nawet się nie ruszył. Założył obydwie ręce w splocie na klatce piersiowej oczekując efektów, gdy został całkowicie oblany. Stał jak słup soli, po którym spływała woda. Zmoczony do suchej nitki, z włosami na oczach, których totalnie nie było widać. Ale widać było chytry uśmiech.

- Zemsta będzie słodka. TAIKI TOPIMY TWOJĄ SIORKĘĘĘĘĘ - krzyknął, by chlusnąć wodą, która zebrała się najbliżej pod jego nogą w jej stronę, wydając łatwy do zrozumienia rozkaz Taikiemu, by samemu ruszyć na nią, by zaatakować jej plecki. Oczywiście wciąż w wodzie, więc był o wiele wolniejszy, ale taktyka otoczenia musiała się sprawdzić, by zamoczyć ją całą. Skoro on to i ona po ataku musiała być mokra. Taiki już i tak był, ale mógł doskonale odwrócić uwagę. DWÓCH NA JEDNĄ!

15 lip 2021, 21:55

I zabawa szła w najlepsze, a Taiki mógł poczuć jakie to uczucie kiedy, ma się u boku starszego brata, nie żeby w posiadaniu starszej siostry było coś złego, ale chłopiec w jego wieku potrzebował męskich wzorców. Czy białowłosy był dobrym wzorcem do naśladowania? Wielu na pewno kłóciło by się na ten temat i wygłosiło płomienne przemówienia. Ale liczyło się tutaj dobro chłopca, a jego potrzeba w ten sposób była właśnie zaspokajana, na dodatek miał z kim się wyszaleć oraz jak spożytkować ten nadmiar energii, który i tak już buzował "płonącej krwi" płynącej w jego żyłach. I wtedy stało się to! Do zabawy dołączyła ona, starsza siostrzyczka, która powtórzyła zagranie rudzielca i rzuciła się do wody na bombę, tym razem jednak tworząc dużo większą falę niż jej młodszy braciszek, co poskutkowało zamoczeniem włosków Benimaru, który to zareagował z jeszcze większym zaangażowaniem niż do tej pory, podsuwając bardzo dobry i niecny plan.
-Hai. Nie musisz powtarzać dwa razy Senpai!!-krzyknął w odpowiedzi próbując wskoczyć na plecy swojej Nee-chan, tak by ograniczyć jej pole manewru i dać czas oraz sposobność do działania swojemu większemu towarzyszowi...

18 lip 2021, 18:29

Kiedy oni byli zajęci sobą ona i Uma postanowili przejść do otwartej ofensywy. Najpierw z gracją do wody wpadła Misae polewając obu panów, ogromną falą wody. Czy to był koniec pokazu? A gdzie by tam! Wybity w niebo szczurek miał dłuższą drogę do spadania, jednak gdy tylko jego ciałko przestało się unosić, a zaczęło opadać, podciągnął swoje malutkie łapki pod brzuszek, dociskając go łapkami i zaraz, niczym fala wtórna uderzył w wodę, ochlapując całą trójkę. Po krótkiej chwili się wyłonił i pływał machając swoimi sztupkami niczym zawodowy szczur-pływak.
Wtedy też stało się coś zupełnie niespodziewanego! Kto by pomyślał, że kiedy ognisty duet Kobieta-Szczur zmoczy chłopców, ci postanowią przejść tak szybko do ofensywy. No ona na pewno nie! Ale czy była na straconej pozycji? Trzymajcie jej drinka bo dopiero to białowłose stworzonko się rozkręcało. Jeszcze jakby sam Taiki chciał ją pokonać, może by się podłożyła, ale Beni? O nie! Zaraz poczują na własnej skórze, co to znaczy zadzierać z tą ognistą istotą i to na własnej skórze. Skoro o płomieniach mowa? Kiedy cztery tak gorące temperamenty spotkały się w jednym miejscu, na pewno temperatura otoczenia wzrosła o kilka porządnych stopni ku górze. Każde z nich było niczym piec, do którego ktoś niechcący wrzucił za dużo węgla i teraz płomienie buchały w niekontrolowanej potędze. Cali oni.
Wyprostowała się na chwilę. Przez wodę, która spływała po jej ciele, mokre, białe włoski przyległy do niego, przyklejając się. Czuła się jak zmokła kura, ale zwycięstwo będzie po jej stronie!
-Nie ma takiej opcji! - krzyknęła posyłając spojrzenie do Umy. Było dwóch na dwóch. Szczurek położył się na pleckach i zaczął jak szalony machać łapkami wzburzając wodę pod nimi i kierując swój "morski atak" na nacierającego Taiki'ego. Kto by pomyślał, że maluch będzie w stanie stworzyć takie fale?! Po drugiej stronie stała Misae, uśmiechając się cały czas, a w jej oczach płonął żywy ogień. Ona również nie czekała na zaproszenie. Od razu zaczęła uderzać rękoma o wodę tak aby szerokimi susami ochlapywać Beniego. Na taki atak przecież nie może nie zareagować! To już była WOJNA!

21 lip 2021, 15:13

Nie mogło być inaczej niż zaplanowali. W końcu ta dwójka była potężnymi przeciwnikami dla jakiegoś owłosionego szczura i nijak owłosionej roznegliżowanej siostry Taikiego. Cóż, to na pewno zapadało w pamięć, jednak tym razem taktyka była tak prosta i owocna jak tylko mogła. Taiki miał tylko odwrócić uwagę, przez co białowłosy miał wykorzystać wszystkie swoje atuty, które tylko posiadał - w głównej mierze fizyczne, bo o nich mowa. Był to czas reakcji, szybkość podejmowania decyzji oraz siła jego mięśni. Był zmoczony, aczkolwiek nic nie mogło go powstrzymać, nawet kolejne fale wody, które na niego padały ze strony szczura czy samej Misae. Ona była już wtedy bezbronna, jeszcze tego nie wiedząc.

Krzyk niczego nie zmienił, bo on nie planował się wahać czy cokolwiek innego. To miał być popisowy numer białowłosego, który sprytnym skokiem na płytkiej wodzie, miał się wybić z rąk i przeskoczyć nad Misae. Jego fikoły wyglądały jak akrobatyka wysokich lotów - takich właśnie jakich spodziewali się po najlepszych. Tak, wyminął ją i pojawił się tuż za nią, by skwitować.

- Wygraliśmy. - wtedy, jednorącz chwycił ją mocno w okolicach bioder i zacisnął rękę wokół tali, by przechylić białowłosą i zabrać ją pod pachę, by po chwili dołożyć drugą dłoń i przerzucić ją na bark. - Zajmij się szczurem TAIKI! - krzyknął, dając mu do zrozumienia by zrobił to samo ze zwierzakiem i wtedy już był koniec. Błękitnooki rzucił się w kierunku plaży na pełnym speedzie, by zniknąć z granicy widoczności wraz z ognistą, rozpaloną do czerwoności PRZEGRANĄ Misae, która musiała dać się powieźć. Przynajmniej teraz mógł wyjść z tego pojedynku wygranym, ale co się stanie gdy ją odstawi? Lepiej tego nie wiedzieć. Pewnie spłonie żywcem, ale... BYŁO WARTO!

z/t dla całej trójki

01 wrz 2021, 19:29

Musiała odpocząć od zgiełku. Od tego całego zamieszania sprzed chwili. Nigdy nie miała problemu z byciem w centrum zainteresowania - trzymając się z Benim i Deku, ciężko było uniknąć ciekawskich, a czasem nawet sfrustrowanych spojrzeń. Było to coś na co godziła z pełną świadomością i radością.
Zbliżyła się do tafli morza, a kryształowa, skrząca się w promieniach słońca woda delikatnie obmyła stopy dziewczęcia, przy jednej z fal. Temperatura wody była idealna. Idealna by po prostu usiąść i pozwolić, by delikatnie smagana chłodem mogła na chwilę odpocząć. Wszystko tu było tak nierealnie doskonałe. Temperatura, słońce, ten delikatny wietrzyk czy piasek, który tutaj był jakoś mniej irytujący i łaskawie, ograniczał swoją ciekawską naturę nie zaglądając w miejsca, w które nie powinien. Tak. Było idealnie.
Wzięła głęboki wdech napełniając płuca zapachem morza, piasku. Przymknęła lekko powieki, delektując się chwilą. Na krótko mogła zapomnieć o troskach, a swoich mniej lub bardziej chlubnych pobudkach, pozwalających jej stawiać kolejne kroki. Mogła pozwolić sobie opuścić gardę. Przestać rozpamiętywać przeszłość i kurczowo wychylać się ku przyszłości. Mogła pozwolić napełnić swe serce energią, która będzie napędzać ją do działania, na kilka chwil zapominając kim jest. Była tylko ona, szum fal i słońce, ogrzewające skórę. Nie chciała zastanawiać się kiedy ostatni raz miała okazję na tyle swobody i beztroski. Liczyła się tylko ta chwila teraz. Szczęście. Tak zapomniane uczucie. Szczęście. Uśmiechnęła się do siebie. Zrobiło jej się cieplej w środku. Jakaś drobna iskra rozgrzewała jej wnętrze. Jak wiele by oddała by pozostać już na zawsze w tym jednym momencie. Momencie gdzie nie ma bólu. Można tylko trwać. Ach jak piękne jest trwanie...

Plaża

Plaża

Re: Plaża

Re: Plaża

Re: Plaża

Re: Plaża

Re: Plaża